Starożytność to ogromna zagadka, wręcz można ją określić jako archeologiczną otchłań. (Zanim przedrzemy się dalej, prosimy Boga Wszechmogącego oraz Jego Syna Chrystusa o łaskę i miłosierdzie, bez tego nie „przejdziemy„.) Ciężko ją rozwikłać w obecnej ciemnej erze technologicznej, gdzie spora część ludzkości to „mieszkańcy cienistej krainy śmierci” Ew. Mat. 4:16 Staramy się badać ten temat od wielu lat, jednak ciągle wiemy mało. Przed nami przepastne obszary duchowej archeologii.

Jak wspomnieliśmy, bez pomocy Boga Jezusa nie da się przez to przebrnąć, chyba powinniśmy tu zastosować słowo „przepłynąć” – „Nagle zerwała się gwałtowna burza na morzu, tak że fale zalewały łódź; On zaś spał. Wtedy przystąpili do Niego i obudzili Go, mówiąc: Panie, ratuj, giniemy! A On im rzekł: Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary? Potem wstał, rozkazał wichrom i morzu, i nastała głęboka cisza.” Po pierwsze w oryginalnych rękopisach Mateusza występuje greckie słowo „thalasse”, znaczace „morze” a nie „jezioro”, jak tego chcą tłumacze Biblii Tysiąclecia!(Patrz rycina poniżej)

W biblijnym języku greckim sztorm określono wyrazem seismos. Tym słowem określa się trzęsienie ziemi. Innymi słowy było to „trzęsienie morza” ! Jak państwo zapewne pamiętają z wcześniejszej serii o „Przekazie do Prawdziwych Żydów„, lub z artykułu pt.: „Potwory z głębin – kontemplacja tajemnicy otchłani„, „morze” to określony „byt”. Fale były tak wysokie, że przykrywały łódź, czy to znaczy: grzbiety fal znajdowały się wysoko nad łodzią?

Jezus „spał„. Czytając tę relację w Ew. Marka 4,1.35, dowiadujemy się, że przed przeprawą Jezus nauczał z łodzi. Niewątpliwie był bardzo wyczerpany, przecież wystarczyło tylko Jego spojrzenie, by wiele umysłów zostało „otwartych” – przemienionych – przeobrażonych w nowe istoty ! Z wierszy następnych wynika, że owego „snu” nie można interpretować jako beztroskiej nieświadomości tego, co się dokoła Niego działo, ale był to specjalny „sen” w cudzysłowie, głęboka medytacja Mistrza Logosu, Władcy Wszechświata, Tego który w pełni panuje nad wszystkim, cokolwiek się aktualnie dzieje !

Przerażeni uczniowie prosili Chrystusa o pomoc. Słowa, z jakimi uczniowie zwrócili się do swego Mistrza w momencie zagrożenia, przejął później Kościół do swoich modlitw liturgicznych: Kyrie soson (=Panie ratuj) jako wezwanie o pomoc do zmartwychwstałego i uwielbionego Jezusa. W Polsce jest całkiem spora liczba chrześcijan, którzy orientuje się, są pewni, że nie mówimy tu, w całej tej sytuacji, w tym starożytnym przekazie – tajemnicy, o „morzu”, ani o „wietrze” – czy „wiatrach” !

Fakt że w opowiadaniu Mateusza Jezus najpierw zwraca się z wyrzutem do uczniów, a później dopiero ucisza burzę, pozwala się domyślać, że w rozumieniu Ewangelisty wydarzenie to mogło mieć dodatkowy, niewidoczny w pierwszym planie – cel, niż ukazanie Jezusa jako Pana natury i jej żywiołów, jest przecież Panem wszelkich „bytów” – Władcą „Królów ziemi„. W słowach Jezusa: dlaczego jesteście bojaźliwi, [ludzie] małej wiary? zawiera się nie tyle wymówka – byłoby to bardzo niepsychologiczne podejście – ile pouczenie. Ich Mistrz był z nimi. Wiedzieli jak wielkiej wiary i jak bezkompromisowego i całkowitego oddania żąda On od tych, którzy chcą „iść” za Nim – „chodzić po falach„. (Do tej pory „siedzieli„? Z pewnością wielu „siedziało koło drogi” !)

Wydarzenie z „burzą”, „morzem”, „wiatrem(ami)” i „chodzeniu” Synów Bożych, miało ich, przyszłych apostołów, pouczyć że oprócz bogów, których Bogiem jest Bóg, istnieją jakieś inne, różniące się od nich byty: zwane „Tronami„, oraz tak zwane „Panowania, Zwierzchności i Władze„(Por. Kol 1:16) Do tego momentu, w temacie odkodowywania duchowej archeologii, pisaliśmy o „chodzeniu” w cudzysłowie. Ponieważ jest to duchowe wykopalisko i dotyczy starożytnego przekazu, albo kodu starożytnych, to musimy zacytować tu werset z Ozeasza 11:3  „A przecież to Ja uczyłem Efraima chodzić, brałem go na swe ramiona. A jego ludzie? Nawet nie byli świadomi, że to Ja ich leczyłem.

Żeby udowodnić i pouczyć wiosłujących – adeptów „chodzenia” (Synów Bożych), Jezus rozkazał (w jęz. grec. epeimēsen – dosłownie: zganił, jak przełożony podwładnego) „wiatrom”, i „morzu” i nastała wielka cisza. Za taką interpretacją przemawia fakt, że Jezus nazwał swych uczniów ludźmi małej wiary. To specyficzne dla pierwszej Ewangelii określenie pojawia się na ustach Jezusa zawsze w odniesieniu do uczniów (por. 6, 30; 8, 26; 14, 31; 16, 8; 17, 20). Sens zatem opisu jest następujący: Jezus domaga się absolutnej wiary i ufności od tych, którzy są Jego uczniami nawet w sytuacjach po ludzku mówiąc beznadziejnych, w czasie bitwy, w czasie duchowej-kosmicznej wojny, bezpośredniego natarcia: „fal” – „wiatru(ów)” – „morza– odbijania pocisków !!!

Wiara ta jednak nie jest bezkrytycznym, biernym oczekiwaniem cudu, czy pozbawionym podstaw ślepym przywiązaniem. Żąda osobistej pracy i całkowitego zaufania Mistrzowi Logosu, gdyż moc Jezusa jest tak wielka, że żywioły natury są posłuszne Jego słowu.

Starożytne podania opowiadają o potężnych istotach. Byty te potrafiły czynić rzeczy przedziwne – nadprzyrodzone. Greckie podania o tych, którzy byli zdolni podporządkować sobie siły natury, opowiadały zwykle o bogach i półbogach z zamierzchłej przeszłości. Tradycja żydowska opisywała dawniejszych nauczycieli, którzy potrafili z powodzeniem modlić się o deszcz lub jego ustanie (np. Eliasz). Jednak władza nad tzw. „falami”, „wichrami” i „morzem” w tradycji żydowskiej należała wyłącznie do Boga. Nic więc dziwnego, że uczniowie (Synowie Boga) nie wiedzieli, co sądzić o Jezusie.

Opis „burzy” stał się okazją do głębokiej zadumy nad osobą potężnego Mistrza Logosu – Jezusa, tak uczniów, jak później i innych ludzi (tak należy rozumieć wyrażenie hoi anthropoi, gdyż w czasie burzy w łodzi byli tylko uczniowie). Zdaje się nie ulegać wątpliwości, że tego rodzaju pytania retoryczne, które wielu prowadziły do wyznania wiary w Chrystusa, zadawano sobie nie tylko za życia Jezusa, ale też w pierwotnej gminie, gdy Apostołowie w imię Jezusa dokonywali podobnych znaków…

Granica więc między filozofią i religią nie jest odległa. To są dziedziny, które metafizycznie się zazębiają. A. Comte zasugerował nam, że gdy tłumaczymy powstanie bytów przez odwołanie się do sprawczego przyczynowania Boga, wnosimy do nauki porządek religijny. Tak jest. Bóg, jako pierwsza przyczyna sprawcza, jest wykryty w filozoficznej analizie struktury ontycznej bytów nie będących źródłem swego istnienia. Skoro one istnieją, jest w tym samym co one porządku sprawiając realny byt samoistny, różny od nich właśnie strukturalnie i nie stanowiący z nimi porządku bytów przygodnych, lecz odkrywany w naturalnym porządku poznanych relacji między bytami. Porządek nadnaturalny jest bowiem dziedziną osobowego życia Boga i obecnością w nas tego życia.

Bóg istnieje i może stanowić przedmiot zainteresowań ze strony różnych nauk, a głównie filozofii i teologii. Nie należy jednak zapominać, że przedmiotem nauk w sensie metodologicznym jest bezpośredni zespół tych aspektów bytu, które wydobywamy postawionymi pytaniami, stanowiącymi daną naukę. Przedmiotem filozofii jest więc Bóg jako byt, przedmiotem teologii jest Bóg jako objawiający swoje życzenie osobowych powiązań z człowiekiem.

Ważny dla uniknięcia pomyłek jest także fakt, że teologie są różne, że więc nie zawsze jednakowo zrozumiano, uzasadniono i zinterpretowano objawione życzenia Boga. Z tymi różnymi teologiami związały się poszczególne religie i grupy ludzi realizujących daną religię, czy w jej ramach jakąś wersję odrębną, nie podzielaną przez wszystkich, przyjmujących daną religię. Te grupy ludzi nazywamy Kościołami. I znowu mogą być Kościoły w ramach religii naturalnych i nadnaturalnych.”

koniec części pierwszej. (Jeszcze raz prosimy Boga Jezusa, Ducha Świętego oraz Maryję Dziewicę o wspomożenie, o łaskę i miłosierdzie! Cały czas jest niebezpiecznie ! Cały czas trwa „sztorm” i „wieje” !)

Linki:

Biblijne kody – część II

Biblijna archeologia istot innowymiarowych – rządców świata

Logos nakazał byśmy mieli Matkę ! Zaawansowana symbolika Świętej Nauki

„Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi 

„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas

Miód na chrześcijańską duszę – „Trony, Panowania, Zwierzchności i Władze”

część I „Tajemniczy przekaz do prawdziwych Żydów – część I, wstęp

część III tu „Wewnętrzni(e) prawdziwi Żydzi ciągle idą przez pustynię, należy uważać na kąsające „węże” !

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część I

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część II

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część III

Kościół Katolicki według społeczności aniołów – część IV Kościoła kosmicznego i megalitycznego

Tajemnice aż do tritos Uranos

Część II starożytnych procesów – Odczytywanie świętej duchowej pamięci przedpotopowej planety Adamów

Zakazane obrazy świadomości (archeologicznej tożsamości)

Zjawiska metapsychiczne w świątyni Boga – reinkarnacja

Przeradzanie się agregatów – część II zjawisk metapsychicznych w świątyni Boga„,

Kosmiczna interpretacja Apokalipsy – kto się uratuje z hodowli kosmicznych ogrodników ? Symbole

Tajemnica biblijnej symboliki istot z innego wymiaru

Tajemnica kosmicznych symboli Biblii – Obcy niosący światło i postęp – Hoggard

Tajemnica klucza do potrójnej ekspresji i Ksiega Zoharu oraz zagadka biblijnej symboliki

Dobre 14

Podobne Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *