Premiera filmu sci-fi pt.: „Diuna” w Polsce odbyła się 22 października 2021 roku. „Diuna” (ang. Dune) to amerykański film fantastyczno naukowy w reżyserii Denisa Villeneuve’a, zrealizowany na podstawie powieści Franka Herberta. Akcja toczy się w kosmosie w dalekiej przyszłości, w której, zamiast na udoskonalanie urządzeń, postawiono na rozwój umysłu, czyli jak państwo pamiętają z historii, tej starożytnej zwłaszcza, chodzi o duszę ! „Termin psychologia pochodzi z języka greckiego i dosłownie oznacza „naukę o duszy”. Nazwa „psychologia” została sztucznie utworzona dopiero w XVI wieku ! Wcześniej psychologia była traktowana jako dziedzina filozofii. Filozofów najbardziej interesowała specyfika procesów psychicznych: czy mają charakter materialny, czy też są funkcją odrębnej substancji (duszy)” – pisaliśmy w tekście pt.: „Prawdziwy matrix istnieje, wiedzieli o nim starożytni mędrcy Noezy !„.
Najważniejszą planetą w wykreowanym wszechświecie Franka Herberta stała się Arrakis (Diuna – Arrakis – to „Farmakis” !), na której znajdują się złoża narkotyku melanżu. tzw. „przyprawy” – „boskiego” psychotropa (którego od wielu set lat poszukują iluminaci z loży technokratów, do teraz posiłkują się LSD – „W Dolinie Krzemowej „LSD to psychowitamina”. Ruszają przełomowe badania nad mikrodawkami narkotyku„), umożliwiającego jasnowidzenie potrzebne do uniknięcia niebezpieczeństw podróży międzygwiezdnych. Powstawanie melanżu-narkotyku-psychotropa związane jest z cyklem rozwojowym pustynnych potworów, nazywanych „czerwiami pustyni” – olbrzymich istot, żyjących w piaskach Arrakis, można je śmiało określić jako gigantyczne węże !!! (Niektóre wśród starożytnych mogą nazywać się „wężami kundalinii” – dla tych z państwa, którzy interesują się zakazaną archeologią…)
W filmie, planeta Diuna zostaje przekazana w lenno rodowi Atrydów. Na planetę przybywają książę Leto I Atryda, jego konkubina lady Jessika („niewiasta”), syn Paul oraz ich armia. Wkrótce czeka ich jednak konfrontacja z rodem Harkonnenów (wyznawcami cywilizacji hybryd – GMO), którzy oczywiście symbolizują Synów Ciemności, opisanych przez Synów Światłości (żyjących na pustyni, w Kumran) ! Jak by tego było mało, w symbolicznym filmie, jak i w książce, będącej w wielu miejscach ekranizacją Apokalipsy św. Jana, czy Biblii, najważniejszą bronią są miecze i sztylety. Słowa „A Twoją duszę miecz przeniknie” stanowią fragment proroctwa wypowiedzianego przez Symeona (Łk 2, 29-35) podczas ofiarowania Jezusa w świątyni jerozolimskiej (Łk 2, 22-39).
W filmie „Diuna” widzimy jak kobieta, można powiedzieć „niewiasta”, jest zmuszona uciekać na pustynię, ucieka razem z „chłopcem”, udaje się im uciec za pomocą skrzydeł dziwnego pojazdu: „I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała do swojego miejsca, gdzie jest żywiona przez czas i czasy i połowę czasu, z dala od węża” (Ap 12,14), w Apokalipsie mamy „ucieka na pustynię od węża„, w ekranizacji książki ucieczka „niewiasty i chłopca” polega na ucieczce od diabła Harkonenów (symbolu loży iluminackiej! – Wielkiego Babilonu, macierzy nierządnic – farmakia – „Elity farmakis” !), dodatkowo na pustyni czyha na nich inne niebezpieczeństwo, jak wspomnieliśmy, w postaci wielkich węży piaskowych. Jak się skończy „Prawdziwa Diuna”, w tajemniczym momencie ucieczki na pustynię ? O tym będziemy się tu starać pisać, zgodnie z Ojcami Kościoła…
Epifaniusz z Salaminy (ur. ok. 315, zm. 403), biskup na Cyprze, palestyński święty Kościoła katolickiego i prawosławnego, Ojciec kościoła, pisząc w „Panarionie” napomniał coś tajemniczego o wersetach 13 i 14 z Apokalipsy Jana, w kontekście „Niewiasty (Maryi?): „Pismo Święte nie informuje nas o tym, czy Maryja umarła, czy też nie umarła. Pismo milczy w tej kwestii ze względu na przemożny cud jej odejścia, aby nie narazić ludzkich umysłów na konsternacje. Nie ośmielę się wypowiadać – choć mam swoje podejrzenia, milczę. Możliwe, że tak jak jej śmierci nie znajdziemy w Piśmie, tak też może udało mi się znalazłem kilka poszlak w sprawie błogosławionej Dziewicy. W jednym fragmencie Symeon mówi o niej: „A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2:35) W innym miejscu w Objawieniu Jana czytamy: „A smok począł ścigać niewiastę, która porodziła dziecko-mężczyznę i dano jej dwa skrzydła orła wielkiego i zabrano ją na pustynie, aby smok jej nie pochwycił.” (Ap 12:13-14) Być może odnosi się to do niej, nie mogę zdecydować choć na pewno nie twierdzę, że była nieśmiertelna. Nie twierdzę także, że umarła. Pismo bowiem wyszło poza ludzkie zrozumienie i pozostawiło sprawę w niepewności co do cennego i wybranego naczynia, aby nikt nie podejrzewał cielesnego postępowania z jej strony. Czy umarła – nie wiem, a nawet jeśli została pochowana, to nigdy cieleśnie nie obcowała z mężczyzną. Porzućcie tę myśl!” – PANARION 78.11.2-5
I dalej czytamy: „Możliwym jest, iż Święta Dziewica umarła i pozostała pochowana – z godnością zasnęła, w czystości umarła, w dziewictwie została ukoronowana. Być może została zabita – jak mówi Pismo: „I Twoją duszę miecz przeniknie” – jej sława jest pośród męczenników a jej święte ciało, które sprowadziło Światło na ten świat, spoczęło pośród błogosławionych. Albo pozostała przy życiu, ponieważ nie ma rzeczy niemożliwej u Boga. Nikt nie zna jej końca.” – PANARION 78.23.9
Autorzy Nowego Testamentu widzieli w wędrówce Izraelitów przez pustynię typologiczny obraz życia nowego Ludu Bożego, Nowych Żydów, o których pisaliśmy w tekście pt.: „Jeszcze bardziej tajemniczy przekaz do prawdziwych Żydów – część II„, nadając określeniu „pustynia” znaczenie typologiczne, co się przekłada na: duchowe, jak również mistyczne, zgodnie ze zdaniem świętego Tomasz z Akwinu: „To oznaczenie, dzięki któremu rzeczy oznaczane przez słowa znaczą ponownie inne rzeczy, należy do sensu mistycznego” (Tomasz z Akwinu, In Ep, ad Gal, Opera omnia, Paris 1876, tom 21, 230).
Stąd też wypływa nasze zainteresowanie, bo nie tylko my, w XXI wieku staramy się coś z tego odgadnąć, od początku sięgało po Apokalipsę wielu mistyków egzegetów. Przedmiotem naszego miniaturowego studium będzie mały wycinek tego zagadnienia; będzie to rozważanie na temat treści symboli św. Jana, trochę o pustyni („Prawdziwej Diuny”), dotyczące 6 i 14 wiersza w 12 rozdziale Apokalipsy, ukazującym wizję Niewiasty obleczonej w słońce: „A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby ją tam żywili przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni „(Ap 12,6); ,,I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała do swojego miejsca, gdzie jest żywiona przez czas i czasy i połowę czasu, z dala od węża” (Ap 12,14). Wiersze te łączą się treściowo. Wiersz 6. mówiący o ucieczce niewiasty na pustynię („Prawdziwej Diuny”), na miejsce, które Bóg jej przygotował, jest zapowiedzią bardziej szczegółowego opisu w wierszu 14. Wiersz 14 konkretyzuje sposób tej ucieczki, która dokonana została przez uniesienie niewiasty na skrzydłach wielkiego orła: „Potem widziałem i słyszałem orła lecącego przed środek nieba i oznajmiającego donośnym głosem: Biada, biada, biada mieszkańcom ziemi! Zabrzmią bowiem trąby jeszcze trzech aniołów, którzy mają trąbić.” Apok 8:13
Kim jest owa „Niewiasta”, kim „chłopiec”, uciekający na pustynię („Prawdziwej Diuny”) ? Hipolit Rzymski (ur. przed 170, zm. w 235), to pisarz wczesnego Kościoła, męczennik, Ojciec i święty Kościoła katolickiego oraz prawosławnego pisze tak o ataku wielkich potworów (iluminackich): „O prześladowaniu i udręce, które spadają na Kościół ze strony przeciwnika, mówi również Jan: „I ujrzałem znak wielki i dziwny: niewiasta obleczona w słońce, i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu, a jest brzemienna i woła cierpiąc bóle i męki rodzenia. A oto Smok stanął przed mającą rodzić niewiastą, ażeby, skoro porodzi, pożreć jej Dziecię. I porodziła Syna – Mężczyznę, który paść będzie wszystkie narody. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. A gdy ujrzał [to] Smok, począł ścigać niewiastę, która porodziła Mężczyznę. I dano niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, aby poleciała na pustynię, gdzie jest żywiona przez czas, czasy i połowę czasu z dala od węża. A wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wiele wody, aby ją rzeka uniosła. Lecz ziemia przyszła z pomocą niewieście i otworzyła się gardziel, i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił. I rozgniewał się Smok na niewiastę, i odszedł rozpocząć wojnę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa” (Ap 12:1-6;13-17)
Przez „niewiastę obleczoną w słońce” rozumiał [Jan] bez wątpienia Kościół, obleczony w Słowo Ojca, które jaśnieje bardziej od słońca. Przez „księżyc pod jej stopami” nawiązał do [kościoła] przystrojonego chwałą niebieską niczym księżyc. Słowa: „na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” odnoszą się do dwunastu Apostołów, którzy stanowią fundament Kościoła. „A jest brzemienna i woła cierpiąc bóle i męki rodzenia”: słowa te oznaczają, że Kościół nieustannie rodzi w sercach Słowo, chociaż na świecie doznaje prześladowania ze strony niewiernych. Powiedziano dalej: „I porodziła Syna – Mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody”; Mężczyzną jest doskonały Chrystus, Syn Boży, Bóg i Człowiek, zapowiedziany przez proroków, a Kościół wciąż Go rodzi głosząc naukę wszystkim narodom. Zdanie: „Jej Dziecię zostało porwane do Boga i do Jego tronu”, oznacza, że królem niebieskim, a nie ziemskim jest Ten, którego nieustannie rodzi Kościół; zapowiedział to Dawid mówiąc: „Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy”. – koniec cytatu. Jak czytamy „Niewiasta” to cały kościół !
Następnie zacytujemy Wiktoryna z Patawii (ur. ok. 230, zm. ok. 304), był biskupem Poetovium w Panonii(obecnie: Ptuj), pierwszy egzegeta łaciński, Ojciec Kościoła, święty Kościoła katolickiego i prawosławnego, pisze co następuje: „Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, mająca na głowie wieniec z gwiazd dwunastu, brzemienna i wołająca z bólu i męki rodzenia” to starożytny kościół patriarchów, proroków i świętych Apostołów, wzdychający i doświadczający udręk wynikających z ich pragnienia do czasu, kiedy to co z dawna zostało obiecane wypełniło się pośród ich ludu, według ich własnego ciała. To, że niewiasta „obleczona [jest] w słońce” oznacza nadzieję zmartwychwstania i obietnicę chwały. „Księżyc” odnosi się do upadku ciał świętych wynikający z długu wobec śmierci, chociaż księżyc ten nie może nigdy zniknąć w całości. Tak samo jak życie ludzkie raz jest przygaszane, drugi raz wywyższane, tak i nadzieja tych, którzy śpią nigdy nie gaśnie – jak niektórzy [mylnie] uważają – ale w ciemności świeci im światło, jak gdyby księżycowe. „Wieniec z gwiazd dwunastu” wskazuje na koronę ojców, od których Duch miał przyjąć ciało, stosownie do ludzkich narodzin.” – koniec cytatu.
Warto w sprawie tajemniczej „Niewiasty” jeszcze przedstawić poglądy Metodego z Olimpu (zm. 311 przez ścięcie mieczem) – biskup Patary w Licji, męczennik, święty Kościoła katolickiego i prawosławnego, Ojciec Kościoła: „Ubraną w słońce kobietą, która ukazała się na niebie, kobietą przystrojoną w wieniec dwunastu gwiazd, pod stopami której księżyc miał siedzibę, niewiastą ciepiącą bóle i męki rodzenia, z całą pewnością i zgodnie z poprawną interpretacją jest nasza matka, dziewica, która w sobie samej posiada jakąś moc, inną od mocy jej dzieci, moc którą prorocy w wizjach przyszłości nazywali już Jerozolimą, Oblubienicą, górą Syjonu albo świątynią i przybytkiem Boga. Jeśli bowiem chodzi o ową moc, którą Duch zachęcał do wydania blasku, wołając do niej: „Powstań, zajaśnij, gdyż zjawiła się twoja światłość, a chwała Pańska rozbłysła nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i mrok narody, lecz nad tobą zabłyśnie Pan, a jego chwała ukaże się nad tobą. I pójdą narody do twojej światłości, a królowie do blasku, który jaśnieje nad tobą. Podnieś oczy i spojrzyj wokoło:
Wszyscy gromadnie przychodzą do ciebie, twoi synowie przychodzą z daleka, a twoje córki niesione są na rękach,” (Iz 60:1-4) to jest nią Kościół, którego dzieci na skutek chrztu w pełni zbiegają się zewsząd wprost do niego po zmartwychwstaniu a on raduje się przybierając niezachodzącą światłość, ubrany w jasność słowa jak w szatę. W jakiż inny cenniejszy albo droższy strój wypadało się ubrać królowej, która powzięła światłość jako szatę, aby zostać poślubioną Panu? Do tego przecież wzywa ją Duch. Wzniósłszy się przeto w górę oglądajcie umysłem dostojną niewiastę, która jest jak dziewice przygotowane do ślubu, nieskalanym i trwałym pięknem, wcale nie mniejszym od okazałości świateł, ubraną w samą światłość jak w szatę, z głową przystrojoną przez gwiazdy jak przez drogie kamienie. Bo czym dla nas jest ubranie, tym dla niej jest światłość, a czym jest dla nas złoto i przejrzyste kamienie, tym dla niej gwiazdy, i to gwiazdy nie takie, jak te, które znajdują się na niebie, lecz daleko doskonalsze i jaśniejsze, tak iż te tutaj wydają się ich obrazami i kopiami.
8.6 Powiedziano, że kobieta ta stąpa po księżycu, a zdaje mi się, że księżycem nazwano tu przenośnie wiarę istot kąpielą oczyszczonych ze zniszczenia, ponieważ jego światło jest bardzo podobne do ciepłej wody, a wszystko, co mokre, od niego zależy. Jeśli więc chodzi o przykład księżyca, to Kościół opiera się na naszej wierze i na przyjęciu nas, aż „do czasu, gdy wejdzie [do niego] pełnia narodów” (Rz 11.25); odczuwa on bóle rodzenia i odradza na nowo z istot zmysłowych istoty duchowe, i dlatego jest matką. Albowiem jak kobieta przyjąwszy nieukształtowane nasienie mężczyzny po upływie określonego czasu rodzi pełnego człowieka, tak też można powiedzieć, iż Kościół wciąż poczyna w sobie tych, którzy uciekają się do Słowa, a kształtując i modelując ich na obraz i podobieństwo Chrystusa, po upływie określonego czasu tworzy z nich obywateli owych szczęśliwych wieków. Skoro więc Kościół rodzi tych, którzy są obmywani, to trzeba, by ustawicznie trwał przy tym obmyciu; dlatego też księżycem nazywa się jego działalność dotyczącą obmycia, ponieważ ci, którzy są na nowo odrodzeni, błyszczą odmłodzeni nowym blaskiem, to znaczy nowym światłem a nazywa się ich w sposób opisowy „nowo oświeconymi” dlatego, że Kościół wciąż za pomocą cyklu Męki i wciąż nowej pamięci o niej ukazuje im duchową pełnię księżycową do czasu, aż pojawi się blask i doskonała światłość Wielkiego Dnia.”
I dalej czytamy u Metodego coś takiego: „A ponieważ nic już nie stoi na przeszkodzie, żeby mówić otwarcie, może ktoś oburzy się na to, co powiedziano, i stwierdzi: W jaki sposób, dziewice, wyjaśnicie tę sprawę zgodnie z sensem Pisma, skoro Apokalipsa określa Kościół jako tą, która rodzi mężczyznę, a wy stwierdziłyście, iż w ochrzczonym dopełnia się sprawa istot, które zostały obmyte? Namiętny oskarżycielu, przecież i ty nie potrafisz wykazać, iż owym narodzonym jest Chrystus: wszak dawno przed Apokalipsą dopełniła się tajemnica wcielenia Słowa, a Jan głosi wyrocznie o teraźniejszych i przyszłych sprawach. Chrystus zaś począł się dawno, a gdy się urodził, nie został porwany do tronu Boga, aby go wąż nie skrzywdził, ale urodził się i zstąpił z tronu Ojca po to, żeby odważnie pokonać smoka atakującego ciało. Musimy zatem przyznać, że Kościół odczuwa bóle porodowe i rodzi ochrzczonych, zgodnie ze słowami Ducha, który tak gdzieś mówi: „Zanim odczuła bóle połogowe, urodziła dziecię, i zanim nadeszły bóle porodu, umknęła i urodziła chłopca.” (Iz 66:7) Przed kim w ogóle, jeśli nie przed smokiem, umknął duchowy Syjon, aby zrodzić męski naród, który doszedł do jedności z Panem i z wysiłkiem nabył męskie cechy, a pozbył się niewieścich namiętności i słabości?” – koniec cytatu
Czy już państwo widzą ? Czy już rozumiecie jak czytacie ? Otóż „…jeśli nie przed smokiem, umknął duchowy Syjon, aby zrodzić męski naród” – nazwany tu „duchowy Syjon” to „Prawdziwi Żydzi”, inaczej chrześcijanie, idący przez (kosmiczną) pustynię tej planety ! Dlatego napisaliśmy tekst pt.: „Wewnętrzni(e) prawdziwi Żydzi ciągle idą przez pustynię, należy uważać na kąsające „węże” !” Harkoneni, czyli diabły i loże lucyfera cały czas atakują Święty Lud Chrystusa, prawdziwego Mojżesza, wędrujący po (kosmicznym) pustkowiu, pustyni ! „Kiedy uszłam parę kroków, zastąpiło mi drogę całe mnóstwo szatanów, którzy mi grozili strasznymi mękami. – I dały się słyszeć głosy:Odebrała nam wszystko, cośmy przez tyle lat pracowali. – Kiedy się ich zapytałam: Skąd was takie mnóstwo? – Odpowiedziały mi te złośliwe postacie:Z serc ludzkich, nie męcz nas.” – Cytat z „Dzienniczka” nr 418
Dorzućmy jeszcze kilka cytatów, byście mieli państwo pewność o co chodzi w „Prawdziwej Diunie” ! Zacznijmy od Tykoniusza, pisarza chrześcijańskiego, działającego w latach 370-390, pisze o „Niewieście”: „I wielki znak widziany był na niebie”, który teraz widziany jest w Kościele, Bóg przybrał ludzką formę. „Niewiasta” – mówi – „odziana w słońce i księżyc pod jej stopami”. Zauważyliśmy już, że ogólny koncept może dzielić się na wiele szczegółów, które są jednym i tym samym. Albowiem czym są niebiosa, tym jest świątynia w niebie, tym też jest niewiasta, w której [Jan] widzi Kościół, który w oczyszczającym chrzcie przyoblekł się w Chrystusa, „słońce sprawiedliwości” (Ml 3:20), jak poświadcza Apostoł Paweł: „Wszyscy, którzy zostali ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekli się w Chrystusa” (Ga 3:20). Jednak w fragmencie tym, księżyc opisany został jako umieszczony pod stopami kobiety, wskazując, iż jest to kościół heretyków oraz że „słońce sprawiedliwości”, tj. Chrystus nie pozwala im zostać oświeconymi Jego obecnością. Ale ponieważ wszystko co w Piśmie Świętym dotyczy Kościoła można interpretować w dwojaki sposób, możemy również, w dobrym tego słowa znaczeniu rozumieć księżyc jako Kościół. Jak napisano w psalmach: „Raz przysiągłem na świętość moją, że nie skłamię Dawidowi. Potomstwo jego trwać będzie na wieki, A tron jego jak słońce przede mną, jak księżyc, ustanowiony na wieki, Wierny świadek na niebie.” (Ps 89:36-38) I znowu: „Piękna jak księżyc, promienna jak słońce.” (Pnp 6,10) „I na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” – to jest dwunastu Apostołów, których Chrystus umieścił jako koronę nad dwunastoma plemionami Izraela na głowie Kościoła i ozdobił ją duchowymi klejnotami.” – koniec cytatu.
Najważniejszym będzie tu zapewne cytat ze św. Augustyna z Hippony (ur. 354, zm. 430), jest filozofem, teologiem, świętym Kościoła katolickiego i Cerkwi Prawosławnej, jeden z Ojców i doktorów Kościoła, pisze tak o tajemniczych symbolach Apokalipsy: „I znowu zwracamy uwagę wam, kochani, że nie będziemy uczyć was tego, czego nie wiecie, ale przypominać to, co znacie. Chodzi mianowicie o to, że Pan i Zbawiciel nasz Jezus Chrystus jest Głową swojego ciała. On też jest jedynym pośrednikiem między Bogiem i ludźmi, Jezus jako człowiek, narodzony z Dziewicy, niejako na pustyni, jak to słyszeliśmy w Apokalipsie (Ap 12:5-6). Pod słowem pustynia bowiem, jak sądzę, trzeba rozumieć, że tylko On sam w ten sposób się narodził. To jego porodziła owa niewiasta, by rządził lud rózgą żelazną. Ta niewiasta, to starożytne miasto Boże, o którym powiada Psalm: „Miasto Boże, chwalebne rzeczy są powiedziane o tobie” (Ps 87:3). Miasto to bierze początek od samego Abla, jak państwo złe od Kaina. Starożytne to zatem jest owo państwo Boże, nieustannie cierpliwie znoszące ziemię, z nadzieją wyczekujące nieba, które również nosi nazwę Jerozolimy i Syjonu. Rzecz zrozumiała, że o kimś urodzonym na Syjonie, a zarazem Założycielu samego Syjonu powiada psalm: „Syjonie matko, powie człowiek”. Jaki człowiek? „A człowiek został uczyniony w niej i sam Najwyższy je zbudował” (Ps 87:5). Ponadto to On sam stał się na Syjonie człowiekiem, ale człowiek ten został uczyniony pokornym. I to sam Najwyższy założył to miasto, w którym został uczyniony człowiek. Dlatego też owa niewiasta była przyobleczona słońcem, samym słońcem sprawiedliwości, którego bezbożni nie znają. Oni to przy końcu powiedzą: „Tak więc zbłądziliśmy, a światłość sprawiedliwości nam nie zabłysła i nie wzeszło dla nas słońce” (Mt 5:45). Istnieje zatem jakieś słońce sprawiedliwości, które nie wschodzi dla bezbożnych. Zresztą to widzialne słońce z jego rozkazu wschodzi nad dobrymi i nad złymi. Zatem i przyobleczona była słońcem, i w łonie nosiła chłopca, którego miała porodzić. On właśnie był założycielem Syjonu i rodzącym się na Syjonie. Owa niewiasta, miasto Boże, chroniona była jego światłością, a brzemienna była jego ciałem. Słusznie też i księżyc miała pod stopami, ponieważ deptała mocą śmiertelność ciała rosnącego i gnijącego. A więc sam Pan Jezus Chrystus jest Głową i ciałem.” – koniec cytatu. Zwróćcie uwagę na słowa: „deptała mocą śmiertelność ciała rosnącego i gnijącego” – bo jak zapewne pamiętacie w kosmicznym Jeruzalem, czyli „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas”
I tak doszliśmy do super Biskupa Rzymu, czyli świętego Grzegorza Wielkiego (ur. ok. 540 w Rzymie, zm. 604), z pochodzenia rzymianin, 64. papież, jeden z największych, jeśli nie naj ! Oto co pisze ten niezwykły Ojciec Kościoła: „W Piśmie Świętym, kiedy używana jest przenośnia „słońca”, czasami oznacza ona Pana, czasami prześladowania, czasami okazanie jakiegoś widzenia, ale czasami zrozumienie roztropnej sprawy. Albowiem przez „słońce” przedstawiany jest Pan, jak to opisane zostało w Księdze Mądrości, gdzie wszyscy bezbożni w dniu sądu ostatecznego, wiedząc o ich własnym potępieniu, będą mówić: „To myśmy zboczyli z drogi prawdziwej, nie oświeciło nas światło sprawiedliwości i słońce dla nas nie wzeszło” (Mdr 5:6). Zupełnie jakby oznajmili, iż promień wewnętrznego światła nie oświecił ich. Stąd też Jan opisuje „niewiastę ubraną w słońce i księżyc pod jej stopami” (Ap 12:1) Przez „słońce” należy rozumieć iluminację prawdy, a przez księżyc, który gaśnie i wypełnia się co miesiąc, zmienność rzeczy doczesnych. Ale Święty Kościół, ponieważ chroniony jest blaskiem niebiańskiego światła, ubrany, jak gdyby w słońce gardzi wszystkimi doczesnymi uciechami i depcze księżyc pod swoimi nogami.” – koniec cytatu.
I ostatecznie przytoczymy tu jeszcze słowa Andrzeja z Cezarei (VI/VII wiek), biskupa Cezarei Kapadockiej. Tak pisze o „Niewieście” – „Wizja ta ma na celu pełniejsze opisanie okoliczności dotyczących pojawienia się antychrysta, o którym po krótce wspomnieliśmy w poprzedniej dyskusji. Jednakże, ponieważ Wcielenie Pana, dzięki któremu posiadł i poddał sobie świat dostarczyło pretekstu, aby Szatan wzbudził antychrysta, wykorzystując go jako swoje narzędzie – ponieważ zostanie on wzbudzony po to by świat znowu odpadł od Chrystusa i porzucił Go dla Szatana – a ponieważ jego poczęcie i narodzenie były początkiem wcielenia Pana, widzenie to przedstawia nam pewien porządek rzeczy, które zostaną omówione i rozpoczyna się ono od poczęcie Pana w obrazie przedstawiającym nam Theotokos (Bogurodzicę). Co ono przedstawia? „Ukazał się znak na niebie: niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami”. Jak już wspomniałem, jest to matka naszego Zbawiciela. I znak ten właściwie przedstawia ją w niebie a nie na ziemi, ponieważ jest ona czysta w duszy i na ciele, równa aniołom i obywatelom nieba. Jest on z Bogiem w niebie – „bo niebiosa są moim tronem” (Iż 66:1) – mówi Pan – jednak posiada ciało, chociaż nie ma nic wspólnego z ziemią ani nie ma w niej zła. Przeciwnie, jest w pełni wywyższona, godna nieba, mimo że posiada naszą ludzką naturę i esencję. Dziewica ta jest współistotna z nami. Niech bezbożne nauczanie Eutychesa, który twierdzi, iż jest ona innej substancji niż my, będzie wyłączone z wiary świętych synodów, razem z jego innymi nauczaniami. Co to znaczy, że była ubrana w słońce i księżyc znajdował się pod jej stopami? Święty prorok Habakuk przepowiedział odnośnie Pana tymi słowami: „słońce i księżyc stoją w swoim miejscu z powodu blasku” (Ha 3:11), nazywając tak Chrystusa, naszego Zbawiciela lub przynajmniej głoszoną przez niego ewangelię – „słońce sprawiedliwości” (Ml 3:20). – koniec cytatu.
Jak państwo przeczytali, święci Ojcowie i doktorzy utożsamiają „Niewiastę” jako Kościół chrześcijan, przynajmniej w większości przypadków. Z tego Kościoła „narodzi” się wojsko Chrystusa – „chłopiec”, nie będzie/będą mieli cech dziecięcych, ale będą „duchowo dorośli”, będą rozpoznawać duchy, czy są z Boga, czy może od Antychrystów, to wojsko Zbawiciela które pokona Harkonenów, czyli loże Smoka ordo ab chao, budującego na cywilizacyjnej „pustyni” Wieli Babilon !
ich symboliczne znaczenie. Każdy bowiem ze szczegółów w apokaliptycznej wizji trzeba rozumieć tylko w sposób symboliczny, tzn. wyrażający duchową treść. Sam św. Jan w niektórych wypadkach podał treść symbolicznego znaczenia. U niego zatem gwiazda oznacza anioła, świecznik, to gmina kościelna, 7 zapalonych lamp, to 7 duchów Bożych; wąż starożytny, to „diabeł i szatan”; 7 głów bestii oznacza prawdopodobnie 7 istot duchowych – potworów państw, zbudowanych na zasadach masońskich antychrystów , szata świecąca białością symbolizuje dobre uczynki wiernych.
Tajemniczy obraz orła o wielkich skrzydłach powraca do tego, co jest w Księdze Wyjścia, Powtórzonego Prawa i u Izajasza, a to oznacza biblijną typologię. W opisach zaś niebieskiego Jeruzalem nie można nie zauważyć szczegółów pochodzących od proroków Izajasza i Ezechiela. Poza tym, co wynika z treści Apokalipsy żadne proroctwo Starego Testamentu nie miało wyznaczonych chronologicznych granica więc nie ma ich także Apokalipsa, przepowiednie i pociechy Apokalipsy odnoszą się do wiernych każdego okresu bez względu na to, czy jest on bliższy tym czasom, w których żył św. Jan, czy też stoi bliżej dnia sądu ostatecznego, po wielkich rewolucjach loży iluminackich „Węża starodawnego”, zwanego szatanem. Św. Jan widzi zatem w Apokalipsie wiernych i Kościół w ramach dziejów całego świata. Tymi dziejami kieruje Chrystus Pan, ale bestia prowadzi z nim walkę. Wierni więc muszą wziąć udział w walce, a obowiązuje wierność dla Chrystusa Pana choćby ich miała śmierć spotkać. Nawet w takim wypadku Chrystus Pan odnosi zwycięstwo. Zwycięstwo ostateczne odniesie na pewno Chrystus Pan, bo on jest panem dziejów. Amen. (Ile zasobów „wody” zgromadziliśmy na tej pustyni ? „Wszyscy pili ten sam duchowy napój, bo pili z towarzyszącej im duchowej skały, a tą skałą był Chrystus.” 1 List do Koryntian 10:4) – Część II tego tekstu to „Megalityczny Kościół, czyli „Niewiasta zrodzi” super mistycznych chrześcijan, uciekną na specjalne miejsce „pustyni (Arrakis)” !”
Linki:
seria o Arrakis-Farmakis zawiera cztery ważne teksty:
Wewnętrzni(e) prawdziwi Żydzi ciągle idą przez pustynię, należy uważać na kąsające „węże” !
„Kosmiczny jasyr – duchowa husaria”
„Jeszcze bardziej tajemniczy przekaz do prawdziwych Żydów – część II”
„Wewnętrzni(e) prawdziwi Żydzi ciągle idą przez pustynię, należy uważać na kąsające „węże” !„
Wstęp do Esencjalizmu biblijnego
Chrześcijańska medytacja zasłony kodu Biblii
Tajemnicza kwantowa kraina – II część wstępu do Esencjalizmu biblijnego
Miód na chrześcijańską duszę – „Trony, Panowania, Zwierzchności i Władze”
Kosmiczne symbole Biblii – gdzie jest „pole” ? – część I
Kosmiczne symbole Biblii, medytacja tajemnicy, część III
Tajemnicza kwantowa kraina – II część wstępu do Esencjalizmu biblijnego
„bez przypowieści nic im nie mówił” !!!
W tym temacie polecamy szczególnie Święty alchemiczny, rozumny naród, który kocha – II część przygotowań, albo wprowadzenie do duchowej archeologii, również odsyłamy do: Rabin Zev Porat wyjaśnia zagadkę „porannej gwiazdy” – „obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy”, dodatkowo prosimy sprawdzić tekst pt.: „Ogrodnicy, siewcy, rybacy, myśliwi i żniwiarze”