Kontakt z wyższą formą Bytu

W artykule „Starożytność, czasy dzisiejsze i ‚przyszłość’” wspomniałem o kapłanach kościoła katolickiego, którzy są ludzmi zajmującymi się rozpoznawaniem duchów, czy pochodzą od Boga, czy może są z UFO, a że znajdujemy się gdzieś w kosmosie, na jednej z planet Układu Słonecznego, w bezmiarze kosmicznej pustki, to czasami następuje kontakt z bytami wyższymi, z hierarchiami duchowymi „z wyżyn niebieskich”. Spora część ufologów, nastawionych sceptycznie do wszelkiej chrześcijańskiej duchowości, uznaje takie spotkania za objaw działalności UFO, a protestanci jako działalność szatana, co często na jedno wychodzi. Kapłani katoliccy badający tego typu obcowanie z kosmiczną lub innowymiarową inteligencją, powinni być wysokiej klasy specjalistami, by nie dać się zwieść nasieniu węża. Oto kilka sytuacji demonstrujących łączność z Boskim kosmicznym umysłem, ze szlachetnymi istotami duchowymi, z pięknem.

Moim zdaniem można śmiało odrzucić protestanckie oskarżenia o to, iż Maryja jest starożytną Isztar, o tym pisałem w artykule „EXO kontra VATICANA ? Królowa Nieba vs reptilianie„, także w tym artykule znajdą państwo potwierdzenie takiego poglądu. Tym razem proponuję kolejne kilka przykładów kontaktu z super wysoką formą bytu kosmicznego, którą chrześcijanie rozpoznają jako zbawienną, tak dla ciała jak i ducha, są tam moralne przesłania i uzdrowienia, wskazujące na prawdziwie Boską cywilizację, cywilizację z innego – wyższego wymiaru (z Nieba). Nie mamy tam komunikatów, że ktoś przybył z „Plejad” czy „Zeta Retikuli”, za to są tam wiadomości o najwyższej władzy kosmicznej (Królowa Wszechświata !) , dodatkowo moralne ’sygnały’ – polecenia oraz wskazanie na podstawę ludzkiej duchowości – sumienie, na Jezusa (Króla Wszechświata).

Włochy, Rzym rok 1935

Maryja ukazywała się często Luiginie Sinapi (1916-1978), której udziałem już w najwcześniejszej młodości były objawienia Jezusa, potwierdzone przez ojca Pio jako prawdziwe. Wśród wielu charyzmatów jakimi została obdarzona, szczególnie zwracają uwagę takie jak prekognicja (przeczuwanie). Związana w szczególny sposób ze św. Teresą z Lisieux, Gemmą Galgani i ojcem Pio, swój długoletni intensywny kontakt z „Matką Maryją” odczuła Luigina jako najsilniej odciśnięty wpływ duchowy.

„W roku 1937Luigina poszła z członkiniami stowarzyszenia „Córek Maryi” do pobliskiego kościoła przy opactwie Tre Fontane, a potem do lasku eukaliptusowego. Podczas gdy dziewczynki wypoczywały i rozmawiały ze sobą, Luigina weszła pomiędzy stuletnie drzewa, aż doszła do groty. Nagle usłyszała jakiś głos i ujrzała przed sobą Matkę Boską. Łagodne, lecz bardzo smutne oczy Najświętszej Panny spoglądały w określone miejsce. Podążając za tym spojrzeniem Luigina ze zgrozą dostrzegła kosteczki będące resztkami usuniętego płodu. Zarazem pojęła, czego żąda od niej Matka Boska: pogrzebała pozostałości biednej istoty, której nie pozwolono przyjść na świat i położyła na jej grobie medalik. Wtedy Maryja uśmiechnęła się z zadowoleniem. (Należy tu wyjaśnić, że owa naturalna grota zamieniła się w okropne miejsce, gdzie wrzucano wszystko przeznaczone na zniszczenie. Można więc było tam znaleźć szaty kapłańskie, połamane krucyfiksy oraz rozkładające się szczątki płodów. A jednak właśnie tam w dziesięć lat później ukaże się Najświętsza Panna, zaś samo to straszne miejsce stanie się uświęconym miejscem modlitwy.)”

Niemcy, Heede rok 1937

W wieczór Wszystkich Świętych roku 1937 rozpoczął się cykl ponad stu objawień maryjnych w rejonie Emsland w pobliżu granicy holenderskiej wobec czwórki „widzących„: Marii (13 lat) i Grete Ganseforth (11 lat), Anni Schulte (12 lat) oraz Susi Bruns (13 lat). Na cmentarzu przy kościele dostrzegają one jasne światło, a następnie postać kobiety niosącej na ręku dziecko i uśmiechającej się do nich. Jest ona niewypowiedzianie piękna. Do 13 listopada widzą to zjawisko codziennie – na wysokości około metra nad ziemią, na biało-niebieskim obłoku postać z bogato zdobioną koroną, z Dzieciątkiem Jezus na lewej ręce. Ma Ono na sobie białą sukieneczkę i w prawej ręce trzyma zdobioną złotą kulę z krzyżem.

Władze hitlerowskie dowiedziały się o tych objawieniach i od 8 listopada wielokrotnie przesłuchują dziewczynki. Na początku 1939 roku odpowiada na pytanie widzącej Marii, w jaki sposób chciałaby być tu czczona: „Jako Królowa wszechświata i jako Królowa dusz pokutujących„. Pod naciskiem władz kuria w Osnabriick ogłosiła w 1938 roku, że nie chodzi tu o zjawiska nadprzyrodzone, dlatego pielgrzymki są niepożądane i nie wolno wokół nich czynić jakiegokolwiek rozgłosu. Jednak dwa miesiące pózniej rozpoczyna pracę kościelna komisja śledcza, która na początku 1943 roku przekazuje do Rzymu informację, iż wszyscy członkowie komisji wypowiedzieli się za prawdziwością objawień.

Babilonia, rok około 550 p.n.e.

W Biblijnej Księdze Daniela pojawia się ciekawy przykład kontaktu z wyższym bytem, tym który opiekuje się ludzkością ! Jest ważny, bo podobny do tego z Francji, który zostanie opisany tuż po nim: „Dnia dwudziestego czwartego pierwszego miesiąca, gdy znajdowałem się nad brzegiem Wielkiej Rzeki, <to jest nad Tygrysem>, podniosłem oczy i patrzałem: Oto [stał] pewien człowiek ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, a ciało zaś jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasku błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu. Ja, Daniel, oglądałem tylko sam widzenie, a ludzie, którzy byli ze mną, nie oglądali widzenia, ogarnęło ich jednak wielkie przerażenie, tak że uciekli, by się ukryć. Tylko ja sam pozostałem, by oglądać to wielkie widzenie, lecz nie miałem siły, zmieniłem się na twarzy, [opuściła mnie moc]. Wtedy usłyszałem dźwięk jego słów, i na dźwięk jego słów upadłem oszołomiony twarzą ku ziemi. Ale oto dotknęła mnie ręka i wprawiła w drżenie moje kolana i dłonie moich rąk. I rzekł do mnie: „Danielu, mężu umiłowany! Uważaj na słowa, które mówię, i wstań, ponieważ teraz wysłano mnie do ciebie”. Gdy on mówił do mnie te słowa, drżąc powstałem. Powiedział więc do mnie: „Nie bój się, Danielu !” Ks. Daniela 10:2

Francja, Kerizinen (Bretania) rok 1938

Matka Boska wielokrotnie ukazuje się Jeanne-Louise Ramonct (1910-1965), mieszkającej w małej wiosce bretońskiej i wypasającej tam swoje krowy. Pod koniec lata, gdy z robótką na drutach siedziała na stoku, ujrzała nagle świetlną kulę, a następnie w tym świetle – Maryję. Uczuła, że jakaś nieznana siła rzuca ją na kolana. Następnie Maryja przekazuje jej przesłania o wielkiej głębi i mistyczne doznania o niebiańskiej jasności. Pierwsze pojawienie nastąpiło 15 września, w dniu Matki Boskiej Bolesnej. Do siedemdziesięciu kolejnych doszło w odstępach czasu w ciągu ponad 27 lat.

Dopiero w roku 1947 dowiedziały się o tych objawieniach osoby postronne. W 1949 roku wydarzył się cud uzdrowienia, a w roku 1953 dokonały się cztery cuda słoneczne. W roku 1956 powstaje niewielka kaplica, w której zostają umieszczone dowody licznych uzdrowień i cudownych widzeń. W roku 1938 Maryja objawiła się po raz pierwszy jako wysoka młoda kobieta niesłychanej piękności. Suknia i oczy w kolorze łagodnego, głębokiego błękitu, stopy przykryte szerokimi białymi fałdami sukni przepasanej w talii białym sznurem, biały płaszcz na ramionach przytrzymywany złotą klamrą. Włosy okrywał lśniąco biały welon. Oczy wzniesione ku niebu, ręce złożone, z palcami skrzyżowanymi na piersi, na ręku biały różaniec. Tak ukazywała się za każdym razem.

Polska, rok 1937 (ostrożność)

Dziś rozmawiałam z Ojcem, który mi polecił wielką ostrożność w tym nagłym się zjawianiu Pana Jezusa. Kiedy mówił o miłosierdziu Bożym w serce moje wstąpiła jakaś siła i moc. Mój Boże, tak pragnę się wypowiedzieć ze wszystkiego, a tak nie mogę. Mówi mi Ojciec, że Pan Jezus jest bardzo hojny w udzielaniu się duszy, to znów z drugiej strony jest jakby skąpy; – Chociaż jest wielka hojność Boża, [powiedział mi Ojciec], jednak bądź ostrożna, bo to nagłe zjawianie budzi podejrzenie. Chociaż ja tu jeszcze nie widzę nic złego, ani co by się sprzeciwiało wierze. Bądź trochę ostrożniejsza, jak matka przyjedzie możesz pomówić o tych sprawach.(Dzienniczek św. Faustyny 1068)

Dziś w czasie medytacji ujrzałam Pana w wielkiej piękności, Który mi rzekł: – pokój tobie, córko Moja. Zadrżała cała dusza moja miłością ku Niemu i rzekłam do Niego: o Panie, choć Cię kocham z całego serca, ale proszę nie zjawiaj mi się, bo Ojciec duchowny powiedział mi, że Twoje nagłe zjawianie się budzi podejrzenie, że może Jesteś jaką złudą. A choć Cię kocham ponad istnienie swoje i wiem, że Tyś jest Pan i Bóg. mój, Który obcujesz ze mną, to jednak ponad wszystko jestem posłuszna spowiednikowi. Jezus z powagą i łaskawością słuchał com mówiła i powiedział mi te słowa: – powiedz spowiednikowi, że tak poufale obcuję z duszą twoją, bo nie kradniesz darów Moich i dlatego zlewam wszelkie łaski na duszę twoją, bo wiem, że nie przywłaszczysz ich sobie, a na znak, że miła Mi jest ostrożność jego, nie będziesz Mnie widzieć i nie ukażę się tobie w ten sposób, aż zdasz sprawę z tego com ci powiedział.(Dzienniczek św. Faustyny 1069)

(Kontakt z wyższą formą bytu – część I) (Część III) (Część IV) (Nadnaturalne Wzięcie Maryi do Nieba) („Czy uwierzycie mi wreszcie, że mój powrót na ziemię jest zrządzony przez Boga ?”) (Entelechia w Turzovka), (Nadprzyrodzony przekaz do Polaków z roku 1983), (…objawienia Maryi Dziewicy Tre Fontane”), („Logos nakazał byśmy mieli Matkę ! Zaawansowana symbolika Świętej Nauki„)

Zródła: