Praktyki polegające na ćwiczeniu umysłu lub wprowadzaniu się w odmienny stan świadomości dla uzyskania jakiegoś dobroczynnego skutku nazywamy medytacją. Słowo pochodzi z łacińskiego i oznacza: zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł. W przypadku buddyzmu było by to zagłębianie się w myślach, rozważanie lub namysł nad pozorną materialnością „rzeczy istniejących„, nad ich „niesubstancjalnością”, tzw. „pustką-nicością” (sanskryt: „siunjata). Termin medytacja odnosi się do wielu różnych praktyk, wliczając w to techniki mające na celu zwiększenie wewnętrznej energii siły życiowej (qi, ki, prana, itp.) oraz aby rozwinąć współczucie, miłość, cierpliwość, wielkoduszność i przebaczenie.

Jakby w przeciwieństwie do TEMATU (zagłębiania się, rozważania, namysłu) buddyjskiego: „Nicość, to rzeczywistość. O Jezu, ratuj mnie, wierzę w Ciebie z całego serca, tyle razy widziałam jasność Twego Oblicza, a teraz gdzie jesteś Panie?” Dzienniczek św. Faustyny 1558 – istnieje również chrześcijańska medytacja. Chrześcijańska medytacja, bo taką nazwę jej przyznano, polega na modlitewnej ciszy i miłosnej obecności wobec utajonego w sercu Boga. Droga cichej modlitwy w tradycji chrześcijańskiej jest głęboko zakorzeniona historycznie, teologicznie i biblijnie. Praktykowali ją ojcowie pustyni, którzy polecali „przeżuwać” tajemnicze słowa z Biblii. Do medytacji zachęcał Jan Kasjan, wzmianki na ten temat znajdują się też w jednej z najstarszych reguł zakonnych św. Benedykta. Stopniowo Kościół katolicki zapominał o tej trudnej metodzie modlitwy.

Kasjan spisał praktyki modlitewne Ojców i Matek Pustyni w Egipcie i Palestynie. Jan Kasjan (zm. ok. 435) jest pierwszym autorem, który wprost pisze, aby modlić się za pomocą jednej formuły, przy czym proponuje on werset z psalmu: „Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu”. Za medytację chrześcijańską (katolicką) można uznać też Mszę Świętą, podczas której kapłani i wierni łączą się z Duchem Świętym w modlitewnej kontemplacji.

My proponujemy tu medytację, o której mówili Ojcowie Pustyni, czyli „przeżuwanie” tajemnic Pisma Świętego, jego tajemniczych i duchowych symboli, ale żeby ją rozpocząć musimy wpierw pokazać kierunek, drogę ku: zagłębianiu się, rozważaniu i namysłu nad „skarbem ukrytym w roli” Mat 13:44

Przedpotopowa Ziemia była początkiem dla wielu tajemniczych kultur, o których nie usłyszymy na lekcjach ewolucjonistycznej historii. Niewiele wiadomo o czasie, w którym powstawały największe i najbardziej tajemnicze budowle cywilizacji megalitycznych. Z opracowań i odkryć niezależnej geologii oraz zakazanej archeologii wiemy, że przedpotopowy glob był miejscem niezwykłym. Zwiększona ilość tlenu wpływała zapewne nie tylko na rozmiar niektórych ciał, ale i na możliwości umysłów. Z badań wiadomo, że szok tlenowy oprócz uszczerbku na zdrowiu może wywoływać OOBE, zmienione stany świadomości i pomagać w relaksacji-medytacji.

W wyniku jakichś elementów szoku tlenowego, nieznanej nam przedpotopowej psychologii oraz zaawansowanych symbolicznie budowli megalitycznych, zaginione (wyższe rasy) mogły doświadczać (’świadomej’) deprawacji sensorycznej, co przyczyniało się nie tylko do łatwiejszego nawiązywania kontaktów z inną rzeczywistością, z bytami anielskimi, ale genialną – znakomitszą filozofią – sprawniejszego dotlenionego umysłu. Bardzo liczne konstrukcje z okresu sprzed kataklizmu są tak dziwne(symbolicznie), iż trudno je zrozumieć bez spojrzenia na nie z innej perspektywy niż kosmiczno-innowymiarowych urządzeń (energetycznych).

Ta ich odmienność powoduje pojawianie się na ich temat różnorakich hipotez, jednak wszystkie, albo większość z nich, z czasem, staje się płytka – niu ejdżowsko nudna. Teorie te naśladują myślenie i zachowania (demonicznej) cywilizacji z końca XX i XXI wieku. Niewielka grupa badaczy i filozofów podejrzewa, że mogły mieć związek z medytacją i wchodzeniem w odmienne stany świadomości, i nie chodzi tu o jakiś ciemny okultyzm, ale o zdrowie psycho-fizyczne i duchowe. W związku z tym, koło tych budowli, w ich środku, mogły pojawiać się byty z innych wymiarów, oczywiście nie musiało to być ich przeznaczeniem, przynajmniej na początku, jeszcze wtedy gdy żył biblijny Adam. Można się zastanowić, czy zagadkowe konstrukcje były efektem duchowej filozofii, czy może na odwrót, filozofia duchowych symboli powstała w wyniku działania metafizycznych megalitów ?

(„A skoro byt jest wspólny i Bogu i każdemu stworzeniu, to nie można doskonale abstrahować. Powstały dwie szkoły abstrakcji: jedna Szkotowa, w myśl której intelekt jednym, prostym i niezłożonym aktem dosięga bytowości i szkoła druga, związana z tomizmem, w myśl której proces abstrakcji należy wzmocnić sądami, a nawet rozumowaniami, by dosięgnąć bytu jako przedmiotu metafizyki. I tak powstała abstrakcja pozytywna – w przeciwstawieniu do negatywnej (która po prostu nie uwzględniła elementów podłoża, od których się abstrahuje) – nieadekwatnie odrywająca się od swoich podrzędników. Adekwatnie odrywa się jedynie proces abstrakcji totalnej oraz abstrakcji pierwszego i drugiego stopnia. Był to ukłon w kierunku realizmu, bo rzeczywiście – zwracano uwagę – nie można pomijać w bycie cechy, które są przecież także bytem; zarazem odrywając się należało „oglądać się” i właściwie nie całkowicie oderwać się od tego, od czego chcemy się oderwać. Jest to możliwe dzięki dodatkowym czynnościom poznawczym – sądzeniu i rozumowaniu. Wysiłek Arystotelesa i stuleci myśli filozoficznej był niewątpliwie imponujący i do dziś jest przeważnie uznawany jako skuteczny akt dotarcia do rzeczywistości.” Cytat megalitycznego mistrza o którym wspominaliśmy w II części „Kosmicznych symboli”, może chodziło w tych budowlach by dotrzeć do rzeczywistości, a nie się od niej oderwać ? „A poza tym wszystkim między nami i wami umieszczona jest na stałe ogromna czeluść, aby chcący przejść stąd do was nie mogli i aby też stamtąd do nas nie przedostali się” – Ew. Łukasza 6:26. Jaką pracę na tej drodze wykonują „Strażnicy-Watchersi-Czuwający Nieba-Ponadświatowe Intelekty ?)

Tu dochodzimy do wielkiej tajemnicy pierwszej cywilizacji sprzed kataklizmu. Część biblistów podejrzewa, że następujący urywek Pisma Świętego z Księgi Rodzaju 11:1-9 „Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa.” mówi nam o czasie, w którym, a właściwie do którego, mieszkańcy Ziemi posługiwali się naturalną telepatią. Z tego powodu można by ją określić jako posługiwanie się „jednakowym sposobem” – wszystkie przekazy były „jedną mową-jednakowymi słowami” przekazu telepatycznego. Na tym właśnie może polegać „jednakowość” przekaz umysłu-duszy, gdy go otrzymujecie rozumiecie go, a sposób jest zawsze „jednakowy„, nie jest wypowiadany jakimś językiem, ale jest to „jednolite” przesłanie rozumienia informacji.

Zdjęcie: Uznany, światowej sławy megalityczny mistrz – Polak i patriota ! „…ucieczka w pozaświaty jest tylko ucieczką do własnego wnętrza...” – proszę spojrzeć na powyższą rycinę ! „Patrzyłem, w moim łożu, na obrazy [istniejące] w mojej głowie…” Ks. Daniela 4:10

Tajemnica przekazu megalitycznej symboliki Biblii jest o wiele większa niż przypuszczamy ! Adam istniał rzeczywiście, był pierwszym człowiekiem, ale „Adam” to też symbol ! (Trzy wykrzykniki) Znaczy „jedność natury„, „łączność wszystkich ze wszystkimi w jedności„. Czyżby przed potopem istniała jedna (telepatyczno-duchowa) ludzkość ?! Wielki zbiorowy organizm, połączony ze sobą duchem-umysłem ? ( A po potopie mistyczne ciało Chrystusa – Kościół chrześcijan !) Zadziwiające, ale badania biblistów nad fenomenalnym Przekazem Boga YHWH prowadzą do wręcz cudownych wniosków ! Kierują nas także, a może przede wszystkim, do medytacji nad zaawansowanym duchowo przekazem od Istoty Inteligentnej, Stwórcy Wszechświata !!! Od Istoty Nadprzyrodzonej – Ducha Świętego, najwspanialszej Boskiej Osoby Jezusa !

Tak jak wspomnieliśmy w pierwszym odcinku cyklu „Kosmicznych Symboli”, seria ta jest wielkim skrótem i opiera się na cytatach wybitnych znawców tematu. Niewyobrażalnie wielka i wspaniała zagadka ’ludzkości Adama albo adamowej’ jest zaprezentowana w jednej z prac naszej chrześcijańskiej rodaczki, naukowca zakresu starożytnych przekazów super chrześcijaństwa: „W końcu odkryłam, że jest kilku ojców, których wizja upadku Adama i skutków tego zdarzenia znacznie różni się od koncepcji, którą uważałam za ideę Augustyna. Po pierwsze, stanowiska te mają wspólny mianownik, po drugie, nigdzie ich nie opracowano, po trzecie, wydały mi się fascynujące. Wspólnym mianownikiem tej koncepcji okazała się niespodziewa­nie interesująca mnie od lat idea jedności ludzkiej natury. Z czasem odkryłam, że ojców, którzy mówią o jedności ludzkości w Adamie, jest bardzo wielu, w tym sam Augustyn! Nie wszystkie ich wyja­śnienia bazują na przekonaniu o realnej jedności ludzkiej natury, ale wszystkie mają za podstawę przeświadczenie o solidarności wszyst­kich z Adamem, więcej – jedności wszystkich ludzi w Adamie.

Każdy kolejny ojciec, u którego odkrywałam tę ideę, jest w ja­kimś sensie dowodem na prawidłową interpretację nauczania in­nych ojców. Nie chodzi mi nawet o to, czy i w jakiej mierze znali oni pisma innych i z nich korzystali. Chodzi mi o ogólną atmosfe­rę tamtych czasów, powszechne przekonania, tak głęboko wpojone w myślenie ówczesnych ludzi, że często nikt ich nawet nie tłuma­czył. Jestem głęboko przekonana, że WSZYSCY lub niemal wszy­scy ojcowie wierzyli w jedność ludzkości w Adamie, bo przeświad­czenie o jedności rodzaju ludzkiego było w tamtym czasie czymś oczywistym. I nie zostało zaszczepione przez chrześcijaństwo, ale istniało na długo przed nim. Wyrazem powszechnego przekonania o jedności ludzkości czy nawet całego świata są starożytne koncep­cje filozoficzne, przede wszystkim neoplatonizm i stoicyzm. Oba te systemy bazują na przekonaniu o organicznej jedności wszystkie­go – trudno mi sobie wyobrazić, że wzięły się znikąd. Wymyślili je ludzie, którzy na co dzień żyli zanurzeni w głębokim intuicyj­nym i powszechnym przekonaniu o realnym związku wszystkiego ze wszystkim, o jedności świata, a więc także o jedności wszyst­kich ludzi. Potwierdzeniem powszechności takiego myślenia jest wyraźna, explicite wyrażona myśl o solidarności ludzkości w Ada­mie, obecna zarówno u ojców greckich, jak i łacińskich.” – koniec cytatu

Sprawa niebotycznie (jak mawia Ks. Natanek) wzniosłych poziomów rozumienia Boskiego Pisma nie jest domeną tylko i wyłącznie chrześcijan. Spora część rabinów jest mocna w te klocki i szybuje bardzo wysoko ! Aby nie być gołosłownym prezentujemy, jeden z wielu, moment kiedy „Uczeni w Piśmie” wspominają o poziomach medytacji-rozumienia Pisma ! (Faryzeusze byli stronnictwem ludzi raczej świeckich, będącym opozycją wobec kapłańskiej arystokracji saduceuszów, starającym się jednak w swoim postępowaniu przestrzegać świątynnych reguł czystości. Zyskali sobie reputację ekspertów w dziedzinie interpretacji Pisma. Faryzeuszy czasem określa się mianem „Uczeni w Piśmie„, tym razem prosimy uznać ten termin jako mający zabarwienie bardzo pozytywne !)

Rabini, przynajmniej ich spora część, wiedzą, że mają do czynienia z ukrytym skarbem ! Ale drogę do niego wskazuje Jezus-Baranek, to On ma „klucze” do „pieczęci”: I ujrzałem: gdy Baranek otworzył pierwszą z siedmiu pieczęci” Apokalipsa 6:1

Cytat: „Skoro więc w ten sposób pokrótce wykazałem, iż Pismo święte otrzymało natchnienie od Ducha Świętego, sądzę, że trzeba koniecznie wyjaśnić również, w jaki sposób ludzie, którzy nieprawidłowo odczytują albo rozumieją Pismo, popadli w rozliczne błędy, a to dlatego, że bardzo wielu ludzi nie wie, jaką drogą należy kroczyć do zrozumienia Ksiąg Bożych. Tak więc Żydzi przez zatwardziałość serca i ponieważ chcą we własnych oczach uchodzić za mądrych, nie uwierzyli Panu i Zbawicielowi naszemu uważając, że proroctwa na Jego temat należy rozumieć w sensie literalnym, to znaczy sądzą, iż Zbawiciel powinien był w sposób zmysłowy i dostrzegalnygłosić wyzwolenie jeńcom” i że powinien najpierw zbudować państwo, o którym sądzą, że jest prawdziwym państwem Boga, „zniszczyć rydwan w Efraimie i konie w Jeruzalem” oraz „jeść masło i miód, i wybrać dobro, zanim nauczył się odrzucać zło„.

Sądzili też, że wedle zapowiedzi proroków w chwili przyjścia Mesjasza wilk, owo czworonożne zwierzę, powinien paść się wspólnie z owcami, pantera powinna leżeć razem z koziołkami, cielę i byk powinny spożywać paszę w towarzystwie lwów, a mały chłopiec winien je prowadzić na pastwisko; że krowa i niedźwiedzica powinny wspólnie leżeć na łące, a ich młode razem mają być karmione; również lwy wraz z wołami miały stać przy żłobie i spożywać słomę (Sprawdzcie Ks. Izajasza 11:6). Widząc, że żadna z tych wszystkich zapowiedzi na Jego temat nie spełniła się w sensie historycznym, a wierzyli, że są to znaki przyjścia Mesjasza, które muszą się spełnić, nie chcieli uznać obecności Pana naszego Jezusa Chrystusa, co więcej, ukrzyżowali Go jako człowieka, który niegodziwie i bezprawnie, to znaczy wbrew obietnicy proroctwa, przywłaszczył sobie imię Mesjasza.” – koniec cytatu Ojca Kościoła, Duchowego Solarysty.

Proszę zwrócić uwagę na symbole-alegorię cytatu Izajasza 61:1 głosić wyzwolenie jeńcom, jakim „jeńcom” ?! Kogo „jeńców” ?! Pamiętacie o symbolice „samarytanina” ? O „przeciwniku”, władzach, rządcach, sędziach i nadzorcach ? Kto napadł na ludzkość ? Proszę państwa, mamy przed sobą cudowne „słowa” Boga, specjalny „niewidoczny kod”, „semantyczny szyfr” opowiadający o rzeczach tajemnych, człowieczeństwie, innych światach, Inteligencjach Kosmicznych, Ponadświatowych Bytach i samym Stwórcy ! „Klemens Aleksandryjski wyraża przekonanie, że całe Pismo Święte stanowi tajemną mowę symboli. Bóg specjalnie ukrył właściwy sens Pisma Świętego, abyśmy ćwiczyli swoją dociekliwość i nawet kosztem bezsennych nocy uczyli się odkrywać w nim myśli Zbawiciela oraz z tego powodu, że święte misteria proroctw są zastrzeżone tylko dla wybranych spośród ludzi oraz wyniesionych z poziomu prostej wiary na szczebel poznania religijnego” !

Dla sporej części Ojców Kościoła „interpretacja duchowa ma nieograniczony horyzont, im głębiej czytelnik lub słuchacz Słowa Bożego wnika w tekst biblijny, tym więcej duchowych znaczeń otwiera się przed nim. (…)Nie tylko wyraża się ona w tym, że postrzega Biblię na wzór organizmu człowieka, jako złożoną z ciała (sens dosłowny), duszy wegetatywnej (sens moralny) i duszy rozumnej (sens alegoryczny), ale i jej inter­pretacja jest ściśle związana z kondycją duchową interpreta­tora. Tak jak hagiograf otrzymał dar natchnienia, dzięki któ­remu jego tekst jest Słowem Bożym, podobnie interpretator Biblii jedynie w Duchu Świętym może w sposób właściwy ją odczytać, stąd duchowa jej lektura wymaga wysiłku ascetycz­nego i szczególnego zjednoczenia z Bogiem. W miarę wzrostu duchowego, chrześcijanin otwiera się na kolejne znaczenia Biblii. Dla ludzi prostych wystarcza sens dosłowny, bardziej wyrobieni duchowo są w stanie uchwycić sens moralny, pod­czas gdy alegoryczny zastrzeżony jest dla tych, którzy rzeczy­wiście żyją w zjednoczeniu z Chrystusem.

Temat medytacji-kontemplacji jest szalenie interesujący. Gdy uda się nam podczas „przejścia” dostać do rzeczywistości „Tritos uranos” będziemy mieli nieskończoną ilość czasu na „zagłębianie się” w Oceanie Miłości, w Bogu Stwórcy, a nie w „pustce”: „Kiedy weszłam do refektarza, podczas czytania, cała moja istota została pogrążona w Bogu. Wewnętrznie widziałam spojrzenie Boga na nas z wielkim upodobaniem. Pozostałam sam na sam z Ojcem Niebieskim. W tej to chwili poznałam głębiej Trzy Boskie Osoby, Które całą wieczność kontemplować będziemy, a po milionach lat poznamy, że my dopiero zaczęli swoją kontemplację. O, jak wielkie jest miłosierdzie Boże, że dopuszcza człowieka do takiego wielkiego udziału w Swym Boskim szczęściu, ale zarazem, jak wielki ból przenika me serce, że wiele dusz wzgardziło tym szczęściem„. (Dzienniczek św. Faustyny 1439).

koniec części III

Bardzo ważny film o symbolice, Jezus samy wyjasniał pewne biblijne symbole !

Żniwiarze jak chmury ?

Linki muszą się zacząć od dwuczęściowego wstępu „Duchowej Solarystyki”:

Prawdziwa duchowa „Solarystyka” – dostępna już od tysięcy lat !

Dostęp do Oceanu miłości, do Logosu – duchowa „Solarystyka”, część II

Kosmiczne symbole Biblii – gdzie jest „pole” ? – część I

Kosmiczne symbole Biblii – ‚odbijanie pocisków’, część II

Klucz do przypomnienia Total Recall’u – Tajemnica kosmicznych symboli Biblii, część IV

„a nam księża każą głupiemi być” – ἐξήγησις eksegesis

18 miliardów „człowieka” z magicznym zapleczem hord

Najwyższa cywilizacja anielska – mistyczna – katolicka – cognitio Dei experimentalis

Polska, Polacy, Żydzi i tajemnica Biblii – Prof Waldemar Chrstowski

ŻYDZI – dowód na istnienie Boga

Starożytna Susja – Zapomnieni Żydzi Mesjańscy [2010] – Lektor PL

Ruch Mesjanistyczny w Izraelu

Izrael żydzi mesjańscy [cz1]

Izrael żydzi mesjańscy [cz2]

Jezus Chrystus, DNA i Pismo Święte 2012 Edycja PL napisy

Dobre 16

Podobne Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *