Hipoteza jedynej (rzadkiej) Ziemi (z języka angielskiego „Rare Earth hypothesis„) to hipoteza, według której powstanie złożonego wielokomórkowego życia wymagało skrajnie nieprawdopodobnej kombinacji zjawisk astrofizycznych i geologicznych, w związku z czym jest ono na tyle nietypowe, że kontakt między jego przejawami jest skrajnie utrudniony. Hipoteza ta stanowi przeciwieństwo zasady kopernikańskiej,
z punktu widzenia której Ziemia jest typową skalistą planetą w typowym układzie planetarnym, znajdującym się w przeciętnym regionie dużej, ale zwyczajnej galaktyki spiralnej, jest to odmiana kosmicznego ewolucjonizmu, który okazuje się naukowo błędnym założeniem. Według tej hipotezy, zarówno Ziemia, jak i jej otoczenie mają nieprawdopodobnie „szczęśliwie” dobrane parametry. Wszechświat jest na tyle duży, że taka „kombinacja parametrów” zdarza się wielokrotnie (dlaczego ?!, jakim sposobem ?! na jakich zasadach ?!), ale najprawdopodobniej najbliższe takie miejsce jest wiele tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Rozwiązywałoby to częściowo paradoks Fermiego. Zanim przejdziemy do Paradoksu Fermiego, należy przytoczyć kilka kosmicznych faktów.
Większość egzobiologów uznaje, że życie może się rozwinąć tylko wokół gwiazd odpowiedniej wielkości. Duże gwiazdy emitują silne promieniowanie ultrafioletowe, które może wysterylizować odsłoniętą powierzchnię planet. Ponadto duże gwiazdy „wypalają się” w krótszym czasie, nawet rzędu milionów (a nie miliardów) lat, po czym eksplodują jako supernowe i zamieniają się w gwiazdy neutronowe lub czarne dziury. Wszystko to sprawia, że powstanie i przetrwanie życia na planetach krążących wokół nich jest bardzo nieprawdopodobne. Gwiazdy typu widmowego F, jaśniejsze od Słońca i krócej żyjące, wyznaczają zapewne górną granicę mas i jasności gwiazdy centralnej, w pobliżu której może powstać życie.
Jedyne znane nam formy życia – ziemskie – wymagają istnienia wody w stanie ciekłym, w związku z czym temperatury panujące na planecie muszą być odpowiednie. Wyznacza to zakres dopuszczalnych odległości od gwiazdy, tzw. ekosferę. Dodatkowym ograniczeniem jest obecność pierwiastków cięższych od litu. Bez tego nie mogą istnieć żadne złożone związki chemiczne, a nie znamy innych zjawisk mogących być podstawą życia. Jedynym znanym mechanizmem mogącym stworzyć i rozpowszechnić cięższe pierwiastki są eksplozje supernowych. Badanie widm gwiazd ujawniło, że znaczna część gwiazd jest uboga w takie pierwiastki – w szczególności dotyczy to gwiazd II populacji. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że gwiazdy całkowicie pozbawione takich pierwiastków (III populacji) nie zostały dotąd zaobserwowane. Najwięcej gwiazd o odpowiednim składzie można znaleźć na peryferiach dużych galaktyk spiralnych.
Zbyt małe planety nie mogą utrzymać grubych atmosfer, izolujących od wpływów zewnętrznych – woda zamarza, paruje albo rozkłada się pod wpływem promieniowania – co wyklucza istnienie niepokrytych warstwą lodu oceanów. Z kolei na planetach skalistych o masie dużo większej od Ziemi, silne ciążenie utrudnia powstawanie gór i kontynentów. Jeśli planeta taka posiadałaby oceany, to z powodu niewielkich różnic wysokości mogłyby one pokrywać całą planetę. Brak odsłoniętych skał wykluczyłby zachodzenie mechanizmu cyrkulacji CO2
Posiadanie względnie dużego księżyca wydaje się mało prawdopodobne. W Układzie Słonecznym Ziemia jest pod tym względem wyjątkiem (względnie podobnego satelitę ma jedynie Pluton). Bez Księżyca pływy morskie wywoływane jedynie przez Słońce byłyby znacznie słabsze. Zmniejszyłoby to znacznie ilość basenów pływowych, które uważa się za kluczowe dla ewolucji złożonego życia. Specjalna magnetosfera chroni ziemską biosferę i atmosferę przed wiatrem słonecznym i promieniowaniem kosmicznym.
