Dawno nic nie publikowaliśmy, byliśmy dwa miesiące wyłączeni. Chwilowo udało się uruchomić Argonautę, rozpoczynamy nasze dalsze prace badawcze z zakresu „Duchowej Archeologii„. Dlatego z tego miejsca i na początku prosimy Miłosiernego Jezusa Chrystusa o zmiłowanie się nad nami, bo możemy czegoś nie rozumieć („z nawodnienia” zaawansowaną symboliką). Jeśli jesteście szanowni państwo ludzmi poszukującymi, a zapewne takimi jesteście, przecież przybywacie na stronę Argonauty, to zdajecie sobie sprawę z istnienia świata niewidzialnego. Istnieją także istoty inteligentne, których nie postrzegamy zmysłami, to jest pewne. Ktoś może zapytać na jakiej podstawie twierdzimy o istnieniu stworzeń nie dających się zarejestrować naszymi zmysłami ?
Otóż istnieją nagrania kamer na podczerwień, które pokazują nieznane nam inteligencje, zresztą powstało specjalne urządzenie, jakiś rodzaj „teleskopu”, wykrywającego niewidzialne byty. Istnieje niezliczona ilość spisanych opowieści o spotkaniach z istotami bezcielesnymi. Również Biblia wyraźnie nam przekazuje – Ponadświatowe Intelekty są i mają się dobrze: rządzą, władają i nadzorują (ang. „Watchers„) – ” Wszystkim rządzą duchowe inteligencje! Władze nadprzyrodzone albo duchowe Księstwa !„
Pamiętajmy również o „Biblijnej archeologii istot innowymiarowych – rządców świata„, to ważne, bo święci Prorocy mieli kontakty z tymi stworzeniami, jednak nie zawsze jest oczywiste na jakich zasadach, i czy były to kontakty duchowe, czy rzeczywiste, istot chwilowo zmaterializowanych ? „Wyszedł więc i podążał za nim, lecz nie wiedział, że prawdą jest to, co się za sprawą anioła dzieje, sądził raczej, że ogląda widzenie” Dzieje Apostolskie 12:9 – przekład dosłowny, który bardzo dobrze oddaje sens percepcji, chodzi o „oglądanie widzenia„.
Percepcja to procesy zmysłowe interpretujące doznania i wytwory obiektów lub wydarzeń pochodzących z zewnętrznego, trójwymiarowego świata. Percepcja w szerokim sensie oznacza rejestrację (uchwycenie) przedmiotów i zdarzeń środowiska zewnętrznego ale i wewnętrznego: ich odbiór sensoryczny, zrozumienie, rozumienie, identyfikację i określenie werbalne oraz przygotowanie do reakcji na bodziec.
Systemy percepcyjne człowieka umożliwiają mu widzieć, słyszeć, czuć smak, zapach, dotyk i zmiany temperatury. Jest to także poczucie świadomości (otoczenia). Często w czsie medytacji każdego kto „uprawia ziemię”, to znaczy „rolników” doglądających „uprwy”, możliwe też, że „orzących pługiem” („Jezus zaś powiedział do niego: Nikt, kto przykłada rękę do pługa i ogląda się na to, co (zostało) w tyle, nie jest zdatny do Królestwa Bożego” Łukasza 9:62), inaczej modlitwy, doznajemy nieuchwytnych bodzców, a nawet przesłań, najczęściej duchowych, takich które pojawiają się „w duchu”.
W dużej mierze są one nieuchwytne, jak mgła, albo mgiełka, ale czasami uda się je sobie „przypomnieć” – nasączyć się nimi. Naszym zdaniem może to być właśnie ta „mgła”, którą znajdujemy w Księdze Rodzaju 2:6 w przekładzie Króla Jakuba „A tylko mgła wydobywała się z ziemi i zwilżała całą powierzchnię gleby„.
Innymi słowy, tak, ten zwrot jest tu bardzo na miejscu – „innymisłowy” – wspomnieć musimy o Psychofizyce. Jest to dział psychologii, zajmujący się głównie zależnościami między fizycznymi właściwościami bodźców działających na zmysły, a wrażeniami psychicznymi, jakie się wtedy pojawiają, powodować to mogą różna rzeczy, różne istoty – duch-duchy-Bóg. Współczesny kierunek badań podstawowych tego działu nauki skupia się na odkrywaniu powiązań między rodzajami i natężeniem bodźców, a charakterystyką ich reprezentacji poznawczej.
Pierwsi przedstawiciele tej dziedziny uważali ją za klucz do zrozumienia przeżyć psychicznych człowieka. Nie będziemy się tu teraz zagłębiać w psychofizykę, ale warto wspomnmieć o czymś takim, należącym do badań tej dziedziny, jak „próg absolutny”. „Próg absolutny to natężenie bodźca, przy jakim badany wykrywa jego obecność„.
Ponieważ jesteśmy, jako chrześcijanie „rolnikami”, doglądającymi „upraw”, część z nas „ora ziemię pługiem” więc sądzimy, że niektórzy z państwa mają całkiem dobry „próg absolutny” i zostajecie często „nawilżeni mgłą”. Już od tysięcy lat „Psychofizyka” prowadzi swoje dociekania. Starożytni mieli w tym spore osiągnięcia ! My, ludzkość zacofanej „ery technologicznego kamienia łupanego” dopiero wkraczamy na tereny „upraw” nauki doznawania i percepcji (patrz tekst: „Zapomniany świat starożytnej psychologii„).
Nawet jeśli akty widzenia i słyszenia pozostają zasadniczymi źródłami percepcji, nie należy zapominać, że zmysły nie są w stanie dotrzeć do istoty rzeczy „upraw”. Jako poważny problem jawi się więc fakt, czy oraz do jakiego stopnia zmysły te mogą postrzegać Bóstwo i to, co Boże – aniołów. Podstawę tego rodzaju nauki poznania tworzy platońska doktryna idei. Według niej można widzieć jedynie świat widzialny, podczas gdy świat idei, który jest prawdziwą rzeczywistością, jest dostępny tylko dla intelektu. W konsekwencji również do Bóstwa można dotrzeć jedynie za pośrednictwem umysłu. Oznacza to, że dla Platona organem, który pozwala widzieć to co Boskie, jest „oko duszy” – „Lampą ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie świetliste” Mateusza 6:22 – przekład dosłowny, link tu.
Skoro tak, proszę sobie przypomnieć marsze, czarne marsze, tak „czarne”, tak jak „czarne msze”, te maszerujące humanoidy, z zainstalowanymi w już nie swoich ciałach istotami, są cali ciemni ! Czarne marsze istot humanidalnych są całkowicie pod nadzorem władców świata ciemności !!! „Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich.” Efezjan 6:12 Te maszerujące istoty spod znaku „pioruna” są porwane przez „asyryjczyków”, ich dusze/psyche zostały im zabrane/odebrane – „strzeż się i pilnuj swojej duszy” – hebr. néfesz [נֶפֶשׁ] i gr. psyché [ψυχή]„
Wróćmy jeszcze na chwilkę do „upraw” i do „rolników„. Ci co są już bardzo zaawansowani, są znawcami ziemi, stają się „królami ziemi” ? Szanowni państwo, drodzy „Prawdziwi Żydzi„, w Apokalipsie św. Jana 17:1-2 mamy tajemniczych, albo wtajemniczonych w „uprawę” – „królów ziemi” – „I przyszedł jeden z siedmiu aniołów mających siedem czasz i tak się do mnie odezwał: Chodź, ukażę ci sąd nad wielką nierządnicą, która siedzi nad wielu wodami, z którą królowie ziemi uprawiali nierząd i której winem nierządu upili się mieszkańcy ziemi.„
Nasi wybitni Rodacy, kochani święci królowie, wiedzieli, że Biblia to cenna wiedza w sprawie „upraw”. Czy byli „królami ziemi” ?! Możliwe, że byli…, albo wielu zaczynało nimi być, przecież rozpoczęli „szybkie” przekłady Świętego Tekstu na język polski, tak, by przynajmniej część Polaków stała się „królami ziemi” ! Biblia królowej Zofii (1453-1455) zwana szaroszpatacką, to najstarszy znany przekład Starego Testamentu na język polski (nie jest pewne czy przełożono też NT). Sporządzony został na życzenie czwartej żony Władysława Jagiełły, księżniczki holszańskiej, od której otrzymał nazwę.
Ścisłego tłumaczenia z łacińskiej Wulgaty i druków staroczeskich dokonał m.in. królewski kapelan Jędrzej z Jaszowic. Pisana gotykiem w dwóch kolumnach po 35 linijek, zawierała pierwotnie 470 kart, zachowało się 185 z pierwszego tomu. Karty drugiego tomu znaleziono we Wrocławiu, Królewcu, a także w Szaros Patak na Węgrzech, od którego Biblia otrzymała drugą nazwę. W XV wieku pojawił się jeszcze przekład – odkryty przez Bruckner’a – wydany później w 1556 roku jako Nowy Testament Szarffenbergera w Krakowie. Po najstarszych psałterzach i Biblii Królowej Zofii nadszedł szczególnie obfity w tłumaczenia wiek XVI.
Niemal całe to stulecie stało pod znakiem pięknego tłumaczenia Pisma Świętego, poszukiwania w języku polskim odpowiednich pojęć i zdań dla treści biblijnych, niestety nie zawsze jest to przekład „dokładny”. Było to decydujące stulecie dla tradycji polskiego przekładu Biblii. Najpierw pojawiły się trzy niezależne tłumaczenia Księgi Psalmów: Psałterz krakowski (1532); Psałterz w przekładzie Walentego Wróbla (1539); Psałterz w przekładzie Mikołaja Reja (1545).
Następnie w latach 1551-53 powstał Nowy Testament królewiecki. W kwietniu 1551 wydano Ewangelię św. Mateusza z ogromnym komentarzem w przekładzie Stanisława Murzynowskiego, luteranina. Był to pierwszy polski przekład NT wydany drukiem. W październiku wydano wszystkie cztery Ewangelie, zaś w 1552 roku ten sam wydawca, Seklucjan, wydał Dzieje Apostolskie i Listy. W 1553 wydał w Królewcu cały Nowy Testament Murzynowskiego.
W 1556 ukazał się Nowy Testament Mikołaja Szarfenberga (1519-1606), drukarza. Mikołaj był miłośnikiem literatury polskiej, blisko współpracował z kołem humanistycznym Akademii Krakowskiej. Wspierał wydawanie druków ojczystych, przyczyniając się do ujednolicenia pisowni. Spośród wszystkich dzieł, jakie wyszły spod prasy Mikołaja, aż 120 było w języku polskim, w łacińskim – 54, a w niemieckim – tylko 6. W dedykacji Nowego Testamentu Zygmuntowi Augustowi Szarfenberg wyraża swój pogląd na dokładność tłumaczenia: „Dworna mowa przystoi oratorom i poetom, ale nie teologom”.
Wreszcie przyszedł czas na pierwszy drukowany polskojęzyczny przekład całej Biblii. Miało to miejsce w 1561 roku, a tłumaczenia dokonał Jan Nicz, ksiądz katolicki ze Lwowa (stąd zwany Leopolitą), wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przekład, znany jako Biblia Leopolity, został dokonany z Wulgaty. Tłumaczył ks. Nicz na zlecenie Marka i jego syna Stanisława Szarfenbergów (Stanisław był bratem wyżej wymienionego Mikołaja Szarfenberga, niestety obaj po śmierci ojca byli skonfliktowani o majątek więc nie byli „królami ziemi”).
Przekład dedykowano Zygmuntowi II Augustowi. Gigantyczną księgę zaopatrzono w 284 drzeworyty obrazujące różne sceny biblijne. Językoznawcy twierdzą, że polska Biblia Leopolity była próbą translatorską niezbyt udaną zwłaszcza pod względem językowym. Pojawia się tam słownictwo (już wówczas) przestarzałe, gwarowe, pospolite, występuje też pewna zależność od źródeł czeskich.
Kolejny przekład całej Biblii ukazał się już w dwa lata później, w 1563 roku. Była to praca zespołowa wielu polskich oraz jednego francuskiego kalwina, znana jako Biblia brzeska lub pińczowska, czasami zwana radziwiłłowską. Wznawiana w częściach i całości w latach 1564, 1580, 1585, 1593. Ważny i ceniony także dziś przekład protestancki. Jeszcze jeden przekład Biblii wyszedł w 1570 (nawet współcześnie nie możemy się cieszyć tyloma przekładami w tak krótkim czasie!!!).
Jest to Biblia w przekładzie Szymona Budnego, arianina, pastora z Łoska (pow. oszmiański, woj. wileńskie), wydana nakładem M. Kawieczyńskiego drukarza w Nieświeżu, stąd też czasami zwana Biblią nieświeską. Tym pierwszym wydaniem był Nowy Testament i apokryfy Starego Testamentu. Drugie wydanie (nieświesko-zasławskie) ukazało się w 1572, a kolejne w 1574. Przekład jest tendencyjny (prostestantyzujący), a język znacznie uboższy niż w Biblii Brzeskiej.
Jakub Wujek był polskim duchownym, jezuitą, doktorem teologii, rektorem Akademii Wileńskiej. W roku 1584 kongregacja prowincjalna w Kaliszu zleciła mu przekład całej Biblii na język polski. Władze zakonne żądały od niego przekładu: „któryby y własnością y gładkością Polskiej mowy z każdym przyszłym zrównał, y prawdą a szczyrością wykładu wszystkie inne celował”. Od Wujka oczekiwano więc przekładu, który mógłby nie tylko dorównać, ale i przewyższyć dokonania protestantów (dużo bogatsze niż katolickie); a w szczególności odznaczającą się niemałymi walorami językowymi „Biblię Brzeską”, którą sam Wujek doceniał. Dodatkowo na tłumaczenie Wujek uzyskał zgodę papieża Grzegorza XIII.
Podstawą przekładu była Wulgata (sykstyńska), ale Wujek wykorzystał też hebrajski Stary i grecki Nowy Testament – posługiwał się również kilkoma tekstami wydań Nowego Testamentu, także niekatolickimi, co oczywiście nie wzbudziło entuzjazmu władz kościelnych. Tłumaczenie ksiąg Nowego Testamentu ks. Wujek zakończył i wydał w Krakowie w 1593 roku, a w rok później ukazał się Psałterz.
Przekładając Nowy Testament, Wujek pisze: „Miałem przed oczyma wszystkie przekłady Nowego Testamentu polskie: krakowski, brzeski, nieswieski, Budnego i Czechowiczów, a czasem też i czeski, które mi do obierania słów co najwłaściwszych polskich nie mało pomogły”. Do końca 1596 roku dokonał tłumaczenia ksiąg Starego Testamentu. Zmarł w 1597 roku nie doczekawszy wydania przekładu całej Biblii.
Za życia tłumacza wyszedł drukiem tylko Nowy Testament oraz Psałterz (1594). Stary Testament, który był gotowy w 1596 r., nie ukazał się, gdyż Wujek nie zgodził się na uzgodnienie wszystkich tekstów z Wulgatą. Komisja jezuicka z księdzem Stanisławem Grodzickim, przełożonym zakonnym na czele, niechętna była wydaniu jego dzieła bez odpowiednich korekt. Wymagania bowiem Soboru Trydenckiego pozwalały tłumaczyć Pismo Święte wyłącznie z łacińskiej Wulgaty.
Dopiero po śmierci Wujka Grodzicki wraz z pięcioosobową komisją doprowadził do rewizji tekstu przekładu, który to tekst całej Biblii ukazał się 25 sierpnia 1599 r. Jak wielkie jezuici wprowadzili zmiany – tego nie wiemy. Nie zachowała się bowiem oryginalna wersja Wujkowa, jego rękopisy zaginęły. Ze względu na to niektórzy badacze wyrażają wątpliwości czy stosownym jest określać przekład obecnie znany jako Biblia Wujka za sensu stricto jego dzieło. Nie wiemy również, czy Wujek był „królem ziemi”, możemy się tego tylko domyślać…
Przynajmniej z tej perspektywy widać, że w średniowiecznej Polsce mieliśmy wybitnych „królów ziemi”. Warto jeszcze wspomnieć o „królowej ziemi”, była nią Jadwiga Andegaweńska. „Królowa ziemi” jest najmłodszą córką (prawnuczką króla Władysława Łokietka) króla Węgier i Polski Ludwika I Wielkiego i Elżbiety Bośniackiej. Urodziła się 18 II 1374 r. w Budzie. Według zapisów kronikarzy Święta Jadwiga uprawiała surowe umartwienia. Jej kierownikiem duchowym był krakowski dominikanin Henryk Bitterfeld, autor traktatu o Komunii świętej i traktatu ascetyczno-mistycznego napisanego specjalnie dla Jadwigi.
W swym życiu harmonijnie łączyła kontemplację z działalnością praktyczną, co wyraziła również w nawiązującym do Ewangelii symbolu dwóch przeplatających się liter MM (Maria i Marta), który poleciła umieścić na ścianach swej komnaty, a chcąc, by chwała Boża nieustannie rozbrzmiewała w katedrze wawelskiej założyła i zapewniła utrzymanie Kolegium Psałterzystów, którzy dzień i noc śpiewali psalmy przed Najświętszym Sakramentem. Ufundowała również i częściowo własnoręcznie wyhaftowała racjonał – drogocenną szatę liturgiczną dla biskupów krakowskich, zachowaną po dziś dzień, używaną podczas największych uroczystości. Nie mamy najmniejszej wątpliwości, że była tą, która jest w Biblii opisana jako „król ziemi” !
Jeśli ktoś z państwa jest „królem ziemi”, to powinien się modlić, bardzo prosić, wręcz błagać, by nie dać się, i nie „uprawiać nierządu z nierządnicą” ! A przecież jest napisane, że „siedzi nad wielu wodami” ! Ostatnimi czasy (zwłaszcza w styczniu 2021!) Ks. Natanek prowadzi wykłady i opisuje ową „nierządnicę„, warto posłuchać jego dochodzenia o „jej narzędziu”, a jest ich kilka, którym posługuje się „nierządnica”, część nosi nazwę „globalnego paktu edukacji„, albo, jak wspomnieliśmy na początku: „innymisłowy” – jest to „wino nierządu„. (Z prywatnych stacji TV wylewa się tego „wina nierządu” całe hektolitry…! A jak bardzo do „pijaństwa tym winem” namawia szatański pomiot enwuowski ?!)
Osobiście jestem pewien, że Ks. Natanek jest właśnie jednym z tych „królów ziemi”, wspomnianych w Apokalipsie św. Jana ! Nasz Narodowy kapłan stara się powołać do istnienia wybitnych „królów ziemi”, ale nie wiemy czy mu się to uda, nie jest to proste, – „orka [biblijnym]pługiem ziemi” nie jest zadaniem łatwym. Jest także pewne, że nie „uprawia nierządu z nierządnicą”, dlatego tak go w Watykanie nienawidzą, ale o tym dowiecie się z zamieszczonego tu filmu, jak i wykładów naszego wybitnego Rodaka !
Linki:
Wydaje się nam że pierwszym i najważniejszym, oprócz kilkunasty podanych w niebieskich odnośnikach tekstu, musi być ten: Ogrodnicy, siewcy, rybacy, myśliwi i żniwiarze
oraz Starożytne perły zaawansowanej duchowej nauki chrześcijańskich mędrców – megalitycznej uprawy
Wstęp do Esencjalizmu biblijnego
Chrześcijańska medytacja zasłony kodu Biblii
Tajemnicza kwantowa kraina – II część wstępu do Esencjalizmu biblijnego
Miód na chrześcijańską duszę – „Trony, Panowania, Zwierzchności i Władze”
„Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi
„…który by uprawiał ziemię/glebę” – Starożytna niebieska materia
„Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi
Schodzenie i wchodzenie na góry – II część Biblii subtelnej
Zakazane prace symbolicznej analogii
ponieważ stosujemy tu terminologię biblijną-symboliczną, inne ważne informacje znajdą państwo w:
Kosmiczne symbole Biblii – gdzie jest „pole” ? – część I
Kosmiczne symbole Biblii – ‚odbijanie pocisków’, część II
Należy kolejny raz podkreślić trudność Biblii, a ta była wyrażona sławami: „bez przypowieści nic im nie mówił” !!!
część I „Tajemniczy przekaz do prawdziwych Żydów – część I, wstęp”
część III tu „Wewnętrzni(e) prawdziwi Żydzi ciągle idą przez pustynię, należy uważać na kąsające „węże” !”