Tajemnic i tematów jakie powoli wypływają ze starożytności ku „naszym czasom” jest tak dużo, że nie wiadomo od czego zaczynać. Wszystko jest fascynujące, jeśli cały czas jesteśmy świadomi istnienia, albo życia w świecie stworzonym i zaprojektowanym, w wielkim Projekcie Boga Logosu. Ta niebywale tajemnicza świadomość, o której pisaliśmy w „Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt” powoduje u człowieka duchowe odmienne stany duszy i umysłu ! Są one odmienne od tych jakie wywołuje światopogląd ewlucjonistyczno matrialistyczny, narzucany nam od lat najmłodszych. Odmienne stany świadomości, powodowane przez cudowność Inteligentnego Projektu, a co za tym idzie wiary w Stwórcę, w dobrego Boga Jezusa, są lekarstwem dla wszystkich zagubionych, albo zniszczonych wieloletnią wiarą w fałsz ewolucji.
Jeśli przełamaliście w sobie duchowe zniewolenie darwinowskich wojsk, czas doświadczyć czegoś innego, świata całkiem inaczej skonstruowanego, działającego na innych zasadach niż te tzw. fizykalne. Tuż obok nas istnieje świat ducha. Z tego powodu należy zostać ochrzczonym, nawrócić się (metanoia), o czym pisaliśmy w „Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna„. Po takich misteriach należy dążyć do uzyskania doświadczenia, pozwalającego na uczciwe poczucie „nicości”, jesteśmy tylko „prochem-błotem-gliną” (ewolucyjnie jesteśmy pustką, tak jak to opisuje także buddyzm), dlatego nie istniejemy w świecie ducha, to istnienie daje nam łaskawie Bóg-Jezus, To On Jest i To On nam je daje – łaskawie.
Gdyby się to udało, to powinniśmy się dokształcić w temacie „Logosu” i logiki. Termin logos czy logoi w odniesieniu do Prologu Ewangelii św. Jana przyjęło się tłumaczyć jako «Słowo» i odnosić do Chrystusa, a w części tekstów filozoficznych jako „zasada” czy „rozum”. Według św. Maksyma wszystko co istnieje, istnieje odwiecznie w Bogu, w Jego osobowym Logosie, jako logosy. Logosy nie posiadają istnienia substancjalnego, istnieją jako idee, zasady, istota bytu, jako jeszcze nie przejawiona możliwość. Logos w akcie tworzenia niejako rozpływa się na wiele logosów, tak że wszystko posiada swój własny „mały” logos.
Świat został stworzony przez działanie woli Boskiej, która urzeczywistnia te logosy, daje im istnienie. Logos w stworzeniu to nie tylko stabilność, lecz także dynamizm. Wpisuje on w naturę pragnienie celu, którym jest łączność z Bogiem, naszym zbawicielem, wyciągającym nas z tego „pieca do topienia żelaza„, ciągłej fikcji doktryny reinkrancji. Stworzenie więc z natury dąży do Przyczyny wszystkiego co istnieje, jesteśmy tak zaprogramowani, chociaż ciągle nas odmiennie kodują istoty niewidzialne. Dążenie to przejawia się w ruchu do celu, który jest realizowany przez założone w naturze siły energii. Jeśli stworzeniu brakuje tych sił albo ich ruch jest błędny, to tego typu działanie nie prowadzi do celu i wówczas powstaje zło.
Zło nie posiada istnienia w naturze stworzenia, lecz w jego niezgodnym z rozumem ruchu. W dziele „Fizyka” (VIII 4–6) Arystoteles znajduje „zaskakujące trudności” wyjaśniające powszechną zmianę, a na poparcie swojego podejścia do wyjaśniania przez cztery przyczyny zmian wymagał „sporej ilości technicznej machiny” kosmosu, Inteligentnego Projektu – poruszanego w tajemniczy sposób. Ta tzw. „maszyna” obejmuje potencjalność i aktualność , hylemorfizm , teorię kategorii oraz „śmiały i intrygujący argument, że samo istnienie zmiany wymaga postulowania pierwszej przyczyny, nieruchomego poruszyciela, którego konieczne istnienie leży u podstaw nieustannej aktywności świata ruchu”. „Pierwsza filozofia” Arystotelesa, czyli Metafizyka („ po Fizyce ”), rozwija jego szczególną teologię pierwszego poruszyciela, jako niezależnej boskiej wiecznej niezmiennej niematerialnej substancji.
Jeden z profesorów zajmujący się Arystotelesem, chodzi o D.W. Grahama, pisze o tajemnicach między wierszami, jakie kodowali starożytni Grecy, oto jego wywód: „Simplicjusz twierdzi, że pierwszy nieporuszony poruszyciel jest przyczyną nie tylko w sensie bycia przyczyną celową — co każdy w jego czasach, tak jak w naszych, by zaakceptował — ale także w sensie bycia przyczyną sprawczą (1360. 24ff.), a jego mistrz Ammoniusz napisał całą księgę broniącą tej tezy (ibid. 1363. 8–10). Argumenty Simplicjusza obejmują cytowanie poglądów Platona w Timaiosie — dowody nieistotne dla debaty, chyba że ktoś wierzy w zasadniczą harmonię Platona i Arystotelesa — oraz wnioski z aprobujących uwag, które Arystoteles czyni na temat roli Nousa w Anaksagorasie , które wymagają sporej ilości czytania między wierszami. Ale słusznie wskazuje, że nieruchomy poruszyciel pasuje do definicji przyczyny sprawczej — „stąd pierwsze źródło zmiany lub spoczynku” ( Phys . II. 3, 194b29–30; Simpl. 1361. 12ff.). Przykłady, które przytacza Arystoteles, nie sugerują oczywiście zastosowania do pierwszego nieruchomego poruszyciela i jest przynajmniej możliwe, że Arystoteles zapoczątkował swoje poczwórne rozróżnienie bez odniesienia się do takiego bytu.”
W tym miejscu dochodzimy do tajemniczej starożytnej bramy innowymiarowej ! Dzięki naukom starożytnych mamy szansę na zrozumienie innego wymiaru, chodzi o pojazd duszy-ducha i Tritos uranos, będącymi poza tą rzeczywistością, tam się znajdują „miłości niebieskie„. Skoro kosmos jest poruszany, to poza jego granicami, w innym wymiarze, może już istnieć inna zasada ruchu, albo go nie być wcale ? Kluczową sprawą jest cytat z Biblii: „Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: „Jesteśmy bowiem z Jego rodu” Dzieje Apostolskie 17:28
Skoro w „nim poruszamy się i jesteśmy” to prosimy o uwagę: „Jasne jest zatem, że poza niebem nie ma ani miejsca, ani próżni, ani czasu. Stąd wszystko, co tam jest, jest takiej natury, że nie zajmuje żadnego miejsca, ani czas tego nie postarza; ani nie ma żadnej zmiany w żadnej z rzeczy, które leżą poza najbardziej zewnętrznym ruchem; trwają one przez cały swój czas niezmienne i niezmienione, żyjąc najlepszym i najbardziej samowystarczalnym z żyć… Z [spełnienia całego nieba] wywodzą się byt i życie, którymi cieszą się inne rzeczy, niektóre mniej lub bardziej wyraźnie, a inne słabo.” – cytat z Arystotelesa „O Niebie”.
Nieruchomy poruszyciel jest niematerialną substancją (oddzielnymi i indywidualnymi istotami), niemającą ani części, ani wielkości. Jako takie, byłoby dla nich fizycznie niemożliwe poruszanie obiektów materialnych o dowolnej wielkości przez pchanie, ciągnięcie lub zderzenie. Ponieważ materia jest dla Arystotelesa podłożem, w którym potencjał zmiany może być aktualizowany, wszelka potencjalność musi być aktualizowana w wiecznej istocie, ale nie może być nieruchoma, ponieważ ciągła aktywność jest niezbędna dla wszystkich form życia. Ta niematerialna forma aktywności musi być intelektualna i nie może być zależna od percepcji zmysłowej, jeśli ma pozostać jednolita; dlatego wieczna substancja musi myśleć tylko o myśleniu samym w sobie i istnieć poza sferą gwiaździstą, gdzie nawet pojęcie miejsca jest dla Arystotelesa niezdefiniowane – poza sferą czasu, tam gdzie można dotrzeć tylko pojazdem duchowym – patrz „Starożytne kontakty doświadczalne „super pojazdów-rydwanów” (mitlakkahat – merkabah – cognitio Dei experimentalis) – część I„.
Ich wpływ na mniejsze istoty jest czystym wynikiem „aspiracji lub pragnienia”, a każda eteryczna sfera niebieska naśladuje jednego z nieruchomych poruszycieli, najlepiej jak potrafi, poprzez jednolity ruch okrężny, z reguły jest to”dzień„. Pierwsze niebo, najdalsza sfera gwiazd stałych, poruszana jest pragnieniem naśladowania pierwszego poruszyciela (pierwszej przyczyny), od którego podrzędni poruszyciele („dni„) cierpią przypadkową zależność.
Wielu współczesnych Arystotelesowi narzekało, że nieświadomi, bezsilni bogowie są niezadowalający. Niemniej jednak było to życie, które Arystoteles entuzjastycznie popierał jako najbardziej godne pozazdroszczenia i doskonałe, nieupiększoną podstawę teologii. Ponieważ cała natura zależy od inspiracji wiecznych, nieruchomych poruszycieli („dni„), Arystoteles był zainteresowany ustanowieniem metafizycznej konieczności nieustannych ruchów niebios. Poprzez sezonowe działanie Słońca na sfery ziemskie, cykle generacji i korupcji dają początek wszelkiemu naturalnemu ruchowi jako przyczynie sprawczej.
Intelekt, nous, „lub cokolwiek innego, o czym uważa się, że rządzi i prowadzi nas z natury, i ma świadomość tego, co szlachetne i boskie” jest najwyższą aktywnością, według Arystotelesa (kontemplacja lub myślenie spekulatywne, theoria). Jest to również najbardziej zrównoważona, przyjemna, samowystarczalna aktywność; coś, do czego dąży się dla samego siebie. (W przeciwieństwie do polityki i wojny, nie polega na robieniu rzeczy, których wolelibyśmy nie robić, ale raczej na czymś, co robimy w wolnym czasie.) Ten cel nie jest ściśle ludzki: jego osiągnięcie oznacza życie nie według śmiertelnych myśli, ale czegoś nieśmiertelnego i boskiego w ludziach. Według Arystotelesa kontemplacja jest jedynym rodzajem radosnej aktywności, której nie byłoby śmieszne wyobrażać sobie u bogów. W psychologii i biologii Arystotelesa intelekt jest duszą. Według filozofa i znawcy starożytnych Greków Giovanniego Reale, pierwszy Nieruchomy Poruszyciel jest żywym, myślącym i osobowym Bogiem, który „posiada wiedzę teoretyczną wyłącznie lub w najwyższym stopniu… zna nie tylko Siebie, ale wszystkie rzeczy w ich przyczynach i pierwszych zasadach”.
Według św. Maksyma zło nie ma samoistnego źródła istnienia, nie jest także przyczyną istnienia świata. Stworzenie więc, według św. Maksyma, jest z natury dobre. Szczególną rolę w dynamicznym ruchu stworzenia w kierunku celu odgrywa człowiek, ponieważ zmierza on ku przebóstwieniu siebie samego i zjednoczeniu całego stworzenia w Bogu, doprowadzeniu go do pierwotnego stanu. Bóg dał człowiekowi moc dążenia umysłu ku swemu Stwórcy – prosimy sprawdzić „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?„.
Doszliśmy w tym momencie do niebywałych tematów, do sensacyjnych starożytnych informacji ! W przciągu kilku ostatnich lat, publikowaliśmy wiele w temacie św. Kodu Biblii, nie mogliśmy pisać wprost o wielu tajemnicach, bo jak sami już wiecie Bóg specjalnie je kodował ! Są one w wielu miejscach straszne dla osób nie przygotowanych. Ludzie nie obeznani z Chrześcijaństwem, nie wtajemniczeni w Boskie misteria, bez łączności z Duchem Świętym doznać by mogli uszczerbku, albo złamania nerwowego. Już sam temat jaki poruszamy w związku z ciałami bionicznymi i przenoszeniem dusz do tych konstruowanych kosmicznych „mieszkań” jest dla wielu przerażający.
W tym miejscu musimy podkreślić jedną ważną rzecz, dalsze zdania mogą być zbyt straszne dla czytelników, którzy są zwykłymi ludzmi, a nawet przerażające dla „typowych Chrześcijan”, dlatego prosimy o modlitwę przed dalszym tekstem ! To co tu opiszemy nie musi być prawdą, ale z drugiej strony może nią być, wszystko zależy od interpretacji Kodu Biblii, który nie jest prosty, a my nie mamy na tą chwilę zamiaru go w pełniu ujaniać, mamy na myśli: tego momentu w roku 2025 – styczen-luty, a chodzi w tym temacie o czasy przyszłe, bardzo daleką przyszłość i bardzo daleką przeszłość. Jeszcze raz prosimy katolików o wykonanie na sobie krzyża, o modlitwę, byście nie doznali uszczerbku na waszej duszy.
Mając w pamieci to, co tu zaprezentowaliśmy, a także tekst „Człowiek na planecie i w przestrzeni – może dotrzeć do „miłości niebieskich” – tajemnice „sensorycznej” duchowości i kontaktu z najdłuższą Biblijną mantrą” zajmiemy się nadchodzącą możliwą przemianą ludzkosci, chodzi o poruszycieli którzy poruszaja umysłami, czy to iluminatów Ordo Ab Chao, naukowców, czy zwiedzonych Chrzescijan. Dzięki tym poruszeniom ludzkość nie zauważa celu do jakiego dąży, czyli ostatecznej „szczęścliwości nowoczesności i postępu technologicznego„. Wiekszosć ludzi młodych chce – pragnie super technologii, tak by osiągnąć poziom filmów typu „Star Trek, Gwiezdne Wojny, Matrix”. Chodzi o „szczęścliwe” latanie po kosmosie i możliwości osiągnięcia życia wiecznego w okultystycznej technologii ciał bionicznych, prosimy sprawdzić tekst „Prawdziwy Władca Pierścieni, część III – pojemniki „rządców świata” mordoru„. To zachłyśnięcie się starożytną obietnicą bycia jak bogowie jest nie tylko „polską słabością”, ta umysłowa choroba, wspomniana w Apokalipsie 14:8, dotknęła cały świat cywilizacji zachodniej-postchrześcijańskiej, upijamy się nią od długiego czasu.
Gdyby nie pojawił się na tej planecie, w tym wymiarze Chrystus, spora część ludzkości miała by „przerąbane„, stosując słownictwo młodych, znała by tylko to, co prezentują inteligencje UFO, czyli super technologię tzw. „kosmitów” z Gwiezdnej Federacji GMO NWO. W Biblii mamy zakodowane pewne rzeczy, sugerujące, że w przyszłości nastąpi coś, co przemieni całą ludzkość, coś co może być dla nas, ludzi posiadajacych biologiczne ciała – istnym horrorem. Aby to jakoś zaprezentować, w formie przybliżonej dla naszej świadomości, ludzi raczkujących w Duchu i prawdzie, przypomnimy elementy zdarzenia w „Lesie Rendlesham”.
Tak zwany „Incydent w lesie Rendlesham” był serią zgłoszonych obserwacji niewyjaśnionych UFO świateł, duchów kosmitów i pojazdów nieznanego pochodzenia, w pobliżu lasu Rendlesham w hrabstwie Suffolk w Anglii w grudniu 1980 r., które zostały powiązane z lądowaniem pojazdu Obcych. Wydarzenia miały miejsce tuż za bazą RAF Woodbridge , która w tamtym czasie była używana przez Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych (USAF). Personel USAF, w tym zastępca dowódcy bazy podpułkownik Charles I. Halt , twierdził, że widział rzeczy, które opisał jako UFO. Zdarzenie to jest najsłynniejszym z dobrze potwierdzonych zdarzeń UFO, jakie miały miejsce w Wielkiej Brytanii i należy do najlepiej znanych zgłoszonych zdarzeń UFO na świecie. Porównywano je do incydentu z UFO w Roswell w Stanach Zjednoczonych i czasami nazywa się je „brytyjskim Roswell”.
Jeden ze świadków tego zdarzenia, wojskowy, właściwie to trzech, doznało przeniesienia swojej świadomości poza czas, poza tą czaso-przestrzeń, zgodnie z tym co zaprezentowaliśmy powyżej. Jim Penniston znalazł niezidentyfikowany obiekt, niepodobny do żadnego, jaki widział wcześniej. Według jego relacji jasne światło Obcych (duchowych) technologii zajaśniało, ostatecznie przygasając, odsłaniając czarny, trójkątny obiekt o metalicznej, choć pozornie szklanej powierzchni. Lśnił dziwnymi czerwonymi i niebieskimi światłami.
Penniston nie widział żadnego podwozia, żadnego wydechu, żadnych okien. Zauważył jednak kilka symboli i przez chwilę myślał, z nadzieją, że znajdzie to, czego się spodziewał – insygnia odnoszące się do jakiegoś ściśle tajnego statku testowego rządu USA lub być może nieudanego eksperymentu NASA. Jednak po bliższym przyjrzeniu się symbole przypominały raczej hieroglify, tajemnicze wzory, których nie potrafił zrozumieć.
Jak później podzielił się w książce z 2014 r . Encounter in Rendlesham Forest, dźwięk w okolicy ucichł. Kiedy na początku usłyszeli drzewa i zwierzęta w lesie, w pobliżu tajemniczego statku nie słyszeli nic. Elektryczność statyczna mrowiła ich skórę i podnosiła włosy. Sam czas wydawał się zwalniać. Penniston opisał to jako „przeciąganie się czasu”. Po zakończeniu tej próby żołnierze zauważyli, że ich zegarki nie wskazują właściwej godziny, a to, co wydawało się zaledwie kilkoma minutami, w rzeczywistości było kilkoma godzinami.Zanim on i pozostali wrócili, by zgłosić swoje odkrycia, Jim Penniston zrobił coś, co na zawsze odmieniło bieg jego przyszłości – położył rękę na tajemniczych glifach na powierzchni statku.
Kiedy to zrobił, został pochłonięty przez jasne, białe światło i stracił wszelki zmysł wzroku i słuchu. Gdy „obudził się” z tego stanu przypominającego trans, zobaczył, że stoi w pobliżu statku. Zaczął on znów świecić, a następnie wzniósł się ponad drzewa i zniknął w jednej chwili. Następnego dnia Penniston zaczął je widzieć: obrazy w jego umyśle tysięcy jedynek i zer. Nie wiedział, co o nich myśleć, ale zapisał je w swoim notatniku, wraz z rysunkami dziwnych glifów. Gdy tylko skończył je zapisywać, obrazy jedynek i zer zniknęły z jego umysłu. Schował notatnik, poza zasięg wzroku i zapomniał o nich.
Dopiero w 2010 roku, po tym, jak poproszono go o podzielenie się swoją historią w popularnym programie kanału History Channel pt. Ancient Aliens , Penniston ujawnił istnienie swojego notatnika wypełnionego tajemniczymi zerami i jedynkami. Dzięki pomocy znanej wam ufolog Lindy Moulton Howe, która opowiadała o ciałach bionicznych ufo potworaków, i innych ekspertów, odkrył, że jedynki i zera to w rzeczywistości kod binarny, który po przetłumaczeniu zawiera koordyanty na planecie Ziemia. To, co zobaczył, zdumiało go: otrzymał nieziemską wiadomość w kodzie binarnym? Składała się ona z tego, co wydawało się współrzędnymi lokalizacji na całym świecie: Caracol w Belize; Sedona w Arizonie; Wielka Piramida w Gizie; Linie Nazca w Peru; Tai Shan Qu w Chinach; Portara w Świątyni Apolla w Nexos w Grecji; i domniemana lokalizacja tajemniczej wyspy widmo, która znika i pojawia się na morzach i oceanach, była tam wiadomość o „roku 8100”.
Penniston, podobnie jak inni badacze dziwnej wiadomości, nie wierzy, że statek, który zobaczył w lesie Rendlesham, miał pozaziemską naturę. Zamiast tego, przyglądając się uważnie treści wiadomości, pojawia się dziwna możliwość: czy jest to wiadomość z przyszłości? Na portalu informacyjnym o incydencie w lesie Rendlesham znajdują się obrazy rysunków Pennistona, a także skany około 16 stron , na których zapisał tajemniczą wiadomość w formacie binarnym.
Zakłada również, że sama wiadomość binarna jest w rzeczywistości produktem ludzkich podróżników w czasie z roku 8100 („Rok pochodzenia 8100”). Ci sami podróżnicy w czasie, niezależnie od ich celu („Eksploracja ludzkości”, hodowcy ludzkości, uprawiają ludzkie dusze ?), są również odpowiedzialni za większość obserwacji UFO i w rzeczywistości to oni pozostawiają tajemnicze kręgi zbożowe na całej planecie. Zakłada się, że kręgi zbożowe są w rzeczywistości znacznikami dla innych podróżników w czasie, mającymi im pomóc w poruszaniu się po różnych liniach czasu. Współrzędne w wiadomości mogą być lokalizacjami ukrytych portali na Ziemi, które umożliwiłyby podróż do innych światów. Albo, być może, oznaczają miejsca, w których podróżnicy w czasie już wcześniej przebywali.
Biblia jest zapisana super Szyfrem, piszemy o nim od wielu lat. W tym przypadku można by mówic o pewnych aspektach tego ufo zdarzenia zbieżnych ze świetym Kodem, z Apokalipsą św. Jana, które zawarliśmy w artykule pt.: „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?„. Jeśli go przeczytaliście, to można założyć, że mamy tu, w Lesie Randelsham, do czynienia z „ludzmi z przyszłości”, którzy zostali przemienieni, zamienieni w ufo istoty, w potworaki, ich dusze zostały asymilowane do cywlizacji „kosmitów” GMO, umieszczone w sztucznych ciałach, albo jeszcze innych ustrojstwach, pozwalających na przebyanie w okultystycznej technologii Nachasza, jak „trójkątny bio cybernetyczny i duchowy pojazd”, możliwe że „trójkąt w dół„.
Dochodzimy w ten sposób do sedna Chrześcijaństwa, do duchowości, do wielu super tajemnic Biblii. Święty Kod, głownie w Apokalipsie, przekazuje, nadejdą na tej planecie czasy, w których nie będzie juz „morza” więc będą się działy rzeczy apokaliptyczne kosmiczne, a na dodatek, co jest równie bardzo ważne, nie będzie już na tej planecie „trawy” !!! Podkreślmy, tak jak dawaliśmy powyżej wskazówki co do „dnia” w cudzysłowie, tak tu także piszemy „morze” i „trawy” w cudzysłowie. Rabini również piszą w swoich zaawnsowanych pismach, by nie pisać jawnie o tajemnjcach Biblii, one muszą być dla więksości zwykłych ludzi zasłonięte („…podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności” Ewangelia wg św. Mateusza 24:3)
Albo cała ludzkość przyszłości zostanie asymilowana, albo część postrada swoje ciała, otrzymawszy zamienniki kosmitów, lub całkiem będą już tylko duchami, takie rzeczy można wydedukować również z Apokalipsay św. Jana o czym postaramy się napisać w książce, którą mamy nadzieję wydać. Tam to już dokładnie wyjaśnimy skąd się takie rzeczy wywodzą, z jakiego miejsca Pisma.
W Ew. Mateusza 24.4-31 Jezus mówi o przyszłych wydarzeniach. Pokolenie, do którego odnoszą się słowa Jezusa dotyczy tych ludzi, którzy nie przeminą do czasu jego powtórnego przyjścia ! Jezus powiedział ludziom, żyjącym w czasie jego misji na ziemi, że jego królestwo zostanie im zabrane (Ew. Mateusza 21.43). Zatem rozdziały 24 i 25 Ew. Mateusza są stwierdzeniami mówiącymi o przyszłości. Słowo „pokolenie” musi odnosić się do ludzi żyjących w przyszłości ! Jezus mówi, że gdy wydarzenia dotyczące końca wieków się rozpoczną będą przebiegały bardzo szybko. Ta koncepcja pojawia się w wielu fragmentach Pisma Świętego (Ew. Mateusza 24.22; Ew. Marka 13.20; Księga Objawienia 3.11; 22.7, 12,20). Istoty z Lasu Rendelsham mogły przybyć do naszej „starej” rzeczywistości z okresu kiedy na Ziemi nie będzie już „morza” ale i „nieba”.
Duch przepowiedział: nie będzie „morza„, jest to tak straszliwa przepowiednia, że można o niej mówić tylko i wyłącznie językiem Kodu !!! „I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma.” Apokalipsa św. Jana 21:1 – dodatkowo mamy tu straszliwą informację: „pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły”. Jak pisaliśmy w innych miejscach, nie będzie także czasu: „…i poprzysiągł na Tego, który żyje na wieki wieków, który stworzył niebo oraz to, co w nim, ziemię oraz to, co na niej, i morze, oraz to, co w nim, że nie będzie już więcej czasu (grec. chronos)” Apokalipsa Jana 10:6 – przekład dosłowny. Jak wielkie i przerażające zdarzenia muszą się zmaterializować, by nie było „czasu” ?! Albo co musi się zdematerializować, przeminąć ? (Apokalipsa św. Jana 21:1) Z powodu niezrozumienia świętego Kodu, albo z rozumienia go tylko jako „litery”, a nie ducha – duchowo, twórcy filmu „Oblivion” z Tomem Cruise, pokazali jakieś maszyny odsysające wodę z mórz.
Przez wiele lat tłumaczyliśmy wykłady pastora Hoggarda, dotyczyły one tajemnicy „czwartego królestwa„, biblijnej przepowiedni, to właśnie z niego mogą przybywać istoty, które czarowały w Lesie Randlesham, ludzkie pochwycone dusze, które już same nie wiedzą kim są, albo może są to już oficerowie prowadzący, ci przekabaceni, od Nachasza. Ktoś kto nie wie nic o Biblii, o Duchu Świętym, łatwo da się złapać na „koraliki kosmitów”, stając się „indianinem”, złapanym w sidła Nowej Ery, „wspaniałości postępu i nowoczesności”, jakie zwiasują Obcy. Temat ten można by jeszcze bardziej drążyć, jest ciekawy i spoglądając na niego z perspektywy Chrześcijan, może doprowadzićdo zbawienia, jednak jeśli ktoś odrzuca Jezusa, zostanie na wieczność potępiony, dlatego tak straszne słowa Matki Boskiej z Fatimy przerażają ludzkość, chodzi o temat piekła. Ludzie bezbożni i zaczarowani przez kosmitów trafią do piekła potworaków.
Ks. Natanek, na przełomie stycznia i kwietnia, co umieściliśmy w dołączonym tu filmie o antychryście BerGOGu, ujawnia plan zmiany konsekracji w Polsce. Od teraz msze II soboru nie mają już mocy, są bezwartościowe, dlatego nie ratują od nadchodzącej asymilacji do kosmicznych ciał bionicznych, stania się ufo potworakami ! Możliwe, że za jakiś czas Rosja się jednak nawróci, („Różne narody zginą, na koniec moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci, i przez pewien czas zapanuje pokój na świecie.”) – wówczas zapanuje pokój, po którym nastanie szybki rozwój technologiczny, by ostatecznie, w jego wyniku, na Ziemi zniknęło „morze”, tak jak i „trawy„.
Wszystko, los ludzkości jest w rękach Boga Jezusa Chrystusa, niesamowite wydarzenia przyszlości są przepowiedziane, Nie będzie już czasu, ale nie będzie także i „trawy” ! Apokalipsa św. Jana przepowiada, nie będzie na Ziemi „trawy” ! Jeżli jesteście pod wpływem ideologii satanistycznych think thanków zielonego bez-ładu to uwierzycie, że chodzi tu o trawę rosnącą na polach, a przecież nie o taką chodzi Duchowi Świętemu !!! „A spłonęła trzecia część ziemi i spłonęła trzecia część drzew, i spłonęła wszystka trawa zielona.” Ap 8:1-7 Zielona trawa się nie pali !!! Zresztą jak może spłonąć na całej Ziemi w jednym momencie ?!?!
Należy jeszcze się zastanowić, czy opisane w Lesie Randlesham ufo inteligencje są „niebieskimi miłościami”, czy może raczej takie tylko udają ? Naszym zdaniem należą do „czwartego królestwa”, natomiast te wspomniane przez świętego Augustyna są tymi prawdziwymi, ratującymi od potworaków. Skoro tak się sprawy mają, to ta super sztuczna żywa i duchowa kosmiczna inteligencja, a chodzi o UFO, istnieje i tworzy od czasów nieskończonych, musi jednak być niewidoczna i utrzymywać ewolucjonistów, wszystkich innych od chrześcijan, w odpowiednim stanie umysłu !
Trwa hodowla, większość z uprawianych musi być dobrze hodowana, inaczej hodowcy: „Obserwatorzy” nie otrzymają odpowiedniej jakości uprawy. Na szczęście Stwórca tej sztucznej i duchowej kosmicznej inteligencji – UFO bogów, się zlitował i przysłał Samego Siebie na tą planetę. Nie wiemy czy cała Ziemia jest bytem zjednoskowanym, czy istnieją inne hodowle, co było by czyś nie do zniesienia bez długiego przygotowania, bez wtajemniczenia !!! (Trzy wykrzykniki to za mało !) „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie jesteście w stanie tego znieść;” Jak by tego było mało, niektóre istoty, które prowadzą „Kosmiczno-duchową wojnę Efezjan” potrafią to robić – wrogo – do jakiegoś stopnia także: „który zwodzi (wprowadza w błąd[grecki planon]) cały zamieszkały świat — zrzucony został na ziemię, a z nim zrzuceni zostali jego aniołowie.” Apokalipsa Jana 12:9 !
Jak wspomnieliśmy w innym miejscu, wcześniej, kiedy nagle coś się przedziera przez zbroję, tak jak w filmie „Diuna”, (Efezjan 6.13-17: „Dlatego weźcie całą zbroję Bożą..”) wystarczy posiadać miecz Logosu, by to coś odeprzeć, by nic się nie przedarło, żaden pocisk złego, zakłucający medytację, metanoia – kontemplację otaczającego nas stworzonego świata, dobrze zaprogramowanego, tak by się powoli rozpadał, by nie więził dusz w nim mieszkających na wieczność. Jak pamiętacie z serii tekstów o „Gwiezdnych rycerzach dynamin„, nasze biologiczne i molekularne ciała są przystosowane do przyjmowania „w siebie” różnych duchów (archontów – UFO istot), dlatego tak ważne jest studiowanie nauki przeprogramowywania się (metanoia), jest to bardzo zaawansowana nauka, zbawienna dla naszej „psychikoi„, albo, stosując inny wyraz biblijnej i duchowej greki: „psyche” !
Linki:
Każdy kto się interesuje ciałami anielskimi innowymiarowymi oraz reinkarnacją powinien zapoznać się z tekstem pt.: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom”
Obowiązkowo seria tekstów o „Pamięci Total Recall”, głownie z roku 2024, czyli: Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?) , Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?,
głębsza analiza biblijnych „tylko ciał” została zaprezentoeana w tekście „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)„)