Medytacja starożytnego przekazu pochodzącego od Ducha – kontakt z Omega Inteligencją boskiej Rośliny

„UFO” to amerykański film science fiction z 2018 roku, napisany i wyreżyserowany przez Ryana Eslingera. Historia koncentruje się na próbach udowodnienia istnienia istot pozaziemskich przez studenta Dereka Echevaro. Derek Echevaro uważa, że ​​kiedy był młodszy, widział UFO, a nawet, domyślając się z filmu, otrzymał coś od obcych, jakieś zdolności. Incydent z UFO na międzynarodowym lotnisku w Cincinnati w 2017 roku motywuje go do udowodnienia istnienia UFO, inteligencji pochodzącej z „kosmosu”, co starannie tuszuje włądza. Jako student szuka pomocy u swojej dziewczyny Natalie i profesorki matematyki, dr Hendricks. Bohater rozwiązuje matematyczne zagadki, dziwny szyfr, jakieś „narzędzie do komunikacji”, które (i teraz uwaga) przesyła ludzkości inteligencja z UFO !

Istoty, nazywane u nas „niezidentyfikowanymi” przekazują zaszyfrowany kod, okazujący się być podstawowym językiem wszechświata i jednocześnie testem na inteligencję (skąd my to znamy?). Po różnych perypetiach i problemach z otoczeniem student odczytuje przesłanie i dociera do miejsca, w którym ponownie, na krótko widzi UFO. Od razu zostaje zatrzymany przez siły rządowe, które mówią mu, że są już od jakiegoś czasu świadomi obcych, rozwiązali niektóre z ich zagadek, ale wydają się one znacznie bardziej skomplikowane, jest także wiele więcej do rozwiązania, otrzymali kolejne przekazy, jeszcze bardziej zaszyfrowane-zakodowane.

Produkcja „UFO” jako filmu dla szerokich mas jest przyjemna w odbiorze. Można go obejrzeć w najbliższym gronie i nie bać się, że za chwilę zobaczymy „gołe baby”, czy rozrywanych na strzępy ludzi, lub stosy trupów. Zadziwiające, że w USA można jeszcze kręcić takie filmy, to znaczy takie w których pokazano ludzi myślących, można nawet napisać „normalnych”. Studentów którzy mają jakieś zaintersesowania, starających się o wykształcenie, a nie toporów uzależnionych od używek i polujących na „ruchanko”. Kamera jest prowadzona spokojnie, nie trzęsie się bezsensowanie jak w debilnych filmach akcji. Muzyka jest zadziwiająco dobra. Film przyjemny w odbiorze. Teraz przejdzmy do treści.

W amerykańskiej produkcji „UFO” zaprezentowano klasyczny układ filmów z tego gatunku, czyli jakieś „kosmiczne inteligencje” przekazują coś ludzkości, albo wybranym jednostką, a nad wszystkim czówa „Wielki Btrat”, który jak się okazuje o wszystkim wie i chce mieć wszystko dla siebie, tajemnica musi być utrzymywana, nie można pozwolić by ludzie jako społeczna masa się o tym dowiedzieli, i niedaj Boże zaczęli myśleć: „A na jej czole wypisane imię — tajemnica: ,,Wielki Babilon. Macierz nierządnic i obrzydliwości ziemi”. I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją, zdumiałem się wielce.” (Apokalipsa 17,3-6).

Tak mniej więcej jest to pokazane w omawianym tu filmie. Autor tego obrazu albo nie ma żadnego wykształcenia filozoficznego i religijnego, albo z określonych powodów nie mógł nakręcić innych rzeczy o fenomenie UFO. Możliwa jest również sytuacja, w której reżyser i scenarzystwa w jednym, pokazuje światu wizję zagadki „kosmitów” jaką propagują tajne bractwa, do których należy. Tematyka „obcych” jest tak bogata, że ciężko zrozumieć ciągle powtarzaną „toporność” amerykańskich twórców ?! To co zrobiono w „UFO” to zerżnięcie tego samego szablonu co w filmach: „Bliskie spotkania III stopnia”, i „Kontakt (1997 Zemeckisa).

Obcy przekazują coś ziemianom, jakąś wiadomość, która okazuje się być miejscem nadchodzącego kontaktu. Od dłuższego już czasu mamy na Ziemi propagandę o „kosmitach” mających nas uratować, albo przekazać nam coś co nas „usprawni”, wzniesie na „nowy wyższy poziom”, czyli taki na jakim byli kiedyś sami „kosmici”. To obcy niosą nam „światło postępu”, sami nic nie potrafimy, jesteśmy małpami od Darwina. To też jest przesłaniem ruchów New Age, a najbardziej naucza się tego w tajnych bractwach cyrkla i kielni ! Ma się narodzić na Ziemi „prorok-obcy”, mieszaniec ich z nami, gliny z żelazem – antychryst.

Temat ten i zagadnienie to przewija się od tysięcy lat, nic nowego pod Słońcem ! Fani UFO chcą mieć nowe możliwości, nowe dary które ich usprawnią, tak jak obecną cywilizację „ciemnogrodu”, mamy się upodobnić do UFO, stać się tacy jak oni, czyli „lepsi-doskonalsi”. Hitler opowiadał to samo, dążył do tego samego. W filmie „UFO”, w końcowych scenach, rządowy agent pokazuje studentowi przekaz jaki otrzymali, jest to powtórzeniem „kosmicznej wiadomości” z filmu „Kontakt” (1997), rząd otrzymał zaszyfowaną informację, która okazuje się być trójwymiarowa i zawiera super tajemnice, a te pozwolą USA na prześcignięcie wrogów, na stanie się super potęgą, a kto wie, może na zbudowanie pojazdów UFO i połączenie się z kosmitami, zlanie w jedno, w jedną świadomość Borg ? Ciągle to samo, nic nie potrafą wymyśleć, albo chociaż zekranizować książek ufologa Valee:

„…do roku 1969 poglądy Vallée uległy zmianie. On sam przyznał publicznie, że hipoteza Istnienia Życia Pozaciemskiego – ETH jest mocno zawężona i pomija wiele istotnych danych. Vallée rozpoczął badania nad relacjami między UFO a sektami, religią, aniołami, spirytyzmem, kryptozoologią i parapsychologią. Powyższe powiązania zostały po raz pierwszy opisane w trzeciej książce Vallée Paszport do Magonii: Od folkloru do latających talerzy (Passport to Magonia: From Folklore to Flying Saucers.). Jako alternatywę dla hipotezy mówiącej o nawiedzaniu Ziemi przez istoty pozaziemskie, Vallée wysunął hipotezę wielowymiarowości tych zjawisk, co wielokrotnie potwierdzają raporty ufologów.”

Taka ekranizacja, choćby z przemyśleń Vallee, była by niezgodna z teorią „materialnych kosmitów typu Star Trek”…, wciskaną nam na siłę od długiego już czasu. Tysiące lat, cała pamieć Total Recall krzyczy, mamy gigantyczną starożytną bazę danych kontaków z „kosmitami”, nazywa się ją religiami, ale własnie ta baza zaginionych cywilizacji mogłaby doprowadzić wielu ludzi do duchowości, odciągnąć od matelializmu i darwnizmu, od planu pato-elit i ich nadzorców z „okręgów niebieskich”, od „Zwierzchności, Władz, rządców świata tych ciemności” – Efezjan 6:12 Czy wkroczyliśmy właśnie, cytując Efezjan 6:12, na inny teren, zostawiliśmy film „UFO”, New Age i inne kulty transhumanistyczne, by zastanowić się nad starożytnością ?

Wcale nie ! UFO to temat ze starożytności, ale sprytnie ukryty za nazwami wymyślonymi przez obecną cywilizację iluminatów ! Ci tzw. „obcy” są obecni od początku, od tysięcy lat. To tylko zasłona dymna, taka kosmiczna „maskirowka”, byśmy żyli w amnezji, w nieświadomości – bez Total Recall’u – manipulowani poprzez bardzo delikatną materię – hinduską maję – męczyli się w wiecznym „kole samsary„.

Od czasów materializaji planety Ziemia towarzyszą nam kosmiczne inteligencje, razem z główną dowodzącą wszystkim = Elohim – YHWH. Na pewnym etapie dewolucji ludzkość chce, by „kontakt z nimi” opierał się na otrzymaniu od nich przedziwnych tajemnic, a najlepiej cudownej technologii, zmieniającej nas w ufonautów, w istoty boskie jak Thor, super wytwory z filmu „Eternals” i inne byty transhumanistyczne: „…otworzą się oczy wasze: i będziecie jako bogowie-Elohim” – przekład Biblia Wujka. Zresztą Biblia mówi nam o inteligencjach przebywających w „chmurze-obłoku” ! Zapewne są też i takie, które stworzyły rózne rodzaje „chmur-obłoków”, w tym taką jak ją rozumie zwykły student informatyki (czyli Zi-Psi-Szin)… „Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu.” Dzieje 1:9

Starożytność to coś więcej niż archeologia, to pozostałość naszej pamięci (Total Recall), jest tam zakopany wielki skarb, pozwala lepiej zrozumieć Biblię i Ducha. To są tajemnice, które tak kochamy ! Tak, uwielbiamy duchowe tajemnice, bez nich nie potrafimy żyć, nie możemy żyć bez pradawnej duchowości, dlatego wymyśla się nowe nazwy dla tego co już kiedyś było, dla kontaktów jakie już mieliśmy, ciągle mamy. Stara duchowość przybiera tylko nowe nazwy, nowy wygląd, zmienia „ubrania” – „Bóg przywraca to, co przeminęło”, czyli „Oblivion” w nowej formie” – „Bóg przywraca to, co przeminęło…” – ciekawe, że Bóg to przywraca ! Czy jeżeli „obłok zabrał Jezusa”, to możemy powiedzieć, ze Zbawiciel powrócił do „chmury” ?

Wcześniej został przemieniony, potrafił przenikać przez ściany, dlatego mógł powrócić do swojego naturalnego stanu, Boskiego ? W kosmosie, naturlanym stanem egzystencji nie jest istnienie w gęstej materii „glinie”, ale w czymś innym, najlepiej w „ciele” duchowym-eterycznym. Dlatego tak ciężko jest ufologom przekazywać tego typu rzeczy, wcześniej czy później i tak natrafia się na religię-duchowość-ezoterykę, trzeba się opowiedzieć po którejś ze stron, czy idziemy w stronę ufo trtanshumanizmu lucyferian i coraz cięższych rzeczy (Borg), czy w stronę wolności do materii, od „gliny”, otrzymując dzięki łasce i miołosierdziu ciało astralne – uwielbione.

Każdy z ludzi będzie kiedyś musiał się opowiedzieć, czy staje się obcym (znamie bestii 666 – charagma therion), czy duchową istotą ludzką – człowiekiem by połączyć się z kosmiczną „Świątynią”. To oznacza, że trzeba będzie zostać masonerią loży diabła, albo masonerią chrześcijanską-katolicką, są tylko dwa kościoły. Jeden buduje przykładowo antypapież Bergog, razem ze Smokiem, a drugi jest oparty o Światynię Zbawiciela”, w którą można się wszczepić, połączyć duchowo. Zostało to opisane w Biblii, kod chrześcijańskich i iluminackich masonów jest bardzo skomplikowany, dzięki Joginowi Boga, czyli Chrystusowi możemy się połączyć, albo złączyć z jedynym Joginem Jezusem w Świątyni YHWH – z Boską Rośliną.

Istnieje coś takiego jak Świątynia Chrześcijan, a jest nią żywe mistyczne ciało, czyli Kościół, jest to niewidzialna Świątynia, budowana z żywych „głazów”, w niej także obowiązują prawa Ducha Świętego, tak jak w świątyniach duchów masońskich obowiązuje zasady duchów obcych ! Proszę zobaczcie kawałek z Biblii, gdzie zwykli ludzie, żyjący w „świątyni masońskiej”, którą jest obecna cywilizacja post chrześcijańska – istot obcych (UFO asymilowanych), są nazwani obcymi. W świątyni masońsko iluminackiej, czyli obecnej cywilizacji duchów UFO mamy elementy albo żywioły, ale nie ma w niej Logosu  ! Chodzi o List do Efezjan 2:19

A więc nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.

Dlatego prawdą jest że „humanoidy określane mianem „choirous” istnieją, są coraz bardziej widoczne, jest ich bardzo dużo. Razem ze „Zwierzchnościami”, z „Władzami”, z „rządcami świata tych ciemności” i z „pierwiastkami duchowym zła na wyżynach niebieskich”, masoneria diabła tworzy ich, chcą się połączyć z kosmicznymi „Borg”, by w pewnym moencie rozpocząć podróż-bieg ku otchłani !

Natomiast my, masoneria chrześcijańska-katolicka joginów Chrystusa powinniśmy dążyć do połączenia, do złączenia się z Boską Rośliną Świątyni Boga Żywego, tak by lepiej rozumieć pradawny przekaz: „Jeśli zaś niektóre z gałęzi zostały odłamane, a ty, który byłeś dzikim drzewem oliwnym, zostałeś wszczepiony zamiast nich i stałeś się uczestnikiem korzenia i tłustości drzewa oliwnego…” Rzymian 11:17-36 Jeżli się złączymy, albo tak jak w filmie „UFO” połączymy z „Boską Rośliną”, to mamy szansę na rozszerzenie naszej inteligencji o Ducha Świętego, otrzymanie jakichś zdolności, nazywanych u chrześcijan „darami Ducha Świętego” !

Wówczas zaczniemy rozumieć to co normalnie jest nie do pojęcia ! Podobnie sprawa wyglądała w omawianym tu filmie „UFO”. „Ci, którym rozszerzono inteligencję o Ducha Świętego” zaczynają doznawać wspaniałych rzeczy próbując rozwiązać zagadkę „Kodu Biblii”, inaczej symboliki i metafor Świętej Nauki, podkreślmy to mocno – pochodzącej od Istoty Duchowej. Dlatego tym razem skupmy się na świętym Efremie, znawcy Świętego Szyfru, urodzony około roku 305 naszej ery.

Był kaznodzieją, diakonem, poetą, komentatorem Pisma Świętego, piszący w języku syryjskim, święty Kościoła katolickiego i prawosławnego, Wyznawca, święty mnich i Doktor Kościoła, zaliczany do wielkich Ojców Kościoła oraz pustyni, przez swoją działalność poetycko-teologiczną kojarzony zwłaszcza z Wielkim Postem. Efrem krzewił kult maryjny oraz kierował ruchem monastycznym na Wschodzie. Był pierwszym wielkim pisarzem wczesnochrześcijańskim, który opowiedział się za uznaniem dogmatu o niepokalanym poczęciu Maryi.

Święty Efrem pisze o Przekazie od Omega Istoty, że dostarczając nam obrazów i symboli jest nie tylko znakiem Boga, ale jednocześnie pozwala stworzeniu mówić o Stwórcy. Bóg „ubrał się w cielesność”, bo tylko w ten sposób stał się dostrzegalny naszym oczom.  Pieśń o wierze Efema rozpoczyna się od afirmacji: „Złóżmy dziękczynienie Bogu, który sam ubrał się w nazwy różnych części ciała”. Efrem dostrzega w tym nie tylko tajemnicę Wcielenia, ale posługuje się przykładem uszu i słuchania. Chrystus przemawiał do Apostołów, ale nie tylko w tym wyraża się Jego Objawienie.
To On stworzył nam ucho, dzięki czemu mamy ideę słyszenia. Jednocześnie nie oznacza to ani tego, że Trójca Świeta ma ucho, ani że odbiera bodźce słuchowe w sposób materialny, to chyba oczywistość? Bóg w stworzeniu przygotował płaszczyznę spotkania, stworzył jednocześnie narzędzie pozwalające na komunikację. Jednak nie daje nam w ten sposób ani możliwości zdefiniowania Boga, ani możliwości przełożenia niewidzialnego w widzialne. Są to inne wymiary, nieredukowalne jeden do drugiego, a wymiar boski przekracza sobą w nieskończony sposób wymiar ludzki.
Efrem pisze: „poprosił o nasze formy i przyjął je na siebie, aby, jak Ojciec z dziećmi, rozmawiać z nami w naszym dziecięctwie”. (Podobnie uważają nas za dzieci kosmiczne inteligencje UFO ?) W tym poznaniu język odgrywa kluczową rolę. Język sam w sobie jest ograniczeniem, ale w ten sposób język wymusza sposób teologizowania i jest sam w sobie obrazem naszej relacji do Boga i jego tajemnicy. Dalej stwierdza Efrem:
To są symbole (podobieństwa) nasze, ale [on] wdział je i on nie wdział ich. Obnażył się i jednocześnie nie obnażył się, dlatego był rozebrany i ubrany [w te symbole] w tej samej chwili Ubrał je by pomóc [nam]. Zdjął je dla zmiany. Dlatego w tej samej chwili był ubrany i rozebrany
z wszystkich [tych] symboli (podobieństw). Nauczył nas, że nie jest to podobieństwo jego istoty. Ponieważ ona jest ukryta, On więc namalował symbole (obrazy) widzialne.” – koniec cytatu.
Zdaniem Efrema, Chrystus nie tyle daje wierzącym coś poznać, co otwiera przed nimi dostęp do świata symboli, które są widzialne i jako takie mogą być przez nas pojmowane. Według św. Efrema, symbole, które można używać w mówieniu o Bogu, pochodzą z Pisma Świętego Starego Testamentu – Tory. Widać tu podejście do Pisma Świętego jako zbioru opowiadań, jako księgi pełnej przykładów i typów. W jej opisach można dostrzec te elementy, które pozwalają nam mówić o Zbawcy. Ale zupełnie inną rangę mają te modele, które są dostępne w Ewangelii , bo za nimi stoi autorytet Chrystusa, a więc Tego, który jest istotnie „obrazem” innej rzeczywistości. Wreszcie symbole można odnaleźć jako siły i działania, co jest związane ze światem, który otacza człowieka, z księgą stworzenia pojętą jako przekaz objawiony poznanie nasze nie jest poznaniem Tego, którego podstawową cechą jest bycie niewidzialnym i niepoznawalnym. Widzialne rzeczy przynależą do naszego świata, stąd są inne od opisywanej rzeczywistości.

Bóg zaś jest całkowicie niewidzialny, niepodobny i jako taki nie może być opisany. Metafory, jako przynależące do materialnego świata, są w swojej istocie inne od rzeczywistości, którą opisują, muszą same w sobie różnić się od tego, co przynależy do bóstwa. Zwróćmy uwagę na sformułowanie, jedno z kluczowych dla teologii św. Efrema: „Nauczył nas, że nie jest to podobieństwo jego istoty”. Mówiąc językiem współczesnej fizyki, ustami studenta z filmu „UFO”, obserwator może określić obszar występowania zdarzenia i cząstki elementarnej. On jej nie obserwuje, on tylko może rejestrować jej fenomeny, to co dana cząstka czyni, jak oddziałuje z innymi. Sama istota cząstki pozostaje niezbadana i nie daje się ona ująć dokładnie w ramach opisu. Nie jest to tylko kwestia samych zdolności badacza. Co więcej, nasze poznanie ma zawartą w sobie pewną nieokreśloność. Materii w jej istocie, jej samej nikt nie dotyka, można znać tylko wywoływane przez nią fenomeny-objawienia, jak te UFO, często zmiennokształtne – hylemorficzne.
Czy wiedza przestaje być wiedzą? Nie! Spotkanie człowieka z Bogiem nie traci nic ze swego aspektu poznawczego, ale zmienia się język tego spotkania i język opisu. Innymi słowy – Bóg pozostaje Bogiem, człowiek człowiekiem, a stworzenie poznaje Go na ile On się daje poznać, zawsze poprzez obrazy rzeczy widzialnych, a On pozostaje niewidzialny. Poznanie jest możliwe, na ile On sam przełamał bariery, stał się człowiekiem i w ten sposób pozwolił człowiekowi na myślenie o Nim – jest to gigantyczny przełom w całej historii ludzkości ! Bóg przyjmuje nie tylko ludzkie ciało, On poprzez stworzenie utworzył świat symboli, a stając się człowiekiem. Jego „fenomen” stał się opisywalny dla ludzi. On się daje poznać, ale zawsze jest to poznanie poprzez symbol i paradoks, poprzez przeciwieństwa, które w Nim są jednością.
Ludzka słabość wymaga specjalnego języka, który Bóg tworzy i jemu się poddaje. Ale to poddanie nie oznacza nabycia możliwości poznania niewidzialnej istoty! Cechą objawienia się Boga, zdaniem św. Efrema, jest boski paradoks, stąd język metafor nie tylko nadaje się do
prowadzenia rozważań, ale on wręcz musi go ukazać. Czwarta zwrotka interesującej „Pieśni o wierze” poświęcona jest temu zagadnieniu: „Był On w pewnym miejscu, jak starzec i [autor] starożytnych dni. I znowu był On jak bohater, waleczny wojownik Gdy [odbywał się] sąd, był starym człowiekiem, gdy [trzeba było] walczyć, był walecznym. W jednym miejscu, jak wolny, który biegł. W innym miejscu zmęczony, w innym [miejscu] zaspany w innym miejscu potrzebujący, we wszystkich [sytuacjach] męczył się, aby nas posiąść” – koniec cytatu.
Chrystus jest postrzegany poprzez symbole jako stary, doświadczony człowiek. Gdy potrzeba podkreślić skuteczność i możliwość osiągnięcia celów także siłą, Syn Boży ukazuje się człowiekowi jako bohater. Jednocześnie, co podkreśla Efrem, danego zdarzenia nie można przenieść na płaszczyznę działania. Ono nie mówi nam o zmianach zachodzących w Chrystusie. Bóg jest przecież niezmienny. Syn Boży pozostaje w ruchu „stojąc”, „ubiera się” rozdziewając, uniża się wywyższając – te czynności biorą się z ludzkiej metody opisu, z języka, jakim musi posługiwać się człowiek.

Stworzenie może bowiem mówić o Bogu odwołując się do tej rzeczywistości, którą zna i pojmuje. Innymi słowy może Efremem powiedzieć: „Ubrał je by pomóc [nam]. Zdjął je dla zmiany. Dlatego w tej samej chwili był ubrany i rozebrany z wszystkich [tych] symboli (podobieństw)”. Słowa, które są użyte w powyższym Efremowym opisie, same w sobie oznaczające czynności przeciwstawne, poświadczają paradoks nieustannie obecny przy objawieniu się Boga – Istotuy Duchowej, niewidzalnej. Bóg ubiera się w obrazy „z tego świata”. To z ludzkiego życia pochodzi ubieranie się i rozbieranie, to tu podziwiać można swobodny lot ptaka czy innych „istot niebieskich”.

„Kolory”, o których mówi Syryjczyk w swoich pismach, to też rzeczywistość dostrzegana ludzkimi oczyma. Jest tu obecne nie tylko stworzenie samo w sobie, ale także ludzkie dzieła, a co za tym idzie, ludzka historia. Ona też musi być odczytana w kluczu symbolu, bo jest to historia zbawienia. Wszystko, co w niej ma miejsce, jest jednocześnie „z miłości” i „dla nas”. By tak odczytać historię, człowiek otrzymał specyficzną pomoc – Pismo Święte, Święty Kod oraz Instrukcję od Ojców Kościoła. Odwołując się do konstatacji samego Efrema aby zrozumieć wydarzenie, jakim jest Jezus Chrystus, należy odczytać dane Nowego Testamentu poprzez wiarę – że jest On Wcielonym Synem Bożym. Trzeba zrozumieć, że „to co się stało, stało się po to, aby nas pozyskać”. Efrem bowiem pisze: „On uczynił wszystko, aby wszystko doprowadzić do Niego”.

Patrząc na Wcielenie można zrozumieć Pismo, gdyż Chrystus jest, posługując się słowami Pawła, kluczem otwierającym historię w nim zawartą. To Pismo Święte jest jednocześnie uprzywilejowanym narzędziem, które otwiera oczy: „On jest, co napisano, tym, który spał, i tym który nie śpi. On jest, co napisano, tym, który jest zmęczony i nie męczy się”. Ilość symboli zawartych w świętym Szyfrze jest gigantyczna, ciężko ją ogarnąć ! Bóg posługuje się nazwami rzeczy, którze widzimy, by nam wyjaśnić rzeczy jeszcze inne, odmienne idee, poprzez świat widzalny, o czym pisał św. Tomasz z Akwinu: „To oznaczenie, dzięki któremu rzeczy oznaczane przez słowa znaczą ponownie inne rzeczy, należy do sensu mistycznego” (Tomasz z Akwinu, In Ep, ad Gal, Opera omnia, Paris 1876, tom 21, 230).
Fakt, że wyszło to wielkie Dzieło systemu „znaków” i Kodu z ręki Boga i zawiera w sobie Jego obraz, pozwala inaczej zinterpretować nie tylko Pismo Święte, ale i cały otaczający świat! Zamieniamy się, my chrześcijanie, we wspomnianego studenta z filmu „UFO” ! To są inne dane, inny język, ale opis jest na tyle ważny, że refleksja nie uwzględniająca go będzie sama w sobie fałszywa. Użycie więc obrazów z natury i odwołanie do świata stworzonego pełni nie tyle rolę ozdobnika, co jest metodologicznie jedynym kluczem, pozwalającym poprawnie odczytać dane zawarte w innych formach Objawienia. Świat, znaki i obrazy w nim zawarte pozwalają nam mówić o Bogu. Skoro Bóg tak chce i jest to dzieło Jego miłości, metoda ta niesie w sobie głębszy sens: uczy innego podejścia do stworzenia, innego szacunku do nauki, do Biblistyki, ale nie tej ahnenerbe.
W refrenie do jednego z hymnów Efrema odnaleźć można sformułowanie: „Błogosławiony jest Ten, który sprawił, że stał się widzialny naszej ludzkiej rasie poprzez symbole” – mówiąc językiem potocznym to jest: szok ! To się nam w głowach nie mieści ! Dlatego musimy prosić Boga, Jezusa o miłosierdzie, by nam rozszerzył inteligencję o Ducha Świetego ! Użyte przez syryjskiego super znawcy świętego Szyfru sformułowanie, powyższy wyraz „symbole” – jest charakterystyczne dla myśli Efrema. W tym miejscu należy podkreślić za biblistami i naukowcami zajmującymi się pracami Efrema, w odróżnieniu od innych autorów biblistów, że termin ten oznacza symbol nie tylko w jego warstwie zauważalny dla nas, ale oznacza obrazy/symbole „wymuszone” w ekonomii zbawienia przez Boga Ojca, by objawić się ludzkości przed objawieniem w inkarnacji Syna.
Samo Wcielenie jest kolejnym „symbolem”. Nie ma teologii bez języka. Bóg jest w swej istocie niepoznawalny. Wydaje się to być podstawowym aksjomatem tradycji Efrema. Stąd też mówienie o Bogu jest symboliczne i musi pozostać w ramach symboli. Dla syryjskiego Diakona sformułowanie „z miłości do nas, dla nas” zdaje się być kluczem otwierającym człowieka na Tajemnice Boga. Św. Efrem zwraca uwagę na szczególne znaczenie i powiązanie między myślą człowieka i światem, który nas otacza, a obrazami, które przynosi Pismo Święte.
W tym spotkaniu szczególną rolę odgrywa stworzenie i historia zbawienia, zapisana w symbolach, tajemniczym Szyfrze. Pierwsze jest miejscem, w którym odnaleźć można również symbole, poszukać można tam podobieństw – typologii. Historia zbawienia dostarcza kolejnych „symboli”, różniących się od pozostałych. Symbole, w zależności od tego skąd pochodzą, mają swoją własną strukturę i znaczenie. One razem, w odniesieniu do Pisma Świętego, pozwalają zgłębić Objawienie, misterium naszego odkupienia, by się wyzwolić z diabelskiego Koła Samsary! (Nazywanych w kręgach Europy „zjawiskami metapsychicznymi” albo orfizmem)

Linki:

Pierwszym musi być: Wyznawcy „UFO Mechów”, i ci, którym rozszerzono inteligencję o Ducha Świętego (per analogiam)

drugim: Jesteśmy w kosmosie sami jako ludzkość zbudowana z „gliny-błota”, ale nie jesteśmy sami jako istoty inteligentne ? Ufologia duchów z „okręgów niebieskich” Oceanu ?

Tajemnice filmów fantastyczno naukowych z dziedziny hodowli zaawansowanych starożytnych „strąków – keration”

Kod Źródłowy Biblii – „chorton”

Biblijne kody – część II

Wkraczanie w katolickie chrześcijaństwo, w świat istot duchowych, duchów, demonów, aniołów, Ducha Świętego i Stwórcy, razem z Jego Synem

Wstęp do Esencjalizmu biblijnego

„bez przypowieści nic im nie mówił” !!!

Kosmiczne symbole Biblii – gdzie jest „pole” ? – część I

Kosmiczne symbole Biblii – ‚odbijanie pocisków’, część II

Uprawy, podlewanie i zbiory ?

Sny mieszkańców cienistej krainy

Kosmiczny zwiad w Emilcinie z roku 1978 – rocznica

„Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi

„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas

„Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi

Wszystkim rządzą duchowe inteligencje! Władze nadprzyrodzone albo duchowe Księstwa !

Jeszcze bardziej tajemniczy przekaz do prawdziwych Żydów – część II

Podobne Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *