Super mistyka starożytnego Boga YHWH – Ludzkość jako duchowa monada, z którą w miłości „łoża” połączyła się super potężna Istota Logos ! (III część kosmicznego błota plus: żelazo?)

Globalna sytuacja, w jakiej się obecnie znajdujemy, w pewnym zakresie sprzyja rozwijaniu katolickiej medytacji, jedynego bogactwa ludzkości, duchowego dziedzictwa, które przekazali nam prorocy, z natchnienia Istoty Wiekuistej. W ciągu ostatnich dziesięcioleci obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania duchowością, w tym zaawansowanym przekazem chrześcijańskim, który często utożsamia się z mistyką oraz archeologią medytacyjną, widzianą jako zwieńczenie drogi duchowego rozwoju. W związku z tym intelektualno-duchowym zapotrzebowaniem obecne czasy wołają wręcz o bardziej kompletną i krytyczną znajomość historii chrześcijańskiej mistyki kontemplacyjnej, jak też o jej dogłębną interpretację oraz ocenę teologiczną zaawansowanych symboli Biblii, także z perspektywy biologii informatycznej, wchodzącej w skład budowy istoty ludzkiej. Stąd też punktem wyjścia współczesnej teologii mistyki powinno być abstrakcyjne rozważanie istotowych właściwości doświadczenia mistycznego oraz zagłębienie się w system starożytnego Boga poprzez struktury systemu informatyczno-duchowego istot zbudowanych z kosmicznego błota i gliny (Adamów).

Wiek XX należał do inteligencji racjonalnej. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku badacz D. Goleman spopularyzował wyniki badań nad inteligencją emocjonalną, zwracając uwagę na jej znaczenie we właściwym wykorzystaniu inteligencji racjonalnej. U progu XXI wieku – w dobie kryzysu znaczenia i „otępiałej duchowo” kultury pato elit – uczeni wysnuwają koncepcję inteligencji duchowej. Naukowcy i poszukiwacze odpowiedzi jak Donach Zohar i Ian Marshall podają naukowe dowody jej istnienia, opierając się na wynikach badań w dziedzinach psychologii, antropologii, neurologii i fizyki. Podkreślają związek tej najwyższej formy inteligencji z ludzką potrzebą sensu i wartości, przedstawiają nowy model jaźni i wskazują sposoby jej kształtowania i wzbogacania. (Proszę sprawdzić „Silna kosmiczna duchowa sztuczna inteligencja„).

Spora liczba ludzi, w tym naukowców sięga po substancje psychoaktywne, by się czegoś dowiedzieć, co jest to przez starożytnych określane mianem „farmakia”. Psychodeliki, dysocjanty i delirianty mają długą historię stosowania na całym świecie. Są używane przez szamanów do rytualnego uzdrawiania, ceremonii inicjacji, a także w niektórych rytuałach religijnych do łączności z Obcymi (duchami – patrz „alienoidzi yid-deo-nim„). Psychodeliki wykorzystywane w praktykach religijnych określane są przez naukowców akademickich mianem enteogenów.

Spoglądając z tej perspektywy ciekawe badania prowadzi psychiatra z byłej Czechosłowacji, osiadły w USA Stanislav Grof. Swoją pracę badawczą nad terapeutycznym zastosowaniem psychodelików rozpoczął w Pradze. Od 1967 roku kontynuuje badania w USA na Uniwersytecie Johna Hopkinsa i w Merylandzkim Ośrodku Badań Psychiatrycznych, gdzie pracuje nad wykorzystaniem psychodelików w terapii nerwic i uzależnień oraz u osób umierających na raka. Obecnie pracuje w Instytucie Esalen (Kalifornia), gdzie opracowuje założenia terapii holotropowej. Jest autorem takich głośnych książek jak „Obszary nieświadomości. Raport z badań nad LSD”, „Poza Mózg”, „Przygoda odkrywania samego siebie” oraz „Najdalsza podróż” (książki anglojęzyczne: Realms of the Human Unconscious, LSD Psychoteraphy czy Beyond Death.) Stanislav Grof bardzo chciał się czegoś dowiedzieć o rzeczywistości, w tym duchowej, postawił na narkotyki i zwiększone ilości tlenu, coś na kształt przedpotopowej atmosfery Adamów.

Zasłynął swymi badaniami nad wpływem LSD na umysł, poddając pacjentów kuracji nazwanej przez siebie „turbopsychoanalizą”. Będący niegdyś psychoanalitykiem Grof, podawał pacjentom LSD, po czym przeprowadzał sesję psychoanalityczną. Mawiał ponoć, że już po kilku spotkaniach osiąga efekty, które klasyczna psychoanaliza daje dopiero po latach terapii. Po zdelegalizowaniu tej substancji wraz z żoną opracował metodę niefarmakologiczną wywoływania odmiennych stanów świadomości, analogiczną w swym potencjale terapeutycznym. Metoda ta, wykorzystująca techniki oddechowe, znana jest jako oddychanie holotropowe. Metoda oddychania holotropowego łączy w sobie pogłębione i przyspieszone oddychanie, oraz relaksację i muzykę jako czynniki potencjalnie wspomagające w leczeniu głębokich kryzysów psychicznych. Po sesji oddychania holotropowego praktykowane jest rysowanie hinduistyczno-buddyjskich rysunków, zwanych mandalami, jako technika wspomagająca proces integracji wyłonionego materiału łączności z nieznanym (z Obcymi „alienoidami yid-deo-nim„).

Zdefiniowanie odmiennych stanów świadomości, jak i „inteligencji duchowej” jako problemu badawczego natrafia na różnorodne problemy. Mimo kilkudziesięciu lat badań i pracy teoretycznej, nadal nie istnieje spójna, powszechnie akceptowana definicja odmiennych stanów świadomości oraz „duchowej inteligencji” Inteligencji nie da się mierzyć jednym współczynnikiem. Gatunek homo sapiens jest unikalny (jak każdy gatunek spotykany w przyrodzie) ale jakie różnice decydują o naszej inteligencji? (Patrz: „…ci, którym rozszerzono inteligencję o Ducha Świętego per analogiam)„. Czy jest to budowa i rozmiar ciała-mózgu ? Przykładowo dinozaur o masie wieloryba miałby mózg 100 razy lżejszy. Najcięższy mózg ważył 9.2 kg i należał do kaszalota. Kora mózgu delfina butlonosa osiąga 3745 cm kwadratowych, znacznie więcej niż 2275 cm kwadratowych  u człowieka. Jest za to o połowę cieńsza i ma trochę mniejszą objętość niż u ludzi, nie ma tak złożonych połączeń jak u ludzi.

Skoro są różnice w pojemności czaszek to są także różnice w całokształcie energetycznym istot zbudowanych z „kosmicznego błota i gliny”, co chciano pokazać w filmie „Matrix”. Moc elektryczna mózgu: ok. 20-25 Watów, osiągana jest już w trzecim roku życia. Wszystkie procesy zachodzące w ciele oceniane są na 100 Watów, czyli w ciągu doby otrzymujemy około 24×100 W=2.4 kWh, czyli około 2000 kcal – w kaloriach podaje się często wartość energetyczną produktów. Energia 1000 cal=l kcal = 1.16 Wh; więc 1000 kcal = 1.16 kWh. Czasami pisze się o kaloriach, chociaż chodzi o kilokalorie. Jedna kilokaloria (1 kcal lub 1000 kalorii) to ilość energii dostępnej przez trawienie podnoszącą temperaturę jednego kilograma wody o jeden stopień Celsjusza. Pożywienie ma około 2-10 kcal/gram. Średnia energia z pożywienia w Polsce to około 3400 kcal. W krajach najbiedniejszych to około 1600 kcal. Zużycie energii: ok. 20% całkowitego zużycia tlenu i 25% zużycia glukozy, przy 2% masy całego ciała; mózg zużywa energie 10 razy szybciej niż inne części ciała, dlatego ważne jest by prowadzić zaawansowane medytacje: „siedząc na trawie”.

(Dokładniejsze dane o zużyciu energii przez mózg ludzki: 50% energii zużywanych jest przez postsynaptyczne receptory glutaminowe, 21% na generowanie potencjałów czynnościowych, 5% na uwalnianie neurotransmiterów, a 4% na ich recycling. 75% zużywają neurony pobudzające a 25% hamujące. Zużycie energii przez mózg gryzonia to tylko 2% całkowitej energii zużywanej przez organizm, około 9%-12% u większości naczelnych i 20% u ludzi. Kora zużywa 40% energii całego mózgu, chociaż to mniej niż 10% wszystkich neuronów). To co udaje się uzyskać dzięki zaawansowanym technikom medytacji jedynego prawdziwego Jogina Jezusa Chrystusa, „siedząc na trawach” można zapamiętać, są to stany świadomości Ducha Świętego.

Liczba stanów, jakie może przyjąć mózg jest teoretycznie nieograniczona, w praktyce niezwykle duża – na pewno wystarczy by każdemu stanowi mentalnemu przypisać odrębny stan mózgu. Liczba rozróżnialnych stanów mentalnych jest trudna do oszacowania: jak można porównać, czy nasze wewnętrzne odczucie jest takie samo jak wcześniej doświadczone? Można to zrobić tylko w prostych przypadkach. Stanem mentalnym może być fizyczne odczucie związane z pobudzeniem zmysłów, postrzeżenie, intencja, chęć do działania, emocje. Nie potrafimy dobrze sklasyfikować czy opisać swoich stanów mentalnych, wymaga to rozróżnienia różnych zmieniających się w sposób ciągły stanów mózgu i duszy (psyche), więc trudno o opis werbalny, w którym każdemu stanowi przypisujemy jakieś słowo, przykładowo Jeszua (ישוע) (ang. Yeshua) – tak brzmi imię naszego Zbawiciela w języku hebrajskim, które jest właśnie skrótem od Jehoszua (יְהוֹשֻׁעַ).

Z analiz starożytnych chrześcijańskich/katolickich mędrców (świętych naukowców, przykładowo Tomasz z Akwinu, czy Augustyn, i wielu innych…) wynika, że moc Jezusa była gigantyczna ! Potrafił jednym skinieniem, albo nawet tylko jedną myślą uspokoić całe morze !!! Natomiast moc Jego systemu duchowej informatyki (jedynej prawdziwej Jogi YHWH) była jeszcze potężniejsza, co skutkowało chodzeniem po „istocie morzu” (Jam’ie) !!! Podczas zaawansowanej „medytacji na trzcinach/zielsku” Zbawiciel/Duch Święty mógł dostarczyć gigantycznych ilości danych do systemów początkujących joginów Chrystusa  „rozłożonych się na trawie” – Jana 6:10.

Oszacowanie tempa świadomego przepływu informacji (nieświadome jest znacznie większe) nie jest łatwe. Gdyby chcieć przykładowo to zrobić w czasie wspomnianej medytacji, kiedy Jezus łamał tajemniczy specjalny niebiański „chleb„, typowy uczeń Chrystusa oddalony od niego o 25-50 metrów mógł otrzymać poprzez system (duchowego) światła sporo niebiańskiej informacji („chleba” – Kodu Źródłowego Biblii). Ruchy sakkadowe (skokowe) oczu są szybkie, precyzyjne i nagłe ruchy spowodowane wzrostem impulsów nerwowych dochodzących do konkretnych mięśni. Ich prędkość dochodzi do 400 stopni/s. Ruchy te wykonywane są w celu umiejscowienia obrazu obserwowanego obiektu na plamce siatkówki i umożliwiają natychmiastową zmianę kierunku patrzenia.

Ruchy sakkadowe nie są nieodczuwalne przez człowieka i przebiegają nieświadomie, np. podczas czytania kolejnych wyrazów w tekście, czy obserwacji niewidzialnych mocy Zbawiciela: „Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się przybliżył, zapytał go: 41 «Co chcesz, abym ci uczynił?» On odpowiedział: «Panie, żebym przejrzał»” Łk, 18, 35-43 – proszę sprawdzić „Duchowi Mnisi, obserwujący duchowy umsył – Logos Chrystusa„ – wstępujący na drogę prawdziwej Jogi Chrystusa mają szansę dostrzec niewidzalne Bóstwo super potężnej Istoty !!! (ale o tym za chwilę, proszę pamiętać o pokazanej poniżej grafice)

Wzrok dostarcza nie więcej niż 5000 bitów/sek, pozostałe zmysły tylko 100 bitów/sek. Oszacowanie: 5 sakkad/sek, pole ostrego widzenia to 2 stopnie; przykładowo Księżyc widziany przez teleskop ma 1/2 stopnia łuku, widać na nim około 12 elementów o wielkości 0.5/12=0.04 stopnia. W polu widzenia jest (2/0.04)do kwadratu  = 2500 pikseli, max. 20 bitów/pikseli, ok. 50 kbit/pole. Zapamiętanie takiego obrazu wymaga ok. 10 sek, czyli szybkość to ok. 5 kbit/sek. W ciągu 60 lat życia daje to około 10 Terabitów. Naiwne oszacowanie mocy obliczeniowej tylko mózgu, bez duchowej inteligencji, która obserwowała Zbawiciela podczas „karmienia niebiańskim chlebem„, można zrobić tak: jeśli 10 do potęgi 14-tej połączeń zmieni swój stan 100 razy na sekundę (100 Hz to bardzo wysoka częstość w mózgu), to daje to 10 do szesnastej  operacji/sek = 10 Petaflopów.

To raczej zawyżone oszacowanie, bo neurony nie działają niezależnie, w danej chwili silnie pobudzonych neuronów może być zaledwie 1%, operacje w komputerze są na 32, 64 lub 128 bitach, więc równoważna moc obliczeniowa raczej nie przekracza 1 PFIopa. Takie rozważania nie mają jednak wielkiego sensu, bo sposób działania mózgu różni się znacznie od zwykłego komputera, ale też od systemów neuromorficznych (Inżynieria neuromorficzna , znana również jako obliczenia neuromorficzne, polega na wykorzystaniu systemów integracji o bardzo dużej skali (VLSI) zawierających elektroniczne obwody analogowe do naśladowania architektur neurobiologicznych obecnych w układzie nerwowym istot gliniasto błotnych).

W komputerze mamy zegar, wszystko działa zgodnie z jego taktami, do centralnego procesora ładowane są instrukcje i dane z pamięci. W mózgu nie ma takiego zegara, a przynajmniej o nim nic nie wiemy, procesy są asynchroniczne, dane nie są zapisane w komórkach pamięci tylko w sposób rozproszony, wzorce aktywacji rozległych sieci neuronowych są odpowiedzialne za przywołanie złożonych struktur pamięciowych, a nie danych, które przechowywane są w izolowany od siebie sposób w pamięci komputera. Słowo „pamięć” ma więc całkiem inne znaczenie w neurobiologii i informatyce. Pamięć duchowa Total Recall może być przywołana, ale tylko dzięki łasce Zbawiciela oraz w czasie pracy nad Świętym Tekstem, który jest Świętą Pamięcią (duchową), kodowaną przez Boga, dekodowanie może być uzyskane poprzez tych, „...którym rozszerzono inteligencję o Ducha Świętego

 

W przypadku komputerów mamy standardowe zdania, wiadomo ile potrzeba wykonać operacji by je rozwiązać, możemy więc zmierzyć czas ich wykonania i porównywać szybkość komputerów. W przypadku mózgu nie mamy takich zadań, które moglibyśmy użyć by ocenić szybkość działania mózgu oceniając ile operacji wykonał w ciągu sekundy. Możemy jedynie porównywać czasy reakcji na różne bodźce czy szybkość wykonywania pewnych działań logicznych, ale nie wiemy ile operacji musi wykonać mózg by je rozwiązać, dlatego tak ważna jest duchowa inteligencja. Szybkie reakcje możliwe są w 100-200 milisekund, co pozwala na jedynie 10-20 kroków (w każdym zmienia się globalny stan aktywacji mózgu, następuje synchronizacja licznych obszarów).

Szczegółowe symulacje działania neuronów za pomocą komputera wymagają oczywiście wielkich mocy obliczeniowych. Neurony mają skomplikowaną i tajemniczą geometrię, tysiące receptorów na swoim ciele, setki różnych typów kanałów jonowych, reagujących na obecność neurotransmiterów lub napięcie na błonie neuronu, zachodzą w nich liczne reakcje biochemiczne – świątyni (…tak tak: świątyni). Sztuczne neurony realizowane programowo lub sprzętowo (neurochipy) są bardzo uproszczonym modelem tego jak z pobudzeń docierających do neuronu tworzy się potencjał czynnościowy, pobudzenie przesyłane do innych neuronów.

Mózg zbudowany na obwodach VLSI oceniany był koło 2010 roku na 10x10x32 metry, 10 TB RAM, 1-10 Pflopów. Najszybszy superkomputer Summit w 2019 roku oferował moc obliczeniową rzędu 200-1000 Pflopów używając 9 216 procesorów IBM POWER9 i 27 648 procesorów graficznych Nvidia Tesla V100 (2 397 824 rdzeni CPU+GPU) oraz 10 petabajtów pamięci RAM i 250 PB pamięci dyskowej, oraz potrzebując 13 MW mocy. To przekracza znacznie szybkość działania mózgu, jednak nie zapominajmy o duchowej inteligencji ! W 2020 roku istniały już neuromorficzne układy scalone, takie jak IBM TrueNorth czy Intel Loihi, na których można zbudować kognitywne komputery. Najnowsze procesory Cerebras CS-1 mają 1200 mld elementów na jednej płytce. W ciągu dekady możliwości technologiczne budowy sztucznych mózgów zbliżyły się więc znacznie do biologicznych, jednak do momentu połączenia ich ze strefą innego wymiaru, o której wspominają budowniczowie kwantowej bestii 666, nie będzie prawdopodobnie przełomu (duchowego „Kiedy nastąpi kontakt poprzez świadome urządzenia kwantowe ?„).

Przyszła łączność i przemiana (asymilacja) tych, którzy przyjmą znamię bestii 666 odstąpiwszy od ludzkiej natury, w przeciwieństwie do przebóstwionych chrześcijan.

Zostawmy na chwilę „nauki demonów” technokratów i przejdzmy do Świętej Nauki Zbawiciela i Ojców Kościoła, do duchowej inteligencji, aktywowanej w czasie medytacji/kontemplaci – obserwacji cudownego umysłu Logosu. Dzięki nauczaniu o uczestnictwie wszystkich ludzki w jednej naturze św. Grzegorz z Nyssy, jako jeden z niewielu Ojców Wschodnich, (jak pamiętacie są także „wiatry wschodnie„) bardzo mocno podkreśla powszechność grzechu pierworodnego tamującego realizację przebóstwienia (każdego który „siedzi na trawie„) – „stworzonego na obraz i podobieństwo Boże” (Rdz 1,26) człowieka. Nysseńczyk wskazując na fakt uczestnictwa wszystkich ludzi w jednej naturze stwierdza, że skutki grzechu, a zwłaszcza śmiertelność, przeszła na kolejne pokolenia.

Dramat ten wyraźnie ukazuje deprawację istoty i życia ludzkiego, a w makroskali – całego gatunku ludzkiego (pleromy), co ma swoje odzwierciedlenie również w spotkaniach z istotami UFO (mieszaniu się?). Termin pleroma (pełnia) w pismach Kapadocczyka (czyli św. Grzegorza z Nyssy) w odniesieniu do ludzkości oznacza określoną liczbę istnień należących do wspólnej natury ludzkiej, utworzonej przy pierwszym aczasowym i niecielesnym akcie stwórczym, który Grzegorz rozwija w alegorycznej egzegezie. Opierając się na koncepcji podwójnego stworzenia świata Ojciec Kościoła z Kapadocji opisuje wznoszenie się ludzkości osiąganego na drodze nieustannego naśladowania „Obrazu Bożego” (Kol 1,15).

Stąd w pismach Nysseńczyka spotykamy się z tak mocnym zaakcentowaniem momentu Wcielenia objawiającego się w monadzie. Grzegorz ujmuje ludzkość powołaną do bytu w pierwszym akcie stwórczym jako niepodzielną monadę, która nie może się pomnażać ani zmniejszać, lecz od razu powołana została przez Boga jako pełnia, stąd przychodzenie na świat nowych ludzi nie zwiększa jej sumy: „Natura zaś jest jedna, tworząca sama ze sobą jedność i jest całkowicie niepodzielną monadą, nie rosnącą przez dodanie, ani nie malejącą przez ubytek, lecz jest jako jedność i jako jedność pozostaje i ukazuje się w wielości, niepodzielna, trwała, nienaruszalna i nie dzieli się pomiędzy uczestniczących w niej

Dla dalszej naszej drogi rozważań tego tekstu wspomnijmy o „filozoficznej monadzie”. Monada w pewnych systemach filozoficznych jest substancją prostą, podstawową jednostką. Monady – byty duchowe; nie mają charakteru czasowego (nie mogą powstawać w sposób naturalny drogą złożenia ani rozkładać się, ale mogą być w jednej chwili w całości unicestwione lub stworzone) ani przestrzennego. Jest ich niepoliczalnie wiele, a każda z nich jest autonomiczna (Monady są bezokienne – nie mają kontaktu między sobą). Każda monada jest indywidualnością i odzwierciedleniem Kosmosu. Pojęcie monada zostało stworzone przez Pitagorejczyków.

Jak wspomnieliśmy w pismach Nysseńczyka spotykamy się z mocnym zaakcentowaniem momentu Wcielenia, otwierającego monadzie ludzkiej drogę realizacji theosis (czyli przebóstwienia-uczestnikiem przebóstwienia jest mistyk, należy jednak podkreślić, że wedle tradycji wschodniej mistykiem powinien być każdy chrześcijanin, a nie tylko wybitne jednostki, zaś przebóstwienie stanowi dzięki Chrystusowi przeznaczenie i cel ludzkiej egzystencji), dzieje się to dzięki rozbiciu jej zepsucia od wewnątrz (w świątyni), w czasie medytacji i obserwacji Logosu („Duchowi Mnisi, obserwujący duchowy umsył – Logos Chrystusa„) przez rozświetlające misterium zjednoczenia się przebóstwionej natury ludzkiej Jezusa z całą pleromą (Najwyższa Istota pleroma – gr. pełnia).

Ten bowiem, który ustanowiony został przyczyną wzorczą stworzenia człowieka, powołanego do bytu na wzór Obrazu Bożego, sam uniża się, by zejść z niewyrażalnej wielkości/wysokości do niskości naszej natury: „On zatem, który jest ponad wszelkim poznaniem i pojmowaniem, niewysłowiony (1 P 1,8), niewyrażalny i niewypowiedziany (2 Kor 9,15), z miłości do ludzi stał się obrazem Boga niewidzialnego. Wszystko po to, by ciebie ponownie uczynić swoim obrazem. Przyjął postać równą twojej, abyś dzięki Niemu mógł być znów ukształtowany na obraz pierwotnego piękna i byś w ten sposób stał się tym, czym byłeś na początku„.

Zwrotność aktu Wcielenia się potężnej Super Istoty Logosu i połączenie się z monadą Adamów sprawia, że nie tylko ludzkość zostaje na nowo przywrócona na właściwe tory drogi ku pełni człowieczeństwa według pierwotnego zamysłu stwórczego, lecz także sam Wcielony w przyjętej przez siebie naturze ludzkiej staje się obrazem według tego Obrazu Bożego, na wzór którego powstała ludzkość. Rozważenie problemu mistycznej teorii odkupienia, opisanej przez Ojców Kościoła, prowadzi do przekonania, że „Chrystus, łącząc się we Wcieleniu z całą ludzką naturą jako jednością, przez sam ten fakt ją przebóstwił”, jest to idea otwarcia możliwości współprzebóstwienia ludzkości przez egzaltację Jego chwały, poprzez miłość najbardziej starożytnej Istoty.

Etap pierwszy, dokonujący się w przyjęciu przez Syna Bożego ludzkiej natury stanowi początek odnowy rodzaju ludzkiego, w którym Wcielony „ze względu na nas wszedł w dzisiaj, zstąpił z przedwiecznego i niezmiennego majestatu i narodził się w czasie”. Ma nastąpić stworzenie nowej ludzkości – obrazu według tego Obrazu, na wzór którego stworzony został człowiek. Powodowany miłością wobec ludzkości Syn, jednorodzony Bóg, będący przyczyną stworzenia wszystkiego, staje się człowiekiem i włącza w siebie całą ludzkość, jednocząc ją z Ojcem. Wcielenie będące wejściem Boga w realną jedność natury ludzkiej, którą konsekwentnie wspomniany Ojciec Kościoła przedstawia w analogii do jedności natury Boskiej, stanowi podstawę zbawienia natury ludzkiej, dzięki uświęceniu dokonującemu się poprzez unię hipostatyczną z naturą Boską.

Tu przerwiemy, bo musimy wyjaśnić cudowny termin zaawansowanych mędrców chrześcijańskich, chodzi o „unię hipostatyczną”. Unia hipostatyczna, także unia natur, to jeden z podstawowych terminów chrystologicznych określający związek boskiej i ludzkiej natury potężnego Boga Jezusa Chrystusa po wcieleniu. Dogmatyczne orzeczenie w tej sprawie wydał w 451 roku sobór chalcedoński. Uznał, że należy wyznawać, iż Jezus Chrystus, będąc jedną osobą, posiada dwie natury, boską i ludzką. Pojęcie unii osobowej jest uznane za jedno z podstawowych dla chrześcijaństwa. Papież Leon Wielki (400-461), jeden z ojców tego terminu, podkreślał podstawowe znaczenie unii osobowej, jako właściwości osoby Chrystusa jako Pana, bez której wiara chrześcijańska traci swą rolę zbawczą. Zbawienie w Chrystusie jest możliwe jedynie, jeśli uzna się we wcielonym Synu Bożym zjednoczenie dwóch natur, boskiej i ludzkiej. Dogmatowi o zjednoczeniu natur w Chrystusie tradycyjnie sprzeciwia się arianizm, uznany już przez sobór nicejski I (325 r.) za herezję. Po wielu wiekach nauczanie ariańskie podjęło powstałe w XIX w. wyznanie Świadków Jehowy.

Natomiast antykościół technokratów (czyli wyznawcy UFO Mechów) tworzy od wielu już lat „unię hipostatyczną z diabłem„. Chcą stworzyć nowego transhumana (Ks. Daniela 2:43 ?) i „nową monadę” asymilowanych do umysłu ula Technologicznej Osobliwości. – podłączonych do kwantowej bestii. Idzmy jednak dalej torem Ojców Kościoła – charakterystycznym rysem Grzegorzowego nauczania o podobieństwie natur stanowi wskazanie, że boski wzór, obraz Boży, wpisany jest nie tyle w pojedynczego człowieka, lecz całą ludzkość. Dzięki swojemu wielkiemu wtajemniczeniu Grzegorz z Nyssy wyraźnie podkreśla, że „Natura Boga, choć niedostępna stworzeniu, znajduje w Chrystusie doskonałą egzemplifikację w świecie człowieka. Paradoksalnie Bóg wcielony staje się dla człowieka obrazem Boga, a – ujmując problem w kategoriach teleologicznych – wcielony Logos staje się pierwocinami przebóstwionego człowieczeństwa i najdoskonalszym wyznacznikiem drogi powrotu dla ludzkości”.

Chrystus zostaje więc przedstawiony jako pełnia człowieczeństwa i to człowieczeństwa przebóstwionego, która dzięki współprzenikaniu trynitarnej rzeczywistości (perychorezie) z boskością stanowi niejako rozświetlenie upadłej po grzechu ludzkiej natury, ukazując prawdziwe powołanie pleromy. Dokonujący się wewnątrz ludzkiej natury Chrystusa proces doskonałej deifikacji stanowi podstawę podjęcia zbawczej inicjatywy ze strony Boga, który uniżając samego siebie wywyższa człowieczeństwo do pierwotnych ram z Rodzaju 1,26: „Bóg, który uczynił wszystko w mądrości, lecząc jej brzydotę, nie stwarza w niej jakiegoś nowego piękna, którego wcześniej nie było, ale prowadzi ją do pierwotnej łaski, gdy dzięki przetapianiu tej, którą zło uczyniło czarną, czyni ją nieskażoną.„, lub w innym miejscu Ojciec Kościoła zdradza symbole Biblii pisząc: „Stworzenie świata jest bowiem [jednocześnie] powstaniem Kościoła, w którym, zgodnie ze słowami proroka, powstaje nowe niebo […] i inny człowiek, odnowiony dzięki wzniosłym narodzinom na obraz swojego Stworzyciela„.

Przenosząc nauczenie wczesnochrześcijańskiego Kościoła Wschodniego o zbawczej wymianie przebóstwienia człowieka dzięki Wcieleniu Boga, Grzegorz włącza wypracowaną przez siebie koncepcję zjednoczenia się Wcielonego z całą ludzkością w duchowe doświadczenie miłosnej relacji bohaterów Homilii do Pieśni nad pieśniami. Jako mistyk w prawdach wiary dostrzega życiową drogę wierzącego, stąd tak częste w pismach duchowych Kapadocczyka przeniesienie ich treści do opisu bezpośredniej relacji człowieka wznoszącego swą duszę ku Bogu. Taki zabieg pozwala Grzegorzowi jeszcze dobitniej podkreślić misterium Wcielenia Jezusa, które, ujęte w mistyczne terminy biblijnych symboli, wyraża niepojętą miłość Boga, a więc przyczynę Jego zejścia ku człowiekowi i zjednoczenia się z całą ludzkością.

Moment ten w sposób metaforyczny Grzegorz określa mianem łoże, co pozwala mu uchwycić w prostym obrazie intymność zjednoczenia obu natur: „Łożem (w sensie metaforycznym) nazywa Oblubienica złączenie natury ludzkiej z Bóstwem […] Ze względu na tę tajemnicę dziewica, to jest dusza, nazwała związek z Bogiem łożem. Nie mógłby on zaistnieć, gdyby Pan nie ukazał się nam zacieniony ciałem.” W diabelskiej interpretacji okultystów z loży iluminackich (antykościoła) ludzkość ma zostać połączona w jedno z Obcymi Mechami z Ks. Daniela 2:43, gdzie mamy „żelazo nie da się pomieszać z gliną”. Ktoś chce poprzez nasienie ludzkie połączyć się w „jedno – w jedną monadę” z ludzkością ?! Jakieś inteligencje chcą być jednym z ludzką duchową monadą ?

W przybraniu przez Syna Bożego natury ludzkiej Nysseńczyk dostrzega również aspekt poznawczy Obrazu Bożego, stanowiącego właściwą miarę człowieczeństwa. Chrystus, jako Pośrednik łączący w sobie naturę boską i naturę ludzką,(proszę koniecznie sprawdzić dwa trójkąty miłości, katolickich masonów) staje się jedyną drogą poznania niedostępnego Boga. Przybranie ciała staje się niezbędnym warunkiem, okryciem niedostępnej boskości, aby człowiek mógł wejść w Jego pośrednictwo i na nowo kierować się ku swemu powołaniu – zjednoczeniu z Bogiem: „Przyszedłeś – mówi bowiem – ty: piękny, umiłowany, pełen blasku i stałeś się zacieniony przy naszym łożu. Gdybyś bowiem nie zacienił samego siebie, zakrywając czysty płomień Bóstwa postacią sługi, któż mógłby znieść twój widok? Nikt nie może zobaczyć Boga i przeżyć. Przyszedłeś zatem ty, który jesteś pełen blasku, lecz stałeś się takim, byśmy mogli cię przyjąć: przyszedłeś, zacieniwszy promień Bóstwa przykryciem z ciała. Jak mogłaby śmiertelna i zniszczalna natura złączyć się z naturą czystą i niedostępną, gdyby cień ciała nie stał się pośrednikiem między światłem a nami, żyjącymi w ciemności?” !!! – pamiętacie powyżej: „Co chcesz, abym ci uczynił?» On odpowiedział: «Panie, żebym przejrzał»” Łk, 18, 35-43

Dzięki mocnemu podkreśleniu prawdy wiary o przyjęciu przez Jezusa we wcieleniu cielesnego, materialnego ciała, Nysseńczyk inspirujący się ideą niewidzialnego Obrazu Pierwowzoru, w oryginalny sposób przedstawia Chrystusa w momencie inkarnacji jako ujawniający się obraz. Co więcej, zatarty przez grzech Adama obraz Boży w Chrystusie wcielonym odnajduje swoją pełnię przez co ludzkość może powrócić do pierwotnego stanu odbijania boskiego elementu wpisanego w jej prawdziwą naturę. Obraz ten zostaje w pismach Biskupa z Nyssy podkreślony także poprzez ukazanie Chrystusa jako podnoszące ludzkość pierwociny przebóstwionego człowieczeństwa, które powoli traci cechy upadłej rasy i nabiera cech boskości. (Masoneria bafometa oraz New Age od początku twierdzi, że ludzkość stanie się bogami !!! Ma to się zdarzyć dzięki pomocy Obcych ! – kolejny raz odsyłamy do: „Starożytne alchemiczne piramidy – Trójkąty miłości„)

Wyjaśniając sposób oddziaływania Wcielenia wobec tajemnicy zjednoczenia i odnowy rodzaju ludzkiego Grzegorz stosuje liczne analogie i symbole Biblii, wśród których najbardziej kluczową stanowi metafora ciasta, którego Chrystus, wraz z przyjęciem człowieczeństwa, staje się zaczynem. Obraz ten przywołany zostaje w kontekście przebóstwienia wspólnej Jezusowi i całej ludzkości natury, o czym Nysseńczyk najwyraźniej mówi w swoich tajemniczych wykładach i stanowi nawiązanie do Pawłowego stwierdzenia z Rz 11,16 „Jeżeli bowiem zaczyn jest święty, to i ciasto” – Proszę zobaczyć jak mocno jest tu wszystko zakodowane !!!

Odwołując się do tajemnicy uczłowieczenia się Boga poprzez przyjęcie ludzkiej natury (Piramidy górnej), Grzegorz wskazuje na wspólnotę łaski, która promieniując z przebóstwionej ludzkiej natury Jezusa Chrystusa, dzięki pokrewieństwu i wspólnemu pochodzeniu, współprzebóstwia i uświęca w boską jedność całą monadę: „Słowo, które było na początku u Boga, które z miłości do ludzi, stając się ciałem przez wspólnotę z naszą słabą naturą, po to zmieszało się z człowiekiem i przyjęło na siebie całą naszą naturę, aby przez zmieszanie z Bóstwem przebóstwić ludzkość uświęciwszy dzięki owym pierwocinom całe ciasto naszej natury.”

Uzupełniając zagadnienie metaforyki rozwiniętej przez Kapadocczyka w celu określenia sposobu oddziaływania Wcielonego na monadę ludzką, warto wspomnieć także o komplementarnym porównaniu wyrażającym jedność ludzkości w obrazie owcy, posłużymy się tu cytatem naszej wybitnej rodaczki, znawczyni zaawansowanhych nauk starożytnych mędrców: „Ten, który przybył, aby ożywić i ocalić to, co zginęło, a to właśnie pasterz nazywa w przypowieści owcą, znajduje to, co zginęło, i bierze na ramiona całą owcę, nie tylko jej skórę, aby człowieka Bożego uczynić pełnym przez to, że zmieszał zarówno duszę, jak i ciało z Bóstwem. W ten sposób nie pozostawił żadnej [części] naszej natury jako nieprzyjętej, Ten, który był doświadczony we wszystkim na [nasze] podobieństwo, z wyjątkiem grzechu” – Refutatio confessionis Eunomii 175, tłum. M. Przyszychowska: eadem, Nauka o łasce, s. 83.

Kategoria ta podkreśla jedność ludzkości pojętej na wzór jednego organizmu, która stanowi podstawę fizycznej teorii przebóstwienia (antykościół tworzy jeden transhumanistyczny organizm bestii 666!). Co więcej, w obrazie tym Grzegorz równocześnie uwydatnia indywidualność natury ludzkiej Chrystusa i przyjęcia przez Logos natury ludzkiej jako takiej, a więc całej ludzkości. Tym samym złączenie się z całą monadą Wcielonego oznacza przebóstwienie jej całej: „To my, ludzka natura, będziemy tą owcą, którą ocalił dobry pasterz”.

Proszę zobaczyć co pisze wybitna Polka: „zmieszał zarówno duszę, jak i ciało z Bóstwem”. Szanowni Państwo mamy tu powyżej wspomnianą „miłość łoża” i „mieszanie”, dlatego szybko przejdzmy do tekstu pt.: „Megalityczna interpretacja zmieszania 2:43” i zacytujmy co tam piszą naukowcy owładnięci straszliwą biblistyką ahnenerbe ! „Cytat: „Ponieważ pojawia się tutaj nieco inna interpretacja symboliki zmieszania żelaza i gliny w odniesieniu do stóp posągu, można przypuszczać, że w. Ks. Daniela 2:43 sta­nowi również glosę (Hartman – DiLella, 149). Wzmianka o „zmieszaniu przez nasienie ludzi” jest przez większość komentatorów rozumiana jako odniesienie do małżeństwa mającego na celu połączenie dynastii ptolemejskiej i seleucydzkiej. Trudno jednak ustalić o jakie małżeństwo konkretnie chodzi,…”

Jeśli chodzi o Jezusa to wiemy już, że mowa jest o małżeństwie z Nim ludzkich dusz (a nawet o jakimś mieszaniu…) ! Natomiast istnieją prądy interpretacji z Ks. Rodzaju Rodzaju 6:1-4 mówiącej nam w tym kontekście o czymś niezwykłym: „A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. Wtedy Bóg rzekł: Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną; niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat. A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach” – które mówią nam coś o przedziwnych zdarzeniach interpretacji ufonautyczno transhumanistycznej: „mieszaniu się poprzez ludzkie nasienie w kosmicznych statkach UFO Mechów„. Gdyby jednak uznać istoty z UFO za duchy, inteligencje anielskie, sprawy mogą stać się o wiele ciekawsze…

Trzy pierwsze sposoby ujęcia tożsamości „synów Bożych” to (1), że byli upadłymi aniołami, lub (2) byli wielkimi władcami, lub (3) byli pobożnymi potomkami Seta, którzy żenili swoje córki i synów z bezbożnymi potomkami Kaina. (1) wersja wynika z faktu, że w Starym Testamencie określenie „synowie Boży” zawsze dotyczyło aniołów (Księga Hioba 1:6; 2:1; 38:7). Podstawowym problemem w tej teorii jest fakt, że Ewangelia wg św. Mateusza 22:30 mówi, iż aniołowie się nie żenią, ale może mogą „się mieszać” ?! To znaczy, w sumie, „to co zmieszają nie będzie miało spoistości…

Biblia nie daje nam żadnego powodu, byśmy wierzyli, że anioły mają jakiś ród, lub mogą się rozmnażać. Punkt widzenia (2) i (3) nie są problematyczne w tej kwestii. Słabe strony (2) i (3) punktu widzenia polegają na tym, że żenienie się zwykłych mężczyzn ze zwykłymi kobietami nie tłumaczy, dlaczego ich dzieci były olbrzymami lub „mocarzami, mający sławę w owych dawnych czasach”, choć i to da się ująć w ramy jeśli zastosujemy zaawansowaną symbolikę. Co więcej, dlaczego Bóg zdecydowałby, by zesłać potop na ziemię (Księga Rodzaju 6:5-7) skoro Bóg nigdy nie zakazał wykorzystywania pełnych mocy mężczyznom lub potomkom Seta, by żenili się ze zwykłymi kobietami lub potomkami Kaina. Mający przyjść sąd opisany w Księdze Rodzaju 6:5-7 jest powiązany z tym, co wydarzyło się w Księdze Rodzaju 6:1-4. Jedynie pełne plugastwa i zepsucia małżeństwo upadłych aniołów ze zwykłymi kobietami może uzasadnić taki ostry sąd.

Słaba strona punktu (1) polega na tym, że, jak mówi Ewangelia wg św. Mateusza 22:30: „Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie”. Jednak słaba strona tego punktu może zostać przezwyciężona przez myśl, że tekst ten nie mówi wyraźnie: „aniołowie nie są w stanie się żenić”. Raczej chodzi tu tylko o to, że anioły nie żenią się. Po drugie, Ewangelia wg św. Mateusza 22:30 dotyczy „aniołów w niebie”. Nie dotyczy ona upadłych aniołów, którym nie zależy na ustalonym przez Boga porządku, i które aktywnie starają się przeszkodzić w wypełnieniu się Bożego planu. To, że aniołowie świętego Boga nie żenią się ani nie mogą uprawiać seksu, nie oznacza, że to samo tyczy się szatana i jego demonów !!!

Zatem pierwsza z trzech wymienionych opcji jest najbardziej prawdopodobna. Oczywiście, twierdzenie, że aniołowie nie mają płci, a zaraz potem nauczanie o upadłych „synach Bożych” którzy rozmnażali się przez kontakt seksualny z kobietami, jest ciekawą niekonsekwencją, jednak pamiętajmy o transhumanistycznym ujęciu tajemniczych wersetów Biblii. Podczas gdy anioły są istotami duchowymi (List do Hebrajczyków 1:14), mogą się one pojawiać w ludzkiej postaci (Ewangelia wg św. Marka 16:5). Mieszkańcy Sodomy i Gomory chcieli zgwałcić dwoje aniołów, które przebywały z Lotem (Księga Rodzaju 19:1-5).

Jest prawdopodobne, że anioły przybierają ludzką postać, i posiadają wtedy nawet ludzkie narządy rozrodcze – mogą więc zatem uprawiać seks. Dlaczego upadłe anioły nie miałyby robić tego częściej niż inne? Wydaje się, że Bóg uwięził upadłe anioły, które popełniały grzech, tak, aby inne upadłe anioły nie grzeszyły podobnie (co opisuje List św. Judy 6). Wcześni tłumacze hebrajscy, apokryfy i pisma podające się za listy apostołów, są jednomyślne co do twierdzenia, że upadłe anioły to „synowie Boży”, o których mowa w Księdze Rodzaju 6:1-4. To jednak w żadnym wypadku nie zamyka debaty. Myśl, że Księga Rodzaju 6:1-4 mówi o upadłych aniołach, które spotykały się z kobietami, ma wiarygodne podstawy rzeczywiste, gramatyczne i historyczne, choć wszystko to może się rozbić jeśli czytamy i rozumiemy Biblię duchowo, w oparciu o Ojców Kościoła, skoro „łoże” jest miejscem spotkania ludzkiej duszy z Jezusem Chrystusem.

Z drugiej strony, skoro istnieją jakieś inteligencji, chcące się duchowo zmieszać poprzez ludzkie nasienie, a poprzez to doprowadzić do asymilacji części ludzkości w monadzie bestii 666, my chrześcijanie mamy szansę na ucieczkę z diabelskiego koła samsary UFO Mechów i przebóstwienie naszej natury. Przywołany przez Nysseńczyka termin „przebóstwiać z sobą”, „wespół ubóstwiać”, „współprzebóstwiać”, wyraża zjednoczenie ludzkości w akcie Wcielenia z przebóstwioną naturą ludzką Jezusa, stąd w pismach Grzegorza termin ten stanowi najistotniejsze narzędzie językowe, poprzez które Autor najmocniej podkreśla w swoim nauczaniu doktrynę theosis. Warto jednak podkreślić, że Grzegorz nigdy nie podaje detalicznego opisu procesu włączenia całej pleromy w misterium przebóstwienia natury ludzkiej Syna Bożego, jednak z głębokim przekonaniem podkreśla istniejącą pomiędzy nimi łączność, oto co pisze, proszę zwrócić uwagę na wyłuszczenia:

Ponieważ więc i ten składnik otrzymało ciało, mające przyjąć Boga, do swej budowy, a objawione Słowo dlatego zmieszało się z podległą zniszczeniu naturą ludzką, aby przez wspólność z boskością ubóstwiło się zarazem człowieczeństwo, dlatego szafarstwem swej łaski wsiewa się niejako przez ciało wszystkim wierzącym, wmieszany w ich ciała, zawierające wino i chleb, aby przez zjednoczenie z pierwiastkiem nieśmiertelności także człowiek stał się uczestnikiem nieśmiertelności. To zaś daje natura widzialnego chleba i wina, przemieniona mocą błogosławieństwa na Jego ciało i krew.

Według M. Przyszychowskiej fragment „Słowo dlatego zmieszało się z podległą zniszczeniu naturą ludzką, aby przez wspólność z boskością ubóstwiło się zarazem człowieczeństwo” stanowi Grzegorzową implikację maksymy św. Atanazego skupiającej w sobie złotą regułę soteriologii patrystycznej: Ono bowiem wcieliło się, abyśmy my zostali przebóstwieni. !!!

(Prosimy o modlitwę za twórców Argonauty, byśmy przetrwali wszelkie ataki złego, byśmy razem z naszą rodziną doszli do Niebiańskiej Jerozolimy – Bóg zapłać !) Część pierwsza nosi tytuł: „Super tajemniczej Biblii Boga YHWH – Abrahama, Jakuba i Izaka, kosmiczne błoto i glina, plus metal: żelazo”., część II to „Poszukiwacze zaginionej Biblii, najbardziej starożytnej Istoty Logosu (Druga część kosmicznego błota i gliny, plus metal: żelazo?)

Linki:

Megalityczna interpretacja zmieszania 2:43

Inteligencje nieziemskie – wodne – czasami przybywają do świata istot zamieszkujących w glinie i mule – to pewne !

Tajemniczy składnik budowy istot planety Ziemia – „proch i glina” – przedarcie się przez pośredniki, siedząc na „trawie

Duchowa archeologia inteligencji nieziemskich, starożytnego kodu znaków – część II – „Tchnął w niego i człowiek stał się istotą…

W roku 2075 dzięki Duchowi Świętemu Jezusa ludzkość pokona alienoidów Yid-de-onim i rozpocznie erę mesjańską Boga YHWH

Cudowna Biblia Jedynego Boga YHWH przepowiedziała odkopanie zwojów z Qumran ! (Obecna hitlerowska biblistyka zaprzecza wszystkiemu co duchowe !)

Gwiazda z innego wymiaru uzyska „klucz do potrójnej ekspresji” – II część megalitycznej interpretacji zmieszania 2:43

Wszystkie tu proponowane filmy mają związek z Ks. Daniela 2:43

Tajemnicze „czwarte królestwo” tuż przed nami !

Odnośnie „zmieszania” koniecznie odsyłamy do tekstu pt.: „Polskie wzięcie z roku 1986 jako klasyka.”

Ufologia wsparta video technologią uzupełnia nasz pogląd na Biblię – „królestwo ludzkie”

Zaawansowane symbole Biblii „królestwa ołowiu i żelaza” postaci z Ks. Daniela 2:43 -Johnson, Hoggard

Istoty z innego wymiaru – Duchowa archeologia w oparciu o badania biblistow i ufologow

Przyszłość ziemskiej cywilizacji i kontakt z obcymi w oparciu o interpretacje Biblii

Tajemnica klucza do potrójnej ekspresji i Ksiega Zoharu oraz zagadka biblijnej symboliki

UFO istoty i nowa cywilizacja łowców androidow – David M. Jacobs

Nadchodzi Czwarte królestwo – Quayle, Horn, Hoggard, Marzulli, Heiser, Missler

Plan Obcych i ich pomocników nadzorowanych przez Lucyfera, wiszący opętańcy – Hoggard

Prawdziwe krasnoludy Tolkiena – Marzulli, Mathews, Jacobs

Dobre 15

Podobne Artykuły

One thought on “Super mistyka starożytnego Boga YHWH – Ludzkość jako duchowa monada, z którą w miłości „łoża” połączyła się super potężna Istota Logos ! (III część kosmicznego błota plus: żelazo?)

  1. „Chrystus, wraz z przyjęciem człowieczeństwa, staje się zaczynem”
    A na planie ducha-eterycznym czeka ten”zaczyn”na „ciasto”-nas, jako świadomość Chrystusowa,aby człowiek wyszedł z globalnej sterowanej świadomości i połączył się z Pana światłem,aby rozsadzić światłem tą matrycę ciemności od środka.
    A i na planie fizycznym Pan zostawił „zaczyn”-geny.Tak! geny Pana światła po słowiańskiej ziemi chodzą!Maria Magdalena z Jezusa potomstwem uciekła przed rodzącym się imperium w lud,który najbliżej natury Boskiej był…ot dlaczego kraj nasz z planety zmieść od wieków chcą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *