Stan „strachu” to emocjonalny stres, pojawiający się w sytuacjach realnego zagrożenia, w sytuacjach gdy go odczuwamy naturalną reakcją organizmu jest np. odruch silnego napięcia mięśni, a w konsekwencji ucieczka lub walka. Jest to odczuwane w momentach zbliżającej się śmierci, choć nie wszyscy muszą to odbierać tak samo, niektórzy są na to do pewnego stopnia przygotowani, na przykład za sprawą Ducha Świętego. Część chrześcijan może być atakowana przez istoty demoniczne, zgodnie z nauką św. Justyna Męczennika. Polacy to w większości chrześcijanie, dlatego całkiem realnie musimy brać pod uwagę, że jakieś „„Trony, Panowania, Zwierzchności i Władze” chcą nas nakierować na prawdę o przejściu z tej rzeczywistości do innej, nie możemy wykluczyć, że nawet chcą nam coś dać, za przyzwoleniem Boga YHWH ? – Przykładowo podarować „ciało anielskie„.
Nie możemy również wykluczyć, że jakieś złe duchy z okręgów niebieskich – nadnaturalnych stref, za sprawą okultystycznych mocy, chcą nam poprzez pewne działania, o jakich wspominają Ojcowie kościoła, zabrać naszą Ojczyznę, naszą duszę, następnie wysysać z nas energię życiową ? Tak jak pewna część ufonautów pobiera krew od swoich ofiar, tak pewna okultystyczna grupa chce z nas spijać niewidoczną substancję, powodując w narodzie powolną śmierć… ?
Strach może mieć skutek pozytywny, wówczas gdy efektem jest ochrona naszych dusz, lub naszego interesu, albo negatywny, gdy powstrzymuje nas przed konsekwentnym dążeniem do celu. Jezus powiedział w pewnym momencie bardzo ważną rzecz, właściwie wszystko co powiedział jest arcyważne ! Mamy tu na myśli te zdania: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” Jana 14:2 Zanim powiedział o „wielu mieszkaniach” wspomniał o STRACHU/TRWODZE…, a już w wersecie trzecim przekazał: „A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie” !
Jesteśmy tu na tej planecie, gdzieś w jakiejś ogromnej pustce ! Czy państwo to ogarniają ?! W jakimś „Układzie Słonecznym”, krążymy wokoło jakiejś gwiazdy, wdychamy jakieś gazy, musimy je wchłaniać bo inaczej doświadczymy halucynacji i przeniesiemy się do innego świata, doświadczamy rzeczywistości, bo tak się ona nam jawi poprzez system zmysłów…, dostrzegamy fizyczne niebo, ale to właśnie owe gazy, a właściwie to niebo, bo gazy to są w fizyce, potrafimy dotykać ciał stałych, stworzyliśmy „piekielne skrzynki, gdzie co chwila widać trubadurów„, te skrzynki odwracają naszą uwagę od gwiezdnej pustki, od pojawiających się tu Ponadświatowych Intelektów, od stworzonej rzeczywistości, dzieła Inteligencji Nadprzyrodzonej…, piekielne skrzynki przekonują, albo przekonały już miliardy: „powstaliście przypadkiem, jesteście małpami, wyszliście z prazupy” – „..Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów…”. nie dość że krążymy na niebieskim ciele w gwiezdnej przestrzeni, ciągle pompując do krwi tlen, to istnieją jeszcze jakieś inteligentne duchy, mogące nakłaniać ludzi – zmieniać nasze myślenie ! „„Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” Ew. Marka 1-15 – „nawracajcie się” – w oryginale użyte słowo to: μετανοέω (metanoio) – Według Słownika Popowskiego znaczenie jest następujące: „zastanawiać się (po fakcie) , zmieniać myśl, odwracać myśl od czegoś”
Zmieńmy nasze myślenie o tej planecie, o tym układzie, o tej rzeczywistości, o naszych 'pojemnikach-przybytkach’ ! Jak państwo pamiętają, gdy Zbawiciel będzie się zbliżał do tego świata to „…z obłokami i ujrzy go wszelkie oko…” – Apokalipsa 1:7, ale zanim to nastąpi, prawdopodobnie, albo prawie napewno, na tej planecie będzie trwał genetyczny i duchowy armagedon ! „A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego.” (Mt 24.37) Chyba nie musimy wspominać co znaczy w Biblii „mieszkanie” (greckie „monai – μοναι)
Szczególna teoria myślenia względnego
W całej Biblii wyraz ’monai’, występuje tylko trzy razy, z czego dwukrotnie w Ewangelii według św. Jana (14,2.23). Niektórzy egzegeci uważają, że jego odpowiednikiem jest armejskie ‘wn’ – termin, który odnosił się do miejsca postoju podróżnego, zatrzymującego się na nocleg lub odpoczynek. Takie bowiem znaczenie miał grecki 'monai’, w starożytnej literaturze greckiej, np. u Herodota i Eurypidesa. W Intermediate Greek-English Lexicon, s. 518. W. Barclay wskazuje także na Pauzaniusza, który rozumie ten termin jako „strefy w drodze”.
Jednak w tekście Janowym „mieszkanie” to stoi w opozycji do dotychczasowego, tymczasowego miejsca pobytu uczniów na ziemi. Bibliści rozumieją je w Jana 14,2 jako miejsce „trwałego pobytu”, w odmiennej od ziemskiej rzeczywistości, a nie jako doraźne miejsce wytchnienia. Wskazują przy tym, że sama idea takiego miejsca była już dobrze znana w apokryficznej literaturze międzytestamentalnej i rabinackiej, przy czym „koncepcja miejsca-mieszkania wywodzi się z nowego ujęcia starotestamentalnej idei Szeolu, rozumianej w apokaliptyce już nie jako neutralne miejsce pobytu cieniów zmarłych, ale jako miejsce nagrody sprawiedliwych w niebie (bądź kary dla występnych)”. Także Ks. Henocha Słowiańska 41,2 wyraża przekonanie, że „w przyszłym świecie… jest wiele mieszkań przygotowanych dla ludzi, dobrych dla dobrych, złych dla złych”. Teksty rabiniczne przywołują symbol biblijnego ogrodu Eden. Wskazują przy tym na siedem klas mieszkań sprawiedliwych, podkreślając tym samym zróżnicowany charakter ich egzystencji w raju.
„Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie.” 2 Kor. 5:1 Rycina przedstawia ufonautyczną wersję 2 Listu do Koryntian 5:1
„Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele .Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem.” Przerażonym zapowiedzią swego odejścia uczniom, bo chyba to o ich przerażeniu tu wspomina Jezus, wskazuje wpierw na możliwość pokonania tego lęku poprzez trwanie w wierze w Boga, i tym samym w wierze w Niego, a następnie przez życie nadzieją na dom Ojca, w którym „mieszkań jest wiele”, a do którego to domu po krótkiej rozłące Jezus zabierze uczniów, by byli tam, gdzie On.
Pociechą jest więc tymczasowość rozłąki z Jezusem. Ewangelista wcześniej już bowiem zaznaczył, że Jezus wiedział o swoim odejściu do Ojca: „że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca” (Jana 13,1), by otrzymać tam należną chwałę. Jego odejście wiąże się więc ściśle z byciem w rzeczywistości odmiennej od ziemskiej, której istotą jest głęboka relacja międzyosobowa między Nim i Ojcem. W tę samą rzeczywistość pragnie On wprowadzić także swych uczniów: („zabiorę was do siebie, abyście byli i wy [tam], gdzie Ja jestem”) (Jana 14,3).
Wyrażenie „dom Ojca” pojawia się w Ewangelii Janowej dwukrotnie (2,16; 14,2). Dla Filona z Aleksandrii „dom ojcowski” oznaczał on prostu „niebo”, a przebywanie w domu Ojca, w rozumieniu tej tradycji, było równoznaczne z doświadczaniem stanu pokoju, odpoczynku i zbawienia obiecanego sprawiedliwym. Idea domu jako nieba zdaje się być obecna także w 2 Kor 5,1, gdy św. Paweł pisze: „Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie”.
Dla biblistów „dom Ojca” jest synonimem „dopełnienia zbawienia”, a pewną analogię widzą oni w wyrażeniu św. Łukasza, gdy ten mówi o „wiecznych przybytkach”, do których będą przyjmowani wszyscy nagradzani za to, że umieli się właściwie posługiwać „niegodziwą mamoną” (Łk 16,9 – czym jest niegodziwa mamona ?!). Wróćmy jeszcze do „domu Ojca mego, gdzie jest mieszkań wiele”, ma to w opinii wielu odwoływać się do obrazu zapowiedzianego u Jana 2,22, gdzie mowa jest o „świątyni ciała”, którą będzie Zmartwychwstały Chrystus. W Nim zaś nastąpi nie tylko „całkowita transformacja kondycji ludzkiej”, ale i „transfiguracja uniwersum” ! Natomiast określenie „dom Ojca” u Jana 14,2 wydaje się mieć przede wszystkim sens duchowy, wskazujący na rzeczywistość innego wymiaru, wiecznie trwałą rzeczywistość, w której wierni zjednoczeni są z Bogiem i ze sobą. Współczesna egzegeza stwierdza jednoznacznie, że tekst o wielu mieszkaniach u Jana 14,2 nie zawiera żadnej wskazówki na temat różnic w standardzie między tymi mieszkaniami, lecz jedynie mówi o ich wielości !
Podsumowując zatem powyższe refleksje, zmiany myślenia, można wysunąć wniosek, że określenia „dom Ojca”, „wiele mieszkań”, „miejsce” i „bycie tam, gdzie jest Jezus” odnoszą się do tej samej rzeczywistości, w której już w starożytności widziano inny wymiar – niebo. Istotą tej rzeczywistości jest życie zbawionych we wspólnocie z Bogiem. Stwórca jest duchem („Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie».” Ew.Jana 4:24) a jej podstawą – jednocząca ją miłość.
Pierwsze linki: Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?, drugim: „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?
natomiast głębsza analiza biblijnych „tylko ciał„ została zaprezentowana w tekście „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)”
kolejnym musi być: Kosmiczne ciała ufo istot oraz tajemnica wydarzeń tohu va-bohu (ragnarok)
Biblijna archeologia istot innowymiarowych – rządców świata”
Żyjmy póki jesteśmy prawdziwi (zanim nie staniemy się podmieńcami)
Wszystko płynie z sensem – „Umysł bowiem nie jest zacieśniony do samych zjawisk”
„Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi
Czy inwazja Obcych będzie miała również miejsce w Polsce ?
Wielkie przygotowania do „Nowej Wspaniałej Cywilizacji”
1) Nie zgadzam się z katolicyzmem w takiej mierze, w jakiej Marię traktuje jako Królową Nieba.
2) Typologię kosmosu opisuje Biblia. Założenie o pustce w kosmosie pochodzi od masona Kopernika. Nawet Biblia jemu przeczy. Wielki wybuch to wymysł NASA który stosuje soczewkę typu rybie oko. Za wklęsłą Ziemią przemawia szklane morze jakby pomieszane z Ogniem – czyli Pałac Boga Sundogs, Halo – z Kryształem rombowym w centrum. Tylko gammę w programie graficznym trzeba czasem powiększyć. Drzewa łączniki, kiedyś sięgały firmamentu na linii Karmana. Gwiazdy błyskające i tańczące nie są przejawem płaskiej lecz wklęsłej Ziemi. Aghartę z kolei opisuje pojęcie ciemności zewnętrznej z Ewangelii – co jest zrozumiałe w modelu typowo wklęsłym. Kaustyka wody ze szklanki z wodą – na wikipedi, zbieżna morfologicznie z Sundogs. CMOR seasonal sporadic meteor variations – Pałac YHWH.