Temat starożytnych bogów jest wysoce kontrowersyjny, może być zle rozumiany przez tych chcących widzieć na przykład UFO jako przybywających do nas „stwórców” Ziemi. Byty z „pojadzów UFO”, które jawią się coraz częściej licznym mieszkańcom Ziemi, mogą być przez mało obeznanych z tą tematyką chrześcijan brane za jakiś rodzaj „istnień ostatecznych”. Czy starożytne Biblijne zródła wczesnego chrześcijaństwa coś nam na ten temat mówią ? Zebrawszy parę cytatów pierwszych doktórow rodzącego się ruchu „zwołanych” można starać się je jakoś zgrupować i uściślić ich znaczenie, co wydawać się będzie dla wielu niezwykle ciekawym !
W Piśmie Świętym jest napisane: „Któż spośród bogów jest podobny Tobie, Panie? Któż Ci jest podobny? Jesteś chwalebny w świętości, cudowny w majestacie, czyniący cuda” (Wyjścia 15:11). W zdaniu: „Któż spośród bogów jest podobny Tobie?” Pismo Święte nie porównuje Boga z pogańskimi posągami albo z demonami, które bezprawnie uzurpują sobie nazwę bogów, lecz bogami nazywa tych, którzy zwą się tak dzięki łasce Bożej i dzięki związkowi z Bogiem. Pismo mówi o nich w innym miejscu: „Ja rzekłem: Jesteście bogami” (Psalmów 81 [82],6) oraz: „Bóg stanął na zgromadzeniu bogów” (Psalmów 81[82], 1) Jednakże chociaż oni są zdolni do przyjęcia Boga i, jak się wydaje, przez łaskę zostali obdarzeni tym nazwaniem, to przecież żaden z nich nie jest podobny do Boga w zakresie potęgi i natury.
I choć apostoł Jan stwierdza: „Synkowie, jeszcze nie wiemy, czym będziemy, skoro zaś się nam objawi – oczywiście ma na myśli Pana – będziemy do Niego podobni” (1 List Jana 3,2) to jednak owo podobieństwo pochodzi z łaski, a nie z natury. Kiedy na przykład mówimy, że malowidło podobne jest do człowieka, którego podobizna widnieje na obrazie, to stwierdzamy, iż obraz jest podobny w zakresie piękna postaci, zupełnie zaś niepodobny, gdy idzie o substancję. Obraz oddaje piękno i wdzięk żywego ciała, substancję jego stanowi natomiast pozór barw i wosk nałożony na pozbawione wrażeń tabliczki. Nikt więc „pośród bogów nie jest podobny do Pana”; żaden z nich nie jest bowiem niewidzialny, żaden nie jest niecielesny i niezmienny, żaden nie jest bez początku i końca, żaden nie jest stwórcą wszystkiego. Przymioty te posiada wyłącznie Ojciec wraz z Synem i Duchem Świętym.
Czy istnieją wyższe byty pochodzace od Boga Stwórcy ? Jednak inne od aniołów ?
Na tak postawione pytanie wydaje się istnieć odpowiedz. W Księdze Daniela jest opis „wizji” ukazującej męża w białych szatach, wizja lub coś co może wyglądać jako kontakt innowymiarowy jest tym co może rzucić trochę światła na te spray. Kontakt ten był poprzedzony długimi przygotowaniami. Trzeba podkreślić, że dzisiejsza cywilizacja jest przesiąknięta ideą łatwości, wszystko ma być na zawołanie, wszystko ma stać się tak jak sobie tego życzymy, a przecież rzeczywistości z innego obszaru mogą się kierować ich własnymi prawami, różnymi od naszych zachcianek !
Prorok Daniel tak opisuje przygotowania do kontaktu:
„…W tamtych czasach spędziłem ja, Daniel, całe trzy tygodnie w smutku. Nie jadłem wybornych potraw, nie brałem do ust ani mięsa, ani wina, nie namaszczałem się też aż do końca trzech tygodni…” Następnie pojawila się Istota wyższa mająca zapewne w sobie wspomniany wcześniej Blask Boga.
[…]…Dnia dwudziestego czwartego pierwszego miesiąca, gdy znajdowałem się nad brzegiem Wielkiej Rzeki, <to jest nad Tygrysem>, podniosłem oczy i patrzałem: Oto [stał] pewien człowiek ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, a ciało zaś jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasku błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu. Ja, Daniel, oglądałem tylko sam widzenie, a ludzie, którzy byli ze mną, nie oglądali widzenia, ogarnęło ich jednak wielkie przerażenie, tak że uciekli, by się ukryć. Tylko ja sam pozostałem, by oglądać to wielkie widzenie, lecz nie miałem siły, zmieniłem się na twarzy, [opuściła mnie moc]. Wtedy usłyszałem dźwięk jego słów, i na dźwięk jego słów upadłem oszołomiony twarzą ku ziemi. Ale oto dotknęła mnie ręka i wprawiła w drżenie moje kolana i dłonie moich rąk. I rzekł do mnie: „Danielu, mężu umiłowany! Uważaj na słowa, które mówię, i wstań, ponieważ teraz wysłano mnie do ciebie”.[…] Księga Daniela 10:2
Bardzo możliwe że kalendarz majów nie miał być zapowiedziom końca świata lecz powrotem bogów, czyli dla różnych wierzeń znany dzień sądu. Gdzie aniołowie to przychylna nam rasa pokojowa która nas stworzyła, natomiast demony, jaszczury diabły czy tam smoki to rasa wrogich gadów. Niestety Erich jak i inni naukowcy potwierdzają że data narodzin Jezusa jest błędnie spisana o jakieś kilkadziesiąt lat, dlatego musimy jeszcze poczekać, gdyż nadal nie mamy roku 2012, a raczej nie minęło tyle lat od pojawienia się kalendarza majów. Z drugiej strony, kalendarz majów bazuje się na starosłowiańskim kalendarzu, tak samo jak celtycki. Według starosłowiańskiego kalendarza mamy obecnie rok 7522. Czyli starszy nawet od azjatyckich legend. W Ameryce Południowej odkryto kamień na którym było wyryte o dawnym Bogu wojny, który ma powrócić w odpowiednim czasie, nazywany jest Bolon Yokte. Być może to jest ten przysłowiowy szatan, bóg wojny, cierpienia, powróci lub wyłoni się z oceanów w statku o herbie węża, smoka lub gada. Jak wiadomo statki kosmiczne muszą być wodoodporne, dodam że taki zły smok jest opisany we wszystkich kulturach od dalekiego wschodu po bliski wschód (sumerowie bóg Enki z rodu, klanu węża) po katolicyzm i prawosławie jako szatan, diabeł, lucyfer kojarzony ze smokiem, gadem, wężem z rogami, a jego syn antychryst ma się wyłonić z morza jak to jest napisane w przepowiedni Apokalipsie św Jana. Ale to nie koniec, według jasnowidzów, osób potrafiących czytać z kroniki Akaszy, w astralu, tamtym świecie ludzie widzą tam wielką armię statków kosmicznych na coś czekającą. Opisywał to oobenauta Monroe, Darek Sugier i jeszcze kilku wychodzących z ciała, opisuje to zakazana księga Thota. Więc możliwe że sąd Boży i walka w powietrzu aniołów z demonami, to tak naprawdę walka obcych cywilizacji które nas kiedyś dawno stworzyły że swojego DNA. Będą to powietrzne walki bogów, w rydwanach kosmicznych przypominających skrzydlatych aniołów, a statki powietrzne wrogiej rasy będą miały wygląd latających smoków, po prostu kwestia wyboru ornamentów. Tylko tym razem ludzie cywilizowani nie będą ich nazywać bogami, demonami, aniołami lecz przybyszami z odległych gwiazd. Kto tam to wszystko wie jak to będzie, wszystko jest możliwe. http://ag.108.pl/index.php/ufo-obcy-paleoastronautyka/114-bolon-yokte-a-koniec-rzeczywistoci