To co się pojawiło koło obserwatorium Mauna Kea wzbudza zainteresowanie ufologów. Okazuje się, po odczytaniu daty z nagrania video, że „anomalia-obiekt” zmaterializował się, albo przybył do obserwatorium drugiego listopada 2022 o godzinie 14:55, w tym czasie pierwsze klatki rejestrują to „coś”, jakby czarny prostokąt-„atmosferyczne zniekształcenie”. Wszystkie zamieszczone tu kompilacje zawierają oryginalne obrazy, pobrane z filmu o rozdzielczości 720p. W nagraniu wyodrębniliśmy około 9 klatek, na których widać niezidentyfikowaną anomalię. Pierwsza seria dwóch zdjęć pokazuje początek nagrania w świetle widzialnym, chodzi o to, by pokazać horyzont, przepiękny widok i wysokość nad poziom morza. Na zdjęciach widać rejestrowaną datę, godzinę i poziom chmur, różnicę w odcieniach horyzontu.
Kolejna seria dwóch kompilacji po dwa zdjęcia na kompilację, jest to obraz ukazujący nowopowstające chmury, to co widać za i przed nimi. Jest to istotne dla dalszej analizy. Strzałka czerwona to mocno oddalony horyzont chmur – cienki pasek, podkreślmy. Godzina 14:41, to już blisko manifestacji „obiektu-anomalii”.
Na pierwszym zdjęciu po obróbce, gdzina 14:56, widzimy część „obiektu”, strzałki czerwoną i zieloną. Różnica w poziomie może wskazywać, że obiektów mogło być więcej niż jeden, albo był to jeden „pojazad” o różnym kształcie na swojej długości, jeśli uznać to za „obcych”. Strzałka zielona wskazywała by dalszy ciąg ufo konstrukcji, pomiędzy czerwoną a zieloną widzimy chmury, zakrywające teoretycznie część „kadłuba”. To jest ważne, bo na dalszych zdjęciach będzie pokazany horyzont, który nie może być aż tak krzywy, tzn. zaginać się pod tak dużym kątem, tak nam się wydaje, choć zawsze można się pomylić, trzeba się z tym liczyć, tak jak z mocną hipotezą jakiejś „atmosferycznej soczewki”.
Poniżej ujęcia od 14:53 godziny do 14:55 i godzina 14:56 kiedy obiekt-anomalia się pojawiła pierwszy raz w kadrze.
Dalsze kompilacje przedstawiają kolejne minuty „manifestacji”, można łatwo je policzyć. UFO pozostawało przynajmniej 10 minut w kadrze, zakryte chmmurami, choć pomiędzy pojawieniem się przejrzystego nieba w 29 sekundzie minęło około 25 minut, w tym czasie pojazd mógł być niewidoczny dla kamery, jeżeli tam przebywał.
Kolejna seria trzech zdjęć pokazuje pewne zbieżne cechy horyzontu ze zdjęcia środkowego z „anomalią UFO”.
Ostatnie porównanie sprawia, że anomalia UFO nie daje się jednoznacznie ocenić jako pojazd obcych, pewne rzeczy wskazują na to, że mógł być to dobrze zamaskowny obiekt, ale inne mogą świadczyć na korzyść wytłumaczenia przyczyn naturalnych-atmosferycznych.
Ostateczna ocena zdarzenia z Mauna Kea jest niejednoznaczna. Istnieją dziwne anomalie czasowe, które mogą przemawiać za obcą inteligencją ukrywającą się za chmurami-sterującą chmurami, są też i przesłanki mówiące nam, że zjawisko mogło mieć swoje podstawy natury atmosferycznej, bez wpływu inteligencji demonicznych, chodzi o biblijnego „Władcę Powierza”. Jak zwykle ocenę końcową pozostawiamy czytelnikom, choć nas najbardziej intryguje lewa strona od kopuły, na której nie obserowaliśmy w nagraniu tak „ciemnego obszaru”, nie pojawiał się tam w czasie prześwitów, tak jak na prawej, w tych samych przedziałach czasu. Co innego jest w pewnym subiektywnym odczuciu widoczne na filmie, który dołączamy do tego wpisu. Czasami podczs ruchu przewijania klatek do przodu i do tyłu wydaje się nam, że jest to jednak pojazd obcych. Na ile mogliśmy i na ile nam starczyło czasu, zrobiliśmy co mogliśmy.