Tajemnice Biblii, a jest ich ogromna ilość, są niezwykle złożonym semantycznym kodem, prowadzącym do zaawansowanej duchowości. Chrześcijańska duchowość prowadzi do zbawienia, do uwolnienia się z diabelskiego koła samsary, dlatego tak ważne jest by studiować Świętą Naukę Zbawiciela. Jeśli ktoś z państwa interesował się ufologią, albo ciągle jeszcze ma kontakt z UFO istotami (bo interesowanie się tymi bytami automatycznie oznacza kontakt z nimi !), to sprawy które tu poruszymy będą dla was czymś niezwykle ciekawym. Sam tytuł jest już dużo mówiący. Jak zapewne państwo pamiętacie, w tej tematyce pojawiło się już całkiem sporo tekstów na Argonaucie, najważniejszym powiązanym z tym tu, z tego cyklu, jest ten o tytule: „Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi” oraz „„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas„.
Naturalna obserwacja rzeczywistości przez wielkich mędrców starożytności połączyła w ich nauce doświadczenie światła, wszelkiego światła, z życiem. Pismo Święte potwierdza ten schemat, zamieszczając go w ramach obrazowego języka stosowanego zwłaszcza w swoim Świętym Kodzie. Jest to bodaj najczęstszy sposób zastosowania interesującej nas tu symboliki. Tak więc widzieć światło, w tym światło duchowe, albo przede wszystkim je, oznacza żyć (Hioba 33,28 „…ocalił mi życie od zejścia do grobu, moje życie ogląda światło.”). Bóg sam oświeca oczy ludzi, tak sprawiedliwych, jak i grzeszników (Przys 29,13).
Utrata światła staje się więc metaforą śmierci (Hiob 18,5-6; „Nie żyłbym – jak nie żyje płód poroniony lub dziecko, co nie widziało światła.„). Zatem nie widzieć światła to umrzeć (Hioba 3,16). Wskazaną wyżej metaforykę stosują również reprezentatywne teksty, które trzeba tu przywołać. Pierwszy z nich to opinia Koheleta: „Słodkie jest światło i dobre dla oczu widzieć słońce” (Koh 11,7). Jak państwo pamiętają z filmu pt.: „Mesjańska Apokalipsa” – sensacyjne odkrycia duchowej archeologii Synów Światłości” Słońce było kluczem do zrozumienia tajemnic Synów Światłości… Dlatego ważnym dopełnieniem symboliki światłości w Starym Testamencie jest analiza tekstów niekanonicznych Pierwszej Księgi Henocha oraz Księgi Jubileuszów, które silnie oddziaływały na teologię wspólnoty z Qumran, a także tekstów pochodzących znad Morza Martwego, opisujących światłość Bożego mieszkania: Pieśni Ofiary Szabatowej, Błogosławieństwa i przekleństwa, Pieśń Mędrca oraz Dzieła Boże.
Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez ks. Mateusza Targońskiego, symbolika światła użyta do opisu miejsca przebywania Boga podkreśla przede wszystkim doskonałość niebiańskiego pałacu oraz niedostępność Stwórcy dla człowieka w czasie jego ziemskiego życia. „Opisy nieba i znajdującego się tam światła – pisze ks. Targoński – wydają się powiązane z tradycją mądrościową, jednak interpretacja światła jako mądrości nie wyczerpuje opisów Bożego mieszkania w Qumran. O ile w opisie tronu w Księdze Henocha najważniejszym źródłem jasności jest sam Bóg, o tyle teksty znalezione na Pustyni Judzkiej używają metafory światła do opisania samego nieba i duchów, które je zamieszkują. Światło nie jest tam bezpośrednią emanacją Stwórcy, ale rzeczywistością wobec Niego zewnętrzną, stworzoną. […] To może wydawać się bardzo skomplikowane, albo takim jest, jednak aby to jakoś zrozumieć, najlepiej intuicyjnie i duchowo (za pomocą Noezy) musimy wpierw zacytować tu Ew. Jana 1:9 „Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.„
Osobiście staram się to rozumieć tak: każdy kto się rodzi w biologicznym ciele w tej rzeczywistości, na tej planecie, w momencie narodzin, albo jeszcze w łonie matki, zostaje „oświetlony” specjalnym Światłem, choć z drugiej strony są także narodziny z Ducha, ale o tym w innym momencie. Taka narodzona istota w ciele człowieka, zostaje „oświetlona światłością prawdziwą”, w przeciwieństwie do światłości fałszywej, czyli światłości Lucyfera, inaczej Nachasza, który jest istotą świetlistą, a która prawdopodobnie karmi inne typy stworów – podkreślmy słowo „prawdopodobnie”, bo nie mam pewności, czy to co robią ufonauci jest zawsze i wszędzie technologią Lucyfera, może są także inni ufonauci, ci należący do Boga Jezusa ?
W każdym razie, super moce, sterowane poprzez tego rodzaju byty (także świetliste, UFO inteligencje potrafią się zamienić w istoty duchowe – patrz film „Bezcielesna natura UFO istot Whietley Strieber„, właściwie to one w swojej podstawowej formie są duchowe, to tylko nasze błędne człowiecze i materialne rozmumienie ich natury odwraca porządek) hodują jakieś istoty, które karmią się innym światłem, przykładowo jak na zamieszczonej powyżej rycinie z pojazdów UFO, gdzie istoty innowymiarowe karmią światłem jeszcze inne byty humanoidalne, te umieszczone w sarkofagach, i zakorzenione w transhumanistycznych ciałach nanotechnologii strukturalnej mordoru…?
(Świetliste istoty w świetlistych pojazdach wlatują do wulkanu…)
Spoglądając z perspektywy chrześcijanina, hodowla istot w ludzkich ciałach zwodniczą poświatą też następuje. Ci hodowani fałszywym światłem to iluminaci i masoneria NWO, sami się do tego przyznają, wychwalając istotę „która niesie [im] światło„… ! Wróćmy jednak do „światłości prawdziwej”, która powoduje że istoty duchowe, zamieszkujące ludzkie ciała wzrastają, dojrzewają i w ostatecznym momencie stają się „ludzmi”, czyli „nowym człowiekiem” – „A obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy.” Efezjan 4:24
Mamy więc „światłość prawdziwą, która oświeca każdego, kto przychodzi na ten świat„, do tej rzeczywistości. Wszyscy wiemy, że światło jest nieodzowne do życia, zwłaszcza rośliny potrzebują światło Słońca, w tym „trawy” ! O „trawach” pisaliśmy w tekstach serii: „Kod Źródłowy Biblii – „chorton”. We wspomnianym artykule napisaliśmy takie oto zdanie: „Nie dajcie się „kwantowej jaskini” i nie przyjmujcie rozumienia historyczno-materialnego, Biblia jest natchniona przez Boga Ducha, a Ten prowadzi nas do miejsca gdzie przynajmniej mogli byśmy usiąść na „zielonej trawie” rozumienia !” To jest zgodne z tym co przekazał na święty Tomasz z Akwinu: „W swojej Sumie Teologicznej przekazał chrześcijańskiej ludzkości szalenie ważne zdania, są tam momenty wskazujące na cudowny DUCHOWY kod, jaki został umieszczony w Biblii ! „To oznaczenie, dzięki któremu rzeczy oznaczane przez słowa znaczą ponownie inne rzeczy, należy do sensu mistycznego” (Tomasz z Akwinu, In Ep, ad Gal, Opera omnia, Paris 1876, tom 21, 230).”
Dlatego tak sobie myślimy, że ta „prawdziwa światłość„, powodująca wzrost istot w ludzkich ciałach, jest wspomniana na samym początku, czyli w Ks. Rodzaju 1:34 „I rzekł Bóg: Niech stanie się światłość. I stała się światłość. I widział Bóg, że światłość była dobra. Oddzielił tedy Bóg światłość od ciemności.” Skoro tak, to istoty karmione ciemnością są oddzielone od Synów Światłości, od „dobrej światłości„… ? Naszym zdaniem, zgodnie z tym co pisze powyżej św. Tomasz z Akwinu, Pismo już na samym początku jest duchowe i zapisane Świętym Kodem ! Nie żebyśmy odrzucali historyzm Biblii, ale istnieje, także, albo przede wszystkim, DUCHOWY HISTORYZM i duchowa archeologia Synów Światłości !