Najlepszym dowodem na istnienie zaawansowanej starożytnej cywilizacji są pozostałości ich budowli oraz elementów konstrukcji megalitycznych, na których widać ślady obrabiania nieznaną technologią kamieniarską. Istnieją i inne niesamowite artefakty będącą pozostałością zaginionej ludzkości, również one wymykają się ewolucjonistycznym ocenom obecnie panującej kasty naukowców, dbających by nic się nie przedostalo do opini publicznej i nie zaszkodziło bajce Darwina o pochodzeniu ludzkości od małpy. Do takich niecodziennych znalezisk należą między innymi pokazane w tym krótkim wpisie efekty działania starożytnych „urządzeń”
Znana większości słynna kryształowa czaszka Mitchell’a Hedgesa posiada na swojej powierzchni starożytne ślady, pozostawione przez urządzenia zaginionej ludzkości. Naukowcy porównali mikroskopowe ślady na czaszce ze śladami narzędzi stosowanych przez ludy prekolumbijskie oraz nowoczesnych urządzeń szlifierskich. Badania wykazały, że czaszkę wykonano prawdopodobnie za pomocą bardzo szybkich diamentowych, obrotowych narzędzi szlifierskich, starano się te ślady powiązać z powszechnie stosowanymi w początkach XX w. jednak są to tylko próby zepchnięcia problemu, cała zakazana archeologia megalityczna krzyczy, że historia nie wygląda tak jak nam ją chcą przedstawić ewolucjoniści ! Czaszka wypłynęła w okresie gdy jej wykonanie było by wyczynem mało prawdopodobnym. W mojej ocenie jej powstanie należy do zaginionej cywilizacji megalitycznej, tylko ona potrafiła przekształcać naturalne minerały skalne w sposób, który w wielu przypadkach jest niedostępny nawet dla dzisiejszej technologii ! Oczywiście należy przytoczyć już klasyczne zdanie, że tak zaawansowanym sprzętem nigdy nie dysponowali Majowie, Aztekowie, ani inni mieszkańcy prekolumbijskiej Ameryki.
Czaszka ta przedstawia sobą arcydzieło szlifierskie należące prawdopodobnie do przedpotopowej cywilizacji Noego. Przyjmując pogląd biblijny, należy uznać, że posiadała ona technologię Viman oraz zaawansowaną naukę o świecie atomowym. W tym wydaniu tajemnic ludzkości proponuję przyjrzenie się kilku elementom dalekiej starożytności. Oparłem się tutaj w dużej mierze na badaniach naukowców rosyjskich zajmujących się tą tematyką już spory czas. Oczywiście naukowcy z USA mają także swój wielki wkład w badanie tajemnic ludzkiej historii, a jest ona przed nami zakryta i wydaje się być bardzo skomplikowana.
Jakiś czas temu znany wam wspaniały naukowiec Christopher Dunn poprosił różne firmy ze Stanów Zjednoczonych by wykonały podobny granitowy „sarkofag”, który widzicie na zamieszczonych zdjęciach.
Okazało się, że nikt nie jest zdolny zrobić identycznego, składającego się z dwóch elementów, (gigantycznej pokrywy i głównego „zbiornika”) W odpowiedzi zaproponowano wykonanie podobnego „sarkofagu”, składającego się z pięciu oddzielnych elementów złączonych w jeden „sarkofag”, czyli dna, czterech ścian i pokrywy. Uznano że wykonanie identycznego „sarkofagu” jest na obecnym technologicznym etapie niemożliwe ! Zaproponowano pieniądze, jednak ani jedna firma z USA nie pojęła się wykonania tego zadania !
Chris Dunn podczas inspekcji starożytnego „sarkofagu”
Innym problemem jest próba określenia wieku tego sarkofagu. Część „naukowców egiptologicznego mainstreamu” określa go na pochodzący z okresu Nowego Państwa, czyli czas pomiędzy 1570-1070 p.n.e. Jego początek sięgałby więc około trzech tysięcy lat wstecz. Niezależni specjaliści po zbadaniu zniszczeń mechanicznych tego sarkofagu ustalili, że sama konstrukcja powstała wyraznie wcześniej niż naniesione na jej powierzchnię inskrypcje. Ustalenie czasu powstania tego sarkofagu według hieroglifów wydaje się niemożliwe, są one naniesione w niechlujny sposób względem idealnej powierzchni tych kamiennych „skrzyń”
Zamieszczone poniżej dwa zdjęcia to kawałki innego „egipskiego sarkofagu”. Uważa się, żę są one kwarcytem czyli skałą prawie wyłącznie zbudowaną z ziaren kwarcu. Oczywiście czysty kwarcyt nie występuje w Egipcie dlatego sądzi się, że jest to kwarcyt tylko w połowie, a w połowie piaskowiec, jednak ciągle niezwykle twardy materiał. Widzimy na tych zdjęciach elementy, które posiadają trzy płaszczyzny cięcia.
Według wiedzy i zgodnie z wypowiedziami obecnych technologów nie jest możliwe osiągnięcie takich wielopłaszczyznowych „wcięć” za pomocą technologii kamieniarskiej, którą posiadamy obecnie. Specjaliści z dziedziny obróbki przemysłowej, stwierdzili że byłoby to możliwe do uzyskania za pomocą lasera, lecz nie stosuje się obecnie cięcia skał z użyciem tej technologii, jej zastosowanie jest zbyt kłopotliwe i nieopłacalne w przemyśle kamieniarskim obecnej ery technologicznej. Specjaliści badający piramidy z Giza nie znaleźli nigdzie śladów użycia technologii laserowej, która była zastosowana do cięcia skał. Technika obróbki cieplnej zostawia charakterystyczne ślady na powierzchni skał, co było by łatwym do stwierdzenia. Na zdjęciu poniżej widać jak wyglądają pozostałości cięcia za pomocą urządzeń mechanicznych oraz lasera.
Kolejną zagadką są „nawiercone” otwory w starożytnym kamieniołomie Aswan. Ich gładkie ściany wskazują na użycie maszyn jakiegoś rodzaju. Jednak nawet nie to jest jeszcze tak bardzo zagadkowe, te gładkie otwory sięgają czasami na głębokość sześciu metrów ! Przy średnicy około 55 cm wykonanie tego typu „odwiertu” za pomocą ręcznych przecinaków wydaje się abstrakcją. Jak się zamachnąć w tak małej przestrzeni ?!
Jeżeli nawet jakieś dzieci mogły to robić przez setki lat, to po co gładzić powierzchnie dookoła…?! Jaki cel i zastosowanie miały mieć te głębokie otwory dla tzw. Starożytnych Egipcjan ? Gdyby uznać istnienie zaginionej cywilizacji z jakąś technologią, to mogły one służyć za punkty oparcia gigantycznych „maszyn”, wydobywających olbrzymie bloki skalne z miejsca wydobycia surowca. Ilość tych „otworów” znajdująca się w Aswan jest znaczna.
Poniżej kolejna zagadka z Aswan, tym razem są to” wycięcia” idealnie półokrągłych skalnych elementów, samo to jest już zastanawiające, jaką metodę zastosowano ? Ślady pozostawione na powierzchni skały wskazują na coś jeszcze bardziej tajemniczego. Megalityczni specjaliści z Rosji po konsultacji z technologami stwierdzili, że osiągnięcie takich rezultatów jak te widoczne „nadpalenia” skały w miejscu przejścia „urządzenia” mogło być uzyskane przy zastosowaniu plazmy o temperaturze 1000 stopni Celsjusza ! (Zielone strzałki)
Taki efekt uzyskujemy dzisiaj za pomocą „piły plazmowej”. Ktoś kto by chciał naśladować starożytnych i uzyskać podobne rezultaty, zastosować musiał by pokazaną poniżej przecinarkę plazmową, która daje tylko podobne efekty, lecz nie jest zdolna wykonać zadania typu jak ten z Aswan. Obserwujemy więc w kamieniołomie pozostałość zastosowania jakiegoś rodzaju starożytnej „maszynerii”.
To co teraz państwu zaprezentuje to w mojej ocenie sensacyjne pozostałości nieznanej epoki ludzkości, która jak widać posługiwała się nierozpoznaną do tej pory technologią megalityczną. Znajdują się one w omawianym kamieniołomie Aswan. Ślady które widzimy to efekt powtarzania maszynowego. Ktoś lub coś „najeżdżało” na skałę by „drążyć”, „skrawać”, „zrzynać” lub „zmiękczać” materiał, pozostawiając charakterystyczne ślady ! (Zielone strzałki)
Czy można mieć wątpliwości co do stosowania jakiejś niezwykłej techniki modelowania skał w czasach starożytnych ? Można…, gdy jest się indoktrynowanym przez naukę akademicką.
Nie wydaje się aby mogły one zostać zrobione przez kamienne młotki. Kto by się trudził gładzeniem powierzchni z której właśnie usunięto blok skalny ?! Do czego miały służyć w takim razie „ścianki boczne” widoczne pomiędzy najazdami „maszyny zdzierającej” ?! Jest to efekt działania urządzenia i osoby nią sterującej. Ludzie wyznający ewolucyjny charakter rzeczywistości zapewne określą te pozostałości jako „działalność artystyczną” starożytnych, na tej samej zasadzie jak Piramidy z Giza są grobowcami ! Otaczająca nas realność jest fantastyczna ! Nie pozwólmy sobie wmówić, że jest inaczej ! Ktoś może zarzucić mi, że to tylko starożytny Egipt. W takim razie zobaczmy jak stosowano tą metodę w starożytnej Ameryce, zaimplementowany sposób był podobny lub ten sam ! Zdjęcia poniżej to sposób kształtowania skały, który potwierdza zagadkową i jednocześnie cudowną historię ludzkości ! Nie opisuje ona nas jako pozostałości tranformacji małp, lecz akt nadprzyrodzonego STWORZENIA ! Jest to ogromna różnica w postrzeganiu rzeczywistości.
Zwolennik ewolucji nie zmieni swego punktu widzenia jedynie na drodze intelektualnego przekonywania. Tylko Duch Boży jest w stanie otworzyć oczy człowieka ślepego duchowo. W ciągu ostatnich kilkunastu lat tysiące zagorzałych ewolucjonistów po zbadaniu biblijnego wyjaśnienia powstania i historii życia na Ziemi, odkryło, że jest ono logiczne i prawdziwe. Dowody archeologii megalitycznej dodatkowo potwierdzają ten punk widzenia. Kreacjonista to osoba, która jest gotowa przyjąć biblijny opis powstania i dziejów Ziemi jako wiarygodny i prawdziwy. Wierzy również, że stwierdzenia zawarte w słowie Bożym mogą zostać poparte przez dowody pochodzące ze świata stworzonego przez Boga. Dla kreacjonisty oczywiste jest, że Pismo Święte można stosować jako klucz do zrozumienia praw rządzących powstaniem i dziejami Ziemi. Nawet wielu chrześcijan, którzy ufają Biblii i darzą ją szacunkiem, nie do końca pojmuje opis stworzenia świata oraz jego szokującą historię ! Każdy z nas zastanawiał się kiedyś nad powstaniem wszechświata. Logika i doświadczenie pokazują, że żaden znany nam przedmiot charakteryzujący się uporządkowaną konstrukcją nie mógł powstać w wyniku spontanicznego procesu. Świat wokół nas charakteryzuje się konstrukcją i tak olbrzymią złożonością złożonością, że wykracza to poza nasze wyobrażenie, a czasami poza tą czasoprzestrzeń. Atomy, cząsteczki, komórki i wszystkie żywe organizmy stanowią dowód, że wszechświat powstał w wyniku mistrzowskiego planu i projektu inteligentnej Nad Istoty – Boga.
Ponadto logiczne rozumowanie potwierdza, że struktury charakteryzujące się uporządkowaną konstrukcją muszą mieć projektanta. W związku z tym, czy uznanie, że konstrukcja wszechświata jest wynikiem pracy inteligentnego Super Stwórcy-Projektanta nie jest jak najbardziej logicznym rozwiązaniem ?
Nie ma nawet skrawka dowodów, z jakiejkolwiek dziedziny nauki, że systemy kodowania, zapisu i przetwarzania informacji mogą powstać w wyniku kumulowania się losowych błędow – jak to postuluje neodarwinowska ewolucja. Przeciwnie – całe nasze doświadczenie, całe świadectwo nauki i inżynierii jednoznacznie mówi, że inteligentna przyczyna musi bezpośrednio stać za procesami kodowania i przetwarzania sygnałów jak to jest na przykład w układach komputerowych, a następnie w układach biologicznych informacji DNA. Pokazane dowody ze świata starożytnego potwierdzają światopogląd kreacjonistyczny, dowodząc istnienia nieznanej zaginionej epoki ludzkości.
Machu Pic’chu: Proof The Inca Discovered A Megalithic City
https://www.youtube.com/watch?v=nVxnJ_jZeP8&
Tak się dobrze składa iż w pracy mam taką właśnie wycinarkę plazmową i drugą laserową. Jedyne co moge powiedzieć o nich, to scharakteryzować ich pracę w metalu. Elementy ze stali plazna wycina wręcz siermiężnie, zawsze lepiej to i szybciej niz inną metodą ale… Niestety plazma pozostawia krwędzie nadtopione, nie da się na niej uzyskać krawędzi o prostym koncie. Wszystkiemu sa winne nadlwy materiału, nie jest to precyzyjne narzędzie ale do konstrukcji stalowych wystarcza.
Laser jaki posiadamy jest o wiele bardziej precyzyjny, jest to jedyna w Polsce tak nowoczesna maszyna. Niestety uzyskanie całkiem gładkiej powierzchni nie jest możliwe, pozostaje lekkie prążkowanie.
Zastanawiam się w jaki sposób autor wyobraża sobie nacięcia tymi maszynami do pewnej głębokości? Oczywistą sprawą jest że laser i plazma mogą oznaczać elementy małym prądem, rysując na nich napisy. Niestety wcięcie się nimi na pewna głębokość i odcięcie elenentu o formie kwadratu prostokąta jest niemożliwe. Wszelkie artefakty kamieniarskie starożytności musiały powstawać przy użyciu mobilnego centrum CNC, posiadającego bardzo robudowany system narzędzi i dość dobry komputer. Podejrzewam iż najpierw był wproadzany zarys kontrukcji potem dostępne elementy, po czym komputer wybierał odpowiedni rozkrój materiału. Oczywiście węgliki spiekane możemy sobie odpuścic już na samym początku, diament lub coś jeszcze twardszego musiało być materiałem ściernym.
Fajna ta czacha , jak z Tiffany & Co 😉