Inne http://argonauta.pl Ufo, Duchowość, Archeologia Sun, 12 Oct 2025 15:51:30 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.8 http://argonauta.pl/wp-content/uploads/2021/09/cropped-dziob-1-32x32.png Inne http://argonauta.pl 32 32 Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?) http://argonauta.pl/religia-jahwistyczna-trydencka-czyli-nauka-ojcow-kosciola-i-swietego-tomasza-tajemnice-atlantydy-oraz-roberta-kilwardby-jedno-wieczne-zycie-po-reinkarnacyjne/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=religia-jahwistyczna-trydencka-czyli-nauka-ojcow-kosciola-i-swietego-tomasza-tajemnice-atlantydy-oraz-roberta-kilwardby-jedno-wieczne-zycie-po-reinkarnacyjne http://argonauta.pl/religia-jahwistyczna-trydencka-czyli-nauka-ojcow-kosciola-i-swietego-tomasza-tajemnice-atlantydy-oraz-roberta-kilwardby-jedno-wieczne-zycie-po-reinkarnacyjne/#respond Sat, 11 Oct 2025 15:36:50 +0000 http://argonauta.pl/?p=64291 Ponieważ zajmujemy się często zakazaną archeologią więc podczas naszych poszukiwań musieliśmy natrafić na tajemnice związane z zaginioną Atlantydą. Jakież było nasze zdziwienie kiedy odkryliśmy, że poprzez starożytnych Greków dotarły one i do Kościoła Katolickiego kosmicznego i megalitycznego. W tym wpisie będziemy cytować polskiego profesora, który jest największym specem od św. Tomasza. Przedstawimy tajemnice starożytnych, w tym niezwykłe zagadnienia o których z pewnością wiedzieli Atlantydzi, właściwie będzie to wiedza podstawowa tylko, jaką dysponowała zatopiona przez „wody-morze” super cywilizacja pierwszych Adamów – głowy ze złota.

Nawet ta podstawowa wiedza, jak ją określiliśmy, jest dla nas, ludzi zde-ewoluowanych, bardzo skomplikowana, o czym się za chwilkę przekonacie. Mało kto po nią sięga, a jeszcze mniej ludzi o niej wie – że taka istnieje, że jest ona wstępem do zrozumienia mitycznej cywilizacji super istot ludzkich. Wiedza starożytnych o której tu czasami piszemy, i o której dziś będziemy pisać cytatem naszego wybitnego Polaka, ma również związek z działalnością leczniczą jaką prowadziła wspomniana niezwykle zaawansowana społeczność przedpotopowa.

Naszym zdaniem, znajdujemy całkiem sporo dowodów tej uzdrawiającej działalności, o których mamy zamiar napisać w powstającej książce, jeśli tylko Bóg pozwoli. Nie bez powodu nasz Zbawiciel jest największym lekarzem jakiego widziała ludzkość. Wiedział o wszystkim, znał wszelakie tajemnice, w tym Atlantów, Jest przecież Stwórcą całej planety, całego Wszechświata – Logosem. Rozpoczynając wstępem o zagadnieniu, czymś takim jak „monizm”, kierującym nas ku mistycznej wiedzy naszych niezwyklych przodków – wyznawców JAHWE – Jestem który Jestem, musimy podkreślić, że nie będzie to łatwe dla kogoś, kto nie interesuje się tymi sprawami, jednak jest ta wiedza czymś niezwykłym i cennym, wprowadzającym nas do zapomnianego świata sprzed globalnej katastrofy, poza czas, poza matrixowy konstrukt noezy, uwalniająca z ułudy wiecznej reinkarnacji.

MONIZM (od gr. [monos] – jeden, jedyny) – jest to stanowisko filozoficzne zgodnie z którym przyjmuje się, że rzeczywistość jest jednym bytem lub jego przejawem. Termin „monizm” został wprowadzony do filozofii w XVIII w. przez Ch. Wolffa. Odtąd termin „monizm” został przyjęty w filozofii na oznaczenie prób wyjaśnienia rzeczywistości (świata) przez sprowadzenie jej do jednego bytu (niezłożonego), jednej substancji, jednego procesu, a więc do jednej zasady.

Wszystkie przedmioty i zjawiska są tylko emanatami, atrybutami, stopniami rozwoju jednego rzeczywistego bytu. Cały wszechświat stanowi jednorodną całość. Monizm wyklucza różnorodność, a wielość uznaje za pozór. W zależności od charakteru jedynej postaci bytu (materia, duch, idea, świadomość, jaźń) występują różne odmiany monizmu. Terminem opozycyjnym w stosunku do monizmu jest pluralizm – oznacza teorie przyjmujące podstawowe zróżnicowanie rzeczywistości w konsekwencji uznania złożoności bytu. Odmianą pluralizmu jest dualizm, który w wyjaśnianiu rzeczywistości przyjmuje dwie niesprowadzalne do siebie zasady.

Pluralizm pojawił się na początku refleksji filozoficznej jako odpowiedź na pytanie o istotę, naturę, strukturę rzeczywistości, czyli na podstawowe pytanie o arche rzeczywistości (rzeczy, osób, kosmosu). Pierwsi filozofowie gr. (filozofowie przyrody) dociekali, czy rzeczywistość jest jednorodną, choć różnie upostaciowaną rzeczywistością, a byt jest prosty, niezłożony (monizm), czy rzeczywistość stanowi wiele zróżnicowanych bytów, wewnętrznie złożonych z niesprowadzalnych do siebie elementów (pluralizm). Te dwie interpretacje rzeczywistości – monistyczna i pluralistyczna, uwarunkowane odmiennymi postawami poznawczymi, przejawiają się przez całe dzieje filozofii i przybierają różne konkretne formy.

Dlatego trzeba mówić raczej o monizmach niż monizmie. W początkach filozofii pojawiły się i dominowały interpretacje wyraźnie monistyczne. Pierwsi filozofowie przyrody (VII–VI w. przed Chr.) poszukując podstawowego elementu (czynnika) rzeczywistości opierali się na poznaniu zmysłowym, twierdzili, że powstanie i bytowanie świata domaga się zasady w postaci materialnego tworzywa, które określali jako physis (natura). Rozumieli przez to pierwotny czynnik [arche]), z którego wszystko powstaje i do czego się sprowadza. Wyraził to dobitnie Heraklit: „Z wszystkiego jedność i z jedności wszystko”.

Wskazywali więc na materialny, odwieczny, stały, niezmienny, niezniszczalny praelement, istotny dla danej w empirii rzeczywistości, z którego powstał cały świat. Kosmos byłby więc zwielokrotnieniem czy różnym upostaciowieniem tego samego elementu i dlatego jest całością-jednością. Były to interpretacje monistyczno materialistyczne. Różne formy monizmu materialistycznego w okresie presokratejskim były konsekwencją przyjęcia różnego charakteru podstawowego tworzywa.

Tales z Miletu za podstawowy praelement kosmosu uznał wodę. Wszystko powstaje z wody. Rzeczy są różnymi postaciami wody, woda pozostaje po ich rozpadzie. Woda jest więc naturalnym początkiem i kresem wszystkich rzeczy. Anaksymander wskazał na mistyczny apeiron, czyli „bezkres”  (otchłań?), jako na „początek bez początku”. Jest on nieograniczony, jakościowo nieokreślony, nieśmiertelny. Wszystko, co istnieje, ma naturę apeironu, ponieważ poszczególne rzeczy powstają przez ograniczenie apeironu. (To jest również niezwykłym skarbem pradawnych, tak mało omawianym!) Anaksymenes za tworzywo świata uznał powietrze. „Podobnie jak dusza, która jest powietrzem (aera), trzyma nas w skupieniu, tak i cały świat również otacza tchnienie i powietrze (aera). Z powietrza wszystko powstaje i na nie się rozpada”, zwłaszcza woda, która w postaci pary może się skroplić, a woda wyparować, w jeszcze innej formie woda może stać się plazmą-energią-ogniem (wszystko przechodzi we wszystko – przepływa, co potem błędnie rozumieli różni filozofowie, snując jakieś teorie o ewolucji świata – patrz filozofia bara i asymilacja do cywilizacji Ducha Świętego spoza czasu !)

Według pitagorejczyków „tworzywo bytowe” oraz siłę organizującą i kierującą światem stanowi liczba. Wszystko jest z liczby, rzeczy są liczbami (materializacja liczb jak w filmowej wersji Matrix-u z Hollywood). Kosmos jest jednością dzięki liczbie. Heraklit jako zasadę rzeczywistości przyjął ogień. Ogień ze swej istoty jest dynamiczny. Są w nim wszystkie rzeczy w nieustannym stanie napięcia (wzniecanie i gaśnięcie). Przyjmując poza empirią zmysłową inny jeszcze rodzaj poznania – poznanie praktyczne [phronesis], Heraklit dostrzegł coś więcej. Był przekonany, że rzeczami kieruje logos jako powszechne prawo przemijania.

Logos jest immanentny (pozostający w czymś, pozostawać wewnątrz) w stosunku do wszystkich rzeczy – byłby rodzajem „boga kosmicznego”. Empedokles jako tworzywo kosmosu przyjmował cztery elementy (woda, powietrze, ogień, ziemia). Są one wieczne, są w ruchu, łączą się w jedność dzięki miłości, a przez niezgodę-nienawiść rozdzielają się, co było jednym z wielu odniesień Greków do starożytnego kodu, do tajemnicy pradawnych mędrców (odsyłamy do niesamowitego kazania Ks. Natanka, który otrzymał wzmiankę tej tajemnicy – link).

Anaksagoras uznał, że naturę rzeczywistości tworzy mieszanina nieskończenie wielu jednorodnych cząstek materialnych [homoiomere] oraz obdarzony dynamicznością Nous, czyli Umysł-Logos. Jest on zasadą porządku obecną w kosmosie (kosmiczny bóg?) Monistycznie rzeczywistość wyjaśniali także Leucyp i Demokryt, przyjmując atomy i próżnię, posiadając te tajemnice od mędrców wcześniejszych, od ludzi pamiętających naukę Atlantów! Jak to dziś już wiemy, atomy stanowią niepodzielne cząstki materii, mają wielkość i jakość, poruszają się w próżni.

Grecy wierzyli, jak wspomnieliśmy, dzięki wcześniejszym cywilizacjom, że atomy są w wiecznym ruchu o charakterze mechanicystycznym (materializm mechanicystyczny). Monizm materialistyczny (odłam dzisiejszego materializmu ewolucjonistów od małpy!) głosili także stoicy: „Wszystko jest tylko częścią jednej, zdumiewającej całości, której ciałem jest natura, Bóg duszą” (Sextus Empiricus, Adversus mathematicos) – jakże niezwykła i celna uwaga pradawnych, jakże wartościowa, prowadząca do potężnej medytacji i metafizycznego błogostanu. Stoicy wprawdzie przyjmowali dwie zasady – czynną i bierną, ale obydwie uważali za materialne. Bóg i duch człowieka jest tym samym, nie ma więc mowy o odrębnym, transcendentnym Bogu.

Zasługą pierwszych filozofów przyrody było postawienie twórczego pytania – o arche („dzięki czemu”), czyli o podstawową zasadę kosmosu i podjęcie problemu jedności (wielości) rzeczywistości. W wyjaśnianiu rzeczywistości oparli się na poznaniu zmysłowym, a ekstrapolacja empirii doprowadziła ich do uznania, że pierwotna postać bytu jest prosta (niezłożona) i ma charakter materialny. Wielość natomiast jest różnym ukształtowaniem tego samego pierwotnego pratworzywa lub jest uznana za wtórną, pozorną (o czym za chwilkę!). (Patrz ciała matertii pierwszej zjednostkowane).

Redukowali więc rzeczywistość do przyczyny materialnej, nie posiadali „zrodzenia z wody i Ducha”. Tak jak dzisiejsi marksiści-ewolucjoniści rezentowali zubożoną, uproszczoną wizję świata, w której człowiek nie zajmuje szczególnego miejsca. Wprawdzie pojawiał się motyw
siły umysłowej (Logos Heraklita, Nous Anaksagorasa) – była ona rozumiana immanentnie i całkowicie wyczerpywała się w strukturze kosmosu. Do monistyczno-materialistycznej wizji świata kwestionowanej w późniejszej starożytności – nawiązywano w średniowieczu raczej śladowo, natomiast wyraźnie w XVIII, a zwłaszcza w XIX i XX w. (materializm dialektyczny). XX-wieczny rozwój nauk przyrodniczych, zwłaszcza fizyki, wiązał się z marksistowską tendencją do uprawiania filozofii na bazie fizykalnej struktury świata i prowadził do wyjaśnień monistyczno-materialistycznych, często rodem z kultów Nowej Ery (ang. New Age).

Parmenides stworzył nową, spektakularną formę monizmu i wniósł do filozofii przedsokratejskiej nowe elementy. Szukając odpowiedzi na pytanie o istotę bytu (arche), oparł się nie jak filozofowie przyrody na poznaniu zmysłowym, lecz na analizach czysto racjonalnych (intelektualnych). Aprioryczny sposób poznania prowadził do wskazania na formalną prazasadę ujętą tylko myślą. Według Parmenidesa rzeczywistą rzeczywistość stanowi „byt” (odsyłamy do „Starożytne skarby duchowej archeologii, duchowych przepowiedni – YHWH (aktywacja ducha i duszy proroctwa Apokalipsy)„, który jest „tym, czym jest” – „byt jest bytem”. Wszystko jest bytem – nie-bytu nie ma.

Wszystko jest tym samym. Byt jest więc absolutną tożsamością, jest jeden, powszechny, niezmienny, wieczny, nieruchomy. Zmysłowym obrazem „bytu” jest kula. Wszystko poza tak rozumianym bytem, czyli świat zmienny – jest światem pozornym (hinduistyczną mają – maskirowką). Parmenides był myślicielem znaczącym. Stał się inspiratorem dla wielu filozofów, m.in. Platona (idee), Plotyna, Jana Dunsa Szkota, Kartezjusza, Wolffa – czyli nurtów ontologicznych. Nowy wielki system monistyczny o dużym oddziaływaniu stworzył wspomniany Plotyn. Nawiązując do Platona, także do Arystotelesa, przedstawił interpretację rzeczywistości, będącą nową formą monizmu, zasadniczo różniąca się od monizmu presokratyków.

Był to monizm dynamiczny, gradualistyczny, emanacyjny o wydźwięku panteistycznym. Przyjmował i uzasadniał jakość całej rzeczywistości, która ma charakter hierarchiczny (zaadoptowany przez loże wolnomurarskie i ruchy Nowej Ery, będące tym samym, z-monizowanym myśleniem o kosmosie tylko jako strukturze materialnej super technologii „bogów-ufonautów”). Fundamentem i zasadą absolutną (Absolutem) jest – wg Plotyna – Jedno (Pra-Jednia), które jest niezmienne, niepodzielne, wieczne, konieczne, będące samotożsamością. Jedno jest poza wszelkim myśleniem i bytem, jest niepoznawalne, niepojęte, niewypowiedzialne.

Przekracza byt i pojęcia jakichkolwiek przedmiotów. Pozostaje więc poza wszelkim orzekaniem. Jednu można tylko przypisać Dobro, przez co akcentuje się to, że jest twórczą mocą, dzięki której powstało wszystko, co istnieje i co się staje. Jedno-Dobro stanowi absolutne źródło wszystkiego. Świat wypływa, wypromieniowuje na drodze koniecznej, ustopniowanej emanacji (udzielania się). Z Jedna wyłania się jako pierwsza sfera Intelekt-Nous-Logos – Myśl (Duch). Tylko świat Umysłu istnieje w ścisłym sensie, tylko on posiada byt pełny i niezmienny (ontyczny).

Z Umysłu (Myśli) emanuje Pneuma (Dusza świata). Jest niecielesna i niepodzielna, zwrócona ku Umysłowi i ku światu natury (tu pojawia się mnogość): sfera świata materialnego – świat zmysłów. Świat zmysłów nie istnieje, lecz wciąż „staje się” – hind. maja – maskirowka. Materia – najniższe stadium świata – jest pozbawiona jakości, jest niepłodna, nie udziela się. Wszystko jest jednym i Jedno jest we wszystkim. Przez emanację, czyli pochodzenie z Niego wszechświata Jedno nie ulega zmianom – pozostaje „na swoim miejscu nieumniejszone”” – jak widzimy myśl monistyczna, albo filozofia monistyczna, jest bardzo pociągająca, co skutkowało powstaniem straszliwych ideologii, w tym ewolucjonizmu, hitleryzmu i obecnie chorobą umysłową Wielkiego Babilonu iluminatów zmieszania się wszystkiego ze wszystkim – o czym za chwilę będziemy informować dokładniej, w głównej części tego wpisu.

Filozofia Plotyna zawiera duży ładunek myśli praktyczno-religijnej, będąc gruntem pod ruchy mieszania wszystkiego, czyli kulty Nowej Ery, czy sekty loży wolnomurarskich. Jego system to jakby filozoficzna religia. Głosząc, że człowiek pochodzi od Jedna jako absolutnej zasady uznawał, że może on powrócić do niej na drodze doświadczenia mistycznego (ekstazy), gdy umysł przekracza wyobrażenia i dyskurs i zatapia się w oglądzie samej prawdy danej mu w postaci idei. Osobisty wysiłek człowieka wystarcza do zjednoczenia z Jednem (autozbawienie).

Monizm Plotyna ma charakter panteistyczny (pogląd filozoficzno-religijny (niekiedy teologiczny) utożsamiający wszystko z Bogiem lub absolutem). Neguje istnienie boga osobowego. Mimo że Jedno różni się od pozostałych hipostaz (w filozofii Plotyna jest to byt wyemanowany z Absolutu.), to jednak pochodność Ducha, duszy i materii, a więc emanacja czy promieniowanie, ma charakter konieczny. Emanacyjna metafizyka Plotyna oddziaływała i nadal oddziałuje na wielu myślicieli. Wywarła duży wpływ zwłaszcza dzięki Proklosowi i Dionizemu Areopagicie na myślicieli Bizancjum, a za pośrednictwem św. Augustyna przeniknęła do kultury wczesnośredniowiecznej Zachodu – tyle wstępem, jako rozgrzewka !

Jak widzicie Parmenides już coś rozumial z tajemnicy Jahwe, Tego który Jest. Wiedziano i rozumiano podstawy hinduistycznej maji, jak i budowy meta fizykalnej „materii pierwszej„, która składa się – do pewnego stopnia schodzenia w dół – z atomów, by następnie rozpłynąć się w nieokreślonych systemach „meta konstruktu niczego„, podłączonego do czegoś – do aktu i możności, co raczej obala monizm materialistyczny. Dopiero co napisaliśmy: meta fizykalnej „materii pierwszej” – chodzi o starożytną wiedzę i rozumienie widzalnego kosmosu jako jednej z „otchłani”, konstruktu „materii pierwszej” i domieszanych w nią ideii oraz jeszcze innych „super składników„.

Można by w tym miejscu rozwodzić się nad całą starożytną zakazaną archeologią, nad pozostałościami Atlantydów, jednak to pozostawimy do powstania wspomnianej książki, tu i teraz zacytujemy niesamowity urywek polskiego znawcy tajemnic pradawnych cywilizacji, zwłaszcza greckiej, chodzi o profesora Krąpca, oto jego szokujące zdania w temacie tajemnicy konstruktu prawdziwego Matrixa – niesamowitego stworzenia widzialnego i mniej widzialnego kosmosu jednej „nieistniejącej monistycznej materii” w połaczeniu z ideą-informacją, przybywającą od i poprzez miłość Boskiej cywilizacji poziomu VII skali Asmiova – a wszystko to dzięki Temu który Jest, czyli Jahwe:

„Przy założeniu (gdzie indziej uzasadnionym) istnienia tylko form substancjalnych i przypadłościowych, gdyby w jakimś jednym materialnym bycie istniała wielość form, powiedzmy form substancjalnych, wówczas forma pierwsza materii pierwszej we właściwym sensie byłaby formą substancjalną, a wszystkie inne formy byłyby tylko formami przypadłościowymi. Akt pierwszy materii jest bowiem formą substancjalną. A taki akt posiadałaby materia sama z siebie, niezależnie od jakichś innych form, wobec tego materia pierwsza stanowiłaby sama z siebie jedną wspólną materialną substancję.

Wszystkie inne formy, które dołączyłyby się do istniejącego już aktu materii pierwszej, byłyby tylko formami drugimi, czyli formami przypadłościowymi. Wówczas zginęłaby wewnętrzna jedność bytu; byt mający wiele aktów jest bytem zlepionym z wielu różnych bytów; jest bytem przygodnym. Jeśli materia pierwsza posiada sama z siebie formę czy jakiś akt, to tylko ta forma czy akt tworzy substancję, a wszystko, co dochodzi do utworzonej już substancji, do istniejącego już aktu, jest aktem przypadłościowym. Wobec tego przyjmować wielość form w jednym bycie, znaczy zniszczyć tę właśnie jedność bytową, znaczy tworzyć byty-złepki, byty ujęte przypadłościowo, a właściwie – przyjmować jakiś jeden podstawowy byt, w stosunku do którego wszystko inne jest tylko pewną odmianą czy też jakimś przypadłościowym nagromadzeniem elementów tego samego , podstawowego – o różnych przejawach – bytu. Jest to już wyraz klasycznego monizmu.

A zatem twierdzenie o wielości form w stosunku do stwierdzenia bytowego pluralizmu istotnie w sobie nie podzielonych, a między sobą różnych substancji, jest sprzeczne. Jeśli zatem twierdzimy, że istnieją substancje same w sobie istotnie niepodzielone, czyli jedne w sobie, i równocześnie stwierdzamy, że istnieje w tych jednych bytach wielość form substancjalnych, to tym samym wypowiadamy sprzeczność. Pojęcia materii pierwszej nie da się pogodzić z posiadaniem przez nią samą, samodzielnie, jakiejkolwiek formy. Czy jednak koniecznie związane z tym jest pojęcie materii jako absolutnie czystej potencjalności?

Czy materia pierwsza nie może sama z siebie posiadać jakiegoś aktu istnienia, jak chcieli niektórzy filozofowie, upatrujący sprzeczność w przyjmowaniu realności materii pierwszej przy równoczesnym pozbawieniu jej wszelkiego aktu? Niemożliwość posiadania przez materię pierwszą własnego istnienia stanie się bardziej zrozumiała, gdy uświadomi się podstawy tej niemożliwości. Podstawa taka leży w metafizycznej teorii stwierdzającej realną różnicę między istotą a istnieniem w bycie przygodnym. W tym przypadku zagadnienie to nie jest jeszcze wyjaśnione i będzie przedmiotem dociekań dopiero na dalszym etapie filozoficznej analizy. Niestety, nie można posługiwać się myślą filozoficzną, nie zakładając różnych aspektów jej analizy, nie można użyć sztucznej i nierealnej w filozofii metody spinozjańskiej i more geomeirico wysnuwać jednych myśli z drugich, niczego nie zakładając.

Chociaż dopiero na dalszych etapach analizy może być szczegółowo wyświetlony i uzasadniony problem różnicy między istotą a istnieniem w bytach przygodnych, tutaj posłużymy się stwierdzeniem realnej różnicy między istotą a istnieniem. Istnienie w bytach przygodnych różni się realnie od istoty, czyli istnienie nie jest istotą, nie utożsamia się z istotą bytu przygodnego. Gdyby bowiem istnienie utożsamiło się z istotą bytu przygodnego, „wyczerpałoby się” w jego istocie, to istniałaby tylko „ta oto” istota koniecznie, a wszystko inne byłoby tylko partycypacją czy też przejawem tej właśnie istoty, która jest istnieniem.

Jeśli więc istnieją rzeczywiście mnogie i różne byty, to ich istnienie nie jest tym samym, co istota, a zatem istota i istnienie są realnie różne, jak realnie różnią się byty między sobą. Otóż tak pojęte istnienie, jako realnie nietożsame z istotą, nie konstytuuje samej istoty rzeczy, lecz zakłada tę istotę jako samą w sobie utworzoną. Nie znaczy to, by istota była jakoś wpierw, nim nastanie istnienie. Niewątpliwie, istota tworzy się „pod aktualnym istnieniem„, lecz jeśli akt istnienia nie konstytuuje istoty rzeczy, to istota ta ma swój odrębny akt, który ją konstytuuje, chociaż pod aktualnym istnieniem, bez którego akt istoty byłby nierealny.

Akt istnienia zatem, nie konstytuując istoty rzeczy materialnej, ze swej natury „zakłada” akt formalny, istotę ukonstytuowaną samą w sobie. Jeśliby zatem materia pierwsza posiadała w sobie istnienie, to przez to samo albo istnienie utożsamiłoby się z materią pierwszą, albo też materia pierwsza posiadałaby już w sobie ukonstytuowaną istotę, czyli akt formalny. Dlaczego tylko te dwie możliwości? Weźmy najpierw pod uwagę pierwszą z nich, tzn. utożsamienie materii pierwszej z istnieniem. Jeśliby materia pierwsza, sama z siebie nie posiadając żadnej formy, posiadała równocześnie akt istnienia, dzięki któremu byt różni się od niebytu, to wówczas powstałaby konieczność utożsamienia istnienia z materią pierwszą.

Bierzemy bowiem pod uwagę samą materię pierwszą, pojętą w oderwaniu od formy. Jeśliby właśnie ta materia pierwsza sama w sobie, pojęta w oderwaniu od formy, posiadała istnienie, to utożsamiałaby się z istnieniem. Gdyby bowiem nie utożsamiała się realnie z istnieniem, to byłaby różna od istnienia, różna realnie. A jeśli materia sama w sobie nie jest realnie różna od istnienia, to realnie utożsamia się z istnieniem. Jakie byłyby tego następstwa? Akt istnienia jest współmierny do istoty tak jak akt w ogóle jest współmierny i proporcjonalny do możności. Wszystkie więc cechy przypadające w udziale istocie, proporcjonalnie przypadają także istnieniu, które aktualizuje tę istotę. Występuje wiele jawnych sprzeczności wynikających z twierdzenia, że materia pierwsza utożsamia się z istnieniem.

Materia pierwsza jest bowiem czymś radykalnie potencjalnym (nawet w tej hipotezie, którą przyjmują suarezjanie, uważający, że materia pierwsza posiada swoje ułamkowe istnienie), będąc zaś taka, posiadałaby istnienie radykalnie potencjalne. Tymczasem zaś istnienie jest racją aktualności rzeczy, jest czymś, co w rzeczy jest najdoskonalsze. Z tego wynikałoby, że jedno i to samo (materia pierwsza) równocześnie jest czymś realnie najniedoskonalszym, gdyż radykalnie potencjalnym, i czymś, co z istoty swej jest najdoskonalsze, gdyż realnie utożsamia się z czymś najdoskonalszym, tzn z istnieniem.

Poza tym materia pierwsza jest czymś nieskończenie potencjalnym, gdyż jest racją wszelkich przemian, jakie obserwujemy w świecie. Będąc zaś realnie utożsamiona z istnieniem, posiadałaby tym samym nieskończoność pod aspektem istnienia. Materia sama z siebie byłaby nieskończenie potencjalna, a będąc równocześnie sama z siebie czymś istniejącym, byłaby też przez to realnie czymś nieskończenie aktualnym, gdyż istnienie jest czymś aktualnym, a jeśli istota ma atrybuty nieskończone, to i proporcjonalne do niej istnienie ma atrybuty nieskończone – w swoim porządku.

Nastąpiłaby więc nowa sprzeczność: równoczesna aktualna i potencjalna nieskończoność tej samej rzeczy. Poza tym materia pierwsza sama z siebie jest niezdeterminowana, tzn. „istota” materii pierwszej nie jest zdeterminowana do „tego” lub „owego ” bytu. A jeśli „istota” materii nie jest zdeterminowana, to i jej istnienie jest niezdeterminowane. Niezdeterminowane istnienie jest nieskończone, a nieskończone istnienie jest Bogiem; wobec tego popadłoby się w błąd Dawida z Dinant, który uważał materię pierwszą za Boga (jak to zinterpretował Tomasz z Akwinu). Bezpośrednim następstwem związania istnienia, czyli aktu najdoskonalszego, z materią pierwszą, jest wobec tego przyjęcie tezy panteistycznej o utożsamieniu Boga z materią, a właściwie z potencjalnością bytu.

Taka koncepcja Boga jest absurdem, a zatem i podstawy teorii logicznie powiązanej z tego rodzaju koncepcją są nie do przyjęcia. Wreszcie, gdyby materia pierwsza sama z siebie nie różniła się realnie od istnienia, czyli realnie utożsamiała się z istnieniem, wówczas trzeba by przyjąć absolutny monizm; wówczas wszystko, co istnieje, byłoby realnie tylko materią pierwszą, w jej jakimś ciągle odnawiającym się, w różnych aspektach, istnieniu. Gdy zaś stanie się na stanowisku różnicy między istotą a istnieniem oraz różnicy między materią pierwszą a substancją, czyli istotą rzeczy, to tym samym stwierdzamy, że istota sama z siebie jest czymś różnym od istnienia. Jeśli zaś jest czymś różnym od istnienia, to tym samym jest już jakąś istotą, jest czymś zdeterminowanym, a jeśli jest czymś zdeterminowanym, to tylko zdeterminowanym przez akt.

