Kosmiczno międzyplanetarna inżynieria spowodowała starożytny globalny potop Noego ?

Ludzkość wchodzi w czas Apokalipsy św. Jana, tak wynika z obliczeń starożytnych proroków, apostołów i wybitnych Esseńczyków. Z tego powodu trzeba być świadomym istnienia nadprzyrodzonej Super Inteligencji – Ducha Boga Jahwe, który potrafi nie tylko stwarzać całe światy, ale także modyfikować swoje dzieła, tak by dopasować je do swoich potrzeb – jak to było w czasie globalnej katastrofy, kiedy zostaliśmy potraktowani szeregiem tajemniczych kosmicznych i ogólno-planetarnych zjawisk. Po tym niezwykłym wydarzeniu ludzkość popadła w stan amnezji, trwający do dziś. Nic nie pamiętamy, a spora część obecnej cywilizacji nie chce pamiętać, spycha to zdarzenie do podświadomości !

Tematem tym zajmował się Immanuel Velikovsky, wybitny uczony i pisarz, twierdził, że ludzkość cierpi na zbiorową amnezję dotyczącą katastroficznych wydarzeń z przeszłości. W swoich książkach, takich jak Zderzenie Światów (1950), argumentował, że starożytne mity, religie i zapisy historyczne opisują rzeczywiste globalne kataklizmy, spowodowane m.in. przez bliskie przejścia Wenus i Marsa obok Ziemi. Jego zdaniem, traumatyczne przeżycia doprowadziły do wyparcia tych wspomnień przez całe cywilizacje, co znalazło odbicie w mitologii i rytuałach religijnych. Choć jego teorie zostały odrzucone przez mainstreamową zabetonowaną naukę wyznawców małpy, miały wpływ na rozwój profesjonalnych podejść do historii i psychologii zbiorowej, co jest zgodne z dowodami jakie zaprezentowaliśmy w kilku tekstach, jak choćby w niedawnym o tytule.: „Inna rzeczywistość, inny świat, zaginione cywilizacje i wymiary, to wszystko w zasięgu kreacjonistów, zwłaszcza biblijnych !„.

Wiara w ewolucję, i to uporczywa, wbrew dowodom, w miliardy lat, sprawia duchowy komfort. Ludzie czują się pewniejsi jutra, że nie zginą w jakiejś geologicznej katastrofie. Świat ma być taki jak im wtłoczono, a nie taki jaki jest rzeczywiście, czyli poddany wpływom super Inteligencji, Kogoś, kto może wywoływać zmiany kosmiczne, manipulować pogodą, zmianami elektomagnetycznymi całych planet, wszystko to na niespotykaną skalę. W tym kontekście zaprezentujemy „kilka” dowodów w sprawie niesamowicie ciekawych zjawisk, jakie towarzyszyły modelowaniu całej planety w czasie potopu Noego. Ktoś z Hollywood mógłby nagrać o tym film, albo kilkanaście filmów, niestety mafia okultystów ze wspomnianego miasta woli wciskać wszystkim ich wolnomurarski szajs, którego nie da się już oglądać. Przejdzmy do sedna, czyli do błyskawicznego zamrażania zwierząt w czasie trwania starożytnych kosmicznych zjawisk, jakie miały miejsce zaledwie kilka tysięcy lat temu.

W teorii hydropłyt badaczy tego tematu potop to dynamiczny, gwałtowny kataklizm, który rozpoczął się od pęknięcia skorupy ziemskiej, uwolnienia podziemnych wód i osadów, a zakończył szybkim przemodelowaniem powierzchni Ziemi. Kluczowe procesy – zalanie, dryft kontynentów, formowanie gór i zamrożenie – miały miejsce w ekspresowym tempie dzięki ogromnej energii geologicznej. Badacze wspierają swoje twierdzenia danymi, takimi jak stan zachowania mamutów czy struktura grzbietów oceanicznych, widząc w nich dowody na biblijny potop. Całe zdarzenie miało trwać tygodnie lub miesiące, a nie miliony lat. Kluczowe procesy – jak ruch kontynentów czy formowanie gór – zachodziły w godzinach lub minutach dzięki ogromnej energii uwolnionej podczas pęknięcia.

Kreacjoniści, zwłaszcza młodoziemcy, uważają, że doskonały stan zachowania mamutów – nienaruszone tkanki miękkie, sierść, a zwłaszcza niestrawione rośliny w żołądkach – wymaga ekstremalnie szybkiego procesu zamrażania, który uniemożliwił rozkład. Proces ten miałby być związany z globalnym potopem i musiałby zachodzić w ciągu kilku godzin, a nie dni czy tygodni, aby bakterie i enzymy trawienne nie zdążyły zadziałać.

W teorii hydroplat Browna (opisanej kiedyś na popotopie.blogspot.com) podziemna komora, albo komory wodne pękły, wyrzucając ogromne ilości wody i osadów w atmosferę i przestrzeń kosmiczną z prędkością naddźwiękową. Woda ta, osiągając wysokość dziesiątek mil, dotarła do stratosfery i przestrzeni kosmicznej, gdzie temperatura spada do -180°C lub niżej. Tam zamarzła w stanie nadkrytycznym, tworząc bryły lodu o ekstremalnie niskiej temperaturze. Te lodowe bryły, nazwane przez Browna „kosmicznym gradem”, spadły z powrotem na Ziemię z prędkością kilku kilometrów na sekundę. Uderzając w powierzchnię, zwłaszcza w regionach polarnych, takich jak Syberia czy Alaska, wywołały lokalne, gwałtowne ochłodzenie, zamrażając wszystko w zasięgu w ciągu godzin.

Brown szacuje, że lód ten mógł mieć temperaturę poniżej -150°C, a proces zamrażania trwał od kilku minut do kilku godzin, zależnie od rozmiaru zwierzęcia i grubości otaczających osadów. Taki mróz zatrzymałby rozkład natychmiast, zachowując niestrawione jedzenie (np. jaskry i trawy w żołądkach mamutów). Brown wskazuje na „muck” – żółtawą, lodowo-błotną mieszankę na Syberii – jako pozostałość po tym procesie, w której znajdowano mamuty. Sugeruje, że obecność lodu w tych osadach wspiera jego teorię.

Michael Oard, meteorolog związany z AiG (Answers in Genesis – to chrześcijańska organizacja kreacjonistyczna), proponuje, że nagłe zamrożenie mamutów nastąpiło zaraz po potopie w ramach krótkotrwałej, gwałtownej epoki lodowcowej. Woda potopu, ogrzana erupcjami wulkanicznymi i podziemnymi źródłami geotermalnymi, parowała masowo w ciepłym klimacie post-potopowym. Para ta skraplała się w atmosferze, tworząc potężne burze lodowe napędzane prądami strumieniowymi. Oard szacuje, że wiatry o prędkości setek kilometrów na godzinę niosły „super zimne powietrze” z górnych warstw atmosfery (gdzie temperatura spada do -100°C) na powierzchnię Syberii. W połączeniu z lodowym deszczem i śniegiem temperatura mogła spaść do -150°C w ciągu godzin, zamrażając zwierzęta niemal natychmiast.

Dowody znajdujemy w Mamucie z Berezovki. Znaleziony w 1901 roku z niestrawnymi jaskrami w żołądku i błotem w płucach. Oard interpretuje to jako dowód na uduszenie w błocie, a następnie błyskawiczne zamrożenie w letnim klimacie. Tzw. „Cielę Dima Odkryte w 1977 roku w nienaruszonym stanie, z miękką skórą i tkankami. Oard twierdzi, że wymagało to zamrożenia w ciągu godzin po śmierci. Obecność traw i kwiatów w żołądkach wskazuje na ciepły klimat tuż przed zamrożeniem, co pasuje do modelu szybkiego ochłodzenia po potopie. Oard odrzuca stopniowe zamrażanie, argumentując, że proces trwający dni spowodowałby rozkład i uszkodzenie tkanek przez padlinożerców.

Proces ten miał trwać od 2 do 12 godzin, co wystarczyło, by zatrzymać rozkład. Oard podkreśla, że mamuty, które zmarły wcześniej w błocie (np. uduszone podczas potopu), zostały zamrożone wkrótce po śmierci, zanim bakterie zdążyły rozłożyć ich tkanki. Oard odwołuje się do roślin letnich (np. jaskry) w żołądkach mamutów, sugerując, że zwierzęta te żyły w ciepłym klimacie tuż przed nagłym ochłodzeniem. Organizacja Creation Ministries International (np. artykuł Jonathana Sarfatiego „Mammoth—Riddle of the Ice Age”) sugeruje, że zamrożenie było efektem „supercold flash freeze” – nagłego spadku temperatury wywołanego unikalnymi warunkami potopu. Nie precyzują źródła lodu tak szczegółowo jak Brown, ale wskazują na możliwość wpływu wulkanizmu potopowego, który wyrzucił pył i gazy w atmosferę, blokując słońce i powodując ekstremalne ochłodzenie. Wulkaniczne aerozole miały wywołać efekt podobny do „zimy nuklearnej”, obniżając temperaturę na Syberii do -80°C lub niżej w ciągu godzin. Zwierzęta, już uwięzione w błocie lub wodzie, zostały zamrożone, zanim procesy biologiczne mogły postępować.

Creation Ministries International (CMI) to chrześcijańska organizacja kreacjonistyczna, która propaguje ideę młodej Ziemi i odrzuca teorię ewolucji. CMI proponuje hipotezę „supercold flash freeze” – nagłego spadku temperatury wywołanego unikalnymi warunkami potopu. Sugerują, że erupcje wulkaniczne podczas kataklizmu wyrzuciły pył i gazy (np. dwutlenek siarki) w atmosferę, blokując słońce i powodując efekt podobny do „zimy wulkanicznej”. W połączeniu z zimnym powietrzem polarnym temperatura mogła spaść do -80°C lub niżej w ciągu kilku godzin. Zwierzęta, już uwięzione w błocie lub wodzie potopu, zostały otoczone lodowatym powietrzem i osadami, które szybko zamarzły. Proces miał trwać mniej niż 12 godzin, co zatrzymało trawienie i rozkład.

Odkryty Mamut Lyuba w 2007 roku w stanie niemal idealnym (nawet oczy i rzęsy zachowane) potwierdza ekstremalne zmiany planetarnej pogody. CMI twierdzi, że wymagało to zamrożenia w temperaturze poniżej -80°C w ciągu kilku godzin. Dowodzi temu brak śladów aktywności bakterii czy owadów w tkankach mamutów (np. Yukagir Mammoth) wspiera tezę o błyskawicznym zamrożeniu. Znaleziska w „mucku” (np. Jedomas na Syberii) pokazują zwierzęta uwięzione w lodowo-błotnej mieszance, co CMI interpretuje jako efekt nagłego zamarznięcia osadów potopowych.

Institute for Creation Research (ICR) to amerykańska organizacja kreacjonistyczna, która promuje ideę młodej Ziemi i odrzuca teorię ewolucji. Założona w 1970 roku przez Henry’ego Morrisa, ICR twierdzi, że nauka potwierdza dosłowną interpretację biblijnej Księgi Rodzaju, w tym stworzenie świata w sześć dni i globalny potop za czasów Noego. Larry Vardiman i inni w artykule „Frozen Mammoth Carcasses in Siberia” (ICR) sugeruje, że potop wywołał masowe zmiany w atmosferze, w tym gwałtowne ochłodzenie w regionach polarnych. Woda potopu, ogrzana wulkanizmem i geotermalnymi źródłami, parowała, tworząc gęste chmury. Gdy te chmury dotarły nad Syberię, zderzenie ciepłego powietrza z zimnymi masami polarnymi wywołało „katastroficzne burze lodowe”. Temperatura mogła spaść do -100°C lub niżej w ciągu kilku godzin. Mamuty, które zginęły w błocie lub wodzie, zostały otoczone lodowatym wiatrem i śniegiem, co zamroziło je niemal natychmiast.

Vardiman szacuje, że proces trwał od 4 do 10 godzin, co wystarczyło, by zatrzymać rozkład. Potwierdza to Mamut Adamsa odkryty w 1799 roku z nienaruszoną skórą i częściami ciała. ICR wskazuje na brak śladów padlinożerców jako dowód na szybkie zamrożenie. Wiele mamutów (np. Berezovka) ma złamane żebra i miednice, co ICR łączy z kompresją w błocie, a następnie zamrożeniem w tej pozycji. Znaleziska takie jak cielę Dima z trawą w żołądku wskazują, że zwierzęta jadły tuż przed śmiercią i nie miały czasu na trawienie. ICR podkreśla, że takie warunki były unikalne dla potopu i nie występują w dzisiejszym klimacie.

Niektórzy kreacjoniści sugerują, że zamrożenie mogło być efektem nadprzyrodzonego działania Boga podczas potopu, jego Aniołow (nazywanych dziś” istotami UFO”), lub wpływu czynników kosmicznych, takich jak meteoryty czy zmiany orbity Ziemi. Na przykład, spekuluje się, że potop mógł zaburzyć atmosferę i osłonę Ziemi, powodując napływ zimnego powietrza z kosmosu, otwarcie atmosfery na zimno kosmosu. W tej hipotezie temperatura spadała do -120°C lub niżej w ciągu godzin dzięki Boskiej interwencji lub gwałtownym zmianom kosmicznym (np. pył blokujący słońce).

Zwierzęta zostały zamrożone w błocie lub wodzie, zanim rozkład się rozpoczął. XIX-wieczne raporty (np. Pfizenmayer o Berezovce) wspominają o mamutach w przezroczystym lodzie, co niektórzy interpretują jako efekt nadprzyrodzonego zamrożenia. Wyspy Nowosyberyjskie z tysiącami kości w lodzie sugerują nagłe zdarzenie na dużą skalę, mogący być przyczyną działania sił, albo mocy istot anielskich, tych samych które budują obecnie pierścienie Saturna, dr Norman Bergrun opublikował w tym temacie książkę pt.: „Twórcy pierścieni Saturna” (ang. „Ringmakers of Saturn”) – odsyłamy do tekstu pt.: „Kosmiczne tajemnice symboli religii Wielkiego Babilonu – gwiazda Saturna !”.

Zdarzenia zamrażania miliardów ciał zwierząt oraz modelowanie całej planety z pewnością wymagało interwencji samego Boga. Wątpimy czy super komputery kosmicznej sztucznej inteligencji dały by radę tak szybko przekształcić całą Ziemię, całe życie na tej planecie, no chyba że w połączeniu z mocą Stwórcy. Zjawiska jakie się wówczas działy są niesamowicie tajemnicze !!! Holywood przespało, zawaliło całkowicie, po prostu okazali się „wtopiarzami” nie kręcąc filmów o tak ciekawych rzeczach !

Oto kilka danych naukowych w tym szokującym temacie: Mamut z Berezovki (1901) – Stan: Złamane kości, błoto w płucach, niestrawione jaskry i trawy w żołądku. Uduszony w błocie, zamrożony w ciągu godzin (Oard: -150°C, CMI: -80°C). Cielę Dima (1977) – Stan: Nienaruszona skóra, tkanki miękkie, jedzenie w żołądku. Zamrożone w mniej niż 12 godzin po śmierci (ICR: burza lodowa, AiG: epoka lodowcowa). Mamut Lyuba (2007) – Stan: Idealnie zachowane ciało, oczy, rzęsy, tkanki. Zamrożenie w ciągu 4–10 godzin (CMI: flash freeze, Oard: -100°C). Yukagir Mammoth (2002) – Stan: Głowa i tułów nienaruszone, brak rozkładu. Szybkie zamrożenie w lodowo-błotnej mieszance (ICR: katastroficzne ochłodzenie).

Wszystkie źródła zgadzają się, że zamrożenie wymagało temperatur od -80°C do -150°C, znacznie poniżej naturalnych warunków Syberii (-40°C zimą). Proces trwał od 2 do 12 godzin, a nawet krócej, co tłumaczy brak rozkładu i niestrawione jedzenie. Potop wywołał unikalne warunki – burze lodowe (Oard, ICR), wulkaniczne ochłodzenie (CMI), kosmiczny grad (Brown) lub nadprzyrodzone działanie Boga, Aniołów czy inne Boskie kosmiczne inteligencje z poziomu VII skali Asimova. Znajduje się nienaruszone tkanki, brak padlinożerców, rośliny letnie w żołądkach, lód w osadach, co prowadzi do wniosków jakie nie mieszczą się ewolucjonistom w ich zabetonowanych głowach.

Kreacjoniści proponują różne mechanizmy nagłego zamrożenia mamutów: od „kosmicznego gradu” Browna, przez burze lodowe Oarda i ICR, po „supercold flash freeze” CMI i nadprzyrodzone czynniki bardziej oświeconych badaczy, jednak cały czas w obrębie nauki, nawet jeśli akceptujemy istnienie super Istot z poziomu VII. Wszystkie zgadzają się, że proces trwał godziny, wymagał ekstremalnego zimna i był związany z potopem. Znaleziska takie jak Berezovka, Dima i Lyuba są kluczowymi dowodami, wskazującymi na szybkość i skuteczność tego procesu.

Kreacjoniści, zwłaszcza młodoziemcy, razem z biblijnymi badaczami zakazanej archeologii, postrzegają potop opisany w Księdze Rodzaju (Rdz 7–8) jako wydarzenie o skali planetarnej, które w krótkim czasie (tygodniach lub miesiącach) radykalnie zmieniło Ziemię. Nagłe zmiany miały obejmować powierzchnię planety, atmosferę, klimat i biosferę, pozostawiając trwałe ślady w geologii i znaleziskach, takich jak zamrożone mamuty, warstwy osadów, czy powszechne zniszczenie większej części przedpotopowych konstrukcji megalitycznych, z ich zasypaniem warstwą piachu.

Brown w teorii hydroplat zakłada, że potop rozpoczął się od pęknięcia skorupy ziemskiej, uwalniając podziemną komorę wodną pod ciśnieniem 1500 atmosfer. Szczelina o długości 46 000 mil (74 000 km) rozdarła Ziemię w ciągu minut, tworząc dzisiejszy Środkowo-Oceaniczny Grzbiet. AiG i ICR zgadzają się, że to wydarzenie było nagłe i globalne, choć nie zawsze popierają szczegóły hydroplat. Brown twierdzi, że hydroplaty (fragmenty skorupy) zsunęły się z prędkością kilku metrów na sekundę w ciągu godzin lub dni, rozdzielając kontynenty (np. Amerykę od Afryki). ICR sugeruje podobny proces, ale bez szczegółów technicznych, wskazując na biblijne „źródła wielkiej otchłani” jako przyczynę ruchu tektonicznego. Gdy hydroplaty zderzały się, ich krawędzie zgniatały się w procesie „zdarzenia kompresyjnego”, tworząc góry (np. Himalaje, Alpy) w ciągu minut lub godzin. CMI dodaje, że osady potopowe zostały wypiętrzone w warstwy skalne, co tłumaczy ich obecność na szczytach gór.

Fale wody i błota zalały kontynenty, deponując grube warstwy osadów (np. piaskowce, wapienie) w ciągu dni. Zwierzęta i rośliny zostały szybko pogrzebane, tworząc skamieniałości na globalną skalę (np. złoża węgla w Ameryce i Europie). Brown opisuje „fontanny wielkiej otchłani” wyrzucające wodę w atmosferę, co wywołało deszcze trwające 40 dni (Rdz 7:12). AiG i CMI zgadzają się, że para wodna z ogrzanych oceanów i erupcji wulkanicznych skraplała się masowo, zalewając Ziemię. Erupcje wulkaniczne towarzyszące pęknięciu skorupy wyrzuciły pył i gazy (np. SO₂), zaciemniając niebo i powodując krótkotrwałe ochłodzenie w niektórych regionach. CMI sugeruje, że mogło to zapoczątkować lokalne burze lodowe. Zwierzęta i rośliny zostały zmiecione przez fale, błoto i osady, co doprowadziło do wymarcia większości gatunków poza arką. ICR wskazuje na masowe groby (np. Wyspy Nowosyberyjskie z kośćmi mamutów) jako dowód. Zwierzęta, takie jak mamuty, zostały uduszone i zgniecione w błocie, a następnie pogrzebane w osadach, co zachowało ich tkanki (np. Berezovka, Lyuba).

Brown twierdzi, że woda potopu spłynęła do nowych, głębszych basenów oceanicznych (np. Pacyfik opadł o 48 km), co odsłoniło lądy w ciągu miesięcy. AiG zgadza się, że poziom wód ustabilizował się szybko po ustaniu deszczu i erupcji. Spływające wody wyrzeźbiły wielkie kaniony (np. Wielki Kanion) w miękkich osadach potopowych w ciągu wieków po potopie. Brown datuje to na kilka stuleci po wydarzeniu. Oard opisuje, jak ogrzane oceany po potopie (do 30°C) zwiększyły parowanie, a pył wulkaniczny ochłodził atmosferę, tworząc warunki do epoki lodowcowej trwającej 500–700 lat. Burze lodowe zamroziły mamuty w Syberii w ciągu godzin (temperatury do -150°C). Przed potopem Ziemia miała łagodny, jednolity klimat (patrz tekst CMI: „Mammoth—Riddle of the Ice Age”). Po potopie powstały ekstremalne strefy – pustynie (np. Sahara) i tundra (Syberia) – w wyniku zmian w cyrkulacji atmosferycznej i oceanicznej.

Mamuty i inne zwierzęta (np. nosorożce włochate) zostały zamrożone w wiecznej zmarzlinie krótko po potopie. Oard sugeruje burze lodowe, CMI wulkaniczne ochłodzenie, a Brown „kosmiczny grad” (-180°C). Proces trwał 2–12 godzin, zachowując niestrawione jedzenie (np. Lyuba, Dima). Zwierzęta z arki rozprzestrzeniły się w nowym, trudnym środowisku, szybko adaptując się do zimna (np. mamuty włochate) lub ciepła (np. wielbłądy). ICR twierdzi, że proces ten trwał dekady, a nie miliony lat. Podsumowując znajdujemy takie rzeczy jak: warstwy osadowe z skamieniałościami na szczytach gór (np. Everest) – dowód zalania (AiG, Brown). Środkowo-Oceaniczny Grzbiet jako linia pęknięcia (Brown). Widzimy, my biblijni młodoziemcy, Wielki Kanion jako efekt erozji powodziowej (Snelling, AiG). Wspomniane zamrożone mamuty z letnimi roślinami w żołądkach (np. Berezovka, Oard) dają do myślenia ! Mamy także nagromadzenie lodu w Grenlandii i Antarktydzie po potopie (ICR). Znajduje się wielkie masowe groby (np. Wyspy Nowosyberyjskie, 50 000 mamutów) – dowód szybkiego pogrzebania (CMI), no i mamy nienaruszone tkanki mamutów (np. Lyuba, Dima) – efekt zamrożenia w godzinach (AiG, ICR).

W czasie potopu nagłe, czasami błyskawiczne, zmiany obejmowały pęknięcie skorupy, dryft kontynentów, formowanie gór, masowe osady i zalanie wód, wywołane erupcjami podziemnych komór i ulewami. Po potopie Ziemia doświadczyła opadania wód, erozji, epoki lodowcowej, zamrożenia zwierząt i zmian klimatycznych, wszystko w ciągu, godzin, dni, miesięcy lub dekad. Kreacjoniści widzą w tym spójny obraz kataklizmu, wsparty znaleziskami geologicznymi i biologicznymi, często mogły to być procesy starowane, albo w większości przypadków, chodzi o siłę i moc Boga, który tego typu rzeczy może robić bardzo szybko, pamiętajmy, że mamy dowody na materializację skał w ułamkach sekundy !

Tego typu rzeczy, tak niesamowite, wręcz nie mieszczące się w głowach, zwłaszcza ewolucjonistów, albo marksistów-ewolucjonistów, są ukrywane przed opinią publiczną. Ci z naukowców którzy o tym zaczynają otwarcie informować muszą liczyć się ze zwolnieniem z pracy, albo ośmieszeniem ! Nathaniel Jeanson, biolog z doktoratem z Harvardu, jest znany ze swojej pracy w Answers in Genesis (AiG). W swojej książce „Replacing Darwin” (2017) twierdzi, że jego kreacjonistyczne poglądy wpłynęły na trudności w karierze akademickiej po ukończeniu studiów. Guillermo Gonzalez, astrofizyk i współautor książki „The Privileged Planet” (2004), promującej ideę inteligentnego projektu (ID), nie otrzymał tenure (stałej posady) na Iowa State University.

Jerry Bergman, biolog i płodny autor kreacjonistycznych publikacji (np. „The Criterion”), twierdzi, że został zwolniony z Bowling Green State University w Ohio z powodu swoich przekonań kreacjonistycznych. Dean Kenyon, biochemik i współautor książki „Biochemical Predestination” (1969), przeszedł od ewolucjonizmu chemicznego do poparcia inteligentnego projektu w latach 80. Pracował na San Francisco State University. W latach 90. Kenyon zaczął wprowadzać elementy kreacjonizmu do swoich wykładów, co spotkało się z krytyką kolegów i skargami ewolucyjnych studentów.
W 1993 roku został tymczasowo odsunięty od nauczania kursu biologii ewolucyjnej, co kreacjoniści (np. Discovery Institute) uznali za represje za jego poglądy. Ostatecznie nie stracił pracy, ale przeniesiono go na inne stanowisko. Marcus Ross, paleontolog, obronił doktorat na temat wymarłych gadów morskich, ale publicznie przyznawał się do wiary w kreacjonizm młodej Ziemi. Po uzyskaniu doktoratu w 2006 roku Ross nie znalazł stałej posady w mainstreamowej nauce i dołączył do Liberty University, uczelni chrześcijańskiej. W wywiadach (np. dla AiG) sugerował, że jego kreacjonistyczne poglądy mogły wpłynąć na brak ofert pracy, mimo że jego rozprawa była zgodna z metodologią naukową. Wielu z naukowców nieformalnie informuje o opresjach jakich doświadczyli gdy wyrażali poparcie dla kreacjonizmu, albo o strachu przed zwolnieniem. Jak wiemy międzynarodowa bolszewia cały czas czuwa byśmy się nie ocknęli z globalnej amnezji !

Oto teksty opisujące dobre samopoczucie naukowców w momencie odkrywania prawdy o kreacjonizmie, napisane z perspektywy kreacjonistycznej, oparte na ich własnych relacjach i publikacjach. Zaprezentujemy trochę emocji, motywacji i satysfakcji, które mogą towarzyszyć takim chwilom, czerpiąc inspirację z anglojęzycznych źródeł, takich jak Answers in Genesis (AiG), Institute for Creation Research (ICR), Creation Ministries International (CMI), oraz świadectw naukowców, którzy przyjęli kreacjonizm wbrew narzucanej nam ewolucyjnej fikcji. Nie odnosimy się do sporów z ewolucją, tylko do pozytywnego doświadczenia odkrycia. Oto kilka przykładów kiedy wybitni badacze ocknęli się z ułudy wiary w małpę… w miliardy lat trwania czegoś co powstało przypadkiem i bez sensu:

Nathaniel Jeanson, biolog z doktoratem z Harvardu, opisuje w swoich tekstach na AiG moment, gdy zdał sobie sprawę, że dane genetyczne – takie jak mitochondrialne DNA – mogą być lepiej wyjaśnione przez model młodej Ziemi niż długie okresy ewolucyjne. W wywiadzie dla AiG wspomina, że kiedy analizował mutacje genetyczne i porównywał je z biblijną chronologią (ok. 6000 lat), poczuł „przypływ ekscytacji i ulgi”. To nie tylko potwierdziło jego wiarę, ale dało mu poczucie, że nauka i Pismo Święte mogą współgrać w harmonii. „To był moment, gdy wszystkie puzzle zaczęły się układać” – pisał. Dla Jeansona odkrycie to przyniosło radość z tego, że jego praca może służyć większemu celowi – objawieniu prawdy o Stwórcy – i dumę z bycia pionierem w tej dziedzinie.

Dean Kenyon, biochemik, który przeszedł od ewolucjonizmu chemicznego do inteligentnego projektu, opisuje swoje doświadczenie w książce „Of Pandas and People” i wywiadach dla Discovery Institute. Kiedy zdał sobie sprawę, że złożoność molekularna życia – np. kod genetyczny i białka – wskazuje na projekt, a nie przypadek, poczuł „głęboką ulgę i zachwyt”. Kenyon wspomina, że ten moment był jak „oświecenie” – po latach zmagań z pytaniami o początki życia znalazł odpowiedź, która dawała mu spokój ducha. „Czułem się, jakbym spojrzał za zasłonę i zobaczył rękę Stwórcy” – mówił. To odkrycie napełniło go entuzjazmem do dzielenia się tą perspektywą z innymi, a satysfakcja płynęła z przekonania, że dotarł do fundamentu rzeczywistości.
Marcus Ross, paleontolog z doktoratem z University of Rhode Island, w swoich wypowiedziach dla AiG opisuje, jak praca nad skamieniałościami gadów morskich doprowadziła go do akceptacji kreacjonizmu młodej Ziemi. Gdy zrozumiał, że warstwy osadowe i nagromadzenia skamieniałości mogą być wyjaśnione przez globalny potop, a nie miliony lat, poczuł „fale radości i zdumienia”. W jednym z wywiadów stwierdził: „To było jak odnalezienie klucza do zagadki, którą rozwiązywałem od lat”. Dla Rossa dobre samopoczucie płynęło z poczucia, że jego badania nie tylko potwierdzają Pismo, ale także ukazują ogrom i moc wydarzenia, jakim był potop. Ta świadomość dawała mu energię do dalszej pracy i dumę z bycia częścią większej misji.
Jerry Bergman, biolog i autor licznych publikacji kreacjonistycznych, w swoich tekstach (np. dla ICR) opisuje, jak odkrywanie dowodów na kreacjonizm – takich jak brak brakujących ogniw w zapisie kopalnym – przyniosło mu „głęboką radość i pewność”. Bergman wspomina, że gdy analizował dane biologiczne i geologiczne w świetle potopu, czuł się, jakby „rozwiązywał tajemnicę wszechświata”. To uczucie wzmacniało jego wiarę i dawało mu siłę, by stawić czoła trudnościom, takim jak domniemana dyskryminacja w środowisku akademickim. „Wiedza, że prawda jest po mojej stronie, była jak światło w tunelu” – pisał.
Andrew Snelling, geolog z AiG, w artykule „Rock Layers Folded, Not Fractured” opisuje moment, gdy zorientował się, że zginanie warstw skalnych (np. w Wielkim Kanionie) lepiej pasuje do szybkiego osadzania się podczas potopu niż milionów lat. „Czułem się jak dziecko, które znalazło skarb” – wspominał w wywiadzie. Dla Snellinga odkrycie to było źródłem „czystej radości” i „poczucia celu”, ponieważ pokazywało, że nauka może potwierdzać biblijną relację. Satysfakcja płynęła z tego, że jego praca miała znaczenie nie tylko naukowe, ale i duchowe, łącząc go z szerszą społecznością wierzących.
Jak widzimy, naukowy kreacjonizm młodej Ziemi zwiększa wiarę chrześcijańską, oferując spójną interpretację Biblii, która zakłada literalne sześć dni stworzenia i młody wiek Ziemi (ok. 6000–10 000 lat), co wzmacnia zaufanie do Pisma Świętego jako nieomylnego źródła prawdy. Dla wielu wierzących dowody przytaczane przez kreacjonistów – takie jak nagłe zamrożenie mamutów, warstwy osadowe z potopu czy złożoność życia – potwierdzają historyczność wydarzeń biblijnych, jak potop Noego, budując pewność, że Bóg jest potężnym Stwórcą działającym z intencją i mocą o której nie śnili ewolucjoniści, marksiści i bolszewicy anty-kultury.
Praca naukowców, prawdziwych badaczy faktów, a nie fikcji mafii od małpy, pokazuje, że nauka może współgrać z wiarą, co inspiruje chrześcijan do odważniejszego trwania przy swoich przekonaniach w obliczu sekularynych wyzwań cywilizacji śmierci NWO, jaka nas zalewa. W efekcie kreacjonizm młodej Ziemi nie tylko ugruntowuje wiarę w Słowo Boże, ale także daje poczucie przynależności do wspólnoty, która widzi w przyrodzie świadectwo Bożej mocy i miłości. To też wzmacnia modlitwę do potężnego Boga Jezua Chrystusa Pana, Jemu nich będą dzięki i chwałą na wieki wieków. Amen ! (Pierwsza część tego wpisu nosi nazwę: „Inna rzeczywistość, inny świat, zaginione cywilizacje i wymiary, to wszystko w zasięgu kreacjonistów, zwłaszcza biblijnych !„.)

Linki:

Wyginięcie mamutów i zagadkowe artefakty starożytnej cywilizacji, co je łączy ?

Szybka globalna terraformacja – archeologiczne dowody istnieją, wbrew programowaniu

Żelazna logika naukowca kreacjonisty – dr Thomas Kindell

Kolumna geologiczna ? Faszerstwo !

Zaginiony świat sprzed tysięcy lat

Tajemnice hinduskich świątyń pamięci Total Recall’u – część I

Synowie Światłości kontra mutanci (Darwina

Ślady cywilizacji technicznej sprzed tysięcy lat

Biologiczno duchowe instytuty megalityczne ?

„Bóg przywraca to, co przeminęło”, czyli „Oblivion” w nowej formie

Megalityczna rzeczywistość kontra darwinistyczna Maja माया

Zakazana pamięć i tożsamość – Total recall jest możliwy !

Dziwny jest ten świat, jeszcze bardziej dziwny był przedpotopowy

Chrześcijańskie anamnesis

Przejścia przez duchowe bramy – ale dokąd ?

Zjawiska metapsychiczne w świątyni Boga – reinkarnacja

Ucieczką jest Bóg Starożytny

Starożytne drogocenne perły

Narzędzia psycho technologii ?

„Bóg przywraca to, co przeminęło”, czyli „Oblivion” w nowej formie

Pamięć absolutna (globalna) Total recall – resety cache i RAM ?

Głęboka tajemnica Okeanosa

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część I

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część II

Żelazna logika naukowca kreacjonisty – dr Thomas Kindel

Kreacjonizm kabalistyczny kropki „zumzim”,czy kreacjonizm chrześcijański Jezusa stworzenia ExNichilo

Teoria ewolucji to wielkie zwiedzenie ludzkości – dr Thomas Kindel

Podobne Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *