http://argonauta.pl Ufo, Duchowość, Archeologia Mon, 31 Mar 2025 12:41:39 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.8 http://argonauta.pl/wp-content/uploads/2021/09/cropped-dziob-1-32x32.png http://argonauta.pl 32 32 Kosmiczno innowymiarowa katolicka masoneria Boga i Mistrza Jezusa Chrystusa (nauka św. masona Tomasza z Akwinu oraz innych świętych katolickich duchowych masonów) http://argonauta.pl/kosmiczno-innowymiarowa-katolicka-masoneria-boga-i-mistrza-jezusa-chrystusa-nauka-sw-masona-tomasza-z-akwinu-oraz-innych-swietych-katolickich-duchowych-masonow/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=kosmiczno-innowymiarowa-katolicka-masoneria-boga-i-mistrza-jezusa-chrystusa-nauka-sw-masona-tomasza-z-akwinu-oraz-innych-swietych-katolickich-duchowych-masonow http://argonauta.pl/kosmiczno-innowymiarowa-katolicka-masoneria-boga-i-mistrza-jezusa-chrystusa-nauka-sw-masona-tomasza-z-akwinu-oraz-innych-swietych-katolickich-duchowych-masonow/#respond Sat, 29 Mar 2025 19:45:52 +0000 http://argonauta.pl/?p=66739 Niedawno opublikowaliśmy bardzo skondensowany tekst o katolickich masonach, jako tych prawdziwych budowniczych, pochodzących od Ducha Świętego, tytuł tego wpisu to: „Praca dla faraona – niższy i wyższy poziom św. Kodu Biblii jako tajemnego języka super katolickiej chrześcijańskiej masonerii Boga Jezusa, kosmicznego duchowego Logosu„. Na przeciwko nas, prawdziwych masonów Boga Jezusa stoją masoni diabła, czyli wyznawcy obcych duchów, albo całkiem obcego ducha tzw. „demiurga”, którego czczą masoni otchłani (dokładnie: chaosu: „ordo ab chao„). Gnostycy przejęli platońskie pojęcie „demiurga” i radykalnie je przekształcili, nadając mu odmienny sens i osadzając w swoim dualistycznym światopoglądzie. W gnostyckich systemach demiurg nie jest już pozytywnym i dobrym twórcą, lecz istotą niższego rzędu, często ignorancką, a nawet tyraniczną, odpowiedzialną za stworzenie niedoskonałego, materialnego świata, który gnostycy postrzegali jako więzienie dla boskich dusz, a to oznacza, że trzeba stworzyć nowe bioniczne ciała GMO.

W gnostycyzmie wszechświat jest podzielony na dwa fundamentalne poziomy: duchowy (pleroma) i materialny. Pleroma to sfera najwyższej boskości, pełnia doskonałości, zamieszkana przez eony – emanacje pierwotnego, transcendentnego Boga, który jest niewyobrażalny i całkowicie oddzielony od świata materialnego. W różnych gnostyckich mitach (np. w systemie Walentyna czy w tekstach z Nag Hammadi, takich jak Apokryfon Jana) proces stworzenia świata materialnego zaczyna się od upadku lub błędu jednego z eonów, najczęściej identyfikowanego jako Sophia (Mądrość). Sophia, działając bez zgody najwyższego Boga, rodzi lub wytwarza demiurga – istotę, która nie jest świadoma swojego pochodzenia ani pełni boskości.

Ten demiurg, zwany często Jaldabaotem (warianty: Ialdabaoth, Yaldabaoth), Saklasem („Głupcem”) lub Samaelem („Ślepcem Boga”), jest istotą hybrydyczną: posiada moc twórczą, ale brak mu pełnego zrozumienia duchowej rzeczywistości. Wierząc, że jest jedynym bogiem, ogłasza słynne słowa: „Jam jest Bóg, i nie ma innego poza mną” (co gnostycy interpretowali jako echo starotestamentowego Jahwe), co podkreśla jego ignorancję i arogancję.

Demiurg w gnostyckich tekstach jest stwórcą świata materialnego, ale jego dzieło jest niedoskonałe, a nawet złowrogie. Świat, który tworzy, wraz z ludzkimi ciałami i prawami natury, jest postrzegany jako pułapka dla boskich iskier – fragmentów duchowej pełni uwięzionych w materii. Jaldabaot, wraz ze swoimi sługami, archontami („władcami”), rządzi kosmosem jak tyran, utrzymując ludzkość w niewiedzy (agnosia) o jej prawdziwym, duchowym pochodzeniu.

W tekstach takich jak Hypostasis Archontów czy Ewangelia Judasza demiurg jest przedstawiany jako istota zazdrosna, ograniczona i wroga wobec duchowego przebudzenia. Jego stwórcza moc jest realna, ale pochodzi z kradzieży lub nieświadomego wykorzystania boskiej esencji Sophii. W efekcie demiurg staje się symbolem kosmicznego nieporozumienia: tworzy świat, myśląc, że jest jego panem, podczas gdy w rzeczywistości jest jedynie narzędziem większego planu, który ostatecznie prowadzi do wyzwolenia dusz przez gnozę (wiedzę). Na przykład w Apokryfonie Jana Jaldabaot tworzy Adama i Ewę, ale czyni to, by uwięzić boską iskrę w materialnych ciałach, a jego zakaz jedzenia owocu z drzewa poznania dobra i zła jest próbą utrzymania ludzi w ignorancji. Wąż w ogrodzie Eden staje się w tej interpretacji paradoksalnie pozytywną postacią, przynoszącą gnozę i wyzwolenie. oncepcja demiurga miała ogromny wpływ na późniejsze ruchy ezoteryczne, filozoficzne i literackie.

W średniowieczu odnajdujemy jej echa w naukach katarów, którzy również odrzucali materialny świat jako dzieło złego boga. W nowożytności demiurg inspirował mistyków, alchemików i myślicieli, wspomnijmy prace czołowego alchemika Carla Gustav Junga, który widział w nim archetyp „cienia” boskości. Carl Gustav Jung, szwajcarski bardzo zaawansowany mason, psychiatra i twórca psychologii analitycznej, był jednym z myślicieli XX wieku, którzy garściami czerpali inspirację z gnostyckiej koncepcji demiurga, reinterpretując ją w kontekście psychologicznym i archetypowym (głownie starożytnego kodu!). Jego zainteresowanie gnostycyzmem, w tym postacią demiurga, nie było przypadkowe – Jung dostrzegał w gnostyckich mitach głębokie odbicie procesów zachodzących w ludzkiej psychice, zwłaszcza w jej nieświadomych warstwach, podobnie uważał mason i bolszewik Abramowski !!! (Odsyłamy do:„Starożytne istnienie niematerialne „przepływu świadomości” w biblijnym algorytmie Świętego Kodu (innowymiarowy szyfrogram?)

Jung interesował się gnostycyzmem od wczesnych etapów swojej kariery, ale jego zaangażowanie w tę tematykę pogłębiło się w latach 40. i 50. XX wieku, szczególnie po odkryciu tekstów z Nag Hammadi w 1945 roku, które dostarczyły nowych źródeł do badania gnostyckich wierzeń, stykających się z jego własnymi, czyli wiarą w obce duchy (jest to kluczowe dla wyznania masońskiego, 33 stopni opętania). W gnostycyzmie Jung widział system, który antycypował jego własne idee dotyczące dualizmu psychiki, konfliktu między świadomością a nieświadomością oraz potrzeby integracji przeciwieństw. Gnostycka wizja kosmosu – z pleromą jako sferą pełni i demiurgiem jako stwórcą niedoskonałej rzeczywistości – rezonowała z jego koncepcją psychiki jako pola napięć między wyższym „Ja” (Selbst) a ego.

W swoich pismach, takich jak Aion czy Psychologia i alchemia, Jung odnosił się do gnostyckich mitów, widząc w nich uniwersalne symbole ludzkiego poszukiwania sensu. Demiurg, jako postać ambiwalentna – stwórca i zarazem tyran – stał się dla niego metaforą sił działających w ludzkiej psychice, które zarówno kształtują nasze życie, jak i ograniczają naszą wolność.

Jung reinterpretował demiurga w kategoriach swojego systemu archetypów – ponadczasowych wzorców ukrytych w zbiorowej nieświadomości, coś na kształt „duchowej maszynerii otchłani-morza„! W gnostyckim Jaldabaocie Jung dostrzegał przede wszystkim archetyp „cienia” – tej części psychiki, która obejmuje wyparte, mroczne aspekty osobowości, ale także potencjał kreatywny. Demiurg, tworząc materialny świat, jest w gnostyckim micie ignorantem, który nie rozumie pełni boskości; podobnie cień w psychologii Junga reprezentuje nieświadomość, która może prowadzić do destrukcji, jeśli pozostaje nierozpoznana, ale także do transformacji, gdy zostaje zintegrowana (z morzem, z ciałami bionicznymi).

W Siedmiu kazaniach do umarłych (1916), jednym z bardziej ezoterycznych dzieł Junga, napisał o Abraxasie – gnostyckiej postaci łączącej cechy demiurga i wyższej boskości. Abraxas jest dla Junga symbolem jedności przeciwieństw: dobra i zła, twórczości i destrukcji. W tej wizji demiurg nie jest jedynie złowrogim tyranem, ale także koniecznym elementem procesu „indiwiduacji” – drogi do osiągnięcia pełni psychicznej poprzez pogodzenie sprzeczności w sobie. Jung, podobnie jak gnostycy, zmagał się z pytaniem o naturę zła i jego miejsce w kosmosie. Tradycyjna teologia chrześcijańska przypisywała Bogu wszechmoc i dobroć, co prowadziło do problemu teodycei: skąd bierze się zło w świecie stworzonym przez doskonałego Boga? Gnostycka koncepcja demiurga oferowała alternatywę, którą Jung uznał za psychologicznie przekonującą: zło nie pochodzi od najwyższego Boga, lecz od niższego, ułomnego stwórcy – demiurga.

W Odpowiedzi Hiobowi (1952) Jung analizuje starotestamentowego Boga (utożsamianego przez gnostyków z demiurgiem) jako istotę nie w pełni świadomą, która wymaga konfrontacji z człowiekiem, by osiągnąć pełnię. Interpretacja szatańskiego demiurga przez Junga wywarła wpływ na kolejne pokolenia naznaczonych liczbą 666 psychologów, filozofów i artystów. Zaawansowany mason Carl Gustav Jung nie pozostawił po sobie jednego, zwięzłego wyznania wiary czy manifestu dotyczącego jego poglądów na świat, ale jego pisma – zarówno naukowe, jak i bardziej osobiste – obfitują w wypowiedzi, które ujawniają jego światopogląd, w tym fascynację gnostycyzmem, wiarę w znaczenie nieświadomości oraz przekonanie o duchowym wymiarze ludzkiego życia.

Jung wierzył, że nieświadomość jest kluczowym elementem ludzkiego doświadczenia i zawiera zarówno osobiste, jak i zbiorowe treści, które kształtują nasze życie. Widział w niej paralelę do gnostyckiej pleromy i demiurgicznych sił: „Nieświadomość jest nie tylko złem z natury, jest także źródłem najwyższego dobra: nie tylko czymś mrocznym, ale i jasnym, nie tylko bestialskim, półludzkim i demonicznym, ale także nadludzkim, duchowym i w boskim sensie.” (Psychologia i religia, 1938, tłum. ang. Psychology and Religion), i dalej czytamy: „Człowiek jest w pewien sposób mikrokosmosem, zawierającym w sobie całość psychicznego wszechświata.” (Wspomnienia, sny, refleksje, 1961, tłum. ang. Memories, Dreams, Reflections).

Warto tu jeszcze wspomnieć o słowie „abraxas”, jak pamiętacie pisaliśmy o nim w tekście „Kosmiczna bitwa o dostęp do galaktycznej biblioteki danych pamięci Total Recall„. Duchowa archeologia wspomina o nim w odkryciach pradawnego wisioru wyznawców istot innowymiarowych. „Abraxas gemma” był rodzajem amuletu, na którym wyryte było słowo abraxas. Słowo to powtarzało się przy symbolach kultu w niektórych sektach gnostyckich, w tym filmowych lożach typu „Marvel”, czy innych holywoodzkich wyznawcach Bafometa. (Abraxas, a dokładniej Balem Abrasax to nie jest wymysł z USA ale informacja archeologiczna !)

W Siedmiu kazaniach do umarłych (1916), tekście napisanym pod pseudonimem Bazylidesa (gnostyckiego nauczyciela), Jung przedstawia swoją wizję kosmosu, w której Abraxas – postać łącząca demiurga i wyższą boskość – odgrywa kluczową rolę: „Abraxas jest Bogiem, którego trudno poznać. Jego moc jest największa, ponieważ człowiek nie widzi jej. Od Słońca bierze najwyższe dobro, od Diabła najniższe zło, lecz od Abraxasa życie, całkowicie nieokreślone, matkę obu.” (Siedem kazań do umarłych, tłum. ang. Seven Sermons to the Dead), następnie pisze: „Pleroma jest wszystkim i niczym; nie ma jej w nas, ponieważ jesteśmy od niej oddzieleni przez naszą odrębność.” (Siedem kazań do umarłych, czyli do tych zjednoczonych z morzem).

Jung postrzegał świat jako miejsce dynamicznego napięcia między przeciwieństwami, gdzie duchowość i materia, świadomość i nieświadomość, współistnieją w nieustannej interakcji: „Świat, w który wchodzimy rodząc się, jest brutalny i okrutny, a zarazem bosko piękny. Możemy przypuszczać, że jest w nim więcej zła niż dobra, ale nie możemy tego wiedzieć na pewno.” (Wspomnienia, sny, refleksje), i dalej pisze Jung: „Człowiek jest pomostem między Bogiem a światem; jego zadaniem jest znosić sprzeczności i je przekraczać.” (Psychologia i alchemia, 1944,. ang. Psychology and Alchemy – bardzo współczujemy studentom psychologii, że muszą przechodzić przez to piekło ! Wielu z nich to istoty całkowicie opętane…, pochwycone przez „wiatr”, w terminologii biblijnej to „topielcy” – „A widząc silny wiatr, zląkł się i, gdy zaczął tonąć, krzyknął: Panie, ratuj mnie!” Ewangelia Mateusza 14:30, z tego powodu wielu profesorów tzw. „psychologii” to istoty kontrolowane przez „Władcę mocarstwa powietrza„, stąd wspomnieliśmy o pochwyceniu przez „wiatr„)

W starożytności znano tajemnice procesu wyciągania się z otchłani, często było to „mieszanie się z duchami wyższymi„, czyli z „trójkątem skierowanym ku dołowi„. Motyw „zachodzenia na siebie nieba i ziemi” lub „mieszania się nieba z ziemią” jest uniwersalnym archetypem obecnym w wielu religiach, mitologiach i systemach filozoficznych na całym świecie. Symbolizuje on spotkanie boskości z ludzkim światem, przenikanie sfery transcendentnej z materialną. Zaprezentujmy kilka cytatów z zaginionych nauk pradawnych mędrców: W Sutrze Lotosu (Saddharma Puṇḍarīka Sūtra) Budda mówi: „Ziemia i niebo są jednym w moim nauczaniu”. Konkretny wers brzmi: „Wszystkie światy są zjednoczone w jednym umyśle” (Rozdział 2). W mitologii mezopotamskiej niebo i ziemia są pierwotnymi bóstwami rozdzielonymi w akcie stworzenia, ale ich „mieszanie się” następuje poprzez boskie interwencje: „Kiedy niebo powyżej nie zostało nazwane, a ziemia poniżej nie miała imienia” (Enuma Elisz, Tabliczka I).

W Egipcie niebo i ziemia są rozdzielone, ale ich spotkanie jest kluczowe dla kosmicznego porządku (Ma’at): : „Nut pochyla się nad Gebem, a ich dzieci rodzą się na ziemi” – z Tekstów Piramid (Utterance 366). W mitologii greckiej niebo (Uranos) i ziemia (Gaja) są pierwotnymi bogami, których związek rodzi wszechświat. Olimp jako miejsce, gdzie bogowie (niebo) spotykają się z ziemią. Zejście bogów na ziemię (np. Zeus w postaci śmiertelnika) to dosłowne „mieszanie się”. Religia kananejska i ugarycka, w religiach tych niebo i ziemia są miejscami działania bogów, a ich „zachodzenie” następuje w rytuałach i mitach. Sapon – siedziba boga Ela, miejsce połączenia nieba i ziemi: „Baal, bóg burzy, łączy niebo (deszcz) z ziemią (płodność).”

W judaizmie motyw ten jest obecny w opisie Świątyni i kosmologii. Świątynia w Jerozolimie jako miejsce, gdzie Szechina (Obecność Boża) spotyka się z ziemią. Drabina Jakuba (Rdz 28:12) – symbol połączenia nieba z ziemią.: „I śnił mu się sen, że drabina stoi na ziemi, a jej wierzchołek sięga nieba” (Bereszit / Księga Rodzaju 28:12).  W Księdze Henocha (etiopskiej) upadłe anioły zstępują na ziemię, co jest literalnym „mieszaniem się” – „I aniołowie, synowie nieba, ujrzeli córki ludzkie i zeszli na ziemię” (1 Hen 6:2). W tekstach z Qumran niebo i ziemia spotykają się w eschatologicznej wizji: „Niebo zstąpi na ziemię w dniu sprawiedliwości” – z Zwoju Wojny (1QM 12:1).

Zostawmy mroczne wizje masonów, jak zagubiony w odmętach nieświadomości Carl Gustav Jung, czy inne religie mieszania „nieba” z „ziemią”, skupmy się na jasnych wspaniałych przestrzeniach dobrego Boga Jezusa Chrystusa, będącego jedynym Budowniczym, wspaniałym Mistrzem masońskim Synów Światłości. Pamiętajmy jednak, że w Kościele Katolickim istnieją masoni diabła, są zmieszani z obcymi, jak choćby istota BerGOG i jego koledzy z loży Sankt Galen. Zła masońska loża bafometa męczyła Ojca Pio, czego dowodem były montowane podsłuchy w jego celi. Nie mogli znieść świętości prawdziwego masońskiego Mistrza Jezusa, wiary w prawdziwego Stwórcę, a nie jakiegoś podrzędnego ducha. Zacznijmy już podróż ku prawdziwej budowli, konstrukcji kosmicznej, prawdziwemu Stwórcy, budującego z istot anielskich. W chrześcijaństwie Wcielenie Chrystusa to kluczowy moment „zachodzenia nieba na ziemię”: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1:14). Zanim przejdziemy do św. Tomasza i jego wykładu o katolickiej masonerii, zaprezentujmy poglądy świętych masonów Ojców Kościoła.

W chrześcijańskiej teologii Logos Chrystusa jako demiurga jest centralną ideą, która łączy grecką filozofię z objawieniem biblijnym, przedstawiając Chrystusa jako odwieczne Słowo Boże, przez które wszystko zostało stworzone, a jednocześnie jako wcielonego Zbawiciela. W odróżnieniu od gnostyckiego demiurga – istoty ułomnej i oderwanej od najwyższego Boga – Logos w chrześcijaństwie jest drugą Osobą Trójcy Świętej, współistotną Ojcu, działającą w harmonii z Bożą wolą. Pojęcie Logosu wywodzi się z greckiej filozofii, gdzie oznaczało rozum, słowo lub zasadę porządkującą kosmos. W Prologu Ewangelii św. Jana (J 1,1-3, 14) Logos zostaje utożsamiony z Chrystusem: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. (…) A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas.”

W tym kontekście Logos Chrystusa pełni rolę demiurga – stwórcy świata – ale w sposób radykalnie odmienny od Platona czy gnostyków. Platonowski demiurg był boskim rzemieślnikiem kształtującym materię na wzór idei, lecz ograniczonym przez preegzystujący chaos-otchłań. Gnostycki demiurg (Jaldabaot) tworzył świat z ignorancji i pychy. Chrześcijański Logos Arche natomiast jest Bogiem wszechmocnym, który stwarza ex nihilo (z niczego), w akcie miłości i w jedności z Ojcem.

Logos Chrystusa jest aktywnym pośrednikiem stworzenia, co podkreśla zarówno Nowy Testament, jak i Ojcowie Kościoła. W Liście do Kolosan (Kol 1,15-17) św. Paweł pisze „On [Chrystus] jest obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia. Bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne (…). Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone.”, niestety z tym nie mogą się pogodzić masoni, wierzący w otchłań, w duchy obcych – dla nich demiurg to nieświadomość „morza-chaosu” ! (Czyli ordo ab chao)

Ojcowie Kościoła, święci masoni, tacy jak św. Justyn Męczennik, św. Ireneusz z Lyonu, Klemens Aleksandryjski, Orygenes czy św. Atanazy, rozwijali koncepcję Logosu Chrystusa jako demiurga, łącząc ją z obroną ortodoksji przeciwko herezjom, zwłaszcza gnostycyzmowi i arianizmowi. Oto kilka cytatatów:

Justyn, apologeta II wieku, w Dialogu z Tryfonem i Apologii przedstawia Logos jako boską zasadę, która stwarza i objawia się w świecie: „Logos, który jest Bogiem i który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia, jest tym, przez którego Bóg Ojciec stworzył wszystko. (…) Platon mówi o demiurgu, ale my wierzymy, że Logos, Syn Boży, jest tym, który naprawdę działał w stworzeniu.” (Dialog z Tryfonem, rozdz. 61, coś takiego mniej więcej przekazał nam ten święty), następnie: „Logos był obecny w świecie nawet przed swoim wcieleniem, jako zasada rozumu, która oświecała filozofów i proroków.” (Pierwsza Apologia, rozdz. 46) Justyn podkreśla, że Logos Chrystusa jest nie tylko stwórcą, ale i uniwersalnym objawieniem Boga, co odróżnia go od ograniczonego demiurga Platona.

Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130–202) w Przeciw herezjom (Adversus Haereses), stanowczo odrzuca gnostycką wizję demiurga, utożsamiając Logos z Synem Bożym: „Nie ma innego demiurga poza Słowem Bożym, które jest Synem Ojca. Gnostycy błądzą, przypisując stworzenie świata jakiejś niższej istocie. To Logos, współistotny Ojcu, uczynił wszystko, co istnieje.” (Przeciw herezjom, Księga II, rozdz. 2, 4) „Przez swoje Słowo Bóg stworzył świat, a przez to samo Słowo odkupił go, aby pokazać, że Stwórca i Zbawiciel są jednym.” (Przeciw herezjom, Księga V, rozdz. 1, 1) Boski mason Ireneusz akcentuje jedność stworzenia i odkupienia, co kontrastuje z gnostyckim rozdzieleniem demiurga od prawdziwego Boga.

Klemens Aleksandryjski (ok. 150–215), w swoich pismach, takich jak Stromata, łączy Logos z mądrością Bożą i rolą stwórczą: „Logos jest tym, który ukształtował wszechświat, będąc obrazem niewidzialnego Boga. On jest pośrednikiem między Ojcem a stworzeniem, ale nie jako niższy byt, lecz jako odwieczny Syn.” (Stromata, Księga V, rozdz. 6), następnie: „Filozofowie greccy dostrzegli cień Logosu w swoim rozumie, ale pełnię poznaliśmy w Chrystusie.” (Protreptikos, rozdz. 1)

Orygenes (ok. 185–254), jeden z najbardziej spekulatywnych masońskich Ojców, w O zasadach (De Principiis) opisuje Logos jako aktywną moc stwórczą: „Logos jest tym, przez którego wszystko zostało uczynione, i w Nim wszystkie rzeczy mają swoje istnienie. On jest Mądrością Bożą, która kształtuje świat według woli Ojca.” (O zasadach, Księga I, rozdz. 2, 2), następnie pisze: „Stworzenie świata przez Logos jest wyrazem jego miłości, a nie ignorancji czy błędu, jak twierdzą gnostycy.” (Komentarz do Ewangelii Jana, Księga I, rozdz. 19)

Św. Atanazy z Aleksandrii (ok. 296–373), to obrońca nicejskiej ortodoksji, w O wcieleniu Słowa (De Incarnatione) ukazuje Logos jako stwórcę i odnowiciela: „Słowo Boże, przez które wszystko zostało stworzone, stało się ciałem, aby odnowić to, co stworzyło, i aby człowiek mógł powrócić do Boga.” (O wcieleniu Słowa, rozdz. 1), do tego dodał: „Logos nie jest stworzeniem, lecz Stwórcą; nie jest niższy od Ojca, lecz równy Mu w boskości.” (Przeciw arianom, Księga I, rozdz. 9)

Unikalną cechą chrześcijańskiego Logosu jest jego wcielenie – Chrystus nie tylko stwarza świat, ale wkracza w niego jako człowiek. To odróżnia go od demiurga Platona (niewcielonego rzemieślnika) i gnostyków (oderwanego od pełni, szalonego mieszańca z morzem): W Liście do Hebrajczyków (Hbr 1,2-3) czytamy: „W tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna, którego ustanowił dziedzicem wszystkiego, przez którego też stworzył wszechświat.” Św. Atanazy wyjaśnia: „Stał się człowiekiem, abyśmy my mogli stać się bogami” (O wcieleniu Słowa, rozdz. 54), wskazując na przebóstwienie jako cel działania Logosu, a to oznacza film w którym zaprezentowano schodzącą z góry kosmiczną Jerozolimę, odsyłamy do super mocnego artykułu pt.: „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?”.

I tak doszliśmy do przecudnej nauki św. masona Tomasza z Akwinu. Cytat jaki zaprezentujemy jest przepięknym zieńczeniem wielu tajemniczych przesłań jakie przez lata prezentowaliśmy ! Oto słowa katolickiego św. masona, budowniczego, opisującego wspaniałą kosmiczno innowymiarową konstrukcję boskich cyrkla i kielni:

„Apostoł mówi też: współdziedzicami obietnicy, przez co dano nam do zro­zumienia, że powinniśmy żyć na tym świecie jak obcy i przybysze. 1 Kor 7,31: ci, co używają tego świata, jakby nie używali; Hbr 13,14: nie mamy bowiem tutaj miasta trwałego, ale przyszłego szukamy. Następnie, gdy Apostoł mówi: oczekiwał bowiem, ukazuje, dlaczego pozostawali jak przybysze: dlatego mianowicie, że nie sądzili, iż posiadają coś na ziemi, lecz szukali dziedzictwa, miasta niebieskiego. Ps 122(121),2-3: stały nogi nasze w dziedzińcach twoich, Jeruzalem: Jeruzalem, które się buduje jak miasto; Iz 33,20: oczy twoje ujrzą Jeruzalem, mieszkanie bogate, namiot, którego żadnym sposobem nie będzie można przenieść. Nie namiot przenośny.

A powiedziano: miasto. Po pierwsze, ze względu na jedność obywateli, która jest jednością dzięki pokojowi. Ps 147(146-147),12: chwal, Jeruzalem, Pana, itd.; Ps 147(146-147) ,14: On użyczył pokoju granicom twoim; Iz 32,18: będzie lud mój siedział w piękności pokoju i w przybytkach ufności i w odpocznieniu bogatym; J 17,22: aby byli jedno, jak i My jedno jesteśmy. Po drugie, jest w nim zaprowadzony ład, a jest tak zwłaszcza ze względu na sprawiedliwość, a nie dla czynienia zła. Panuje tam przecież wieczna sprawiedliwość. Ez 48,35: a imię miasta od owego dnia: Pan jest tam. Po trzecie, jest samo w sobie dostatnie we wszystko, co jest niezbędne.

Wszystko bowiem, co konieczne, będzie się tam znajdowało w najdoskonalszym stopniu, ponieważ jest tam stan doskonały dzięki zgromadzeniu wszelkich dóbr. Ps 122(121),3 .Jeruzalem, które się buduje jak miasto w sobie zespolone. To miasto fundamenty, przez co Apostoł zaznacza jego stabilność. Iz 33,20: namiot, którego żadnym sposobem nie będzie można przenieść. Funda­menty stanowią zaś pierwszą część budowli. Dlatego aniołowie stanowią fun­damenty tego miasta. Ps 87(86),1 -. fundamenty jego na górach świętych. Ludzie bowiem będą przyjmowani do chórów aniołów.

Fundamenty Kościoła stanowią zaś apostołowie (Ap 21,14). Do zbudowania jakiegokolwiek miasta wymagane są zaś dwa czynniki. Pierw­szym jest autorytet władcy, na którym się ono wspiera. Nazywa się go bowiem jego założycielem i od niego bierze ono swą nazwę, jak Rzym od Romulusa. I w tym rozumieniu powiedziano, że tego miasta założycielem Bóg. Ps 48(47),9: W mieście Boga naszego Bóg je ugruntował na wieki. Założycielem tego miasta jest zaś sam Bóg, a nie mądrość ludzkiej sztuki. 2 Kor 5,1: wiemy, że jeśli się rozsypie nasz dom ziemski tego mieszkania, to mamy od Boga przybytek, dom nie rękami uczyniony, wieczny w niebie.” – koniec cytatu ze św. Tomasza. Teksty z Nag Hammadi (np. Ewangelia Prawdy) wspominają o „górnej Jerozolimie” jako duchowej ojczyźnie, choć w opozycji do materialnego świata demiurga. W Państwie opisuje idealne miasto jako odbicie kosmicznego porządku.

Drodzy Rodacy, szanowni masoni katolicy i znawcy masonerii diabła bafometańskiego: każdy nowo narodzony w Panu Chrystusie Jezusie staje się Nową Istotą, po tym alchemicznym zjawisku, musimy walczyć by dostać się do wspomnianego wybudowanego miejsca innowymiarowego, kosmicznego GÓRNEGO Jeruzalem. W Nowym Testamencie niebiańskie Jeruzalem staje się symbolem eschatologicznym i duchowym: W Galacjan 4,26 (św. Paweł) pisze: „Jeruzalem zaś górne jest wolne i ono jest matką nas wszystkich.” – jest Matką Nowych duchowych Żydów !!! Paweł kontrastuje ziemskie Jeruzalem z „górnym”, niebiańskim, które jest źródłem wolności w Chrystusie.

W Liście do Hebrajczyków 12,22 czytamy: „Lecz wy przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, do Jeruzalem niebieskiego, i do niezliczonej liczby aniołów.” Natomiast w Apokalipsa św. Jana 21,2-3 mamy: „I ujrzałem Miasto Święte – Jeruzalem Nowe, zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica dla swego męża. I usłyszałem donośny głos z tronu, mówiący: ‘Oto przybytek Boga z ludźmi’.”

Św. Justyn Męczennik (ok. 100–165)  w Dialogu z Tryfonem odnosi się do niebiańskiego Jeruzalem jako spełnienia proroctw, pisze mniej więcej tak: „Nie oczekujemy już ziemskiego Jeruzalem, jak Żydzi, lecz tego, które jest w niebie, przygotowanego przez Boga dla sprawiedliwych, gdzie Chrystus będzie królował na wieki.” (Dialog z Tryfonem, rozdz. 113) Orygenes, znany z alegorycznych interpretacji, w Komentarzu do Ewangelii Jana i O zasadach przedstawia niebiańskie Jeruzalem jako symbol duchowy:

Orygenes w Komentarz do Ewangelii Jana pisze: „Jeruzalem górne jest wolne, które jest matką naszą; nie to Jeruzalem, które jest w niewoli wraz ze swymi dziećmi, czyli obecne Jeruzalem, które jest ziemskie, lecz to, które jest powyżej, które jest niebiańskie, które jest matką nas wszystkich, w którym rodzimy się na nowo przez Ducha.” (Commentarii in Evangelium Ioannis, Księga VI, rozdział 20)

Orygenes w „O zasadach” podaje co następuje: „Niebiańskie Jeruzalem nie powinno być rozumiane jako miasto z murami i wieżami zbudowanymi z ziemskich materiałów, lecz raczej jako dusza, która wzniosła się do kontemplacji Boga i żyje zgodnie z Jego wolą.” (De Principiis, Księga IV, rozdział 3, sekcja 8) i dalej: „Albowiem to miasto, które Jan widział zstępujące z nieba, przystrojone jak oblubienica dla swego męża, jest zgromadzeniem świętych, którego mury są zbudowane nie z kamienia, lecz z cnót sprawiedliwych, a fundamenty to apostołowie i prorocy.”
(De Principiis, Księga IV, rozdział 3, sekcja 10)

Jeden z najwięszych katolickich masonów Św. Augustyn (354–430) w Państwie Bożym (De Civitate Dei) rozwija wizję niebiańskiego Jeruzalem jako „miasta Bożego”: „To miasto, które nazywamy Jeruzalem niebieskim, jest matką nas wszystkich, miejscem wiecznego pokoju, gdzie Bóg będzie wszystkim we wszystkich. Ono zstępuje z nieba, bo nie my je budujemy, lecz Bóg je dla nas przygotował.” (Państwo Boże, Księga XXII, rozdz. 1) – i jeszcze dodaje: „Ziemskie Jeruzalem było cieniem tego prawdziwego, które jest wieczne i niezniszczalne, gdzie sprawiedliwi będą oglądać Boga twarzą w twarz.” (Państwo Boże, Księga XVII, rozdz. 3)

Logos Chrystusa jako prawdziwy Demiurg w chrześcijaństwie to odwieczne Słowo Boże, które stwarza świat z niczego, nadaje mu porządek i cel, a następnie wciela się, by go odkupić i przygotować super Górne Jeruzalem. Ojcowie Kościoła, od Justyna po Atanazego, podkreślają boskość Jezusa jako Demiurga, jedność z Ojcem i miłość do stworzenia, odróżniając go od gnostyckich i filozoficznych odpowiedników, nieświadomych obcych istot. Cytaty z pism św. masonó Ojców Kościołą ukazują, jak Logos stał się fundamentem chrześcijańskiej kosmologii, łącząc akt stworzenia z dziełem zbawienia w jednej, spójnej wizji. (Prosimy o modlitwę za twórców Argonauty i za naszą rodzinę. Bóg zapłać !)

Linki:

Pierwszym musi być:Praca dla faraona – niższy i wyższy poziom św. Kodu Biblii jako tajemnego języka super katolickiej chrześcijańskiej masonerii Boga Jezusa, kosmicznego duchowego Logosu

…film w którym zaprezentowano schodzącą z góry kosmiczną Jerozolimę, odsyłamy do super mocnego artykułu pt.: „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?”.

Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom”)

Starożytne alchemiczne piramidy – Trójkąty miłości

Maryja kazała zakopać piramidy ! Prawdziwi katolicy masoni istnieją – część II

Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

Chrześcijaństwo – religia oraz filozofia miłości i duchowej wojny!? („Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – część III)

dodatkowy bardzo ważny tekst w sprawie konstruktu Matrixa tego kosmosu oraz reinkarnacji to ten o nazwie: „Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?

Głeboko ukryta tajemnica „bezkształtnej materii pierwszej [Platona]” i „formy substancjalnej” prawdziwego Matrixa Arystotelesa (arche i Logosu)

Boska cywilizacja z „Poziomu VII skali Isaaka Asimova” JEST realna – Polacy otrzymali potwierdzenie jej istnienia !„)

Pięć skupisk pamięci Total Recall

Silna kosmiczna duchowa sztuczna inteligencja działa w synach reptilianina (Borg) – chrześcijańscy masoni Maryi muszą się zjednoczyć w Duchu Świętym

Dzięki wynalazkom „nowoczesna” ludzkość zdobędzie cały 'kosmon’ i stanie się jak bogowie ?

Medytacja super kodu katolickich joginów Maszijacha Yeshui w oparciu o zaawansowaną „Sumę” Doktora Anielskiego

Zaawansowane nauki (gwiezdnych) Rycerzy… („dynamin”)

 

]]>
http://argonauta.pl/kosmiczno-innowymiarowa-katolicka-masoneria-boga-i-mistrza-jezusa-chrystusa-nauka-sw-masona-tomasza-z-akwinu-oraz-innych-swietych-katolickich-duchowych-masonow/feed/ 0
Super zaawansowani rabini wierzą w doktrynę reinkarnacji, na przeciw nim są Ojcowie Kościoła, posiadający Klucze do Nieba ! (gilgul neszamot) http://argonauta.pl/super-zaawansowani-rabini-wierza-w-doktryne-reinkarnacji-na-przeciw-nim-sa-ojcowie-kosciola-posiadajacy-klucze-do-nieba-gilgul-neszamot/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=super-zaawansowani-rabini-wierza-w-doktryne-reinkarnacji-na-przeciw-nim-sa-ojcowie-kosciola-posiadajacy-klucze-do-nieba-gilgul-neszamot http://argonauta.pl/super-zaawansowani-rabini-wierza-w-doktryne-reinkarnacji-na-przeciw-nim-sa-ojcowie-kosciola-posiadajacy-klucze-do-nieba-gilgul-neszamot/#respond Fri, 28 Mar 2025 20:17:07 +0000 http://argonauta.pl/?p=66516 O doktrynie reinkarnacji pisaliśmy całkiem sporo, jednak do tej pory nie zaprezentowaliśmy poglądów rabinów, tych bardzo mocno obeznanych z Kodem Biblii, jak oni to widzą, w co wierzą na podstawie Pisma, które wersety interpretują by się „zgadzały” z wiarą w wędrówkę dusz, w piekło ciągłego odradzania się i męczarni bezkresnej walki z przeciwnościami istnienia w ciele z gliny, nieskończonego cierpienia reinkarnacyjnego. Rabini, zwłaszcza kabaliści, wierzą we wspomnianą doktrynę, są nią przesiąknięci, a wszystko to, cały ten problem, bo nie mają wiary w Maszijacha Jeuszę – Jezusa Chrystusa, Ha Maszijach ! W judaizmie ortodoksyjnym reinkarnacja nie jest powszechnie akceptowana (dominuje zmartwychwstanie), ale w kabale i chasydyzmie jest centralnym elementem ! Wszystkich katolików prosimy o odmówienie modlitwy do Chrystusa, byście nie doznali uszczerbku czytając ten tekst. Prosimy także o modlitwę za twórców Argonauty, za naszą rodzinę. Bóg zapłać !

Sefer HaGilgulim („Księga Reinkarnacji”) to kluczowe dzieło kabalistyczne autorstwa rabina Chaima Witala (1543–1620), głównego ucznia i redaktora nauk rabina Izaaka Lurii (Ari, 1534–1572), jednego z największych mistyków w historii judaizmu. Tekst ten jest częścią szerszego korpusu pism lurianicznej kabały, w szczególności związany z Etz Chaim („Drzewo Życia”), i skupia się na szczegółowym wyjaśnieniu koncepcji gilgul neszamot – wędrówki dusz (reinkarnacji) – w kontekście kosmicznej naprawy świata (tikkun olam). Poniżej przedstawiam zreferowanie tego dzieła, omawiając jego strukturę, główne idee, cytaty i znaczenie, w miarę skrótowo.

Chociaż formalnie autorem jest Chaim Wital, Sefer HaGilgulim opiera się na ustnych naukach Ari, które Wital spisał i usystematyzował po śmierci mistrza. Tekst powstał w Safedzie (dzisiejszy Izrael), centrum kabały w XVI wieku. Dzieło składa się z kilkudziesięciu rozdziałów (w zależności od edycji), podzielonych na wprowadzenie (hakdama) i szczegółowe omówienie różnych aspektów reinkarnacji. Jest to tekst trudny, pełen symboliki kabalistycznej, wymagający znajomości Zoharu i wcześniejszych pism mistycznych. Ari i Wital czerpią z Zoharu, Tory, Talmudu oraz własnych objawień mistycznych, reinterpretując je w ramach lurianicznej wizji kosmologii Nowej Ery kwadratu przestrzeni. Sefer HaGilgulim przedstawia reinkarnację jako centralny mechanizm duchowy w judaizmie kabalistycznym.

Wszystkie dusze wywodzą się z Adama, pierwszego człowieka. Po jego grzechu w Edenie dusze „rozpadły się” na iskry (nicocot), które rozproszyły się w materialnym świecie. Gilgul to proces zbierania tych iskier z powrotem do boskiego źródła, zacytujmy tu zdanie: „„Dusze są jak liście drzewa Adama – każda musi powrócić na swoje miejsce, by Drzewo Życia mogło znów zakwitnąć.”, trzeba przyznać, że ta koncepcja, kosmicznego drzewa, jest niesamowicie pociągająca ! Jak państwo pamiętają napisaliśmy tekst o „kosmicznych ogrodnikach„, ale i „Ogrodnicy, siewcy, rybacy, myśliwi i żniwiarze”, wszystko jest doglądane i pielęgnowane, a na końcu czasów „wszyscy zostaną posegregowani i umieszczeni w odpowiednich składach”, prosimy sprawdzić tekst pt.: „Tajemnica kosmiczno-innowymiarowego Ogrodu Eden, rolników medytacji i duchowego Siewcy Logoi spermatikos (św. Kodu joginów Chrystusa)” oraz odsyłamy do „roślin medytacji szuach„, czyli do tekstu „Najbardziej starożytna duchowa Inteligencja Zbawiciela Yeshui może być udzielana chrześcijanom – gigantyczne rośliny medytacji „szuach”.

W opinii wspomnianych, głównie rabinackich kabalistów dusza powraca w nowych ciałach, by naprawić grzechy z poprzednich wcieleń i wypełnić micwy (przykazania), których nie zrealizowała wcześniej. To część tikkun – naprawy wszechświata. Oto cytat z ich dzieła o reinkarnacji (Rozdział 1): „Każda dusza ma swoje zadanie w tym świecie. Jeśli go nie wypełni, powróci, aż osiągnie doskonałość.”. Wyróżniają różne rodzaje reinkarnacji: Gilgul prosty: Dusza wraca w nowym ciele od narodzin, by kontynuować swoją misję. Ibur: Dusza zmarłego „przyczepia się” do żyjącej osoby na krótki czas, by pomóc w jej zadaniu lub dokończyć własne. Dybuk: Rzadki przypadek, gdy dusza grzesznika „przylega” do ciała, powodując cierpienie (później rozwinięte w folklorze żydowskim) i teraz mocny cytat z ich dzieła (Rozdział 8): „Czasem dwie dusze mieszkają w jednym ciele – jedna jest gospodarzem, druga gościem, wspierając ją w micwie.”

Prosimy się nie denerwować, w buddyźmie możliwe jest połączenie trzech dusz, jako jednej duszy, ale przykładowo w trzech ludzkich osobnych ciałach. To też ma swoje odpowiedniki w ufologii, ale jest to problematyka strasznie zawiła, jak z horroru i mogąca spowodować uszczerbek w psyche osoby to czytającej nie przygotowanej, dlatego przejdzmy dalej. Rabin Ari nauczał, że większość dusz ma do trzech wcieleń, ale wyjątkowo obciążone grzechami mogą powracać więcej razy. Po trzech nieudanych żywotach dusza może trafić do niższych poziomów duchowych lub wymagać szczególnej łaski. Cytat z ich dzieła (Rozdział 3): „Trzy razy Bóg daje duszy szansę, jak napisano: ‘Oto czyni to dwa lub trzy razy’ [Hiob 33:29].” – tu mamy cytat z Biblii, i ich interpretację Kodu.

Rabin Ari interpretuje historie biblijne jako dowody gilgul. Na przykład: Kain powraca jako Jetro i Heber Kenita, by naprawić morderstwo Abla. Dusza Abla reinkarnuje się w Mojżeszu, by osiągnąć pełnię. Cytat z ich dzieła (Rozdział 22): „Mojżesz nosił duszę Abla, by wyzwolić naród, który Kain zniewolił w Egipcie.” Reinkarnacja rabinów jest związana z teorią szewirat ha-kelim (rozbicia naczyń) – pierwotnego chaosu po stworzeniu świata. Dusze muszą zebrać święte iskry uwięzione w „skorupach” (kelipot), by przywrócić harmonię. Cytat z ich dzieła (Rozdział 5): „Świat jest jak rozbity dzban – dusze wracają, by poskładać jego części.”.

Rabin Wital (1543–1620) opisuje różne poziomy dusz (np. nefesz, ruach, neszama), z których każda może podlegać gilgul na innym etapie. Dusze wyższe (neszama) rzadziej się reinkarnują, bo są bliżej Boga. Płeć i reinkarnacja są według uznania, albo wyższych sefirot: Dusza może powracać w ciele innej płci, jeśli wymaga tego jej naprawa (np. kobieta w jednym życiu, mężczyzna w drugim), po prostu ciągłe cierpienie, ale może być jeszcze gorzej. W rzadkich przypadkach dusza grzesznika może zstąpić do niższych form życia jako kara, choć to kontrowersyjna idea w kabale. Cytat z ich dzieła (Rozdział 11): „Grzesznik, który zdradził bliźniego, może powrócić jako drzewo, by dawać cień temu, kogo skrzywdził.”. W ich opinii Gilgul jest wyrazem łaski – zamiast wiecznego potępienia dusza dostaje szansę na poprawę, w sumie logiczne, ale straszne.

Każda dusza przyczynia się do tikkun olam, przyspieszając nadejście Mesjasza. W kabalistycznej myśli, zwłaszcza w naukach Izaaka Lurii (XVI w.), tikkun olam wiąże się z kosmologiczną wizją stworzenia i upadku świata. Kluczowe elementy są ciekawe, ale nie będziemy ich tu teraz rozwijać. Gdy wszystkie dusze ukończą swoje cykle, świat osiągnie stan pierwotnej jedności, co zakończy potrzebę reinkarnacji. Idee Ari z Sefer HaGilgulim zostały zaadaptowane przez chasydów, np. Baal Szem Towa czy Rabbi Nachmana, którzy podkreślali praktyczne aspekty gilgul (np. naprawę poprzez modlitwę i dobre uczynki). W głównym nurcie judaizmu reinkarnacja pozostaje kontrowersyjna – wielu rabinów (np. Majmonides) odrzuca ją na rzecz zmartwychwstania (techijat ha-metim), no i to jest coś pozytywnego ! Sefer HaGilgulim wpłynął na żydowski folklor (np. opowieści o dybukach) i literaturę mistyczną.

Oto kilka cytatów z ich dzieła: „Dusza sprawiedliwego może powrócić, by nauczać, a grzesznika – by cierpieć i się oczyścić.”. „Gdy człowiek umiera, jego dusza stoi przed sądem – jeśli nie jest gotowa, wraca na świat w nowym płaszczu.”. „Niektóre dusze powracają w zwierzętach, inne w ludziach – wszystko zależy od ich czynów.” Sefer HaGilgulim to kompleksowe dzieło, które przedstawia reinkarnację jako dynamiczny proces duchowy i kosmiczny. Rabini Ari i Wital uczynili gilgul nie tylko indywidualną podróżą duszy, ale także kluczowym elementem naprawy wszechświata. Tekst jest pełen symboliki (np. iskry, naczynia) i praktycznych przykładów (reinkarnacje biblijne), co czyni go jednym z najważniejszych źródeł kabalistycznych na temat wędrówki dusz, ciągłego cierpienia i braku nadziei na uwolnienie się z tej męczarni – dzięki Mesjaszowi Jeszui.

Choć Talmud (ok. 200–500 n.e.) nie omawia reinkarnacji wprost, niektórzy rabini znajdują w nim pośrednie odniesienia: Talmud Babiloński, Szabat 152b, cytat: „Rabbi Eliezer powiedział: ‘Dusze sprawiedliwych są ukryte pod tronem chwały, jak napisano [w Lamentacjach 3:23]: «Nowe są co rano».’ Rabbi Abbahu zapytał: ‘Dlaczego nowe co rano? Bo każda dusza wraca, by naprawić to, co zepsuła.’”. W Talmudzie dominuje idea zmartwychwstania (techijat ha-metim), ale niektórzy rabini sugerują cykle życia dusz. Zohar (XIII wiek, przypisywany Mojżeszowi de Leonowi, choć tradycyjnie Szimonowi bar Jochajowi) to fundamentalny tekst super kabały („przepływu świadomości„), szczytu symboliki, który wprowadza reinkarnację jako kluczowy element mistycznej teologii.

Zohar, Szemot 2:94b, cytat: „Wszystkie dusze muszą przejść gilgul, powracając do świata, aż wypełnią swoje zadanie. Jeśli człowiek nie ukończy swej misji, dusza jego powraca w nowym ciele, by naprawić to, co zostało do naprawy”. Zohar łączy reinkarnację z ideą tikkun – naprawy duchowych „iskier” uwiezionych w materialnym świecie po rozbiciu naczyń (szewirat ha-kelim). Zohar, Misznat 1:131a, cytat: „Dlaczego sprawiedliwy cierpi, a niegodziwy prosperuje? Bo sprawiedliwy był kiedyś grzesznikiem w innym życiu i teraz płaci, a niegodziwy był sprawiedliwy i teraz zbiera nagrody.”

Chasydzcy rabini, opierając się na kabale, często odwoływali się do gilgul w swoich naukach, zwłaszcza w kontekście moralnym i duchowym. Baal Szem Tow (Beszt), założyciel chasydyzmu (XVIII wiek), z pism uczniów dowiadujemy się, np. Toledot Jaakow Josef: „Dusza powraca na świat, by naprawić najmniejszy grzech, bo nic nie ginie w oczach Boga.” Rabbi Nachman z Bracławia, Likutej Moharan 8:3, cytat: „Czasem człowiek rodzi się ponownie, by odnaleźć jedną utraconą modlitwę, którą zaniedbał w poprzednim życiu.” Rabbi Jicchak Ginsburgh (XX/XXI wiek, kabalista chasydzki), cytat z jego nauk: „Gilgul neszamot to miłosierdzie Boga – daje On duszy szansę powrotu, by mogła osiągnąć swój cel, zamiast skazywać ją na wieczne potępienie.” – i teraz najważniejsze, z czego korzystają w Biblii ? Przykłady:…

Kabaliści odwołują się do wersetów biblijnych, interpretując je jako aluzje do reinkarnacji: Hiob 33:29-30: „Oto Bóg czyni to wszystko dwa lub trzy razy z człowiekiem, by odciągnąć jego duszę od zguby i oświecić go światłem żywych.” Interpretacja kabalistyczna Zoharu: „Dwa lub trzy razy” to liczba wcieleń, jakie dusza może otrzymać, by się oczyścić. Następnie Ks. Kaznodziei 1:4: „Pokolenie odchodzi i pokolenie przychodzi, a ziemia trwa na wieki.” Interpretacja kabalistów: Dusze powracają w nowych pokoleniach, podczas gdy świat materialny pozostaje.

Rodzaju 38:8-10 (levirat Judy i Onana) „Wtedy Juda rzekł do Onana: ‘Wejdź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, by wzbudzić potomstwo twemu bratu.’ (…) Lecz Onan, wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony brata, dopuszczał się nieczystości na ziemi.”. Sefer HaGilgulim, Rozdział 15 (Ari): „Obowiązek lewiratu to nie tylko wzbudzenie potomstwa, ale przywrócenie duszy zmarłego brata w nowym ciele. Onan zgrzeszył, bo przerwał gilgul tej duszy.” Zohar, Wa-jiszlach 1:169a: „Dusza zmarłego czeka na potomka, by powrócić i naprawić świat.”

Ks. Lamentacji 3:23  „Nowe są co rano, wielka jest wierność Twoja.” Zohar, Wa-jikra 3:88a: „’Nowe co rano’ to dusze, które powracają na świat każdego dnia w nowych ciałach, by wychwalać wierność Boga.”. Rabbi Chaim Wital, Etz Chaim: „Każdego ranka Bóg odnawia świat, a dusze zstępują w gilgul, by wypełnić swoje zadania.”. Psalm 90:3 „Obracasz człowieka w proch i mówisz: ‘Wracajcie, synowie ludzcy!’” Zohar, Bereszit 1:131b: „’Wracajcie’ to wezwanie dusz, by powróciły na świat w nowych ciałach, aż wypełnią wolę Boga.” Sefer HaGilgulim, Rozdział 5: „Człowiek wraca do prochu, ale dusza nie spoczywa – zstępuje ponownie, by naprawić swoje iskry.”

1 Samuela 28:13-14 (duch Samuela): „Król jej rzekł: ‘Nie bój się! Co widzisz?’ Odpowiedziała kobieta Saulowi: ‘Widzę istotę podobną do boga, wychodzącą z ziemi.’ Zapytał ją: ‘Jaki ma wygląd?’ Odpowiedziała: ‘Wychodzi starzec, okryty płaszczem.’ I poznał Saul, że to Samuel.” Zohar, Acharei Mot 3:70a: „Duch Samuela nie był tylko cieniem – to dusza, która powróciła, by przemówić, a potem mogła zstąpić w innym ciele.” Rabbi Mojżesz Kordowero, Pardes Rimonim: „Dusze sprawiedliwych mogą powracać, by pomóc żyjącym, a potem kontynuować gilgul.”. Kabaliści interpretują wiele wersetów biblijnych jako aluzje do gilgul neszamot, choć w tradycyjnym judaizmie i chrześcijaństwie te same fragmenty mają inne znaczenie, Ojcowie Kościołą, pouczeni przez Duchza Świętego więdzą jak rozumieć ś. Kod !

Doktryna reinkarnacji (gilgul neszamot w judaizmie, metempsychosis lub reincarnatio w terminologii grecko-łacińskiej) nie jest oficjalnie uznawana w głównym nurcie chrześcijaństwa, w tym w doktrynie ojców Kościoła. Chrześcijaństwo od samego początku kładło nacisk na jednorazowe życie ziemskie, zmartwychwstanie ciała i sąd ostateczny, co kontrastuje z ideą wielokrotnych wcieleń. Klemens Aleksandryjski (150–215 n.e.), działał w Aleksandrii i łączył chrześcijaństwo z filozofią grecką. Nie popierał reinkarnacji, ale jego pisma zawierają spekulacje o losie dusz. Klemens mówi o przemianach duszy, ale nie precyzuje, czy chodzi o kolejne wcielenia, czy rozwój duchowy w zaświatach. „Stromata”, Księga VII, Rozdział 2: „Filozofowie mówią, że dusza przechodzi w inne ciało, my zaś głosimy zmartwychwstanie”. Klemens znał koncepcje reinkarnacji z filozofii greckiej (np. Pitagoras, Platon), ale jako chrześcijanin odrzucał je na rzecz jednorazowego życia i zmartwychwstania.

Grzegorz z Nyssy (335–395 n.e.), jeden z ojców kapadockich, był pod wpływem Orygenesa i rozważał los dusz w sposób spekulatywny, choć nie popierał reinkarnacji. „O stworzeniu człowieka” (De Hominis Opificio), Rozdział 28: „Dusza dąży do boskości i oczyszcza się przez wiele przemian”. Grzegorz wierzył w stopniowe oczyszczanie duszy (apatheia), ale w ramach życia pośmiertnego, a nie reinkarnacji. „Dialog o duszy i zmartwychwstaniu”: „Jeśli dusza jest nieśmiertelna, nie ma potrzeby, by wielokrotnie przybierała ciało”. Grzegorz odrzuca ideę wielokrotnych wcieleń, argumentując, że dusza osiąga cel przez zmartwychwstanie.

Augustyn z Hippony (354–430 n.e.), jeden z najważniejszych ojców Kościoła, stanowczo odrzucał reinkarnację, choć znał ją z platonizmu i manicheizmu (który wyznawał przed nawróceniem). „O państwie Bożym”, Księga XII, Rozdział 20: „Niechaj dalekie od nas będzie wierzyć, że dusze powracają z ciała do ciała, jak uczył błąd Pitagorasa i Platona”. Krytykuje platoników i manichejczyków, którzy wierzyli w metempsychozę. „Wyznania” (Confessiones), Księga VII, Rozdział 7: „Czym jest moja dusza? Czyżby przelewała się w inne ciała?”. Augustyn znał reinkarnację z manichejskich nauk, ale po nawróceniu na chrześcijaństwo podkreślał jednorazowość życia i zmartwychwstanie jako jedyną drogę zbawienia.

Ireneusz z Lyonu, „Przeciw herezjom” (Adversus Haereses), Księga I, Rozdział 25: „Karpokrates uczył, że dusze powracają w ciała, aż doświadczą wszystkich grzechów”. Ireneusz opisuje heretycką sektę Karpokratesa, która wierzyła w reinkarnację jako sposób na „przeżycie wszystkiego”. Ireneusz potępia tę doktrynę, kontrastując ją z ortodoksyjną wiarą w zmartwychwstanie. Ojcowie Kościoła (np. Augustyn, Ireneusz) stanowczo odrzucali reinkarnację, widząc ją jako sprzeczną z chrześcijańskim zmartwychwstaniem i jednorazowym życiem (Hbr 9:27: „Postanowiono ludziom raz umrzeć, a potem sąd”).

Święty Hieronim (ok. 347–420 n.e.), jeden z najważniejszych ojców Kościoła, znany przede wszystkim jako tłumacz Wulgaty, był zdecydowanym przeciwnikiem idei reinkarnacji (metempsychosis). Hieronim, jako ortodoksyjny chrześcijanin, odrzucał wszelkie doktryny sprzeczne z jednorazowością życia, zmartwychwstaniem ciał i sądem ostatecznym, widząc w reinkarnacji pogański błąd wywodzący się z filozofii greckiej (np. pitagoreizmu i platonizmu). List 124 do Awitusa (Epistula 124) „Orygenes zbłądził, chcąc, by dusze powracały do ciał, jakby Bóg nie wystarczał, dając jedno życie na sąd, i jakby Chrystus nie umarł raz za wszystkich.”. List ten, napisany ok. 409 n.e., jest odpowiedzią na prośbę Awitusa o wyjaśnienie błędów Orygenesa. Hieronim ostro krytykuje jego spekulacje o preegzystencji dusz, które niektórzy (np. Rufin) mogli interpretować jako bliskie reinkarnacji. Hieronim podkreśla, że idea powrotu dusz podważa jednorazowy charakter ofiary Chrystusa (Hbr 10:10).

Komentarz do Księgi Koheleta (In Ecclesiasten), Koh 1:9-10 „Nie jest prawdą, co mówią filozofowie, że dusze powracają w cyklach czasu; Pismo mówi: ‘Co się stało, to się stało, i co będzie, już było,’ nie po to, by dusze żyły ponownie, lecz by bieg historii się powtarzał.”. W komentarzu do Koheleta Hieronim odnosi się do wersetu „Nie ma nic nowego pod słońcem” (Koh 1:9), który niektórzy (np. pitagorejczycy) mogli interpretować jako wsparcie dla reinkarnacji. Hieronim odrzuca takie odczytanie, twierdząc, że tekst mówi o cykliczności wydarzeń, a nie dusz. List 130 do Demetriady (Epistula 130) : „Strzeżmy się, by nie podążać za snami Pitagorasa, który wyobraża sobie, że dusze przechodzą w różne ciała, gdy apostoł Paweł mówi: ‘Raz umieramy, a potem sąd’.” Cytat z Listu do Hebrajczyków jest dla Hieronima kluczowym dowodem przeciw reinkarnacji, a odniesienie do Pitagorasa wskazuje na źródło tej idei w filozofii greckiej.

Komentarz do Ewangelii Mateusza, Mt 17:10-13 „Nie należy wierzyć, że Eliasz przeniósł się w Jana Chrzciciela, jak bajają niektórzy heretycy, lecz że Jan przyszedł w duchu i mocy Eliasza, jako poprzednik Pana, by przygotować drogę.” Komentując słowa Jezusa o Janie jako Eliaszu (Mt 17:12-13), Hieronim odrzuca interpretację sugerującą reinkarnację (np. gnostycką lub pitagorejską). Zamiast tego podkreśla, że Jan pełnił rolę Eliasza symbolicznie, zgodnie z proroctwem Malachiasza (Ml 3:23). Przeciw Rufinowi (Adversus Rufinum), Księga I, Rozdział 28 „Rufin broni błędów Orygenesa, jakby dusze powracały do nowych ciał, co jest absurdalne; bo gdyby tak było, dlaczego nie pamiętamy poprzednich żywotów?”.

W sporze z Rufinem (ok. 401 n.e.), który tłumaczył i bronił pism Orygenesa, Hieronim atakuje ideę preegzystencji dusz, sugerując, że prowadzi ona do reinkarnacji. Używa argumentu logicznego (brak pamięci) przeciw tej doktrynie, niestety logika ta jest ciągle atakowana przez doktrynę Nowej Ery, tłumacząca brak pamięci „gęstością umysłu”, powodującą zapomnienie, podobne elementy znajdujemy u Platona. Hieronim uważa reinkarnację za niepraktyczną i sprzeczną z ludzkim doświadczeniem, co wzmacnia jego teologiczną krytykę, również się z tym zgadzamy, jednak bez Chrystusa i Jego Nowego Testamentu, Jego Kluczy, nie jest to takie proste.

List do Galatów, Ga 6:8 „Nie należy wierzyć w sny Pitagorasa, że dusze żyją ponownie w ciałach; ‘Kto sieje w ciele swoim, z ciała zbierać będzie zniszczenie’ – jedno życie dano nam do siania.” Omawiając werset o zasiewie i żniwie, Hieronim odrzuca ideę wielokrotnych żywotów, wskazując, że człowiek ma jedną szansę na moralne działanie.

List 60 do Heliodora (Epistula 60) „Nie rodzimy się ponownie, jak uczą filozofowie pogan, lecz raz się rodzimy i raz umieramy, by w zmartwychwstaniu osiągnąć chwałę.”.  List z 396 n.e., pocieszający Heliodora po stracie bliskiego, podkreśla jednorazowość życia i nadzieję na zmartwychwstanie, a nie powrót w nowym ciele. Hieronim był jednym z najzagorzalszych krytyków reinkarnacji wśród ojców Kościoła.

Jak pisaliśmy wielokrotnie, Biblia jest napisana super Kodem, klucze do Jej zrozumienia posiada Maszijach, a nie rabini ! Klucze do nieba w Nowym Testamencie, szczególnie w kontekście Ewangelii Mateusza (Mt 16:19), są jednym z najbardziej intrygujących i wielowarstwowych symboli biblijnych. Wiążą się z tajemnicą władzy duchowej, autorytetem Kościoła, a w interpretacjach mistycznych i ezoterycznych mogą być postrzegane jako szyfr do zrozumienia głębszych prawd objawienia, super duchowej zaawansowanej interpretacji. „Klucze Królestwa Niebieskiego” oznaczają autorytet przekazany Piotrowi, a w szerszym sensie Kościołowi, do zarządzania sprawami duchowymi na ziemi. „Związywanie” i „rozwiązywanie” to terminy zapożyczone z żydowskiej tradycji rabinicznej (asar i hitir), oznaczające moc ustanawiania zasad, przebaczenia grzechów i wykluczania ze wspólnoty (ekskomuniki). Klucze w kulturze bliskowschodniej i biblijnej były symbolem władzy, dostępu i zaufania. Ich pojawienie się w Nowym Testamencie nawiązuje do wcześniejszych obrazów ze Starego Testamentu.

Izajasz 22:22 „I położę klucz domu Dawidowego na jego ramieniu; gdy on otworzy, nikt nie zamknie, gdy zamknie, nikt nie otworzy.” W Mt 16:19: Jezus, jako Mesjasz z rodu Dawida, przenosi ten autorytet na Piotra, czyniąc go zarządcą nowego „domu” – Królestwa Niebieskiego. Klucze otwierają to, co ukryte, co w kontekście mistycznym może oznaczać dostęp do boskich tajemnic, tego co zaszyfrowane. W interpretacjach mistycznych i ezoterycznych „klucze do nieba” mogą być postrzegane jako szyfr – symboliczny kod do zrozumienia głębszych warstw Biblii i rzeczywistości duchowej.

W tradycji gnostyckiej i kabalistycznej klucze symbolizują tajemną wiedzę (gnosis), która pozwala wejść do sfery boskiej. Choć Nowy Testament nie popiera gnostycyzmu, fraza „Królestwo Niebieskie” jest wieloznaczna – może oznaczać niebo, stan duchowy lub rzeczywistość eschatologiczną. Jeden z Ojców Kościoła pisze: „Klucze to nie tylko władza, ale zrozumienie tajemnic Bożych, dane tym, którzy wierzą.” „Związywanie i rozwiązywanie” jest zdaje się kodem do interpretacji Pisma. W kabale (Zohar, Bereszit 1:15a) podobne wyrażenia odnoszą się do manipulacji siłami kosmicznymi. W kontekście Mt 16:19 kabaliści widzą w tym autorytet nad duchowymi „bramami” wszechświata. Augustyn (O nauce chrześcijańskiej) pisze: „Klucze Piotra to moc rozeznawania prawdy Pisma, która otwiera Królestwo.” Augustyn traktuje je jako metaforę hermeneutyczną. Mistycy jak Pico della Mirandola (XV w.) widzieli w kluczach Piotra analogię do kabalistycznych „bram” (sza’arim) do sefirot – boskich emanacji. Klucze miałyby otwierać dostęp do tajemnic Boga. Gnostycy (np. walentynianie) interpretowali klucze jako wiedzę ezoteryczną, odblokowującą drogę do pleromy (pełni boskości).

W Objawieniu Jana klucze śmierci i Otchłani (Ap 1:18) oraz klucz Dawida (Ap 3:7) sugerują, że Chrystus posiada ostateczny „kod” do końca czasów. „Związywanie i rozwiązywanie” Piotra może być ziemskim odbiciem tej kosmicznej władzy. W ikonografii chrześcijańskiej Piotr często trzyma dwa klucze – jeden do nieba, drugi do ziemi – co odzwierciedla dualizm Mt 16:19. Klucze implikują istnienie bramy (por. J 10:9 – „Ja jestem bramą”), co wiąże się z ideą przejścia do Królestwa. „Klucze do nieba” w Nowym Testamencie (Mt 16:19, Ap 1:18, Ap 3:7) to wielowymiarowy symbol, dlatego prośmy na kolanach, modląc się do Chrystusa, Władcy kluczy, by nam otworzył to co zamknięte. Jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen !

Linki:

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

bardzo ważny: Chrześcijaństwo – religia oraz filozofia miłości i duchowej wojny!? („Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – część III)

dodatkowy bardzo ważny tekst w sprawie konstruktu Matrixa tego kosmosu oraz reinkarnacji to ten o nazwie: „Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?

Głeboko ukryta tajemnica „bezkształtnej materii pierwszej [Platona]” i „formy substancjalnej” prawdziwego Matrixa Arystotelesa (arche i Logosu)

Boska cywilizacja z „Poziomu VII skali Isaaka Asimova” JEST realna – Polacy otrzymali potwierdzenie jej istnienia !„)

Pięć skupisk pamięci Total Recall

Dobre 15
]]>
http://argonauta.pl/super-zaawansowani-rabini-wierza-w-doktryne-reinkarnacji-na-przeciw-nim-sa-ojcowie-kosciola-posiadajacy-klucze-do-nieba-gilgul-neszamot/feed/ 0
Polecenia z Góry http://argonauta.pl/polecenia-z-gory/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=polecenia-z-gory http://argonauta.pl/polecenia-z-gory/#comments Thu, 27 Mar 2025 20:00:22 +0000 http://argonauta.pl/?p=24623 Mojżesz wykonał Arkę Przymierza z Bogiem Jahwe (hebr. אָרוֹן הָבְרִית Aron HaBrit) według instrukcji jakie mu podał Ojciec Jezusa. Nie wymyślił sobie jej sam, to były dokładne dane ! Podobnie rzecz się ma ze świętym obrazem Jezusa Miłosiernego naszej polskiej zakonnicy. W 1934 na zamówienie ks. Michała Sopoćki Eugeniusz Kazimirowski namalował pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego według wskazówek św. Faustyny. To były opisy świętej, wizja jaką jej przekazał Chrystus. Mojżesz również dostał polecenie z góry. Jednak w Polsce i na świecie możemy obserwować co najmniej dwie wersje obrazu.

Jak wspomnieliśmy, pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego został namalowany przy współudziale siostry Faustyny w Wilnie przez Eugeniusza Kazimirowskiego przed II wojną światową, po wojnie znalazł się na terenie ZSRR i ze względu na zagrożenie był ukrywany przez dziesięciolecia. W 1943 r. drugi wizerunek, pięć lat po śmierci siostry Faustyny, dla sióstr w Łagiewnikach jako wotum dziękczynne za ocalenie rodziny z wypadków wojennych namalował Adolf Hyła. Mimo, iż dysponował reprodukcją dzieła Kazimirowskiego i opisem z „Dzienniczka”, artysta namalował własną wersję wizerunku.

(Poniżej i powyżej oryginalny obraz z 1934 r.)

Jego geneza wiąże się z objawieniem, jakie miała s. Faustyna Kowalska w celi płockiego klasztoru 22 lutego 1931 roku. „Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. (Dzienniczek nr 47)

Obraz ten jednak nie pasował rozmiarem do ołtarza w kaplicy sióstr, dlatego Matka Irena Krzyżanowska zamówiła u niego drugi obraz. Był on gotowy w 1944 r. i po poświęceniu został umieszczony w kaplicy zakonnej w Krakowie, gdzie czczony jest do dnia dzisiejszego. Wraz z szerzeniem się kultu miłosierdzia Bożego kopie właśnie tej trzeciej wizualizacji, opatrzone słowami „Jezu ufam Tobie„, są rozpowszechnione na całym świecie. Sam autor powtórzył ten temat 260 razy, malując obrazy do kościołów w kraju i na całym globie.

Może to dla Zbawiciela nie mieć znaczenia, przecież posiada nieograniczone moce, zapewne od zastanawiania się nad różnymi rzeczami bardziej pragnie byśmy „oddawali cześć Ojcu w Duchu i prawdzie” Ewangelia św. Jana 4:23, ale co jeśli to ma znaczenie ? W końcu to nie z obrazu Adolfa Hyły wyszedł promień na cały świat, to nie obraz Hyły szedł ponad miastem i zrywał diabelskie sieci. Wszystkie opisy św. Faustyny dotyczyły dzieła jaki namalował Eugeniusz Kazimirowski. Jaki obraz znajduje się w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie w Łagiewnikach ? Widzicie na zdjęciu…

Sprawa oceny artystycznej jest wysoce subiektywna. Ktoś kto jest przywiązany do wizerunku Adolfa Hyły może (prawdopodobnie) również czerpać korzści z łaski Jezusa Miłosiernego, ale dla tych którzy są przywiązani do oryginału, do prawdziwego obrazu, sprawa ma jeszcze inny dodatkowy wymiar. Piszący te słowa uważa, że oryginał jest znacznie piękniejszy ! Jest to ogromna różnica, w pierwszym dziele jest zawarta jakaś niewysłowiona tajemnica…

Linki:

Święta Faustyna – obrona objawień prywatnych i zasady Logosu w ujęciu świętego Tomasza, część I

Paranormalny Ikonoklazm – Czy jest dozwolony ?

Polska w objęciach – prośmy o objęcia miłosierdzia

Japonia: kult Jezusa Miłosiernego dynamicznie się rozwija

W Polsce dzieci regularnie zjeżdżają do głębokich kopalń i udają się do ukrytych podziemnych miast – oblivion !

Księstwa księcia tego świata

The Face of Jesus, True face of Jesus – Manoppello – Vilnius, supraposition

Sanhedryn wstrząśniety nową książką Zev Porata i Carla Gallupsa !

Dobre 282
Złe 38
]]>
http://argonauta.pl/polecenia-z-gory/feed/ 41
Inna rzeczywistość, inny świat, zaginione cywilizacje i wymiary, to wszystko w zasięgu kreacjonistów, zwłaszcza biblijnych ! http://argonauta.pl/inna-rzeczywistosc-inny-swiat-zaginione-cywilizacje-i-wymiary-to-wszystko-w-zasiegu-kreacjonistow-zwlaszcza-biblijnych/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=inna-rzeczywistosc-inny-swiat-zaginione-cywilizacje-i-wymiary-to-wszystko-w-zasiegu-kreacjonistow-zwlaszcza-biblijnych http://argonauta.pl/inna-rzeczywistosc-inny-swiat-zaginione-cywilizacje-i-wymiary-to-wszystko-w-zasiegu-kreacjonistow-zwlaszcza-biblijnych/#respond Wed, 26 Mar 2025 22:08:22 +0000 http://argonauta.pl/?p=66114 Ponieważ od lat skupiamy się na św. Kodzie, symbolach Biblii, ich interpretacji, tym razem zaprezentujemy trochę historycznych aspektów Pisma, tego jak wpływają na naszą duszę, medytację, na nasze postrzeganie świata i kosmosu. Piątego marca oraz siódmego marca pastor Hoggard opublikował na swoim kanale You Tube dwa programy w sprawie biblijnego kreacjonizmu (doklejone na końcu tego wpisu). Zawarł tam wiele przemyśleń w sprawie ukrywania, jak i zaciemniania tajemnicy stworzenia Ziemi, życia na tej planecie oraz gatunku istot rozumnych, jakim są ludzie.

Było też sporo o światopoglądzie jaki obowiązywał w USA przez lata. Bardzo się uskarżał na poprzednie antychrześcijańskie administracje państwa kowboi, które blokowały chrześcijańską wizję cywilizacji, były wrogiem zdrowego rozsądku jak i zdrowia psychicznego Amerykanów, zwłaszcza chrześcijan – chodzi szczególnie o administrację lewackiego prezydenta Obamy, jak i skrajnie lewacką administrację Bidena.

Pastor Hoggard po wyborze Trumpa na prezydenta USA, w czasie drugiej jego kadencji (rok 2025), odczuwa wielką cywilizacyjną i duchową ulgę. Dzieci Amerykanów mogą być wreszcie kształcone tak jak chcą tego rodzice, a nie poddane torturom cywilizacji „lewacko bolszewickiej, marksistowskiej i komunistycznej” (jak sam o tym mówi – podkreślamy to, bo właśnie w Polsce wprowadzono psycho-zamordyzm i cenzurę tzw. „mowy nienawiści”). Opisywał przykłady tortur jakie zadawały dzieciom poprzednie urzędnicze lewackie szajki, zmuszając dzieci do przyjmowania choroby umysłowej jako normalności !

Dla pastora Donald Trump jest wielkim narodowcem i mężem stanu, podobnie dla twórców Argonauty. Niestety wielka machina medialna już ruszyła i zaczyna się nagonka na wysokiego blond prezydenta. W Polsce znany kanał informacyjny nadający całe kłamstwo całą dobę już obsmarowuje Trumpa, podobnie zachodnie jaczejki lewackiej bolszewi. Zaczyna się niszczenie wolnościowej i chrześcijańskiej administracji Trumpa. Jeżeli dalej tak będzie, wiele osób może zostać zmanipulowanych i zacznie widzieć świat w czarnych barwach lewicowego samobójstwa, jest to opisywane w psychologii jako „inżynieria społeczna”, z którą właśnie walczy amerykański blondyn.

Podobne zjawisko obserwujemy w nauce, zwłaszcza w długim już sporze: ewolucjonizm kontra kreacjonizm. Ludzie, którzy nigdy nie mieli kontaktu z kreacjonizmem, gdy się nagle natkną na osobę, która wierzy w naukowe fakty podważające ewolucję, mogą doznać szoku, albo dysocjacji psychologicznej. Dysocjacja psychologiczna wywołana rozbieżnością danych naukowych to zjawisko, w którym jednostka wierząca od lat w ewolucję doświadcza wewnętrznego konfliktu poznawczego, gdy spotyka się z informacjami naukowymi, które wzajemnie się wykluczają lub podważają jej dotychczasowe przekonania, jej wiarę w totalny przypadek, w bezsens stwarzania, w ułudę samokreacji powstania małpy z błota, i to bez form przejściowych. Taki stan może prowadzić do stresu, lęku, dezorientacji, a nawet problemów z podejmowaniem decyzji.

Kreacjonistyczny szok kulturowy jest naturalnym procesem, który większość osób zaznajamiających się z kreaconizmem przechodzi w mniejszym lub większym stopniu, jednak jego intensywność zależy od indywidualnych cech psychologicznych, poziomu duchowego przygotowania oraz różnic między kulturami, czy różnic w narzuconej im ewolucyjnej psychomanipulacji, zwłaszcza szkolnej. Zrozumienie mechanizmów tego zjawiska pozwala lepiej sobie z nim radzić i efektywnie przystosować się do nowej rzeczywistości, do innego świata, do innej rzeczywistości jaka nas otacza !

Osoba pisząca ten tekst od wielu już lat bada samego siebie będąc pod wpływem „kreacjonizmu młodej ziemi„, chodzi o stany duchowe jakie wywołuje to zagadnienie w moim jestestwie – najbardziej interesujący aspekt kreacjonizmu, chodzi o ducha, duszę, coś się w niej dzieje, dużo – wszystko dzięki biblijnej kreacji. W wyniku wiary kreacjonistycznej chrześcijańskiej następują głębokie stany medytacyjne, powodujące ulgę, a nawet błogostan, co uwalnia od opresji obecnej cywilizacji darwinowskiej, z której jak wiemy wyszedł Adolf Hitler, szaleniec wierzący w ewolucyjną walkę ras, mordujący na niespotykaną skalę.

Kreacjoniści młodej ziemi opierają się na dosłownej interpretacji genealogii w Biblii, szczególnie w Księdze Rodzaju (np. rozdziały 5 i 11). Sumując lata życia patriarchów od Adama do czasów historycznych, szacują, że Ziemia ma od 6 000 do 10 000 lat. Twierdzą, że tekst biblijny jest historycznie dokładny i nie pozostawia miejsca na miliony czy miliardy lat, co w dużym stopniu potwierdzają badania fizyków, ale o tym za chwilkę. Argumentują, że warstwy osadowe i skamieniałości na całym świecie są wynikiem jednego katastroficznego wydarzenia – potopu opisanego w Księdze Rodzaju (6-9). Twierdzą, że szybkie osadzanie się osadów w warunkach potopu utworzyło obserwowane formacje geologiczne w krótkim czasie, a nie przez miliony lat, opierają się na niezależnych od głównego mainstreamu badaniach, zakazana geologia to potwierdza. Kreacjoniści młodej ziemi zaczynają od tekstu biblijnego, który opisuje potop jako wydarzenie o zasięgu ogólnoświatowym.

W Księdze Rodzaju 7:19-20 czytamy: „Wody wezbrały bardzo na ziemi, tak że wszystkie wysokie góry pod całym niebem zostały przykryte”. Twierdzą, że ten opis nie pozostawia miejsca na interpretację potopu jako lokalnego zjawiska – był to kataklizm obejmujący całą Ziemię, co jest dobrze udokumentowane w zakazanej archeologii, gdzie większość starożytnych miejsc odkrywkowych jest zasypana ! Ludzie wierzący w jakąś wersję ewolucji rozpoczęli narzucać wszystkim wyznawcą wiary w małpę teorię o „kultycznym-rytualnym zasypywaniu mistycznych starożytnych miejsc„. W ich opinii coś się stało z psychiką starożytnych, że najpierw budowali w pocie czoła super konstrukcje, a potem nagle je zasypali, męcząc się jeszcze bardziej.

Nikt nie wspomina że musieli je wszystkie także rozwalić – znajdujemy je przecież często w stanie mocno poturbowanym, coś je mocno rozrzuciło, rozłupało i pokiereszowało. Brak logiki jest często „stałą zmienną” w równaniach ewolucjonistów, no ale cóż, nic na to nie poradzimy, jest nas mniejszość. Potop trwał ponad rok (około 371 dni, licząc od początku deszczu do wyschnięcia ziemi), co daje wystarczająco dużo czasu na znaczące procesy geologiczne, znajdowane przez niezależnych badaczy, co jest kolejnym argumentem za globalną katastrofą – warstwy osadowe są właśnie tym dowodem.

Podczas potopu woda zalała lądy, unosząc ogromne ilości błota, piasku i innych materiałów. Te osady, sortowane przez prądy wodne według gęstości i wielkości cząstek, osiadały warstwa po warstwie w miarę ustępowania wód, często widoczne na rozwalonych konstrukcjach megalitycznych !!! Tego typu niesamowite dowody kiedyś zaprezentowaliśmy, jest tych znaków potopu znacznie więcej ! Postaramy się je zamieścić w powstającej książce.

Kreacjoniści młodej ziemi uważają, że obecność skamieniałości w warstwach osadowych jest bezpośrednim wynikiem potopu. Twierdzą, że szybkie pogrzebanie organizmów w osadach było konieczne, aby mogły one ulec fosylizacji. Normalnie organizmy po śmierci rozkładają się szybko. Aby powstały skamieniałości, musiały zostać gwałtownie przykryte osadami, co zapobiegło działaniu tlenu i bakterii. Potop dostarczył idealnych warunków: masowe umieranie organizmów i natychmiastowe ich zasypanie. Znaleziska „lasów polifiletycznych” (pni drzew przecinających wiele warstw osadowych) w Yellowstone czy masowe groby skamieniałości (np. złoża ryb w formacji Green River) są interpretowane jako dowód na szybkie, katastroficzne osadzanie się osadów podczas potopu.

Wspomniana kolejność skamieniałości w warstwach geologicznych (np. od prostszych organizmów morskich u dołu po bardziej złożone na górze) jest argumentem nie jako zapis długiego czasu, lecz jako efekt działania wód potopu. Wody potopu, przemieszczając się z ogromną siłą, sortowały organizmy i osady według ich gęstości, mobilności i miejsca występowania. Na przykład: organizmy morskie (np. trylobity) osiadły na dole, bo żyły na dnie oceanów i zostały szybko przykryte. Zwierzęta lądowe, bardziej mobilne, mogły uciekać na wyższe tereny i zostały pogrzebane później, w wyższych warstwach. Brak „mieszanych” skamieniałości (np. ssaków z trylobitami) nie wynika z różnicy wieku, lecz z różnic w ekologii i dynamice wód potopu.

Kreacjoniści proponują, że podczas potopu płyty tektoniczne poruszały się znacznie szybciej niż dziś, co doprowadziło do podziału superkontynentu (czasami utożsamianego z przedpotopową „Pangeą”) i wypiętrzenia gór. Na przykład pasma takie jak Himalaje czy Alpy mogły powstać w wyniku gwałtownych zderzeń płyt w końcowej fazie potopu. Pogląd ten jest niesamowity, lecz wcale nie najbardziej szokujący, bo powstanie gór jest jeszcze bardziej niewiarygodne.

Złożone struktury fałdowe w skałach osadowych (np. w Appalachach) są interpretowane jako wynik szybkiego ściskania i deformacji mokrych, jeszcze plastycznych osadów, a nie powolnego działania przez miliony lat, coś mogło je tak ukształtować, nie tylko sterowane procesy geologiczne, ale jakaś pomoc z innego wymiaru, albo moce istot anielskich, przykładowo te które budują pierścienie Saturna. (Musimy o tym wspomnieć, bo tajemnic globalnego potopu jest znacznie więcej niż podejrzewamy, coś mogło przyspieszyć pewne procesy geologiczne, coś, co jest bardzo inteligentne! A co jest częściowo już ujawniane przdez naukowców !)

Po ustąpieniu wód potopu, według kreacjonistów, ogromne ilości wody spływające z kontynentów wyrzeźbiły obecne doliny, kaniony i inne formy terenu w bardzo krótkim czasie. Ludzie o szerokim spojrzeniu na rzeczywistość, to znaczy kreacjoniści, twierdzą, że Wielki kanion w USA nie powstał przez miliony lat działania rzeki Kolorado, lecz w wyniku odpływu wód potopu, które przecięły miękkie, świeżo osadzone warstwy osadowe. Wydarzenie po erupcji Mount St. Helens w 1980 roku, gdzie w kilka dni powstał mały kanion, jest przytaczane jako model tego procesu na mniejszą skalę, wskazują na rozległe formacje geologiczne, takie jak piaskowiec Coconino czy wapień Redwall w Ameryce Północnej, które rozciągają się na tysiące kilometrów kwadratowych. Twierdzą, że takie jednolite warstwy mogły powstać tylko w wyniku globalnego zdarzenia, takiego jak potop, a nie lokalnych procesów.

W modelu kreacjonistów młodej ziemi globalny potop nie jest tylko wydarzeniem historycznym, ale kluczowym mechanizmem wyjaśniającym geologię Ziemi. Twierdzą, że warstwy osadowe, skamieniałości, góry i krajobraz powstały w wyniku tego jednego, katastroficznego zdarzenia, które trwało nieco ponad rok, a nie przez miliony lat powolnych procesów. Szybkie osadzanie się osadów, sortowanie hydrauliczne, ruchy tektoniczne i erozja po potopie tworzą spójny obraz, który – według nich – jest zgodny zarówno z Biblią, jak i obserwacjami geologicznymi. Argument ten opiera się na założeniu, że potop był realnym, globalnym kataklizmem, którego skutki widzimy w skałach pod naszymi stopami.

Kreacjoniści młodej ziemi często wskazują na niewiarygodną złożoność struktur na poziomie komórkowym i molekularnym jako dowód inteligentnego super zaawansowanego projektu. Przykładem jest DNA – nośnik informacji genetycznej. Twierdzą, że DNA działa jak zaawansowany kod komputerowy, zawierający szczegółowe instrukcje do budowy organizmów. Kod ten jest nie tylko długi i precyzyjny, ale także funkcjonalny – każda jego część ma swoje zadanie, np. kodowanie białek czy regulacja procesów biologicznych. Wierzymy w Inteligentny Projekt, a przy okazji dopuszczamy możliwość szybkiego kreowania świata, albo światów, przez nadprzyrodzoną Inteligencję – Boga, z tego powodu odwołujemy się do koncepcji „nieredukowalnej złożoności” (ang. irreducible complexity). Chodzi o systemy biologiczne, które wymagają wszystkich swoich części, aby działać – usunięcie choćby jednego elementu sprawia, że całość przestaje funkcjonować.
Przykładowo wić bakteryjna, napędzająca ruch bakterii, jest strukturą przypominającą silnik z wirnikiem, stojanem i wałem napędowym. Składa się z kilkudziesięciu białek, z których każde musi być obecne i odpowiednio ułożone, aby wić mogła działać. Kreacjoniści argumentują, że taki system musiał zostać stworzony w pełni uformowany, ponieważ brak którejkolwiek części uniemożliwiłby jego działanie. Kolejnym elementem jest specyficzność i dostosowanie struktur biologicznych do ich funkcji. Kreacjoniści wskazują, że organizmy wykazują cechy idealnie dopasowane do ich potrzeb, co sugeruje celowość.
Kreacjoniści młodej ziemi zauważają, że choć istnieje duża różnorodność w obrębie „stworzonych rodzajów” (ang. created kinds), organizmy nie przekraczają pewnych granic biologicznych. Twierdzą, że złożoność życia została zaprojektowana w ramach tych rodzajów od samego początku. Różne gatunki ptaków (np. wróble, orły, kolibry) mają specyficzne cechy – od budowy dziobów po systemy lotu – które są idealnie dostosowane do ich stylu życia. Kreacjoniści argumentują, że taka różnorodność została zaplanowana i wprowadzona w akcie stworzenia, a nie rozwinęła się z prostszych form.
Niewyobrażalna złożoność życia obejmuje także zdolność organizmów do utrzymywania równowagi wewnętrznej i naprawy uszkodzeń poprzez wewnętrzy molekularny komputer ciała biologicznego, co kreacjoniści uważają za kolejny znak projektu. Inteligentny układ odpornościowy rozpoznaje obce patogeny, produkuje przeciwciała i „zapamiętuje” wcześniejsze infekcje, aby lepiej reagować w przyszłości, jest to samo replikujący się biologiczny komputer. Kreacjoniści wskazują, że taki system wymaga precyzyjnego zaprogramowania – od receptorów na komórkach po koordynację między różnymi typami limfocytów !
Innym ważnym argumentem za młodym wiekiem Ziemi są znajdowane „tkanki miękkie” wśród tzw. „skamieniałości”. Miękkie tkanki to części organizmów, które w normalnych warunkach szybko się rozkładają po śmierci – np. naczynia krwionośne, komórki, białka (jak kolagen), a nawet DNA. Tradycyjnie zakładano, że w skamieniałościach, które mają rzekomo dziesiątki milionów, albo miliardów lat, takie tkanki nie mogą się zachować, ponieważ proces fosylizacji zamienia materiał organiczny w minerały (np. krzemionkę czy wapń). Jednak w ostatnich dekadach odkryto przypadki, które rzucają wyzwanie temu założeniu, obalają je !
Najbardziej znanym przypadkiem jest praca paleontolog Mary Schweitzer, która w 2005 roku opisała elastyczne naczynia krwionośne i czerwone krwinki w kości tyranozaura (Tyrannosaurus rex) znalezionej w formacji Hell Creek w Montanie. Kolejne badania ujawniły podobne tkanki w kościach innych dinozaurów, takich jak triceratops czy hadrozaur. Kreacjoniści argumentują, że materiały organiczne, takie jak białka czy tkanki miękkie, mają ograniczoną trwałość, nawet w idealnych warunkach. Twierdzą, że ich obecność w skamieniałościach podważa długie skale czasowe.
Kolagen, jedno z najczęściej znajdowanych białek w takich odkryciach, jest stosunkowo trwałym związkiem organicznym, ale badania laboratoryjne pokazują, że ulega degradacji w ciągu dziesiątek lub setek tysięcy lat w temperaturach powyżej zera. W temperaturach typowych dla środowiska naturalnego (np. 10-20°C) jego okres półtrwania jest szacowany na maksymalnie 100 000–500 000 lat, a nie 65 milionów lat, jak w przypadku dinozaurów z okresu fikcyjnej kredy.(Patrz „Kolumna geologiczna ? Fałszerstwo !„)
Fragmenty DNA, które również znaleziono w niektórych skamieniałościach, są jeszcze mniej trwałe. Badania sugerują, że DNA rozpada się w ciągu kilku tysięcy lat, nawet w suchych i zimnych warunkach. Kreacjoniści wskazują, że jego obecność w kościach dinozaurów jest niewytłumaczalna w ramach milionów lat. Nawet jeśli kości były zakopane w osadach, procesy chemiczne (np. działanie wody gruntowej, utlenianie) i biologiczne (działanie bakterii) powinny zniszczyć miękkie tkanki w długim okresie.

Kreacjoniści młodej ziemi twierdzą, że zachowanie miękkich tkanek jest naturalnym oczekiwaniem w ich modelu, gdzie skamieniałości powstały zaledwie kilka tysięcy lat temu podczas i po globalnym potopie. W czasie potopu organizmy zostały gwałtownie zasypane osadami, co ograniczyło dostęp tlenu i działanie bakterii rozkładowych. To szybkie zakonserwowanie mogło umożliwić zachowanie tkanek w stanie nienaruszonym lub częściowo nienaruszonym. Jeśli od potopu minęło tylko około 4 500 lat (zgodnie z chronologią biblijną), to czas jest wystarczająco krótki, by niektóre tkanki mogły przetrwać, zwłaszcza w suchych lub beztlenowych środowiskach. Elastyczne naczynia krwionośne w kościach T. rex, które po rozpuszczeniu otaczającej je mineralnej matrycy nadal zachowywały sprężystość, są według kreacjonistów dowodem na młody wiek tych okazów.

W 2012 roku zespół Marka Armitage’a znalazł róg triceratopsa z nienaruszonymi komórkami osteocytów (komórkami kostnymi). Armitage, kreacjonista, argumentował, że takie komórki nie mogły przetrwać milionów lat. W kościach hadrozaura z Alaski znaleziono ślady tkanek miękkich, mimo że region ten nie jest szczególnie sprzyjający długotrwałemu zachowaniu (zmienne temperatury, wilgoć). Kreacjoniści twierdzą, że to kolejny dowód na młody wiek. Obecność miękkich tkanek jest również używana przez kreacjonistów do kwestionowania wiarygodności metod datowania, takich jak datowanie radiometryczne. W niektórych przypadkach (np. badania Armitage’a) w kościach dinozaurów znaleziono śladowe ilości węgla-14 (C-14), którego okres półtrwania wynosi około 5 730 lat. Jeśli kości mają rzekomo 65 milionów lat, C-14 powinien być niewykryty.

Kreacjoniści zaczynają od wskazania, że standardowe metody datowania opierają się na pewnych kluczowych założeniach, które – naszym zdaniem – mogą być błędne lub nie zawsze stosowalne w kontekście młodej ziemi i globalnego potopu. Metody radiometryczne, takie jak datowanie uran-ołów (U-Pb) czy potas-argon (K-Ar), zakładają, że tempo rozpadu izotopów radioaktywnych było stałe przez cały czas. Kreacjoniści sugerują-sugerujemy, zgodnie z odkryciami, że w przeszłości, szczególnie podczas wydarzeń takich jak potop, warunki mogły wpłynąć na te procesy (np. zmiany w promieniowaniu kosmicznym).

Metody te wymagają wiedzy o początkowej ilości izotopów w próbce (np. brak izotopów potomnych na starcie). Kreacjoniści twierdzą, że w czasie stworzenia lub potopu mogły istnieć inne proporcje izotopów, co fałszuje wyniki.  Zakłada się, że skały czy skamieniałości nie wymieniały materiału z otoczeniem (np. przez wodę gruntową). Kreacjoniści argumentują, że potop, jako globalne zdarzenie hydrologiczne, mocno zaburzył te systemy.

Jednym z najmocniejszych punktów w ich wyzwaniu dla metod datowania jest obecność węgla-14 (C-14) w próbkach, które według standardowej geologii powinny być zbyt stare, by zawierały ten izotop ! Węgiel-14 ma okres półtrwania około 5 730 lat, co oznacza, że po około 50 000–100 000 lat nie powinien być wykrywalny w próbkach, ponieważ jego ilość spada do poziomu poniżej granicy pomiaru. Skamieniałości dinozaurów, datowane na 65 milionów lat lub więcej, nie powinny zawierać żadnego C-14. Kreacjoniści wskazują na badania, w których w kościach dinozaurów (np. tyranozaura, triceratopsa czy hadrozaura) znaleziono śladowe ilości C-14. Przykładem są analizy przeprowadzone przez Hugh Millera i innych kreacjonistów w laboratoriach niezależnych, które wykazały wiek rzędu 20 000–40 000 lat dla tych próbek. Twierdzą, że obecność C-14 oznacza, że te skamieniałości nie mogą mieć milionów lat, a ich wiek jest zgodny z modelem młodej ziemi (ok. 6 000–10 000 lat) !!! Sugerują, że standardowe datowanie radiometryczne jest błędne lub że próbki były „skażone” w sposób, który nie został uwzględniony.

Skały wulkaniczne z Mount St. Helens, powstałe w 1980 roku, datowane metodą potas-argon (K-Ar) dały wiek rzędu 350 000 lat – mimo że ich rzeczywisty wiek był znany (kilka lat, a nie miliony czy miliardy !). Kreacjoniści tłumaczą to obecnością „nadmiaru argonu” w próbkach, co mogło być powszechne w czasie potopu. Datowanie skał z Wielkiego Kanionu metodą uran-ołów i rubid-stront (Rb-Sr) daje rozbieżne wyniki, czasem różniące się o setki milionów lat dla tej samej formacji. Twierdzą, że takie rozbieżności pokazują, że metody radiometryczne nie są niezawodne, zwłaszcza w kontekście chaotycznych warunków potopu, które mogły wpłynąć na rozkład izotopów.

Kreacjoniści młodej ziemi argumentują, że globalny potop radykalnie zmienił warunki geochemiczne, co wpłynęło na wyniki datowania. Wody potopu, niosące rozpuszczone minerały i pierwiastki, wprowadziły dodatkowe izotopy do skał i skamieniałości (np. uran z wód gruntowych), fałszując początkowe proporcje. Niektórzy kreacjoniści (np. z projektu RATE – Radioisotopes and the Age of the Earth, o których pisaliśmy w tekście Tysiące, nie miliardy !) sugerują, że w przeszłości tempo rozpadu radioaktywnego mogło być przyspieszone – np. przez intensywne promieniowanie w czasie potopu lub stworzenia. Przytaczają dowody takie jak ślady helu w cyrkonach (produkt rozpadu uranu), które wskazują na szybki rozpad w krótkim czasie.

Potop, jako zdarzenie obejmujące masowe ruchy tektoniczne i wulkaniczne, mógł uwolnić gazy i pierwiastki, które zaburzyły równowagę izotopową w atmosferze i skorupie ziemskiej. Kreacjoniści proponują, że zamiast milionów lat, wiek Ziemi i skamieniałości można oszacować na podstawie chronologii biblijnej i dowodów takich jak C-14 czy miękkie tkanki. Sumując genealogie w Księdze Rodzaju, pomijając jej duchowy Super Kod, szacują wiek Ziemi na około 6 000–10 000 lat. Obecność C-14 w skamieniałościach i miękkich tkanek jest zgodna z tym przedziałem czasowym. Twierdzimy, że model młodej ziemi lepiej wyjaśnia te anomalie niż standardowy model, który musi uciekać się do wyjaśnień typu „wyjątkowe warunki zachowania” czy „skażenie próbek”, lub inne jeszcze teorie, mniej, lub bardziej zbliżone do ewolucji, nawet jeśli jest to „ewolucja kosmiczna”, czy „ewolucja sztucznej kosmicznej inteligencji„.

Dla kreacjonistów młodej ziemi widzących świat inaczej, bardziej cudownie, jako niesamowita struktura kosmicznej duchowej Istoty, w tym aniołów, z poziomu VII skali Asimova, argument o złożoności życia jest nierozerwalnie związany z biblijnym opisem stworzenia, czy nawet pewnymi fragmentami innych starożytnych systemów religijno filozoficznych. Księga Rodzaju (1:20-27) mówi o Bogu tworzącym rośliny, zwierzęta i ludzi w pełni uformowanych, z ich funkcjami i zdolnościami od pierwszego dnia ich istnienia. Twierdzimy, że obserwowana złożoność jest dokładnie tym, czego należałoby się spodziewać po akcie stworzenia przez wszechwiedzącego Projektanta. Przykładem niech będzie Psalm 139:14: „Dziękuję Ci, że mnie tak cudownie stworzyłeś; godne podziwu są Twoje dzieła”, jako potwierdzenie, że życie jest dziełem precyzyjnego projektu, dziełą super Stwórcy !
Tak to, dochodzimy do naszych badań odnośnie stanów ducha, duszy, wywołanych wspomnianymi argumentami, a przedstawiliśmy ich tylko malutki kawalątek. Stan napięcia psychicznego, który pojawia się, gdy jednostka posiada sprzeczne informacje lub przekonania w sprawie ewolucji. Na przykład osoba wierząca w określoną teorię naukową pochodzenia ludzi od małpy, z błota, przez przypadek, może poczuć dyskomfort, zwłaszcza gdy zetknie się z nowymi badaniami podważającymi tę prymitywną teorię. W efekcie może próbować redukować dysonans, np. poprzez ignorowanie nowych danych, lub wybiórcze traktowanie informacji, a nawet agresję w stosunku do kreacjonistów, co często objawia się właśnie zamykaniem nam ust, proszę zobaczyć co w marcu roku Pańskiego 2025 robi koalicja diabła. Spora ilość Polaków ma nadzieję, że wojska Trumpa obalą niebezpieczny zlepek lucyferian.
Zrozumienie mechanizmów psychomanipulacji ewolucją, czy społecznej inżynierii społecznej materialistów spod znaku małpy darwina oraz rozwijanie umiejętności krytycznego myślenia razem z nawróceniem się na Boga Jezusa może pomóc w radzeniu sobie z poznawczym chaosem i lepszym przyswajaniu nowych informacji w sprawie kreacjonizmu, zwłaszcza biblijnego. Dobrze przebadany i naukowo udowodniony kreacjonizm biblijny zakłada, że człowiek i wszechświat zostali stworzeni przez wszechmocnego, kochającego Boga z wyraźnym zamysłem. To przekonanie przynosi głębokie pozytywne skutki dla ducha, prowadzi nas do innego świata, do innej rzeczywistości, wolnej od, jak to wspominał pastor Hoggard: „lewacko bolszewickiej, marksistowskiej i komunistycznej” struktury opresji.
Wierzący w kreacjonizm biblijny często odwołują się do Księgi Rodzaju 1:26-27, gdzie Bóg stwarza człowieka „na swój obraz i podobieństwo”. Dla duszy oznacza to poczucie wyjątkowości i godności – człowiek nie jest przypadkowym produktem chaosu, lecz celowo zaprojektowanym dziełem, obdarzonym szczególną rolą w stworzeniu. Wiara w Boga jako Stwórcę, który ma plan dla świata i każdego człowieka, konstruuje światy, cały kosmos, daje ukojenie duchowe. Na przykład Psalm 139:13-14 („Ty bowiem utworzyłeś moje nerki, Ty ukształtowałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie tak cudownie stworzyłeś”) wzmacnia przekonanie o opiece Bożej, co redukuje lęk i niepewność egzystencjalną w tym komunistyczno szatańskim piekle lewackich polityków, zaangażowanych w mordowanie ludzkości.
Kreacjonizm podkreśla osobowy charakter Stwórcy, co zachęca do budowania bliskiej, duchowej więzi z Nim poprzez modlitwę, uwielbienie i zaufanie. To z kolei przynosi radość i wewnętrzny spokój. Opierając się na Biblii, kreacjoniści widzą świat jako stworzony z porządkiem, gdzie dobro i zło są wyraźnie zdefiniowane przez Boga. Na przykład historia upadku w Edenie (Rodzaju 3) pokazuje konsekwencje nieposłuszeństwa, ale też Bożą sprawiedliwość i miłosierdzie. To daje duszy stabilny fundament etyczny, co może zmniejszać wewnętrzne konflikty moralne. Wiara w stworzenie wszystkich ludzi przez jednego Stwórcę buduje poczucie jedności z innymi. Kreacjoniści często podkreślają, że wszyscy pochodzimy od Adama i Ewy, co wzmacnia ideę braterstwa i wspólnoty, przynosząc duszy poczucie zakorzenienia, a nie alienacji, która jest pochodną cywilizacji tworzonej przez kosmiczne demony z federacji inżynierów genetyków, uczących nauk demonów obecną śmietankę NWO, czy to z uniwersytetów marksistów, czy innych think thanków loży – mieszania się z ufo potworakami.
Obserwacja świata – od gwiazd po różnorodność biologiczną – jest dla nas kreacjonistów źródłem zachwytu i wdzięczności. Uważamy, że natura odzwierciedla Bożą chwałę (Psalm 19:1: „Niebiosa opowiadają chwałę Boga”), co podnosi na duchu i inspiruje do pozytywnych emocji, do duchowego wzlotu, do doświadczenia cudowności tej mega innowymiarowej konstrukcji ! Kreacjoniści młodej ziemi argumentują, że Biblia i obserwacje świata (np. złożoność życia, warstwy geologiczne) są zgodne, jeśli interpretuje się je w ramach ich modelu. Dla umysłu oznacza to brak konieczności rozdzielania wiary od racjonalnego myślenia, co daje intelektualną harmonię i poczucie miłosci do Stwórcy. Przyjmując Biblię jako nieomylne źródło wiedzy o początkach, kreacjoniści zyskują poczucie pewności, które eliminuje chaos światopoglądowy. Nie muszą zmagać się z pytaniami o pochodzenie wszechświata czy życia w sposób spekulatywny – odpowiedzi znajdują w Słowie Bożym, co uspokaja umysł, daje błogostan i pewność odnośnie naszego położenia w tej duchowej czaso przestrzeni.
Obrona kreacjonizmu wymaga zaangażowania w badania naukowe, analizę danych i argumentację. Przykładem są projekty takie jak RATE (Radioisotopes and the Age of the Earth), które badają izotopy z perspektywy młodej ziemi. Dla wielu wierzących jest to intelektualnie satysfakcjonujące, ponieważ łączy wiarę z dociekliwością naukową. Wiara w Boga jako Stwórcę wszystkiego – od gwiazd po ludzką duszę – daje poczucie kompletności. Człowiek jest postrzegany jako jedność fizyczno-duchowa, co pozwala unikać rozdźwięku między materialnym a niematerialnym aspektem życia, tworząc harmonię, dajacą napęd do modlitwy, a ta prowadzi nas ku zbawieniu.
Kreacjoniści, zwłaszcza ci duchowi, wtajemniczeni w św. Kod Biblii, wierzą, że Bóg stworzył ludzi, by „czynili sobie ziemię poddaną” (Rodzaju 1:28) i żyli w relacji z Nim stając się duchowymi joginami, jedynej katolickiej jogi Chrystusa, innej niż ta hinduistyczna, a to oznacza: mamy brać ciało w jarzmo !!! To nadaje życiu kierunek, co pozytywnie wpływa na motywację (umysł), emocje (dusza) i wiarę (duch), powodując często uleczenie także i ciała, jeśli ma jakiś problemy. W obliczu cierpienia czy chaosu świata kreacjonizm oferuje perspektywę, że wszystko ma swoje miejsce w Bożym planie – od stworzenia po odkupienie. Na przykład potop (Rodzaju 6-9) jest widziany jako akt sprawiedliwości, ale i miłosierdzia (ocalenie Noego), co wzmacnia zaufanie do Bożej dobroci, do Bożej mądrości razem z Jego opatrznością, poza czasem i przestrzenią.
Rodziny kreacjonistyczne uczą dzieci, że są stworzone z miłością i mają wartość, co buduje ich poczucie własnej godności i stabilność emocjonalną. Podręczniki kreacjonistyczne, na przykład w USA, łączą naukę z wiarą, co daje umysłowi spójny obraz świata. Wielu kreacjonistów opowiada o tym, jak przyjęcie tego światopoglądu zmieniło ich życie – np. uwolniło od egzystencjalnego zwątpienia, dając umysłowi jasność, duszy radość, a duchowi bliskość z Bogiem. Kreacjonizm podkreśla, że świat ma początek i cel, co kieruje myśli ku wiecznemu życiu z Bogiem. Na przykład słowa Jezusa w Ewangelii Marka 10:6 („Na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę”) potwierdzają historyczność stworzenia, dając duszy nadzieję na życie w psychicznym zdrowiu, a nie ideologicznym szaleństwie lewackich ideologii mieszania się wszystkiego ze wszyskim, powodując chorobę umysłową i samookaleczenia.
Kreacjonizm biblijny przynosi pozytywne skutki dla ducha, duszy i umysłu, oferując wierzącym poczucie sensu, moralnej jasności, intelektualnej spójności i emocjonalnej stabilności w świecie cywilizacji iluminacko diabelskiej ewolucjonistów. Dla ducha jest to bliskość z kochającym Stwórcą i nadzieja na wieczność. Dla duszy – radość z przynależności, piękna stworzenia i moralnego porządku.
Dla umysłu – pewność prawdy i harmonia między wiarą a rozumem. Jako zwolennicy tego światopoglądu widzimy w nim nie tylko wyjaśnienie początków świata, ale także fundament dla pełnego, zrównoważonego życia, w którym każda sfera ludzkiego istnienia znajduje swoje miejsce w Bożym planie, co powoduje stały wzrost w medytacji Boga, jasność umysłu i poznawanie innego lepszego świata, a chodzi o daleką starożytność, jak i daleką przyszłość, kiedy osiągniemy punkt przemiany w Nowe istoty, a wszystko to dzięki miłosierdziu Bożemu Boga Jezusa Chrystusa.

Linki:

Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt

Tysiące, nie miliardy !

Wiek Ziemi według fizyka nuklearnego ?

Zakazana archeologia, kreacjonizm i psychoanaliza drogą do katharsis

Arka Noego תבה przesunięta do innego wymiaru i nie na Górze Ararat ?

Tajna wiedza naukowców ? Kto tai przed nami prawdę ?! Badania Ziemi i zdarzeń apokaliptycznych

Tajemnice starożytnej logiki i filozofii „bara” – (asymilacja do cywilizacji Ducha Świętego)

Gigantyczna zagadka stwarzania i rodzenia: „Skąd pochodzą nowe formy substancjalne ? — Polemika z teistycznycm ewolucjonizmem” (Część II)

Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna

Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?

Zakazana archeologia, kreacjonizm i psychoanaliza drogą do katharsis

Tajna wiedza naukowców ? Kto tai przed nami prawdę ?! Badania Ziemi i zdarzeń apokaliptycznych

Megalityczna rzeczywistość kontra darwinistyczna Maja माया

Zapraszam do innego wymiaru poprzedniej cywilizacji, czy znacie

Poszukiwacze zaginionej pamięci – której nie znają nawet książęta

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Pamięć absolutna (globalna) Total recall – resety cache i RAM ?

Zakazana pamięć i tożsamość – Total recall jest możliwy !

Zakazana geologia to zakazana planetarna pamięć (Duchowy 'Total Recal

Tożsamość archeologiczna

Miłość do Jezusa – pokarmem żywota rodu boskiego Lecha

Marzulli ujawnia kolejne sensacyjne wyniki badań !

Biologiczno duchowe instytuty megalityczne ?

Dobre 14
]]>
http://argonauta.pl/inna-rzeczywistosc-inny-swiat-zaginione-cywilizacje-i-wymiary-to-wszystko-w-zasiegu-kreacjonistow-zwlaszcza-biblijnych/feed/ 0
Kosmiczno międzyplanetarna inżynieria spowodowała starożytny globalny potop Noego ? http://argonauta.pl/kosmiczno-miedzyplanetarna-inzynieria-spowodowala-starozytny-globalny-potop-noego/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=kosmiczno-miedzyplanetarna-inzynieria-spowodowala-starozytny-globalny-potop-noego http://argonauta.pl/kosmiczno-miedzyplanetarna-inzynieria-spowodowala-starozytny-globalny-potop-noego/#respond Tue, 25 Mar 2025 18:30:10 +0000 http://argonauta.pl/?p=66209 Ludzkość wchodzi w czas Apokalipsy św. Jana, tak wynika z obliczeń starożytnych proroków, apostołów i wybitnych Esseńczyków. Z tego powodu trzeba być świadomym istnienia nadprzyrodzonej Super Inteligencji – Ducha Boga Jahwe, który potrafi nie tylko stwarzać całe światy, ale także modyfikować swoje dzieła, tak by dopasować je do swoich potrzeb – jak to było w czasie globalnej katastrofy, kiedy zostaliśmy potraktowani szeregiem tajemniczych kosmicznych i ogólno-planetarnych zjawisk. Po tym niezwykłym wydarzeniu ludzkość popadła w stan amnezji, trwający do dziś. Nic nie pamiętamy, a spora część obecnej cywilizacji nie chce pamiętać, spycha to zdarzenie do podświadomości !

Tematem tym zajmował się Immanuel Velikovsky, wybitny uczony i pisarz, twierdził, że ludzkość cierpi na zbiorową amnezję dotyczącą katastroficznych wydarzeń z przeszłości. W swoich książkach, takich jak Zderzenie Światów (1950), argumentował, że starożytne mity, religie i zapisy historyczne opisują rzeczywiste globalne kataklizmy, spowodowane m.in. przez bliskie przejścia Wenus i Marsa obok Ziemi. Jego zdaniem, traumatyczne przeżycia doprowadziły do wyparcia tych wspomnień przez całe cywilizacje, co znalazło odbicie w mitologii i rytuałach religijnych. Choć jego teorie zostały odrzucone przez mainstreamową zabetonowaną naukę wyznawców małpy, miały wpływ na rozwój profesjonalnych podejść do historii i psychologii zbiorowej, co jest zgodne z dowodami jakie zaprezentowaliśmy w kilku tekstach, jak choćby w niedawnym o tytule.: „Inna rzeczywistość, inny świat, zaginione cywilizacje i wymiary, to wszystko w zasięgu kreacjonistów, zwłaszcza biblijnych !„.

Wiara w ewolucję, i to uporczywa, wbrew dowodom, w miliardy lat, sprawia duchowy komfort. Ludzie czują się pewniejsi jutra, że nie zginą w jakiejś geologicznej katastrofie. Świat ma być taki jak im wtłoczono, a nie taki jaki jest rzeczywiście, czyli poddany wpływom super Inteligencji, Kogoś, kto może wywoływać zmiany kosmiczne, manipulować pogodą, zmianami elektomagnetycznymi całych planet, wszystko to na niespotykaną skalę. W tym kontekście zaprezentujemy „kilka” dowodów w sprawie niesamowicie ciekawych zjawisk, jakie towarzyszyły modelowaniu całej planety w czasie potopu Noego. Ktoś z Hollywood mógłby nagrać o tym film, albo kilkanaście filmów, niestety mafia okultystów ze wspomnianego miasta woli wciskać wszystkim ich wolnomurarski szajs, którego nie da się już oglądać. Przejdzmy do sedna, czyli do błyskawicznego zamrażania zwierząt w czasie trwania starożytnych kosmicznych zjawisk, jakie miały miejsce zaledwie kilka tysięcy lat temu.

W teorii hydropłyt badaczy tego tematu potop to dynamiczny, gwałtowny kataklizm, który rozpoczął się od pęknięcia skorupy ziemskiej, uwolnienia podziemnych wód i osadów, a zakończył szybkim przemodelowaniem powierzchni Ziemi. Kluczowe procesy – zalanie, dryft kontynentów, formowanie gór i zamrożenie – miały miejsce w ekspresowym tempie dzięki ogromnej energii geologicznej. Badacze wspierają swoje twierdzenia danymi, takimi jak stan zachowania mamutów czy struktura grzbietów oceanicznych, widząc w nich dowody na biblijny potop. Całe zdarzenie miało trwać tygodnie lub miesiące, a nie miliony lat. Kluczowe procesy – jak ruch kontynentów czy formowanie gór – zachodziły w godzinach lub minutach dzięki ogromnej energii uwolnionej podczas pęknięcia.

Kreacjoniści, zwłaszcza młodoziemcy, uważają, że doskonały stan zachowania mamutów – nienaruszone tkanki miękkie, sierść, a zwłaszcza niestrawione rośliny w żołądkach – wymaga ekstremalnie szybkiego procesu zamrażania, który uniemożliwił rozkład. Proces ten miałby być związany z globalnym potopem i musiałby zachodzić w ciągu kilku godzin, a nie dni czy tygodni, aby bakterie i enzymy trawienne nie zdążyły zadziałać.

W teorii hydroplat Browna (opisanej kiedyś na popotopie.blogspot.com) podziemna komora, albo komory wodne pękły, wyrzucając ogromne ilości wody i osadów w atmosferę i przestrzeń kosmiczną z prędkością naddźwiękową. Woda ta, osiągając wysokość dziesiątek mil, dotarła do stratosfery i przestrzeni kosmicznej, gdzie temperatura spada do -180°C lub niżej. Tam zamarzła w stanie nadkrytycznym, tworząc bryły lodu o ekstremalnie niskiej temperaturze. Te lodowe bryły, nazwane przez Browna „kosmicznym gradem”, spadły z powrotem na Ziemię z prędkością kilku kilometrów na sekundę. Uderzając w powierzchnię, zwłaszcza w regionach polarnych, takich jak Syberia czy Alaska, wywołały lokalne, gwałtowne ochłodzenie, zamrażając wszystko w zasięgu w ciągu godzin.

Brown szacuje, że lód ten mógł mieć temperaturę poniżej -150°C, a proces zamrażania trwał od kilku minut do kilku godzin, zależnie od rozmiaru zwierzęcia i grubości otaczających osadów. Taki mróz zatrzymałby rozkład natychmiast, zachowując niestrawione jedzenie (np. jaskry i trawy w żołądkach mamutów). Brown wskazuje na „muck” – żółtawą, lodowo-błotną mieszankę na Syberii – jako pozostałość po tym procesie, w której znajdowano mamuty. Sugeruje, że obecność lodu w tych osadach wspiera jego teorię.

Michael Oard, meteorolog związany z AiG (Answers in Genesis – to chrześcijańska organizacja kreacjonistyczna), proponuje, że nagłe zamrożenie mamutów nastąpiło zaraz po potopie w ramach krótkotrwałej, gwałtownej epoki lodowcowej. Woda potopu, ogrzana erupcjami wulkanicznymi i podziemnymi źródłami geotermalnymi, parowała masowo w ciepłym klimacie post-potopowym. Para ta skraplała się w atmosferze, tworząc potężne burze lodowe napędzane prądami strumieniowymi. Oard szacuje, że wiatry o prędkości setek kilometrów na godzinę niosły „super zimne powietrze” z górnych warstw atmosfery (gdzie temperatura spada do -100°C) na powierzchnię Syberii. W połączeniu z lodowym deszczem i śniegiem temperatura mogła spaść do -150°C w ciągu godzin, zamrażając zwierzęta niemal natychmiast.

Dowody znajdujemy w Mamucie z Berezovki. Znaleziony w 1901 roku z niestrawnymi jaskrami w żołądku i błotem w płucach. Oard interpretuje to jako dowód na uduszenie w błocie, a następnie błyskawiczne zamrożenie w letnim klimacie. Tzw. „Cielę Dima Odkryte w 1977 roku w nienaruszonym stanie, z miękką skórą i tkankami. Oard twierdzi, że wymagało to zamrożenia w ciągu godzin po śmierci. Obecność traw i kwiatów w żołądkach wskazuje na ciepły klimat tuż przed zamrożeniem, co pasuje do modelu szybkiego ochłodzenia po potopie. Oard odrzuca stopniowe zamrażanie, argumentując, że proces trwający dni spowodowałby rozkład i uszkodzenie tkanek przez padlinożerców.

Proces ten miał trwać od 2 do 12 godzin, co wystarczyło, by zatrzymać rozkład. Oard podkreśla, że mamuty, które zmarły wcześniej w błocie (np. uduszone podczas potopu), zostały zamrożone wkrótce po śmierci, zanim bakterie zdążyły rozłożyć ich tkanki. Oard odwołuje się do roślin letnich (np. jaskry) w żołądkach mamutów, sugerując, że zwierzęta te żyły w ciepłym klimacie tuż przed nagłym ochłodzeniem. Organizacja Creation Ministries International (np. artykuł Jonathana Sarfatiego „Mammoth—Riddle of the Ice Age”) sugeruje, że zamrożenie było efektem „supercold flash freeze” – nagłego spadku temperatury wywołanego unikalnymi warunkami potopu. Nie precyzują źródła lodu tak szczegółowo jak Brown, ale wskazują na możliwość wpływu wulkanizmu potopowego, który wyrzucił pył i gazy w atmosferę, blokując słońce i powodując ekstremalne ochłodzenie. Wulkaniczne aerozole miały wywołać efekt podobny do „zimy nuklearnej”, obniżając temperaturę na Syberii do -80°C lub niżej w ciągu godzin. Zwierzęta, już uwięzione w błocie lub wodzie, zostały zamrożone, zanim procesy biologiczne mogły postępować.

Creation Ministries International (CMI) to chrześcijańska organizacja kreacjonistyczna, która propaguje ideę młodej Ziemi i odrzuca teorię ewolucji. CMI proponuje hipotezę „supercold flash freeze” – nagłego spadku temperatury wywołanego unikalnymi warunkami potopu. Sugerują, że erupcje wulkaniczne podczas kataklizmu wyrzuciły pył i gazy (np. dwutlenek siarki) w atmosferę, blokując słońce i powodując efekt podobny do „zimy wulkanicznej”. W połączeniu z zimnym powietrzem polarnym temperatura mogła spaść do -80°C lub niżej w ciągu kilku godzin. Zwierzęta, już uwięzione w błocie lub wodzie potopu, zostały otoczone lodowatym powietrzem i osadami, które szybko zamarzły. Proces miał trwać mniej niż 12 godzin, co zatrzymało trawienie i rozkład.

Odkryty Mamut Lyuba w 2007 roku w stanie niemal idealnym (nawet oczy i rzęsy zachowane) potwierdza ekstremalne zmiany planetarnej pogody. CMI twierdzi, że wymagało to zamrożenia w temperaturze poniżej -80°C w ciągu kilku godzin. Dowodzi temu brak śladów aktywności bakterii czy owadów w tkankach mamutów (np. Yukagir Mammoth) wspiera tezę o błyskawicznym zamrożeniu. Znaleziska w „mucku” (np. Jedomas na Syberii) pokazują zwierzęta uwięzione w lodowo-błotnej mieszance, co CMI interpretuje jako efekt nagłego zamarznięcia osadów potopowych.

Institute for Creation Research (ICR) to amerykańska organizacja kreacjonistyczna, która promuje ideę młodej Ziemi i odrzuca teorię ewolucji. Założona w 1970 roku przez Henry’ego Morrisa, ICR twierdzi, że nauka potwierdza dosłowną interpretację biblijnej Księgi Rodzaju, w tym stworzenie świata w sześć dni i globalny potop za czasów Noego. Larry Vardiman i inni w artykule „Frozen Mammoth Carcasses in Siberia” (ICR) sugeruje, że potop wywołał masowe zmiany w atmosferze, w tym gwałtowne ochłodzenie w regionach polarnych. Woda potopu, ogrzana wulkanizmem i geotermalnymi źródłami, parowała, tworząc gęste chmury. Gdy te chmury dotarły nad Syberię, zderzenie ciepłego powietrza z zimnymi masami polarnymi wywołało „katastroficzne burze lodowe”. Temperatura mogła spaść do -100°C lub niżej w ciągu kilku godzin. Mamuty, które zginęły w błocie lub wodzie, zostały otoczone lodowatym wiatrem i śniegiem, co zamroziło je niemal natychmiast.

Vardiman szacuje, że proces trwał od 4 do 10 godzin, co wystarczyło, by zatrzymać rozkład. Potwierdza to Mamut Adamsa odkryty w 1799 roku z nienaruszoną skórą i częściami ciała. ICR wskazuje na brak śladów padlinożerców jako dowód na szybkie zamrożenie. Wiele mamutów (np. Berezovka) ma złamane żebra i miednice, co ICR łączy z kompresją w błocie, a następnie zamrożeniem w tej pozycji. Znaleziska takie jak cielę Dima z trawą w żołądku wskazują, że zwierzęta jadły tuż przed śmiercią i nie miały czasu na trawienie. ICR podkreśla, że takie warunki były unikalne dla potopu i nie występują w dzisiejszym klimacie.

Niektórzy kreacjoniści sugerują, że zamrożenie mogło być efektem nadprzyrodzonego działania Boga podczas potopu, jego Aniołow (nazywanych dziś” istotami UFO”), lub wpływu czynników kosmicznych, takich jak meteoryty czy zmiany orbity Ziemi. Na przykład, spekuluje się, że potop mógł zaburzyć atmosferę i osłonę Ziemi, powodując napływ zimnego powietrza z kosmosu, otwarcie atmosfery na zimno kosmosu. W tej hipotezie temperatura spadała do -120°C lub niżej w ciągu godzin dzięki Boskiej interwencji lub gwałtownym zmianom kosmicznym (np. pył blokujący słońce).

Zwierzęta zostały zamrożone w błocie lub wodzie, zanim rozkład się rozpoczął. XIX-wieczne raporty (np. Pfizenmayer o Berezovce) wspominają o mamutach w przezroczystym lodzie, co niektórzy interpretują jako efekt nadprzyrodzonego zamrożenia. Wyspy Nowosyberyjskie z tysiącami kości w lodzie sugerują nagłe zdarzenie na dużą skalę, mogący być przyczyną działania sił, albo mocy istot anielskich, tych samych które budują obecnie pierścienie Saturna, dr Norman Bergrun opublikował w tym temacie książkę pt.: „Twórcy pierścieni Saturna” (ang. „Ringmakers of Saturn”) – odsyłamy do tekstu pt.: „Kosmiczne tajemnice symboli religii Wielkiego Babilonu – gwiazda Saturna !”.

Zdarzenia zamrażania miliardów ciał zwierząt oraz modelowanie całej planety z pewnością wymagało interwencji samego Boga. Wątpimy czy super komputery kosmicznej sztucznej inteligencji dały by radę tak szybko przekształcić całą Ziemię, całe życie na tej planecie, no chyba że w połączeniu z mocą Stwórcy. Zjawiska jakie się wówczas działy są niesamowicie tajemnicze !!! Holywood przespało, zawaliło całkowicie, po prostu okazali się „wtopiarzami” nie kręcąc filmów o tak ciekawych rzeczach !

Oto kilka danych naukowych w tym szokującym temacie: Mamut z Berezovki (1901) – Stan: Złamane kości, błoto w płucach, niestrawione jaskry i trawy w żołądku. Uduszony w błocie, zamrożony w ciągu godzin (Oard: -150°C, CMI: -80°C). Cielę Dima (1977) – Stan: Nienaruszona skóra, tkanki miękkie, jedzenie w żołądku. Zamrożone w mniej niż 12 godzin po śmierci (ICR: burza lodowa, AiG: epoka lodowcowa). Mamut Lyuba (2007) – Stan: Idealnie zachowane ciało, oczy, rzęsy, tkanki. Zamrożenie w ciągu 4–10 godzin (CMI: flash freeze, Oard: -100°C). Yukagir Mammoth (2002) – Stan: Głowa i tułów nienaruszone, brak rozkładu. Szybkie zamrożenie w lodowo-błotnej mieszance (ICR: katastroficzne ochłodzenie).

Wszystkie źródła zgadzają się, że zamrożenie wymagało temperatur od -80°C do -150°C, znacznie poniżej naturalnych warunków Syberii (-40°C zimą). Proces trwał od 2 do 12 godzin, a nawet krócej, co tłumaczy brak rozkładu i niestrawione jedzenie. Potop wywołał unikalne warunki – burze lodowe (Oard, ICR), wulkaniczne ochłodzenie (CMI), kosmiczny grad (Brown) lub nadprzyrodzone działanie Boga, Aniołów czy inne Boskie kosmiczne inteligencje z poziomu VII skali Asimova. Znajduje się nienaruszone tkanki, brak padlinożerców, rośliny letnie w żołądkach, lód w osadach, co prowadzi do wniosków jakie nie mieszczą się ewolucjonistom w ich zabetonowanych głowach.

Kreacjoniści proponują różne mechanizmy nagłego zamrożenia mamutów: od „kosmicznego gradu” Browna, przez burze lodowe Oarda i ICR, po „supercold flash freeze” CMI i nadprzyrodzone czynniki bardziej oświeconych badaczy, jednak cały czas w obrębie nauki, nawet jeśli akceptujemy istnienie super Istot z poziomu VII. Wszystkie zgadzają się, że proces trwał godziny, wymagał ekstremalnego zimna i był związany z potopem. Znaleziska takie jak Berezovka, Dima i Lyuba są kluczowymi dowodami, wskazującymi na szybkość i skuteczność tego procesu.

Kreacjoniści, zwłaszcza młodoziemcy, razem z biblijnymi badaczami zakazanej archeologii, postrzegają potop opisany w Księdze Rodzaju (Rdz 7–8) jako wydarzenie o skali planetarnej, które w krótkim czasie (tygodniach lub miesiącach) radykalnie zmieniło Ziemię. Nagłe zmiany miały obejmować powierzchnię planety, atmosferę, klimat i biosferę, pozostawiając trwałe ślady w geologii i znaleziskach, takich jak zamrożone mamuty, warstwy osadów, czy powszechne zniszczenie większej części przedpotopowych konstrukcji megalitycznych, z ich zasypaniem warstwą piachu.

Brown w teorii hydroplat zakłada, że potop rozpoczął się od pęknięcia skorupy ziemskiej, uwalniając podziemną komorę wodną pod ciśnieniem 1500 atmosfer. Szczelina o długości 46 000 mil (74 000 km) rozdarła Ziemię w ciągu minut, tworząc dzisiejszy Środkowo-Oceaniczny Grzbiet. AiG i ICR zgadzają się, że to wydarzenie było nagłe i globalne, choć nie zawsze popierają szczegóły hydroplat. Brown twierdzi, że hydroplaty (fragmenty skorupy) zsunęły się z prędkością kilku metrów na sekundę w ciągu godzin lub dni, rozdzielając kontynenty (np. Amerykę od Afryki). ICR sugeruje podobny proces, ale bez szczegółów technicznych, wskazując na biblijne „źródła wielkiej otchłani” jako przyczynę ruchu tektonicznego. Gdy hydroplaty zderzały się, ich krawędzie zgniatały się w procesie „zdarzenia kompresyjnego”, tworząc góry (np. Himalaje, Alpy) w ciągu minut lub godzin. CMI dodaje, że osady potopowe zostały wypiętrzone w warstwy skalne, co tłumaczy ich obecność na szczytach gór.

Fale wody i błota zalały kontynenty, deponując grube warstwy osadów (np. piaskowce, wapienie) w ciągu dni. Zwierzęta i rośliny zostały szybko pogrzebane, tworząc skamieniałości na globalną skalę (np. złoża węgla w Ameryce i Europie). Brown opisuje „fontanny wielkiej otchłani” wyrzucające wodę w atmosferę, co wywołało deszcze trwające 40 dni (Rdz 7:12). AiG i CMI zgadzają się, że para wodna z ogrzanych oceanów i erupcji wulkanicznych skraplała się masowo, zalewając Ziemię. Erupcje wulkaniczne towarzyszące pęknięciu skorupy wyrzuciły pył i gazy (np. SO₂), zaciemniając niebo i powodując krótkotrwałe ochłodzenie w niektórych regionach. CMI sugeruje, że mogło to zapoczątkować lokalne burze lodowe. Zwierzęta i rośliny zostały zmiecione przez fale, błoto i osady, co doprowadziło do wymarcia większości gatunków poza arką. ICR wskazuje na masowe groby (np. Wyspy Nowosyberyjskie z kośćmi mamutów) jako dowód. Zwierzęta, takie jak mamuty, zostały uduszone i zgniecione w błocie, a następnie pogrzebane w osadach, co zachowało ich tkanki (np. Berezovka, Lyuba).

Brown twierdzi, że woda potopu spłynęła do nowych, głębszych basenów oceanicznych (np. Pacyfik opadł o 48 km), co odsłoniło lądy w ciągu miesięcy. AiG zgadza się, że poziom wód ustabilizował się szybko po ustaniu deszczu i erupcji. Spływające wody wyrzeźbiły wielkie kaniony (np. Wielki Kanion) w miękkich osadach potopowych w ciągu wieków po potopie. Brown datuje to na kilka stuleci po wydarzeniu. Oard opisuje, jak ogrzane oceany po potopie (do 30°C) zwiększyły parowanie, a pył wulkaniczny ochłodził atmosferę, tworząc warunki do epoki lodowcowej trwającej 500–700 lat. Burze lodowe zamroziły mamuty w Syberii w ciągu godzin (temperatury do -150°C). Przed potopem Ziemia miała łagodny, jednolity klimat (patrz tekst CMI: „Mammoth—Riddle of the Ice Age”). Po potopie powstały ekstremalne strefy – pustynie (np. Sahara) i tundra (Syberia) – w wyniku zmian w cyrkulacji atmosferycznej i oceanicznej.

Mamuty i inne zwierzęta (np. nosorożce włochate) zostały zamrożone w wiecznej zmarzlinie krótko po potopie. Oard sugeruje burze lodowe, CMI wulkaniczne ochłodzenie, a Brown „kosmiczny grad” (-180°C). Proces trwał 2–12 godzin, zachowując niestrawione jedzenie (np. Lyuba, Dima). Zwierzęta z arki rozprzestrzeniły się w nowym, trudnym środowisku, szybko adaptując się do zimna (np. mamuty włochate) lub ciepła (np. wielbłądy). ICR twierdzi, że proces ten trwał dekady, a nie miliony lat. Podsumowując znajdujemy takie rzeczy jak: warstwy osadowe z skamieniałościami na szczytach gór (np. Everest) – dowód zalania (AiG, Brown). Środkowo-Oceaniczny Grzbiet jako linia pęknięcia (Brown). Widzimy, my biblijni młodoziemcy, Wielki Kanion jako efekt erozji powodziowej (Snelling, AiG). Wspomniane zamrożone mamuty z letnimi roślinami w żołądkach (np. Berezovka, Oard) dają do myślenia ! Mamy także nagromadzenie lodu w Grenlandii i Antarktydzie po potopie (ICR). Znajduje się wielkie masowe groby (np. Wyspy Nowosyberyjskie, 50 000 mamutów) – dowód szybkiego pogrzebania (CMI), no i mamy nienaruszone tkanki mamutów (np. Lyuba, Dima) – efekt zamrożenia w godzinach (AiG, ICR).

W czasie potopu nagłe, czasami błyskawiczne, zmiany obejmowały pęknięcie skorupy, dryft kontynentów, formowanie gór, masowe osady i zalanie wód, wywołane erupcjami podziemnych komór i ulewami. Po potopie Ziemia doświadczyła opadania wód, erozji, epoki lodowcowej, zamrożenia zwierząt i zmian klimatycznych, wszystko w ciągu, godzin, dni, miesięcy lub dekad. Kreacjoniści widzą w tym spójny obraz kataklizmu, wsparty znaleziskami geologicznymi i biologicznymi, często mogły to być procesy starowane, albo w większości przypadków, chodzi o siłę i moc Boga, który tego typu rzeczy może robić bardzo szybko, pamiętajmy, że mamy dowody na materializację skał w ułamkach sekundy !

Tego typu rzeczy, tak niesamowite, wręcz nie mieszczące się w głowach, zwłaszcza ewolucjonistów, albo marksistów-ewolucjonistów, są ukrywane przed opinią publiczną. Ci z naukowców którzy o tym zaczynają otwarcie informować muszą liczyć się ze zwolnieniem z pracy, albo ośmieszeniem ! Nathaniel Jeanson, biolog z doktoratem z Harvardu, jest znany ze swojej pracy w Answers in Genesis (AiG). W swojej książce „Replacing Darwin” (2017) twierdzi, że jego kreacjonistyczne poglądy wpłynęły na trudności w karierze akademickiej po ukończeniu studiów. Guillermo Gonzalez, astrofizyk i współautor książki „The Privileged Planet” (2004), promującej ideę inteligentnego projektu (ID), nie otrzymał tenure (stałej posady) na Iowa State University.

Jerry Bergman, biolog i płodny autor kreacjonistycznych publikacji (np. „The Criterion”), twierdzi, że został zwolniony z Bowling Green State University w Ohio z powodu swoich przekonań kreacjonistycznych. Dean Kenyon, biochemik i współautor książki „Biochemical Predestination” (1969), przeszedł od ewolucjonizmu chemicznego do poparcia inteligentnego projektu w latach 80. Pracował na San Francisco State University. W latach 90. Kenyon zaczął wprowadzać elementy kreacjonizmu do swoich wykładów, co spotkało się z krytyką kolegów i skargami ewolucyjnych studentów.
W 1993 roku został tymczasowo odsunięty od nauczania kursu biologii ewolucyjnej, co kreacjoniści (np. Discovery Institute) uznali za represje za jego poglądy. Ostatecznie nie stracił pracy, ale przeniesiono go na inne stanowisko. Marcus Ross, paleontolog, obronił doktorat na temat wymarłych gadów morskich, ale publicznie przyznawał się do wiary w kreacjonizm młodej Ziemi. Po uzyskaniu doktoratu w 2006 roku Ross nie znalazł stałej posady w mainstreamowej nauce i dołączył do Liberty University, uczelni chrześcijańskiej. W wywiadach (np. dla AiG) sugerował, że jego kreacjonistyczne poglądy mogły wpłynąć na brak ofert pracy, mimo że jego rozprawa była zgodna z metodologią naukową. Wielu z naukowców nieformalnie informuje o opresjach jakich doświadczyli gdy wyrażali poparcie dla kreacjonizmu, albo o strachu przed zwolnieniem. Jak wiemy międzynarodowa bolszewia cały czas czuwa byśmy się nie ocknęli z globalnej amnezji !

Oto teksty opisujące dobre samopoczucie naukowców w momencie odkrywania prawdy o kreacjonizmie, napisane z perspektywy kreacjonistycznej, oparte na ich własnych relacjach i publikacjach. Zaprezentujemy trochę emocji, motywacji i satysfakcji, które mogą towarzyszyć takim chwilom, czerpiąc inspirację z anglojęzycznych źródeł, takich jak Answers in Genesis (AiG), Institute for Creation Research (ICR), Creation Ministries International (CMI), oraz świadectw naukowców, którzy przyjęli kreacjonizm wbrew narzucanej nam ewolucyjnej fikcji. Nie odnosimy się do sporów z ewolucją, tylko do pozytywnego doświadczenia odkrycia. Oto kilka przykładów kiedy wybitni badacze ocknęli się z ułudy wiary w małpę… w miliardy lat trwania czegoś co powstało przypadkiem i bez sensu:

Nathaniel Jeanson, biolog z doktoratem z Harvardu, opisuje w swoich tekstach na AiG moment, gdy zdał sobie sprawę, że dane genetyczne – takie jak mitochondrialne DNA – mogą być lepiej wyjaśnione przez model młodej Ziemi niż długie okresy ewolucyjne. W wywiadzie dla AiG wspomina, że kiedy analizował mutacje genetyczne i porównywał je z biblijną chronologią (ok. 6000 lat), poczuł „przypływ ekscytacji i ulgi”. To nie tylko potwierdziło jego wiarę, ale dało mu poczucie, że nauka i Pismo Święte mogą współgrać w harmonii. „To był moment, gdy wszystkie puzzle zaczęły się układać” – pisał. Dla Jeansona odkrycie to przyniosło radość z tego, że jego praca może służyć większemu celowi – objawieniu prawdy o Stwórcy – i dumę z bycia pionierem w tej dziedzinie.

Dean Kenyon, biochemik, który przeszedł od ewolucjonizmu chemicznego do inteligentnego projektu, opisuje swoje doświadczenie w książce „Of Pandas and People” i wywiadach dla Discovery Institute. Kiedy zdał sobie sprawę, że złożoność molekularna życia – np. kod genetyczny i białka – wskazuje na projekt, a nie przypadek, poczuł „głęboką ulgę i zachwyt”. Kenyon wspomina, że ten moment był jak „oświecenie” – po latach zmagań z pytaniami o początki życia znalazł odpowiedź, która dawała mu spokój ducha. „Czułem się, jakbym spojrzał za zasłonę i zobaczył rękę Stwórcy” – mówił. To odkrycie napełniło go entuzjazmem do dzielenia się tą perspektywą z innymi, a satysfakcja płynęła z przekonania, że dotarł do fundamentu rzeczywistości.
Marcus Ross, paleontolog z doktoratem z University of Rhode Island, w swoich wypowiedziach dla AiG opisuje, jak praca nad skamieniałościami gadów morskich doprowadziła go do akceptacji kreacjonizmu młodej Ziemi. Gdy zrozumiał, że warstwy osadowe i nagromadzenia skamieniałości mogą być wyjaśnione przez globalny potop, a nie miliony lat, poczuł „fale radości i zdumienia”. W jednym z wywiadów stwierdził: „To było jak odnalezienie klucza do zagadki, którą rozwiązywałem od lat”. Dla Rossa dobre samopoczucie płynęło z poczucia, że jego badania nie tylko potwierdzają Pismo, ale także ukazują ogrom i moc wydarzenia, jakim był potop. Ta świadomość dawała mu energię do dalszej pracy i dumę z bycia częścią większej misji.
Jerry Bergman, biolog i autor licznych publikacji kreacjonistycznych, w swoich tekstach (np. dla ICR) opisuje, jak odkrywanie dowodów na kreacjonizm – takich jak brak brakujących ogniw w zapisie kopalnym – przyniosło mu „głęboką radość i pewność”. Bergman wspomina, że gdy analizował dane biologiczne i geologiczne w świetle potopu, czuł się, jakby „rozwiązywał tajemnicę wszechświata”. To uczucie wzmacniało jego wiarę i dawało mu siłę, by stawić czoła trudnościom, takim jak domniemana dyskryminacja w środowisku akademickim. „Wiedza, że prawda jest po mojej stronie, była jak światło w tunelu” – pisał.
Andrew Snelling, geolog z AiG, w artykule „Rock Layers Folded, Not Fractured” opisuje moment, gdy zorientował się, że zginanie warstw skalnych (np. w Wielkim Kanionie) lepiej pasuje do szybkiego osadzania się podczas potopu niż milionów lat. „Czułem się jak dziecko, które znalazło skarb” – wspominał w wywiadzie. Dla Snellinga odkrycie to było źródłem „czystej radości” i „poczucia celu”, ponieważ pokazywało, że nauka może potwierdzać biblijną relację. Satysfakcja płynęła z tego, że jego praca miała znaczenie nie tylko naukowe, ale i duchowe, łącząc go z szerszą społecznością wierzących.
Jak widzimy, naukowy kreacjonizm młodej Ziemi zwiększa wiarę chrześcijańską, oferując spójną interpretację Biblii, która zakłada literalne sześć dni stworzenia i młody wiek Ziemi (ok. 6000–10 000 lat), co wzmacnia zaufanie do Pisma Świętego jako nieomylnego źródła prawdy. Dla wielu wierzących dowody przytaczane przez kreacjonistów – takie jak nagłe zamrożenie mamutów, warstwy osadowe z potopu czy złożoność życia – potwierdzają historyczność wydarzeń biblijnych, jak potop Noego, budując pewność, że Bóg jest potężnym Stwórcą działającym z intencją i mocą o której nie śnili ewolucjoniści, marksiści i bolszewicy anty-kultury.
Praca naukowców, prawdziwych badaczy faktów, a nie fikcji mafii od małpy, pokazuje, że nauka może współgrać z wiarą, co inspiruje chrześcijan do odważniejszego trwania przy swoich przekonaniach w obliczu sekularynych wyzwań cywilizacji śmierci NWO, jaka nas zalewa. W efekcie kreacjonizm młodej Ziemi nie tylko ugruntowuje wiarę w Słowo Boże, ale także daje poczucie przynależności do wspólnoty, która widzi w przyrodzie świadectwo Bożej mocy i miłości. To też wzmacnia modlitwę do potężnego Boga Jezua Chrystusa Pana, Jemu nich będą dzięki i chwałą na wieki wieków. Amen ! (Pierwsza część tego wpisu nosi nazwę: „Inna rzeczywistość, inny świat, zaginione cywilizacje i wymiary, to wszystko w zasięgu kreacjonistów, zwłaszcza biblijnych !„.)

Linki:

Wyginięcie mamutów i zagadkowe artefakty starożytnej cywilizacji, co je łączy ?

Szybka globalna terraformacja – archeologiczne dowody istnieją, wbrew programowaniu

Żelazna logika naukowca kreacjonisty – dr Thomas Kindell

Kolumna geologiczna ? Faszerstwo !

Zaginiony świat sprzed tysięcy lat

Tajemnice hinduskich świątyń pamięci Total Recall’u – część I

Synowie Światłości kontra mutanci (Darwina

Ślady cywilizacji technicznej sprzed tysięcy lat

Biologiczno duchowe instytuty megalityczne ?

„Bóg przywraca to, co przeminęło”, czyli „Oblivion” w nowej formie

Megalityczna rzeczywistość kontra darwinistyczna Maja माया

Zakazana pamięć i tożsamość – Total recall jest możliwy !

Dziwny jest ten świat, jeszcze bardziej dziwny był przedpotopowy

Chrześcijańskie anamnesis

Przejścia przez duchowe bramy – ale dokąd ?

Zjawiska metapsychiczne w świątyni Boga – reinkarnacja

Ucieczką jest Bóg Starożytny

Starożytne drogocenne perły

Narzędzia psycho technologii ?

„Bóg przywraca to, co przeminęło”, czyli „Oblivion” w nowej formie

Pamięć absolutna (globalna) Total recall – resety cache i RAM ?

Głęboka tajemnica Okeanosa

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część I

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część II

Żelazna logika naukowca kreacjonisty – dr Thomas Kindel

Kreacjonizm kabalistyczny kropki „zumzim”,czy kreacjonizm chrześcijański Jezusa stworzenia ExNichilo

Teoria ewolucji to wielkie zwiedzenie ludzkości – dr Thomas Kindel

Sensacyjne zdjęcie pojazdu UFO z łazika NASA! Przegapili i nie wyretuszowali go plus Trump i Mentzen

Dobre 17
]]>
http://argonauta.pl/kosmiczno-miedzyplanetarna-inzynieria-spowodowala-starozytny-globalny-potop-noego/feed/ 0
Arcydzieło boskiej super technologii – czyli duchowe maszyny molekularne, cegły cybernetycznych pojemników „prochu gliny” ! (ucieczka przez morze) http://argonauta.pl/arcydzielo-boskiej-super-technologii-czyli-duchowe-maszyny-molekularne-cegly-cybernetycznych-pojemnikow-prochu-gliny-ucieczka-przez-morze/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=arcydzielo-boskiej-super-technologii-czyli-duchowe-maszyny-molekularne-cegly-cybernetycznych-pojemnikow-prochu-gliny-ucieczka-przez-morze http://argonauta.pl/arcydzielo-boskiej-super-technologii-czyli-duchowe-maszyny-molekularne-cegly-cybernetycznych-pojemnikow-prochu-gliny-ucieczka-przez-morze/#respond Mon, 24 Mar 2025 20:34:27 +0000 http://argonauta.pl/?p=66306 Trzeciego marca roku Pańskiego 2022 opublikowaliśmy tekst pt.: „Tajemniczy składnik budowy istot planety Ziemia – „proch i glina” – przedarcie się przez pośredniki, siedząc na „trawie”, jest tam bardzo dużo starożytnych tajemnic, wszystko jest oczywiście kodowane, jak to mocno udowodniliśmy w artykule „Praca dla faraona – niższy i wyższy poziom św. Kodu Biblii jako tajemnego języka super katolickiej chrześcijańskiej masonerii Boga Jezusa, kosmicznego duchowego Logosu„. Ludzie badający starożytność, w tym biblijną, odkrywają niesamowite tajemnice istot anielskich, uwzględniając przekazy o ludzkim ciale – skonstruowanym z „prochu ziemi„.

W tym wpisie będziemy budzić naszych czytelników z amnezji ewolucji, którą nas zamroczono bijąc nas po głowach od lat najmłodszych. „Naukowa” maczuga jaką nas walono, w nasze umysły, zostawiła wyraźne ślady, często objawiające się niedowierzaniem w Inteligentny Projekt. Gdy się zaczniemy interesować Bogiem, tym, jak to wszystko zorganizował, sprawy stają się świetliste, wybucha w nas wulkan pozytywnej energii kreacjonistycznej, a nie depresja ewolucjonistyczna. Przejście przez fale ewolucyjnych demonów, to jak ucieczka przez pustynię niewiary, do okoła nas szaleje sztorm istot demonicznych, narzucających wierzącym w Boga fałsz jakichś przemian z błota ku wyższej organizacji, ubrany w naukowe słówka !

Nie podejrzewaliśmy, że pradawni mędrcy, w tym Biblia, mogą mieć tak zaawansowaną wiedzę o tajemniczych składnikach z jakich jesteśmy „uformowani”. Dzisiejsza nauka opisuje „proch ziemi” na sposób wiedzy jaki odkrywamy poprzez systemy biologii molekularnej. Opisanie ludzkiego ciała jako złożonego duchowego systemu „urządzeń biomolekularnych” to świetny sposób na zrozumienie, jak biologia łączy się z zasadami fizyki, chemii i inżynierii, wszystko to będące dziełem super Inteligencji, „lepiącej” człowieka w którym umieszcza „drugiego człowieka” na obraz i podobieństwo – zgodnie ze świętym Kodem. W tej perspektywie, nie wspominając na razie o słownictwie nadprzyrodzonej Inteligencji, każda funkcja organizmu jest realizowana przez wyspecjalizowane dobrze zaprojektowane molekularne „maszyny”, które działają podobnie do urządzeń technicznych – mają swoje zadania, źródła energii i mechanizmy działania, starowane przez wyższe formy duchowe, ale o tym na końcu. Zacznijmy od przykładów…

Pompy jonowe, takie jak pompa sodowo-potasowa (Na+/K+-ATPaza), działają jak miniaturowe „pompy elektryczne”, które utrzymują różnicę stężeń jonów po obu stronach błony komórkowej. To kluczowe dla potencjału spoczynkowego komórek, np. neuronów. Używają energii z ATP (paliwo chemiczne) do przepompowywania jonów sodu (Na+) na zewnątrz komórki i jonów potasu (K+) do wewnątrz, wbrew gradientowi stężenia. Na każde 3 jony sodu wypompowane, 2 jony potasu są wciągane. To jak bateria, która ładuje błonę komórkową, tworząc różnicę potencjałów (ok. -70 mV w neuronach), gotową do użycia w sygnalizacji (np. impulsach nerwowych). Bez tych pomp nie byłoby przewodzenia sygnałów w układzie nerwowym ani utrzymania równowagi osmotycznej w komórkach.

Mitochondria produkują ATP, główną „walutę energetyczną” organizmu, w procesie fosforylacji oksydacyjnej. Działają jak turbiny napędzane gradientem protonów (H+). W łańcuchu oddechowym elektrony przepływają przez kompleksy białkowe, a energia ich ruchu jest używana do pompowania protonów do przestrzeni międzybłonowej. Następnie protony wracają przez ATP-azę (synteza ATP) – to jak turbina wodna napędzana przepływem wody. Mitochondria przypominają elektrownię z generatorem, gdzie paliwem jest glukoza lub tłuszcze, a „prądem” jest ATP. Bez mitochondriów komórki nie miałyby dość energii do działania – to fundament metabolizmu.

Rybosomy syntetyzują białka na podstawie informacji z mRNA, działając jak molekularne linie produkcyjne. Są zbudowane z rRNA i białek, a ich dwie podjednostki współpracują jak maszyna: duża podjednostka katalizuje wiązanie aminokwasów, a mała „odczytuje” kod mRNA. tRNA dostarcza „surowce” (aminokwasy) w odpowiedniej kolejności. To jak drukarka 3D, która na podstawie projektu (mRNA) buduje precyzyjne struktury (białka). Białka to „narzędzia” organizmu – enzymy, hormony, elementy strukturalne – wszystko zaczyna się od rybosomów.

Białka takie jak miozyna (w mięśniach) czy kinezyna (w transporcie wewnątrzkomórkowym) przekształcają energię chemiczną w ruch mechaniczny. Miozyna rzeczywiście „chodzi” po filamentach aktynowych, napędzana hydrolizą ATP, co umożliwia skurcz mięśni. Kinezyna porusza się po mikrotubulach, transportując organelle w komórce. To jak miniaturowe silniki krokowe lub transportery na taśmociągu, które wykonują precyzyjne ruchy. Od pracy mięśni po transport substancji w neuronach – ruch w organizmie zależy od tych „silników”, niezwykle dobrze zaprojektowanych.

DNA przechowuje instrukcje genetyczne, a polimeraza DNA (lub RNA) kopiuje je podczas replikacji lub transkrypcji. Polimeraza „czyta” nić DNA i dodaje nukleotydy, tworząc nową nić. Działa jak maszyna z korektą błędów, bo potrafi wycinać nieprawidłowe nukleotydy. To jak skaner z drukarką w jednym – kopiuje dane i tworzy wierne repliki. Bez tego „urządzenia” nie byłoby dziedziczenia ani produkcji białek.

Kanały jonowe (np. kanały sodowe, potasowe) kontrolują przepływ jonów przez błony, umożliwiając szybkie zmiany potencjału elektrycznego. Otwierają się lub zamykają w odpowiedzi na bodźce (np. napięcie lub ligandy), przepuszczając jony zgodnie z gradientem. W neuronach to podstawa impulsów nerwowych. Działają jak przełączniki lub zawory w układzie hydraulicznym, regulujące przepływ „prądu jonowego”, jest to kluczowe dla pracy serca, mózgu i mięśni.

Lizosomy rozkładają odpady komórkowe, uszkodzone organelle i obce cząsteczki (np. bakterie). Zawierają enzymy hydrolityczne, które działają w kwaśnym środowisku, rozdrabniając materiały na proste składniki, które komórka może ponownie wykorzystać. To jak zakłady utylizacji odpadów z wbudowanym rozdrabniaczem. Utrzymują porządek w komórce i chronią przed toksynami. Te „urządzenia biomolekularne” nie działają w izolacji – są częścią złożonego systemu, w którym energia (głównie z ATP), elektrony, jony i mechaniczne siły są przekazywane między komponentami. Na przykład: mitochondria dostarczają paliwo (ATP) dla pomp jonowych i białek motorycznych. Rybosomy produkują białka, które stają się pompami, kanałami czy enzymami w lizosomach. DNA i polimerazy zapewniają instrukcje dla całej tej „fabryki”.

Całe ciało można porównać do zaawansowanego miasta: mitochondria to elektrownie, pompy i kanały jonowe to sieć elektryczna, rybosomy to fabryki, a lizosomy to oczyszczalnie. Wszystko jest precyzyjnie zsynchronizowane, a energia przepływa między tymi „urządzeniami” w sposób ciągły, tak by mieć kontakt z energią otoczenia, o czym jest coraz głośniej, nawet w świecie ufologii, gdzie doktor Dr. Jim Segala bada wpływy energii istot anielskich, albo demonicznych na ludzki organizm, na naszę energetykę. Wspomniany badacz to naukowiec z ponad 30-letnim doświadczeniem w dziedzinie fizyki i inżynierii, specjalizujący się w projektowaniu i budowie złożonych systemów eksperymentalnych. Był głównym naukowcem podczas pierwszego sezonu programu „The Secret of Skinwalker Ranch”, gdzie prowadził badania nad zjawiskami paranormalnymi występującymi na ranczu (zdjęcie poniżej).

Po odejściu z programu z powodów związanych z plan-demią COVID-19 oraz chęcią prowadzenia bardziej dogłębnych badań naukowych, kontynuował swoje prace nad zjawiskami anomalnymi, prowadząc trzyletnie, podwójnie ślepe badanie, które ujawniło skoki promieniowania gamma towarzyszące zgłaszanym aktywnościom paranormalnym. Jest również twórcą systemu MUPAS (Modular Unidentified Phenomenon Alert System), który monitoruje różne parametry środowiskowe w celu analizy zjawisk UFO i UAP. Jak sam opowiada ludzie mający kontakt z UFO fenomenem przechodzą tajemnicze przemiany energetyczno biomolekularne, ale o tym innym razem, teraz skupmy się na „prochu gliny”.

Widząc ludzkie ciało jako zbiór urządzeń biomolekularnych, dostrzegamy, jak niesamowicie zaawansowanym systemem jest życie. Pompy jonowe to tylko jeden przykład – reszta „maszynerii” jest równie fascynująca. Każdy element ma swoje zadanie, źródło energii i sposób działania, a razem tworzą harmonijną całość. Kreacjoniści, zwłaszcza ci związani z ruchem inteligentnego projektu (ang. Intelligent Design), często odwołują się do złożoności „urządzeń molekularnych” w ludzkim ciele jako argumentu na rzecz celowego zaprojektowania życia przez inteligentną przyczynę, a nie przypadkowego procesu ewolucji. Oto „kilka cytatów” w tym jakże fascynującym zagadnieniu:

Stephen Meyer, inny kluczowy przedstawiciel ruchu inteligentnego projektu, w książce „Signature in the Cell” (2009) odnosi się do DNA jako „urządzenia informacyjnego”: „Kod genetyczny w DNA jest jak zaawansowany program komputerowy, który steruje maszynami molekularnymi w komórce. Tego rodzaju informacja, zorganizowana w sposób funkcjonalny, nie powstaje przypadkowo – wymaga inteligentnego źródła.” W ludzkim ciele DNA i polimerazy są widziane jako „kopiarki” i „biblioteki danych”, których precyzja i złożoność według Meyera świadczą o projekcie.

William Dembski, matematyk i filozof związany z ruchem ID, w swoich pracach (np. „The Design Inference”, 1998) argumentuje:  „Maszyny molekularne w ludzkim ciele, takie jak kanały jonowe czy enzymy, wykazują złożoną określoną informację (specified complexity). Tego typu systemy, które są zarówno złożone, jak i funkcjonalnie specyficzne, nie mogą powstać w wyniku ślepych procesów naturalnych – wskazują na inteligentny projekt.” Kreacjoniści często odnoszą się do konkretnych „urządzeń biomolekularnych” w ciele człowieka, interpretując je w następujący sposób: „Jak zegarek, który wymaga zegarmistrza, pompy jonowe są zbyt precyzyjne, by powstać przypadkiem. Ich działanie przypomina zaprogramowane układy elektryczne.” Mitochondria: „To elektrownie komórkowe o wydajności przewyższającej ludzkie technologie. Przypadek nie mógłby stworzyć tak efektywnego systemu.” Białka motoryczne: „Kinezyna porusza się jak transporter na szynach – to dowód na inżynierię, a nie chaotyczny proces ewolucyjny.”

Drodzy Rodacy Chrześcijanie nikt nie wierzy, że komputer czy samochód mógłby powstać samoczynnie w wyniku przypadkowych procesów. Dlaczego więc mielibyśmy wierzyć, że jeszcze bardziej skomplikowane maszyny molekularne w ludzkim ciele powstały bez inteligentnego projektanta?! Jonathan Wells, biolog i zwolennik ID, w książce „Icons of Evolution” (2000) i późniejszych publikacjach, porusza temat złożoności struktur komórkowych: „Komórka jest pełna molekularnych maszyn, takich jak rybosomy czy pompy jonowe, które działają z precyzją szwajcarskiego zegarka. Ewolucja mówi o przypadkowych mutacjach, ale jak coś tak skomplikowanego mogło powstać bez inteligentnego planu?”

Ken Ham, założyciel Answers in Genesis i kreacjonista młodej Ziemi, w swoich wykładach i książkach, np. „The New Answers Book” (2006), często wspomina: „Kiedy patrzymy na mitochondria – elektrownie komórkowe – czy na DNA, które jest jak biblioteka informacji, widzimy dzieło Stwórcy. To nie przypadek, że każda komórka w ludzkim ciele działa jak doskonale zaprojektowana fabryka.”

Casey Luskin, związany z Discovery Institute, w artykułach na stronie evolutionnews.org (np. z lat 2010–2020) pisał: „Białka motoryczne, takie jak kinezyna, przypominają miniaturowe roboty transportowe, które poruszają się po szlakach mikrotubul w komórce. Ich precyzja i efektywność to dowód na inżynierię, jakiej nie da się wyjaśnić ślepymi procesami ewolucyjnymi.” – ludzkie ciało jest pełne cudów – pompy jonowe w błonach komórkowych działają jak systemy elektryczne, a mitochondria jak generatory energii. Tego typu urządzenia nie mogły powstać samoistnie; to oczywiste dzieło Projektanta Logosu, czyli Chrystusa Arche-dającego kreacjonistyczne szczęście , a nie depresję ewolucji…!!!

Ann Gauger, biolog molekularny i kreacjonistka związana z ID, w publikacjach na stronach Biologic Institute i Discovery Institute (np. 2010–2015): „Enzymy w lizosomach, które rozkładają odpady komórkowe, działają jak precyzyjne centra recyklingu. Ich specyficzność i złożoność wskazują, że musiały zostać zaprojektowane, a nie powstać przez przypadkowe mutacje.” Hugh Ross, kreacjonista starej Ziemi i astrofizyk, w książce „The Creator and the Cosmos” (edycja z 2018): „Harmonia między urządzeniami molekularnymi w ludzkim ciele – od kanałów jonowych po DNA – pokazuje, że życie zostało zaprojektowane z precyzją, jakiej wymagałby genialny inżynier, a nie ślepy przypadek.”

Louis Pasteur (1822–1895) – noblista, ojciec mikrobiologii, jego zdanie: „Trochę nauki oddala cię od Boga, ale dużo nauki przybliża cię do Niego z powrotem. Złożoność świata żywego, od mikroorganizmów po ludzkie ciało, świadczy o nieskończonej mądrości Stwórcy.” Gregor Johann Mendel (1822–1884) – ojciec genetyki, kluczowa postać w tajemnicy odkrywania Projektanta, jego zdanie: „Prawa dziedziczności, które odkryłem, wskazują na porządek i celowość w naturze. Nie widzę, jak chaos mógłby stworzyć tak precyzyjne mechanizmy bez nadprzyrodzonej inteligencji.”

Werner Heisenberg (1901–1976) – noblista w fizyce, 1932 – „Pierwszy łyk z kielicha nauk przyrodniczych czyni człowieka ateistą, ale na dnie kielicha czeka Bóg.” Heisenberg, jeden z twórców mechaniki kwantowej, nie był kreacjonistą w ścisłym sensie, ale jego refleksja o złożoności świata (w tym życia na poziomie molekularnym) sugeruje, że nauka prowadzi do pytań o superinteligencję. George Wald (1906–1997) – noblista w fizjologii lub medycynie, 1967, pisze: „Życie jest zbyt skomplikowane, by powstało przypadkiem. Musimy wybierać między cudem stworzenia a niewyobrażalnym zbiegiem okoliczności.” Wald, który badał biochemię oka (np. fotoreceptory – „urządzenia optyczne” komórki), nie był kreacjonistą, ale jego słowa o złożoności życia są oczywistym wsparciem Inteligentnego Projektu !

Lord Kelvin (William Thomson, 1824–1907) – fizyk, nie noblista, ale gigant nauki mówi: „Przytłaczające dowody na inteligentny i celowy projekt wszechświata znajdujemy w najdrobniejszych szczegółach życia – od budowy komórki po ruch planet. Nauka zmusza nas do uznania Stwórcy.” Kelvin, znany z prac nad termodynamiką, wierzył, że złożoność struktur biologicznych (np. „elektrownie” mitochondriów) wskazuje na boską inteligencję i super projekt.

John C. Eccles (1903–1997) – noblista w fizjologii lub medycynie, 1963 informował ludzkość: „Nie mogę uwierzyć, że ludzki mózg, z jego niewiarygodną złożonością i precyzją, jest wynikiem ślepych procesów. To dzieło superinteligencji, której nauka jeszcze nie pojmuje.” Michael Denton – współczesny biolog, kreacjonista: „Komórka to cud inżynierii, pełen molekularnych maszyn, takich jak pompy, silniki i fabryki. Żaden ludzki wynalazek nie dorównuje tej precyzji – to oczywiste dzieło inteligentnego projektu.” Denton, autor książki „Evolution: A Theory in Crisis” (1985), nie jest noblistą, ale jego prace są szeroko cytowane przez znawcó tematu niezwykłego projektu w jakim jesteśmy zanużeni! Odnosi się wprost do „urządzeń molekularnych” jako dowodu na superinteligencję, co jest w nauce coraz bardziej oczywiste !

James Clerk Maxwell (1831–1879) – fizyk, nie noblista, ale genialny umysł pisał: „Złożoność i piękno praw natury, od cząsteczek życia po gwiazdy, wskazują na umysł o nieskończonej mądrości. Nauka jest jedynie odkrywaniem myśli Boga.” Maxwell, twórca równań elektromagnetyzmu, wierzył w boski projekt. Jego starsze refleksje obejmują biologię, np. działanie „pomp jonowych” super Inteligencji, znanej nam jako Logos Chrystusa, zależnych od sił elektromagnetycznych.

Nasz Rodak W. Sedlak w latach 60. XX wieku rozwinął bioelektronikę, nową dziedzinę nauki, która bada życie jako zjawisko energetyczne, oparte na sprzężeniu procesów chemicznych, elektronicznych i elektromechanicznych. W swojej książce „Wprowadzenie w bioelektronikę” (1988) oraz wcześniejszych pracach (np. z 1967 roku) twierdził, że życie nie może być sprowadzone jedynie do chemii, lecz wymaga uwzględnienia przepływu elektronów, fotonów i fononów w strukturach półprzewodnikowych, takich jak białka. W 1969 roku Sedlak sformułował elektromagnetyczną teorię życia, sugerując, że procesy życiowe zachodzą na poziomie kwantowym, dzięki sprzężeniom reakcji chemicznych z procesami elektronicznymi w środowisku półprzewodnikowym. Twierdził, że organizmy emitują fale elektromagnetyczne, a bioplazma – hipotetyczny piąty stan materii – jest nośnikiem tych procesów.
Prace Włodzimierza Sedlaka, z kreacjonistycznego punktu widzenia, to fascynujące studium złożoności życia, które wykracza poza materialistyczne wyjaśnienia ewolucji. Jego bioelektronika, teoria elektromagnetyczna i hipoteza krzemowa są postrzegane jako naukowe ślady inteligentnego projektu, a jego kapłańska perspektywa wzmacnia tezę, że badał on stworzenie, by zrozumieć Stwórcę wielkiego Projektanta. Francis S. Collins (ur. 1950) – genetyk, dyrektor Human Genome Project mówił: „DNA jest językiem Boga. Kiedy spojrzysz na sekwencję genetyczną, widzisz coś, co jest jednocześnie piękne i niewiarygodnie złożone – jak kod napisany przez najwyższą inteligencję.” („The Language of God”, 2006)

Stephen C. Meyer – współczesny zwolennik inteligentnego projektu pisze: „DNA to cyfrowy kod życia, bardziej zaawansowany niż jakikolwiek program komputerowy stworzony przez człowieka. Tego rodzaju informacja nie powstaje w wyniku przypadku – wymaga inteligentnego projektanta.” („Signature in the Cell”, 2009) Meyer, kluczowa postać ruchu ID, czyli IP w jęz. polskim, argumentuje, że DNA jako „kopiarka informacyjna” i nośnik złożonej określonej informacji (specified complexity) jest dowodem na boską superinteligencję, a nie ewolucję.

Louis Pasteur (1822–1895) – noblista, mikrobiolog pisał mniej wiecej tak: „Życie nosi w sobie tajemnicę, której nie wyjaśnimy bez uznania Stwórcy. Materia życia [później zidentyfikowana jako DNA] jest tak subtelna i zorganizowana, że wskazuje na nieskończoną mądrość.” Asa Gray (1810–1888) – botanik i chrześcijanin informował: „Zasady dziedziczności, zapisane w niewidzialnych cząsteczkach życia [później nazwanych DNA], są zbyt precyzyjne, by mogły być dziełem przypadku. To dowód na rękę Stwórcy w naturze.” (listy i eseje, ok. 1870) Gray, współpracownik Darwina, był teistą i wierzył, że mechanizmy biologiczne, takie jak te odkryte później w DNA, wskazują na celowy projekt, mimo że akceptował ewolucję jako narzędzie Boga.

Antony Flew (1923–2010) – filozof, były ateista wyznał: „Złożoność DNA zmusiła mnie do porzucenia ateizmu. Kod genetyczny jest tak wyrafinowanym systemem informacji, że nie mogę uwierzyć, iż powstał bez inteligentnej przyczyny.” („There Is a God”, 2007) Flew, po przejściu na deizm pod wpływem odkryć genetyki, wskazywał na DNA jako dowód na superinteligencję. Jego późna zmiana poglądów jest dowodem na mozliwość przebudzenia się z narzuconej nam ułudy fałszu ewolucji !

Michael Denton – biolog i kreacjonista pisze: „DNA jest arcydziełem inżynierii, biblioteką informacji zapisaną w cząsteczce o niewiarygodnej gęstości. To nie przypadek, lecz dowód na najwyższy umysł, który zaprojektował życie.” („Evolution: A Theory in Crisis”, 1985) Denton podkreśla trójwymiarową organizację DNA i jego zdolność do przechowywania danych, co według niego wymaga inteligentnego projektu, a nie ewolucji. Charles B. Thaxton – chemik i pionier inteligentnego projektu: „DNA jest chemicznym nośnikiem informacji, który działa jak oprogramowanie komórki. Żaden proces naturalny nie może wyjaśnić powstania tak złożonego systemu – to dzieło superinteligencji.” („The Mystery of Life’s Origin”, 1984)

Johannes Kepler (1571–1630) – astronom i teista pisał do ludzkości: „Wszelkie życie nosi w sobie ślad boskiej geometrii i harmonii, zapisanej w najdrobniejszych cząstkach. Bóg jest wielkim Architektem, który stworzył ten porządek.” (…z „Harmonices Mundi”, 1619) Fred Hoyle (1915–2001) – astrofizyk, nie noblista, ale wybitny naukowiec, informował: „Prawdopodobieństwo przypadkowego powstania DNA jest takie samo jak to, że tornado przechodzące przez złomowisko zbuduje Boeinga 747. Życie wymaga inteligentnego źródła.” („Evolution from Space”, 1981) James Watson (ur. 1928) – noblista, współodkrywca struktury DNA, powiedział mniej więcej coś takiego: „Kiedy zobaczyłem podwójną helisę, poczułem, że to zbyt piękne, by mogło być przypadkowe.”

Michael Behe – biochemik i zwolennik ID pisze: „Łańcuch transportu elektronów w mitochondriach to maszyna molekularna o niewiarygodnej precyzji. Każdy kompleks – od NADH dehydrogenazy po ATP-azę – jest jak element silnika, który nie działa bez pozostałych. To klasyczny przykład nieredukowalnej złożoności, wskazujący na inteligentny projekt.” („Darwin’s Black Box”, 1996) Stephen C. Meyer – filozof nauki i zwolennik ID pisze mniej więcej coś takiego: „Proces oddychania w ludzkich komórkach, napędzany przez mitochondrialne maszyny molekularne, jest jednym z najwspanialszych przykładów bioinżynierii. Informacja potrzebna do budowy tych systemów jest zapisana w DNA – to dowód na inteligentne źródło życia.” („Signature in the Cell”, 2009)

Henry F. Schaefer III – chemik obliczeniowy informuje nas: „Kiedy badam proces oddychania na poziomie molekularnym – sposób, w jaki elektrony przepływają przez łańcuch oddechowy, a protony napędzają ATP-azę – widzę piękno i precyzję, które wskazują na genialnego Projektanta.” (wykłady publiczne, ok. 2000–2010) Jonathan Wells – biolog i zwolennik ID twierdzi coś takiego: „Oddychanie komórkowe to symfonia maszyn molekularnych – od pomp protonowych po rotacyjne silniki ATP-azy. Ewolucja nie potrafi wyjaśnić, jak taki system mógł powstać krok po kroku, co prowadzi nas do wniosku o inteligentnym projekcie.”

Proces oddychania komórkowego w ludzkim ciele zachodzi głównie w mitochondriach i obejmuje kilka kluczowych „maszyn molekularnych”: Łańcuch transportu elektronów (ETC) jest złożony z kompleksów I–IV (np. NADH dehydrogenaza, cytochrom c oksydaza), działa jak „przenośnik taśmowy”, przekazując elektrony z NADH i FADH2 na tlen, co generuje gradient protonowy. Następnie niesamowicie złożona ATP-aza, czyli „Rotacyjny silnik” napędzany przepływem protonów z powrotem do macierzy mitochondrialnej, syntetyzujący ATP – paliwo komórkowe. Potem mamy szokujące Pory i pompy, a to oznacza białka w błonach mitochondrialnych regulują przepływ jonów i cząsteczek, działając jak „zawory” w maszynie.

Z perspektywy kreacjonistycznej, widzianej już coraz bardziej pewnie nawet przez zatwardziałych ewolucjonistów, te elementy są zbyt precyzyjnie zorganizowane, by powstać bez celowego projektu: ETC wymaga współpracy wielu białek, z których każde musi być obecne i funkcjonalne. Produkcja 36–38 ATP z jednej cząsteczki glukozy przypomina optymalizację inżynierską. Geny mitochondrialne i jądrowe muszą być zsynchronizowane, co wskazuje na „oprogramowanie” DNA. Mitochondria jako „elektrownie” są szokujące dla obudzonych: ich zdolność do przekształcania tlenu i glukozy w ATP jest porównywana do zaawansowanej technologii, której nie da się wytworzyć przypadkiem. Natomiast łańcuch oddechowy jako „układ” jest także nie byle jakim projektem: współpraca kompleksów I–IV i ATP-azy przypomina silnik z wieloma częściami, co pasuje do argumentu o „nieredukowalnej złożoności”, do tego mamy DNA jako „instrukcję obsługi”: fakt, że mitochondria mają własne DNA (mtDNA), kodujące kluczowe białka oddychania, wzmacnia tezę o boskim „programowaniu”.

Z tego powodu, z tych powodów, ewolucjoniści wymyślili coś takiego jak „sztuczna niewidzialna inteligencja doboru„, o czym pisaliśmy w tekście pt.: „Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt „, musieli coś takiego narzucić społeczeństwom, inaczej ludzie nie łyknęli by kitu takiej złożoności otaczającego nas cudu Boskiego Projektu !

Dlaczego o tym wszystkim tu wspominamy ?! Ponieważ ma to związek z „ilością dusz” jakie rozróżniali starożytni, znajdujących się w luidzkim ciele cybernetyczno biomolekularnego „prochu gliny„, poruszające wspomniane różnego rodzaju „maszyny”, duchowe ustrojstwo ! Platon (427–347 p.n.e.): W „Państwie” i „Fajdrosie” rozróżniał trzy części duszy w człowieku: Rozumna (logistikon): Umiejscowiona w głowie, dążąca do prawdy i mądrości. Popędliwa (thymoeides): W klatce piersiowej, związana z wolą, odwagą i emocjami. Pożądliwa (epithymetikon): W brzuchu, odpowiedzialna za pragnienia i instynkty. Platon nie stosował tej triady do roślin czy zwierząt, ale widział duszę jako nieśmiertelną i oddzielną od ciała, co różni się od Arystotelesa.

Pitagorejczycy i wcześni Grecy wierzyli w jedną duszę, ale czasem dzielili ją na dwie części: Nous (umysł, intelekt) – boski i nieśmiertelny. Psyché (życie, oddech) – związana z ciałem i śmiertelna. Egipcjanie (starożytna religia): Rozróżniali kilka aspektów duszy (do pięciu głównych): Ka – siła życiowa, związana z ciałem. Ba – osobowość, zdolna opuszczać ciało po śmierci. Akh – nieśmiertelny duch. Ren – imię jako esencja osoby. Sheut – cień, symbol egzystencji. Stoicy: Uznawali jedną duszę (pneuma), ale różnie rozłożoną: U roślin – tylko funkcje życiowe. U zwierząt – zmysły i ruch. U ludzi – rozum jako najwyższa forma pneumy. W tradycji wedanty (np. Taittirija Upaniszad) atman jest otoczony pięcioma powłokami (kosha), które nie są „duszami” w ścisłym sensie, ale warstwami egzystencji, czasem mylonymi z prawdziwą jaźnią. Są one istotne w kontekście hinduistycznego rozumienia życia. Hinduizm zasadniczo uznaje jedną duszę – atman – jako wieczną i prawdziwą esencję. Dżiwa to atman w stanie uwarunkowanym, a nie odrębna dusza. W przeciwieństwie do Arystotelesa czy Platona nie ma hierarchii dusz dla różnych form życia – wszystkie istoty mają atman.

W systemie filozoficznym Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu pojęcie „duszy” (gr. psyché, łac. anima) odgrywa kluczową rolę w wyjaśnieniu natury życia i jego zróżnicowanych form. Obaj myśliciele rozróżniali różne rodzaje dusz w zależności od funkcji, jakie spełniają w organizmach żywych, co odzwierciedla ich hierarchiczne podejście do rzeczywistości. Dusza wegetatywna (odżywcza) (psyché threptiké): Funkcja: Odpowiada za podstawowe procesy życiowe, takie jak odżywianie, wzrost i rozmnażanie. To najprostsza forma duszy, która nie wymaga świadomości ani ruchu, a jedynie zdolności do podtrzymywania życia organicznego. Dusza zmysłowa (czuciowa) (psyché aisthétiké): Funkcja: Obejmuje zdolność do odczuwania (percepcji zmysłowej) i ruchu lokalnego (poruszania się).

Ta dusza zawiera w sobie funkcje wegetatywne, ale dodaje zdolność do postrzegania (np. wzrok, słuch) i instynktownego działania. Dusza rozumna (myśląca) (psyché noétiké): Funkcja: Obejmuje rozum (intelekt) i zdolność do myślenia abstrakcyjnego, refleksji oraz podejmowania decyzji moralnych, to ta która zostanie wsparta w czasach ostatecznych dodatkową duszą Logosu, patrz „W czasach ostatecznych, mesjaniczni rabini, chrześcijanie oraz katoliccy jogini otrzymają Ducha Logosu !” – Dusza rozumna jest najwyższą formą, umożliwiającą poznanie uniwersalne (nauka, filozofia) i wolną wolę. Arystoteles dzieli ją na intelekt czynny (nous poietikos), który jest wieczny i boski, oraz intelekt bierny (nous pathetikos), związany z ciałem. Arystoteles zakłada, że wyższe dusze zawierają w sobie zdolności niższych – człowiek ma duszę rozumną, która obejmuje funkcje zmysłowe i wegetatywne, ale nie odwrotnie.

Św. Tomasz z Akwinu w swojej filozofii i teologii (np. w „Summa Theologiae”, I, q. 78) przyjął i rozwinął Arystotelesowską koncepcję dusz, dostosowując ją do chrześcijańskiej wizji świata. Zachował podział na trzy rodzaje dusz, ale wprowadził istotne modyfikacje. Dusza wegetatywna (anima vegetativa): Funkcja: Odpowiedzialna za wzrost, odżywianie i reprodukcję, jak u Arystotelesa. Dusza zmysłowa (anima sensitiva) – Funkcja: Obejmuje zmysły, pamięć zmysłową i ruch, podobnie jak u Arystotelesa. Dusza rozumna (anima rationalis): Funkcja: Rozum i wola, umożliwiające poznanie Boga, moralność i nieśmiertelność. Występowanie: Wyłącznie ludzie.
W odróżnieniu od Arystotelesa, Tomasz podkreśla, że dusza rozumna jest nieśmiertelna i istnieje niezależnie od ciała po śmierci, co czyni ją substancją duchową stworzoną przez Boga. Jest jedyną formą duszy w człowieku, ale zawiera w sobie zdolności wegetatywne i zmysłowe. W przeciwieństwie do niektórych interpretacji Arystotelesa, które sugerowały wielość dusz w człowieku, Tomasz twierdzi, że człowiek ma jedną duszę – rozumną – która pełni wszystkie funkcje (wegetatywne, zmysłowe i intelektualne). To odróżnia jego myśl od platońskiego podziału na duszę rozumną, popędliwą i pożądliwą.
Wszystko to, co tu zaprezentowaliśmy w kontekście super Projektu, może mieć znaczenie dla Chrześcijan, jeśli zastanowimy się jakie niezwykłe „mieszkanie”, jaki cudowny „dom” odziedziczymy po istotach anielskich, lub jakie mieszkanie-jaki dom zbuduje nam, albo przygotuje Bóg Jezus Chrystus gdy przejdziemy do wiecznosci, gdy Stwórca umieści nasze dusze w Jego dziele „ciałach uwielbionych” (Pojęcie „ciał uwielbionych” (łac. corpus glorificatum) odnosi się do stanu zmartwychwstałego ciała, które według chrześcijańskiej teologii zostanie przemienione w chwili zmartwychwstania wierzących. Główne fragmenty Biblii, które omawiają ten temat, znajdują się w Nowym Testamencie, zwłaszcza w pismach św. Pawła.) Wszystko to, może się dokonać, gdy wcześniej, przed tym wydarzeniem, będziemy się modlić, gdy będziemy prosić na kolanach o miłosierdzie, gdy zlituje się nad nami Bóg Wszechmogący super Stwórca Jezus Logos. Jemu niech będzie chwała na wieki wieków. Amen !
Linki:

pierwszy, to Czterdziestominutowy kurs wstępu do metafizyki kreacjonizmu

drugi: „Tajemnice starożytnej logiki i filozofii „bara” – (asymilacja do cywilizacji Ducha Świętego)

tajemnica ciał duchowych w jakich są umieszczane dusze zbawionych: „Żyjąc jak Chrześcijanin, modląc się, poznając św. Naukę, klęcząc prosimy o to, by Bóg zbudował nam „Dom””

więcej o tajemnicach reinkarnacji w tekście: Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

dodatkowy bardzo ważny tekst w sprawie konstruktu Matrixa tego kosmosu oraz reinkarnacji to ten o nazwie: „Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?) ,

Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?,

Stworzenie świata w ciągu sześciu dni – czy to jest możliwe (dla cywilizacji poziomu VII) ?!

Boska cywilizacja z „Poziomu VII skali Isaaka Asimova” JEST realna – Polacy otrzymali potwierdzenie jej istnienia !

Miłość i duchowa starożytna archeologia, razem z logiką Ducha Świętego ujawnia tajemnice Boskiej Cywilizacji z poziomu VII

Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

Jesteśmy w kosmosie sami jako ludzkość zbudowana z „gliny-błota”, ale nie jesteśmy sami jako istoty inteligentne ? Ufologia duchów z „okręgów niebieskich” Oceanu ?

 Kod Źródłowy Biblii, część II – Więcej o zaawansowanej „zielonej trawie”

odnośnie stworzenia człowieka z tajemniczej „gliny” odsyłamy do: „Duchowa archeologia inteligencji nieziemskich, starożytnego kodu znaków – część II – „Tchnął w niego i człowiek stał się istotą…

Pamięć nadprzyrodzona – zaawansowane systemy Total Recall’u ?

Czy da się zrozumieć święty „Kod Źródłowy” Biblii Starożytnego Boga ? – część I

Biblijne kody – część II

Uprawy, podlewanie i zbiory ?

Sny mieszkańców cienistej krainy

Wstęp do Esencjalizmu biblijnego

Nadzwyczajny przekaz do prawdziwych Żydów – Duchowi Mnisi, obserwujący duchowy umsył – Logos Chrystusa

Tajemnicza kwantowa kraina – II część wstępu do Esencjalizmu biblijnego

Chrześcijańska medytacja zasłony kodu Biblii

Dobre 15
]]>
http://argonauta.pl/arcydzielo-boskiej-super-technologii-czyli-duchowe-maszyny-molekularne-cegly-cybernetycznych-pojemnikow-prochu-gliny-ucieczka-przez-morze/feed/ 0
Przedpotopowa cywilizacja Viman zbudowała dwu kilumetrowej głębokości konstrukcje pod piramidami w Giza ! (odkrycia z marca 2025 – cała historia ludzkości od nowa !!!) http://argonauta.pl/przedpotopowa-cywilizacja-viman-zbudowala-dwu-kilumetrowej-glebokosci-konstrukcje-pod-piramidami-w-giza-odkrycia-z-marca-2025-cala-historia-ludzkosci-od-nowa/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=przedpotopowa-cywilizacja-viman-zbudowala-dwu-kilumetrowej-glebokosci-konstrukcje-pod-piramidami-w-giza-odkrycia-z-marca-2025-cala-historia-ludzkosci-od-nowa http://argonauta.pl/przedpotopowa-cywilizacja-viman-zbudowala-dwu-kilumetrowej-glebokosci-konstrukcje-pod-piramidami-w-giza-odkrycia-z-marca-2025-cala-historia-ludzkosci-od-nowa/#respond Mon, 17 Mar 2025 14:59:04 +0000 http://argonauta.pl/?p=66685 Wszystko wskazuje na to, że rozpoczęcie KOŃCA CZASÓW, przepowiedziane przez super Esseńczyków, zacznie się od gigantycznego odkrycia archeologicznego. Jeśli okaże się tak niezwykłe, jak się zapowiada, a wiele na to wskazuje, że tak będzie, (są także krytyczne opracowania co do tego odkrycia) to zakazana historia ludzkości, o której piszemy od ponad 10 lat, super cywilizacji przedpotopowej Viman, znającej tajemnice innych wymiarów, kosmosu, demonów, Boga oraz aniołow, wywróci całą naukę do góry nogami. Ewolucjoniści kolejny raz zostaną przebici osinowym kołkiem, by nie wysysali życia z biednych ludzi, których oszukują, wprowadzając do ich głów depresję wiary w małpę i fałsz odwiecznych mutacji z mitycznego błota. Odkryte konstrukcje cywilizacji przedpotopowej burzą całą naukę akademicką, prowadząc ludzkość ku Erze Tysiącletniego panowania Chrystusa, już od roku 2075 !

15 marca 2025 roku poważni naukowcy Malanga i Biondi wydali komunikat prasowy w Bolonii, prezentując wyniki projektu „Khafre Pyramid Project”. Badania te opierają się na danych zebranych w latach 2021–2023 przy użyciu radaru SAR i rozwinięciu technologii z 2022 roku. Corrado Malanga i Filippo Biondi to zdolni badacze zakazanej archeologii, zyskali uwagę dzięki swoim badaniom nad kompleksem piramid w Gizie, szczególnie w kontekście zastosowania zaawansowanej technologii radarowej, takiej jak tomografia Dopplera z syntetyczną aperturą radarową (SAR).

Corrado Malanga jest włoskim chemikiem i badaczem, związanym z Wydziałem Chemii i Chemii Przemysłowej Uniwersytetu w Pizie (Università di Pisa). Jego kariera akademicka koncentruje się głównie na chemii organicznej, ale zyskał też rozgłos dzięki zainteresowaniom pozanaukowym, takim jak badania nad UFO i świadomością. W kontekście piramid w Gizie współpracuje z innymi naukowcami, wykorzystując swoje doświadczenie w analizie danych i interdyscyplinarnych projektach. Malanga jest współautorem badań dotyczących struktur wewnętrznych Wielkiej Piramidy (Khnum-Khufu) oraz podziemnych kompleksów pod płaskowyżem Giza. Jego wkład obejmuje interpretację danych uzyskanych za pomocą SAR, co pozwoliło na stworzenie trójwymiarowych modeli struktur pod piramidami. Wraz z Filippo Biondim ogłosił w marcu 2025 roku wyniki projektu „Khafre Pyramid Project”, wskazujące na istnienie rozległego, około 2-kilometrowego systemu podziemnego pod piramidami. (Grafiki powyżej i poniżej)

W ramach badań opublikowanych w 2022 roku (a rozwiniętych w 2025 roku) Malanga współtworzył artykuł „Synthetic Aperture Radar Doppler Tomography Reveals Details of Undiscovered High-Resolution Internal Structure of the Great Pyramid of Giza”. Praca ta, oparta na danych z satelitów COSMO-SkyMed, sugeruje obecność nieznanych wcześniej struktur, takich jak tunele i komory. W marcu 2025 roku, podczas konferencji prasowej w Bolonii, Malanga i Biondi przedstawili dowody na podziemny kompleks pod piramidą Chefrena (Khafre), w tym cylindryczne studnie o głębokości 648 metrów i kubiczne struktury o bokach 80 metrów.

Filippo Biondi jest inżynierem i specjalistą w dziedzinie teledetekcji oraz radarów, związanym z University of Strathclyde w Glasgow (Szkocja), choć wcześniej współpracował z instytucjami włoskimi, w tym w sektorze obronnym. Jego badania koncentrują się na rozwoju technologii SAR i analizie mikrodrgań, co ma zastosowanie w obrazowaniu struktur podziemnych i naziemnych. Biondi jest głównym twórcą oprogramowania, które przekształca sygnały radarowe SAR w informacje fononiczne (wibracyjne), umożliwiając wykrywanie struktur niewidocznych dla tradycyjnych metod. Jego technologia, oparta na analizie mikrodrgań wywołanych falami sejsmicznymi, pozwoliła na stworzenie szczegółowych modeli 3D piramid i ich podziemi. W projekcie „Khafre Pyramid Project” odegrał kluczową rolę techniczną, dostarczając narzędzi do analizy danych radarowych.

Biondi, wspólnie z Malangą, opublikował w 2022 roku wspomniane badanie w czasopiśmie Remote Sensing (MDPI), które ujawniło nowe szczegóły wewnętrznej struktury Wielkiej Piramidy. W marcu 2025 roku ogłosił wyniki dalszych badań, wskazując na rozległy system podziemny pod płaskowyżem Giza. Odkrycia te obejmują pięć identycznych struktur wielopoziomowych u podstawy piramidy Chefrena, połączonych geometrycznymi korytarzami, oraz osiem pionowych studni prowadzących do dwóch dużych kubicznych komór. Jak wspomnieliśmy 15 marca 2025 roku Malanga i Biondi wydali komunikat prasowy, oto co zawiera: System podziemny rozciąga się na około 2 kilometry pod wszystkimi trzema głównymi piramidami (Cheopsa, Chefrena i Menkaure). Pod piramidą Chefrena znaleziono pięć identycznych struktur wielopoziomowych z pochyłymi dachami, połączonych ścieżkami. Osiem cylindrycznych studni o głębokości 648 metrów, otoczonych spiralnymi korytarzami, prowadzi do dwóch wielgachnych kubicznych struktur o bokach 80 metrów !!

Wykorzystano tomografię Dopplera SAR, opartą na danych z satelitów COSMO-SkyMed, oraz autorskie oprogramowanie Biondiego, które przekształca sygnały radarowe w wibracje dźwiękowe, umożliwiając obrazowanie w wysokiej rozdzielczości. Odkrycia te kwestionują tradycyjne poglądy bandy ewolucyjnej, że piramidy służyły wyłącznie jako grobowce. Sugerują one bardziej złożoną funkcję, być może taką o jakiej się filozofom nie śniło, a o którj napiszemy w książce, jeśli Bóg pozwoli. Egiptolodzy i władze egipskie nie wydały oficjalnego stanowiska, zostali wnieceni tymi odkryciami w ziemię, zresztą od kilkudziesięciu lat wszelkie nowe odkrycia są mocno ukrywane, tak by ludzkość nie dowiedziała sięprawdy o dalekiej przeszłości , o „złotej cywilizacji”, wspominanej w wielu przelkazach, w tym w Biblii, odsyłamy do:  „Starożytność megalityczna delikatnych substancji – głowy ze złota – pierwszych metafizyków Adama„.

Dodatkowo cytujemy kilka zdań z pracy wspomnianych naukowców: ” Autorzy są otwarci na możliwość, że przed znaną osią czasu istniała technologicznie bardziej zaawansowana cywilizacja, w której istnienie różnych epok lodowcowych [ 6 ] uniemożliwiało przekazywanie historii. Skupiają się na mitycznych miastach wspomnianych w starożytnych tekstach indyjskich, opisując, w jaki sposób ten subkontynent był integralną częścią tego [ 7 , 8 ]. Jednak sposób, w jaki zbudowano egipskie piramidy, pozostaje nieprzemijającą tajemnicą [ 9 , 10 , 11 ]. Teorię, że piramidy były odlewane z cementopodobnego konglomeratu wykonanego bezpośrednio na miejscu przy użyciu ziarnistych kruszyw wapiennych i spoiwa alkaliczno-krzemianowego, zaproponowano w [ 12 ], a dowody omówiono również w [ 13 , 14 ].

Aby uzyskać dokładny obraz tego, jak piramidy były budowane, oceniono różne hipotezy inżynieryjne w [ 15 ], zauważając, że w ich obecnej formie kładą one podwaliny pod nowe teorie. Obecnie ogólny konsensus akademicki jest taki, że piramidy służyły jako pomniki grobowe i miejsca pochówku faraonów. Jednak szeroko rozpowszechniona jest również teoria, że takie infrastruktury mogły być budowane w innym celu. Na aseptycznym widoku panoramicznym można znaleźć wiele połączeń między piramidami, wibracjami i wieloma urządzeniami mechanicznymi przypominającymi układy hydrauliczne, komory rezonansowe i filtry akustyczne [ 16 , 17 ]. Energia powodująca wibracje piramid może być dostarczana przez środowisko naturalne, a infradźwiękowe drgania atmosfery Ziemi mogą stanowić źródło takiej energii [ 18 ]. Stanowi to podstawę do dyskusji na temat specjalnych klas fal, w tym górskich fal Lee, infradźwięków, postępujących fal w dolnej atmosferze oraz fal w górnej atmosferze i jonosferze [ 19 ].

Modele dźwięku atmosferycznego rozszerzone o efekty kombinacji zarówno skończonej głębokości oceanu, jak i kierunkowości źródła w kątach elewacji i azymutu są badane w [ 20 ].Fale akustyczne są szeroko stosowane w archeologii. Akustyka trzech ważnych miejsc światowego dziedzictwa, takich jak pięć jaskiń w Hiszpanii, kamienny krąg Stonehenge w Anglii i teatr w Pafos na Cyprze, jest badana w [ 21 ]. Wody gruntowe mogą wpływać na pole geomagnetyczne mierzone pod powierzchnią. Poziom wody w skale określa jej przewodnictwo elektryczne, a tym samym zmienia wielkość prądów tellurycznych indukowanych w skale przez zmianę pól magnetycznych generowanych w jonosferze.

Można to badać, używając kilku magnetometrów w różnych punktach pod powierzchnią. Sygnały geomagnetyczne przy użyciu dwóch magnetometrów były pomyślnie monitorowane w [ 22 ] poprzez ustawienie optymalnej górnej granicy sygnału wielkości elektrokinetycznej. Metodologia stosowana do pomiarów potencjału własnego i sejsmicznego-elektromagnetycznego, zarówno w eksperymentach na miejscu i w laboratorium, jak i do modelowania, jest szeroko opisana w [ 23 ]. Badania dostarczają również bibliografii na temat badań przeprowadzonych w hydrologii w celu zdalnego wykrywania przepływów wody, wnioskowania o ich grubości i przewidywania ich przewodnictwa hydraulicznego. Omawiana metoda obserwacji proponuje również wykrywanie pęknięć w studniach, co jest również przydatne w próbach badania trzęsień ziemi. Ostatnie badania teoretyczne i eksperymentalne przyniosły kilka niezwykłych i interesujących wyników dotyczących zimnej fuzji materii doświadczanej na gęstym licie [ 24 ]. Istnienie tej ekscytującej właściwości materii odnosi się do szacunków energii punktu zerowego, które sugerują, że efekty kwantowe odgrywają znaczącą rolę w kształtowaniu diagramu fazowego litu. Zmianę właściwości wywołaną wibracjami w procesie topienia i krzepnięcia nanocząstek srebra przy użyciu symulacji dynamiki molekularnej odkryto w [ 25 ].

Ogólny problem propagacji fal akustycznych przez ścieżki równoległe jest rozpatrywany przez teorię informacji dwuportowych sieci telekomunikacyjnych. Pozwala to na traktowanie dowolnego układu mechanicznego jako pojedynczego elementu z dwiema bramkami. Taki obwód jest schematycznie przedstawiony za pomocą elementów skoncentrowanych przez admitancję, które mają wartość porównywaną do sumy odpowiadającej im natychmiastowej admitancji istniejącej wzdłuż ścieżek równoległych. Aby obliczyć wszystkie parametry, w tym te reprezentujące straty transmisyjne (np. współczynnik fali stojącej), w przypadku ścieżek nieadaptacyjnych, teoria linii transmisyjnych jest dobrze stosowalna. Filtr akustyczny z rurką Quinckego wykorzystuje zatem dwie ścieżki równoległe. Aby zoptymalizować maksymalną propagację fali przez układ, rurka Quinckego musi zostać dostosowana i poprzez wybór długości i grubości kanałów może wytworzyć selektywną stratę transmisyjną, dzięki czemu może działać jako filtr akustyczny. W [ 26 ] przedstawiono charakterystyki strat transmisyjnych kilku innych odmian rozmiarów i długości kanałów wraz z pewnymi bardzo ograniczonymi danymi eksperymentalnymi. Zjawisko pulsacji ciśnienia w systemach rurociągów spowodowane przez pompy odśrodkowe lub sprężarki tłokowe jest znane ze szkodliwego wpływu na zastosowania przemysłowe. Eksperymentalne badanie mechanizmu tłumienia urządzenia Herschela-Quinckego i jego skuteczności w tłumieniu pulsacji ciśnienia przy zastosowaniu w rezonansowym systemie rurociągów zostało przedstawione w [ 27 ].

Rozwój inżynierii mechanicznej w starożytnym Egipcie poprzez przemysł kamieniarski został opisany w [ 28 ], obejmujący okres od czasów predynastycznych do Starego Państwa. Przeanalizowano charakterystykę i innowacje naczyń kamiennych dostępnych w tych okresach. Konwencjonalne pochłaniacze dźwięku nie mogą posiadać jednocześnie dobrych parametrów absorpcji niskiej częstotliwości i szerokopasmowej. Aby połączyć te dwie funkcje w jeden rodzaj pochłaniaczy, w [ 29 ] zaproponowano stopniowo perforowane materiały porowate podparte rezonansową wnęką Helmholtza. W [ 30 ] zaproponowano strategię projektowania trójwymiarowych sprężystych struktur okresowych wyposażonych w kompletne przerwy pasmowe, z których pierwsza jest ultraszeroka, gdzie górne granice pierwszych dwóch przerw pasmowych są przekraczane pod względem transmisji fal w skończonej strukturze . W ten sposób kolejne przerwy pasmowe są łączone, zbliżając się do zachowania trójwymiarowego dolnoprzepustowego filtra mechanicznego.

Debata na temat tego, w jaki sposób bloki granitowe mogły zostać przetransportowane na całą wysokość piramid, jest nadal otwarta. W tym celu sformułowano również teorię formowania bloków in situ za pomocą mieszanki cementowej. Większość syntetycznych kamieni można wykonać z materiałów ponownie aglomerowanych. Zaczynając od substancji mineralnej, takiej jak skała granitowa lub naturalnie erodowany, rozdrobniony lub niezagregowany wapień, nadaje się jej zwartą strukturę za pomocą spoiwa, takiego jak klej geologiczny, który aglomeruje, aby połączyć ze sobą cząstki mineralne. Rezultatem jest nowa skała o takich samych właściwościach mechanicznych jak jej naturalny odpowiednik. Przypuszcza się, że taka technika została użyta do budowy piramidy Chnum-Chufu [ 12 , 31 ].

Wracając do piramidy Chnuma-Chufu, od ponad wieku wiadomo, że belki tworzące sufit Komnaty Królewskiej oraz belki pierwszej i drugiej Komory Odciążającej w Wielkiej Piramidzie są popękane. Jednak czasowe pochodzenie tych pęknięć jest nadal nieznane. Wyniki symulacji komputerowej 3D wirtualnej rzeczywistości zaprojektowanej w celu dokładnego określenia momentu pęknięcia belek przedstawiono w [ 32 ]. Kilka technik obrazowania 3D zastosowanych w piramidzie Chnuma-Chufu opracowano w [ 33 ]. Wśród wszystkich teorii sformułowanych w celu wyjaśnienia, w jaki sposób zbudowano piramidę Chnuma-Chufu, istnieje również hipoteza istnienia wewnętrznej rampy, która okrąża piramidę kilka razy. Teoria ta mogłaby udowodnić fakt, że piramida mogła zostać zbudowana w ciągu dwudziestu lat [ 34 ]. Przeprowadzono badania mikrograwitacyjne piramidy Chnuma-Chufu, biorąc pod uwagę również ogólną strukturę piramidy. Nowa technika interpretacji endoskopii dużych ciał skończonych została opracowana w [ 35 ]. Aby przeprowadzić nieinwazyjne skanowanie wnętrza piramidy [ 36 ] za pomocą fal elektromagnetycznych, konieczne jest użycie specjalnego georadaru [ 37 ], którego ograniczeniem jest jednak niewielka penetracja do wnętrza granitu.

Badania starożytnych egipskich zabytków przyciągnęły uwagę ekspertów z całego świata. Niedawnym wydarzeniem, które to potwierdza, jest odkrycie za pomocą czujników mionowych [ 38 , 39 ] obecności wcześniej nieznanej wnęki znajdującej się wewnątrz piramidy Chnuma-Chufu. Ponieważ odkrycia tego nie można bezpośrednio potwierdzić za pomocą wierceń, potrzebna jest inna niezależna metoda nieniszcząca, aby potwierdzić to odkrycie i zapewnić dokładne określenie lokalizacji i kształtu wnęki. Możliwy holograficzny szkielet symulacji radarowej do wykrywania otworów lub innych nieznanych struktur zainteresowania jest analizowany w [ 36 ]. Badania [ 40 ] po raz pierwszy zbadały możliwość wykorzystania detektorów promieniowania kosmicznego, w tym ich zdolność do pomiaru kąta przybycia przenikających mionów promieniowania kosmicznego z dużą precyzją na dużym wrażliwym obszarze. W [ 41 ] autorzy poinformowali o odkryciu dużej wnęki (o przekroju podobnym do przekroju Wielkiej Galerii i minimalnej długości 30 m) położonej nad Wielką Galerią.

Badanie pomiarów mikrograwimetrycznych na boku piramidy mogłoby również zmapować niedawno odkrytą „komorę mionową” w Wielkiej Piramidzie Chnuma-Chufu w Egipcie. W [ 42 ] wykorzystano możliwości techniczne nowoczesnych grawimetrów do wykonania obliczeń trójwymiarowego modelu z realistycznymi parametrami modelu. W celu osiągnięcia tego celu przeprowadzono badanie gradiometrem w [ 43 ] na powierzchni 100 m × 100 m, a dane magnetyczne przetworzono przy użyciu oprogramowania Geoplot w celu uzyskania wysokiej jakości obrazów ukrytych struktur wewnątrz piramidy Chnuma-Chufu. Uzyskane wyniki wskazują na obecność połączonych ze sobą dużych struktur grobowych zbudowanych z cegieł mułowych; obecne są również niektóre inne starożytne pomieszczenia i ściany.

Wspinaczkowy robot o nazwie „Djedi” został zaprojektowany, skonstruowany i wdrożony w [ 44 ] w celu eksploracji szybów komnaty Królowej w Wielkiej Piramidzie. Robot Djedi opiera się na koncepcji ruchu ślimaka i jest zdolny do przenoszenia wiertarki o dużym zasięgu lub kamery wężowej. Robot pomyślnie wspiął się na południowy szyb Wielkiej Piramidy, wdrożył kamerę wężową i odkrył pismo niewidziane od tysięcy lat. Projekt robota, w tym stopnie wspinaczkowe w szybie i wnioski wyciągnięte z eksperymentalnego wdrożenia, został zaprojektowany w [ 44 ].” – koniec cytatu.

Starożytność to niezwykła nauka, geologia, archeologia i uczciwa biblistyka, ciągle jeszcze zakazana w głównym nurcie ewolucjonistów ! Tym wejściem, odkryciami kilometrowej wielkości konstrukcji pod Gizą, Chrystus pokazuje, że nic nie wiemy o naszej prawdziwej historii ! Zakazana archeologia to fascynująca dziedzina, która otwiera przed ludzkością nowe perspektywy na naszą przeszłość i daje nadzieję na odkrycie nieznanych rozdziałów historii, daje otuchę w czasach zamordyzmu bandy enuowskiej, totalnie upadłej. Opiera się na badaniu artefaktów, struktur i dowodów, które nie mieszczą się w oficjalnych narracjach naukowych, sugerując, że cywilizacje mogły istnieć znacznie wcześniej i być bardziej zaawansowane, niż dotychczas sądzono.

Dzięki niej możemy marzyć o tym, że nasi przodkowie posiadali wiedzę i technologie, które wciąż czekają na ponowne odkrycie, zwłaszcza wiedza o innych wymiarach, gdzie istnieją aniołowie i sam Bóg. Przykłady takie jak prześwietlenia radarowe piramid w Gizie pokazują, że pod powierzchnią ziemi mogą kryć się tajemnice zdolne zrewolucjonizować nasze rozumienie świata oraz światów całkiem odległych, o których informowała św. Faustyna!!! Zakazana archeologia inspiruje do zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi poza utartymi ewolucyjnymi schematami, co budzi nadzieję na przełomowe odkrycia.

Jest to nauka, która zachęca do wiary w to, że historia ludzkości jest bogatsza i bardziej złożona, niż uczą nas podręczniki fałszu Darwina i jego urojonej ewolucji. Daje ona szansę na odnalezienie zaginionych kultur, cywilizacji Viman, które mogą być źródłem inspiracji dla współczesnego zagubionego świata cywilizacji iluminackiej. Badania w tej dziedzinie, takie jak prace Corrado Malangi i Filippo Biondiego, wskazują na możliwość istnienia podziemnych kompleksów, co rozpala wyobraźnię i nadzieję na nowe horyzonty wiedzy, w tym duchowej. Zakazana archeologia jest jak latarnia morska dla tych, którzy wierzą, że przeszłość może być kluczem do przyszłości, do świata istot duchowych, anielskich i Stwórcy Ducha.

Oferuje obietnicę, że dzięki odwadze badaczy i nowoczesnym technologiom, takim jak radary SAR, ludzkość zbliży się do zrozumienia swojego prawdziwego dziedzictwa, swojej zakazanej tożsamości. To dziedzina, która nie tylko poszukuje prawdy, ale także buduje most między tym, co było, a tym, co jeszcze możemy osiągnąć. W ten sposób zakazana archeologia staje się nauką niosącą nadzieję na odrodzenie zapomnianej mądrości i piękna dawnych czasów, kiedy byliśmy zdrowsi na umyśle i duchu, potrafiliśmy leczyć wszelakie dolegliwości za pomocą nieznanych megalitycznych światyń i schodzących do nich Aniołow, dobrych duchów, pochodzących od Logosu Arche. To co się zapowiada nie jest przypadkiem ! Zbliżamy się do czasów mesjańskich, do momentu przobrażenia całej ludzkości, zaczyna się coś mocno dziać – wszystko dzięki Jezusowi !

Linki:

Starożytność megalityczna delikatnych substancji – głowy ze złota – pierwszych metafizyków Adama„.

Megalityczne zagadki – część V – ślady kataklizmu na płaskowyżu Giza

We wnętrzu Wielkiej Piramidy był wybuch ! – Wyniki badań egiptologów

Megalityczna rzeczywistość kontra darwinistyczna Maja माया

Dziwny jest ten świat, jeszcze bardziej dziwny był przedpotopowy

Chrześcijańskie anamnesis

Przejścia przez duchowe bramy – ale dokąd ?

Zjawiska metapsychiczne w świątyni Boga – reinkarnacja

Biologiczno duchowe instytuty megalityczne ?

Ucieczką jest Bóg Starożytny

Starożytne drogocenne perły

Narzędzia psycho technologii ?

„Bóg przywraca to, co przeminęło”, czyli „Oblivion” w nowej formie

Pamięć absolutna (globalna) Total recall – resety cache i RAM ?

Głęboka tajemnica Okeanosa

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część I

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część II

]]>
http://argonauta.pl/przedpotopowa-cywilizacja-viman-zbudowala-dwu-kilumetrowej-glebokosci-konstrukcje-pod-piramidami-w-giza-odkrycia-z-marca-2025-cala-historia-ludzkosci-od-nowa/feed/ 0
NASA przegapiła na zdjęciu z Marsa pojazd UFO, którego wcześniej nie wyretuszowali ! http://argonauta.pl/nasa-przegapila-na-zdjeciu-z-marsa-pojazd-ufo-ktorego-wczesniej-nie-wyretuszowali/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=nasa-przegapila-na-zdjeciu-z-marsa-pojazd-ufo-ktorego-wczesniej-nie-wyretuszowali http://argonauta.pl/nasa-przegapila-na-zdjeciu-z-marsa-pojazd-ufo-ktorego-wczesniej-nie-wyretuszowali/#respond Sun, 16 Mar 2025 09:40:47 +0000 http://argonauta.pl/?p=66479 NASA, albo „NASZA” z jęz. hebrajskiego, to właśnie: „nasa”, czytane jako „nasa” – Nasa w Biblii często odnosi się do testowania wiary lub posłuszeństwa, zarówno przez Boga (np. Abrahama), jak i przez ludzi (kuszenie Boga). Fonetycznie „na-sa” występuje w jęz. hebrajskim. Jest także wyraz hebrajski fonetyznie czytany jako „nasza”, co jest bardziej blisko związany znaczeniowo z amerykańską agencją NASA. „NASZA” hebrajskie znaczy: „podnieść”, „unosić”, „dźwigać” lub „nieść” (fizycznie lub metaforycznie, np. grzechy, albo fizycznie coś, czyli rakietę), przykładowo w Ks. Rodzaju 7:17 „Wody wezbrały i podniosły arkę”, (wajjisu) – liczba mnoga, „one podniosły”, od nasza. W Ks. Izajasza 53:4 mamy o Jezusie: „Zaiste, on dźwigał nasze choroby”, dokładnie ta forma, „on dźwigał” – czytając ten wyraz jako: „na-sza”. W tradycyjnej wymowie „na-sza” (z „sz”), ale może być też z „si”, jak NASIA, w każdym razie hebrajska organizacja kosmiczna NASA przegapiła na zdjęciu z łazika pojazd UFO ! Oto ono:…

Na szczęście przegapili go i nie wyretuszowali, co wychwyciła cała armia internetowych analityków, siedzących po godzinach w domach i anazlizująca zdjęcia ze stron hebrajskiej NASY. Weszliśmy na stronę NASA, tutaj link, i rzeczywiście na oryginalnym zdjęciu widać pojazd UFO, unosi się nad skałami, oto oryginalne zdjęcie ze strony amerykańskich hebrajczyków:

Co ciekawe nie jest to jakiś duży pojazd, może raczej jakaś sonda sztucznej kosmicznej inteligencji, albo coś wiecej, nie wykluczamy także, że jest to duchowa sztuczna inteligencja, mogąca przechowywać w środku tego pojazdu jakąś duszę, o czym pisaliśmy kilkakrotnie. Z drugiej strony nie znamy podziałki i nie wiemy jak duży jest to pojazd. Oto kilka dodatkowych zdjęć z analizy tego UFO:

Mamy tu kolejny raz już „gwóźdź do ewolucyjnej trumny” materialistów-darwinowskich komunistów marksistów ! Przecież w ich opinii to nie istnieje, to jakieś „gazy bagienne” albo „gazy marsjańskie”, jak przez lata nam wciskali. Warto pamiętać, jak to wiele razy podkreślaliśmy: Układ Słoneczny jest całkiem nieznanym ludzkości projektem geo-kosmo inżynierii, mogą się w nim mieścić biliardy istot inteligentnych, bytujących w różnych formach, albo w różnych wymiarach egzystencji, humanoidalne i nie humanoidalne, energetyczne i duchowe formy rozumne.

Wszystko jest dziełem Super Inteligencji, Inteligentnym Projektem. W tym temacie odsyłamy do tekstów o Boskiej cywilizacji z poziomu VII – „Stworzenie świata w ciągu sześciu dni – czy to jest możliwe (dla cywilizacji poziomu VII) ?!”. Jeśli chodzi o aspekt duchowy tego fenomenu, czyli niezwykle zaawansowane: „pojemniki istnień super cywilizacji”, odsyłamy do tekstu pt.: „Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)

Linki:

Helikopter NASA na Marsie „nawiązał kontakt” z UFO !

Boska cywilizacja z „Poziomu VII skali Isaaka Asimova” JEST realna – Polacy otrzymali potwierdzenie jej istnienia !

Sensacyjne zdjęcie pojazdu UFO z łazika NASA! Przegapili i nie wyretuszowali go plus Trump i Mentzen

Kolejne sensacyjne nagranie Huanita – UFO kontaktera z Meksyku, żywe inteligentne UFO Orby istnieją!

Dobre 16
]]>
http://argonauta.pl/nasa-przegapila-na-zdjeciu-z-marsa-pojazd-ufo-ktorego-wczesniej-nie-wyretuszowali/feed/ 0
Rozkręca się anty narodowa i anty trampowska histeria NWO (Czy dzięki Jezusowi Mentzen i Trump zrobią w Polsce porządek-normalność ? – modlitwa) http://argonauta.pl/rozkreca-sie-anty-narodowa-i-anty-trampowska-histeria-nwo-czy-dzieki-jezusowi-mentzen-i-trump-zrobia-w-polsce-porzadek-normalnosc-modlitwa/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=rozkreca-sie-anty-narodowa-i-anty-trampowska-histeria-nwo-czy-dzieki-jezusowi-mentzen-i-trump-zrobia-w-polsce-porzadek-normalnosc-modlitwa http://argonauta.pl/rozkreca-sie-anty-narodowa-i-anty-trampowska-histeria-nwo-czy-dzieki-jezusowi-mentzen-i-trump-zrobia-w-polsce-porzadek-normalnosc-modlitwa/#comments Sat, 15 Mar 2025 15:00:07 +0000 http://argonauta.pl/?p=66294

W swoich licznych kazaniach ks. Natanek często wspomina o informacjach jakie dostaje z innego wymiaru, ostrzeżeniach o nadchodzących problemach. Duch, albo duchy, czy sama Matka Boska przekazuje mu, że Polska jest atakowana przez szatana i jego pachołków, czyli skryte organizacje anty chrześcijańskie i anty narodowe, polecamy kazanie z dnia 15-03-2025, jest tam dużo w temacie jaki będzie tu poruszany. Jest to także zgodne z wykładami doktora Krajskiego, czy innych znanych i cenionych polskich kapłanów. Warto słuchać doktora Krajskiego, wszyscy uważają go za wybitnego znawca masonerii oraz tajnych grup wpływu. Jego wieloletnie badania ujawniają naturę i plany niewidzialnych ośrodków władzy i nadzorowanych przez nie polityków. Doktor Krajski w swojej pracy na temat masonerii, zajmuje się analizą historii oraz agentury tej tajemniczej organizacji, w tym sterowania społeczeństwami różnych epok, również wynędzniałej Polski od czasów komuny.

Jego badania skupiają się na kontekście społecznym, politycznym oraz religijnym, ukazując, jak masoneria kształtowała wydarzenia historyczne i ideologie, zaprowadzając wszędzie biedę oraz upadek moralności. W szczególności, Krajski stara się zrozumieć, dlaczego masoni byli przez wieki postrzegani jako grupa wpływowa i tajemnicza, często będąca obiektem szczególnie istotnym w kreowaniu postaw społecznych i upadku całych państw.

Doktor szczegółowo przedstawia ewolucję masonerii, jej struktury oraz kluczowe postacie, które miały znaczący wpływ na rozwój ruchu. Analizując dokumenty i świadectwa historyczne, Krajski stawia pytanie o rzeczywisty cel masonerii – czy był to cel całkowicie destrukcyjny, często nas przerażający. Jego praca stanowi ważny wkład w zrozumienie roli masonerii w historii i jej oddziaływania na współczesne społeczeństwa, kontrolowanie fundowanych przez nich „think tanków”. W tym wpisie zaprezentujemy elementy z jego nauczania o iluminatach, skutkujące przerażającym upadkiem państw post komunistycznych i samego USA.

Program Balcerowicza, wdrożony w Polsce na początku lat 90., miał na celu przekształcenie gospodarki z centralnie planowanej w wolnorynkową, jednak jego owoce, choć teoretycznie miały prowadzić do modernizacji kraju, tak to prezentowano szerokim masom, okazały się tragiczne dla wielu obywateli. Długo terminowe skutki tej lucyferiańskiej terapii czujemy do dziś. W krajach postkomunistycznych Europy (obecnie skrajnie komunistycznej), szczególnie tych, które weszły do Unii Europejskiej po 2004 roku, problem biedy i nędzy stał się coraz bardziej widoczny, a Polska stała się przodownikiem ubóstwa. Nie posiadamy własnych fabryk, własnego przemysłu, wszystko polikwidowano w ramach „postępu i nowoczesności”.

Kolejną falę upadku społecznej umysłowości, ducha państwa i gospodarki oglądaliśmy w czasie plan-demii, kiedy rządziła nami wytypowana przez mafię z Davos bardzo dziwna istota: „miska ryżu„. Od tego kluczowego momentu jesteśmy już na skraju wytrzymałości, a wielu Polaków poddało się. W mojej dzielnicy, znałem trzech drobnych przedsiębiorców, prowadzili sklepy spożywcze-osiedlowe. (pisowskie) Opłaty zielono ładowe wykończyły ich, ale opowiadali też o niesamowicie częstych nalotach urzędów skarbowych, czego nie obserwowali od ponad 20 lat ! Post komunistyczne i post PiSowskie państwo „miski ryży” uważa „prywaciarzy” za wrogów ludu !

Tego typu opresja fiskalna nasiliła się zwłaszcza za rządów wspomnianej „miskoryżowej istoty„, kiedy przychodzili do nich niezwykle często. Podobno, jak opowiadali wspomniani przedsiębiorcy, ma to związek z jakimś zarządzeniem że urzędy mają jeździć do innych miast i łapać kogo się da by zdobyć środki na zasypanie gigantycznej (ukraińskiej) dziury, oczywiście tylko biedota wchodzi w grę, bo „wielkie markiety” nie kwalifikują się do opresji fiskalnej, pozostała im już tylko polska ludność tubylcza, by ją męczyć i wyciskać życiowe soki.

Do tego dochodzą największe na świecie opłaty za ZUS, które często przyczyniają się do upadku drobnych przedsiębiorców, mało kto zatrudnia pracownika, bo wspomniany haracz ZUSowski jest nie do wytrzymania (najbiednijsze państwo ma największy [i to po PiSowski] ZUS na tej planecie, to jakiś apsurd!), i tak kółko się zamyka, ludzie bankrutują, co jest zgodne z wytycznymi znanego komunistycznego i masońskiego ideologa Klausa Schwaba. Dochodzimy w roku 2025 do skrajnej biedy, a jak zapowiadają analitycy, od roku 2027 ma być jeszcze gorzej, czyli całkowita anihilacja nie tylko drobnej przedsiębiorczości, ale i rolnictwa – dodatkowo atak na biedotę mieszkającą w blokach z wielkiej płyty.

Nie wyklucza się także rozruchów społecznych po wprowadzeniu morderczego „systemu ETS2„. Tu dochodzimy do prezydenta Donalda Trumpa który w USA całkowicie zatrzymał, albo niedługo zatrzyma, wspomniany atak lucyferian na zwykłych obywateli, a pamiętajmy że Biden był skrajnym zielonoładowcem, chciał zrobić w USA to samo co robią obecne i wcześniejsze pisowskie władze w Polsce, czyli zaprowadzić zieloną nędze z biedą !

Z tego powodu w marcu roku Pańskiego 2025 staje się coraz bardziej widoczna histeria antynarodowa i anty Trump-owska. Jest to zjawisko inżynierii społecznej, które nabrało znaczenia w kontekście współczesnej walki politycznej o wpływy w państwach post komunistycznych, również w Stanach Zjednoczonych, gdzie nowi komuniści z Davos i Bilderberg oraz innych ośrodków iluminackich próbowali przejąć całkowicie władzę i zniszczyć resztki demokracji, wtłoczyć społeczeństwu ideę niemożności pokonania ideologii klimatycznej-„Nowego komunizmu NWO”

Nowy komunizm NWO to zjawisko, które charakteryzuje się silnym, emocjonalnym podejściem do kwestii narodowej tożsamości oraz polityki wolności, zaprowadzania Chrześcijaństwa, prowadzonej przez prezydenta Donalda Trumpa. Histeria antynarodowa antychrześcijańska odnosi się do postawy, w której oskarża się wolnościowe i narodowe idee o wywoływanie jakoby szkodliwych podziałów wewnętrznych, marginalizowanie mniejszości czy ignorowanie różnorodności społeczeństw, tak by wprowadzić siłowo multi kulti i zamordyzm cenzury, a na końcu ekstremalną i ostateczną całościową depopulację.

Zjawisko to staje się szczególnie widoczne w kontekście globalizacji jaka jest prowadzona ze świątyń tajnych bractw (patrz wykłady dr Krajskiego), gdzie niektóre grupy, obawiając się utraty wpływów i ze strachu przed tradycyjnymi wartościami, zwłaszcza wpływem na nich Boga Jezusa, zaczynają silniej eksponować poglądy antynarodowe, antywolnościowe i skrajnie iluminackie.

Wielu krytyków Donalda Trumpa, zarówno w USA, jak i na całym świecie, będąc pod wpływem masonerii, wyraża negatywne opinie o jego polityce, zaczyna się anty trumpowska histeria, która wciska wszystkim „kit” o „złym trumpowskim państwie” jako złowrogiej prawicy, izolacjonistycznej i nieprzyjaznej wobec mniejszości. Pod jego rządami wielu polityków, intelektualistów i dziennikarzy opłacanych z ośrodków globalizmu Lucyfera chce przemodelować tak głowy ludzi, by ci wierzyli w jakieś mityczne „zło narodowców i chrześcijan”.

Również media, które były od długiego czasu szczególnie krytyczne wobec blond prezydenta, stały się jeszcze bardziej anty Trump’owe, co doprowadzić ma do jeszcze większego rozwoju anty Trump-owskiej histerii. Często zarzuca się mu, że jego polityka dzieli społeczeństwo, promuje uprzedzenia rasowe i pogłębiała nierówności, jest to szablon który musi być powtarzany bez końca, tak by wywołać w społeczeństwie obrzydzenie do Trumpa i spowodować odwrót od wolności, zaakceptować fikcję „postępu i nowoczesności”.

Zjawiska inżynierii społecznej o której szeroko opowiada ks. Natanek, wmawiające wszystkim, że „Ziemia umiera” ma swoje korzenie w tajnych bractwach dążących do globalnej deopopulacji, czyli fanatyków biorących swoje idee wprost ze słynnej „Akcji T4”. Krytyka Trumpa stała się symbolem oporu wobec pewnych tendencji politycznych, które w opinii wielu iluminatów zagroziły demokracji i fundamentom państwa wielokulturowego, chcącego zaprowadzenia przymusu myślo zbrodni i zamordyzmu fiskalnego. Histeria anty Trump-owska, anty wolnościowa, anty chrześcijańska i antynarodowa nie tylko podkreśla podziały wewnętrzne w państwach, ale także staje się bronią w walce z wolnością wypowiedzi, równością wobec prawa i sprawiedliwością społeczną zamieszkujących dane państwa ludzi jeszcze (jakby) wolnych.

Podobne idee, a często te same co Trump, głosi kandydat na prezydenta partii Konfederacja. Sławomir Mentzen, lider partii wspomnianego ugrupowania, rozpoczął swoją kampanię prezydencką z zamiarem zbudowania alternatywy dla dominujących w polskiej polityce ugrupowań, niszczących Polaków i wprowadzających zamordyzm gospodarczy ale i psychiczny. Jego walka o fotel prezydenta koncentruje się na obietnicach obniżenia podatków, deregulacji gospodarki i wprowadzeniu większej swobody dla przedsiębiorców. Mentzen, jako ekonomista, podkreśla znaczenie wolnego rynku i minimalizacji roli państwa w życiu obywateli, co przełoży się na wiele ulg dla drobnej biedoty przedsiębiorczej, tak zniszczonej przez lata rządów „miski ryżu” oraz grupę zielonoładowców urzędujących od roku 2024.

Mentzen stawia również na silne akcenty konserwatywne, sprzeciwiając się ingerencji komunistycznej Unii Europejskiej w sprawy wewnętrzne Polski, narzucania nam skrajnie niedobrych praw i zarządzeń promujących samounicestwienie się. Choć nie jest uznawany za głównego faworyta, na razie, jego kampania zyskuje popularność, szczególnie wśród osób rozczarowanych dotychczasową klasą polityczną, często są to masoni anty Polacy, o których naucza doktor Krajski. Z różnych źródeł dowiadujemy się o mocnym szybowaniu jego poparcia w górę co daje nadzieję na wygraną i ustanowienia prawdziwej wolność w wynędzniałej Polsce.

Mentzen ma dość wyraźne stanowisko w sprawie wojny na Ukrainie. Jego poglądy na ten temat koncentrują się na konieczności zachowania neutralności Polski, unikaniu bezpośredniego zaangażowania militarnego oraz ograniczeniu kosztów związanych z konfliktem. Mentzen sprzeciwia się dalszemu zwiększaniu pomocy wojskowej dla Ukrainy, podkreślając, że Polska nie powinna angażować się w wojnę poprzez wysyłanie broni, żołnierzy czy innych zasobów. Zamiast tego, jego zdaniem, Polska powinna skoncentrować się na pomocy humanitarnej i starać się wpływać na zakończenie wojny przez dyplomację, tak jak to robi obecnie Trump.

Pan Mentzen, kandydat na prezydenta, wielokrotnie wypowiadał się w kontekście zniesienia ZUS w Polsce i uwolnienia polskich niewolników od tej męczarni. Mentzen jest zwolennikiem liberalnej gospodarki i w swojej polityce opowiada się za reformą systemu ubezpieczeń społecznych. Jego propozycja zakłada likwidację ZUS, a w jego miejsce wprowadzenie alternatywnego modelu, który opierałby się na dobrowolnych ubezpieczeniach, a także na systemie indywidualnych kont emerytalnych.

Anty-trumpowska histeria to zjawisko, które zyskuje ponownie na sile podczas prezydentury Donalda Trumpa od początku roku 2025. Wspomniany termin „społecznej histerii” używany do opisania intensywnych, często emocjonalnych reakcji społeczności uzależnionych albo sterowanych z loży wolnomurarskich, ugrupowań anty narodowych i lewicowych, krytycznych wobec narodowca blond prezydenta USA, ma swoje źródło w odcięciu środków finansowania ich rewolucji, co zrobił Trump, zamykając im dopływ biliardów dolarów. Niejednokrotnie ataki lewactwa, odciętego od pieniędzy przybierają formę niemal obsesyjnej niechęci czy wręcz nienawiści.

Krytycy Trumpa, zarówno w USA, w Polsce, jak i na całym świecie, postrzegają jego rządy jako zagrożenie dla demokracji, praw człowieka oraz norm politycznych, co widzimy w wypowiedziach przykładowo pani Kurczab-Redlich, nazywającej go „ruskim agentem” (patrz film poniżej – brakuje już tylko „ruskiej onucy” z czasów PiSu). Wiele osób uważa jego decyzje, styl rządzenia i retorykę za szkodliwe, a jego polityka jest często określana jako populistyczna, autorytarna i dzieląca społeczeństwo, podobnie jak poglądy Konfederacji, znienawidzonej przez polskie lewactwo.

Anty-trumpowska histeria nie ograniczała się jedynie do tradycyjnych krytyków, takich jak liberałowie i lewicowe media. Często była to reakcja również ze strony osób, które jakoby nie identyfikowały się jednoznacznie z jakąkolwiek partią, ale które były zaniepokojone wpływem Trumpa na amerykański system polityczny oraz międzynarodowy. W mediach i w kulturze pojawiły się i nadal pojawiają się liczne kampanie, które próbują podważyć jego autorytet i ukazać go jako postać nieodpowiedzialną, niewiarygodną i groźną – szaleńca. Jednocześnie zwolennicy Trumpa traktują te reakcje jako nieuzasadnioną i przesadzoną nienawiść, której celem było zniszczenie jego kariery politycznej, tak by lewactwo rządziło już bez końca i bez kontroli.

Fenomen wrogości do narodowych i pro chrześcijańskich poglądów Trumpa jest również związany z rosnącą polaryzacją społeczną w USA, gdzie podziały między narodowymi zwolennikami i lewackimi przeciwnikami Trumpa stały się coraz głębsze, a konflikt wokół jego osoby przekłada się na sposób, w jaki ludzie postrzegają politykę, sterowane przez masonerię media i rzeczywistość społeczną, coraz bardziej manipulowaną z tajnych ośrodków, o których naucza doktor Krajski. Zjawisko to, choć może być uznane za przejaw nadmiernej emocjonalności, wskazuje na głębokie duchowe podziały, które mają miejsce w amerykańskim i polskim społeczeństwie w czasie jego kadencji.

Doktor Krajski wielokrotnie wspomina o duchowym aspekcie politycznych grup masońskich, które powodują społeczną depresję i wtłoczenie do głów ludzi poczucia braku sensu życia. Aby zwalczać takie poglądy, takie szkodliwe stany psychiki, należy uzbroić się w Ducha Świętego i rozpocząć modlitwę. Wiara w Jezusa jest fundamentalnym elementem chrześcijańskiej religii, stanowiąc kluczowy punkt odniesienia w życiu wierzących, powodujących wolność umysłu i duszy od istot wolnomurarskich, od społecznego opętania ideologią „postępu i nowoczesności”. Dla chrześcijan Jezus jest Zbawicielem, który przez swoją śmierć i zmartwychwstanie przynosi ludziom zbawienie i dar życia wiecznego. Wiara w Jezusa to nie tylko intelektualne przyjęcie Jego nauk, ale także zaufanie w Jego obecność i działanie w codziennym życiu. Wiara ta daje poczucie sensu, nadziei i pokoju, pomaga w przezwyciężaniu trudności oraz prowadzi do duchowego wzrostu i przemiany życia.

Starożytna modlitwa chrześcijańska, jak również medytacja św. Kodu Biblii, będące głównymi sposobami komunikowania się z Bogiem, są nieodłącznymi elementami naszej wiary. W modlitwie wierni wyrażają swoje uczucia, proszą o pomoc, dziękują i chwalą Boga. Modlitwa razem z medytacją Słowa pomagają w utrzymaniu bliskiej relacji z Jezusem i są uznawane za fundament życia duchowego. Jednocześnie modlitwa chrześcijańska ma także wymiar wspólnotowy, ponieważ odbywa się nie tylko w indywidualnej intymności, ale także w gronie wiernych podczas Mszy Świętej czy innych nabożeństw.

Z kolei badania naukowe nad modlitwą, w tym modlitwą chrześcijańską, wykazują pozytywny wpływ modlitwy na zdrowie psychiczne i fizyczne. Wiele badań wskazuje, że regularna modlitwa może pomóc w redukcji stresu, lęku oraz depresji, poprawiając samopoczucie i ogólny stan zdrowia. W psychologii i medycynie bada się również zjawisko duchowości Chrześcijan w kontekście umysłu i ciała, gdzie wiara i modlitwa mogą przyczynić się do pozytywnego wpływu na zdrowie psychiczne i fizyczne. Współczesne badania pokazują również, że modlitwa, zarówno indywidualna, jak i wspólnotowa, sprzyja poczuciu pocieszenia, przynosi ulgę w cierpieniu i daje poczucie sensu w trudnych momentach życia, tak bardzo zniszczonego przez ponad 30 lat niewolnictwa. Choć masońskie albo materialistyczne badania naukowców od małpy nie są w stanie jednoznacznie potwierdzić nadprzyrodzonego wymiaru modlitwy, to jednak ich wyniki dowodzą, że modlitwa ma realny wpływ na dobrostan psychiczny człowieka. Zatem wiara w Jezusa i modlitwa mają zarówno duchowe, jak i psychologiczne korzyści, łącząc wymiar religijny z pozytywnym wpływem na zdrowie i jakość życia.

W hinduizmie modlitwa (często określana jako puja lub mantra) jest zarówno rytuałem, jak i narzędziem duchowym mającym wpływ na zdrowie fizyczne i psychiczne. Kluczowym symbolem jest dźwięk „Om”, uznawany za pierwotną wibrację wszechświata, która harmonizuje ciało i umysł. Om symbolizuje jedność z kosmosem i jest używane w medytacji oraz modlitwach (np. w Gayatri Mantrze) dla oczyszczenia psychiki i uzyskania wewnętrznego spokoju. Kwiat lotosu (padma) w rytuałach modlitewnych oznacza czystość duchową i uzdrowienie psychiczne, wyłaniające się z chaosu (błota, tego samego o którym naucza Biblia!). Modlitwa do bóstw, takich jak Dhanwantari (bóg ajurwedy), ma na celu uzdrowienie fizyczne.
Regularne recytowanie mantr, np. Maha Mrityunjaya Mantra, ma odpierać choroby i śmierć: „Oddajemy cześć trójokiemu [Shiwie], który pachnie i odżywia wszystkie istoty; niech uwolni mnie od śmierci, jak ogórek od łodygi, i da nieśmiertelność”) – cytat z Rigweda 7.59.12 Ajurweda, powiązana z hinduizmem, podkreśla, że modlitwa i medytacja równoważą dosze (energie życiowe), co przekłada się na zdrowie psychiczne i fizyczne: „„Daj mi długie życie, daj mi bogactwo, daj mi wiedzę, o wielki Panie, daj mi pomyślność, daj mi działanie, uczyń mnie szczęśliwym i nie czyń mnie nieszczęśliwym.” jest to modlitwa skierowana do Shiwy (Maheshwara), prośba o holistyczne błogosławieństwo obejmujące zdrowie (āyus), dobrobyt i spokój psychiczny (sukhitam) Atharwaweda 19.67 „Kłaniam się Dhanwantariemu, pierwotnemu bogu, którego lotosowe stopy czczą bogowie i demony, temu, który usuwa cierpienie świata, pełnemu łaski, czczę pierwszego, odwiecznego ducha.” Dhanwantari to bóg ajurwedy i uzdrowienia. Ta modlitwa pochodzi z Dhanwantari Ashtakam, hymnu używanego w rytuałach leczniczych. I kolejna: „Temu, który uwalnia od wszelkiego cierpienia, który niszczy wszystkie choroby, który daje pokój, składam pokłon Tobie, o Wisznu, najwyższa duszo.” – fragment z Vishnu Sahasranama (Tysiąca Imion Wisznu), recytowanego dla ochrony i uzdrowienia.

W buddyzmie modlitwa jest raczej medytacją i intencją (sankalpa), a nie prośbą skierowaną do bóstwa. Kluczowym symbolem jest koło Dharmy (Dharmachakra), reprezentujące ścieżkę do oświecenia i uzdrowienia psychicznego. W religiach Mezopotamii modlitwa była prośbą do bogów o ochronę przed chorobami, często powodowanymi przez demony (np. Lamashtu) – Cytat: „O Ea, panie mądrości, zaklinam cię, usuń chorobę z mego ciała, niech demon odejdzie” – cytat z tablic klinowych, np. z biblioteki Aszurbanipala.

Wierzono, że brak modlitwy naraża na gniew bogów, co prowadzi do chorób psychicznych i fizycznych. O Ea, panie wielkiej mądrości, władco otchłani, Ty, który znasz sekrety życia, oczyść mnie wodą Twej łaski, usuń chorobę z mego ciała, niech zły duch odejdzie od mej duszy.” – cyat z zachowanych modlitw na tablicach klinowych z biblioteki Aszurbanipala w Niniwie, np. seria Maqlû – Ea (sumeryjski Enki) był bogiem związanym z wodą, magią i uzdrowieniem. Modlitwa ta była częścią rytuału oczyszczającego (asipu), gdzie kapłan wylewał wodę na chorego, recytując słowa. „O Gulo, pani życia, Ty, która trzymasz losy zdrowia w swych rękach, spojrzyj na mnie łaskawie, ulecz me rany, daj memu sercu spokój, niech choroba ustąpi przed Twą mocą.” – cyat na podstawie babilońskich hymnów do Guli, często recytowanych w świątyniach leczniczych. Tablice z Nippur i Babilonu, np. hymn z Enūma Anu Enlil;

Modlitwa przeciwko demonowi Lamashtu – Tekst: „O wielki Marduku, pogromco zła, i Ty, potężny Shamashu, sędzio niebios, odpędźcie Lamashtu od mego łoża, niech jej trucizna nie dotknie mego ciała, niech mój umysł pozostanie czysty.” Lamashtu była demonem atakującym kobiety w ciąży i dzieci, powodującym choroby fizyczne i psychiczne (np. koszmary, lęki). Modlitwa była częścią egzorcyzmu. Seria Utukkū Lemnūtu (tablice przeciwko złym duchom).

Modlitwa do Nergala o uwolnienie od plagi. Tekst: „O Nergalu, panie podziemi, Ty, który dzierżysz moc nad życiem i śmiercią, oszczędź mnie od gorączki, która pali me ciało, daj mi siłę, abym powstał i chwalił Cię.” Nergal był wzywany w czasach epidemii, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się chorób. Modlitwa miała charakter błagalny. Tablice z Aszur, np. w zbiorach British Museum. Modlitwa sumeryjska do Inanny o spokój psychiczny, Tekst: „O Inanno, królowo nieba, Ty, która dajesz radość sercom, uśmierz mój smutek, daj memu duchowi światło, niech noc nie przynosi mi lęku.” Tablice z Uruk, np. hymn „Inanna i Ebih”. Modlitwa rytualna z serii Shurpu (oczyszczenie) Tekst: „O bogowie wielcy, Enlil i Ninlil, przyjmijcie moje słowa, spalcie grzechy, które obciążają me serce, uwolnijcie mnie od bólu, niech moje ciało znów będzie czyste.” Tablice z serii Shurpu. W Mezopotamii modlitwy były często zaklęciami (inkantacje), hymnami (šu-ila) lub lamentacjami (eršahunga), recytowanymi przez kapłanów (asipu lub mašmašu). Towarzyszyły im rytuały, np. ofiary z jedzenia, kadzidła czy glinianych figurek.

Modlitwa do Ningirsu z Girsu (odkrycie z 2020 roku), Tekst: „O Ningirsu, potężny wojowniku, panie Girsu, przyjmij me dary, chroń moje życie przed chaosem, daj mi siłę w walce i pokój w mym domu.” Rekonstrukcja na podstawie rytualnych inskrypcji znalezionych w Girsu (Tello, Irak). Modlitwa z serii Dingir-ša-dib-ba (odnaleziona w nowych fragmentach tabliczek, osobiste modlitwy błagalne o przebaczenie i uzdrowienie.), Tekst: „O mój bogu, który mnie opuściłeś, spójrz na mnie ponownie, moje serce jest pełne bólu, moje ciało słabnie, przebacz mi i przywróć mi zdrowie.”

Modlitwa do Nanshe z Girsu, Tekst: „O Nanshe, pani sprawiedliwości, Ty, która ważysz losy ludzi, daj mi sen pełen prawdy, oczyść moje ciało od zła, niech moje dni będą długie.” źródło: Girsu Project, British Museum. Modlitwa do Shamasha z nowych tablic administracyjnych (Tello, 2023), Tekst: „O Shamashu, świetlisty sędzio, Ty, który widzisz wszystko, rozprosz mrok mej duszy, usuń gorączkę z mego ciała, niech sprawiedliwość mnie otoczy.”, takze z Girsu Project.

Modlitwa z rytuału Bit Rimki (nowe interpretacje), Tekst: „O Ea, panie wód, i Ty, Marduku, królu bogów, obmyjcie mnie w świętej kąpieli, usuńcie grzech z mej duszy, dajcie mi oddech życia.”, urywki na podstawie serii Bit Rimki („Dom Kąpieli”), rytuału oczyszczającego króla, lepiej zrozumianego dzięki nowym fragmentom z wykopalisk Totall Recall, ze zbiorów British Museum i publikacje jak Mesopotamian Ritual-Prayers of “Hand-lifting” Ch. Frechette’a.

W starożytnym Egipcie modlitwa była częścią rytuałów magicznych (heka), mających wpływ na zdrowie i psyche. Starożytny znak Ankh (symbol życia), umieszczany na strojach liturgicznych katolickich kapłanów, w modlitwach do Izydy oznaczał uzdrowienie i ochronę, cytat: „O Izydo, wielka w magii, uzdrów me ciało, daj mi siłę ducha” – Papirus Ebers. Modlitwa do Thota lub Sekhmet miała przywracać równowagę ka (duszy), co leczyło psychikę. W starożytnej Grecji modlitwa (euche) była skierowana do bogów takich jak Asklepios (bóg medycyny). Cytat: „Asklepiosie, zbawco, przyjmij mą modlitwę i daj zdrowie memu ciału” – źródło: inskrypcje z sanktuarium Asklepiosa. W cywilizacji Majów modlitwa była częścią rytuałów szamańskich, często z użyciem krwi lub roślin psychoaktywnych, cytat: „O Itzamna, dawco życia, przyjmij mą krew i uzdrów mą duszę” (tłum. na podstawie kodeksów, Kodeks Drezdeński).
W religiach kananejskiej i ugaryckiej modlitwa była prośbą do bogów takich jak Baal czy El o zdrowie, cytat: „O Baalu, panie burzy, daj mi siłę i usuń chorobę” (tłum. na podstawie tablic ugaryckich). Modlitwy te miały chronić przed plagami i lękiem. W judaizmie modlitwa (tefilla) jest aktem duchowym i leczniczym. Katolickie i Żydowskie Drzewo Życia (Etz Chaim) to moc Maszijacha, ale w kabale symbolizuje harmonię ciała i duszy. Kabalistyczne światło (or) w modlitwach oznacza uzdrowienie psychiczne, a Szechina (Boska Obecność) w modlitwach kabalistycznych to moc boskiej opieki – cytat: „Uzdrów nas, Panie, a będziemy uzdrowieni” Tora, Księga Jeremiasza 17:14 – w Zoharze modlitwa jest kanałem dla boskiej energii (shefa), która leczy. W Księdze Henocha (apokryf) modlitwa jest błaganiem o boską interwencję. Cytat: „I wzniosłem modlitwę do Pana chwały, aby uzdrowił ziemię” 1 Henocha 10:7

W chrześcijaństwie modlitwa jest aktem wiary i uzdrowienia, to prawdziwy cud wiary w Boga uzdrowiciela. Św. Klemens Rzymski (I w.) Cytat: „Módlmy się więc i błagajmy o miłosierdzie Jego, abyśmy byli nienaganni w miłości, wolni od ludzkich uprzedzeń.” Pierwszy List do Koryntian 50:3, Św. Ignacy Antiocheński (I-II w.) Cytat: „Nieustannie módlcie się, bo w modlitwie jest wasza siła przeciwko mocom ciemności.” Św. Justyn Męczennik (II w.) Cytat: „Modlimy się, aby Bóg dał nam zdrowie duszy i ciała, bo w Nim jest wszelka moc.” Apologia I 13

Św. Ireneusz z Lyonu (II w.) Cytat: „Przez modlitwę człowiek staje się uczestnikiem Bożej chwały, a jego duch jest oczyszczany.” Przeciw Herezjom 4.20.7 Św. Klemens Aleksandryjski (II-III w.) Cytat: „Modlitwa jest rozmową z Bogiem, a ten, kto się modli, żyje w świetle i zdrowiu duszy.” Stromata 7.7, Orygenes (III w.) Cytat: „Modlitwa jest lekarstwem na duszę, które podnosi ją do Boga i leczy jej rany.” O Modlitwie 14.2 – „Niech nikt nie zaniedbuje modlitwy, bo przez nią Bóg zsyła łaski na ciało i duszę.” O Modlitwie 31.4

Św. Cyprian z Kartaginy (III w.) Cytat: „Modlitwa jest murem obronnym duszy, bronią przeciwko pokusom i balsamem na rany.” O Modlitwie Pańskiej 8 Św. Bazyli Wielki (IV w.) Cytat: „Modlitwa jest oddechem duszy; bez niej człowiek usycha jak roślina bez wody.” Homilie o Psalmach 1.1 Św. Grzegorz z Nazjanzu (IV w.) Cytat: „Modlitwa jest skrzydłami duszy, które unoszą ją ponad ziemskie troski. Mowa 11 Św. Jan Chryzostom (IV-V w.) Cytat: „Modlitwa jest światłem duszy, zdrowiem umysłu i życiem dla ciała.” Homilia o Modlitwie 6 – „Nie ma takiej choroby duszy, której modlitwa by nie uleczyła.” Homilia o Ewangelii Mateusza 19.4

Św. Augustyn z Hippony (IV-V w.) Cytat: „Modlitwa jest kluczem do skarbca Bożego, z którego płyną wszelkie łaski.” Wyznania 11.2 „Módl się, jakby wszystko zależało od Boga, a pracuj, jakby wszystko zależało od ciebie.” Pismo przypisywane Augustynowi, np. Sermones 115. Św. Grzegorz Wielki (VI w.) Cytat: „Modlitwa jest lekarstwem na smutek i tarczą przeciwko zwątpieniu. Moralia in Job 7.21. Ojcowie Kościoła często podkreślali, że modlitwa: jest łącznikiem z Bogiem, co przynosi pokój psychiczny (pax animae), działa jako terapia duszy, usuwając grzechy i lęki, wpływa na ciało poprzez wiarę w boską interwencję (np. uzdrowienia opisane w Dziejach Apostolskich). Jest także mieczem w duchowej walce. Prośmy Boga Jezusa by nas nauczył prawdziwej modlitwy w Duchu i w Prawdzie !

Linki:

Kazanie anty diabelskie w temacie telewizji Lucyfera 15-03-2025

Sensacyjne zdjęcie pojazdu UFO z łazika NASA! Przegapili i nie wyretuszowali go plus Trump i Mentzen

Dobre 14
]]>
http://argonauta.pl/rozkreca-sie-anty-narodowa-i-anty-trampowska-histeria-nwo-czy-dzieki-jezusowi-mentzen-i-trump-zrobia-w-polsce-porzadek-normalnosc-modlitwa/feed/ 3
Redaktor Pospieszalski, Rymanowski i doktor Witczak ujawniają niebywały medyczno-polityczny horror ! http://argonauta.pl/redaktor-pospieszalski-rymanowski-i-doktor-witczak-ujawniaja-niebywaly-medyczno-polityczny-horror/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=redaktor-pospieszalski-rymanowski-i-doktor-witczak-ujawniaja-niebywaly-medyczno-polityczny-horror http://argonauta.pl/redaktor-pospieszalski-rymanowski-i-doktor-witczak-ujawniaja-niebywaly-medyczno-polityczny-horror/#respond Wed, 12 Mar 2025 20:48:28 +0000 http://argonauta.pl/?p=66646 Całkiem niedawno pewna osoba odwiedziła nasz portalik i uskarżała się na poglądy jakie zaprezentowaliśmy w tekście pt.: „Rozkręca się anty narodowa i anty trampowska histeria NWO (Czy dzięki Jezusowi Mentzen i Trump zrobią w Polsce porządek-normalność ? – modlitwa)„. Według niej jesteśmy skrajnymi „tefałenowcami” – „szurami postępu oraz nowoczesności” – i nie mamy poglądów zgodnych z linią partii PiS, coś w tym stylu. Z tego powodu głównie, zapraszamy naszych czytelników na dwie, albo trzy (cztery pierwsze) ważne audycje w temacie PLAN-demi oraz śmiercionek, znani redaktorzy oraz lekarz medycyny pokazują jak nas oszukiwano, dalej się oszukuje w sprawach tzw. „kowid-19”, tematów jest ogrom, ciężko je tu opisywać, dlatego trzeba się wsłuchać w zdania wypowiadane przez specjalistów.

Pan Pospieszalski to spec od miediów i prawdy, a doktor Witczak to spec od medycyny i prawdy o przekrętach jakie robiono i dalej robią doktorzy Dr. Jekyll / Mr. Hyde, i inni typu Dr. Moreau na grupie niczego nieświadomych humanoidach. To co zobaczycie i usłyszycie pokazuje, że Polska jest państwem całkowicie fikcyjnym, albo może lepiej napisać, państowość nie istnieje, jesteśmy karmieni fasadą, za którą kryje się pustka i nędza, czy to moralna, czy gospodarcza. Wyjaśnieniem tej sytuacji, przyczyną która powoduje miejsce gdzie się znaleźlismy jako Naród, jest opisywana w wykładach doktora Krajskiego ! Wszelakie odpowiedzi znajdujemy w pracach doktora Krajskiego. (Ciekawa jest postawa TV Trwam w całej tej tragedii…)

Za jakiś czas, odbędą się wybory na prezydenta. Naszym zdaniem, na scenie jest tylko dwóch normalnych i „dobrych” kandydatów, są nimi: pan Braun, i pan Mentzen. Taki wniosek nasówa się sam po obejrzeniu audycji jakie tu zamieszczamy. Jak wspomnieliśmy wcześniej, ideowo pasuje nam najbardziej pan Braun, jednak pan Mentzen ma największe szanse przełamać zmowę i moc czarowników NWO. Tak wychodzi z sondaży. W dawnych czasach czarownice i czarownicy działali w ukryciu z obawy przed prześladowaniami. Dziś zasada sekretu odnosi się raczej do tego, że magia działa lepiej, gdy nie jest rozgłaszana – energia nie powinna być rozpraszana na wątpliwości innych ludzi.

Czarownictwo często czerpie siłę z natury – z cykli Księżyca, pór roku, roślin, kamieni i żywiołów (ziemi, ognia, powietrza i wody). Rytuały są często odprawiane w odpowiednich momentach, np. podczas pełni. Magia często opiera się na zasadzie podobieństwa – przedmioty, symbole lub działania mają naśladować i wpływać na rzeczywistość (np. laleczki voodoo, śmiercionki, rytuały miłosne z użyciem osobistych przedmiotów, czy programowanie całych społeczeństw, jak to było w czasie plan-demii).

Zarówno magia, jak i psychomanipulacja bazują na przekonaniu, że odpowiednie nastawienie i wiara mogą kształtować rzeczywistość. W magii kluczowe jest skupienie energii i woli, a w psychomanipulacji – narzucenie określonej narracji, która zmienia myślenie ludzi. Magia często wykorzystuje symbole, rytuały i archetypy, które działają na poziomie nieświadomym. Manipulacja społeczna również korzysta z podświadomych technik, takich jak powtarzanie haseł, wzmacnianie emocji (np. strachu, nadziei) i tworzenie fałszywych skojarzeń: „ten doświadczalny preparat od [Lucyferian] leczy„. W magii stosuje się określone rytuały i zaklęcia, które mają wywołać pożądany efekt. Manipulacja społeczna także opiera się na pewnych rytuałach – np. propagandowych wymyślonych sztucznych świętach, publicznych wystąpieniach liderów, powtarzanych sloganach czy medialnych spektaklach. Magia w klasycznym ujęciu często polega na tworzeniu iluzji lub wpływaniu na percepcję rzeczywistości (np. zaklęcia iluzji, amulety ochronne).

Manipulacja społeczeństw również bazuje na tworzeniu alternatywnej rzeczywistości – przez propagandę, cenzurę lub dezinformację. Magia zakłada wpływ na rzeczywistość poprzez niewidzialne siły (energie, duchy, bóstwa), podczas gdy manipulacja działa przez konkretne narzędzia: media, politykę, psychologię tłumu. Magia działa w sposób trudny do zmierzenia i często zależy od wiary praktykującego. Psychomanipulacja natomiast opiera się na psychologicznych mechanizmach i jest skuteczna w przewidywalny sposób (np. propagandowe techniki stosowane przez medyczne reżimy totalitarne). Magia często jest indywidualnym aktem skierowanym na konkretną osobę lub sytuację. Manipulacja społeczna działa na szeroką skalę i ma wpływać na całe grupy ludzi, kształtując ich opinie i zachowania, by same się unicestwiły, byśmy poszli na wojnę, albo sytuację depopulacyjną, wpaja się, że samo unicestwienie się, np. na wojnie, to cel wyższy (tak jak slogan: „narodowe szczepienie„).

Wiara w Jezusa Chrystusa jest często postrzegana jako siła uwalniająca od wpływu magii, okultyzmu i innych praktyk duchowych niezgodnych z chrześcijaństwem. W Biblii wielokrotnie podkreślano, że Bóg jest jedynym prawdziwym źródłem mocy i ochrony, a wszelkie praktyki magiczne są sprzeczne z Jego wolą.

Chrześcijaństwo naucza, że poprzez wiarę w Jezusa człowiek zostaje objęty Bożą łaską, która chroni przed duchowymi zagrożeniami. W Ewangelii św. Jana (14:6) Jezus mówi: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.” To oznacza, że wszelka duchowa moc i ochrona pochodzą od Boga, a nie z rytuałów, zaklęć czy magicznych praktyk.

W Dziejach Apostolskich (19:19) opisano, jak ludzie, którzy nawrócili się do Chrystusa, spalili swoje księgi magiczne, uznając je za bezużyteczne wobec Bożej mocy. To pokazuje, że prawdziwa duchowa wolność pochodzi nie z magii, lecz z relacji z Bogiem. Wiara w Jezusa uwalnia nie tylko od magii, ale także od lęku przed nią. Osoby, które oddają swoje życie Chrystusowi, nie muszą obawiać się przekleństw, uroków czy innych form okultyzmu, ponieważ Boża moc jest większa niż jakakolwiek ludzka czy demoniczna siła. Jak mówi List do Rzymian (8:38-39), nic nie jest w stanie oddzielić wierzących od miłości Bożej.

Rymanowski, dr Witczak: Kennedy, WHO, mRNA, Matrix…

POSPIESZALSKI BEZ CENZURY: KOMU ZALEŻY, BY UKRYĆ TĘ HAŃBĘ?!

Do R.ZIEMKIEWICZA & M.RACHONIA. Z poważaniem, Dawid Mysior.

Dobre 14
]]>
http://argonauta.pl/redaktor-pospieszalski-rymanowski-i-doktor-witczak-ujawniaja-niebywaly-medyczno-polityczny-horror/feed/ 0