W poprzednim odcinku „Prawdziwej Diuny” cytowaliśmy świętych Ojców Kościoła, którzy zdradzili nam kim jest „Niewiasta” z Apokalipsy św. Jana, uciekająca na „pustynię”, by tam uratować się od zagrażającego jej smoka (wielkiego węża – czerwia). W tym wpisie chcemy doprecyzować kilka kwestii przyszłych zdarzeń, jakie prawdopodobnie będą miały miejsce za kilkadziesiąt, albo kilkaset lat, kiedy prześladowania chrześcijan się nasilą, do tego stopnia, że trzeba będzie uciekać w tajemnicze miejsce, przygotowane przez Boga ! „Prawdziwa Diuna” mówi nam, że staniemy się tak potężni, że Smok – Loże technokratów Lucyfera, będzie chciał nas zniszczyć ! W powieści „Diuna” „Niewiasta i chłopiec” dostali się do „specjalnego miejsca Fremenów” – Fremeni (Wolanie – Wolnościanie [Polacy – kosmiczny jasyr]) to w powieści Franka Herberta wolna ludność zamieszkująca planetę Arrakis (tytułową Diunę), i teraz uważajcie, są to potomkowie Zensunnitów, którzy przybyli na nią 10 tys. lat wcześniej (w czasie trwania tzw. Dżihadu Butleriańskiego) podczas ucieczki z planety Poritrin, na której byli niewolnikami. Termin ukuty przez ich ówczesnego przywódcę, Izmaela. Tak, tak, „Izmaela” !
Izmael, albo Ismael (hebr.: יִשְׁמָעֵאל, arab.: إسماعيل), Isma’il, to najstarszy syn patriarchy Abrahama i niewolnicy jego żony Sary – Egipcjanki Hagar. Występuje w Księdze Rodzaju Starego Testamentu. W Koranie jest przedstawiony jako pierwszy z proroków islamu i praojciec wszystkich Arabów. Jako chrześcijanie, zgodnie ze świętym Tomaszem z Akwinu, uważamy, że „Prawdziwa Diuna” („Farmakis” – Arrakis) opowiada nam o duchowej „Niewieście”, a jest nią, zgodnie za Ojcami Kościoła, Kościół Chrześcijan. Za jakiś czas wyjdzie z niego nowe mistyczne pokolenie duchowych ludzi, super istot Chrystusa, nazywanych „chłopcem” – „Smok stanął przed Kobietą, która miała urodzić, aby — gdy urodzi — pożreć jej dziecko. I urodziła Syna, Mężczyznę, który wszystkie narody ma paść żelazną laską, a jej Dziecko zostało porwane do Boga i do Jego tronu.(…)A gdy smok zobaczył, że został zrzucony na ziemię, zaczął prześladować Kobietę, która urodziła Mężczyznę. I dano Kobiecie dwa skrzydła wielkiego orła, aby leciała na pustkowie, do swojego miejsca, tam gdzie jest karmiona przez czas i czasy, i pół czasu, z dala od węża.” Apokalipsa 12:4-14
Apokalipsa 12:6 w znaczeniu dosłownym brzmi następująco: „I uciekła Kobieta na pustkowie, gdzie ma tam miejsce przygotowane przez Boga, aby ją tam karmiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.” W języku greckim koine wyraz „pustkowie” to „eremon”, znaczy dokładnie miejsce odległe w dziczy, pustkowie, a także w dalszym logicznym znaczeniu pustynię, jednak w pierwszym znaczeniu jest to „pustkowie” ! Jak czytamy, i jeśli chcemy być dokładni, to „Niewiasta” ucieka na „pustkowie” a nie na pustynię, chociaż może to być i pustynia. Jeśli chodzi o tajemniczą liczbę”1260″ dni to mamy tu biblijny kod, oznaczający kosmiczne okresy, pisali o nich święci Esseńczycy, których kalendarz jest obecnie rozszyfrowany przez zespół badaczy, pod przewodem doktora Kena Johnsona, i potwierdza wszystko co jest czaso-cyklicznie kodowane w Biblii: Apokalipsa 11:3 „I dam dwom moim świadkom moc, i będą, odziani w wory, prorokowali przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.” – 1260 dni, czyli 3.5 roku – a to też jest oddane w Biblii jako „czas i czasy, i pół czasu”! Jeśli ktoś z państwa chce się dowiedzieć więcej o sensacyjnych odkryciach doktora Kena Johnsona to polecamy jego kanał na You Tube, są tam filmy opisujące jak działa kalendarz Esseńczyków (z Arrakis), to co odkryto, i co zostało zapisane przez świętych z Qumran jest cudowne, jest tego tak dużo i jest to tak cenne, że nie starczy kilkudziesięciu artykułów na Argonaucie by to jakoś zaprezentować !
Ponieważ zajmujemy się w tym odcinku kosmicznymi symbolami Biblii, to uznajemy, że w Ap 12:6 mowa jest o kosmicznej „pustyni” (Planety Arrakis) – specjalnym miejscu. Zdajemy sobie sprawę, że pojawią się głosy krytyczne, przecież nie ma nigdzie nic o tym, że zdarzenie ucieczki „Niewiasty” ma związek z kimś, albo czymś z kosmosu. Jednak Pismo w Apokalipsie, w całej tej sytuacji z Niewiastą, wyraźnie przekazuje o jakimś przyszłym czasie, w którym „smok został zrzucony na ziemię” – Z innego wymiaru – przyjmijmy z kosmosu, zostaje „zrzucony smok” – istota reptiliańska, przybywa na Ziemię…, mamy też tam „ucieczkę na psutkowie” – prosimy teraz o uwagę, włączcie wasze duchowe umysły Logos’u w sprawie biblijnej typologii ! Mamy więc coś takiego „smok został zrzucony na ziemię” – w Biblii Tysiąclecia w przekładzie Ks. Rodzaju 1,2 mamy: „Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem” ! To jest szok !
Nie mamy zamiaru kopać głębiej tego tematu, niech państwo zobaczą film pt.: „Teoria przerwy – Chuck Missler – Gap theory (polskie napisy-HD)„, dawno temu coś się stało tajemniczego z planetą „Arrakis”, „Na początku ziemia była pustkowiem„, za jakiś czas, w przyszłości, Niewiasta ucieknie na „pustkowie„, niech będzie to „pustynia”, choć biblijna typologia wymaga od nas dokładności ! Kosmiczna istota, reptilianin zrobi nam na Ziemi ponownie horror – pustkowie „tohu-vabohu” ? Super Chrześcijanie (Fremeni) w czsie ucieczki (prześladowań) odnajdą tajemnicze miejsce, przygotowane przez Boga !?
Niektórzy bibliści doszukują się w „pustyni-pustkowie” symbolu kary, niestety taki pogląd nie ma uzsadnienia w tekście. Wyrazem kary są ataki prześladowcze smoka-reptilianina, przed którymi „niewiasta-chrześcijanie” chroni się na pustynię. Pustynia, a dokładnie jest to „specjalne miejsce – przygotowane przez Boga„, wobec tego jest schronieniem dla niewiasty, a nie karą. Potwierdza to dobitnie świadectwo wiersza 6, określające pustynię jako „miejsce przygotowane przez Boga”. Wyrażenie to w Piśmie św. ma zawsze znaczenie szczególnej opieki Bożej, a nie kary. Interpretacji pustyni jako kary Bożej sprzeciwia się także relacja wiersza 14, gdzie pobyt niewiasty jest określony jako miejsce „z dala od obecności węża” – loży diabła – Wielkiej Nierządnicy – ufo technokratami GMO – biologii golemicznej.
Pustynia zatem jest tutaj miejscem, gdzie smok nie może już szkodzić niewieście. Skoro motywem ucieczki niewiasty na pustynię jest bezpieczeństwo, nie ma miejsca na karę Bożą, której przejawem było życie narodu izraelskiego w diasporze. Tłumaczenia standardowe okazały się niewystarczające. Należy więc szukać rozwiązania, które najtrafniej objaśniałoby, zgodnie z tekstem i kontekstem, znaczenie symboliczne „pustyni” z wizji niewiasty w Ap 12,1 —18. Niestety polskojęzyczni bibliści, kolejny raz, zawiedli, bo większość tłumaczy nie „pustkowie”, ale „pustynia”, co ma gigantyczne znaczenie, i jest tłumaczeniem „skandalicznym”, które nie przyczynia się do „urodzenia super mistycznych Chrześcijan – chłopca” (Fremenów). Ocena krytyczna tłumaczeń, jak i biblijnych interpretacji, przedstawionych opinii przez biblistów, czy wreszcie Ojców Kościoła, podsuwa myśl, że ucieczka niewiasty na „pustynię” zdaje się raczej wskazywać na opiekę, jaką roztacza Bóg nad uciekającą-mistycznymi chrześcijanami, zrodzonymi przez Kościół (przykładowo bergoliański NWO, w przyszłości bestia 666 będzie prześladować wszelakie objawy bycia chrześcijaninem, zejdziemy do katakumb ? Gromadzić „wodę” ?).
Przejawy podobnej nadnaturalnej opieki najdobitniej wystąpiły w przejściu narodu wybranego przez pustynię, tam też nastąpił atak ognistych węży. Do tego typologicznego przejścia wydaje się nawiązywać autor Apokalipsy. Wskazują na to obrazy zaczerpnięte z relacji o wędrówce Izraelitów po pustyni, którymi posługuje się on w opisie ucieczki niewiasty. Wyraźną aluzję do pobytu Izraela na pustyni stanowią takie elementy wizji niewiasty, jak: ,,skrzydła wielkiego orła” unoszące niewiastę na pustynię, „żywienie niewiasty” na pustyni, pobyt na „miejscu przygotowanym oraz pewne analogie, jak pojawienie się węża i woda jako elementy wrogie dla niewiasty.
Jeśli państwo idą śladem św. Tomasza z Akwinu, za jego ważnymi radami jak zajmować się świętym tekstem: „To oznaczenie, dzięki któremu rzeczy oznaczane przez słowa znaczą ponownie inne rzeczy, należy do sensu mistycznego” (Tomasz z Akwinu, In Ep, ad Gal, Opera omnia, Paris 1876, tom 21, 230).
Następnie cytujmy św. Tomasza tak: „…Czy w Piśmie świętym pod jedną literą ukrywa się wiele sensów (…) …Augustyn powiada w I księdze dzieła O pożytkach wiary, że Pismo, które nazywane jest Starym Testamentem, „wykłada się czworako: według historii, etiologii, analogii i alegorii”. Te zaś wydają się całkowicie różne od poprzednich czterech. Oprócz sensów wyżej wzmiankowanych znajdujemy jeszcze sens paraboliczny, który nie zawiera się w tych czterech sensach. Do przeciwnego jednak wniosku prowadzi nas to, co powiada Grzegorz w XX księdze Moraliów: „Pismo święte przewyższa wszystkie nauki rodzajem wypowiedzi, ponieważ w tym samym miejscu, w którym opowiada wydarzenia, objawia tajemnicę„(…)
(…)Odpowiadam, że autorem Pisma świętego jest Bóg, a w Jego mocy jest przystosowanie nie tylko słów do oznaczania (uczynić to może także człowiek), ale nawet samych rzeczy. Dlatego, chociaż słowa oznaczają we wszystkich naukach, to jest cechą szczególną owej nauki, że same rzeczy, które oznaczane są przez słowa, także coś oznaczają. Zatem to pierwsze oznaczanie, w którym słowa oznaczają rzeczy, należy do pierwszego sensu, to jest sensu historycznego, czyli dosłownego. Natomiast oznaczanie, w którym rzeczy oznaczane przez słowa znowu oznaczają inne rzeczy, nazywamy sensem duchowym, który opiera się na dosłownym i zakłada go. Sens duchowy dzieli się na trzy.
(…)Gdy zatem rzeczy, które są Starym Prawem, oznaczają te, które są Nowym, sens jest alegoryczny. Skoro natomiast oznaczają rzeczy, które dokonały się w Chrystusie, albo te, które oznaczają Chrystusa, i są znakami tego, co winniśmy czynić, sens jest moralny. Gdy znowu oznaczają to, co jest w chwale wiecznej, sens jest anagogiczny. Ponieważ sens dosłowny jest tym, co zamierzył autor, a autorem Pisma świętego jest Bóg, który ujmuje swoim intelektem wszystko naraz, to nie ma nic nieodpowiedniego w tym, by, jak powiada Augustyn w XII księdze Wyznań: „w jednej literze w zgodzie z sensem dosłownym było wiele znaczeń„(…)
(…)różnorodność sensów nie powoduje wieloznaczności ani różnorodności innego rodzaju, ponieważ, jak już powiedziano, różnorodność sensów nie bierze się stąd, że jedno słowo oznacza wiele, lecz stąd, że rzeczy oznaczane przez słowa mogą być znakami innych rzeczy. Wobec tego nie ma żadnego zamętu w Piśmie świętym, gdyż wszystkie sensy opierają się na jednym – dosłownym.(…) – Koniec cytatu – …to zaczniecie rozumieć ogromne, filozoficzne, kosmiczne i innwowymiarowe tajemnice, jakie przekazuje nam Duch Święty w wersetach Apokalipsy 12:15-16 „A wąż ze swojej paszczy wyrzucił za Kobietą wodę jak rzekę, aby ją nurt (jej) uniósł. Lecz ziemia przyszła na pomoc Kobiecie: ziemia otworzyła swoją gardziel, i wchłonęła rzekę, którą smok wyrzucił z swojej paszczy. I rozgniewał się smok na Kobietę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej nasienia, które strzeże przykazań Boga i ma świadectwo Jezusa.”…
Składając ręce do Boga Jezusa, do Ducha Świętego, prosząc o miłosierdzie i odrobinkę duchowego Logosu, możemy wyprosić zrozumienie właśnie cytowanych urywków Apokalipsy…, reptilianin się rozgniewa, bo „ziemia” uratuje „Fremenów” – prawdziwych mistycznych chrześcijan, zrodzonych przez Niewiastę ! Uciekną na „pustynię”, bo starożytny Bóg jest ucieczką – jak widzicie powyżej na rycinie języka hebrajskiego Pisma ! Skryją się w specjalnym miejscu, tam zgromadzili ogromne ilości „wody” ! „Wszyscy pili ten sam duchowy napój, bo pili z towarzyszącej im duchowej skały, a tą skałą był Chrystus.” 1 List do Koryntian 10:4
Linki:
seria o Arrakis-Farmakis zawiera cztery ważne teksty:
‚Elity farmakis – nowa cywilizacja farmakia’
Polska przyszłość, czy Słowianie przetrwają Rozkaz 66 ?
Zaślepione umysły duchowych szmalcowników NWO, sterowanych przez istoty z „wyżnyn niebieskich”?
Pamiętnik znaleziony w internecie – Polsko-Amerykański Ruch Oporu
Humanoidy określane mianem „choirous” – starożytny zaawansowany duchowy kod
Prawdziwa duchowa „Solarystyka” – dostępna już od tysięcy lat !
Dostęp do Oceanu miłości, do Logosu – duchowa „Solarystyka”, część II
Kosmiczne symbole Biblii – gdzie jest „pole” ? – część I
Kosmiczne symbole Biblii – ‚odbijanie pocisków’, część II