Kosmiczne symbole Biblii – 'odbijanie pocisków’, część II

W poprzednim wpisie wspomnieliśmy o katolickiej doktrynie Kościoła Kosmicznego i Megalitycznego. Doktryna religijna oznacza zespół twierdzeń, założeń i dogmatów z dziedziny filozofii i wiary. Jest to też system myślenia i działania. Bez doktryny łatwo wpaść w sidła rozłamów i sekt. Bez doktryny każda większa organizacja zostanie szybko rozłożona na części. Kościół Katolicki to największa instytucja o charakterze religijno-alchemicznym. W jej wnętrzu możemy napotkać osoby twierdzące przeróżne rzeczy, wierzące w rozmaite koncepcje.

Mamy tam świętych silnie związanych z Jezusem i Duchem Świętym, dokonujących cudów, po osoby twierdzące, że szatan to tylko symbol, ale są i tacy, którzy zawzięcie i z uporem maniaka głoszą o Wszechświecie, iż ten powstał w drodze ewolucji, właściwie to Boskie cuda, samego Stwórcę, Jego nieograniczone możliwości stwarzania, określono jako jakiegoś „czarodzieja z magiczną różdżką” – czyli „dziecinadę”, w porównaniu do „poważnej nauki ewolucjonizmu”, magii przeobrażania się błota w istoty żywe i inteligentne !

Tysiące, nie miliardy !

Doktryna, zwłaszcza ta wzmacniająca duchowość, broniąca jej, jest czymś niezwykle cennym. Przecież „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” Efezja 6:12. Jeżeli głosi się o Kosmosie, inteligentnym życiu jako czymś co powstało w wyniku przypadku, albo ewolucji z niczego, to o jakich „Zwierzchnościach, Władzach„, albo „rządcach świata ciemności” informuje nas Duch Święty ?! A w ogóle, jeżeli już, to dlaczego Duch Święty jest święty ?!

No cóż, w pierwszej części cyklu przywołaliśmy zasady poziomów rozeznania, o tym, że nie każdy kojarzy elementy tajemne Boskiego kodu. Jest to sprawa bardzo skomplikowana, dotycząca (również) czegoś takiego jak łaska, jej otrzymania. Obwieszczanie wszem i propagowanie nauk demonów, jakimi są teorie i hipotezy ewolucji, w jakiejś mierze ich wspieranie, nie powinno mieć miejsca w instytucji powołującej się na Boga YHWH („nad rozszczepionym przez działanie zmysłów światem mnogim, zmiennym, labilnym istnieje wizja jednego, doskonałego, niezmiennego bytu„), który jak pamiętamy jest duchem, Istotą Nadprzyrodzoną (Ew. Jana 4:24). Ale nawet, gdyby chcieć się powołać na autorytety, to warto, właściwie musimy to zrobić, zacytować w tej materii jednego z największych naukowców XX wieku. Jest to bezdyskusyjnie czołowy, jeśli nie największy mistrz nauki, tej akademickiej, ale i tej duchowej, zwłaszcza dziedziny filozofii ! Naszym zdaniem był to (megalityczny) geniusz (uznany za takiego przez wiele międzynarodowych uczelni !), można go określić mianem „papieża filozofii”, wybitnego specjalisty od 'nauk tajemnych’ !

Oto co przekazał w jednej ze swoich prac, dotyczy, między innymi, błędów i fałszu ewolucji:(…)I w dziejach myśli filozoficznej taki typ generalizacji nastąpił wśród pierwszych filozofujących fizyków jońskich, gdy ci – czy to wskutek zbyt pośpiesznej naiwnej generalizacji, czy też generalizacji niedostatecznie uściślonej – dokonywali swoich odkryć filozoficznej ARCHE dla przyrody. Tales widząc najrozmaitsze byty ujrzał rolę wody i wilgoci wśród tych bytów – a zwłaszcza rolę wody dla życia – i zbyt pośpiesznie dokonał stwierdzenia, że ARCHE wszystkich bytów jest właśnie woda.

Byt jako woda byłby naprawdę rzeczywistym bytem. Owo „odkrycie” czy stwierdzenie filozoficzne było całkowicie związane z „podstawowym” aktem poznawczym, naiwną intuicją empiryczną i jej zbyt pospieszną generalizacją. Podobny błąd popełnili inni filozofowie, gdy zamiast wody jako ARCHE ujrzeli „powietrze”, „ogień” czy cztery podstawowe żywioły. Dostrzegając bowiem wyjątkową rolę uznanego przez siebie ARCHE dokonali generalizacji, wprawdzie nieuprawnionej, ale niesłychanie zachęcającej, bo dającej podstawę do unifikacji wszelkiego ludzkiego poznania.

Na tej podstawie dokonano poszerzania zakresu pojęć w oparciu o rolę charakterystycznych cech czy charakterystycznej cechy. Innego typu generalizacji będzie dokonywała później filozofia w jej tzw. nurtach „naukowych”, gdy podstawą generalizacji poznania staną się zespoły sądów sprawozdawczych umieszczone w sprawdzalnych współrzędnych pomiarów dających w rezultacie „krzywą”, którą, ekstrapolując, rozciąga się mniej lub bardziej dowolnie na przypadki nie objęte pomiarami. Przykładem takiej właśnie ekstrapolacji w nieskończoność jest uogólnienie niektórych wypadków paleoantropologii świadczącej o ewolucji człowieka do teorii ewolucji wszechświata i wprzęgnięcie w tę ewolucję nawet samego Boga. (!!!)

…i dalej:

…Z tych właśnie (i innych, związanych z problemem generalizacji empirycznego poznania!) względów intuicja empiryczna, wydająca się najbardziej naturalnym aktem poznawczym (na niej bowiem nabudowane jest życie ludzkie i stosunek człowieka do świata) nie może uchodzić za podstawowy akt poznania, stykający nas pierwotnie i zasadniczo z rzeczywistością daną jako przedmiot pierwszy w filozoficznym wyjaśnieniu świata. Doświadczenie historyczne – z pierwszymi filozofującymi fizykami jońskimi – uwydatniło rezultaty zastosowania tak pojętej intuicji do filozoficznego rozumienia rzeczywistości; doprowadziło do monizmu, do którego zresztą doprowadzają różne zastosowania intuicji empirycznej metodycznie kierowanej, jak tego jesteśmy świadkami w wypadku generalizacji empirycznego poznania na tle nauk fizykalno-astronomicznych.

Nadto jeszcze przy próbach absolutnej wierności poznawczej samej intuicji empirycznej już w starożytności dostrzeżono przekreślenie możliwości poznania ogólnie wartościowego i naukowego, albowiem opis tego, co jest nam dane w intuicji empirycznej, jest niemożliwy ze względu na radykalną zmienność przedmiotu, który będąc w ruchu, uniemożliwia jakikolwiek opis – przy założeniu absolutnej wierności empirii i odrzuceniu innych, pozaempirycznych, apriorycznych schematów…

Dlatego wielcy myśliciele tego rzędu, co Parmenides, postanowili równie radykalnie zerwać z empirią i zaufać jedynie analizie czystego rozumu, o ile nie bazuje on na informacji zaczerpniętej z empirii, lecz zamyka się w królestwie czystej myśli. Wychodząc bowiem z założenia, że czysta empiria bez pomocy struktur myślowych – apriorycznych w stosunku do danych empirycznych – nie jest zdolna dokonać wartościowego, prawdziwościowego aktu poznawczego postanowiono odrzucić empirię jako zbędny na początku balast, jako „drogę nieprawdy” – „drogę głupców”, a zaufać czystej myśli, skoro ta właśnie wartościuje poznanie empiryczne i czyni je czytelnym.

Wydawało się bowiem, że niewątpliwie najczystsza prawda będzie wówczas, gdy myśl czysta nie będzie jeszcze zabrudzona i zaśmiecona empirią, ale będzie analizowana sama w sobie, jako akt poznawczy radykalnie oderwany od informacji zmysłów. Takim aktem poznawczym myśli czystej, pozostającej w sobie i nie kontaktującej się ze zmiennym światem może być jedynie czysta tautologia: „a jest a”, „to, co jest – jest tym, co jest”. Takie czyste tautologie są niepodważalne w swej pozornej prawdziwości przez żadną krytykę, dlatego że są oderwane od wszelkiej rzeczywistości. Ale Parmenides odkrył coś więcej; w wypadku, gdy zastosujemy tautologię tożsamościową w stosunku do rzeczy (oczywiście konkretnych), to otrzymają one dokładnie tę samą definicję.

Na zapytanie bowiem: co to jest człowiek? otrzymuję odpowiedź: „jest to to, co jest”; co to jest koń? – „jest to to, co jest”; co to jest świat? – „jest to to, co jest”; i „Bóg jest to to, co jest”. Tautologia tożsamościowa będąca apriorycznym prawem rozumu okazuje się niezwykle płodna w rozumieniu świata. Ona okazuje, że wszystko otrzymując jedną i tę samą tożsamościową definicję jest samo w sobie tym samym. To skąd są różnica i pluralizm? Z pozoru, z innych źródeł poznawczych, z empirii. Droga bowiem zmysłów jest drogą nieprawdy, ułudy, kłamstwa i głupstwa. Poznanie czysto intelektualne jest nieskalane, odkrywające niewzruszone królestwo absolutnej tożsamości i monizmu wszechrzeczy.

Przeto byt i jedno przyrównane ze sobą ukazują prymat „jedni” nad „bytem”. Coś jest bytem dlatego, że jest „jednem”, czyli absolutnie niepodzielonym w sobie. Stąd i nie ma nawet możliwości, by był pluralizm, zmienność, ruch; by dziedzina bytu i myśli były od siebie oddzielone (być bowiem i myśleć to to samo!). Odtąd wszystko jest jasne: byt jest bytem, bo byt jest jednem. Niebytu nie ma. Nie ma też „dróg do i od” niebytu, bo nie ma możliwości i zmiany. Byt bowiem będąc absolutnie ze sobą tożsamy (bo dlatego byt, że jedno!) nie może powstać z niebytu, bo go nie ma; nie może zamienić się w niebyt – bo go nie ma. Nie może też zamienić się w inny byt, bo ten nie jest możliwy. Takie rozumienie bytu jest rozumieniem szczytowym, naczelnym.

Człowiek wprawdzie w swoim życiu praktycznym musi żyć w świecie pluralizmu, nieprawdy, ale mędrzec wie dobrze, że ten świat pluralistyczny jawi się jako rezultat rozszczepienia go przez poznanie empiryczne, które trzeba tolerować dla praktycznych celów życia, ale nad rozszczepionym przez działanie zmysłów światem mnogim, zmiennym, labilnym istnieje wizja jednego, doskonałego, niezmiennego bytu. I taka wizja jest zbawcza. Dlatego Parmenides uciekł się do „objawienia” tej prawdy przez boginię prawdy.(…)

Powróćmy do duchowych symboli chrześcijańskich. Rozumienie duchowego Pisma, bo jest ono duchowe, ma taką naturę i prowadzi do niej, to wyjątkowo delikatna sprawa. Ktoś ze strefy ufologii, czy New Age, mógłby pojmować Święty Przekaz jako informację od cywilizacji technologicznej „latających spodków”, a nie zaawansowaną naukę o Duchu i w Duchu – od Ducha. Oczywiście możliwe są inne rozumienia Biblii, te z perspektywy Inteligencji Kosmicznych, które materializują się w naszym wymiarze jako „kosmici”, a sprawa ta nie jest błachą ! Znajdują się kapłani i pastorzy, którzy nie mogą sobie poradzić ze zrozumieniem-przyswojeniem zjawiska UFO, tego jak je tłumaczyć w kontekście Boskiego Pisma. Z punktu ufologów sprawa może wyglądać „łatwiej”.

Cannon Dolores to amerykańska hipnoterapeutka, autorka 17 książek, w tym jednej z najciekawszych, a mianowicie „Kosmicznych Ogrodników”. Pisze w niej, na podstawie informacji uzyskanych z seansów hipnotycznych, że jako Ziemia jesteśmy specjalnym 'ogrodem’. 'Ogrodnikami’ są istoty pozaziemskie, przybywające z ’różnych światów’ („Królestwo moje nie jest z tego świata” Ew. Jana 18:36). Informacje uzyskane podczas regresji hipnotycznej miały potwierdzić jej teorię, iż to istoty pozaziemskie przyczyniły się do powstania życia na Ziemi i kierowały ewolucją człowieka. To co jest naszym zdaniem najciekawsze w tej książce to przyznanie się UFOnautów do wszczepów pamięci, dokonywanych na ludziach, by ci dawali sobie radę na tej planecie. Jak większość z nas wie, doświadczamy tego, życie w tym zakątku galaktyki nie jest proste i łatwe.

Na podstawie analizy prac starożytnych (chrześcijańskich mędrców), można podejrzewać, że temat UFO jest o wiele bardziej ciekawy niż tylko pogląd o: Ziemi jako kosmicznym eksperymencie, sugerowanym często przez sporą liczbę badaczy tego tematu. Jeżeli ktoś eksperymentuje to czegoś nie wie, zakładamy, iż jest pozbawiony określonej wiedzy i jej poszukuje, co prowadzi do wniosku, że eksperymentator jest w dużej mierze ograniczony. Bardziej ciekawą teorią, a dla wielu prawdą, jest istnienie Bytu Wszechmocnego, który jest Żywą Istotą, mogącą kochać ! Bo jeżeli jest Wszechmocny, i jest najbardziej zaawansowanym Bytem, to przecież posiada w sobie miłość. Z miłości stworzył ludzkość i poprzez swoich wynajętych specjalistów-’dobrowolnych pracowników’ jej dogląda. Ci pracownicy (aniołowie wcieleni i niewcieleni, wyższe byty, Niebiańskie albo ponad światowe Intelekty), to „ogrodnicy”, pracują w kosmicznej „winnicy”- w Układzie Słonecznym, wykonują zadania za specjalną zapłatą: „Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy.” Ewangelia wg św. Mateusza 20:1

Dla sporej części chrześcijan nie jest tajemnicą, że gwiezdnym symbolem „winnicy” jest „ludzkość”. W związku z tym zapytajmy o inne podobne takie znaczenie (tajne !), mianowicie ile trwa „kosmiczny dzień” ? „Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień” 2 List św. Piotra 3:8. Specjalnie wynajęte wyższe istoty pracują w „winnicy” tysiąc lat, za „denara” ? No dobrze, „ujawniliśmy” państwu tajemnicę pewnych symboli, czym zatem jest, albo co przedstawia sobą specjalna Niebiańska waluta: „denar” ? – „Denar” to nadzywyczajna niematerialna „jednostka rozliczeniowa”, która jest oficjalnym środkiem płatniczym w innym wymiarze ! „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie raczej skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się ani nie kradną. Gdzie bowiem jest twój skarb, tam będzie i serce.” Ew. Mateusza 6:19

W kontekście omawianych tu tajemnic kosmicznych symboli, warto wspomnieć o odrzucanej przez większą część Kościoła Katolickiego, innej-dodatkowej jeszcze, nadzwyczajnej interpretacji „denara”. Wpierw zacytujmy tu właściwy urywek Ewangelii: „Jezus rzekł do niego: Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył. Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: A kto jest moim bliźnim? Jezus nawiązując do tego, rzekł: Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał.” Ew. Łukasza 10:25

Starożytni mędrcy widzieli w postaci miłosiernego Samarytanina – Chrystusa, natomiast człowiek którego napadli zbójcy jest symbolem zranionej ludzkości, zbójcy to Szatan i/lub upadli aniołowie. Jego stan („zostawili go na pół umarłego„) oznaczał konsekwencje grzechu pierworodnego, który jak wiemy był wynikiem ataku Nachasza i jego kompanów. Kapłan i Lewita idący drogą oznaczali wszystkich, którzy przed narodzeniem Zbawiciela nie byli w stanie uratować ludzi. Działo się to do momentu gdy Syn Boga Żywego YHWH podjął wędrówkę tą samą drogą, którą podążał (pobity) człowiek, co z kolei oznacza tajemnicę wcielenia, pochylił się nad nimi i opatrzył jego rany. Zalał je oliwą i winem, co pradawni chrześcijanie tłumaczyli jako symbole sakramentów chrztu i eucharystii, następnie zawiózł go do gospody, która oznacza Kościół. I wreszcie „dwa denary” były rozumiane jako Stary i Nowy Testament (Świętą Naukę”), stanowiące pomoc, dzięki której człowiek może przetrwać aż do powtórnego przyjścia Zbawiciela, albo jako dwa najważniejsze przykazania miłości Boga i blizniego, będącymi kwintesencją nauki pozostawionej ludzkości przez Jezusa Zbawiciela.

Jeśli ktoś z państwa 'zgromadzi’ trochę dobrych uczynków, jakieś zasługi, i uzyska niematerialną zapłatę, to w ciężkich momentach (np. po ataku złego, w momencie trafienia: „zdołacie unieszkodliwić wszystkie, najbardziej nawet rozpalone pociski Złego.” List do Efejan 6:1-24) będzie się mógł wykupić z rąk kosmicznych Istot Strażników-Czuwających Nieba-Watchersów („dozorców„) ! (nadzorców-sędziów-stawiających trony ?) „…by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.” Ew. Mateusza 5:25 – „przeciwnik”, „sędzia”, „dozorca” oraz „więzienie”… Kogo/co oznaczają te symbole ?

W drugiej części kosmicznych symboli musimy podać jeszcze wyjaśnienie wyrazu „przeciwnik” (chociaż nie występuje tu wprost w formie greckiej jako „przeciwnik”), o którym wspomniał Jezus w ostatnim tu cytowanym wersecie Ewangelii Mateusza. Szatan to z języka hebrajskiego ‏שטן‎, satan – i znaczy: ‘przeciwnik’, ‘oskarżyciel’, ‘oszczerca’, jest to jeden z aniołów, który zbuntował się przeciwko Właścicielowi 'Winnicy’, ale do czasu, ściśle określonego czasu, jeszcze tu zarządza (Mamy nadzieję, i prosimy Aniołów Boga YHWH, by twórców Argonauty.pl – blogu popotopie, ich bliskich, ochraniali, modlimy się, by te 'ujawnione-ukazane’ tu drogocenne perły, nie spowodowały, iż zostaniemy poszarpani… Ew. Mat 17:6 ?!)

„a nam księża każą głupiemi być”

W tej części, nieodzownie, musimy zaproponować słowa jednego z wybitnych Ojców Kościoła, mają związek z symboliką powyższego urywku Efezjen 6:1-24 – „Czysty więc i wykąpany nie potrzebuje się myć, jest jednak obmywany zgodnie z tym, cośmy powiedzieli wcześniej, bo „temu, kto ma, będzie dodane„. Również Jan powiada: „Czysty niechaj się jeszcze oczyści, a święty niechaj się jeszcze uświęci” Słowa: „Wy jesteście czyści„, odnoszą się do jedenastu. Ze względu na Iskariotę uzupełniono je zwrotem: „Ale nie wszyscy„. Jezus bowiem wiedział, że ten, który Go wyda, już nie jest czysty: przede wszystkim dlatego, że nie dbał o biednych, lecz był złodziejem, a także dlatego, że „kiedy podczas wieczerzy diabeł poraził już serce Judasza Iskarioty, syna Szymona, aby wydał Jezusa„, Judasz nie odbił pocisku.” – koniec cytatu ! Wiecie państwo, a może domyślacie się czym są „pociski” ?!

Linki:

Kosmiczne symbole Biblii – gdzie jest „pole” ? – część I

Kosmiczne symbole Biblii, medytacja tajemnicy, część III

Wstęp do Esencjalizmu biblijnego

Chrześcijańska medytacja zasłony kodu Biblii

Klucz do przypomnienia Total Recall’u – Tajemnica kosmicznych symboli Biblii, część IV

oraz ważny artykuł pt.: Część II starożytnych procesów – Odczytywanie świętej duchowej pamięci przedpotopowej planety Adamów

ważny tekst w sprawie symboli nosi tytuł: Święty alchemiczny, rozumny naród, który kocha – II część przygotowań, albo wprowadzenie do duchowej archeologii, również odsyłamy do: Rabin Zev Porat wyjaśnia zagadkę „porannej gwiazdy” – „obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy”dodatkowo prosimy sprawdzić tekst pt.: „Ogrodnicy, siewcy, rybacy, myśliwi i żniwiarze”

Tajemnicze ogólnoświatowe wzięcie ! – Film

„a duch mój po raz pierwszy ujrzy światy nieznane” – השמים

Dwie starożytne nadprzyrodzone potęgi

Sensacje doktora Michaela Heisera – „Niewidoczna Rzeczywistość – Unseen Realm” – wykład

Biblijne kody

Boskie Tchnienie

Sensacje doktora Michaela Heisera – „Niewidoczna Rzeczywistość – Unseen Realm” – wykład

Miód na chrześcijańską duszę – „Trony, Panowania, Zwierzchności i Władze”

Wszyscy ludzie są częścią rozumu świata, czyli kosmicznego logosu

Biblijny Król Dawid miał być stworzony przez Starożytnych Kosmitów

Hipoteza rzadkiej Ziemi – Paradoks Fermiego

Gan Eden – גַּן עֵדֶן – „ogród rozkoszy” i tajemniczy „owoc”

Pierwsze cztery filmy w temacie symboli obowiązkowe:

Najbardziej skrywana doktryna OBCYCH iluminatów Wielkiej Loży Ufonautycznej

Nowe transhumanistyczne igrzyska rozpoczęte – dodatek do artykułu na Argonaucie

Kosmiczna interpretacja Apokalipsy – kto się uratuje z hodowli kosmicznych ogrodników ? Symbole

Potwory z głębin, z otchłani, dźwięki nieznanych istot – tajemnice Biblijnych symboli

UFO masoni to nie fikcja ! Prawda o tajnych bractwach ufonautycznych istot SOWY

Ponadświatowe intelekty, Matka Boża Anielska oraz Tritos Uranos

Five in Ten 9/26/17: Mike Heiser & Josh Peck – The UFO Mystery

https://www.youtube.com/watch?v=zS8pRXx5PQA&t=692s

Ewolucja kłamstwem od setek lat

https://www.youtube.com/watch?v=ObCy_ulq_1Q

Czym jest polskość? o. prof. Mieczysław A. Krąpiec OP

https://www.youtube.com/watch?v=JDy4FpxSX6E

O szatanie i polityce – Lusia Ogińska – O. prof. M.A.Krąpiec

Farmakia w starożytnosci i w czasach dzisiejszych – HD. PL (od 1 min. 38sek. istoty z innego wymiaru „stawiają trony” !!!)

Dobre 36
Złe 2

Podobne Artykuły

2 thoughts on “Kosmiczne symbole Biblii – 'odbijanie pocisków’, część II

    1. Jako osoba ludzka, każdy z nas jest przedmiotem nieskończonej miłości Boga, zbawiającej łaski Jezusa, modlitw Maryi Panny i świętych ochraniającej obecności aniołów, ale również sił szatańskich (Ef 6,16). Czasami ktoś mówi, że wydaje mu się, iż on sama albo ktoś inny jest nękany przez szatana. Pamiętajmy, że on atakuje każdego. Wtedy należy rozpoznać szczegóły, na ile poważny jest to napad i w jaki sposób diabeł atakuje. W danym przypadku istotą problemu może być (i tak najczęściej bywa) głównie wyobraźnia i kłopoty psychiczne, jednak nie można od razu wykluczyć udziału szatana. Zapytajmy jednak czy każda pokusa wynika z ataku szatańskiego? Niewątpliwie wiele pokus ma źródło w naszej słabości i grzeszności. Jak rozpoznać czy istnieje w pokusie element bezpośredniego szturmu diabła? Kiedy pokusa jest nadmiernie silna i nieustępliwa, wyjątkowo trudna do pozbycia się, możemy myśleć, że słabość i grzeszność naszej natury nie stanowi jedynego aspektu, ale że pojawiły się „rozżarzone pociski” zła, grając na naszej ograniczonej naturze.
      Zatem, jeśli ktoś doświadcza silnych prób czy pokus, na przykład gniewu, pychy, pożądliwości, strachu, zniechęcenia zwłaszcza gdy nie ma widocznego uzasadnienia ich natężenia, to należy podejrzewać pewien stopień ataku szatana. Zazwyczaj diabeł nie marnuje swych „rozżarzonych pocisków” na obszary życia, w których nie mamy żadnych problemów. Jeśli ktoś nie ma skłonności do cudzołóstwa albo alkoholizmu , to bez wątpienia szatan uzna za bardziej korzystne, by zaatakować inne obszary, gdzie dana osoba przejawia słabość i istnieje możliwość wyłomu. Diabeł może trzymać w swoich szponach jedną lub kilka dziedzin naszego życia. Zwykle mamy do czynienia z częściowym zawładnięciem szatana nad człowiekiem, kiedy pojawiają się następujące okoliczności: ktoś ma poważne problemu z narkotykami, alkoholem, nie potrafi nad sobą panować, jest zniewolony przez pornografię, czci pieniądze, ma myśli samobójcze, cierpi na pychę duchową, głęboko oddaje się praktykom okultyzmu i różnego rodzaju sekty. To nie oznacza, że ta osoba jest pozbawiona stanu łaski, lub jest opętana przez diabła – ktoś może być w jednej dziedzinie życia kaleką, pozostając zdrowym w innych.

      Warto pamiętać, że „miłość zakrywa wiele grzechów” (1 P 4,8). ” Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy kto to czyni” (Pwt 18,9-12). Słowa, które czytamy w księdze Powtórzonego Prawa są nadal aktualne. To przestroga dla każdego, kto pragnie poznać przyszłość za pomocą wróżb, horoskopów, czarów, lub przez kontakt z medium. Praktyki te niosą ogromne niebezpieczeństwo, gdyż to dzięki nim dajemy łatwy przystęp siłom demonicznym. Myślę, że w naszych czasach Bóg niezwykle szczodrze udziela duchowych darów i przeżyć. Wielu ludzi nie potrafi jednak otworzyć się na przyjęcie duchowego pokrzepienia i uniesienia, które wypływa ze źródeł chrześcijaństwa. Kiedy staramy się dojrzewać w wierze, nadziei, miłości i pokorze, wzrastać w świętości, to postępując w ten sposób, bronimy się przed napadami sił piekielnych. W walce duchowej ogromne znaczenie ma rozwijanie głębokiego życia modlitwy.

      Chrześcijanin o słabym życiu modlitewnym nie może się spodziewać, że poradzi sobie z „pociskami złego” (Ef 6,11). Częste korzystanie z sakramentów, szczególnie Eucharystii stanowi najlepszą ochronę przed atakami demonów. Tak więc widzimy, że Ten, który jest MIŁOŚCIĄ (1 J 4, 8) przychodzi nam z pomocą, aby zniszczyć dzieło Złego. A zatem: ” Bądźcie trzeźwi i czuwajcie, bo wasz przeciwnik, diabeł, krąży jak lew ryczący, szukając kogo by pożarł. Wy zaś sprzeciwiajcie mu się mocni w wierze” (1 P 5, 8 – 9). https://adonai.pl/zagrozenia/?id=34

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *