Pamięć duszy, czy pamięć „gliniasto-błotnistej” substancji ? Druga część siania i uprawiania: ludzkich dusz przez archontów

W drugiej części tajemnic uprawy dusz mamy zamiar ujawnić rewelacyjne cytaty Ojców Kościoła, mówiące o potężnych inteligencjach z innych wymiarów, narzucające ludzkości określone poglądy, a nawet „religię reinkarnacji” (termin używany przez starożytnych chrześcijan to: „naukę indyjską„), która wydaje się być globalną psychomanipulacją niewiarygodnie zaawansowanych bytów ponadświatowych. Cytaty te, zwłaszcza jeden, mówiący o „archontach tego świata” jest dla nas miodem na naszą duszę, mamy nadzieję, że i na waszą również! Zagadka reinkarnacji, albo „doktryny reinkarnacji” to bardzo skomplikowana filozofia. Każdy kto pojmuje ją na prostacki sposób, że niby „ktoś sobie gdzieś przypomniał wcześniejsze wcielenie„, ulega globalnej ułudzie maji, albo po chrześcijansku mówiąc: zwiedzenia – produkowanego przez istoty z innego wymiaru: demony – duchy, lub jak o nich wspomina Biblia: „potęgi, panowania, moce i zwierzchności” ! Nie mamy żadnej wątpliwości, to jest pewne, potwierdza to armia USA, niezliczone nagrania video, i setki tysięcy naocznych świadków: UFO istnieje – nieznane nauce byty są, przybywają tu, a nawet zamieszkują tą planetę, kto wie, możliwe że trwa kosmiczno duchowa bitwa (Efezjan).

Pisaliśmy o tym kilka tekstów. Osobiście wierzę w możliwość narzucania co jakiś czas, albo cały czas, planetarnie, kilku wybranym osobom, grupom – wizji, albo „psycho-zjawiska jakoby przypomnienia” sobie czegoś co nazywamy „życiem sprzed narodzin”, tak by reszta „łyknęła” ten pogląd. To jest dla istot UFO bardzo łatwe, one się w tym specjalizują, utrzymując miliardy ludzi w wierze, że jako dusze wcielają się – któryś już raz z kolei, a po śmierci ciałą fizycznego znowu się wcielą w jakieś inne ciało. Z tego powodu ludzie nie muszą się denerwować, zamartwiać jednorazowym życiem. Ostatnie zdanie jest tu kluczowe, zwłaszcza dla cywilizacji technologiczno-iluminackiej, jaka obecnie obowiązuje w UE i w USA !

Ludzie nie chcą się stresować innymi możliwymi wyjaśnieniami „zjawiska reinkarnacji”, nawet jeśli są prawdziwsze, tym bardziej jeśli niszczą standardowy, albo jak wcześniej to ujęliśmy: prostacki pogląd hinduistyczno-orficki, o ciągłej wędrówce dusz, zaszczepiony w kulturze ludowej mas! Mamy tyle zmartwień, tyle problemów życiowych, kto by tam się zastanawiał nad globalnym zwiedzeniem uznania koła samsary za coś nciąganego, albo piekielnego cierpienia tych którzy wpadli w taki bezsens.

Zresztą sprawa „reinkarnacyjnej wiary” jest o wiele bardziej skomplikowana, bo opiera się na hinduistyczno-buddyjskich „pięciu skupiskach„, a te to niezwykle zaawansowana metafizyczna budowla. Była dokładnie analizowana i opisywana przez Platona i Arostytelesa, co sygnalizowaliśmy w tekście pt.: „Starożytność megalityczna delikatnych substancji – głowy ze złota – pierwszych metafizyków Adama„. Te tzw. „pięć skupisk” to filozoficznie ujmując bardzo delikatna materia, albo „substancja„, tak samo delikatna jak nauka wspomnianych starożytnych Greków. Ogromna ilość przekazów zapisanych w Biblii jest także niezwykle delikatną substancją. (Patrz „Niezwykle delikatna materia pamięci Total Recall w rękach istot duchowych – z Emilcina – „nie jesteśmy w stanie tego znieść” ?!„) Ile to już lat piszący te słowa zmaga się z tym zagadnieniem, zresztą razem z wpaństem, a wcześniej przedzierając się przez chaszcze teorii i przekazów („Tajemniczy składnik budowy istot planety Ziemia – „proch i glina” – przedarcie się przez pośredniki, siedząc na „trawie”).

Załóżmy na chwilkę, że ktoś z państwa postanowił położyć wszystko na jedna kartę, chce się dowiedzieć prawdy o „reinkarnacji”, albo prawdy o jednym życiu jakie prowadzimy w ciele materii Układu Słonecznego – po tym jak się zrodził fizycznie z ludzkiej kobiety. Należy w takim przypadku zejść do poziomu zarodka, czyli sięgnąć pamięcią do momentu kiedy zostaliśmy zakotwiczeni w ludzkim embrionie, nasze dusze. To coś trochę jakby z filmu „Odmienne stany świadomości„, amerykański horror z 1980 roku na podstawie powieści Paddy’ego Chayefsky’ego.

Na szczęście nie musimy przechodzić tego co bohater amerykańskiej produkcji, zapewne zrobiony przez jakiegoś okultystę, czy członka loży – wystarczy zapoznawać się ze Słowem Boga, z Jego łaską, z Jego miłosierdziem, a doznamy przypomnienia sobie duchowej „pamięci Total Recall’u„. Wspomnieliśmy o zejściu do poziomu ludzkiego embrionu, do momentu kiedy powstaje istota ludzka, to od niego zaczyna się pamięć tego wymiaru, w tym wymiarze, zwłaszcza ujmując to słowami starożytnego Boga: od powstania istoty „błotnisto-gliniastej”.

W tym temacie sięgnijmy do myśli jednego z Ojców Kościoła, do św. Grzegorza z Nyssy, zanim to jednak uczynimy musimy przytoczyć niezwykle ciekawe zdanie innego chrześcijańskiego mędrca w sprawie specjalnej mądrości, którą posługują się chrześcijanie, a która mówi nam, że jakieś byty oszukują całą ludzkość ! Cała populacja ludzi jest mocno zmanipulowana, bardzo głęboko, mamy niewiarygodnie wyprane mózgi. Te inteligencje robią coś z duszami-umysłami, po czym wierzymy we wszystko co nam „zapodadzą na tacy”, starożytni nazwali te sekretne rzeczy „mądrością władców świata„, albo – „mądrością archontów świata” ! (Odsyłamy w tym momencie do „UFO-holizm” oraz „Kosmiczne oceany i rzeki inteligencji, zawierające ogromną ilość głębokiej medytacji, czasami zapisanych przez gnostyków, w tym chrześcijańskich„).

Przykładowo jeśli istota anielska, archont hinduski, wszczepił Hindusom, nakazał by Hindusi wierzyli w reinkarnację, to wcale to nie oznacza, że ona istnieje rzeczywicie, albo istnieje w pewien tylko sposób, i nie jest ona, ta doktryna, do końca tym, co powrzechnie uznaje ruch, albo sekta „niu-ejdż” ! Dodatkową szokującą rzeczą jest stwierdzenie starożytnych mędrców, wyjaśniające nam biblijne określenie „władcy tego świata” (Proszę zobaczyć grafikę powyżej) ! Okazuje się, że „władcy tego świata” to są istoty anielskie, albo demoniczne, duchowe, niematerialne, albo częściowo materialne !

To nie są jacyś ludzie, bogacze którzy weszli w posiadanie części planety Ziemia, albo całej planety ! Obecne pato-elity wierzą, że biblijne określenie „władcy tego świata” dotyczy ich. To pokazuje z jak wielkim opętaniem mamy do czynienia. Analizując zachowanie biliarderów, ich wypowiedzi, działających jakby byli władcami Ziemi (szaleńcy z Davos, Bilderberg, itp, itd…) ujawniają swoją niewiedzę o Piśmie, o św. Kodzie, jak rozumieć tajemnice duchów, aniołów i Boga. Wróćmy jednak do naszego tematu, do pamięci Total Recall, do zwiedzenia „reinkarnacją” – oto zapowiadany cudowny cytat jednego z Ojców Kościoła, który ma się ukazać w pisanej przez nas książce, ale wpierw podarujemy go czytelnikom Argonauty:

(…)Odnośnie zaś do słów: „Ale głosimy mądrość Bożą zakrytą w tajemnicy, tę, którą Bóg przeznaczył przed wiekami ku chwale naszej”, trzeba się zastanowić, czy Apostoł za mądrość Bożą uznaje tę samą mądrość, która została zakryta i nie była znana synom ludzkim w innych wiekach i pokoleniach, tak jak znowu teraz została odkryta apostołom i prorokom Bożym, a była ona również mądrością Bożą przed przyjściem Zbawiciela i przez nią mądry był Salomon. A jednak nauka Zbawiciela zawiera coś więcej niźli mądrość Salomona, zgodnie zresztą ze słowami samego Zbawiciela: „A oto tu jest coś więcej niż Salomon”; słowa te wskazują, że uczniowie Zbawiciela dowiedzieli się czegoś więcej, niż wiedział Salomon.

A jeśli ktoś powie, że Zbawiciel miał wprawdzie większą wiedzę, ale nie przekazywał innym więcej od Salomona, to jakże uznamy za stosowne i słuszne to, co powiedziano dalej: „Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu, ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon”? Istnieje zatem „mądrość tego świata”, istnieje też mądrość w poszczególnych „władcach tego świata”. Natomiast o mądrości jedynego Boga pragniemy powiedzieć, że w mniejszym zakresie działała ona w dawnych, starożytnych ludziach, a w większym stopniu i wyraźniej została odkryta przez Chrystusa. Zresztą nad mądrością Bożą zastanowimy się jeszcze oddzielnie.

W tej chwili natomiast, skoro zastanawiamy się, jak wrogie potęgi wzniecają walki wprowadzając do ludzkich umysłów fałszywą wiedzę i oszukując dusze, którym się zdaje, że znalazły mądrość, uważam za konieczne rozważyć i określić, czym jest „mądrość tego świata” oraz „mądrość władców tego świata”, a to w tym celu, byśmy mogli również stwierdzić, kim są ojcowie tej czy raczej tych mądrości. Zdaje mi się przeto, że jak to już wcześniej powiedziałem, „mądrość tego świata” jest czymś różnym od mądrości należących do „władców tego świata”; przez mądrość tę, jak mi się wydaje, należy rozumieć to, co jest własnością tego świata. Wszelako mądrość ta nie ma w sobie nic, dzięki czemu mogłaby pojąć Bóstwo, istotę świata albo wszelkie wznioślejsze sprawy czy też organizację dobrego i szczęśliwego życia; jest to natomiast coś takiego, jak cała sztuka poetycka albo gramatyka, retoryka, geometria czy muzyka, a może nawet można zaliczyć tu również medycynę.

Winniśmy zatem uznać, że w tym wszystkim tkwi „mądrość tego świata”. Jeśli zaś idzie o „mądrość władców tego świata”, to uznajemy, że należy do niej tak zwana tajemna i sekretna filozofia egipska, astrologia chaldejska, nauka indyjska, która obiecuje poznanie wzniosłej wiedzy, oraz różnorakie i różnorodne opinie Greków na temat Bóstwa. Otóż w Piśmie świętym znajdujemy stwierdzenie, że istnieją władcy poszczególnych narodów: czytamy na przykład u Daniela, że jest jakiś władca królestwa perskiego oraz ktoś inny – władca królestwa greckiego, a sens tekstu wskazuje wyraźnie, że nie są to ludzie, lecz określone potęgi.(…) – koniec cyatatu.

Teraz, po tym jak już wiecie kim są „władcy tego świata„, co robią z istotami wyrzuconymi z raju, przejdzmy do problematyki pamięci gliniasto-błotnistej zarodków. Badacz J. Cavamos trafnie mówi, że według Grzegorza z Nyssy człowiek zawiera w sobie wszystkie wcześniejsze stadia żywych stworzeń (to do tego zmierzał bohater filmu „Odmienne stany świadomości”, zagłębiał się w „błotnistej glinie”, bez skierowania się ku duszy Logosu ! To dusza zawiera w sobie istotną pamięć, tą na której nam zależy, a nie pamięć tymczasową „błotnistej-gliny” – wcześniejszych stadii żywych stworzeń.) !

W opracowaniach na temat Grzegorza z Nyssy nie widać, by zadał on sobie pytania o pochodzenie duszy. W związku z tym także badacze jego nauki rzadko ten temat podejmują. Istnieje grupa naukowców, którzy posądzają Grzegorza o traducjanizm (pogląd, według którego dusza ludzka nie jest stwarzana bezpośrednio przez Boga, lecz powstaje wraz z ciałem w momencie poczęcia człowieka). Jednym z argumentów, podawanym przy tej okazji, jest odwołanie się do jego polemiki z propagatorami koncepcji preegzystencji dusz oraz do jego przekonania, że dusza powstaje równocześnie z ciałem w momencie poczęcia, przy czym dowodem na traducjanizm Grzegorza mają być rozdziały XXVIII i XXIX „O stworzeniu człowieka”.

Najczęściej cytuje się porównanie rozwoju dziecka w łonie matki do wzrostu ziarna: „Mówimy, że w ziarnku pszenicy i w każdym innym nasionku zawarta jest potencjalnie cała form a rośliny: kłos, źdźbło, korzeń, łodyga i owoc, a nie twierdzimy przy tym, by którakolwiek z tych części istniała w porządku natury wcześniej lub później od ziarna, ale że zawarta w ziarnie moc ujawnia się w naturalnej kolejności bez zmiany jego natury. Tak samo rozumiemy, że ludzki płód zawiera w sobie od chwili poczęcia jakby zasianą siłę natury„. Zwolennicy zaliczania Grzegorza do traducjanistów jak i przeciwnicy tego poglądu w pismach Grzegorza powołują się na fragment „Oratio catechetica magna”, w którym Grzegorz tajemniczo pisze: „Boską mocą powstaje człowiek; bez niej nasienie powstałoby bez ruchu i życia. Nie sama materia czyni człowieka, lecz to, co podpada pod zmysły, moc Boska przemienia w istotę ludzką.

W sumie mało kto wie co tu zostało przekazane przez świętego, jak powstaje życie duszy, sama dusza, choć na końcu wskazuje się, że ma to czynić „moc Boska”. Nie da się bowiem powiedzieć o Grzegorzu ani że był traducjanistą, ani że był kreacjonistą. Chociaż broni jednoczesnego powstania duszy i ciała, nigdzie nie mówi nic o pochodzeniu duszy. Co więcej, sam otwarcie przyznał, że nie zajmował się tym zagadnieniem: „Zasadnicze jednak pytanie brzmiało: Skoro dusze nie istnieją przed ciałami, to kiedy i ja k powstają? Nasz wykład pominął pytanie, jak, bo odpowiedź na nie nie jest pewna.”

Wcześniej święty pisał, że „odpowiedź na nie nie jest pewna” co do tego kiedy i jak powstają dusze, ale zaraz pisze, że powstaje w tym samym momencie kiedy następuje zapłodnienie. Człowiek według Grzegorza nie jest złożony z duszy i ciała, ale ma podwójną cielesno-duchową naturę. Konsekwencją przeświadczenia o duchowo-cielesnej jedności człowieka jest dla Grzegorza przekonanie o jednoczesnym zaistnieniu duszy i ciała w momencie poczęcia. Zdarza się mu nawet nazwać ciało i duszę bliźniakami, które rodzą się równocześnie: „W każdym człowieku dostrzec można dwóch ludzi: jeden jest cielesny i widzialny, drugi duchowy i niewidzialny, są bliźniakami i rodzą się równocześnie, bo ani dusza nie pojawia się wcześniej niż ciało, ani ciało nie tworzy się wcześniej od duszy, ale zaczynają istnienie w tym samym momencie.” (Jak pisze święty „W każdym człowieku dostrzec można dwóch ludzi„, co może mieć odniesienie do biblijnej tajemnicy powtórzeń „człowiek-człowiek”, ale i do jeszcze głębszej tajemnicy duchowej pamięci, przykładowo zakodowanej w wersetach z Ks. Rodzaju 25:19-28 „Kiedy nadszedł czas porodu, okazało się, że w łonie jej były bliźnięta.„)

 

Człowiek stanowi nierozerwalną jedność duszy i ciała, więc gdyby, któraś z tych części powstała wcześniej od drugiej, człowiek byłby podzielony czasem zaistnienia: „Jako że człowiek złożony z duszy i ciała stanowi jedność, należy założyć, że jeden i ten sam jest początek i duszy, i ciała, bo gdyby element cielesny pojawił się wcześniej, a duchowy później, człowiek byłby starszy lub młodszy od siebie samego. (…) W powstawaniu poszczególnych bytów jedno nie poprzedza drugiego: ani dusza ciała, ani odwrotnie. Człowiek byłby bowiem w takim wypadku w niezgodzie sam ze sobą i podzielony różnicą czasu [zaistnienia]. Wynika z tego, że wszelkie teorie mówiące o wcześniejszym lub późniejszym zaistnieniu duszy są nielogiczne i jak mówi Grzegorz – bez sensu i bez wartości: Kiedy dusze otrzymują istnienie? Gdyby się przyznało, iż dusza żyje w jakimś stanie przed ciałem, trzeba też by było przyjąć mrzonki tych, według których dusze za grzech wchodzą w ciało. Nikt też rozumny nie będzie twierdził, że dusza powstaje nieco później, niż ciało, bo dla wszystkich jest jasne, że to co nie ma duszy, nie ma też siły do wzrostu i poruszania się. A wszak nie ulega wątpliwości, że dziecko w łonie matki pobiera pokarm, rośnie i porusza się. Musimy zatem przyjąć równoczesny początek duszy i ciała.”

Argumentem za jednością i jednoczesnym powstaniem duszy i ciała jest dla Grzegorza to, że zarodek jest żywy od poczęcia, a byt ożywiony nie może być najpierw martwy: „Skoro bowiem siła tkwiąca w embrionie nie powstaje z martwego, ale z ożywionego ciała, przeto twierdzimy, że słusznie nie uważa się za martwe tego, co z żywego powstaje do życia. Ciało pozbawione duszy jest bowiem martwe, bo śmierć polega na rozłączeniu duszy [i ciała]. Nie można zatem twierdzić, że brak poprzedza posiadanie, chyba że ktoś by utrzymywał, że to, co pozbawione duszy i martwe, poprzedza to, co ożywione. Za dowody ożywienia płodu Grzegorz uznaje także ciepło, działanie i poruszanie się, które są właściwe dla istot żywych i świadczą o istnieniu w embrionie duszy od samego początku.” – pisze święty.

Oprócz powyższych filozoficznych i logicznych rozważań, Grzegorz używa też argumentu teologicznego. Dowodzi mianowicie, że nierównoczesne stworzenie duszy i ciała świadczyłoby o niedoskonałości Stwórcy: „Gdy więc, zgodnie z nauczaniem Apostoła, myślimy o dwoistości ludzkiej natury, to jest o człowieku widzialnym i niewidzialnym, to jeśli założymy, że jeden powstał wcześniej, a drugi później, będzie to dowodziło niedoskonałości siły Stwórcy. [Oznaczałoby to bowiem], że nie wystarcza je j dla całego dzieła, ale dzieli sobie pracę, by zająć się każdą częścią osobno.

Grzegorz jest przekonany, że w człowieku od samego początku istnieje dusza rozumna, czyli jakiegoś rodzaju duchowa łączność z Logosem: „Jak nie można zobaczyć członków, zawierających się w dopiero co poczętym zarodku, zanim się one nie ukształtują, tak nie sposób poznać właściwości duszy, zanim nie przystąpi ona do działania. Nikt nie mógłby wątpić, że bez żadnej zewnętrznej interwencji rozwiną się u płodu różnorodne członki i wnętrzności dzięki wrodzonej mu z natury sile. Analogicznie można wnioskować o duszy, że nawet jeśli nie daje się poznać dzięki widocznym działaniom, niemniej istnieje w embrionie. I jak istnieje w nim potencjalnie form a mającego powstać człowieka, ukryta jednak, bo nie może się ujawnić ze względu na konieczne następstwo, tak i dusza, choć nieujawniona, jednak w nim istnieje; ukaże się wszakże przez właściwe sobie i naturalne działanie, kiedy i ciało nieco urośnie.” – czyli gdy dojdziemy do pewnego momentu naszego bytowania na tej planecie nastąpi, za sprawą różnych czynników, w tym Boskiego, nasze powtórne narodzenie, tym razem z „wody i z Ducha” !

Jezus odpowiedział: Ręczę i zapewniam cię, że kto nie zostanie zrodzony na nowo, nie może zobaczyć Królestwa Bożego. Rzekł mu Nikodem: Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary? Czyż może powtórnie wejść do łona matki swojej i urodzić się? Jezus odpowiedział: Ręczę i zapewniam cię, że kto nie zostanie zrodzony z wody i Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego.” Ew. Jana 3:3-5 Rozważając ten fragment ważne jest abyśmy najpierw zauważyli, że nigdzie w tekście nie ma mowy o chrzcie. Gdy jest o nim mowa w późniejszej części tego rozdziału (Ew. Jana 3.22-30), to dotyczy to zupełnie innego miejsca (Judei, a nie Jerozolimy) oraz innego czasu, a nie tego gdy Jezus rozmawiał z Nikodemem. Nie chcemy powiedzieć, że Nikodem nie był zaznajomiony z praktyką chrztu, czy to chrztu pogan przyjmujących judaizm czy służby Jana Chrzciciela. Rozważając jednak ten fragment w kontekście w którym się pojawił, nie mamy powodu zakładać, że Jezus mówił o chrzcie; chyba że ktoś doszukuje się z góry przyjętej koncepcji czy teologii. Wyszukiwanie w tym potwierdzenia jakoby chodziło o chrzest, tylko dlatego, że wspomniana jest ‘woda’, jest raczej bezpodstawne.

Ci, którzy przyjmują pogląd, że chrzest wymagany jest do zbawienia wskazują na wyrażenie „narodzenie wody” jako dowód potwierdzający. Jak to jedna osoba stwierdziła, „Jezus opisuje mu i opowiada dokładnie czym jest narodzenie z wody i Ducha. Jest to doskonały opis chrztu! Jezus nie mógł podać dokładniejszego i właściwszego wytłumaczenia chrztu.” Czy gdyby jednak Jezus rzeczywiście chciał powiedzieć, że ktoś musi być ochrzczony, aby dostąpić zbawienia, nie stwierdziłby po prostu, „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeśli ktoś nie zostanie ochrzczony i nie narodzi się z Ducha, nie wejdzie do Królestwa Bożego.” Poza tym, jeśli Jezus nawet wyraziłby takie stwierdzenie, to zaprzeczyłby wielu innym fragmentom w Biblii, które w jasny sposób mówią, że zbawienie jest przez wiarę (Ew. Jana 3.16; 3.36; Efezjan 2.8-9; Tytusa 3.5).

Jeśli „narodzenie z wody i Ducha” nie odnosi się do chrztu, to co w takim razie oznacza? Tradycyjnie przyjmuje się, że istnieją dwa wytłumaczenia tego wyrażenia. Pierwsze dotyczy tego, że „narodzić się z wody” jest odniesieniem Jezusa do naturalnego (fizycznego) narodzenia (przyrównując wodę do wód płodowych otaczających dziecko w łonie kobiety), a narodzenie z Ducha wskazuje na narodzenie duchowe. Taka interpretacja terminu „narodzenia z wody” jest w pewnym sensie możliwa i wydaje się, że może pasować do kontekstu pytania Nikodema, o to jak dojrzały człowiek może narodzić się „gdy jest stary”, jednak nie jest to najlepsze wytłumaczenie tego fragmentu, jest to wytłumaczenie nie duchowe i bez uwzględnienia Świętego Kodu. Przecież w gruncie rzeczy Jezus nie mówił o różnicach pomiędzy narodzeniem naturalnym (fizycznym), a duchowym. Jezus tłumaczył tutaj Nikodemowi potrzebę jego „narodzenia z góry” lub „narodzenia na nowo.” – z tajemniczej „wody” i z Ducha !

Drugim powszechnym sposobem tłumaczenia tego fragmentu i tym, który najlepiej pasuje do ogólnego kontekstu, nie tylko w odniesieniu do tego fragmentu, ale w ogóle do całej Biblii, jest to, które postrzega wyrażenie „narodzenia z wody i Ducha” jako opis różnych aspektów tego samego, duchowego doświadczenia, tego co oznacza „narodzić się na nowo”, czy też „narodzić się z góry.” jako nowy typ istoty, nowego człowieka, nowego bytu duchowego, przygotowującego się do stania się „jak aniołowie„.  Zatem, gdy Jezus powiedział Nikodemowi, że musi „narodzić się z wody i Ducha”, nie odnosił się do wody w sensie dosłownym (np. chrztu czy wód płodowych w łonie kobiety, jak to rozumieli ówcześni Żydzi), lecz wskazywał na potrzebę duchowego oczyszczenia i odnowienia, by przemienić się w nową istotę, stać się nowym stopem. Przez cały Stary Testament (Psalm 51:2,7; Księga Ezechiela 36:25) oraz Nowy Testament (Ew. Jana 13:10; 15:3; 1 Koryntian 6:11; Hebrajczyków 10:22), woda jest często używana przenośnie-symbolicznie w odniesieniu do duchowego oczyszczenia i odnowy, jaką przynosi Duch Święty poprzez Słowo Boże w chwili zbawienia (Efezjan 5:26; Tytusa 3:5).

Zatem „woda” wspomniana w tym wersecie nie jest dosłowną, fizyczną wodą, ale raczej mistyczną „wodą życia” o jakiej Jezus opowiada kobiecie przy studni w Ew. Jana 4.10 oraz ludziom w Jerozolimie w Ew. Jana 7.37-39. Jest to wewnętrzne oczyszczenie i odnowienie przez Ducha Świętego, który obdarza grzesznika nowym, duchowym życiem (Księga Ezechiela 36.25-27; Tytusa 3.5). Jezus podkreśla tą prawdę w Ew. Jana 3.7, gdy ponownie wyraża myśl, iż każdy człowiek musi narodzić się na nowo, i to odnowienie pochodzi od Ducha Świętego (Ew. Jana 3.8). W Biblii woda jest często używana symbolicznie jako odniesienie do dzieła Ducha Świętego w procesie uświęcenia wierzącego, za pomocą którego Bóg obmywa i oczyszcza serce wierzącego czy jego duszę. W wielu miejscach, zarówno Starego jak i Nowego Testamentu, dzieło Ducha Świętego przyrównane jest do wody (Księga Izajasza 44.3; Ew. Jana 7.38-39).

Jezus napomina Nikodema w Ew. Jana 3.10 zadając mu pytanie, „Jesteś nauczycielem w Izraelu, a tego nie wiesz?” Pytanie to podkreśla, że to o czym właśnie powiedział mu Jezus powinno być dla niego znane i rozumiane z jego wiedzy na temat Starego Testamentu. Co to było, o czym Nikodem, jako nauczyciel Starego Testamentu (Prawa), powinien wiedzieć i co rozumieć? To wiedza, że Bóg obiecał w Starym Testamencie, że nadejdzie czas w którym „pokropię was czystą wodą, i będziecie czyści od wszystkich waszych nieczystości i od wszystkich waszych bałwanów oczyszczę was. I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste. Mojego ducha dam do waszego wnętrza i uczynię, że będziecie postępować według moich przykazań, moich praw będziecie przestrzegać i wykonywać je” (Księga Ezechiela 36.25-27). Jezus napomniał Nikodema, ponieważ nie przypomniał sobie i nie zrozumiał jednego z kluczowych fragmentów Starego Testamentu odnoszących się do Nowego Przymierza (Księga Jeremiasza 31.33). Nikodem powinien tego wyczekiwać. Z jakiego powodu Jezus miałby skarcić Nikodema, że nie rozumie kwestii chrztu, skoro nigdzie w Starym Testamencie nie ma mowy o chrzcie?

Podczas gdy ten werset nie naucza o tym, że chrzest jest wymogiem zbawienia, powinniśmy jednak być ostrożni, aby nie umniejszać znaczenia starożytnego chrztu. Starożytny chrzest jest znakiem czy symbolem tego, co wydarzyło się w chwili gdy dana osoba narodziła się na nowo jako nowy byt duchowy zdolny do przemiany, coś na kształt filmu horroru „Odyseja 2001„, gdzie mamy symbol: „Pokoje/mieszkania/komnaty w Domu Ojca” ? „…W domu mojego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, byłbym wam powiedział — (bo) przecież idę przygotować wam miejsce…” Ew. Jana 14:2) Odnośnie „mieszkań” prosimy sprawdzić bardzo ważny artykuł pt.: „„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas„ – mamy być zdolni do przemiany, ale w Duchu Świętym i w miłości Jezusa Chrystusa, a nie jak to pokzała amerykańska produkcja „Odyseja 2001” w przerażeniu, strachu i siłowo, porwanego przez obcych… – obcą moc monolitu.

Znaczenie starożytnych misteriów chrztu nie powinno być bagatelizowane czy lekceważone. Nie mniej jednak, chrzest nie jest praktyką która zapewnia zbawienie. To, co nas ratuje, to dzieło oczyszczenia Ducha Świętego, gdy rodzimy się na nowo i doświadczamy przez niego odnowienia (Tytusa 3.5) – każdy kto narodzi się na nowo z tajemniczej wody i z Ducha będzie mógł doświadczyć przypomnienia sobie pamięci Total Recall – doświadczyć – nie znaczy dokładnie to samo co przpomnieć, choć i tego nie możemy wykluczyć: przypomnienia sobie żyć innych oświeconych istot-ludzi-ludzi, zapisanych przez archontów. (Część pierwsza tego tekstu to: Sianie i uprawianie: kosmosów, galaktyk, cywilizacji i ludzkich dusz)

Linki:

Niezwykle delikatna materia pamięci Total Recall w rękach istot duchowych – z Emilcina – „nie jesteśmy w stanie tego znieść” ?!

UFO-holizm

Podstawowe linki związane z doktryną reinkarnacji:

Zjawiska metapsychiczne w świątyni Boga – reinkarnacja„,

Przeradzanie się agregatów – część II zjawisk metapsychicznych w świątyni Boga„,

Pamięć nadprzyrodzona – zaawansowane systemy Total Recall’u ?

W tym temacie również bardzo ważnym wkładem w dyskusji o reinkarnacji jest tekst „Któż jest tak mądry, aby to zrozumiał, i tak rozumny, aby to pojął ?

Cykl o pamięci Total Recall musi zawierać takie teksty jak:

Pamięć absolutna (globalna) Total recall – resety cache i RAM ?

Głęboka pamięć Total Recall – wyzwolenie z niepamięci (spiralnego) koła samsary ?

Wszystkie królestwa świata – kosmoi – kto nam wymazuje pamięć Total Recall ?

Kosmiczna bitwa o dostęp do galaktycznej biblioteki danych pamięci Total Recall

Klucz do przypomnienia Total Recall’u – Tajemnica kosmicznych symboli Biblii, część IV

Zakazana archeologia, kreacjonizm i psychoanaliza drogą do katharsis

Pamięć nadprzyrodzona – zaawansowane systemy Total Recall’u ?

Tajemnice hinduskich świątyń pamięci Total Recall’u – część I

Zakazana pamięć i tożsamość – Total recall jest możliwy !

Zakazana geologia to zakazana planetarna pamięć (Duchowy 'Total Recall’)

Dobre 14

Podobne Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *