Kula kosmokratorów jest naszpikowana światłowodami ! (Starożytny statyczny i niestatyczny konstrukt w kosmicznej machinie Stwórcy – część IV)

Mniej więcej 24-go maja 2025 usłyszeliśmy o kolejnych sensacjach związanych z „kulą kosmokratorów”. W tym wpisie zamieścimy wstępne odkrycie jakie udało się ustalić w związku z super technologią Obcych. Odsyłamy do wcześniejszych trzech odcinków, do pierwszego wpisu, drugiego i trzeciego – by się dowiedzieć więcej. Do siedziby wspomnianego, światowej sławy ufologa Haime Mausana, został zaproszony ponownie specjalista technologii metalurgicznych i innych technik obrabiania stopów w przemyśle wojskowym – lotniczym, tym razem zabrał ze sobą mikroskop elektroniczny, z przymocowaną do niego końcówką, zdolną przeniknąć do wnętrza „UFO sfery” (kadry z tego zdarzenia w artykule).

Mikroskopowa sonda przeszła przez jeden z otworów, widocznych na obwodzie pojazdu Obcych. Badacze ujrzeli wielką ilość światłowodów, zatopionych w jakimś kompozycie – jak sami o tym mówią. Podejrzewają, że jest to technika świetlnych (cyfrowych) czujników, zbierających wszelakie informacje z otoczenia, w jakim znajduje się „kula zjednoczonych świadomości„. Jak pisaliśmy w tekście „Dziwne i tajemnicze zdarzenia na niebieskiej planecie, w nieznanym Układzie Słonecznym” – ktoś z USA starał się wyciszyć znalezisko „kuli kosmokratorów”, uważamy, że tajne bractwa, natomiast masoneria z Francji „chciała wykupić prawa do pojazdu UFO z Kolumbii„, widać że nie podoba im się rozgłos i prawda o całkiem nieznanej historii ludzkości jaką odkrywamy.

Dlaczego w UFO sferze znaleziono światłowody ? Na to pytanie postaramy się za chwilkę odpowiedzieć. Wpierw należy przypomnieć co o tej technologii mówią ufolodzy, albo informacje jakie dobiegają do nas od wtajemniczonych znawców tej tematyki. W książce The Day After Roswell (1997) podpułkownik Philip J. Corso opisuje, że w szczątkach UFO znalezionych w Roswell w 1947 roku odkryto cienkie, elastyczne włókna przewodzące światło, które zainspirowały rozwój współczesnych światłowodów. Te materiały, będące częścią systemów komunikacyjnych lub konstrukcyjnych statku, przekazano firmom takim jak Bell Laboratories. Naukowcy analizowali je, co doprowadziło do zastosowań w telekomunikacji.

Czy rzeczywiście tak było jak twierdzi Philip J. Corso ? Jest to wysoce prawdopodobne, bo właśnie kula z Buga, w Kolumbii, posiada w swoim wnętrzu świetlny system informatyczny – światłowody. W Roswell znaleziono materiały o niezwykłej wytrzymałości i lekkości, w tym fragmenty z pamięcią kształtu, które zainspirowały rozwój nitinolu. Corso wspomina, że te materiały, obok światłowodów, były analizowane w tajnych placówkach w celu zrozumienia ich składu i potencjalnych zastosowań w technologiach ziemskich.

W bazie Strefa 51, według Boba Lazara, który pracował w sektorze S-4, naukowcy badają dziewięć typów UFO. Kluczowym elementem jest reaktor antymaterii napędzany pierwiastkiem 115 (moscovium), umożliwiający zakrzywianie fal grawitacyjnych do napędu. Badania koncentrują się na odtworzeniu tych systemów, w tym technologii sterowania i komunikacji, które mogą wykorzystywać światłowody do szybkiego przesyłania danych.

David Grusch, były oficer wywiadu i członek zespołu Pentagonu ds. UFO (AARO), zeznał w 2023 roku przed Kongresem USA, że rząd USA prowadzi program badania szczątków statków obcych. W wrakach znaleziono materiały biologiczne oraz technologie, w tym światłowody, które są analizowane w tajnych bazach. Te badania przyczyniły się do rozwoju zaawansowanych systemów wojskowych.

Powyżej napisaliśmy coś takiego: „kula zjednoczonych świadomości„. Daliśmy w tym wyrażeniu link do naszego wpisu, gdzie zastanawialiśmy się nad symbolami, jakie widnieją na „kuli kosmokratorów”, chodzi o jakieś zjednoczenie świadomości w jedno, w jednym. Nie wykluczamy, że badany obecnie w Meksyku pojazd, czy sonda inteligencji z Efezjan 6:12, to część szerszej świadomości Obcych, urządzenie umysłowo-duchowe, zjednoczone z „Silną kosmiczną duchową sztuczną inteligencją działającą w synach reptilianina (Borg) – chrześcijańscy masoni Maryi muszą się zjednoczyć w Duchu Świętym„. Pisaliśmy o tym w kilku naszych wpisach, przykładowo w „Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna”. Zresztą sama budowa ludzkiego ciała, skonstruowana z bio nano technologii, nazywanej w Biblii „prochem ziemi” zawiera w sobie „szumy informatyczne” nieznanego pochodzenia !!!

Dr Young-hae Chi, profesor z Oxford East Institute, w swojej publikacji, twierdzi, że istoty pozaziemskie tworzą hybrydy z ludźmi, aby wyprodukować „super gatunek”. Choć nie mówi wprost o bionicznym połączeniu, czy zmieszaniu się ludzi i ufo (krzemowych) stworów, sugeruje, że obcy mogą modyfikować biologię ludzi, co może obejmować integrację z technologiami, np. poprzez implanty lub modyfikacje genetyczne. Temat życia krzemowego, połączenia tego pierwiastka z systemami informatyczno-duchowo-umsyłowymi jest rzadko omawiany wprost, ale pojawia się w spekulacjach na różnych forach, zresztą wiara w takie rzeczy, tak niesamowite zmieszanie się-pomieszanie-połączenie, nie bierze się znikąd.

Wiele wskazuje, że taką technologię można by wytworzyć na podstawie działania „prochu ziemi”, co opisywaliśmy w tekście pt,: „Arcydzieło boskiej super technologii – czyli duchowe maszyny molekularne, cegły cybernetycznych pojemników „prochu gliny” !„. Skoro tak zaawansowane rzeczy bio molekularnych maszyn działają, tworząc jedno, to ktoś, gdzieś, jakieś demony, czy inne super cywilizacje mogły skonstruować z innej „materii” niż biologiczna – „pojemniki na dusze„.

Coś bardzo podobnego odkrył zespół badający „Ranczo skinwalkera”, gdzie jak państwo pamiętają, w dodatkowej serii filmów o podobnych miejscach nawiedzonych przez UFO inteligencje, UFO istoty, albo UFO duchy, przemawiały jak jakieś „roboty”, albo, naszym zdaniem, jak „dusze uwięzione w cyber-magicznej technologii„, szczególnie widoczne to było kiedy próbowano nawiązać łączność za pomocą urządzeń krótkofalarskich. W odpowiedzi na zawołanie, w tym umysłowe, poprzez radiostacje, jakiś inteligentny byt skontaktował się dając znaki falami elektromagnetycznymi. Te istoty wydają się być zjednoczone w jedno z mocą cyfrowej świadomości, podłączonej do czegoś na kształt systemu kontrolnego rzeczywistości, w której przebywają, na przykład w danym regionie geograficznym, dołączone do jakiejś „bazy”, czy to podziemnej, czy innowymiarowej. Cały czas w łączności z cybernetyką „kul kosmokratorów” – technologii umysłu i duszy.

W religiach i wierzeniach ludowych na całym świecie można znaleźć przykłady duchów lub istot nadprzyrodzonych, które są przypisane do konkretnych regionów geograficznych lub miejsc. W polskiej i słowiańskiej tradycji ludowej istnieją duchy domowe, takie jak domowiki (domowoj w tradycji wschodniosłowiańskiej) czy skrzaty, które zamieszkują konkretne domy lub gospodarstwa.

W wielu religiach plemiennych Afryki Subsaharyjskiej duchy przodków są ściśle związane z określonymi miejscami, takimi jak wioski, święte gaje czy miejsca pochówku. Uważa się, że duchy przodków pozostają w pobliżu swoich dawnych domów lub miejsc ważnych dla społeczności, np. świętych drzew lub wzgórz, i wpływają na życie żyjących. W judaizmie, chrześcijaństwie i islamie występują anioły, które mogą być przypisane do konkretnych miejsc lub regionów jako opiekunowie. W tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej anioły są często związane z określonymi miejscami świętymi, np. Jerozolimą czy Górą Synaj. W chrześcijaństwie prawosławnym ikony w cerkwiach są postrzegane jako „okna” do świata duchowego, a niektóre z nich wiążą się z konkretnymi miejscami, np. ikona Matki Boskiej Częstochowskiej w Polsce.

W japońskim szintoizmie duchy zwane kami są przypisane do konkretnych miejsc, takich jak góry, rzeki, drzewa czy chramy. Każdy kami jest związany z określonym miejscem i pełni funkcję opiekuńczą lub ochronną wobec danego obszaru. Wierni oddają im cześć w lokalnych chramach (shinto shrines). W wierzeniach polinezyjskich, takich jak Huna, duchy przodków lub złe duchy mogą być związane z konkretnymi miejscami, np. świętymi wzgórzami, lagunami czy miejscami rytualnymi.

Animizm, obecny w wielu kulturach (np. w Afryce, Australii, Ameryce Południowej), przypisuje duchy do elementów przyrody, takich jak rzeki, lasy, góry czy jaskinie. W wierzeniach celtyckich duchy lub istoty nadprzyrodzone, takie jak wróżki (fairies, czyli UFO istoty !!!) czy duchy przodków, są często związane z konkretnymi miejscami, np. świętymi źródłami, wzgórzami czy kamiennymi kręgami. Te miejsca są uznawane za portale do innego świata, do kosmicznych innowymiarowych baz ! Wierzenia w inteligencje nadnaturalne, w UFO istoty potrafiące się dematerializować i materializować, pokazują, jak ludzie na całym świecie przypisują duchom, czy UFO stworom, czy Obcym zmiennokształtnym, role opiekunów lub strażników konkretnych miejsc, co miało zapewniać harmonię między człowiekiem a światem duchowym nieznanych nauce istot, potrafiących przetrzymywać ludzkie dusze, ludzką pamięć w jakichś „pojemnikach„. (Prosimy zobaczyć zdjęcie poniżej, wspomniany na początku ufolog Haime Mausan i jego ściana, w jego centrum, w jego pomieszczeniu ! Co tam wisi na ścianie ?!)

W tym momencie chcieli byśmy przejść to bardzo zaawansowanych rzeczy, mających związek z omawianym tu tematem, chodzi o starożytne filozofie, opisujące „ludzi”, albo „ludzkie byty” jak coś co jest „zjednostkowane”. O tym zagadnieniu pisaliśmy w kilku tekstach, chociaż najważniejszym wydaje się być ten o tytule: „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)„)” Skoro ludzkie dusze mogą być porywane, co udowadnia Biblia, jak i nauki różnorakich religii, w tym szamanizm, to najważniejszą rzeczą jest by posiadać osobowość, taką która nie da się zniszczyć za pomocą „wcielenia w ciało bioniczne” i różnorakie machinacje pamięcią, świadomością Obcych. To, takie rzeczy, też sugeruje Biblia, odsyłamy do tekstu pt.: „Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?,”.

Przed dalszą lekturą, prosimy wszystkich Katolików, czy ogólnie Chrześcijan o modlitwę do Boga Jezusa o zbroję, o duchową ochronę, by nie doznać uszczerbku na duszy i umyśle, to jest ważne ! Będziemy się zajmować tajemnicami starożytnych technik duchowo-umysłowej maszynerii tego wymiaru, w połączeniu z innym, tak by zrozumieć „ujednostkowanie”, albo „zjednostkowanie ludzi„.

Ujednostkowanie (z jęz. łac. individuatio) w filozofii Dunsa Szkota oznacza proces lub zasadę, dzięki której coś staje się jednostkowe, czyli odrębnym, indywidualnym bytem (indywiduum). Szkot zajmował się pytaniem, co sprawia, że konkretna rzecz (np. ten konkretny człowiek, Sokrates) jest właśnie tą, a nie inną jednostką, mimo że dzieli wspólną naturę (np. człowieczeństwo) z innymi bytami tego samego rodzaju. W przeciwieństwie do porwanych, którzy dzielą już naturę z Obcymi, z innymi strasznymi umysłami, stają się biblijnym „morzem tylko ciał„, patrz grafiki powyżej i poniżej.

Według Szkota jedność konkretnego bytu nie może wynikać jedynie z połączenia materii pierwszej i formy substancjalnej (jak uważali niektórzy wcześniejsi filozofowie, np. Tomasz z Akwinu, który wskazywał na materię jako zasadę indywiduacji). Szkot twierdził, że musi istnieć coś więcej – specyficzna zasada, która nadaje bytowi jednostkowość. Tą zasadą jest u niego haecceitas (łac. „to-ność”), czyli indywidualna „to-ność” bytu, która odróżnia go od innych bytów tego samego rodzaju. Haecceitas jest formalnym aspektem, który sprawia, że byt jest „tym” konkretnym bytem, a nie tylko egzemplarzem wspólnej natury.

„To-ność” to metafizyczna zasada indywidualności, która sprawia, że byt jest „tym” konkretnym bytem, a nie innym. Najlepszym polskim odpowiednikiem byłoby „zasada indywidualności” lub „unikalna zasada bytu”, ponieważ oddaje ideę unikalności i metafizycznego charakteru tej cechy. Polskimi wyrażeniami bliskoznacznymi dla „to-ności” mogłyby być: „istotność” – podkreślająca esencję i niepowtarzalność danego bytu, „indywidualność” – akcentująca unikalny charakter i odrębność bytu, „swoistość” – wskazująca na specyficzną, właściwą tylko temu bytowi cechę, „jedyność” – uwypuklająca niepowtarzalność i jednostkowość bytu, „osobliwość” – odnosząca się do wyjątkowości i metafizycznej odrębności.

Byt jednostkowany to byt, który przeszedł proces ujednostkowienia, czyli stał się indywidualnym, konkretnym bytem – indywiduum. W myśli Szkota indywiduum to substancja (byt złożony z materii i formy), która istnieje realnie i jest odrębna od innych bytów dzięki swojej haecceitas. Na przykład Sokrates jako indywiduum jest bytem jednostkowanym, ponieważ posiada unikalną „to-ność”, która odróżnia go od innych ludzi, mimo że wszyscy ludzie dzielą wspólną naturę „człowieczeństwa”. Szkot podkreśla, że nie tylko substancje (np. ludzie, zwierzęta) są jednostkowane, ale także materia, forma i przypadłości (np. cechy takie jak kolor czy rozmiar), o ile występują w realnie istniejących złożeniach. Innymi słowy, wszystko, co istnieje realnie, podlega ujednostkowieniu – staje się indywidualne, ponieważ jest „uformowane” w konkretnym bycie. Na przykład czerwoność konkretnego jabłka jest jednostkowana, ponieważ istnieje w tym konkretnym jabłku, a nie jako abstrakcyjna cecha.

Szkot rozróżnia między naturą wspólną (np. „człowieczeństwo”, „zwierzęcość”), która jest uniwersalna i potencjalnie wspólna dla wielu jednostek, a indywiduum, które jest konkretnym, jednostkowym bytem. Natura wspólna nie istnieje sama w sobie, ale zawsze w jednostkowanych bytach. Na przykład „człowieczeństwo” istnieje tylko w jednostkowych ludziach, takich jak Sokrates czy Platon, a każdy z nich jest jednostkowany przez swoją haecceitas.

Szkot podkreśla, że jednostkowość dotyczy wszystkiego, co realne, ponieważ każdy realnie istniejący byt musi być konkretny i odrębny. Nawet materia, forma czy przypadłości, choć same w sobie nie są indywiduami w ścisłym sensie, stają się jednostkowane, gdy występują w konkretnych substancjach. Na przykład materia, z której zbudowany jest stół, jest jednostkowana w tym konkretnym stole. Ujednostkowanie to Proces nadawania jednostkowości, czyli uczynienia bytu indywidualnym poprzez dodanie haecceitas – unikalnej cechy, która odróżnia jeden byt od drugiego, nawet jeśli dzielą tę samą naturę, natomiast: „byt jednostkowany” to konkretny, indywidualny byt (indywiduum), który dzięki haecceitas jest odrębny od innych. Dotyczy to zarówno substancji (np. ludzi, zwierząt), jak i elementów wchodzących w skład tych substancji (materii, formy, przypadłości), o ile istnieją realnie.

Wspomniane „to-ność”, czyli „zjednostkowanie ludzi” można rozpatrywać w odniesieniu do niestatycznych zasad metafizycznych, kontrastując je z zasadami statycznymi, oraz w zestawieniu z perspektywą innych starożytnch filozofii pamięci Total Recall, coś co przypomina zaawansowaną technologię przemiany danych jednostek – (patrz:  Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?).

„To-ność” w metafizyce oznacza unikalność bytu, czyli to, co czyni go odrębnym od innych bytów, nawet jeśli mają one tę samą naturę czy istotę. Na przykład, dwa drzewa tego samego gatunku różnią się swoją „to-nością” – każde z nich jest unikalnym bytem. W ujęciu Dunsa Szkota, haecceitas jest pozytywną rzeczywistością, która nie jest ani czysto materialna, ani czysto formalna, lecz stanowi indywidualizującą różnicę, która „zawęża” uniwersalną istotę do konkretnego bytu. Statyczne zasady odnoszą się do niezmiennych, uniwersalnych struktur bytu, takich jak zasada tożsamości (A jest A), zasada niesprzeczności (coś nie może być i nie być w tym samym czasie w tym samym aspekcie) czy zasada przyczynowości w sensie koniecznym. Są one ponadczasowe i niezależne od zmiany. Sporo o tym naucza Biblia – Bóg Jest zawsze ten sam !!!

Niestatyczne zasady dotyczą dynamiki bytu, jego zmienności, indywidualności i relacyjności. „To-ność” wpisuje się w niestatyczne zasady, ponieważ odnosi się do jednostkowego, niepowtarzalnego istnienia bytu w konkretnym czasie i przestrzeni. Jest to zasada dynamiczna, ponieważ podkreśla unikalność bytu w kontekście jego egzystencji, która może ulegać zmianom w czasie. Każdy z nas do jakiegoś momentu zmienia się, stajemy się z każdym dniem kimś innym, zwłaszcza jeśli zmierzamy do Gwiezdnej Jerozolimy, gdzie otrzymamy „nowe ciała uwielbione„.

W przeciwieństwie do statycznych zasad, które są uniwersalne i abstrakcyjne, „to-ność” jest związana z konkretnością i jednostkowością, co czyni ją niestatyczną – istnieje w relacji do zmieniających się okoliczności bytu. Przykładowo w zaawnsowanym hinduizmie, który wmawia wszystkim, że zostaną skazani na wieczne odradzanie się, kasowanie pamięci, albo instalację nowej, nie ma bezpośredniego odpowiednika „to-ności” w sensie zachodnim, ale można znaleźć analogie w pewnych koncepcjach metafizycznych, szczególnie w kontekście niestatycznych zasad bytu. Hinduizm, zwłaszcza w tradycjach wedanty i sankhji, operuje na poziomie zarówno uniwersalnym, jak i indywidualnym.

W hinduizmie atman (dusza indywidualna) jest zasadą, która nadaje jednostkowości każdej istocie. Choć atman jest w swej istocie tożsamy z Brahmanem (absolutem), w fenomenalnym świecie przejawia się jako indywidualny byt, co można porównać do „to-ności”. Atman jest tym, co wyróżnia jedną istotę od drugiej, choć w ujęciu adwaita-wedanty ta indywidualność jest ostatecznie iluzoryczna (maja). W hinduizmie dharma (porządek, prawo, obowiązek) jest dynamiczną zasadą, która różni się w zależności od kontekstu, czasu, miejsca i jednostki. Można to porównać do „to-ności” w tym sensie, że dharma określa specyficzną rolę i unikalność bytu w kosmicznym porządku, co jest niestatyczne, ponieważ zmienia się w zależności od okoliczności.

Hinduistyczna koncepcja maja (iluzji) wskazuje na niestatyczny charakter świata fenomenalnego. „To-ność” w kontekście hinduizmu mogłaby być rozpatrywana jako przejściowa, iluzoryczna indywidualność bytów w świecie maja, które w rzeczywistości są jednością z Brahmanem. W tym sensie „to-ność” byłaby niestatyczną zasadą, związaną z tymczasową, jednostkową egzystencją.

W filozofii zachodniej, szczególnie w scholastyce, „to-ność” jest niestatyczną zasadą, która kontrastuje z uniwersalnymi, statycznymi zasadami, takimi jak istota czy substancja. Na przykład, u Tomasza z Akwinu indywidualność bytu wynika z połączenia materii i formy, ale u Dunsa Szkota „to-ność” jest dodatkową, pozytywną zasadą indywidualizującą. Statyczne zasady (np. istota) są niezmienne, podczas gdy „to-ność” jest związana z konkretnym, zmiennym istnieniem.

Zasady metafizyczne to fundamentalne reguły lub podstawy, które określają naturę bytu, jego istnienie, strukturę lub relacje. Mogą obejmować takie pojęcia jak substancja, forma, materia, jednostkowość, przyczynowość czy esencja. W tradycji zachodniej (np. u Arystotelesa, Tomasza z Akwinu czy Dunsa Szkota) zasady te często mają charakter statyczny, czyli są stałymi, niezmiennymi aspektami rzeczywistości, które definiują byt w sposób trwały (np. forma substancjalna, „to-ność”). Jednak w niektórych systemach filozoficznych, zwłaszcza wschodnich, a także w pewnych nurtach zachodnich, zasady metafizyczne mogą być dynamiczne, związane z procesem, zmianą lub nietrwałością.

W hinduizmie statyczne zasady można utożsamić z Brahmanem jako absolutną, niezmienną rzeczywistością. Niestatyczne zasady, takie jak indywidualność atmana w świecie fenomenalnym czy dharma, odnoszą się do zmiennego, kontekstualnego charakteru rzeczywistości. „To-ność” w hinduizmie mogłaby być rozumiana jako przejściowa indywidualność, która istnieje w świecie maja, ale nie w ostatecznej rzeczywistości Brahmana.

W filozofii zachodniej większość zasad metafizycznych tradycyjnie ma charakter statyczny, ale istnieją wyjątki i nurty, które wprowadzają dynamikę. Heraklit (ok. 535–475 p.n.e.) jest klasykiem filozofii dynamicznej. Jego słynne powiedzenie „panta rhei” (wszystko płynie) sugeruje, że zmiana jest podstawową zasadą rzeczywistości. W jego metafizyce nie ma statycznych bytów – wszystko podlega ciągłemu przepływowi, a rzeczywistość jest procesem. Zasada zmiany (logos jako siła porządkująca przepływ) jest niestatyczna, ponieważ opiera się na ciągłym ruchu i transformacji. W odróżnieniu od „to-ności” Szkota, która trwale określa jednostkowość bytu, heraklitejski logos jest dynamiczny i wszechobecny w procesie stawania się.

Agnostyk i mason Alfred North Whitehead (1861–1947) w swojej filozofii procesu proponuje metafizykę, w której podstawowymi jednostkami rzeczywistości są „aktualne byty” (actual entities), które są chwilowymi wydarzeniami, a nie trwałymi substancjami. Każde wydarzenie jest unikalne i dynamiczne, a rzeczywistość składa się z procesów, w których byty powstają, współdziałają i zanikają. Zasada procesualności jest niestatyczna, ponieważ rzeczywistość jest ciągłym stawaniem się, a nie zbiorem stałych esencji. W tym sensie Whitehead odrzuca statyczne zasady, takie jak „to-ność” Szkota, na rzecz dynamicznej ontologii.

 

W dalekowschodnim MATRIXIE Adwajta Wedancie Śankary (VIII w.) rzeczywistość ostateczna (Brahman) jest statyczna, niezmienna i ponadczasowa. Jednak świat fenomenalny, postrzegany przez pryzmat maji (iluzji), jest dynamiczny i nietrwały. Maja jako zasada metafizyczna jest niestatyczna, ponieważ odpowiada za ciągłe zmiany, cykle narodzin i śmierci (samsara) oraz iluzoryczność świata. W porównaniu z „to-nością” Szkota, która jest statyczną zasadą jednostkowości, maja jest dynamiczna, ale dotyczy iluzorycznej rzeczywistości, a nie realnych bytów, natomiast w szkole Sankhja zasada prakriti (materia pierwotna) jest dynamiczna, ponieważ podlega ciągłym przemianom poprzez interakcję trzech gun (sattwa, radżas, tamas). Prakriti jest niestatyczną zasadą metafizyczną, która napędza ewolucję kosmosu i zmiany w świecie materialnym. W odróżnieniu od vishesha (zasady jednostkowości w Njaja-Waiśeszika, zbliżonej do „to-ności”), prakriti jest procesualna i nie dotyczy indywidualności, lecz ogólnego ruchu rzeczywistości.

Buddyjski MATRIX jest szczególnie interesujący w kontekście niestatycznych zasad metafizycznych, ponieważ jego ontologia opiera się na nietrwałości i procesie. W buddyzmie zasada anicca (nietrwałość) jest fundamentalną zasadą metafizyczną. Wszystko, co istnieje, jest nietrwałe i podlega ciągłym zmianom. Nie ma statycznych bytów ani esencji, co czyni anicca niestatyczną zasadą par excellence. W odróżnieniu od „to-ności” Szkota, która trwale określa jednostkowość bytu, anicca neguje istnienie trwałych zasad jednostkowości, podkreślając, że wszystko jest procesem, zmianą i ciągłą męką odradzania się w diabelskim kole samsary ! Kolejna kluczowa zasada buddyjska, pratityasamutpada, opisuje, jak wszystkie zjawiska powstają w zależności od przyczyn i warunków. Jest to dynamiczna zasada metafizyczna, która podkreśla procesualność rzeczywistości. Każdy byt jest jedynie chwilowym węzłem w sieci współzależności, co kontrastuje z „to-nością” jako stałą zasadą indywidualności.

W Mahajanie tathata (takowość) odnosi się do natury rzeczywistości „takiej, jaka jest”. Choć może wydawać się statyczna, w praktyce jest dynamiczna, ponieważ rzeczywistość w buddyzmie jest procesem, a tathata obejmuje zarówno nietrwałość, jak i współzależność. Jest to bardziej uniwersalna zasada niż „to-ność”, która koncentruje się na indywidualności. „To-ność” (haecceitas) jest statyczną zasadą metafizyczną, ponieważ definiuje trwałą jednostkowość bytu, niezależnie od jego zmian w czasie (np. Sokrates pozostaje „tym” Sokratesem przez całe życie). W przeciwieństwie do tego, niestatyczne zasady metafizyczne, takie jak heraklitejska zmiana, buddyjska anicca czy heglowska dialektyka, podkreślają proces, nietrwałość i dynamikę. Nawet w hinduizmie vishesha (zbliżona do „to-ności”) jest statyczna, ale inne zasady, jak maja czy prakriti, wprowadzają dynamikę.

Niestatyczne zasady metafizyczne to zasady, które opisują rzeczywistość jako dynamiczną, procesualną lub nietrwałą, np. zmiana, współzależność, proces stawania się. Przykłady to wspomniany heraklitejski logos, buddyjska anicca (nietrwałość) czy hinduistyczna prakriti. W starożytnych filozofiach materia to zwykle substrat fizyczny, z którego zbudowane są rzeczy. W różnych systemach ma różny status ontologiczny (np. u Arystotelesa materia jest potencjalnością, u atomistów podstawą rzeczywistości). Materia pierwsza (prima materia) w filozofii Arystotelesa i tradycji scholastycznej to bezkształtny, potencjalny substrat, który w połączeniu z formą substancjalną tworzy konkretne byty tymczasowe morza „tylko ciał„. W starożytnych filozofiach nie zawsze występuje wprost, ale analogiczne pojęcia można znaleźć (np. chaos u Hezjoda, prakriti w hinduizmie).

W starożytnej filozofii greckiej materia i jej dynamika odgrywają kluczową rolę w systemach, które wprowadzają niestatyczne zasady metafizyczne, pamiętajmy jednak, że udajemy się do innego wymiaru, gdzie nie ma „materii tego kosmosu – tej samsary”. Niestatyczna zasada zmiany u Heraklita jest ściśle związana z materią, ponieważ to materialne elementy (przede wszystkim ogień) podlegają ciągłemu przepływowi. Nie ma tu jednak pojęcia „materii pierwszej” w sensie arystotelesowskim – materia u Heraklita jest konkretna i dynamiczna.

Anaksymander (ok. 610–546 p.n.e.) wprowadził pojęcie apeironu – nieokreślonego, bezkresnego substratu, z którego wyłaniają się wszystkie rzeczy. Apeiron jest dynamiczny, ponieważ jest źródłem ciągłego powstawania i zanikania przeciwieństw (np. ciepło–zimno). Można go uznać za odpowiednik materii pierwszej, ale w odróżnieniu od arystotelesowskiej prima materia, apeiron jest aktywny i sam w sobie dynamiczny. Niestatyczna zasada powstawania i zanikania jest związana z apeironem, który pełni funkcję materii pierwszej, ale jest bardziej procesualny niż statyczny substrat Arystotelesa.

Empedokles (ok. 490–430 p.n.e.) opisał rzeczywistość jako mieszaninę czterech elementów (ziemia, woda, powietrze, ogień), które łączą się i rozpadają pod wpływem dwóch sił: Miłości (Philia) i Waśni (Neikos). Te siły są niestatycznymi zasadami metafizycznymi, ponieważ napędzają ciągły proces zmiany w materialnym świecie. Materia (cztery elementy) jest substratem, który podlega tym dynamicznym zasadom. Niestatyczne zasady (Miłość i Waśń) odnoszą się do materii, ponieważ to ona jest przekształcana w procesie kosmicznym. U Arystotelesa materia pierwsza (hyle prote) jest statycznym, potencjalnym substratem, który w połączeniu z formą substancjalną tworzy konkretne byty. Zmiana (ruch) jest jednak kluczową zasadą jego metafizyki, opisaną w kategoriach przejścia od potencjalności (dynamis) do aktualności (energeia). Ruch jest niestatyczną zasadą metafizyczną, która dotyczy materii, ponieważ to materia jest nośnikiem potencjalności podlegającej zmianom. Niestatyczna zasada ruchu u Arystotelesa odnosi się zarówno do materii (konkretnych substancji materialnych), jak i do materii pierwszej, która jest potencjalnym podłożem zmiany. Jednak materia pierwsza sama w sobie jest statyczna, a dynamika wynika z działania formy i przyczyn sprawczych.

Niestatyczne zasady metafizyczne w starożytnych filozofiach często odnoszą się do materii, ponieważ materia jest polem, na którym manifestują się zmiany, procesy i nietrwałość. W systemach, które wprowadzają pojęcie materii pierwszej lub jej odpowiednika (np. apeiron, prakriti), niestatyczne zasady mogą dotyczyć także tego substratu, zwłaszcza jeśli jest on z natury dynamiczny. W odróżnieniu od statycznych zasad, takich jak „to-ność” czy vishesha, niestatyczne zasady podkreślają procesualność i zmienność rzeczywistości materialnej. Starożytne filozofie (greckie, hinduistyczne, buddyjskie) często łączą materię z dynamiką, ponieważ świat materialny jest postrzegany jako nietrwały i zmienny. W przeciwieństwie do średniowiecznej metafizyki chrześcijańskiej (np. Szkota), która podkreśla statyczne zasady jednostkowości, starożytne systemy kładą większy nacisk na procesy kosmiczne i cykle zmian, co czyni materię i jej dynamikę centralnymi dla niestatycznych zasad metafizycznych.

Czy coś o tym wspominał św. Tomasz z Akwinu, o tych kosmicznych tajemnicach (kul kosmokratorów, złączonych w jedną tożsamość) ? Pojęcie „to-ności” (haecceitas), jako specyficznej zasady indywidualności, jest przede wszystkim związane z myślą Jana Dunsa Szkota, a nie Tomasza z Akwinu. Tomasz z Akwinu (1225–1274) nie używał terminu haecceitas ani nie rozwijał tej koncepcji wprost, ale zajmował się problemem indywidualności bytów w ramach swojej metafizyki. Tomasz z Akwinu tłumaczył indywidualność bytów materialnych przez ich materię oznaczoną ilością (materia signata quantitate). W jego metafizyce forma odpowiada za istotę bytu, czyli to, co czyni go określonym rodzajem bytu (np. człowiek, koń, drzewo), natomiast materia jest zasadą indywidualizacji, ponieważ to materia, oznaczona konkretnymi cechami ilościowymi (np. konkretnym miejscem, czasem, rozmiarem), sprawia, że jeden byt różni się od drugiego w obrębie tego samego gatunku.

Na przykład, dwa konie tej samej rasy różnią się od siebie nie z powodu różnicy w formie (która jest wspólna dla gatunku), ale z powodu różnic w materii, która jest indywidualizowana przez swoje właściwości przestrzenno-czasowe. W Summa Theologiae (np. I, q. 3, a. 2) Tomasz podkreśla, że w bytach materialnych indywidualność wynika z materii, która „zawęża” uniwersalną formę do konkretnego egzemplarza. Jan Duns Szkot (1266–1308) wprowadził pojęcie haecceitas jako pozytywną zasadę indywidualności, która jest czymś więcej niż tylko materia oznaczona ilością.

U Tomasza indywidualność jest związana z materią, która ogranicza formę. Nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowej zasady, takiej jak haecceitas, ponieważ materia wystarczająco wyjaśnia, dlaczego dany byt jest „tym” bytem. Jest to podejście bardziej statyczne, oparte na hylemorfizmie Arystotelesa, natomiast Duns Szkot uważał, że materia i forma same w sobie nie wystarczą do wyjaśnienia indywidualności, zwłaszcza w przypadku bytów niematerialnych (np. aniołów). Haecceitas to unikalna, pozytywna cecha, która sprawia, że byt jest tym konkretnym bytem, niezależnie od materii. Jest to zasada niestatyczna, związana z jednostkowością bytu.

Tomasz nie opisuje „to-ności” w sensie haecceitas, ponieważ jego system metafizyczny opiera się na prostszej dychotomii formy i materii. W przypadku bytów niematerialnych, takich jak anioły, Tomasz twierdził, że każdy anioł jest odrębnym gatunkiem (species singularis), co eliminuje potrzebę dodatkowej zasady indywidualizującej, takiej jak haecceitas. W jego ujęciu indywidualność aniołów wynika z ich unikalnej formy, a nie z materii czy dodatkowej zasady. Podejście Tomasza do indywidualności można by porównać do statycznych zasad metafizycznych, ponieważ opiera się na niezmiennej strukturze formy i materii. „To-ność” Dunsa Szkota, jako bardziej dynamiczna i niestatyczna zasada, byłaby bliższa hinduistycznym koncepcjom indywidualności w świecie fenomenalnym (np. atman w relacji do maja), choć nadal istnieje fundamentalna różnica między chrześcijańską metafizyką a hinduizmem.

Tomasz z Akwinu nie opisuje „to-ności” (haecceitas) wprost, ponieważ nie uznawał potrzeby dodatkowej zasady indywidualności poza materią oznaczoną ilością w bytach materialnych i unikalną formą w bytach niematerialnych. Jego podejście różni się od Dunsa Szkota, który wprowadził haecceitas jako pozytywną, niestatyczną zasadę indywidualizującą. W systemie Tomasza indywidualność jest wyjaśniana w ramach hylemorfizmu, bez odwoływania się do pojęcia „to-ności”.

W starożytnej filozofii problem indywidualności, czyli odróżniania jednej osoby od drugiej w aspekcie metafizycznym, nie był tak wyraźnie sformułowany jak w średniowiecznej koncepcji „to-ności” (haecceitas) czy w późniejszych systemach. Niemniej jednak filozofowie starożytni, tacy jak Platon, Arystoteles czy stoicy, podejmowali kwestie indywidualności w ramach swoich teorii bytu, formy i materii. W metafizyce Platona indywidualność osób w świecie materialnym jest drugorzędna wobec świata idei. Każda osoba jest indywidualna w sensie fenomenalnym, ale jej prawdziwa tożsamość wynika z uczestnictwa w uniwersalnych ideach (np. idei człowieka, duszy, dobra).

W świecie materialnym indywidualność wynika z niedoskonałego odzwierciedlenia idei w materii. Dwie osoby różnią się ze względu na unikalne połączenie ich ciała (materii) i duszy, która jest nośnikiem indywidualnej tożsamości. Dusza jest nieśmiertelna i indywidualna, ale Platon nie rozwija szczegółowo zasady indywidualizacji. Różnice między osobami wynikają z ich unikalnego „udziału” w ideach oraz z historii ich duszy (np. w dialogu Fajdros czy Państwo Platon mówi o wędrówce dusz). Podejście Platona jest bardziej statyczne, ponieważ indywidualność jest wtórna wobec niezmiennych idei. Jednak dynamika duszy (np. jej wybory moralne, reinkarnacja) wprowadza elementy niestatyczne.

Arystoteles, w przeciwieństwie do Platona, kładzie nacisk na świat materialny i hylemorfizm (połączenie formy i materii). Indywidualność osoby wynika z połączenia uniwersalnej formy (np. człowieczeństwa) z konkretną materią. W Metafizyce (np. księga Z) Arystoteles tłumaczy, że indywidualność bytów materialnych, takich jak osoby, wynika z materii oznaczonej ilością (materia signata quantitate). Na przykład, Sokrates i Platon różnią się, ponieważ ich ciała (materia) mają różne cechy ilościowe (np. inne miejsce, czas, cechy fizyczne). Forma (dusza rozumna w przypadku człowieka) jest wspólna dla wszystkich ludzi, ale materia indywidualizuje każdą osobę. W przypadku duszy Arystoteles nie jest jednoznaczny co do jej indywidualności po śmierci, co komplikuje metafizyczną zasadę odróżniania osób w sensie wiecznym.

Podejście Arystotelesa jest w dużej mierze statyczne, ponieważ opiera się na niezmiennej strukturze formy i materii, choć materia wprowadza niestatyczny aspekt przez swoją zmienność i konkretność. Stoicy uważali, że każda osoba (i każdy byt) posiada unikalną cechę zwaną idiotes poion (indywidualna jakość). Jest to specyficzna cecha, która odróżnia jeden byt od drugiego w obrębie tego samego rodzaju. Indywidualność osoby wynika z unikalnego połączenia materialnego ciała i pneumy (ducha), która jest dynamicznym elementem wszechświata. Stoicy kładli nacisk na materialny i panteistyczny charakter rzeczywistości, gdzie indywidualność jest związana z konkretnym miejscem i rolą w kosmicznym porządku (logos).

Stoickie podejście jest niestatyczne, ponieważ idiotes poion jest dynamiczną cechą związaną z indywidualnym funkcjonowaniem w zmieniającym się kosmosie. W starożytności nie istniał bezpośredni odpowiednik „to-ności” w sensie Dunsa Szkota. Arystoteles najbliżej zbliża się do tej koncepcji poprzez materię oznaczoną ilością, ale jego podejście jest bardziej statyczne niż dynamiczna haecceitas. Stoicy, z ich idiotes poion, oferują bardziej niestatyczną zasadę indywidualności, bliższą „to-ności” w sensie unikalnej cechy. Termin idiotes poion (gr. ἰδιότης ποιόν, tłum. „indywidualna jakość” lub „specyficzna cecha”) pochodzi z filozofii stoickiej i odnosi się do unikalnej właściwości, która wyróżnia jeden konkretny byt od innych, nawet w obrębie tego samego rodzaju. Jest to kluczowe pojęcie w stoickiej metafizyce, które pozwala wyjaśnić indywidualność bytów w materialistycznym i dynamicznym obrazie świata. W kontekście hinduizmu można dostrzec analogie do atmana i dharmy, choć stoickie podejście jest bardziej materialistyczne i nie zakłada iluzoryczności indywidualności.

W hinduizmie starożytnym (np. Upaniszady) indywidualność osoby jest związana z atmanem (duszą indywidualną), która jest tymczasowo odrębna w świecie fenomenalnym (maja), ale w rzeczywistości jest tożsama z Brahmanem. Starożytni Grecy nie mieli takiej koncepcji jedności absolutnej, ale stoicy i Platon (przez dusze) zbliżają się do idei dynamicznej indywidualności, która w hinduizmie jest niestatyczna. W porównaniu z „to-nością” Dunsa Szkota, podejście stoików jest najbardziej dynamiczne, podczas gdy Platon i Arystoteles skłaniali się ku bardziej statycznym zasadom. W kontekście hinduizmu starożytna filozofia grecka nie miała bezpośredniego odpowiednika atmana, ale stoickie i platońskie koncepcje duszy wykazują pewne analogie do niestatycznej indywidualności.

Biblia, jako tekst religijny, nie formułuje wprost metafizycznych koncepcji takich jak haecceitas czy idiotes poion, niemniej jednak można znaleźć w niej implicite motywy związane z indywidualnością osób w kontekście Bożego planu. W Starym Testamencie Bóg odnosi się do ludzi jako jednostek z unikalnym powołaniem. Na przykład w Księdze Jeremiasza (1,5): „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię”. Sugeruje to, że Bóg nadaje każdej osobie unikalną tożsamość i cel, co można interpretować jako metafizyczną indywidualność.

W Psalmach (139, 13–16) opisane jest indywidualne stworzenie człowieka przez Boga: „Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. (…) Oczy Twoje widziały me czyny, wszystkie są spisane w Twej księdze”. To wskazuje na unikalność każdej osoby w oczach Boga, choć nie jest to sformułowane w kategoriach filozoficznych. Indywidualność w Starym Testamencie jest niestatyczna, ponieważ wiąże się z dynamicznym powołaniem i relacją z Bogiem. W Nowym Testamencie podkreśla się unikalność każdej osoby w kontekście zbawienia. Na przykład w Ewangelii Jana (10,3) Jezus jako Dobry Pasterz „woła swoje owce po imieniu”, co sugeruje osobistą, indywidualną relację z każdym człowiekiem. W listach Pawła (np. 1 Kor 12, 4–11) opisana jest różnorodność darów Ducha Świętego, które są rozdzielane indywidualnie, co wskazuje na unikalność każdej osoby w ramach wspólnoty. Choć nie jest to haecceitas, można to interpretować jako niestatyczną zasadę indywidualności w kontekście duchowym, i wreszcie w Apokalipsie (2,17) mowa o „białym kamyku” z nowym imieniem, które otrzyma każdy zbawiony – symbol unikalnej tożsamości w wieczności.

Orygenes, silnie inspirowany platonizmem, rozwijał ideę indywidualności dusz. W dziele O zasadach (De Principiis) sugeruje, że każda dusza ma unikalną historię i cel w Bożym planie, co wynika z jej wolnych wyborów i Bożej opatrzności. Indywidualność duszy jest dynamiczna i niestatyczna, ponieważ zależy od jej moralnego rozwoju. Augustyn w Wyznaniach i O Trójcy podkreśla unikalność każdej osoby jako stworzonej na obraz i podobieństwo Boga (imago Dei). Każda osoba ma indywidualną relację z Bogiem, co można interpretować jako metafizyczną zasadę indywidualności. W O Trójcy Augustyn analizuje duszę ludzką jako odrębną jednostkę, której indywidualność wynika z jej niepowtarzalnej relacji z Bogiem i unikalnego „śladu” Trójcy w duszy.

Jest to podejście niestatyczne, ponieważ dusza rozwija się w czasie poprzez wiarę i łaskę. Augustyn, inspirowany platonizmem, nie używa terminologii arystotelesowskiej ani stoickiej, ale jego refleksje nad indywidualnością duszy można porównać do idiotes poion w sensie unikalnej jakości bytu. Grzegorz, jeden z Ojców Kapadockich, w dziele O stworzeniu człowieka podkreśla, że każda osoba jest unikalnym dziełem Boga, stworzonym z myślą o wiecznym przeznaczeniu. Indywidualność wynika z Bożej woli i celu, co przypomina biblijne motywy indywidualnego powołania. Grzegorz łączy platonizm z chrześcijaństwem, sugerując, że indywidualność osoby jest dynamiczna i związana z jej duchowym wzrostem w kierunku zjednoczenia z Bogiem (theosis). Jest to niestatyczna zasada, podobna do stoickiego idiotes poion.

Choć Tomasz (1225–1274) nie jest Ojcem Kościoła, jego myśl opiera się na tradycji patrystycznej. Jak wspomniano wcześniej, indywidualność w jego systemie wynika z materii oznaczonej ilością (materia signata quantitate) w przypadku bytów materialnych, a w przypadku aniołów – z unikalnej formy. Jego podejście jest bardziej statyczne niż stoickie idiotes poion czy haecceitas Dunsa Szkota. W Biblii i u Ojców Kościoła indywidualność osoby jest podkreślana przez unikalną relację z Bogiem (np. powołanie, imago Dei), co przypomina haecceitas jako zasadę wyróżniającą jeden byt od drugiego. Podobnie jak stoickie idiotes poion, biblijne i patrystyczne ujęcia indywidualności są niestatyczne, ponieważ wiążą się z dynamicznym rozwojem osoby w relacji do Boga i świata. U Ojców Kościoła, takich jak Augustyn czy Grzegorz, indywidualność duszy jest pozytywną cechą, podobnie jak haecceitas u Dunsa Szkota.

Omówiliśmy tu w jakimś małym procencie problematykę „jednostkowania ludzi”, tego kim, lub czym jesteśmy w kosmicznej machinie Boga. Pamiętajmy jednak, że wiele osób nie wierzy w Stwórcę, w stworzenie. Z tego powodu uznaje się ich za „tylko ciała”, zmieszane z Obcymi, kierujące się ku piekłu ciał bionicznych i utracie „indywidualizacji osoby” !!! Ludzie zmieszani z Obcymi są marionetkami, albo diabłami, czy jakimiś duchowymi tworami: miksami-mieszańcami, zgodnie z ideologią loży wolnomurarskich, by wszystko mieszać ! Pozbawionymi na szansę starożytnej ucieczki z diabelskiego koła samsary, ze światów niestatycznych-zewnętrznych.

W Ewangelii Mateusza 8,12 czytamy: „A synowie królestwa będą wyrzuceni na zewnątrz — w ciemność. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.” W Mat 8,12 Jezus kontrastuje wiarę pogańskiego setnika z niewiarą „synów królestwa”. „Wyrzucenie na zewnątrz” oznacza wykluczenie z Królestwa Bożego, które jest przedstawiane jako uczta mesjańska (por. Mt 8,11: „Wielu przyjdzie ze wschodu i zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim”). „Ciemność zewnętrzna” (gr. to skotos to exoteron) to biblijny obraz sądu, potępienia i oddzielenia od Boga. „Płacz i zgrzytanie zębów” wskazują na cierpienie i żal tych, którzy zostali wykluczeni. Werset podkreśla eschatologiczną rzeczywistość: ostateczne oddzielenie tych, którzy odrzucają wiarę, od tych, którzy ją przyjmują.

„Wyrzucenie na zewnątrz” sugeruje ruch, zmianę stanu – z przynależności do Królestwa Bożego do wykluczenia. Jest to proces dynamiczny, związany z indywidualnymi wyborami i ich konsekwencjami w czasie. W tym sensie rzeczywistość opisana w wersecie jest niestatyczna, ponieważ dotyczy zmiany statusu osoby w relacji do Boga. „Płacz i zgrzytanie zębów” wskazują na subiektywne doświadczenie cierpienia, które jest dynamiczne i związane z indywidualną świadomością osoby. To odróżnia werset od statycznych zasad, takich jak uniwersalne prawa moralne czy ontologiczne. „Ciemność zewnętrzna” może być interpretowana jako stan egzystencjalny, który nie jest statyczny, lecz dynamiczny – osoba doświadcza go w wyniku swoich działań i odrzucenia łaski.

Augustyn w swoich komentarzach do Ewangelii (np. w Kazaniach czy O państwie Bożym) interpretuje „ciemność zewnętrzną” jako stan oddzielenia od Boga, który jest źródłem światła i życia. Dla Augustyna indywidualność osoby jest zachowana w wieczności, a jej los (zbawienie lub potępienie) jest wynikiem dynamicznej relacji z łaską Bożą. Jego podejście jest niestatyczne, ponieważ podkreśla wolną wolę i proces moralnego rozwoju osoby, który prowadzi do „wewnątrz” (Królestwa) lub „na zewnątrz” (potępienia). W Homiliach do Ewangelii Mateusza Chryzostom podkreśla moralny wymiar wersetu, wskazując, że „synowie królestwa” odrzucają łaskę przez własne wybory. „Ciemność zewnętrzna” jest dla niego stanem duchowej alienacji, a indywidualność osoby przejawia się w jej odpowiedzialności za wiarę.

Chryzostom akcentuje dynamikę nawrócenia i sądu, co wpisuje się w niestatyczną interpretację. „Ciemność zewnętrzna” jest stanem wynikającym z dynamicznych wyborów osoby w czasie, co wpisuje się w niestatyczną rzeczywistość. Proces „wyrzucenia” i doświadczenie „płaczu i zgrzytania zębów” sugerują zmianę i ruch w egzystencji osoby. Eschatologiczny kontekst wersetu zakłada historyczny i dynamiczny rozwój świata, który prowadzi do ostatecznego sądu. To kontrastuje ze statycznymi zasadami, takimi jak uniwersalne prawo moralne. Jezus, nasz Pan, nakazał nam ciągle się modlić, tak by się uratować z ciemności świata niestatycznego, ciągle się zmieniającego, atakowanego przez niestatyczne moce piekielne, chcące nas wciągnąć w sidła diabelskiej niestatycznej reinkarnacji ! UFO orby są częstymi gośćmi takich miejsc jak „Przeklęte Ranczo Skinwalkera„.

Wersetu Mat 8,12 implicite (słowo „implicite” pochodzi z łaciny i oznacza „domyślnie”, „nie wprost”, „ukrycie”, „pośrednio”) zakłada indywidualność osób, osądzanych na podstawie ich unikalnych wyborów. „Ciemność zewnętrzna” jest niestatycznym obrazem w sensie dynamicznego procesu sądu i moralnej odpowiedzialności, ale w kontekście eschatologicznym nabiera cech statycznych jako ostateczny stan. Ojcowie Kościoła, tacy jak Augustyn czy Jan Chryzostom, podkreślają niestatyczny charakter indywidualnego losu w relacji do Boga, co jest zgodne z biblijnym ujęciem. W porównaniu z hinduizmem chrześcijańska wizja indywidualności jest trwalsza i mniej iluzoryczna, choć podobnie dynamiczna w kontekście moralnym. Prośmy Pana byśmy nigdy nie trafili w „ciemności zewnętrzne” ! Błagajmy na kolanach, by nas nauczył Nauki, Tego który Go posłał !

Linki:

część III tutaj: „Nowe sensacyjne odkrycia super technologii „kuli kosmokratorów” ! (starożytność ufo bogów – część III)

Analiza ufo kuli w części drugiej: „Kula kosmokratorów, UFO orb, albo pojazd Obcych z Kolumbii został prześwietlony – wstępne ustalenia delikatnego „arum”

pierwszy odcinek o znalezisku UFO kuli: „Gigantyczne tajemnnice UFO wypływają jeszcze bardziej ! W roku 2025 doszło do zdarzenia pozyskania pojazdu Obcych przez prywatnych badaczy ! (Tajemnice łączności z Obcymi)

Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!

W USA, wśród fanów UFO, panuje euforia i radość z nadchodzącego mieszania się z potworakami i tego jak można kierować pojazdami Obcych ! (Komandos ujawnił niebywałe rzeczy)

Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?”.

Każdy kto się interesuje ciałami anielskimi innowymiarowymi oraz reinkarnacją powinien zapoznać się z tekstem pt.: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom

Obowiązkowo seria tekstów o „Pamięci Total Recall”, głownie z roku 2024, czyli:  Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?) ,  Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?,

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna

Czy coś takiego jak „UFO istoty” istnieje ? Super „pałer” Rogu Wybawienia – Jakaś potężna Istota, albo istoty, „wytapiają metale” w kibsian ?!

Dzięki wynalazkom „nowoczesna” ludzkość zdobędzie cały 'kosmon’ i stanie się jak bogowie ?

Podobne Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *