Badanie historii jest bardzo ekscytującym zajęciem, w przypadku czasów starożytnych może być zadaniem niebezpiecznym. W czasach gdzie narasta ogólnoświatowy antysemityzm, głoszenie prawdy o Żydach staje się dla wielu przysłowiową ością w gardle. Nie jest tajemnicą, że pewne państwa oraz spora część polityków uważa państwo Izrael za przekleństwo tego świata, a twierdzenia że to Naród Wybrany działają na niektórych niczym czerwona płachta na byka.
Rozpoczynając przegląd historii starożytnej pod kąten Żydów, należy zacząć od stelli Merenptaha. Faraon Marenptah był władcą starożytnego Egiptu z XIX dynastii. Panował w latach 1213-1203 p.n.e. Był trzynastym synem Ramzesa II i królowej Isetnofret. Za życia Ramzesa II, a po śmierci starszego brata Chaemuaseta, był zarządcą Delty. Praktycznie rządził Egiptem przez ostatnie dwanaście lat panowania Ramzesa II. Tron egipski objął jako sześćdziesięcioletni mężczyzna. Merenptah przeniósł stolicę swego państwa z Pi-Ramzes do Memfis, gdzie w pobliżu świątyni Ptaha zbudował pałac królewski. Prawdopodobnie ożenił się ze swoją rodzoną siostrą – Isetnofret II, ze związku z którą urodziła się ich córka – Isetnofret III. Badacze Egiptu dynastycznego (niezależni) uważają związki kazirodcze za pozostałość przedpotopową oraz efekt polityki tego państwa, nie były to w ich ocenie seksualne bezeceństwa, jak mogli byśmy podejrzewać obecnie.
Mumia Marenptaha w Muzeum Kairskim
Przedstawiciele wczesnej antropologii (na przykład Lewis Henry Morgan) żywili przekonanie, że związki między krewnymi prowadzą do biologicznego pogarszania się gatunku ludzkiego. W świetle dzisiejszej nacisków specjalnej grupy, propaguje się pogląd, że twierdzenie takie nie jest w pełni zasadne. Według opinii grona „specjalnych naukowców” jeśli para blisko ze sobą spokrewniona wyda na świat potomstwo, może nastąpić u niego wzmocnienie recesywnych oraz dominujących cech, zarówno negatywnych jak i pozytywnych, jednak badania wykazują, że dzieci poczęte w wyniku stosunków kazirodczych o wiele częściej mają wady genetyczne – ponad dwie trzecie takiego potomstwa odznacza się niedorozwojem umysłowym.
Wśród Egipcjan (podobnie jak wśród starożytnych Persów czy Hindusów) rozpowszechnione były związki kazirodcze, a miłość między rodzeństwem dla „zachowania czystości krwi” była nawet uświęcona. Małżeństwo między bratem a siostrą nie było zabronione, a faraonom czasami nawet nakazywano zawieranie małżeństw kazirodczych, choć powody tych związków mogą być różne. Wykonane współcześnie badania mumii nie wykazały zwyrodnienia fizycznego wśród osób pochodzących z rodzin faraonów, co może potwierdzać badania niezależnych egiptologów, iż nie były to w większości związki o podłożu seksualnym, ale bardziej prawnym.
Biblijna Księga Rodzaju opowiada historię Lota, który po ucieczce ze skazanej na zagładę Sodomy, uszedł wraz z córkami w bezpieczne miejsce, w góry. Tam jego córki, upoiwszy ojca winem, dopuściły się kazirodztwa współżyjąc z nim. Owocami tego związku byli Moab i Ben-Ammi, protoplaści plemion Moabitów i Ammonitów. Biblia zakazuje kazirodztwa w Księdze Kapłańskiej oraz Nowym Testamencie w Liście św. Pawła do Koryntian, przypadek Lota jest wykroczeniem moralnym, córki musiały się posunąć do oszustwa, by uzysakać potomstwo.
Wróćmy do faraona Marenptaha, w 1896 roku William Flinders Petrie odnalazł w tebańskiej świątyni Merenptaha, trzymetrową stelę, wykonaną z czarnego granitu, na której znajduje się 28 linii hieroglificznego tekstu, zapisanego w formie poetyckiego hymnu. Stela datowana na piąty rok panowania, mówi o sytuacji wewnętrznej w Egipcie i wymienia tereny podległe lub znajdujące się pod kontrolą Egiptu. Znajdują się tam wzmianki o zwycięstwie nad Libijczykami oraz o sytuacji w Azji. Niezwykła waga tego tekstu polega na tym, że we fragmencie poświęconym Kanaan, po raz pierwszy w języku egipskim użyta jest nazwa Izrael. Nazwa ta zapisana jest fonetycznie sześcioma znakami, zaś towarzyszące determinatywy oznaczają, iż określenie Izrael odnosi się w tym przypadku do narodu, a nie do miasta czy rejonu geograficznego. Tekst Merenptaha zapisano na steli Amenhotepa III, pozostawiając jedynie awers w stanie nienaruszonym, na którym znajdują się teksty dotyczące Amenhotepa III.
Przy samym końcu inskrypcji Merenptah wymienił kilka państw, miast i obszarów z terenów Syro-Palestyny, które rzekomo ujarzmił i zmusił do uległości. Najbardziej interesującą jest wzmianka dotycząca Izraela, jako że jest to jedyny przypadek użycia tej nazwy w starożytnych dokumentach egipskich:
„..Książęta leżą na twarzach mówiąc: „Litości!” Nikt spośród Dziewięciu Łuków nie podnosi swej głowy. Spustoszenie dla Tehenu, Hatti jest uspokojony. Splądrowany jest Kanaan z wszelkim złem, uprowadzony Aszkelon, pochwycone Gezer, Janoam uczynione jak nieistniejące. Izrael jest zrujnowany, nie ma jego nasienia. Hurru stała się wdową dla Egiptu! Wszystkie ziemie razem, są one uspokojone. Każdy kto był niespokojny został związany…”
Hieroglificzny zapis słowa Izrael
Słowo transliterowane z zapisu hieroglificznego jako ysyrỉ’r [ysyriar] brzmi niemalże identycznie co hebrajskie ישראל, czyli ysr’l [jisrael] (Egipcjanie nie odróżniali r od dźwięku l, którego nie posiadali w swoim języku). Część krytyków twierdziła, iż chodzi tu o miasto lub dolinę Jezreel, יזרעאל [jizreel], lecz interpretacji tej przeczą determinatywy opisujące nazwę Ysyrial. We wszystkich przypadkach gdzie inskrypcja mówi o obcych państwach i terytoriach użyto determinatywów przedstawiających pałkę do miotania (o znaczeniu obcy, wrogi) oraz rząd wzgórz (o znaczeniu pustynia, obce terytorium). Dotyczy to:
Państwo ludu Czehenu, zapis hieroglificzny
-państw (np. Hatti, imperium Hetytów),
-regionów (np. Kanaan),
-miast (np. Aszkelon).
Gdyby Ysyrial było egipską formą semickiego Jizreel (jako miasta bądź doliny), wówczas znak trzech wzgórz zostałby umieszczony na końcu zwrotu. W przypadku Libijczyków (Czehenu) zastosowano jeszcze trzeci determinatyw o znaczeniu ludzie, naród (mężczyzna, kobieta oraz trzy kreski wyrażające liczbę mnogą, rycina powyżej), przez co nazwa Czehenu nabrała znaczenia państwo/kraj/teren obcego narodu. Podobnie określone zostało słowo Ysyrial, lecz nie ma przy nim determinatywu oznaczającego obce państwo lub terytorium. Mogłoby to oznaczać jedynie taki naród, który nie jest związany z żadnym terytorium lub też nie posiada własnego państwa.
Stela Merenptaha w bardzo ciekawy sposób potwierdza wielowiekowe istnienie predynastycznego Izraela (co najmniej w okresie XIII—XI p.n.e.), gdyż Ysyrial został ukazany w inskrypcji jako naród pozbawiony własnego króla, państwa czy administracji. Takiej interpretacji sprzeciwia się część uczonych, szczególnie spośród badaczy arabskich, którzy obawiają się wykorzystywania przez współczesny Izrael danych archeologicznych potwierdzających wczesną obecność Żydów na terenie Palestyny dla celów politycznych. Końcowy fragment inskrypcji od momentu publikacji w 1897 aż do chwili obecnej wzbudzał wiele emocji, co można zaobserwować w nieustannych próbach skojarzenia nazwy Ysyrial z jakimkolwiek innym narodem niż biblijny Izrael
Podstawowym źródłem pisanym dla wczesnej historii Żydów jest Biblia, która określa ich jako naród wybrany przez Boga Jahwe. Żydzi mieli pochodzić od Abrahama, który około 1800 roku p.n.e. przywędrował z Ur w Mezopotamii do ziemi Kanaan (obecnie Palestyna oraz państwo Izrael). Podczas trójpokoleniowego pobytu w Kanaanie Żydzi zaczęli posługiwać się językiem starokananejskim (będącym punktem wyjścia do języka hebrajskiego), choć według Biblii byli pierwotnie Aramejczykami. W późniejszym okresie Żydzi przebywali w Egipcie do roku około 1400-1200 p.n.e., gdy pod wodzą Mojżesza powrócili podzieleni na 12 plemion do ziemi Kanaan, jako Ziemi Obiecanej przez Boga. Około 1050 roku p.n.e. zjednoczeni przez króla Saula pokonali plemiona filistyńskie. Za panowania królów Dawida i Salomona królestwo przeżywało rozkwit kulturalny i gospodarczy, stając się lokalnym mocarstwem. Król Dawid zdobył Jerozolimę i ustanowił ją stolicą królestwa (rok 1003 p.n.e.).
Po śmierci Salomona doszło do podziału państwa na dwa królestwa: Judę ze stolicą w Jerozolimie i Izrael ze stolicą w Samarii. Królestwa te istniały równolegle, aż do podbicia Izraela przez Asyrię. W VI w. p.n.e. Judę zdobyła Babilonia, a Żydzi zostali uprowadzeni w tzw. niewolę babilońską. To wydarzenie zapoczątkowało rozproszenie – żydowską diasporę. Do Judei wróciła bowiem tylko niewielka część wysiedlonych Żydów, i to dopiero za króla Persji Cyrusa II Wielkiego. Reszta pozostała nad Eufratem, tworząc świetnie prosperującą społeczność. Wróćmy jednak trochę do tyłu, do czasów plemion Habiru, z których to pochodzi nazwa predynastycznego ludu.
Wielu uczonych uważa, iż nazwa Hebrajczycy pochodzi od terminu Habiru, starożytnego określenia wędrownych plemion semickich przybyłych do Palestyny zza Eufratu, którzy za czasów Amenhotepa IV spustoszyli miasta-państwa Kanaanu. Najstarszą inskrypcją wymieniającą Izrael wśród narodów Kanaanu jest Stela Merneptaha z XIII wieku p.n.e., zaś pierwsze wzmianki o Izraelu jako państwie znajdują się na Steli Meszy z IX wieku p.n.e.
Przy rozważaniu starożytnego pochodzenia plemion hebrajskich należy zwrócić uwagę na genezę słowa Hebrajczyk. W języku hebrajskim brzmi ono ibri (עברי) i oznacza ten zza lub będący spoza, czyli przychodzień, przybysz, obcokrajowiec. Potwierdzenie takiego tłumaczenia można znaleźć w nazwach geograficznych wywodzących się z tego samego rdzenia, np. Abarim (עברים – rejony poza, pasmo górskie w Moabie po wschodniej stronie Jordanu naprzeciwko Jerycha) lub Ebrona (עברינה – przejście, jeden z etapów wędrówki Izraelitów przez pustynię niedaleko Esjon Geber, obecnego Ejlat). Także słowo gniew (ebra, עברה) zawiera w sobie znaczenie przelania się, przepływu z nadmiaru. Zapisywany identycznie wyraz abara tłumaczono jako równina (pustyni) lub prom (2 Księga Samuela 15:28, 17:16, 19:18). Wszystkie one pochodzą od wspomnianego wcześniej słowa abar czy też eber (עבר) o znaczeniach minąć, przekroczyć, przejść, za, poza, druga strona, stąd też imię Eber (Księga Rodzaju 10:21-11:17) oznacza obszar poza.
Można się jedynie domyślać, że narody zamieszkujące Kanaan używały terminu ibri (pochodzący spoza, emigrant, przybysz) w odniesieniu do różnych grup napływających do Palestyny z obszarów Mezopotamii. Widać to na przykładzie Abrahama, który został nazwany hebrajczykiem dopiero jako wędrowny przybysz w Kanaanie (Księga Rodzaju 14:13). Podobnie też, termin ten został użyty kilkakrotnie przez Egipcjan w odniesieniu do Józefa jako niewolnika z okolic Palestyny na długo przed powstaniem narodu hebrajskiego (Księga Rodzaju 39:14.17, 41:12). Sam Józef nazywa Kanaan ziemią Hebrajczyków, chociaż jego rodzina liczyła wówczas mniej niż 70 osób. Z kolei werset z Księgi Rodzaju 43:32 może oznaczać, iż Egipcjanie zwyczajowo nie jadali przy wspólnym stole z Hebrajczykami.
Wszystkie przypadki użycia nazwy Hebrajczyk w księdze Rodzaju sugerują, iż termin ten był pierwotnie używany nie tylko w odniesieniu do Izraelitów, lecz oznaczał wszelkich bezpaństwowców przybyłych zza Eufratu, którzy wędrowali po Kanaanie. Nie powinniśmy się jednak dziwić sytuacji gdzie spora część ludzkości prowadziła koczowniczy tryb życia. Ludzie żyli tak z wielu różnych powodów – np.:, w związku ze zmianami pogody lub w poszukiwaniu żywności, wody, opału albo pastwisk dla zwierząt hodowlanych. Nomadzi nie trudnili się rolnictwem. Korzystali po prostu z zasobów ziemi tak długo, aż nie wyczerpali ich. Wówczas zwijali obozowiska i ruszali w poszukiwaniu lepszych warunków. Koczownicy, tak jak wszyscy, czasem toczyli wojny między sobą, czasem najeżdżali ludy osiadłe, a czasem po prostu handlowali. Ich ruchliwość sprawiała, że wszelkie wieści i nowości rozprzestrzeniały się po świecie znacznie szybciej.
W powyższym kontekście bardzo ciekawe użycie imienia Eber (עבר) znajduje się w Księdze Liczb 24:24: „…Przybędą bowiem okręty Kittim, pognębią Aszszur, pognębią też Eber, ale i oni przepadną na zawsze…” Balaam określa tu mianem Eber naród lub kraj, który – jak się wydaje – sąsiaduje z Asyrią i może oznaczać rejon znajdujący się za rzeką, czyli po drugiej stronie Eufratu. Także w księdze Rodzaju 10:21 czytamy: „…Również Semowi, praojcu wszystkich Hebrajczyków [dosł. synów Ebera] i starszemu bratu Jafeta, urodzili się [synowie]…” Zwrot wszyscy Hebrajczycy (wszyscy potomkowie Ebera) z pewnością odnosi się do różnych szczepów, plemion czy narodów, które Biblia nazywa hebrajskimi. Jednym z nich byli właściwi Hebrajczycy znani później jako Izraelici.
Najstarsza wzmianka o Hapiru występuje pod postacią logogramu SA.GAZ w pewnym dokumencie z czasów Szulgi, króla III dynastii z Ur, który panował w II. połowie III tysiąclecia p.n.e. Opisano ich wówczas jako rabusiów mieszkających ze swymi rodzinami w namiotach na pustkowiu, którzy chodzą własnymi drogami, a utrzymują się z hodowli zwierząt oraz pracy na roli:
„…Ci nadzy ludzie, którzy podróżują w martwej ciszy. Co do ich mężczyzn i ich kobiet, ich mężczyźni chodzą tam gdzie im się podoba, ich kobiety noszą wrzeciono i misę przędzalniczą. Ich obozowiska są gdziekolwiek je rozbiją. Dekretów Szulgi, mojego króla, oni nie przestrzegają…”
Ta pierwsza znana charakterystyka hapiru odpowiada także wszystkim późniejszym opisom tej grupy pochodzącym z II tysiąclecia p.n.e. Wspomina o nich co najmniej 235 tekstów klinowych z tego okresu. W ruinach królewskiego pałacu Zimrilima w Mari (początek II tysiąclecia p.n.e.) odkryto list wzmiankujący o wojownikach hapiru:
„…Następnego dnia nadeszło następujące słowo wroga: „Yapah-Adad przygotował osadę Zallul po tej stronie brzegi rzeki Eufratu i wraz z dwoma tysiącami żołnierzy Hapiru tego kraju przebywa w mieście…”
Akadyjski dokument króla Tunip-Tessup władającego miastem-państwem Tikunani w Mezopotamii (za rządów Hattusilisa I, króla Hetytów) wymienia 438 Hapiru, którzy byli jego żołnierzami lub sługami. Większość to imiona huryckie, pozostałe są wschodniosemickie oraz jedno kasyckie. Fakt ten sugeruje, iż termin hapiru był stosowany wówczas nie tyle w odniesieniu do pewnego narodu czy grupy etnicznej, co raczej do ludzi prowadzących podobny styl życia (tu prawdopodobnie przybysze i bezpaństwowcy oferujący swe usługi jako zaciężni wojownicy królowi Tikunani).
Książę z Mitanni imieniem Idrimi po ucieczce z Halab do Emar postanowił udać się następnie do Kanaanu, gdzie zamieszkał w miejscu o nazwie Ammija (znanym także z korespondencji amarneńskiej, np. EA 81). Byli tam już ludzie z Halab oraz krajów Mukisz, Nihi i Amae (huryci), którzy widząc Idrimi rozpoznali w nim syna swego pana i ustanowili go swoim przywódcą. Idrimi opisał później ten okres w królewskiej inskrypcji:
„…Przebywałem wśród ludzi Hapiru przez siedem lat…”
EA 81: „…Niech król, mój pan, wie, że wojna z Abdi-Ashirta jest sroga, i on zabrał wszystkie moje miasta dla siebie. Gubla i Batruna mi pozostają, a on usiłuje zabrać te dwa miasta. Powiedział mężom z Gubla, „Zabijcie swojego pana i przyłączcie się do Apiru tak jak Ammija…”
Wydawać się by mogło, że starożytny Egipt był potęga, jednak bano się o ówczesne „samochody” gdy w pobliżu pojawiali się Apiru ! Starożytne teksty egipskie wspominają o Apiru co najmniej 14 razy. Za rządów Totmesa III w tebańskich grobowcach Pujemre, Drugiego Proroka Amona oraz Intefa ukazano Apiru pracujących przy produkcji wina. Z okresu panowania tego samego władcy pochodzi historia zdobycia Joppy (Jaffy) przez Egipcjan, kiedy to generał Tahutia (Thot – Djehuty) przemycił w koszach do miasta swoich 200 żołnierzy, którzy po zmroku otworzyli bramy. W opowieści jest także wzmianka o prośbie egipskiego generała do swojego przeciwnika z Joppy, by wprowadzić do miasta konie zaprzęgane do rydwanów (samochody), gdyż przechodzący Apir (Apuro) mógłby je ukraść !
Listy odkryte w Tell el-Amarna pochodziły od władców Babilonii, Mitanni, Hetytów oraz królów miast-państw Syro-Palestyny i były skierowane do Amenhotepa III oraz Amenhotepa IV. Na wielu tabliczkach z archiwum królewskiej korespondencji pojawiają się wzmianki o Habiru, gdzie zostali oni ukazani jako lud pustoszący miasta Kanaanu, nie uznający władzy Egiptu, zbiegłe [bezpańskie] psy.
Oto kilka przykładowych listów:
EA 79: „…Wiedz, że odkąd Amanappa przybył do mnie wszyscy Apiru obrócili się przeciwko mnie za sprawą Abdi-Ashirta. Niech mój pan słucha słów swego sługi i niech wyśle mi garnizon, aby bronić miasto króla aż do nadejścia łuczników. A jeżeli nie będzie łuczników to wszystkie ziemie połączą się z Apiru. Wysłuchaj, od podboju Bit-Arha zgodnie z żądaniem Abdi-Ashirta dążą oni w ten sam sposób do zjednoczenia [miast] Gubla i Batruna; i tak wszystkie ziemie byłyby zjednoczone z Apiru. Dwa miasta pozostają przy mnie, a oni również usiłują odebrać je z ręki króla. Niech mój pan wyśle garnizon do swoich dwóch miast aż do przybycia łuczników i da mi coś do wyżywienia ich. Ja nie mam nic…”
EA 81 : „…Niech król, mój pan, wie, że wojna z Abdi-Ashirta jest sroga, i on zabrał wszystkie moje miasta dla siebie. Gubla i Batruna mi pozostają, a on usiłuje zabrać te dwa miasta. Powiedział mężom z Gubla, „Zabijcie swojego pana i przyłączcie się do Apiru tak jak Ammija…”
EA 286 : „…Jak król, mój pan, żyje będę mówić przedstawicielowi króla, mojego pana: „Czemu kochasz Hapiru a władców (gubernatorów) nienawidzisz?” […] Wszyscy władcy są zgubieni; królowi, mojemu panu, nie pozostał ani jeden władca. Niech król zwróci uwagę na łuczników i niech król, mój pan, przyśle oddziały łuczników, król nie ma już ziem. Hapiru plądrują terytoria króla. Jeżeli będą łucznicy tego roku, wszystkie ziemie króla pozostaną; lecz jeśli nie będzie łuczników, wszystkie terytoria króla, mojego pana, będą zgubione!..”
Poza podanymi przykładami Habiru pojawiają się jeszcze wiele razy w listach amarneńskich, głównie pod postacią logogramu SA.GAZ. Uwagę przykuwa popłoch, jaki wzbudzali oni wśród władców miast-państw Palestyny z powodu swoich licznych sukcesów militarnych. Historycy nie wiedzą dlaczego król Egiptu nie wysłał swojej armii, aby w zdecydowany sposób rozprawić się z zagrożeniem na poddanych mu terytoriach. Trudno utrzymać także koncepcję, iż Habiru były wówczas jedynie bandami włóczęgów. Z pewnością termin oznacza bezpaństwowców, pogardzanych przybyszów spoza Kanaanu prowadzących przynajmniej po części koczowniczy styl życia, lecz zdolność zdobywania licznych obwarowanych miast świadczy o zjednoczeniu sił, dobrej organizacji i przywództwie oraz dosyć licznej armii. Odkrycia archeologiczne potwierdzają zniszczenie części miast-państw Palestyny w okresie amarneńskim (m.in. Arad, Betel, Debir, Jerycho, Hasor, Lakisz). Należy tu przytoczyć urwywek znakomitego opracowania tego tematu, dokonanego przez naszego rodaka:
[…]Większość historyków zgodna jest co do tego, że wszyscy Hebrajczycy byli 'Habiru’, ale nie wszyscy 'Habiru’ byli Hebrajczykami, tzn. Hebrajczycy stanowili zaledwie część (choć zapewne największą część) tych semickich plemion, które łączył podobny język, wygląd zewnętrzny, tryb życia i zwyczaje. Jeżeli exodus miał miejsce w roku śmierci Amenhotepa II to Jozue i jego ludzie musieli zdobyć Jerycho za panowania Amenhotepa III. W pierwszej fazie walk królowie kananejscy stworzyli koalicję mającą na celu rozgromienie Izraelitów. Jednak już po kilku latach stało się jasne, że Hebrajczyków nie da się wyprzeć z Palestyny. Chociaż nie posiadali oni rydwanów, zdołali jednak pokonać wojska sprzymierzonych królów i zdobyć kilka głównych miast.
Wiedząc o tym, że Izraelici nie oszczędzali nikogo i nie brali jeńców Kananejczycy zdecydowani byli bronić się do ostatniej kropli krwi. Dotychczasowi mieszkańcy Palestyny zdali sobie sprawę, że walczą nie tylko o swoją ziemię i wolność, ale, przede wszystkim, o własne życie. Przegrana z Jozuem oznaczała śmierć, dlatego też opór jaki napotkał był niezwykle silny. Zdeterminowana postawa Kananejczyków zmusiła Izraelitów do zdobywania ziemi etapami. Pierwsza, najintensywniejsza, faza podbojów trwała ok. 7 lat (Jozue 14:7.10). Walki na mniejszą skalę toczyły się zapewne dalej aż do śmierci Jozuego, tj. ok. 20 lat po wejściu do Kanaanu, był to jednak raczej okres pokoju (księga Jozuego 11:23). Gdy umarł Jozue walki rozgorzały na nowo (Sędziów 1) i trwały kilka lat aż do momentu, kiedy to Kuszan-Riszeataim, król Aram Naharaim (zapewne któryś władca Mittani o imieniu Szattuara lub Szuttarna), ostudził na kilka lat zapał Izraelitów.
Wkrótce po tym jak Amenhotep IV objął tron po śmierci swego ojca Amenhotepa III (miało to miejsce około 50-60 lat po śmierci Amenhotepa II) z Kanaanu zaczęły napływać liczne prośby od lokalnych królów o pomoc militarną w walce przeciwko Habiru (listy te stanowią część tego, co dziś znamy pod nazwą korespondencji z El-Amarna, na którą składa się ponad 350 glinianych tabliczek, m.in. te nadesłane od władców Szechem /Sychem/, Gazy, Gezer, Megiddo, Bet-Szean, Lakisz, Jarmutu, Eglonu i Jeruzalemu). Jak już wcześniej wspomniano, kiedy sytuacja w Palestynie stawała się coraz bardziej dramatyczna Amenhotep IV, zamiast wysłać posiłki w celu obrony podległych mu ziem, postanowił wprowadzić w Egipcie monoteistyczny kult Atona.
Jeżeli założymy, że autorzy listów odkrytych w Al-Amarna opisywali faktyczny stan rzeczy, to należałoby przyjąć, że powstały one najprawdopodobniej właśnie w okresie, kiedy tuż po śmierci Jozuego Izraelici ponownie na kilka lat podjęli agresywną walkę z Kananejczykami. Nie ma żadnego listu od władców Jerycho, Aj, Betel, czy Gibeonu, czyli miast zniszczonych doszczętnie przez Jozuego (albo sprzymierzonych – Gibeon), ale wiadomości z Hebron, Eglon, Lakisz czy Chasor świadczą o tym, że Kananejczycy starali się naprawiać zniszczenia i powracać do miast, zdobytych uprzednio przez Hebrajczyków (Biblia wspomina tylko trzykrotnie fakt totalnego zburzenia i spalenia miast Kananejczyków w pierwszej fazie podbojów – chodzi tu o Jerycho, Ai i Hasor – zob. np. księga Jozuego 11:11-13). Autorzy listów mówią też o tym, że w niektórych przypadkach Hebrajczycy zawierali przymierza z Kananejczykami, co byłoby nie do pomyślenia za życia Jozuego. Izraelici wciąż jednak siali śmierć i przerażenie wśród swoich wrogów. Nikt nie był w stanie ich powstrzymać.[…]
Do chwili obecnej nie udało się jednoznacznie ustalić czy plemiona hebrajskie także określano mianem Habiri. Nie ma tym samym całkowitej pewności co do teorii, według której określenie Hebrajczyk pochodzi od terminu Hapiru. Tym niemniej, taka etymologia nazwy wydaje się najbardziej prawdopodobna, biorąc pod uwagę zbieżność opisów pochodzących ze starożytnych inskrypcji oraz samej Biblii. Ponad połowa wszystkich wersetów starotestamentowych używających określenia Hebrajczyk pochodzi sprzed momentu Exodusu Hebrajczyków z Egiptu, zaś po czasach Saula istnieją już tylko trzy tego typu wzmianki. Musimy pamiętać, że starożytny lud Egiptu, do pewnego momentu historii był tylko zbiorowiskiem nie zrzeszonych plemion, przybyłych na te tereny z innych obszarów, choć najprawdopodobniej pierwsi byli tam ludzie przybyli po biblijnym rozproszeniu ! W pewnym momencie historii, społeczności starożytnego Egiptu zostały (w tajemniczy sposób) zorganizowane w jedno państwo, lecz o tym innym razem.