Biblia stwierdza, że świat jest wynikiem sześciu dni planowego i celowego działania Boga. Wiemy, że nie było w tamtym wspaniałym świecie śmierci, a wszystkie zwierzęta jadły rośliny, wliczając w to człowieka. Poza tym nie ma w Piśmie Świętym zbyt wielu informacji o tym, jak środowisko pierwotnego świata wyglądało. Czy były w nim wszelkiego rodzaju budowle ?
To możemy wydedukować dzięki archeologicznym odkryciom. Pierwszy świat posiadał cudowną atmosferę oraz wspaniałą roślinność opartą o zwiększoną zawartość tlenu. Czy więc ludzie pierwszej Ziemi musieli wznosić skomplikowane budowle mieszkalne ? Jeżeli nie, to kiedy zaczęli budować i jaki był cel tych konstrukcji ? Czy były przeznaczone do zamieszkania, jaki budulec był stosowany. Wznosili z drewna lub połączenia gliny i drewna, a znajdowane na całym świecie megalityczne budowle miały inne zadanie ?
Z pewnością po pierwszym grzechu bardzo się tamten świat zmienił. Bóg przeklął ziemię. Na czym polegał skutek przekleństwa nie wiemy, możemy się domyślać. W czym się objawiał pozostaje tajemnicą. Czy było to rozbicie rzeczywistości na kilka wymiarów jak twierdzi część badaczy ? W wyniku tej klątwy na świat weszła śmierć, a część zwierząt stała się drapieżnikami. W dalszych księgach Biblii wielokrotnie jest mowa o „starzeniu się” i degeneracji świata, o zwiększaniu jego entropii. Nie o jego rozwoju. Nie ma w niej mowy o ewolucji. Dla człowieka pokładającego ufność w nauce ewolucjonistów, fałszywość biblijnego opisu stworzenia jest rzeczą oczywistą. Tak naprawdę jednak nauka przedstawiła w tej kwestii tylko teorie, których prawdziwości nikt jeszcze nie dowiódł. Są one próbami szukania rozwiązania problemu powstania wszechświata zgodnie z przyjętą „metodą naukową”. Z góry wyklucza ona nadnaturalne przyczyny zjawiska i istnienia kosmosu.
Nie ma w biblijnym opisie stworzenia świata i życia stwierdzeń w oczywisty sposób nieprawdziwych. Na przykład, że Ziemia jest płaska, że pływa po odwiecznym oceanie itp. Niewątpliwie nie daje on, opis Biblijny świata, odpowiedzi na wiele pytań, ale to samo można powiedzieć o teoriach Wielkiego Wybuchu i ewolucji. Podobnie jak Biblia są przedmiotem wiary. Opis stworzenia zawarty w Księdze Rodzaju wydaje się dla wielu niewiarygodny już choćby z tego powodu, że „przeczy sam sobie”. Oto problemy z jakimi boryka się wielu badaczy tego starożytnego przesłania Ducha Świętego, zapisanego przez Mojżesza, a podyktowanego mu przez Super potężny Byt, zwany przez istoty ludzkie Bogiem. Pierwszy z nich dotyczy czasu stworzenia roślin. W wierszu 11 rozdziału pierwszego Ks. Rodzaju czytamy, że nastąpiło to trzeciego dnia. Natomiast wiersze 5 – 7 rozdziału 2 zdają się temu przeczyć. Według nich nie było żadnego krzewu polnego na ziemi ani nie wyrosło żadne ziele polne, gdy ukształtował Bóg człowieka z prochu ziemi. Wiersz 9 tego rozdziału stwierdza, że wyrosło z ziemi wszelkie drzewo przyjemne do oglądania i dobre do jedzenia. Nastąpiło to po stworzeniu mężczyzny, a przed stworzeniem kobiety. Wygląda to na oczywistą sprzeczność.
Na podobny problem napotykamy przy opisie stwarzania zwierząt. W pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju czytamy, że ptaki podobnie jak zwierzęta żyjące w wodzie zostały stworzone w piątym dniu (Rdzaju 1; 21). Natomiast zwierzęta lądowe Bóg stworzył w dniu szóstym, przed stworzeniem człowieka (Rdzaju 1; 25). Nieco później można przeczytać, że„Utworzył więc Pan Bóg z ziemi wszelkie dzikie zwierzęta i wszelkie ptactwo niebios i przyprowadził do człowieka, aby zobaczyć, jak je nazwie, a każda żywa istota miała mieć taką nazwę, jaką jej nada człowiek” (Rdzaju 2; 19). Znów wygląda na to, że Biblia przeczy sama sobie. Raz twierdzi, że zwierzęta zostały stworzone przed ludźmi. Drugi raz, że po stworzeniu mężczyzny, a przed stworzeniem kobiety.
Trzeci problem wiąże się z dwoma poprzednimi i dotyczy stworzenia pierwszej ludzkiej pary. Najpierw czytamy, że Bóg szóstego dnia, na zakończenie swej pracy„Jako mężczyznę i kobietę stworzył ich” (Rdz. 1; 27). Kiedy czyta się drugi rozdział Księgi Rodzaju, może się wydawać, że mężczyzna został stworzony jako pierwsza żywa istota, a kobieta jako ostatnia. Dodatkowo można odnieść wrażenie, że według drugiego rozdziału Księgi Rodzaju stworzenie roślin, zwierząt i ludzi nastąpiło tego samego dnia. Zawarty w nim opis stworzenia rozpoczyna się słowami „W dniu, kiedy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo” (Rdzaju 2; 4) i wydaje się, że późniejsze wydarzenia następują po sobie dość szybko. Między innymi na tych właśnie obserwacjach oparta jest teoria, że początek Księgi Rodzaju zawiera dwa różne opisy stworzenia, które redaktor księgi połączył nie troszcząc się zupełnie o to, czy są one spójne. Innym argumentem wspierającym ją jest zdanie „Takie były dzieje nieba i ziemi podczas ich stworzenia (Rdz. 2; 4), od którego ten „drugi opis” się zaczyna. Zapełniono też wiele papieru spekulacjami, skąd owe dwa opisy mogą pochodzić. W drugim opisie kosmologia jest całkowicie pominięta. Wyeksponowana została natomiast natura człowieka, relacja Bóg – człowiek, zależność płci i stosunek człowieka do przyrody.
Czy Biblia jest autentycznym przekazem świadczącym o gigantycznych zmianach na kuli ziemskiej w bardzo dalekiej przeszłości ? Jak to jest z jej dokładnością, lub co bardziej interesujące „z jej niedokładnością” ? Poniżej prezentuję państwu bardzo kontrowersyjny materiał, może się on wydawać nieprawdopodobny, lecz wiele wskazuje, iż jest to odkrycie o wielkim znaczeniu w badaniach nad prawdziwym obrazem dziejów rasy ludzkiej, jak się okazuje w wyniku dalszych dociekań, nie tylko ludzkiej. Codziennie jesteśmy bombardowani informacjami o ewolucji mającej jakoby swoje potwierdzenie w badaniach naukowych, o jej bezsprzecznym i niepodważalnym autorytecie jako racji naukowej. Ktoś ciągle stara się nam wcisnąć darwinizm lub jego nowszą odmianę neo-darwinizm jako prawdziwy substrat historyczny, zamiast cudownej i nadprzyrodzonej historii rodu ludzkiego, powstałego w wyniku planowej ingerencji Istoty Boskiej.
Jak ważna jest ta historia świadczą cuda płaczących figur Matki Boskiej. Gdybyśmy spojrzeli obiektywniej i bardziej otwarcie na świat niewidoczny naszym zmysłom, to musimy przyznać, iż takie zjawisko coś nam sygnalizuje. Te nadprzyrodzone materializacje łezł, są powodowane kondycją człowieczeństwa przebywającego w ludzkich ciałach. Najstraszniejszą, albo jedną z najstraszniejszych rzeczy jaka by mogła się przydarzyć ludzkości, to utrata „bycia człowiekiem” i wstawienie w to miejsce innego „rodzaju jestestwa”, jakiegoś „bytu-hybrydy, „częściowego-człowieczeństwa”, czegoś co oznaczać by mogło zmianę poglądu na świat, zanik ludzkich cech humanoidów zamieszkujących Ziemię. Historia kształtuje naszą świadomość oraz postawy życiowe, zwłaszcza ta odkrywająca pradawne zdarzenia będące przyczyną zagłady całej populacji. Jest niesłychanie ważną nauką wpływającą na podejmowane decyzje. Człowiek jest inną istotą niż niewidoczne byty pozbawione ciał białkowych, choć wydaje się, że dzielimy z nimi naszą historię, a ta zaczyna się w momencie nadprzyrodzonego aktu stwórczego.
Stare zdjęcie przedstawia ruinę starożytnego Egiptu, czy burze piaskowe mogły rozwalić tak solidną konstrukcję ? Z pewnością trzęsienia ziemi były do tego zdolne, jednak czy tylko trzęsienia możemy winić za taki stan?
Erozja wywołana ruchem wody jest głównym czynnikiem powstawania skał osadowych, iłów, piasków i innych aluwiów. Rzeźbiące działanie wody jest procesem urozmaicającym topografię, od najwyższych gór po nadmorskie plaże. Erozja ta nie ogranicza się ponadto do mechanicznego jedynie oddziaływania wody. Wiąże się z nią ściśle wietrzenie skał, również chemiczne. W rezultacie tego procesu skały stają się mniej spoiste i tym samym bardziej podatne na wietrzenie mechaniczne, które obserwujemy na płaskowyżu Giza, na tych blokach skalnych, które były poddane działaniu wody morskiej. Erozja morska obserwowana na starożytnych konstrukcjach z terenów starożytnego Egiptu powstała na skutek pływów i fal przybojowych wody morskiej. Pływy, to bardzo spokojne, rytmiczne zmiany poziomu morza, wywołane zewnętrznymi siłami grawitacyjnymi wywieranymi przez Księżyc i Słońce, są to zmiany o prędkości nie przekraczającej kilku metrów na godzinę. Ich działanie erozyjne jest bardzo nieznaczne. Nas interesuje skutek wywierany przez czynnik wody, obserwowany w „starożytnym Egipcie”, przedpotopowej lokalizacji największych i najwspanialszych budowli starożytności. Na płaskowyżu Giza obserwujemy pozostałości długotrwałego działania wody morskiej co jest sprawą bardzo mało znaną, do tego dochodzi efekt wysysania-zasysania powstający podczas przepływu strumieni wody dookoła danej budowli, obserwowany na części piramid w postaci braku bloków skalnych umiejscowionych w środkowych częściach tych konstrukcji.
Komplikacja dowodów pozostawionych przez niszczycielską działalność wody zwiększa się jeszcze bardziej gdy zaczynamy badać ślady kataklizmu wodnego pozostawione w omawianej strefie. Niezależni badacze przekonali się, że rozległe ślady erozji na niższych wysokościach tego wzniesienia, różnią się od wzorów erozyjnych występujących na większych wysokościach. Znaki te są spowodowane zalewem morskiej wody starożytnych potopów. Widoczne ślady zniszczeń skał to efekt długo utrzymującego się poziomu morza, który osiągnął maximum na wysokości 75 metrów ponad obecny stan wód morskich, jest widoczny na budowlach Chefrena. Obszar wżerów morskiej wody w skały rozciąga się aż do świątyni Menkara. (zdjęcie poniżej)
W pewnych miejscach obszar linii brzegowej widocznych karbów pływowych utrzymującej się wody osiągał dwa metry wysokości. (strzałka niebieska)
Działanie wód potopów widać również na niższych poziomach płaskowyżu, erozja morska widoczna jest na pierwszych 20 warstwach Wielkiej Piramidy, wliczając „dół łodzi”, jest ona głębsza niż w innych miejscach. Na blokach skalnych terenów świątynnych Giza obserwujemy sedymentację oraz depozyty aluvialne, osadzone na płaskiej powierzchni, normalnie są one często obserwowane w płytkich lagunach czy morskim dnie, tworząc efekt gąbki, spowodowany regresją wody.
Czerwona strefa to ślady erozji wodnej:
Gdy wody się cofnęły zaczął się proces wietrzenia skał spowodowany wietrzną i gorącą atmosferą obecną w tym rejonie. Tworzące się charakterystyczne wzory spowodowane są działaniem chemicznych związków zawartych w wodzie morskiej, a wchodzących w reakcję ze skałami, są to tzw. nadżerki łuszczącego się wapienia. (3 zdjęcia poniżej)
Podczas katastrofalnego morskiego przypływu oraz pózniejszego cofnięcia się wód obserwujemy w pewnych rejonach takich jak narożniki, ujściach skalnych bloków czy „rowach” horyzontalne wżery spowodowane tryskającą wodą oraz turbulencją jej przepływu/ów.
Na szczycie świątyni Sfinxa, na jej blokach skalnych obserwujemy sedymentację oraz depozyty aluvialne osadzone na płaskiej powierzchni, są one często obserwowane w płytkich lagunach czy morskim dnie, tworząc efekt gąbki spowodowany regresją wody. Na zdjęciu poniżej, w jego górnym rejonie obserwujemy duże „nadżerki” wody morskiej, któregoś z potopów, jej „wygładzenie” spowodowane jest wiatrem oraz innymi czynnikami atmosfery, część naukowców nie mogąca uznać datacji Biblijnej szacuje czas potrzeny dla uzyskania takich efektów na kilka tysięcy lat. Według szacunków ewolucyjnie nastawionych badaczy 25 centrymetrowy ubytek skały jest odpowiednikiem 10.000 tysięcy lat, stając się tym sposobem bliskiemu szacunkom biblijnym. Pierwszy z potopów miałby miejsce około 5500 tys. lat temu.
Ślady utrzymującego się tuż po potopie poziomu wód morza są widoczne na maksymalnej wysokości 75 metrów, cały płaskowyż Giza jest nimi usiany. Te specyficzne znaki działania wody są widoczne w postaci innego rodzaju erozji. Charakterystyczny wzór destrukcji można obserwować od „obudowy” Chefrena, aż do świątyni Menkara, ślady te są widoczne w postaci sporych wyżłobień w blokach skalnych oraz skale płaskowyżu. Ta niezwykle mocna erozja skał powodowana była przez ciągłe uderzenia fal, niszczącego aerozolu wody morskiej oraz żyjątek zamieszkujących na powierzchni głazów. Zdjęcie poniżej to słynny „dół łodzi”, na jego ścianach widać działanie wód morskich wraz z procesem wietrzenia.
Następne zdjęcie przedstawia zachodni róg mocno zerodowanych bloków skalnych Chefrena. Jest to „wyjście” z terenu Chefrena w kierunku południowym, ku pustyni. Widać działanie turbulentnego przepływu wody morskiej oraz oddziaływania spreju morskiego.
Zdjęcie poniżej przedstawia szczyt Świątyni Sfinksa. Widać tu znane z poprzednich fotografii wodne wżery. Obserwujemy ziarniste osady potopu oraz skumulowane depozyty aluwialne pozostawione przez cofające się wody. Te wzory są charakterystyczne dla płaskowyżu Giza i wskazują na ich starożytne pochodzenie.
Dolne zdjęcie przedstawia megalityczny blok umiejscowiony na wysokości 75 metrów ponad dzisiejszy poziom morza. Jest on częścią starożytnej linii brzegowej. Stoi w zasięgu wcześniej wspomnianej dwu metrowej strefy pływów morskich. Obserwowane zniszczenia są skutkiem mechaniki fal morskich, erozji oraz mikroorganizmów. Widać, że utracił on więcej niż połowę swojej początkowej oryginalnej masy.
Tuż obok „skalnego ogryzka” badacze odkryli coś co jest dla wielu ewolucjonistów jak i archeologów zatrutych ewolucjonizmem przysłowiową „ością w gardle” ! Jest to skamieniały egzoszkielet gatunku jeżowca morskiego (Echinoidea), stworzenie to żyje zazwyczaj na płytkich wodach dna morskiego. Skamielina ta jest prawdopodobnie jednym z najważniejszych dowodów potwierdzających długie przebywanie nekropoli Gizy pod wodą. Skamielina ta stoi „zespawana” ze skałą bloku świątynnego, tworząc w ten sposób obraz dawnej laguny, występującej na terenie świątyni Menkara.
Widać, że skamielina Echinoida jest zachowana w idealnym stanie, wskazywać to może, zdaniem badaczy, na jego „niedawne” skamienienie. W porównaniu do innych podobnych, znajdowanych w różnych rejonach kuli ziemskiej, zauwazyć na nim można nawet najmniejsze szczegóły, co świadczyć ma w opinii naukowców o „młodym wieku” tego znaleziska.
Kolejne zdjęcie tego skamieniałego żyjątka pokazuje umiejscowionego go na drugim poziomie bloków świątyni. Wystaje około 6 centymetrów ponad powierzchnię. W tle dostrzegamy trzeci poziom skalnych bloków świątyni. Odnotować na nich można wspomnianą wcześniej dwu metrową strefę działania wody linii brzegowej, rozciągającej się aż do „strefy” Chefrena.
By osiągnąć średnicę 8 centymetrów Echinoid potrzebuje przynajmniej 15 lat. Na szczycie tej skamieliny można dostrzec pęknięcie wypełnione morskim osadem, znajdującym się także na powierzchni bloków świątyni. Badacze sądzą że było to spowodowane nagłym cofnięciem się wód potopu. Tylko pytanie którego, pierwszego czy drugiego, zwanego Potopem Noego ? Widoczne jest również „solidne” zespolenie skamieliny z blokiem skalnym starożytnej konstrukcji. Przykładowe zdjęcie żywego jeżowca:
Dalsze zdjęcie przedstawia działanie wód potopu, lokalizacja tych „nadgryzionych” konstrukcji to okolice piramidy Chefrena.
Ile było potopów ?
Część badaczy biblijnego przekazu twierdzi, że wystąpiły dwa potopy ! Pierwszy miał być także spowodowany genetyczną ingerencją aniołów w ludzki genom. Ci z państwa, którzy znają Biblię wiedzą, że pierwsze stworzenie było idealne, było w oczach Boga DOBRE. Ktoś, poprzez swoją działalność spowodował, że Stwórca unicestwił pierwszą ludzkość. Gdy kolejny raz ludzie zostali powołani do istnienia (drugie Biblijne stworzenie), kosmologia zostaje całkowicie pominięta. Wyeksponowana została natomiast natura człowieka, relacja Bóg – człowiek, zależność płci i stosunek człowieka do przyrody. Czy w pierwszym stworzeniu nastąpiła ingerencja kosmiczna ? Czy kusiciel pochodził (pochodzi ?) z gwiazd ? Może z innego gwiezdnego wymiaru ?
Drugie stworzenie kładzie nacisk jak zostało to wspomniane na naturę człowieka, płeć i stosunek do przyrody. Również i to zostało zniszczone w genetycznym armagedonie sprzed drugiego potopu, cywilizacji Noego. Kolejne „strzałkowe” zdjęcia pochodzące z płaskowyżu Giza, mogą być dowodem na dwa potopy, oraz na kolejną cywilizację po potopową, starającą się odbudować to święte miejsce.
Musimy pamiętać, że dzisiejsze władze archeologiczne świadomie, (bądz nieświadomie) dobudowują do starożytnych pozostałości, w ich mniemaniu, „sensowne elementy” rekonstrukcyjne, co wydaje się dla sporej części niezależnych archeologów czynnością niszczycielską, a także zacierającą ważne ślady, mogły by one stać się wskazówką nowych odpowiedz. Zdjęcia na których widać strzałki, są tymi, które prawdopodobnie świadczą o starożytnych próbach odbudowy. W opinii egiptologów wielkość głazów wskazuje na pierwszą najbardziej zaawansowaną technologicznie cywilizację, tą która miała pełną ochronę kuli ziemskiej. Czerwone strzałki na poniższym zdjęciu pokazują elementy budowli pierwszej cywilizacji, strzałka zielona może wkazywać pierwszą lub drugą cywilizację, strzałka niebieska to budowle ludzkości po pierwszym potopie sprzed potopu Noego (Uznając istnienie dwóch potopów).
Kolejne zdjęcie podobnie, strzałki czerwone to pierwsza cywilizacja, zielone to ludzkość sprzed potopu Noego. Zdjęcie B i C to powiększenie ze zdjęcia A.
Następne zdjęcia są jednymi z najpoważniejszych argumentów (oprócz skamieliny Echinoida) za uznaniem dwóch potopów. Przedstawiają tzw. Świątynię Sfinksa. Widać dwa typu bloków skalnych, pierwszy to mocno zerodowane gigantyczne bloki pierwszej cywilizacji (cywilizacji gigantów), są one ogromnych rozmiarów i według wielu jest to potwierdzenie innego typu ludzkości, innego poglądu na budowanie. Wielkość miała jakieś bliżej nieokreślone znaczenie ! Inna natura budowli może wskazywać na Biblijnych Gigantów uczestniczących w pracach konstrukcyjnych, choć może być to błędne założenie przyjmując istnienie cywilizacji Viman.
Kolejne dwa ważne zdjęcia gdzie widać lepiej różnice:
Strzałka czerwona to pierwsza ludzkość, strzałka zielona popotopowa-przedpotopowa ( w zależności jak liczymy) cywilizacja Noego.
„…Do czego starożytnym Hindusom służyć mogły ułamki mikrosekund? Pundit Kaniah wyjaśnił, że uczeni brahmini od zarania dziejów zobowiązani byli do zachowania tej tradycji w pamięci, choć sami jej nie rozumieli…”
Jedna trzystamilionowa część sekundy – kashta – nie może naturalnie mieć żadnego sensu praktycznego, jeśli nie dysponuje się urządzeniami, które mogłyby mierzyć czas z taką dokładnością. Z drugiej strony wiadomo, że czas życia niektórych cząstek atomowych: hiperonów i mezonów jest bliski jednej trzystamilionowej części sekundy. Tablica „Varahamira”, datowana na rok 550 naszej ery, zawiera wielkości matematyczne porównywalne z wymiarami atomu wodoru. Czyżby liczby te również przekazano nam z bardzo odległej przeszłości ? (Przedpotopowej?) Joga Vashishta twierdzi: „…Istnieją rozległe światy w pustych przestrzeniach każdego atomu, tak różnorodne, jak pyłki w promieniach słońca…”
Mogło by to wskazywać na starożytną wiedzę, że nie tylko materia zbudowane jest z niezliczonej liczby atomów, lecz że w samych atomach, jak dziś wiemy, większa część przestrzeni nie jest wypełniona materią ! Choć i to jak się okazuje przetrwało do naszych czasów w postaci „religijnych” dogmatów buddyzmu, tzw. „pustka” Teksty te, pochodzące z bliżej nieokreslonej przeszłości, wskazują iż już wówczas istniała głęboka znajomość fizyki atomowej. Fakt, że brahmini zobowiązani byli pamiętać szereg symboli matematycznych, nie rozumiejąc ich nawet, świadczy o celowo podjętym wysiłku zmierzającym do przekazania nauki zapomnianej ery technologicznej. Można sobie wyobrazić pradawnych uczonych, którzy obserwując upadek swojej cywilizacji i zbliżającą się katastrofę, zapisali swoją wiedzę i powierzyli pewnej grupie ludzi odpowiedzialność za przekazywanie jej poprzez wieki (Noe?), aż do czasu, kiedy znowu stanie się ona zrozumiała.
Wydaje się, że coś z tej starożytnej nauki przenikało przez wieki, choć w dość ogólnej formie. Dwa i pół tysiąca lat temu Demokryt mówił: „…W rzeczywistości nie istnieje nic, tylko atomy i pusta przestrzeń…” Grecy uważali, że atom jest najmniejszą cząstką materii i nie może być podzielony, podczas, gdy Fenicjanin Moschus zapewniał, że atom można podzielić i usiłował o tym przekonać Greków ! (Zderzacz hadronowy) Żyjący w pierwszym wieku przed naszą erą uczony rzymski, Lukrecjusz, pisał że: „…atomy pędzą nieustannie w przestrzeni i podlegają niezliczonej liczbie zmian pod zakłócającym wpływem zderzeń. Są one zbyt małe, aby można je było widzieć…” Dopiero w dziewiętnastym i dwudziestym stuleciu podjęto poważne prace w dziedzinie fizyki atomowej, więc uczeni starożytni, których fragmentaryczna wiedza pochodzić musiała z zamierzchłej epoki technologii Viman, nie mogli potwierdzić swych wiadomości w praktyce, w czasach po potopie. Nie istniała bowiem technologia, która by im to umożliwiała, jednak wiedza w tym temacie teoretyczna zagościła posród greckich uczonych.
Niezależni egiptolodzy zastanawiają się dlaczego część z elementów „dobudowanych” do piramid nie zgadza się z główną konstrukcją, z kątem nachylenia trzonu ?! Możliwe, że cywilizacja po pierwszym potopie, a sprzed drugiego potopu, miała inne plany odbudowy okładziny zdartej podczas pierwszego kataklizmu ? Sprawa ta wymaga dokładniejszych eksploracji terenu piramid, choć w oceni pewnej grupy specjalistów jest znaczącą zagadką. (Strzałki czerwone ślady długotrwałego działania wody)
Zdjęcie poniżej może być przykładem dwóch cywilizacji, lub innym efektem działania wód potopów na inny rodzaj skały użytej do budowy piramidy.
I kolejne zdjęcie z różnicą (erozji) zniszczeń…
Zdjęcie u dołu przedstawia dwa różne „rodzaje” skały (dwa różne rodzaje erozji) , strzałka czerwona pierwsza ludzkość, zielona cywilizacja Noego. Możliwe iż są to dobudowane elementy przez dzisiejszych „archeologów” od Zahi Hawassa ?
Następne zdjęcie mogące wskazywać na dwa potopy.
Specyficzną erozję skał obserwujemy w różnych rejonach kuli ziemskiej, podobna występuje w znanym miejscu przedpotopowym czyli Petrze, oto kilka zdjęć porównawczych:
To że miał miejsce jeden potop to nie ulega wątpliwości, jednakże dwa potopy byłyby dla wielu już nie do zniesienia. Należy pamiętać, że nasze ciała są według Biblii świątyniami, w których powinien przebywać Duch Boży, a wszelka ingerencja w biologiczne nośniki, zwłaszcza genetyczna, jest niedopuszczalna w oczach Boga. Mechanizm wypierania jest jednym z najbardziej powszechnych mechanizmów w społeczeństwie. Wynika on z nieumiejętności stawienia czoła nieprzyjemnej, budzącej lęk, czy też poczucie winy prawdzie, na przykład o potopie lub co gorsza o dwóch potopach, zwłaszcza o ich przyczynie ! Utrzymywanie wypartych treści pochłania dużo energii psychicznej, co prowadzi do osłabienia i zahamowania aktywności życiowej całej cywilizacji !
Wypieranie pozwala na zapomnienie (na amnezję jak to określił Velikowsky) o problemach jedynie na jakiś czas, a przetrzymywanie wypartych treści o przyczynach bądz globalnej katastrofie w podświadomości, powoduje wzrost napięcia nerwowego, często objawiającego się atakiem na tych starających się ją ujawnić ! Problemów związanych z tym tematem jest znacznie więcej, można się zastanowić kiedy miały miejsce wojny hinduskich „bogów” ? Czy przed pierwszym potopem, czy może po, czyli przed Potopem Noego ?
Ci z państwa którzy znają język angielski i obejrzą proponowane filmy (zwłaszcza trzeci w kolejności), nie będą mieli więcej wątpliwości, że ewolucyjna historia jest mało przekonywująca, stwierdzenie, że jest niedorzeczna pasowało by bardziej ! Natomiast pierwszy film jest wręcz potwierdzeniem treści tego artykułu, polecam go szczególnie !
Hej,
to że na świecie było więcej wody to widać na przykładzie nawet i Polski i Europy… sprawdź sobie stare koryta rzek np. Warty w okolicach Gorzowa Wlkp.
min. Warta miała koryto o 50m wyższe niż obecnie 😉
Na terenie Warmi w piaskowniach można znaleźć skamieniałe muszelki , głazy narzutowe ze skandynawii, otoczaki.Wmówiono nam w szkołach że to wszystko stało sie poprzez zlodowacenie Europy-niesądzę aby to była prawda.
to co było zasypane piachem nie ulegało tak szybkiej erozji i cała teoria wzięła w łeb.