Wielokrotnie pisaliśmy o naszym „uzależnieniu” od starożytności, jesteśmy zakotwiczenie w czasach pradawnych, w dalekich nieznanych rejonach odległych cywilizacji. Nie możemy bez tego żyć, choć głównie nie możemy żyć bez „starożytnego Boga, który jest ucieczką„, jak jest napisane w Ks. Powtórzonego Prawa 33:27 – Często pokazujemy ten werset w jęz. hebrajskim, poniżej widzicie go w jednej z początkowych grafik naszego portaliku – czytany w dwie strony, czy to od lewej do prawej, czy od prawej do lewej – daje to samo znaczenie (w polskiej wersji) !
Dosłowne i poprawne tłumaczenie wersetu na język polski, z zachowaniem sensu hebrajskiego brzmi tak: „Ucieczką jest Bóg odwieczny, a pod ramionami wiecznymi [znajduje się ochrona]; On wypędził przed tobą wroga i powiedział: ‘Zniszcz!’” Oto małe porównanie z popularnymi tłumaczeniami polskimi – Biblia Tysiąclecia: „Schroń się w Bogu starodawnym, poniżej są ramiona wieczne. On przed tobą wypędził wrogów, On rzekł: ‘Wyniszcz!’” – Tłumaczenie to jest bliskie dosłownemu, choć „starodawny” nieco odbiega od „odwieczny”, które lepiej oddaje sens kedem. Następnie mamy Biblię Warszawską: „Bóg wieczny jest twoim schronieniem, a jego ramiona wieczne. On wypędził przed tobą wrogów i rozkazał: ‘Wytęp!’” – „Wieczny” jest tu dokładniejsze dla kedem, a „schronienie” dobrze oddaje me’onah. Potem jest Biblia Gdańska: „Bóg starodawny jest mieszkaniem twoim, a pod ramionami wiecznymi jest ochrona twoja; On wypędził nieprzyjaciela twego przed tobą, i rzekł: Wytęp.”
W czasach obecnych, w których rządzą technokraci, starożytność to jakieś „dawne bajeczki”, często nazywane „ciemnogrodem i zacofaniem”. Dla większości zniszczonego duchowo i umysłowo społeczeństwa, wychowanego na marksistowskim ewolucjonizmie, pradawne czasy to „małpoludy z maczugami, owłosione przygłupy„. Społeczeństwo tak wewnętrznie pokiereszowane ewolucją jest wrakiem, jest opisywane w Biblii jako „tylko ciało„, są to „tylko ciała” poruszane przez istoty niewidzialne, często są to demony (czyli poprzez impulcy na smyczy tzw. „kosmitów”) ! Jak wielokrotnie pisaliśmy, jest całkiem inaczej, jest odwrotnie – nie istnieje ewolucja, nie mamy żadnych dowodów na miliardy lat mutowania – inteligentnego – organizmów żywych z niczego, z błota, czy ze skały, przemiany w organizmy myślące, inteligentne.
Tak na prawdę, jest tylko starożytność. Jest tylko Bóg Starożytny, wszystko inne, zwłaszcza technokratyczna nowoczesność, to ciemnogród i zacofanie, wszystko dookoła to powolne niszczenie, zgodnie z II zasadą termodynamiki. Werset 33:27 podkreśla Bożą wieczną naturę i Jego rolę jako opiekuna Izraela, który chroni i prowadzi naród wybrany, pokonując wrogów (np. Kananejczyków), czy inne inteligencje, kodowane pod nazwą „Kananejczycy”, prowadzi Nowy Izrael, czyli wyznawców Najbardziej Starożytnej Istoty Jeszui-Jezusa poprzez inne wymiary, czy poprzez kosmiczno duchową wojnę Efezjan, jaka się toczy od tysięcy lat na tej planecie.
Bitwa jest straszna, jest to duchowe zmaganie, które może doprowadzić wielu na skraj wycieńczenia, do miejsc nieznanych, do innych wymiarów, niektórzy mogą zobaczyć istoty niewidzialne, demony, aniołów, duchy – inni jeszcze – mogą doznać oświecenia, wszystko to w czasie potwornych zmagań z własnymi słabościami, często wywoływanymi przez niewidoczne inteligencje, albo przez słabość „prochu ziemi”, czy inne tajemnicze rzeczy istniejące od wieków pradawnych, od czasów najdalszej starożytności. (Matka Boska przekazała by rozumieć to wszystko raczej poprzez pryzmat „Władcy Pierścieni Tolkiena” jeśli ktoś jest słaby na tyle, by nie mógł skoczyć na „głębokie wody odwiecznych rzeczy – oceanu Total Recall„).
Wspomniana walka jest straszliwa, ona właśnie teraz trwa, już teraz jesteśmy w jakimś momencie „Bitwy pod Góra Meggidon” ! Bóg jako „odwieczny” (Elohei Kedem) jest ponadczasowy, istniejący przed stworzeniem świata, co kontrastuje z pogańskimi bóstwami (np. Baal, Yam, czy inne UFO inteligencje), które są ograniczone czasowo i przestrzennie. „Ucieczka” (me’onah) podkreśla zaufanie Izraela do Boga jako schronienia w obliczu zagrożeń. Wielu protestantów, których kocham, doznaje jakby zawieszenia, nie wiedzą co mają odpowiedzieć kiedy udowadnia się im, że w tym wymiarze nie istnieje taka Góra jak Har-Magedon !
Termin Armagedon (Har-Magedon) jest dziś powszechnie interpretowany jako symboliczne miejsce (lub wydarzenie) ostatecznej bitwy między siłami dobra i zła, nie jest to literalne starcie na wzgórzu Tell Megiddo, z tego powodu wielu zatwardziałych protestantów, tak jak i zagubionych katolików nie może uczestniczyć w BITWIE EFEZJAN ! Nie nadają się jako pełno sprawni bojownicy Odwiecznego Boga, jak i mistycy przyjmujący Słowo w całości – duchowo, a nie dosłownie, tylko i wyłącznie historycznie, co może prowadzić do śmierci duchowej – ta dosłowność bez DUCHA, bez inteligencji duchowej, bez Logosu Arche. W Biblii Hebrajskiej wyrażenie „Bóg starożytny” (Elohei Kedem) pojawia się tylko w Pwt 33:27 w odniesieniu do Boga jako ucieczki. Inne wersety (np. Ps 90:2: „Zanim zrodziły się góry, Ty już byłeś Bogiem”) podkreślają wieczność Boga.
Nie będziemy tu zbyt mocno zagłębiać się w niewidzialne i starożytne przestrzenie DUCHOWEJ ARCHEOLOGII, jednak warto pamiętać, dla tych, którzy boją się „WSCHODU”, że słowo קֶדֶם (kedem) w języku hebrajskim, używane w niezbadanej i nie odkrytej Biblii (Starym Testamencie), jest wieloznaczne i niesie zarówno znaczenie czasowe, jak i przestrzenne. Jego dualizm – odnoszący się do „przeszłości” (czasowej) oraz „wschodu” (przestrzennego) – („ludzi wschodu„) odzwierciedla bogactwo semantyczne hebrajskiego i poetycko-mistyczną naturę tekstów biblijnych. W kontekście Pwt 33:27, gdzie Bóg jest opisany jako אֱלֹהֵי קֶדֶם (Elohei Kedem), czyli „Bóg odwieczny” lub „starożytny”, znaczenie czasowe jest dominujące, ale aspekt przestrzenny (wschód) może dodawać symboliczne głębokie warstwy interpretacji.
W sensie czasowym kedem oznacza „przeszłość”, „dawność” lub „odwieczność”, wskazując na coś, co istnieje od bardzo dawna lub od początku czasu. W kontekście biblijnym często odnosi się do wieczności Boga, Jego preegzystencji przed stworzeniem świata lub do pradawnych wydarzeń w historii Izraela. W sensie przestrzennym kedem oznacza „wschód”, czyli kierunek geograficzny związany z miejscem wschodu słońca. W starożytnej kulturze hebrajskiej wschód był punktem orientacyjnym (np. w namiocie zgromadzenia ołtarz kierowano na wschód), a także symbolem początku, odnowy i Bożej obecności – co wcale nie oznacza, że mamy przyjąć diabelską daleko wschodnią teorię reinkarnacji, zresztą za chwilkę będzie i o tym.
W Ks. Ezechiela 43:2 czytamy: „...oto chwała Boga Izraela przyszła od strony wschodu” (hakadim, forma pokrewna kedem), następnie mamy w Ks. Rodzaju 11:12 (Vayehi benas’am mikedem) – „Gdy wędrowali ze wschodu (mikedem), znaleźli równinę w Szinear.” Wschód (kedem) w Biblii jest związany z początkiem, świtem i Bożą obecnością. Słońce wschodzące symbolizuje nadzieję, odnowę i Boże światło (por. Mal 3:20: „Wzejdzie dla was słońce sprawiedliwości”). W tradycji hebrajskiej namiot zgromadzenia i Świątynia były orientowane na wschód, co sugeruje, że kedem miało znaczenie liturgiczne – kierunek modlitwy i objawienia Bożego. W Pwt 33:27 przestrzenny aspekt kedem może być drugorzędny, ale niektórzy egzegeci (np. super rabiniczne komentarze) widzą w „Bogu odwiecznym” także „Boga ze wschodu” – źródła życia i objawienia. W kulturach Bliskiego Wschodu wschód był sakralnym kierunkiem (np. w Mezopotamii wschód słońca był związany z bogiem Szamaszem).
Najbardziej zaawansowani bojownicy, mistycznie nastawieni, czyli najmocniejsi za sprawą łaski Boga Jezusa Słowa Logosu Arche, walczą już pod Górą Meggidon, trwa potworna bitwa, coś, co, wykracza poza tą rzeczywistość ! Trzeba próbować rozumieć Biblię mistycznie – nie odrzucać historycznych aspektów – jednak cały czas utrzymywać łączność ze starożytnością, z niezbadanymi regionami Boga Stwórcy, Tego który stworzył świat, w przeciwieństwie do duchowej śmierci, jaka dotyka wszystkich tych, którzy wierzą w małpoludy, w ewolucję, w fikcję samoistnej kreacji ludzi z błota, przypadkowej i bez sensu – powodującej depresje i załamania.
W tradycji katolickiej mistycyzm jest rozumiany nie jako ezoteryczna dyscyplina, lecz jako łaska Boża prowadząca do głębokiego zjednoczenia z Bogiem, co jest integralną częścią drogi do zbawienia. Mistycy tacy jak św. Teresa z Ávili czy św. Jan od Krzyża podkreślają, że mistyczne doświadczenie – poprzez kontemplację i zjednoczenie – oczyszcza duszę, umacnia wiarę i miłość, a tym samym przygotowuje do wiecznego zbawienia.
Św. Teresa (1515–1582), Doktor Kościoła, autorka Twierdzy wewnętrznej, opisuje mistycyzm jako stopniowe wnikanie duszy w Boga, co prowadzi do transformacji i ostatecznego zbawienia. Mistyczne zjednoczenie jest dla niej „modlitwą zjednoczenia”, która oczyszcza duszę i jednoczy ją z Chrystusem, przygotowując do wieczności, do przemiany w Nowe Istoty.
„W siódmym mieszkaniu dusza jest już w pełni zjednoczona z Bogiem i nie może już pragnąć niczego poza Nim. To zjednoczenie jest tak głębokie, że dusza staje się jedną rzeczą z Bogiem, jak kropla wody w kielichu wina. W tym stanie dusza osiąga pełnię zbawienia już tu, na ziemi, będąc przygotowana na wieczną chwałę w niebie.” (Z Twierdzy wewnętrznej, rozdział 3, oracja siódma).
Św. Jan od Krzyża (1542–1591), Doktor Kościoła Św. Jan, współreformator karmelitów, w Nocy ciemnej duszy i Pieśni duchowej przedstawia mistycyzm jako „noc wiary”, przez którą dusza przechodzi, by dojść do zjednoczenia z Bogiem. To doświadczenie jest niezbędne do pełnego zbawienia, bo oczyszcza z przywiązań i prowadzi do miłości doskonałej – „W tej ciemnej nocy dusza jest oczyszczana od wszystkich przywiązań i wad, aby mogła być całkowicie zjednoczona z Bogiem. Tylko przez tę noc, pełną cierpienia i wiary, dusza osiąga zbawienie, stając się oblubienicą Chrystusa i uczestnicząc w Jego boskiej naturze.” (Z Nocy ciemnej duszy, księga II, rozdział 5 – cytat ilustrujący mistyczną „noc” jako drogę do zbawienia poprzez oczyszczenie, widać tu dosłowny „czyściec”.). I dalej mamy tak u św. Jana: „O miłości, która zjednoczyłaś mnie z Bogiem, przez Ciebie dusza przechodzi przez męki i radości, aż dojdzie do pełni, gdzie nie ma już bólu, lecz wieczne zbawienie w Jego objęciach.” (Z Pieśni duchowej, strofa 38 – mistycyzm jako oblubieńcza miłość prowadząca do zbawienia).
Mistrz Eckhart (ok. 1260–1328), dominikański mistyk Eckhart, choć kontrowersyjny (jego pisma częściowo potępione, ale rehabilitowany), podkreślał „narodzenie Boga w duszy” jako mistyczne doświadczenie, które jest środkiem do zbawienia przez oderwanie od świata i zjednoczenie z Boskością. Mistrz Eckhart mistyk, teolog i filozof, nie został formalnie potępiony jako osoba (nie uznano go za heretyka), ale jego niektóre pisma i tezy zostały skazane na potępienie przez Kościół katolicki w 1329 roku, rok po jego śmierci. Proces inkwizycyjny (w Kolonii i Awinionie) był wynikiem oskarżeń o głoszenie poglądów niezgodnych z nauką Kościoła, choć współcześni historycy i teologowie (np. Jan Paweł II) uważają, że zarzuty były częściowo wynikiem nieporozumień, intryg politycznych, zazdrości wśród współbraci oraz błędnych tłumaczeń i wyrywania zdań z kontekstu.
Oto jego zdania: „Bóg rodzi się w duszy mistyka, gdy ta odcina się od stworzeń i staje się pustą dla Niego. To narodzenie jest początkiem zbawienia, bo dusza, zjednoczona z Bogiem, staje się Bogiem przez uczestnictwo, a tym samym wolna od grzechu i śmierci.” (Kazania i traktaty, kazanie 1 – mistycyzm jako „pustka” duszy prowadząca do zbawczego zjednoczenia, widzimy tu narodzenie się z wody ! Prowadzące do OGNIA).
Św. Katarzyna ze Sieny (1347–1380), Doktor Kościoła Wielka mistyczka Św. Katarzyna, w swoich Dialogach (rozmowach z Bogiem), opisuje mistycyzm jako „wiedzę przez miłość”, która prowadzi duszę do zjednoczenia z Bogiem i jest drogą do zbawienia poprzez naśladowanie męki Chrystusa. „Mistyczna wiedza, która rodzi się z miłości, jest mostem do Boga; przez nią dusza przechodzi morze grzechów i osiąga port zbawienia, gdzie jest zjednoczona z moim Synem w wiecznym życiu.” (Dialogów, rozdział 75 – mistycyzm jako „most” do zbawienia przez miłość i zjednoczenie z Bogiem by stać się Nową Istotą).
Jan Paweł II, jako teolog i mistyk sam w sobie, często poruszał temat mistyki w kontekście chrześcijańskiej duchowości, kontemplacji i zjednoczenia z Bogiem. Podkreślał jej rolę w życiu Kościoła, ostrzegał przed błędnymi formami (np. relatywizmem czy technikami oderwanymi od Chrystusa) i widział w niej drogę do głębszego poznania Trójcy Świętej. Przykładowo św. Jan Paweł II mówił: „Monastyczna mistyka jest przede wszystkim drogą wyrzeczenia, aby mocniej trzymać się Pana Jezusa i przemienić się mocą Ducha Świętego. Błogosławiony Jan z Rylski […] opuścił wszystko dla drogocennej perły Ewangelii i postawił się pod opieką świętych ascetów, aby nauczyć się sztuki duchowej walki.” W przemówieniu podczas pielgrzymki do Bułgarii (Monaster Rylski, 25 maja 2002 r.) papież chwalił wschodnią tradycję monastyczną. Jan z Rylski zyskał reputację cudotwórcy już za życia. Przez modlitwę uzdrawiał chorych i cierpiących, co sprawiło, że stał się patronem bułgarskich lekarzy. Relacje o jego cudach są zapisane w klasztornych kronikach – zarówno za życia, jak i po śmierci.
Następnie nasz Rodak wypowiada się tak: „W tradycji wschodniej mistyka jest sztuką świętego życia, które rodzi się z kontemplacji oblicza Chrystusa. Mnisi Wschodu, w ciszy i ascezie, uczą nas, że prawdziwe poznanie Boga przychodzi przez serce oczyszczone i otwarte na Jego łaskę.” Przemówienie do mnichów wschodnich podczas pielgrzymki do Grecji (4 maja 2001 r.). Temat chrześcijańskiej mistyki jest niezwykle szeroki i bogaty. Niestety spora liczba chrześcijan mało co wie o KORZENIU z którego wyrastamy, część nawet odrzuca hebrajskie ŹRÓDŁA, twierdzą, że „nie mają nic wspólnego z językiem hebrajskim„. Inni jeszcze, boją się hebrajskiego, unikają naszych pradawnych związków z Pamięcią Total Recall !
Spory odsetek katolików chce wymazać z pamięci język hebrajski, uznają tylko grecki Nowy Testamen. Inni są pod wpływem całej masy teologów anhenerbe, oskarżających Żydów-Hebrajczyków, że wszystko co jest w Biblii, jest zapożyczone od innych ludów, że Pismo to w gruncie rzeczy „sklejanka, nic nie warta.”. Jak wielokrotnie pisaliśmy, teologowie tacy, to istoty które nie posiadają wiary, tej o której informuje Zbawiciel. Najwięcej diabelskich teologów ahnenerbe kształtują szkoły Watykanu, rozsiewające zarazę metody historyczno-krytycznej, prowadzącej do duchowej śmierci ! Teologia ahnenerbe doprowadziła Watykan na skraj przepaści, zamontowali u siebie pierwsze elementy „Ohydy spustoszenia, czyli mikro meczet wyznawców diabelskiego kwadratu przestrzeni i kamienia diabła„.
Jak wspomnieliśmy, spory odsetek katolików wie niewiele, albo nic, o mistyce św. Języka Boga Jezusa, mamy na myśli język hebrajski ! Z jakiegoś powodu obrzydzono nam św. język hebrajski, wmówiono katolikom, kapłanom, którzy noszą na sobie starożytny znak egipskiej religii, że to jest „żydowskie”, a skoro tak, to mamy tego nie dotykać, liczy się tylko teologia ahnenerbe, prowadząca na skraj otchłani. W tradycji katolickiej można znaleźć przykłady mistyków, którzy odnosili się do liter hebrajskich lub pisma hebrajskiego w kontekście swoich doświadczeń duchowych, choć nie jest to powszechne. Katoliccy mistycy, ze względu na chrystocentryczny charakter ich duchowości, rzadziej skupiali się na literach hebrajskich jako bezpośrednim źródle doznań mistycznych (jak w żydowskiej kabale), a bardziej integrowali je w szerszym kontekście kontemplacji Pisma Świętego, objawienia Bożego lub symboliki biblijnej.
Św. Hieronim (347–420) tłumacz Wulgaty, dogłębnie studiował język hebrajski i pismo hebrajskie, co miało wpływ na jego duchowe refleksje. W swoich komentarzach do Pisma Świętego (np. do Księgi Izajasza) odnosił się do znaczeń hebrajskich słów, widząc w nich głębszy sens teologiczny. Jego prace, takie jak listy i komentarze, wskazują na szacunek dla hebrajskiego tekstu jako nośnika Bożego objawienia. Hieronim pisał: „Hebrajskie litery, które niosą w sobie tajemnicę Bożą, wymagają nie tylko wiedzy, ale i pokory serca, by odkryć ich duchowy sens” (List 30, do Pauli).
Św. Teresa z Ávili (1515–1582) Św. Teresa, wielka mistyczka i doktor Kościoła, nie odnosiła się bezpośrednio do liter hebrajskich w swoich pismach, ale jej głęboka kontemplacja Pisma Świętego, szczególnie Psalmów, wskazuje na zainteresowanie biblijnymi obrazami i symboliką. W Zamku wewnętrznym opisuje modlitwę kontemplacyjną jako drogę do zjednoczenia z Bogiem, a w swoich pismach czasem odnosi się do hebrajskich imion Boga (np. JHWH w kontekście adoracji). Pisze: „Słowo Boże, nawet w jego najprostszej formie, prowadzi duszę do głębi tajemnic, których nie można wyrazić ludzkim językiem” (Zamek wewnętrzny, Mieszkanie IV, rozdz. 1).
Jan Paweł II, choć nie odnosił się bezpośrednio do liter hebrajskich jako źródła mistycznych doznań, w swoim nauczaniu doceniał żydowskie korzenie chrześcijaństwa i ich znaczenie dla duchowości. W kontekście mistyki chrześcijańskiej podkreślał rolę Pisma Świętego, w tym jego hebrajskiego tła, jako fundamentu kontemplacji. Oto kilka istotnych wypowiedzi. W Liście apostolskim Orientale Lumen (1995), paragraf 16 Jan Paweł II omawia tradycję apofatyczną Wschodu, która choć nie skupia się na literach hebrajskich, czerpie z biblijnego rozumienia transcendencji Boga, często związanego z hebrajskim pojęciem JHWH: „Im bardziej człowiek wzrasta w poznaniu Boga, tym bardziej postrzega Go jako niedostępną tajemnicę, której istoty nie można pojąć. […] Chrześcijanie Wschodu zwracają się do Boga jako Ojca, Syna i Ducha Świętego, żywych osób czule obecnych, którym składają uroczysty i pokorny, majestatyczny i prosty litanijny doxologię.”
W żydowskiej kabale (np. w Zoharze) hebrajskie imiona Boga i litery alfabetu mają kosmiczne znaczenie, a ich kontemplacja prowadzi do mistycznych wizji. Katoliccy mistycy, tacy jak Bernard czy Bonawentura, traktowali imiona JHWH, Elohim i Adonai jako symbole teologiczne, prowadzące do zjednoczenia z Bogiem przez Chrystusa, a nie jako narzędzia ezoteryczne. Ojcowie Kościoła i mistycy, tacy jak Hieronim czy Bernard, używali hebrajskich imion w kontekście egzegezy biblijnej, widząc w nich zaproszenie do kontemplacji, ale zawsze w ramach chrześcijańskiej wiary.
Niektórzy średniowieczni mistycy, np. św. Bernard z Clairvaux, w swoich komentarzach do Pisma Świętego (szczególnie Pieśni nad Pieśniami) odnosili się do hebrajskich słów, widząc w nich głębszy sens duchowy. Bernard, cysterski mistyk i doktor Kościoła, w swoich kazaniach na temat Pieśni nad Pieśniami analizował biblijne teksty, czasem odnosząc się do hebrajskich słów, by wydobyć ich alegoryczny sens. W kazaniu 23 omawia imię Boga i jego znaczenie w kontekście hebrajskim, łącząc je z kontemplacją miłości Bożej. Cytat: „Imię Boga, zapisane w hebrajskich literach, jest jak oliwa wylana (por. Pnp 1,3), która rozlewa się w duszy i prowadzi ją do zjednoczenia z Oblubieńcem. Słowo 'JHWH’, choć niewypowiadalne, objawia Jego obecność w sercu wierzącego, który kontempluje Jego tajemnicę.” Następnie święty Bernard pisze tak:
„Imię JHWH, niewypowiadalne dla Żydów, jest dla nas, chrześcijan, wezwaniem do adoracji Tego, który Jest. W Jego imieniu dusza oblubienicy znajduje słodycz, jak w oliwie wylanej (por. Pnp 1,3), która rozlewa się w sercu i prowadzi do zjednoczenia z Oblubieńcem. Adonai zaś, oznaczające 'Mój Pan’, przypomina nam o pokorze wobec Jego majestatu.” Kazanie na Wniebowstąpienie (Sermo in Ascensionem Domini), ok. 1140 r.
Święty Augustyn, choć nie znał biegle hebrajskiego, w swoich komentarzach do Psalmów (szczególnie Psalmu 119, który w hebrajskim jest akrostychem opartym na literach alfabetu) odwoływał się do struktury hebrajskiego tekstu, widząc w niej symbol porządku Bożego. Cytat: „Psalmista, układając słowa według hebrajskich liter, pokazuje, że Boża mądrość przenika każdy szczegół stworzenia. Każda litera jest jak krok w stronę poznania Boga, choć pełnia prawdy objawia się w Chrystusie.”
Święty Bonawentura, franciszkański mistyk i doktor Kościoła, opisuje etapy wznoszenia się duszy do Boga przez kontemplację. Odnosi się do hebrajskich imion Boga, takich jak JHWH i Elohim, jako symboli Bożej niepojętości i wszechmocy. Cytat: „Imię JHWH, które oznacza 'Jestem, który Jestem’, jest światłem dla duszy, która pragnie poznać Boga w Jego istocie. Elohim zaś, wyrażające Boży majestat, ukazuje Go jako Stwórcę wszechrzeczy. Kontemplując te imiona, dusza przechodzi od stworzenia do Stwórcy, aż do zjednoczenia w miłości.” Commentarius in Evangelium Lucae (Komentarz do Ewangelii Łukasza), ok. 1257 r. Następnie mamy u niego takie słowa: „Gdy Maryja mówi 'Wielbi dusza moja Pana’ (Łk 1,46), odnosi się do Adonai, Pana wszelkiego stworzenia, którego miłosierdzie objawia się w pokornych. To imię, wypowiadane w sercu, prowadzi do uwielbienia Boga w Duchu.”
Święty Grzegorz, papież i doktor Kościoła, w swoich komentarzach do Księgi Hioba odwoływał się do hebrajskich słów, by wyjaśnić ich znaczenie moralne i duchowe. W szczególności interesował się etymologią hebrajskich imion, widząc w nich wskazówki do kontemplacji. Cytat: „Słowa hebrajskie, którymi Bóg przemówił do swego ludu, są jak perły ukryte w muszli Pisma. Ich znaczenie, odkrywane w modlitwie, prowadzi duszę do głębszego zrozumienia tajemnic Bożych. ”Święty Bonawentura, franciszkański mistyk i doktor Kościoła, w swoim dziele opisuje drogę duszy do Boga przez kontemplację.
W swoich komentarzach do Pisma (np. do imion Bożych) wspomina hebrajskie słowa jako symbole Bożej transcendencji. Cytat: „Imiona Boga, zapisane w hebrajskim języku, takie jak 'Elohim’ czy 'Adonai’, są znakami Jego majestatu. Kontemplując je, dusza wznosi się ponad stworzenie, by spocząć w Jego niepojętej tajemnicy.” Gdy kontemplujemy język hebrajski, gdy mistyka starożytnego Boga JAHWE dociera do naszych DUSZ wznosimy się ponad stworzenie, ponad „morza i oceany”, ponad ciemność teologii ahennerbe, ponad synów ciemności ciemnych loży wolnomurarskich, podobnie jak to czytamy w Ks. Rodzaju: „…ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.”
W tytule mamy coś o przykładach, chodzi o tajemnice tak wielkie, że bez problemu przeważają nad innymi religiami, są potwierdzeniem prawdziwości jedynej WIARY w prawdziwego Boga Jahwe, Tego który Jest. w Boga objawiającego się w narodzie żydowskim, a nie egipskim. Ojcowie Kościoła, tacy jak św. Ignacy Antiocheński, św. Justyn Męczennik, św. Ireneusz z Lyonu czy św. Augustyn, uznawali, że Jezus urodził się w narodzie żydowskim, zgodnie z Pismem Świętym. Podkreślali, że Jezus był potomkiem Dawida, co miało znaczenie mesjańskie, ponieważ Mesjasz według proroctw miał pochodzić z rodu Dawida, a nie rodu jakiegoś bóstwa egipskiego, znaku „ankh”.
Na przykład św. Justyn Męczennik w swoim „Dialogu z Tryfonem” (II wiek) dyskutuje z żydowskim rozmówcą o proroctwach Starego Testamentu, wskazując, że Jezus jako Mesjasz wypełnił je, będąc Żydem z pokolenia Judy. Justyn podkreśla, że żydowskie pochodzenie Jezusa było zgodne z Bożym planem zbawienia, innego niż religia egipska. Św. Augustyn w swoich pismach (np. „O Państwie Bożym”) podkreślał, że naród żydowski odegrał kluczową rolę w historii zbawienia, przygotowując świat na przyjście Mesjasza, nie był to naród hinduski, wyznający hinduizm. Boży plan zbawienia realizuje się historycznie poprzez naród Izraela (Żydów). To z tego narodu wywodzą się patriarchowie, przymierza, Prawo i prorocy.
Niektórzy Żydzi, jak choćby Izaak, syn Abrahama, był najbardziej znany z kopania studni globalnej pamięci Total Recall, trudzili się w odkopywaniu pradawnej mistyki, wiedzieli czego szukają, a raczej Kogo, jakiej wody ! Ojcowie Kościoła często odnosili się do wersetu z Ewangelii św. Jana 4,22 („Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów”), interpretując go w kontekście wyższości żydowskiego objawienia nad samarytańskim czy innymi, roli Żydów w historii zbawienia (jako narodu, z którego pochodzi Mesjasz) oraz teologicznych aspektów wcielenia Chrystusa, jako najbardziej starożytnej Istoty, o czym staramy się często pisać.
Św. Jan Chryzostom (ok. 347–407), Homilia 33 na Ewangelię Jana opisuje kontekst starożytnych odkryć. Komentarz do rozmowy Jezusa z Samarytanką, w której Chryzostom podkreśla wyższość Starego Przymierza i rolę Żydów jako źródła błogosławieństw dla świata. Cytat: „Gdy więc na chwilę odsunął ją od takich rozumowań, mówiąc: Niewiasto, wierz Mi, i co następuje, wtedy dodaje: zbawienie jest od Żydów. To, co mówi, jest takiego rodzaju: ani to, że błogosławieństwa dla świata przyszły od nich (bo poznanie Boga i potępienie bożków miało swój początek od nich, a u was sam akt czci, choć czynicie go niewłaściwie, otrzymał swój początek od nich), albo też mówi o swoim własnym przyjściu. Albo raczej nie byłoby błędem nazwać obu tych rzeczy zbawieniem, które powiedział, że jest od Żydów; co Paweł zasugerował, mówiąc: Z których jest Chrystus według ciała, który jest Bogiem nad wszystkim. Widzisz, jak chwali stare Przymierze i pokazuje, że jest korzeniem błogosławieństw, i że przez cały czas nie sprzeciwia się Prawu, skoro czyni podstawę wszystkich dobrych rzeczy pochodzącą od Żydów?”
Ambroży z Mediolanu (ok. 340–397), Wyjaśnienie wiary chrześcijańskiej, Księga V – mamy tu nasz kontekst: Dyskusja o czci Syna Bożego i interpretacja wersetu w kontekście wcielenia Chrystusa. Cytat: „Ale jeśli ktoś powie, że Syn czci Boga Ojca, ponieważ napisano: Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, aby przeciwnik nie powiedział: Ale nie wszyscy są Żydami, którzy nazywają się Żydami, dlatego mówię, że Chrystus mówi tak, jakby sam był z Żydów; odpowiada: Mówi więc tak, jakby sam nie był z Żydów, ponieważ Syn Boży jest Bogiem.” Ambroży akcentuje boskość Chrystusa, wskazując, że choć mówi On jako Żyd w sensie ludzkim, Jego boska natura wykracza poza etniczne kategorie.
Augustyn z Hippony (ok. 354–430), Traktat 15 na Ewangelię Jana , mamy tu nasz kontekst, by nie odrzucać korzeni, Jednego Korzenia pamięci Total Recall. Komentarz do rozmowy z Samarytanką, gdzie Augustyn wyjaśnia, że „zbawienie od Żydów” oznacza Chrystusa, ale odnosi się do „duchowych Żydów”. Cytat: „My czcimy to, co znamy: wy czcicie to, czego nie znacie; bo zbawienie jest od Żydów. Wielką rzecz przypisał Żydom; ale nie rozumiej Go tak, jakby miał na myśli tych fałszywych Żydów. Rozumiej tę ścianę, do której dołącza się inna, aby były złączone, opierając się na kamieniu węgielnym, którym jest Chrystus. Bo jest jedna ściana od Żydów, inna od pogan; te ściany są daleko od siebie, tylko dopóki nie są zjednoczone w Narożniku. Teraz obcy byli nieznajomymi i cudzoziemcami od przymierzy Bożych. Według tego powiedziano: My czcimy to, co znamy. Powiedziano to w osobie Żydów, ale nie wszystkich Żydów, nie odrzuconych Żydów, ale takich jak apostołowie, jak prorocy, jak wszyscy ci święci, którzy sprzedali wszystkie swoje dobra i złożyli cenę swoich dóbr u stóp apostołów. Bo Bóg nie odrzucił swojego ludu, który przewidział.” Augustyn interpretuje werset w sensie duchowym pamięci Total Recall, wskazując, że „Żydzi” to ci, którzy przyjęli wiarę, a Chrystus jest kamieniem węgielnym łączącym Żydów i pogan.
Następnie dalej kontynuuje Augustyn z Hippony, Wykład Psalmu 48 ciągnie kontekst zbawienia od prawdziwych Żydów. Interpretacja wersetu jest jako wskazówka na pochodzenie Chrystusa z Żydów, z naciskiem na duchowe żydostwo Boga Jahwe, a nie innego. Cytat: „Bo zbawienie jest od Żydów, to nic innego jak to, że Chrystus jest z Żydów. To mówi też Apostoł: Nie jest Żydem ten, który jest nim na zewnątrz; ani obrzezaniem to, które jest zewnętrzne w ciele: ale Żydem jest ten, który jest nim wewnątrz, a obrzezanie jest obrzezaniem serca, w duchu, a nie w literze; którego chwała nie jest od ludzi, ale od Boga.” Augustyn podkreśla, że prawdziwe żydostwo to sprawa serca, a zbawienie przez Chrystusa pochodzi z narodu wybranego.
Kolejnym ważnym znawcą prawdziwego żydostwa duchowego jest Cyryl z Aleksandrii (ok. 376–444), w Komentarzu do Ewangelii Jana, Księga II mamy nasz kontekst. Omówienie wersetu w kontekście wcielenia; Chrystus mówi jako Żyd i Człowiek, akcentując wiedzę Żydów z Prawa i Proroków. Cytat: „Mówi znów jako Żyd i człowiek, ponieważ ekonomia sprawy w ręku wymaga teraz też tego sposobu mówienia (bo Chrystus nie przegapiłby odpowiedniej okazji): jednak przypisuje coś więcej w zakresie zrozumienia czci Żydów. Bo Samarytanie czczą Boga po prostu i bez poszukiwania, ale Żydzi otrzymali przez Prawo i Proroków wiedzę o Tym, Który jest, na ile byli w stanie. Dlatego mówi, że Samarytanie nie znają, ale że Żydzi mają dobrą wiedzę, o których twierdzi, że zbawienie zostanie objawione, to jest On sam. Bo Chrystus był z nasienia Dawida według ciała, Dawid z plemienia Judy. Wśród czcicieli znów jako Człowiek klasyfikuje Siebie, Który razem z Bogiem Ojcem jest czczony zarówno przez nas, jak i świętych aniołów. Bo skoro przybrał szatę sługi, wypełnia służbę odpowiednią słudze, nie tracąc bycia Bogiem i Panem i do czczenia. Bo pozostaje Tym Samym, nawet choć stał się Człowiekiem, zachowując przez cały czas plan dyspensy po Ciele.” Cyryl podkreśla wcielenie Chrystusa i rolę Żydów jako tych, którzy otrzymali objawienie, z którego wywodzi się Mesjasz.
Hitler i jego hitlerowcy, synowie ciemności z niemieckiej loży „czarnego słońca” (niem. Schwarze Sonne) próbowali usunąć wszystkie żydowskie elementy z Biblii, nienawidzili Żydów za to że zostali wybrani. Czarne Słońce, jako element nazistowskiej symboliki, miało nawiązywać do koncepcji: „Tajemnego Słońca” lub „Centralnego Słońca” – w ezoterycznych teoriach i neopogańskich interpretacjach symbolizowało ukryte źródło energii i moc Vrill, odnowę duchową jako istot hybryd UFO bogów oraz mistyczną moc ciemności. Naziści, zwłaszcza elity SS, starali się czerpać z reinterpretacji mitologii nordyckiej i okultyzmu, aby stworzyć własną, „aryjską religię Vrill”, mocy ciemności, o której dowiadujemy się z filmów „Gwiezdne Wojny”, mistrzami kosmicznej loży są Darth Vader i Darth Sidious, symbole obecnych lóż wolnomurarskich.
Powszechnie uważa się, że George Lucas stworzył to imię jako zbitkę słów, mających budzić grozę: Invader (ang. najeźdźca). Czyli Dark Invader (Mroczny Najeźdźca), albo Death Invader (Śmierć Najeźdźca), co odnosi się do kosmicznych loży ciemności oraz synów ciemności, chodzących do okoła czarnego kamienia diabła, najeżdżających wszystkie kraje by zaprowadzać w nich islam, religię ciemności. Jak wspominaliśmy wcześniej, mistyka prawdziwych Żydów zbawia, i tak jak pisał Święty Bonawentura, trzeba kontemplować prawdziwe Boskie Imiona hebrajskie, a nie jakieś egipskie, czy hinduskie (nie wspominając nawet o islamskich) ! Trzeba być Prawdziwymi Żydami, a nie „Egipcjanami”, lub co gorsza oficjalnie niewolnikami „globalnego Faraona” !
„Imiona Boga, zapisane w hebrajskim języku, takie jak 'Elohim’ czy 'Adonai’, są znakami Jego majestatu. Kontemplując je, dusza wznosi się ponad stworzenie, by spocząć w Jego niepojętej tajemnicy.” Gdy kontemplujemy język hebrajski, gdy mistyka starożytnego Boga JAHWE dociera do naszych DUSZ wznosimy się ponad stworzenie, ponad „morza i oceany„, ponad ciemność teologii ahennerbe, ponad synów ciemności ciemnych loży wolnomurarskich, podobnie jak to czytamy w Ks. Rodzaju: „…ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami.” Czasami można odkopać jakieś studnie, by dotrzeć do starożytnych wód, jednak Zbawiciel nauczył nas jak wypuszczać pradawną wodę, zwłaszcza gdy już zrodziliśmy się z zapomnianej cudownej ukrytej wody pamięci Total Recall.
Żadna inna mistyczna religia nie wspomina o przemianie w Nowe Istoty, tylko ta od prawdziwego Boga Jahwe. Nie mamy najmniejszej wątpliwości, że wszyscy wyznawcy Chrystusa Pana mają szansę na przemianę w coś niezwykłego, coś co fani UFO istot nazwać mogą „kosmitami„. Z tego powodu napisaliśmy w roku 2024 kilka tekstów w tym temacie, dotyczą „Pamięci Totalnej – Total Recall”. Potwierdzają to, te niesamowite zdarzenia następujące wersety, głownie chodzi o werset z 1 Listu św. Jana 3:2 „Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy.” (przekład dosłowny) Jak czytacie, i jak to przekazuje dosłowny tekst grecki, mamy tam coś co sugeruje: jakąś kosmiczną przemianę danej osoby, danego Chrześcijanina, w coś innego niż jesteśmy tu na Ziemi, na tej planecie, gdzieś w kosmosie, w jakimś nieznanym nikomu Układzie Słonecznym !
Następnie prosimy przypomnijcie sobie artykuł pt.: „Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd) „, tam wspominaliśmy o tych tematach, jednak kulminacją tajemnic „reinkarnacji” i przyzywania specjalnego imienia, które nie może zostać wymazane jest tekst pt.: „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)„.
To co tam zamieściliśmy jest niezwykle ważne, bo dotyczy zmian imienia (nadawania nowego), czyli jakiegoś rodzaju procesu związanego z (reinkarnacyjną) Pamięcią Totalną – Recall, chodzi o Apokalipsa 2:17, czytamy tam co następuje: „Kto ma uszy, niech wysłucha, co Duch ogłasza społecznościom wywołanych. Temu, kto zwycięży, dam nieco z ukrytej manny i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane nowe imię, nieznane nikomu, poza tym, który je otrzymuje.” (przekład dosłowny). Jak czytacie, Bóg daje Nowej Istocie, powstałej po przejściu przez boską technologię Total Recall, „nowe imię” !!!
I teraz dochodzimy do sedna tego wpisu, do sensacyjnych przekazów św. Nauki Boga Jezusa. Chodzi o werset z 1 Listu św. Jana 3:2 (przekłady rycina powyżej) „Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy.” (przekład dosłowny) Jak czytacie, i jak to przekazuje dosłowny tekst grecki, mamy tam coś co sugeruje: jakąś kosmiczna przemianę danej osoby, danego Chrześcijanina, w coś innego niż jesteśmy tu na Ziemi, na tej planecie, gdzieś w kosmosie, w jakimś nieznanym nikomu Układzie Słonecznym ! Mamy się stać „czymś”. Co ciekawe, tekst grecki wyraźnie określa tą nową istotą jako „czymś”…, a nie „kimś” – w języku grecjim jest to „ti”, albo „tini” w odmianie.
Gdyby to tłumaczyli transhumaniści, to okrzyknęli by to, jako „ciało transhumanistyczne” doskonalsze od biologicznego, wieczne, niezniszczalne. Jednak my nie zaliczamy się do transhumanistycznego ruchu diabła od technokratów NWO, ale do wielbicieli Boga żywego YHWH więc uważamy że chodzi tu o „ciało uwielbione”, stosując terminologię biblijną. Takie ciało które ma inne właściwości niż materia, w tym transhumnistyczna, jeśli jest nawet chmurą informatyczną. To nowe ciało, ta nowa istota, jaka się z nas narodzi poprzez Boską interwencję, będzie czymś innym niż sobie to wyobrażamy ! „…Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy Bóg przygotował tym, którzy Go miłują…” 1 Kor 2,9
Wszystko to trzeba sobie przypomnieć w Duchu Świetym. W marcu Roku Pańskiego 2019 opublikowaliśmy tekst pt.: „Pamięć nadprzyrodzona – zaawansowane systemy Total Recall’u ?„. Wspomnieliśmy tam teorię reinkarnacji w ujęciu Platona. Tego jak ją rozumiał, albo jak ona dotarła do jego czasów, a następnie do naszych czasów. Było tam także o hinduistycznej „bhakti”, będącej niższym odpowiednikiem-analogatem najwyższej Jogi Chrystusa – miłości. W tym wpisie chcieli byśmy się zastanowić czy istnieje rzeczywiste „urządzenie”, lub jakaś nieznana ludzkości technologia-proces, pozwalający na rzeczy jakie widzimy w amerykańskim filmie sci-fi: „Total Recall” z 1990 roku w reżyserii Verhovena ? Chodzi o możliwość wymazywania wspomnień, ale i umieszczania całych osobowości we wnętrzu ludzkiej duszy (pamiętajcie geckie psyche), umiejscowionej w biologicznym ciele – co może być, albo jest tym samym procesem na „psyche” – zapisanym kodem w Biblii.(…)
Zadaliśmy wcześniej pytanie: „Gdzie w Biblii mamy wspomnianą technologię, albo proces jaki ona wywołuje” ? Jeśli państwo zapoznali się z tekstem pt.: „Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna” to już jesteście blisko zrozumienia o co w tym chodzi ! W filmie z Arnoldem mamy urządzenie przeprogramowujące ludzką psychikę, tworzące nową osobowość, wszczepiające nową osobowość, natomiast w starożytności można by powiedzieć, wszczepiającą nowego – innego ducha.
Czy gdzieś jest o tym mowa ? Przykładowo, zobaczcie rycinę powyżej, z przekładami skomplikowanych wersetów z Listu do Efezjan 4:23 Mamy tam w przekładzie Biblii warszawsko-praskiej takie zdanie: „Macie się stać całkowicie nowymi w waszym i umyśle, i sercu.”, natomiast jeden werset dalej w Efez 4:24 czytamy: „Macie się przyoblec w człowieka nowego…”. Szanowni Państwo, drodzy Rodacy, wszystko to, co do tego miejsca napisaliśmy, to tylko wstęp do kolejnych wersetów, ukazujących analogię do filmu z Arnoldem. Boska cywilizacja z poziomu VII skali Izaaca Asimova posiada technologię przemiany, albo duchowej zamiany, czyli stosując terminologię hinduistyczną: reinkarnacji.
Czy pamiętacie aktora, który ostrzegał Arnolda żeby nie szedł do agencji „Pamięci Total Recall” ? Ten jego kolego Harry cały czas mu wmawiał, że tam zamienią jego osobowość totalnie, jego osobę przeobrażą i stanie się kimś innym, dozna przemiany, nieodwracalnej ! Po drodze z biura reinkarnacyjnego Total Recall Quaid zostaje zaatakowany przez ludzi pod wodzą jego kolegi Harry’ego, udaje się mu ich pozabijać, są to złe inteligencje, które cały czas starają się nas, chrześcijan zwieść. Dalej w filmie mamy mężczyznę podającego się za byłego znajomego Quaida, wręcza mu walizkę zawierającą zapasy i nagranie wideo, na którym Quaid przedstawia się jako Hauser, sojusznik Cohaagena, który uciekł po zakochaniu się.
Każdy chrześcijanin, który zostaje uratowany już tu na Ziemi z diabelskiego koła samsary zakochuje się w Jezusie – Logosie ! Po tym procesie, kiedy jesteśmy już częściowo odmienieni kosmiczne agencje diabła Cohaagena starają się nas znowu nakłaniać do wszczepu poprzedniej osobowości materialisty i ewolucjonisty, jednak ze wsparciem mocy Jezusa Chrystusa nie mają szans. Aby nie przeciągać i zaprezentować kluczowy moment Biblii, mówiący dokładnie o tym co pokazuje opisany tu moment, albo momenty filmu z 1990 roku w reżyserii Verhovena, zacytujemy św. Przekaz od Boga Jahwe, Boskiej cywilizacji z poziomiu VII. Oto szokujący werset Pisma który o tym wspomina: 1 List do Koryntian 15:51 „Oto ogłaszam wam tajemnicę: Nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni.” Wersja Biblii Tysiąclecia, inne przekłady w rycinie poniżej i powyżej.
Wyraz grecki „odmienieni” to „alagesometa” (αλλαγησομεθα), jest to tajemnica Boskiej technologii przemiany wyznawców Jezusa, kosmicznego Logosu, Stwórcy całego Wszechświata. Tylko Bóg ma taką technologię. Część UFO istot może ją posiadać również, prawdopodobnie, możliwe że tylko z pozwolenia Logosu, choć pewności nie mamy. Dlatego prośmy na kolanach, błagajmy byśmy nigdy nie trafili do tajmniczego alchemicznego „pieca„, gdzie nas będą męczyć przemianą w diabłów, czy innych potworaków. Jeśli ktoś z was drodzy Rodacy myśli, że to tylko takie pisanie i tylko jakaś rozrywka na Argonaucie.pl, to jesteście w błędzie ! Dowodów na przemianę i zamianę w „Nowego Człowieka”, w nową Istotę, zamieszkującą w ciele osoby, która odwiedziła Boskie miejsce Total Recall’u, są chrześcijańscy męczennicy, którzy często uśmiechali się podczas mąk jakie zadawał im diabeł Cohaagen !!! Byli całkowicie odmienieni – przemienieni – nic ich nie ruszało !
Proszę zobaczyć grafikę kompilację powyżej ze św. Janem Pawłem II, pisaliśmy o tym zjawisku w kilku tekstach, wydaje się nam, że rozpoczęliśmy ją w mocniejszym tonie od artykułu: „„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas„, wcześniej też o tym pisaliśmy. Kulminacją była medytacja o tytule: „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?” Powyżej, we wspomnianej kompilacji, po lewej, widzimy św. Jana Pawła II, po prawej hollywódzki odpowiednik chrześcijańskiej tajemnicy przemiany ludzi w Nowe Istoty, Nowe Inteligencje – anielskie.
Stary Testament jest bardzo ważny, jednak to w Nowym zostały ujawnione cudowne tajemnice, otwierające Drogę do starożytnych, do Boga, który jest ucieczką z ciemności ! Prawdziwa wiara Izraela i katolików Jahwistycznych od św. Tomasza („kapłaństwo Chrystusa przewyższa kapłaństwo lewitów i je znosi”)
Linki:
natomiast głębsza analiza „tylko ciał” została zaprezentoeana w tekście „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)”
W sprawie reinkarnacji i faktycznego wiecznego życia w ciele anielskim tutaj: „Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)”