ufo http://argonauta.pl Ufo, Duchowość, Archeologia Mon, 15 Sep 2025 02:34:18 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.8 http://argonauta.pl/wp-content/uploads/2021/09/cropped-dziob-1-32x32.png ufo http://argonauta.pl 32 32 Znawcy Matrixa przyjmują boskie formy bez materii poprzez medytację i modlitwę, by osiągnąć jedność z Ejn Sof http://argonauta.pl/znawcy-matrixa-przyjmuja-boskie-formy-bez-materii-poprzez-medytacje-i-modlitwe-by-osiagnac-jednosc-z-ejn-sof/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=znawcy-matrixa-przyjmuja-boskie-formy-bez-materii-poprzez-medytacje-i-modlitwe-by-osiagnac-jednosc-z-ejn-sof http://argonauta.pl/znawcy-matrixa-przyjmuja-boskie-formy-bez-materii-poprzez-medytacje-i-modlitwe-by-osiagnac-jednosc-z-ejn-sof/#respond Sat, 06 Sep 2025 20:03:00 +0000 http://argonauta.pl/?p=69541 W kilku tekstach pisaliśmy o tajemnicach prawdziwego starożytnego „Matrixa”, linki na końcu. W tym wpisie chcieli byśmy wspomnieć trochę o technikach jakimi dysponujemy, jako ludzie, od tysięcy lat. Mało o nich wiemy, bo ewolucjoniści zniszczyli nasze umysły – z jęz. greckiego psyche – poprzez wiele lat narzucania nam ideologii mutantów, ludzi jako zmutanciałych małp, powstałych bez celu i bez sensu ! Jest zupełnie inaczej ! Dookoła nas widać tylko i wyłącznie super technologię maszyn molekularnych, informacji DNA, nieznanych mocy, niewyobrażalnych energii, rzeczywistości powstałej w wielkiej „fabryce” Stwórcy.

Temat „przyjmowania przez byty form bez materii” w filozofii Arystotelesa jest kluczowym elementem jego metafizyki i teorii bytu, związanym z pojęciami formy, materii, substancji oraz zmiany. Arystoteles w swojej metafizyce wprowadza teorię hylemorfizmu, zgodnie z którą każdy byt materialny składa się z dwóch zasad: formy (gr. eidos lub morphe) i materii (gr. hyle). Te dwie zasady są nierozłączne w bytach fizycznych, ale odgrywają różne role: Materia to zasada potencjalności, substrat, który umożliwia istnienie bytu i jego zdolność do zmiany. Na przykład drewno jest materią dla stołu. Forma to zasada aktualności, która określa, czym dany byt jest w swej istocie (np. kształt i funkcja stołu jako mebla). Forma nadaje materii określoną tożsamość i strukturę. W kontekście „przyjmowania form bez materii” Arystoteles rozważa sytuacje, w których forma istnieje lub funkcjonuje niezależnie od materii. To zagadnienie jest szczególnie istotne w jego analizie bytów niematerialnych, takich jak intelekt, dusza czy Bóg (Pierwszy Poruszyciel), które nie wymagają materialnego substratu, aby istnieć.

Dla Arystotelesa poznanie zaczyna się od zmysłów, które dostarczają nam danych o konkretnych, materialnych obiektach. Umysł (intelekt) nie może jednak poznać tych obiektów w ich całej, zmysłowej złożoności. Aby je zrozumieć, musi wyabstrahować formę, czyli oddzielić uniwersalną esencję (np. „człowieczeństwo” od konkretnego człowieka) od indywidualnej materii (np. ciała, kości, mięśni). Intelekt nie poznaje rzeczy w ich materialnym kształcie, ale w czystej, niematerialnej formie. Poznanie staje się uniwersalne, ponieważ to, co zostaje poznane, to ogólna forma, która jest wspólna dla wszystkich przedmiotów danego rodzaju. Na przykład, poznając pojedyncze drzewo, umysł wydobywa jego formę (esencję „drzewa”), która jest potem stosowana do wszystkich innych drzew.

W ten sposób Arystoteles odróżniał się od Platona, dla którego formy (idee) istniały w oddzielnym świecie, niezależnie od rzeczy materialnych. Arystoteles twierdził, że forma i materia są nierozłączne w świecie fizycznym. Formy istnieją w rzeczach i tylko dzięki abstrakcji intelekt może je wydobyć i poznać w sposób niematerialny. Ten proces jest więc niezbędny do osiągnięcia wiedzy, która nie jest jedynie zbiorem wrażeń zmysłowych, ale uniwersalnym i racjonalnym zrozumieniem rzeczywistości.

Arystotelesowska teoria aktu (energeia lub entelecheia) i potencji (dynamis) jest kluczowa dla zrozumienia, jak byty przyjmują formy. Forma jest tym, co aktualizuje potencjał materii, nadając jej określoną rzeczywistość. Na przykład: Kawałek marmuru (materia) ma potencjał, by stać się posągiem, ale dopiero przyjęcie formy posągu (np. poprzez rzeźbienie) aktualizuje ten potencjał. W bytach materialnych forma zawsze jest związana z materią, ponieważ materia dostarcza potencjalności, którą forma urzeczywistnia. Jednak Arystoteles dopuszcza istnienie bytów, które są „czystą formą” – czyli takich, które nie wymagają materii, by istnieć. Takie byty są w pełni aktualne, pozbawione potencjalności, a zatem nie podlegają zmianie ani rozpadowi. Przykładem jest Bóg (Pierwszy Poruszyciel) oraz, w pewnym sensie, intelekt (nous).
Arystoteles w swojej metafizyce (szczególnie w Metafizyce księdze Lambda) omawia byty, które istnieją jako czyste formy, bez materii. Najważniejszym przykładem jest Pierwszy Poruszyciel (primum movens), który jest: Czystym aktem (actus purus): pozbawionym wszelkiej potencjalności, a zatem niezmiennym i doskonałym.

Innym przykładem bytu, który w pewnym sensie „przyjmuje formę bez materii”, jest intelekt czynny (nous poietikos) w teorii duszy Arystotelesa (O duszy). Intelekt czynny jest zdolny do poznania form (esencji rzeczy) bez konieczności ich materialnego nośnika. Na przykład, gdy człowiek poznaje istotę drzewa, intelekt „przyjmuje” formę drzewa (jego uniwersalną esencję), ale nie przyjmuje jego materii (drewna, liści itp.). Proces ten Arystoteles opisuje jako abstrakcję (aphairesis), w której intelekt oddziela formę od materii, poznając ją w sposób niematerialny.

Jednym z kluczowych kontekstów, w których Arystoteles mówi o „przyjmowaniu form bez materii”, jest proces poznania zmysłowego i intelektualnego: Poznanie zmysłowe: W akcie postrzegania zmysły przyjmują formę przedmiotu bez jego materii. Na przykład, oko widzi kolor jabłka (formę), ale nie przyjmuje materii jabłka. Arystoteles opisuje to w O duszy (II, 12), mówiąc, że zmysły stają się „jakby” przedmiotem poznania, przyjmując jego formę w sposób niematerialny. Poznanie intelektualne: Intelekt czynny, jak wspomniano wcześniej, poznaje esencje rzeczy (formy) poprzez abstrakcję. Gdy intelekt poznaje uniwersalia (np. „człowieczeństwo” czy „trójkątność”), oddziela formę od materii, w której jest ona zawarta w świecie fizycznym. W tym sensie intelekt jest zdolny do przyjmowania form w sposób całkowicie niematerialny. Ten proces jest możliwy, ponieważ intelekt czynny, jako niematerialny, nie jest ograniczony przez materialne substraty. Arystoteles porównuje intelekt do tablicy, na której można zapisać dowolną treść, co podkreśla jego uniwersalną zdolność do przyjmowania wszystkich form.
Koncepcja przyjmowania form bez materii ma istotne implikacje dla Arystotelesowskiej metafizyki i kosmologii: Hierarchia bytów: Arystotelesowska ontologia zakłada hierarchię bytów, od tych najbardziej materialnych (np. kamienie) po te całkowicie niematerialne (np. Bóg). Byty niematerialne, takie jak Pierwszy Poruszyciel, są czystymi formami, które nie wymagają materii, ponieważ są w pełni aktualne. Ruch wszechświata: Pierwszy Poruszyciel, jako czysta forma, porusza wszechświat w sposób przyczynowy, nie poprzez fizyczny kontakt, lecz jako cel ostateczny (causa finalis). Wszystkie byty dążą do naśladowania jego doskonałości, co jest możliwe dzięki przyjmowaniu form, które coraz bardziej zbliżają je do stanu pełnej aktualności. Teologia Arystotelesa: Bóg jako czysta forma bez materii jest centralnym elementem Arystotelesowskiej teologii. Jego istnienie jako czystego aktu pokazuje, że forma może istnieć samodzielnie, bez potrzeby materialnego substratu.

Koncepcja przyjmowania form bez materii rodzi wiele pytań i była przedmiotem licznych debat. Czy intelekt czynny jest całkowicie niezależny od ciała? Arystoteles nie daje jednoznacznej odpowiedzi, co prowadziło do różnych interpretacji. Arystoteles odrzuca platońską teorię idei, według której formy istnieją niezależnie w oddzielnym świecie. Jednak jego koncepcja intelektu przyjmującego formy bez materii budzi pytanie, czy uniwersalia istnieją jedynie w umyśle, czy mają jakiś byt niezależny.

Koncepcja „przyjmowania przez byty form bez materii” w filozofii Arystotelesa jest złożonym zagadnieniem, które obejmuje zarówno jego teorię bytu (hylemorfizm, akt i potencja), jak i teorię poznania oraz teologię. W bytach materialnych forma zawsze współistnieje z materią, ale w procesie poznania (zarówno zmysłowego, jak i intelektualnego) oraz w przypadku bytów niematerialnych, takich jak intelekt czynny czy Pierwszy Poruszyciel, forma może być przyjmowana lub istnieć niezależnie od materii. Ta idea pozwala Arystotelesowi wyjaśnić zarówno naturę rzeczywistości fizycznej, jak i możliwość poznania uniwersalnego oraz istnienia bytów transcendentnych.
W Biblii można znaleźć motywy, które w interpretacji filozoficznej (szczególnie w tradycji chrześcijańskiej inspirowanej Arystotelesem) mogą być powiązane z ideą form bez materii. Takie interpretacje były szczególnie rozwijane w średniowiecznej teologii, np. przez Tomasza z Akwinu, który łączył Arystotelesowską metafizykę z chrześcijaństwem.
Najbliższym odpowiednikiem Arystotelesowskiego Pierwszego Poruszyciela, czyli czystej formy bez materii, jest biblijny Bóg, który jest opisywany jako całkowicie niematerialny, transcendentny i doskonały. W Biblii znajdziemy następujące elementy, które można powiązać z ideą bytu istniejącego bez materii. Niematerialność Boga: W Ewangelii według św. Jana (4:24) czytamy: „Bóg jest duchem, a ci, którzy Go czczą, winni Go czcić w duchu i w prawdzie”. To stwierdzenie podkreśla niematerialną naturę Boga, co koresponduje z Arystotelesowską ideą bytu, który jest czystą formą, pozbawioną materii i potencjalności. Bóg jako Stwórca: W Księdze Rodzaju (1:1–3) Bóg stwarza świat ex nihilo (z nicości), co sugeruje, że sam nie jest związany z materią, lecz jest czystą rzeczywistością, która nadaje formę i istnienie światu. Arystotelesowski Pierwszy Poruszyciel również jest przyczyną wszechświata, choć w inny sposób (jako cel ostateczny, a nie stwórca w sensie biblijnym).

W Biblii dusza (hebr. nefesz, gr. psyche) jest często rozumiana jako zasada życia, która ożywia ciało. Na przykład w Księdze Rodzaju (2:7) czytamy: „Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza dech życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą”. „Dech życia” można interpretować jako niematerialną zasadę, podobną do Arystotelesowskiej duszy jako formy ciała.

W Biblii proces poznania Boga lub prawdy duchowej jest często opisywany jako akt niematerialny. Na przykład w 1 Koryntian (2:10–12) Paweł mówi o Duchu Bożym, który pozwala człowiekowi poznać „głębokości Boga”. To można porównać do Arystotelesowskiego intelektu, który przyjmuje formy (esencje) w sposób niematerialny – jesteśmy już blisko…! Arystoteles opisuje poznanie jako przyjmowanie form bez materii, zarówno na poziomie zmysłów (np. oko przyjmuje formę koloru bez materii przedmiotu), jak i intelektu (poznanie uniwersaliów poprzez abstrakcję). W Biblii proces poznania nie jest analizowany w kategoriach filozoficznych, ale można znaleźć pewne analogie. Poznanie duchowe: W Biblii poznanie Boga jest możliwe dzięki objawieniu i działaniu Ducha Świętego, a nie tylko ludzkim zdolnościom. Na przykład w Ewangelii według św. Jana (17:3) Jezus mówi: „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga”. To poznanie jest niematerialne, ponieważ dotyczy transcendentnej rzeczywistości Boga.

W Biblii prawda jest objawiana przez Boga, co można porównać do przyjmowania „formy” (esencji) rzeczywistości duchowej bez materialnego nośnika. Na przykład w Liście do Hebrajczyków (1:3) Chrystus jest opisany jako „odblask chwały Boga i odbicie Jego istoty”, co w interpretacji teologicznej jest widziane jako forma Bożej rzeczywistości przekazana w sposób niematerialny. – ojojoj, ojojoj… – jak o tym mówią zaawansowani rabini, jesteśmy bardzo blisko już.

Arystotelesowska idea formy nadającej tożsamość materii ma pewne paralele w biblijnym opisie stworzenia. Stworzenie przez Słowo: W Księdze Rodzaju (1:3–31) Bóg stwarza świat przez swoje Słowo („Niech się stanie…”), co można interpretować, albo interpretuje się jako nadawanie form różnym aspektom rzeczywistości. W chrześcijańskiej teologii (szczególnie u św. Jana) Słowo (Logos) jest pośrednikiem stworzenia (Jan 1:1–3), co jest Arystotelesowską analogią formy jako zasady organizującej materię.

W biblijnym opisie stworzenia Bóg nadaje porządek i celowość światu, co można porównać do starożytnego kodu Arystotelesowskiego pojęcia formy jako zasady określającej istotę bytu. Na przykład stworzenie zwierząt „według ich rodzajów” (Rdz 1:21) sugeruje nadanie im określonej esencji, analogicznej do Arystotelesowskiej formy.
Choć w Biblii nie ma bezpośredniego odpowiednika Arystotelesowskiej koncepcji „przyjmowania form bez materii”, średniowieczni teologowie, tacy jak Tomasz z Akwinu, dokonali syntezy filozofii Arystotelesa z chrześcijaństwem, znajdując paralele, tworząc katolicką super kabałę !!! Tomasz z Akwinu, opierając się na Arystotelesie, opisał Boga jako actus purus – czystą rzeczywistość bez potencjalności, co jest zgodne z biblijnym obrazem Boga jako niezmiennego i doskonałego. W swojej Summa Theologiae Tomasz przyjmuje Arystotelesowską ideę duszy jako formy ciała, łącząc ją z biblijną wizją duszy jako nieśmiertelnej i zdolnej do istnienia po śmierci ciała. Tomasz rozwija ideę poznania jako przyjmowania form bez materii, łącząc ją z biblijnym objawieniem. Ludzki intelekt, dzięki łasce Bożej, może poznawać niematerialne prawdy, takie jak istnienie Boga.

Koncepcja „przyjmowania form” (lub form bez materii) wywodzi się z filozofii Arystotelesa, gdzie forma (eidos) jest zasadą aktualizującą materię (hyle), a w pewnych przypadkach (np. w poznaniu czy bytach niematerialnych) forma może być przyjmowana lub istnieć bez materialnego substratu. W tradycji żydowskiej ten temat nie jest bezpośrednio omawiany w Torze czy Talmudzie, ale został zaadaptowany i reinterpretowany w średniowiecznej filozofii żydowskiej (np. przez Majmonidesa), w mistyce kabalistycznej oraz w ogólnej kulturze żydowskiej.

Majmonides w Przewodniku (księga II, rozdziały 4–12) przyjmuje arystotelowski hylemorfizm budując super gmach przyjmowania „form bez materii”. Bóg, jako czysta forma bez materii (podobnie jak arystotelowski Pierwszy Poruszyciel), stwarza świat ex nihilo (z nicości), nadając materii formy. Materia jest potencjalnością, a forma – aktualnością, co wyjaśnia biblijne „Niech stanie się światłość” (Rdz 1:3) jako akt nadawania formy chaotycznej materii (tohu wa-bohu). Bóg nie „przyjmuje” form, bo jest ich źródłem, ale stworzenia przyjmują formy poprzez boską opatrzność (hashgacha).

Dusza ludzka to forma ciała, nie oddzielna substancja (jak u Platona). Majmonides podkreśla, że intelekt czynny (nous poietikos) może „przyjmować formy bez materii” w procesie poznania – np. poprzez abstrakcję esencji rzeczy (podobnie jak u Arystotelesa). To pozwala na poznanie Boga jako czystej formy (Wj 33:20: „Nie możesz zobaczyć mojej twarzy”). Dusza „przyjmuje” boskie formy poprzez studiowanie Tory, co prowadzi do nieśmiertelności intelektualnej.

Aniołowie to formy bez materii („akty oddzielone”), pośredniczące między Bogiem a światem. Majmonides ostrzega przed antropomorfizmem, interpretując prorockie wizje (np. Ezechiela) jako przyjmowanie form intelektualnych, nie zmysłowych, dlatego tak ważne jest dla zaawansowanych poszukowaczy zjednoczenia z „Ejn Sof” by nie tworzyć obrazów (ikonoklazm). Inny super zaawansowany znawca Matrixa Abraham ibn Daud (ok. 1110–1180) w dziele Emunah Ramah (Wzniesiona Wiara) rozwija hylemorfizm: forma jest esencją, którą Bóg nadaje materii. Przyjmowanie form bez materii dotyczy proroków, którzy „przyjmują” boskie formy w wizjach (podobnie jak arystotelowski intelekt) – jesteśmy tuż tuż… (tak jak w amerykańskim filmie Matrixie – kiedy bohater łączy się ze swoim ciałem uwięzionym w fabryce obcej inteligencji).
Inny rabin, Gersonides (1288–1344) w dziele Milchamot Hashem (Wojny Pana) modyfikuje Majmonidesa, pisze: intelekt czynny jest częścią duszy, która przyjmuje formy poprzez naukę, co jest logiczne i jest czymś naturalnym w tej rzeczywistości. Kabała, rozwijana od XII w. (np. Sefer Jecira), reinterpretuje arystotelizm mistycznie, widząc w formach emanacje boskie (sefirot). Kluczowe teksty: Zohar (XIII w.), Etz Chaim Izaaka Lurii (XVI w.). Kabaliści nie odrzucają hylemorfizmu, ale symbolizują go jako proces tikkun (naprawy świata), gdzie formy są boskimi światłami bez materii, zstępującymi w materialny świat.
W kabałe sefirot (10 emanacji Boga) to czyste formy – np. Chochma (mądrość) to pierwotna forma, przyjmowana przez niższe sefirot bez materialnego substratu. Zohar (I, 15a) opisuje Boga jako „Ajn Sof” (Nieskończony), z którego emanują formy, podobne do arystotelowskiego aktu. Materia (klipot – skorupy) to „upadłe formy”, które dusza musi „przyjąć i naprawić”. Dusza składa się z pięciu poziomów (nefesz, ruach, neshamah itp.), gdzie wyższe (np. jesod) przyjmują boskie formy bez materii poprzez medytację i modlitwę. Rabin Luria w dziele Etz Chaim mówi o cabijon (skurczeniu Boga), co pozwala formom „zejść” do materii, ale dusza mistyka może je „przyjąć” w ekstazie, osiągając jedność z Ejn Sof. Mamy tu już kluczowe zagadnienia katolicyzmu, naszej super Kabały trydenckiej, setek katolickich mistyków, od wieków opowiadających o innej rzeczywistości !
Proces stworzenia w kabale judaistycznej to nadawanie form materii (jak u Arystotelesa), ale po szvirat ha-kelim (rozbiciu naczyń) formy są rozproszone. Kabaliści „przyjmują” je poprzez micwot, co jest mistycznym aktem – np. szabat to przyjmowanie boskiej formy odpoczynku bez materialnego wysiłku – super szok, Kod Biblii w praktyce. Kabała czerpała z Majmonidesa, ale mistyfikowała jego idee: np. Mojżesz Kordowero w Pardes Rimmonim opisuje formy jako „ubranie” (levush) duszy, przyjmowane bez materii w wizjach prorockich. Isaak Luria (Ari) rozwija to w systemie lurjańskim: formy to iskry boskie (niscocot), które dusza musi zebrać, co przypomina arystotelowskie aktualizowanie potencji. W chasydyzmie (np. Baal Szem Tow) „przyjmowanie form” to dewecja (przyklejenie do Boga) – poprzez modlitwę dusza przyjmuje formy sefirot, transcendując materię.
Powyżej wyłuszczyliśmy zdanie (dusza mistyka może je „przyjąć” w ekstazie, osiągając jedność z Ejn Sof), które znajduje się w tytule tego tekstu, dotyczy widzalnego Kosmosu, pochodzi od Rabina Lurii, odnosi się do kluczowego elementu kabalistycznej teologii Izaaka Lurii (1534–1572), zwanego Ari (Lew), który stworzył jeden z najważniejszych systemów mistycznych w judaizmie, znany jako kabała lurianistyczna. W tym systemie cimcum (hebr. צמצום, transliterowane jako cabijon lub tzimtzum), czyli „skurczenie” lub „wycofanie się” Boga, jest fundamentalnym procesem umożliwiającym stworzenie świata i relacji między Bogiem (Ejn Sof – Nieskończonym) a rzeczywistością materialną. Zdanie to dotyka także pojęcia przyjmowania form, które w kabałe jest rozumiane jako mistyczny proces jednoczenia się duszy z boskimi emanacjami (sefirot) w celu naprawy świata (tikkun) i osiągnięcia duchowej jedności z Bogiem.
W kabalistycznej teologii Izaaka Lurii cimcum jest kluczowym mechanizmem, który rozwiązuje problem stworzenia świata przez nieskończonego Boga (Ejn Sof). W tradycyjnym judaizmie Bóg jest wszechobecny i nieskończony, co rodzi pytanie: jak może istnieć świat materialny, skoro Bóg wypełnia całą rzeczywistość? Luria odpowiada, że Bóg, będący Ejn Sof (dosł. „Bez Końca”), dobrowolnie „skurczył” swoją nieskończoną obecność, tworząc pustą przestrzeń (chalal), w której mógł zaistnieć świat. Cimcum to proces, w którym Bóg „wycofuje” swoje światło (or Ejn Sof), pozostawiając przestrzeń dla stworzenia.
Nie jest to dosłowne skurczenie fizyczne, lecz metaforyczne ograniczenie boskiej pełni, aby umożliwić istnienie odrębnych bytów. W Etz Chaim (wg streszczenia Chaima Witala, Sha’ar HaHakdamot, Wprowadzenie 1) Luria opisuje to jako: „Przed stworzeniem świata Ejn Sof wypełniał całą rzeczywistość swoim światłem. Nie było miejsca na nic innego. Aby stworzyć świat, Ejn Sof dokonał cimcum – wycofał swoje światło, pozostawiając pustą przestrzeń (chalal), w której mogły zaistnieć stworzenia” (Cytat na podstawie Scholema, Major Trends in Jewish Mysticism, s. 260).
Cimcum pozwala na istnienie form (emanacji boskich, czyli sefirot), które „schodzą” w przestrzeń materialną, zachowując jednak swoją duchową naturę. W odróżnieniu od Arystotelesowskiego hylemorfizmu, gdzie forma i materia są współwieczne, w kabałe Lurii forma pochodzi od Boga i jest dynamicznie nadawana materii w akcie stworzenia, a nie ewolucji, którą wciskają nam demony i ich marionetki – ewolucjoniści !

W systemie Lurii „zejście form do materii” odnosi się do procesu stworzenia świata, który obejmuje kilka etapów: cimcum, emisję boskiego światła (or), rozbicie naczyń (szvirat ha-kelim), i naprawę (tikkun). W tym kontekście „formy” to boskie emanacje (sefirot), które są duchowymi archetypami rzeczywistości, podobnymi do arystotelowskich form, ale o mistycznym charakterze: „Po cimcum światło Ejn Sof weszło w chalal jako promień (kav), tworząc sefirot, które są naczyniami (kelim) dla boskiego światła” (tekst na podstawie Fine, Physician of the Soul, s. 128). Te sefirot to „formy” w sensie kabalistycznym – struktury boskiej woli, które organizują chaos materii.

W początkowym akcie stworzenia naczynia (kelim), które miały pomieścić boskie światło, nie wytrzymały jego intensywności i rozpadły się (aniołowie opozycjoniści). Iskry światła (niscocot) zostały uwięzione w materialnych skorupach (klipot). To „zejście form do materii” oznacza, że boskie formy (sefirot) zostały rozproszone w świecie fizycznym, tracąc swoją pierwotną czystość. W arystotelizmie forma aktualizuje materię, nadając jej tożsamość (np. forma stołu nadaje drewnu funkcję). W kabałe Lurii forma (sefira) jest dynamiczna i pochodzi od Boga, ale jej „zejście” do materii jest problematyczne z powodu szvirat ha-kelim. Materia w kabałe to nie neutralny substrat, lecz przestrzeń skażona chaosem, która wymaga naprawy. Stworzenie świata to proces, w którym Bóg nadaje materii strukturę poprzez sefirot. Na przykład Malchut (królestwo) to forma, która organizuje świat materialny, ale jest zależna od wyższych sefirot, takich jak Tiferet (piękno). Człowiek, jako mikrokosmos, ma za zadanie „przyjmować” te formy poprzez działania duchowe.
W kabałe lurianistycznej dusza mistyka odgrywa kluczową rolę w procesie tikkun – naprawy świata. Przyjmowanie form” w ekstazie oznacza duchowy akt, w którym mistyk łączy się z boskimi sefirot, transcendując materialność i osiągając jedność z Bogiem. To proces analogiczny do arystotelowskiego przyjmowania form bez materii, ale w mistycznym, a nie racjonalnym kontekście. Luria opisuje duszę jako złożoną z pięciu poziomów (nefesz, ruach, neshamah, chaja, jechida), które odpowiadają różnym poziomom bliskości z Bogiem. Wyższe poziomy (neshamah i powyżej) są zdolne do przyjmowania boskich form (sefirot) w stanie ekstazy (devekut – przylgnięcie do Boga). W stanie devekut mistyk medytuje nad sefirot (np. poprzez modlitwę, kontemplację imion Boga lub kawanot – intencje mistyczne), co pozwala duszy „przyjąć” boskie formy. Na przykład kontemplacja Chesed (miłosierdzia) umożliwia duszy przyjęcie tej formy jako atrybutu moralnego, co oczyszcza świat materialny. W Etz Chaim (Sha’ar HaKawanot, rozdz. o modlitwie) Wital pisze: Gdy człowiek modli się z kawaną (intencją), jego dusza wznosi się do sefirot, przyjmując ich światło i łącząc je z Ejn Sof” (tekst na podstawie Scholema, Kabbalah, s. 149).
U Arystotelesa intelekt czynny (nous poietikos) przyjmuje formy bez materii poprzez abstrakcję, np. poznając esencję drzewa bez jego drewna. W kabałe Lurii dusza mistyka „przyjmuje” sefirot jako boskie formy, ale w sposób aktywny i dynamiczny, poprzez rytuały i ekstazę. To nie jest intelektualne poznanie, lecz duchowe zjednoczenie, które transformuje zarówno duszę, jak i świat. Mistyk, np. poprzez recytację Szemone Esre z intencją (kawaną), wizualizuje sefirot jako kanały boskiego światła. Przyjmowanie tych form oznacza „uwalnianie” iskr (niscocot) z materialnych klipot, co przybliża świat do pierwotnej harmonii.
Ostatecznym celem kabalistycznego procesu przyjmowania form jest osiągnięcie jedności z Ejn Sof – nieskończonym Bogiem. W przeciwieństwie do Arystotelesa, gdzie Pierwszy Poruszyciel jest bezosobowy i nieosiągalny w sensie osobistej relacji, w kabałe Lurii Ejn Sof jest źródłem wszystkiego, a mistyk dąży do zjednoczenia z Nim poprzez deveku. Jedność z Ejn Sof oznacza powrót duszy do jej boskiego źródła, zanim została „uwięziona” w materialnym świecie. W Etz Chaim (Sha’ar HaIgulim, rozdz. 1) Luria sugeruje, że dusza, przyjmując formy sefirot, staje się „przezroczysta” dla boskiego światła, co pozwala jej doświadczyć Ejn Sof. Znawca tej metody rabin Wital pisze: „Gdy dusza osiąga devekut, staje się jednością z Ejn Sof, jak kropla wody wraca do oceanu” (parafraza na podstawie Fine, Safed Spirituality, s. 62).
Przyjmowanie form to nie tylko osobiste oświecenie, ale też kosmiczny proces naprawy świata. Każda micwa (przykazanie), modlitwa czy akt miłosierdzia „uwalnia” iskry (niscocot), przybliżając świat do stanu przed szvirat ha-kelim. Gdy wszystkie iskry zostaną uwolnione, świat osiągnie pełną jedność z Ejn Sof. W ekstazie mistyk transcenduje materię, przyjmując czyste formy (sefirot), które są wolne od materialnych ograniczeń. To przypomina arystotelowskie poznanie form bez materii, ale w kabałe jest to proces duchowy, a nie intelektualny, to też jest związane z naszym tekstem pt.: „Innowymiarowy anielski błogostan medytacyjny myśli i miłości – za sprawą wtajemniczenia w filozofię św. Tomasza z Akwinu„.

Coś podobnego mamy u Znawców mistycyzmu Maszijaha Jeszui. Prawdziwa Kabała katolicka, prawdziwych Żydów, zgodnie z Nauką Boga, znajduje się wNowym Testamencie, w 2 Liście do Koryntian, św. Paweł opisuje swoje mistyczne doświadczenie zjednoczenia z Ein Sof: „Znam człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty czy w ciele, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg to wie został porwany do trzeciego nieba. I znam tego człowieka czy w ciele, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg to wie że został porwany do raju i słyszał tajemne słowa, których człowiekowi nie godzi się wypowiadać” (2 Kor 12:2–4, przekład Biblia Tysiąclecia). Paweł opisuje wzniesienie do „trzeciego nieba” i „raju”, co sugeruje transcendencję fizycznej rzeczywistości i kontakt z boską rzeczywistością. Paweł podkreśla, że został „porwany” (harpagenta w greckim tekście), co wskazuje na działanie łaski Bożej, a nie jego własnej inicjatywy.

Porwanie Pawła do „trzeciego nieba” jest nagłym, jednorazowym doświadczeniem, które nie wynika z jego własnej praktyki, lecz z działania Bożego. „Trzecie niebo” w tradycji żydowskiej (np. w apokryfach, takich jak 2 Henoch) oznacza najwyższy poziom niebios, blisko boskiej obecności (Szechina). Paweł nie opisuje procesu wznoszenia, lecz podkreśla jego tajemniczość i nieuchwytność. Oba doświadczenia zakładają transcendencję materialnego świata i kontakt z boską rzeczywistością. W kabałe mistyk wznosi się do sefirot, które są odpowiednikiem „niebios” jako poziomów duchowej rzeczywistości. W chrześcijaństwie „trzecie niebo” i „raj” to przestrzenie bliskości Boga. 
Paweł nie opisuje „przyjmowania form” w sensie kabalistycznym, lecz słyszy „tajemne słowa” (arrheta rhemata), które są objawieniem boskiej prawdy. To objawienie nie wymaga od niego aktywnego działania, lecz jest darem łaski. Nie ma tu mowy o formach w sensie arystotelowskim, ale można dostrzec paralelę: „trzecie niebo” reprezentuje rzeczywistość wolną od materii, a objawienie jest przyjęciem boskiej prawdy w sposób niematerialny. Przyjmowanie sefirot przypomina arystotelowskie„przyjmowanie form bezmaterii”, ponieważ dusza transcenduje materialność, wchłaniając boskie esencje (sefirot), ale w sposób mistyczny, a nieracjonalny. Prawdziwy Żyd i mistyk Kabały Trydenckiej Ducha Świętego jednoczy się z rzeczywistym Ein Sof, czyli z Duchem Świetym !
W Nowym Testamencie przyjmowanie Ducha Świętego jest centralnym elementem chrześcijańskiej teologii, związanym z działaniem Trzeciej Osoby Trójcy Świętej, która zstępuje na wierzących, umożliwiając im duchową odnowę, łączność z Bogiem i uczestnictwo w Kościele.Kluczowy fragment znajduje się w Dziejach Apost. 2:1–4 „Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” (Dzieje 2:1–4, Biblia Tysiąclecia).
Ejn Sof to nieskończony, transcendentny Bóg, który poprzez cimcum umożliwia stworzenie świata i emanację sefirot. Sefirot są formami boskiej obecności, które pośredniczą między Ejn Sof a światem materialnym. Mistyk „przyjmuje” te formy w devekut, osiągając jedność z Bogiem, ale Ejn Sof pozostaje w dużej mierze niepoznawalny w swojej pełni. Proces ten wymaga aktywnego zaangażowania (np. modlitwy z kawaną). Cytat z Etz Chaim (Sha’ar HaIgulim, na podstawie Lawrence’a Fine’a, Safed Spirituality, s. 62): „Dusza, która osiąga devekut, staje się jednością z Ejn Sof, jak kropla wody wraca do oceanu.” Natomiasrt Nowy Testament, spisany przez prawdziwych żydowskich mistyków, mówi nam, że Duch Święty jest Osobą Trójcy Świętej, w pełni Bogiem, który zstępuje na wierzących z inicjatywy Bożej (np. w chrzcie, Pięćdziesiątnicy).
Przyjmowanie Ducha jest darem łaski, dostępnym przez wiarę w Chrystusa, a nie ludzkie zasługi (Ef 2:8–9). Duch jest osobowy, działa w wierzących, prowadzi ich do prawdy (J 16:13) i umożliwia relację z Bogiem jako Ojcem. Cytat z J 14:16–17: „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Wy Go znacie, ponieważ przy was przebywa i w was będzie.”

Oba systemy, judaistyczny i kabalistyczny trydencki, zakładają kontakt z boską rzeczywistością (Ejn Sof lub Duch Święty), która transcenduje materię. Przyjmowanie sefirot i Ducha można porównać do przyjmowania niematerialnych „form” boskości.Ejn Sof judaistyczny jest bezosobowy i wymaga aktywnego wznoszenia się mistyka, podczas gdy Duch Święty, prawdziwy Ein Sof, jest osobowy i zstępuje z łaski Bożej, bez konieczności ludzkiego wysiłku.

Przyjmowanie sefirot w devekut jest aktywnym procesem, wymagającym medytacji, modlitwy i przestrzegania micwot. Mistyk, poprzez kawanot (intencje mistyczne), wizualizuje sefirot jako kanały boskiego światła, „przyjmując” je w duszy. Na przykład kontemplacja Chesed (miłosierdzia) pozwala duszy przyjąć tę formę, transformując ją moralnie i duchowo. Proces ten jest stopniowy i związany z hierarchią sefirot.

Przyjmowanie Ducha Świętego jest pasywnym darem łaski, najczęściej związanym z chrztem (Dzieje 2:38), wiarą (Gal 3:2) lub modlitwą Kościoła (Dzieje 8:15–17). Duch „zstępuje” na wierzących, napełniając ich (np. „języki ognia” w Pięćdziesiątnicy) i obdarzając darami duchowymi (1 Kor 12:7–11). Proces ten nie wymaga mistycznych praktyk, lecz wiary i otwarcia na Bożą łaskę. Cytat z Dzieje 2:38: „Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.” Oba procesy prowadzą do transformacji duchowej, w której człowiek przyjmuje niematerialną boskość (sefirot lub Duch Święty), transcendując świat materialny.

Celem przyjmowania sefirot jest tikkun olam – naprawa świata poprzez uwalnianie boskich iskr (niscocot) z klipot (materialnych skorup). Jedność z Ejn Sof ma charakter kosmiczny: mistyk nie tylko osiąga osobiste oświecenie, ale przyczynia się do przywrócenia harmonii wszechświata. Devekut jest zarówno osobistym, jak i uniwersalnym aktem, łączącym duszę z boskim źródłem, natomiast przyjmowanie Ducha Świętego ma na celu odnowę duchową jednostki, włączenie jej do wspólnoty Kościoła i przygotowanie do życia wiecznego. Duch prowadzi wierzących do świętości (Rz 8:14), obdarza darami (np. proroctwem, językami) i umożliwia relację z Bogiem jako Ojcem (Gal 4:6). Skutki są zarówno indywidualne (zbawienie), jak i wspólnotowe (budowanie Kościoła). Cytat z 1 Kor 12:13: „Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy niewolnicy, czy wolni.”
Oba doświadczenia prowadzą do jedności z boskością i transformacji – w kabałe poprzez devekut, w chrześcijaństwie poprzez napełnienie Duchem. Kabała ma cel kosmiczny (tikkun), podczas gdy chrześcijaństwo koncentruje się na zbawieniu jednostki i budowaniu wspólnoty Kościoła tak by wydostać się z diableskiego koła samsary, ciągłego niewolnictwa, umieszczania dusz ludzkich w ciałach bionicznych.

W kabale judaizmu materia (klipot) jest przeszkodą, która uwięziła boskie iskry po szvirat ha-kelim. Przyjmowanie sefirot w ekstazie oznacza transcendencję materii, uwalnianie boskich form i ich powrót do Ejn Sof. Materia jest aktywną przeszkodą, którą mistyk musi naprawić, natomiast materia w kabale trydenckiej prawdziwych Żydów katolickich nie jest centralnym tematem w przyjmowaniu Ducha Świętego. Duch zstępuje na wierzących niezależnie od ich materialnego stanu (np. w ciele lub poza nim, jak w przypadku porwania Pawła, 2 Kor 12:2). Ciało jest „świątynią Ducha Świętego” (1 Kor 6:19), co sugeruje, że materia może być uświęcona, ale nie jest przeszkodą w samym akcie przyjęcia Ducha !!!

Przyjmowanie Ducha Świętego (prawdziwego Ein Sof) można porównać do arystotelowskiego przyjmowania form, ponieważ Duch jest niematerialną rzeczywistością, która „wypełnia” wierzących, nadając im nową tożsamość duchową. Jednak Duch jest osobowy, a nie abstrakcyjną formą, i działa z inicjatywy Bożej, a nie ludzkiego intelektu. Przyjmowanie Ducha Świętego jest fundamentem chrześcijańskiego życia, łącząc wierzących z Chrystusem i Kościołem. Oba systemy, judaistyczny oraz Prawdziwych Żydów Katolickich, dotyczą transcendencji i jedności z boskością, ale kabała Lurii jest aktywnym, kosmicznym procesem naprawy świata, podczas gdy przyjmowanie Ducha Świętego jest łaską, transformującą jednostkę w Nową Istotę, która dzięki łasce i miłosierdziu otrzyma „Nowy Dom„. Wszystko to dzięki prawdziwemu Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi.
Linki:

Jednym z najważniejszych linków jest ten o porywaniu dusz ludzkich, umieszczaniu ich w jakichś ciałach: „Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat

Katolicki mistycyzm to obowiązkowo: Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?, kolejny: „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?” oraz

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Link o ciałach bionicznych, ale i o przenoszeniu ludzkich dusz w jakieś tajemnicze miejsca polecamy tekst pt.: „Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)

Dobre 17
]]>
http://argonauta.pl/znawcy-matrixa-przyjmuja-boskie-formy-bez-materii-poprzez-medytacje-i-modlitwe-by-osiagnac-jednosc-z-ejn-sof/feed/ 0
Chiny „zakazały reinkarnacji”- razem z Rosją planują stać się jak bogowie – tworzenie humanoidów GMO, by walczyć z nadprzyrodzonym planem ! http://argonauta.pl/chiny-zakazaly-reinkarnacji-razem-z-rosja-planuja-stac-sie-jak-bogowie-tworzenie-humanoidow-gmo-by-walczyc-z-nadprzyrodzonym-planem/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=chiny-zakazaly-reinkarnacji-razem-z-rosja-planuja-stac-sie-jak-bogowie-tworzenie-humanoidow-gmo-by-walczyc-z-nadprzyrodzonym-planem http://argonauta.pl/chiny-zakazaly-reinkarnacji-razem-z-rosja-planuja-stac-sie-jak-bogowie-tworzenie-humanoidow-gmo-by-walczyc-z-nadprzyrodzonym-planem/#respond Mon, 01 Sep 2025 09:52:56 +0000 http://argonauta.pl/?p=69481 Globalne wydarzenia nabierają tempa, miliardy ludzi nie nadąża za zmianami, a tym bardziej nie wiedzą o przepowiedniach Biblii, czyli Ducha Świętego. Żyjemy już w „czasach ostatecznych”, które przepowiadał Zbawiciel, tak jak i Esseńczycy, koniec cywilizacji iluminacko szatańskiej NWO, budowanej przez hordy opętanych polityków, przewidziano na rok 2075, czyli dwa tysiące lat od zburzenia świątyni Jerozolimskiej.

Pato elity chcą zdążyć na rok 2030 z ich planem odebrania ludziom wolności i zaprowadzenia elektronicznego obozu koncentracyjnego, następnie znamienia bestii 666. Miejmy nadzieję, że Stwórca nie dopuści do realizacji planów satanistów z Davos i innych ośrodków mieszania się z demonami (zgodnie z ideologią ordo ab chao).

Widać jakieś efekty działań UFO istot oraz duchów z innych wymiarów, w lipcu 2025 Biały Dom wydał komunikat, że u Trumpa zdiagnozowano przewlekłą niewydolność żylną, którą określono jako łagodną i powszechną u osób po 70. roku życia. Możliwe jest, że problemy zdrowotne Trumpa to skutek złej diety, jak wiemy lubi pojeść zwykłe trujące hamburgery GMO, sprzedawane w ichnich „żarłodajniach”, zawierające straszliwe związki jakie podaje się wszystkim Amerykanom w ramach totalnego trucia żywnością – planu eksterminacji narodu amerykańskiego (albo się poczęstował śmiercionką?). Jak wiemy żywność GMO to szybka ścieżka do grobu. Już niedługo w Polsce zacznie się likwidacja rolnictwa w ramach „Mercosur NWO”

Komisja Europejska przedstawiła Radzie wnioski dotyczące podpisania i zawarcia umowy o partnerstwie między UE a Mercosurem oraz zmodernizowanej umowy ogólnej między UE a Meksykiem – podano w oficjalnym komunikacie prasowym KE. Podczas konferencji prasowej podano, że planuje się ją wprowadzić do końca roku 2025″.

Jak widzimy plany NWO iluminackich loży wolnomurarskich idą w błyskawicznym tempie, jak tak dalej będzie szło, to w 2030 na ziemiach polskich będziemy cierpieć z powodu braku polskich rolników, nadejdzie bieda z nędzą jakiej nie doświadczaliśmy od rok 1945, kiedy po wojnie nie było nic, tylko skrajne ubóstwo (Plan rozpoczęty przez partię miskoryżową! Polacy muszę być świadomi tego, że to miska ryżu – agent bolszewi NWO rozpoczął proces niszczenia polskiego rolnictwa!).

Następnie, po tym jak będziemy sprowadzać straszliwą żywność spoza Polski, coś się wydarzy, jakaś dziwna rzecz, Meksyk, czy Ameryka południowa nie nastarczy produkcji, albo coś innego – nieważne – po prostu nagle zostanie przerwany szlak dostaw, by temu zaradzić, dzielni komuniści bolszewiccy ogłoszą, że trzeba szybko implementować „sztuczne mięso GMO” by ratować ludzkość eurosowiecką ! W ten wspaniały sposób zostaniemy poczęstowani „cudownym posiłkiem”, po którym wielu trafi do innych wymiarów ! Ten horror mają już dobrze opracowany, zawsze są małe kroczki, gotowanie żaby. Polscy rolnicy już mogą się pakować, sprzedawać majątki i wprowadzać się do bloków komunistycznych wielkiej płyty, by żyło się lepiej.

Można temu zaradzić, ale trzeba wielu tysięcy modlitw, wielu set tysięcy Polaków uczestniczących w marszach różańcowych, plus pielgrzymek do Króla Polski Jezusa Chrystusa. Skoro już doszliśmy do planów eksterminacji ludów eurosowieckich, to z Chin – 3 września 2025 –  dobiegła nas ciekawa informacja, coś niesamowitego, zgodnego z proroctwami Biblii: „Władimir Putin i Xi Jinping spotkali się przy okazji parady wojskowej w Pekinie. Mikrofony zarejestrowały część rozmowy przywódców. Dotyczyła ona m.in. przyszłości biotechnologii i możliwości przedłużenia życia do 150 lat.„. Chiny, czyli Smok, ten z Pisma,  jest utożsamiany z „Wężem starodawnym, którym jest diabeł i szatan” (Ap 12, 9). Jest on uosobieniem zła i przeciwnikiem Boga.

Państwo Smoka, czyli Diabła, to Chiny komunistyczne, razem z Rosją maja plany by przedłużać życie członkom partii, tak by mogli cieszyć się swoimi gigantycznymi majątkami oraz władzą totalną. Podczas spaceru w Pekinie, Putin i Xi poruszyli temat biotechnologii. – Biotechnologia rozwija się nieustannie – tłumaczył Putin, co zostało uchwycone przez mikrofony. Rozmowa dotyczyła możliwości ciągłego przeszczepiania organów i osiągnięcia długowieczności. Xi odpowiedział, że niektórzy przewidują, iż w tym stuleciu ludzie mogą żyć nawet 150 lat. Już teraz wszyscy ludzie muszą uważać, by ich ktoś żywcem nie pokroił na części zamienne. Jak pamiętacie, wielu naukowców ostrzega, aby przeszczepić narządy z jednego ciała do drugiego, narządy dawcy muszą być żywe, inaczej nie da się ich przeszczepić ! To jest logiczne, prawda ?! Skoro muszą być żywe, to dawca musiał być żywy, kroili go żywcem ! Oczywiście wymyślono medyczne nazwy mające ukryć totalny horror krojenia ludzi żywcem, tak by nikt się nie pokapował co się dzieje. W chrześcijaństwie uznaje się że po trzech dniach osoba jest w pełni zmarła, dusza w pełni odłączyła się od biologicznego ciała, dla medycyny trzy dniowy trup nie przyda się na nic, narządy są w pełni martwe więc nie mogą ich wykorzystać – człowiek musi być jeszcze żywy żeby go kroić.

Państwo diabła, czyli Smoka, ogłosiło niedawno że „zakazuje reinkarnacji”: „W kwestii mongolskiej reinkarnacji decydujące mogło być jednak co innego: w świetle prawa chińskiego jest ona mianowicie nielegalna. Przyjęte bowiem w 2007 roku „Rozporządzenie nr 5” Państwowego Urzędu do spraw Wyznań reguluje tryb zgłaszania reinkarnacji „żywych Buddów” i stanowi, że „żywym Buddą” może być tylko obywatel chiński.

Musi on też popierać politykę państwa, być zgłoszony przez uznany klasztor buddyjski w regionie, w którym władze nie zabroniły reinkarnacji, oraz przejść stosowną procedurę certyfikacyjną przed państwowymi urzędami różnych szczebli, zakończoną wydaniem zaświadczenia o tym, że reinkarnowany istotnie jest „żywym Buddą”. – link tutaj.

Chińska komunistyczna partia satanistyczna, o której pisaliśmy w tekście: „Donald Trump będzie walczył (już walczy) o Amerykę i cywilzację chrześcijańską ! Wojna duchowo cywilizacyjna się rozkręca„. ” zakazuje reinkarnacji, tnie ludzi żywcem, a następnie wprowadzi pełną produkcje ludzkich humanoidów GMO w sztucznych macicach, nowoczesność i postęp, tak by stać się cywilizacją UFO demonów, potem już tylko będą musieli zbudować pojazd dyskoidalny i połączyć się potworakami by stanowić z nimi jedno, jedną świadomość, zostać asymilowani, o czym informuje Apokalipsa św. Jana.

Widać w Chinach i Rosji politycy osiągnęli już poziom rozwoju umysłowego z Davos, są zapóźnieni, ale masoneria rosyjskojęzyczna i chińskojęzyczna pracują w pocie czoła, narodowcy z Chin i z Rosji nie mają najmniejszych szans na pokonanie ordo ab chao ! Od lat o tym opowiada doktor Krajski, wystarczy zapoznać się z jego książkami, lub oglądać programy przykładowo pastora Hoggarda, lub Alexa Johnsa. Napisaliśmy, że „w Chinach i Rosji politycy osiągnęli już poziom rozwoju umysłowego z Davos” – po tylu latach „rozwoju” wreszcie są na poziomie loży zachodnio iluminackich eurosowietów i USA. To też potwierdza badania rabina Szneur Zalamana – spory odsetek ludzkości jest zmieszany z demonami. Nie wiemy jakie monstra produkują w podziemnych laboratoriach, czy podziemnych bazach, ale z niektórych źródeł wiemy, że odbywa się tam horror mrożący krew w żyłach.

Ludzkość od tysięcy lat chce stać się „jak bogowie”, pokonać śmiertelność i stworzyć sobie własny świat, inny od tego jaki wykreował Bóg. Wyrażenie „stać się jak bogowie” pochodzi z Księgi Rodzaju (Rdz 3,5) i jest kluczowym elementem opowieści o upadku pierwszych ludzi w Edenie. W tym kontekście wąż kusi Ewę, mówiąc: „Będziecie jak Bóg, znający dobro i zło” (Rdz 3,5, Biblia Tysiąclecia). Hebrajskie słowo użyte w tekście to Elohim, które może oznaczać zarówno „Bóg” w liczbie pojedynczej, jak i „bogowie” w liczbie mnogiej, w zależności od kontekstu. Wyrażenie to odnosi się do obietnicy poznania dobra i zła, co sugeruje uzyskanie boskiej mądrości lub autonomii moralnej, ale w narracji biblijnej prowadzi do grzechu i oddalenia od Boga.

W Rdz 3,1-7 wąż przekonuje Ewę, że spożycie owocu z drzewa poznania dobra i zła uczyni ludzi „jak bogowie” (Elohim), dając im zdolność rozróżniania dobra i zła. Kluczowe jest tutaj napięcie między ludzką aspiracją do boskości a Bożym zamysłem dla człowieka. Tekst sugeruje, że ludzie, stworzeni na obraz i podobieństwo Boga (Rdz 1,26-27), już posiadają pewien udział w boskości, ale ich próba samodzielnego osiągnięcia tej cechy przez nieposłuszeństwo prowadzi do upadku. W hebrajskim Elohim jest formą liczby mnogiej, ale w kontekście monoteistycznym Księgi Rodzaju odnosi się do jedynego Boga. Wąż używa tego słowa, by zasugerować, że ludzie mogą osiągnąć boską wiedzę lub władzę, co w rzeczywistości jest zwodniczą obietnicą. Po spożyciu owocu Adam i Ewa zyskują świadomość moralną („otworzyły się im oczy”, Rdz 3,7), ale zamiast boskości doświadczają wstydu, oddalenia od Boga i śmierci duchowej.

Niektórzy bibliści wskazują, że opowieść ta może kontrastować z mitologiami bliskowschodnimi, gdzie ludzie lub półbogowie oraz UFO istoty dążą do boskości (np. w micie o Gilgameszu). W Księdze Rodzaju jednak takie dążenie jest przedstawione jako tragiczne w skutkach.

Ojcowie Kościoła, interpretując Rdz 3,5, często podkreślali grzech pychy i zwodniczość szatana. Widzieli w tym fragmencie ostrzeżenie przed próbą uzurpowania sobie boskiej władzy. Św. Augustyn z Hippony: Augustyn w „O nauce chrześcijańskiej” (De doctrina christiana) oraz w „O Państwie Bożym” (De Civitate Dei) interpretuje pokusę węża jako kłamstwo szatana, który wykorzystuje ludzką pychę. W „De Civitate Dei” (XIV, 13) pisze: „Szatan obiecał Ewie, że będą jak bogowie, ale nie w sensie uczestnictwa w Bożej naturze, lecz w uzurpacji boskiej władzy, co było kłamstwem. Człowiek, pragnąc być jak Bóg w sposób niewłaściwy, stracił to, co miał od Boga.”

Św. Ireneusz z Lyonu: W dziele „Przeciw herezjom” (Adversus Haereses, V, 23) Ireneusz widzi w pokusie węża próbę odwrócenia człowieka od Bożego planu. Pisze: „Wąż skłamał, mówiąc, że będą jak bogowie, ponieważ Bóg stworzył człowieka, by ten osiągnął boskość przez uczestnictwo w Jego życiu, a nie przez kradzież boskiej wiedzy.”.

Św. Jan Chryzostom: W swoich homiliach do Księgi Rodzaju Jan Chryzostom podkreśla zwodniczość węża i pychę Adama i Ewy. W „Homiliach na Księgę Rodzaju” (Homilia 16) mówi: „Wąż obiecał im boskość, ale przyniósł im wstyd i nagość. Człowiek, który miał być królem stworzenia, stał się niewolnikiem grzechu.”
Kabalistyczne podejście do Rdz 3,5, oparte na tradycji mistycznej judaizmu, widzi w opowieści o Edenie głęboką metaforę duchową, związaną z Drzewem Życia i sefirami. Kabalistyczne komentarze często odrzucają dosłowną interpretację na rzecz ezoterycznej. W Zoharze, podstawowym tekście kabały, fragment Rdz 3,5 jest interpretowany jako opowieść o rozdzieleniu człowieka od boskiej jedności. W Zohar (I, 36a) czytamy: „Drzewo poznania dobra i zła reprezentuje dualność, która oddziela człowieka od jedności z Ein Sof (Nieskończonym). Wąż skusił Ewę, by człowiek zszedł w świat podziału, gdzie dobro i zło są oddzielone, zamiast trwać w boskiej harmonii.”
Kabała widzi upadek jako wejście w dualistyczną rzeczywistość, a „stać się jak bogowie” oznacza fałszywą obietnicę autonomii w świecie materialnym. Rabiniczne interpretacje Księgi Rodzaju, szczególnie w midraszach i Talmudzie, koncentrują się na moralnych i etycznych aspektach opowieści o Edenie, a wyrażenie „stać się jak bogowie” jest często rozpatrywane w kontekście ludzkiej odpowiedzialności. W midraszu Bereszit Rabba (8:4-5) rabini dyskutują o znaczeniu Elohim w Rdz 3,5. Jeden z rabinów, Rabbi Akiva, sugeruje, że wąż chciał zasugerować, iż ludzie mogą stać się jak anioły (Elohim w sensie istot duchowych), co miało ich skusić do niezależności od Boga. Midrasz mówi: „Wąż powiedział: ‘Bóg zjadł z tego drzewa i stał się Elohim, więc i wy możecie.’ To kłamstwo, bo Bóg nie potrzebuje drzewa, by być Bogiem.” Rabini podkreślają, że wąż manipuluje prawdą, by wzbudzić zazdrość i bunt.

Średniowieczny rabin i komentator biblijny, Ramban, w swoim komentarzu do Księgi Rodzaju (Rdz 3,5) zauważa, że pokusa węża dotyczyła moralnej autonomii:  „Wąż sugerował, że ludzie będą sami decydować, co jest dobre, a co złe, niezależnie od Bożego prawa. To była iluzja wolności, która doprowadziła do niewoli grzechu.” Ramban podkreśla, że prawdziwa wolność polega na harmonii z wolą Bożą. Rashi: Rashi, inny wybitny komentator, w komentarzu do Rdz 3,5 interpretuje słowa węża jako próbę zasiania wątpliwości co do intencji Boga:  „Wąż powiedział: ‘Bóg nie chce, byście byli jak On, bo zazdrości wam wiedzy.’ To kłamstwo miało skłonić Ewę do nieposłuszeństwa.”

Zarówno Ojcowie Kościoła, jak i rabini (kabalistyczni i nie-kabalistyczni) zgadzają się, że obietnica węża była kłamstwem, które miało na celu zwieść człowieka. Podkreślają grzech pychy i niebezpieczeństwo dążenia do autonomii bez Boga, co widać już bardzo mocno wśród członków loży zachodnich ośrodków ordo ab chao i opętańców z Rosji i Chin. Wyrażenie „stać się jak bogowie” pozostaje aktualne w kontekście współczesnych debat o ludzkiej autonomii, nadchodzącej technologii bestii 666 i moralności rodem z horrorów, czy obozów zagłady Hitlera, wielkiego wyznawcy Lucyfera, jak sam o tym pisał w pamiętnikach. W chrześcijaństwie przypomina o potrzebie pokory i zależności od Boga, w judaizmie – o przestrzeganiu Bożego prawa, a w kabalistycznych kręgach – o dążeniu do duchowej jedności z Bogiem.
Link:

Linki:

 Wielkie ujawnienie starożytnej przepowiedni o roku 2032 i 2075 – jesteśmy blisko kosmicznego zdarzenia, globalna archeologiczna sensacja ujrzała wreszcie światło dzienne !)

Donald Trump będzie walczył (już walczy) o Amerykę i cywilzację chrześcijańską ! Wojna duchowo cywilizacyjna się rozkręca„.

Dobre 16
]]>
http://argonauta.pl/chiny-zakazaly-reinkarnacji-razem-z-rosja-planuja-stac-sie-jak-bogowie-tworzenie-humanoidow-gmo-by-walczyc-z-nadprzyrodzonym-planem/feed/ 0
Ufolog Steven Greer oficjalnie na konferencji w Meksyku oświadczył, że „kula kosmokratorów z Kolumbii” jest prawdziwa ! (kula ma na sobie „trójkąty w dół”) http://argonauta.pl/ufolog-steven-greer-oficjalnie-na-konferencji-w-meksyku-oswiadczyl-ze-kula-kosmokratorow-z-kolumbii-jest-prawdziwa/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=ufolog-steven-greer-oficjalnie-na-konferencji-w-meksyku-oswiadczyl-ze-kula-kosmokratorow-z-kolumbii-jest-prawdziwa http://argonauta.pl/ufolog-steven-greer-oficjalnie-na-konferencji-w-meksyku-oswiadczyl-ze-kula-kosmokratorow-z-kolumbii-jest-prawdziwa/#respond Thu, 19 Jun 2025 07:22:10 +0000 http://argonauta.pl/?p=68215 Steven Greer to amerykański ufolog, były lekarz medycyny ratunkowej, który zasłynął jako jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci we współczesnym ruchu UFO. Urodził się w 1955 roku. Jego działalność koncentruje się na ujawnieniu tajemnic rządowych dotyczących obecności obcych cywilizacji na Ziemi i technologii pozaziemskich. W 1993 roku Greer założył The Disclosure Project, którego celem jest doprowadzenie do oficjalnego ujawnienia informacji o obecności istot pozaziemskich na Ziemi oraz tajnych technologii rozwijanych przez rządy (głównie USA).

Greer założył również organizację CSETI, której celem jest nie tylko badanie zjawiska UFO, ale także inicjowanie kontaktów z inteligencją pozaziemską (CE-5) poprzez medytację, świadomość i „zdalne przyciąganie” obcych bytów, tak by zostać przez nie „zbawionym”, czyli by się dostać do przestrzeni gdzie możliwe będzie wejście ludzkich dusz do ciał bionicznych ufo stworów. Steve Greer to jeden z najbardziej wpływowych i znanych aktywistów w ruchu UFO w USA, łączący naukową retorykę z duchowością i teoriami super magicznej technologii Obcych, zbawiającej upadłą ludzkość. Choć jego twierdzenia są często krytykowane jako niepoparte dowodami, jego działalność ma realny wpływ na wzrost zainteresowania UFO w mediach i społeczeństwie. Został zaproszony na wielką konferencję w Meksyku, organizowaną przez ufologa Haime Mausana, będącego w posiadaniu „kuli kosmokratorów„, albo „UFO kuli z Kolumbii„, o której pisaliśmy w czterech częściach naszych artykułów.

Jak państwo usłyszą w zamieszczonych tu filmach, Steven Greer oficjalnie potwierdza prawdziwość „kuli kosmokratorów z Kolumbii„. Według niego może to być także produkt przedpotopowej cywilizacji, która ukrywa się gdzieś, w jakichś innych rejonach egzystencji. Uważa że to wielkie szczęście, że nie została odebrana Haime Mausanowi przez służby, przez tajne organizacje rządowe, czy międzynarodowe ! Z drugiej strony nie można wykluczyć, że za jakiś czas UFO kula zostanie Mausanowi odebrana, jakaś osoba z rządu Meksyku może uznać ją za ważną dla bezpieczeństwa Meksyku i ją odebrać ufologom. Greer opisał jak to się dzieje w USA w podobnych przypadkach. Wszystkie cenne artefaktu UFO są konfiskowane przez tajniaków, „faceci w czerni”, i ukrywane przed społeczeństwem !

Tak czy inaczej, mamy wiele informacji o autentyczności super technologii Obcych jaką jest „pojazd-sonda Obcych z Kolumbii”. Czekamy na nowe dane, nowe odkrycia czegoś co wyracza poza normalną rzeczywistość, czegoś co zostało podarowane ludzkości z Niebios, od Jezusa. Tego typu rzeczy nie dzieją się przypadkiem, jest to „znalezisko”, które ma pozwolenie od Boga, jednak musiało być spowodowane w czasach kiedy cała ludzkość spogląda na „koniec czasów”, na zbliżające się wojny, czy jedną wielką wojnę, III światową, inaczej ludzie by zwrócili na nią uwagę, a tak w mediach jest cisza, nikt nie rozpowiada o „super UFO technologii z Kolumbii”, o czymś co budzi przerażenie wśród ewolucjonistów, wszyscy śpią dalej snem darwina, ewolucji z małpy, wiecznej i nie potwierdzonej mutacji wszystkiego we wszystko ! Obcych, aniołów, demonów i duchów, a tym bardziej Stwórcy nie ma, taki mają wtłoczony globalny film ! Na szczęście jest całkiem inaczej, Jest Bóg Jezus Chrystus, są aniołowie, są duchy i inne byty, w tym UFO bogowie. Cały kosmos wygląda inaczej, wszelakie inteligencje są dookoła nas, a często i w nas !

Linki:

część IV to: „Kula kosmokratorów jest naszpikowana światłowodami ! (Starożytny statyczny i niestatyczny konstrukt w kosmicznej machinie Stwórcy – część IV)

część III o UFO kuli tutaj: „Nowe sensacyjne odkrycia super technologii „kuli kosmokratorów” ! (starożytność ufo bogów – część III)

Analiza ufo kuli w części drugiej: „Kula kosmokratorów, UFO orb, albo pojazd Obcych z Kolumbii został prześwietlony – wstępne ustalenia delikatnego „arum”

pierwszy odcinek o znalezisku UFO kuli: „Gigantyczne tajemnnice UFO wypływają jeszcze bardziej ! W roku 2025 doszło do zdarzenia pozyskania pojazdu Obcych przez prywatnych badaczy ! (Tajemnice łączności z Obcymi)

UFO bogowie i ufo demony razem ze sferami kosmokratorów plus Biblia i Jezus Zbawiciel ludzkości !

Tajemnice kosmicznej uprawy ludzkich dusz, UFO porywaczy i demonicznych ciał bionicznych inkarnacji!

Dobre 16
]]>
http://argonauta.pl/ufolog-steven-greer-oficjalnie-na-konferencji-w-meksyku-oswiadczyl-ze-kula-kosmokratorow-z-kolumbii-jest-prawdziwa/feed/ 0
Nawrocki jedynym sensownym kandydatem w drugiej turze wyborów 2025 http://argonauta.pl/nawrocki-jedynym-sensownym-kandydatem-w-drugiej-turze-wyborow-2025/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=nawrocki-jedynym-sensownym-kandydatem-w-drugiej-turze-wyborow-2025 http://argonauta.pl/nawrocki-jedynym-sensownym-kandydatem-w-drugiej-turze-wyborow-2025/#respond Thu, 29 May 2025 08:26:37 +0000 http://argonauta.pl/?p=67735 Jako chrześcijański wyborca wyrażę swoją opinię w sprawie nadchodzących ostatecznych wyborów na prezydenta 2025 – Jak pisaliśmy wcześniej, w tekście „Wstrząsająca analiza doktora Krajskiego, horror wyborczo iluminacki na prezydenta nadchodzi (Już 18 maja 2025r. dowiemy się ilu Polaków zostało porwanych!)” spory odsetek Polaków jest porwanych, ich dusze, przez jakieś obce byty ! Siedliskiem nieznanych, czy wręcz wrogich ludzkości, Polsce i chrześcijaństwu, istot, duchów, UFO demonów, są obecnie, jak to określa pan Braun: „Eurosowiety”, pato elity tam funkcjonujące. Przedstawicielem, i to skrajnie zagorzałym tych duchowych bytów jest pan „lewicowa warszawka” więc głosowanie na tą postać jest wielką nieodpowiedzialnością.

Ostatni wynik jaki uzyskał pan Braun napawa pozytywnymi myślami, że jeszcze mamy jakąś nikłą szansę obronić się przed wspomnianymi nadnaturalnymi istotami oraz ich pachołkami, udzielającymi swoich ciał by te w nie wchodziły. W kontekście chrześcijańskim, szczególnie w katolicyzmie, opętanie jest rozumiane jako przejęcie kontroli nad ciałem lub umysłem osoby przez złego ducha lub demona, które objawia się nienaturalną wrogością wobec symboli religijnych np. krzyża, wody święconej, co jak wiemy reprezentuje przeciwnik Polski, polskości i Narodu, czy państw narodowych: „lewak warszawski” ! Będziemy czekać na wybory do sejmu i miejmy nadzieję, pan Braun odbierze nieodpowiedzialnemu Mentzenowi głosy, by uzyskać 10 lub 12 procent, o to trzeba się modlić w drugiej kolejności.

W pierwszej kolejności jednak trzeba sie modlić o ucieczkę z diabelskiego kołą samsary, ze światów zewnętrznych, do jakich należą: „Eurosowiety”, gdzie ludzie, większa część narodów tam przynależnych zaczynają być już duchowo Obcymi, cała cywilizacja iluminacka opiera się na zmieszaniu z Obcymi, z UFO demonamipatrz Ks. Daniela 2:43 więc potrzeba łączności z Jezusem, z Duchem Świętym i Ojcem w Trójcy jest nagląca. Sprawa porywania ludzkich dusz jest sensacyjna, dotyka każdego człowieka, który nie jest Chrześcijaninem. Zresztą nawet tzw. Chrześcijanie nowocześni i postępowi także mogą być do pewnego stopnia już „zmieszani z Obcymi”, wierzą przecież często w postacie takie jak choćby „pastor BerGOG”, który do niedawna jeszcze mieszał różnorakie religie, a co za tym idzie i duchy tam obecne z umysłami, czy duszami katolików.

Jeśli ktoś zagłosuje na „warszawskiego lewaka” będzie to oznaczało totalne zniewolenie przez inteligencje Obcych, przez pato elity NWO, wmawiające wszystkim jakieś bajki o „lepszym wspaniałym świecie” jaki czeka na Polaków, gdzieś tam w nieokreślonej przyszłości, kiedy staniemy się jedno z Obcymi, ze sztuczną inteligencją, gdy już całkiem zapanuje nad nami duch Antychrysta, o jakim cały czas rozmawiają członkowie tajnych bractw kościołów masońskich. „Warszawski lewak” reprezentuje znamię bestii 666 więc głosowanie na tą postać wiąże się z chęcią asymilacji do bycia jednym z wrogiem Jezusa. Niestety takich rzeczy wielu Polaków ciągle nie rozumie, są niedoinformowani, ale jak wspomnieliśmy, są już porwani przez UFO stwory, przez UFO duchy.

Identyfikacja licznej grupy Polaków z wrogami Polski w ramach „nowoczesności i postępu NWO” ma swoje głębsze podłoże, o czym wspominał doktor Krajski, chodzi o aspekt duchowy, dotykający także zdrowia, czy to cielesnego, czy umysłowego. Liczne praktyki „szamańskich telewizji NWO” jakie są obecne w sferze mediów wpływają silnie na Polaków, na ich dusze, na ich umysły. W wielu kulturach na świecie, takich jak szamanizm syberyjski, tradycje afrykańskie (np. wśród ludów Yoruba czy Zulusów), indiańskie obrzędy Ameryki Północnej i Południowej czy praktyki animistyczne w Azji Południowo-Wschodniej, wierzono, że choroba lub osłabienie mogą wynikać z utraty duszy, zakłopotania-rozchwiania równowagi duchowej lub działania złych duchów-demonów. Szamani, uzdrowiciele lub czarownicy pełnili rolę pośredników między światem materialnym a duchowym, przywołując duchy przodków, bóstwa-UFO bogów lub siły natury, aby przywrócić harmonię choremu.

Uzdrowiciele stosują amulety, zaklęcia, kadzidła (np. palo santo, mirra) lub rysują kręgi ochronne, aby stworzyć bezpieczną przestrzeń. W tradycjach afrykańskich i indiańskich często stosuje się bębny lub grzechotki, by odstraszyć negatywne byty. W tradycji szamańskiej Inków (Peru) uzdrowiciele używają mesa (zestawu świętych przedmiotów) do ochrony rytuału i przywoływania duchów opiekuńczych. Utrata duszy (ang. soul loss) to powszechna koncepcja w szamanizmie, gdzie choroba jest postrzegana jako wynik oddzielenia się części duszy od ciała. Szaman przeprowadza rytuał, aby „odnaleźć” i przywrócić duszę. Szaman może „podróżować” w transie do świata duchów, identyfikując miejsce, gdzie dusza została uwięziona. Następnie przekonuje lub walczy z duchami, aby ją uwolnić. Po powrocie szaman „wdmuchuje” duszę z powrotem do ciała chorego.

W tradycji Hmong (Azja Południowo-Wschodnia) szaman wykonuje rytuał hu plig (przywołanie duszy), używając nici, jajek lub innych symboli, aby przyciągnąć duszę z powrotem. Szaman lub osoba prosząca o pomoc może stracić część swojej energii życiowej, zdrowie lub szczęście. Duchy, czy demony mogą wymagać dalszych ofiar, służby lub przestrzegania tabu. Na przykład w tradycji voodoo Loa mogą żądać regularnych rytuałów na ich cześć.

Techniki przywoływania duchów lub demonów w celu uzdrawiania, choć zróżnicowane kulturowo, opierają się na wspólnym założeniu, że choroba ma przyczyny duchowe, a uzdrowienie wymaga interwencji nadprzyrodzonych sił. Rytuały te wymagają starannego przygotowania, ochrony i często ofiary, co odzwierciedla motyw sceny z filmu Conan Barbarzyńca. Choć w filmie scena jest dramatyczna i uproszczona, oddaje istotę szamańskich wierzeń w interakcję między światem materialnym a duchowym. We wspomnianym filmie szaman Akiro ostrzega Conana (Arnold Swarzeneger), że za pomoc duchów trzeba zapłacić wysoką cenę, co jest odzwierciedleniem rzeczywistych wierzeń. W wielu kulturach wierzono, że kontakt z duchami może mieć poważne konsekwencje, w tym porwanie duszy samego szamana, lub śmierć !

W tym kontekście „przywrócenie duszy” odnosi się do uratowania Conana (Conan Barbarzyńca 1982) przed śmiercią, gdy jego życie jest zagrożone po walce, a jego dusza jest bliska przejścia do zaświatów. Rytuał odbywa się w starożytnej krypcie lub na świętym wzgórzu, które jest miejscem o znaczeniu duchowym. W filmie jest to przestrzeń pełna kamieni i symboli, co sugeruje, że jest to miejsce mocy, odpowiednie do komunikacji z zaświatami. Akiro, Valeria i Subotai malują na ciele Conana tajemnicze symbole, prawdopodobnie runy lub znaki magiczne, które mają chronić jego duszę i ciało przed złymi duchami.

Użycie farby lub krwi do malowania symboli jest typowe dla szamańskich rytuałów, gdzie znaki te służą jako tarcza duchowa lub kanał do komunikacji z nadprzyrodzonymi siłami. Symbole te są nakładane na tors, ramiona i twarz Conana, co wskazuje na ich znaczenie w ochronie kluczowych części ciała. Akiro wzywa boga Croma, bóstwo Cymeryjczyków, oraz inne siły nadprzyrodzone, prosząc o ocalenie Conana. Jego modlitwy mają charakter szamański – są wypowiadane z pasją i w transie, co sugeruje, że wchodzi w kontakt z zaświatami. W filmie Akiro zdaje się pełnić rolę pośrednika między światem żywych a duchami, co jest klasyczną rolą szamana.

Valeria, ukochana Conana, składa przysięgę, oferując swoje życie w zamian za ocalenie Conana. Mówi: „Weź mnie, a jego oszczędź” (ang. „Take me and spare him”). Jest to kluczowy moment rytuału, w którym negocjuje się z duchami lub bogami – UFO bogami, co jest częstym elementem szamańskich praktyk, gdzie szaman lub uczestnicy rytuału oferują coś w zamian za łaskę. Podczas rytuału pojawiają się niewidzialne siły lub duchy, które próbują zabrać duszę Conana. Akiro, Valeria i Subotai muszą fizycznie i duchowo walczyć z tymi istotami. (Poniżej rycina osoby porwanej do UFO gdzie zaprezentowano jej przekładanie dusz do ciał bionicznych)

Scena pokazuje, jak Valeria odpycha niewidzialne duchy mieczem, co symbolizuje walkę o duszę Conana. Akiro wydaje okrzyki i gestykuluje, co może wskazywać na trans szamański, w którym komunikuje się z duchami lub odpędza je. W scenie widzimy dym i płomienie, co sugeruje, że Akiro pali zioła lub inne substancje, które wspomagają rytuał. W wielu tradycjach szamańskich palenie ziół (np. szałwii, kadzidła) służy oczyszczaniu przestrzeni i ułatwianiu kontaktu z duchami. Ogień, obecny w postaci pochodni, symbolizuje światło i ochronę przed ciemnością zaświatów.

W tradycji katolickiej uwolnienie od wpływu złych duchów opiera się na wierze w moc Boga, sakramentów i modlitwy. Proces ten wymaga wiary, pokory i współpracy z łaską Bożą. Pierwszym krokiem do odzyskania swojej duszy jest sakrament pokuty i pojednania (spowiedź). Grzechy, zwłaszcza ciężkie, mogą otwierać drzwi na działanie złych duchów. Szczera spowiedź zrywa więzy grzechu i przywraca łaskę uświęcającą. Regularne przyjmowanie Komunii Świętej w stanie łaski uświęcającej wzmacnia duchowo i chroni przed złem, może pomóc w odzyskaniu duszy. Uczestnictwo we Mszy Świętej, szczególnie z intencją uwolnienia i przywracania duszy, jest potężnym narzędziem.

Używanie sakramentaliów, takich jak woda święcona, medaliki (np. Cudowny Medalik, szkaplerz), krzyż lub różaniec pomaga przed porwaniem duszy. Poświęcone przedmioty noszone z wiarą mogą chronić przed złymi duchami oraz porywaczami dusz. Wyłączanie telewizji gdy ktoś ma jakiś wewnętrzy nakaz-przymus by oglądać „szamańskie telewizje NWO” nadające całe kłamstwo całą dobę ! Katolicka modlitwa do Boga Jezusa jest kluczowym elementem walki duchowej.

Linki:

Pierwszym obowiązkowo musi być: Wstrząsająca analiza doktora Krajskiego, horror wyborczo iluminacki na prezydenta nadchodzi (Już 18 maja 2025r. dowiemy się ilu Polaków zostało porwanych!)

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?

natomiast głębsza analiza biblijnych”tylko ciał” została zaprezentowana w tekście „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

W sprawie reinkarnacji i faktycznego wiecznego życia w ciele anielskim tutaj: „Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Dobre 14
Złe 1
]]>
http://argonauta.pl/nawrocki-jedynym-sensownym-kandydatem-w-drugiej-turze-wyborow-2025/feed/ 0
Skomplikowana kosmiczna i duchowa alchemiczna maszyneria, dzieło Projektanta – jak się odnaleźć w jej wnętrzu ? (duchowe stopy metali) http://argonauta.pl/skomplikowana-kosmiczna-i-duchowa-alchemiczna-maszyneria-dzielo-projektanta-jak-sie-odnalezc-w-jej-wnetrzu-duchowe-stopy-metali/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=skomplikowana-kosmiczna-i-duchowa-alchemiczna-maszyneria-dzielo-projektanta-jak-sie-odnalezc-w-jej-wnetrzu-duchowe-stopy-metali http://argonauta.pl/skomplikowana-kosmiczna-i-duchowa-alchemiczna-maszyneria-dzielo-projektanta-jak-sie-odnalezc-w-jej-wnetrzu-duchowe-stopy-metali/#respond Mon, 26 May 2025 16:27:26 +0000 http://argonauta.pl/?p=66591 W 2017 r. New York Times opublikował artykuł o tajnym programie Pentagonu dotyczącym UFO, znanym jako „Zaawansowany program identyfikacji zagrożeń w przestrzeni powietrznej i kosmicznej” (ang. „Advanced Aerospace Threat Identification Program”). W artykule zauważono, że miliarder z branży lotniczej Robert Bigelow, którego zainteresowanie UFO nie jest tajemnicą, zmodyfikował swoje wielkie budynki tak, by pomieścić różne tajemnicze ustrojstwa, w tym: „stopy metali i inne materiały… które zostały odzyskane z niezidentyfikowanych zjawisk lotniczych”. Wspomniana agencja kupiła metale od Lindy Moulton Howe, badaczki UFO, aby „przeprowadzić rygorystyczne oceny naukowe w celu określenia jego funkcji i możliwych zastosowań”, powiedziała firma w komunikacie prasowym.

Badano materiał UFO w celu sprawdzenia zagadnień naukowych, takich jak aktywny kamuflaż, bezwładnościowa redukcja masy i komunikacja kwantowa, a nawet znikanie w innych wymiarach. Mowa jest także o super materiałach Obcych, czułych na myśli, możliwe że steruje się nim, jako działającą całością, za pomocą umysłu. Jest również możliwe w jakimś systemie duchowym-umysłu połączenie się z nim, z tą zaawansowana technologią obcych – zmieszanie się z pojazdem, żywą strukturą molekularną. – przejdzmy do bardziej zawansowanych „zmieszań”, czegoś co przekracza najśmielsze technologie ufo istot, do poziomu VII Boskiej cywilizacji w skali Asimova.

W Księdze Daniela (Dan 7:13-14) pojawia się bardziej tajemnicza wizja: „ujrzałem w nocnych widzeniach: Oto na obłokach nieba przybył ktoś podobny do Syna Człowieczego”. Ta postać otrzymuje od Boga władzę, chwałę i królestwo wieczne. W tym kontekście „Syn Człowieczy” zdaje się być kimś więcej niż zwykłym człowiekiem. W kabale kluczową koncepcją jest Adam Kadmon (Pierwotny Człowiek Logos Arche), archetypiczna istota, która jest pierwszą emanacją boskiego światła po Tzimtzum (skurczeniu się Boga, by stworzyć miejsce dla świata). „Syn Człowieczy” może odnosić się do duszy ludzkiej (neszama), która ma korzenie w boskich sefirach. Na przykład: Wyższe aspekty duszy (jechida, chaja) łączą się z Keter (najwyższą sefirą, bliską Ein Sof – Nieskończoności Boga), Niższe aspekty (nefesz, ruach) funkcjonują w świecie materialnym.

„Syn Człowieczy” mógłby więc oznaczać istotę, która harmonizuje te poziomy – jest „synem” (produktem, emanacją) zarówno ludzkiego, jak i boskiego. W odniesieniu do Daniela 7:13 („ktoś podobny do Syna Człowieczego”), kabała widzi w tej postaci Mesjasza (Mashiach), który jest nie tylko ludzkim królem, ale także duchowym naprawicielem świata (tikkun olam). Mesjasz w kabale jest związany z sefirą Tiferet (Piękno/Harmonia), która łączy miłosierdzie (Chesed) i sąd (Gewura), a także z Malchut (Królestwo nie z tego świata), reprezentującą manifestację boskości w świecie materialnym. „Syn Człowieczy” jako mesjańska figura może być interpretowany jako ten, kto przywraca pierwotną jedność między Bogiem a stworzeniem, rozbitą po upadku Adama, czyli łączenie Nieba z Ziemią, dwa zachodzące na siebie trójkąty katolickiej masonerii, a nie wolnych murarzy demiurga Lufyfera i UFO demonów, łączącego ze sobą-mieszającego „glinę i żelazo”. (Patrz tekst: „Kosmiczno innowymiarowa katolicka masoneria Boga i Mistrza Jezusa Chrystusa„)

Kabała nie mówi wprost o „cechach człowieka i Boga” w taki sposób, jak chrześcijańska teologia o Jezusie, ale sugeruje dynamiczną relację między tym, co boskie, a tym, co ludzkie. „Syn Człowieczy” może symbolizować istotę, która jest pomostem między Ein Sof (Nieskończonym Bogiem) a światem materialnym, odzwierciedlając boskie światło w ludzkiej formie. W Zoharze (głównej księdze kabały) często pojawiają się obrazy postaci „człowieko-podobnych” (np. w wizjach tronu Bożego), które są emanacjami boskości, ale mają formę zrozumiałą dla człowieka, taką przybierają byśmy coś z tego rozumieli (zmieszanie się pewnych elementów Ein Sof).

Jeśli ktoś z państwa zacznie rozumieć mistyczny język super rabinów, możecie zbliżyć się do niezwykłych poziomów innych Istot rozumnych super Logosu Arche. Przejdzmy jednak do jeszcze bardziej zaawansowanej tajemnicy starożytnych. Ein Sof oznacza dosłownie „Bez Końca” — to nieskończony, niepoznawalny aspekt Boga, absolutna transcendencja, która istnieje ponad wszelkim stworzeniem i kategoriami. To źródło wszystkiego, ale samo w sobie nie podlega opisowi ani ograniczeniu. Ein Sof emanuje swoje światło przez sefirot (dziesięć kanałów duchowych), które kształtują duchowe i materialne światy.

Adam Kadmon nie jest człowiekiem w sensie fizycznym, lecz kosmiczną strukturą, która zawiera w sobie wszystkie sefiry (np. Keter – Korona, Chochma – Mądrość, Bina – Zrozumienie itd.). „Syn Człowieczy” mógłby symbolizować manifestację tej boskiej matrycy w świecie stworzonym, łącząc-mieszając nieskończoność Boga z oraniczonością człowieka, jako struktury „prochu ziemi„.

Jak pamiętacie pisaliśmy o „prochu ziemi” czyli super technologii Boga, z której „ulepił człowieka”, tak małych „urządzeniach” biologii molekularnej, że są określone słowem: „proch„, czymś mikroskopijnym – nano cząstkami. Wszystko to w przyrodzie działa i realizuje zamysł Stwórcy, cudownego Projektanta ! Czy możemy się odnaleźć w tej super maszynerii ? Jak zrozumieć Boski Projekt i się w nim nie zgubić ? Jak nie dać się mocom zła, które każdego dnia wmawiają nam, że wszechobecna konstrukcja to nie prawda, że nie ma Projektu i Projektanta, ale jest bezsens, przypadek i ewolucja z błota ? Żyjemy w kosmicznym planie, jesteśmy każdego dnia, miesiąca i roku programowani, na szczęście możemy dzięki Bogu, albo jego Inteligencjom – naukom: się przeprogramowywać.

Każda maszyna molekularna, taka jak enzym, białko transportowe czy kompleks replikacyjny, jest zbudowana z aminokwasów – podstawowych jednostek życia, które można porównać do cegieł w inżynieryjnym projekcie. W naturze istnieje 20 standardowych aminokwasów, z których każdy ma unikalną strukturę chemiczną i właściwości (np. polarne, niepolarne, kwaśne, zasadowe). W jednej maszynie molekularnej, takiej jak ATP-syntaza czy polimeraza DNA, liczba tych aminokwasów waha się od kilkuset do kilku tysięcy – na przykład hemoglobina ma około 574 aminokwasy, a kompleks rybosomu może zawierać tysiące w swoich podjednostkach.

Aminokwasy nie są ułożone przypadkowo – ich kolejność (sekwencja pierwotna) jest dokładnie określona, jak w kodzie komputerowym lub planie technicznym. Na przykład w hemoglobinie zmiana jednego aminokwasu (np. kwas glutaminowy na walinę w pozycji 6 łańcucha beta) prowadzi do całkowitej utraty funkcji, co pokazuje, jak kluczowa jest dokładność tej „instrukcji budowy”. Zwolennicy Projektanta, czyli my, wierzący w Stwórcę, a nie iluminackiego podrzędnego „demiurga”, zarządcę niższego kosmosu, gdzie jest Ziemia, zgodnie z II zasadą termodynamiki, a nie w brew jej nakazom, wskazujemy, że taka specyficzność przypomina projektowanie maszyn, gdzie każdy element – śruba, nakrętka, przekładnia – musi być dokładnie wybrany i umieszczony w odpowiednim miejscu. W naszym przkonaniu ta precyzja nie jest dziełem przypadku, lecz świadectwem Stwórcy, który niczym inżynier zaprojektował każdy szczegół z myślą o konkretnym celu.

Sekwencja aminokwasów to dopiero początek – prawdziwa niezwykłość maszyn molekularnych ujawnia się w ich zdolności do samoorganizacji w trójwymiarowe struktury (struktura drugorzędowa, trzeciorzędowa i czwartorzędowa). Proces ten, zwany fałdowaniem białek, jest kluczowy dla ich funkcjonowania i przypomina inżynieryjne podejście do budowy urządzeń o określonych kształtach i zastosowaniach. Aminokwasy łączą się w lokalne wzorce, takie jak helisy alfa lub arkusze beta, stabilizowane wiązaniami wodorowymi. Na przykład w kinezynie helisy tworzą „nogi”, które umożliwiają ruch wzdłuż mikrotubul. Cały łańcuch białkowy zwija się w unikalny kształt 3D, napędzany oddziaływaniami chemicznymi (np. mostki disiarczkowe, siły van der Waalsa). W ATP-syntazie ten kształt tworzy kanał protonowy i rotor, które współpracują jak turbina.

Niektóre maszyny, jak rybosom czy hemoglobina, składają się z wielu podjednostek białkowych, które łączą się w kompleksy o wyższym poziomie organizacji. Rybosom, złożony z dziesiątek białek i RNA, działa jak fabryka produkująca inne białka. Kreacjoniści porównują to do budowy mostu czy silnika – każdy element musi być precyzyjnie uformowany i złożony, by całość działała, nie jest to bezsens ewolucyjnego błota, jakoby samo się skonstruowało w wyższe systemy nano bio maszyn. Na przykład w silniku spalinowym tłoki, wał korbowy i zawory muszą być idealnie dopasowane, podobnie jak w maszynach molekularnych części składowe muszą tworzyć funkcjonalną całość. Dla Projektanta ta zdolność białek do samoorganizacji w tak złożone i precyzyjne formy jest dowodem na inteligentne zaplanowanie – Stwórca nie tylko dostarczył „materiał”, ale i zaprogramował go do tworzenia struktur o zadziwiającej użyteczności (wszysrtko to, przypomnijmy, to: „biblijny proch ziemi„).

Każda maszyna molekularna ma specyficzną funkcję, która wynika z jej unikalnej budowy. Ta specjalizacja jest kluczowym argumentem na rzecz Projektanta, wskazującym na celowość przypominającą urządzenia skonstruowane przez człowieka. ATP-syntaza, obraca się z prędkością setek obrotów na sekundę, przekształcając gradient protonowy w energię chemiczną (ATP), niczym elektrownia w skali nano. Kinezyna: „chodzi” po mikrotubulach z ładunkiem, dostarczając materiały w komórce z dokładnością przypominającą roboticzne transportery na linii produkcyjnej. Polimeraza DNA, kopiuje DNA z szybkością tysięcy nukleotydów na sekundę, jednocześnie korygując błędy, co można porównać do zaawansowanego systemu drukującego z wbudowanym korektorem. Funkcje te zależą od współdziałania wielu części – usunięcie jednego elementu (np. rotora w ATP-syntazie) sprawia, że maszyna staje się bezużyteczna. Kreacjoniści wskazują, że taka „nieodwracalna złożoność” przypomina maszyny ludzkie, gdzie brak jednej śruby czy koła zębatego uniemożliwia działanie całości, co sugeruje, że wszystko musiało zostać zaprojektowane jednocześnie przez Stwórcę.

Te wyspecjalizowane role są jak w urządzeniach technicznych – zegar nie działa bez wskazówek, a silnik bez paliwa. Dla Projektanta fakt, że każda maszyna molekularna ma unikalną, niezastąpioną funkcję w większym systemie komórki, świadczy o boskim planie, gdzie każdy element został stworzony z myślą o harmonijnym działaniu organizmu. Kreacjoniści wbrew globalnemu programowaniu agentury demonów z 1 Listu do Tymoteusza 4:1 argumentują, że maszyny molekularne wykazują cechy typowe dla inżynierii ludzkiej, co wskazuje na Stwórcę jako najwyższego Projektanta. Precyzja wykonania jest zdumiewająca, na przykład w rybosomie proces translacji (synteza białek) wymaga dokładnego dopasowania tRNA do mRNA, co przypomina precyzję obrabiarek CNC w przemyśle. Ta dokładność na poziomie molekularnym jest dla nich, dla nas, dowodem na inteligentne zaplanowanie, a nie chaotyczny proces bredni o jakiejś ewolucji z niczego i bez przyczyny.

Maszyny molekularne działają z maksymalną efektywnością – ATP-syntaza osiąga niemal 100% sprawności energetycznej, co przewyższa wiele ludzkich silników. Taka optymalizacja sugeruje, że Projektant stworzył je z doskonałą wiedzą o prawach fizyki i chemii, jest Mistrzem inżynierii, a nie tylko groźnym Ojcem w Trójcy. Komórka działa jak fabryka, gdzie maszyny molekularne są modułami współpracującymi w większym systemie – replikacja, transport, metabolizm. To przypomina złożone urządzenia, takie jak komputer, gdzie procesor, pamięć i zasilacz współdziałają według planu inżyniera. Dla kreacjonistów, dla ludzi którzy się przebudzili z ułudy cywilizacji iluminacko wolnomurarskiej, ta synergia jest znakiem boskiej inteligencji, która przewidziała każdą interakcję.

W oczach zwolenników Projektanta liczba aminokwasów, ich sekwencja, fałdowanie w 3D i wynikające z tego funkcje nie są przypadkowe – to efekt zamysłu Stwórcy, który niczym mistrzowski inżynier zaprojektował życie na poziomie molekularnym. Kreacjoniści porównują to do budowy katedry – każdy kamień ma swoje miejsce, a całość służy wyższemu celowi, jakim jest istnienie i funkcjonowanie organizmów.

Niezwykłość maszyn molekularnych potęguje fakt, że działają one w miliardach kopii w każdej komórce, a organizm ludzki zawiera biliony komórek. Na przykład w jednej komórce może być setki tysięcy rybosomów, każdy składający się z dziesiątek białek i RNA, pracujących nieprzerwanie. Ta skala produkcji i niezawodność – bez fabryk czy ludzkiej konserwacji – jest dla nas kreacjonistów dowodem na nadprzyrodzoną mądrość Projektanta, który stworzył system zdolny do samoreprodukcji i samoregulacji na niewyobrażalną skalę, przekraczającą naszą wyobraźnię, dlatego tak bardzo upadamy. Każdego dnia tracimy coś z naszych szans na wydostanie się z diabelskiego koła samsary – jeśli wierzymy demonom i ich pachołkom ewolucjonistom marksistom.

Maszyny molekularne, zbudowane z setek lub tysięcy aminokwasów w precyzyjnych sekwencjach, tworzą trójwymiarowe struktury o unikalnych funkcjach, co w naszych oczach – kreacjonistów – przypomina inżynieryjne podejście do budowy urządzeń. Ich złożoność – od specyficznego ułożenia „cegiełek” po samoorganizację w działające kompleksy – wskazuje na celowość i inteligencję Stwórcy Projektanta. Precyzja, optymalizacja, współzależność i skala tych „nano-maszyn” są porównywane do ludzkich konstrukcji, takich jak silniki czy roboty, ale przewyższają je w efektywności i miniaturyzacji. Dla zwolenników tej wizji to niepodważalny dowód na boski zamysł, w którym każda cząsteczka została zaprojektowana z myślą o harmonijnym funkcjonowaniu życia. Do tego dochodzi cały świat ducha, istot duchowych i ich połączenia-zmieszania z metalami, z gliną, o których naucza Biblia w Ks. Daniela 2:43 i innych… miejscach Projektu Biblii.

„A to, że widziałeś stopy i palce częściowo z gliny garncarskiej, a częściowo z żelaza, oznacza, że królestwo będzie podzielone; lecz będzie w nim coś z twardości żelaza, ponieważ widziałeś żelazo zmieszane z gliną błotnistą. A palce nóg częściowo z żelaza, a częściowo z gliny oznaczają, że królestwo będzie częściowo mocne, a częściowo kruche. A że widziałeś żelazo zmieszane z gliną błotnistą, oznacza, że będą się mieszać przez ludzkie nasienie, lecz nie złączą się jedno z drugim, tak jak żelazo nie miesza się z gliną.” (Dn 2,41-43) następnie mamy: „Synu człowieczy! Dom Izraela stał się dla Mnie żużlem: wszyscy oni są miedzią, cyną, żelazem i ołowiem w tyglu, stali się żużlem ze srebra. Dlatego tak mówi Pan Bóg: Ponieważ wszyscy staliście się żużlem, dlatego oto ja zgromadzę was w Jerozolimie. Jak się zbiera srebro, miedź, żelazo, ołów i cynę do pieca i rozdmuchuje ogień pod nimi, aby je roztopić, tak Ja zgromadzę was w swoim gniewie i zapalczywości, włożę was tam i roztopię.” (Ez 22,18-20), potem mamy:

„Lecz kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Albowiem jest On jak ogień złotnika i jak ług foluszników. Zasiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, oczyści synów Lewiego, przecedzi ich jak złoto i srebro, aby składali Panu ofiary sprawiedliwe.” (Ml 3,2-3) oraz „Twoje zamki będą z żelaza i brązu, a jak długo będziesz żył, taka będzie twoja siła.” (Pwt 33,25)

Stwórca jest także Alchemikiem Metalurgiem, oprócz swoich zdolności „lepienia” z inżynierii nano bio maszyn, potrafi powoływać bardziej złożone procesy krystalizacji, lub umysłowych sublimacji: „Ale z ziemi wychodziła mgła i nawadniała całą powierzchnię gleby.” – Rodzaju 2:6. Po tym jak skonstruował ludzkość ze wspomnianego wyżej tajemniczego „prochu ziemi” bada swoje dzieła-dzieło !!! Oto kilka wersetów z Biblii, które odnoszą się do tego, że Bóg bada człowieka, jego wiarę, serce lub myśli. Do tego celu mogą Mu służyć, albo Jego aniołom: biliardy duchowych orbów, które latają po Ziemi i nagrywają każdą myśl, każdy ludzki „włos„.

Cytaty pochodzą z popularnych polskich przekładów, takich jak Biblia Tysiąclecia: Psalm 139:1-2 „Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły.” –  Psalm 7:10 (w niektórych numeracjach 7:9) „Boże sprawiedliwy, Ty, co przenikasz serca i nerki, racz położyć kres złości występnych, a wspierać sprawiedliwego.”

Bóg bada wnętrze człowieka, bada o co nam chodzi jako bio-duchowym konstruktom, dokąd zmierzamy jako marionetki demonów, podkreślmy: jeśli nie wierzymy w Stwórcę. Jeremiasz 17:10 – „Ja, Pan, badam serce, doświadczam sumienia, aby każdemu oddać według jego postępowania, według owoców jego czynów.” – Bóg analizuje serce i sumienie duchowych konstrukcji, oceniając człowieka na podstawie jego działań, co kombinujemy, z czym się zmieszaliśmy, z kim, z jakimi, z którymi demonami ? (Każdy człowiek na tej planecie albo kombinuje z ufo demonami, albo z Duchem Świętym, nie ma czegoś pośredniego!)

1 Kronik 28:9 „A ty, Salomonie, synu mój, znaj Boga ojca twego i służ Mu całym sercem i z ochotą, gdyż Pan bada wszystkie serca i zna wszystkie poruszenia myśli.” Przysłów 17:3 „Tygiel dla srebra, piec dla złota, a serce bada Pan.” – Obrazuje, że Bóg testuje i oczyszcza serce człowieka, konstruktu prochu ziemi i jego zmieszanie się z obcymi duchami, podobnie jak metale w ogniu, wytapia odpowiednie struktury systemów „zmieszania informatycznego prochu ziemi” z innymi substancjami ! Niezły szok co ?!?!

1 Tesaloniczan 2:4 „Lecz jak przez Boga zostaliśmy uznani za godnych powierzenia nam Ewangelii, tak mówimy, nie aby się ludziom przypodobać, ale Bogu, który bada nasze serca.” Objawienie 2:23 „A jej dzieci porażę śmiercią. I wszystkie Kościoły poznają, że Ja jestem Ten, co bada nerki i serca; i dam każdemu z was według waszych czynów.” Tajemnica mieszania metali i prochu ziemi jest gigantyczna, ten „alchemiczny” proces może dokonać tylko Mistrz, tylko Super Inżynier. Ireneusz w „Przeciw herezjom” podkreślał, że Wcielenie (łac. Incarnatio) to połączenie boskości z ludzką naturą, by odkupić ludzkość, zachodzenie na siebie dówych trójkątów, ale tych katolickich. Widział w tym akcie kontynuację stworzenia człowieka z gliny (Rdz 2:7), oto jego słowa: „Słowo Boże stało się tym, czym my jesteśmy, aby uczynić nas tym, czym On jest” („Przeciw herezjom”, Księga V, Prefacja) – bardzo mocno podkreślmy urywek z tego zdania: „…by uczynić nas tym, czym On jest” – a to nas kolejny raz odsyła do niezwykle ważnego tekstu pt.: „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?”.

Tertulian (II-III w.) w „O ciele Chrystusa” jako jeden z pierwszych wyraźnie rozróżniał dwie natury, ale podkreślał ich jedność w osobie Jezusa, pisze: „Widzimy dwie natury, nie zmieszane, lecz złączone w jednej osobie: Boga i człowieka, Jezusa” („Przeciw Prakseaszowi”, 27). Atanazy z Aleksandrii (IV w.), obrońca boskości Chrystusa przeciw arianom, w „O Wcieleniu Słowa” głosił, że Logos przyjął ludzką naturę, by odnowić upadłą ludzkość, przekazuje nam: „Słowo stało się ciałem, abyśmy my, uczestnicząc w Jego ciele, stali się uczestnikami Jego boskości” („O Wcieleniu”, 54).

Grzegorz z Nazjanzu (IV w.), jeden z ojców kapadockich, w swoich „Mowach teologicznych” podkreślał niewysłowioną tajemnicę dwóch natur, wysłał do nas taką informację: „To, co nie zostało przyjęte, nie zostało uzdrowione; to, co zostało zjednoczone z Bogiem, jest zbawione” („List 101”). Augustyn z Hippony (IV-V w.) w „O Trójcy” i „Wyzaniach” rozważał Wcielenie jako akt pokory Boga, który zniża się do ludzkiej natury, pisze: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami, abyśmy ujrzeli Jego chwałę” („O Trójcy”, Księga IV, 2). Cyryl z Aleksandrii (V w.), kluczowy w sporze z nestorianizmem, bronił jedności osoby Chrystusa i sformułował pojęcie „jednej natury Słowa Wcielonego” (mia physis), oto co przekazał w sprawie „mieszania”: „Słowo zjednoczyło się z ciałem w sposób niewysłowiony, nie zmieniając swej natury” („Druga mowa przeciw Nestoriuszowi”).

Ojcowie Kościoła widzieli w Jezusie dwie natury – boską i ludzką – zjednoczone w jednej osobie, bez zmieszania się z prochem ziemi, ze strukturą informatyczno gliniastą, ale w harmonii. Boskość Chrystusa przyjęła ludzkie ciało („glinę”), by je odkupić i przebóstwić, co jest szczególnie wyraźne u Ireneusza i Atanazego. Motyw „gliny” pojawia się w odniesieniu do materialności człowieczeństwa (np. jako „proch” czy „ciało”), ale Ojcowie unikali sugestii, że boskość stopiła się z ludzką naturą – ich celem było zachowanie odrębności obu natur. Wcielenie jest dla nich cudem, w którym Stwórca zniża się do swojego stworzenia, by je podnieść, a nie zmieszać w jedną substancję.

Chodzące struktury informatyczno molekularnej maszynerii powinny kierować się ku zbawczemu systemowi Ducha Świętego tworzącego nowe systemy jako Nowe Istoty Niebieskie. Gdyby ktoś się uparł to przykładowo werset Jana 1:1 („Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo”) sugeruje pierwotną zasadę organizującą rzeczywistość. W systemach informatycznych „słowo”, czyli „informacja” mogłoby być metaforą dla kodu lub algorytmu inicjującego procesy, a w biologii molekularnej – dla sekwencji DNA, która rozpoczyna transkrypcję i tłumaczenie białek, fundamentalnych dla życia, by dalej je przekształcać już jako struktury duchowe, łączące nas z Kosmiczną Jerozolimą, patrz tekst.: „Kosmiczno innowymiarowa katolicka masoneria Boga i Mistrza Jezusa Chrystusa (nauka św. masona Tomasza z Akwinu oraz innych świętych katolickich duchowych masonów)

Jako istoty zbudowane z bio-informatycznego „prochu ziemi” jesteśmy zawsze z czymś zmieszani, z demonami, z aniołami, z duchami albo z Duchem Świętym, dlatego każdego dnia musimy się oczyszczać, naszą konstrukcję, jeśli mieszamy się z naukami demonów, z ewolucjonizmem, darwinizmem i całą resztą syfu cywilizacji iluminackiej demiurga niższego świata ! W Koryntian 5:17 – mamy coś takiego jak „Nowe stworzenie” – „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe.” „Nowe stworzenie” (gr. kainē ktisis) oznacza radykalną przemianę – człowiek staje się nową istotą, wolną od dawnej natury grzechu (por. Rz 6:6), zmieszania z demonami. Jest to echo stworzenia świata (Rdz 1), gdzie Bóg czyni coś zupełnie nowego. Aby się stać Nową Istotą musimy wierzyć w Boski Projekt, w Stwórcę, w Efezjan 4:22-24 czytamy: „Złożyć starego człowieka, przyoblec nowego” –  „Masz złożyć z siebie starego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec się w nowego człowieka, stworzonego według Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.”

„Stary człowiek” (gr. palaios anthrōpos) to upadła natura Adama, skażona grzechem wiedzy niedozwolonej, a potem zmieszania z demonami. „Nowy człowiek” (kainos anthrōpos) jest odnowiony na obraz Boga (por. Kol 3:10), odzwierciedlając sprawiedliwość i świętość. Przemiana wymaga aktywnego udziału wierzącego – zmiany myślenia, przeprogramowania się i postępowania – ale opiera się na Bożej mocy. Następnie w Kolosan 3:9-10 jest „Nowy człowiek odnawiany na obraz Stwórcy” – „Nie okłamujcie się nawzajem, bo zwlekliście z siebie starego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekliście nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu Boga, na obraz Tego, który go stworzył.”

„Nowy człowiek” jest procesem – ciągłym odnawianiem (anakainoumenon) na podobieństwo Boga. To nawiązanie do pierwotnego stworzenia człowieka „na obraz Boży” (Rdz 1:27), które grzech zdeformował, a Chrystus przywrócił. Niestety Nowi hitlerowcy NWO (z Davos) chcą znowu nas deformować poprzez super technologie oraz nauki demonów ! Dlatego w Rzymian 6:4-6 – jesteśmy „Pogrzebani i wskrzeszeni z Chrystusem” – „Zostaliśmy więc pogrzebani z Nim przez chrzest w śmierć, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. (…) Wiemy, że nasz stary człowiek został z Nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało zniszczone i abyśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu.” „Stary człowiek” umiera z Chrystusem na krzyżu, a wierzący staje się nową istotą przez zmartwychwstanie z Nim. To duchowa transformacja, która uwalnia od władzy grzechu (hamartia).

Potem mamy kluczowe tajemnice u Jan 3:3-7 – „Narodzić się na nowo” i nie być już w związku, w łączności z demonami: „Jezus odpowiedział: ‘Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć królestwa Bożego.’ (…) Co zrodzone z ciała, jest ciałem, a co zrodzone z Ducha, jest duchem.” „Narodzić się na nowo” (gr. gennēthē anōthen) to przemiana z cielesnej natury w duchową istotę, zdolną do życia w Królestwie Bożym. To fundament nowego stworzenia. Następnie mamy super szok w 1 Piotra 1:23 – „Zrodzeni z niezniszczalnego nasienia” –  „Jesteście bowiem ponownie narodzeni nie z nasienia zniszczalnego, ale z niezniszczalnego – przez słowo Boże, żywe i trwałe.” „Nowe narodzenie” jest wynikiem przyjęcia Ewangelii, co czyni wierzącego nową istotą – trwałą i wieczną, w przeciwieństwie do przemijającego ciała biologii molekularnej prochu ziemi, gliniastych maszyn nanotechnologii Stwórcy, jako „pojemników tego wymiaru„.

Kierując się różnymi procesami myślowymi, czy to kabały, czy innych sekt można ustalić ciekawe zależności. Choć Nowy Testament nie korzysta bezpośrednio z kabalistycznej koncepcji sefirot, idea hierarchii i emanacji boskości (np. Bóg Ojciec, Syn i Duch Święty w Trójcy) może być porównana do modularnych systemów informatycznych, gdzie różne moduły (np. podprogramy) współdziałają w ramach większej architektury Boskiej Cywilizacji z poziomu VII skali Asimova. W biologii molekularnej systemy sygnalizacyjne, takie jak kaskady kinaz, również działają hierarchicznie, przekazując sygnały od receptorów do efektorów.

Wersety takie jak Jana 14:26 („A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy”) wskazują na relacje zależności, które można metaforycznie zestawić z przepływem informacji w systemach biologicznych lub cyfrowych chodzących nawróconych „członków ciała Chrystusa” !!! Ponieważ kierujemy się ku gwiezdnej kosmicznej Jerozolimie dlatego Nowy Testament zmierza ku wizji Królestwa Bożego – stanu harmonii i odkupienia (np. Objawienie 21:1-4) Nowych Istot. W systemach informatycznych można to porównać do finalnego wyniku programu, który wyłania się z interakcji wielu procesów.

W biologii molekularnej emergentne właściwości organizmu (np. życie, świadomość) wynikają z współpracy licznych cząsteczek i komórek, choć żadna z nich pojedynczo nie posiada tych cech jako ciało Zbawiciela. Podobnie, wersety opisujące Królestwo Boże wskazują na coś większego niż suma części – efekt końcowy przewyższa pojedyncze elementy, tak jak w systemach złożonych Cywilizacji z poziomu VII. Wersety takie jak 1 Koryntian 12:12-27, opisujące Kościół jako „ciało Chrystusa” z wieloma członkami współpracującymi w harmonii, przypominają kosmiczny system biologiczny, w którym różne białka i organelle współdziałają w komórce, lub system informatyczny, gdzie wiele procesów działa równolegle dla osiągnięcia celu udania się ku kosmicznej Jerozolimie.

Wersety Nowego Testamentu można porównać z duchowymi systemami informatyczno-molekularnymi gliny-prochu ziemi poprzez analogie związane z kodowaniem (Ewangelie jako  NOWY duchowy kod), przekazywaniem (apostołowie jako protokoły), realizacją (Kościół jako procesor), redundancją (powtarzalność nauk) oraz emergencją (Królestwo Boże jako wynik). Takie zestawienie ukazuje uniwersalność pewnych zasad organizacji i przepływu informacji, które znajdują odbicie zarówno w tekstach religijnych, jak i w nauce, będące kulminacją nauki o Duchu Świetym organizatorze i Kierowniku duchowych procesów i procesorów biologii molekularnej nawróconych ludzi na Chrystusa.

To co tu zaprezentowaliśmy zostało częściowo ukazane w iluminackim filmie masona Spielberga pt.: Sztuczna inteligencja” (ang. A.I. Artificial Intelligence). W filmie David, sztuczny chłopiec zaprogramowany do bezwarunkowej miłości, pragnie stać się „prawdziwym chłopcem”, wierząc, że tylko wtedy zostanie w pełni zaakceptowany przez Monikę, swoją „matkę”. W alegorii biblijnej David symbolizuje człowieka w stanie upadku – stworzonego na podobieństwo Boga (jak David na podobieństwo ludzi), ale oddzielonego od pełnej relacji z Nim przez grzech pierworodny. Jego pragnienie „prawdziwości” odzwierciedla tęsknotę duszy za nawróceniem i odnowieniem w Chrystusie, by stać się „nowym stworzeniem” (2 Koryntian 5:17). David zaczyna jako istota zaprogramowana, ograniczona swoją sztuczną naturą, podobnie jak człowiek w Nowym Testamencie jest zniewolony grzechem i oddalony od Boga (Rzymian 7:14: „Jestem cielesny, zaprzedany w niewolę grzechu”), zmieszany z demonami, z UFO istotami. Jego „sztuczność” to metafora ludzkiej niedoskonałości przed nawróceniem, gdy jesteśmy zmieszani z Obcymi.

David wierzy, że „Niebieska Wróżka” może go przemienić, co w alegorii odpowiada wierze w moc Chrystusa jako Zbawiciela. W Jana 14:6 Jezus mówi: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”. David szuka drogi do Moniki, tak jak człowiek szuka drogi do Boga.

Podróż Davida w filmie – pełna odrzucenia, cierpienia i wytrwałości – staje się alegorią drogi nawrócenia, na której człowiek porzuca stare życie i dąży do nowego, do łączności z aniołami, z kosmicznym Jeruzalem. W Nowym Testamencie nawrócenie (metanoia) wymaga odwrócenia się od grzechu i zmieszania z demonami, z UFO istotami, i przyjęcia łaski Bożej, co przypomina wysiłki Davida, by przekroczyć granice swojej natury, tak jak my zmienimy się w „bycie jak aniołowie„. Po przemianie David staje się alegorią „nowego człowieka” opisanego w Efezjan 4:24: „Przyoblec się w nowego człowieka, stworzonego według Boga w sprawiedliwości i prawdziwej świętości”. Jego miłość do Moniki, wcześniej zaprogramowana, w finale staje się pełnym aktem wyboru i oddania, co odzwierciedla wolność nawróconego chrześcijanina, który kocha Boga z własnej woli, oderwanego od demonów cywilizacji iluminacko szatańskiej mieszających ludzi z Obcymi, z ich naukami.
W Biblii, a zwłaszcza w Nowym Testamencie, Bóg proponuje konkretne sposoby uwolnienia się od demonów, które są przedstawiane jako złe duchy lub siły duchowe sprzeciwiające się Bogu i człowiekowi. Nauki te koncentrują się na wierze w Jezusa Chrystusa, mocy Jego imienia, modlitwie, posłuszeństwie Bogu oraz życiu w Duchu Świętym. Nowy Testament jasno wskazuje, że Jezus ma pełną władzę nad demonami, a uwolnienie od ich wpływu jest możliwe dzięki wierze w Niego jako Syna Bożego i Zbawiciela. Kluczowym elementem jest uznanie Jego autorytetu i poleganie na Jego mocy. Kluczowe jest zaufanie Bogu i poleganie na Jego mocy, a nie własnych siłach. Przykładem jest postawa Jezusa w Łukasza 10:19: „Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi”. Uwolnienie od demonów to dar łaski, dostępny dla tych, którzy szukają Boga z wiarą i pokorą.
Linki:

Tajemnice kosmicznej uprawy ludzkich dusz, UFO porywaczy i demonicznych ciał bionicznych inkarnacji!

UFO bogowie i ufo demony razem ze sferami kosmokratorów plus Biblia i Jezus Zbawiciel ludzkości !

Wygląd Jezusa Chrystusa wygenerowany przez Sztuczną Inteligencję na podstawie Całunu Turyńskiego

Tajemnice bionicznych ciał duchowych UFO oraz Chrześcijańskiego ZBAWIENIA z koła samsary diabła NWO!

Kreacjonizm kabalistyczny kropki „zumzim”,czy kreacjonizm chrześcijański Jezusa stworzenia ExNichilo

Dobre 13
]]>
http://argonauta.pl/skomplikowana-kosmiczna-i-duchowa-alchemiczna-maszyneria-dzielo-projektanta-jak-sie-odnalezc-w-jej-wnetrzu-duchowe-stopy-metali/feed/ 0
Dziwne i tajemnicze zdarzenia na niebieskiej planecie, w nieznanym Układzie Słonecznym (Why no Catholic Should accept Cardinal Prevost as Leo XIV) http://argonauta.pl/dziwne-i-tajmnicze-zdarzenia-na-niebieskiej-planecie-w-nieznanym-ukladzie-slonecznym-why-no-catholic-should-accept-cardinal-prevost-as-leo-xiv/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=dziwne-i-tajmnicze-zdarzenia-na-niebieskiej-planecie-w-nieznanym-ukladzie-slonecznym-why-no-catholic-should-accept-cardinal-prevost-as-leo-xiv http://argonauta.pl/dziwne-i-tajmnicze-zdarzenia-na-niebieskiej-planecie-w-nieznanym-ukladzie-slonecznym-why-no-catholic-should-accept-cardinal-prevost-as-leo-xiv/#respond Thu, 22 May 2025 05:56:15 +0000 http://argonauta.pl/?p=67418 Przez wiele lat zainteresowań zakazaną archeologią dochodziło w mojej duszy do ciekawych, a czasami dziwnych odczuć, umysłowych-duchowych. Z czasem człowiek zaczął sobie uświadamiać, że ma styczność z artefaktami świata inteligencji niematerialnych-nadnaturalnych, ciągle-od wieków, od tysiecy lat istniejących, nadal działających. Aby nie dać się owładnąć zakazaną archeologią, istotami tam wspominanymi, człowiek powinien uciekać się do Głównego Ducha rządzącego wszechświatem – Biblijnej Trójcy – „Boga duchów wszelkiego ciała„.

Podobnie Chrześcijanie mają kontakt z przekazem duchowym, i to starożytnym. Kościół Katolicki jest instytucją duchową, mającą za zadanie głosić Nauki Jezusa, dbać o przekazywanie tej świętości i walczyć z wrogimi mocami, o czym naucza Biblia. Jest więc także instytucją wojskową, odpowiedzialną za duchową walkę z siłami piekielnymi, czy niezbyt nam przychylnymi. W pierwszych wiekach Chrześcijaństwa na sobory przybywali mocno pokiereszowani biskupi. Byli torturowani przez „tylko ciała” Rzymian, czy innych nacji, w których to osobach były zagnieżdżone demony, czy złe duchy. Obecnie na spotkania biskupów przybywają podobne istoty, częściowo wybierane przez kardynała Prevosta więc jego wybór na papieża nie powinien nas dziwić. Odpowiednie istoty spłaciły swój dług.

Zdajemy sobie sprawę, że tego typu zdania, o „jakichś duchach, zagnieżdżonych w ludzkich ciałach” mogą dziwić część naszych czytelników, ale pisma Chrześcijan, czy nawet żydowskie, w tym raporty ufologów, zdecydowanie potwierdzają takie fenomeny ! Przykładowo ks. Natenk w audycji i mszy z dnia 18.05.2025 opiwiada, że gdy jest skrajnie wyczerpany fizycznie wówczas najsilniej atakuje demon poprzez jego przyjaciół. Wspomina też często, że jest duchowym męczennikiem, wyklętym tradycjonalistą, maltretowanym przez „kościół postępowy i nowoczesny„, z czym się zgadzamy (Prosimy o modlitwę za Ks. Natanka). Czy nowo wybrany papież Leon 14 będzie dalej budował obecną katolicką schizmę, tylko bardziej skrycie, wspomniany „kościół nowoczesny i postępowy„, czy może jednak okaże się kimś kto będzie wyciągał świętą Instytucję z depresji ?

W programie pt.: „Będę antropocentrycznym papieżem modernizmu” wybitny znawca masonerii doktor Krajski, zaprezentował swoje badanie wypowiedzi następcy istoty Bergoga Leona 14-go. Podobną opinię, czyli bardzo rzeczową i świadomie analityczną z punktu widzenia Chrześcijan katolików wystosował redaktor Lisicki, rozkładając na czynniki pierwsze inne zdania wyartykułowane przez Leona 14-go. Dodatkowo pan Lisicki ujawnił wstrząsający satanistyczny watykański dokument jaki uchwaliła masoneria Sankt Gallen w czasie pontyfikatu totalnego schozmatyka BerGOGlia. We wspomnianym dokumencie zaklepano jawne mieszanie się duchów, albo wręcz legalne opętanie innymi religiami, jako coś „dobrego”.

Ci dwaj znani spece od modernizmu, narzędzia masonerii, nie mają wątpliwości: Leon 14 zapowiada się jako „tajny agent masoński„, będący kontynuacją poczynań antypapieża i antychrysta istoty Bergoga. Powtórzmy: „zapowiada się”, oczywiście będzie to robił o wiele delikatniej, bardziej inteligentnie i w ukryciu, nie na rympał jak mason i duchowy syn Magoga BerGOG. Tego typu zachowania można już przypuszczać z dużą dozą pewności, to wypływa z jego zdań, chociaż jest to dopiero początek pontyfikatu. Można też założyć, choć już bez pewności, że zadziała Duch Święty i nawróci Leona 14-go. (Na „rympał” widzieliśmy w Kanadzie gdzie totalny schizmatyk odbywał publicznie rytuał przywoływanie duchów i demonów!!!)

Na końcu tego wpisu zamieszczamy program pt.: „Why no Catholic Should accept Cardinal Prevost as Leo XIV„. Z ust solidnego zakonnika, mieszkającego wiele lat w Rzymie, słyszymy przerażające opowieści o kardynale Prevoście (od około 10 minuty), był jednym z najbardziej zaufanych sług BerGOGa. Informacje tam przedstawione potwierdzają najczarniejsze scenariusze, dotyczące papieża Leona 14-go, jak i przepowiedni dotyczących Kościoła, będącego cały czas w rękach Antychrysta.

Działalność niewidzialnych istot objawia się głównie w owładnięciu poszczególnych „tylko ciał„, są to zazwyczaj członkowie „Kościołów masońskich”, albo „Chrześcijanie otwarci-nowocześni-postępowi”, lub „ciała” które wywołują duchy, różnorakimi sposobami np.: poprzez wieloletnie zainteresowanie zjawiskiem UFO, ciągłe notoryczne oglądanie filmów z Hollywood, zwłaszcza horrorów, czy nadużywanie alkoholu, narkotyków itp… Inicjacje w systemach magicznych (np. w magii chaosu, hermetyzmie, satanizmie) również skutkują zniewoleniem duchowym, literatury w tym temacie jest bardzo dużo. W okultyzmie, masonerii lub niektórych religiach termin: „opętanie” nie zawsze ma wyłącznie negatywne znaczenie — bywa traktowany jako forma „posiadania” przez istoty duchowe (duchy przodków, duchy natury, bóstwa – patrz rytułał szatanmański z udziałem istoty BerGOGa).

Jak państwo już wiedzą, jesteśmy na tej planecie jak na jakiejś „kosmicznej wsi”, tak to określili Ojcowie Kościoła, pisaliśmy o niej w: „Tajemnicze „morze” i kosmiczna wieś Atlantydy – święty Kod Biblii w czasie medytacji – siedząc na „trawach”. Również wiemy już na 100%, że latają wokoło nas tajemnicze umysłowo-duchowe „kule kosmokratorów„. Dodatkowo ufolodzy informują o porywaniu dusz ludzi i umieszczaniu ich (inkarnowaniu) w ciała bioniczne ufo potworaków ! Cała (UFO) demonologia jest oficjalnie potwierdzona przez wojskowych przesłuchiwanych w ameryksńkim senacie, te istoty istnieją i działają na na tej planecie, dookoła w kosmosie, w innych wymiarach, wkraczając do naszego.

Cała planeta, jak naucza Biblia, to wielka fabryka duchów, albo dom duchów, czy domy duchów. Wszędzie latają niewidoczne byty, istoty UFO, hybrydy potworaki oraz aniołowie, ich niewidzialność mamy pośrednio zarejestrowaną na super sprzęcie naukowców z Rancza Skinwalkera. Wszystkie ciała zawierają w sobie duchy, nie jednego, ale kilka duchów, mamy to potwierdzone w Piśmie w Księdze Liczb 16:22 „Boga duchów wszelkiego ciała” – liczba mnoga: „duchów”. Ma to związek, w tym raporty ufologów, z biblijną nauką o „tylko ciałach” jako nośnikach inteligencji niematerialnych. Potwierdza to także Nowy Testament w Ewangelii według św. Łukasza: 8,2 „A z nimi także kilka kobiet, które zostały uwolnione od złych duchów i chorób: Maria, zwana Magdaleną, z której wyszło siedem demonów.”

W Nowym Testamencie, napisanym w języku greckim (koine), w Łk 8,2 użyte jest słowo „δαιμόνια” (daimonia) w odniesieniu do „siedmiu demonów” (ἑπτὰ δαιμόνια, hepta daimonia). To liczba mnoga od „δαιμόνιον” (daimonion), które oznacza „demony” lub „duchy nieczyste”. W kontekście biblijnym termin ten odnosi się do złych duchów, istot nadprzyrodzonych działających wbrew woli Bożej. W cytowanym wersecie wyraźnie występuje sformułowanie „siedem demonów” w odniesieniu do Marii Magdaleny. Nie ma tutaj dwuznaczności – tekst jednoznacznie mówi o demonach, a nie o chorobach czy innych dolegliwościach.

Tego typu fakty, pochwycenia przez istoty nadnaturalne, potwierdzają ludzie jako „tylko ciała” gównie w sferze publicznej, gdzie w telewizjach widzimy znane postacie pokazujące znaki masońskie, chodzi o układy dłoni jako „trójkąt w dół”, albo „palcowe znak cyrkla i kielni”. Nawet kandydat na prezydenta z ramienia „misko ryżowego” publicznie pokazywał wspomniany palcowy znak „mieszania się z ufo hybrydami”. Zapewne musiał to zrobić po wizycie w USA, gdzie mianowali go już na prezydenta.

Proszę zobaczyć jak niezwykła ale i jak skomplikowana jest św. Nauka. Mamy przecież „tylko ciała” w których zamieszkują różne duchy. W jednym „tylko ciele” może przebywać po kilka istot. To „ciało prochu ziemi” to maszyneria bio elektroniczna nano maszyn, będąca „duchowym domem”, potwierdza to Nowy Testament w paru miejscach, przykładowo w 2 Liście do Koryntian 5,1-4, mamy tam co następuje”:

„Wiemy bowiem, że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, ulegnie zniszczeniu, mamy budowlę od Boga, dom nie ręką ludzką uczyniony, wieczny w niebie. Dlatego też w tym namiocie wzdychamy, pragnąc przyoblec się w nasz niebieski przybytek, jeśli tylko, przyoblekłszy go, nie zostaniemy znalezieni nadzy. Dopóki bowiem jesteśmy w tym namiocie, wzdychamy pod ciężarem, ponieważ nie chcemy być odarci, lecz przyobleczeni, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie.” W oryginalnym greckim tekście użyte jest słowo „σκῆνος” (skēnos), które oznacza „namiot” lub „przybytek” i odnosi się do ludzkiego ciała jako tymczasowego miejsca zamieszkania duszy. Wyrażenie „ziemskie mieszkanie” (οἰκία τοῦ σκήνους, oikia tou skēnous) jest bardzo bliskie pojęciu „przybytku doczesnego zamieszkania”, ponieważ podkreśla przemijalność ciała w porównaniu z wiecznym „domem” w niebie, o którym pisaliśmy w tekście: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom”.

Z tego co już wiadomo, z opowieści ufologa Haime Maussana, ktoś z USA starał się wyciszyć znalezisko „kuli kosmokratorów”, uważamy, że tajne bractwa, natomiast masoneria z Francji „chciała wykupić prawa do pojazdu UFO z Kolumbii„, widać że nie podoba im się rozgłos i prawda o całkiem nieznanej historii ludzkości jaką odkrywamy, wbrew globalnemu programowaniu, o czym pisaliśmy w tekście: „Szybka globalna terraformacja – archeologiczne dowody istnieją, wbrew programowaniu„.

Z wieloletnich badań, nie tylko moich, ale i samego Jaques’a Vallee można wyciągnąć stanowczy wniosek: „UFOlogia jest to tajna wiara-religia pato elit” ! Politycy, jeśli nie są Chrześcijanami, należą do kościołów masońskich, albo chcą wstąpić do loży, są w rękach złych duchów – demonów. Teskt ten piszemy to po pierwszej turze wyborów prezydenckich w Polsce oraz sfałszowanych wyborów w Rumunii. Świat jest w rękach istot demonicznych – UFO demonów i samego diabła, działających za pomocą „tylko ciał„, dlatego należy zawsze mieć w pamięci przepowiednie z Apokalipsy św. Jana. Dodatkowo z biblijnej archeologii dowiadujemy się o solidnej i w pełni prawdziwej informacji dotyczącej kalendarza Esseńczyków, Synów Światłosci, mówiącej nam, że weszliśmy w biblijny „koniec czasów”.

Naszym zdaniem, z informacjami od Matki Boskiej, przekazanej w kilku miejscach, Kościół Katolicki może ulec całkowitemu zniszczeniu, i niekoniecznie chodzi o wymiar materialny, ale o jego duchową tożsamość, której bronią tradycjonaliści, męczennicy tacy jak ks. Natanek, czy inni. Za jakiś czas może eksplodować jakaś wielka medialna bomba w sprawie UFO, zrozpaczona ludzkość, pozbawiona prawdziwej Religii Chrystusowej, rzuci się w ramiona tzw. „kosmitów” i nikt nie będzie chciał słuchać Chrześcijan, wszyscy będą zauroczeni magiczną technologią, „zbawcami”, dającymi cywilizacji nadzieję na lepsze jutro, na nieśmiertelność. W tym temacie prosimy posłuchać znakomitej audycji L.A Marzulliego, rozmawiał z badaczem Wielkiej Stopy, z solidnym Chrześcijaninem, który opowiada o tych przerażających stworach, o przyszłosci w kontekście Apokalipsy i Obcych inteligencji, o własnych duchowych doświadczeniach z Obcymi (tytuł ang. „Bigfoot Snuck Up On Him w/ Bryan Sawyer!!„).

Jeśli obejrzycie uważnie tą audycję, to kolejny raz będziecie mieć potwierdzenie wszystkiego o czym tu piszemy. Te istoty są w pełni duchowo aktywne, cały czas nasłuchują, i jeśli ktoś się chce z nimi skontaktować, bardzo, czy to świadomie, czy nieswiadomie jak to robi większość ufologów, to z pewnością będzie miał w odpowiednich dla nich czasie: „widzenie”, albo nawet gorzej. Dlatego nie dziwi nas wspomniany na początku dokument Watykanu, w pełni satanistyczny, dotyczący uznania kontaktów z Obcymi, z obcą duchowością, za porządany przez tajne watykańskie bractwo.

Dodatkowo, podumowując poruszone tu zagadnienia, zacytujmy urywek z tekstu pt: „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)„) – oto on:Jeśli ująć to w jakieś zdania, odnoszące się do wiary Szneur Zalamana, Chabad Lubawicz, poprzez całe Stany Zjednoczone i Eurosowieciarzy tuneli do piekła, wyhodowane istoty na „loży Marvela”, będącą unowocześnioną ideologią masonerii z 46-tego stopnia wtajemniczenia, to widzimy wyraźnie obecną cywilizację demoniczną ludzkich ciał materii pierwszej i formy substancjalnej, z wszczepionymi w nie, w te formy cielesne, duchami Archonta tego świata ! Istoty te, często humanoidy choirous, jak BerGOG, są niczego nieświadomymi produktami (mieszańcami) nadzorców diabelskiego koła samsary, z którego może nas uratować jedynie Zbawiciel Jezus Chrystus, nazywany w systemie filozoficzno-religijnym buddyzmu i hinduizmu „Bodhisatwą„. Jest to prawdziwy i Jedyny Zbawiciel, ratujący kosmicznych wsioków z ucisku wiary w kolejne narodziny w ciała materii pierwszej i formy substancjalnej, pozostałej po gigantach, będące straszliwą wieczną męką, ciągłym wykasowywaniem pamięci, bez nadziei na otrzymanie duchowego oczyszczonego z prochu tytanów, ciała niebiańskiego: „Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony…” Ewangelia wg św. Jana 3:18 Jemu nich będzie chwała na wieki wieków. Amen.

Wszystko co tu zostało wspomniane jest przez nas, przez Polaków, czy może przez cywilizację Chrześcijan, spychane do podświadomości. Chcemy być informowani tylko o dobrych rzeczach – UFO-logia potworów z innych światów, albo z tego Układu (inaczej diabłów), dewolucji, braku ogniw przejściowych, jest zbyt straszna, boimy się przepowiedni o Antychryście w Watykanie, o tym że światem rządzi Diabeł, że politycy są w jego mocy, że na razie,  przez najbliższe 50 lat, zgodnie ze słowami Esseńczyków i samej Biblii, nie będzie lepiej, ale musi być gorzej, nastąpi Bitwa pod Gówą Megiddon, po której dotrzemy do „końca czasów”, po których nastąpi upragniona Nowa Cywilizacja Chrystusa, i nie będzie to, ta, o której ostatnio wspominał papież Leon 14, analizowany przez doktora Krajskiego (Nowy wspaniały świat, prawie to głosił Prevost, albo dokładnie to).

Termin „spychanie do podświadomości” (ang. repression) pochodzi z psychoanalizy i odnosi się do nieświadomego mechanizmu obronnego, za pomocą którego umysł usuwa ze świadomości nieprzyjemne, bolesne lub nieakceptowalne myśli, wspomnienia, emocje czy impulsy. Proces ten ma na celu ochronę psychiki przed konfliktem wewnętrznym, lękiem lub cierpieniem, ale może mieć długoterminowe konsekwencje dla zdrowia psychicznego. Działa automatycznie i nieświadomie, co odróżnia go od świadomego tłumienia (suppression), gdzie jednostka celowo unika myślenia o czymś.

Spychanie może przynosić ulgę, redukując lęk lub poczucie winy poprzez usunięcie trudnych treści ze świadomości. Spychane emocje lub wspomnienia mogą prowadzić do wewnętrznych konfliktów, które objawiają się jako zaburzenia psychiczne, np. depresja, lęki, obsesje czy trudności w relacjach interpersonalnych. Energia psychiczna zużywana na utrzymanie tych treści w podświadomości może powodować zmęczenie psychiczne. „Spychanie do podświadomości” to proces, w którym umysł nieświadomie usuwa ze świadomości nieakceptowalne lub bolesne treści, aby chronić jednostkę przed psychicznym dyskomfortem. Choć pełni funkcję ochronną, może prowadzić do nieświadomego wpływu tych treści na zachowanie i zdrowie psychiczne.

Choć Ojcowie Kościoła nie posługiwali się współczesnym językiem psychologicznym, takim jak „spychanie do podświadomości”, to zajmowali się problemem cierpienia, grzechu, wewnętrznych konfliktów i ich wpływu na duszę. Ich pisma oferują duchowe i moralne wskazówki, które można odnieść do radzenia sobie z tłumionym cierpieniem, zbliżającym się czasem przejęcia Watykanu przez Antychrysta, tym razem ukrywanym, czy przejęciem Europy przez satanistycznych polityków. W kontekście psychoanalizy „spychanie do podświadomości” odpowiada sytuacjom, w których człowiek unika konfrontacji z bólem, co może prowadzić do duchowego lub emocjonalnego niepokoju. Ojcowie Kościoła proponowali podejścia oparte na wierze, introspekcji, modlitwie i życiu sakramentalnym, które można przełożyć na radzenie sobie z takim cierpieniem.

Św. Augustyn w „Wyznaniach” podkreśla, że modlitwa i zwracanie się do Boga pozwalają duszy otworzyć się na prawdę o sobie. Uważał, że człowiek, unikając prawdy o swoich słabościach i cierpieniu, oddala się od Boga, ale szczera modlitwa przywraca harmonię wewnętrzną. Św. Jan Kasjan w „Rozmowach” zaleca modlitwę nieustanną i kontemplację, aby oczyścić umysł z rozproszeń i rozpoznać ukryte grzechy lub rany duszy. Św. Jan Chryzostom podkreśla wartość sakramentu pokuty, który pozwala człowiekowi nazwać swoje grzechy i cierpienia przed Bogiem i kapłanem, co prowadzi do uzdrowienia duszy. Św. Grzegorz Wielki w „Regule pasterskiej” mówi o potrzebie uznania swoich słabości i cierpień, aby nie pozwolić im zatruwać duszy w ukryciu.

Św. Benedykt z Nursji w swojej „Regule” zaleca umiar, post i pracę jako środki do panowania nad namiętnościami i wewnętrznym chaosem. Św. Bazyli Wielki w pismach ascetycznych podkreśla, że asceza (np. post, milczenie, samotność) pomaga duszy skonfrontować się z własnymi słabościami, zamiast uciekać od nich. Św. Grzegorz z Nazjanzu w swoich „Mowach” zachęca, by patrzeć na własne cierpienie przez pryzmat cierpienia Chrystusa, które przyniosło odkupienie. Uważał, że akceptacja cierpienia w jedności z Jezusem prowadzi do duchowego wzrostu. Św. Atanazy w „Życiu św. Antoniego” opisuje, jak pustelnik przyjmował cierpienie jako drogę do oczyszczenia i bliskości z Bogiem.

Św. Jan Chryzostom w swoich homiliach podkreśla, że wspólnota chrześcijańska jest miejscem uzdrowienia, gdzie miłość i wsparcie innych pomagają przezwyciężyć samotność i ból. Św. Augustyn w „Państwie Bożym” mówi, że miłość bliźniego odciąga człowieka od egocentryzmu, który może prowadzić do tłumienia cierpienia. Św. Ignacy z Antiochii w swoich listach zachęca do regularnego badania własnego serca, aby rozpoznać grzechy i rany duszy. Św. Jan Kasjan w „Rozmowach” opisuje praktykę badania myśli (examen), która pozwala chrześcijaninowi dostrzec ukryte motywacje i cierpienia.

Ojcowie Kościoła nie używali terminu „spychanie do podświadomości”, ale ich nauczanie oferuje praktyczne środki do radzenia sobie z tłumionym cierpieniem: modlitwę, spowiedź, ascezę, rozważanie krzyża, życie we wspólnocie oraz rachunek sumienia. Te praktyki sprzyjają uświadomieniu i akceptacji bólu w świetle wiary, co prowadzi do duchowego uzdrowienia.

Linki:

Glowny tekst o „tylko ciałach” nosi tytuł: „Cudowna, i jednocześnie wąska brama globalnej nauki chrześcijańskiej deprywacji (w czasie bitwy pod Har-magedonem)

Potężna megalityczno kosmiczna medytacja innowymiarowej substancji w oparciu o Jogę św. Tomasza z Akwinu„,

głębsza analiza biblijnych „tylko ciał” została zaprezentoeana w tekście „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)„)

Żelazna logika naukowca kreacjonisty – dr Thomas Kindell

Zaginiony świat sprzed tysięcy lat

Tajemnice hinduskich świątyń pamięci Total Recall’u – część I

Synowie Światłości kontra mutanci (Darwina

Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!

W USA, wśród fanów UFO, panuje euforia i radość z nadchodzącego mieszania się z potworakami i tego jak można kierować pojazdami Obcych ! (Komandos ujawnił niebywałe rzeczy)

Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?”.

Każdy kto się interesuje ciałami anielskimi innowymiarowymi oraz reinkarnacją powinien zapoznać się z tekstem pt.: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom

Obowiązkowo seria tekstów o „Pamięci Total Recall”, głownie z roku 2024, czyli:  Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?) ,  Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?,

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna

Czy coś takiego jak „UFO istoty” istnieje ? Super „pałer” Rogu Wybawienia – Jakaś potężna Istota, albo istoty, „wytapiają metale” w kibsian ?!

Dobre 13
]]>
http://argonauta.pl/dziwne-i-tajmnicze-zdarzenia-na-niebieskiej-planecie-w-nieznanym-ukladzie-slonecznym-why-no-catholic-should-accept-cardinal-prevost-as-leo-xiv/feed/ 0
Nowe sensacyjne odkrycia super technologii „kuli kosmokratorów” ! (starożytność ufo bogów – część III) http://argonauta.pl/nowe-sensacyjne-odkrycia-super-technologii-kuli-kosmokratorow-starozytnosc-ufo-bogow-czesc-iii/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=nowe-sensacyjne-odkrycia-super-technologii-kuli-kosmokratorow-starozytnosc-ufo-bogow-czesc-iii http://argonauta.pl/nowe-sensacyjne-odkrycia-super-technologii-kuli-kosmokratorow-starozytnosc-ufo-bogow-czesc-iii/#respond Sat, 17 May 2025 16:18:02 +0000 http://argonauta.pl/?p=67422 Jakoś 9 maja 2025 na kanale znanego wam badacza UFO z USA L.A. Marzuliego pojawił się ciekawy program o rządowych przesłuchaniach w sprawie Obcych, jego tytuł to: „The 21st Rung of UFO Disclosure Is Here!„. Możecie państwo posłuchać tam wysokich rangą pilotów czy inne osoby ze służb i wojska, które opowiadają o tzw. „kosmitach”, o spotkaniach z ich technologią, że są to zjawiska w pełni realne i rejestrowane przez super nowoczesny, najnowszej generacji sprzęt.

Osoby te wypowiadają się o tych stworach przed kamerami i przed najwyższymi urzędnikami Stanów. To są poważni ludzie więc nie ma mowy tu o jakichś „bajkach”, czy jak do tej pory propagowano „nawiedzeńcach”, „szurach”, albo „foliarzach”. Od kilkudziesięciu lat ludzi mówiących publicznie o UFO uznawano za wariatów. Podobnie, czyli z otwartym usmysłem, a nawet duchowo, co za chwilkę uwzględnimy, trzeba podchodzić do opisywanego przez nas sensacyjnego znaleziska z Kolumbii, do „UFO sfery”, pojazdu Obcych, czy jak to ujęliśmy w języku starożytnych: „Kuli kosmokratorów„. (Zamieszczamy kadry z badań)

Dla wielu mieszkańców tej planety, w tym Polski, tematy te są zbyt straszne, zbyt skomplikowane, dlatego nie dziwi nas cisza jaka panuje w mediach, w tym w polskojęzycznych. Temat Obcych nie istnieje w sferze publicznej, boją się upublicznienia tego fenomenu także pato elity, wszystko ma być owiane tajemnicą. Można go, tematu Obcych, albo ufo demonów, użyć do udowodnienia religii, istnienia istot nadnaturalnych, a to się bardzo nie podoba członkom loży, czyli opętanym „tylko ciałom” przez wspomniane inteligencje, przez duchy, czy „kosmicznych braci” – koło się zamyka.

Niektórzy z fanów istot UFO są rozczarowani, że nie piszemy „dobrze” o tych bytach (źle też nie piszemy! zgodnie z badaniami). Oczywiście część z tych inteligencji może mieć „dobry wpływ” na ludzi, jednak jest to „dobry” wpływ na ludzi posiadających „ducha tego świata„, trzeba być tego świadomym, ale o tym pod koniec tego wpisu (odsyłamy do tekstu o Istocie zawiadującej „duchami wszelkiego ciała” !). Na początek zapoznajmy się z dalszymi wstępnymi odkryciami ufologów z Meksyku, będących w posiadaniu prawdziwej technologii Obcych ! (Podkreślmy słowo: „wstępnymi”)

Z dokładniejszych relacji świadków słyszymy, że pojazd, albo sonda ufo została porażona silnym wyładowaniem z linii wysokiego napięcia, i to było przyczyną awarii super technologii. Wspomniany w drugiej części ufolog Maussan zaprosił do swojej siedziby jednych z najlepszych meksykańskich techników metalurgów by ci przebadali niesamowity dar niebios (Kadr poniżej). Wysokiej klasy specjaliści rozpoczęli od zbadania składu metalu, z jakiego jest skonstruowana kula. Okazało się, że twardość stopu aluminium z innymi pierwiastkami przewyższa dwukrotnie najtwardsze ziemskie stopy. Oszacowano że pojazd Obcych o takiej wytrzymałości może zanurzyć się na głębokość 10 kilometrów, gdzie mamy straszliwe siły ściskające-nacisku ciśnienia wody na centymetr, wynoszące jedną tonę na centymetr kwadratowy !

Zmierzone przez techników twardości ufo sfery osiągnęły: „333 Brinelli”. Twardość 333 Brinella (HB 333) oznacza wysoki poziom twardości, szczególnie jeśli mówimy o stalach i innych metalach konstrukcyjnych. HB 333 to już bardzo twardy materiał – typowy dla stali hartowanych, ulepszanych cieplnie, a czasem nawet niektórych rodzajów żeliwa stopowego. Zagadką są różne dane uzyskiwane podczas pomiarów, albo sfera zmienia swoją gęstość w różnych miejscach, albo jakoś wpływa na urządzenia pomiarowe, „jakoś” – bo nie wiemy jak !

Urządzenia pomiarowe, także te wykrywające poziomy wszelakich energii, nie wykazały jakichkolwiek promieniowań, czy czegoś co można by zmierzyć, w obrębie UFO konstrukcji, a jednak kula kosmokratorów wyraźnie zakłócała działanie naszych mierników !!! Badacze, poważni naukowcy, nie potrafią tego wyjaśnić. Sugerują obecność technologii, która wykracza poza naszą rzeczywistość, a to oznacza inne wymiary. To może także oznaczać, że urządzenie ufo istot jest w jakimś połączeniu z czymś, co nie może zostać zmierzone urządzeniami tego wymiaru, materii tej czasoprzestrzeni. Bardzo prawdopodobne, co sugerowaliśmy w poprzednim odcinku, że „wygrawerowane informacje” mówią nam, albo same one mają wpływ na działanie tej sfery. Podkreślmy to jeszcze raz: może to być „technologia umysłowo-duchowa” („Władców pierścieni„) mająca swój wymiar materialny, w postaci tej konstrukcji.

Dodatkową szokującą anomalią jest zjawisko jakie wystąpiło, gdy kulę wsadzono do tomografu komputerowego. Jak się okazało nie można było z cyfrowych zdjęć odczytać „grawerunku”. Tomograf nie był w stanie przekazać tych grafik, tego „kosmicznego napisu”, nie istniał na zdjęciach (grafika powyżej), pomimo tego, że był nastawiony na najwyższą dokładność skanu. Pokazany powyżej naukowiec sugeruje jakiś rodzaj techniki kwantowej, my dodajemy do tego „technologię duchowo-umysłową” światów, czy przestrzeni innowymiarowych, nazywanych w Biblii „niebiosami”.

Teraz najciekawszy moment wstępnych badań jaki wypływa na ten moment. Udało się uzyskać prześwietlenie tej konstrukcji i widzimy tam coś co przypomina: „wazon” – grafika powyżej i poniżej. Kształt wazonu musi mieć kluczowe znaczenie dla tej innowymiarowej-duchowej-umysłowej inżynierii. Zamieszczony tu główny maksykański specjalista metalurg, pracujący całe swoje życie dla renomowanych firm technologicznych sugeruje, że nawet jeśli kiedyś przepiłujemy te urządzenie, to: „nie znajdziemy tam żadnych kabli, układów scalonych, czy czegoś co przypomina naszą elektronikę” ! Chyba powinny tu być trzy wykrzykniki…

Jak wcześniej o tym pisaliśmy, czy to w pierwszej części, ale i w drugiej – mamy tu, albo możemy mieć do czynienia z techniką umysłowo-duchową, technologią łączenia, albo mieszania umysłów-dusz. (Prosimy sprawdzić temat mieszania starożytnych, w tym ufo bogów) Puszczając wodze wyobraźni, można by przyjąć, że coś z innego świata, ze świata ducha, łączy się ze sferą, na chwilę staje się z nią jednym. Gdy ulega awarii, przestaje być potrzebna, albo zamienia się już tylko w kawałek materii tego wymiaru, co następnie badacze zbudowani z „prochu ziemi” badają.

Jeszcze jedna ważna rzecz, tym razem mocno nas dotykająca. Po drugiej części jaką opublikowaliśmy o tej sensacji, zaczęliśmy odczuwać jakieś dziwne rzeczy, głównie w sferze umysłu-ducha ! Działy się także niewyjaśnione rzeczy w urządzeniami elektronicznymi. Na szczęście nie trwało to długo, modlitwa katolicka pomogła to zwalczyć ! Nie chcemy by się to powtórzyło, nie pragniemy kontaktu z tą inteligencją, z tymi bytami. Możliwe że ludzie, którzy całe swoje życie zajmują się tymi sprawami, ale także głównie duchowością, starożytną duchową archeologią, spoglądając na nią od strony innych światów, nieznanych istot anielskich, maja łatwiejszy dostęp do kontaktu z tymi technikami-technologiami, a jak to podkreślaliśmy – uważamy, że mamy do czynienia z czymś co może, albo przenosi usmysły-dusze.

To też potwierdzał, zjawisko łączenia się ze strefą Obcych, z ich konstruktem, wojskowy kontakter i jednocześnie  ujawnił swoje opętania, wspomniany przez nas komandos Jake Barber, weteran elitarnej jednostki Air Force Combat Controller ! (Odsyłamy do: „W USA, wśród fanów UFO, panuje euforia i radość z nadchodzącego mieszania się z potworakami i tego jak można kierować pojazdami Obcych ! (Komandos ujawnił niebywałe rzeczy)” Jako Chrześcijanin, i jako katolik pragnę łączyć się z Duchem Świętym, ze Zbawicielem, z „braterskim opiekunem naszego wnętrza” (o czym za chwilkę), a nie z technologią „kosmitów władcy mocarstwa powietrza„, czy może bardziej powinniśmy napisać: „UFO bogów„. Z tego miejsca i w tym momencie artykułu jeszcze raz prosimy o modlitwę wszystkich Chrześcijan za twórców Argonauty ! To jest bardzo potrzebne, Bóg zapłać ! Jeśli pojawią się nowe dane w tej sprawie pojawi się część IV, na tą chwilę chcemy przejść do głębokiej ufologii, do duchowej archeologii „Najbardziej starożytnej Istoty – tajemnic zakazanej duchowej archeologii„, do tematu: „ufo bogów władcy mocarstwa powietrza„.

Cały problem obecnej cywilizacji iluminacko satanistycznej, jaka wyłoniła się z cywilizacji Chrześcijan, to wiara miliardów ludzi w ewolucję, w coś co nie zostało nigdy potwierdzone, coś, czego nie można udowodnić naukowo, a co jest sprzeczne z badaniami niezależnych naukowców, często laureatów Nobla ! Ewolucjonizm niszczy ducha i duchowość. Jak wspomnieliśmy na początku, nawet demonologia typu „ufologicznego” może doprowadzić do wiary w Jezusa, choć jest to droga niebezpieczna i zdradliwa, usiana pułapkami.

Badania przeprowadzone przez Pew Research Center (2014), pokazują, że akceptacja teorii ewolucji jest wysoka w krajach rozwiniętych, szczególnie w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej. W USA około 60% dorosłych w 2014 roku deklarowało, że wierzy w ewolucję. W krajach takich jak Szwecja, Niemcy czy Japonia odsetek ten przekracza 80%. W krajach o silnym wpływie religijnym, np. w niektórych państwach Bliskiego Wschodu czy Afryki Subsaharyjskiej, akceptacja ewolucji jest znacznie niższa, często poniżej 30%.

W Polsce badania CBOS (2018) wskazują, że około 50-60% Polaków akceptuje teorię ewolucji, choć wielu łączy ją z wiarą religijną, mieszają coś co jest fikcją z prawdą. Światowa populacja wynosi około 8 miliardów ludzi (2022). Biorąc pod uwagę, że ewolucja jest powszechnie akceptowana w krajach o wysokim poziomie prania mózgów w formie tzw. „edukacji” (Europa, Ameryka Północna, Australia, Japonia – ok. 2 miliardy ludzi), a także częściowo w krajach rozwijających się (np. Indie, Chiny), szacunkowo można przyjąć, że od 40% do 60% populacji świata (3,2–4,8 miliarda ludzi) akceptuje ewolucję w jakiejś formie, mają już wtłoczony fałszywy film o powstaniu czegoś z niczego i bez sensu, wbrew II prawu termodynamiki. Ewolucjonizm całkowicie wykrzywia wszelaką myśl o innych światach (niematerialnych), innych wymiarach i o samym Stwórcy, że Taki w ogóle Istnieje – Jest !

Z tego powodu spory odsetek ludzi, którzy nie wierzy w Jezusa, a wierzą w stopniowe przekształcanie się ludzi w coś innego, bo ewolucja nie zatrzymała się, a jak głoszą transhumaniści z Davos i innych ośrodków diabła NWO, już niedługo zamienimy się w inne formy humanoidalne i nie humanoidalne, ma potencję by stać się kimś innym-odmiennym. Możemy przyjąć, że ci, co nie wierzą w Chrystusa posiadają w sobie (narzuconą im) „możność” stania się jakimś nowym bytem, tzw. „post-człowiekiem”. Przeanalizujmy podstawowe dane z dziedziny transhumanizmu okultystów i sekt loży 33 stopni opętania.

Transhumanizm to (duchowy) ruch intelektualny, filozoficzny i kulturowy, który postuluje wykorzystanie nauki i technologii do przezwyciężenia biologicznych ograniczeń człowieka, poprawy jego kondycji fizycznej, psychicznej oraz intelektualnej, a w dalszej perspektywie przekształcenia go w nowy byt, określany jako „postczłowiek”. Transhumanizm opiera się na przekonaniu, że ludzkość może i powinna świadomie kierować swoją ewolucją, wykorzystując takie dziedziny jak biotechnologia, nanotechnologia, sztuczna inteligencja (SI), inżynieria genetyczna, cybernetyka czy interfejsy mózg–komputer.

Jednym z prekursorów był Nikołaj Fiodorow (XIX w.), który w swojej „filozofii wspólnego czynu” głosił, że ludzkość powinna dążyć do nieśmiertelności i wskrzeszenia zmarłych za pomocą nauki. Koncepcja „nadczłowieka” jako istoty przewyższającej obecnego człowieka pod względem zdolności i moralności jest często przywoływana przez sekty transhumanistów, a obecnie globalistów technokratów NWO.

Pojęcie „transhumanizm” zostało ukute w 1957 roku przez Juliana Huxleya, który opisał je jako proces, w którym człowiek pozostaje sobą, ale przekracza swoje ograniczenia dzięki nowym możliwościom. Współczesną definicję sformułował filozof Max More, określając transhumanizm jako filozofię dążącą do kondycji postludzkiej poprzez technologie. Docelowym etapem środowisk wierzących w nowego „kosmo-istotę-boga” jest przekształcenie człowieka w postczłowieka – nowy byt o znacznie większych zdolnościach fizycznych, intelektualnych i emocjonalnych, która może funkcjonować w nowych formach (np. cyfrowych, hybrydowych, i bezcielesnych, w chmurze cyfrowej).

Niektórzy znawcy tematu, jak Julian Huxley czy Marta Soniewicka, wskazują, że transhumanizm ma cechy quasi-religijne, opierając się na wierze w możliwość kontrolowania ewolucji i osiągnięcia nieśmiertelności. Główni ideolodzy tego nurtu, albo wiary w magiczne możliwości ufo technologii postrzegają człowieka jako istotę przejściową (transczłowieka), która zmierza ku kondycji postludzkiej. Jeden z nich w „Liście do Matki Natury” proponuje siedem poprawek do ludzkiej natury, takich jak możliwość samokształtowania, eliminacja błędów biologicznych i niezależność od naturalnych ograniczeń.

Promuje się rozwój technologii, które umożliwią radykalne zmiany w ludzkim ciele i umyśle, takie jak cyborgizacja, mind uploading czy genetyczne ulepszenia. Kładzie się nacisk na wolność jednostki w decydowaniu o własnej transformacji, tak by stać się nowym „bogiem”, a dokładnie: ufo istotą. W hinduizmie idea przebóstwienia jest związana z koncepcją moksha (wyzwolenia) i atman (duszy indywidualnej), która w swej istocie jest tożsama z Brahmanem (absolutną rzeczywistością boską).

W tradycjach adwajtawedanty (niedualizmu) człowiek uświadamia sobie, że jego prawdziwa jaźń (atman) jest jednością z Brahmanem, co można porównać do „stania się Bogiem” w sensie realizacji boskiej natury. W gnostycyzmie (np. w chrześcijańskim gnostycyzmie II-IV w.) oraz współczesnych ruchach ezoterycznych (np. teozofia, New Age) istnieje silny nacisk na odkrycie „boskiej iskry” w człowieku. Człowiek jest postrzegany jako istota boska uwięziona w materialnym świecie, a celem jest powrót do boskiego źródła.

Znany państwu z naszych artkułów R. Kurzweil, futurolog i dyrektor inżynierii Google, jest zwolennikiem singularytarianizmu. W swojej książce „Nadchodzi Osobliwość” przewiduje, że do 2045 roku technologiczna osobliwość umożliwi połączenie ludzkiej świadomości z maszynami, tworząc hybrydowe formy życia, trans-borgów i inne straszne wynalazki techno bestii. Kurzweil aktywnie wspiera badania nad SI i przewiduje, że w ciągu najbliższych dekad ludzkość osiągnie „ucieczkę od biologicznych ograniczeń” (połączenie albo zmieszanie się w jedno z trans ufo istotami, albo ufo demonami!).

Rozwój technologii ma umożliwić transfer świadomości do sztucznych nośników, (patrz technologia Obcych powyżej) co pozwoliłoby na zachowanie tożsamości po śmierci ciała oraz osiągnięcie nowych dusz po przekonwertowaniu ich na nośniki energetyczne, a dalej na inne formy pól elektroenergetycznych i całkiem nieznanych z innych wymiarów, gdy uzyskamy zmieszanie się z innymi bytami, wyższymi, z ufo istotami, z duchami tego świata (chodzi o materię – cokolwiek to znaczy, bo jak wiemy nie istnieje coś takiego jak „materia„!).

Transhumanizm to wizja przyszłości, w której człowiek przekracza swoje biologiczne ograniczenia, stając się nowym bytem – postczłowiekiem – UFO istotą – bogiem. Główni ideolodzy, tacy jak Max More, Raymond Kurzweil, Elon Musk, FM-2030, Nick Bostrom czy Martine Rothblatt, proponują konkretne plany, takie jak integracja z SI-AI, mind uploading, modyfikacje genetyczne, cyborgizacja czy eliminacja śmierci poprzez całkowitą przemianę w istoty niematerialne, duchy chmury cyfrowo-energetycznej (zmiennokształtność! często obserwowana w czasie spotkań z UFO). Choć transhumanizm oferuje obietnicę lepszego życia, budzi też poważne pytania o etykę, tożsamość i przyszłość ludzkości, jako ludzi zbudowanych z ciał biologicznych „prochu ziemi”, czyli nano bio robotycznych mikro części, co nawet to jest dla ludzi uwalonych w ewolucję czymś nie do przyjęcia !!!

Część z trenshumanistów, tych bardzie otwarcie mówiących o celach i kierunku mieszania się ludzi z Obcycmi, z duchami chmury informatycznej UFO duchów, twierdzi, że staniemy się post ludzmi, czyli istotami energetycznymi, coś na kształt filmu: „Nocny uciekinier” (ang. „Midnight Special”) – Prosimy sprawdzić nasz tekst o spotkaniu w Randelsham, gdzie, podobno, tak wynika z raportów, ludzie z przyszłości, już całkowicie asymilowani do kosmicznej bestii, zamienili się w byty duchowe, kule świetlne, przybyli do Anglii by coś nam przekazać!

W niektórych nurtach, szczególnie w ramach kreacjonizmu lub alternatywnych teorii do fałszu ewolucji i pochodzenia życia z „błota”, dewolucja jest przedstawiana jako proces degeneracji od pierwotnie doskonałych form życia. Na przykład: W chrześcijańskich interpretacjach kreacjonistycznych ludzkość i inne organizmy miały ulec degradacji po grzechu pierworodnym, co tłumaczy choroby, starzenie czy mutacje genetyczne. Niektóre badania sugerują, że współczesna ludzkość traci zdolności intelektualne lub fizyczne w porównaniu do przodków, proces zgodny z II zasadą termodynamiki, potwierdzają to badania genetyki. Ludzki genom ubożeje !

W hinduizmie dewolucja jest ściśle związana z cyklicznym pojmowaniem czasu i kosmologii, zwłaszcza z teorią jug (epok), które opisują stopniowy regres duchowy, moralny i społeczny ludzkości. Hinduistyczna dewolucja koncentruje się na spadku jakości świadomości i bliskości z boskością. Hinduistyczna kosmologia zakłada, że czas jest cykliczny i podzielony na cztery epoki, które następują po sobie w malejącym porządku moralnym i duchowym: Satja-juga (Epoka Prawdy): Złoty wiek (Złotej Głowy), w którym ludzie są cnotliwi, żyją w harmonii z naturą i są blisko Brahmana (absolutu). Charakteryzuje ich długowieczność, zdrowie i duchowa czystość, co potwierdza Biblia, gdzie pierwsi ludzie żyli po 1000 lat.

Treta-juga: Epoka, w której zaczynają się pojawiać konflikty, egoizm i materializm. Ludzie nadal są moralni, ale tracą część pierwotnej harmonii. Dwapara-juga: Kolejny etap upadku, gdzie prawda i sprawiedliwość słabną, a ludzie stają się bardziej materialistyczni i podzieleni. I ostatecznie Kali-juga: obecna epoka zamordyzmu NWO, uznawana za najniższy punkt cyklu. Cechuje ją powszechna ignorancja, egoizm, konflikty i oddalenie od boskości. Ludzie są krótkowieczni, słabi fizycznie i duchowo. Starają się zmieszać z UFO demonami, by mieć namiastkę boskości, a w rezultacie jeszcze bardziej upaść !

W hinduistycznej filozofii, szczególnie w Wedancie, świat materialny (maja) jest postrzegany jako iluzoryczny, a dusza (atman) ulega degradacji, wchodząc w cykl samsary. Wyzwolenie (moksha) polega na odwróceniu tego procesu. Podziały hinduistyczne potwierdza Pismo Boga Jahwe. Według Księgi Rodzaju (Rdz 2:7), Bóg stworzył Adama z prochu ziemi (hebr. adamah), co można powiązać z motywem „człowieka z gliny”. Po grzechu pierworodnym (Rdzaju 3) ludzkość została skazana na cierpienie, śmierć i oddalenie od Boga, co jest interpretowane jako moralny i duchowy regres – dewolucja.

W niektórych nurtach chrześcijańskich, szczególnie kreacjonistycznych, współczesne problemy zdrowotne czy genetyczne są postrzegane jako wynik degeneracji od pierwotnego stanu doskonałości. Eschatologiczne wizje w chrześcijaństwie (np. Apokalipsa św. Jana) opisują dalszy moralny upadek ludzkości przed ostatecznym odkupieniem.

W judaizmie motyw stworzenia człowieka z prochu ziemi (Rdz 2:7) podkreśla jego materialną naturę. Upadek Adama i Ewy jest postrzegany jako początek trudniejszego życia, naznaczonego cierpieniem i śmiertelnością. Choć judaizm nie formułuje teorii dewolucji, niektóre nurty mistyczne, jak kabała, opisują proces „obniżania” świata materialnego w wyniku oddalenia od boskiej emanacji (Sefirot). W zoroastryzmie świat ulega stopniowej degradacji z powodu wpływu Angra Mainyu (siły zła), co prowadzi do moralnego i kosmicznego chaosu. W starożytnej Grecji Hezjod w poemacie „Prace i dni” opisuje pięć wieków ludzkości, od złotego wieku harmonii i bliskości z bogami do żelaznego wieku pełnego konfliktów i moralnego upadku. Jest to klasyczny przykład dewolucji w sensie społecznym i moralnym, ale także ufo bogów.

Jak widzimy, starożytne cywilizacje były świadome procesu dewolucji oraz istnienia w kosmosie stworzonym przez Boga, gdzie to Stwórca „nakręca sprężynę”, czyli reguluje, albo działa wbrew II Prawu termodynamiki. Obecna ludzkość, często są to „tylko ciała”, a w nich zainstalowane inne byty, hodowane na masową skalę – by następnie żywić się niewidoczną „strawą”, posiadają w sobie także, albo przede wszystkim: „ducha tego świata„. Tak widocznie musi być w Kali Judze, inaczej ludzkość zdecydowanie odrzuciła by obecną cywilizację iluminatów, zmieszanych z demonami, wspomniany proces w Ks. Daniela 2:43.

Termin „duch tego świata” w Biblii odnosi się do postawy, wartości lub siły duchowej sprzecznej z Bożym Duchem, związanej z doczesnymi pragnieniami, grzechem i wpływem szatana jako „władcy tego świata” (por. J 12,31). Pojawia się explicite w Nowym Testamencie, szczególnie w pismach św. Pawła, i jest przeciwstawiany Duchowi Bożemu, który prowadzi do prawdy i świętości. Najbardziej wyraźne odniesienie do „ducha tego świata” znajduje się w 1 Kor 2,12: „Otóż myśmy nie otrzymali ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, dla poznania darów Bożych.” (Biblia Tysiąclecia)

W tym fragmencie św. Paweł kontrastuje „ducha świata” z Duchem Bożym. „Duch świata” reprezentuje ludzką mądrość, cielesne pożądania i ograniczone, ziemskie postrzeganie rzeczywistości, które nie jest w stanie zrozumieć Bożych tajemnic. W innych fragmentach Paweł rozwija tę myśl, np.: Rz 8,5-6: „Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha – do tego, czego chce Duch. Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha – do życia i pokoju.”. Następnie w Liście do Ef 2,2 mamy: „wśród których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który teraz działa w synach buntu.”

„Duch tego świata” jest więc związany z buntem przeciwko Bogu, grzechem i wpływem szatana, który zwodzi ludzi, odciągając ich od prawdy. W Ewangelii według św. Jana Jezus mówi o „władcy tego świata” (J 12,31; J 16,11), co dodatkowo podkreśla, że „duch tego świata” jest antagonistyczny wobec Bożego planu zbawienia. Ojcowie Kościoła, komentując Pismo Święte, często odnosili się do „ducha tego świata” jako siły duchowej związanej z grzechem, światowością i demonicznym zwiedzeniem. Poniżej kilka cytatów w tym temacie: Cyryl Jerozolimski (ok. 313–386) w swoich „Katechezach” omawia Ducha Świętego i przeciwstawia Go duchowi świata, który prowadzi do zwiedzenia. „Jego [Ducha Świętego] nadejście poprzedzają promienie światłości i wiedzy. Przybywa On jako braterski opiekun naszego wnętrza, by zbawiać, uzdrawiać, pouczać i upominać, wzmacniać i pocieszać, oświecać umysł, najpierw tego, kto Go przyjmuje, a poprzez niego oświecać także innych.”

Leon I Wielki (ok. 400–461) w swoich kazaniach podkreśla, że przez chrzest człowiek zostaje uwolniony od „ducha tego świata” i staje się przybytkiem Ducha Świętego. „Przez chrzest stałeś się przybytkiem Ducha Świętego, nie wypędzaj Go więc z twego serca przez niegodne życie, nie oddawaj się ponownie w niewolę szatana, bo twoją ceną jest Krew Chrystusa.” Augustyn z Hippony (354–430)  w swoich pismach, szczególnie w „De Civitate Dei” (O Państwie Bożym), opisuje konflikt między „miastem Bożym” a „miastem tego świata”. Duch tego świata jest dla niego duchem pychy, chciwości i cielesnych pożądań, który oddala od Boga. „Dwa miasta powstały z dwóch rodzajów miłości: ziemskie z miłości własnej aż do pogardy dla Boga, niebieskie z miłości Boga aż do pogardy dla siebie. To pierwsze gloryfikuje siebie, to drugie gloryfikuje Boga.” Choć Augustyn nie używa bezpośrednio zwrotu „duch tego świata”, jego opis „miasta ziemskiego” odpowiada biblijnemu pojęciu, wskazując na ducha, który kieruje ludzi ku doczesności i grzechowi.

Bazyli Wielki (ok. 330–379) w swoim nauczaniu o Duchu Świętym, podkreśla, że Duch Boży jest źródłem wszelkiego dobra, w przeciwieństwie do ducha świata, który prowadzi do zepsucia. „Całe dobro pochodzi od Ojca przez Syna, a dociera do nas dzięki Duchowi Świętemu.” Antoni Wielki (ok. 250–356), ojciec pustelnictwa, w swoich apoftegmatach ostrzega przed duchem tego świata, który objawia się w pokusach i zwiedzeniu demonicznym. „Gromienie diabła jest rzeczą ludzi wielkich, tych, co mają moc. My, słabi, możemy tylko uciekać się do Imienia Jezus.” Antoni wskazuje, że „duch tego świata” jest związany z demonicznymi wpływami, od których można się uwolnić tylko przez wiarę i moc Jezusa.

Duch tego świata” w Biblii i pismach Ojców Kościoła to pojęcie oznaczające siłę duchową przeciwną Bogu, związaną z grzechem, doczesnością i szatanem – władcą mocarstwa powietrza (prawdopodobnie ufo sfer – prawdopodobnie, bo nie mamy pewności czy wszystkie ufo kule są od władcy mocarstwa powietrza). Św. Paweł w 1 Kor 2,12 jasno przeciwstawia go Duchowi Bożemu, który prowadzi do poznania Boga. Ojcowie Kościoła, tacy jak Cyryl Jerozolimski, Leon Wielki, Augustyn, Bazyli Wielki czy Antoni Wielki, rozwijają tę myśl, wskazując, że „duch tego świata” objawia się w pysze, cielesnych pożądaniach i demonicznym zwiedzeniu. Człowiek może się od niego uwolnić przez chrzest, wiarę i życie w Duchu Świętym. Ducha tego świata, czyli włądcy mocarstwa powietrza, kusi ludzkość, by ta, stała się „jak bogowie”, jak UFO istoty. Z tego powodu emisariusze ufo inteligencji promują transhuanizm.

W niektórych rytach masońskich (np. Ryt Szkocki) występuje symbolika „doskonałego człowieka”, który poprzez inicjacje staje się „oświeconym” i odzwierciedla boskie atrybuty. Współczesne ruchy New Age często głoszą, że człowiek jest „bogiem w sobie” i może manifestować boską moc poprzez afirmacje, medytacje czy techniki „przebudzenia”. Np. Louise Hay pisze: „Jesteś boską istotą, która tworzy swoją rzeczywistość”. W okultyzmie i ruchach ezoterycznych idea „zamiany człowieka w Boga” jest powszechna i obejmuje: Osiągnięcie boskiej świadomości poprzez gnozę, medytację, rytuały lub alchemię (np. hermetyzm, Thelema). Samodoskonalenie prowadzące do stanu boskości lub nadludzkich zdolności (np. teozofia, New Age, scjentologia). Uświadomienie boskiej natury już obecnej w człowieku (np. gnostycyzm, satanizm laveyański). Technologiczne lub kosmiczne przebóstwienie (np. raelianizm), osiągane za pomocą magicznych super technik uzyskanych od „kosmitów” !!!

Już wiele lat temu w audycji doktor Krajski informował o wypowiedziach czołowych masonów, takich jak Soros, o tym, że uważają się za „bogów” (czyli są ufo demonami, przygotowanymi do wcielenia w ciała bioniczne [odsyłamy do podobnego przypadku przemiany w ufo potworaka]). Co ciekawe informuje o tym Jezus w Biblii, mówiąc ludzkości: „jesteście bogami”, chodzi o to, że najwyraźniej część z ludzi, posiadających „ducha tego świata” jest bogami już przed wcieleniem w ciała bioniczne UFO potworaków, o których informują ufolodzy ?! Najwyraźniej wrogowie Jezusa byli już duchowo przetransformowani w Obcych ! (Jeśli interpretujemy Biblię w kluczy ufologicznym, a nie metafizycznym, mistycznym, czy historyczno zachowawczym)

W Ewangelii według św. Jana 10:34 znajduje się bardzo tajemniczy wątek, gdzie Jezus mówi: „Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście?” (przekład Biblii Tysiąclecia).  W tym fragmencie Jezus prowadzi dyskusję z Żydami w Świątyni Jerozolimskiej. Oskarżają Go o bluźnierstwo, ponieważ twierdzi, że jest jedno z Bogiem (Jan 10:30: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”, tak jak oni są jedno z ufo duchami, albo z „duchem tego świata” !). W odpowiedzi Jezus cytuje Psalm 82:6: „Ja rzekłem: Bogami jesteście”. Argumentuje, że skoro Pismo nazywa „bogami” tych, do których skierowane jest słowo Boże (w kontekście psalmu – sędziów lub przywódców Izraela), to tym bardziej On, posłany przez Boga i wykonujący Jego dzieła, nie bluźni, nazywając siebie Synem Bożym.

W kontekście Jana 10, Jezus podkreśla swoją wyjątkową relację z Bogiem, ale jednocześnie broni się przed zarzutem bluźnierstwa, wskazując na szersze użycie terminu „bogowie” w Piśmie. Zagadka „bogów”, pochodząca z dalekiej starożytności, od „Najbardziej starożytnej Istoty – tajemnice zakazanej duchowej archeologii„, została zaprezentowana w Psalmie 82:6-7: „Rzekłem: Jesteście bogami i wszyscy – synami Najwyższego. A jednak jak ludzie pomrzecie i jak każdy z władców upadniecie” (Biblia Tysiąclecia). W tym momencie kolejny raz odsyłamy do naszego wpisu o nazwie: „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?”, gdzie zaprezentowaliśmy chrześcijańską wersję przemiany wyznawców Jezusa w istoty anielskie ! (Ci co nie wierzą, albo wrogowie Boga, jak masoneria ordo ab chao, otrzymają ciała ufo potworaków, odsyłamy to wpisu: „Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!”)

W chrześcijaństwie, zwłaszcza w prawosławiu, przebóstwienie (gr. theosis lub deificatio) jest centralną doktryną, szczególnie rozwiniętą przez Ojców Kościoła, takich jak Atanazy z Aleksandrii czy Grzegorz Palamas. Oznacza ono proces, w którym człowiek, przez łaskę Bożą, staje się uczestnikiem boskiej natury, nie tracąc jednak swojej ludzkiej istoty. Zobaczcie super tajemnicę, tak wielką, że brak nam słów !!! Dzięki Bogu, dzięki Zbawicielowi i Duchowi Świętemu nie tracimy swojej ludzkiej istoty, nie zamieniamy się w potwory, w straszydła, czy inne GMO obrzydliwości, do których dążą tajne bractwa NWO ! Oto kilka cytatów w tematyce Boskiej przemiany wyznawców Chrystusa w tzw. „kosmitów”: 2 Piotra 1:4: „Przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość” (Biblia Warszawska).

Następnie u Jana 10:34: „Jezus im odpowiedział: Czyż w waszym Prawie nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście?” (cytat z Psalmu 82:6, używany w kontekście autorytetu, ale czasem interpretowany w kontekście przebóstwienia). Potem mamy w 1 Jana 3:2: „Umiłowani, teraz dziećmi Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest” (Biblia Tysiąclecia). Dalej potwierdzają to Ojcowie Kościoła: Św. Atanazy: „Syn Boży stał się człowiekiem, aby uczynić nas Bogiem” (O Wcieleniu, 54). Również Św. Ireneusz przekazuje nam: „Przez swoje niewysłowione zstąpienie Bóg stał się tym, czym jesteśmy my, aby uczynić nas tym, czym jest On sam” (Przeciw herezjom, 5, prefacja) – to jest szok !! I Grzegorz Palamas: „Człowiek, przez łaskę, staje się tym, czym Bóg jest z natury, choć nie w istocie” (Triady).

Podkreślmy to mocno, jeśli wierzymy w Jezusa Jeszuę, Zbawiciela ludzkości, a z Jego pomocą w Boga Jahwe i Ducha świętego, to po przemianie w istotę anielską nie tracimy swojej ludzkiej istoty, oraz miłości, bo jak uczy Biblia i Duch: poprzez św Pawła w W 1 Kor 13,1–3 „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania, znał wszystkie tajemnice i posiadał wszelką wiedzę, i miał tak wielką wiarę, że góry bym przenosił, a miłości bym nie miał – byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał – nic mi nie pomoże.”

Św. Paweł dalej w tym samym rozdziale (1 Kor 13,4–7) wyjaśnia, czym jest prawdziwa miłość: „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.”

​Linki:

pierwszy odcinek o znalezisku UFO kuli: „Gigantyczne tajemnnice UFO wypływają jeszcze bardziej ! W roku 2025 doszło do zdarzenia pozyskania pojazdu Obcych przez prywatnych badaczy ! (Tajemnice łączności z Obcymi)

część II: „Kula kosmokratorów, UFO orb, albo pojazd Obcych z Kolumbii został prześwietlony – wstępne ustalenia delikatnego „arum”„)

Jednym z najważniejszych linków jest ten o porywaniu dusz ludzkich, umieszczaniu ich w jakichś ciałach: „Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat

Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!

W USA, wśród fanów UFO, panuje euforia i radość z nadchodzącego mieszania się z potworakami i tego jak można kierować pojazdami Obcych ! (Komandos ujawnił niebywałe rzeczy)

Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?”.

Najbardziej starożytna Istota – tajemnice zakazanej duchowej archeologii„,

Każdy kto się interesuje ciałami anielskimi innowymiarowymi oraz reinkarnacją powinien zapoznać się z tekstem pt.: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom

Obowiązkowo seria tekstów o „Pamięci Total Recall”, głownie z roku 2024, czyli:  Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?) ,  Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?,

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna

Czy coś takiego jak „UFO istoty” istnieje ? Super „pałer” Rogu Wybawienia – Jakaś potężna Istota, albo istoty, „wytapiają metale” w kibsian ?!

UFO bogowie i ufo demony razem ze sferami kosmokratorów plus Biblia i Jezus Zbawiciel ludzkości !

Tajemnice kosmicznej uprawy ludzkich dusz, UFO porywaczy i demonicznych ciał bionicznych inkarnacji!

Dobre 13
]]>
http://argonauta.pl/nowe-sensacyjne-odkrycia-super-technologii-kuli-kosmokratorow-starozytnosc-ufo-bogow-czesc-iii/feed/ 0
Gigantyczne tajemnnice UFO wypływają jeszcze bardziej ! W roku 2025 doszło do zdarzenia pozyskania pojazdu Obcych przez prywatnych badaczy ! (Tajemnice łączności z Obcymi) http://argonauta.pl/gigantyczne-tajemnnice-ufo-wyplywaja-jeszcze-bardziej-w-roku-2025-doszlo-do-zdarzenia-pozyskania-pojazdu-obcych-przez-prywatnych-badaczy-tajemnice-lacznosci-z-obcymi/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=gigantyczne-tajemnnice-ufo-wyplywaja-jeszcze-bardziej-w-roku-2025-doszlo-do-zdarzenia-pozyskania-pojazdu-obcych-przez-prywatnych-badaczy-tajemnice-lacznosci-z-obcymi http://argonauta.pl/gigantyczne-tajemnnice-ufo-wyplywaja-jeszcze-bardziej-w-roku-2025-doszlo-do-zdarzenia-pozyskania-pojazdu-obcych-przez-prywatnych-badaczy-tajemnice-lacznosci-z-obcymi/#respond Thu, 01 May 2025 18:16:44 +0000 http://argonauta.pl/?p=67166 Jak państwo wiedzą, to znaczy nasi czytelnicy, zajmujemy się tematyką UFO od wielu lat. Jest to zjawisko także, albo głównie – duchowe, posiadające również swój wymiar materialny. Nie jest to fenomen prosty do opisania, a właściwie to bardzo skomplikowany i wielowymiarowy. Od lat staramy się uwzględniać w jego opisie całokształt, czyli zdarzenia o których nie chcą pisać standardowi badacze, albo ci których nie interesuje pełna prawda. Są przecież tacy, jak ci z programów typu „Starożytni kosmici”, emitowanego na kanale Historry Channel, którzy propagują ideę tzw. „dobrych kosmitów„, tylko taki przekaz w ich opinii jest „prawdziwy” i porządany, wszyscy którzy wspominają o makabrycznych scenach i ofiarach UFO stworów są uznawani z wrogich, całkowicie eliminowani z ich dyskursu, czego doświadczył ufolog L.A. Marzulli. (Czasami coś tam lekko ujawnią, ale jest to zaledwie promil z prawdy o tych inteligencjach, inaczej ludzie by się wystraszyli, a przecież kasa z wielokrotnych emisji leci, dodatkowo program ten ma na samym początku tajne znaki-symbole iluminackich kościołów, wyznających wiarę w 33 stopnie opętania !).

Dodatkowo dochodzi do tego zjawiska najważniejszy element układanki, czyli wiedza pochodząca ze starożytności, mówiąca nam wiele o tych istotach, a jeśli dodamy do tego Chrześcijaństwo, to sprawa wygląda ’całkiem inaczej’ niż w głównym nurcie badań ! Pisząc ten tekst na początku maja 2025 wkraczamy w kolejną odsłonę ujawniania rządowych tajemnic odnośnie tego fenomenu, przetrzymywania pojazdów Obcych oraz ich ciał przez tajne organizacje z USA. Wątków jest ogrom, nawet doszło do tego, że ktoś z Kolumbii nagrał lądującą kulę, prawdopodobnie awaryjnie, a potem zabrał do domu „UFO orba”, zdjęcia w tekście.

Dowiadujemy się, że kolumbijski, prawdopodobnie rolnik, widząc dziwnie zachowujący się, latający w okolicy obiekt UFO, kulę Obcych, tzw.: „UFO orb”, spostrzegł jak wylądowała w krzakach. Po tym jak go przetransportował w bezpieczne miejsce, oddał specom z Kolumbii. Pojazd jest kulą o średnicy około 50cm, zrobioną przez nieznane nauce inteligencji, tzw. „bogów”, „maszyneria Vimana” trafiła ostatecznie do ufologów z Meksyku, do Haime Maussana. Dowiadujemy się o rozpoczętej walce służb, by odebrać pojazd obcych z rąk meksykańskich ufologów !!! –  więcej w filmie dołączonym do tego artykułu. (Analiza ufo kuli w części drugiej: „Kula kosmokratorów, UFO orb, albo pojazd Obcych z Kolumbii został prześwietlony – wstępne ustalenia delikatnego „arum”„)

Jeśli ktoś z państwa jest pierwszy raz na naszym portaliku, prosimy mieć na względzie, że będziemy tu zagłębiać się w temat tzw. UFO z perspektywy wiary w Jezusa, mając na uwadze wiarę Chrystusową, co może powodować u części czytelników „żyjących w matrixie NWO” dziwne doznania, czy to duchowe, czy umysłowe, wszystko to jednak mieści się w tematyce doświadczeń UFO, albo jak to jest widziane z perspektywy Chrześcijan: walki duchów – DUCHOWEJ !

Będziemy oczywiście w odpowiednich miejscach wklejać linki do odpowiednich artykułów, które wcześniej omawiały niektóre z wymienionych tu tematów. Na wstępie odsyłamy do wydaje się kluczowego tekstu – dobrze, czy wręcz znakomicie oddającego atmosferę zjawiska Obcych z jaką mają styczność badacze, chodzi o „Prawdziwy Władca Pierścieni, część III – pojemniki „rządców świata” mordoru„. Podkreślmy to mocno, istoty UFO i to co się dzieje wokoło nich, jak wpływają na nas ludzi, jest bardzo podobne, często wręcz identyczne, do tego co zawarł w swoich pracach Tolkien. Badacze tego fenomenu wielokrotnie podkreślają, że kontakt z UFO, to kontakt z inną rzeczywistością, z innymi umysłami, z inną duchowością i dziwacznymi, często strasznymi ciałami obcych (z potworami [piekielnymi]) !!! (Odsyłamy do filmu: „Nagrano UFO demona, wyszłego z „morza” – symbole Kodu Biblii i prawdziwy Matrix Ducha Świętego !!!„)

Zacznijmy od tajnego programu o nazwie: Immaculate Constellation (Niepokalana Konstelacja). W ostatnich latach temat niezidentyfikowanych zjawisk powietrznych (UAP, ang. Unidentified Anomalous Phenomena), powszechnie znanych jako UFO, zyskał na znaczeniu w debacie publicznej, szczególnie w kontekście działań rządowych w Stanach Zjednoczonych. Jednym z najbardziej intrygujących i kontrowersyjnych wątków jest program Pentagonu o nazwie Immaculate Constellation (Niepokalana Konstelacja), który cały czas zajmuje się zbieraniem, analizą i ukrywaniem danych dotyczących UAP – UFO.

Program ten, ujawniony w 2024 roku przez tzw. whistleblowerów, z jęz. polskiego „ujawniczay„, wywołał burzliwą dyskusję na temat przejrzystości rządu USA, realnego istnienia technologii pozaziemskich oraz braku nadzoru kongresowego nad takimi operacjami, przejętymi przez tajne bractwa iluminatów oraz ich orgaznizacje badawcze, co ujawnił wspomniany przez nas komandos Jake Barber, weteran elitarnej jednostki Air Force Combat Controller ! (Odsyłamy do: „W USA, wśród fanów UFO, panuje euforia i radość z nadchodzącego mieszania się z potworakami i tego jak można kierować pojazdami Obcych ! (Komandos ujawnił niebywałe rzeczy)” (Należy także pamiętać, że wspominany tu często komandos Jake Barber sam mówi o swoich częstych opętaniach przez te inteligencje ! – video)

Według doniesień, Immaculate Constellation został utworzony w 2017 roku, po publikacji artykułu w New York Times, który ujawnił istnienie innego programu Pentagonu – Advanced Aerospace Threat Identification Program (AATIP). AATIP, kierowany przez Luisa Elizondo, zajmował się badaniem UAP w latach 2007–2012, a jego ujawnienie wywołało falę zainteresowania opinii publicznej. W odpowiedzi na to, jak twierdzą whistleblowerzy, Pentagon miał stworzyć bardziej tajny i ściśle kontrolowany program – Immaculate Constellation – aby kontynuować badania nad UAP w sposób niewidoczny dla opinii publicznej i większości członków Kongresu.

Nazwa programu budzi ciekawość. Niektórzy spekulują, że odnosi się do konstelacji Virgo (Panna), co może nawiązywać do tradycji astrologicznych nazw kodowych, takich jak „Zodiac”. Inni wskazują na bardziej praktyczne wyjaśnienie: program „czyści” dane UAP z systemów wojskowych, zanim trafią one do szerszego obiegu, pozostawiając „niepokalaną” wersję informacji, wolną od śladów UFO, inni jeszcze co jest równie ciekawe, uważają że nazwa pochodzi od Chrześcijan, pracujących w Pentagonie i ma związek z „Matką Boską Niepokalaną, albo z niepokalanym poczęciem Jezusa Chrystusa. Jak pamiętacie z naszych filmów, Luis Elizondo ujawnił: część generalicji to Chrześcijanie, znający prawdę o ufo istotach jako zjawisku demonicznym, z czym nie mógł się pogodzić. (Poniżej zdjęcie wielkiego na kilkaset metrów pojazdu Obcych, wisi w powietrzu nad pustynią, ujawnione przez wspomnianego Luis Elizondo.)

Immaculate Constellation jest opisywany jako Unacknowledged Special Access Program (USAP), czyli program o najwyższym poziomie tajności, który nie jest oficjalnie uznawany nawet przez większość urzędników rządowych. Jego głównym celem miało być: zbieranie danych o UAP: program gromadzi wysokiej jakości dane, takie jak zdjęcia, filmy, nagrania radarowe, termowizyjne oraz zeznania świadków, pochodzące z różnych źródeł wojskowych i wywiadowczych. Przechwytuje dane o UAP zanim dotrą do szerszej społeczności wywiadowczej, co zapewnia ścisłą kontrolę nad informacjami. Program zajmuje się nie tylko zbieraniem danych, ale także badaniem odzyskanych technologii UAP, w tym próbami inżynierii odwrotnej w celu opracowania zaawansowanych systemów napędowych i uzbrojenia.

Obejmuje operacje terenowe, w tym odzyskiwanie wraków UAP-UFO potworaków, często pod przykrywką działań związanych z reagowaniem na katastrofy naturalne lub badania naukowe. Kluczowe operacje to m.in. incydent w Roswell (1947), odzyskanie UFO w Syberii (1981) oraz podwodna misja w Pacyfiku (2006). W doniesieniach pojawia się informacja o analizie „nie-ludzkich biologicznych materiałów” odnalezionych w wrakach UFO, co sugeruje badania nad konstrukcją ciał bionicznych ufo demonów.

Wśród świadków podczas przesłuchania w Kongresie w tej sprawie w listopadzie 2024 roku znaleźli się m.in. Luis Elizondo, były szef AATIP, oraz David Grusch, były oficer wywiadu, który wcześniej twierdził, że rząd USA posiada technologie UAP oraz „nie-ludzkie biologiczne materiały”. Elizondo stwierdził, że UAP są rzeczywiste, a zaawansowane technologie, niebędące dziełem USA ani innych rządów, monitorują instalacje wojskowe na całym świecie.

Dodatkowo, w grudniu 2024 roku wyciekły zdjęcia UAP z programu Immaculate Constellation, pokazujące obiekty w kształcie krzyża („cruciform”), bumerangu, kostki oraz klasycznych spodków. Zdjęcia te, pochodzące z wojskowych systemów termowizyjnych, ukazują obiekty wykazujące cechy takie jak zmiana kształtu, podróż transmedialna (przez powietrze i wodę) oraz manipulacja grawitacją. Przejdzmy do głównego „ujawniacza”, czyli do osoby Matthew Brown’a, byłego urzędnika Pentagonu, który w ostatnich dniach ujawnił istnienie tajnego programu Departamentu Obrony USA o nazwie „Immaculate Constellation”. W tym temacie odsyłamy do programu znanego reżysera filmów o UFO, Jeremy Corbella, tytuł filmu wywiadu to: „Immaculate Constellation – UFO Whistleblower Goes Public : WEAPONIZED : Episode #74 : PART 1„.

Widzimy tam guru ufologii i dziennikarstwa George Knapp’a, razem z reżyserem Jeremy Corbell’em przepytują Matthew Brown’a (kadr powyżej). Słyszymy o bardzo ciekawych rzeczach, o jakichś globalnych bractwach, które cały czas kontrolują wszelakie informacje o UFO, posiadają spodki do własnej dyspozycji, strzegą informacji przed opinią publiczną, jednym słowem, a właściwie cytatem z Biblii mamy tu: „organizację tajemnicy” z Apokalipsy św. Jana 17,3-6 – „A na jej czole wypisane imię — tajemnica:…”. Dodatkowo do tego, około miesiąc temu od momentu pisania tego tekstu, słynny już redaktor Ross Coulthart przepytał wojskowego agenta Davida Grusha w sprawie tajnych rządowych, albo może powinniśmy napisać: iluminackich akcji przechwytywania pojazdów UFO, do obejrzenia w programie: „UFO whistleblower David Grusch: 'We are not alone’ | Official Ross Coulthart NewsNation interview„.

Słyszymy tam niezwykłe opowieści o różnych rzeczach, ale nas zaciekawił przypadek rozbicia się pojazdu Obcych hybryd we Włoszech w roku 1933. Pojazd ten, trzymany wpierw przez służby Musoliniego trafił do Watykanu, skąd został zabrany przez iluminacką agenturę do USA. Jak wspomnieliśmy, i jak o tym opowiada amerykański komandos Jake Barber, czy inni spece od UFO, każdy kontakt z Obcymi, zwłaszcza bezpośredni, jest związany z doświadczeniem duchowym-umysłowym ! Im głębszy-realniejszy kontakt, im bardziej niezwykłe doznania, czy nawet dotykanie pojazdów Obcych kończy się bardzo silnymi doznaniami duchowymi. Możliwe że cała ta „technologia” ma związek z duchowością, z umysłem, z umysłami, z innymi wymiarami, z mieszaniem się ludzi i Obcych, co silnie wpływa na rodzaj ludzki mający kontakt z całą tą kosmiczną aferą !!!

Wpływ ufologii na ludzi, na ludzkie umysły jest ogromny, jest sprawą którą często specjalnie się ukrywa, zamiata pod dywan, liczy się technologia, magiczne ustrosjstwa Obcych. tylko to jest ważne, tylko to się liczy wśród mainstreamu, wśród „standardowych ufologów”, czy ufo fanów, ufo kultów, ufo sekt. Skoro Watykan przetrzymywał pojazd Obcych, część kościelnej masonerii mogła mieć, albo miała kontakt z ciałami UFO istot. Możliwe, że ktoś z kapłanów został wyznawcą Nowej Ery, co doprowadziło do jeszcze szybszej erozji nieprzygotowanych watykańskich hierarchów. Co ciekawe, coś o tym wspominała Matka Boska z La Salette. Tematyka UFO, propagowana przez globalną propagandę iluminackich programów typu „Starożytni kosmici”, to zasłona dymna, ukrywanie prawdy o prawdziwej atmosferze jaka towarzyszy tym istotom, czyli czegoś na kształt „Władcy Pierścieni” Tolkiena.

Badania nad zjawiskami UFO od lat owiane są aurą tajemnicy, która nieustannie podsyca zainteresowanie opinii publicznej. Prowadzone są one w ściśle strzeżonych ośrodkach badawczych, do których dostęp mają jedynie wyselekcjonowani naukowcy oraz przedstawiciele służb specjalnych. Rządy wielu państw, zwłaszcza największych mocarstw światowych, dysponują nie tylko szczegółowymi raportami dotyczącymi obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających, ale także fizycznymi szczątkami rozbitych statków, które – jak się uważa – nie pochodzą z Ziemi.

W tych ukrytych ośrodkach przeprowadzane są zaawansowane analizy materiałów, których struktura chemiczna i właściwości wykraczają poza możliwości ziemskiej technologii. Mówi się, że wewnętrzne pomieszczenia laboratoriów przypominają scenerie z mrocznych filmów science fiction – panuje tam półmrok, wszędzie obecne są dźwiękoszczelne drzwi, a ściany pokryte są ołowiem, by uniemożliwić wszelką formę podsłuchu czy szpiegostwa. Atmosfera tych miejsc jest ciężka, niemal klaustrofobiczna – niczym w horrorach rozgrywających się w tajnych bunkrach wojskowych. (Odsyłamy do „Dzięki wynalazkom „nowoczesna” ludzkość zdobędzie cały 'kosmon’ i stanie się jak bogowie ?„)

Badacze zatrudnieni przy projektach UFO często funkcjonują w izolacji, nie mają kontaktu z rodziną, a ich tożsamości są utajnione, patrz przypadek Lazara. To praca na pograniczu nauki i czegoś, co przypomina rytuały tajnych stowarzyszeń. Szczątki pojazdów są przechowywane w specjalnych kontenerach, a każdy kontakt z nimi wymaga noszenia zaawansowanego sprzętu ochronnego – nie tylko z powodów biologicznych, ale również z uwagi na tajemnicze promieniowanie, które emanuje z obiektów, o czym opowiadają „ujawniacze”, jak wspomniany Jake Barber.

Niektóre raporty mówią o przypadkach, gdy podczas badań nad wrakami dochodziło do niepokojących incydentów – zaników pamięci wśród naukowców, halucynacji, a nawet zgonów pod niewyjaśnionymi okolicznościami. Tego typu zdarzenia są skrupulatnie wyciszane, a wszelkie ślady prowadzące do nich są natychmiast niszczone lub fałszowane. Niektórzy świadkowie, którzy próbowali ujawnić informacje na temat tych badań, zniknęli bez śladu lub zostali uznani za zmarłych w wypadkach o wątpliwych przyczynach, literatury o tych dziwnych zdarzeniach jest ogrom.

Całość tych operacji prowadzona jest w ramach tzw. czarnych projektów rządowych, których finansowanie nie figuruje w żadnych oficjalnych budżetach. Używane technologie, pochodzące z rozbitych obiektów, są testowane w warunkach laboratoryjnych i częściowo adaptowane do użytku militarnego. Są to między innymi systemy napędu antygrawitacyjnego, niewidzialność optyczna, a nawet urządzenia do wpływania na świadomość.

Obecność tych badań na pograniczu znanego i nieznanego, realnego i fantastycznego, sprawia, że temat UFO staje się jednym z najbardziej intrygujących i zarazem mrocznych obszarów współczesnej wiedzy. Cień, który kładzie się na tych działaniach, przypomina fabuły z filmów grozy – z tą różnicą, że to wszystko dzieje się naprawdę, poza wzrokiem opinii publicznej.

Niektóre z relacji sugerują, że wśród odzyskanych szczątków znajdują się nie tylko fragmenty statków, ale również ciała ich załóg – humanoidalne, ale wyraźnie różniące się od ludzi pod względem fizjologicznym, często jakby sztuczne. Są one przechowywane w specjalnych kriogenicznych komorach, a dostęp do nich mają tylko nieliczni, podlegający bezwzględnym zasadom milczenia. Naukowcy pracujący przy sekcjach tych istot wspominają o dziwnych anomaliach – ciała nie wykazują oznak rozkładu, a tkanki reagują na bodźce w sposób, którego nie da się wyjaśnić ziemską biologią, możliwe że są to bio-cyborgi, wspomniane ciała bioniczne, w których są przechowywane-reinkarnowane dusze, każde ciało musi mieć w sobie jakąś duszę, ale o tym za chwilkę.

Zdarzały się przypadki, że przy bezpośrednim kontakcie z niektórymi artefaktami dochodziło do gwałtownych zmian w polu elektromagnetycznym otoczenia. Urządzenia elektroniczne przestawały działać, światła gasły, a w powietrzu wyczuwalna była ciężka, metaliczna lub siarkowa woń. Kilku pracowników bazy, którzy mieli styczność z tymi artefaktami, zaczęło doświadczać uporczywych snów o obcych krajobrazach, dziwnych istotach i katastrofach, które miały dopiero nadejść, odsyłamy do „Niezwykle zaawansowana ufologia Obcych z innego wymiaru, pokazywana w różnych programach dokumentalnych roku 2023!!!„. Jak pisaliśmy, UFO technologia, czy UFO inteligencje to duchy, mające silny wpływ na ludzkie dusze i umysły. Niektórzy z tych badaczy trafili później na oddziały psychiatryczne lub zostali objęci całkowitą izolacją.

Wśród wojskowych i agencji wywiadowczych krążą pogłoski o jakichś projektach, którego celem jest odczytywanie informacji z technologii obcych za pomocą rezonansu świadomości – eksperymentów na pograniczu nauki, okultyzmu i technologii, co potwierdzają doświadczenia wojskowych grup okultystycznych typu „SkyWatcher”, dowodzonego przez wspomnianego Jake Barbera, profesora Nolana i innych, pokazujących w czasie seansów przywoływania duchów UFO w ich pojazdach, znak masońsko iluminacki łączenia się z UFO stworami. Ludzie biorący udział w tych badaniach twierdzą, że nawiązywano kontakt z bytami, które istnieją poza naszą czasoprzestrzenią, a informacje zdobywane w ten sposób są przerażające i destabilizujące dla ludzkiej psychiki, zostali z-asymilowani z ufo istotami.

Niektóre z ośrodków badawczych, zbudowane głęboko pod ziemią, posiadają rozbudowaną infrastrukturę, przypominającą samowystarczalne miasta – z własnym zasilaniem, systemem transportu i pełną izolacją od świata zewnętrznego. Panuje tam permanentny stan kontroli wszystkiego i wszystkich, a z korytarzy dochodzą echa nieznanych dźwięków, które wzbudzają niepokój nawet u zaprawionych agentów, widywane są tam duchy ufo inteligencji, czy inne potworaki.

Zgromadzone dane nie są przekazywane nawet wyższym szczeblom władz państwowych – kontrolę nad nimi sprawują odrębne jednostki operacyjne (patrz dołączone do tego tekstu filmy), działające w ramach tajnych porozumień międzynarodowych. Ich działania są całkowicie wyłączone spod jurysdykcji jakiegokolwiek prawa! Celem nadrzędnym jest nie tylko zrozumienie technologii, ale i wykorzystanie jej w rywalizacji o dominację nad przyszłością – przyszłością, która, jak coraz częściej się mówi, może nie należeć wyłącznie do ludzkości, o czym pisze w swoich strasznych książkach ufolog David Jacobs.

Tyle wstępem, bo to był dopiero wstęp. Podaliśmy państwu sporo linków, w tym, nowy do sensacyjnych prób okultystyczno wosjowej grupy trans-medialnej, przywołującej duchy Obcych, razem z ich „pojazdami”, czy żywych pojazdów. Starają się przechwycić pojazd UFO za pomocą ludzkich zdolności medialnych, za pomocą umysłów sprowadzić na ziemię, wszystko to nagrać, a może i pokazać ludzkości. Teraz będziemy jeszcze głębiej wchodzić w temat, dlatego prosimy wszystkich Chrześcijan o modlitwę za was samych oraz za twórców Argonauty, chodzi o modlitwę do Chrystusa, do Ducha Świętego, najlepiej katolicką –  bardzo o to prosimy, Bóg zapłać.

We wspomnianej serii programów „Starożytni kosmici” mamy sporo materiału o „górach UFO”, gdzie widuje się często zjawiska paranormale, w tym UFO istoty, UFO pojazdy, wlatujące do wnętrza owych gór, czy do wulkanów. Niektóre góry są jakby miejscem przejścia w inne wymiary, w zaświaty, do tajnych baz, uznaje się je za „bramy innowymiarowe”, przez które przybywają tu, do naszego świata tzw. „kosmici”.

Góry w kosmologii różnych starożytnych cywilizacji, w tym Majów, były świętymi miejscami, symbolizującymi oś świata, łączącą niebo, ziemię i podziemie. Były postrzegane jako siedziby bogów, portale do świata duchowego i miejsca, gdzie odbywały się kluczowe rytuały. Ofiary na górach miały szczególne znaczenie. Składanie ofiar z ludzi w cywilizacji Majów było złożonym rytuałem, głęboko zakorzenionym w ich religii, kosmologii i strukturze społeczno-politycznej. W szczególności ofiary składane na górach lub w ich pobliżu miały specjalne znaczenie, ponieważ góry były postrzegane jako święte miejsca, łączące świat ziemski z boskim oraz z podziemiem.

Majowie wierzyli, że krew zawiera chu’lel – życiową esencję, która była niezbędna do podtrzymania równowagi kosmicznej i zadowolenia bogów, czyli „kosmitów”. Ofiara z człowieka była uznawana za najcenniejszy dar, ponieważ dostarczała bogom-kosmitom największej ilości energii życiowej. Składanie ofiar miało na celu ich zaspokojenia. Bogowie, tacy jak Chaac (bóg deszczu), Kinich Ahau (bóg słońca) czy Itzamna (bóg stwórca), wymagali krwi, aby zapewnić płodność ziemi, deszcz, zwycięstwa w wojnach lub ochronę przed katastrofami. Jaskinie w górach, często używane do składania ofiar, były uważane za wejścia do podziemi, gdzie odbywały się rytuały związane z Heroicznymi Bliźniętami lub bogami śmierci. Ofiary na górach, szczególnie dzieci, były składane, aby zapewnić deszcz w regionach zależnych od rolnictwa.

Metody były zróżnicowane i zależały od kontekstu rytualnego, bóstwa i okresu historycznego: często związana z rytuałami boiska do gry w piłkę, odzwierciedlająca mit o dekapitacji Heroicznych Bliźniąt w Popol Vuh. Przykłady w sztuce: płaskorzeźby w Chichén Itzá (Great Ballcourt). Rytuały krwi uważane za „najwyższy wyraz religijny”, to ta składana na ołtarzu, a serce wyrywane obsydianowym nożem. Strzały (arrow sacrifice): Ofiary przywiązywano do słupa, a tancerze strzelali w serce, jak opisano w Songs of Dzitbalche: „Archer jest poinstruowany, by strzelać dopiero na drugim okrążeniu i upewnić się, że ofiara umiera powoli.” Szczególnie straszną było obdzieranie ze skóry i noszenie skóry ofiary: związane z rytuałami na cześć boga Tohila, podobnie jak azteckie rytuały Xipe Totec. Opisane w Título de Totonicapán. Królowie i elity przebijali własne ciało (język, uszy, genitalia) obsydianowymi narzędziami lub kolcami płaszczek, aby ofiarować krew bogom. (Patrz dokumentalna kompilacja grafiki ufo odsysaczy poniżej)

Jaskinie, takie jak Balankanche w pobliżu Chichén Itzá czy Naj Tunich w Gwatemali, były miejscami składania ofiar, w tym ludzkich. Znaleziono tam szczątki dzieci i dorosłych, często z oznakami rytualnego zabicia. Jaskinie symbolizowały wejście do Xibalba, a ofiary mogły być związane z mitem Heroicznych Bliźniąt. Góry w regionie wyżynnym w K’iche’ Maya, UFO istota, czyli bóg gór Jacawitz był odbiorcą ofiar ludzkich, jak sugeruje Popol Vuh. Ofiary mogły być składane na szczytach gór, aby uczcić tą istotę UFO – tego boga, lub prosić o ochronę. Huixachtlan (Aztecki wpływ): choć głównie azteckie, rytuały na górach, takie jak New Fire Ceremony, mogły wpływać na postklasycznych Majów (np. Itzá w Chichén Itzá), gdzie ofiary składano na szczytach wulkanów. – gdzie często widuje się wlatujących do ich wnętrz ufo istoty, bogów.

Majowie tłumaczyli składanie ofiar ludzkich jako konieczność podtrzymania kosmicznego porządku i spłaty długu wobec bogów. Kluczowe wierzenia obejmują: odżywianie bogów: Krew była „pokarmem” dla bogów, zapewniającym ich siłę do utrzymania świata. Jak opisuje Popol Vuh: „Bóg Tohil domagał się prawa do ssania krwi od swoich ludzi, jak niemowlę od matki, ale Tohil ssał krew z piersi ofiary.”. Ofiara była zarówno świętym obowiązkiem, jak i przywilejem. Według Davida Carrasco: „Ofiara ludzka była postrzegana jako przywilej, ponieważ ofiary trafiały do najlepszego z możliwych ‘niebios’.” Ofiary, zwłaszcza jeńcy wojenni czy dzieci, były uważane za „godne” i zapewniały im boską chwałę w zaświatach.

Ofiary odzwierciedlały cykle śmierci i odrodzenia (reinkarnację!), szczególnie związane z kukurydzą i mitem Heroicznych Bliźniąt. „Śmierć i ofiara były duchowo powiązane z koncepcjami stworzenia i odrodzenia” – jak w opowieści o Hunahpu i Xbalanque, którzy umierają i odradzają się po grze w piłkę w podziemiu, w nowym ciele, możliwe że bioniczno duchowym UFO potworaka. Góry były postrzegane jako siedziby bogów, szczególnie Chaaca, Tlaloca (w wpływach tolteckich) i Jacawitza (u K’iche’). Ich wysokość symbolizowała bliskość nieba. Jaskinie w górach, takie jak Naj Tunich czy Actun Tunichil Muknal, były miejscami rytuałów, w tym składania ofiar ludzkich. Znaleziska archeologiczne (np. szkielety dzieci) wskazują na rytualne zabójstwa, by ułaskawić UFO istoty – bogów.

Składanie ofiar z ludzi w cywilizacji Majów, szczególnie na górach i w jaskiniach, było kluczowym elementem ich religii i kosmologii. Góry symbolizowały połączenie z bogami i podziemiem, a ofiary – zwłaszcza dzieci, jeńców wojennych i bliźniąt – miały na celu zaspokojenie bogów, takich jak Chaac, Tohil czy Jacawitz, oraz zapewnienie odnowy cykli kosmicznych. Majowie tłumaczyli te praktyki jako spłatę długu wobec bogów, konieczność odżywiania ich krwią i przywilej, który zapewniał ofiarom miejsce w zaświatach. Kluczowe źródła, takie jak Popol Vuh, Landa i badania archeologiczne (np. Nature 2024), potwierdzają złożoność tych rytuałów, które łączyły religię, politykę i mitologię.

Jeśli pamiętacie, pisaliśmy o tym wielokrotnie, głownie na stronie popotopie.blogspot.com, w czasie porwań do UFO, czyli bogów, ludzie poddawani są tzw. „medycznym zabiegom”, bardzo często, prawie zawsze, UFO istoty pobieraja od porwanych ludzi krew ! Wielu porwanych posiada na zwoich ciałach dziwne i tajemnicze nakłucia, coś było podłączone do ich ciał, możliwe że również aparatura odsysające krew. Często porwani wykazują silne osłabienie po wzięciu, stan zbliżony do anemii. Niektórzy szacują że rocznie w samych tylko Stanach porywa się  dziesiątki, czy nawet setki tysięcy ludzi. Jeśli od jednego porwanego pobiera się tylko 0,5 litra krwi, mamy rocznie dziesiątki tysięcy litrów czerwonego płynu. (Patrz grafika poniżej i powyżej)

Kto się żywi tym życiodajnym bio-surowcem ?! „„Bo życie ciała jest we krwi, a Ja dałem ją wam na ołtarz, aby dokonywać przebłagania za dusze wasze, gdyż krew przebłaga duszę.” Księga Kapłańska (Leviticus) 17:11 „Tylko miej stanowczo na względzie, aby nie jeść krwi, gdyż krew to życie i nie wolno ci jeść życia razem z mięsem.” Księga Powtórzonego Prawa (Deuteronomium) 12:23

Jak czytamy, prace badawcze nad składaniem ludzi w ofierze i upuszczaniem krwi mają związek z bogami, albo ufo bogami, ufo istotami. Zresztą same UFO istoty pobierają krew od ludzi. W związku z tym proszę zobaczyć co pisze w Ewangelii Mateusza 26:28: „To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26,28).

Tajemnic jest znacznie więcej, nie tylko krwi. Biblia wyraźnie wykazuje, że każde „ciało” musi mieć w sobie duszę, prawdopodobnie także ciała ufo istot – bogów, w tym duchów demonów „jak żaby”, o których wspomina Apokalipsa św. Jana. Fraza „Bóg duchów wszelakiego ciała” pojawia się w Księdze Liczb 16:22 „Lecz oni padli na oblicza i rzekli: «Boże, Boże duchów wszelkiego ciała (stworzenia)! Gdy jeden człowiek zgrzeszył, czy będziesz się gniewał na całą społeczność?»”

W Lb 16,22 Mojżesz i Aaron, w obliczu buntu Koracha i jego zwolenników, padają na twarze, błagając Boga o miłosierdzie, by nie karał całego zgromadzenia za grzechy jednostek. Wyrażenie „Bóg duchów wszelkiego ciała” jest użyte w modlitwie, co sugeruje apel do Bożej wszechmocy i wszechwiedzy nad życiem i duchem każdego człowieka. Hebrajskie „Elohe haruchot” („Bóg duchów”): to: „ruchot„, to liczba mnoga od ruach, które może oznaczać „duch”, „tchnienie”, „oddech życia” lub „dusza”. W tym kontekście odnosi się do życiowej siły lub duchowego aspektu istot żywych.

Natomiast „Lekol basar” („wszelkiego ciała”): „basar” oznacza „ciało”, „ciało ludzkie” lub ogólnie „istoty cielesne” (ludzi, czasem także zwierzęta). Wyrażenie „wszelkie ciało” podkreśla uniwersalność Bożego panowania nad wszystkimi żywymi stworzeniami, nad ich duszami ! „Ruchot” wskazuje na duchowy lub życiowy aspekt, który pochodzi od Boga jako dawcy życia (pamiętajcie w Rdz 2,7: „tchnął w jego nozdrza tchnienie życia”). Użycie liczby mnogiej (ruchot) może podkreślać różnorodność ludzkich duchów lub indywidualność każdej osoby, możliwe że także ufo istot, albo ufo demonów w ciałach bionicznych. Fraza sugeruje, że Bóg jest suwerennym Panem nad każdym człowiekiem, znając i kontrolując ich życie i duszę. W kontekście Lb 16,22 Mojżesz i Aaron odwołują się do tej wszechwiedzy, prosząc o sprawiedliwy osąd. Tłumaczenie „duchy wszelkiego ciała” jest prawidłowe i oddaje zarówno dosłowne znaczenie hebrajskiego tekstu, jak i jego głębsze teologiczne implikacje.

Aby jakoś podsumować tątematykę, warto wiedzieć, że UFO istoty przybywają, albo objawiają się ludziom zgodnie z ich-naszym poziomem duchowym-umysłowym. Jest to pewnik. Każdy kto przywołuje UFO, przywołuje odpowiedni poziom hierarchii bytów innowymiarowych. Do świętych Chrześcijan przybywają aniołowie Boga, do każdego innego człowieka, z reguły, duchy zwodnicze, demony czy jeszcze inne potworaki, i nie jest istotne czy jest to typowy pojazd dyskoidalny, czy świetlny nie materialny. Te bardzo dziwaczne, udające, lub zmiennokształtne przybywają także do naukowców, do ludzi będących na odpowiednim poziomie cywilizacyjnym, w tym loży iluminackich, czyli na poziomie demonów. Z tego powodu uważamy, że do większości fanów Obcych przylatują demony ufo, nie bez przyczyny Psalm 95:5 w Septuagincie informuje: „Bo wszyscy bogowie narodów to demony, Pan zaś stworzył niebiosa.”. To też jest potwierdzone Ks. Pwt 32:17 (LXX): „Składali ofiary demonom (daimonia), a nie Bogu” – podobne użycie daimonia dla fałszywych bogów mamy w innych wersetach. Następnie czytamy w Ps 106:37 (105:37 LXX): Ofiary składane demonom (daimonia), co wzmacnia demonologiczną interpretację wielu wzięć, czy składaniu ofiar „bogom” – ufo istotom.

Wers Ps 96,5 w hebrajskim tekście Masoreckim brzmi: ” „Bo wszyscy bogowie narodów to demony, Pan zaś stworzył niebiosa.” Mamy tu hebrajskie słowo: „elilim” – „[są] elilim” (tłumaczone jako „demony”, „bożki”, „nic nieznaczące” w zależności od wersji). Słowo elilim pojawia się w innych miejscach Pisma, np.: Kpł 19,4: „Nie zwracajcie się ku bożkom (elilim) ani nie sporządzajcie sobie bogów odlanych z metalu”. Tłumaczenie elilim jako „demony” wywodzi się z tradycji Septuaginty (LXX), greckiego przekładu Starego Testamentu z III–II w. p.n.e. W Psalmie 96,5 (95,5 w LXX) hebrajskie elilim przetłumaczono na greckie δαιμόνια (daimonia), które oznacza „demony” lub „duchy”. Zrobiono tak, bo ówcześnie znano techniki magii oraz jeszcze innych praktyk, by w wytworzone rzeźbione postacie „wkładać jakieś istoty duchowe”, co powodowało „ożywanie posągów” ! (Podobnie święte wizerunki katolików, mają kontakt ze sferą aniołów Boga, w tym sam Całun Turyński)

Pismo Święte w kilku miejscach sugeruje, że pogańskie kulty mogą być inspirowane przez złe duchy (Pwt 32,17; 1 Kor 10,20). Tłumaczenie elilim jako „demony” podkreśla tę duchową rzeczywistość. Tłumaczenie „Bo wszyscy bogowie narodów to demony” w Ps 96,5 jest prawidłowe w kontekście tradycji Septuaginty, Wulgaty i wczesnochrześcijańskiego rozumienia pogańskich bóstw jako bytów zwodniczych lub demonicznych, w tym ufo inteligencji, czy zmiennokształtnych. Jak pamiętacie, badania na Ranczo skinwalkera, udowodniło straszliwą prawdę o Obcych, potrafiących zabijać krowy, by pobierać od nich krew.

Jako Chrześcijanie wiemy, że zbawienie przez krew Jezusa Chrystusa jest darem Bożej miłości i łaski. Jezus, przez swoją śmierć na krzyżu, zapłacił cenę za grzechy ludzkości, stając się jedyną drogą do pojednania z Bogiem. Jego krew jest fundamentem Nowego Przymierza, które oferuje przebaczenie, oczyszczenie i życie wieczne wszystkim, którzy uwierzą. Kluczowe jest przyjęcie tego daru przez wiarę, nawrócenie i życie zgodne z wolą Bożą.

Głęboka medytacja nad Biblią w połączeniu z modlitwą jest w chrześcijaństwie uznawana za potężne narzędzie duchowe, które może prowadzić do uwolnienia od wpływu demonów, czyli złych duchów, lub UFO inteligencji, które według tradycji chrześcijańskiej mogą dręczyć, zniewalać lub oddziaływać na człowieka w straszliwe sposoby. Według chrześcijańskiej teologii demony to upadłe anioły, które zbuntowały się przeciwko Bogu i działają w świecie, aby odciągać ludzi od Boga, sprowadzać na nich duchowe zniewolenie, grzech lub cierpienie (por. Ef 6,12; 1 P 5,8). Wpływ demoniczny może przybierać różne formy: pokusy, opresji, a w skrajnych przypadkach opętania, czy znamiona na ciele, po urządzeniach do odsysu krwi.

Chrystus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie zwyciężył szatana i jego moce (Kol 2,15), a wierzący mają dostęp do tej zwycięskiej mocy przez wiarę, modlitwę i Słowo Boże. Głęboka medytacja nad Pismem Świętym, zwana w tradycji chrześcijańskiej lectio divina lub rozważaniem Słowa Bożego, ewentualnie „Kodem Biblii”, o którym piszemy od lat, pozwala wierzącemu zanurzyć się w Bożej prawdzie, która jest przeciwieństwem kłamstw i zwodzenia demonów. Pismo Święte jest opisane jako „miecz Ducha” (Ef 6,17), który ma moc przecinania kłamstw szatana. Rozważanie Słowa Bożego odnawia umysł (Rz 12,2) i kieruje myśli ku Bogu, co osłabia wpływ demonicznych pokus czy opresji, które często działają przez negatywne myśli, lęki lub grzeszne pragnienia.

Medytacja nad Biblią otwiera serce na działanie Ducha Świętego, który jest przeciwieństwem ducha demonicznego, nazywanego także „archontem” (patrz tekst: „Zaawansowane nauki (gwiezdnych) Rycerzy… („dynamin”). Kiedy wierzący rozważa Słowo Boże, Duch Święty oświeca umysł, przynosi pokój i wypiera ciemność (J 16,13).

Medytacja nad Biblią pomaga wierzącemu rozpoznać kłamstwa i pokusy szatana, ponieważ Słowo Boże jest „żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny” (Hbr 4,12). Rozważając np. 1 J 4,1 („Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga”), wierzący uczy się odróżniać Boży głos od zwodniczych podszeptów. Tego życzymy wszystkim naszym czytelnikom ! Niech Bóg Jezusa Chrystusa was błogosławi. (Analiza ufo kuli w części drugiej: „Kula kosmokratorów, UFO orb, albo pojazd Obcych z Kolumbii został prześwietlony – wstępne ustalenia delikatnego „arum”„)

Linki:

Pierwszym obowiązkowo musi być: Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

(Należy także pamiętać, że wspominany tu często komandos Jake Barber sam mówi o swoich częstych opętaniach przez te inteligencje ! – video)

Jednym z najważniejszych linków jest ten o porywaniu dusz ludzkich, umieszczaniu ich w jakichś ciałach: „Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat

Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?

natomiast głębsza analiza biblijnych”tylko ciał” została zaprezentowana w tekście „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

W sprawie reinkarnacji i faktycznego wiecznego życia w ciele anielskim tutaj: „Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Kosmiczno innowymiarowe tajemnice starożytnych mędrców Atlantydy – aera – Prośmy Pana o zrozumienie super tajemniczego Nowego Testamentu !

Biblijne „trawy” to nie są materialne rośliny rosnące na polu, tym bardziej nie jest to narkotyk „trawa marihuana-gandzia” !

Kod Źródłowy Biblii – „chorton”

Biblijne kody – część II

Ucieczka rycerzy mocy w „góry” i na pustynię

Tajemnice filmów fantastyczno naukowych z dziedziny hodowli zaawansowanych starożytnych „strąków – keration”.

Chrześcijańscy Synowie Światłości walczą z Synami Ciemności komunistyczno-transhumanistycznej globalnej loży

o Obcych archontach pisaliśmy tu: Jesteśmy w kosmosie sami jako ludzkość zbudowana z „gliny-błota”, ale nie jesteśmy sami jako istoty inteligentne ? Ufologia duchów z „okręgów niebieskich” Oceanu ?

 Megalityczny Kościół, czyli „Niewiasta zrodzi” super mistycznych chrześcijan, uciekną na specjalne miejsce „pustyni (Arrakis)” !

Biblijny Jozue napotkał nadprzyrodzonego Wojownika – Czy wiemy kim był ?

„poczułem, że MOC wyszła ze Mnie” δυναμιν – kosmiczny klej Qi

Hipoteza rzadkiej Ziemi – Paradoks Fermiego„.

Super mistyka starożytnego Boga YHWH – Ludzkość jako duchowa monada, z którą w miłości „łoża” połączyła się super potężna Istota Logos ! (III część kosmicznego błota plus: żelazo?)

Prawdziwy Władca Pierścieni, część III – pojemniki „rządców świata” mordoru

„Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi

„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas

Biblijna archeologia istot innowymiarowych – rządców świata

SENSACYJNE ZDARZENIA I PRZEŻYCIA PILOTA TRANSPORTUJĄCEGO POJAZDY UFO ISTOT -DUCHOWE POCHWYCENIE !!!

Dobre 16
Złe 1
]]>
http://argonauta.pl/gigantyczne-tajemnnice-ufo-wyplywaja-jeszcze-bardziej-w-roku-2025-doszlo-do-zdarzenia-pozyskania-pojazdu-obcych-przez-prywatnych-badaczy-tajemnice-lacznosci-z-obcymi/feed/ 0
Donald Trump będzie walczył (już walczy) o Amerykę i cywilzację chrześcijańską ! Wojna duchowo cywilizacyjna się rozkręca… http://argonauta.pl/donald-trump-bedzie-walczyl-juz-walczy-o-ameryke-i-cywilzacje-chrzescijanska-wojna-duchowo-cywilizacyjna-sie-rozkreca/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=donald-trump-bedzie-walczyl-juz-walczy-o-ameryke-i-cywilzacje-chrzescijanska-wojna-duchowo-cywilizacyjna-sie-rozkreca http://argonauta.pl/donald-trump-bedzie-walczyl-juz-walczy-o-ameryke-i-cywilzacje-chrzescijanska-wojna-duchowo-cywilizacyjna-sie-rozkreca/#respond Tue, 29 Apr 2025 09:33:04 +0000 http://argonauta.pl/?p=66910 To co tu zaprezentujemy jest wielkim myślowym skrótem, jednak bardzo ważnym w rozpoczynającej się dyskusji (jej merytorycznym i cywilizacyjnym braku) na temat działań donalda Trumpa z początku kwietnia 2025 r. Wojna celna między Stanami Zjednoczonymi a komunistycznymi Chinami, czy może powinniśmy napisać „chińskim obozem koncentracyjnym„, która rozpoczęła się mniej więcej 6 kwietnia 2025 roku, stanowi kulminację narastających napięć handlowych między tymi dwoma największymi gospodarkami świata. Blond prezydent USA, Donald Trump, ogłosił wprowadzenie dodatkowych ceł na chińskie towary, co spotkało się z natychmiastową odpowiedzią komunistów z Pekinu. Decyzja administracji Trumpa o nałożeniu ceł w wysokości 34% na chiński import była motywowana dążeniem do zmniejszenia deficytu handlowego oraz ochrony amerykańskich przedsiębiorstw przed, jak to określano, „nieuczciwymi praktykami handlowymi Chin„. W odpowiedzi, chińskie Ministerstwo Finansów ogłosiło wprowadzenie ceł odwetowych o tej samej wysokości na amerykańskie towary, co zaostrzyło konflikt handlowy między oboma krajami.

Prezydent Trump zagroził dalszym zwiększeniem ceł na chińskie produkty, sugerując możliwość podniesienia stawek do 50%, jeśli Pekin nie wycofa się z działań odwetowych. Chińskie władze obozu koncentracyjnego stanowczo odrzuciły te groźby, deklarując gotowość do „walki do końca” w obronie swoich interesów gospodarczych. ​Można by opisywać te zdarzenia jeszcze głębiej i dokładniej, ale nie w tym rzecz. Chodzi o to by szybko dojść do sedna sporu. O co chodzi Trumpowi, a o co Chinom, czy jak to wcześniej wzmiankowaliśmy: „komunistycznemu zniewoleniu Narodu Chińskiego”.

„Chiny” jako wolny Naród nie istnieje, są częścią diabelskiego systemu, powstałego za czasów Mao. W okresie Wielkiego Terroru (1936–1938) Stalin przeprowadził masowe czystki, eliminując rzeczywistych i domniemanych wrogów partii. Miliony ludzi trafiły do łagrów (GUŁag), a setki tysięcy zostały stracone na podstawie sfabrykowanych zarzutów. W Chinach Mao również przeprowadzał kampanie przeciwko „kontrrewolucjonistom”.

Na przykład w latach 50. kampania „Tłumienia Kontrrewolucjonistów” doprowadziła do egzekucji lub uwięzienia setek tysięcy ludzi podejrzanych o nielojalność wobec partii. GUŁag był rozległą siecią obozów pracy przymusowej, gdzie więźniowie polityczni i zwykli obywatele pracowali w nieludzkich warunkach, często umierając z wyczerpania lub głodu. W Chinach istniał system „laogai” (reforma poprzez pracę), który pełnił podobną funkcję. Więźniowie, w tym intelektualiści i dysydenci, byli wysyłani na przymusowe prace, często w odległych regionach.

Podczas gdy Związek Radziecki się rozpadł i terror trochę zmalał, Chiny nadal wykorzystują obozy pracy jako narzędzie represji i eksploatacji siły roboczej, łącząc ideologiczną „reedukację” z fizycznym wyniszczeniem oraz likwidacją opozycji. Mao również narzucił ścisłą kontrolę nad kulturą, zwłaszcza podczas Rewolucji Kulturalnej, kiedy niszczono tradycyjne zabytki, a intelektualiści byli prześladowani jako „burżuazyjni”, trwa to do dziś. Stalin zachęcał obywateli do donoszenia na „wrogów ludu”, co prowadziło do powszechnej paranoi i rozpadu więzi społecznych. To samo wprowdzają obecnie „Eurosowiety” pod przykrywką tzw. „sygnalistów”. Mao stosował podobne metody, np. podczas kampanii „Sto Kwiatów” (1956–1957), kiedy najpierw zachęcano do krytyki, a potem karano tych, którzy się odezwali, oraz w Rewolucji Kulturalnej, gdy Czerwona Gwardia atakowała „stare idee”. Obecnie mamy w Chinach system donosicielstwa rozwinięty do „potęgi setnej”, jest to elektroniczny obóz koncentracyjny punktów poprawności.

Komunistyczne Chiny Mao i Związek Radziecki Stalina łączyło dążenie do totalitarnej kontroli, realizowane poprzez terror, masowe represje, obozy pracy, kolektywizację i cenzurę. Oba systemy traktowały jednostkę jako narzędzie w służbie ideologii, a opresja była usprawiedliwiana budową „nowego społeczeństwa”. Chociaż ZSRR się rozpadł Chiny nadal idą drogą mordu i eliminacji wszelkich oznak wolności. Nie będziemy się tu zbytnio rozpisywać na temat chińskiego zamordyzmu, czesto przykrywanego propagandą „sukcesu i postępu” jaki żekomo jest obserwowany we wspomnianym „chińskim obozie pracy przymusowej”. Jak sami opowiadają, ich czołowi inzynierowie ucisku: „każdy obywatel nie może się ruszyć na milimetr, bez zgody partii, bez zezwolenia w telefonie-smatr-fonie” !

Nie mamy zamiaru szeroko opisywać tu terroru komunistycznej partii Chin, wystarczy tylko analizować wszelakie niezależne źródła by sobie uzmysłowić jak wielkim potworem jest obecnie panujący tam system, jest to jedna z biblijnhch bestii, nie mamy w tym najmniejszej wątpliwości. Potwierdzaja to tajne bractwa wolnomurarskie, które oficjalnie uznają Chiny za wzorzec zniewolenia, chcą go wprowadzić do USA i Europy jako wymarzony środek do eliminacji wolności i Chrześcijsństwa. Tak jak Hitler zmodyfikował Biblię, by pasowała do jego urojeń, tak samo komunistyczna partia Chin uważa Biblię za zagrożenie ! Chińskie diabelstwo, podkreślmy to mocno, jest to diabelstwo, to bardzo wyrafinowany LUCYFERIANIZM, a nawet czysty satanizm !

Komunistyczna Partia Chin (KPCh) od lat podejmuje działania mające na celu dostosowanie religii, w tym chrześcijaństwa, do ideologii komunistycznej i tzw. „sinizacji” – procesu podporządkowania wierzeń narodowym i socjalistycznym wartościom. W kontekście Biblii istnieją udokumentowane przykłady prób jej modyfikacji lub planów wprowadzenia zmian, aby była zgodna z linią partii. W 2019 roku Komunistyczna Partia Chin ogłosiła ambitny projekt, który zakładał przepisanie Biblii w ciągu dekady. Celem było dostosowanie treści do „podstawowych wartości socjalistycznych” i usunięcie fragmentów, które nie odpowiadają ideologii komunistycznej. Informacje o tym projekcie potwierdziły organizacje monitorujące wolność religijną. Chińskie diabelstwo komunistyczne dąży do osłabienia teologicznych podstaw chrześcijaństwa, w tym boskości Jezusa. W ramach „sinizacji” pojawiają się sugestie, by w nowych tłumaczeniach Biblii pomijać lub reinterpretować fragmenty podkreślające boską naturę Chrystusa, przykładowo takie jak Ewangelia Jana 1:1

W kościołach kontrolowanych przez państwo, np. w prowincji Henan, odnotowano przypadki, gdzie Dekalog (Dziesięć Przykazań) został usunięty ze ścian i zastąpiony cytatami Xi Jinpinga. Warto wspomnieć, że chiński satanizm komunistyczny, nad którym zachwyca się cała eurosowiecka śmietanaka wolnomurarska, i ta z Davos, ogranicza dostęp do nieocenzurowanych wersji Biblii. Legalnie dostępne egzemplarze są wydawane tylko przez kontrolowane przez państwo organizacje, takie jak Patriotyczny Ruch Trzech Autonomii, co pozwala na wprowadzanie zmian w tłumaczeniach. W 2022 roku zaostrzone przepisy (np. „Środki zarządzania internetowymi religijnymi usługami informacyjnymi”) doprowadziły do usuwania aplikacji biblijnych, takich jak Pray.com, z chińskiego App Store, co utrudnia dostęp do oryginalnych tekstów.

Diabelska i komunistyczna Partia Chin nie tylko planuje głębokie modyfikacje Biblii, ale już wprowadza konkretne zmiany, takie jak reinterpretacja kluczowych fragmentów (np. historia cudzołożnicy) czy osłabianie teologicznych fundamentów chrześcijaństwa. Celem jest stworzenie reptiliańskiej (wierzą przecież w Smoka!!! Tego z Apokalipsy św. Jana ! Zgodnie z ich historią jest to istota zmiennokształtna, o czym pisaliśmy.) wersji Pisma, która wspiera autorytet partii, promuje socjalistyczne wartości obozu pracy i eliminuje elementy sprzeczne z komunistyczną ideologią śmierci.

Te działania są częścią szerszej strategii „sinizacji” religii, która ma zapewnić pełną kontrolę diabelskich komuchów nad wiarą obywateli. Wracając do Trumpa, USA i wojenki celnej z Chianmi, należy mieć świadomosć, że każdy jakikolwiek wyznalazek, który gdzieś się pojawi na tej planecie, jest natychmiast kopiowany w Chinach. Komunistyczny reżim chiński potrafi zdobyć wszelakie plany techniczne i skopiować czyjąś własność, następnie wdrożyć ją do produkcji, następnie niszczyć tych który chcą korzystać legalnie z dorobku patentowego.

Mgły przemysłowe w Chinach są zjawiskiem związanym głównie z działalnością przemysłową, która ma być zabrana innym i zamontowana tylko w Chinach. Obszar obejmujący Pekin, Tianjin i prowincję Hebei to jeden z najbardziej zanieczyszczonych regionów Chin. Jest to centrum przemysłu ciężkiego, hutnictwa i spalania węgla, obszar chińskiego mordoru. Mgły przemysłowe w Chinach koncentrują się w uprzemysłowionych i zurbanizowanych regionach, takich jak Pekin-Tianjin-Hebei, Delta Jangcy, Delta Perłowa i Basen Syczuański. Są to rejony które maja się jeszcze bardziej „rozwijać” zatrudniając jeszcze więcej niewolników, niszcząc inne kraje, inne regiony, w imię postępu chińskiej pratii komunistyczno satanistycznej, tak by odebrać innym szansę na jakikolwiek rozwój gospodarczy, co często kończy się skrajnym ubóstwem ! W ten sposób zniszczyli USA, powodując u Amerykanów często upadek całych gałęzi przemysłu, powodując biedę.

To tylko mały i skrótowy opis systemu jaki panuje w tzw. „Chinach”. Elektroniczny obóz koncentracyjny jaki zamontowano, i który zniewala chiński Naród, ma być czymś wzorcowym, wymarzonym przez eurosowieckie pato elity oraz czasowo odsuniuęte od włądzy „elity amerykańskiego NWO”. W tym momencie należy się zastanowić z czym i z kim walczy Donald Trump ? Donald Trump nie walczy tylko o obronę amerykanskiej gospodarki, zniszczonej przez wewnętrznych wrogów Narodu amerykańskiego. Pamiętajmy, że oficjalne plany globalistów mówią nam o likwidacji państwowości USA, prawie im się udało. Po odbiciu władzy przez Trumpa, ten stara się o przywrócenie równowagi, na to nie zgadzają się chińskie diabelskie komuchy ! Cała armia tzw. „pożytecznych idiotów” ale i członków loży, wykrzykuje o wielkiej niesprawiedliwości USA względem Chin, że to Chiny niby są tym „dobrym”, natomiast Trump jest „zły”.

Większego kretynizmu nie słyszeliśmy już długi czas, tego typu twierdzenia łyka cała rzesza ludzi, którzy mają wyłączony rozum, karmią się papką lewackich „thin thanków”, są zagubieni w gąszczu lewicowych urojeń bezpaństwowośći i królowaniu chińskiego satanizmu, tzw. „dobra gospodarek”, będących na pasku diabelskiej partii Mao, a teraz Xi.

Trump stara się odbudować sens w globalnej gospodarce, po latach obalania państw narodowych, w tym narodowych gospodarek. Gdyby nie Trump byli byśmy już całkiem pożarci przez chińskiego diabła ! Niby dlaczego wszystko ma się produkować w Chinach ? Przecież Chiny to państwo całkowicie zniszczone ekologicznie, nie wspominając o „zrobotyzowanych i zsatanizowanych duszach chińskich obywateli”, pracujących za „psi grosz”, tak by zadowolić komuchów reptilianina, umysłowość chińczyków to kompletna cywilizacyjna i duchowa nędza, jest to kraj niewolników, bytujących w elektronicznym obozie koncentracyjnym pracy przymusowej, bez prawdy i wolności, bez szans na skrzydła, na lot ku GWIEZDNEJ JEROZOLIMIE! Trump walczy w wojnie cywilizacji. USA to nadal kraj wolności religijnej, każdej wolności, przynajmniej w czasie prezydentury blondyna.

Chrześcijaństwo wprowadziło koncepcję, że każdy człowiek, niezależnie od pochodzenia, płci czy statusu społecznego, ma niezbywalną godność jako stworzenie na obraz i podobieństwo Boga (Rdz 1:27). Ta idea była rewolucyjna w świecie antycznym, gdzie niewolnictwo i hierarchie kastowe były normą, tego typu rzeczy są niedozwolone w Chinach rządzonych przez komunistycznych satanistów Smoka.

Chrześcijańska wizja świata jako uporządkowanego stworzenia Boga, podległego prawom naturalnym, sprzyjała rozwojowi nauki. Teologowie tacy jak św. Augustyn czy św. Tomasz z Akwinu łączyli wiarę z rozumem, co dało podwaliny pod metodę naukową. Europejskie uniwersytety (np. Bolonia, Paryż), założone w średniowieczu pod patronatem Kościoła, stały się centrami wiedzy. Postacie jak Kopernik, Kepler czy Newton działały w ramach chrześcijańskiego światopoglądu, widząc w nauce sposób na zrozumienie boskiego porządku. Chińska tzw. „potęga” przez ostatnie 30 lat wysyałałą na europejskie i amerykańskie uniwersytety miliony studentów, którzy musieli wrócić do Chin i tam przekazywać zdobytą, albo wyrwaną od nas wiedzę, zostały wykarmione na Europie, podbnie studenci wywieźli wszystko z USA, sami nic nie potrafili.

Chiński moloch satanistyczny potrafi jedynie zabierać i niszczyć, a obecnie odgraża się Trumpowi, że nie pozwoli by go ograniczano, chce dalej demolować całą wolność gospodarczą, produkując wszystko, co tylko wymyślą inni, ograniczając naszą wolność, w tym gospodarczą. Chrześcijaństwo wpłynęło na rozwój prawa opartego na zasadach moralnych, takich jak Dekalog czy złota reguła („Czyń drugiemu, co chciałbyś, aby tobie czyniono”). Idea sprawiedliwości społecznej i miłosierdzia wywodzi się z nauk Jezusa, niestety chiński satanizm komunistyczny stara się ogrodzić od Chrystusa, podobnie pato elity Eurosowieckie. Chrześcijańska eschatologia – wiara w linearny czas i cel historii (od stworzenia do zbawienia) – kontrastowała z cyklicznymi koncepcjami czasu w innych kulturach (np. hinduizm, taoizm).

To nadało cywilizacji zachodniej dynamizm i wiarę w postęp cywilizacji morlanej, praw Boga JAHWE. Wyższość cywilizacji chrześcijańskiej, jaką reprezentuje Trump, polega na jej wpływie na uniwersalne koncepcje godności, naukę, sztukę, prawo i dynamizm społeczny, co ukształtowało współczesny świat w stopniu większym niż inne systemy. Pamiętajmy również o pracach chrześcijsńskich ufologów, uwalniających naszą myśl ze zniewolenia „religią technokratyczną”, mówiącą swoim wyznawcom o zbawieniu „pochodzących z okultystycznej technologii przenoszenia duch ludzkich w ciałą bioniczne„, co zaprowadzi zagubioną ateistyczną ludzkość do piekła, do zniewolenia demonów, porywających ludzkie dusze.  Chińskie władze lucyferiańskie planują już rozpocząć wprowadzanie technologii UFO hybryd !!!

Chińskie plany dotyczące produkcji ludzi w sztucznych macicach, choć brzmią jak science fiction, odnoszą się do rzeczywistych projektów badawczych, które zyskały rozgłos w ostatnich latach. Chodzi przede wszystkim o prace naukowców z Suzhou Institute of Biomedical Engineering and Technology w prowincji Jiangsu, którzy rozwijają technologię sztucznych macic wspomaganych sztuczną inteligencją (AI).

W 2022 roku chińscy naukowcy opublikowali wyniki swoich badań w Journal of Biomedical Engineering. Opracowali system sztucznych macic, w których embriony mogą się rozwijać pod opieką zaawansowanych robotów AI. Specjalne kapsuły symulujące warunki macicy, zapewniające embrionom odpowiednią temperaturę, wilgotność i dostęp do składników odżywczych (np. tlenu, glukozy, minerałów). Systemy AI monitorują rozwój embrionów w czasie rzeczywistym, dostosowując poziom substancji odżywczych i dwutlenku węgla oraz reagując na wszelkie anomalie (np. uszkodzenie zarodka).
Chińskie władze rozważają wprowadzenie tej technologii na masową skalę. Mówi się o „hodowli” milionów nowych obywateli w laboratoriach, co miałoby doprowadzić do budowy gigantycznej armii humanoidalnych wyhodowanych szaleńców, „żołnierzy uniwersalnych”. Naukowcy przewidują, że pierwsze ludzkie embriony mogą zostać „wyhodowane” w sztucznych macicach jeszcze w latach 20. XXI wieku, choć dokładny harmonogram zależy od przełamania barier prawnych i braku etycznych zachamowań. W optymistycznych scenariuszach zakłada się tworzenie setek tysięcy, a nawet milionów dzieci rocznie w specjalnych placówkach (z nieofcjalnych źródeł wiemy, że proces ten już się rozpoczął!). Niektóre źródła spekulują o „fabrykach ludzi”, albo „chińskich UFO istot”.
Organizacje międzynarodowe i media (np. The Independent) zwracają uwagę, że Chiny mogą dążyć do przełamania tych barier, wykorzystując swoją suwerenność i luźniejsze podejście do etyki naukowej, braku morlaności, pochodzącej z Biblii, co już wcześniej widziano w eksperymentach genetycznych (np. edycja genów CRISPR w 2018 roku). Chińskie plany produkcji ludzi w sztucznych macicach to czysto diabelski projekt, który łączy zaawansowaną biotechnologię z politycznymi celami komunistyczno satanistycznej partii. Opiera się na sztucznych łonach i robotach AI, mając na celu zbudowanie „nowego człowieka” (homo geneticus), wrogiego Bogu i sterowanego przez polityków.
W tym kontekście, chrześcijańskiej wiary, uwolnienie się od wpływu demonów, których najwiekszą siedzibą są obecnie Chiny,  opiera się na mocy Boga, modlitwie i życiu zgodnym z nauką Jezusa Chrystusa. Pierwszym krokiem jest zaufanie w Bożą ochronę, jak mówi Psalm 91:1-2: „Kto przebywa w pieczy Najwyższego i w cieniu Wszechmocnego mieszka, mówi do Pana: 'Ucieczko moja i twierdzo, mój Boże, któremu ufam'”.
Modlitwa, zwłaszcza „Ojcze Nasz” (Mt 6:9-13), z prośbą „zbaw nas ode złego”, jest potężnym narzędziem przeciwko demonicznym wpływom. Jezus w Ewangelii Marka 16:17 obiecuje wierzącym: „Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje demony będą wyrzucać”, co podkreśla siłę wiary w Jego imię. Ważne jest też wyznanie grzechów i odwrócenie się od zła, bo jak mówi List Jakuba 4:7: „Podporządkujcie się więc Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was”. Regularne uczestnictwo w sakramentach, takich jak spowiedź i Eucharystia, oraz wsparcie wspólnoty Kościoła, w tym w razie potrzeby posługa egzorcysty, wzmacniają obronę duchową. Życie w łasce i posłuszeństwie Bogu jest ostateczną tarczą, bo jak zapewnia 1 List Jana 4:4: „Wy, dzieci, jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie”.
Linki:

Dobre 15
]]>
http://argonauta.pl/donald-trump-bedzie-walczyl-juz-walczy-o-ameryke-i-cywilzacje-chrzescijanska-wojna-duchowo-cywilizacyjna-sie-rozkreca/feed/ 0
Arcydzieło boskiej super technologii – czyli duchowe maszyny molekularne, cegły cybernetycznych pojemników „prochu gliny” ! (ucieczka przez morze) http://argonauta.pl/arcydzielo-boskiej-super-technologii-czyli-duchowe-maszyny-molekularne-cegly-cybernetycznych-pojemnikow-prochu-gliny-ucieczka-przez-morze/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=arcydzielo-boskiej-super-technologii-czyli-duchowe-maszyny-molekularne-cegly-cybernetycznych-pojemnikow-prochu-gliny-ucieczka-przez-morze http://argonauta.pl/arcydzielo-boskiej-super-technologii-czyli-duchowe-maszyny-molekularne-cegly-cybernetycznych-pojemnikow-prochu-gliny-ucieczka-przez-morze/#respond Mon, 24 Mar 2025 20:34:27 +0000 http://argonauta.pl/?p=66306 Trzeciego marca roku Pańskiego 2022 opublikowaliśmy tekst pt.: „Tajemniczy składnik budowy istot planety Ziemia – „proch i glina” – przedarcie się przez pośredniki, siedząc na „trawie”, jest tam bardzo dużo starożytnych tajemnic, wszystko jest oczywiście kodowane, jak to mocno udowodniliśmy w artykule „Praca dla faraona – niższy i wyższy poziom św. Kodu Biblii jako tajemnego języka super katolickiej chrześcijańskiej masonerii Boga Jezusa, kosmicznego duchowego Logosu„. Ludzie badający starożytność, w tym biblijną, odkrywają niesamowite tajemnice istot anielskich, uwzględniając przekazy o ludzkim ciale – skonstruowanym z „prochu ziemi„.

W tym wpisie będziemy budzić naszych czytelników z amnezji ewolucji, którą nas zamroczono bijąc nas po głowach od lat najmłodszych. „Naukowa” maczuga jaką nas walono, w nasze umysły, zostawiła wyraźne ślady, często objawiające się niedowierzaniem w Inteligentny Projekt. Gdy się zaczniemy interesować Bogiem, tym, jak to wszystko zorganizował, sprawy stają się świetliste, wybucha w nas wulkan pozytywnej energii kreacjonistycznej, a nie depresja ewolucjonistyczna. Przejście przez fale ewolucyjnych demonów, to jak ucieczka przez pustynię niewiary, do okoła nas szaleje sztorm istot demonicznych, narzucających wierzącym w Boga fałsz jakichś przemian z błota ku wyższej organizacji, ubrany w naukowe słówka !

Nie podejrzewaliśmy, że pradawni mędrcy, w tym Biblia, mogą mieć tak zaawansowaną wiedzę o tajemniczych składnikach z jakich jesteśmy „uformowani”. Dzisiejsza nauka opisuje „proch ziemi” na sposób wiedzy jaki odkrywamy poprzez systemy biologii molekularnej. Opisanie ludzkiego ciała jako złożonego duchowego systemu „urządzeń biomolekularnych” to świetny sposób na zrozumienie, jak biologia łączy się z zasadami fizyki, chemii i inżynierii, wszystko to będące dziełem super Inteligencji, „lepiącej” człowieka w którym umieszcza „drugiego człowieka” na obraz i podobieństwo – zgodnie ze świętym Kodem. W tej perspektywie, nie wspominając na razie o słownictwie nadprzyrodzonej Inteligencji, każda funkcja organizmu jest realizowana przez wyspecjalizowane dobrze zaprojektowane molekularne „maszyny”, które działają podobnie do urządzeń technicznych – mają swoje zadania, źródła energii i mechanizmy działania, starowane przez wyższe formy duchowe, ale o tym na końcu. Zacznijmy od przykładów…

Pompy jonowe, takie jak pompa sodowo-potasowa (Na+/K+-ATPaza), działają jak miniaturowe „pompy elektryczne”, które utrzymują różnicę stężeń jonów po obu stronach błony komórkowej. To kluczowe dla potencjału spoczynkowego komórek, np. neuronów. Używają energii z ATP (paliwo chemiczne) do przepompowywania jonów sodu (Na+) na zewnątrz komórki i jonów potasu (K+) do wewnątrz, wbrew gradientowi stężenia. Na każde 3 jony sodu wypompowane, 2 jony potasu są wciągane. To jak bateria, która ładuje błonę komórkową, tworząc różnicę potencjałów (ok. -70 mV w neuronach), gotową do użycia w sygnalizacji (np. impulsach nerwowych). Bez tych pomp nie byłoby przewodzenia sygnałów w układzie nerwowym ani utrzymania równowagi osmotycznej w komórkach.

Mitochondria produkują ATP, główną „walutę energetyczną” organizmu, w procesie fosforylacji oksydacyjnej. Działają jak turbiny napędzane gradientem protonów (H+). W łańcuchu oddechowym elektrony przepływają przez kompleksy białkowe, a energia ich ruchu jest używana do pompowania protonów do przestrzeni międzybłonowej. Następnie protony wracają przez ATP-azę (synteza ATP) – to jak turbina wodna napędzana przepływem wody. Mitochondria przypominają elektrownię z generatorem, gdzie paliwem jest glukoza lub tłuszcze, a „prądem” jest ATP. Bez mitochondriów komórki nie miałyby dość energii do działania – to fundament metabolizmu.

Rybosomy syntetyzują białka na podstawie informacji z mRNA, działając jak molekularne linie produkcyjne. Są zbudowane z rRNA i białek, a ich dwie podjednostki współpracują jak maszyna: duża podjednostka katalizuje wiązanie aminokwasów, a mała „odczytuje” kod mRNA. tRNA dostarcza „surowce” (aminokwasy) w odpowiedniej kolejności. To jak drukarka 3D, która na podstawie projektu (mRNA) buduje precyzyjne struktury (białka). Białka to „narzędzia” organizmu – enzymy, hormony, elementy strukturalne – wszystko zaczyna się od rybosomów.

Białka takie jak miozyna (w mięśniach) czy kinezyna (w transporcie wewnątrzkomórkowym) przekształcają energię chemiczną w ruch mechaniczny. Miozyna rzeczywiście „chodzi” po filamentach aktynowych, napędzana hydrolizą ATP, co umożliwia skurcz mięśni. Kinezyna porusza się po mikrotubulach, transportując organelle w komórce. To jak miniaturowe silniki krokowe lub transportery na taśmociągu, które wykonują precyzyjne ruchy. Od pracy mięśni po transport substancji w neuronach – ruch w organizmie zależy od tych „silników”, niezwykle dobrze zaprojektowanych.

DNA przechowuje instrukcje genetyczne, a polimeraza DNA (lub RNA) kopiuje je podczas replikacji lub transkrypcji. Polimeraza „czyta” nić DNA i dodaje nukleotydy, tworząc nową nić. Działa jak maszyna z korektą błędów, bo potrafi wycinać nieprawidłowe nukleotydy. To jak skaner z drukarką w jednym – kopiuje dane i tworzy wierne repliki. Bez tego „urządzenia” nie byłoby dziedziczenia ani produkcji białek.

Kanały jonowe (np. kanały sodowe, potasowe) kontrolują przepływ jonów przez błony, umożliwiając szybkie zmiany potencjału elektrycznego. Otwierają się lub zamykają w odpowiedzi na bodźce (np. napięcie lub ligandy), przepuszczając jony zgodnie z gradientem. W neuronach to podstawa impulsów nerwowych. Działają jak przełączniki lub zawory w układzie hydraulicznym, regulujące przepływ „prądu jonowego”, jest to kluczowe dla pracy serca, mózgu i mięśni.

Lizosomy rozkładają odpady komórkowe, uszkodzone organelle i obce cząsteczki (np. bakterie). Zawierają enzymy hydrolityczne, które działają w kwaśnym środowisku, rozdrabniając materiały na proste składniki, które komórka może ponownie wykorzystać. To jak zakłady utylizacji odpadów z wbudowanym rozdrabniaczem. Utrzymują porządek w komórce i chronią przed toksynami. Te „urządzenia biomolekularne” nie działają w izolacji – są częścią złożonego systemu, w którym energia (głównie z ATP), elektrony, jony i mechaniczne siły są przekazywane między komponentami. Na przykład: mitochondria dostarczają paliwo (ATP) dla pomp jonowych i białek motorycznych. Rybosomy produkują białka, które stają się pompami, kanałami czy enzymami w lizosomach. DNA i polimerazy zapewniają instrukcje dla całej tej „fabryki”.

Całe ciało można porównać do zaawansowanego miasta: mitochondria to elektrownie, pompy i kanały jonowe to sieć elektryczna, rybosomy to fabryki, a lizosomy to oczyszczalnie. Wszystko jest precyzyjnie zsynchronizowane, a energia przepływa między tymi „urządzeniami” w sposób ciągły, tak by mieć kontakt z energią otoczenia, o czym jest coraz głośniej, nawet w świecie ufologii, gdzie doktor Dr. Jim Segala bada wpływy energii istot anielskich, albo demonicznych na ludzki organizm, na naszę energetykę. Wspomniany badacz to naukowiec z ponad 30-letnim doświadczeniem w dziedzinie fizyki i inżynierii, specjalizujący się w projektowaniu i budowie złożonych systemów eksperymentalnych. Był głównym naukowcem podczas pierwszego sezonu programu „The Secret of Skinwalker Ranch”, gdzie prowadził badania nad zjawiskami paranormalnymi występującymi na ranczu (zdjęcie poniżej).

Po odejściu z programu z powodów związanych z plan-demią COVID-19 oraz chęcią prowadzenia bardziej dogłębnych badań naukowych, kontynuował swoje prace nad zjawiskami anomalnymi, prowadząc trzyletnie, podwójnie ślepe badanie, które ujawniło skoki promieniowania gamma towarzyszące zgłaszanym aktywnościom paranormalnym. Jest również twórcą systemu MUPAS (Modular Unidentified Phenomenon Alert System), który monitoruje różne parametry środowiskowe w celu analizy zjawisk UFO i UAP. Jak sam opowiada ludzie mający kontakt z UFO fenomenem przechodzą tajemnicze przemiany energetyczno biomolekularne, ale o tym innym razem, teraz skupmy się na „prochu gliny”.

Widząc ludzkie ciało jako zbiór urządzeń biomolekularnych, dostrzegamy, jak niesamowicie zaawansowanym systemem jest życie. Pompy jonowe to tylko jeden przykład – reszta „maszynerii” jest równie fascynująca. Każdy element ma swoje zadanie, źródło energii i sposób działania, a razem tworzą harmonijną całość. Kreacjoniści, zwłaszcza ci związani z ruchem inteligentnego projektu (ang. Intelligent Design), często odwołują się do złożoności „urządzeń molekularnych” w ludzkim ciele jako argumentu na rzecz celowego zaprojektowania życia przez inteligentną przyczynę, a nie przypadkowego procesu ewolucji. Oto „kilka cytatów” w tym jakże fascynującym zagadnieniu:

Stephen Meyer, inny kluczowy przedstawiciel ruchu inteligentnego projektu, w książce „Signature in the Cell” (2009) odnosi się do DNA jako „urządzenia informacyjnego”: „Kod genetyczny w DNA jest jak zaawansowany program komputerowy, który steruje maszynami molekularnymi w komórce. Tego rodzaju informacja, zorganizowana w sposób funkcjonalny, nie powstaje przypadkowo – wymaga inteligentnego źródła.” W ludzkim ciele DNA i polimerazy są widziane jako „kopiarki” i „biblioteki danych”, których precyzja i złożoność według Meyera świadczą o projekcie.

William Dembski, matematyk i filozof związany z ruchem ID, w swoich pracach (np. „The Design Inference”, 1998) argumentuje:  „Maszyny molekularne w ludzkim ciele, takie jak kanały jonowe czy enzymy, wykazują złożoną określoną informację (specified complexity). Tego typu systemy, które są zarówno złożone, jak i funkcjonalnie specyficzne, nie mogą powstać w wyniku ślepych procesów naturalnych – wskazują na inteligentny projekt.” Kreacjoniści często odnoszą się do konkretnych „urządzeń biomolekularnych” w ciele człowieka, interpretując je w następujący sposób: „Jak zegarek, który wymaga zegarmistrza, pompy jonowe są zbyt precyzyjne, by powstać przypadkiem. Ich działanie przypomina zaprogramowane układy elektryczne.” Mitochondria: „To elektrownie komórkowe o wydajności przewyższającej ludzkie technologie. Przypadek nie mógłby stworzyć tak efektywnego systemu.” Białka motoryczne: „Kinezyna porusza się jak transporter na szynach – to dowód na inżynierię, a nie chaotyczny proces ewolucyjny.”

Drodzy Rodacy Chrześcijanie nikt nie wierzy, że komputer czy samochód mógłby powstać samoczynnie w wyniku przypadkowych procesów. Dlaczego więc mielibyśmy wierzyć, że jeszcze bardziej skomplikowane maszyny molekularne w ludzkim ciele powstały bez inteligentnego projektanta?! Jonathan Wells, biolog i zwolennik ID, w książce „Icons of Evolution” (2000) i późniejszych publikacjach, porusza temat złożoności struktur komórkowych: „Komórka jest pełna molekularnych maszyn, takich jak rybosomy czy pompy jonowe, które działają z precyzją szwajcarskiego zegarka. Ewolucja mówi o przypadkowych mutacjach, ale jak coś tak skomplikowanego mogło powstać bez inteligentnego planu?”

Ken Ham, założyciel Answers in Genesis i kreacjonista młodej Ziemi, w swoich wykładach i książkach, np. „The New Answers Book” (2006), często wspomina: „Kiedy patrzymy na mitochondria – elektrownie komórkowe – czy na DNA, które jest jak biblioteka informacji, widzimy dzieło Stwórcy. To nie przypadek, że każda komórka w ludzkim ciele działa jak doskonale zaprojektowana fabryka.”

Casey Luskin, związany z Discovery Institute, w artykułach na stronie evolutionnews.org (np. z lat 2010–2020) pisał: „Białka motoryczne, takie jak kinezyna, przypominają miniaturowe roboty transportowe, które poruszają się po szlakach mikrotubul w komórce. Ich precyzja i efektywność to dowód na inżynierię, jakiej nie da się wyjaśnić ślepymi procesami ewolucyjnymi.” – ludzkie ciało jest pełne cudów – pompy jonowe w błonach komórkowych działają jak systemy elektryczne, a mitochondria jak generatory energii. Tego typu urządzenia nie mogły powstać samoistnie; to oczywiste dzieło Projektanta Logosu, czyli Chrystusa Arche-dającego kreacjonistyczne szczęście , a nie depresję ewolucji…!!!

Ann Gauger, biolog molekularny i kreacjonistka związana z ID, w publikacjach na stronach Biologic Institute i Discovery Institute (np. 2010–2015): „Enzymy w lizosomach, które rozkładają odpady komórkowe, działają jak precyzyjne centra recyklingu. Ich specyficzność i złożoność wskazują, że musiały zostać zaprojektowane, a nie powstać przez przypadkowe mutacje.” Hugh Ross, kreacjonista starej Ziemi i astrofizyk, w książce „The Creator and the Cosmos” (edycja z 2018): „Harmonia między urządzeniami molekularnymi w ludzkim ciele – od kanałów jonowych po DNA – pokazuje, że życie zostało zaprojektowane z precyzją, jakiej wymagałby genialny inżynier, a nie ślepy przypadek.”

Louis Pasteur (1822–1895) – noblista, ojciec mikrobiologii, jego zdanie: „Trochę nauki oddala cię od Boga, ale dużo nauki przybliża cię do Niego z powrotem. Złożoność świata żywego, od mikroorganizmów po ludzkie ciało, świadczy o nieskończonej mądrości Stwórcy.” Gregor Johann Mendel (1822–1884) – ojciec genetyki, kluczowa postać w tajemnicy odkrywania Projektanta, jego zdanie: „Prawa dziedziczności, które odkryłem, wskazują na porządek i celowość w naturze. Nie widzę, jak chaos mógłby stworzyć tak precyzyjne mechanizmy bez nadprzyrodzonej inteligencji.”

Werner Heisenberg (1901–1976) – noblista w fizyce, 1932 – „Pierwszy łyk z kielicha nauk przyrodniczych czyni człowieka ateistą, ale na dnie kielicha czeka Bóg.” Heisenberg, jeden z twórców mechaniki kwantowej, nie był kreacjonistą w ścisłym sensie, ale jego refleksja o złożoności świata (w tym życia na poziomie molekularnym) sugeruje, że nauka prowadzi do pytań o superinteligencję. George Wald (1906–1997) – noblista w fizjologii lub medycynie, 1967, pisze: „Życie jest zbyt skomplikowane, by powstało przypadkiem. Musimy wybierać między cudem stworzenia a niewyobrażalnym zbiegiem okoliczności.” Wald, który badał biochemię oka (np. fotoreceptory – „urządzenia optyczne” komórki), nie był kreacjonistą, ale jego słowa o złożoności życia są oczywistym wsparciem Inteligentnego Projektu !

Lord Kelvin (William Thomson, 1824–1907) – fizyk, nie noblista, ale gigant nauki mówi: „Przytłaczające dowody na inteligentny i celowy projekt wszechświata znajdujemy w najdrobniejszych szczegółach życia – od budowy komórki po ruch planet. Nauka zmusza nas do uznania Stwórcy.” Kelvin, znany z prac nad termodynamiką, wierzył, że złożoność struktur biologicznych (np. „elektrownie” mitochondriów) wskazuje na boską inteligencję i super projekt.

John C. Eccles (1903–1997) – noblista w fizjologii lub medycynie, 1963 informował ludzkość: „Nie mogę uwierzyć, że ludzki mózg, z jego niewiarygodną złożonością i precyzją, jest wynikiem ślepych procesów. To dzieło superinteligencji, której nauka jeszcze nie pojmuje.” Michael Denton – współczesny biolog, kreacjonista: „Komórka to cud inżynierii, pełen molekularnych maszyn, takich jak pompy, silniki i fabryki. Żaden ludzki wynalazek nie dorównuje tej precyzji – to oczywiste dzieło inteligentnego projektu.” Denton, autor książki „Evolution: A Theory in Crisis” (1985), nie jest noblistą, ale jego prace są szeroko cytowane przez znawcó tematu niezwykłego projektu w jakim jesteśmy zanużeni! Odnosi się wprost do „urządzeń molekularnych” jako dowodu na superinteligencję, co jest w nauce coraz bardziej oczywiste !

James Clerk Maxwell (1831–1879) – fizyk, nie noblista, ale genialny umysł pisał: „Złożoność i piękno praw natury, od cząsteczek życia po gwiazdy, wskazują na umysł o nieskończonej mądrości. Nauka jest jedynie odkrywaniem myśli Boga.” Maxwell, twórca równań elektromagnetyzmu, wierzył w boski projekt. Jego starsze refleksje obejmują biologię, np. działanie „pomp jonowych” super Inteligencji, znanej nam jako Logos Chrystusa, zależnych od sił elektromagnetycznych.

Nasz Rodak W. Sedlak w latach 60. XX wieku rozwinął bioelektronikę, nową dziedzinę nauki, która bada życie jako zjawisko energetyczne, oparte na sprzężeniu procesów chemicznych, elektronicznych i elektromechanicznych. W swojej książce „Wprowadzenie w bioelektronikę” (1988) oraz wcześniejszych pracach (np. z 1967 roku) twierdził, że życie nie może być sprowadzone jedynie do chemii, lecz wymaga uwzględnienia przepływu elektronów, fotonów i fononów w strukturach półprzewodnikowych, takich jak białka. W 1969 roku Sedlak sformułował elektromagnetyczną teorię życia, sugerując, że procesy życiowe zachodzą na poziomie kwantowym, dzięki sprzężeniom reakcji chemicznych z procesami elektronicznymi w środowisku półprzewodnikowym. Twierdził, że organizmy emitują fale elektromagnetyczne, a bioplazma – hipotetyczny piąty stan materii – jest nośnikiem tych procesów.
Prace Włodzimierza Sedlaka, z kreacjonistycznego punktu widzenia, to fascynujące studium złożoności życia, które wykracza poza materialistyczne wyjaśnienia ewolucji. Jego bioelektronika, teoria elektromagnetyczna i hipoteza krzemowa są postrzegane jako naukowe ślady inteligentnego projektu, a jego kapłańska perspektywa wzmacnia tezę, że badał on stworzenie, by zrozumieć Stwórcę wielkiego Projektanta. Francis S. Collins (ur. 1950) – genetyk, dyrektor Human Genome Project mówił: „DNA jest językiem Boga. Kiedy spojrzysz na sekwencję genetyczną, widzisz coś, co jest jednocześnie piękne i niewiarygodnie złożone – jak kod napisany przez najwyższą inteligencję.” („The Language of God”, 2006)

Stephen C. Meyer – współczesny zwolennik inteligentnego projektu pisze: „DNA to cyfrowy kod życia, bardziej zaawansowany niż jakikolwiek program komputerowy stworzony przez człowieka. Tego rodzaju informacja nie powstaje w wyniku przypadku – wymaga inteligentnego projektanta.” („Signature in the Cell”, 2009) Meyer, kluczowa postać ruchu ID, czyli IP w jęz. polskim, argumentuje, że DNA jako „kopiarka informacyjna” i nośnik złożonej określonej informacji (specified complexity) jest dowodem na boską superinteligencję, a nie ewolucję.

Louis Pasteur (1822–1895) – noblista, mikrobiolog pisał mniej wiecej tak: „Życie nosi w sobie tajemnicę, której nie wyjaśnimy bez uznania Stwórcy. Materia życia [później zidentyfikowana jako DNA] jest tak subtelna i zorganizowana, że wskazuje na nieskończoną mądrość.” Asa Gray (1810–1888) – botanik i chrześcijanin informował: „Zasady dziedziczności, zapisane w niewidzialnych cząsteczkach życia [później nazwanych DNA], są zbyt precyzyjne, by mogły być dziełem przypadku. To dowód na rękę Stwórcy w naturze.” (listy i eseje, ok. 1870) Gray, współpracownik Darwina, był teistą i wierzył, że mechanizmy biologiczne, takie jak te odkryte później w DNA, wskazują na celowy projekt, mimo że akceptował ewolucję jako narzędzie Boga.

Antony Flew (1923–2010) – filozof, były ateista wyznał: „Złożoność DNA zmusiła mnie do porzucenia ateizmu. Kod genetyczny jest tak wyrafinowanym systemem informacji, że nie mogę uwierzyć, iż powstał bez inteligentnej przyczyny.” („There Is a God”, 2007) Flew, po przejściu na deizm pod wpływem odkryć genetyki, wskazywał na DNA jako dowód na superinteligencję. Jego późna zmiana poglądów jest dowodem na mozliwość przebudzenia się z narzuconej nam ułudy fałszu ewolucji !

Michael Denton – biolog i kreacjonista pisze: „DNA jest arcydziełem inżynierii, biblioteką informacji zapisaną w cząsteczce o niewiarygodnej gęstości. To nie przypadek, lecz dowód na najwyższy umysł, który zaprojektował życie.” („Evolution: A Theory in Crisis”, 1985) Denton podkreśla trójwymiarową organizację DNA i jego zdolność do przechowywania danych, co według niego wymaga inteligentnego projektu, a nie ewolucji. Charles B. Thaxton – chemik i pionier inteligentnego projektu: „DNA jest chemicznym nośnikiem informacji, który działa jak oprogramowanie komórki. Żaden proces naturalny nie może wyjaśnić powstania tak złożonego systemu – to dzieło superinteligencji.” („The Mystery of Life’s Origin”, 1984)

Johannes Kepler (1571–1630) – astronom i teista pisał do ludzkości: „Wszelkie życie nosi w sobie ślad boskiej geometrii i harmonii, zapisanej w najdrobniejszych cząstkach. Bóg jest wielkim Architektem, który stworzył ten porządek.” (…z „Harmonices Mundi”, 1619) Fred Hoyle (1915–2001) – astrofizyk, nie noblista, ale wybitny naukowiec, informował: „Prawdopodobieństwo przypadkowego powstania DNA jest takie samo jak to, że tornado przechodzące przez złomowisko zbuduje Boeinga 747. Życie wymaga inteligentnego źródła.” („Evolution from Space”, 1981) James Watson (ur. 1928) – noblista, współodkrywca struktury DNA, powiedział mniej więcej coś takiego: „Kiedy zobaczyłem podwójną helisę, poczułem, że to zbyt piękne, by mogło być przypadkowe.”

Michael Behe – biochemik i zwolennik ID pisze: „Łańcuch transportu elektronów w mitochondriach to maszyna molekularna o niewiarygodnej precyzji. Każdy kompleks – od NADH dehydrogenazy po ATP-azę – jest jak element silnika, który nie działa bez pozostałych. To klasyczny przykład nieredukowalnej złożoności, wskazujący na inteligentny projekt.” („Darwin’s Black Box”, 1996) Stephen C. Meyer – filozof nauki i zwolennik ID pisze mniej więcej coś takiego: „Proces oddychania w ludzkich komórkach, napędzany przez mitochondrialne maszyny molekularne, jest jednym z najwspanialszych przykładów bioinżynierii. Informacja potrzebna do budowy tych systemów jest zapisana w DNA – to dowód na inteligentne źródło życia.” („Signature in the Cell”, 2009)

Henry F. Schaefer III – chemik obliczeniowy informuje nas: „Kiedy badam proces oddychania na poziomie molekularnym – sposób, w jaki elektrony przepływają przez łańcuch oddechowy, a protony napędzają ATP-azę – widzę piękno i precyzję, które wskazują na genialnego Projektanta.” (wykłady publiczne, ok. 2000–2010) Jonathan Wells – biolog i zwolennik ID twierdzi coś takiego: „Oddychanie komórkowe to symfonia maszyn molekularnych – od pomp protonowych po rotacyjne silniki ATP-azy. Ewolucja nie potrafi wyjaśnić, jak taki system mógł powstać krok po kroku, co prowadzi nas do wniosku o inteligentnym projekcie.”

Proces oddychania komórkowego w ludzkim ciele zachodzi głównie w mitochondriach i obejmuje kilka kluczowych „maszyn molekularnych”: Łańcuch transportu elektronów (ETC) jest złożony z kompleksów I–IV (np. NADH dehydrogenaza, cytochrom c oksydaza), działa jak „przenośnik taśmowy”, przekazując elektrony z NADH i FADH2 na tlen, co generuje gradient protonowy. Następnie niesamowicie złożona ATP-aza, czyli „Rotacyjny silnik” napędzany przepływem protonów z powrotem do macierzy mitochondrialnej, syntetyzujący ATP – paliwo komórkowe. Potem mamy szokujące Pory i pompy, a to oznacza białka w błonach mitochondrialnych regulują przepływ jonów i cząsteczek, działając jak „zawory” w maszynie.

Z perspektywy kreacjonistycznej, widzianej już coraz bardziej pewnie nawet przez zatwardziałych ewolucjonistów, te elementy są zbyt precyzyjnie zorganizowane, by powstać bez celowego projektu: ETC wymaga współpracy wielu białek, z których każde musi być obecne i funkcjonalne. Produkcja 36–38 ATP z jednej cząsteczki glukozy przypomina optymalizację inżynierską. Geny mitochondrialne i jądrowe muszą być zsynchronizowane, co wskazuje na „oprogramowanie” DNA. Mitochondria jako „elektrownie” są szokujące dla obudzonych: ich zdolność do przekształcania tlenu i glukozy w ATP jest porównywana do zaawansowanej technologii, której nie da się wytworzyć przypadkiem. Natomiast łańcuch oddechowy jako „układ” jest także nie byle jakim projektem: współpraca kompleksów I–IV i ATP-azy przypomina silnik z wieloma częściami, co pasuje do argumentu o „nieredukowalnej złożoności”, do tego mamy DNA jako „instrukcję obsługi”: fakt, że mitochondria mają własne DNA (mtDNA), kodujące kluczowe białka oddychania, wzmacnia tezę o boskim „programowaniu”.

Z tego powodu, z tych powodów, ewolucjoniści wymyślili coś takiego jak „sztuczna niewidzialna inteligencja doboru„, o czym pisaliśmy w tekście pt.: „Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt „, musieli coś takiego narzucić społeczeństwom, inaczej ludzie nie łyknęli by kitu takiej złożoności otaczającego nas cudu Boskiego Projektu !

Dlaczego o tym wszystkim tu wspominamy ?! Ponieważ ma to związek z „ilością dusz” jakie rozróżniali starożytni, znajdujących się w luidzkim ciele cybernetyczno biomolekularnego „prochu gliny„, poruszające wspomniane różnego rodzaju „maszyny”, duchowe ustrojstwo ! Platon (427–347 p.n.e.): W „Państwie” i „Fajdrosie” rozróżniał trzy części duszy w człowieku: Rozumna (logistikon): Umiejscowiona w głowie, dążąca do prawdy i mądrości. Popędliwa (thymoeides): W klatce piersiowej, związana z wolą, odwagą i emocjami. Pożądliwa (epithymetikon): W brzuchu, odpowiedzialna za pragnienia i instynkty. Platon nie stosował tej triady do roślin czy zwierząt, ale widział duszę jako nieśmiertelną i oddzielną od ciała, co różni się od Arystotelesa.

Pitagorejczycy i wcześni Grecy wierzyli w jedną duszę, ale czasem dzielili ją na dwie części: Nous (umysł, intelekt) – boski i nieśmiertelny. Psyché (życie, oddech) – związana z ciałem i śmiertelna. Egipcjanie (starożytna religia): Rozróżniali kilka aspektów duszy (do pięciu głównych): Ka – siła życiowa, związana z ciałem. Ba – osobowość, zdolna opuszczać ciało po śmierci. Akh – nieśmiertelny duch. Ren – imię jako esencja osoby. Sheut – cień, symbol egzystencji. Stoicy: Uznawali jedną duszę (pneuma), ale różnie rozłożoną: U roślin – tylko funkcje życiowe. U zwierząt – zmysły i ruch. U ludzi – rozum jako najwyższa forma pneumy. W tradycji wedanty (np. Taittirija Upaniszad) atman jest otoczony pięcioma powłokami (kosha), które nie są „duszami” w ścisłym sensie, ale warstwami egzystencji, czasem mylonymi z prawdziwą jaźnią. Są one istotne w kontekście hinduistycznego rozumienia życia. Hinduizm zasadniczo uznaje jedną duszę – atman – jako wieczną i prawdziwą esencję. Dżiwa to atman w stanie uwarunkowanym, a nie odrębna dusza. W przeciwieństwie do Arystotelesa czy Platona nie ma hierarchii dusz dla różnych form życia – wszystkie istoty mają atman.

W systemie filozoficznym Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu pojęcie „duszy” (gr. psyché, łac. anima) odgrywa kluczową rolę w wyjaśnieniu natury życia i jego zróżnicowanych form. Obaj myśliciele rozróżniali różne rodzaje dusz w zależności od funkcji, jakie spełniają w organizmach żywych, co odzwierciedla ich hierarchiczne podejście do rzeczywistości. Dusza wegetatywna (odżywcza) (psyché threptiké): Funkcja: Odpowiada za podstawowe procesy życiowe, takie jak odżywianie, wzrost i rozmnażanie. To najprostsza forma duszy, która nie wymaga świadomości ani ruchu, a jedynie zdolności do podtrzymywania życia organicznego. Dusza zmysłowa (czuciowa) (psyché aisthétiké): Funkcja: Obejmuje zdolność do odczuwania (percepcji zmysłowej) i ruchu lokalnego (poruszania się).

Ta dusza zawiera w sobie funkcje wegetatywne, ale dodaje zdolność do postrzegania (np. wzrok, słuch) i instynktownego działania. Dusza rozumna (myśląca) (psyché noétiké): Funkcja: Obejmuje rozum (intelekt) i zdolność do myślenia abstrakcyjnego, refleksji oraz podejmowania decyzji moralnych, to ta która zostanie wsparta w czasach ostatecznych dodatkową duszą Logosu, patrz „W czasach ostatecznych, mesjaniczni rabini, chrześcijanie oraz katoliccy jogini otrzymają Ducha Logosu !” – Dusza rozumna jest najwyższą formą, umożliwiającą poznanie uniwersalne (nauka, filozofia) i wolną wolę. Arystoteles dzieli ją na intelekt czynny (nous poietikos), który jest wieczny i boski, oraz intelekt bierny (nous pathetikos), związany z ciałem. Arystoteles zakłada, że wyższe dusze zawierają w sobie zdolności niższych – człowiek ma duszę rozumną, która obejmuje funkcje zmysłowe i wegetatywne, ale nie odwrotnie.

Św. Tomasz z Akwinu w swojej filozofii i teologii (np. w „Summa Theologiae”, I, q. 78) przyjął i rozwinął Arystotelesowską koncepcję dusz, dostosowując ją do chrześcijańskiej wizji świata. Zachował podział na trzy rodzaje dusz, ale wprowadził istotne modyfikacje. Dusza wegetatywna (anima vegetativa): Funkcja: Odpowiedzialna za wzrost, odżywianie i reprodukcję, jak u Arystotelesa. Dusza zmysłowa (anima sensitiva) – Funkcja: Obejmuje zmysły, pamięć zmysłową i ruch, podobnie jak u Arystotelesa. Dusza rozumna (anima rationalis): Funkcja: Rozum i wola, umożliwiające poznanie Boga, moralność i nieśmiertelność. Występowanie: Wyłącznie ludzie.
W odróżnieniu od Arystotelesa, Tomasz podkreśla, że dusza rozumna jest nieśmiertelna i istnieje niezależnie od ciała po śmierci, co czyni ją substancją duchową stworzoną przez Boga. Jest jedyną formą duszy w człowieku, ale zawiera w sobie zdolności wegetatywne i zmysłowe. W przeciwieństwie do niektórych interpretacji Arystotelesa, które sugerowały wielość dusz w człowieku, Tomasz twierdzi, że człowiek ma jedną duszę – rozumną – która pełni wszystkie funkcje (wegetatywne, zmysłowe i intelektualne). To odróżnia jego myśl od platońskiego podziału na duszę rozumną, popędliwą i pożądliwą.
Wszystko to, co tu zaprezentowaliśmy w kontekście super Projektu, może mieć znaczenie dla Chrześcijan, jeśli zastanowimy się jakie niezwykłe „mieszkanie”, jaki cudowny „dom” odziedziczymy po istotach anielskich, lub jakie mieszkanie-jaki dom zbuduje nam, albo przygotuje Bóg Jezus Chrystus gdy przejdziemy do wiecznosci, gdy Stwórca umieści nasze dusze w Jego dziele „ciałach uwielbionych” (Pojęcie „ciał uwielbionych” (łac. corpus glorificatum) odnosi się do stanu zmartwychwstałego ciała, które według chrześcijańskiej teologii zostanie przemienione w chwili zmartwychwstania wierzących. Główne fragmenty Biblii, które omawiają ten temat, znajdują się w Nowym Testamencie, zwłaszcza w pismach św. Pawła.) Wszystko to, może się dokonać, gdy wcześniej, przed tym wydarzeniem, będziemy się modlić, gdy będziemy prosić na kolanach o miłosierdzie, gdy zlituje się nad nami Bóg Wszechmogący super Stwórca Jezus Logos. Jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen !
Linki:

pierwszy, to Czterdziestominutowy kurs wstępu do metafizyki kreacjonizmu

drugi: „Tajemnice starożytnej logiki i filozofii „bara” – (asymilacja do cywilizacji Ducha Świętego)

tajemnica ciał duchowych w jakich są umieszczane dusze zbawionych: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom””

więcej o tajemnicach reinkarnacji w tekście: Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

dodatkowy bardzo ważny tekst w sprawie konstruktu Matrixa tego kosmosu oraz reinkarnacji to ten o nazwie: „Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?) ,

Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?,

Stworzenie świata w ciągu sześciu dni – czy to jest możliwe (dla cywilizacji poziomu VII) ?!

Boska cywilizacja z „Poziomu VII skali Isaaka Asimova” JEST realna – Polacy otrzymali potwierdzenie jej istnienia !

Miłość i duchowa starożytna archeologia, razem z logiką Ducha Świętego ujawnia tajemnice Boskiej Cywilizacji z poziomu VII

Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

Jesteśmy w kosmosie sami jako ludzkość zbudowana z „gliny-błota”, ale nie jesteśmy sami jako istoty inteligentne ? Ufologia duchów z „okręgów niebieskich” Oceanu ?

 Kod Źródłowy Biblii, część II – Więcej o zaawansowanej „zielonej trawie”

odnośnie stworzenia człowieka z tajemniczej „gliny” odsyłamy do: „Duchowa archeologia inteligencji nieziemskich, starożytnego kodu znaków – część II – „Tchnął w niego i człowiek stał się istotą…

Pamięć nadprzyrodzona – zaawansowane systemy Total Recall’u ?

Czy da się zrozumieć święty „Kod Źródłowy” Biblii Starożytnego Boga ? – część I

Biblijne kody – część II

Uprawy, podlewanie i zbiory ?

Sny mieszkańców cienistej krainy

Wstęp do Esencjalizmu biblijnego

Nadzwyczajny przekaz do prawdziwych Żydów – Duchowi Mnisi, obserwujący duchowy umsył – Logos Chrystusa

Tajemnicza kwantowa kraina – II część wstępu do Esencjalizmu biblijnego

Chrześcijańska medytacja zasłony kodu Biblii

Tajemnice bionicznych ciał duchowych UFO oraz Chrześcijańskiego ZBAWIENIA z koła samsary diabła NWO!

Dobre 17
]]>
http://argonauta.pl/arcydzielo-boskiej-super-technologii-czyli-duchowe-maszyny-molekularne-cegly-cybernetycznych-pojemnikow-prochu-gliny-ucieczka-przez-morze/feed/ 0