Starożytni mędrcy wiedzieli znacznie więcej o człowieku i Bogu niż dzisiejsi „nowocześni” posiadający technologię. Dlatego musimy badać pradawne przekazy dokładniej. Powinniśmy się stać pewnego rodzaju „Poszukiwaczami zaginionej Arki„, znawcami starożytności, bardziej na kształt ojca Indiany Johnsa, niż samego podróżnika i rozrabiaki z lassem. Skoro tak, to zaczęliśmy jeszcze bardziej drążyć tajemniczy temat z Ks. Daniela 2:43 i Ks. Rodzaju 2:7 O co tam chodzi, dlaczego te dwa momenty Biblii. Otóż w swoich audycjach, (nie tylko w przetłumaczonym przez nas programie) znakomity biblista Ken Johnson, twierdzi że „glina” z wersetu Daniela 2:43 (i 2:33) to w rzeczywistości „aluminium”. O poruszanym tu zagadnieniu „mieszanek” napisaliśmy kilka tekstów, jeśli ktoś chce iść naszym torem myślenia to powinien zacząć od „Megalityczna interpretacja zmieszania 2:43„, a następnie sprawdzić terzy teksty, pierwszy to: „”Tajemniczy składnik budowy istot planety Ziemia – „proch i glina” – przedarcie się przez pośredniki, siedząc na „trawie”, i drugi ważny: „Duchowa archeologia inteligencji nieziemskich, starożytnego kodu znaków – część II – „Tchnął w niego i człowiek stał się istotą…”, i trzeci jeszcze ważniejszy: „Inteligencje nieziemskie – wodne – czasami przybywają do świata istot zamieszkujących w glinie i mule – to pewne !”
Niezwykle tajemnicza przepowiednia z Ks. Daniela 2:43 mówi nam o „łączeniu”, albo dokładniej niemożliwości „połączenia gliny i żelaza”, a skoro doktor Ken Johnson twierdzi, że „glina” to tak naprawdę „aluminium”, to sprawa staje się dziwna, bo aluminium i żelazo da się połączyć, są to dwa metale ! Wpierw przypomnijmy zdanie z Ks. Daniela 2:43, w przekładzie Biblii Tysiąclecia, wydanie 5, chyba najtrafniejsze (rycina powyżej), brzmi ono: „To, że widziałeś żelazo zmieszane z mulistą gliną, [oznacza, że] zmieszają się oni przez ludzkie nasienie, ale nie będą się odznaczać spoistością, podobnie jak żelazo nie da się pomieszać z gliną.”
Jeśli ktoś chce to tłumaczyć w kluczy ufonautyczno transhumanistycznym, to przyszłe humanoidy, albo jakieś bio-cyborgi („to-coś” UFO replikanci) nie będą odznaczać się „spoistością„, możliwe, że tak jak w filmie „Łowca androidów”, po niedługim czasie „użytkowania” nastąpi „dezaktywacja”. Klucz transhumanistyczno-duchowy jest prawdopodobny, mamy przecież tam dziwne i zagadkowe „mieszanie się przez ludzkie nasienie„. I znowu, to „ludzkie nasienie” może być biologicznym nasieniem, czyli spermą, lub jajeczkami kobiet, choć w innym kluczu wcale nimi nie musi być…! Biblia ma zawsze kilka możliwości interpretacji.
Wspomniany znakomity amerykański biblista Ken Johnson twierdzi, że ta „mulista glina” jest w rzeczywistości aluminium. Skoro tak to nie ma problemu w jej „zmieszaniu”, da się ją zmieszać z żelazem, powstaje stop o nazwie „Aperm” ! Alperm to materiał magnetyczny, stop żelaza i aluminium. Nazwa pochodzi od słowa aluminium oraz łac. ferrum ‘żelazo’. Zawiera od 10 do 17% wagowych glinu, najczęściej spotykanym składem jest 16% Al, reszta Fe. Inne nazwy to alfenol i alfer. Alperm wytwarzany jest w postaci taśm walcowanych na grubość 0,5 mm lub taśm odlewanych na wirujący bęben chłodzący (ang. melt-spining) – grubość ok. 50-60 μm. Opracowany został w Japonii w 1939 roku przez H. Masumoto i H. Saito.
Gdyby ktoś chciał kręcić kolejne części filmu typu „Alienoid” w oparciu o Biblię, to może napisać scenariusz zawierający elementy łączenia „Aperm-u” z „mulistą gliną”. Tak powstałe bio-cyborgi miały by właściwości magnetyczne…, możliwe że różnorakie super cechy, tak poszukiwane przez nowoczesnych doktorów mengele – X-menów. Bardzo często ufo pojazdy, ale i materializacje nagrywane przez kontaktera Roberta Binghama mają wygląd aluminium…, a same „aluminiowe super pojazdy” są wielce magnetyczne.
Zostawmy klucz ufonautyczno-transhumanistyczny i przejdzmy do wiele ciekawszego rozumienia Biblii, do duchowego aspektu, albo klucza – i duchowego świata starożytnych, zaginionej Atlantydy Adamów. Wpierw musimy sprawdzić co to jest ta tajemnicza „mulista glina” z Ks. Daniela. W tym celu udaliśmy się na stronę „Blue Lette Bible„, najlepsze narzędzie badawcze, niestety w jęz. Angielskim. W zdaniu z Ks. Daniela 2:43 mamy „żelazo nie da się pomieszać z gliną” – ta widoczna „glina”, z którą nie da się pomieszać „żelazo”, to hebrajski wyraz czytany „khasef” – חֲסַף chăçaph, khas-af’. Czy jest to, jak twierdzi amerykański biblista, w rzeczywistości „aluminium”, a nie „glina” ? Ken Johnson twierdzi tak bo stara się zrozumieć przepowiednie z Ks. Daniela 2:33, gdzie jest mowa o symbolicznym posągu, którego nogi są częściowo z żelaza i częściowo z gliny: „…nogi z żelaza, a stopy częściowo z żelaza a częściowo z gliny.” (rycina powyżej)
Ken Johnson prawdopodobnie uważa, że można łączyć całość przepowiedni z Daniela 2:33 z całą przepowiednią Daniela 2:43 Naszym zdaniem w Daniela 2:43 mamy tam jakby dwa osobne elementy, które nie występują w Daniela 2:33. W Daniela 2:43 występuję „ONI”, i ci „ONI”, albo „ONE”, łączą się „poprzez ludzkie nasienie” (oczywiście można to rozumieć jako całość proroctwa…). Jak państwo pamiętają, wybitny biblista Chuck Missler, ale i Ojcowie Kościoła, twierdzą, że „glina”, albo „błotnista glina” oznacza ludzkie ciało. W Ks. Daniela 2:43 czytamy, przytoczmy go kolejny raz: To, że widziałeś żelazo zmieszane z mulistą gliną, [oznacza, że] zmieszają się oni przez ludzkie nasienie, ale nie będą się odznaczać spoistością, podobnie jak żelazo nie da się pomieszać z gliną.” – …o jakiejś „mulistej glinie” i o „glinie”, dwa razy wymieniono „materiał gliniasty”. Pierwszy to „mulista glina”, a drugi to „glina”, w języku angielskim na wspomnianej stronie „Blue Lette Bible” mamy tą „mulistą glinę” przetłumaczoną jako „błotnista glina” ! Błotnista czyli taka z dodatkiem wody, prawda !!! Jasny gwint !!! Co tam jest zakodowane przez Istotę Nadprzyrodzoną ?! Tu odsyłamy do wspomnianego tekstu pt.: „Inteligencje nieziemskie – wodne – czasami przybywają do świata istot zamieszkujących w glinie i mule – to pewne !”
Nie wiem jak wy drodzy państwo czytelnicy, ale piszący te słowa medytuje to co to właśnie napisał… to jest coś megalitycznego, coś cudownego, coś co się wymyka cywilizacji ufonautyczno transhumanistycznej i diabelskiej – enwuowców opętańców Yid-deo-nim !!! Opętańcy Yid-deo-nim, przykładowo istoty BerGOG i jego koledzy z loży Sankt Gallen razem z biblistami ahnenerbe, starają się mieszać jakieś duchowe elementy…, na przykład cztery, w tym duchy, a może nieświadomie dodają jakiś „ołów” ? Czy inni koledzy istot typu BERGOG Yid-deo-nim mieszają coś w podziemnych bazach mordoru, tworząc niestabilne istoty humanoidalne (replikantów) ? A może dzieje się to na/w duchowych „statkach kosmitów-duchów”, jak informuje profesor David Jacobs ? Nie mamy wątpliwości, że biblistyka ahnenerbe będzie wywoływać kolejne takie dziwadła, jak to w Kanadzie, z udziałem istoty yid-deo-nim, sługi Goga z północy !
(Widoczny powyżej Psalm 40:2 w języku polskim, biblistyki przekładu Tysiąclatki brzmi tak: „Wydobył mnie z dołu zagłady i z kałuży błota, a stopy moje postawił na skale i umocnił moje kroki.”)
Na szczęście opętańcy ahnenerbe yid-deo-nim nie „kumają” czym jest „błotnista glina„, z pewnością chcieli by wiedzieć, ale nie przybyła do nich jeszcze nadprzyrodzona istota z kluczem do otchłani… medytując tak, unosząc się jakby, może dzięki powiewowi „wiatru”, stajemy się bardziej wodniści (dzięki „wiatrowi„, albo wiatrom” można stać się bardziej „wodnistym” – napisaliśmy to zgodnie z biblijną terminologią !), dlatego zacytujemy tu urywek artykułu o istotach przybywających do nas Adamów, zamieszkujących w wodnistej „glinie i mule”: „W tekście pt.: „Tajemnicze „morze” i kosmiczna wieś Atlantydy – święty Kod Biblii w czasie medytacji – siedząc na „trawach”, pisaliśmy tak, zgodnie z Biblią: „Skoro planeta Ziemia to „kosmiczna wieś”, a Bóg „osadził ziemię na morzach i utwierdził ponad rzekami” (Psalm 24, 2), to należy się zastanowić nad Hebrajskim terminem tehom oznaczającym „bezmiar wód„, ale i „otchłań„… Dla Ojców Kościoła „morze” jest ciemną, straszną głębią, otchłanią, królestwem Szatana i demonów, ale czy wszystkie znaczenia symbolu „morza” takie są ?” – nasze ciała są zrobione z „mułu” tajemniczych „kosmicznych rzek” Psalmu 24:2, albo „kosmicznego morza” ?!” Ojojoj… ojojoj… jak mawiają Żydzi. Natomiast starożytni Egipcjanie z Micraim coś niecoś wiedzieli o tych rzeczach, nie byli całkiem pozbawieni „wody”? Według egipskiej mitologii bóg Chnum stworzył dzieci ludzkie z „gliny” przed umieszczeniem ich w łonie ich matki !
Ilość zamieszczonych tu do tej pory duchowych informacji jest tak olbrzymia, że człowiek zaczyna medytację, nawet jeśli tego nie chce…! Trzeba medytować, lecieć zgodnie z „powiewem wiatru”, stając się lżejszym, dzięki „wodzie”, ku kontemplacji biblijnego duchowego „zmieszania” ? „Mulista, albo wodna glina” do jakiegoś stopnia da się pomieszać z żelazem, ale nie będzie miała spoistości – co jednak [oznacza że] zmieszają się oni przez ludzkie nasienie…
Prosimy o modlitwę byśmy mogli dokończyć część II, byśmy nie dali się diabelsko hitlerowskiej biblistyce ahnenerbe, Bóg zapłać!
Linki:
Megalityczna interpretacja zmieszania 2:43
Przyszłość ziemskiej cywilizacji i kontakt z obcymi w oparciu o interpretacje Biblii
Babylon Mystery Religion in a Basket
Tajemnica klucza do potrójnej ekspresji i Ksiega Zoharu oraz zagadka biblijnej symboliki
9
