Archeologia mistyczno-medytacyjna, podobnie jak duchowa – to zaawansowane metody zrozumienia najbardziej starożytnej Istoty – Logosu

W paru artykułach wspominaliśmy o pisaniu książki, pisząc ją, dochodzimy do kilku ciekawych rzeczy. Niektórzy archeolodzy, zwłaszcza biblijni, podobnie jak ci z filmu „Poszukiwacze zaginionej Arki”, Spielberga, uważają swoją dziedzinę nauki wręcz za religię – coś, bez czego nie da się żyć. Archeologia mistyczno-medytacyjna łączy nas z innym światem, nie tylko z tym zaginionym, ale i tym duchowych, pozwala na przekraczanie granicy czasu – dzięki miłosierdziu Logosu – Jego rozumu, możemy doświadczyć „wodnego kosmosu”. Odkopywanie pradawnych artefaktów, jest szalenie interesujące, często wiąże się ze świadomością nabywania zaginionej pamięci, albo odkrywania świadomości pierwszej cywilizacji, procesu przypominania sobie globalnej pamięci Total Recall – zjawisk duchowych, które ciężko jest opisać słowami. To co zostało fizycznie wydobyte z ziemi jest źródłem kolejnych olśnień. Jeśli sobie uświadomimy, że istnieją setki tysięcy tabliczek klinowych, które nie zostały jeszcze odczytane, olbrzymia ilość niezbadanych pokładów i warstw archeologicznych zaginionej wiedzy z terenów Egiptu, to sprawa przekazu starożytnej pamięci Total Recall staje się oszałamiająca. Wiemy o samych sobie niewiele, o swoich początkach, ludzkiej historii, jak to wszystko się zaczęło bardzo mało – nie wiemy nawet jak wyglądały początki języka, zwłaszcza świętego, którym posługiwał się Zbawiciel.

Do dziś jest nie jest jednoznacznie ustalona klasyfikacja języków semickich, a wśród nich hebrajskiego, aramejskiego czy ugaryckiego. Literatura na ten temat jest liczna, jednak brak szerokiego consensusu, a wzajemne podziały niejednokrotnie się wykluczają. Tradycyjnie przyjmowany podział języków semickich wygląda następująco: Języki semickie: (1) języki wschodniosemickie (Mezopotamia) tu m.in. język akadyjski, asyryjski, babiloński (dialekty akadyjskiego), eblaicki (2) języki zachodniosemickie (w przybliżeniu kraje Lewantu) (a) semickie północno-zachodnie (Syria, Palestyna, Transjordania) tu m.in. język ugarycki, fenicki, hebrajski (języki kananejskie), aramejski (b) semickie południowo-zachodnie (Arabia, Etiopia) tu m.in. język arabski, etiopski i południowoarabski – wszystkimi nimi zapisywano naszą pamięć Total Recall.

Specjaliści archeo-lingwiści uważają, że obraz, jaki się wyłania z analizy porównawczej tych języków, pokazuje, że nie istniała wyraźna granica między językami wschodnio- i zachodniosemickimi w III tysiącleciu przed Chrystusem, zaraz po potopie Noego. Podobnie, nie ma wyraźnej różnicy pomiędzy północno zachodnimi i połudnowozachodnimi językami semickimi w I tysiącleciu przed Chrystusem – a to by potwierdzało jeden korzeń, jedno źródło – prawdopodobnie moment nadnaturalnego zdarzenia w czasie budowy „okultystycznego urządzenia Wierzy Babel„. Mało kto zwraca uwagę, na ten lingwistyczny fakt, bo wszystko co pochodzi od Boga jest dobre ! A to by oznaczało, że języki są dobre – zwłaszcza ten jeden: hebrajski biblijny.

Naukowcy od biblijnego hebrajskiego mocno się sprzeczają, jednak bez Ducha Świętego będzie to tylko czcza gadanina, jałowa dyskusja dotycząca chronologicznego interpretowania różnic językowych w biblijnym języku hebrajskim. Pomimo rozpowszechnionego posługiwania się klasyfikacją wczesny/klasyczny/standardowy i późny biblijny język hebrajski, model chronologiczny, według archeo-lingwistów: „…zawiera trudne do pokonania trudności, przede wszystkim ze względu na stan źródeł (dominacja średniowiecznego TM, złożoność literacka i trudności tekstowo krytyczne, problematyczne datowanie). Coraz częściej postuluje się stosowanie metodologii historycznej socjolingwistyki (analiza wariacji językowych) w badaniach nad starożytnym językiem hebrajskim. Konieczne są interdyscyplinarne badania, które mogłyby łączyć ze sobą rezultaty badań biblistycznych (krytyka tekstu i krytyka literacka) z analizami socjolingwistycznymi. Na chwilę obecną wspieranie datowania tekstów biblijnych na podstawie cech językowych jawi się jako bardzo wątpliwe.” – tyle specjaliści, bez Ducha Świętego, co znaczy, że język hebrajski biblijny jest właśnie tym świętym sprzed potopu. („„który mówił do mnie w dialekcie hebrajskim” – ktaw aszurit„)

Weźmy przykładowo język Ugarycki, pisaliśmy coś o zapisie tym sposobem pamięci Total Recall w tekście „Najbardziej starożytna istota – tajemnice zakazanej duchowej archeologii„. Zaliczany jest do gałęzi północnosemickiej, język tabliczek odkrytych w Ras Szamra od 1929 r. Teksty klinowe tam odkryte datowane są na XIV – XII w. przed Chr. Ugarycki zapisywano klinowym pismem alfabetycznym o 30 prostych znakach, które przekazują pojedyncze spółgłoski – dlaczego pojedyncze spółgłoski ?!?! – czy ktoś gdzieś prowadzi badania w tym kierunku ?! Jeśli tak, to będą to dociekania okultystyczne, a z pewnością duchowe, należące do archeologii duchowej.  Nowo odkryty alfabet ugarycki odczytano już po roku, właśnie dzięki wstępnemu zakwalifikowaniu go do grupy języków semickich: „Alfabet ten nie jest samodzielnym wynalazkiem, ale wzoruje się na alfabecie fenickim (kananejskim), z tym, że dostosowany jest do pisma klinowego. Już na samym początku badań zwrócono uwagę, że język Ugarit wykazuje wiele podobieństw do języka hebrajskiego. Jednak według tego podziału nie należy on do grupy „kananejskiej” (grupy języka hebrajskiego) – gdyż jego system czasownikowy jest zbliżony do akadyjskiego i posiada też inne cechy nie spotykane w grupie kananejskiej. Na zasadzie pewnych podobnych właściwości umieszczamy go w tej samej grupie, co paleosyryjski i amorycki”, pisze katolicki specjalista w jego dziele pt.: „Język ugarycki a hebrajszczyzna ksiąg biblijnych”.

Zanim przejdziemy do bardziej dziwnych rzeczy, czyli do archeologii mistyczno-medytacyjnej (semantycznego kodu starożytnych – „Mozolna praca duchowego rozumu – Cytaty z katalogu Nibiru„), przypomnijmy jeszcze o istnieniu języka moabickiego. Językiem moabickim mówiono na obszarze na wschód od Morza Martwego. Język ten znany jest przede wszystkim z inskrypcji zawartej na sławnej steli Meszy z IX w. przed Chr. Stela Meszy, inaczej kamień moabicki (Moabite Stone), to nazwa bazaltowej płyty (124 cm wysokości) ze starożytną inskrypcją, z której zachowały się 34 linie, niektóre fragmentarycznie. Stela opisuje punkt widzenia króla Meszy na dzieje jego buntu przeciw Izraelowi. Tu po raz pierwszy (poza Biblią) poświadczone jest Imię Boże, tetragram JHWH, zapisany pismem paleohebrajskim, który był oparty na znakach fenickich. Cały dokument został spisany w języku moabickim przy pomocy alfabetu paleohebrajskiego (hebrajskofenickiego, ketaw iwri) – patrz rycina poniżej.

Przypomnijy: termin medytacja odnosi się do wielu różnych praktyk, wliczając w to techniki mające na celu zwiększenie wewnętrznej duchowej energii siły życiowej (qi, ki, prana itp.) i aby rozwinąć współczucie, miłość, cierpliwość, wielkoduszność i przebaczenie. Medytacja była praktykowana od czasów antycznych jako część tradycji religijnych i wierzeń. Medytacja (z jęz. łac. meditatio), to także, albo przede wszystkim, zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł. Będziemy więc tu zagłębiać się w oceanie myśli zaginionej pamięci Total Recall, przekazanej nam na tabliczkach, jak i przez Boga Jezusa. W artykule pt.: „Medytacja, albo kontemplacja świętej Pamięci Total Recall, a to znaczy „polecił im usiąść” odkopaliśmy kilka starożytnych zdań kodu błyskawicy na wschodzie: „Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie” Ewangelia wg św. Mateusza 24:27 – oto te zdania:

W mandali dziesiątej rigwedy pojawiają się bardzo ciekawe zdania ! Czytamy tam co następuje: ” NIEBYT nie istniał wtedy, ani byt nie istniał, Nie było też przestworza i nieba u góry, Co było w ruchu, w czyjej opiece? Czym wody były, odchłanne, głębokie? Była ciemność, ciemnością od początku okryte Wszystko było jednym bez cech oceanem” cytat z Hymnu 129 – „Początek rzeczy”. W tym momencie „zaczynamy już siadać na trawie, można się także ułożyć” – jeśli to ma dla was znaczenie. Starożytni uważali, że pozycja w czasie medytacji ma znaczenie, niektórzy (słusznie) zauważają, że nie powinniśmy się garbić, należy być wyprostowanym, jednak rozluźnionym. Poniżej widzicie na rycinach, w języku greckim koine, że ci co medytowali Świętą Naukę Zbawiciela „rozłożyli się na trawie” – Jana 6:10 Następnie u Łukasza 9:14 mamy „ułożyli ich grupami„, potem u Mateusza 14:19 jest „rozkazał tłumom być posadzonymi/zostać położonymi„, i wreszcie u Marka 6:39 mamy: „nakazał im posadzić/położyć wszystkich na zielonej trawie”.

Dlaczego kolejny raz o tym tu wspominamy ? Bo grupy religijnych Żydów były, w czasie „siedzenia na zielonej trawie” (część leżała), karmione rozmnożonym (duchowym) chlebem. Był to ten sam „chleb” – w cudzysłowie – zgodnie ze św. Tomaszem („To oznaczenie, dzięki któremu rzeczy oznaczane przez słowa znaczą ponownie inne rzeczy, należy do sensu mistycznego” św. Tomasz z Akwinu, In Ep, ad Gal, Opera omnia, Paris 1876, tom 21, 230), który pierwszy raz podano na pustyni: „Pan powiedział wówczas do Mojżesza: Oto ześlę wam chleb (hebr. lehem) z nieba, jak deszcz.” Ks. Rodzaju 16:4 (Rycina poniżej)

Biblia podaje ludową etymologię słowa „manna-lehem”, łącząc je ze zwrotem man-hu. W języku hebrajskim podobny jest on do zdania pytajnego ma hu, które znaczy „Co to jest?”. Etymologia ta, chociaż jest tajemnicza – niedokładna z punktu widzenia filologicznego, była przyjęta już w czasach Nowego Testamentu. Jej świadectwem jest tłumaczenie starożytnego historyka żydowskiego Józefa Flawiusza: „Hebrajczycy nazywają ten pokarm manna, od słowa man, które w naszym języku jest wyrazem pytajnym, znaczącym: „Co to jest?”. Naszym zdaniem, z punktu archeologii medytacyjno-mistycznej, jest to poprawna nazwa. Starożytni jak i hebrajczycy w czasach Chrystusa dobrze wiedzieli o co chodzi z „chlebem niebieskim” ! Otóż Jezus dokonał przemiany, albo inaczej (pewnego rodzaju) przeistoczenia pięciu chlebów i dwóch ryb w większe ilości, ale o tym za chwilkę. Po pierwsze wcześniej wspomnieliśmy o przekazie hinduskim z rigwedy: „…Czym wody były, odchłanne, głębokie? Była ciemność, ciemnością od początku okryte Wszystko było jednym bez cech oceanem” cytat z Hymnu 129 – „Początek rzeczy”.

Jak państwo widzą, u starożytnych hindusów na początku było coś co było otchłanią-oceanem, i była tam ciemność, tak jak w Biblii: „Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.” Ks. Rodzaju 1:2 Ponieważ piszemy tu o archeologii medytacyjno-mistyczno-duchowej, to musimy przywołać przekaz z Sumeru.

Poglądy dotyczące powstania świata i człowieka zostają ukształtowane już przed potopem Noego, a gdzieś około III tysiąclea p.n.e., po globalnym kataklizmie, mamy w tym względzie jedynie jakieś szczątki Pamięci Total Recall, żyjemy przecież od tamtej pory w amnezji. Podkreślenia wymaga sumeryjska kosmogonia, która w opinii części badaczy nie przyjmuje bogów za przyczynę świata. Wydaje się, że praprzyczyną świata jest jakaś bezosobowa siła, która charakteryzuje się celowością oraz mechanicznym wręcz działaniem. Obok pramaterii kosmosu stanowi ona źródło życia i przemian poprzez łączenie się antagonistycznych elementów, np. dobra i zła, życia i śmierci. Połączenie elementów nieba i ziemi prowadzi do powstania swoistego rodzaju kosmicznej góry (Syjonu) – Pogląd ten widoczny jest ponadto w samym terminie an-ki, określającym wszechświat, który składa się ze złączenia wyrazów nieba i ziemi, która stanowi początek kolejnych przemian w świecie, i teraz uwaga: wierzono, że pod ziemią mieszczą się złoża słodkiej wody, pod którą znajduje się kraina Kur, tłumaczona dosłownie jako „obca kraina:, będąca wyobrażeniem świata podziemnego.

Pojawienie się najważniejszych bóstw, czyli: bogami dającymi początek powstania innych bóstw i demonów są: An (ojciec bogów, władca niebios), Enlil, (bóg powierza) Utu (bóg słońca), Enki (władca oceanu, bóg mądrości), jest kontynuacją kształtowania świata, czego zwieńczeniem jest powstanie człowieka. Pierwsza informacja dotycząca koncepcji powstania człowieka zawiera tzw. mit o stworzeniu motyki, w którym człowiek przedstawiony jest jako byt istniejący w boskim intelekcie. Proszę pamiętać, by czytać starożytne kody odpowiednio, dlatego wyraz „motyka” powinien być w cudzysłowie, zgodnie ze św. Tomaszem, a to oznacza werset z Ks. Rodzaju 2:5 „...i nie było człowieka, który by uprawiał ziemię  i rów kopał w ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby„, jeśli chcemy jeszcze bardziej zagłębić się w medytacji, to możemy przywołać zdanie z Ew. Łukasza 9:62 „Jezus mu odpowiedział: Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego” O jakim „pługu” wspomniał Zbawiciel ? O jakie drążenie gleby-ziemi chodzi ?

Powyżej w przekazie starożytnych Sumeryjczyków było jeszcze wspomniane, że „człowiek przedstawiony jest jako byt istniejący w boskim intelekcie” – a to oznacza „W Nim bowiem żyjemy i poruszamy się, i jesteśmy…” Dzieje 17:28 Według Sumerów ‘matką-rodzicielką nieba-ziemi’, a zarazem ‘matką prarodzicielką licznych bogów’ była bogini o imieniu NAMMU, którą wyobrażano sobie jako ‘otchłań wody’ lub ‘głębię oceanu’, analogiczną do mieszaniny wód słonych i słodkich w Enuma elisz. W późniejszych wyobrażeniach bogini ta nabrała cech antropomorficznych jako małżonka boga nieba Ana. Z bezmiaru wód wyłoniła się kosmiczna góra AN-Ki, czyli coś takiego jak niebo-ziemia: „Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem” Rodzaju 1:2

Za sprawą Ana, będącego personifikacją nieba, naczelnego bóstwa sumeryjskiego panteonu, na tejże górze AN-KI narodziła się grupa 50 wielkich bogów, określanych jako ANUNAKi. Z istot „AN” i „KI” zrodził się EN.LiL – ‘pan powietrza’ („Globalna okupacja Władcy Powietrza„) będący uosobieniem trzeciego elementu – atmosfery. Oddzielił on niebo od ziemi i podjął dalszy etap stwo­rzenia, o czym mówi mit o stworzeniu motyki: „Pan, który spowodował wspaniale powstanie wszystkiego, co należy. Pan, którego rozstrzygnięcia losów są nieodwracalne, Enlil, który nasionom kraju daje wzrastać w ziemi. Pośpieszy! oddzielić ziemię od niebios” .

U źródeł tego tłumaczenia jest babiloński poemat ku czci Marduka, boga Babilonu, recytowany corocznie podczas obchodów Nowego Roku. Opowiadał on o dramatycznym wyłonieniu się świata z mrocznej pierwotnej otchłani. Oto jego pierwsze wersety: „Gdy w górze niebo jeszcze nie zostało nazwane, poniżej ziemia nie miała swego imienia, gdy Apsu pierwotny, ich rodzic, Mummu i Tiamat, która dała życie wszystkim, łączyli swe wody, nie było pastwiska i niewidoczne były trzciny i bagna, żadne z bóstw nie powstało, nikt nie został nazwany i nie wyznaczono mu losów – wówczas bogowie zostali stworzeni między nimi, z łona Apsu i Tiamat.”

Mamy tu sensacyjne informacje starożytnych mędrców zaginionego kodu ! Oczywiście wszystkie one były otrzymane, albo w jakiś sposób pozyskane od najbardziej starożytnej istoty – Logosu – „Jeźdźca na obłokach”. Dlaczego tak twierdzimy ?! Proszę zobaczyć co tam przekazano, mianowicie: „nie było pastwiska i niewidoczne były trzciny i bagna” ! Mamy tam „otchłań z Ks. Rodzaju, mamy „łączenie wód”, jest tam „ziemia w stanie tohu-vabohu”, a do tego, tysiące lat przed potopem, jest tam mowa o „pastwiskach” i „trzcinach”, czyli „trawach” ! Jak już państwo się domyślają, te „trawy”, pisane w cudzysłowie, są czymś bardzo ważnym, bo nie są to zwykłe trawy, jakie rosną na podwórku. Stwórca nakazał by istoty duchowe z innego wymiaru nie wyrządzały szkody „trawom”, które są ważniejsze niż ludzie bez pieczęci Boga ! To ci, którzy nie mogą”usiąść na zielonej trawie” ?!  Ten nakaz mówi nam o czymś tajemniczym, o tym że Biblia jest napisana świętym Kodem Semantycznym – duchowym ! W Apokalipsie 9:3-4 czytamy takie oto zdania: „A z tego dymu wyszły na ziemię szarańcze, którym dana została moc, jaką jest moc skorpionów na ziemi. I powiedziano jej, by nie czyniła szkody trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani żadnemu drzewu, lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach.

Przejdzmy do czynności jakie przekazał nam Zbawiciel, kiedy dokonał „przeistoczenia” chlebów i ryb. Siedząc na „trawie” należy się zastanowić, przemedytować, a nawet zadać pytanie (ma hu, które znaczy „Co to jest?) – „co to jest” ta substancja „woda” ? Jest to bardzo ważna sprawa – zwłaszcza czym jest substancja „wody” zapomnianych mędrców, a szczególnie ta Ks. Rodzaju 1:2, starożytnego Boga: „Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.” Jeśli medytując super kod doświadczyli państwo „kosmosu wodnego”, albo „innego wymiaru wody”, to intuicyjnie, dzięki pradawnej „noezie„, wiecie czym jest ta substancja.

Zapewne pamiętacie, pisaliśmy we wcześniejszych tekstach o substancjach, w tym różnych „metali” – „Starożytny Egipt to kosmiczny piec do topienia żelaza? – Semantyka znaków i symboli Biblii„, także o substancji „gliny” w  „Tajemniczy składnik budowy istot planety Ziemia – „proch i glina” – przedarcie się przez pośredniki, siedząc na „trawie”. Starożytni rozumieli substancję na sposób, który należy zrozumieć poprzez duchowy rozum Logos: „Z lektury księgi Metafizyki można wyróżnić następujące rozumienie substancji: a) wstępne, naczelne – OUSIA KYRIOS – to substancja jako realny konkretny byt: Sokrates, Platon etc.; b) substancja jako HYPOKEIMENON – podmiot, gdyż w orzekaniu jawi się ona jako podmiot dla istotnych orzeczników, w bytowaniu zaś ów podmiot okazuje się złożony z materii i formy; c) substancja jako To TI EN EINAI (kluczowe rozumienie systemowe!), czyli jako przedmiot definicyjnej wiedzy; d) substancja jako KATHOLOU – rezultat uzyskanej wiedzy, ogólne pojęcie, które nie jest substancją, gdyż jest orzekane o substancji, właśnie jako swoisty rezultat wiedzy o bycie. Szczególną karierę zrobiła arystotelesowska koncepcja istoty To TI EN EINAI.” – pisał nasz super wtajemniczony polak, duchowny katolicki, dominikanin, filozof, tomista, teolog, humanista, wieloletni rektor i profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, współtwórcy lubelskiej szkoły filozoficznej, inicjator wydawania i przewodniczący komitetu naukowego Powszechnej Encyklopedii Filozofii !

Najbardziej starożytna istota przeistoczyła chleby i ryby tak, że ci co siedzieli na „trawie-trawach-trzcinach-zielsku” zrozumieli zjedzony przez nich duchowy pokarm Logosu. W Księdze psalmów czytamy, że był to pokarm istot nadprzyrodzonych: „Człowiek spożywał chleb aniołów” (Psalmów 77,25). Pokarm aniołów może powodować różne rzeczy, przykładowo to, że dusza zaczyna się ruszać, ale gdzie się zaczyna „ruszać” ? W jakim środowisku ? Wodnym…? „Gdy zaś duch nieczysty wyjdzie z człowieka, przemierza miejsca bezwodne w poszukiwaniu odpoczynku, jednak go nie znajduje.” Mateusza 12:43 – przekład dosłowny.

Nowy testament wyraźnie przekazuje nam, że dusze istot „siedzących na trawie”, odżywiających się pokarmem aniołów, podanym przez apostołów, pochodzącym od Zbawiciela, odwiedzają miejsca istot wodnych, pisaliśmy już wcześniej o tym poruszaniu się duszy w artykule na Argonaucie ! Wszystko to co zostało tu wspomniane o „siedzących na trawie” i spożywających pokarm aniołów jest potwierdzone przez papieży mistycznych archeologów (Mysterium fidei). Nieprzerwaną tradycję wiary Kościoła od pierwszych wieków opisał papież Paweł VI w encyklice Mysterium fidei, w której przytoczył wiele wypowiedzi Ojców Kościoła na ten temat. Papież zacytował m.in. katechezę Cyryla Jerozolimskiego (315–386) do nowo ochrzczonych: „Pouczony o tym i pełen niezachwianej wiary, że to, co się zdaje być chlebem, nie jest chlebem, chociaż takie wrażenie daje smak, lecz ciałem Chrystusa, a co się zdaje być winem, nie jest winem, choć się tak smakowi wydaje, ale krwią Chrystusa umocnij serce twoje, pożywając ten chleb jako duchowy i rozwesel oblicze twej duszy.” Katecheza mystagogiczna 22,9. (Myst.4), PG 33,1103. (Mistagogia od gr. μυσταγογέω, μυσταγογία od μύστης znaczy 'wtajemniczony’ i άγω 'prowadzić’ – pojęcie religijne oznaczające wprowadzanie w misterium – duchową tajemniczą rzeczywistość. W chrześcijaństwie jest ona określana jako wtajemniczenie chrześcijańskie. – przykładowo w „trawy”)

Sprawa pokarmu aniołów jest jeszcze bardziej tajemnicza: „Mojżesz rzekł: «Oto, co nakazał Pan: Napełnijcie omer i przechowajcie go dla waszych późniejszych pokoleń, aby ujrzeli pokarm, którym żywiłem was na pustyni po wyprowadzeniu z ziemi egipskiej». Mojżesz rzekł do Aarona: «Weź naczynie i napełnij je omerem manny, i złóż ją przed Panem, aby przechować ją dla waszych późniejszych pokoleń». Aaron położył je przed Świadectwem, aby przechować – jak to Pan nakazał Mojżeszowi” (Wyjścia 16,32-34; por. Liczb 17,2-5) Musiał to być rzeczywiście święty pokarm, skoro przechowywano go w Miejscu Najświętszym świątyni, dokładnie tam, gdzie było mieszkanie Boga. Co więcej, mannę przechowywano w świątyni nie po to, aby ją jeść, ale po to, aby tam przybyć i na nią patrzeć! – „Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie„. – „…ale po to, aby tam przybyć i na nią patrzeć!” – „On jednak mówił o świątyni swego ciała.” Ew. Jana 2:21

Przedstawiliśmy państwu tu dużo tajemnic wody, chodzi w nich by dojść do tej jednej, jedynej wody ! Postawą tajemniczej teologii mistyczno-duchowej, która prowadzi do starożytnego kultu „serca” Jezusa jest fragment z Ewangelii św. Jana, którego my dziś z tym kultem raczej nie wiążemy, zapomnieliśmy o nim, a który w starożytności chrześcijańskiej odegrał niezwykle ważną rolę. Oto on: „W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony” 0 Jana 7,37-39

Przykładem człowieka, który najpełniej pije z owych rzek płynących z wnętrzności (serca) Jezusa jest Jan Ewangelista oparty na piersi Jezusa. Św. Augustyn tak o nim pisze: Jan Ewangelista wśród swoich towarzyszy i współpracowników innych ewangelistów otrzymał ten główny i osobisty dar od Pana (na którego piersi spoczywał podczas ostatniej wieczerzy, aby przez to zaznaczyć, iż wyższe tajemnice czerpał z głębi Jego Serca, że to powiedział o Synu Boga, co by umysły małych mogło pobudzić do uwagi, ale nie tych, którzy nie byli do tego zdolni. Dojrzalszym zaś umysłom, które wewnętrznie osiągnęły męski, wewnętrzny rozwój, daje tymi słowy coś, co je wyrabia i żywi. Podobnie pisze o Janie św. Paulin z Noli: Jan, który spoczywał na piersi Pana, był napełniony Duchem Świętym, ponieważ pił poznanie przekraczające wszelkie stworzenia bezpośrednio z Serca wszystko stwarzającej Mądrości. („...a Duch Boży unosił się nad wodami.” Ks. Rodzaju 1:2)

Jezus stwarzając unosił się nad „wodami” ? Zajrzyjmy do zwojów, w tym rabinackich, tam znajdziemy ciekawe informacje. W manuskrypcie Watykańskim, w Manuskrypcie Nurymberskim i w Manuskrypcie Paryskim mamy tak: „A ziemia była pusta i bezkształtna, niezamieszkana przez synów człowieczych i zwierzęta, pozbawiona roślin uprawnych i drzew. Ciemność rozciągała się nad powierzchnią otchłani, a duch miłości od Pana powiewał nad powierzchnią wód. I Słowo Pana powiedziało: „Niech stanie się światłość”, i stała się światłość według zarządzenia Jego Słowa.” Rodz 1:2-3 Jak widzicie „Słowo” dało „ducha miłości”, a Ten się unosił nad „powierzchnią wód”. Jeśli nadal nie wierzycie, że Jezus Chrystus jest najbardziej starożytną Istotą, Tą, która stwarzała, to ciągle nie usiedliście jeszcze na zielonej trawie” !

 

Linki:

Pierwszym musi być – Kod Źródłowy Biblii, część II – Więcej o zaawansowanej „zielonej trawie”

Paleo hebrajskie odkrycie proto kananejskiego

Czy da się zrozumieć święty „Kod Źródłowy” Biblii Starożytnego Boga ? – część I

Biblijne kody – część II

Medytacja, albo kontemplacja świętej Pamięci Total Recall, a to znaczy „polecił im usiąść

Wstęp do Esencjalizmu biblijnego

Nadzwyczajny przekaz do prawdziwych Żydów – Duchowi Mnisi, obserwujący duchowy umsył – Logos Chrystusa

Tajemnice biblijnych psyche [ψυχή] joginów

Megalityczne hinduskie świątynie – zakodowane informacje

Megalityczne świątynie hindusów i ich tajemnicze kody

Istoty z innego wymiaru się cieszą ! Wielka bitwa chrześcijańskich joginów !

Starożytna niebieska materia

Starożytne drogocenne perły

Jogini ziemscy – Jogini duchowi

Nowy nieznany rodzaj jogi ?

Katolicką joginką Teresą Neumann interesowali się hitlerowscy okultyści mengele

Duchowa i kosmiczna medytacja chrześcijańskich joginów

BOLSZEWIA ILUMINACKA NWO ZAATAKOWAŁA KS. NATANKA ZA UJAWNIENIE PRAWDY O ŚMIERCIONKACH I HYBRYDACHNWO

Zaawansowane symbole Biblii „królestwa ołowiu i żelaza” postaci z Ks. Daniela 2:43 -Johnson, Hoggard

Prawda o Starożytnym Egipcie jako kosmicznym i alchemicznym piecu do topienia żelaza

Sensacyjne wykopaliska zakazanej duchowej archeologii – ogniste węże istnieją i przybywają !

Semantyczny zaawansowany kod Biblii – Twórca tego kodu podróżuje na obłokach !

Dobre 8
Złe 2

Podobne Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *