Chrześcijańska Katolicka medytacja archeologiczno duchowa super „Dnia” – najbardziej starożytnej Istoty i Jej cudownej Biblii

W tym odcinku duchowego odkopywania starożytnych przekazów zajmiemy się kolejny raz sprawami medytacji mistyczno-archeologicznej, wypływającej z Pisma, cały czas spoglądając na Zbawiciela, na Jego Biblię, ale i na Watykan, gdzie umieszczono starożytne artefakty, które w opinii wielu katolików, czy ogólnie chrześcijan, nie są chrześcijańskie ! Jako megalitomaniacy, wyznawcy Chrystusa, Jedynego prawdziwego Mesjasza Syna Boga Żywego, wcale tak nie uważamy. Zanim jednak przejdziemy dalej, prosimy wszystkich chrześcijan o uczynienie znaku Krzyża i odmówienie modlitwy, tak byście nie odnieśli żadnej szkody duchowej, będziemy kontemplować „koło morza”, dlatego musimy być ostrożni ! Ci z państwa którzy tu zajrzeliście po raz pierwszy i uważacie nas za „oszołomów”, prosimy wpier o przeczytanie linków, a dopiero potem wyrażanie tak skrajnych opinii 🙂 Tematy te są zaliczane do trudnych i odnoszą się do pradawnych kodów, zaginionych cywilizacji, duchów, demonów, aniołów oraz Istoty nadnaturalnej Stwórcy – Logosu !

Podstawą do dalszej medytacji będzie tekst pt.: „Najbardziej starożytna Istota – tajemnice zakazanej duchowej archeologii„. Starajmy się, jeśli to możliwe, o wsprcie Ducha Świętego w czasie medytacji, zwłaszcza jeśli siedzicie koło „morza” – „Tego dnia wyszedł Jezus z domu i usiadł koło morza” Mateusza 13:1 – przekład dosłowny znajduje się tutaj. Jeśli sprawdzicie w manuskryptach, na podanej stronie, mamy tam wspomniane „morze” a nie „jezioro„, jak by chcieli niektórzy zagubieni „w odmętach” tłumacze !!! Może nie są zagubieni, ale pod wpływem określonych istot z innego wymiaru ? Dodatkowo mamy tam: „Tego dnia„, co to był za „dzień” ? („dzień” w języku greckim to „hemera”, oznaczająca pewną inteligencję duchową !, ale o tym za chwilkę)

Może to, werset Mateuswza 13:1, nie jest tak zagadkowy jeszcze jak werset z Ewangelii 6:34, oto on: „Nie troszczcie się więc o jutro, gdyż jutro będzie miało własne troski. Dosyć ma dzień swoich kłopotów/problemów/zła/niegodziwości„. Zlinkowane słowo „dzień” to greckie „hemera”, a wcześniejsze „jutro” (greckie „aurion„) to „jutro„, a nie dzień” ! Co chciał nam przekazać tu Zbawiciel ? Co to za „dzień”?, jeśli zaczniemy rozważać Biblię jako starożytny duchowy Kod Boga coś się nam powinno „rozświetlić” ! Co to, albo kto to, co za inteligencja kryje się za słowem „dzień” ?! Przecież w Biblii słowo „śmierć” to istota inteligentna, nazywana „Mot’em” ! Czy ten tajemniczy „dzień” to też inteligencja, jakiś duch ? Pamiętajmy, że siedzimy koło „morza„, medytując tajemnice starożytnych… Aby to jakoś choć troszkę naświetlić sięgniemy do „wiedzy” akademickiej…, będziemy ją przetykać cytatami z Pisma, by było „jaśniej„.

Starożytny „Dyeus” to dosłownie „Bóg światła dziennego-nieba”, a także „Dyeus phater”, czytane dosł. „Ojciec bóg nieba światła dziennego”, archeolodzy zrekonstruowali to imię jako boga światła dziennego w Proto-Mitologii indoeuropejskiej. Dyieus został pomyślany jako boska personifikacja jasnego nieba dnia i siedziba bogów, „deiywos”. Kojarzony jest z rozległym dziennym niebem i żyznymi deszczami, „Dyieus” był często łączony z „Dheghom”, Matką Ziemią , w związku jedności i kontrastu.

Chociaż o jego istnieniu nie świadczą bezpośrednio materiały archeologiczne ani pisane, „Dyeus” jest uważany przez uczonych akademickich, zagubionych w nieznanych strefach „morza„, za zrekonstruowane bóstwo panteonu indoeuropejskiego, gdyż identyczne formuły odnoszące się do niego można znaleźć w późniejszych językach i mitach indoeuropejskich, jak: wedyjscy Indo-Aryjczycy, Latynosi, Grecy, Frygijczycy, Messapijczycy, Trakowie, Ilirowie, Albańczycy i Hetyci.

Boskie imię „Dyieus” pochodzi od rdzenia „dyieu-„, oznaczającego „dzienne niebo” lub „jasność dnia” (w przeciwieństwie do ciemności nocy), ostatecznie od rdzenia „di” lub „dei” – („do błyszczeć, być jasnym”). Pokrewne w językach indoeuropejskich obracające się wokół pojęć „dzień”, „niebo” i „bóstwo” i dzielące rdzeń „dyeu” – rozumiane jako etymon (od etymologii, czyli archeologii pojęć), takie jak sanskryt „dyuman” – „niebiański, lśniący, promienny, sugerują, że „Dyieus” odnosiło się do rozległego i jasnego nieba dnia, postrzeganego jako boska istota wśród mówców praindoeuropejskich, hmmm… jak wam idzie medytacja ? „siedzicie mocno”, zbliżacie się do „szyfrogramu” ?

„Ponieważ przekazano ludzkości przesłanie o istnieniu „dwóch rybek„, zaraz przed wersetem Jana 6:10, i innymi, kiedy ci co medytowali Świętą Naukę Zbawiciela „rozłożyli się na trawie” – Jana 6:10 Następnie u Łukasza 9:14 mamy „ułożyli ich grupami„, potem u Mateusza 14:19 jest „rozkazał tłumom być posadzonymi/zostać położonymi„, i wreszcie u Marka 6:39 mamy: „nakazał im posadzić/położyć wszystkich na zielonej trawie” – trzeba wspomnieć i określić realne istnienie „szyfrogramu”, dzieje się to ponieważ trwa kosmiczno duchowa bitfa Efezjan i określone istoty chcą wiedzieć co zamierzają siły Synów Światłości, co znajduje się w „Świętym Algorytmie”. – pisaliśmy w tekście „Starożytne istnienie niematerialne „przepływu świadomości” w biblijnym algorytmie Świętego Kodu (innowymiarowy szyfrogram?)” – idzmy jednak dalej tym tropem… chodzi o archeologię akademików, zatopionych, albo zagubionych w „morzu„…

Podążajmy dalej… akademicką drogą archeo: Pochodna sanskryckiego „vṛddhi” pojawia się w „deywos” („niebiański”), powszechnym słowie oznaczającym „boga” w języku szyfrogramie praindoeuropejskim. W klasycznym języku indoeuropejskim, związanym z późną kulturą chwalyńską (jakoby 3900–3500 lat p.n.e.), „Dyieus” miało również znaczenie „nieba”, podczas gdy ogólnie oznaczało „boga” (lub boga słońca w szczególności „Bo Pan Bóg jest słońcem i tarczą” (Ps 84, 12) w tradycji anatolijskiej. Pochodna przyrostka „diwyos” („boski”) jest również poświadczona w łacinie, grece i sanskrycie. Rzeczownik „deynos” („dzień”), interpretowany jako formacja wsteczna „deywos”, ma potomków pokrewnych w sanskrycie wedyjskim „divé-dive” („dzień po dniu”), łacinie „Dies”, bogini dnia i odpowiednik greckiej Hemery, Hetytów „siwat” („dzień”), Palaic Tīyat- („Słońce, dzień”), Starożytne greckie „endios” („południe”), staroormiański „tiw” („jasny dzień”), staroirlandzki „noenden” („okres dziewięciu dni”), walijski „heddyw” („dzisiaj”), lub słowiańska „Poludnitsa” („Pani Południa”). Podczas gdy grecka bogini Pandeia lub Pandia to „świeć”, bądź „jasny”.

Najbardziej stałym epitetem związanym z „Dyieus” jest „ojciec” („phater”). Termin „Ojciec Dyieus” został odziedziczony po wedyjskim „Dyeus Pitrr” , greckim „Zeus Pater” , iliryjskim „Dei-patrous” , rzymskim Jowiszu „Djous pater”, nawet w formie „tata” lub „papa” w scytyjskich „Papaios” dla Zeusa , lub wyrażenie „Palaic Tiyaz papaz”. Epitet „Phater Genh-tor” („Ojciec Prokreator”) jest również poświadczony w tradycjach rytualnych wedyjskich, irańskich, greckich i być rzymskich !!!

Archeo etymolodzy, jak i archeolodzy standardowi, w tym duchowi, uważają, że „Dyieus” był Niebem lub Dniem pomyślanym jako boska istota, a zatem mieszkaniem bogów, w tym Niebem, możliwe że innowymiarowym. Jako brama do bóstw i ojciec zarówno Boskich Bliźniąt , jak i bogini Świtu, „Dyieus” był wybitnym bóstwem w praindoeuropejskim panteonie.

„Dyieus” był kojarzony z jasnym i rozległym niebem, Innym wymiarem, albo „Niebem” gdzie mieszkają istoty niebiańskie: „Zatem otworzyła swe usta dla bluźnierstw przeciwko Bogu, by bluźnić Jego imieniu i Jego przybytkowi, i mieszkańcom nieba.” Apokalipsa św. Jana 13:6, był kojarzony także z pochmurną pogodą w formułach wedyjskich i greckich: „Deszcz Dyieusa”, choć i w Biblii jest to tajemniczy „deszcz Pana”: „Nauka moja niech spływa jak deszcz, niech słowo me pada jak rosa, jak deszcz rzęsisty na zieleń, jak deszcz dobroczynny na trawę.” Księga Powtórzonego Prawa 32:2 Jasny gwint !!! Co tam mamy ?! „deszcz dobroczynny na trawę” – czyli mamy „deszcz od Pana” i „trawę” ! Znowu ta „trawa” 🙂 Zostawmy tym, razem tą „trawę” i idzmy jeszcze tym śladem trochę…, „za dnia„.

Chociaż jest kilka możliwych „zrodzeń” Dyieusa, a te to bóstwa burzowe, takie jak Zeus i Jowisz, uważa się, że jest to późny rozwój mitologiczny wyłączny dla tradycji śródziemnomorskich, prawdopodobnie wywodzący się z synkretyzmu z bóstwami kananejskimi i praindoeuropejskim bogiem „Perkwunos’em”. Ze względu na swoją niebiańską naturę „Dyieus” jest często opisywany w mitach indoeuropejskich jako „wszystkowidzący” lub „o szerokiej wizji”. Jest jednak mało prawdopodobne, aby sprawował nadzór nad sprawiedliwością i prawością, jak to było w przypadku Zeusa czy indo-irańskiego duetu Mitra – Waruna. Tak zwani Proto-indoeuropejczycy, bo nikt nie wie z pewnością jak to było z mieszaniem się ludów, również wizualizowali słońce jako „lampę Dyieusa” lub „oko Dyieusa”, co widać w różnych przekazach: „lampa boga” w Medes Eurypidesa, „niebiańska świeca ” w Beowulfie , „kraina pochodni Hattiego”. Helios jako oko Zeusa, Hvare-khshaeta jako oko Ahura Mazdy, a słońce jako „oko Boga” w rumuńskim folklorze, pamiętając nadal o Psalmie 84, 12 „Bo Pan Bóg jest słońcem i tarczą”.

No dobrze, dotarliśmy do tego momentu za sprawą Ducha Świętego, tak wierzymy, i siedząc „koło morza”, ktoś z was może jednak uważać nas za jakichś nawiedzonych chrześcijan katolików, tak może być, nie zaprzeczamy. Jednak na własne usprawiedliwienie i na potwierdzenie duchowej mistycznej medytacji zacytujemy wersety 1 Listu do Tesaloniczan 5:5, jest on rewelacyjny, obala wszelkie wątpliwości co do Świętego Szyfrogramu, taki istnieje ! Oto zdania z 1 Listu do Tesaloniczan 5:5 „Wy wszyscy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie należymy do nocy ani do ciemności.” Z tego wersetu wynika: Nie jesteśmy synami istoty duchowej „ciemności„, ale Synami Światłości i Dnia !!! Niezły szok, prawda ?!

 

Modlimy się cały czas, prosimy Boga Jezusa byśmy nie byli synami ciemności ! …to te moce ciemności, które Biblia przekazała w Ks. Rodzaju 1:1 „ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód,”  Jakiś archont, albo archontowie ciemności unosili się nad bezmirem wód ?! A nad nimi byli jeszcze dodatkowo „rządcy ciemności” ? „rządcom świata tych ciemności” Efezjan 6:12 Prośmy Pana, prośmy „Dzień”, byśmy wytrwali jako chrześcijanie, byśmy się uratowali z diabelskiego koła samsary ! Starajmy się być Synami Światłości i Synami Dnia…, tak by rozumieć święty Kod Boga, „oceany”, „rzeki” i morze„… i inne… ciężkie do zrozumienia momenty Pisma ! „Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, ponieważ widzi światło tego świata.” Ewangelia wg św. Jana 11

 

Linki:

Pierwszym linkiem dla początkujących mistyków musi być: „Chrześcijańska medytacja zasłony kodu Biblii

Chrześcijańscy Synowie Światłości walczą z Synami Ciemności komunistyczno-transhumanistycznej globalnej loży

Hebrajczycy, Żydzi i Chrześcijanie przełamali zmowę tajnych bractw Mota ?! Dzięki „nauce Tego, który Go posłał” ! (Starożytna przyczynowość)

Kosmiczne oceany i rzeki inteligencji, zawierające ogromną ilość głębokiej medytacji, czasami zapisanych przez gnostyków, w tym chrześcijańskich

Gdzie się znajduje kosmiczne morze w którym żyją nieznane ludzkości potwory (Czy Hitler był sterowany przez jednego z potworów? Czy wcielił się w niego potwór ?)

Jesteśmy w kosmosie sami jako ludzkość zbudowana z „gliny-błota”, ale nie jesteśmy sami jako istoty inteligentne ? Ufologia duchów z „okręgów niebieskich” Oceanu ?

 „Kosmiczne istoty z gwiezdnej federacji to starożytni Archonci – jednego z nich nagrano na Video !

Biblijna archeologia istot innowymiarowych – rządców świata

Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi

Czy da się zrozumieć święty „Kod Źródłowy” Biblii Starożytnego Boga ? – część I

Wkraczanie w katolickie chrześcijaństwo, w świat istot duchowych, duchów, demonów, aniołów, Ducha Świętego i Stwórcy, razem z Jego Synem

Dobre 14

Podobne Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *