Inna rzeczywistość, inny świat, zaginione cywilizacje i wymiary, to wszystko w zasięgu kreacjonistów, zwłaszcza biblijnych !

Ponieważ od lat skupiamy się na św. Kodzie, symbolach Biblii, ich interpretacji, tym razem zaprezentujemy trochę historycznych aspektów Pisma, tego jak wpływają na naszą duszę, medytację, na nasze postrzeganie świata i kosmosu. Piątego marca oraz siódmego marca pastor Hoggard opublikował na swoim kanale You Tube dwa programy w sprawie biblijnego kreacjonizmu (doklejone na końcu tego wpisu). Zawarł tam wiele przemyśleń w sprawie ukrywania, jak i zaciemniania tajemnicy stworzenia Ziemi, życia na tej planecie oraz gatunku istot rozumnych, jakim są ludzie.

Było też sporo o światopoglądzie jaki obowiązywał w USA przez lata. Bardzo się uskarżał na poprzednie antychrześcijańskie administracje państwa kowboi, które blokowały chrześcijańską wizję cywilizacji, były wrogiem zdrowego rozsądku jak i zdrowia psychicznego Amerykanów, zwłaszcza chrześcijan – chodzi szczególnie o administrację lewackiego prezydenta Obamy, jak i skrajnie lewacką administrację Bidena.

Pastor Hoggard po wyborze Trumpa na prezydenta USA, w czasie drugiej jego kadencji (rok 2025), odczuwa wielką cywilizacyjną i duchową ulgę. Dzieci Amerykanów mogą być wreszcie kształcone tak jak chcą tego rodzice, a nie poddane torturom cywilizacji „lewacko bolszewickiej, marksistowskiej i komunistycznej” (jak sam o tym mówi – podkreślamy to, bo właśnie w Polsce wprowadzono psycho-zamordyzm i cenzurę tzw. „mowy nienawiści”). Opisywał przykłady tortur jakie zadawały dzieciom poprzednie urzędnicze lewackie szajki, zmuszając dzieci do przyjmowania choroby umysłowej jako normalności !

Dla pastora Donald Trump jest wielkim narodowcem i mężem stanu, podobnie dla twórców Argonauty. Niestety wielka machina medialna już ruszyła i zaczyna się nagonka na wysokiego blond prezydenta. W Polsce znany kanał informacyjny nadający całe kłamstwo całą dobę już obsmarowuje Trumpa, podobnie zachodnie jaczejki lewackiej bolszewi. Zaczyna się niszczenie wolnościowej i chrześcijańskiej administracji Trumpa. Jeżeli dalej tak będzie, wiele osób może zostać zmanipulowanych i zacznie widzieć świat w czarnych barwach lewicowego samobójstwa, jest to opisywane w psychologii jako „inżynieria społeczna”, z którą właśnie walczy amerykański blondyn.

Podobne zjawisko obserwujemy w nauce, zwłaszcza w długim już sporze: ewolucjonizm kontra kreacjonizm. Ludzie, którzy nigdy nie mieli kontaktu z kreacjonizmem, gdy się nagle natkną na osobę, która wierzy w naukowe fakty podważające ewolucję, mogą doznać szoku, albo dysocjacji psychologicznej. Dysocjacja psychologiczna wywołana rozbieżnością danych naukowych to zjawisko, w którym jednostka wierząca od lat w ewolucję doświadcza wewnętrznego konfliktu poznawczego, gdy spotyka się z informacjami naukowymi, które wzajemnie się wykluczają lub podważają jej dotychczasowe przekonania, jej wiarę w totalny przypadek, w bezsens stwarzania, w ułudę samokreacji powstania małpy z błota, i to bez form przejściowych. Taki stan może prowadzić do stresu, lęku, dezorientacji, a nawet problemów z podejmowaniem decyzji.

Kreacjonistyczny szok kulturowy jest naturalnym procesem, który większość osób zaznajamiających się z kreaconizmem przechodzi w mniejszym lub większym stopniu, jednak jego intensywność zależy od indywidualnych cech psychologicznych, poziomu duchowego przygotowania oraz różnic między kulturami, czy różnic w narzuconej im ewolucyjnej psychomanipulacji, zwłaszcza szkolnej. Zrozumienie mechanizmów tego zjawiska pozwala lepiej sobie z nim radzić i efektywnie przystosować się do nowej rzeczywistości, do innego świata, do innej rzeczywistości jaka nas otacza !

Osoba pisząca ten tekst od wielu już lat bada samego siebie będąc pod wpływem „kreacjonizmu młodej ziemi„, chodzi o stany duchowe jakie wywołuje to zagadnienie w moim jestestwie – najbardziej interesujący aspekt kreacjonizmu, chodzi o ducha, duszę, coś się w niej dzieje, dużo – wszystko dzięki biblijnej kreacji. W wyniku wiary kreacjonistycznej chrześcijańskiej następują głębokie stany medytacyjne, powodujące ulgę, a nawet błogostan, co uwalnia od opresji obecnej cywilizacji darwinowskiej, z której jak wiemy wyszedł Adolf Hitler, szaleniec wierzący w ewolucyjną walkę ras, mordujący na niespotykaną skalę.

Kreacjoniści młodej ziemi opierają się na dosłownej interpretacji genealogii w Biblii, szczególnie w Księdze Rodzaju (np. rozdziały 5 i 11). Sumując lata życia patriarchów od Adama do czasów historycznych, szacują, że Ziemia ma od 6 000 do 10 000 lat. Twierdzą, że tekst biblijny jest historycznie dokładny i nie pozostawia miejsca na miliony czy miliardy lat, co w dużym stopniu potwierdzają badania fizyków, ale o tym za chwilkę. Argumentują, że warstwy osadowe i skamieniałości na całym świecie są wynikiem jednego katastroficznego wydarzenia – potopu opisanego w Księdze Rodzaju (6-9). Twierdzą, że szybkie osadzanie się osadów w warunkach potopu utworzyło obserwowane formacje geologiczne w krótkim czasie, a nie przez miliony lat, opierają się na niezależnych od głównego mainstreamu badaniach, zakazana geologia to potwierdza. Kreacjoniści młodej ziemi zaczynają od tekstu biblijnego, który opisuje potop jako wydarzenie o zasięgu ogólnoświatowym.

W Księdze Rodzaju 7:19-20 czytamy: „Wody wezbrały bardzo na ziemi, tak że wszystkie wysokie góry pod całym niebem zostały przykryte”. Twierdzą, że ten opis nie pozostawia miejsca na interpretację potopu jako lokalnego zjawiska – był to kataklizm obejmujący całą Ziemię, co jest dobrze udokumentowane w zakazanej archeologii, gdzie większość starożytnych miejsc odkrywkowych jest zasypana ! Ludzie wierzący w jakąś wersję ewolucji rozpoczęli narzucać wszystkim wyznawcą wiary w małpę teorię o „kultycznym-rytualnym zasypywaniu mistycznych starożytnych miejsc„. W ich opinii coś się stało z psychiką starożytnych, że najpierw budowali w pocie czoła super konstrukcje, a potem nagle je zasypali, męcząc się jeszcze bardziej.

Nikt nie wspomina że musieli je wszystkie także rozwalić – znajdujemy je przecież często w stanie mocno poturbowanym, coś je mocno rozrzuciło, rozłupało i pokiereszowało. Brak logiki jest często „stałą zmienną” w równaniach ewolucjonistów, no ale cóż, nic na to nie poradzimy, jest nas mniejszość. Potop trwał ponad rok (około 371 dni, licząc od początku deszczu do wyschnięcia ziemi), co daje wystarczająco dużo czasu na znaczące procesy geologiczne, znajdowane przez niezależnych badaczy, co jest kolejnym argumentem za globalną katastrofą – warstwy osadowe są właśnie tym dowodem.

Podczas potopu woda zalała lądy, unosząc ogromne ilości błota, piasku i innych materiałów. Te osady, sortowane przez prądy wodne według gęstości i wielkości cząstek, osiadały warstwa po warstwie w miarę ustępowania wód, często widoczne na rozwalonych konstrukcjach megalitycznych !!! Tego typu niesamowite dowody kiedyś zaprezentowaliśmy, jest tych znaków potopu znacznie więcej ! Postaramy się je zamieścić w powstającej książce.

Kreacjoniści młodej ziemi uważają, że obecność skamieniałości w warstwach osadowych jest bezpośrednim wynikiem potopu. Twierdzą, że szybkie pogrzebanie organizmów w osadach było konieczne, aby mogły one ulec fosylizacji. Normalnie organizmy po śmierci rozkładają się szybko. Aby powstały skamieniałości, musiały zostać gwałtownie przykryte osadami, co zapobiegło działaniu tlenu i bakterii. Potop dostarczył idealnych warunków: masowe umieranie organizmów i natychmiastowe ich zasypanie. Znaleziska „lasów polifiletycznych” (pni drzew przecinających wiele warstw osadowych) w Yellowstone czy masowe groby skamieniałości (np. złoża ryb w formacji Green River) są interpretowane jako dowód na szybkie, katastroficzne osadzanie się osadów podczas potopu.

Wspomniana kolejność skamieniałości w warstwach geologicznych (np. od prostszych organizmów morskich u dołu po bardziej złożone na górze) jest argumentem nie jako zapis długiego czasu, lecz jako efekt działania wód potopu. Wody potopu, przemieszczając się z ogromną siłą, sortowały organizmy i osady według ich gęstości, mobilności i miejsca występowania. Na przykład: organizmy morskie (np. trylobity) osiadły na dole, bo żyły na dnie oceanów i zostały szybko przykryte. Zwierzęta lądowe, bardziej mobilne, mogły uciekać na wyższe tereny i zostały pogrzebane później, w wyższych warstwach. Brak „mieszanych” skamieniałości (np. ssaków z trylobitami) nie wynika z różnicy wieku, lecz z różnic w ekologii i dynamice wód potopu.

Kreacjoniści proponują, że podczas potopu płyty tektoniczne poruszały się znacznie szybciej niż dziś, co doprowadziło do podziału superkontynentu (czasami utożsamianego z przedpotopową „Pangeą”) i wypiętrzenia gór. Na przykład pasma takie jak Himalaje czy Alpy mogły powstać w wyniku gwałtownych zderzeń płyt w końcowej fazie potopu. Pogląd ten jest niesamowity, lecz wcale nie najbardziej szokujący, bo powstanie gór jest jeszcze bardziej niewiarygodne.

Złożone struktury fałdowe w skałach osadowych (np. w Appalachach) są interpretowane jako wynik szybkiego ściskania i deformacji mokrych, jeszcze plastycznych osadów, a nie powolnego działania przez miliony lat, coś mogło je tak ukształtować, nie tylko sterowane procesy geologiczne, ale jakaś pomoc z innego wymiaru, albo moce istot anielskich, przykładowo te które budują pierścienie Saturna. (Musimy o tym wspomnieć, bo tajemnic globalnego potopu jest znacznie więcej niż podejrzewamy, coś mogło przyspieszyć pewne procesy geologiczne, coś, co jest bardzo inteligentne! A co jest częściowo już ujawniane przdez naukowców !)

Po ustąpieniu wód potopu, według kreacjonistów, ogromne ilości wody spływające z kontynentów wyrzeźbiły obecne doliny, kaniony i inne formy terenu w bardzo krótkim czasie. Ludzie o szerokim spojrzeniu na rzeczywistość, to znaczy kreacjoniści, twierdzą, że Wielki kanion w USA nie powstał przez miliony lat działania rzeki Kolorado, lecz w wyniku odpływu wód potopu, które przecięły miękkie, świeżo osadzone warstwy osadowe. Wydarzenie po erupcji Mount St. Helens w 1980 roku, gdzie w kilka dni powstał mały kanion, jest przytaczane jako model tego procesu na mniejszą skalę, wskazują na rozległe formacje geologiczne, takie jak piaskowiec Coconino czy wapień Redwall w Ameryce Północnej, które rozciągają się na tysiące kilometrów kwadratowych. Twierdzą, że takie jednolite warstwy mogły powstać tylko w wyniku globalnego zdarzenia, takiego jak potop, a nie lokalnych procesów.

W modelu kreacjonistów młodej ziemi globalny potop nie jest tylko wydarzeniem historycznym, ale kluczowym mechanizmem wyjaśniającym geologię Ziemi. Twierdzą, że warstwy osadowe, skamieniałości, góry i krajobraz powstały w wyniku tego jednego, katastroficznego zdarzenia, które trwało nieco ponad rok, a nie przez miliony lat powolnych procesów. Szybkie osadzanie się osadów, sortowanie hydrauliczne, ruchy tektoniczne i erozja po potopie tworzą spójny obraz, który – według nich – jest zgodny zarówno z Biblią, jak i obserwacjami geologicznymi. Argument ten opiera się na założeniu, że potop był realnym, globalnym kataklizmem, którego skutki widzimy w skałach pod naszymi stopami.

Kreacjoniści młodej ziemi często wskazują na niewiarygodną złożoność struktur na poziomie komórkowym i molekularnym jako dowód inteligentnego super zaawansowanego projektu. Przykładem jest DNA – nośnik informacji genetycznej. Twierdzą, że DNA działa jak zaawansowany kod komputerowy, zawierający szczegółowe instrukcje do budowy organizmów. Kod ten jest nie tylko długi i precyzyjny, ale także funkcjonalny – każda jego część ma swoje zadanie, np. kodowanie białek czy regulacja procesów biologicznych. Wierzymy w Inteligentny Projekt, a przy okazji dopuszczamy możliwość szybkiego kreowania świata, albo światów, przez nadprzyrodzoną Inteligencję – Boga, z tego powodu odwołujemy się do koncepcji „nieredukowalnej złożoności” (ang. irreducible complexity). Chodzi o systemy biologiczne, które wymagają wszystkich swoich części, aby działać – usunięcie choćby jednego elementu sprawia, że całość przestaje funkcjonować.
Przykładowo wić bakteryjna, napędzająca ruch bakterii, jest strukturą przypominającą silnik z wirnikiem, stojanem i wałem napędowym. Składa się z kilkudziesięciu białek, z których każde musi być obecne i odpowiednio ułożone, aby wić mogła działać. Kreacjoniści argumentują, że taki system musiał zostać stworzony w pełni uformowany, ponieważ brak którejkolwiek części uniemożliwiłby jego działanie. Kolejnym elementem jest specyficzność i dostosowanie struktur biologicznych do ich funkcji. Kreacjoniści wskazują, że organizmy wykazują cechy idealnie dopasowane do ich potrzeb, co sugeruje celowość.
Kreacjoniści młodej ziemi zauważają, że choć istnieje duża różnorodność w obrębie „stworzonych rodzajów” (ang. created kinds), organizmy nie przekraczają pewnych granic biologicznych. Twierdzą, że złożoność życia została zaprojektowana w ramach tych rodzajów od samego początku. Różne gatunki ptaków (np. wróble, orły, kolibry) mają specyficzne cechy – od budowy dziobów po systemy lotu – które są idealnie dostosowane do ich stylu życia. Kreacjoniści argumentują, że taka różnorodność została zaplanowana i wprowadzona w akcie stworzenia, a nie rozwinęła się z prostszych form.
Niewyobrażalna złożoność życia obejmuje także zdolność organizmów do utrzymywania równowagi wewnętrznej i naprawy uszkodzeń poprzez wewnętrzy molekularny komputer ciała biologicznego, co kreacjoniści uważają za kolejny znak projektu. Inteligentny układ odpornościowy rozpoznaje obce patogeny, produkuje przeciwciała i „zapamiętuje” wcześniejsze infekcje, aby lepiej reagować w przyszłości, jest to samo replikujący się biologiczny komputer. Kreacjoniści wskazują, że taki system wymaga precyzyjnego zaprogramowania – od receptorów na komórkach po koordynację między różnymi typami limfocytów !
Innym ważnym argumentem za młodym wiekiem Ziemi są znajdowane „tkanki miękkie” wśród tzw. „skamieniałości”. Miękkie tkanki to części organizmów, które w normalnych warunkach szybko się rozkładają po śmierci – np. naczynia krwionośne, komórki, białka (jak kolagen), a nawet DNA. Tradycyjnie zakładano, że w skamieniałościach, które mają rzekomo dziesiątki milionów, albo miliardów lat, takie tkanki nie mogą się zachować, ponieważ proces fosylizacji zamienia materiał organiczny w minerały (np. krzemionkę czy wapń). Jednak w ostatnich dekadach odkryto przypadki, które rzucają wyzwanie temu założeniu, obalają je !
Najbardziej znanym przypadkiem jest praca paleontolog Mary Schweitzer, która w 2005 roku opisała elastyczne naczynia krwionośne i czerwone krwinki w kości tyranozaura (Tyrannosaurus rex) znalezionej w formacji Hell Creek w Montanie. Kolejne badania ujawniły podobne tkanki w kościach innych dinozaurów, takich jak triceratops czy hadrozaur. Kreacjoniści argumentują, że materiały organiczne, takie jak białka czy tkanki miękkie, mają ograniczoną trwałość, nawet w idealnych warunkach. Twierdzą, że ich obecność w skamieniałościach podważa długie skale czasowe.
Kolagen, jedno z najczęściej znajdowanych białek w takich odkryciach, jest stosunkowo trwałym związkiem organicznym, ale badania laboratoryjne pokazują, że ulega degradacji w ciągu dziesiątek lub setek tysięcy lat w temperaturach powyżej zera. W temperaturach typowych dla środowiska naturalnego (np. 10-20°C) jego okres półtrwania jest szacowany na maksymalnie 100 000–500 000 lat, a nie 65 milionów lat, jak w przypadku dinozaurów z okresu fikcyjnej kredy.(Patrz „Kolumna geologiczna ? Fałszerstwo !„)
Fragmenty DNA, które również znaleziono w niektórych skamieniałościach, są jeszcze mniej trwałe. Badania sugerują, że DNA rozpada się w ciągu kilku tysięcy lat, nawet w suchych i zimnych warunkach. Kreacjoniści wskazują, że jego obecność w kościach dinozaurów jest niewytłumaczalna w ramach milionów lat. Nawet jeśli kości były zakopane w osadach, procesy chemiczne (np. działanie wody gruntowej, utlenianie) i biologiczne (działanie bakterii) powinny zniszczyć miękkie tkanki w długim okresie.

Kreacjoniści młodej ziemi twierdzą, że zachowanie miękkich tkanek jest naturalnym oczekiwaniem w ich modelu, gdzie skamieniałości powstały zaledwie kilka tysięcy lat temu podczas i po globalnym potopie. W czasie potopu organizmy zostały gwałtownie zasypane osadami, co ograniczyło dostęp tlenu i działanie bakterii rozkładowych. To szybkie zakonserwowanie mogło umożliwić zachowanie tkanek w stanie nienaruszonym lub częściowo nienaruszonym. Jeśli od potopu minęło tylko około 4 500 lat (zgodnie z chronologią biblijną), to czas jest wystarczająco krótki, by niektóre tkanki mogły przetrwać, zwłaszcza w suchych lub beztlenowych środowiskach. Elastyczne naczynia krwionośne w kościach T. rex, które po rozpuszczeniu otaczającej je mineralnej matrycy nadal zachowywały sprężystość, są według kreacjonistów dowodem na młody wiek tych okazów.

W 2012 roku zespół Marka Armitage’a znalazł róg triceratopsa z nienaruszonymi komórkami osteocytów (komórkami kostnymi). Armitage, kreacjonista, argumentował, że takie komórki nie mogły przetrwać milionów lat. W kościach hadrozaura z Alaski znaleziono ślady tkanek miękkich, mimo że region ten nie jest szczególnie sprzyjający długotrwałemu zachowaniu (zmienne temperatury, wilgoć). Kreacjoniści twierdzą, że to kolejny dowód na młody wiek. Obecność miękkich tkanek jest również używana przez kreacjonistów do kwestionowania wiarygodności metod datowania, takich jak datowanie radiometryczne. W niektórych przypadkach (np. badania Armitage’a) w kościach dinozaurów znaleziono śladowe ilości węgla-14 (C-14), którego okres półtrwania wynosi około 5 730 lat. Jeśli kości mają rzekomo 65 milionów lat, C-14 powinien być niewykryty.

Kreacjoniści zaczynają od wskazania, że standardowe metody datowania opierają się na pewnych kluczowych założeniach, które – naszym zdaniem – mogą być błędne lub nie zawsze stosowalne w kontekście młodej ziemi i globalnego potopu. Metody radiometryczne, takie jak datowanie uran-ołów (U-Pb) czy potas-argon (K-Ar), zakładają, że tempo rozpadu izotopów radioaktywnych było stałe przez cały czas. Kreacjoniści sugerują-sugerujemy, zgodnie z odkryciami, że w przeszłości, szczególnie podczas wydarzeń takich jak potop, warunki mogły wpłynąć na te procesy (np. zmiany w promieniowaniu kosmicznym).

Metody te wymagają wiedzy o początkowej ilości izotopów w próbce (np. brak izotopów potomnych na starcie). Kreacjoniści twierdzą, że w czasie stworzenia lub potopu mogły istnieć inne proporcje izotopów, co fałszuje wyniki.  Zakłada się, że skały czy skamieniałości nie wymieniały materiału z otoczeniem (np. przez wodę gruntową). Kreacjoniści argumentują, że potop, jako globalne zdarzenie hydrologiczne, mocno zaburzył te systemy.

Jednym z najmocniejszych punktów w ich wyzwaniu dla metod datowania jest obecność węgla-14 (C-14) w próbkach, które według standardowej geologii powinny być zbyt stare, by zawierały ten izotop ! Węgiel-14 ma okres półtrwania około 5 730 lat, co oznacza, że po około 50 000–100 000 lat nie powinien być wykrywalny w próbkach, ponieważ jego ilość spada do poziomu poniżej granicy pomiaru. Skamieniałości dinozaurów, datowane na 65 milionów lat lub więcej, nie powinny zawierać żadnego C-14. Kreacjoniści wskazują na badania, w których w kościach dinozaurów (np. tyranozaura, triceratopsa czy hadrozaura) znaleziono śladowe ilości C-14. Przykładem są analizy przeprowadzone przez Hugh Millera i innych kreacjonistów w laboratoriach niezależnych, które wykazały wiek rzędu 20 000–40 000 lat dla tych próbek. Twierdzą, że obecność C-14 oznacza, że te skamieniałości nie mogą mieć milionów lat, a ich wiek jest zgodny z modelem młodej ziemi (ok. 6 000–10 000 lat) !!! Sugerują, że standardowe datowanie radiometryczne jest błędne lub że próbki były „skażone” w sposób, który nie został uwzględniony.

Skały wulkaniczne z Mount St. Helens, powstałe w 1980 roku, datowane metodą potas-argon (K-Ar) dały wiek rzędu 350 000 lat – mimo że ich rzeczywisty wiek był znany (kilka lat, a nie miliony czy miliardy !). Kreacjoniści tłumaczą to obecnością „nadmiaru argonu” w próbkach, co mogło być powszechne w czasie potopu. Datowanie skał z Wielkiego Kanionu metodą uran-ołów i rubid-stront (Rb-Sr) daje rozbieżne wyniki, czasem różniące się o setki milionów lat dla tej samej formacji. Twierdzą, że takie rozbieżności pokazują, że metody radiometryczne nie są niezawodne, zwłaszcza w kontekście chaotycznych warunków potopu, które mogły wpłynąć na rozkład izotopów.

Kreacjoniści młodej ziemi argumentują, że globalny potop radykalnie zmienił warunki geochemiczne, co wpłynęło na wyniki datowania. Wody potopu, niosące rozpuszczone minerały i pierwiastki, wprowadziły dodatkowe izotopy do skał i skamieniałości (np. uran z wód gruntowych), fałszując początkowe proporcje. Niektórzy kreacjoniści (np. z projektu RATE – Radioisotopes and the Age of the Earth, o których pisaliśmy w tekście Tysiące, nie miliardy !) sugerują, że w przeszłości tempo rozpadu radioaktywnego mogło być przyspieszone – np. przez intensywne promieniowanie w czasie potopu lub stworzenia. Przytaczają dowody takie jak ślady helu w cyrkonach (produkt rozpadu uranu), które wskazują na szybki rozpad w krótkim czasie.

Potop, jako zdarzenie obejmujące masowe ruchy tektoniczne i wulkaniczne, mógł uwolnić gazy i pierwiastki, które zaburzyły równowagę izotopową w atmosferze i skorupie ziemskiej. Kreacjoniści proponują, że zamiast milionów lat, wiek Ziemi i skamieniałości można oszacować na podstawie chronologii biblijnej i dowodów takich jak C-14 czy miękkie tkanki. Sumując genealogie w Księdze Rodzaju, pomijając jej duchowy Super Kod, szacują wiek Ziemi na około 6 000–10 000 lat. Obecność C-14 w skamieniałościach i miękkich tkanek jest zgodna z tym przedziałem czasowym. Twierdzimy, że model młodej ziemi lepiej wyjaśnia te anomalie niż standardowy model, który musi uciekać się do wyjaśnień typu „wyjątkowe warunki zachowania” czy „skażenie próbek”, lub inne jeszcze teorie, mniej, lub bardziej zbliżone do ewolucji, nawet jeśli jest to „ewolucja kosmiczna”, czy „ewolucja sztucznej kosmicznej inteligencji„.

Dla kreacjonistów młodej ziemi widzących świat inaczej, bardziej cudownie, jako niesamowita struktura kosmicznej duchowej Istoty, w tym aniołów, z poziomu VII skali Asimova, argument o złożoności życia jest nierozerwalnie związany z biblijnym opisem stworzenia, czy nawet pewnymi fragmentami innych starożytnych systemów religijno filozoficznych. Księga Rodzaju (1:20-27) mówi o Bogu tworzącym rośliny, zwierzęta i ludzi w pełni uformowanych, z ich funkcjami i zdolnościami od pierwszego dnia ich istnienia. Twierdzimy, że obserwowana złożoność jest dokładnie tym, czego należałoby się spodziewać po akcie stworzenia przez wszechwiedzącego Projektanta. Przykładem niech będzie Psalm 139:14: „Dziękuję Ci, że mnie tak cudownie stworzyłeś; godne podziwu są Twoje dzieła”, jako potwierdzenie, że życie jest dziełem precyzyjnego projektu, dziełą super Stwórcy !
Tak to, dochodzimy do naszych badań odnośnie stanów ducha, duszy, wywołanych wspomnianymi argumentami, a przedstawiliśmy ich tylko malutki kawalątek. Stan napięcia psychicznego, który pojawia się, gdy jednostka posiada sprzeczne informacje lub przekonania w sprawie ewolucji. Na przykład osoba wierząca w określoną teorię naukową pochodzenia ludzi od małpy, z błota, przez przypadek, może poczuć dyskomfort, zwłaszcza gdy zetknie się z nowymi badaniami podważającymi tę prymitywną teorię. W efekcie może próbować redukować dysonans, np. poprzez ignorowanie nowych danych, lub wybiórcze traktowanie informacji, a nawet agresję w stosunku do kreacjonistów, co często objawia się właśnie zamykaniem nam ust, proszę zobaczyć co w marcu roku Pańskiego 2025 robi koalicja diabła. Spora ilość Polaków ma nadzieję, że wojska Trumpa obalą niebezpieczny zlepek lucyferian.
Zrozumienie mechanizmów psychomanipulacji ewolucją, czy społecznej inżynierii społecznej materialistów spod znaku małpy darwina oraz rozwijanie umiejętności krytycznego myślenia razem z nawróceniem się na Boga Jezusa może pomóc w radzeniu sobie z poznawczym chaosem i lepszym przyswajaniu nowych informacji w sprawie kreacjonizmu, zwłaszcza biblijnego. Dobrze przebadany i naukowo udowodniony kreacjonizm biblijny zakłada, że człowiek i wszechświat zostali stworzeni przez wszechmocnego, kochającego Boga z wyraźnym zamysłem. To przekonanie przynosi głębokie pozytywne skutki dla ducha, prowadzi nas do innego świata, do innej rzeczywistości, wolnej od, jak to wspominał pastor Hoggard: „lewacko bolszewickiej, marksistowskiej i komunistycznej” struktury opresji.
Wierzący w kreacjonizm biblijny często odwołują się do Księgi Rodzaju 1:26-27, gdzie Bóg stwarza człowieka „na swój obraz i podobieństwo”. Dla duszy oznacza to poczucie wyjątkowości i godności – człowiek nie jest przypadkowym produktem chaosu, lecz celowo zaprojektowanym dziełem, obdarzonym szczególną rolą w stworzeniu. Wiara w Boga jako Stwórcę, który ma plan dla świata i każdego człowieka, konstruuje światy, cały kosmos, daje ukojenie duchowe. Na przykład Psalm 139:13-14 („Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty ukształtowałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie tak cudownie stworzyłeś”) wzmacnia przekonanie o opiece Bożej, co redukuje lęk i niepewność egzystencjalną w tym komunistyczno szatańskim piekle lewackich polityków, zaangażowanych w mordowanie ludzkości.
Kreacjonizm podkreśla osobowy charakter Stwórcy, co zachęca do budowania bliskiej, duchowej więzi z Nim poprzez modlitwę, uwielbienie i zaufanie. To z kolei przynosi radość i wewnętrzny spokój. Opierając się na Biblii, kreacjoniści widzą świat jako stworzony z porządkiem, gdzie dobro i zło są wyraźnie zdefiniowane przez Boga. Na przykład historia upadku w Edenie (Rodzaju 3) pokazuje konsekwencje nieposłuszeństwa, ale też Bożą sprawiedliwość i miłosierdzie. To daje duszy stabilny fundament etyczny, co może zmniejszać wewnętrzne konflikty moralne. Wiara w stworzenie wszystkich ludzi przez jednego Stwórcę buduje poczucie jedności z innymi. Kreacjoniści często podkreślają, że wszyscy pochodzimy od Adama i Ewy, co wzmacnia ideę braterstwa i wspólnoty, przynosząc duszy poczucie zakorzenienia, a nie alienacji, która jest pochodną cywilizacji tworzonej przez kosmiczne demony z federacji inżynierów genetyków, uczących nauk demonów obecną śmietankę NWO, czy to z uniwersytetów marksistów, czy innych think thanków loży – mieszania się z ufo potworakami.
Obserwacja świata – od gwiazd po różnorodność biologiczną – jest dla nas kreacjonistów źródłem zachwytu i wdzięczności. Uważamy, że natura odzwierciedla Bożą chwałę (Psalm 19:1: „Niebiosa opowiadają chwałę Boga”), co podnosi na duchu i inspiruje do pozytywnych emocji, do duchowego wzlotu, do doświadczenia cudowności tej mega innowymiarowej konstrukcji ! Kreacjoniści młodej ziemi argumentują, że Biblia i obserwacje świata (np. złożoność życia, warstwy geologiczne) są zgodne, jeśli interpretuje się je w ramach ich modelu. Dla umysłu oznacza to brak konieczności rozdzielania wiary od racjonalnego myślenia, co daje intelektualną harmonię i poczucie miłosci do Stwórcy. Przyjmując Biblię jako nieomylne źródło wiedzy o początkach, kreacjoniści zyskują poczucie pewności, które eliminuje chaos światopoglądowy. Nie muszą zmagać się z pytaniami o pochodzenie wszechświata czy życia w sposób spekulatywny – odpowiedzi znajdują w Słowie Bożym, co uspokaja umysł, daje błogostan i pewność odnośnie naszego położenia w tej duchowej czaso przestrzeni.
Obrona kreacjonizmu wymaga zaangażowania w badania naukowe, analizę danych i argumentację. Przykładem są projekty takie jak RATE (Radioisotopes and the Age of the Earth), które badają izotopy z perspektywy młodej ziemi. Dla wielu wierzących jest to intelektualnie satysfakcjonujące, ponieważ łączy wiarę z dociekliwością naukową. Wiara w Boga jako Stwórcę wszystkiego – od gwiazd po ludzką duszę – daje poczucie kompletności. Człowiek jest postrzegany jako jedność fizyczno-duchowa, co pozwala unikać rozdźwięku między materialnym a niematerialnym aspektem życia, tworząc harmonię, dajacą napęd do modlitwy, a ta prowadzi nas ku zbawieniu.
Kreacjoniści, zwłaszcza ci duchowi, wtajemniczeni w św. Kod Biblii, wierzą, że Bóg stworzył ludzi, by „czynili sobie ziemię poddaną” (Rodzaju 1:28) i żyli w relacji z Nim stając się duchowymi joginami, jedynej katolickiej jogi Chrystusa, innej niż ta hinduistyczna, a to oznacza: mamy brać ciało w jarzmo !!! To nadaje życiu kierunek, co pozytywnie wpływa na motywację (umysł), emocje (dusza) i wiarę (duch), powodując często uleczenie także i ciała, jeśli ma jakiś problemy. W obliczu cierpienia czy chaosu świata kreacjonizm oferuje perspektywę, że wszystko ma swoje miejsce w Bożym planie – od stworzenia po odkupienie. Na przykład potop (Rodzaju 6-9) jest widziany jako akt sprawiedliwości, ale i miłosierdzia (ocalenie Noego), co wzmacnia zaufanie do Bożej dobroci, do Bożej mądrości razem z Jego opatrznością, poza czasem i przestrzenią.
Rodziny kreacjonistyczne uczą dzieci, że są stworzone z miłością i mają wartość, co buduje ich poczucie własnej godności i stabilność emocjonalną. Podręczniki kreacjonistyczne, na przykład w USA, łączą naukę z wiarą, co daje umysłowi spójny obraz świata. Wielu kreacjonistów opowiada o tym, jak przyjęcie tego światopoglądu zmieniło ich życie – np. uwolniło od egzystencjalnego zwątpienia, dając umysłowi jasność, duszy radość, a duchowi bliskość z Bogiem. Kreacjonizm podkreśla, że świat ma początek i cel, co kieruje myśli ku wiecznemu życiu z Bogiem. Na przykład słowa Jezusa w Ewangelii Marka 10:6 („Na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę”) potwierdzają historyczność stworzenia, dając duszy nadzieję na życie w psychicznym zdrowiu, a nie ideologicznym szaleństwie lewackich ideologii mieszania się wszystkiego ze wszyskim, powodując chorobę umysłową i samookaleczenia.
Kreacjonizm biblijny przynosi pozytywne skutki dla ducha, duszy i umysłu, oferując wierzącym poczucie sensu, moralnej jasności, intelektualnej spójności i emocjonalnej stabilności w świecie cywilizacji iluminacko diabelskiej ewolucjonistów. Dla ducha jest to bliskość z kochającym Stwórcą i nadzieja na wieczność. Dla duszy – radość z przynależności, piękna stworzenia i moralnego porządku.
Dla umysłu – pewność prawdy i harmonia między wiarą a rozumem. Jako zwolennicy tego światopoglądu widzimy w nim nie tylko wyjaśnienie początków świata, ale także fundament dla pełnego, zrównoważonego życia, w którym każda sfera ludzkiego istnienia znajduje swoje miejsce w Bożym planie, co powoduje stały wzrost w medytacji Boga, jasność umysłu i poznawanie innego lepszego świata, a chodzi o daleką starożytność, jak i daleką przyszłość, kiedy osiągniemy punkt przemiany w Nowe istoty, a wszystko to dzięki miłosierdziu Bożemu Boga Jezusa Chrystusa.

Linki:

Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt

Tysiące, nie miliardy !

Wiek Ziemi według fizyka nuklearnego ?

Zakazana archeologia, kreacjonizm i psychoanaliza drogą do katharsis

Arka Noego תבה przesunięta do innego wymiaru i nie na Górze Ararat ?

Tajna wiedza naukowców ? Kto tai przed nami prawdę ?! Badania Ziemi i zdarzeń apokaliptycznych

Tajemnice starożytnej logiki i filozofii „bara” – (asymilacja do cywilizacji Ducha Świętego)

Gigantyczna zagadka stwarzania i rodzenia: „Skąd pochodzą nowe formy substancjalne ? — Polemika z teistycznycm ewolucjonizmem” (Część II)

Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna

Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?

Zakazana archeologia, kreacjonizm i psychoanaliza drogą do katharsis

Tajna wiedza naukowców ? Kto tai przed nami prawdę ?! Badania Ziemi i zdarzeń apokaliptycznych

Megalityczna rzeczywistość kontra darwinistyczna Maja माया

Zapraszam do innego wymiaru poprzedniej cywilizacji, czy znacie

Poszukiwacze zaginionej pamięci – której nie znają nawet książęta

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Pamięć absolutna (globalna) Total recall – resety cache i RAM ?

Zakazana pamięć i tożsamość – Total recall jest możliwy !

Zakazana geologia to zakazana planetarna pamięć (Duchowy 'Total Recal

Tożsamość archeologiczna

Miłość do Jezusa – pokarmem żywota rodu boskiego Lecha

Marzulli ujawnia kolejne sensacyjne wyniki badań !

Biologiczno duchowe instytuty megalityczne ?

Dobre 15

Podobne Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *