Chociaż duch jest niewidoczną „egzystencją” to wywiera ogromny wpływ na ziemskich humanoidów. Ludzie pod Jego wpływem stają się innymi, często zmiana jest tak wielka, że objawia się w danych jednostkach inny rodzaj bytu, wielu którzy czują działanie tej siły wstępuje w szeregi świętych (bogów).
Pojęcie „święty” w Biblii często odnoszone jest do żyjącej osoby, która postępuje zgodnie z przykazaniami Boga i trzyma się z daleka od wszystkich ziemskich, grzesznych praktyk i przyjemności. Święty to ten, który poszedł za Chrystusem i jest już zbawiony. Hebrajskie słowo święty oznacza oddzielony i ma ono w Biblii dwa aspekty: oddzielenie od czegoś i oddzielenie dla czegoś. Najprościej mówiąc jest to oddzielenie od grzechu dla Boga. W Nowym Testamencie pojęcie świętych jako chrześcijan pojawia się wielokrotnie.
Świętość w języku hebrajskim to qodesz, a w języku greckim to ἅγιος hágios. Świętość to stan konsekracji, termin pochodzi z języka angielskiego: sacred, czyli sacrum w sensie oddzielenia od profanum, od powszedniego świata, od jednego z wymiarów tej egzystencji. Świętość jest także rozumiana jako czystość, moralna bądź duchowa nieskazitelność, w sensie moralnym jest pochodną pierwotnego znaczenia kultycznego. Pojęcie świętości występuje w wielu religiach. W chrześcijaństwie ma silne powiązanie z doskonałą miłością. Wszyscy słyszeliśmy o Duchu Świętym, jednak z języka hebrajskiego może być zwrot ten tłumaczony trochę inaczej, zwłaszcza gdy umiejscowimy je w Starym Testamencie. W tamtych czasach święci nie byli w pełni świadomi nadchodzącego Jezusa, posługiwali się tym określeniem w inny sposób. „Ruach ha-kodesz” to dosłownie: „tchnienie świętości”, jest ono oczywiście rozumiane nie jako osobna istota, tylko jako Boże Natchnienie (także czasami: Boża Inspiracja), które może sprawić, że człowiek (np. prorok) podejmuje niezwykłe działania lub wstępuje do zakonu oddzielonych (bogów).
W judaizmie nie istnieje pojęcie „ducha świętego” w takim sensie, w jakim jest ono obecne w chrześcijaństwie. Najbliżej temu rozumieniu byłaby zapewne Szechina (Szekina) [od hebrajskiego słowa szakan, znaczącego „mieszkać”] – dosłownie „przebywanie” – czyli Boża Obecność, a – bardziej precyzyjnie – Obecność Bożej Świętości w jakimś miejscu, przedmiocie, człowieku lub w określonym czasie. Gdy jest mowa o tym, że Bóg przejawia się w konkretnym miejscu lub sytuacji – oznacza to, że w takiej sytuacji lub czasie człowiek może mieć wyjątkowe, jakby „dodatkowe” poczucie obecności Boga.
Aby być świętym, należy rozwinąć w sobie do doskonałości cnoty, oraz – dzięki łasce wiary – kochać mocno Boga i pragnąć zjednoczenia z Nim. Świętość osiąga się więc dzięki Bogu i jego pomocy (łasce), ale poprzez własny wysiłek, stanowiący odpowiedź na tę łaskę, o czym w mojej ocenie mało się mówi. Dążenie do świętości może wyglądać różnie dla różnych ludzi w innych religiach. W chrześcijaństwie wiąże się to z różnorodnymi powołaniami w Kościele. Świętość więc to realizacja własnego, indywidualnego powołania. Czym innym jest świętość Papieża, czym innym księdza, siostry zakonnej, a czym innym osoby świeckiej, żyjącej np. w małżeństwie. W praktyce dla osoby dążącej do świętości ważne powinny być następujące aspekty życia chrześcijańskiego: wytrwała praca nad sobą, dążąca do wykorzenienia wad i grzechów, a zakorzeniania cnót ludzkich i nadprzyrodzonych, dobrze wykonywana praca i codzienne obowiązki (dla świeckich praca zawodowa, dla osób konsekrowanych i księży zadania ich stanu) apostolstwo, czyli dzielenie się radością wiary i przybliżanie innych ku Bogu, wytrwałe znoszenie życiowych przeciwności i niesienie własnego Krzyża. „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!”
Czym jest więc cnota ? Cnota ugruntowana etyczna dyspozycja człowieka gotowego posługiwać się swoimi władzami moralnymi jak rozumem, wolą i zmysłami, by działać zgodnie z dobrem (etycznym). Chrześcijaństwo pierwszych wieków posiadało coś, co jest w dzisiejszym spaczonym świecie technologii zle rozumianą doktryną. Część z tego zachowała się pośród chrześcijan prawosławnych. W teologii Kościołów Wschodnich, realnie możliwe, a nawet konieczne jest uczestnictwo człowieka w Bożej świętości. Mowa tu jest o przebóstwieniu człowieka, co jest mocno akcentowane w tekstach Ojców Kościoła tak Wschodnich jak Zachodnich: „Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się bogiem”.
Christoph Schönborn zwrócił uwagę, że w epoce patrystycznej przebóstwienie, tzn. podniesienie człowieka do poziomu życia Bożego było jednym z najwyrazistszych twierdzeń orędzia chrześcijańskiego. Słynna formuła Atanazego Wielkiego o Wcieleniu: „…Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek mógł stać się Bogiem…” była powtarzana przez różnych autorów w ciągu wieków aż do średniowiecza i czasy nowożytne. Podobnie wyrażał się Bazyli Wielki: „…Kraniec wszelkich pragnień, aby stać się Bożym…” Jednak począwszy od XIX w. zaczęto krytykować tę zasadę, posądzając ją o hellenizację chrześcijańśtwa ze szkodą dla chrześcijańskiego moralizmu. Tak Adolf Harnack i jego uczniowie. Niektórzy współcześni autorzy, jak Hans Küng idą o krok dalej, dodając, że należy raczej dążyć do uczłowieczenia człowieczeństwa niż do jego przebóstwienia. (Ikona Atanazego Wielkiego)
Według kard. Schönborna przebóstwienie jest nadal aktualne w naszych czasach, należy jedynie pragnąć go we właściwy sposób. Wtedy nie niszczy ludzkiej natury lecz ją podnosi, zgodnie ze stwierdzeniem Anastazego Synajskiego: Przebóstwienie jest wyniesieniem ku lepszemu; to nie jest zubożenie ani zmiana natury. Stąd, chociaż grozi nam błąd samoubóstwienia, czyli zakochania się we własnej doskonałości, co jest przejawem pychy, jednak zgodnie z nauką Tomasza z Akwinu, Stwórca przez łaskę chce podnieść człowieka, którego stworzył: Łaska podnosi nas na wyższy poziom i daje nam podobieństwo do Boga; uzdalnia nas do przyjęcia szczęścia nieskończonego, Bożej szczęśliwości, dla której Bóg nas stworzył.
Starożytność jest pełna tajemnic, wiele z nich jest ciągle niedostępnych, a spora część leży głęboko pod ziemią, zasypana w czasie globalnej katastrofy. Chrześcijaństwo ciągle jeszcze żywe w naszym kraju ma nam wiele do zaoferowania, jak choćby kontakt z tamtymi pradawnymi czasami, z inną duchową rzeczywistością, z innym poglądem na Wszechświat. To wszystko stanowi wielki skarb, który jest przez obecnych zniewolonych ewolucjonizmem ludzi mało doceniany. Przebóstwienie było znane starożytnym, możliwe, iż nie chodziło w tamtych czasach o zmianę duchową, lecz bardziej cielesną, pewności w tym względzie nie ma, te dwa aspekty mogą być nierozerwalną naturą człowieczeństwa. Nazwa Teotihuacan z języka nahuati: to miejsce, w którym ludzie stają się bogami, następowała by w takiej sytuacji zmiana natury tych poddających się działaniu Bożego Ducha (lub innego jeszcze czynnika ?).
W wielu religiach świętość jest przymiotem wyłącznie Boga. Tylko Bóg ze swej natury jest święty. W hinduizmie nie istnieje formalny proces kanonizacyjny. Dlatego co do niektórych świętych nie ma wśród hinduistów zgodności co do tego, czy są świętymi. Za świętych hinduiści uważają osoby pobożne, które odznaczają się zaletami, czynią dobro i najczęściej są joginami i dokonują cudów. Imiona, pod jakimi święci są znani, poprzedzane są często tytułem Sri, rzadziej też Srila, a także Paramahamsa czy Mahatma (co oznacza wielka dusza). Pod koniec ich imion występuje także czasem Baba (co oznacza czcigodny ojciec), lub Babadźi (jako wyraz szacunku) czy też Maharadż czy Maharadżdźi.