Chyba już kilka lat zajmujemy się oficjalnie na stronie Argonauty świętym Kodem Biblii, i coraz bardziej nas fascynuje, coraz bardziej jesteśmy zauroczeni niezwykłym szyfrogramem Logosu Jezusa. Każda religia ma swoje „święte księgi”, w hinduizmie są to Wedy, uznane za najstarsze religijne teksty sanskryckie, stanowiące całość wiedzy człowieka o świecie ludzi i bogów. Istnieją też święte księgi buddyzmu, jest to kanon palijski (Tipitaka); składa się z: Winaja Pitaka (postępowanie buddyjskich mnichów), Sutta Pitaka (nauki i pouczenia Buddy) i Abhidharma Pitaka (filozofia buddyzmu).
No i oczywiście istnieje Biblia oraz księgi-zwoje poboczne. Święty kod Pisma Jezusa jest niezwykłym dziełem z innego wymiaru, a jak uważa amerykański biblista Chuck Missler, jest bardzo skomplikowanym systemem informatyczno duchowym, dokładnie przemyślanym i uporządkowanym, co starał się przekazywać przez wiele lat swoich wykładów. Pamiętam jak wielokrotnie podkreślał niezwykle dobrze ukryte uporządkowanie biblinego przekazu, potężną logiczność występującą w Biblii, w końcu jest to dzieło LOGOSU (Wszechmocnej Logiczności !) Ta wspomniana tu „Logiczność”, Jej nasiona, nie występują zbyt licznie w innych księgach, albo jest ich bardzo mało, możliwe że są także ukryte pod wierzchnią warstwą tekstu, jednak to Biblia jest dziełem Miłości kosmicznego duchowego Logosu, rozsiewającego zarodki: „Z tym większą nienawiścią pałają teraz demony do chrześcijan, którzy ujawniają ich machinacje, pragną żyć nie tylko według nasion Logosu, ale znają i kontemplują cały Logos, Chrystusa (2 Apol. 7,3; 8,2-3).” – cytowaliśmy słowa chrześcijańskiego świętego i męczennika w tekście pt.: „Biblia jest napisana wielowarstwowym kodem Jezusa Chrystusa, starożytnej Istoty Logosu, podróżującej na chmurach ?” Te cenne „nasiona-zarodki” są właściwie wszędzie, ale nie wszycy je dostrzegają ! („żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili” Ewangelia wg św. Mateusza 13)
Wystarczy sięgnąć do filozofi starożytnych Greków, do tysięcy książek chrześcijan, by zdobyć ich sporą ilość, po tym jak już je przyjmiecie do swojego wnętrza, wystarczy podlewać dobrą wodą: „Mojżesz wołał do Pana, a Pan wskazał mu drewno. Wrzucił on je do wody, i stały się wody słodkie” Księga Wyjścia 15:25 Oczywiście zgodnie z nakuką wtajemniczonych Chrześcijan, te tajemnicze i cudowne „drewno” pochodzi od Jezusa, to jest pewne i logicznie niezaprzeczalne, podkreślmy: logicznie ! Dlaczego logiczne ? Bo Maszijach został przybity do tego drewna… Szybko przejdzmy stąd do katolickiego znawcy duchowej i kosmicznej logiki, czyli Tomasza z Akwinu, oto jego zdania, pochodzą z Sumy:
„To, co zdarza się z konieczności, nie wymaga opatrzności czy roztropności. Dlatego według słów Filozofa z VI księgi Etyki nikomachejskiej: „roztropność jest słusznym zdaniem o rzeczach przygodnych, których dotyczy rada i wybór”. Skoro więc wiele rzeczy zdarza się koniecznie, nie wszystko poddane jest opatrzności. Nie podlega opatrzności rządzącego ten, kto zdany jest na samego siebie, a ludzie są pozostawieni sobie samym zgodnie z Eklezjastykiem (15, 14): „Bóg od początku stworzył człowieka i zostawił go w mocy rady jego„. Dotyczy to zwłaszcza złych
zgodnie z Psalmem (80, 13): „puściłem ich za żądzami serc ich„, zatem nie wszystko podlega boskiej opatrzności. Apostoł w I Liście do Koryntian (9, 9) mówi, że „Bóg nie troszczy się o woły„. Nie troszczy się więc o inne stworzenia nierozumne, a zatem nie wszystko podlega boskiej opatrzności.
Ale sprzeciwia się temu to, co czytamy o boskiej mądrości w Księdze Mądrości (8,1), że „dosięga tedy od końca aż do końca mocno i urządza wszystko łagodnie.” Odpowiadam, że pewni filozofowie: Demokryt i epikurejczycy całkowicie zaprzeczyli opatrzności, uznając, że świat
powstał wskutek przypadku. Inni natomiast stwierdzili, że tylko byty nie podlegające ginięciu poddane są opatrzności, a byty podlegające zniszczeniu poddane są opatrzności nie jednostkowo, ale gatunkowo, i w ten sposób trwają, nie podlegając zniszczeniu. Zgodnie z ich mniemaniem mówi się w Księdze Joba (22, 14): „obłoki są zasłoną Jego, rzeczom naszym nie przypatruje się, a około zaświatów niebieskich przechadza się„. Z ogółu rzeczy podległych zniszczeniu Rabbi Mojżesz wyłącza ludzi przez wzgląd na blask intelektu, w którym uczestniczą. W odniesieniu jednak do pozostałych jednostek podległych zniszczeniu podzielał zdanie tamtych. Koniecznie jednak trzeba powiedzieć, że wszystko poddane jest boskiej opatrzności, nie tylko to, co ogólne, ale i to, co jednostkowe.
Wynika to stąd, że skoro wszelki byt działający działa ze względu na cel, to tak daleko sięga podporządkowanie skutków celowi, jak daleko sięga przyczynowość pierwszego działającego. Zdarza się zaś, że w dziełach jakiegoś działającego pojawia się coś, co nie jest podporządkowane celowi, ponieważ dzieło takie wynika z innej przyczyny nie leżącej w zamiarach działającego. Przyczynowość Boga, który jest pierwszym działającym, sięga wszystkich bytów nie tylko w odniesieniu do zasad gatunku, lecz także w odniesieniu do zasad jednostkowych i nie tylko bytów niezniszczalnych, ale i podlegających zniszczeniu.
Wszystko więc, co ma w jakikolwiek sposób istnienie, musi być przez Boga prowadzone do celu zgodnie ze słowami Apostoła z Listu do Rzymian (13,1): „te zaś, co są od Boga, są postanowione„. Skoro więc boska opatrzność nie jest niczym innym jak zamysłem prowadzenia rzeczy do celu, jak zostało powiedziane (23,1), to wszystko musi być poddane boskiej opatrzności w takiej mierze, w jakiej uczestniczy w istnieniu. Podobnie zostało wykazane powyżej (14,6 i 11), że Bóg poznaje wszystko: zarówno byty ogólne jak i szczegółowe. Skoro więc Jego poznanie ma się do rzeczy tak jak znajomość sztuki do wytworów sztuki, jak powiedzieliśmy powyżej (14,8), to wszystko musi podlegać Jego porządkowi, tak jak wszystkie wytwory sztuki podlegają porządkowi sztuki.” – koniec cyatatu.
Święty Tomasz miał wiele darów, ale największym było „tomaszowe powietrze”, te, o którym pisaliśmy w tekście „Kosmiczno innowymiarowe tajemnice starożytnych mędrców Atlantydy – aera – Prośmy Pana o zrozumienie super tajemniczego Nowego Testamentu !„. Tomasz znał tajemnice starożytnych Greków, „ich filozofii”, dlatego tak dobrze opanował św. Kod ! Doktor Anielski miał wielki umysł, co jest zgodne z tajemniczymi przekazami starożytnych mędrców: „Zasadą tą jednak nie jest dla Diogenesa co i pośredniego między powietrzem i wodą czy ogniem, lecz – jak o tym szeroko informują starożytne świadectwa i fragmenty – jest nią, jak dla Anaksymenesa „powietrze” a dokładniej „nieskończone powietrze„. Tak więc eklektyzm (łączenie w jedną całość zróżnicowanych elementów, teorii, pojęć) Diogenesa zmierza w innym kierunku, a dokładniej jest próbą utożsamienia powietrza Anaksymenesa z Nous Anaksagorasa ( nous słowo pochodzące z greki, w dosłownym znaczeniu duch, rozsądek, intelekt, rozum także logos!!!) gdyż twierdzi, że ta zasada-powietrze obdarzona jest wielkim umysłem !!!” – cytowaliśmy we wspomnianym powyżej artykule Argonauty.
Gdy tak medytujemy, gdy zanurzamy się głęboko w przekazach starożytnych, gdy przenika NAS COŚ NIEZWYKŁEGO, gdy doświadczamy duchowości szyfrogramu, to uświadamiamy sobie tajemnicę „powietrza”. słychać jak wieje wiatr, jak wspaniale został zakodowany, porusza liście, a te wydają dzwięki: „nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście” Jerem 17, 8 To tylko „liście”, a święty kod zawiera także coś więcej niż „powierze”, bo jeśli przyjąć substancję powietrza za część „chmur”, to sprawa staje się „jaśniejsza”, jak czytamy powyżej u Tomasza w Księdze Joba (22, 14): „obłoki są zasłoną Jego…” – mamy tu „obłoki-chmury”. Szanowni państwo, drodzy Rodacy Chrześcijanie, gdy wyjdziemy z naszych „bunkrów” i ujrzymy niebo, to często widać na nim „obłoki-chmury”, wydaje się nam to oczywiste, ale przecież Układ Słoneczny Boga nie jest przypadkiem ,wszystko (zgodnie z teorią Ramseya) jest skonstruowane, i wszystko ma swój cel – kod – szyfr !
Ogromna ilość ludzi na tej planecie nie widzi szyfru, a tym bardziej świętego Kodu Biblii, prowadzącego do innych wymiarów, do duchowych światów Boga YHWH. Trzeba zaczynać od Inteligentnego Projektu, przechodząc do Projektanta, a następnie do katolickich doktorów i Ojców Kościoła. Po takiej kuracji oczyszczającej świat staje się bardziej zrozumiały, doświadczamy radości, odnajdujemy sens i cel – LOGIKĘ. Niestety w poslkojęzycznych szkołach cały czas pierze się mózgi biednym dzieciom i młodzieży, nauczając satanistycznego darwinizmu i innych fałszywych teorii wybuchu niczego i bez powodu („Żelazna logika naukowca kreacjonisty – dr Thomas Kindell„).
Co więc mamy ? Mamy „powietrze”, następnie „chmury”, czasami daje się skroplić powietrze, powstaje wówczas woda ! To też może wydawać się jakąś oczywistością w świecie Fizyki, ale szybko przełączając się duchowo na Kod Logosu dowiadujemy się, że istnieją „Kosmiczne oceany i rzeki inteligencji, zawierające ogromną ilość głębokiej medytacji, czasami zapisanych przez gnostyków, w tym chrześcijańskich„. Jeśli poprosimy o zmiłowanie się Boskiej Logiczności Yeshui, to może nam wytłumaczyć, to, co jest niezwykle skomplikowanym systemem przekazu, da nam klucz deszyfrujący, będziemy mogli otworzyć niektóre skarbce, co będzie skutowało głęboką medytacją „powietrza”, będziemy słyszeć, widzieć, będziemy mogli uciekać w góry albo na pustynię, bez strachu, bo jak naucza Bóg: na pustkowiach grasują obce inteligencje, przykładowo „Sowy”.
Sowa, jak opisano w Biblii, symbolizuje stworzenie „nieczyste” i „ohydne” to jest porównywane do stworzeń takich jak „smoki” (gigantyczne kałamarnice, krokodyle itp.), nietoperze i kruki. Te stworzenia były zwierzętami, których Mojżesz nakazał Izraelitom nie spożywać jako pokarmu (Księga Kapłańska 11:13-19). Niektórzy opętani uważają „Sowę” za swoją zwierzchnią siłę, ale my chrześcijanie wiemy co to za straszliwa obrzydliwość ! We współczesnej Ameryce Północnej sowy są często postrzegane jako zły omen, posłaniec śmierci!. … W innych tradycjach rdzennych Amerykanów, z których wiele zaginęło, sowy były nie tylko posłańcami śmierci, ale psychopompami, stworzeniami, które wysyłały żywych w zaświaty (patrz „Bleach: Grupa Żniwiarzy Dusz” (ang. „Bleach: The Soul Reaper Agent Arc”).
„Sowy” jako istoty latające, poruszają się w „powietrzu”, to też może się wydawać wam, drodzy Rodacy, oczywistością, ale przecież my tu rozprawiamy o św. Kodzie, a Ten mówi nam że owa „Sowa” należy do „archonta powietrza„, albo „władcy powietrza” więc przybywa w „powietrzu”, aby to jakoś bardziej „naświetlić” trzeba wspomnieć, że powietrze jest także stosowane przy wytopie metali, my tu nie przesadzamy ! Jeśli uważacie że „bredzimy” to musimy stanowczo zaprotestować. Starożytni stosowali wielki miechy by dmuchać powietrzem w piece gdzie wytapiali żelazo i inne metale (specjalne stopy). Podobnie Bóg „wieje”, ale i wypala: „Aetios z Antiochii (ur. ok. 300 w Celesyrii, zm. ok. 366), grecki filozof i historyk filozofii, twierdził, że zdaniem stoików „Bóg jest twórczym ogniem„, co zbliża go do pojęcia logosu.” – cytowaliśmy to zdanie w naszej medytacji o tytule „Tajemnice wytopu żelaza oraz innych cennych kruszców, w tym „kryształu” – alchemicznych Niebiańskich Inteligencji Logosu (Alchemicy z północy?)„.
Wszystko w Biblii jest bardzo logiczne i starannie zaprojektowane, jak to podkreślał wspomniany na początku inżynier Chuck Missler ! Anglik Ramsey odkrył niezwyły porządek, choć ukryty, to jednak obalający fałsz przypadkowości całego stworzenia. Świat jest niezwykle dobrze opracowanym pierwszym systemem, opartym na jakiejś „potencjalności”. W koncepcji Arystotelesa materia pierwsza oznaczała czystą potencjalność (a w powiązaniu z formą podłoże zmian substancjalnych), materia druga zaś — podłoże zmian przypadłościowych, składnik substancji rozumianej jako rzecz jednostkowa. W filozofii nowożytnej materię, w przeciwieństwie do ducha, rozumiano jako byt rozciągły (zajmujący miejsce w przestrzeni) — ciało lub jako ogół ciał, dopiero na nim zostaje rozsiana tajemnica „kodu źródłowego Chorton„.
Jeśli państwo śledzicie Argonautę, to macie już pewność, tak jak piszący te sowa, że „trawa” w Biblii, nie jest tą, która rośnie na polach i łąkach tej planety, zgodnie z wykładnią św. Tomasza (…)różnorodność sensów nie powoduje wieloznaczności ani różnorodności innego rodzaju, ponieważ, jak już powiedziano, różnorodność sensów nie bierze się stąd, że jedno słowo oznacza wiele, lecz stąd, że rzeczy oznaczane przez słowa mogą być znakami innych rzeczy. Wobec tego nie ma żadnego zamętu w Piśmie świętym, gdyż wszystkie sensy opierają się na jednym – dosłownym.(…)
Linki:
Bardzo ważne dla katolickich, albo chrześcijańskich joginów linki, oprócz tych zaznaczonych na niebiesko w samym tekście:
tajemnice reinkarnacji znajdują się w tekście pt.: „Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)”
Wstęp do Esencjalizmu biblijnego
Kod Źródłowy Biblii, część II – Więcej o zaawansowanej „zielonej trawie”
Starożytny Egipt to kosmiczny piec do topienia żelaza? – Semantyka znaków i symboli Biblii
Sny mieszkańców cienistej krainy
Tajemnicza kwantowa kraina – II część wstępu do Esencjalizmu biblijnego
Chrześcijańska medytacja zasłony kodu Biblii