Akt determinujący istotę, wyznaczający jej treść, nazywamy formą. Konsekwencja zatem skrajnego w treści monizmu leży nieuchronnie na drodze stwierdzającej samodzielne posiadanie przez materię pierwszą jakiegoś właściwego jej aktu. Przyjęcie zaś monizmu — czy to formalnego (z racji formy substancjalnej), czy też bytowego (z racji jednego, właściwego tylko materii istnienia) – prowadzi z jednej strony do zaprzeczenia samego ruchu w świecie, jaki dostrzegamy zarówno zmysłami, jak i rozumem, czyli do stwierdzeń sprzecznych z podstawowym przeżyciem poznawczym, a z drugiej storny prowadzi do sceptycyzmu, gdyż stawia na pozycjach Protagorasa, według którego prawdą jest to, co wydaje się, że jest prawdą.

Wówczas byty byłyby i mnogie, gdyż tak przedstawiają się naszemu poznaniu, i zarazem byłby tylko jeden byt, gdyż doprowadza do tego analiza rozumu. Przyjęcie zatem istnienia w materii pierwszej jakiegoś aktu na mocy samej tylko materii prowadzi do absurdu. Materia pierwsza sama z siebie jest czystą możnością, a więc sama z siebie nie ma istnienia ani też żadnej treści. Wszystko, co posiada, posiada przez swoją formę, wraz z którą stanowi jeden byt, jedną substancję.(…) Akt i możność jako realne składniki bytu mogą „wzrastać” w różnych typach i hierarchiach bytów aż w nieskończoność.

W ten sposób, z jednej strony można dojść do stwierdzenia czystej potencjalności, która jest tak ogołocona z aktu, że aż sprzecznością jest jej samodzielne istnienie, a z drugiej strony, poprzez różne „natężenia” aktu można dojść do ujęcia czystego aktu – czystego bytu, czystego istnienia – tak dalece samoistnego i doskonałego, że sprzecznością jest niesamoistnienie tego bytu. Arystoteles dochodzi do stwierdzenia czystej potencjalności materii pierwszej, lecz w jej aspekcie esencjalnym, a nie egzystencjalnym. O istnieniu i jego roli w bycie nie zdawał on sobie sprawy, ale miał przed oczyma jasno zarysowaną doktrynę czystej potencjalności materii w porządku esencjalnym.

Obydwie bowiem definicje materii pierwszej, które podał, negatywna i pozytywna, wyraźnie świadczą o tym, że pojmował on materię pierwszą jako byt niepełny, sam z siebie nie posiadający żadnej formy, a jedynie z nią współistniejący. Dopiero Tomasz z Akwinu zwrócił uwagę na absolutną potencjalność materii pierwszej nie tylko w porządku esencjalnym, ale i egzystencjalnym. Teza o absolutnej potencjalności materii pierwszej figuruje w spisie tez potępionych 18 III 1277 r. przez prymasa Anglii – Kilwardby’ego. Dostrzeżenie przez Tomasza absolutnej potencjalności materii pierwszej było uwarunkowane koncepcją realnego bytu składającego się nie tylko z materii pierwszej i formy substancjalnej, ale przede wszystkim z istoty, na którą składają się materia i forma, oraz istnienia.

Materia pierwsza nie jest bytem jest jedynie potencjalnym elementem bytu. Nie istnieje, lecz pod formą współistnieje, dlatego też nie posiada istnienia sama przez się, a jeśli posiada je, to tylko przez formę. Istnienie bowiem nie jest „aktem pierwszym” materii pierwszej, lecz jej „aktem drugim”. – koniec cytatu z profesora Ojca Krąpca.

Jak państwo czytają, konstrukt rzeczywistości, składników budowy tego konstruktu, tego Matrixa Boskiej cywilizacji z poziomu VII skali Asmiowa, jest szokująco skomplikowany, ale i tajemniczy. To czego doświadczamy to tylko jeden z poziomów istnienia bytu, pod nim kryje się wielka niewiadoma, którą chcą odkryć mechanicy kwantowi, ciągle rozbijając coś, co jest tylko „chmurą neutrinowo kwarkową”, a jeszcze niżej obserujemy już tylko wspomniany: „meta konstruktu niczego„, podłączonego do czegoś – do aktu i możności (a dokładniej do aktu formy substancjalnej).

Skoro dotarliśmy do tego miejsca, musimy się zastanowić nad tajemniczym znaczeniem „kosmicznego błota” z którego ulepił nas Stwórca, w to błoto, w ten proch, wmieszał duszę-swoje tchnienie. Skoro w nie istniejącą materię pierwszą (proch-błoto) zostało wmieszane tchnienie Boga, to jaką rzeczywiście-realnie mamy konstrukcję tu, w tej „otchłani”, tego systemu gwiezdnego, stworzonego przez Boską cywilizację poziomu VII ? Z czego się składamy ? Nasze „biologiczne ciałą materii pierwszej” są pozorne, muszą się rozpadać, materia pierwsza ma określony czas rozpadu, uzależniony od… – no właśnie, od czego ?!?! Jak pamiętacie, składamy się z trzech części: „Sam zaś Bóg pokoju niechaj was całkowicie poświęci, a cały wasz duch i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa.” 1 List do Tes. 5:23 – przekład dosłowny.

Materia pierwsza naszych biologicznych ciał jest uzależniona od ducha i duszy, z którą jest zmieszana-połączona, a to nas prowadzi do starożytnych technik leczenia, do największego Lekarza wszechczasów Jeszui, o których tu nie będziemy się rozpisywać. Skoro część z was może coś już rozumieć z tajemnicy doktryny reinkarnacji, oczywiście w ujęciu biblijnym, to aby sprawę tej tajemniczej doktryny jeszcze bardziej zakotwiczyć w Biblii i ując ją w nieco inne ramy, zaprezentujemy kilka elementów metafizyki Boskiego Tekstu, dotyczące wersetu z Listu do Hebrajczyków 9:28, który jest podstawą odrzucania przez Chrześcijan ponownego wcielania dusz w biologiczne ciała materiii pierwszej, hodowane masowo w tej ogólno planetarnej fabryce tajemniczego Układu Słonecznego, całkiem nieznanego, kształtowanego również przez byty transhumanistyczno duchowe i cybernetyczne kwadratu przestrzeni.

List do Hebrajczyków 9:27 mówi nam: „I jak zgodnie z przeznaczeniem ludzie raz umierają, a potem (czeka ich) sąd…” – przekłąd dosłowny. Czytamy w nim, że człowiek „umiera tylko raz”, a potem sąd…, skoro tak, to należy się zastanowić co oznacza w Biblii „życie-żyć” i do kogo się ono odnosi !? Bóg Jezus informuje nas, że żyją tylko ci, którzy zostaną „podniesieni”, czyli „zmartwych wstaną”, a to oznacza Chrześcijan. Nie odnosi się to do ludzi innych, niewierzących, ponieważ oni są według Pisma „martwi” – należą do „morza” !!! „A Jezus mówi mu: Chodź za Mną i zostaw umarłym grzebanie ich umarłych.” Mateuswza 8:22 – dosłowny.

Mamy więc tu, u Hebrajczyków 9:27, żyjących Chrześcijan w etapie pierwszego życia, pierwszego powstania-podniesienia („nas podniesie z martwych” Księga Ozeasza 6:2 ), czyli zrodzenia z wody i Ducha, jeszcze przed życiem wiecznym i całkowitym zmartwych wstaniem (powstaniem-podniesieniem), po rozpadzie materii pierwszej ciała biologicznego, jakiś zagadkowy niesamowity etap istnienia ? Gdyby tak było, to żyjemy faktycznie i umieramy tylko raz, nasze „tylko ciało”, a my przechodzimy do życia wiecznego już bez jakichś doktryn reinkarnacji, czy to prawdziwych, czy fałszywych. W tym momencie wszystko się zgadza z wykładnią Pisma, nie ma czegoś takiego jak ułuda reinkarnacji, brak strasznego cierpienia wiary w reinkarnację dotyczy Chrześcijan, pomijając tajemnicę „drugiej śmierci„.

Skoro tak, to doktryna reinkarnacji dotyczy tych, którzy się jeszcze nie narodzili z wody i Ducha, którzy jeszcze nie zostali podniesieni z martwych i nie żyją. „Ręczę i zapewniam was, zbliża się godzina, a (nawet) już jest, gdy umarli usłyszą głos Syna Bożego i ci, którzy usłyszą, ożyją.” Jana 5:25 Jeśli usłyszeliście waszą duszą Słowa Boga, to zaczęliście żyć i żyjecie już tylko raz ! Jakaż to odpowiedzialnośc i jaka niesamowita świadomosć istnienia, dbania by nie dać się zwieść, by nie stać się słupem soli – „Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli”.

Życie duchowe, jakie rozpoczyna się z chwilą przyjęcia głosu Bożego, osiągnie swoją pełnię przy powszechnym zmartwychwstaniu ciał, kiedy to ludzie — już w całej pełni swej natury: nie tylko nieśmiertelne dusze, ale i powstałe do nowego życia śmiertelne ciała materii pierwszej — będą uczestniczyć w szczęściu, do którego są powołani. Szczególnie biblijne określenie: „wszyscy, co spoczywają w grobach” może odnosić się do „ciał materii pierwszej”, które są według Pisma grobami, jak i do „kościotrupów grobów materialnych, znajdujących się w glebie tej planety”, tu jest zagadka do rozważenia, mistyczna i cudowna!!!

Może chodzić w tym kulminacyjnym momencie (śmierci ciała materii pierwszej) o przeniesienie naszych dusz, do nowych ciał-mieszkań, jakie przygotował nam Zbawiciel w innym wymiarze, o czym pisaliśmy w tekscie  „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom”. Należy pamiętać, że mimo naszej wiary, albo gdyby osłabła, lub zaatakowała nas jakaś inteligencja, diabeł, w tej otchłani, tego kosmosu, ktoś, może nam odebrać nasze dusze: „Kto bowiem chce swoją duszę ocalić, straci ją, a kto straci swoją duszę ze względu na Mnie i ewangelię, ocali ją.” Marka 8:35 – dosłowny.

Natomiast ci, którzy jeszcze nie żyją w Chrystusie, ciągle są martwi i się snują, podłączeni do „morza”, grzebiąc innych martwych (ich „tylko ciała” – patrz grafiki powyżej – „Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych,” Łukasza 9:60), cały czas się reinkarnują w ciała bioniczne kosmicznego NWO, lub jeszcze inne konstrukcje materii pierwszej tej kosmicznej fabryki, w której wyciska się z nich to, co się da wycisnąć ? Wieczne cierpienie kolejnych narodzin w tej gwiezdnej tłoczni, to straszliwa tajemnica jaką udało się odkodować, ale przecież starożytni od tysięcy lat informują o przerażającym cierpieniu wiecznej reinkarnacji, z której ratuje nas Bóg Jezus Chrystus – Jeszua, czyli w jęz. hebr. Zbawienie ! Jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen. !

Linki:

Link o ciałach bionicznych, ale i o przenoszeniu ludzkich dusz w jakieś tajemnicze miejsca – polecamy o tym tekst pt.: „Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)

trzeci, to tajemnica ciał duchowych w jakich są umieszczane dusze zbawionych: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom””

Jednym z najważniejszych linków jest ten o porywaniu dusz ludzkich, umieszczaniu ich w jakichś ciałach: „Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat

więcej o tajemnicach reinkarnacji w tekście: Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

O „morzu” które zatopiło Atlantydę pisaliśmy w „Cudowna, i jednocześnie wąska brama globalnej nauki chrześcijańskiej deprywacji (w czasie bitwy pod Har-magedonem)

Starożytne skarby duchowej archeologii, duchowych przepowiedni – YHWH (aktywacja ducha i duszy proroctwa Apokalipsy)„,

Głeboko ukryta tajemnica „bezkształtnej materii pierwszej [Platona]” i „formy substancjalnej” prawdziwego Matrixa Arystotelesa (arche i Logosu) „.

„„Kosmiczno innowymiarowe tajemnice starożytnych mędrców Atlantydy – aera – Prośmy Pana o zrozumienie super tajemniczego Nowego Testamentu !

Duchowa archeologia inteligencji nieziemskich, starożytnego kodu znaków – część II – „Tchnął w niego i człowiek stał się istotą…”

Biblijne Kody, część III – Super megalityczny święty Kod Biblii Boga w Trójcy Jedynego JAHWE, to zaawansowana medytacja poszukiwaczy zaginionego Szyfru (Sensacja duchowej archeologii ?!)

Najbardziej starożytna Istota – tajemnice zakazanej duchowej archeologii„.

Tajemnicze istoty, rasy i ludy z innych wymiarów – pastor Hoggard i św. Fastyna mają rację (klucze hermeneutyczne)

Medyczno duchowe skutki braku łączności z (wodnymi) istotami innowymiarowymi – z Bogiem

Potwory z głębin – kontemplacja tajemnicy otchłani„.

Tajemnicze „morze” i kosmiczna wieś Atlantydy – święty Kod Biblii w czasie medytacji – siedząc na „trawach

Tajemnice kosmicznej uprawy ludzkich dusz, UFO porywaczy i demonicznych ciał bionicznych ikarnacji !

Święty Kod Biblii – wyjaśniają zakonnicy z Jasnej Góry – diabeł z północy który zaatakuje ludzkość!

Dobre 20
]]>
http://argonauta.pl/religia-jahwistyczna-trydencka-czyli-nauka-ojcow-kosciola-i-swietego-tomasza-tajemnice-atlantydy-oraz-roberta-kilwardby-jedno-wieczne-zycie-po-reinkarnacyjne/feed/ 0
Starożytne skarby duchowej archeologii, duchowych przepowiedni – YHWH (aktywacja ducha i duszy proroctwa Apokalipsy) http://argonauta.pl/starozytne-skarby-duchowej-archeologii-duchowych-przepowiedni-yhwh-aktywacja-ducha-i-duszy-proroctwa-apokalipsy/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=starozytne-skarby-duchowej-archeologii-duchowych-przepowiedni-yhwh-aktywacja-ducha-i-duszy-proroctwa-apokalipsy http://argonauta.pl/starozytne-skarby-duchowej-archeologii-duchowych-przepowiedni-yhwh-aktywacja-ducha-i-duszy-proroctwa-apokalipsy/#respond Sun, 05 Oct 2025 15:19:46 +0000 http://argonauta.pl/?p=63814 Na samym wstępie odsyłamy do tekstu pt.: „…powstali królowie ziemi i książęta razem się zeszli przeciw Panu i Jego Pomazańcowi” – Tajemnice wiary chrześcijańsko katolickiej trydenckiej i biblijnej„. Chodzi o to, że archeologia, a dokładniej „duchowa archeologia” bez wiary w Chrystusa, w Ducha Świętego i Ojca, to bardzo niebezpieczna dziedzina nauki !!! Jest niebezpieczna dla składników z jakich się składa nasze jestestwo. Składamy się z trzech części: „Sam zaś Bóg pokoju niechaj was całkowicie poświęci, a cały wasz duch i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa.1 List do Tes. 5:23 – przekład dosłowny.

Jeśli poznajemy starożytne nauki, zwłaszcza świętą Naukę Boga Jahwe, Jego Syna i Ducha Świętego to coś się dzieje ze wspomnianymi składnikami-substancjami Chrześcijanina. Można by powiedzieć, że z każdym coś się dzieje, jednak jak pisaliśmy, jak to „odkopaliśmy„, co jest wyjątkowo szokujące, nie wszyscy skłądają się z trzech części, albo nie wszyscy rozwinęli w sobie ducha i duszę, bo: „I rzekł Pan: Nie będzie przebywał duch mój w człowieku na zawsze, gdyż jest on tylko ciałem.” Rodzaju 6:3 Istnieje na tej planecie jakiś odsetek istot humanoidalnych które są tylko ciałem – to jest coś strasznego.

Już w kilku tekstach skupialiśmy się nad tym zagadnieniem, nad złożeniem ludzkiej istoty z trzech czynników. To są niesamowite tajemnice starożytności, zwłaszcza św. Nauki Zbawiciela, zapisanej, albo zakodowanej w Biblii. Temat ten należy drążyć, cały czas go odkopwywać, grzebać w duchowej archeologii. Ktoś nie chce byśmy to robili jako ludzkość, nie pozwala. Strzegą tej wiedzy określone inteligencje, nadzorujące globalne pato-elity, a te wierzą tylko i wyłącznie w materię, w sens historyczny Pisma !!! To jest tu kluczowe, bardzo ważne, inaczej, jeśli nie staramy się zrozumieć Pisma duchowo, naszą duszą, naszym duchem – staczamy się spowrotem do „tylko ciała„.

Już w roku 2018 coś niecoś nam świtało, napisaliśmy: „Boskie tchnienie„. Jeśli zamykacie się tylko w historycznej Biblii, tylko historycznie chcecie rozumieć św. Tajemnice, to ciągle jesteście „tylko ciałami„, to jest oczywiste i przerażające. Trzeba starać się o Bożego Ducha, by mógł zamieszkać, w naszych ciałach i w naszych duszach, wówczas już nie jesteśmy „tylko ciałami„. Cała zachodnia post chrześcijańska cywilizacja (iluminacka) chce byśmy stali się „tylko ciałami„, albo żebyśmy nie zdołali uzyskać poziomu ducha i duszy, nie rozwinęli się ponad „tylko ciało„, mamy być „tylko ciałami” – koniec i kropka. To samo robi istota BerGOG i jego antychryści – biskupi Goga i Magoga – chcą, jak o tym opowiada redaktor Lisicki, byśmy aktywowali „tylko ciała„, zapominając o duchu i duszy, co jest straszne, wręcz przerażające, esencja diabelstwa !

Bóg w Biblii, Ojcowie Kościoła i Doktorzy Kościoła, przekazują, zapisali: Pismo zawiera straszne i wielkie tajemnice, są one dla wielu nieprzygotowanych zakryte, zakodowane, niedostępne. Dzieje się tak jeśli chcemy odbierać je „tylko ciałami” i na sposób cielesny, czyli historycznie, jako materialne zdarzenia, tylko jako przekaz historyczny, bez głębszego wglądu – zbawiennego wglądu: „Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)” – starożytni uważali, że ten tajemniczy wgląd uratuje każdego, albo każde „tylko ciało” – wybawi z wiary w doktrynę reinkarnacji.

Przejdzmy teraz do głównego tematu tego wpisu, chodzi o Boga YHWH – Jahwe. W październiku roku Pańskiego 2014 opublikowaliśmy pierwszą część tekstu o tajemnicy „bycia Boga Jahwe„. Zawarliśmy tam kilka podstawowych rzeczy z tej tematyki, druga nosi tytuł: „II część: „Po prostu jestem. Nie ma sposobu, abym się zdefiniował” – Jahwe„, nie należy rozumieć Boga YHWH tylko historycznie, tylko cieleśnie, za to duchowo, duszą, czyli mistycznie. Jeśli ktoś z katolików opowiada coś o jakiejś ewolucji wierzeń Hebrajczyków i chce uciec od „jakichś dziwacznych wierzeń ludów koczowniczych„, to jest „tylko ciałem„, taka osoba jest jeszcze zagubiona, albo jest słownictwem Biblii: „dzieckiem”, czy nawet „noworodkiem”.

Pismo jest całością, nie ma tam rozgraniczeń czy podziałów, zwłaszcza nie ma tam wielu autorów, jest Jeden i Jest On – „Wówczas Jezus odpowiedział: Ręczę i zapewniam was, zanim powstał Abraham, Ja jestem.” – Ew. Jana 8:58 – przekład dosłowny, napiszemy jeszcze raz, bo ludzie gdzieś tam (antytrynitarianie) wypisują różne rzeczy o Tym który Jestcytujemy przekład dosłowny ! Wielu biblistów, czy Chrześcijan, albo Katolików jest zniszczona biblijną archeologią ahnenerbe, grzęzną w bardzo skomplikowanej Biblii, latami siedzą i się zastanawiają nad tekstem, a co najważniejsze prowadzą wojny wersetowe, że taki a taki werset mówi tak, a nie jak o tym piszą inni, katolicy, czy protestanci. Rozbierają Biblię na czynniki pierwsze, by udowodnić swoją rację, robią to bez Ducha.

Naszym zdaniem Bóg YHWH jest bardzo katolicki, niezwykle katolicki, zwłaszcza jeśli rozumieć Go jako humanoidalna istota żydowska, będąc prawdziwym Żydem, katolickim Żydem, zgodnie z wykładnią Pisma, Apostołów, świętych papieży i Kodu Biblii. Podobnie rzecz się ma z Ew. Jana 18:6-8 Skoro więc rzekł do nich: “Ja jestem“, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: “Kogo szukacie?” Oni zaś powiedzieli: “Jezusa z Nazaretu”. Jezus odrzekł: “Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść”. – przekład dosłowny.

Dlaczego tajemnica YHWH jest katolicka, albo należy bardziej do katolickich Żydów ? Główny trzon nauk św. Tomasza z Akwinu, głównej katolickiej nauki, opiera się na tajemnicy „istnienia-bycia-Bytu„. Tylko katoliccy Żydzi, piszemy to w zgodzie z Biblią oraz św. Tomaszem, mają Prawdę YHWH, potwerdzoną przez Zbawiciela: tetragram wywodzi się od formy rzeczownikowej rdzenia hjh. Znaczyłby więc „byt”, „istota”, „istnienie”. Panuje zgoda co do tego, że tetragram reprezentuje jednak czasownikową formę rdzenia hjh, który znaczy „być, stać się”. Uczeni zastanawiają się, czy tetragram jest formą kal który jest”, a co potwerdza Jezus Chrystus w cytowanych przez nas wyżej wersetach: „…zanim powstał Abraham, Ja jestem ! Cała katolicka doktryna oparta o św. Tomasza zajmuje się tajemnicą „istnienia-bycia-istoty bycia”, czyli Jahwem.

Rozprawa nosząca zazwyczaj nazwę De ente et essentia (choć w rękopisach spotyka się także inne tytuły) należy do tzw. dziełek (opuscula) św. Tomasza, czyli do małych systematycznych prac, których w jego spuściźnie posiadamy kilkadziesiąt. Praca oddaje nieźle atmosferę walki intelektualnej i krzyżowania się wpływów różnych myślicieli; mimo wielkiej rzeczowości, tak typowej dla św. Tomasza, jest ona pismem polemicznym, skierowanym głównie przeciw Awerroesowi, a także przeciw teologom kierunku augustiańskiego. Nawet najtrudniejsze teksty Arystotelesa nie dadzą się pod tym względem porównać z dziełkiem, o które chodzi – najtrudniejszym może ze wszystkich prac św. Tomasza. Następujący schemat ułatwi zorientowanie się w treści dziełka i jego podziale: (1) Byt i istota w ogóle, (2) Istota w różnych rodzajach przedmiotów, (3) Rodzaj, gatunek i różnica substancji materialnych, (4)Istota w różnych rodzajach przypadłości, (5) Rodzaj, gatunek i różnica przypadłości, i wiele innych,  jeden z podpunktów nosi nazwę: „Istota różni się od istnienia, wyjąwszy Istotę Boga”, jest tam bardzo dużo o tajemnicy Jahwe, czyli istnienia „Ja Jestem”, zaawansowanej kontemplacji Bytu – miłości.

Katoliccy Żydzi, może także niektórzy inni Chrześcijanie, udają się do „ziemi obiecanej”, by przez biliardy lat, przez nieskończoność, medytować-kontemplować super Istnienie Tego który Jest: „Co najmniej miliony lat medytacji ! A nawet miliardy i biliardy lat medytacji „lantaneto” (λανθανετω) istot anielskich, pochodzących z planety Ziemia” – „Postać św. Tomasz z Akwinu wzbudziła ogromne zainteresowanie w ciągu minionych wieków. Nie stronił on od ludzi, a przecież najchętniej oddawał się kontemplacji najwyższych spraw, zaniedbując swoje codzienne potrzeby. Dlatego też zakon dominikanów przydzielił mu do pomocy współbrata – Reginalda z Piperno. Tomasz cenił jego pomoc i nazwał go „najdroższym pomocnikiem” (socius carissimus). Naturalna kontemplacja bytu i jego istnienia złączyły się w osobie Tomasza z nadprzyrodzoną kontemplacją Boga, a metafizyk połączył się w nim z teologiem najwyższej klasy.” – piszą naukowcy (żydowscy katoliccy) filozofowie kontemplacji „Jestem”, czyli YHWH.

To samo twierdzi katolicki Żyd pan redaktor Lisicki w swojej znakomitej wypowiedzi o diable BerGOGu i jego antychrystach, polecamy tą wypowiedź. Chodzi o łączność z super Bytem, udzielającym nam swojego Bytu, a to prowadzi do aktywcji ducha i duszy, uzdrowienia ciała i zdrowia psychicznego, jeśli stosujemy słownictwo obecnej cywilizacji iluminackiej, odnoście greckiego zwrotu „psyche”, zakopanego „w polu„. Św. Tomasz, jak i inni żydowscy katoliccy metafizycy, odkopywali, nadal odkopują duchową archeologię, w łączności z Istnieniem – Ja Jestem. „Kim jest metafizyk? Czasami metafizyk uznawany jest za człowieka oderwanego od świata, za jakiegoś dziwaka, zajmującego się okultyzmem i pozornymi problemami, za człowieka budującego zamki na lodzie i uprawiającego pseudonaukę. Ktoś powiedział, że profesorowie filozofii widzą głębię w tym, co niezrozumiałe„.

Katoliccy Żydzi, jeśli nie chcą uznać Boga YHWH – Tego który Jest – za prawdziwego Boga Jezusa, „są tylko ciałami„. Według Arystotelesa: „wszyscy ludzie z natury dążą do poznania, czego dowodem jest ich umiłowanie zmysłów”. Do jakiego typu poznania dążą – można zadać pytanie? Wielu ludzi dąży do poznania życia bliskich, sąsiadów i znajomych („tylko ciał”), stąd niekończące się plotkowanie, inni zgłębiają jakąś gałąź wiedzy, prowadząc wykłady z historii, matematyki, biologii lub astronomii. Wreszcie nieliczni badają najgłębsze mechanizmy, które kierują światem, są nimi metafizycy, a dokładniej katoliccy Żydzi, wyznawcy Bytu, który Jest.

Nauki badają świat zamknięty i prawa, które nim rządzą, natomiast metafizyka przekracza granice świata, bo dostrzega jego przygodność i niewystarczalność. Nauki szczegółowe nie mogą ustać na własnych nogach i potrzebują wsparcia ze strony metafizyki. Platon dokonał epokowego odkrycia, niezależnie od trafności czy też nietrafności jego rozwiązania. Wyszedł bowiem poza ten świat, aby za pomocą świata idei wytłumaczyć ten świat. Święty Tomasz podkreśla, że błąd dotyczący stworzeń przejawia się w fałszywej wiedzy o Bogu i odwraca umysły ludzi od Boga.

Mylą się więc ci, którzy twierdzą, że dla wiary jest rzeczą obojętną, jakie kto ma zdanie o stworzeniach, byle tylko o Bogu miał słuszne zdanie. Takie przekonanie poddaje umysły ludzkie jakimś innym przyczynom, przez co odwodzi je od Boga, do którego wiara stara się kierować. Tomasz był przekonany, że najpierw należy słuchać i pytać rzeczy, a dopiero wtedy można słuchać mędrców. Uprawianiu metafizyki sprzyja dojrzałość myślenia, stąd też Arystoteles zauważył, że rozumie się ją w późniejszym wieku, gdy człowiekowi niewiele już lat pozostało do przeżycia. Znany polski filozof Swieżawski zauważył, że czasami wydaje się nam, że coś rozumiemy, a tak nie jest.

Czy wolno publikować myśli, które nie są jeszcze przemyślane do końca? Czy nie zrywamy wtedy ledwo zarysowujących się pączków, nie pozwalając im rozwinąć się w dorodne kwiaty i pokazać przez to pełnię ich treści. Kilkunastoletni Awicenna czterdzieści razy przeczytał Metafizykę Arystotelesa i znał ją niemal na pamięć. Dopiero wtedy uznał, że rozumie jego myśl. Z tego powodu chcieli byśmy zarysować pewne przemyślenia w temacie przepowiedni z Apokalipsy św. Jana, dotyczą „ciał ludzkich”. Wybitny biblista Chuck Missler w swoich wykłądach o Apokalipsie, zdaje się nam, że to gdzieś tam było (24 odcinki – link), wspomniał, iż na końcu czasu, przy końcu cywilizacji ludzkiej, „nie będzie już ciał” – nie będziemy posiadać już cielesnych-biologicznych ciał (patrz „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?„)

Takie rzeczy można wyczytać z proroctwa Apokalipsy, też tak to, „te ciała” z Apokalipsy deszyfrujemy, czy są poprawne takie „odczyty”, albo jak je rozumieć, te kody ? Czy w przyszłości nie będzie już „fizycznych ludzkich ciał” na tej planecie, za to będziemy istnieć tylko w formie duchowej „ciała duchowego – domu – mieszkania” ? Czy może nie będzie już „tylko ciał”, za to wszyscy będą rozwinieci duchowo, posiadajacy w sobie Ducha Boga który Jest ? Za jakiś czas, nie wiemy kiedy, nastąpią wielkie globalne zmiany, „diabeł zostanie strącony do piekła„, co oznacza, że nie będzie na Ziemi tajnych bractw Węża staodawnego, iluminaci przestaną istnieć ! To jest pewne, tak przepowiedział Bóg.

Jak widzimy po ostatnich wyborach z roku 2024 w USA, taki scenariusz jest do osiągnięcia w szybkim tempie. Nie sądzimy by Trumpowi się udało całkiem odsunąć od władzy wyznawców Lucyfera, ale ma spore szanse by ich mocno osłabić, albo na pewien czas rozbić. By usunąć masonerię z tej planety potrzebne jest Wojsko Boga i bitwa pod Górą Megiddon – Armagedon. W tym celu należy wdrożyć w USA i w Europie plan aktywacji duszy i ducha umiejscowionego w ciele, zrobić to w oparciu o nauki św. Tomasza z Akwinu, uwolnić media od nadzoru iluminackich diabłów i propagować chrześcijaństwo, zwłaszcza te katolickie metafizyczne, czyli mistyczne, co doprowadzi do narodzin „chłopca” z Niewiasty, tego z Objanienia Jana, ci co uciekną przed masonerią – Wężem, będą karmieni metafizycznym mistycyzmem, by wyrośli na „chłopca”:

Smok stanął przed Kobietą, która miała urodzić, aby — gdy urodzi — pożreć jej dziecko. I urodziła Syna, Mężczyznę, który wszystkie narody ma paść żelazną laską, a jej Dziecko zostało porwane do Boga i do Jego tronu.(…)A gdy smok zobaczył, że został zrzucony na ziemię, zaczął prześladować Kobietę, która urodziła Mężczyznę. I dano Kobiecie dwa skrzydła wielkiego orła, aby leciała na pustkowie, do swojego miejsca, tam gdzie jest karmiona przez czas i czasy, i pół czasu, z dala od węża.” Apokalipsa 12:4-14

Jak państwo czytają, gdy masoneria, zda sobie sprawę, że nie ma już kontaktu z duchami Nieba („smok zobaczył, że został zrzucony na ziemię”), dostanie szału, będzie chciała zniszczyc chrześcijańskich i katolickich mistyków: „zaczął prześladować Kobietę”, z tego powodu wspomnieliśmy by Trump uwolnił media od diabła iluminatów ordo ab chao. Każdy mistyk metafizyk katolicki musi nabyć od Boga skrzydła, to nam pomoże „lecieć na pustkowie, do swojego miejsca„, widocznie je poznamy, jego koordynaty czasoprzestrzenne-innowymiarowe (ucieczka w góry na to pozwoli). Apokalipsa św. Jana jest niezwykle skomplikowana, ale z pomocą świętych, Ducha Świętego oraz kluczy Chrystusa Pana mamy sznasę na odkodowanie części tajemnic medytacji katolickich joginów, jedynej i prawdziwej jogi Jehoszui, inaczej „jarzma”, o jakim pisze św. Augustyn, takiego które unosi i porywa w niebiosa Boga ! (o ucieczce w miejsca duchowe, odsyłamy do: II część starożytnej megalitycznej nauki o „możności” bytów psychicznych – Fizyko-mistyka-tajemnicy etapów ucieczki w góry Arche Logos’u)

Linki:

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

trzeci bardzo ważny Chrześcijaństwo – religia oraz filozofia miłości i duchowej wojny!? („Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – część III)

Głeboko ukryta tajemnica „bezkształtnej materii pierwszej [Platona]” i „formy substancjalnej” prawdziwego Matrixa Arystotelesa (arche i Logosu)

Tajemnicza kwantowa kraina – II część wstępu do Esencjalizmu biblijnego

Chrześcijańska medytacja zasłony kodu Biblii

Tajemniczy składnik budowy istot planety Ziemia – „proch i glina” – przedarcie się przez pośredniki, siedząc na „trawie

Medytacja super kodu katolickich joginów Maszijacha Yeshui w oparciu o zaawansowaną „Sumę” Doktora Anielskiego

Płynąc łodzią należy prowadzić medytację, rozglądając się nie tylko za „wiatrem” dopłynąć… do Niebiańskiego Jeruzalem (a wcześniej na drugą stronę morza trzcin?

Starożytne istnienie niematerialne „przepływu świadomości” w biblijnym algorytmie Świętego Kodu (innowymiarowy szyfrogram?)

Druga część zwiedzania gór greckich „aera”, św. Tomasza oraz izraelskich Ezechiela 39 – by dostać się do czystej Krainy Jezusa Ha Mashiah’a

Tajemnice kosmicznej uprawy ludzkich dusz, UFO porywaczy i demonicznych ciał bionicznych inkarnacji!

Miłość Boga Jahwe, Syna Jezusa i Ducha Świętego – wieczna medytacja i rozpad Kościoła istoty BerGOGa

Mistyczne super kazanie Ks. Natanka który został cylnięty przez Ducha Św., czyli Słowo – Kod Biblii!

Szokujące nagrania ISTOT ZMIENNOKSZTAŁTNYCH demonów, aniołów i UFO hybryd-przepowiednia z La Salette

UFO bogowie i ufo demony razem ze sferami kosmokratorów plus Biblia i Jezus Zbawiciel ludzkości !

Dobre 29
Złe 1
]]>
http://argonauta.pl/starozytne-skarby-duchowej-archeologii-duchowych-przepowiedni-yhwh-aktywacja-ducha-i-duszy-proroctwa-apokalipsy/feed/ 0
Bardzo ważna dyskusja panów Lisickiego i Cejrowskiego (temat jest sensacyjny!) http://argonauta.pl/bardzo-wazna-dyskusja-panow-lisickiego-i-cejrowskiego-temat-jest-sensacyjny/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=bardzo-wazna-dyskusja-panow-lisickiego-i-cejrowskiego-temat-jest-sensacyjny http://argonauta.pl/bardzo-wazna-dyskusja-panow-lisickiego-i-cejrowskiego-temat-jest-sensacyjny/#respond Sun, 05 Oct 2025 09:41:39 +0000 http://argonauta.pl/?p=70252 Historia dziwnych rzeczy jakie działy się w Ukrainie przed atakiem Putina z dania  24 lutego 2022 roku jest niesamowita ! Oto audycja dwóch wybitnych Polaków, którzy dyskutują w temacie Ukrainy oraz wirusów, w tym doświadczeń jakie prowadziły na Ukrainie tajemnicze koncerny. Ilość zmutowanych i odpowiednio przygotowanych broni biologicznych jest przerażająca, a wszystko to, całe piekło genetycznych broni, a nawet ludzi mutantów, było robione tuż obok Polski, jak wynika z niedawno ujawnionych danych ! W tym temacie dawno temu pisaliśmy o książce biblisty Steve Quayle, jej tytuł to „Genetyczny armagedon„. Zbliżamy się do czasu seryjnie produkowanych UFO potworaków, które są trzymane w podziemnych tajnych bazach. Prosimy posłuchać naszych polskich redaktorów, włos się jeży !

Link:

Kiedy Rosja Putina rzuci atom na Ukrainę – kiedy diabelskie Chiny rzucą atom na Rosję ? (Przepowiednie Chrześcijan i rozpoznawanie duchów)

Polskojęzyczny hymn PLEJADAN zmieszanych z gliną i żelazem, czyli śpiew masońsko iluminacki NWO !

]]>
http://argonauta.pl/bardzo-wazna-dyskusja-panow-lisickiego-i-cejrowskiego-temat-jest-sensacyjny/feed/ 0
Istota papieżo podobna Leon XIV kontynuuje horror BerGOGa i masonerii watykańskiej błogosławiąc „bryłę NWO” ! (Video) http://argonauta.pl/istota-papiezo-podobna-leon-xiv-kontynuuje-horror-bergoga-i-masonerii-watykanskiej-blogoslawiac-bryle-nwo-video/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=istota-papiezo-podobna-leon-xiv-kontynuuje-horror-bergoga-i-masonerii-watykanskiej-blogoslawiac-bryle-nwo-video http://argonauta.pl/istota-papiezo-podobna-leon-xiv-kontynuuje-horror-bergoga-i-masonerii-watykanskiej-blogoslawiac-bryle-nwo-video/#respond Sat, 04 Oct 2025 13:03:02 +0000 http://argonauta.pl/?p=70191 Jakoś 22 maja 2025 roku opublikowaliśmy tekst pt.: „Dziwne i tajemnicze zdarzenia na niebieskiej planecie, w nieznanym Układzie Słonecznym (Why no Catholic Should accept Cardinal Prevost as Leo XIV)„, w którym pojawiło się takie zdanie:  „Leon 14 zapowiada się jako „tajny agent masoński„, będący kontynuacją poczynań antypapieża i antychrysta istoty Bergoga. ” – wynikało ono z analizy jakiej dokonali dwai znani polscy spece od katolicyzmu, chodziło o nowo wybranego „papieża” Leona XIV. Do wspomnianego tekstu dodana była także wypowiedz watykańskiego zakonnika, który referował przerażającą biografię Roberta Prevosta.

Jak pisaliśmy, i jak to wynikało z wypowiedzi ucznia istoty BerGOGa, jakim jest Prevost, isota papieżo podobna Leon XIV, to kontynuator tworzący zręby nowej religii globalistów, na początku jest to „wiara zielonoładowa„, która z czasem przekształci się w ukryty Satanizm, nazywany „Nowym humanizmem”, o którym od lat opowiada prawdziwy papież Ks. Natanek. Nie trzeba było długo czekać, istota papieżo podobna Leon XIV inaugurował pogłębianie tworzącej się globalnej religii „zielonoarmiejców” poprzez błogosławieństwo „bryły NWO”.

Enwuowska uroczystość odbyła się 1 października 2025 roku, podczas inauguracji międzynarodowej konferencji psychomanipulacji klimatycznej nazwanej: „Raising Hope for Climate Justice” („Podnosząc nadzieję na rzecz sprawiedliwości klimatycznej”) w Centrum Mariapolis w Castel Gandolfo pod Rzymem. Istota papieżo-podobna Leon XIV – pierwszy Amerykanin na Stolicy Piotrowej, wybrany przez masonerię kościelną – dokonał symbolicznego gestu NWO, błogosławiąc dużą bryłę lodu pochodzącą z topniejącego lodowca w Grenlandii. Wydarzenie to było częścią obchodów 10. rocznicy skandalicznej encykliki antypapieża Franciszka Laudato Si’ poświęconej zaprowadzaniu nowej religii globalistów, udających że chodzi im o ochrone środowiska.

Istota papieżo-podobna, siedząc za powoli topniejącą bryłą, nałożyła na nią ręce i wypowiedziała słowa: „Niechaj pracujemy dla rozkwitu całego stworzenia„. Enwuowski masoński zielonoładowy gest był skierowany nie tylko do lodu, ale do „wody i wszystkich obecnych„, podkreślając czary czterech żywiołów i psycho-ekologyczną konwersję na Nową wiarę w „Matkę Naturę – Gaję-Paczamamę” i troskę o stworzenie jako element „Nowej wiary pseudo-katolickiej NWO”.

W przemówieniu istota papieżo podobna Leon XIV wezwał do „przejścia od zbierania danych do troski” i krytykował tych, którzy „wyśmiewają oczywiste znaki zmian klimatycznych” lub obwiniają ubogich za ich skutki – aluzja do tzw. „denialistów” jak bohater walki o zdrowie umysłowe ludzkości Donald Trump oraz główny bojownik o zatrzymanie drenowania ubogich państw jak Polska z pieniędzy, które odbierają biednym społeczeństwom pod pozorem walki z klimatem – grupy banksterskie, a który, ten klimat, stworzył Bóg, a nie ewolucja ! Wielu obserwatorów sugeruje, że istocie papieżo podobnej chodziło o Donalda Trumpa, który niedawno nazwał globalne ocieplenie oszustwem, z czym się zgadza spora ilość niezależnych naukowców i dziennikarzy – że jest to oszustwo !

Wielu prawicowych influencerów, jak Matt Walsh, nazwało to „horrorowym pogańskim rytuałem czczenia Ziemi przez komunistycznych hipisów„. Konta jak „Catholics for Catholics” pytały: „Co tu robimy?„, a tradycyjni katolicy (np. ks. Federico Palma) uznali to za „nowy dół” po Soborze Watykańskim II. Na Reddit i X pojawiły się żarty: „Czy to stanie się święconą wodą?” lub „Czas wracać do prawosławia„. Podobnie zareagowali znani polscy katolicy, jak autor filmu jaki tu prezentujemy, jego tytuł to: „NA WATYKANIE RZĄDZĄ SZAMANI OKULTYŚCI GOMORYCI !

Jako Chrześcijanie dodamy coś od siebie, do tej skandalicznej sytuacji. Pastor Prevost uczestnicząc w takiej szopce potwierdza legalność finansowego wyzysku jaki globaliści stosują na biednych krajach jak Polska, czy inne w bloku post komunistycznym ! Mieszkam, to znaczy męczymy się z rodziną od ponad 50-ciu lat w bloku z wielkiej płyty komunistycznej. Przed rewolucją zielonoładową psychopatów płaciliśmy za prąd w 53-metrowym mieszkanku około 300zł, obecnie płacimy 760zł, cena za wrzesień 2025 r. Bandyckie organizacje walczące z mitycznym śladem węglowym zdzierają z nas biliardy, a zapowiadają jeszcze większe podwyżki. Firmy z tego powodu podwyższają ceny żywności oraz innych produktów, co powoduje jeszcze większą biedę i jeszcze większe bogacto bogatych ! Mamy przed sobą zbliżającą się zapaść gospodarczą Polski, wywołaną zielony ładem oraz nieudolnością rządów „miski ryżu” oraz obecnej grupy wiatrakowej, słuchających się obcych ośrodków władzy.

Z tej perspektywy zachowanie pastora Prevosta należy uznać za skandaliczne, co powinno być uznane za skrajny antykatolicyzm, wręcz wrogość do ludzi, do biednych społeczeństw, nie wspominając nauki społecznej Kościoła sprzed Soboru II swądu szatana i nauczania Ewangelii względem ubogich, jakimi są Polacy, czy inne ludy słowiańskie, wyzyskiwane przez zachodnie grupy bankstersko wolnomurarskie. Naszym zdaniem pastor Prevost powinien publicznie zostać uznany za zdrajcę katolicyzmu jak i za heretyka oraz sprzymierzeńca masonerii, wyniszczającej ludzkość swoimi szaleńczymi planami depopulacji, w tym zielonoładowej.

Cała nasza nadzieja jest w Bogu Jezusie Chrystusie, który może zmienić sytuację w Polsce, by Polacy ( w tym rolnicy) wybrali Konfederację w nadchodzących wyborach oraz Brauna, bo wiele lat rządów „miski ryżu”, w połączeniu z obecną grupą wiatrakową zniszczyło Polskę totalnie, a setki tysięcy Polaków zostało wysłanych na przymusową wycieczkę do innych wymiarów ! Dodatkowe setki tysięcy czekają na podróż w inne światy bo jak wiemy, śmiercionki działają z opóźnionym zapłonem. Ciekawe dlaczego Prevost nie mówi nic o tym strasznym zdarzeniu ? Albo dlaczego nie opowiada jak to globaliści budują struktury rządu globalnego, opartego o Islam (potworne zło wyznawców kwadratu przestrzeni i czarnego kamienia diabła), który, ten rząd NWO, ma zdepopulować kolejną partię ludzi ? Wszystko w imię postępu i nowoczesności oraz braterstwa. Dobre określenie wynalzał Ks. Natanek na tego typu „ludzi”, nazywając ich „z kurii-synami”, jest to określenie katolickie, mowa jest tu o „kurii” i o „synach” pochodzących z „kurii”. Te „z kurii-syny” puszczą nas wszystkich z torbami, zaorają Polskę i sprzedadzą koncernom (już to zrobili) ! Dlaczego „z-kurii-syn” Prewost nie grzmi na globalistyczne molohy typu „mercosur”, niszczące ziemię i wody gruntowe, by to zatrzymać i wprowadzać drobne zdrowe farmy zwykłych rolników ?! Jako Chrześcijanie wierzymy, że Prevost ma szansę na zbawienie, jednak nie wykazuje na razie oznak, by tego chciał, albo mógł go dostąpić jako papież, współpracując z satanistami…, potrzeba dużo modlitw za Prevosta by się nawrócił !

Linki:

Sensacyjne badania katolickich naukowców – istota BerGOG to prawdziwy Antychryst, razem z grupą Snkt Galen to synowie Goga północy 

 „Wchodzimy w apogeum maryjnej przepowiedni o Antychryście w Rzymie oraz biblijnym ataku BerGOGa i Magoga? (Słońce i ziemia uratują Niewiastę)

Papież BerGOGlio prosi globalistów o szybsze wprowadzenie szatańskiego NWO, przywołując nadprzyrodzoną istotę „Goga” ?

Megalityczny Kościół, czyli „Niewiasta zrodzi” super mistycznych chrześcijan, uciekną na specjalne miejsce „pustyni (Arrakis)” !

Dwa skarbce, a kluczem jest najbardziej starożytna Inteligencja, posiadająca „przyprawę” – audycja na PCH24

Rabini znają szyfrogram liczbowy, i w dużym stopniu semantyczny – ale to chrześcijanie mają Nowy Testament, czyli klucze kodu (potworów) !

Pastor Bergolio ogłosił ostateczne rozwiązanie kwesti katolickiej ! Potwierdza się cudowna przepowiednia z roku 1823 !!!

Czy „Bramy piekielne” przejęły już Watykan ? Zagadka starożytnej megalitycznej „Skały”…

Wkraczanie w katolickie chrześcijaństwo, w świat istot duchowych, duchów, demonów, aniołów, Ducha Świętego i Stwórcy, razem z Jego Synem

Sekrety tajnych bractw z 46 stopnia wtajemniczenia – część II

Polskojęzyczny hymn PLEJADAN zmieszanych z gliną i żelazem, czyli śpiew masońsko iluminacki NWO !

]]>
http://argonauta.pl/istota-papiezo-podobna-leon-xiv-kontynuuje-horror-bergoga-i-masonerii-watykanskiej-blogoslawiac-bryle-nwo-video/feed/ 0
Jak doświadczyć cudowności ucieczki z „konstruktu” – z „Egiptu, pieca do topienia żelaza” ? (Nauka zaginionych filozofii) http://argonauta.pl/jak-doswiadczyc-cudownosci-ucieczki-z-konstruktu-z-egiptu-pieca-do-topienia-zelaza-nauka-zaginionych-filozofii/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=jak-doswiadczyc-cudownosci-ucieczki-z-konstruktu-z-egiptu-pieca-do-topienia-zelaza-nauka-zaginionych-filozofii http://argonauta.pl/jak-doswiadczyc-cudownosci-ucieczki-z-konstruktu-z-egiptu-pieca-do-topienia-zelaza-nauka-zaginionych-filozofii/#respond Thu, 02 Oct 2025 15:55:06 +0000 http://argonauta.pl/?p=69896 Tekst ten jest kierowany do ludzi, którzy PRAGNĄ uwolnić się wiecznej katorgi ciał „prochu ziemi„, ale także tych, obawiających się ocknąć w „egipskich sarkofagach typu szklane wielkie probówki„, pokazywane porwanym do UFO, kontrolującym egipski globalny „Matrix” – KONSTRUKT – są to przecież kosmiczni egipscy naganiacze, bijący pejczami tych z nas, którzy musimy robić przy „glinie”, mieszając ją „z trawą-zielskiem”, tym którym żywił się król Nabukenezar. Jeśli jesteśmy „biblijnymi Egipcjanami”, to lubimy alkohol, narkotyki, ładne kobiety w dużych ilościach, czy Sodomę i Gomorę, podobnie jak w hollywódzkim filmie o tym tytule – pamiętamy masy ciał zawieszone w zbiornikach. Tajemnice biblijnych Egipcjan i biblijnego Egiptu są już przez filozofów rozpracowane, trzeba tylko chcieć – MIEĆ PRAGNIENIE – uwolnienia się z egipskich czarów ! Co oznacza w Matrixie tajemnica „mieć pragnienie” ? – o tym będziemy tu pisać, plus – ujawnimy jak bardzo niezwykły jest pradawny KOD zaginionych myślicieli.

Mało co wiemy o starożytności, bardzo mało wiemy o czym piszą dawni filozofowie typu Platon, czy Arystoteles, niezbyt wiele wiemy o średniowiecznych myślicielach katolickich, doktorach kościoła, a wszyscy oni, tak jak daleka przeszłość ludzkości, pracowali nad tajemnicą „kluczy do Matrixa”. Chodzi o zrozumienie i jednocześnie doświadczenie tego jak działa „Matrix”, czym jest, co to za konstrukt. Okazuje się, że mamy sporo informacji w tym tajemniczym temacie, istnieli ludzie którzy badali te skomplikowane zagadnienia i doszli do ciekawych wniosków. Naszą skromną próbą ogarnięcia tej problematyki był tekst z roku 2013, nosi tytuł: „Zapomniany świat starożytnej psychologii„.

Temat jaki tu zaprezentujemy jest bardzo skomplikowany, możliwe że najbardziej złożony ze wszystkich. Trochę go poruszaliśmy w innych wpisach, ale tu będziemy się starać go ogarnąć mocniej. Jak zwykle będzie to wielki skrót, będziemy się ocierać tylko o zagadnienia, tak by nie pisać w jednym artykule książki. To co tu przedstawimy ma bardzo ważne znaczenie, dotyczy tego jak się zachowujemy, dlaczego jesteśmy tu na tej planecie w jakiejś strefie walki, czy „wytopu„, gdzie jakieś inteligencje robią z nami co chcą ! Aby zatrzymać te istoty, by nas nie zmuszały do rzeczy jakich nie chcemy, trzeba rozpracować tajemnicę „Matrixa” ! Nie jest to łatwe, dla wielu z naszych czytelników mogą te rzeczy wydawać się „nudne”, albo zbyt „męczące”, jednak trzeba się przez to przebić, przerobić – ogarnąć temat – i potem kontynuować badania, które doprowadzą nas i was do strefy wolności.

Jako Polacy i Chrześcijanie cenimy sobie wolność, nie chcemy by nas kontrolowały jakieś niewidzialne byty, chcemy uciec z „kosmicznego obozu koncentracyjnego”, ze strefy „Egiptu – pieca do topienia żelaza kiszwan„. Jednym ze świętych katolickich (wybitny znawca „Matrixa”), który bardzo mocno poruszył ten temat był wspominany przez nas kilkakrotnie Justn Męczennik: „W 2 Apologii Justyn powtarza przekonanie, że dobrzy ludzie i słudzy prawdy, jak Sokrates, „z powodu działania owych złych demonów są prześladowani i zakuwani w kajdany”. Z tym większą nienawiścią pałają teraz demony do chrześcijan, którzy ujawniają ich machinacje, pragną żyć nie tylko według nasion Logosu, ale znają i kontemplują cały Logos, Chrystusa (2 Apol. 7,3; 8,2-3). Z tego właśnie powodu, że chrześcijanie nauczają prawdy o boskim Logosie, demony rzucają na nich oszczerstwa i pobudzają rzą­dzących do skazywania ich na śmierć (2 Apol. 11,1; 13,1-2).” – (Przykładowo jest to robione obecnie przez depopulacyjną lożę śmiercionek DNA!!!, sektę iluminacką, opętaną przez wspomniane inteligencje.)

Jak rozpoznać istoty o których pisze św. Justyn ? Gdzie one są do ujrzenia, gdzie możemy je zablokować ? Otóż od tysięcy lat, tajemnica ta, znajduje się gdzieś w konstrukcji ludzkiego ciała w połączeniu, albo w zmieszaniu z duszą (grec. psyche). Przykładowo, a przykładów powinno się podać wiele, postaramy się kilka opracować – więc przykładowo co powoduje, że pragniemy włączać „telewizor” skoro nie ma tam nic interesującego ? Na dodatek telewizor w większości wypadków niszczy spokój duszy, programy w większości są idiotyczne, a prostackie reklamy, przerywające coś ciekawego, niszczą psyche i układ nerwowy.

Dlaczego gdy mężczyzna Chrześcijanin widząc ładną kobietę nie odwraca wzroku by nie patrzeć na pokusy, blokujące zbawienie ? W ogóle co powoduje, że bezwiednie sięgamy po rzeczy, które nam nie służą, albo wręcz szkodzą, powodując coraz większe uzależnienia, by ostatecznie przekształcić się w niewolników „Matrixa” ? Zacznijmy od tzw. „naukowców”, czyli ludzi bardzo ograniczonych, jak się okazuje ! Ograniczonych dlatego, że nie przyjmują starożytnych nauk, zamknęli się na nie, tworzą jakąś nową obcą dziedzinę wiedzy.

Współczesna neurobiologia bada „chęć” (intencję działania, np. podniesienia ręki) i „pragnienie” (motywację, np. pragnienie wody) jako procesy zachodzące w układzie nerwowym, szczególnie w mózgu. Chęć podniesienia ręki jest związana z aktywnością w korze przedczołowej (w ich opinii odpowiedzialnej za planowanie i podejmowanie decyzji) oraz korze ruchowej (kontrolującej ruchy). Badania (np. Libet, 1983) pokazują, że przed świadomą intencją działania (np. „chcę podnieść rękę”) w mózgu pojawia się potencjał gotowości (readiness potential), czyli aktywność neuronalna przygotowująca ruch, ale co było wcześniej, skąd się wzięła intencja ?!?! Czasami pojawia się u nas znikąd, nagle, jakby skądś przybyła ! To jest właśnie ta tajemnica, o której chcemy tu pisać, złapać za rękę byty nadnaturalne, które te pragnienia w nas indukują !
Łatwiej jest wytłumaczyć pragnienia fizyczne (np. pragnienie wody) są związane z układem limbicznym, szczególnie z ciałem migdałowatym i podwzgórzem, które regulują emocje i potrzeby fizjologiczne (np. głód, pragnienie). Te obszary wysyłają sygnały do kory przedczołowej, która przetwarza je w świadomą intencję. Mamy tu potrzebę ciała biologicznego, zbudowanego z biliardów maszyn molekularnych, a te potrzebują do pracy środowiska wodnego, musimy im ją dostarczać by cały układ duchowo cybernetyczny działał, byśmy nie stali się wysuszonymi, jak wcześniej pokazywany przez nas jogin.

Badania darwinistów, takie jak eksperymenty Libeta (1983), sugerują, że decyzje (np. chęć podniesienia ręki) mogą być inicjowane przez nieświadome procesy neuronalne przed świadomą intencją. To rodzi pytanie, czy wolna wola jest iluzją, czy też świadomość ma zdolność „weta” nad automatycznymi impulsami. Współczesne podejścia (np. Dennett, 2003) sugerują, że wolna wola to emergentna właściwość złożonych procesów mózgowych, a nie pojedynczy akt. Na przykład, chęć podniesienia ręki jest wynikiem interakcji między pragnieniem (np. wody), procesami neuronalnymi i świadomą refleksją. Właściwość emergentna to nowa, niespodziewana cecha całego systemu, która wyłania się w wyniku interakcji między jego prostszymi, podstawowymi częściami. Innymi słowy, właściwość ta nie występuje w żadnym z pojedynczych elementów systemu, ale pojawia się dopiero, gdy te elementy są zorganizowane w złożoną całość. To oznacza, że „całość jest czymś więcej niż sumą swoich części”. Ewolucyjni naukowcy błądzą bez końca, grzebią w „prochu gliny” bez końca, nie widzą w tym wyższego sensu, porzucili starożytność na rzecz marksizmu naukowego, grzęzną w bagnie, wierzą, że wszystko jest bez sensu, bez celu, nie widzą PROJEKTU.

Natomiast starożytność dokładnie nas prowadzi swoimi ścieżkami ku czemuś wspaniałemu, czemuś co jest wolnością. Nie musimy wywarzać już otwartych drzwi, ewolucyjni naukowcy w ogóle ich nie widzą, nawet się ich nie domyślają, są ciemnogrodem, naukowymi małpoludami, w które przecież wierzą. Trochę dalej w badaniach posunęli się naukowcy z dziedziny „psychologii doświadczalnej”, badają przecież DUSZĘ, z jęz. grec psyche ! Psychologia doświadczalna (np. Kahneman, 2011) rozróżnia szybkie, automatyczne procesy (System 1) i wolniejsze, świadome decyzje (System 2). Chęć podniesienia ręki by sięgnąć po pilota TV może wynikać z automatycznego impulsu (np. pragnienia zobaczenia golizny, czy programu naukowego), ale świadoma decyzja wymaga refleksji. Badania nad intencją (np. Wegner, 2002) sugerują, że poczucie woli może być iluzją, wynikającą z post hoc interpretacji działań zainicjowanych przez mózg. To wyzwanie dla teologicznych koncepcji wolnej woli.

Wspomniane rozróżnienie na System 1 i System 2 to jeden z centralnych punktów w psychologii behawioralnej, spopularyzowany przez noblistę Daniela Kahnemana w jego książce Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym (Thinking, Fast and Slow). Model ten opisuje, jak ludzki umysł przetwarza informacje i podejmuje decyzje, operując na dwóch, odrębnych, ale powiązanych systemach myślenia. Badania noblisty Kahnemana opierają się na skrajnych teoriach darwnizmu, wiec nie będziemy was tu tym męczyć. Skoda czasu, lepiej przejść do starożytności, tylko ona wie co się dzieje w „Matrixie”, czym jest, jak z niego uciec.

Załóżmy, że mamy dwa systemy rzeczywistości „Matrixa”, jeden to cały świat ewolucji, mutowania w coraz to nowe formy, co ważne w połączeniu tzw. „kosmitami” i „demiurgiem masonów„, opisywliśmy go wyrywkowo w kilku tekstach, a drugi to „Matrix” istot wolnych, które nie są pod władzą „kosmitów i demiurga masonów„. Ten drugi „Matrix” jest opisywany bardo szczegółowo, jest badany przez wielu filozofów, w tym katolickich, ale i rabinów. Co więc porusza naszą ręką sięgającą po pilota TV, albo co powoduje, że w naszej świadomości pojawia się chęć oglądania ładnych kobiet ? Czy mamy wolną wolę ?!

Jeśli chcemy łączyć się z „Matrixem kosmitów i demiurgiem masonów” (tym od „trójkąta w dół„) jesteśmy sterowani przez te inteligencje, jeśli chcemy medytować i poznawać naukę uwalniającą z diabelskiego koła samsary, uwalniającą od sztucznych narzucanych pragnień, to jesteśmy sterowani przez dobrych aniołów, przez Boga Stwórcę. Niektórzy uważają, że wszystko jest sterowane przez Super Byt, w czasach obecnych można by to opisać jako „wielki komputer” (niematerialny) całkiem świadomy i nawet duchowy, o czym pisaliśmy w tekście pt.: „Silna kosmiczna duchowa sztuczna inteligencja działa w synach reptilianina (Borg) – chrześcijańscy masoni Maryi muszą się zjednoczyć w Duchu Świętym„. Na dodatek, super filozofowie, czy to dalekowschodni, czy greccy, w tym katoliccy doktorzy, uważają ludzi za w pewnym sensie „marionetki”, poruszane przez niewidzialny Byt. Nie możemy nic, prawie nic, jesteśmy zawieszeni w „inteligentnym polu„, wydaje się nam, że możemy się poruszać, a tak naprawdę to nie my poruszamy się, ale to nas ktoś porusza, jak to opisywał św. Justyn. Zacznijmy wiec zagłębiąć się w ten temat.

Gdzie jest początek problemu, w którym momencie, w którym miejscu mamy zablokować działanie istot wspomnianych na początku przez św. Justyna ? Św. Tomasz z Akwinu (Summa Theologiae, I, q. 105, a. 5): pisze: „Bóg działa w każdym działającym. […] Bóg nie tylko porusza rzeczy do działania, jakby stosując do nich pewną siłę, ale także podtrzymuje je w istnieniu.” Tomasz podkreśla, że każde działanie stworzenia wymaga współudziału Bożego, ponieważ bez Bożej mocy nic nie mogłoby istnieć ani działać.

Następnie św. Tomasz z Akwinu (Summa Contra Gentiles, III, 67): twierdzi, że: „Bóg jest przyczyną każdego działania, ponieważ jest dawcą istnienia każdej rzeczy, a istnienie jest warunkiem każdego działania.” To podkreśla ideę, że współudział Boski jest konieczny nie tylko dla wolnych aktów, ale dla wszelkiego istnienia i aktywności.
Mamy wyżej coś takiego o nazwie „Współudział Boski” (concursus divinus), jest to teologiczne wyjaśnienie, jak Bóg, jako pierwsza przyczyna, współdziała z działaniami stworzeń, które są przyczynami wtórnymi. Obejmuje to zarówno działania naturalne (np. ruch gwiazd), jak i wolne decyzje człowieka. Bóg podtrzymuje istnienie i aktywność stworzeń, ale nie narusza ich autonomii. Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, jak się okazuje. Natomiast „premocja fizyczna”, szczególnie związana z tomizmem, zakłada, że Bóg nie tylko daje stworzeniom ogólną zdolność do działania, ale także porusza ich wolę do każdego konkretnego aktu w sposób fizyczny, czyli realny. To poruszenie jest konieczne, aby wola mogła działać, ale nie determinuje jej wyboru – czyli wspomniana na początku „chęć” albo PRAGNIENIE uwolnienia się z diabelskiego koła samsary pochodzi od Boga ?
Tomasz w Summa Theologiae używa analogii pisania piórem. Gdy człowiek pisze piórem, to pióro jest narzędziem w jego ręku, ale samo w sobie nie działa. Podobnie wola ludzka jest „narzędziem” w ręku Boga – Bóg porusza wolę (jak ręka porusza pióro), ale wola sama wybiera, co „napisać” (np. czyn moralny). Bóg jest pierwszą przyczyną, a człowiek przyczyną wtórną. Teolog Báñez ilustruje premocję fizyczną na przykładzie człowieka, który decyduje się na modlitwę. Bóg, poprzez premocję, porusza wolę człowieka do aktu modlitwy, ale nie zmusza go do wyboru modlitwy zamiast np. pracy. Człowiek pozostaje wolny, ale bez Bożej premocji nie mógłby w ogóle przejść od potencjalności (możliwości modlitwy) do aktu (faktycznej modlitwy). Inny teolog Luis Molina podaje przykład człowieka stojącego na rozstaju dróg, który wybiera jedną z nich. Bóg, dzięki scientia media, wie, którą drogę człowiek wybierze w danych okolicznościach, i współdziała z tym wyborem, udzielając łaski potrzebnej do działania. Na przykład, jeśli człowiek wybiera drogę prowadzącą do miasta, Bóg umożliwia mu ten wybór, ale nie zmusza go do odrzucenia drugiej drogi.

Tomasz z Akwinu opisuje ruch ciał niebieskich jako przykład współudziału Boskiego. Gwiazdy poruszają się zgodnie ze swoją naturą, ale ich ruch jest możliwy tylko dzięki Bożej mocy, która podtrzymuje ich istnienie i aktywność. Bóg jest pierwszą przyczyną ruchu, a gwiazdy są przyczynami wtórnymi. Báñez rozważa sytuację, w której człowiek staje przed pokusą popełnienia grzechu, ale wybiera dobro. Bóg, poprzez premocję fizyczną, porusza wolę człowieka do aktu wyboru dobra, ale nie determinuje tego wyboru – człowiek mógłby wybrać inaczej, ale bez Bożej łaski nie mógłby w ogóle działać.

Francisco Suárez używa analogii budowania domu. Robotnicy (przyczyny wtórne) wznoszą dom, ale potrzebują narzędzi i materiałów dostarczonych przez architekta (Boga). Bóg dostarcza nie tylko materiały (istnienie), ale także „porusza” robotników do konkretnych działań, umożliwiając im pracę. Podobnie Faraon zmusza wszystkich nas, pracujących w kosmicznym obozie koncentracyjnym nazywanym w Biblii „Egiptem„, do pracy przy robieniu „cegieł z gliny i siana„, niektórzy chcą się tak mozolić przez wiele wcieleń ! Na dodatek wmówiono im, że to „dobra rzecz, tak się wcielać bez końca„.
Duns Szkot opisuje akt miłości do Boga jako przykład współudziału. Człowiek może kochać Boga dzięki łasce, którą Bóg mu udziela, ale sam akt miłości jest wolnym wyborem człowieka, wspieranym przez Bożą łaskę. Tomasz z Akwinu używa przykładów naturalnych, takich jak upadek jabłka z drzewa. Jabłko spada zgodnie z prawami natury, ale te prawa są ustanowione i podtrzymywane przez Boga. Współudział Boski sprawia, że natura działa w uporządkowany sposób. Jeśli zastąpicie w podanych przykładach Boga „Kosmiczną sztuczną i duchową inteligencją kosmitów i demiurga” to otrzymacie dwa istniejące koło siebie „Matrixy”.
Premocja fizyczna to bardziej specyficzne pojęcie, charakterystyczne dla tomizmu, szczególnie w ujęciu Dominika Báñeza. Oznacza ono, że Bóg, jako pierwsza przyczyna, porusza wolę ludzką w sposób fizyczny (realny), zanim ta podejmie jakiekolwiek działanie. Jest to swoiste „uprzednie poruszenie” woli, które umożliwia jej działanie, ale nie determinuje go w sposób przymusowy. Bóg nie tylko daje ogólną zdolność do działania, ale konkretnie porusza wolę do każdego poszczególnego aktu, zachowując jej wolność. W tym ujęciu Bóg jest aktywnie zaangażowany w każde działanie stworzenia, ale w sposób, który nie narusza jego wolnej woli. To odróżnia premocję od determinizmu, ponieważ człowiek pozostaje odpowiedzialny za swoje wybory. Tomiści kładą większy nacisk na suwerenną rolę Boga jako pierwszej przyczyny i premocję fizyczną, podczas gdy moliniści akcentują wolność człowieka i Bożą wiedzę o możliwych wyborach (scientia media). Spór między tymi szkołami dotyczył tego, jak pogodzić Bożą wszechmoc i wszechwiedzę z ludzką wolnością. Teorie te były przedmiotem gorących debat w XVI i XVII wieku, szczególnie w ramach sporu o łaskę (controversia de auxiliis). Tomiści zarzucali molinistom zbyt duże podkreślanie ludzkiej wolności, a moliniści tomistom – bliskie determinizmowi podejście.
Teoria współudziału Boskiego mówi o tym, że Bóg współdziała z każdym działaniem stworzeń, umożliwiając ich aktywność, w tym wolne wybory człowieka. Premocja fizyczna, będąca bardziej szczegółowym aspektem tej teorii w tomizmie, podkreśla, że Bóg aktywnie porusza wolę ludzką do każdego aktu, zachowując jej wolność. Oba pojęcia próbują wyjaśnić, jak Bóg działa w świecie, szanując wolność stworzeń, choć różnią się w szczegółach w zależności od nurtu teologicznego, badającego KONSTRUKT, w tym udział demonów – UFO bogów wraz z ich demiurgiem. Sprawa wcale nie jest prosta, zwłaszcza jeśli przyjmiemy istnienie-zawieszenie w inteligentnym konstrukcie, kontrolującym wszystko.
W Tomizmie Bóg zna wszystkie ludzkie działania dzięki swojej wszechwiedzy (scientia visionis), która obejmuje rzeczywiste wydarzenia. Tomiści odrzucają konieczność scientia media, uważając, że Bóg zna przyszłość jako jej suwerenny sprawca. Molina wprowadza scientia media, czyli wiedzę o tym, co człowiek zrobiłby w hipotetycznych okolicznościach. Dzięki temu Bóg może przewidzieć wolne wybory człowieka i dostosować swoje działanie, nie determinując ich. Zgodnie z tymi podejściami, zwłaszcza z „molinizmem”, jeśli bedziemy się modlić o uwolnienie z diabelskiego koła samasary i od UFO bogów, nadzorujących „Egipt” w którym musimy tyrać bez końca, powodując w naszej duszy „zgarbienie się – pochylenie ku ziemi„, to zgodnie z Biblią mamy szansę na wolność: informuje o tym Ew. Łk 13, 11-14: „A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy».Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.” Jak czytacie, nasze dusze, nazwane „kobietą„, są już zgarbione od tej ciągłej męczarni, Bóg jednak potrafi nas wyprostować !
W Tomizmie „premocja fizyczna” (praemotio physica) to specyficzne, indywidualne poruszenie woli do każdego aktu. Bóg nie tylko daje ogólną zdolność do działania, ale porusza wolę do konkretnego wyboru, np. modlitwy czy czynu moralnego. Molina odrzuca premocję fizyczną, proponując concursus simultaneus (współudział równoczesny), w którym Bóg współdziała z wolą ludzką w momencie jej działania, dostosowując swoją łaskę do wolnego wyboru człowieka. Tu zaczyna się jeszcze bardziej skomplikowany „Matrix” !!! Filozofowie wpadli w dyskusję, co się dzieje w „Konstruckie”, kto porusza co, albo kogo. Oto co piszą: Tomasz z Akwinu (Summa Theologiae, I, q. 83, a. 1): informuje nas, że „Człowiek ma wolną wolę, ale jest ona poruszana przez Boga jako pierwszą przyczynę, podobnie jak wszystkie inne stworzenia są poruszane do swoich działań.”

Dominik Báñez (Commentaria in Primam Partem Summae Theologiae, q. 14, a. 13): twierdzi: „Premocja fizyczna jest konieczna, aby wola mogła przejść od potencjalności do aktu, ponieważ bez Bożego poruszenia wola pozostaje bezczynna.” Luis de Molina (Concordia Liberi Arbitrii cum Gratiae Donis, q. 14, a. 13, disp. 2) pisze: „Bóg zna wszystkie możliwe wybory człowieka dzięki swojej wiedzy pośredniej (scientia media), a współudział Boski polega na dostosowaniu łaski do wolnego wyboru człowieka.” Tomasz z Akwinu (Summa Theologiae, I-II, q. 10, a. 4): „Wola jest poruszana przez Boga, ale nie z konieczności przymusu, lecz zgodnie z jej naturą, która jest skłonna do wyboru.” Na to Luis de Molina (Concordia, q. 14, a. 13, disp. 50) odpowiada: „Bóg nie porusza woli w sposób uprzedni, jak chcą tomisci, lecz współdziała z nią w chwili aktu, umożliwiając wolny wybór.”

4.2.7
Francisco Suárez (Disputationes Metaphysicae, disp. 22, sect. 1) twierdzi, że: „Współudział Boski jest konieczny dla każdego aktu stworzenia, ale może być rozumiany jako ogólne wsparcie lub specyficzne poruszenie, w zależności od okoliczności.” I dalej Luis de Molina (Concordia, q. 14, a. 13, disp. 53): „Jeśli Bóg zmuszałby wolę do działania, człowiek nie byłby wolny. Dlatego współudział Boski musi szanować wolność woli, dostosowując się do niej.” Słynny Jan Duns Szkot (Opus Oxoniense, I, dist. 39, q. 5) informuje nas: „Bóg współdziała z wolą ludzką, ale w sposób, który nie narusza jej zdolności do wyboru między dobrem a złem.”. Sprawa „Matrixa” jest ciężka do ogranięcia, dlatego Kongregacja De Auxiliis (dekret z 1607 r., cytowany w opracowaniach teologicznych) oświadczyła: „Niech nikt nie potępia ani tomizmu, ani molinizmu, dopóki Stolica Apostolska nie rozstrzygnie sporu, ponieważ obie doktryny są zgodne z wiarą katolicką.”
W 1598 roku papież Klemens VIII powołał Kongregację De Auxiliis do rozstrzygnięcia sporu. Po wieloletnich debatach, w 1607 roku papież Paweł V ogłosił, że obie doktryny są zgodne z wiarą katolicką, i zakazał wzajemnego potępiania się. Spór pozostał nierozstrzygnięty, a obie szkoły nadal istnieją w teologii katolickiej. Aby jeszcze bardziej się zagłębić w temat tajemnicy „KONSTRUKTU”, tego kto nami porusza, jakie inteligencje, musimy przywołać skomplikowaną naukę „Okazjonalizmu” – jesteście gotowi ?
Okazjonalizm to filozofia rozwinięta przede wszystkim w XVII wieku przez myślicieli takich jak Nicolas Malebranche, Arnold Geulincx i Louis de La Forge, w odpowiedzi na problem dualizmu kartezjańskiego. René Descartes (Kartezjusz) wprowadził ostry podział między substancją materialną (ciało, res extensa) a substancją duchową (dusza, res cogitans), co wywołało pytanie: jak dwie tak różne substancje mogą na siebie oddziaływać? (Są zmieszane) Na przykład, jak decyzja duszy (np. chęć podniesienia ręki) może powodować ruch ciała, i jak bodziec fizyczny (np. ukłucie igłą) może wywołać odczucie bólu w duszy? Okazjonalizm rozwiązuje ten problem, twierdząc, że nie ma rzeczywistej przyczynowości między duszą a ciałem. To jest „Matrix” do potęgi !

Zamiast tego Bóg jest jedyną prawdziwą przyczyną wszystkich wydarzeń, a zdarzenia w duszy i ciele są jedynie „okazjami” (occasions), przy których Bóg wywołuje odpowiednie skutki. Innymi słowy, gdy dusza „decyduje” o poruszeniu ręką, to Bóg, a nie dusza, bezpośrednio powoduje ruch ręki. Podobnie, gdy ciało doznaje bodźca (np. ukłucia), Bóg wywołuje w duszy odczucie bólu. Okazjonalizm różni się od tomizmu i molinizmu, ponieważ całkowicie odrzuca przyczynowość wtórną (działanie stworzeń), przypisując całą przyczynowość Bogu. W tomizmie i molinizmie Bóg współdziała z przyczynami wtórnymi (np. wolą ludzką), które mają rzeczywistą zdolność do działania, podczas gdy w okazjonalizmie stworzenia są jedynie okazjami dla Bożego działania. Okazjonalizm to chyba najbardziej czysta forma kultowego filmu z hollywood, tu nie ma nic, wszystko jest spoza, jesteśmy zawieszenie w Konstrukcie – nie działamy, tylko doznajemy, ale może być jeszcze bardziej skomplikowanie w „okazjonalizmie” – Kluczowa teza okazjonalizmu jest taka: żadne stworzenie (ani dusza, ani ciało) nie ma własnej mocy przyczynowej.

Gdy dusza chce coś zrobić (np. poruszyć ręką), to Bóg, znając tę intencję, wywołuje ruch ręki. Gdy ciało doznaje bodźca, Bóg wywołuje odpowiednie wrażenie w duszy. Powtórzymy jeszcze raz, jeśli zastąpicie słowo „Bóg” na jakiś super komputer, w innych wymiarach, wielkości miliardów lat świetlnych, dodatkowo duchowy i świadomy, i przez niego wyprodukowane UFO istoty, albo istoty które się z nim zmieszały, wpadły w jego oddziaływanie, do wiecznej katorgi, to otrzymamy gnostyckiego „demiurga” ! (Nadchodzący-nadlatujący „trójkąt w dół” – wszędzie nam wciskany !) Okazjonalizm twierdzi, że Bóg jest jedyną przyczyną wszystkich wydarzeń, zarówno fizycznych, jak i mentalnych. Zdarzenia w duszy i ciele są skorelowane przez Boże działanie, które zapewnia ich harmonię.

Ojcowie Kościoła czerpali zarówno z tradycji biblijnej, jak i z greckiej filozofii badaczy „Matrixa”, aby opisać relację dusza-ciało. Wzorem dla nich było stworzenie człowieka z Księgi Rodzaju: Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia (Rdz 2,7). To tchnienie to dusza. Widzieli w tym harmonijne połączenie boskiego z ziemskim, które zostało zakłócone przez grzech pierworodny. Niektórzy Ojcowie, jak Tertulian, mieli bardziej „materialne” pojęcie duszy, uważając, że ma ona pewną subtelną formę materialną, choć duchową. Inni, zwłaszcza ci związani ze szkołą aleksandryjską (np. Orygenes), ulegali silnemu wpływowi platonizmu. Uważali, że dusza jest czystym duchem, a ciało jest dla niej „ciężarem” lub „kaftanem bezpieczeństwa”. Jednakże, w przeciwieństwie do Platona, nie uważali ciała za zło, lecz za Boże stworzenie, które w ostatecznym rozrachunku zostanie odkupione i zmartwychwstanie razem z duszą, staniemy się Nowymi Istotami, jak aniołowie, dzięki Łasce Boga. – w przeciwieństwie do porwanych przez UFO bogów, i zainstalowanych w „egipskich szkalnych sarkofagach trójkąta w dół„.

Na wstępie wspomnieliśmy, że ujwanimy coś ze starożytnego KODU, oto słowa św. Tomasza z Akwinu, który zaprezentuje dawną super tajemnicę działania naszych zmysłów, Konstruktu ziemi, jednego z czterech żywiołów: „…aby mógł się przez nie samo dokonywać dotyk, leczj nie takie, aby mogło się przez nie samo dokonywać widzenie i słyszenie, bo te zmysły postrzegają przez zewnętrzny element pośredniczący. A skoro ciało zwierzęcia musi być takie, by przez nie samo mógł się dokonywać dotyk, żaden z żywiołów nie może stanowić ciała zwierzęcia: ani ziemia, przez którą nie działają inne zmysły, ani inne żywioły, przez które inne zmysły działają.

Wy­nika to z faktu, że to, przez co dokonuje się dotyk, musi być czymś pośrednim między przeciwnymi własnościami dotykowymi, po to, aby zmysł dotyku był zdolny do ich przyjmowania; jako będący w możności do nich, co zostało wcześniej wykazane. Jest to prawdziwe w odniesieniu nie tylko do własności ziemi lecz do wszystkich własności dotykowych. Tymczasem w ciałach prostych, nie ma czegoś pośredniego między własnościami dotykowymi, są zaś same własności, krańcowo przeciwne. Dlatego jasne jest; że dotyk nie może się dokonywać przez żadne ciało proste i ani przez to, co jest zbliżone do ciał prostych. Z tego powodu nie odbieramy postrzeżeń za pośrednictwem: kości ani włosów, ani innych, tego rodzaju części ciała, bo przeważa w nich pierwiastek ziemi i nie dają się sprowadzić do czegoś pośredniego, jak tego, wymaga dotyk. Również z tego samego powodu rośliny nie mają żadnego zmysłu, bo składają się w znacznej części z ziemi, a bez dotyku nie może być żadnego innego zmysłu. Dotyk nie może się również dokonywać za pośrednictwem jakiegoś innego pierwiastka. Tak więc jasne jest, że żadne ciało proste nie może być oży­wione duszą zmysłową.” – koniec cytatu.

Zacytujemy teraz kilku Okazjonalistów, ich twierdzenia o totalnym „zawieszeniu naszych istnień” w Konstrucie: Nicolas Malebranche (Recherche de la Vérité, księga VI, część II, rozdz. 3): „Nie ma żadnej rzeczywistej przyczynowości w stworzeniach. Bóg jest jedyną prawdziwą przyczyną wszystkich skutków, a stworzenia są jedynie okazjami dla Jego działania.” Nicolas Malebranche (Dialogues on Metaphysics and Religion, dialog VII) twierdzi: „Gdy chcę poruszyć ręką, to nie moja wola porusza ręką, lecz Bóg, znając moją intencję, wywołuje ruch ręki jako skutek.” Arnold Geulincx (Metaphysica Vera, pars I, sect. II) uważa: „Nie jestem sprawcą żadnego działania, lecz jedynie świadkiem tego, co Bóg czyni. Moja wola jest okazją, przy której Bóg działa.” Słynny René Descartes (Medytacje o pierwszej filozofii, medytacja VI) pisze: „Nie mogę w pełni zrozumieć, jak dusza, będąc substancją niematerialną, może poruszać ciałem, ale wiem, że Bóg jakoś to umożliwia.” – to jest tajemnica „Konstruktu” czyli PROJEKTU, a w nim naszych ciał, złożonych z maszyn molekularnych („prochu ziemi”), przenikniętych duszą – dopis Argonauty.

Nicolas Malebranche (Entretiens sur la Métaphysique, dialog I): „Gdy czuję ból po ukłuciu igłą, to nie igła powoduje ból, lecz Bóg, który na okazję ukłucia wywołuje we mnie odczucie bólu.” Louis de La Forge (Traité de l’Esprit de l’Homme, rozdz. 16) pisze: „Wszystkie działania w świecie, zarówno fizyczne, jak i mentalne, są bezpośrednim dziełem Boga, a stworzenia dostarczają jedynie okazji.” Gottfried Wilhelm Leibniz (Nowy system natury, 1695) się zdenerwował: „Okazjonaliści czynią Boga jedyną przyczyną wszystkiego, ale to prowadzi do absurdu, jakby Bóg musiał nieustannie interweniować w każde drobne wydarzenie.” Leibniz okazał się „cienkim bolkiem” nie uznając PROJEKTU, dwóch matrixów, jeden to UFO bogów i demiurga, drugi Boga !

Nicolas Malebranche (Recherche de la Vérité, księga III, część II, rozdz. 7) idzie jeszcze dalej: „Ciała nie mają mocy działania na siebie nawzajem, ani dusza na ciało, ani ciało na duszę. Tylko Bóg działa, a wszystko inne jest okazją.” Arnold Geulincx (Ethica, traktat I, rozdz. 2) konkluduje ogrom KONSTRUKTU: Człowiek jest jak widz w teatrze, który obserwuje przedstawienie, ale nie jest jego autorem. Bóg reżyseruje wszystko.” Okazjonalizm to „Matrix Totalny” ! Musimy tu podkreślić, że cuda Boga w Chrześcijaństwie sugerują właśnie „okazjonalizm”, albo mogą go sugerować…, choś sprawa jest jeszcze do przemyślenia.

Gdy człowiek chce podnieść rękę, jego wola (intencja) jest okazją, przy której Bóg wywołuje ruch ręki. Dusza nie ma mocy fizycznego oddziaływania na ciało; to Bóg bezpośrednio powoduje ruch, odpowiadając na intencję duszy. Gdy igła kłuje ciało, bodziec fizyczny (ukłucie) jest okazją, przy której Bóg wywołuje w duszy odczucie bólu. Ciało nie „przesyła” bólu do duszy; Bóg synchronizuje te wydarzenia. Gdy człowiek patrzy na jabłko, światło odbijające się od jabłka i docierające do oczu jest okazją, przy której Bóg wywołuje w duszy wrażenie czerwonego jabłka. Nie ma bezpośredniego wpływu ciała (oka) na duszę. Gdy człowiek decyduje się iść, jego wola jest okazją, przy której Bóg porusza nogi. Człowiek czuje, że „kontroluje” ruch, ale w rzeczywistości to Bóg wykonuje wszystkie działania fizyczne.
W tomizmie, gdy człowiek chce podnieść rękę, Bóg porusza jego wolę poprzez premocję fizyczną, umożliwiając akt woli, który z kolei porusza ciało. Wola ludzka jest przyczyną wtórną, wspieraną przez Boga jako pierwszą przyczynę. W molinizmie Bóg, dzięki scientia media, wie, że człowiek chce podnieść rękę, i współdziała z jego wolą, udzielając łaski wystarczającej do tego aktu. Wola ludzka ma rzeczywistą moc przyczynową, a Bóg dostosowuje swoje działanie do jej wyboru. W okazjonalizmie wola człowieka, chcąca podnieść rękę, nie ma żadnej mocy przyczynowej. Jest jedynie okazją, przy której Bóg bezpośrednio wywołuje ruch ręki. Nie ma interakcji między duszą a ciałem; Bóg jest jedyną przyczyną. W tomizmie bodziec fizyczny (ukłucie) działa na ciało, które przekazuje wrażenie do duszy dzięki Bożej premocji, umożliwiającej funkcjonowanie ciała i duszy jako jedności (zgodnie z hilemorfizmem, gdzie dusza jest formą ciała). W molinizmie Bóg wie, że ukłucie spowoduje odczucie bólu, i współdziała z ciałem i duszą, umożliwiając ich wzajemne oddziaływanie. Człowiek pozostaje wolny w reakcji na ból (np. w decyzji o ucieczce). W okazjonalizmie ukłucie jest okazją, przy której Bóg wywołuje w duszy odczucie bólu. Nie ma rzeczywistej przyczynowości między ciałem a duszą; Bóg bezpośrednio produkuje oba efekty.

Wydaje się, że w KONSTRUKCIE najważniejsze jest to, o czym myślimy, czego pragniemy, jako wynik naszego myślenia, dotykamy tu problemu przyczynowości woli, relacji między pragnieniem a działaniem oraz tego, co jest „pierwsze” w procesie podejmowania decyzji (np. chęć podniesienia ręki po pilota TV by męczyć nasze dusze oglądając zagraniczny szajs iluminacki i psycho rekalmy) przed samym aktem fizycznym.

W tomizmie, opartym na naukach św. Tomasza z Akwinu i rozwiniętym przez takich teologów jak Dominik Báñez, „chęć” (intencja lub akt woli) podniesienia ręki jest wynikiem współdziałania ludzkiej woli z Bożą premocją fizyczną (praemotio physica). Wola ludzka jest zdolna do działania, ale wymaga uprzedniego poruszenia przez Boga, który jest pierwszą przyczyną. Wola ludzka jest poruszana przez Boga jako pierwsza przyczyna. Bóg udziela premocji fizycznej, która umożliwia woli przejście od potencjalności (możliwości chcenia) do aktu (faktycznej chęci). Jednak sama treść chęci (np. decyzja o podniesieniu ręki) wynika z natury woli, która jest ukierunkowana na dobro postrzegane przez intelekt. Intelekt odgrywa kluczową rolę: przed „chęcią” podniesienia ręki intelekt rozpoznaje cel (np. „chcę podnieść rękę, by sięgnąć po książkę”). Wola, poruszona przez Boga, wybiera ten cel jako dobro. Zewnętrzne bodźce (np. widok książki na półce) lub wewnętrzne motywy (np. pragnienie wiedzy) mogą być okazją dla intelektu, by przedstawić woli określony cel, ale to Bóg umożliwia akt woli.
Tomasz z Akwinu (Summa Theologiae, I-II, q. 9, a. 1) pisze: „Wola jest poruszana przez intelekt, który przedstawia jej przedmiot, ale także przez Boga, który jest pierwszą przyczyną wszystkich aktów woli.” W molinizmie, opracowanym przez Luisa de Molinę, „chęć” podniesienia ręki po pilota TV jest aktem wolnej woli, wspieranym przez Bożą łaskę, która dostosowuje się do wolnego wyboru człowieka. Molina wprowadza pojęcie scientia media (wiedzy pośredniej), które pozwala Bogu przewidzieć, co człowiek wybierze w danych okolicznościach, i współdziałać z tym wyborem. „Chęć” pochodzi od wolnej woli człowieka, która jest zdolna do autonomicznego wyboru między różnymi możliwościami. Bóg zna te wybory dzięki scientia media i udziela łaski wystarczającej (gratia sufficiens), by człowiek mógł działać. Intelekt, podobnie jak w tomizmie, przedstawia woli przedmiot działania (np. „podniesienie ręki pozwoli mi sięgnąć po owoc”). Wola wybiera ten cel, a Bóg współdziała z tym wyborem, umożliwiając jego realizację.
Luis de Molina (Concordia Liberi Arbitrii cum Gratiae Donis, q. 14, a. 13, disp. 2) informuje o swoim poglądzie: „Wola ludzka jest wolna i wybiera swoje akty, a Bóg współdziała z nią, znając dzięki swojej wiedzy pośredniej, co człowiek wybierze w danych okolicznościach.” W okazjonalizmie, reprezentowanym przez Nicolasa Malebranche’a i Arnolda Geulincxa, „chęć” podniesienia ręki nie ma mocy przyczynowej. Wola ludzka jest jedynie okazją, przy której Bóg wywołuje odpowiednie skutki (np. ruch ręki). Okazjonalizm odrzuca przyczynowość stworzeń, przypisując całą moc sprawczą Bogu. „Chęć” (intencja podniesienia ręki) jest stanem duszy, ale nie ma ona mocy sprawczej. Gdy człowiek „chce” podnieść rękę, Bóg, znając tę intencję, wywołuje zarówno chęć (jako stan mentalny), jak i ruch ręki (jako efekt fizyczny). Intelekt może rozpoznać cel (np. „podniesienie ręki pozwoli mi sięgnąć po książkę”), ale sama chęć jest wywołana przez Boga, który synchronizuje stany duszy i ciała.
Co o tych zagadnieniach pisze Biblia ? Chodzi o werset z Dziejów Apostolskich 17:28, wypowiedziany przez apostoła Pawła w Atenach, brzmi w polskim przekładzie Biblii Tysiąclecia: „W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: ‘Jesteśmy bowiem z Jego rodu’.”
werset z Dziejów Apostolskich 17:28 ma głębokie implikacje teologiczne, które można powiązać z teoriami współudziału Boskiego (concursus divinus) i premocji fizycznej (praemotio physica), a także z omówionymi wcześniej filozofiami (tomizm, molinizm, okazjonalizm) oraz rabinicznymi interpretacjami woli.

Wers „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” doskonale wpisuje się w tomistyczną koncepcję współudziału Boskiego. Bóg jest pierwszą przyczyną, która podtrzymuje istnienie (esmen), życie (zōmen) i ruch (kinoumetha) stworzeń. Premocja fizyczna (praemotio physica) odpowiada za poruszenie woli do każdego aktu, w tym „chęci” podniesienia ręki. Na przykład, gdy człowiek chce podnieść rękę, Bóg porusza jego wolę, umożliwiając przejście od potencjalności do aktu (kinesis w sensie arystotelesowskim). Tomasz z Akwinu (Summa Theologiae, I, q. 105, a. 5) pisze:„Bóg działa w każdym działającym, podtrzymując jego istnienie i umożliwiając ruch.” Wers Dz 17:28 potwierdza, że ruch (np. podniesienie ręki) jest możliwy tylko dzięki Bożej przyczynowości, co jest zgodne z premocją. Jednak werset „w Nim poruszamy się” jest szczególnie bliski okazjonalizmowi, który przypisuje Bogu całą przyczynowość. Chęć podniesienia ręki i sam ruch są okazjami, przy których Bóg wywołuje efekty. Człowiek nie ma mocy sprawczej; Bóg jest jedyną przyczyną życia, ruchu i istnienia. Nicolas Malebranche (Recherche de la Vérité, księga VI, część II, rozdz. 3) pisze: „Wszystkie działania są okazjami, przy których Bóg działa jako jedyna przyczyna.”

Rabini, opierając się na Tanachu, widzieliby w wersie Dz 17:28 echo żydowskiego rozumienia Boga jako źródła życia i istnienia. Na przykład, Psalm 36:10 informuje: „U Ciebie jest źródło życia” lub Izajasz 44:6 „Ja jestem pierwszy i ostatni” – wskazują na Boga jako podstawę egzystencji. Chęć podniesienia ręki wynika z wolnej woli (bechirah chofshit), którą Bóg obdarzył człowieka, ale jest zależna od Jego podtrzymywania. Super rabin Rambam (Mishneh Torah, Hilchot Teszuwa 5:1) pisze: „Człowiek ma wolną wolę, ale wszystko jest zależne od Boga, który daje mu istnienie.”

Wers z Dziejów Apostolskich 17:28 w greckim koine („ἐν αὐτῷ γὰρ ζῶμεν καὶ κινούμεθα καὶ ἐσμέν”) podkreśla całkowitą zależność człowieka od Boga w życiu, ruchu i istnieniu, jesteśmy zawieszeni w polu siłowym, poruszani przez różne impulsy rozumu oraz intelektu. Faraon chce byśmy nie poznali św. Nauki Stwórcy, zmusza nas do robienia przy „glinie, cegle i sianie”, co powoduje nasze zgarbienie. Nadzorcy Faraona tłuką nas byśmy robili w nieskończoność, bez możliwości ucieczki z „pieca do topienia żelaza”.
Ojcowie Kościoła, zarówno wschodni, jak i zachodni, rozwijali doktrynę wolnej woli w odpowiedzi na wyzwania teologiczne, takie jak determinizm pogański (np. stoicyzm), gnostycyzm, manicheizm oraz później pelagianizm i monoteletyzm. Wolna wola była kluczowa dla wyjaśnienia ludzkiej odpowiedzialności moralnej, grzechu oraz relacji między łaską Bożą a ludzkim wyborem. Ojcowie generalnie zgadzali się, że: człowiek został stworzony z wolną wolą (liberum arbitrium w łacinie, autexousion w grece koine), co odróżnia go od innych stworzeń i czyni odpowiedzialnym za swoje czyny. Wolna wola jest darem od Boga, ale została osłabiona przez grzech pierworodny, co wymaga łaski Bożej do pełnego skierowania ku dobru. Bóg współdziała z ludzką wolą, ale nie narusza jej wolności, co jest zgodne z ideą współudziału Boskiego.
Ojcowie odwoływali się do Pisma Świętego, w tym wersetów takich jak Powtórzonego Prawa 30:19 („Wybierz życie”) czy Dzieje Apostolskie 17:28 („W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”), a także do Jana 4:13-14, gdzie „woda żywa” symbolizuje łaskę przemieniającą wolę.

Justyn, jeden z pierwszych apologetów, podkreślał, że wolna wola jest darem Bożym, umożliwiającym człowiekowi wybór między dobrem a złem. Bez wolnej woli człowiek nie byłby odpowiedzialny za swoje czyny, co podważałoby sprawiedliwość Bożą. Pierwsza Apologia (rozdz. 43) pisze: „Każdy człowiek ma wolność wyboru, by czynić dobro lub zło, i Bóg nie zmusza nikogo do posłuszeństwa, lecz przewiduje ich wybory.”

Linki:

Pierwszym musi być: „Cywilizacja UFO iluminacka (egipska) to ciągłe zniewolenie w kosmicznym obozie koncentracyjnym egipskiego pieca – duchowo cybernetycznego

Starożytny Egipt to kosmiczny piec do topienia żelaza? – Semantyka znaków i symboli Biblii

Dzisiejszy „Egipt” to ciągle kosmiczny piec do topienia żelaza – Druga część semantyki znaków i symboli Biblii

Struktura kosmosu, struktura „Matrixa” oraz struktura starożytnych konstrukcji mega stwarzania (także kiwszan) – część I Apokalipsy 2:17

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

Biblijna deprawacja sensoryczna, albo biblijna izolacja percepcyjna – megalityczne maszyny umysłu – maszyny snów (czyli skrzydła medytacji!) –

Hollywóódzki „Matrix” to cienki barszcz masoński, w porównaniu do prawdziwego („pałera”) starożytnych megalitów „trójkąta do góry”

Odnośnie do tematyki porywania dusz ludzkich przez UFO istoty oraz wspomnianych „szklanych sarkofagów” odsyłamy do filmu tu doklejonego, trwa trzy godziny…

Troszkę o kosmicznym obozie koncentracyjnym wspominaliśmy również w tekście pt.: „Uwolnienie, i powrót z niewoli „kosmicznych hitlerowców” – V część tajemniczego przekazu do Prawdziwych Żydów

oraz koniecznie o obozie kosmicznych porywaczy w atykule: Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat”

więcej o tajemnicach reinkarnacji w tekście: Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

Zaawansowane nauki (gwiezdnych) Rycerzy… („dynamin”)

Ks. Natanek opowiada o DEMONACH, Diable i opetańcach enwuowskich loży Bafometa ordo ab chao

Czy masoneria panuje nad Deep State?

Dobre 16
]]>
http://argonauta.pl/jak-doswiadczyc-cudownosci-ucieczki-z-konstruktu-z-egiptu-pieca-do-topienia-zelaza-nauka-zaginionych-filozofii/feed/ 0
Kiedy Rosja Putina rzuci atom na Ukrainę – kiedy diabelskie Chiny rzucą atom na Rosję ? (Przepowiednie Chrześcijan i rozpoznawanie duchów) http://argonauta.pl/kiedy-rosja-putina-rzuci-atom-na-ukraine-kiedy-diabelskie-chiny-rzuca-atom-na-rosje-przepowiednie-chrzescijan-i-rozpoznawanie-duchow/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=kiedy-rosja-putina-rzuci-atom-na-ukraine-kiedy-diabelskie-chiny-rzuca-atom-na-rosje-przepowiednie-chrzescijan-i-rozpoznawanie-duchow http://argonauta.pl/kiedy-rosja-putina-rzuci-atom-na-ukraine-kiedy-diabelskie-chiny-rzuca-atom-na-rosje-przepowiednie-chrzescijan-i-rozpoznawanie-duchow/#respond Thu, 25 Sep 2025 19:50:08 +0000 http://argonauta.pl/?p=70032 Jakiś czas temu jeden ze znajomych, lubiących pisać książki, zasugerował mi bym także napisał książkę, chodzi o rodzaj powieści fantastyczno naukowej, z elementami polityki, opartej na faktach, książkach doktora Krajskiego i duchowym rozeznawaniu duchów, oto co może się w niej zawierać. Na kanale o nazwie „Kremlinka” możemy codziennie oglądać audycję kilku polskich redaktorów analizujących sytuację Rosji w czasie wojny z Ukrainą, a właściwie, dokładnie to ujmując z perspektywy Chrześcijan – wojny z „zachodnim systemem wolnomurarskim„, czyli zmagań „Rosji z wyznawcami Bafometa, gromadzącymi się w lożach„.

Z wieloletnich badań pana doktora Krajskiego, ale i wielu innych specjalistów analizujących poczynania masonerii, wynika kilka ważnych rzeczy, kumulujących się w wojnie biegnącej przez tereny ukraińskie oraz tereny państw post komunistycznych Słowian, gdzie masoneria rozsadza państwa od środka. Na wspomnianym kanale „Kremlinka” możemy słuchać audycji polskiego białego wywiadu. Sytuacja w Rosji się rozkręca, i to mocno. Już niedługo nastąpi jakiś moment krytyczny. Jeśli chodzi o gospodarkę, Rosja jest bardzo podobna do Polski ! To właśnie analizy naszych redaktorów na Kremlince pokazują jak bardzo idziemy drogą rosyjskiego systemu gospodarczego, jakiś czas temu była tam audycja w tym temacie !

Polska i Rosja to państwa zarządzane przez polityków kamikaze, żyjących w odmiennych stanach umysłu i rzeczywistości, uczęszczających często do świątyń masońskich, wyznających religię masońską, wykonujących polecenia obcych ośrodków włądzy. W Rosji i w Polsce nic się nie produkuje, jedynie montuje. Rosja oprócz resztek przemysłu zbrojeniowego nie posiada własnego wytwórstwa, podobnie Polska, gdzie nic się nie opłaca, jedynie wielkim korporacjom się opłaca, za sprawą sprzedajnych marionetek, zainstalowanych w kręgach rządowych, zdzierających z polskiej biedoty coraz większy ZUS – jesteśmy pod okupacją koncernów. Zachodnie wolnomurarstwo wspiera Ukrainę, a ta może już atakować dalekie punkty krytyczne w Rosji, co jak pokazuje „Kremlinka„, wprowadza Rosję w stan totalnego rozchwiania, a niebawem doprowadzi do jakiegoś momentu kulminacyjnego, coś się tam wydarzy, musi się wydarzyć. (Nie można wykluczyć także jakiejś fałszywej flagi typu „drony nad Polską”, czy jeszcze innej ! By namówić Polaków do wysłania polskich kamikaze w obronie zachodnich interesów.)

Trzeba przyznać, jak niektórzy twierdzą, że Putinowi udało się „skasować sporą część wyznawców religii masońskiej” w Rosji, tych na najwyższych stołkach. Na zachodzie okrzyknięto ich „politycznymi męczennikami”, niestety to nie wystarczy by utrzymać Rosję w jedności, w monolicie, gospodarka się rozpada, za chwilkę już jej nie będzie ! Od kilku już lat Chiny dają Rosji kroplówkę, by ta całkiem się nie rozsypała (i samo zdepopulowała). Rosja jest na kolanach, musi się słuchać Chin, wykonywać częściowo ich rozkazy. Bez Chin, i częściowo Indii, Rosja już dawno by przegrała. Tylko dzięki pomocy tych dwóch państw Rosja jeszcze jakoś ciągnie, gospodarczo ledwo dyszy, chodzi rosyjskim planistom o to, by doprowadzić na Ukrainie do braku żołnierzy, to jedyna nadzieja Putina i rzeczywista możliwość na wygraną.

W tym momencie należy się zastanowić nad sytuacją: kiedy na Ukrainie zabraknie „mięsa armatniego” ?! Co takiego wymyślą zachodnie struktury wolnomurarskie, opisywane w wielu książkach wspomnianego doktora Krajskiego, wrogie Polsce, Słowianom i Chrześcijaństwu, by wciągnąć Słowian w jeszcze większy konflikt, głownie Polaków, rządzonych przez sprzedajnych politruków zachodniej masonerii ?! Na to odpowiedz zna wielu polskich Partiotów, choćby Ks. Natanek, który wielokrotnie publicznie mówił, że wyślą nas na Ukrainę, by tam nas pomordować, w nie naszej wojnie, w konflikcie Rosji ze światem zachodnich loży iluminackich, wyznawców diabła !

W niedawnej audycji Ks. Natanek kolejny raz wskazuje na satanistyczne zapędy polskojęzycznych marionetek, przebierających nóżkami by wysyłać Polaków w miejsca eksterminacji, by tam zastępowali Ukrainców, by ginęli za zagraniczne koncerny, za polityków siedzących w swoich wypasionych biurach, pijących wino i palących cygara. (Jeszcze raz podkreślmy, za tymi działaniami kryją się określone duchowe inteligencje! Sterujące, albo poruszające ich umysłami… umysłami masonów)

Co ciekawe, podobnie zachowuje się część polskojęzycznych naganiaczy z „think-tanku” typu „Strategy&Future”, którzy snują plany jak to pokonać Rosję koszem polskiej biedoty, która zaciągnęła się do wojska z braku możliwości zarobkowych, ale to nie wszystko, chcą nas wszystkich tam wysłać, a oni będą dyrygować tą sytuacją, wydawać polecania, siedząc na tyłach, obmyślając jak zrobić z igły widły, nie mając przemysłu zbrojeniowego, żadnego przemysłu, bo jak pokazuje rzeczywistość, w Polsce nie produkuje się, jedynie montuje, i to, na dodatek, tylko to co dadzą zagraniczne koncerny. Poziom polskojęzycznych thinkt thanków i tym podobnych osób, znanych z zachwalania ataku na Rosję, jest przerażający, skąd oni się wzięli ? Dlaczego mają tak wielkie braki rozumu, przetwarzania informacji, życiowego doświadczenia ?! Rosja gromadziła zapasy broni przez około 15 lat by walczyć z Ukrainą, starczyło go na zaledwie 6 miesięcy ciężkich walk, a taka Polska, która nie ma żadnego przemysłu i finansów ile nazbiera broni, na jak długo ? Na kilka tygodni obrony ?

Ludzie namawiający Polskę do wojny z ukrainą postradali zmysły, ale bardziej prawdopodobne, że są na pasku obcych struktur wolnomurarskich. Jak wspomnieliśmy, piszemy to z perspektywy Chrześcijan, a nie polityków, uczęszczających do świątyń masońskich, wdrapujących się pazurami do Loży ONZ-tu, czy innych, typu „Davos”. Sprawa ma szerszy kontekst, nie tylko gospodarczy, polityczny, ale przede wszystkim duchowy, inteligencji które za tym wszystkim stoją. Polacy nie potrafią już rozpoznać, które zagrożenie jest większe, drony wlatujące do Polski, czy może zachodni system wolnomurarski chcący odebrać nam nasze dusze !? Byśmy stracili możliwość zbawienia, tak jak większa część zachodnich społeczeństw…

Niedawno jeszcze, jeśli ktoś podważał pogląd by atakować Rosję za wszelką cenę, był nazywany „ruską onucą„, i nie jest ważne czy posługiwał się danymi gospodrczymi, możliwiwymi skutakmi społecznymi, a nawet duchowymi, ważne było by niezależnie myślących eliminować, tak działa masoneria depopulacyjna właśnie, wrogowie Chrześcijan, o których pisał św. Justyn Męczennik. Sprawa wojny Rosji z zachodnim systemem wolnomurarskim była wspominana w książce doktora Krajskiego pt.: „Wojna masonów na Ukrainie. Reperkusje dla Polski – Stanisław Krajski„, nie odkrywamy tu jakichś nowości.

Dziwaczne zdarzenia z udziałem dronów ukraińskich, a potem rosyjskich, pokazują jak łatwo wciągnąć Polskę w nie naszą wojnę, jak łatwo zdepopulować Polaków, wysyłając nas byśmy ginęli za loże wolnomurarskie, za sytem Antychrysta jaki panuje w krajach zachodniego atakującego Ewurosowieta (homo iluminatus), już całkiem zislamizowanego. Polacy Chrześcijanie, wierzący w Chrystusa, w cywilizację opartą na Zbawicielu, są świadomi zagrożenia jakie nadchodzi, szybko wdzierającego się do Polski, i nie jest to Rosja, ale system Bestii 666, oparty, albo konstruowany przez wyznawców religii masońskiej ! To też jest tematem wystąpienia duchowego super bojownika Ks. Natanka, prosimy posłuchać.

Polska, tak jak Europa wschodnia Słowian, stacza się w odmęty szaleństwa NWO, depopulacji, nędzy jaką zaprowadzają zachodnie ośrodki psychomanipulacji oraz pozbawiania nas podstawowych praw człowieka, wystarczy posłuchać audycji z kanału PCH24 o tytule: „LISICKI, GÓRNY, KRATIUK: DLACZEGO KATOLIK POWINIEN BAĆ SIĘ USTAWY ŁAŃCUCHOWEJ?„. Zachodni system wolnomurarski wyznawców Lucyfera podmienia nam całą cywilizację Chrześcijańską na cywilizację demoniczną UFO hybryd ! Stanowczo ją polecamy, odsyłamy was byście wysłuchali tego programu, zwłaszcza panowie z „think-thanku Strategy&Dark Future”, którzy nie wspominacie w żadnym z waszych programów o głównym wrogu Polski jakim jest system iluminackich loży Bafometa.

W tytule mamy coś o „atomie rzuconym na Ukrainę oraz atomie rzuconym na Rosję”. W takiej to sytuacji, kiedy Rosja rozpada się na naszych oczach, kiedy Chiny finansują Putina, by ten mógł depopulować Rosjan, i by Chiny mogły zarabiać biliardy, zastanowić się należy kiedy ktoś w Rosji postanowi zakończyć proces dezintegracji Rosji i wystrzeli atom, chodzi o małe głowice, takie kilkutonowe, w regiony działań wojennych, nie w miasta ?! Moi znajomi Chrześcijanie, analizując proces niszczenia Polski przez wspomniany zachodni system wyznawców Lucyfera, uważają, że musi to nastąpić, innego wyjścia nie ma z tej sytuacji. Taki scenariusz jest jedynym sensownym, tak się wydaje niektórym – czy to by miało sens – spoglądając na sytuację zaprowadzania wszędzie elektronicznego globalnego obozu koncentracuyjnego bestii 666 oraz niszczenia dusz ludzkich poprzez Islam, dzieło diabła ? Promieniowanie skutecznie zblokowało by działania kinetyczne, zakończyło wojnę, a tereny Ukrainy stały by się bezwartościowe dla zagranicznych koncernów, czyli dla wyznawców religii masońskiej.

Za rządów Putina raczej to nie nastąpi, Chiny to już analizowały i wydały rozkazy Rosjanom: „Nie wolno stosować atomu„. Mają w tym swój cel, jest także przepowiednia o ataku Chin na Rosję. Wszystko ma się dziać jak się dzieje obecnie do czasu całkowitego wyczerpania Rosji. Chiny na tym korzystają. Gdy Rosja się rozpadnie, albo będzie na granicy upadku, co już się dzieje, w momencie rozkładu państwowości, wówczas, jakoś przejmą ogromne bogactwa, niesamowicie bogate tereny ZSRR. Gdy Rosjanie się zaczną bronić Chiny zaatakują ją atomem, co jest przepowiedziane w przepowiedni, pisaliśmy o niej w tekście pt.: „Konflikt na Ukrainie, wstęp do III Wojny Światowej, był już wspomniany w przepowiedni z 1992 roku ?!

Trwa już walka pod górą Megiddon – Armagedon, i jak pisaliśmy, nie ma takiego miejsca na tej planecie jak Góra Armagedon, jak to zakodował Duch w Biblii, to jest miejsce duchowe, w sferze ducha, dlatego mało kto to rozumie, co się dzieje obecnie, na Ziemi, z nami, z Chrześcijanami, i w USA, nie wspominając o Polsce. Z tego powodu opisujemy obecną sytuację, chodzi o sprawy ducha, by rozpoznać prawdziwych wrogów Polski i Polaków, i by nie zostać okrzykniętym „ruską onucą” przez zdrajców, tych co wprowadzają w Polsce elektroniczny obóz koncentracyjny i wciskają nam tu Islam – śmierć duchową. (Islam wyznający kwadrat przestrezeni Lucyfera to wojska masonerii !!!)

Spora liczba Polaków nie wie nic o Chrześcijaństwie, o możliwości daru jaki Bóg daje sporej części wyznawców Jego Syna, chodzi o rozpoznawanie duchów, czy są z Boga, które kierują przykładowo „wojennymi naganiaczami”, dążącymi do wysłania Polaków na wojnę, na bezsensowną śmierć, w imię loży wolnomurarskich, zresztą nawet hymn polski jest dziełem Lucyferian ! (Śpiewamy go przywołując wyznawców Bafometa !)

Paweł Apostoł wymienia „rozróżnianie duchów” jako jeden z charyzmatów udzielanych przez Ducha Świętego dla budowania wspólnoty Kościoła. Kontekst wskazuje na to, że dar ten służy do odróżniania prawdziwych natchnień Bożych od fałszywych, demoniczych lub ludzkich wpływów. W korynckiej wspólnocie, gdzie panował chaos w używaniu darów (np. prorokowania czy mówienia językami), ten dar pomagał w utrzymaniu porządku i czystości duchowej. Nie chodzi tu o zwykłą intuicję, ale o nadprzyrodzoną zdolność do oceny pochodzenia duchowych impulsów – czy pochodzą od Ducha Bożego, aniołów, demonów czy samego człowieka. Paweł podkreśla jedność Ducha i cel darów: służbę wspólnocie, nie indywidualnej chwale.

Ważny werset w tym temacie to 1 List Jana 4:1-3: „Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który – jak słyszeliście – nadchodzi i już teraz przebywa na świecie.” (1 J 4:1-3, tłumaczenie Biblii Tysiąclecia)

Tutaj Jan Apostoł wzywa do „badania duchów” (gr. dokimázete tà pneúmata), co jest praktycznym wezwaniem do rozeznania. Kontekst dotyczy walki z herezjami (np. gnostycyzmem), gdzie fałszywi prorocy wprowadzali błędne nauki. Kryterium rozeznania jest chrystologiczne: prawdziwy duch uznaje wcielenie Jezusa Chrystusa. To nie tylko dar charyzmatyczny, ale obowiązek każdego wierzącego, wspomagany przez Pismo Święte i wspólnotę. Analiza pokazuje, że rozpoznawanie duchów chroni przed zwiedzeniem, promuje miłość do Boga i bliźniego, i jest niezbędne w czasach duchowej walki pod Górą Meggidon, jaka się obecnie toczy, gdy widzimy loże iluminackie niszczące Polaków, nasze dusze !

Ojcowie Kościoła często komentowali te fragmenty, rozwijając naukę o rozeznaniu jako ochronie przed złymi wpływami. Oto wybrane cytaty z wczesnych Ojców (patrystów), zaczerpnięte z ich dzieł. Orygenes (ok. 185-254 r.) pisze w Homiliach do Księgi Wyjścia (3, 2) tak: „Wnioskuję z tego, że nie jest małą łaską rozpoznanie ust, które otwiera diabeł. Nie jest możliwe rozeznanie ust i słów tego rodzaju bez łaski Ducha Świętego. Dlatego w podziale łask duchowych dodane jest również to: że niektórym dane jest rozeznanie duchów [’discretio spirituum’]. Łaska więc, przez którą duch jest rozeznawany, jest duchowa, jak apostoł mówi w innym miejscu: 'badajcie duchy, czy są z Boga’ [1 J 4:1].” Orygenes podkreśla, że rozeznanie to łaska Ducha Świętego, niezbędna do odróżnienia Bożych natchnień od diabelskich, typu nakłanianie do wojny z Rosją, kosztem ludzi biednych, nie przygotowanych na śmierć, czy innych, jak edukacja lucyferyczna, zaprowadzana w szkołach razem z przymuszaniem do Islamu, śmiertelnie wrogiego Chrześcijanom.

Atanazy Wielki (ok. 296-373 r.) informuje o tym w  Życiu św. Antoniego (rozdz. 22): „Człowiek potrzebuje wiele modlitwy i samodyscypliny, aby otrzymać od Ducha dar rozeznawania duchów i być w stanie poznać ich cechy – które z nich są mniej złe, które bardziej; jaka jest natura specjalnego dążenia każdego z nich i jak każdy z nich jest pokonany i wypędzony.”

Jan Chryzostom (ok. 347-407 r.) także coś nam przekazuje, W Homilii 29 do 1 Listu do Koryntian komentuje 1 Kor 12:10: „Dlatego też otrzymali rozeznawanie duchów, aby rozeznawać i wiedzieć, kto mówi przez czystego ducha, a kto przez nieczystego.” I dalej: „Co to jest 'rozeznawanie duchów’? To wiedza, kto jest człowiekiem duchowym [pneumatikos], a kto nie; kto jest prorokiem, a kto oszustem.” Chryzostom łączy dar z praktycznym odróżnianiem prawdziwych proroków od fałszywych w Kościele. Podobnie musimy rozeznawać kto jest prawdziwym papieżem, a kto antypapieżem, jak niedawno zmarły enwuowski BerGOG herezjarcha.

Modlitwa we wspólnocie chrześcijan byśmy obronili się przed działaniami masonerii zachodnich kościołów wolnomurarskich jest kluczowym elementem życia Kościoła wolnych Polaków wyznawców Chrystusa, już teraz prześladowanych za wiarę, niszczących nas w sposób skryty, ale i jawny, odzwierciedlającym jedność, wiarę i zależność od Boga. Pismo Święte, szczególnie Nowy Testament, zawiera wiele fragmentów, które ukazują znaczenie, formy i skutki wspólnotowej modlitwy.

Dzieje Apostolskie 4:24-31 – Modlitwa w obliczu prześladowań: „Gdy to usłyszeli, wznieśli jednomyślnie głos do Boga i mówili: ‘Wszechwładny Stwórco nieba i ziemi, i morza, i wszystkiego, co w nich istnieje, Ty, któryś przez Ducha Świętego powiedział przez usta ojca naszego Dawida, sługi Twego: Dlaczego burzą się narody? […] A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą.’ […] A gdy się pomodlili, zadrgało miejsce, na którym byli zebrani, i wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i głosili słowo Boże z odwagą.” (Dz 4:24-31, Biblia Tysiąclecia)

Linki:

Bardzo ważna dyskusja panów Lisickiego i Cejrowskiego (temat jest sensacyjny!)

Czy Binjamin Netanjahu to nowy król Sobieski ?!

Islam wyznający kwadrat przestrezeni Lucyfera to wojska masonerii !!!

Tajemnica apokaliptycznej bitwy w miejscu góry „Me-giddon”, zgromadzeniu istot innowymiarowych oraz duchowych Borg (asymilantów)

Cudowna, i jednocześnie wąska brama globalnej nauki chrześcijańskiej deprywacji (w czasie bitwy pod Har-magedonem)

Starożytny szyfr oraz święty Kod Biblii ratuje dusze – leczy także ciała wyznawców Najwyższego Kapłana Melchizedeckiego (od roku 2032 do roku 2075?)

Zaawansowane nauki (gwiezdnych) Rycerzy… („dynamin”)

Jackowski przewiduje (narodowościową) rewolucję w Polsce, przemodeluje państwo, dzieląc nas na różne strefy„.

Redaktor Pospieszalski, Rymanowski i doktor Witczak ujawniają niebywały medyczno-polityczny horror !

W roku 2075 dzięki Duchowi Świętemu Jezusa ludzkość pokona alienoidów Yid-de-onim i rozpocznie erę mesjańską Boga YHWH

Polskojęzyczny hymn PLEJADAN zmieszanych z gliną i żelazem, czyli śpiew masońsko iluminacki NWO !

Dobre 16
]]>
http://argonauta.pl/kiedy-rosja-putina-rzuci-atom-na-ukraine-kiedy-diabelskie-chiny-rzuca-atom-na-rosje-przepowiednie-chrzescijan-i-rozpoznawanie-duchow/feed/ 0
Pastor Billy Crone ujawnia plan globalistów kryjących się za Trumpem ! Horror GMO mutantów i Sky Net-u nadchodzi ! http://argonauta.pl/pastor-billy-crone-ujawnia-plan-globalistow-kryjacych-sie-za-trumpem-horror-gmo-mutantow-i-sky-net-u-nadchodzi/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=pastor-billy-crone-ujawnia-plan-globalistow-kryjacych-sie-za-trumpem-horror-gmo-mutantow-i-sky-net-u-nadchodzi http://argonauta.pl/pastor-billy-crone-ujawnia-plan-globalistow-kryjacych-sie-za-trumpem-horror-gmo-mutantow-i-sky-net-u-nadchodzi/#respond Fri, 19 Sep 2025 18:59:38 +0000 http://argonauta.pl/?p=69995 Jakiś czas temu napisaliśmy teksty pt.: „Pozostało trochę ponad 3 lata do potężnych globalnych zmian – będą przełomowe dla każdego z nas !?” – a także „Donald Trump będzie walczył (już walczy) o Amerykę i cywilzację chrześcijańską ! Wojna duchowo cywilizacyjna się rozkręca„.” zawarliśmy w nich kilka ważnych szczegółów odnośnie zbliżającego się całkowitego końca cywilizacji chrześcijańskiej, chodzi o kończącą się prezydenturę Trumpa, po której nastanie jakiś słabiutki polityk, możliwe że jakiś iluminata, a ten przyspieszy wdrażanie planu zaprowadzenia „globalnego obozu koncentracyjnego” ! Te „globalne elektroniczne getto” zbliża się szybkimi krokami, jeśli ktoś myślał że śmiercionki odeszły do lamusa, to grubo się myli. We wtorek 23 września 2025 ukazała się audycja z udziałem pastora Billy Crona, który ujawnia wypowiedzi czołowych amerykańskich współpracowników prezydenta Trumpa. Chodzi o audycję pt.: „Czy proroctwa biblijne przyspieszyły wraz z powrotem Trumpa? | Billy Crone” – możecie państwo ją odsłuchać z polskim tłumaczeniem, wystarczy nacisnąć na You Tube, na dole okna przycisk tłumaczenia na jęz. polski – dowiecie się jak potworne rzeczy planują istoty kryjące się za Trumpem, zagnieździły się w ciałach miliarderów !

Oficjalnie Trump jakby walczy ze śmiercionkami, jednak jego współpracownicy, którzy budują Sky Net, narzędzie Antychrysta, oficjalnie planują (dzięki sztucznej inteligencji) wprowadzić ulepszone śmiercionki, które będą jeszcze sprawniej modyfikować ludzki genom zamieniając ludzi w „istoty UFO hybrydalne, w potworaki” ! Wszystko ma być nadzorowane przez Sztuczną Inteligencję Bestii 666, każdy ruch obywatela ma być kontrolowany, wszędzie mają być podsłuchy, wszędzie kamery, wszystko pod totalną kontrolą, a jak się coś nie spodoba – jakiemuś oficjelowi, gdzieś tam ukrytemu, w jakimś biurze Antychrysta – to dostaniecie udoskonaloną „śmiercionkę” w ramach reedukacji i przeniesiecie się do innego wymiaru, to wynika z wypowiedzi pastora Billy Crona, a ten cytuje słowa milionerów, czy nawet miliarderów, konstruujących Bestię 666, Ameryka ma przegonić Chiny, chodzi o „elektroniczny obóz koncentracyjny”.

Odsyłamy do audycji, proroctwa Biblii muszą się wypełnić, i obojętnie czy Trump robi to neświadomie, jak pisaliśmy, pozostało już mało czasu do końca kadencji blondyna, po tym nastąpi coś co spowoduje szybkie wdrożenie zamordyzmu, spieszą się do daty 2033, ich magicznej liczby, i Trump im w tym nie przeszkodzi, a nawet, jak to wynika z badań pastora Crone, przyspiesza wypełnianie się proroctwa, podobnie działał rząd „miski ryżu„, także przyspieszali wprowadzanie na ziemiach Polski systemu „elektronicznego getta”, co kontynuuje kolejna ekipa marionetek, nawet żywność będziemy sprowadzać do Polski, a potem ludzie, jak na filmie z getta tworzonego przez hitlerowców, będą łapani na przemycie zdrowego jedzenia, będą wysypywać im go z ubrań, jak na filmie z roku 1942, gdzie jakiś dzieciak miał za pazuchą trochę warzyw, zabrali je mu, tak też zabiorom i nam, przecież będziemy mieć nakaz jedzenia żywności depopulacyjnej.

Jak udowadnia pastor Billy Crone, nie ma znaczenia kto rządzi, albo jest to mało istotne jeśli chodzi o realizację proroctwa o czasach wielkiego biblijnego ucisku, kiedy ludzkość będzie całkowicie pod kontrolą sztucznej bestii 666 – czasów kiedy, jeśli ktoś „nie odda pokłonu tej inteligencji” wówczas zostanie zamordowany ! Oddanie pokłonu w Kodzie Biblii oznacza: „słuchanie się poleceń, wykonywanie poleceń” oraz „przestępstwo zbrodniomyśli„, wspomniane „przestępstwo myślozbrodni” jest nazwane w Piśmie „znamieniem na czole” ! Na szczęście Jest Jezus, czyli JAHWE, i jest dana ludzkości przepowiednia o tym, że bestia 666 zostanie śmiertelnie porażona, co naszym zdaniem oznacza jakiś czas ulgi uciśnionych, zwłaszcza Chrześcijan, i rozwałki totalnej masonerii, która nie będzie mogła się podnieść po tym ciosie… Musimy się duchowo jednoczyć, by zadać śmiertelny cios iluminatom, czyli bestii 666 ! Cała nasza walka istnieje tylko dzięki wsparciu Boga Jezusa, nie pochodzi od nas, jesteśmy tylko jego narzędziami, jak naucza Słowo, dlatego warto modlić się o moc z Wysoka, o wsparcie Ducha Świętego.

Linki:

Donald Trump będzie walczył (już walczy) o Amerykę i cywilzację chrześcijańską ! Wojna duchowo cywilizacyjna się rozkręca„.

Spożywczy MK ultra !

Polskojęzyczny hymn PLEJADAN zmieszanych z gliną i żelazem, czyli śpiew masońsko iluminacki NWO !

Ks. Natanek opowiada o DEMONACH, Diable i opetańcach enwuowskich loży Bafometa ordo ab chao

Dobre 15
]]>
http://argonauta.pl/pastor-billy-crone-ujawnia-plan-globalistow-kryjacych-sie-za-trumpem-horror-gmo-mutantow-i-sky-net-u-nadchodzi/feed/ 0
Tajemnice duchowej mechaniki kwantowej – filozofia lokalnej rzeczywistości „Matrixa” (Naukowe podstawy „spakowanej fali modlitw”) http://argonauta.pl/tajemnice-duchowej-mechaniki-kwantowej-filozofia-lokalnej-rzeczywistosci-matrixa-naukowe-podstawy-spakowanej-fali-modlitw/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=tajemnice-duchowej-mechaniki-kwantowej-filozofia-lokalnej-rzeczywistosci-matrixa-naukowe-podstawy-spakowanej-fali-modlitw http://argonauta.pl/tajemnice-duchowej-mechaniki-kwantowej-filozofia-lokalnej-rzeczywistosci-matrixa-naukowe-podstawy-spakowanej-fali-modlitw/#respond Fri, 19 Sep 2025 15:30:14 +0000 http://argonauta.pl/?p=69036 Jak państwo pamiętają, pisaliśmy coś o „kosmicznej wsi” na której, albo w której, przyszło nam żyć, chodzi o wypowiedzi Ojców Kościoła (Patrz: „Tajemnicze „morze” i kosmiczna wieś Atlantydy – święty Kod Biblii w czasie medytacji – siedząc na „trawach””). W tym wpisie chcemy zaprezentować coś, co naszym zdaniem jest wspaniałe, chodzi o badania inteligentnej „kosmicznej wsi” jakie pojawiają się wśród „standardowych naukowców od mechaniki kwantowej„, często posiadających w swoich ciałach zainstalowane istoty Obce, czyli UFO byty. Dodatkowo wspominaliśmy coś o budowie „lokalnego albo nie lokalnego Matrixa” w tekście pt.: „Struktura kosmosu, struktura „Matrixa” oraz struktura starożytnych konstrukcji mega stwarzania (także kiwszan) – część I Apokalipsy 2:17„. Tu, w tym miejscu, pragniemy troszkę „uprościć” naszą medytację i zająć się wyjaśnianiem podstaw jakie tworzą wspomniani „standardowi naukowcy”, a są to rzeczy niezwykle interesujące, mogące mieć wpływ na modlitwę, jak i na głębokość kontemplacji – siedząc na trawach (chodzi o „biblijne trawy„, te które spożywał któr Nebukenezar, a nie narkotyk !!!)

Skoro wspomnieliśmy coś o „biblijnych trawach” to natychmiast zacytujemy tu wybitnego naukowca Davida Bohma. Wspomniany David Bohm (1917–1992) był amerykańskim fizykiem i filozofem, który zasłynął przede wszystkim ze swoich prac nad fundamentami mechaniki kwantowej. Wysunął interpretację Bohma (zwaną też teorią ukrytych zmiennych lub teorią pilot-fal), w której cząstki zawsze mają określone położenie i są prowadzone przez specjalną „falę pilotującą”. To pozwalało mu zachować realizm (rzeczy istnieją naprawdę, niezależnie od pomiaru), ale kosztem nielokalności (oddziaływania mogą być natychmiastowe na odległość), o czym za chwilkę.

Oprócz fizyki interesował się też filozofią, psychologią i dialogiem między nauką a duchowością. Uważał, że rzeczywistość ma głębszy, ukryty porządek („porządek implicytny”), z którego wyłania się świat widoczny dla nas („porządek eksplicytny”). Współpracował m.in. z indyjskim filozofem Jiddu Krishnamurtim, prowadząc rozmowy o naturze świadomości i jedności rzeczywistości. Był więc zarówno naukowcem, jak i filozofem, szukającym mostu między nauką a szerszym rozumieniem świata stworzonego przez Projektanta. Oto jego zdania, z jego książki, str. 23-24, które przybliżą nas do „traw świadomości” wspomnianych przez naszego Rodaka i bolszewika Abramowskiego:

„Teoria względności domaga się takiego właśnie spojrzenia na cząstki atomowe, które tworzą całą materię, włączając w to oczywiście istoty ludzkie, z ich mózgiem, układami nerwowymi i przyrządami obserwacyj­nymi, które zbudowały i których używają w laboratoriach. Tak więc teo­ria względności i teoria kwantów podchodząc do problemu na dwa różne sposoby, zgadzają się jednak w tym, iż obie implikują konieczność pa­trzenia na świat jak na niepodzielną całość, w której wszystkie części wszechświata, włącznie z obserwatorem i jego przyrządami, zlewają się i jednoczą w jedną całość. Atomistyczna forma oglądu jest w tej całości uproszczeniem i abstrakcją, słuszną jedynie w pewnym ograniczonym zakresie.

Ta nowa forma wglądu może być nazwana niepodzielną całością w płynnym ruchu. Obraz ten zakłada, że ruch jest w pewnym sensie pierwotny w stosunku do „rzeczy”, które można dostrzec w tym ruchu, gdy kształtują się i zanikają. Można to również zobrazować rozważając „strumień świadomości„. Ów potok świadomości nie jest dokładnie określony i jest on pierwotny względem określonych postaci myśli i idei, które poja­wiają się i zanikają w nim jak zmarszczki, fale i wiry w płynącym stru­mieniu. Pewne myśli powracają i utrzymują się w mniej lub bardziej stały sposób, podczas gdy inne zanikają, podobnie jak formy ruchu w strumieniu.

Propozycja nowego ogólnego sposobu patrzenia głosi, że cała materia ma taką istotę: Istnieje uniwersalny przepływ, który nie może być wyraź­nie określony, lecz który może być jedynie poznany w sposób ukryty, jako przejawiający się poprzez jasno określone formy i kształty, jedne stabilne, a inne nietrwałe, które mogą być wyodrębnione z tego przepły­wu. W tym strumieniu umysł i materia nie są oddzielonymi substancja­mi, Są one raczej różnymi aspektami jednego, niepodzielnego ruchu. W ten sposób możemy patrzeć na wszystkie aspekty istnienia jak na nie oddzielone od siebie i możemy zrezygnować z podejścia zakładającego rozkład na części, a zawartego w rozpowszechnionym podejściu atomistycznej teorii rozumienia rzeczywistości, które prowadzi do zdecydowa­nego oddzielania wszystkiego od wszystkiego. Mimo to możemy zrozu­mieć ten aspekt atomizmu, który wciąż dostarcza prawidłowej i słusznej formy oglądu, tzn. że pomimo niepodzielnej całości pozostającej w płynnym ruchu, różne wzorce, które mogą być w niej wydzielone, posiadają pewną względną autonomię i stabilność, zapewnioną przez powszechne prawo płynnego ruchu. Teraz jednak pamiętamy o granicach tej autono­mii i stabilności.

Tak więc możemy, w określonym kontekście, zastosować różne inne sposoby patrzenia, które pozwalają na uproszczenie pewnych rzeczy i na chwilowe traktowanie ich, dla pewnych ograniczonych celów, jakby były one autonomiczne, stabilne i istniały oddzielnie. Nie możemy jednak wpaść w pułapkę patrzenia na siebie i na cały świat jedynie w ten sposób. Nasze myślenie nie może już prowadzić do złudzenia, że rzeczywistość z natury jest podzielona na części, ani do odpowiedniego dla tego złudnego obrazu rzeczywistości fragmentarycznego działania.” – koniec cytatu.

Jak państwo widzą, mechanika kwantowa, znawcy tej dziedziny, piszą że wszystko to „strumień świadomości„, w tym „przepływie” unosi się gdzieś planeta Ziemia, czyli „kosmiczna wieś„. Jak by tego było mało, a przeczytaliście, że u Bohma „wszystko to przepływ świadomości„, proszę sobie przypomnieć nasz tytuł, chodzi o „biblijne trawy” oraz teorię, czy może zaawansowaną biblistykę Abramowskiego, wpis miał tytuł: „Starożytne istnienie niematerialne „przepływu świadomości” w biblijnym algorytmie Świętego Kodu (innowymiarowy szyfrogram?)” – kolejny raz mamy za sobą „biblijne trawy”, teraz skupmy się na „unoszącej się gdzieś w Oceanie „wysepce materii” – istniejącej lokalnie, splątanej duchowo z innymi inteligencjami, nadzorcami, Obserwatorami, dozorcami „kosmicznego obozu koncentracyjnego„, mamy liczne potwierdzenia, że jest to „obóz koncentracyjny„, czy to w literaturze starożytnej, czy duchowej Chrześcijan (także w ufologii).

Wybitny David Bohm wspominał coś o: „…realizm (rzeczy istnieją naprawdę, niezależnie od pomiaru), ale kosztem nielokalności (oddziaływania mogą być natychmiastowe na odległość)” – o co mu chodziło, co to za „realizm” ? Jest to ważne dla naszej medytacji. Klasyczne pojęcie realizmu lokalnego w mechanice kwantowej zakłada, że właściwości fizyczne obiektów istnieją niezależnie od pomiaru (realizm) oraz że oddziaływania fizyczne rozchodzą się z prędkością światła lub wolniej (lokalność). Innymi słowy, obiekty mają określone właściwości zanim zostaną zmierzone, a informacje o jednym obiekcie nie mogą natychmiast wpłynąć na właściwości drugiego, oddalonego obiektu. Ta część koncepcji zakłada, że obiekty posiadają zdefiniowane właściwości fizyczne (np. położenie, pęd) niezależnie od tego, czy są mierzone. Wyniki pomiaru nie tworzą tych właściwości, a jedynie je ujawniają. Ta część zakłada, że oddziaływania fizyczne nie rozchodzą się szybciej niż prędkość światła. Informacje o zmianach w jednym obiekcie nie mogą natychmiast wpłynąć na właściwości drugiego, oddalonego obiektu. 

Mechanika kwantowa, w przeciwieństwie do klasycznej, przewiduje efekty, które wydają się naruszać realizm lokalny. Na przykład: Dwa splątane obiekty mogą wykazywać silne korelacje w wynikach pomiarów, niezależnie od odległości między nimi. Pomiar jednej cząstki natychmiast wpływa na stan drugiej, co wydaje się być sprzeczne z lokalnością. Twierdzenie Bella, sformułowane przez Johna Bella, pokazuje, że żadna lokalna teoria zmiennych ukrytych (czyli taka, która zakłada realizm lokalny) nie może opisać wszystkich przewidywań mechaniki kwantowej.

Naruszenie realizmu lokalnego przez mechanikę kwantową rodzi pytania o naszą fundamentalną wiedzę o świecie. Oznacza to, że:  obiekty mogą nie mieć zdefiniowanych właściwości przed pomiarem oraz informacje mogą rozchodzić się szybciej niż światło (w sensie, że korelacje mogą pojawiać się natychmiastowo). Jak zapewne wiecie, chińscy komuniści, czyli wyznawcy diabła Smoka, bo jest ich narodowym aniołem, starają się upodobnić do cywilizacji UFO, z tego powodu silnie pracują nad wynalezieniem napędu pojazdu dyskoidalnego, muszą odkryć tajniki Obcych, opracowują więc podstawy nowej mechaniki kwantowej.

Zespół naukowców z Uniwersytetu Nauki i Technologii Chin przeprowadził eksperyment, w którym zmierzono impuls światła w 37 wymiarach, testując paradoks Greenbergera-Horne’a-Zeilingera (GHZ). Wykorzystano fotoniczny procesor światłowodowy, co pozwoliło zbadać stany splątane więcej niż dwóch cząstek. Eksperyment podważa klasyczne pojęcie realizmu lokalnego, sugerując, że informacje w układach kwantowych mogą być skorelowane w sposób niewyjaśnialny klasyczną fizyką. Naukowcy z USTC chcieli zbadać granice „nieklasyczności” mechaniki kwantowej poprzez sprawdzenie paradoksu GHZ — który pokazuje, że pewne stany splątane trzech (lub więcej) cząstek nie mogą być opisane przez klasyczny realizm lokalny.
Zespół wykorzystał koherentne światło laserowe, splątanie kwantowe i fotoniczny procesor oparty na światłowodzie (fiber-based photonic processor). Udało się wytworzyć stan fotoniczny działający w 37 wymiarach — znacznie więcej niż minimalne trzy wymagane dla paradoksu GHZ. Pokazano, że mechanika kwantowa jest jeszcze bardziej „nielokalna” i „nieklasyczna”, niż dotychczas sądzono — stany splątane mogą występować i być badane w ekstremalnie wysokich wymiarach. Eksperyment stanowi kolejny krok w zrozumieniu, jak dalece natura odbiega od klasycznych wyobrażeń o rzeczywistości, pokazując nowe aspekty splątania, które nie były wcześniej dostępne do obserwacji. „37 wymiarów” oznacza, że jeden foton został zakodowany w przestrzeni stanów, która ma 37 możliwych stanów bazowych (tutaj odpowiadających różnym przedziałom czasowym). To nie są dodatkowe wymiary przestrzeni fizycznej, tylko matematyczny opis złożonego stanu kwantowego, jeśli ktoś z państwa by się pytał.

Jak widzimy, świat jest stabilny tylko do pewnego momentu, poza barierą „Matrix” już taki nie jest, albo ma dwojaką naturę, lub poza „gwiezdną bramą” istnieją inne wymiary, inne światy ! Naukowcy z Linkoping University w Szwecji potwierdzili teoretyczne przewidywania z 2014 roku dotyczące dualizmu korpuskularno-falowego. Wykorzystując impulsy jednofotonowe, zbadali, jak zasada nieoznaczoności łączy się z zachowaniem cząstek jako fal lub cząstek w zależności od warunków eksperymentu. Wszystko dookoła nas to Projekt, to lokalny „przepływ świadomości”, lecimy jako planeta w kawałku, albo na kawałku materii, poprzez Ocean, o czym informuje Biblia !