Tektonika płyt pełni istotną rolę w regulacji temperatury na powierzchni Ziemi. Przy zbyt małym stężeniu gazów cieplarnianych w atmosferze na Ziemi zapanowałaby epoka lodowcowa. Zbyt duże ich stężenie mogłoby podnieść temperaturę nawet do poziomu, gdy wyparowałyby wszystkie oceany. Ziemia musi więc utrzymywać stężenie tych gazów w odpowiednim przedziale.
Każda planeta jest narażona na promieniowanie ultrafioletowe, które jest łatwo absorbowane przez większość złożonych związków chemicznych, rozbijając ich wiązania. Na Ziemi większość promieniowania jest absorbowana przez warstwę ozonową. Aby taka powłoka mogła powstać, w atmosferze musi znajdować się dostateczna ilość wody (którą wysokoenergetyczne fotony rozbijają na pierwiastki). Dodatkowo w atmosferze nie może być zbyt wielu związków reagujących z tlenem (jak np. metan). Z drugiej strony sam tlen jest silnie reaktywny i zbyt duże jego stężenie spowodowałoby utlenienie wszystkich złożonych związków na powierzchni – powinien być rozcieńczony gazami obojętnymi (jak N2).
Nawet spełnienie wszystkich powyższych warunków nie gwarantuje jeszcze ewolucji życia ! Hipoteza jedynej Ziemi rozważa warunki niezbędne do powstania złożonego życia, jednak oprócz błędnej teorii ewolucji (w tym i kosmicznej) nie mamy niczego, co mogło by potwierdzić tą hipotezę. Właściwie wszystkie badania ją obalają, istnienie życia jest czymś co pochodzi od Inteligencji, czymś co zostało zaprojektowane i stworzone ! Przejdzmy teraz do Paradoksu Fermiego.
Paradoks Fermiego to definicja, która opisuje wyraźną sprzeczność pomiędzy wysokimi oszacowaniami prawdopodobieństwa istnienia pozaziemskich cywilizacji i brakiem jakichkolwiek obserwowalnych śladów ich istnienia. Wiek Wszechświata i liczba zawartych w nim gwiazd sugerują, że inteligentne życie pozaziemskie powinno być czymś powszechnym. Pierwsze zwrócenie na to uwagi przypisuje się fizykowi nobliście Enrico Fermiemu przez zadanie w 1950 roku pytania: „Gdzie Oni są?”. Fermi zapytał, dlaczego, jeśli w Drodze Mlecznej istnieje wiele zaawansowanych pozaziemskich cywilizacji, nie znaleźliśmy dotąd żadnych ich śladów w postaci sond, statków kosmicznych albo transmisji radiowych. Sam cytat „Gdzie Oni są?” nie jest czymś co Fermi wymyślił, ale jemu przypisuje się pierwsze sformułowanie tego problemu w sposób prosty i klarowny.
Do tej pory podjęto wiele prób rozwiązania tego paradoksu, przez znalezienie dowodów istnienia takich cywilizacji lub wyjaśnienie, dlaczego nie możemy takich dowodów znaleźć. Powiązane z nim pytania próbowano rozstrzygać na obszarze różnorakich dziedzin: astronomii, biologii i filozofii. Obecnie prace w tym kierunku zalicza się do osobnej dziedziny: astrobiologii poświęconej badaniu życia poza Ziemią. Istnieje możliwość, że wszystkie zaawansowane cywilizacje osiągają poziom „technologicznej osobliwości” , i stają się postludzkimi (lub postobcymi) cywilizacjami. Teoretycznie może to oznaczać, że żadna dalsza komunikacja z nimi nie jest już możliwa. Inteligencje tego poziomu mogą na przykład przetwarzać większe ilości informacji niż da się przesłać na odległości międzygwiezdne. Możliwe też, że wszelka wiedza ludzkości jest dla nich elementarna. Z tego powodu nie komunikują się oni z nami, tak samo jak ludzie nie komunikują się z mrówkami.
W fantastyce spotyka się nawet bardziej ekstremalne formy post osobliwościowych cywilizacji: istoty, które porzuciły materialne ciała, zamknęły się w gigantycznych wirtualnych środowiskach, co jest wysoce prawdopodobne gdy przypomną sobie państwo cytat żydowskich mędrców:
Wąż powiedział do Ewy: „…Wiesz jaka jest prawdziwa przyczyna zakazu? Bóg sam jadł z tego drzewa i stworzył wszechświat. Teraz próbuje wam przeszkodzić, abyście nie stali się jak On i nie stworzyli własnych światów!…” Żydowski mędrzec Michtaw MeElijahu dodał do tego takie oto zdanie: (…)”Tymi słowami wąż próbował skusić Chawę perspektywą zdobycia nowej wiedzy o złu, mówiąc: „…Bóg stworzył ten świat, utajniając Swoją Obecność w nim, aby dać ludziom możliwość odkrycia Go i aby przez rozpraszanie ciemności uświęcano Jego Imię, dzięki temu człowiek mógł zdobyć udział w wieczności. Możecie osiągnąć to samo, jedząc owoc z Drzewa Poznania. Poznacie siły zła i pokonując je, stworzycie nowe światy duchowe !”(…)
Zakładając, że istnieją cywilizacje tysiące lub nawet „miliony” lat bardziej zaawansowane niż my, nie ma powodu, żeby uznawać, że wciąż komunikują się one przy użyciu fal elektromagnetycznych. Możliwe, że jakieś nieznane nam jeszcze zjawiska fizyczne umożliwiają znacznie efektywniejszą komunikację (na poziomie świadomości lub zjawisk z nią związanych)
Niektóre pomysły zakładają, że obcy komunikowali się już wielokrotnie z ludzkością, ale za pomocą metod, których my nie wykorzystujemy i dlatego nie jesteśmy w stanie rozpoznać ich jako komunikacji. Przykładowo „sygnały” odbierane wyłącznie przez nielicznych ludzi mogą być postrzegane jako raczej objawy zjawisk religijnych. Takie zjawiska mogłyby również być odnotowywane w religijnych tekstach (jako objawienia, odwiedziny aniołów czy demonów, przypisywane im cuda oraz nadprzyrodzone, nienaturalne zdolności byłyby odzwierciedleniem ich wysokiego poziomu „technologii”, moralnego lub kontaktu z jeszcze wyższą formą świadomości Super Bytem – Bogiem).
Bazując na hipotezie, że ludzki mózg wykorzystuje w swoim działaniu zjawiska kwantowe (jak sugeruje np. Roger Penrose), można dojść do wniosku, że istnieje możliwość odbierania przez niego sygnałów w sposób nielokalny przy użyciu kwantowego splątania (zjawisk znanych lub powiązanych z terminami: Teleportacja Kwantowa oraz Kryptologia Kwantowa).
Część badaczy spekuluje, że niektóre przypadki mistyków, szamanów lub Świętych są efektem mniej lub bardziej zniekształconej komunikacji z super cywilizacją między/inno wymiarową. Według naszej wiedzy nie jest możliwe przekazywanie w sposób nielokalny żadnej informacji, choć są teorie pozwalające i na to, jakieś oddziaływanie może zachodzić. Być może dla nad cywilizacji stojącej na wysokim stopniu rozwoju, taka nie-komunikacja jest w jakimś sensie wystarczająca. Pozwalałoby to wyjaśnić brak obserwowanych podróży kosmicznych, które w takiej sytuacji byłyby już niepotrzebne. Istnienie cywilizacji duchowych, występujących pod postaciami tzw. „duchów” przenosi dyskusje w inne rejony poznania i stanowi jeszcze większe wyzwanie dla obecnych teorii, w tym i Paradoksu Fermiego.
Przyjmując takie założenie należy się zastanowić, czy nie jesteśmy specjalną wyspą na jakimś „kosmicznym odludziu”. Bytujemy na planecie w kosmosie, lecimy razem z galaktyką w bezgranicznej pustce, w układzie splątanym galaktyk, jesteśmy częścią większej rzeczywistości, nie wiemy tak naprawdę gdzie się znajdujemy i dlaczego się tu znajdujemy, większość z nas nie wie co się dzieje dookoła naszej planety, skąd ona się wzieła !? (Pomijam całkiem zdewaluowaną teorię ewolucji !)
Możliwe, że założenie o chęci nawiązania kontaktów jest błędne i zaawansowane cywilizacje nie chcą tego robić mając nawet odpowiednie środki. Potencjalnym wyjaśnieniem może być hipoteza kosmicznego Zoo: Ziemia jest obserwowana przez zaawansowane cywilizacje (Aniołów/anielskie), które traktują ją jako „zoo lub dziewiczy teren” Motywacje takiego działania mogą być etyczne (umożliwienie ludziom naturalnego, nie zakłóconego rozwoju/samo destrukcji w ramach wolnej woli !), badawcze lub strategiczne (obcy chcą uniknąć wykrycia i potencjalnego zniszczenia przez inne cywilizacje). Pomysł ten jest wykorzystywany między innymi w świecie Star Trek jako Pierwsza Dyrektywa zabraniająca kontaktu z cywilizacjami na zbyt niskim poziomie rozwoju (zwłaszcza moralnego !). Ta teoria sugeruje, że ludzkość musi osiągnąć jakiś poziom etyczny, technologiczny lub socjologiczny, zanim zostanie z nią nawiązany kontakt (np. w świecie Star Trek oficjalny kontakt cywilizacji zaawansowanych z cywilizacjami bardziej prymitywnymi następuje po stworzeniu przez te ostatnie napędu „nadświetlnego”, pozwalającego osiągać prędkości większe niż prędkość światła).
Wariantem tej wersji jest teoria, że ludzkość jest próbną, badawczą cywilizacją stworzoną i/lub kontrolowaną przez inteligentniejsze od ludzi istoty [UFO] (podobnie jak ludzie hodują różne gatunki zwierząt dla celów badawczych, konsumpcyjnych bądź introdukcji ich na jakiś obszar). Możliwe są różne odmiany tej teorii, jak np. symulacja życia na Ziemi w filmie Matrix. Założenie, że zaawansowane cywilizacje dążą do kontaktów, może być nieprawidłowe. Wyjaśnienie takie wiązane jest ze słynnym zdaniem Einsteina, moze ono określać i przypominać biblijny ludzki upadek: „Najlepszym dowodem na istnienie inteligencji pozaziemskiej jest to, że się z nami nie kontaktują”.
Część badaczy propaguje założenia, że inteligentni obcy nie tylko istnieją, ale są obecni na Ziemi. Nie wykrywamy ich, bo tego nie chcą, nie potrafimy tego zrobić bądź nie chcemy przyjąć do wiadomości ich istnienia. Nie jest nieracjonalne zakładanie, że życie wystarczająco inteligentne, żeby podróżować na odległości międzygwiezdne, jest też wystarczająco inteligentne, żeby znaleźć sposób na ukrycie się przed naszymi oczami. Daje to możliwość niezauważanej przez nas obecności obcych na Ziemi lub w Układzie Słonecznym.
Nie wydaje się prawdopodobne, że obcy obserwatorzy mogliby wtopić się w społeczeństwo i pozostawać niewykryci przez długi czas, choć i taka wersja jest możliwa przy założeniu biblijnego wersety Księgi Rodzaju 3:15. Istnieją jednak z pewnością sposoby monitorowania, których nie potrafilibyśmy wykryć. Przykładowo, rozbudowany system nano technologicznych urządzeń może obejmować Ziemię i pozostawać niezauważalny (UFO implanty/Ks. Rodzaju 3:15). Nawet znacznie mniej zaawansowane urządzenia znajdujące się na orbicie Ziemi mogą być dla nas nieodróżnialne od zwykłych kamieni i kosmicznych śmieci, bądz technologia wykorzystująca przesunięcie miedzy wymiarowe, nadzór niewidoczny bo pozbawiony jednego z wymiarów, rejestrowanego przez nasze zmysły
Istnieje, jeszcze inna teoria związana z tzw. brakiem kontaktu. „Założenie” to mówi, że ludzkość jest cały czas w kontakcie z super rozwiniętą cywilizacją lub cywilizacjami kosmicznymi (anielskimi), jesteśmy ich częścią a oni są częścią nas samych. Hipoteza ta bazuje na starożytnym twierdzeniu, że człowiek jest „naczyniem„, a jego zawartość może ulegać zmianie w zależności od Istot/Istoty Wyższej znajdującej się we „wnętrzu człowieka” (dodatkowo proszę sprawdzić „Porwane czy asymilowane ?„)
Określenie zwrotu „wnętrze człowieka” jest sprawą kluczową w tej teorii. Człowiek byłby w takim ujęciu nośnikiem idei, informacji czy w końcu Ducha cywilizacji kosmicznych lub inno wymiarowych. Potwierdzeniem tego są religie występujące na Ziemi. Hinduizm opiera się na tej samej zasadzie co chrześcijaństwo (Atman [dewanagari आत्म , sanskr. oddech, आत्मा ] – to w hinduizmie określenie duszy rozumianej jako indywidualna jaźń, obecna w każdej żywej istocie), twierdząc, że najważniejszy jest 'zamieszkujący’ w nas, dany nam przez Boga byt. Istota ludzka, która doznaje (dzięki Boskiej aktywacji) łaski łączności, staje się prawdziwym człowiekiem, nadczłowiekiem, półbogiem czy wreszcie bogiem, co w przełożeniu na język New Age może oznaczać stanie się istotą „UFO”. Różnice pomiędzy religiami oferującymi tą łączność polegać mają na zródle, z którego ma pochodzić „dany wkład” czyli duch/dusza, Duch Święty. Człowiek starający się o kontakt z Super Bytem, ma przechodzić różne stopnie (wtajemniczenia) prowadzące do coraz to bardziej intymnej zażyłości z Kosmicznymi Bytami(Elohim)/Bytem Ostatecznym (Chrystusem: „…Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele..” List do Galatów 2:20)
Teoria „boskiego naczynia” pochodzi z zamierzchłej przeszłości cywilizacji ziemskich, wyjaśnia wiele z ukrywanych dotąd aspektów ruchów religijnych. Wyjaśnia także naturę człowieka i jego miejsce pomiędzy istotami żywymi(kosmicznymi), człowiek będący połączeniem dwóch natur, duchowej i cielesnej stawałby się w takim układzie nośnikiem Ducha Istot/Istoty Wyższej, poznając dzięki temu tajemnice otaczającej nas niewidocznej rzeczywistości, struktury rzeczywistości („…wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość…” Efezjan 3:18) Teoria ta oferuje jedynie kontakt na zasadzie, iż Wyższe Istoty/a Duchowa uznaje prawdziwość i naturalność dążeń człowieka by nawiązać łączność. Nacisk w takim przypadku zostaje położony na tak nielubiane dziś słowo jakim jest „łaska”. Zgoda Super Bytu na włączenie danego człowieka do kosmicznej rodziny Istot Wyższych ma polegać na otrzymaniu Ducha Świętego. Wiele aspektów hinduizmu opiera się o przedstawione tutaj zasady teorii „boskiego naczynia”, a chrześcijaństwo szczególnie !.
„W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.” Ew. Mateusza 10:20
Historia starożytnych kultur potwierdza takie założenia, a informacje, które dotrwały do naszych czasów przekazywane przez mędrców stają się dziś jeszcze bardziej widoczne w rozgrywających się na naszych oczach „zdarzeniach religijnych” kontaktu z różnymi bytami, pochodzącymi z różnych szczebli rozwoju duchowo-umysłowego zamieszkującymi wszechświat. Nawiązanie kontaktu w takim przypadku jest sprawą czysto indywidualnych dążeń danej jednostki, jej determinacja może być kluczową sprawą by Super Byt „wlał” Wkład w naczynie. 2000 tysiące lat temu ludzkości została zaoferowana możliwość wstąpienia do „kosmicznej rodziny” Istot Wyższych. Przybyła Istota Niebiańska określiła ramy jakie dana/dany aplikant powinien spełnić. Jest to obwarowane pewnymi wymogami oraz specjalistycznym językiem, choć nawet i to nie jest konieczne, by zostać członkiem Jego „zgromadzenia zwołanych„, wystarczy uwierzyć, że jest On Drogą, Prawdą i Życiem („Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności.” Ew. Jana 12:46) W ramach tego systemu kosmicznej rekrutacji, występują ekstremalne napięcia związane z samym Rekrutującym, który określił siebie jako Syna Bożego.
„odpowiedział im: „Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie;i nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże jest wewnątrz was” Ew. Łukasza 17:21
Pierwszym linkiem musi być tekst: „Biblijna archeologia istot innowymiarowych – rządców świata„. W tym zagadnieniu dodatkowo polecamy szczególnie trzy artykuły: „Zjawiska metapsychiczne w świątyni Boga – reinkarnacja” oraz „Przeradzanie się agregatów – część II zjawisk metapsychicznych w świątyni Boga„, ale i bardzo ważny tekst pt.: „Logos nakazał byśmy mieli Matkę ! Zaawansowana symbolika Świętej Nauki„
Najważniejsze linki: „Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi oraz „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas
Biblijna archeologia istot innowymiarowych – rządców świata”
Zapomniany świat starożytnej psychologii
Miód na chrześcijańską duszę – „Trony, Panowania, Zwierzchności i Władze”
Fatima i polscy duchowi matrixowcy
Duchowe elementy układanki UFO
Polskie elity ufologiczne w kontekście duchowości ufonautów
Niewidoczne przygotowania do Dnia Pana
Pierwsze dwa filmy są podstawowymi dokumentami dołączonymi do tego artykułu ! POLECAMY !
moim zdaniem znudził się eksperymentem, jak dziecko w gimnazjum, a ludzie zostawieni sami sobie…, nie wiedzą co robić dalej