Zapewne zauważyli państwo, bardzo często umieszczamy na naszych stronach malunek Zbawiciela, przekazany św. Faustynie. Ten artykuł powinien trochę wyjaśnić tą tajemnicę, chodzi o pradawne tajemnice jednostkowania i uniwersaliów. Bez miłosierdzia można się przerazić i zgubić w odmętach super filozofii – innowymiarowej, a nawet utonąć („zawołał: Panie, ratuj mnie!” Mateusza 14:30). O co chodzi w starożytnych przekazach, budowlach i religiach ? Co tam się ukrywa, dlaczego tak mało rozumiemy z naszej globalnej pamieci Total Recall ? Na tym portaliku publikujemy skarby jakie możemy, i jakie udało się nam zdobyć dzięki łasce Boga Jezusa. Biblia jest ich pełna, niektóre są cudowne, a inne straszne, jak o nich mówią Ojcowie Kościoła. Starożytni Chrześcijanie mieli świadomośc z jak gigantycznymi rzeczami, z jak niezwykłymi kluczami, przybyła na tą planetę najbardziej starożytna Istota, niestety spora część Żydów ją odrzuciła. Zostawili sobie jedynie Stary Testament, a to oznacza połowę szyfru, z którego nie da się „wiele odczytać”, zwłaszcza bez znajomości Nowego Terstamentu i pozwolenia Ducha Świętego – Tego, kórzy może rozszerzyć naszą inteligencję.
Ks. Natanek ma rację, siły demonioczne które przejęły władzę w Polsce po wyborach z pazdziernika roku Pańskiego 2023, będą nas męczyły do czasu, aż Bóg nas uwolni z ich wpływu. Jest to kolejne stado istot choirous, pasące się na terenie Polski, które biegnie ku przepaści-otchłani, dlatego jest tak ważne by się zapoznać ze starożytnością, jej tajemniczym przesłaniem, a to nas wzmocni i wspomoże w duchowej walce z ich demonami-archontami-nadzorcami. To co opublikowaliśmy w tekście „Polska jako „państwo duchowe”, ludzi z „zainstalowanymi w nich/nas duchami” jest pewnego rodzaju wstępem do szerszego zagadnienia, o którym nas informował Grzegorz Braun, a który pojawia się w przekazie od rabina Szneur Zalamana, dotyczącym konstrukcji ludzi z elementów innych istot, jak i naszych twórców -Stwórcy.
Globalne pato elity kręcą filmy sci-fi o różnego rodzaju inteligentnych potworach, specjalizuje się w tym „loża Marvel”, pojawiają się tam starożytni „Tytani-Giganci”, i inni – inne UFO istoty. Wszystko co tam się pokazuje jest wypadkową nauk Chabad Lubawicz i pierwszego rabina Szneur Zalmana (więcej o tym za chwilkę). Trzeba przyznać, że sprawa tej zawiłości jest o wiele bardziej złożona, dotyka również tzw. ideologii „reinkarnacji”, tym właśnie chcieli byśmy się tu troszkę zająć, zasygnalizować pewne ważne aspekty. Jeśli ktoś by się mnie zapytał czy wierzę w tzw” reinkarnację”, to moja odpowiedz musiała by trwać parę godzin, i nie wiem czy mój rozmówca by mnie zrozumiał, o co mi chodzi, i o co chodzi w tej delikatnej materii, bo terminologia starożytnych mędrców nie jest łatwa, jest kontrowersyjna i może doprowadzić do różnych przedziwnych zagadek i rozwiązań – ale które są poprawne?
Jednak na podstawie Biblii – św. Kodu, można przyjąć, że coś takiego „istnieje„, i jest to przeraźliwa kara dla ludzkich humanoidów, nienarodzonych z wody i Ducha, albo odłączonych od Ducha Świętego i Zbawiciela, skazanych na ciągłe wykasowywanie pamięci (patrz rabin Szneur Zalman, nie posiadający klucza Ha-Masiah Yeshua!), w takim przypadku, natychmiast trzeba zadać pytanie: na czym polega zbawianie starożytnego Boga Yeshui-Chrystusa ?! Od czego nas uwalnia, od jakich istot – nadzorujących diabelskie koło samsary ? (Wielką kosmiczną maskirowkę! [w hinduizmie „maskirowka” to maja] – dlatego tak stanowczo odrzucją tą diabelską maskirowkę Ojcowie Kościoła, po prostu mają w sobie Ducha oraz „imię”.)
We wpisie pt.: „Starożytni mędrcy i ich tajemniczy semantyczny kod – medytacja duchowych uniwesaliów (niebieskie linki zaginionych cywilizacji i nowa pamięć wywołanych)” przebąkiwaliśmy coś o niezwykłym przekazie starożytnych mędrców, dotyczącym czegoś takiego jak „uniwersalia-powszechniki„, jest to niezwykle ważne zagadnienie, pozwalające zrozumieć nie tylko elementy „reinkarnacji”, ale i „tajemnicę jednostkowania”, zanim przejdziemy do „jednostkowania” musimy zacytować kilka zdań ze wspomnianego tekstu o „uniwersaliach”, trochę do niego dodaliśmy rzeczy już po publikacji wiec ważne jest, by go tu zaprezentować jako początek naszych rozmyślań o „Matrixie” pradawnych cywilizacjach Atlantydy:
„Problematyka uniwersaliów jest niebywale ważna, niektóre dalekowschodnie nurty filozoficzno-religijne podejmują ją od wielu tysiącleci. Bo co to znaczy „że jeden człowiek, jest równy drugiemu” ? W jakich elementach jesteśmy tacy sami, a w jakich różni ? Co pozostaje z człowieka, kiedy opuszcza swoje biologiczne ciało materii pierwszej i formy substancjalnej ? Czy to co z niego „wychodzi” jest takie samo jak z każdego innego ciała Adama ? Czy to, co „wychodzi” posiada pamięć ? Uniwersalia mogą, albo wręcz są pomocne w zrozumieniu hinduistycznej maji ? Skoro to co „wychodzi” z człowieka jest takie samo jak u innych ludzi, to czy wszyscy jesteśmy tym samym bytem, zamieszkującym ciałą tą planetę w 'uniwersalnych ciałach’, czy może nie jest takie samo, bo przecież starożytne nauki mówią, że każdy (każda dusza) posiada własne „imię”, a jeśli nie posiadamy własnego imienia na tej uprawie, duchowego imienia, tego zakodowanego w czymś nadnaturalnym-zbawiającego, to kiedy je otrzymujemy ? „Kto ma uszy, niech wysłucha, co Duch ogłasza społecznościom wywołanych. Temu, kto zwycięży, dam nieco z ukrytej manny i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane nowe imię, nieznane nikomu, poza tym, który je otrzymuje.” Apokalipsa 2:17 (przekład dosłowny).
Jeśli państwo mają uszy, przecież każdy człowiek posiada uszy, ale tu jak czytamy („kto czyta, niech rozumie – wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry!”) chodzi o inne uszy, te jakie się otrzymuje podczas narodzin z wody i z ducha, to musimy zrozumieć nie tylko rozszerzenie naszej inteligencji o Ducha Świętego, ale i tajemnicze „zwycięrzanie” w walce z obcymi, jak i otrzymanie nowego „imienia”, czyli nowego bytu, nowego istnienia, prawdziwego(? – bo jeśli jesteśmy tylko seryjnie wyprodukowani, na uprawie demonów, z podlożem obcego „prochu”, to go nie mamy, może jakiś numer tylko…[zgodnie z wykładnią Szneur Zalmana i filmów typu „Blade Runner„]), jest także jakaś super „ukryta manna„, po której doznamy olśnienia, zrozumiemy tą całą uparawę. (Bo na uprawie wszystko jest takie samo [dlatego duchowe uniwersalia są ważne], jest to seryjne hodowanie danej istoty, niczym się nie różnią jedne od drugich, tak jak to pokazują Obcy, którzy są tacy sami, z jednej matrycy GMO, skoro tak, to trzeba się z tego uwolnić [diabelskiego koła samsary], z tej uprawy uniwersalnych ciał biologicznych, zbudowanych z podłoża innych bytów)” – cytat z „medytacji duchowych uniwersaliów„.
Ciała ludzi są takie same, nie ma znaczenia wygląd twarzy, wysokość, waga, kolor skóry: są to tylko pewne „zniekształcenia-przypadłosci”, w filozofii uniwersaliów jesteśmy tacy sami, posiadamy te same narządy, ich ilość i zasadę działania, wszystko jest identyczne i seryjne ! W artykule pt.: „Tajemniczy składnik budowy istot planety Ziemia – „proch i glina” – przedarcie się przez pośredniki, siedząc na „trawie” napisaliśmy takie zdania: „Na początku roku 2022 na ekrany kin wchodzi czwarta część okultystycznego studium symboli loży iluminackich, nazwana: „Matrix Zmartwychwstania” (ang. „The Matrix Resurrections”). Film jest namiastką różnych filozofii i religijnych idei, które twórcy starali się upchnąć w czymś takim jak film„.
Filozoficzne tajemnice budowy naszych ciał, albo szerzej to ujmując „jestestw”, są gigantyczne i pochodzą ze starożytności. Częściowo je tu ujawniamy, począwszy od wspomnianego tekstu o przedzieraniu się przez pośredniki, a kończąc na wpisie o „uniwersaliach”. Jeśli ktoś z was nie wie czym jest filozofia (grecka) to już wam to wyjaśniamy, pominiemy standardową definicję, która też jest poprawna, ale my tu podamy własną: „Filozofia (grecka) to system tajemnic starożytnych mędrców, którzy je uporządkowali. Dotyczą największych (duchowych) sekretów Boga pierwszego Poruszyciela, ludzkości i kosmosu, ujętych często w specyficzny język, albo kod znaków, a nawet symboli.„. Bez takiej definicji nie zajdziecie daleko, to jest pewne i tego doświadczamy każdego dnia kiedy nad tymi treściami siedzimy, w czasie medytacji. Teraz dopiero, po tak długim wstępie, przejdzmy do namiastki filozofii „jednostkowania” w ujęciu duchowychy powszechników.
Każdy kto oglądał amerykański film „Matrix” pamięta setki tysięcy ciał (materii pierwszej i formy substancjalnej) umieszczonych w „pojemnikach-akumulatorowych”. Podobnie sprawa wygląda w przypadku opisu z porwań do UFO, gdzie porwani mówią o rzędach ciał Obcych, czy przezroczystych sarkofagach z dużą ilością jakby „zamrożonych” humanoidów wspomnianej materii pierwszej i formy substancjalnej (rycina poniżej)
Zastanówmy się w całym tym kontekście nad na tajemnicą biblijnego „jednego” Adama (który może oznaczać również całą cywilizację Adamów – ciał materii pierwszej i formy substancjalnej). Jak państwo pamiętają, pisaliśmy wielokrotnie na Argonaucie o „Adamie”, jest to nasz pierwszy człowiek, z którego się wywodzimy. Co to oznacza, że się z niego „wywodzimy” ? Bóg postanowił rozmnożyć Adama, ale co to znaczy rozmnożyć ? Czy to oznacza, że tylko „rozmnożył” uniwersalne ciała biologiczne materii pierwszej i formy substancjalnej ? Cała przyroda robi seryjnie swoje cuda, to jest chyba oczywistość. Ludzie naśladują to w swoich fabrykach, gdzie produkuje się seryjnie różne wyroby. Na pierwszy rzut każdy człowiek jest niepowtarzalny, jednak filozofia (w tym religia), widzieć to potrafi inaczej, poprzez filtr jednostkowania i uniwersaliów.
W najstarszych wysokich kulturach rozumiano człowieka jako konglomerat kilku istotnych tajemniczych pierwiastków, których połączenie decydowało o jego tożsamości. Powstanie człowieka związane jest z pewnym boskim namysłem. Zostaje on stworzony z gliny oraz z tchnienia życia, co umieszcza go w pewnym podobieństwie do samych bogów. Interesującą koncepcję duszy ludzkiej posiadają mieszkańcy starożytnego Egiptu. Dusza (ba), stanowi pewien elementem całości duchowej osobowości człowieka (nazywanej ka lub achu), w skład której wchodzą ponadto: ciało (chet), cień (chai bit) oraz imię (ren). Co to za imię „ren” ? Może jest to „nazwa” istot zrodzonych z pradawnych kultów Atlantydy, której centum jest miejsce występowania super konstrukcji piramid, a które przejęły ludy przybyłe na te tereny po potopie Noego.
Dlatego Zbawiciel przekazuje nam w Apokalipsie: mamy szansę na otrzymanie specjalnego „kamienia z imieniem„, jest on darem od Boga Stwórcy, jest to specjalne „imię człowieka wewnętrznego – duchowego„, a nie tworu materii pierwszej i formy substancjalnej, uratuje nas ono z diabelskiego koła samsary jednostkowania i uniwersaliów demonów-tytanów. Co to jest za „jednostkowanie” ? Oto kilka zdań, które powinny rzucić nieco światla w tej wielkiej tajemnicy:
„Według Szkota w przypadku realnie istniejących złożeń, to znaczy konkretnych rzeczy, ich jedność nie może być tylko korelatem jedności materii pierwszej i formy substancjalnej, ale musi być czymś więcej niż tylko sumą swych części składowych. W tym świetle stawia Szkot tradycyjne i szeroko dyskutowane w owym czasie pytanie o zasadę jednostkowienia. Wstępem jednak do właściwej analizy samej zasady musi być ustalenie, co Szkot rozumiał pod pojęciem konkretu — indywiduum. „Indywiduum” to zasadniczo substancja (byt złożony, w tym również osobowy), rzecz istniejąca w obszarze przyrody nieożywionej i ożywionej oraz wszelkie wytwory — artefakty. W takim znaczeniu materii, formie i przypadłościom nie przysługuje w sensie ścisłym bycie czymś jednostkowym — indywiduum, niemniej jednak występując realnie w złożeniach, są one również ujednostkowione. Inaczej mówiąc, jednostkowości podlega wszystko, co jest realne. Ponadto do tego, co istniejące, zalicza Szkot jeszcze inne natury, które określa jako „wspólne”; są to na przykład „zwierzęcość” lub „człowieczeństwo”.
W związku z nimi nasuwa się pytanie, czy także im przypada jednostkowość? Szkot odpowiada, że w sensie ścisłym nie są one zindywidualizowane, choć mają własną jedność — nie są bowiem wielością, lecz czymś jednym dzięki jedności innej od numerycznej, którą to jedność Szkot nazywa jednością mniejszą. Jak rozumieć taką jedność mniejszą od numerycznej — pozostaje dość problematyczne i badacze myśli Szkota wypowiadają w tym względzie różne opinie. Nie ulega wątpliwości, że zdaniem Szkota, wszelkie indywidua domagają się przyczyny swego ujednostkowienia. Co to jednak oznacza? Dla większości badaczy problem sprowadza się do dwóch zagadnień, mianowicie do pytania o różnicę, jaka zachodzi między dwiema jednostkami, występującymi w ramach tego samego gatunku, oraz do pytania o przyczynę wewnętrznej niepodzielności danego konkretu — jednostki” – w tym miejscu zatrzymajmy się na chwilkę z tym cytatem… reszta na samym końcu za linkami – co oznacza, że jedna osoba ludzka, jest inna, albo równa drugiej osobie ?
Po analizie uniwersaliów, dochodzi się w obrębie ciała materii pierwszej i formy substancjalnej do straszliwych wniosków, strasznych dla nie przygotowanych – każde ciało ludzkie jest takie samo. Nie ma żadnych istotnych różnic pomiędzy ciałami ludzi tej planety, wszyscy jesteśmy tacy sami ! Elementy ilościowe jak waga, wysokosć, różnice zabarwienia głosu, itp, nie dotyczą filozofii uniwersaliów, są to tylko elementy maji-mskirowki, coś co oszukuje nasz umysł o inności każdego ciała! Jeśli zejdą państwo jeszcze niżej, głębiej, w tych medytacjach: „spadali aż do głębi-otchłani; ich dusza truchlała w nieszczęściu-przerażeniu.” Psalm 107:24-32 „ to odkryjecie, że starożytni filozofowie znali tajemnice pierwszych przyczyn, a te mogą pomóc w ucieczce z diabelskiego koła samsary, jednak trzeba się do tego przygotowywać latami. Z tego względu zacytujemy tu św. Tomasza z Akwinu, który troszke naświetli i tą super kwestię:
„Trzeba więc, żeby ostateczna szczęśliwość człowieka, która może być osiągnięta w tym życiu, sprowadzała się do rozważania pierwszych przyczyn, ponieważ nawet to niewiele, co można o nich wiedzieć, jest bardziej godne umiłowania i szlachetniejsze od tego wszystkiego, co można poznać z rzeczy niższych, jak to jest jasne na podstawie tego, co twierdzi Filozof w I księdze O częściach zwierząt. Ze względu zaś na to, że po tym [ziemskim] życiu poznanie to zostanie w nas udoskonalone, człowiek stanie się doskonale szczęśliwy, stosownie do tego, co mówi się w Ewangelii: To jest życie wieczne, aby poznali Ciebie Boże, prawdziwego, jedynego.
Wyjaśnia to fakt, że zamiar filozofów sprowadzał się zasadniczo do tego, żeby na podstawie tego wszystkiego, co rozważali w rzeczach [naturalnych i skończonych], docierali do poznania pierwszych przyczyn. Dlatego też wiedzę o pierwszych przyczynach umieszczali na końcu, choć rozważaniu jej poświęcali najbardziej dojrzały okres swojego życia. Rozpoczynali więc od logiki, która uczy postępowania właściwego nauce, następnie przechodzili do matematyki, którą mogą pojąć także i młodzi chłopcy, po trzecie wreszcie do filozofii naturalnej, która z uwagi na doświadczenie [jako metodę badania] wymaga czasu; po czwarte zaś do filozofii moralnej, której odpowiednim słuchaczem nie może być młodzieniec. Na końcu wreszcie zajmowali się wiedzą boską, która rozważa pierwsze przyczyny bytów. Napisano więc pewne pisma na temat pierwszych zasad, podzielone na różne twierdzenia…” – koniec cytatu.
Pierwsze tajemnicze przyczyny bytów są najważniejsze, jednocześnie ciężko do nich „dotrzeć” jak informuje św. Tomasz – „Widzieli dzieła Pana I cuda jego w głębinach.” Psalm 107:24-32„ Po pierwsze, ciała UFO humanoidów materii pierwszej i formy substancjalnej wydają się być seryjnie produkowane więc są uniwersalne-takie same, podobnie sprawa może się mieć jeśli ująć to w systemie rabina Szneur Zalmana i jeśli przyjąć naukę Biblii o konstrukcji naszych „pojemników” z tajemniczego prochu-gliny, albo gliniastego błota Gigantów-Tytanów:, co zaprezentuje kolejny cytat ze starożytnych mędrców, jest szokujący, wręcz straszny:
[…]„(Lamech powiedział) Oto wówczas pomyślałem sobie w (głębi) mego serca, że ciąża ta jest od stróżów, od świętych, lub od gigantów…] Moje serce wahało się co do tego dziecka […] Wtedy, ja Lamech, przestraszyłem się. Poszedłem do Bitenosz, [mojej] żo[ny, i powiedziałem…] (na Świętego) i Wiecznego, na Najwyższego, na Wielkiego Pana, na Króla Wi[eków,…] (Musisz mi wyjawić, czy parzyłaś się) z […] synami nieba, że zgodnie z prawdą masz mi wyjawić, bez kłamstw, czy ten […] (płód pochodzi ode mnie,) na króla wszystkich wieków, że szczerze ze mną rozmawiasz i bez kłamstw […] Wówczas Bitenosz, moja żona, odezwała się do mnie z wielką gwałtownością. Pł[akała…] i powiedziała: O mój bracie i mój panie! Przypomnij sobie moją rozkosz […] (Lecz ja nie przypomniałem sobie by mój członek) […] i moja dusza przebywała we wnętrzu jej pochwy. I ja szczerze wszystko [ci wyjawię] Wtedy bardzo odmieniło się moje serce […] a kiedy zobaczyła Bitenosz, moja żona, że moja twarz zmieniła się, […]wówczas powściągnęła swe wzburzenie. Rozmawiała ze mną mówiąc mi: O mój panie i mój bracie! Przypomnij sobie moją przyjemność. Przysięgam ci na Wielkiego Świętego, na Króla Ni[ebios,…] że z ciebie jest to nasienie, z ciebie jest ta ciąża, z ciebie powstał [ten] owoc […] a nie z kogoś obcego, i nie z żadnych stróżów, ani z żadnych synów niebi[os. Dlaczego wyraz] twojej twarzy tak się zmienił i tak zniekształcił, a twój duch jest tak przygnębiony? […] Przecież ja szczerze z tobą rozmawiam. […] Wówczas ja, Lamech, pobiegłem do Metuselacha, mojego ojca, i wszystko mu [wyznałem, by poszedł i zapytał Henocha], swego ojca, i wszystkiego od niego rzetelnie się dowiedział. Jest on bowiem ulubi[onym i umiłowanym (stróżów, synów niebios i chodzi razem ze stróżami, synami niebios) … ze świętymi] ma wyznaczony dział i wszystko mu wyjawiają. Kiedy usłyszał Metuselach [te słowa,] [pobiegł] do Henocha, swojego ojca, aby dowiedzieć się od niego wszystkiego zgodnie z prawdą […] (…) Przeszedł wzdłuż kraj, aż do Parwaim, i tam odnalazł [Henocha, swojego ojca…] I powiedział do Henocha, swojego ojca: O mój ojcze i mój panie! Do ciebie [przybywam…] […] i mówię ci: Nie złość się na mnie, że tutaj przybyłem do cie[bie…] respekt przed tobą (bowiem czuję) […] 1QGenAp 2, 1 – 26 (PM) (Piotr Muchowski, Rękopisy znad Morza Martwego. Qumran – Wadi Murabba’at – Masada – Nachal Chewer, Kraków 2000, s. 11 – 12 – przyp. A.S.)
W tym miejscu urywa się ta pasjonująca opowieść, lecz na szczęście znamy jej dalszy ciąg, bo znajduje się on w Apokalipsie Noego, stanowiącej integralną część Księgi Henocha:
„Tajemnica tłumaczenia Księgi Jehezkel’a dotycząca działania „mitlakkahat
„Medyczno duchowe skutki braku łączności z (wodnymi) istotami innowymiarowymi – z Bogiem”
„Potwory z głębin – kontemplacja tajemnicy otchłani„.