Prace Alberta Einsteina, Borisa Podolsky’ego i Nathana Rosena (EPR) oraz Johna Bella podważyły klasyczne pojęcie lokalności. Eksperymenty Aspecta, Clausera i Zeilingera (laureaci Nobla 2022) potwierdziły naruszenie nierówności Bella, wspierając ideę splątania kwantowego i nielokalności. Rozszerzenie mechaniki kwantowej, które opisuje oddziaływania cząstek w kategoriach pól. Jest podstawą współczesnych badań nad cząstkami subatomowymi i ich oddziaływaniami. Mechanika kwantowa wciąż budzi pytania o naturę rzeczywistości. Czy rzeczywistość jest deterministyczna, czy probabilistyczna? Dlaczego makroskopowy świat wydaje się klasyczny, mimo kwantowej natury na poziomie fundamentalnym? Te pytania napędzają badania, takie jak eksperymenty nad paradoksem GHZ czy kwantową grawitacją.
Najnowsze badania nad budową materii atomowej i mechaniką kwantową koncentrują się na eksploracji splątania w ciężkich cząstkach, pomiarach subtelnych efektów kwantowych, takich jak fluktuacje punktu zerowego, oraz testowaniu paradoksów, takich jak GHZ. Teorie naukowców, od interpretacji kopenhaskiej po kwantową teorię pola, nadal ewoluują, próbując odpowiedzieć na fundamentalne pytania o naturę rzeczywistości. Odkrycia te nie tylko pogłębiają nasze zrozumienie wszechświata, ale także torują drogę dla przełomowych technologii, takich jak „sztuczna duchowa inteligencja bestii 666”, czy napędy pojazdów dyskoidalnych, by po dotarciu do innowymiarowych światów piekielnych (czyli starożytny „chaos”, dlatego „ordo ab chao” !), połączyć się, albo zmieszać z ufo hybrydami – patrz nasz wpis pt.: „Odwracanie czasu, tunele czasoprzestrzenne i święta geometria „X” w połączeniu z „kwadratem przestrzeni” (wynik=medytacja cybernetyczno duchowa Logosu)„.
Dotarliśmy do momentu najważniejszego naszych rozważań, chodzi o „filozofię lokalnego Matrixa”, co sobą reprezentuje, do czago zmierza ? Zaprezentujemy tu niesamowicie interesującą wypowiedz naszego najwybitniejszego Rodaka w tym temacie, chodzi o Ojca Krąpca, który jest specem w tej dziedzinie, oto jego słowa:
„Fakt redukcji paczki falowej w akcie pomiarowym jest dla wielu teoretyków jakimś dowodem nierealności aspektu falowego zjawisk atomowych. Funkcja falowa nie miałaby nic reprezentować poza stanem naszej wiedzy o przedmiocie. C. Białobrzeski przytacza zdania niektórych fizyków i filozofów o tym zagadnieniu. I tak wyróżnia kierunek zbliżony do subiektywizmu kantowskiego, który miałby reprezentować np. A. S. Eddington i C. F. Weizsacker. W myśl tego poglądu fizyka nie może dać pełnego poznania o świecie z tego tytułu, że wszelkie poznanie jest w dużej mierze subiektywne. Szczególnie Eddington podkreśla subiektywizm, nazwany przezeń „selektywnym”. Zdaniem Eddingtona podstawowe prawa fizyczne są pochodzenia apriorycznego, są dedukcją umysłową niezależną od doświadczenia: „dochodzimy do stanowiska filozofii idealistycznej w przeciwieństwie do materializmu – pisze Eddington. – Światem czysto obiektywnym jest świat duchowy; świat materialny jest subiektywny w sensie selektywnego subiektywizmu”.
Większość jednak fizyków w filozoficznej interpretacji materii skłania się w kierunku realizmu. I tak H. Reichenbach proponuje wprowadzenie logiki trójwartościowej dla uporania się z przyczynowymi anomaliami mechaniki kwantowej. (W kontekście mechaniki kwantowej może odpowiadać stanowi superpozycji, gdzie cząstka nie jest ani w stanie „0”, ani „1”, dopóki nie zostanie zmierzona. – dopis Argonauty) W związku z taką teorią N. Bohr sądzi: „Wydaje się, że odwołanie się do logiki trójwartościowej, proponowane niekiedy jako środek do uporania się z paradoksalnymi właściwościami mechaniki kwantowej, nie przyda się do wytworzenia jaśniejszego poglądu na sytuację”.
Sam Białobrzeski w odczycie wygłoszonym w Komisji Filozoficznej PAU (w dn. 15 VI 1950 r.) „O interpretacji ontologicznej podstaw fizyki świata atomowego” (zamieszczonym w dz. cyt., s. 339-362) podaje próbę swojej interpretacji dwupostaciowej materii. Nawiązując do koncepcji przyczynowości w fizyce klasycznej stwierdza, że przyczynowość ta była związana z możnością jednoznacznego przewidywania (tamże, s. 356). Taką przyczynowość nazywa deterministyczną, jednoznaczną. Traci ona jednak zastosowanie do indywidualnych aktów, czyli do zdarzeń atomowych, a zachowuje jedynie swe znaczenie statystyczne dla zjawisk zbiorowych. Analogicznie do koncepcji przyczynowości deterministycznej (fizyki klasycznej) należy wprowadzić przyczynowość indeterministyczną, będącą w zgodzie z prawami mechaniki kwantowej. Przyczynowości indeterministycznej odpowiada a parte rei czynnik nazwany przez Białobrzeskiego „potencjonalnością” (tamże, s. 358).
Wyrazem potencjonalności w doświadczeniu jest właśnie aspekt falowy materii i promieniowania. Samą potencjonalność pojmuje Białobrzeski jako: „realność intensywną, nieprzestrzenną; zarazem są w niej zawarte różnorodne własności, wobec czego jest ona intensywną rozmaitością. Mielibyśmy więc tu do czynienia, po raz pierwszy w fizyce, z rozmaitością realną nie mającą bezpośrednio cech ilościowych, a mimo to wyrażalnych przy pomocy specyficznych form matematycznych” (tamże). Ponadto – co jest jeszcze dziwniejsze z filozoficznego punktu widzenia: „[…] przyczyną sprawczą owych aktów (tj. aktów wymiany energii i pędu między oddziaływającymi na się ustrojami; energia i pęd są związane z aspektem korpuskularnym materii) jest potencjalność, która działa według praw probabilistycznych.
Stąd wynika, że między nieprzestrzenną potencjalnością i różnymi korpuskułami umiejscowionymi w przestrzeni istnieje więź aktywna” (tamże, s. 359). Falowy i korpuskularny aspekt materii nasuwa Białobrzeskiemu analogie oddziaływania między sferami psychiczną i cielesną w organizmach żywych (tamże). Potencjalność nieprzestrzenną w doświadczeniu zewnętrznym (dokonującym się, według Białobrzeskiego, w kategoriach czasu i przestrzeni) okazuje się tylko w postaci aspektu korpuskularnego. „Aspekt falowy jest wynikiem statystycznym licznych aktów atomowych” (tamże). Dalej Białobrzeski pisze bardzo ważne zdania: „[..;] z nowego punktu widzenia akt redukcji paczki falowej […] zachodzi […] Przy pomiarze jakiejś bądź wielkości fizycznej; z istniejącej przed pomiarem mieszany stanów własnych tej wielkości akt pomiarowy wybiera jeden stan jako wynik pomiaru […]. Wprowadzenie do przyrody potencjalności jako podstawowego czynnika daje możność realistycznego traktowania redukcji paczki falowej […]” „[…] przyjmujemy, że w przyrodzie odbywają się nieustannie akty redukcji paczek falowych albo, mówiąc ogólniej, akty determinacji potencjalności” (s. 359-360).
Zagadnienie dwoistości materii ogólnej, bez wchodzenia w szczegółowe interpretacje rozpatrują inni fizycy. Materia dla nich nie jest ani falą, ani cząstką, ale czymś co jest niedostępne poglądowemu przedstawieniu i co czasem wykazuje cechy korpuskularne, a czasem falowe. Nie ma w tym żadnej sprzeczności, tylko niedokładność naszej wyobraźni, urobionej na obrazach świata makroskopowego. Warto może jeszcze zwrócić uwagę na filozoficzną interpretację materialnego świata, o ile ten jest nam „dany” w poznaniu nauk fizykalnych, dokonaną przez prof. D. Bohma, który przeciwstawiając się szkole kopenhaskiej (ta w oczach Bohma – zwłaszcza N. Bohr, zakłada immanentną irracjonalność przyrody, gdyż w ramach teorii kwantów, a zwłaszcza w granicach zasady komplementarności i nieokreśloności, nie można racjonalnie rozwiązać sprzeczności świata materialnego) uważa, że świat jest nieskończony i nieskończenie skomplikowany składając się z różnych poziomów o właściwych sobie prawach56. I tak np. świat przejawia się inaczej na poziomie makroskopowym, inaczej na poziomie kwantowym, inaczej na poziomie subkwantowym.
Poziomów takich może być nieskończona ilość i dlatego nie można przyjąć poziomu ostatecznego, który gdyby nawet istniał, nie byłoby sposobu udowodnienia jego istnienia. Poziomy materii będąc między sobą odgraniczone, posiadając autonomiczne prawa, jednak wzajemnie oddziałują na siebie, będąc ze sobą styczne szeregami pól, np. grawitacyjnych i elektromagnetycznych, i dlatego zjawiska, które na jednym poziomie wydają się być indeterministyczne są zdeterminowane prawami innego poziomu. „Dochodzimy więc do wniosku – pisze – że pogląd o jakościowej nieskończoności przyrody pozwala nam zatrzymać wszystkie pozytywne osiągnięcia umożliwione przez rozwój mechanicyzmu. Poza tym pozwala nam wyjść poza mechanicyzm, wykazując ograniczenia filozofii mechanicy – stycznej i wskazując na nowe kierunki, w których nasze pojęcia i teorie mogą się dalej rozwijać”. „Pojęcie nieskończoności przyrody prowadzi nas do rozpatrywania każdej rzeczy znajdowanej w przyrodzie jako pewnego rodzaju abstrakcji i przybliżenia. Jasne jest, że musimy używać takich abstrakcji i przybliżeń, choćby dlatego, że nie możemy się spodziewać, iż będziemy mogli dać sobie bezpośrednio radę z jakościową i ilościową nieskończonością Wszechświata.” – koniec cytatu.
Ostatnie zdanie wyłuszczyliśmy, bo to jest kolejny gwóźdź do trumny bolszewickich ewolucjonistów, chodzi o złożoność, o skomplikowanie wszechświata, kosmosu, istot żywych, przepływu świadomości, o wyższe i niższe światy, o światy nieznane, o inne wymiary i istoty je zamieszkujące, o isstnienie piekła i Nieba, co jak przeczytaliście znajduje się wśród rozważań mechaników kwantowych. Wszystko to, jest w pewnym sensie ujawnione w analizowanych przez nas wersetach Listu do Hebrajczyków 11,1Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.”, a potem: „przez wiarę pojmujemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzimy, nie powstało z rzeczy widzialnych” – w Liście do Hebr 11:3 – analizy dokonaliśmy w tekście pt.: „Amerykanie ponownie przełamali bolszewickie bariery – niesamowite, wręcz przerażające odkrycia w programach: „Ekspedycja Wielka Stopa” i „Ranczo Skinwalkera” ! (Rok 2025)”, gdzie omawialiśmy istoty innowymiarowe, ich przenikanie na tą „kosmiczną wieś”.

Jak wspominaliśmy w innych naszych artykułach, obecnie, albo właściwie od zawsze, naukowcy, ci standardowi, czyli ci poszukujący odpowiedzi, albo kontaktu z Obcymi, z innymi wymiarami, starają się dotrzeć do tajemnic, do kluczy, którymi otworzą drogę do „chaosu” – „ordo ab chao„. Są też tacy, którzy chcą mieć potwierdzenie wiary w Projekt, inni jeszcze chcą znać zasady „lokalnego Matrixa” więc tworzą podstawy pod nową naukę. Z tego powodu filozofowie „od lokalnego Matrixa” wciąż debatują, dlaczego i jak rzeczywistość przechodzi z probabilistycznej natury kwantowej do deterministycznej natury klasycznej. Niektórzy, jak Roger Penrose, sugerują, że może to wymagać nowej fizyki, np. kwantowej grawitacji.

Na poziomie subatomowym rzeczywistość rządzi się zasadami mechaniki kwantowej, takimi jak superpozycja, splątanie, dualizm korpuskularno-falowy i zasada nieoznaczoności Heisenberga. Cząstki, takie jak elektrony czy fotony, nie mają określonych właściwości (np. położenia czy pędu), dopóki nie zostaną zmierzone. Najbardziej rozpowszechniona interpretacja to ta znana jako „Interpretacja kopenhaska”. Rzeczywistość kwantowa nie jest określona, dopóki nie zostanie zaobserwowana. Funkcja falowa opisuje wszystkie możliwe stany cząstki, a pomiar „zapada” ją w konkretny stan. Warstwa kwantowa jest więc probabilistyczna, a rzeczywistość na tym poziomie istnieje tylko jako zestaw prawdopodobieństw. Rozwinięcie kopenhaskiej, które podkreśla rolę świadomości obserwatora w procesie zapadania funkcji falowej. Sugeruje, że warstwa kwantowa jest nierozerwalnie związana z umysłem obserwatora. Niektóre interpretacje, inspirowane paradoksem EPR i eksperymentami Bella, sugerują, że właściwości kwantowe nie istnieją niezależnie od kontekstu pomiaru. Rzeczywistość na poziomie mikroskopowym jest więc relacyjna.

Pomiędzy światem kwantowym a klasycznym istnieje warstwa przejściowa, w której zjawiska kwantowe tracą swoją spójność (dekoherencja) w wyniku oddziaływania z otoczeniem. Dekoherencja tłumaczy, dlaczego makroskopowe obiekty (np. stół, krzesło) wydają się mieć określone właściwości, mimo że składają się z cząstek kwantowych. Nie jest to pełna interpretacja, ale mechanizm, który wyjaśnia, jak superpozycje kwantowe „zanikają” w większych systemach, dając wrażenie klasycznej rzeczywistości. Filozofowie, tacy jak Wojciech Zurek, sugerują, że dekoherencja tworzy „efektywną” warstwę klasyczną, choć fundamenty rzeczywistości pozostają kwantowe.

Na poziomie codziennego doświadczenia rzeczywistość wydaje się rządzić prawami fizyki klasycznej (np. mechaniką Newtona). Obiekty mają określone położenie, prędkość i inne właściwości, a probabilistyczne efekty kwantowe są niewidoczne. W „realizmie klasycznym Matrixa”, w tej warstwie rzeczywistość jest postrzegana jako obiektywna i niezależna od obserwatora, co stoi w sprzeczności z kopenhaską wizją rzeczywistości zależnej od pomiaru. Niektórzy filozofowie, np. ci związani z teorią informacji kwantowej, sugerują, że klasyczna rzeczywistość jest emergentnym zjawiskiem wynikającym z kwantowej warstwy podstawowej. Informacja odgrywa tu kluczową rolę jako fundament rzeczywistości.

Warstwa ontoligiczna Matrixa dotyczy fundamentalnych pytań o to, czym jest rzeczywistość na najgłębszym poziomie. Mechanika kwantowa podważyła klasyczne pojęcie obiektywnej rzeczywistości, co prowadzi do różnych ontologicznych interpretacji. David Bohm, inspirowany pracami Einsteina, a także własnymi badaniami, zaproponował interpretację mechaniki kwantowej, która stanowiła alternatywę dla dominującej wówczas interpretacji kopenhaskiej (teoria nieoznaczoności Heisenberga, którą można interpretować jako twierdzenie o tym, że nie da się jednocześnie dokładnie znać położenia i pędu cząstki). Według Bohma, wszechświat jest deterministyczny, a zjawiska kwantowe można opisać za pomocą ukrytych zmiennych.

W interpretacji Bohma nie ma przypadkowości, a pozorna losowość zjawisk kwantowych wynika z naszej niewiedzy o falach pilotujących. Interpretacja Bohma, choć spójna matematycznie, spotkała się z dużą krytyką badaczy „lokalnego Matrixa”, głównie ze względu na nielokalność fali pilotującej. Ta fala ma natychmiastowy wpływ na cząstki, nawet jeśli są one odległe od siebie, co wydaje się sprzeczne z teorią względności Einsteina. Mimo kontrowersji, teoria Bohma jest fascynującą alternatywą, która podważa podstawowe założenia o naturze kwantowej. Stanowi ona próbę przywrócenia determinizmu do fizyki kwantowej, pokazując, że można opisać zjawiska kwantowe w sposób przyczynowo-skutkowy.

David Bohm zaproponował deterministyczną interpretację, w której cząstki mają określone trajektorie prowadzone przez „falę pilotującą”. Warstwa kwantowa jest tu ukryta, ale wpływa na rzeczywistość klasyczną, co mamy wspomniane w Liście do Hebr 11:1 Interpretacja ta, rozwijana przez Christophera Fuchsa, traktuje mechanikę kwantową jako narzędzie do opisu subiektywnego doświadczenia obserwatora, a nie obiektywnej rzeczywistości. Warstwa ontologiczna jest tu zredukowana do subiektywnej wiedzy o świecie. Niektórzy filozofowie, jak John Wheeler, sugerują, że rzeczywistość na najgłębszym poziomie jest zbudowana z informacji, a mechanika kwantowa opisuje, jak informacja jest przetwarzana w różnych warstwach.
Bohr podkreślał, że różne aspekty rzeczywistości (np. fala i cząstka) są wzajemnie wykluczające się, ale komplementarne. Nie możemy poznać pełnej rzeczywistości, tylko jej wycinki zależne od eksperymentu. Najnowsze badania, takie jak obserwacja splątania kwantowego w kwarkach górnych (ATLAS, 2024) czy eksperymenty nad paradoksem GHZ (Chiny, 2025), wskazują, że warstwa kwantowa rzeczywistości jest bardziej złożona, niż wcześniej sądzono, prowadzi nas do uznania PROJEKTU, czegoś co nie śniło się filozofom, czy to mechaniki kwantowej, czy filozofom wcześniejszym oświecenia przez Lucyfera. Eksperymenty nad kwantową grawitacją (np. projekt QLev4G) sugerują, że może istnieć warstwa łącząca mechanikę kwantową z grawitacją, co mogłoby zrewolucjonizować nasze rozumienie ontologicznej struktury wszechświata.

Niektórzy z naukowców, w zetknięciu z PROJEKTEM uznają się za „cienkich bolków” ! Przykładowo Bohr czerpał inspirację z filozofii Immanuela Kanta, który twierdził, że nasze poznanie jest ograniczone przez strukturę ludzkiego umysłu. W przypadku Bohra ograniczenia wynikają z natury eksperymentów i zasad mechaniki kwantowej. Bohr uważał, że nie możemy mówić o rzeczywistości kwantowej w kategoriach klasycznych, takich jak obiektywne istnienie cząstek w określonym stanie niezależnie od pomiaru. Rzeczywistość jest zdefiniowana przez to, co możemy zmierzyć, a różne pomiary ujawniają różne, wzajemnie wykluczające się aspekty.

Komplementarność podkreśla aktywną rolę obserwatora w kształtowaniu obrazu rzeczywistości. To, co obserwujemy, zależy od wyboru eksperymentu, co prowadzi do pytań o naturę świadomości i jej roli w mechanice kwantowej (choć Bohr unikał bezpośredniego wiązania komplementarności ze świadomością, w przeciwieństwie do von Neumanna). Interpretacja kopenhaska, której głównym twórcą był Niels Bohr, jest próbą zrozumienia nieintuicyjnych aspektów mechaniki kwantowej PROJEKTU, czyli stworzonej rzeczywistości przez PROJEKTANTA, takich jak superpozycja, splątanie i zapadanie funkcji falowej. Centralnym problemem jest problem pomiaru: dlaczego i jak układ kwantowy, który w stanie superpozycji opisuje wszystkie możliwe wyniki, „wybiera” INTELIGENTNIE jeden konkretny wynik w momencie pomiaru? To pytanie prowadzi do różnych filozoficznych interpretacji roli obserwatora, a Bohr i von Neumann mieli w tej kwestii odmienne podejścia, szczególnie w odniesieniu do świadomości.

Bohr był pragmatykiem i sceptycznie podchodził do spekulacji metafizycznych, uznawał się-siebie za „cienkiego bolka” względem skomplikowania PROJEKTU, bał się projektu. Uważał, że mechanika kwantowa dostarcza narzędzi do przewidywania wyników eksperymentów, a nie opisu „obiektywnej” rzeczywistości niezależnej od pomiaru. W tym sensie unikał wiązania komplementarności ze świadomością, ponieważ uważał, że takie rozważania wykraczają poza to, co można zweryfikować eksperymentalnie. Jego filozofia była inspirowana kantowskim podejściem, które podkreśla granice poznania – rzeczywistość kwantowa jest dostępna tylko przez nasze opisy, a te są ograniczone przez kontekst pomiarowy.

John von Neumann, matematyk, który sformalizował matematyczne podstawy mechaniki kwantowej w swojej książce Mathematical Foundations of Quantum Mechanics (1932), zaproponował bardziej radykalne podejście, w którym świadomość odgrywa kluczową rolę w procesie pomiaru, przykładowo: jeśli się modlimy, wysyłając: „spakowana falę” – „paczkę falową” albo „falę pilotującą”, stosując słownictwo naukowców od „lokalnego Matrixa”, to Super Byt słyszy nasze modlitwy, i jeśli one mają sensowną podstawę, odpowie ! Von Neumann opisał proces pomiaru jako sekwencję oddziaływań, zwaną „łańcuchem von Neumanna”. Zaczyna się od układu kwantowego (np. elektronu w superpozycji), który oddziałuje z urządzeniem pomiarowym, które z kolei oddziałuje z kolejnymi elementami (np. detektorem, ludzkim okiem, mózgiem obserwatora). Każdy etap łańcucha pozostaje w superpozycji, dopóki proces nie dotrze do świadomości obserwatora.

Von Neumann argumentował, że zapadanie funkcji falowej (przejście z superpozycji do jednego wyniku) następuje dopiero wtedy, gdy świadomość obserwatora rejestruje wynik pomiaru. To stawia świadomość w centralnej roli w mechanice kwantowej. W przeciwieństwie do Bohra, von Neumann sugerował, że świadomość jest konieczna, aby przerwać łańcuch superpozycji. Bez świadomego obserwatora cały układ – od cząstki po urządzenie pomiarowe – pozostaje w stanie kwantowym, czyli w superpozycji wszystkich możliwych stanów. Jego podejście jest czasem nazywane „subiektywistycznym”, ponieważ implikuje, że rzeczywistość kwantowa zależy od świadomego aktu obserwacji.

Von Neumann wprowadził pojęcie „projekcji” funkcji falowej, które matematycznie opisuje zapadanie stanu kwantowego w jeden konkretny wynik. W jego modelu świadomość jest miejscem, gdzie następuje ta projekcja, choć nie wyjaśnił, jak dokładnie świadomość to robi. Podejście von Neumanna prowadzi do głębokich pytań o naturę świadomości i jej rolę w fizyce. Sugeruje, że umysł obserwatora może mieć fundamentalne znaczenie dla rzeczywistości fizycznej, co otwiera drzwi do filozoficznych spekulacji o związku między umysłem a materią.

To stanowisko zainspirowało późniejsze interpretacje, takie jak Wignerowska interpretacja świadomości (Eugene Wigner, który rozwinął pomysły von Neumanna, sugerując, że świadomość jest kluczowa dla zapadania funkcji falowej). Skoro doszliśmy do tego momentu, prosimy sobie przypomnieć opis badań otaczającego nas inteligentnego Matrixa, nazywanego przez kreacjonistów PROJEKTEM, wspomnianego powyżej kawałka: „Falowy i korpuskularny aspekt materii nasuwa Białobrzeskiemu analogie oddziaływania między sferami psychiczną i cielesną w organizmach żywych (tamże)„, z tego momentu już może być bliżej byście zrozumieli poglądy Abramowskiego, ale i tajemnicę „Biblijnych Kodów„, jak i „siedzenie na trawach przepływu świadomości” (biblijne trawy to nie tylko „przepływ świadomości” ale i inne jeszcze aspekty medytacji), plus realną możliwość przesyłu naszych intencji poprzez kosmiczną modlitwę katolicką ku Stwórcy Matrixa. Wszystko to o czym tu rozprawiamy zostało zakodowane w Piśmie, wielkim LOGICZNYM dziele Boga Jahwe, czyli Jezusa Chrystusa Zbawiciela. Jemu nich będzie chwała na wieki wieków. Amen.

 

Linki:

Hollywóódzki „Matrix” to cienki barszcz masoński, w porównaniu do prawdziwego („pałera”) starożytnych megalitów „trójkąta do góry”

W kontekście nieznanych nam rzeczywistości wypowiedziała się św. Faustyna: a duch mój po raz pierwszy ujrzy światy nieznane

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

Czwartym musi być ten o „kwadracie przestrzeni”: „Duchowa cybernetyka biblijnej archeologii Maszijaha Jeszui Zbawiciela – super pamięć starożytnego Logosu (podprogowe symbole)

Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt

Jednym z najważniejszych linków jest ten o porywaniu dusz ludzkich, umieszczaniu ich w jakichś ciałach: „Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat

Biblijne „trawy” to nie są materialne rośliny rosnące na polu, tym bardziej nie jest to narkotyk „trawa marihuana-gandzia” !

Link o ciałach bionicznych, ale i o przenoszeniu ludzkich dusz w jakieś tajemnicze miejsca polecamy tekst pt.: „Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)

Prosta mowa symboliczna – Dwa kosmiczne państwa (bitwy Efezjan)

Wyznawcy „UFO Mechów”, i ci, którym rozszerzono inteligencję o Ducha Świętego (per analogiam)

Medytacja starożytnego przekazu pochodzącego od Ducha – kontakt z Omega Inteligencją boskiej Rośliny

Tajemnice filmów fantastyczno naukowych z dziedziny hodowli zaawansowanych starożytnych „strąków – keration”

Biblijne kody – część II

Sny mieszkańców cienistej krainy

Wstęp do Esencjalizmu biblijnego

Tajemniczy przekaz do prawdziwych Żydów – część I, wstęp

Kod Źródłowy Biblii – „chorton”

Tajemnice starożytnej logiki i filozofii „bara” – (asymilacja do cywilizacji Ducha Świętego)

Fantastyczno naukowa powieść Alphera-Bethego-Gamowa, z elementami realnej fantasy kosmicznej „bran-hmy

Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?

Boska cywilizacja z „Poziomu VII skali Isaaka Asimova” JEST realna – Polacy otrzymali potwierdzenie jej istnienia !„)

Chrześcijaństwo – religia oraz filozofia miłości i duchowej wojny!? („Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – część III)

Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?) ,

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Innowymiarowy anielski błogostan medytacyjny myśli i miłości – za sprawą wtajemniczenia w filozofię św. Tomasza z Akwinu (duchowe cybernetyczno biologiczne humanoidy Ziemi)

Megalityczna rzeczywistość kontra darwinistyczna Maja माया

Pamięć nadprzyrodzona – zaawansowane systemy Total Recall’u ?

Nadzwyczajny przekaz do prawdziwych Żydów – Duchowi Mnisi, obserwujący duchowy umsył – Logos Chrystusa

Tajemnice biblijnych psyche [ψυχή] joginów

Megalityczne hinduskie świątynie – zakodowane informacje

Megalityczne świątynie hindusów i ich tajemnicze kody

Istoty z innego wymiaru się cieszą ! Wielka bitwa chrześcijańskich joginów !

Starożytna niebieska materia

Dobre 21
]]>
http://argonauta.pl/tajemnice-duchowej-mechaniki-kwantowej-filozofia-lokalnej-rzeczywistosci-matrixa-naukowe-podstawy-spakowanej-fali-modlitw/feed/ 0
Trzy filmy dokumentalne w temacie UFO fenomenu (plus film o synu ciemności, rażącym mocą Saurona) http://argonauta.pl/trzy-filmy-dokumentalne-w-temacie-ufo-fenomenu-plus-film-o-synu-ciemnosci-razacym-moca-saurona/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=trzy-filmy-dokumentalne-w-temacie-ufo-fenomenu-plus-film-o-synu-ciemnosci-razacym-moca-saurona http://argonauta.pl/trzy-filmy-dokumentalne-w-temacie-ufo-fenomenu-plus-film-o-synu-ciemnosci-razacym-moca-saurona/#respond Thu, 18 Sep 2025 16:49:25 +0000 http://argonauta.pl/?p=70022 Prezentujemy państwu trzy filmy w temacie UFO, dostępne na platformie YouTube. Dwa to klasyki, warte obejrzenia, całkiem dobrze się je ogląda i wspomina czasy dawnej technologii „taśmy filmowej” i projektorów kinowych. Są to produkcje bez zbędnych komentarzy negacjonistów, sceptyków marksistów naukowych, widzących wszędzie tylko „gazy bagienne”, a trzeci, czyli pierwszy w kolejności, to nowa produkcja, warta obejrzenia, jest tam moment w którym doszło do spotkania z Obcymi, z inteligencjami potrafiącymi wyciągać z nas nasze dusze. W momencie gdy nadlecieli osoba ta doznała straszliwego przerażenia, czuła że może jej się coś stać, coś potwornego ! Wielu świadków ma podobne odczucia, ogromny lęk, domyślają się czegoś, coś przeczuwają, podświadomie wiedzą z czym mają kontakt, z jak groźnymi stworami ! Horror nowoczesności i postępu hybryd pokazany na grafice poniżej. (O czwartym filmie więcej w tekście)

To było mniej więcej na początku września 2025 r. (albo w sierpniu), oglądałem poprzez telewizję (transmisja na żywo), i duchowo uczestniczyłem we mszy, odbywała się w Kościele „Sanktuarium Narodowym Matki Bozej Fatimskiej„, kiedy tak wpatrywałem się w obrazy, kiedy słuchałem kazania i śpiewów, coś się wydarzyło. Jakaś energia jakby, coś duchowego wystrzeliło z Kościoła. Trwało to ułamek sekundy, „wystrzeliło” z Postaci Matki Boskiej, widocznej na zdjęciu poniżej, chyba z Jej postaci, może z Krzyża poniżej, chociaż o ile dobrze pamiętam, jednak bardziej z Jej postaci ponad, a może jednak z Krzyża, nie jestem już pewien.

W każdym razie, był to silny przekaz od Matki Boskiej, tego jestem pewien, zjednoczonej z Bogiem. Był to bardzo krótki przekaz, chodziło w nim o to, by „rozumieć zjawisko UFO oraz istoty jakie opisują ufolodzy, tak jak to przedstawia twórczość John’a Tolkiena” – brytyjskiego pisarza oraz profesora filologii klasycznej i literatury staroangielskiej na Uniwersytecie Oksfordzkim (Elfy, gobliny, krasnoludy, hybrydy-mieszańce GMO i wielcy czarownicy to UFO istoty!). Ten przekaz przeleciał błyskawicznie poprzez telewizor, w czasie rzeczywistym, w innym wymiarze (w Duchu), połączonym z tym, jednak poprzez środki telewizyjnego przesyłu informacji bezpośrednio do mojego wnętrza. Co chciała mi (nam) przekazać Matka Boska ? Może chodziło by rozumieć to zjawisko bardziej duchowo, poprzez pryzmat starożytny, poprzez słownictwo jakie stosowały dawne cywilizacje, a nie dzisiejsze struktury materializmu naukowego i programów typu „Starożytni Kosmici„, codziennie puszczanego na kanale „History Channel” ?

Te tzw. „UFO istoty” mogą przewozić różne potwory swoimi pojazdami, mogą wyglądać straszliwie, albo jak demony z filmów, czy książek J.R.R. Tolkiena. Trochę staraliśmy się zbliżyć do tej mrocznej atmosfery w serii tekstów opartej na faktach, nosi tytuł.: „Prawdziwy Władca Pierścieni, część III – pojemniki „rządców świata” mordoru„. Literatura ufologiczna, to w gruncie rzeczy pewien rodzaj – odpowiednik opisów zdarzeń z „Władcy Pierścieni”, mamy w ufologii istoty ciemności, jak i światłości. Nie wykluczamy, a nawet istnieje sporo potwierdzonych starożytnych relacji o walce światła i ciemności, o Kosmiczno duchowej Bitwie (Efezjan). Podobnie jest i w innych religiach, tak jak i w Biblii, tam także mamy o tym wzmianki.

W Biblii pojęcia „synów światłości” (lub „dzieci światłości”) i „synów ciemności” (lub „dzieci ciemności”) pojawiają się głównie w Nowym Testamencie, gdzie symbolizują dualizm duchowy między tymi, którzy podążają za Bogiem i światłem (prawda, dobro, wiara w Chrystusa), a tymi, którzy pozostają w ciemności (grzech, niewiara, zło). Synowie światłości to wierzący, którzy żyją w zgodzie z nauką Jezusa, podczas gdy synowie ciemności reprezentują tych, którzy odrzucają światło i trwają w grzechu. Ten kontrast podkreśla eschatologiczną walkę dobra ze złem oraz wezwanie do nawrócenia.

W Liście 1 Tesaloniczan 5:5 czytamy: „Wy wszyscy jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności.” Apostoł Paweł podkreśla, że chrześcijanie należą do sfery światła, a nie ciemności, co oznacza czujność i gotowość na powrót Chrystusa, gotowość do walki z siłami ciemności, z diabłami kościołów masońskich, czyli starożytną bestią, Smokiem starodawnym. W Ew. Jana 12:36 mamy: „Dopóki macie światłość, wierzcie w światłość, abyście się stali synami światłości.” Dalej w Liście do Efezjan 5:8 czytamy: „Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości.” – niegdyś byłem ciemnością, należałem do diabła, byłem ewolucjonistą, należałem do globalnej sekty komandosów Lucyfera „tylo ciał” (Podobnie jak pokazany poniżej pan, syn Saurona, który razi wszystkich innych dookoła!), nic nie wiedziałem o Synach Światłości, o Aniołach światłości, o Panu, leczącym z ciemności (także filozofią św. Tomasza ?), coś mi się obijało o uszy, ale to była tylko mgła, jakiś daleki dzwięk ! I dalej jest coś o tym w Ew. Łukasza 16:8: „Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości.”

Jeśli pamiętacie, św. Faustyna cały czas ostrzega, trzeba nasłuchiwaźć z której strony atakuje nieprzyjaciel, syn ciemności, tak jak jego aniołowie, także synowie ciemności oraz „morze”, miliony „tylko ciał”, poruszanych przez „wiatry”, czy inne „fale”, pieniące się odmęty (Bez miłosierdzia można się przerazić i zgubić w odmętach super filozofii – innowymiarowej, a nawet utonąć („zawołał: Panie, ratuj mnie!” Mateusza 14:30). W Zwojach znad Morza Martwego (Qumran), pojęcia te, o Synach Światłości oraz synach ciemności, są centralne w teologii Esseńczyków, gdzie świat jest podzielony na dwie grupy: Synów Światłości (wybranych, posłusznych Bogu, związanych z prawdą i światłem) i Synów Ciemności (wrogów Boga, związanych z Belialem/Szatanem, kłamstwem i złem, ze starożytną sektą Smoka, obecnie nazywaną masonerią, mieszańcami, zmieszanymi z UFO hybradami, duchowo albo wręcz genetycznie).

Super Esseńczycy podkreślają eschatologiczną wojnę, gdzie Synowie Światłości walczą z Synami Ciemności pod boskim przewodnictwem. Głównie w Zwoju Wojny (1QM) opisana jest apokaliptyczna bitwa, a w Regule Zrzeszenia (1QS) – doktryna dwóch duchów (światła i ciemności) determinujących losy ludzi – patrz „Tajemnica apokaliptycznej bitwy w miejscu góry „Me-giddon”, zgromadzeniu istot innowymiarowych oraz duchowych Borg (asymilantów)”.

Cytaty ze Zwojów z Qumran – pierwszy ze Zwoju Wojny (1QM): „Pierwszy atak Synów Światłości zostanie podjęty przeciwko siłom Synów Ciemności, armii Beliala: oddziałom Edomu, Moabu, synom Ammona…” (Kolumna I, 1) „Synowie Światłości i siły Ciemności będą walczyć razem, by pokazać moc Boga z rykiem wielkiej rzeszy i okrzykiem bogów i ludzi; dzień klęski.” (Kolumna I, 11). – następnie: „W trzech losach Synowie Światłości staną mocno, by uderzyć w niegodziwość, a w trzech armia Beliala wzmocni się, by zmusić do odwrotu siły Światłości.” (Kolumna I, 13), i potem jest coś takiego: „Bóg uderzył wszystkich Synów Ciemności, nie ustąpi Jego gniew, dopóki nie zostaną unicestwieni.” (Kolumna III, 9).

Dodatkowo bardzo ważny cytat z Reguły Zrzeszenia (1QS): „[Członek] będzie kochał wszystkich synów światłości, każdego według jego losu w radzie Boga, i nienawidził wszystkich synów ciemności, każdego według jego winy w Bożym odwecie.” (Kolumna I, 9-11). To jest ciągle aktualne, Jezus o tym pouczył ! Mamy nienawidzić, tak naucza Jezus, każdy kto czyta Biblię wie gdzie to się znajduje ! Mamy kochać Synów Światłości oraz nienawidzić Ojca kłamstwa, całą rodzinę diabła w czasie walki, ma się rozumieć. W czasie odpoczynku medytujemy, kochamy Boga, Jego aniołów, Jego duchy i nawróconych.

Następnie Esseńczycy przekazują: „Stworzył człowieka, by rządził światem, i wyznaczył mu dwa duchy, w których ma chodzić aż do czasu Jego nawiedzenia: duchy prawdy i niesprawiedliwości. Ci narodzeni z prawdy wypływają ze źródła światła, ale ci narodzeni z niesprawiedliwości wypływają ze źródła ciemności.” (Kolumna III, 18-19). Ta doktryna dwóch duchów wyjaśnia podział ludzkości na synów światła (prawdy) i synów ciemności (kłamstwa).

Ojcowie Kościoła, rozwijając biblijną symbolikę, interpretują synów światłości jako chrześcijan oświeconych przez Chrystusa, żyjących w cnocie i prawdzie, w przeciwieństwie do synów ciemności – tych w grzechu i niewierze. Często odwołują się do Nowego Testamentu, podkreślając transformację przez łaskę i walkę duchową. Stajemy się komandosami Boga, Nowymi Istotami, część z rycerzy Chrystusa już teraz doświadcza niesamowitych zjawisk, w tym duchowych przesłań, czy innych cudów, w ramach katolicyzmu trydenckiego od św. Tomasza ! Zacytujmy teraz Św. Jana Chryzostoma: „Tak jak ci, którzy są pozbawieni światła, nie mogą chodzić prosto, tak też ci, którzy nie patrzą na promień Pisma Świętego, muszą koniecznie grzeszyć, ponieważ chodzą w najgłębszej ciemności.” – niektórzy tarzają się po ziemi, poruszani przez demony, przez UFO istoty…, dostają drgawek, podobnie jak opętani w Biblii (Film czwarty).

Linki:

Prawdziwy władca pierścieni – część II (Aktualizacja – wersja 2.2)

Kosmiczne dwa obozy, mianowicie wspólnota podległa Bogu, której przewodzi Książę świateł oraz drugi

Nie „wydaje się” państwu, że Tolkien pisał coś o „królestwie ludzkim” ?

Krasnoludy, gobliny i elfy podróżują pojazdami UFO

Istoty żelazowo gliniaste, tajemnice biblijnej przepowiedni

„Bóg przywraca to, co przeminęło”, czyli „Oblivion” w nowej formie
Pamięć absolutna (globalna) Total recall – resety cache i RAM ?

O Ks. Daniela 2:43 i mieszaniu się „obcych” poprzez ludzkie nasienie, w interpretacji ufologicznej tego wersetu, pisaliśmy w artykule pt.: „Megalityczna interpretacja zmieszania 2:43

Cudowne możliwości UFO istot, raport Karli Turner

Batalia o ufo implant, relacja L.A. Marzulliego

Ludzie Acheiropoietos – nie ludzką ręką uczynieni !

Czy ludzkość zamieni się w UFOnautów ?

Byty czwartego i piątego stanu skupienia – hylemorficzne

Polskie elity ufologiczne w kontekście duchowości ufonautów

Wkraczanie w anielski świat istot hylemorficznych – ich dotyk…

Niewidoczne przygotowania do Dnia Pana

Full UFO Documentary. The Phenomenon 2020

UFOs ARE REAL (1979) – full documentary

TNT Sat Night Nitro 1970,s Overlords of the UFO

 

]]>
http://argonauta.pl/trzy-filmy-dokumentalne-w-temacie-ufo-fenomenu-plus-film-o-synu-ciemnosci-razacym-moca-saurona/feed/ 0
Szykuje się globalna sensacja, która wywróci wszystko ? – Ranczo demonów Skinwalkera – nowa seria w Polsce już od 23 września 2025 http://argonauta.pl/szykuje-sie-globalna-sensacja-ktora-wywroci-wszystko-ranczo-demonow-skinwalkera-nowa-seria-w-polsce-juz-od-23-wrzesnia-2025/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=szykuje-sie-globalna-sensacja-ktora-wywroci-wszystko-ranczo-demonow-skinwalkera-nowa-seria-w-polsce-juz-od-23-wrzesnia-2025 http://argonauta.pl/szykuje-sie-globalna-sensacja-ktora-wywroci-wszystko-ranczo-demonow-skinwalkera-nowa-seria-w-polsce-juz-od-23-wrzesnia-2025/#respond Thu, 11 Sep 2025 20:14:02 +0000 http://argonauta.pl/?p=69792 Za chwilkę pokażemy drastyczne obrazy jogina, który osiągnął punkt krytyczny, jego ciało jest na granicy śmierci i życia, przejścia do innego wymiaru, możliwe że do innego nowego ciała ! Część ludzi nie wierzyło, ze to prawdziwe obrazy i nagrania, jednak sprawa jest potwierdzona, to, co zobaczycie to prawdziwy moment w jakim prawdopodobnie każdy z nas się znajdzie. Musimy to akceptować jeśli podchodzimy prawdziwie do całej otaczającej nas rzeczywistości, jeśli prawdziwie chcemy zrozumieć Biblię. Katolicy, ale i inne religie, mają wśród swoich wyznawców ludzi silnych duchowo, można się zastanowić skąd ta duchowa siła pochodzi ?

Część ludzi może ją otrzymywać od istot demonicznych, jeszcze inni od Ducha Świętego – to jest pewne, nie jesteśmy w duchowej próżni. Jak każdy człowiek na tej planecie, obawiamy się momentu życia jaki za moment zaprezentujemy. Niektórzy nie dotrwają do tego szczególnego czasu, zostaną zabrani wcześniej, w inny sposób, by nie musieli tak strasznie cierpieć, jeśli uznać to za cierpienie. Ci, którzy są do tego przygotowywani, a trwa to latami, albo całe życie, przez inteligencje duchowe, w tym samego Boga, mają siłę by przez to przejść ! Zanim dojdziemy do wspomnianego jogina, rozpocznijmy od zdań dotyczących istot demonicznych, które są nagrywane na Ranczo Skinwalkera w USA – MA TO WIELKIE ZNACZENIE, chodzi o proroctwo z Apokalipsy św. Jana.

Na polskojęzycznym kanele „Historry Channel” pojawiła się informacja, że 23 września 2025 roku o godzinie 22:00 pojawi się pierwsza część szóstej serii „Rancza demonów Skinwalkera„. W Polsce zwodnicza nazwa tej serii to „Ranczo kosmitów”, jak zwykle są to „kosmici”, latają, napromieniowują badaczy, wysysają krew z krów, z bydła, robią tym podobne „psikusy”, a do tego, czasami – ujawniają swój zapach – siarki.

Zanim przejdziemy do czegoś bardzo niezwykłego, prosimy sobie przypomnieć tytuł filmu z roku 2009, chodzi o „Anioły i demony” (ang. Angels & Demons) – amerykański dramat kryminalny na podstawie powieści Dana Browna, w reżyserii Rona Howarda. Sequel produkcji z 2006 pt. Kod da Vinci.

Proszę zobaczyć, tytuł „Anioły i demony„, do roku 2009 jeszcze można było przeciwstawiać sobie odwiecznych wojowników, walczących aniołów z demonami ! Ponieważ globalna propaganda, bardzo delikatnie przemycana – już nie pozwala na takie tytuły więc kanał Historry Channel postanowił zmienić odwieczną nazwę na nową, na dole widzimy tytuł „Anioły i kosmici” (w jęz. ang. Angels and aliens) ! To jest dla wszystkich tych, którzy zdają sobie sprawę, że coś się tworzy globalnie, ktoś stara się organizować nową religię dla mas – to jest dla nas wszystkich szok, to jest coś więcej niż podejrzewacie, ale o tym za chwilkę.

 

W hinduizmie wojny między bogami (dewami, devas) a demonami (asurami, daityami lub danawami) są centralnym motywem mitologii, symbolizującym wieczną walkę między dharmą (porządkiem, dobrem) a adharmą (chaosem, złem). Asury często są potomkami tego samego praojca (np. Brahma), ale zazdroszczą bogom nieśmiertelności i władzy nad trzema światami: Svargą (niebem), Bhumi (ziemią) i Patalą (podziemiem). Wojny wybuchają, gdy asury zdobywają zbyt dużą siłę, zagrażając równowadze kosmosu, co zmusza bogów do szukania pomocy u Trójcy (Brahma, Wisznu, Śiwa).

Prosimy teraz o uwagę – w hinduizmie demony, znane głównie jako asury (asuras) i rakszasy (rakshasas), odgrywają kluczową rolę w mitologii. Nie są one prostymi „złem” w zachodnim sensie – często symbolizują chaos, ambicję, zazdrość i wewnętrzne konflikty człowieka, podczas gdy bogowie (dewy, devas) reprezentują porządek i dharmę. Asury to potężne istoty z podziemnego świata (patala), walczące głównie z bogami o dominację nad wszechświatem, ale ich ambicje często przenoszą się na ziemię, zagrażając ludziom. Rakszasy z kolei żyją na ziemi, polują na ludzi i świętych. (Polują na ludzi ! Czy to wam czegoś nie przypomina ? W wielu „spotkaniach z UFO” ludzie uciekali, byli przerażeni, opowaidali, że te istoty dosłownie polowały na nich !)

Co ciekawe, objawienia Matki Boskiej z La Salette mówią coś o zdarzeniach powodowanych przez te inteligencje: „W roku 1864 Lucyfer, a z nim wielka liczba demonów, — zostanie wypuszczony z piekła. Krok po kroku obalą oni wiarę nawet u osób poświęconych Bogu i tak je zaślepią,   — że wyjąwszy przypadki szczególniejszej łaski te osoby przejmą się duchem złych aniołów(…) Będą one przenosić ludzi z miejsca na miejsce, nawet duchownych(UFO istoty porywają i przenoszą ludzi – dopisek Argonauty)

Zaprezentujmy w tym momencie wspomnianego na początku jogina, ma to, naszym zdaniem, związek z Apokalipsą św. Jana. Poniżej i powyżej widzimy żywą mumię, mnicha buddyjskiego, który osiągnął niesamowity proces naturalnej mumifikacji. Luang Pho Yai to tajski mnich buddyjski, który w ostatnich miesiącach swojego życia zyskał globalną sławę za sprawą nagrań na platformie TikTok.

Urodził się w 1912 roku i zmarł w marcu 2022 roku w wieku 109 lat. Nagrania z jego udziałem, publikowane przez jego wnuczkę o pseudonimie auyary13, stały się wysoko oglądalne. Wiele filmów, na których mnich błogosławił ludzi, zdobyło miliony, a nawet ponad 100 milionów wyświetleń. Z powodu bardzo szczupłej sylwetki i pomarszczonej skóry, jego wygląd wzbudzał duże zainteresowanie.

W sieci pojawiły się fałszywe plotki, że ma 163 lata lub że przechodzi proces sokushinbutsu (buddyjską praktykę samomumifikacji), czemu zaprzeczyła jego rodzina, jednak nagranie wyraźnie wskazuje, że jest to jakiegoś rodzaju proces sokushinbutsu, jednak naturalny, a rodzina mogła czegoś nie wiedzieć. Zmarł 22 marca 2022 roku po tym, jak w styczniu złamał biodro i trafił do szpitala. Jego wnuczka poinformowała o jego śmierci na swoim koncie na TikToku, dzieląc się nagraniami z jego ceremonii pogrzebowej. Jak widzimy, jego ciało doznało naturalnego ususzenie, nie musiał się o to starać, choć nie wykluczamy, że wcześniej wiedział co robić, jak każdy jogin.

Tu mcie państwo link do kilkunastu filmów o tym joginie.

Wróćmy do przygotowań by zmienić ogromne „połacie wody„. Na tym samym polskojęzycznym kanele Historry Channel, przykładowo dnia 16 września roku 2025 leciał film pt.: „Starożytni kosmici 16, odc. 13 – Demaskatorzy” w którym zaprezentowano co przygotowują nam odpowiednie duchy, albo kosmokratorzy, a za nimi wyznawcy „trójkąta w dół”, czyli politycy oraz służby, podlegli aniołom, w tym aniołom diabła, wspomnianym przez Zbawiciela. Akurat ten film, z tej satanistycznej serii, jak o niej mawiał, i jak ją nazywał biblista Michael Heiser – bardzo polecamy. Jest tam sporo dobrze opracowanych zdarzeń, które są tu, dla was i dla nas, bardzo ważne, wręcz sensacyjne. Zebrano w tym programie sporo cennych informacji co się dzieje w temacie ujawnienia afery UFO, co nam szykują „elity”, chodzi o tzw. z języka angielskiego „UFO disclosure” – rządowe otwarcie akt, dotyczących zjawisk określanych jako „Niezidentyfikowane Obiekty Latające”.

W lipcu 2023 r. odbyły się historyczne przesłuchania dotyczące UFO (UAP – Unidentified Anomalous Phenomena), prowadzone przez podkomisję ds. bezpieczeństwa narodowego, granicy i spraw zagranicznych w Izbie Reprezentantów USA. Głównym punktem przesłuchań było zeznanie Davida Gruscha, byłego oficera wywiadu Sił Powietrznych USA. Pod przysięgą, Grusch złożył kilka szokujących twierdzeń, m.in.: „Programy odzyskiwania szczątków” – agent specjalny pan Grusch twierdzi, że rząd USA i powiązane z nim prywatne firmy prowadzą od dziesięcioleci tajne programy, których celem jest odzyskiwanie szczątków statków pochodzenia „nie-ludzkiego”. Kolejnym tematem jest: „Posiadanie „biologicznych” istot” – wspomniany wojskowy zeznał, że amerykański rząd ma w posiadaniu szczątki biologiczne pilotów tych statków – ciała bioniczne Obcych (często są to ciała jakby skonstruowane, bio-roboty – tu link).

Kolejnym tematem jest „Ukrywanie informacji o tym fenomenie” – Grusch Oskarżył Pentagon o celowe ukrywanie informacji, zatajanie prawdy. Twierdził, że był ofiarą brutalnych retorsji po tym jak ujawnił te informacje. Obok Gruscha zeznawali również inni świadkowie, w tym byli piloci wojskowi, którzy mieli bezpośrednie doświadczenia z UAP. Przykładowo Ryan Graves, były pilot myśliwca marynarki wojennej, opowiadał o regularnych spotkaniach z UAP u wybrzeży USA. Określił je jako „obiekty” o niespotykanych możliwościach, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów. Inny wojskowy David Fravor, również były pilot marynarki wojennej, opisał słynny incydent z 2004 r. znany jako „USS Nimitz Tic Tac” podczas którego zaobserwowano obiekt poruszający się w sposób, który wykracza poza znane technologie.

Według pilotów oraz inżynierów wojska USA, UFO potrafi skręcać pod kątem prostym przy prędkościach dwudziestu jeden tysięcy km. na godzinę, co może sugerować niematerialność, albo inteligencji sterujących tymi pojazdami, albo całych tych urządzeń – częściową dematerializcję, inne stany skupienia. Dodatkowo można założyć, że pojazdy te są sterowane przez sztuczną kosmiczną i duchową inteligencję, która nie skręca jak istot żywa, ale jak komputer, pod kątem prostym !

Wspomniany film pt.: „Starożytni kosmici 16, odc. 13 – Demaskatorzy” jest bardzo ważny w temacie globalnego zwiedzenia jakie nam szykują „elity NWO”, tak jak w temacie biblijnych proroctw, pokazuje jak sytuacja ujawnienia prawdy o tzw. „UFO” może przekształcić się w coś potężnego, w  coś co wywróci wszystkie religie, w coś co obali dogmaty, świat się zmieni totalnie, a chodzi o umysły, czyli o ludzkie dusze (z jęz. grec. psyche), które, będzie ich jedna trzecia całej populacji, nie będą mogły pić wody, i pomrą z pragnienia ! To o czym tu właśnie wspomnieliśmy wydaje się być zapisane w Apokalipsie św. Jana 8:10–11„10 „I zatrąbił trzeci anioł; i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia, i spadła na trzecią część rzek i na źródła wód. 11 A imię gwiazdy to Piołun. I trzecia część wód zamieniła się w piołun, a wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie.

Rozdział 8 opisuje otwarcie siódmej pieczęci, po której następuje seria siedmiu trąb, zwiastujących kolejne sądy Boże nad światem. Trzecia trąba (Ap 8:10–11) jest częścią tych sądów, które dotykają ziemi, morza, wód i ciał niebieskich, przygotowując świat na ostateczne wydarzenia eschatologiczne. Spadnięcie gwiazdy zwanej Piołun i skażenie wód to jeden z kataklizmów, które symbolizują Boży sąd nad grzesznym światem. „Trzecia część” wskazuje na częściowe, ale znaczące zniszczenie, co sugeruje, że sądy te są ostrzeżeniem, a nie ostatecznym unicestwieniem. Nazwa „Piołun” (gr. Apsinthos, hebr. la’ana) odnosi się do gorzkiej rośliny, znanej w Starym Testamencie jako symbol trucizny, goryczy i kary Bożej.

Słowo „Piołun” (Apsinthos) ma zarówno dosłowne, jak i symboliczne znaczenie, które można analizować w kontekście biblijnym, historycznym i teologicznym. „Piołun” w Apokalipsie jest powszechnie interpretowany jako symbol duchowego lub moralnego zepsucia, kary Bożej i cierpienia. W Starym Testamencie piołun jest związany z sądem Bożym nad odstępstwem od wiary. Na przykład: w Ks. Powt 29:17: „By nie było wśród was człowieka (…) którego serce odwraca się dzisiaj od Pana, Boga naszego, (…) by nie było wśród was korzenia, który rodzi truciznę i piołun.” oraz w Ks. Jr 9:14–15: „Dlatego tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Oto dam temu ludowi piołun do jedzenia i napoję ich wodą zatrutą.”

„Piołun” może oznaczać fałszywe nauki lub herezje, przykładowo „globalne objawienie istot UFO jako zbawicieli„, które totalnie zatruwają wiarę ludzi, głównie Chrześcijan, ale i innych religii. „Gwiazda” spadająca z nieba (Ap 8:10) jest czasem interpretowana jako upadły anioł lub fałszywy prorok, który prowadzi ludzi na manowce, coś co spowoduje globalną wiarę w UFO demony jako zbawicieli, jako coś co ma „ratować rodzaj ludzki” ! Pokazana wyżej grafika już PRZYGOTOWUJE miliardy ludzi na „Nowych kosmicznych Braci”, nie są to demony, ale „kosmici” !

Ludzie będą chcieli uciec od śmierci, jedyną drogą jaka w ich umysłach, czyli w duszach – się im ukaże, będzie tą, jaka prowadzi do otrzymania nowego nieśmiertelnego ciałą bionicznego !!! Ludzie będący w rozpaczy, bez wiary, bez rozeznania prawdy, należący do sekt, UFO kultów, do masonerii, bogaci zwłaszcza, ulegną potężnym pokazom, przesłaniu programów jak „Starożytni kosmici”, i innym jeszcze o których na razie nie mamy bladego pojęcia, będą czekać na swoją kolej, by uciec od śmierci, by zabrały ich „istoty anielskie – nowi bogowie„, do raju, do miejsc gdzie nie ma śmierci, przebywania w ciele z „prochu ziemi”. (Już teraz mordują ludzi by ciąć ich na części, by dzięki narządom z pomordowanych ciał ludzi przedłużyć sobie życie o kilka tygodni…!)

W Apokalipsie „gwiazdy” często symbolizują istoty duchowe (np. Ap 1:20 – gwiazdy jako aniołowie zborów; Ap 9:1 – gwiazda jako anioł otwierający Czeluść). „Wielka gwiazda” zwana Piołun może reprezentować szatana, upadłego anioła lub fałszywego mesjasza, który sprowadza duchowe zatrucie, będzie tak potężne, że jedna trzecia ludzkości straci swoje dusze !!! Odsyłamy do „Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat”.

Hieronim ze Strydonu (Komentarz do Apokalipsy) łączy „Piołun” z herezją i fałszywymi naukami, które zatruwają Kościół. „Gwiazda zwana Piołun to fałszywy prorok lub heretyk, który spada z nieba, czyli traci łaskę Bożą, i zatruwa wody nauki, czyniąc je gorzkimi dla dusz.” Augustyn z Hippony (O państwie Bożym, XX) interpretuje trzecią trąbę jako karę Bożą za odstępstwo. „Piołun oznacza gorycz sądu Bożego, który spada na tych, którzy odrzucili prawdę Ewangelii. Wody, które są życiem, stają się gorzkie przez grzech.”

Beda Czcigodny (Explanatio Apocalypsis) pisze: „Gwiazda Piołun to szatan lub jego słudzy, którzy zatruwają umysły wiernych fałszywymi doktrynami. Trzecia część wód oznacza część Kościoła, która ulega herezji.” Choć Apokalipsa jest tekstem chrześcijańskim, rabiniczne komentarze do piołunu w Starym Testamencie (np. Jr 9:14, Pwt 29:17) rzucają światło na jego znaczenie, przykładowo Rashi (do Jr 9:14) pisze: „Piołun to trucizna, którą Bóg daje jako karę za bałwochwalstwo. Jest to gorycz odstępstwa od Tory.” I w Zoharze też mamy coś o tym (I:67b, do motywu wód): „Wody są symbolem Tory, która daje życie. Gdy ludzie odwracają się od Boga, wody stają się gorzkie, jak piołun, przynosząc śmierć zamiast życia.”.

Wspomniane przesłuchania w amerykańskim kongresie mogą być przygotowywaniem do ujawnienia „kosmicznych braci” jako istot anielskich, przybywających by zbawić ludzkość, by każdy mógł uciec od śmierci, jaką widzimy w przypadku pokazanego tu jogina, czy każdego człowieka, który będzie mógł dotrwać do takiego stanu, do granicy śmierci i życia, do przemiany w coś innego, w kogoś nowego, w istotę duchową, bezcielesną, albo o ciele anielskim. Nowe wielkie ujawnienie już czeka, bomba tyka, czekają na odpowiedni moment, możliwe że pokażą ciała ufo demonów, a w kościołach będą je czcić jako „aniołów”, nowych zbawicieli ludzkości, tak wyczekiwanych przez wszystkich oglądających „Starożytnych kosmitów” – pamiętamy o czymś podobnym, o „Paczamamie”, zwiezionej przez Sektę „swądu szatana” do Watykanu…- może być podobnie jeśli zaczną czcić „UFO bogów” jako zbawicieli ludzkości, odpowiednie służby Kościołą katolickiego już wyczekują na „Nowe Objawienie”, na „Nowość”, jakąś „nową naukę”. W Liście do Galacjan (1:6-9) Paweł pisze: „Dziwię się, że tak szybko odwracacie się od Tego, który was powołał ku łasce Chrystusa, i przechodzicie do innej ewangelii„.

W Nowym Testamencie istnieje kluczowy fragment, który odnosi się do niebezpieczeństwa głoszenia „innej ewangelii – kosmitów” przez anioła lub człowieka, ostrzegając, że takie przesłanie jest zwodnicze i przeklęte. Najbardziej wyraźnym odniesieniem do tego tematu jest List do Galacjan 1:6–9,autorstwa św.Pawła. Paweł ostrzega, że każda nauka, która odbiega od Ewangelii o Chrystusie (Jego śmierci i zmartwychwstaniu jako jedynej drodze do zbawienia), jest fałszywa i niebezpieczna.Włączenie „anioła z nieba” w Ga1:8 podkreśla powagę ostrzeżenianawet istota niebiańska nie maprawa zmieniać Ewangelii. Greckie słowo anathema oznacza wyklęcie lub oddanie pod sąd Boży. Paweł używa tego terminu, by podkreślić, że głoszenie fałszywej ewangelii jest poważnym grzechem, prowadzącym do duchowego zwiedzenia.

Wzmianka o „aniele z nieba” w Ga 1:8 jest retorycznym podkreśleniem, że żadna istota – nawet nadprzyrodzona – nie może zmieniać Ewangelii objawionej przez Chrystusa i apostołów. W kontekście biblijnym aniołowie są wysłannikami Boga (np. Łk 1:26–38), ale Paweł ostrzega, że nawet pozornie boskie objawienie może być zwodnicze, jeśli sprzeciwia się Ewangelii. Nowy Testament w innych miejscach ostrzega przed szatanem, który może „przebierać się za anioła światłości” (2 Kor 11:14). Fałszywa ewangelia mogłaby być dziełem demonicznych sił, podszywających się pod boskie objawienie, co czyni ostrzeżenie Pawła szczególnie aktualnym.

Linki:

Pierwszym, obowiązkowo i obszernie o Ranczo Demonów tu: Amerykanie ponownie przełamali bolszewickie bariery – niesamowite, wręcz przerażające odkrycia w programach: „Ekspedycja Wielka Stopa” i „Ranczo Skinwalkera” ! (Rok 2025)

„Piąty sezon Rancza Skinwalkera” – zakopane starożytne przetrwalniki obcych (duchowych) inteligencji ?

Już w środę 21 września 2022 r. rozpocznie się nowa seria „Rancza kosmitów, albo Skinwalkera” – sezon trzeci

Link o ciałach bionicznych, ale i o przenoszeniu ludzkich dusz w jakieś tajemnicze miejsca – polecamy o tym tekst pt.: „Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)

trzeci, to tajemnica ciał duchowych w jakich są umieszczane dusze zbawionych: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom””

Jednym z najważniejszych linków jest ten o porywaniu dusz ludzkich, umieszczaniu ich w jakichś ciałach: „Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat

https://www.youtube.com/live/2r-XQ2aH9_Y?si=9Ad8_o6ewIg7B2Am

Dobre 19
]]>
http://argonauta.pl/szykuje-sie-globalna-sensacja-ktora-wywroci-wszystko-ranczo-demonow-skinwalkera-nowa-seria-w-polsce-juz-od-23-wrzesnia-2025/feed/ 0