Fizyka http://argonauta.pl Ufo, Duchowość, Archeologia Wed, 20 Aug 2025 19:03:54 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.8 http://argonauta.pl/wp-content/uploads/2021/09/cropped-dziob-1-32x32.png Fizyka http://argonauta.pl 32 32 Starożytne skarby duchowej archeologii, duchowych przepowiedni – YHWH (aktywacja ducha i duszy proroctwa Apokalipsy) http://argonauta.pl/starozytne-skarby-duchowej-archeologii-duchowych-przepowiedni-yhwh-aktywacja-ducha-i-duszy-proroctwa-apokalipsy/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=starozytne-skarby-duchowej-archeologii-duchowych-przepowiedni-yhwh-aktywacja-ducha-i-duszy-proroctwa-apokalipsy http://argonauta.pl/starozytne-skarby-duchowej-archeologii-duchowych-przepowiedni-yhwh-aktywacja-ducha-i-duszy-proroctwa-apokalipsy/#respond Wed, 20 Aug 2025 15:19:46 +0000 http://argonauta.pl/?p=63814 Na samym wstępie odsyłamy do tekstu pt.: „…powstali królowie ziemi i książęta razem się zeszli przeciw Panu i Jego Pomazańcowi” – Tajemnice wiary chrześcijańsko katolickiej trydenckiej i biblijnej„. Chodzi o to, że archeologia, a dokładniej „duchowa archeologia” bez wiary w Chrystusa, w Ducha Świętego i Ojca, to bardzo niebezpieczna dziedzina nauki !!! Jest niebezpieczna dla składników z jakich się składa nasze jestestwo. Składamy się z trzech części: „Sam zaś Bóg pokoju niechaj was całkowicie poświęci, a cały wasz duch i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa.1 List do Tes. 5:23 – przekład dosłowny.

Jeśli poznajemy starożytne nauki, zwłaszcza świętą Naukę Boga Jahwe, Jego Syna i Ducha Świętego to coś się dzieje ze wspomnianymi składnikami-substancjami Chrześcijanina. Można by powiedzieć, że z każdym coś się dzieje, jednak jak pisaliśmy, jak to „odkopaliśmy„, co jest wyjątkowo szokujące, nie wszyscy skłądają się z trzech części, albo nie wszyscy rozwinęli w sobie ducha i duszę, bo: „I rzekł Pan: Nie będzie przebywał duch mój w człowieku na zawsze, gdyż jest on tylko ciałem.” Rodzaju 6:3 Istnieje na tej planecie jakiś odsetek istot humanoidalnych które są tylko ciałem – to jest coś strasznego.

Już w kilku tekstach skupialiśmy się nad tym zagadnieniem, nad złożeniem ludzkiej istoty z trzech czynników. To są niesamowite tajemnice starożytności, zwłaszcza św. Nauki Zbawiciela, zapisanej, albo zakodowanej w Biblii. Temat ten należy drążyć, cały czas go odkopwywać, grzebać w duchowej archeologii. Ktoś nie chce byśmy to robili jako ludzkość, nie pozwala. Strzegą tej wiedzy określone inteligencje, nadzorujące globalne pato-elity, a te wierzą tylko i wyłącznie w materię, w sens historyczny Pisma !!! To jest tu kluczowe, bardzo ważne, inaczej, jeśli nie staramy się zrozumieć Pisma duchowo, naszą duszą, naszym duchem – staczamy się spowrotem do „tylko ciała„.

Już w roku 2018 coś niecoś nam świtało, napisaliśmy: „Boskie tchnienie„. Jeśli zamykacie się tylko w historycznej Biblii, tylko historycznie chcecie rozumieć św. Tajemnice, to ciągle jesteście „tylko ciałami„, to jest oczywiste i przerażające. Trzeba starać się o Bożego Ducha, by mógł zamieszkać, w naszych ciałach i w naszych duszach, wówczas już nie jesteśmy „tylko ciałami„. Cała zachodnia post chrześcijańska cywilizacja (iluminacka) chce byśmy stali się „tylko ciałami„, albo żebyśmy nie zdołali uzyskać poziomu ducha i duszy, nie rozwinęli się ponad „tylko ciało„, mamy być „tylko ciałami” – koniec i kropka. To samo robi istota BerGOG i jego antychryści – biskupi Goga i Magoga – chcą, jak o tym opowiada redaktor Lisicki, byśmy aktywowali „tylko ciała„, zapominając o duchu i duszy, co jest straszne, wręcz przerażające, esencja diabelstwa !

Bóg w Biblii, Ojcowie Kościoła i Doktorzy Kościoła, przekazują, zapisali: Pismo zawiera straszne i wielkie tajemnice, są one dla wielu nieprzygotowanych zakryte, zakodowane, niedostępne. Dzieje się tak jeśli chcemy odbierać je „tylko ciałami” i na sposób cielesny, czyli historycznie, jako materialne zdarzenia, tylko jako przekaz historyczny, bez głębszego wglądu – zbawiennego wglądu: „Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)” – starożytni uważali, że ten tajemniczy wgląd uratuje każdego, albo każde „tylko ciało” – wybawi z wiary w doktrynę reinkarnacji.

Przejdzmy teraz do głównego tematu tego wpisu, chodzi o Boga YHWH – Jahwe. W październiku roku Pańskiego 2014 opublikowaliśmy pierwszą część tekstu o tajemnicy „bycia Boga Jahwe„. Zawarliśmy tam kilka podstawowych rzeczy z tej tematyki, druga nosi tytuł: „II część: „Po prostu jestem. Nie ma sposobu, abym się zdefiniował” – Jahwe„, nie należy rozumieć Boga YHWH tylko historycznie, tylko cieleśnie, za to duchowo, duszą, czyli mistycznie. Jeśli ktoś z katolików opowiada coś o jakiejś ewolucji wierzeń Hebrajczyków i chce uciec od „jakichś dziwacznych wierzeń ludów koczowniczych„, to jest „tylko ciałem„, taka osoba jest jeszcze zagubiona, albo jest słownictwem Biblii: „dzieckiem”, czy nawet „noworodkiem”.

Pismo jest całością, nie ma tam rozgraniczeń czy podziałów, zwłaszcza nie ma tam wielu autorów, jest Jeden i Jest On – „Wówczas Jezus odpowiedział: Ręczę i zapewniam was, zanim powstał Abraham, Ja jestem.” – Ew. Jana 8:58 – przekład dosłowny, napiszemy jeszcze raz, bo ludzie gdzieś tam (antytrynitarianie) wypisują różne rzeczy o Tym który Jestcytujemy przekład dosłowny ! Wielu biblistów, czy Chrześcijan, albo Katolików jest zniszczona biblijną archeologią ahnenerbe, grzęzną w bardzo skomplikowanej Biblii, latami siedzą i się zastanawiają nad tekstem, a co najważniejsze prowadzą wojny wersetowe, że taki a taki werset mówi tak, a nie jak o tym piszą inni, katolicy, czy protestanci. Rozbierają Biblię na czynniki pierwsze, by udowodnić swoją rację, robią to bez Ducha.

Naszym zdaniem Bóg YHWH jest bardzo katolicki, niezwykle katolicki, zwłaszcza jeśli rozumieć Go jako humanoidalna istota żydowska, będąc prawdziwym Żydem, katolickim Żydem, zgodnie z wykładnią Pisma, Apostołów, świętych papieży i Kodu Biblii. Podobnie rzecz się ma z Ew. Jana 18:6-8 Skoro więc rzekł do nich: “Ja jestem“, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: “Kogo szukacie?” Oni zaś powiedzieli: “Jezusa z Nazaretu”. Jezus odrzekł: “Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść”. – przekład dosłowny.

Dlaczego tajemnica YHWH jest katolicka, albo należy bardziej do katolickich Żydów ? Główny trzon nauk św. Tomasza z Akwinu, głównej katolickiej nauki, opiera się na tajemnicy „istnienia-bycia-Bytu„. Tylko katoliccy Żydzi, piszemy to w zgodzie z Biblią oraz św. Tomaszem, mają Prawdę YHWH, potwerdzoną przez Zbawiciela: tetragram wywodzi się od formy rzeczownikowej rdzenia hjh. Znaczyłby więc „byt”, „istota”, „istnienie”. Panuje zgoda co do tego, że tetragram reprezentuje jednak czasownikową formę rdzenia hjh, który znaczy „być, stać się”. Uczeni zastanawiają się, czy tetragram jest formą kal który jest”, a co potwerdza Jezus Chrystus w cytowanych przez nas wyżej wersetach: „…zanim powstał Abraham, Ja jestem ! Cała katolicka doktryna oparta o św. Tomasza zajmuje się tajemnicą „istnienia-bycia-istoty bycia”, czyli Jahwem.

Rozprawa nosząca zazwyczaj nazwę De ente et essentia (choć w rękopisach spotyka się także inne tytuły) należy do tzw. dziełek (opuscula) św. Tomasza, czyli do małych systematycznych prac, których w jego spuściźnie posiadamy kilkadziesiąt. Praca oddaje nieźle atmosferę walki intelektualnej i krzyżowania się wpływów różnych myślicieli; mimo wielkiej rzeczowości, tak typowej dla św. Tomasza, jest ona pismem polemicznym, skierowanym głównie przeciw Awerroesowi, a także przeciw teologom kierunku augustiańskiego. Nawet najtrudniejsze teksty Arystotelesa nie dadzą się pod tym względem porównać z dziełkiem, o które chodzi – najtrudniejszym może ze wszystkich prac św. Tomasza. Następujący schemat ułatwi zorientowanie się w treści dziełka i jego podziale: (1) Byt i istota w ogóle, (2) Istota w różnych rodzajach przedmiotów, (3) Rodzaj, gatunek i różnica substancji materialnych, (4)Istota w różnych rodzajach przypadłości, (5) Rodzaj, gatunek i różnica przypadłości, i wiele innych,  jeden z podpunktów nosi nazwę: „Istota różni się od istnienia, wyjąwszy Istotę Boga”, jest tam bardzo dużo o tajemnicy Jahwe, czyli istnienia „Ja Jestem”, zaawansowanej kontemplacji Bytu – miłości.

Katoliccy Żydzi, może także niektórzy inni Chrześcijanie, udają się do „ziemi obiecanej”, by przez biliardy lat, przez nieskończoność, medytować-kontemplować super Istnienie Tego który Jest: „Co najmniej miliony lat medytacji ! A nawet miliardy i biliardy lat medytacji „lantaneto” (λανθανετω) istot anielskich, pochodzących z planety Ziemia” – „Postać św. Tomasz z Akwinu wzbudziła ogromne zainteresowanie w ciągu minionych wieków. Nie stronił on od ludzi, a przecież najchętniej oddawał się kontemplacji najwyższych spraw, zaniedbując swoje codzienne potrzeby. Dlatego też zakon dominikanów przydzielił mu do pomocy współbrata – Reginalda z Piperno. Tomasz cenił jego pomoc i nazwał go „najdroższym pomocnikiem” (socius carissimus). Naturalna kontemplacja bytu i jego istnienia złączyły się w osobie Tomasza z nadprzyrodzoną kontemplacją Boga, a metafizyk połączył się w nim z teologiem najwyższej klasy.” – piszą naukowcy (żydowscy katoliccy) filozofowie kontemplacji „Jestem”, czyli YHWH.

To samo twierdzi katolicki Żyd pan redaktor Lisicki w swojej znakomitej wypowiedzi o diable BerGOGu i jego antychrystach, polecamy tą wypowiedź. Chodzi o łączność z super Bytem, udzielającym nam swojego Bytu, a to prowadzi do aktywcji ducha i duszy, uzdrowienia ciała i zdrowia psychicznego, jeśli stosujemy słownictwo obecnej cywilizacji iluminackiej, odnoście greckiego zwrotu „psyche”, zakopanego „w polu„. Św. Tomasz, jak i inni żydowscy katoliccy metafizycy, odkopywali, nadal odkopują duchową archeologię, w łączności z Istnieniem – Ja Jestem. „Kim jest metafizyk? Czasami metafizyk uznawany jest za człowieka oderwanego od świata, za jakiegoś dziwaka, zajmującego się okultyzmem i pozornymi problemami, za człowieka budującego zamki na lodzie i uprawiającego pseudonaukę. Ktoś powiedział, że profesorowie filozofii widzą głębię w tym, co niezrozumiałe„.

Katoliccy Żydzi, jeśli nie chcą uznać Boga YHWH – Tego który Jest – za prawdziwego Boga Jezusa, „są tylko ciałami„. Według Arystotelesa: „wszyscy ludzie z natury dążą do poznania, czego dowodem jest ich umiłowanie zmysłów”. Do jakiego typu poznania dążą – można zadać pytanie? Wielu ludzi dąży do poznania życia bliskich, sąsiadów i znajomych („tylko ciał”), stąd niekończące się plotkowanie, inni zgłębiają jakąś gałąź wiedzy, prowadząc wykłady z historii, matematyki, biologii lub astronomii. Wreszcie nieliczni badają najgłębsze mechanizmy, które kierują światem, są nimi metafizycy, a dokładniej katoliccy Żydzi, wyznawcy Bytu, który Jest.

Nauki badają świat zamknięty i prawa, które nim rządzą, natomiast metafizyka przekracza granice świata, bo dostrzega jego przygodność i niewystarczalność. Nauki szczegółowe nie mogą ustać na własnych nogach i potrzebują wsparcia ze strony metafizyki. Platon dokonał epokowego odkrycia, niezależnie od trafności czy też nietrafności jego rozwiązania. Wyszedł bowiem poza ten świat, aby za pomocą świata idei wytłumaczyć ten świat. Święty Tomasz podkreśla, że błąd dotyczący stworzeń przejawia się w fałszywej wiedzy o Bogu i odwraca umysły ludzi od Boga.

Mylą się więc ci, którzy twierdzą, że dla wiary jest rzeczą obojętną, jakie kto ma zdanie o stworzeniach, byle tylko o Bogu miał słuszne zdanie. Takie przekonanie poddaje umysły ludzkie jakimś innym przyczynom, przez co odwodzi je od Boga, do którego wiara stara się kierować. Tomasz był przekonany, że najpierw należy słuchać i pytać rzeczy, a dopiero wtedy można słuchać mędrców. Uprawianiu metafizyki sprzyja dojrzałość myślenia, stąd też Arystoteles zauważył, że rozumie się ją w późniejszym wieku, gdy człowiekowi niewiele już lat pozostało do przeżycia. Znany polski filozof Swieżawski zauważył, że czasami wydaje się nam, że coś rozumiemy, a tak nie jest.

Czy wolno publikować myśli, które nie są jeszcze przemyślane do końca? Czy nie zrywamy wtedy ledwo zarysowujących się pączków, nie pozwalając im rozwinąć się w dorodne kwiaty i pokazać przez to pełnię ich treści. Kilkunastoletni Awicenna czterdzieści razy przeczytał Metafizykę Arystotelesa i znał ją niemal na pamięć. Dopiero wtedy uznał, że rozumie jego myśl. Z tego powodu chcieli byśmy zarysować pewne przemyślenia w temacie przepowiedni z Apokalipsy św. Jana, dotyczą „ciał ludzkich”. Wybitny biblista Chuck Missler w swoich wykłądach o Apokalipsie, zdaje się nam, że to gdzieś tam było (24 odcinki – link), wspomniał, iż na końcu czasu, przy końcu cywilizacji ludzkiej, „nie będzie już ciał” – nie będziemy posiadać już cielesnych-biologicznych ciał (patrz „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?„)

Takie rzeczy można wyczytać z proroctwa Apokalipsy, też tak to, „te ciała” z Apokalipsy deszyfrujemy, czy są poprawne takie „odczyty”, albo jak je rozumieć, te kody ? Czy w przyszłości nie będzie już „fizycznych ludzkich ciał” na tej planecie, za to będziemy istnieć tylko w formie duchowej „ciała duchowego – domu – mieszkania” ? Czy może nie będzie już „tylko ciał”, za to wszyscy będą rozwinieci duchowo, posiadajacy w sobie Ducha Boga który Jest ? Za jakiś czas, nie wiemy kiedy, nastąpią wielkie globalne zmiany, „diabeł zostanie strącony do piekła„, co oznacza, że nie będzie na Ziemi tajnych bractw Węża staodawnego, iluminaci przestaną istnieć ! To jest pewne, tak przepowiedział Bóg.

Jak widzimy po ostatnich wyborach z roku 2024 w USA, taki scenariusz jest do osiągnięcia w szybkim tempie. Nie sądzimy by Trumpowi się udało całkiem odsunąć od władzy wyznawców Lucyfera, ale ma spore szanse by ich mocno osłabić, albo na pewien czas rozbić. By usunąć masonerię z tej planety potrzebne jest Wojsko Boga i bitwa pod Górą Megiddon – Armagedon. W tym celu należy wdrożyć w USA i w Europie plan aktywacji duszy i ducha umiejscowionego w ciele, zrobić to w oparciu o nauki św. Tomasza z Akwinu, uwolnić media od nadzoru iluminackich diabłów i propagować chrześcijaństwo, zwłaszcza te katolickie metafizyczne, czyli mistyczne, co doprowadzi do narodzin „chłopca” z Niewiasty, tego z Objanienia Jana, ci co uciekną przed masonerią – Wężem, będą karmieni metafizycznym mistycyzmem, by wyrośli na „chłopca”:

Smok stanął przed Kobietą, która miała urodzić, aby — gdy urodzi — pożreć jej dziecko. I urodziła Syna, Mężczyznę, który wszystkie narody ma paść żelazną laską, a jej Dziecko zostało porwane do Boga i do Jego tronu.(…)A gdy smok zobaczył, że został zrzucony na ziemię, zaczął prześladować Kobietę, która urodziła Mężczyznę. I dano Kobiecie dwa skrzydła wielkiego orła, aby leciała na pustkowie, do swojego miejsca, tam gdzie jest karmiona przez czas i czasy, i pół czasu, z dala od węża.” Apokalipsa 12:4-14

Jak państwo czytają, gdy masoneria, zda sobie sprawę, że nie ma już kontaktu z duchami Nieba („smok zobaczył, że został zrzucony na ziemię”), dostanie szału, będzie chciała zniszczyc chrześcijańskich i katolickich mistyków: „zaczął prześladować Kobietę”, z tego powodu wspomnieliśmy by Trump uwolnił media od diabła iluminatów ordo ab chao. Każdy mistyk metafizyk katolicki musi nabyć od Boga skrzydła, to nam pomoże „lecieć na pustkowie, do swojego miejsca„, widocznie je poznamy, jego koordynaty czasoprzestrzenne-innowymiarowe (ucieczka w góry na to pozwoli). Apokalipsa św. Jana jest niezwykle skomplikowana, ale z pomocą świętych, Ducha Świętego oraz kluczy Chrystusa Pana mamy sznasę na odkodowanie części tajemnic medytacji katolickich joginów, jedynej i prawdziwej jogi Jehoszui, inaczej „jarzma”, o jakim pisze św. Augustyn, takiego które unosi i porywa w niebiosa Boga ! (o ucieczce w miejsca duchowe, odsyłamy do: II część starożytnej megalitycznej nauki o „możności” bytów psychicznych – Fizyko-mistyka-tajemnicy etapów ucieczki w góry Arche Logos’u)

Linki:

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

trzeci bardzo ważny Chrześcijaństwo – religia oraz filozofia miłości i duchowej wojny!? („Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – część III)

Głeboko ukryta tajemnica „bezkształtnej materii pierwszej [Platona]” i „formy substancjalnej” prawdziwego Matrixa Arystotelesa (arche i Logosu)

Tajemnicza kwantowa kraina – II część wstępu do Esencjalizmu biblijnego

Chrześcijańska medytacja zasłony kodu Biblii

Tajemniczy składnik budowy istot planety Ziemia – „proch i glina” – przedarcie się przez pośredniki, siedząc na „trawie

Medytacja super kodu katolickich joginów Maszijacha Yeshui w oparciu o zaawansowaną „Sumę” Doktora Anielskiego

Płynąc łodzią należy prowadzić medytację, rozglądając się nie tylko za „wiatrem” dopłynąć… do Niebiańskiego Jeruzalem (a wcześniej na drugą stronę morza trzcin?

Starożytne istnienie niematerialne „przepływu świadomości” w biblijnym algorytmie Świętego Kodu (innowymiarowy szyfrogram?)

Druga część zwiedzania gór greckich „aera”, św. Tomasza oraz izraelskich Ezechiela 39 – by dostać się do czystej Krainy Jezusa Ha Mashiah’a

Tajemnice kosmicznej uprawy ludzkich dusz, UFO porywaczy i demonicznych ciał bionicznych inkarnacji!

Miłość Boga Jahwe, Syna Jezusa i Ducha Świętego – wieczna medytacja i rozpad Kościoła istoty BerGOGa

Mistyczne super kazanie Ks. Natanka który został cylnięty przez Ducha Św., czyli Słowo – Kod Biblii!

Szokujące nagrania ISTOT ZMIENNOKSZTAŁTNYCH demonów, aniołów i UFO hybryd-przepowiednia z La Salette

UFO bogowie i ufo demony razem ze sferami kosmokratorów plus Biblia i Jezus Zbawiciel ludzkości !

Dobre 26
Złe 1
]]>
http://argonauta.pl/starozytne-skarby-duchowej-archeologii-duchowych-przepowiedni-yhwh-aktywacja-ducha-i-duszy-proroctwa-apokalipsy/feed/ 0
Tajemnice duchowej mechaniki kwantowej – filozofia lokalnej rzeczywistości „Matrixa” (Naukowe podstawy „spakowanej fali modlitw”) http://argonauta.pl/tajemnice-duchowej-mechaniki-kwantowej-filozofia-lokalnej-rzeczywistosci-matrixa-naukowe-podstawy-spakowanej-fali-modlitw/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=tajemnice-duchowej-mechaniki-kwantowej-filozofia-lokalnej-rzeczywistosci-matrixa-naukowe-podstawy-spakowanej-fali-modlitw http://argonauta.pl/tajemnice-duchowej-mechaniki-kwantowej-filozofia-lokalnej-rzeczywistosci-matrixa-naukowe-podstawy-spakowanej-fali-modlitw/#respond Wed, 20 Aug 2025 06:30:14 +0000 http://argonauta.pl/?p=69036 Jak państwo pamiętają, pisaliśmy coś o „kosmicznej wsi” na której, albo w której, przyszło nam żyć, chodzi o wypowiedzi Ojców Kościoła (Patrz: „Tajemnicze „morze” i kosmiczna wieś Atlantydy – święty Kod Biblii w czasie medytacji – siedząc na „trawach””). W tym wpisie chcemy zaprezentować coś, co naszym zdaniem jest wspaniałe, chodzi o badania inteligentnej „kosmicznej wsi” jakie pojawiają się wśród „standardowych naukowców od mechaniki kwantowej„, często posiadających w swoich ciałach zainstalowane istoty Obce, czyli UFO byty. Dodatkowo wspominaliśmy coś o budowie „lokalnego albo nie lokalnego Matrixa” w tekście pt.: „Struktura kosmosu, struktura „Matrixa” oraz struktura starożytnych konstrukcji mega stwarzania (także kiwszan) – część I Apokalipsy 2:17„. Tu, w tym miejscu, pragniemy troszkę „uprościć” naszą medytację i zająć się wyjaśnianiem podstaw jakie tworzą wspomniani „standardowi naukowcy”, a są to rzeczy niezwykle interesujące, mogące mieć wpływ na modlitwę, jak i na głębokość kontemplacji – siedząc na trawach (chodzi o „biblijne trawy„, te które spożywał któr Nebukenezar, a nie narkotyk !!!)

Skoro wspomnieliśmy coś o „biblijnych trawach” to natychmiast zacytujemy tu wybitnego naukowca Davida Bohma. Wspomniany David Bohm (1917–1992) był amerykańskim fizykiem i filozofem, który zasłynął przede wszystkim ze swoich prac nad fundamentami mechaniki kwantowej. Wysunął interpretację Bohma (zwaną też teorią ukrytych zmiennych lub teorią pilot-fal), w której cząstki zawsze mają określone położenie i są prowadzone przez specjalną „falę pilotującą”. To pozwalało mu zachować realizm (rzeczy istnieją naprawdę, niezależnie od pomiaru), ale kosztem nielokalności (oddziaływania mogą być natychmiastowe na odległość), o czym za chwilkę.

Oprócz fizyki interesował się też filozofią, psychologią i dialogiem między nauką a duchowością. Uważał, że rzeczywistość ma głębszy, ukryty porządek („porządek implicytny”), z którego wyłania się świat widoczny dla nas („porządek eksplicytny”). Współpracował m.in. z indyjskim filozofem Jiddu Krishnamurtim, prowadząc rozmowy o naturze świadomości i jedności rzeczywistości. Był więc zarówno naukowcem, jak i filozofem, szukającym mostu między nauką a szerszym rozumieniem świata stworzonego przez Projektanta. Oto jego zdania, z jego książki, str. 23-24, które przybliżą nas do „traw świadomości” wspomnianych przez naszego Rodaka i bolszewika Abramowskiego:

„Teoria względności domaga się takiego właśnie spojrzenia na cząstki atomowe, które tworzą całą materię, włączając w to oczywiście istoty ludzkie, z ich mózgiem, układami nerwowymi i przyrządami obserwacyj­nymi, które zbudowały i których używają w laboratoriach. Tak więc teo­ria względności i teoria kwantów podchodząc do problemu na dwa różne sposoby, zgadzają się jednak w tym, iż obie implikują konieczność pa­trzenia na świat jak na niepodzielną całość, w której wszystkie części wszechświata, włącznie z obserwatorem i jego przyrządami, zlewają się i jednoczą w jedną całość. Atomistyczna forma oglądu jest w tej całości uproszczeniem i abstrakcją, słuszną jedynie w pewnym ograniczonym zakresie.

Ta nowa forma wglądu może być nazwana niepodzielną całością w płynnym ruchu. Obraz ten zakłada, że ruch jest w pewnym sensie pierwotny w stosunku do „rzeczy”, które można dostrzec w tym ruchu, gdy kształtują się i zanikają. Można to również zobrazować rozważając „strumień świadomości„. Ów potok świadomości nie jest dokładnie określony i jest on pierwotny względem określonych postaci myśli i idei, które poja­wiają się i zanikają w nim jak zmarszczki, fale i wiry w płynącym stru­mieniu. Pewne myśli powracają i utrzymują się w mniej lub bardziej stały sposób, podczas gdy inne zanikają, podobnie jak formy ruchu w strumieniu.

Propozycja nowego ogólnego sposobu patrzenia głosi, że cała materia ma taką istotę: Istnieje uniwersalny przepływ, który nie może być wyraź­nie określony, lecz który może być jedynie poznany w sposób ukryty, jako przejawiający się poprzez jasno określone formy i kształty, jedne stabilne, a inne nietrwałe, które mogą być wyodrębnione z tego przepły­wu. W tym strumieniu umysł i materia nie są oddzielonymi substancja­mi, Są one raczej różnymi aspektami jednego, niepodzielnego ruchu. W ten sposób możemy patrzeć na wszystkie aspekty istnienia jak na nie oddzielone od siebie i możemy zrezygnować z podejścia zakładającego rozkład na części, a zawartego w rozpowszechnionym podejściu atomistycznej teorii rozumienia rzeczywistości, które prowadzi do zdecydowa­nego oddzielania wszystkiego od wszystkiego. Mimo to możemy zrozu­mieć ten aspekt atomizmu, który wciąż dostarcza prawidłowej i słusznej formy oglądu, tzn. że pomimo niepodzielnej całości pozostającej w płynnym ruchu, różne wzorce, które mogą być w niej wydzielone, posiadają pewną względną autonomię i stabilność, zapewnioną przez powszechne prawo płynnego ruchu. Teraz jednak pamiętamy o granicach tej autono­mii i stabilności.

Tak więc możemy, w określonym kontekście, zastosować różne inne sposoby patrzenia, które pozwalają na uproszczenie pewnych rzeczy i na chwilowe traktowanie ich, dla pewnych ograniczonych celów, jakby były one autonomiczne, stabilne i istniały oddzielnie. Nie możemy jednak wpaść w pułapkę patrzenia na siebie i na cały świat jedynie w ten sposób. Nasze myślenie nie może już prowadzić do złudzenia, że rzeczywistość z natury jest podzielona na części, ani do odpowiedniego dla tego złudnego obrazu rzeczywistości fragmentarycznego działania.” – koniec cytatu.

Jak państwo widzą, mechanika kwantowa, znawcy tej dziedziny, piszą że wszystko to „strumień świadomości„, w tym „przepływie” unosi się gdzieś planeta Ziemia, czyli „kosmiczna wieś„. Jak by tego było mało, a przeczytaliście, że u Bohma „wszystko to przepływ świadomości„, proszę sobie przypomnieć nasz tytuł, chodzi o „biblijne trawy” oraz teorię, czy może zaawansowaną biblistykę Abramowskiego, wpis miał tytuł: „Starożytne istnienie niematerialne „przepływu świadomości” w biblijnym algorytmie Świętego Kodu (innowymiarowy szyfrogram?)” – kolejny raz mamy za sobą „biblijne trawy”, teraz skupmy się na „unoszącej się gdzieś w Oceanie „wysepce materii” – istniejącej lokalnie, splątanej duchowo z innymi inteligencjami, nadzorcami, Obserwatorami, dozorcami „kosmicznego obozu koncentracyjnego„, mamy liczne potwierdzenia, że jest to „obóz koncentracyjny„, czy to w literaturze starożytnej, czy duchowej Chrześcijan (także w ufologii).

Wybitny David Bohm wspominał coś o: „…realizm (rzeczy istnieją naprawdę, niezależnie od pomiaru), ale kosztem nielokalności (oddziaływania mogą być natychmiastowe na odległość)” – o co mu chodziło, co to za „realizm” ? Jest to ważne dla naszej medytacji. Klasyczne pojęcie realizmu lokalnego w mechanice kwantowej zakłada, że właściwości fizyczne obiektów istnieją niezależnie od pomiaru (realizm) oraz że oddziaływania fizyczne rozchodzą się z prędkością światła lub wolniej (lokalność). Innymi słowy, obiekty mają określone właściwości zanim zostaną zmierzone, a informacje o jednym obiekcie nie mogą natychmiast wpłynąć na właściwości drugiego, oddalonego obiektu. Ta część koncepcji zakłada, że obiekty posiadają zdefiniowane właściwości fizyczne (np. położenie, pęd) niezależnie od tego, czy są mierzone. Wyniki pomiaru nie tworzą tych właściwości, a jedynie je ujawniają. Ta część zakłada, że oddziaływania fizyczne nie rozchodzą się szybciej niż prędkość światła. Informacje o zmianach w jednym obiekcie nie mogą natychmiast wpłynąć na właściwości drugiego, oddalonego obiektu. 

Mechanika kwantowa, w przeciwieństwie do klasycznej, przewiduje efekty, które wydają się naruszać realizm lokalny. Na przykład: Dwa splątane obiekty mogą wykazywać silne korelacje w wynikach pomiarów, niezależnie od odległości między nimi. Pomiar jednej cząstki natychmiast wpływa na stan drugiej, co wydaje się być sprzeczne z lokalnością. Twierdzenie Bella, sformułowane przez Johna Bella, pokazuje, że żadna lokalna teoria zmiennych ukrytych (czyli taka, która zakłada realizm lokalny) nie może opisać wszystkich przewidywań mechaniki kwantowej.

Naruszenie realizmu lokalnego przez mechanikę kwantową rodzi pytania o naszą fundamentalną wiedzę o świecie. Oznacza to, że:  obiekty mogą nie mieć zdefiniowanych właściwości przed pomiarem oraz informacje mogą rozchodzić się szybciej niż światło (w sensie, że korelacje mogą pojawiać się natychmiastowo). Jak zapewne wiecie, chińscy komuniści, czyli wyznawcy diabła Smoka, bo jest ich narodowym aniołem, starają się upodobnić do cywilizacji UFO, z tego powodu silnie pracują nad wynalezieniem napędu pojazdu dyskoidalnego, muszą odkryć tajniki Obcych, opracowują więc podstawy nowej mechaniki kwantowej.

Zespół naukowców z Uniwersytetu Nauki i Technologii Chin przeprowadził eksperyment, w którym zmierzono impuls światła w 37 wymiarach, testując paradoks Greenbergera-Horne’a-Zeilingera (GHZ). Wykorzystano fotoniczny procesor światłowodowy, co pozwoliło zbadać stany splątane więcej niż dwóch cząstek. Eksperyment podważa klasyczne pojęcie realizmu lokalnego, sugerując, że informacje w układach kwantowych mogą być skorelowane w sposób niewyjaśnialny klasyczną fizyką. Naukowcy z USTC chcieli zbadać granice „nieklasyczności” mechaniki kwantowej poprzez sprawdzenie paradoksu GHZ — który pokazuje, że pewne stany splątane trzech (lub więcej) cząstek nie mogą być opisane przez klasyczny realizm lokalny.
Zespół wykorzystał koherentne światło laserowe, splątanie kwantowe i fotoniczny procesor oparty na światłowodzie (fiber-based photonic processor). Udało się wytworzyć stan fotoniczny działający w 37 wymiarach — znacznie więcej niż minimalne trzy wymagane dla paradoksu GHZ. Pokazano, że mechanika kwantowa jest jeszcze bardziej „nielokalna” i „nieklasyczna”, niż dotychczas sądzono — stany splątane mogą występować i być badane w ekstremalnie wysokich wymiarach. Eksperyment stanowi kolejny krok w zrozumieniu, jak dalece natura odbiega od klasycznych wyobrażeń o rzeczywistości, pokazując nowe aspekty splątania, które nie były wcześniej dostępne do obserwacji. „37 wymiarów” oznacza, że jeden foton został zakodowany w przestrzeni stanów, która ma 37 możliwych stanów bazowych (tutaj odpowiadających różnym przedziałom czasowym). To nie są dodatkowe wymiary przestrzeni fizycznej, tylko matematyczny opis złożonego stanu kwantowego, jeśli ktoś z państwa by się pytał.

Jak widzimy, świat jest stabilny tylko do pewnego momentu, poza barierą „Matrix” już taki nie jest, albo ma dwojaką naturę, lub poza „gwiezdną bramą” istnieją inne wymiary, inne światy ! Naukowcy z Linkoping University w Szwecji potwierdzili teoretyczne przewidywania z 2014 roku dotyczące dualizmu korpuskularno-falowego. Wykorzystując impulsy jednofotonowe, zbadali, jak zasada nieoznaczoności łączy się z zachowaniem cząstek jako fal lub cząstek w zależności od warunków eksperymentu. Wszystko dookoła nas to Projekt, to lokalny „przepływ świadomości”, lecimy jako planeta w kawałku, albo na kawałku materii, poprzez Ocean, o czym informuje Biblia !

Prace Alberta Einsteina, Borisa Podolsky’ego i Nathana Rosena (EPR) oraz Johna Bella podważyły klasyczne pojęcie lokalności. Eksperymenty Aspecta, Clausera i Zeilingera (laureaci Nobla 2022) potwierdziły naruszenie nierówności Bella, wspierając ideę splątania kwantowego i nielokalności. Rozszerzenie mechaniki kwantowej, które opisuje oddziaływania cząstek w kategoriach pól. Jest podstawą współczesnych badań nad cząstkami subatomowymi i ich oddziaływaniami. Mechanika kwantowa wciąż budzi pytania o naturę rzeczywistości. Czy rzeczywistość jest deterministyczna, czy probabilistyczna? Dlaczego makroskopowy świat wydaje się klasyczny, mimo kwantowej natury na poziomie fundamentalnym? Te pytania napędzają badania, takie jak eksperymenty nad paradoksem GHZ czy kwantową grawitacją.
Najnowsze badania nad budową materii atomowej i mechaniką kwantową koncentrują się na eksploracji splątania w ciężkich cząstkach, pomiarach subtelnych efektów kwantowych, takich jak fluktuacje punktu zerowego, oraz testowaniu paradoksów, takich jak GHZ. Teorie naukowców, od interpretacji kopenhaskiej po kwantową teorię pola, nadal ewoluują, próbując odpowiedzieć na fundamentalne pytania o naturę rzeczywistości. Odkrycia te nie tylko pogłębiają nasze zrozumienie wszechświata, ale także torują drogę dla przełomowych technologii, takich jak „sztuczna duchowa inteligencja bestii 666”, czy napędy pojazdów dyskoidalnych, by po dotarciu do innowymiarowych światów piekielnych (czyli starożytny „chaos”, dlatego „ordo ab chao” !), połączyć się, albo zmieszać z ufo hybrydami – patrz nasz wpis pt.: „Odwracanie czasu, tunele czasoprzestrzenne i święta geometria „X” w połączeniu z „kwadratem przestrzeni” (wynik=medytacja cybernetyczno duchowa Logosu)„.
Dotarliśmy do momentu najważniejszego naszych rozważań, chodzi o „filozofię lokalnego Matrixa”, co sobą reprezentuje, do czago zmierza ? Zaprezentujemy tu niesamowicie interesującą wypowiedz naszego najwybitniejszego Rodaka w tym temacie, chodzi o Ojca Krąpca, który jest specem w tej dziedzinie, oto jego słowa:
„Fakt redukcji paczki falowej w akcie pomiarowym jest dla wielu teoretyków jakimś dowodem nierealności aspektu falowego zjawisk atomowych. Funkcja falowa nie miałaby nic reprezentować poza stanem naszej wiedzy o przedmiocie. C. Białobrzeski przytacza zdania niektórych fizyków i filozofów o tym zagadnieniu. I tak wyróżnia kierunek zbliżony do subiektywizmu kantowskiego, który miałby reprezentować np. A. S. Eddington i C. F. Weizsacker. W myśl tego poglądu fizyka nie może dać pełnego poznania o świecie z tego tytułu, że wszelkie poznanie jest w dużej mierze subiektywne. Szczególnie Eddington podkreśla subiektywizm, nazwany przezeń „selektywnym”. Zdaniem Eddingtona podstawowe prawa fizyczne są pochodzenia apriorycznego, są dedukcją umysłową niezależną od doświadczenia: „dochodzimy do stanowiska filozofii idealistycznej w przeciwieństwie do materializmu – pisze Eddington. – Światem czysto obiektywnym jest świat duchowy; świat materialny jest subiektywny w sensie selektywnego subiektywizmu”.
Większość jednak fizyków w filozoficznej interpretacji materii skłania się w kierunku realizmu. I tak H. Reichenbach proponuje wprowadzenie logiki trójwartościowej dla uporania się z przyczynowymi anomaliami mechaniki kwantowej. (W kontekście mechaniki kwantowej może odpowiadać stanowi superpozycji, gdzie cząstka nie jest ani w stanie „0”, ani „1”, dopóki nie zostanie zmierzona. – dopis Argonauty) W związku z taką teorią N. Bohr sądzi: „Wydaje się, że odwołanie się do logiki trójwartościowej, proponowane niekiedy jako środek do uporania się z paradoksalnymi właściwościami mechaniki kwantowej, nie przyda się do wytworzenia jaśniejszego poglądu na sytuację”.
Sam Białobrzeski w odczycie wygłoszonym w Komisji Filozoficznej PAU (w dn. 15 VI 1950 r.) „O interpretacji ontologicznej podstaw fizyki świata atomowego” (zamieszczonym w dz. cyt., s. 339-362) podaje próbę swojej interpretacji dwupostaciowej materii. Nawiązując do koncepcji przyczynowości w fizyce klasycznej stwierdza, że przyczynowość ta była związana z możnością jednoznacznego przewidywania (tamże, s. 356). Taką przyczynowość nazywa deterministyczną, jednoznaczną. Traci ona jednak zastosowanie do indywidualnych aktów, czyli do zdarzeń atomowych, a zachowuje jedynie swe znaczenie statystyczne dla zjawisk zbiorowych. Analogicznie do koncepcji przyczynowości deterministycznej (fizyki klasycznej) należy wprowadzić przyczynowość indeterministyczną, będącą w zgodzie z prawami mechaniki kwantowej. Przyczynowości indeterministycznej odpowiada a parte rei czynnik nazwany przez Białobrzeskiego „potencjonalnością” (tamże, s. 358).
Wyrazem potencjonalności w doświadczeniu jest właśnie aspekt falowy materii i promieniowania. Samą potencjonalność pojmuje Białobrzeski jako: „realność intensywną, nieprzestrzenną; zarazem są w niej zawarte różnorodne własności, wobec czego jest ona intensywną rozmaitością. Mielibyśmy więc tu do czynienia, po raz pierwszy w fizyce, z rozmaitością realną nie mającą bezpośrednio cech ilościowych, a mimo to wyrażalnych przy pomocy specyficznych form matematycznych” (tamże). Ponadto – co jest jeszcze dziwniejsze z filozoficznego punktu widzenia: „[…] przyczyną sprawczą owych aktów (tj. aktów wymiany energii i pędu między oddziaływającymi na się ustrojami; energia i pęd są związane z aspektem korpuskularnym materii) jest potencjalność, która działa według praw probabilistycznych.
Stąd wynika, że między nieprzestrzenną potencjalnością i różnymi korpuskułami umiejscowionymi w przestrzeni istnieje więź aktywna” (tamże, s. 359). Falowy i korpuskularny aspekt materii nasuwa Białobrzeskiemu analogie oddziaływania między sferami psychiczną i cielesną w organizmach żywych (tamże). Potencjalność nieprzestrzenną w doświadczeniu zewnętrznym (dokonującym się, według Białobrzeskiego, w kategoriach czasu i przestrzeni) okazuje się tylko w postaci aspektu korpuskularnego. „Aspekt falowy jest wynikiem statystycznym licznych aktów atomowych” (tamże). Dalej Białobrzeski pisze bardzo ważne zdania: „[..;] z nowego punktu widzenia akt redukcji paczki falowej […] zachodzi […] Przy pomiarze jakiejś bądź wielkości fizycznej; z istniejącej przed pomiarem mieszany stanów własnych tej wielkości akt pomiarowy wybiera jeden stan jako wynik pomiaru […]. Wprowadzenie do przyrody potencjalności jako podstawowego czynnika daje możność realistycznego traktowania redukcji paczki falowej […]” „[…] przyjmujemy, że w przyrodzie odbywają się nieustannie akty redukcji paczek falowych albo, mówiąc ogólniej, akty determinacji potencjalności” (s. 359-360).
Zagadnienie dwoistości materii ogólnej, bez wchodzenia w szczegółowe interpretacje rozpatrują inni fizycy. Materia dla nich nie jest ani falą, ani cząstką, ale czymś co jest niedostępne poglądowemu przedstawieniu i co czasem wykazuje cechy korpuskularne, a czasem falowe. Nie ma w tym żadnej sprzeczności, tylko niedokładność naszej wyobraźni, urobionej na obrazach świata makroskopowego. Warto może jeszcze zwrócić uwagę na filozoficzną interpretację materialnego świata, o ile ten jest nam „dany” w poznaniu nauk fizykalnych, dokonaną przez prof. D. Bohma, który przeciwstawiając się szkole kopenhaskiej (ta w oczach Bohma – zwłaszcza N. Bohr, zakłada immanentną irracjonalność przyrody, gdyż w ramach teorii kwantów, a zwłaszcza w granicach zasady komplementarności i nieokreśloności, nie można racjonalnie rozwiązać sprzeczności świata materialnego) uważa, że świat jest nieskończony i nieskończenie skomplikowany składając się z różnych poziomów o właściwych sobie prawach56. I tak np. świat przejawia się inaczej na poziomie makroskopowym, inaczej na poziomie kwantowym, inaczej na poziomie subkwantowym.
Poziomów takich może być nieskończona ilość i dlatego nie można przyjąć poziomu ostatecznego, który gdyby nawet istniał, nie byłoby sposobu udowodnienia jego istnienia. Poziomy materii będąc między sobą odgraniczone, posiadając autonomiczne prawa, jednak wzajemnie oddziałują na siebie, będąc ze sobą styczne szeregami pól, np. grawitacyjnych i elektromagnetycznych, i dlatego zjawiska, które na jednym poziomie wydają się być indeterministyczne są zdeterminowane prawami innego poziomu. „Dochodzimy więc do wniosku – pisze – że pogląd o jakościowej nieskończoności przyrody pozwala nam zatrzymać wszystkie pozytywne osiągnięcia umożliwione przez rozwój mechanicyzmu. Poza tym pozwala nam wyjść poza mechanicyzm, wykazując ograniczenia filozofii mechanicy – stycznej i wskazując na nowe kierunki, w których nasze pojęcia i teorie mogą się dalej rozwijać”. „Pojęcie nieskończoności przyrody prowadzi nas do rozpatrywania każdej rzeczy znajdowanej w przyrodzie jako pewnego rodzaju abstrakcji i przybliżenia. Jasne jest, że musimy używać takich abstrakcji i przybliżeń, choćby dlatego, że nie możemy się spodziewać, iż będziemy mogli dać sobie bezpośrednio radę z jakościową i ilościową nieskończonością Wszechświata.” – koniec cytatu.
Ostatnie zdanie wyłuszczyliśmy, bo to jest kolejny gwóźdź do trumny bolszewickich ewolucjonistów, chodzi o złożoność, o skomplikowanie wszechświata, kosmosu, istot żywych, przepływu świadomości, o wyższe i niższe światy, o światy nieznane, o inne wymiary i istoty je zamieszkujące, o isstnienie piekła i Nieba, co jak przeczytaliście znajduje się wśród rozważań mechaników kwantowych. Wszystko to, jest w pewnym sensie ujawnione w analizowanych przez nas wersetach Listu do Hebrajczyków 11,1Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.”, a potem: „przez wiarę pojmujemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzimy, nie powstało z rzeczy widzialnych” – w Liście do Hebr 11:3 – analizy dokonaliśmy w tekście pt.: „Amerykanie ponownie przełamali bolszewickie bariery – niesamowite, wręcz przerażające odkrycia w programach: „Ekspedycja Wielka Stopa” i „Ranczo Skinwalkera” ! (Rok 2025)”, gdzie omawialiśmy istoty innowymiarowe, ich przenikanie na tą „kosmiczną wieś”.

Jak wspominaliśmy w innych naszych artykułach, obecnie, albo właściwie od zawsze, naukowcy, ci standardowi, czyli ci poszukujący odpowiedzi, albo kontaktu z Obcymi, z innymi wymiarami, starają się dotrzeć do tajemnic, do kluczy, którymi otworzą drogę do „chaosu” – „ordo ab chao„. Są też tacy, którzy chcą mieć potwierdzenie wiary w Projekt, inni jeszcze chcą znać zasady „lokalnego Matrixa” więc tworzą podstawy pod nową naukę. Z tego powodu filozofowie „od lokalnego Matrixa” wciąż debatują, dlaczego i jak rzeczywistość przechodzi z probabilistycznej natury kwantowej do deterministycznej natury klasycznej. Niektórzy, jak Roger Penrose, sugerują, że może to wymagać nowej fizyki, np. kwantowej grawitacji.

Na poziomie subatomowym rzeczywistość rządzi się zasadami mechaniki kwantowej, takimi jak superpozycja, splątanie, dualizm korpuskularno-falowy i zasada nieoznaczoności Heisenberga. Cząstki, takie jak elektrony czy fotony, nie mają określonych właściwości (np. położenia czy pędu), dopóki nie zostaną zmierzone. Najbardziej rozpowszechniona interpretacja to ta znana jako „Interpretacja kopenhaska”. Rzeczywistość kwantowa nie jest określona, dopóki nie zostanie zaobserwowana. Funkcja falowa opisuje wszystkie możliwe stany cząstki, a pomiar „zapada” ją w konkretny stan. Warstwa kwantowa jest więc probabilistyczna, a rzeczywistość na tym poziomie istnieje tylko jako zestaw prawdopodobieństw. Rozwinięcie kopenhaskiej, które podkreśla rolę świadomości obserwatora w procesie zapadania funkcji falowej. Sugeruje, że warstwa kwantowa jest nierozerwalnie związana z umysłem obserwatora. Niektóre interpretacje, inspirowane paradoksem EPR i eksperymentami Bella, sugerują, że właściwości kwantowe nie istnieją niezależnie od kontekstu pomiaru. Rzeczywistość na poziomie mikroskopowym jest więc relacyjna.

Pomiędzy światem kwantowym a klasycznym istnieje warstwa przejściowa, w której zjawiska kwantowe tracą swoją spójność (dekoherencja) w wyniku oddziaływania z otoczeniem. Dekoherencja tłumaczy, dlaczego makroskopowe obiekty (np. stół, krzesło) wydają się mieć określone właściwości, mimo że składają się z cząstek kwantowych. Nie jest to pełna interpretacja, ale mechanizm, który wyjaśnia, jak superpozycje kwantowe „zanikają” w większych systemach, dając wrażenie klasycznej rzeczywistości. Filozofowie, tacy jak Wojciech Zurek, sugerują, że dekoherencja tworzy „efektywną” warstwę klasyczną, choć fundamenty rzeczywistości pozostają kwantowe.

Na poziomie codziennego doświadczenia rzeczywistość wydaje się rządzić prawami fizyki klasycznej (np. mechaniką Newtona). Obiekty mają określone położenie, prędkość i inne właściwości, a probabilistyczne efekty kwantowe są niewidoczne. W „realizmie klasycznym Matrixa”, w tej warstwie rzeczywistość jest postrzegana jako obiektywna i niezależna od obserwatora, co stoi w sprzeczności z kopenhaską wizją rzeczywistości zależnej od pomiaru. Niektórzy filozofowie, np. ci związani z teorią informacji kwantowej, sugerują, że klasyczna rzeczywistość jest emergentnym zjawiskiem wynikającym z kwantowej warstwy podstawowej. Informacja odgrywa tu kluczową rolę jako fundament rzeczywistości.

Warstwa ontoligiczna Matrixa dotyczy fundamentalnych pytań o to, czym jest rzeczywistość na najgłębszym poziomie. Mechanika kwantowa podważyła klasyczne pojęcie obiektywnej rzeczywistości, co prowadzi do różnych ontologicznych interpretacji. David Bohm, inspirowany pracami Einsteina, a także własnymi badaniami, zaproponował interpretację mechaniki kwantowej, która stanowiła alternatywę dla dominującej wówczas interpretacji kopenhaskiej (teoria nieoznaczoności Heisenberga, którą można interpretować jako twierdzenie o tym, że nie da się jednocześnie dokładnie znać położenia i pędu cząstki). Według Bohma, wszechświat jest deterministyczny, a zjawiska kwantowe można opisać za pomocą ukrytych zmiennych.

W interpretacji Bohma nie ma przypadkowości, a pozorna losowość zjawisk kwantowych wynika z naszej niewiedzy o falach pilotujących. Interpretacja Bohma, choć spójna matematycznie, spotkała się z dużą krytyką badaczy „lokalnego Matrixa”, głównie ze względu na nielokalność fali pilotującej. Ta fala ma natychmiastowy wpływ na cząstki, nawet jeśli są one odległe od siebie, co wydaje się sprzeczne z teorią względności Einsteina. Mimo kontrowersji, teoria Bohma jest fascynującą alternatywą, która podważa podstawowe założenia o naturze kwantowej. Stanowi ona próbę przywrócenia determinizmu do fizyki kwantowej, pokazując, że można opisać zjawiska kwantowe w sposób przyczynowo-skutkowy.

David Bohm zaproponował deterministyczną interpretację, w której cząstki mają określone trajektorie prowadzone przez „falę pilotującą”. Warstwa kwantowa jest tu ukryta, ale wpływa na rzeczywistość klasyczną, co mamy wspomniane w Liście do Hebr 11:1 Interpretacja ta, rozwijana przez Christophera Fuchsa, traktuje mechanikę kwantową jako narzędzie do opisu subiektywnego doświadczenia obserwatora, a nie obiektywnej rzeczywistości. Warstwa ontologiczna jest tu zredukowana do subiektywnej wiedzy o świecie. Niektórzy filozofowie, jak John Wheeler, sugerują, że rzeczywistość na najgłębszym poziomie jest zbudowana z informacji, a mechanika kwantowa opisuje, jak informacja jest przetwarzana w różnych warstwach.
Bohr podkreślał, że różne aspekty rzeczywistości (np. fala i cząstka) są wzajemnie wykluczające się, ale komplementarne. Nie możemy poznać pełnej rzeczywistości, tylko jej wycinki zależne od eksperymentu. Najnowsze badania, takie jak obserwacja splątania kwantowego w kwarkach górnych (ATLAS, 2024) czy eksperymenty nad paradoksem GHZ (Chiny, 2025), wskazują, że warstwa kwantowa rzeczywistości jest bardziej złożona, niż wcześniej sądzono, prowadzi nas do uznania PROJEKTU, czegoś co nie śniło się filozofom, czy to mechaniki kwantowej, czy filozofom wcześniejszym oświecenia przez Lucyfera. Eksperymenty nad kwantową grawitacją (np. projekt QLev4G) sugerują, że może istnieć warstwa łącząca mechanikę kwantową z grawitacją, co mogłoby zrewolucjonizować nasze rozumienie ontologicznej struktury wszechświata.

Niektórzy z naukowców, w zetknięciu z PROJEKTEM uznają się za „cienkich bolków” ! Przykładowo Bohr czerpał inspirację z filozofii Immanuela Kanta, który twierdził, że nasze poznanie jest ograniczone przez strukturę ludzkiego umysłu. W przypadku Bohra ograniczenia wynikają z natury eksperymentów i zasad mechaniki kwantowej. Bohr uważał, że nie możemy mówić o rzeczywistości kwantowej w kategoriach klasycznych, takich jak obiektywne istnienie cząstek w określonym stanie niezależnie od pomiaru. Rzeczywistość jest zdefiniowana przez to, co możemy zmierzyć, a różne pomiary ujawniają różne, wzajemnie wykluczające się aspekty.

Komplementarność podkreśla aktywną rolę obserwatora w kształtowaniu obrazu rzeczywistości. To, co obserwujemy, zależy od wyboru eksperymentu, co prowadzi do pytań o naturę świadomości i jej roli w mechanice kwantowej (choć Bohr unikał bezpośredniego wiązania komplementarności ze świadomością, w przeciwieństwie do von Neumanna). Interpretacja kopenhaska, której głównym twórcą był Niels Bohr, jest próbą zrozumienia nieintuicyjnych aspektów mechaniki kwantowej PROJEKTU, czyli stworzonej rzeczywistości przez PROJEKTANTA, takich jak superpozycja, splątanie i zapadanie funkcji falowej. Centralnym problemem jest problem pomiaru: dlaczego i jak układ kwantowy, który w stanie superpozycji opisuje wszystkie możliwe wyniki, „wybiera” INTELIGENTNIE jeden konkretny wynik w momencie pomiaru? To pytanie prowadzi do różnych filozoficznych interpretacji roli obserwatora, a Bohr i von Neumann mieli w tej kwestii odmienne podejścia, szczególnie w odniesieniu do świadomości.

Bohr był pragmatykiem i sceptycznie podchodził do spekulacji metafizycznych, uznawał się-siebie za „cienkiego bolka” względem skomplikowania PROJEKTU, bał się projektu. Uważał, że mechanika kwantowa dostarcza narzędzi do przewidywania wyników eksperymentów, a nie opisu „obiektywnej” rzeczywistości niezależnej od pomiaru. W tym sensie unikał wiązania komplementarności ze świadomością, ponieważ uważał, że takie rozważania wykraczają poza to, co można zweryfikować eksperymentalnie. Jego filozofia była inspirowana kantowskim podejściem, które podkreśla granice poznania – rzeczywistość kwantowa jest dostępna tylko przez nasze opisy, a te są ograniczone przez kontekst pomiarowy.

John von Neumann, matematyk, który sformalizował matematyczne podstawy mechaniki kwantowej w swojej książce Mathematical Foundations of Quantum Mechanics (1932), zaproponował bardziej radykalne podejście, w którym świadomość odgrywa kluczową rolę w procesie pomiaru, przykładowo: jeśli się modlimy, wysyłając: „spakowana falę” – „paczkę falową” albo „falę pilotującą”, stosując słownictwo naukowców od „lokalnego Matrixa”, to Super Byt słyszy nasze modlitwy, i jeśli one mają sensowną podstawę, odpowie ! Von Neumann opisał proces pomiaru jako sekwencję oddziaływań, zwaną „łańcuchem von Neumanna”. Zaczyna się od układu kwantowego (np. elektronu w superpozycji), który oddziałuje z urządzeniem pomiarowym, które z kolei oddziałuje z kolejnymi elementami (np. detektorem, ludzkim okiem, mózgiem obserwatora). Każdy etap łańcucha pozostaje w superpozycji, dopóki proces nie dotrze do świadomości obserwatora.

Von Neumann argumentował, że zapadanie funkcji falowej (przejście z superpozycji do jednego wyniku) następuje dopiero wtedy, gdy świadomość obserwatora rejestruje wynik pomiaru. To stawia świadomość w centralnej roli w mechanice kwantowej. W przeciwieństwie do Bohra, von Neumann sugerował, że świadomość jest konieczna, aby przerwać łańcuch superpozycji. Bez świadomego obserwatora cały układ – od cząstki po urządzenie pomiarowe – pozostaje w stanie kwantowym, czyli w superpozycji wszystkich możliwych stanów. Jego podejście jest czasem nazywane „subiektywistycznym”, ponieważ implikuje, że rzeczywistość kwantowa zależy od świadomego aktu obserwacji.

Von Neumann wprowadził pojęcie „projekcji” funkcji falowej, które matematycznie opisuje zapadanie stanu kwantowego w jeden konkretny wynik. W jego modelu świadomość jest miejscem, gdzie następuje ta projekcja, choć nie wyjaśnił, jak dokładnie świadomość to robi. Podejście von Neumanna prowadzi do głębokich pytań o naturę świadomości i jej rolę w fizyce. Sugeruje, że umysł obserwatora może mieć fundamentalne znaczenie dla rzeczywistości fizycznej, co otwiera drzwi do filozoficznych spekulacji o związku między umysłem a materią.

To stanowisko zainspirowało późniejsze interpretacje, takie jak Wignerowska interpretacja świadomości (Eugene Wigner, który rozwinął pomysły von Neumanna, sugerując, że świadomość jest kluczowa dla zapadania funkcji falowej). Skoro doszliśmy do tego momentu, prosimy sobie przypomnieć opis badań otaczającego nas inteligentnego Matrixa, nazywanego przez kreacjonistów PROJEKTEM, wspomnianego powyżej kawałka: „Falowy i korpuskularny aspekt materii nasuwa Białobrzeskiemu analogie oddziaływania między sferami psychiczną i cielesną w organizmach żywych (tamże)„, z tego momentu już może być bliżej byście zrozumieli poglądy Abramowskiego, ale i tajemnicę „Biblijnych Kodów„, jak i „siedzenie na trawach przepływu świadomości” (biblijne trawy to nie tylko „przepływ świadomości” ale i inne jeszcze aspekty medytacji), plus realną możliwość przesyłu naszych intencji poprzez kosmiczną modlitwę katolicką ku Stwórcy Matrixa. Wszystko to o czym tu rozprawiamy zostało zakodowane w Piśmie, wielkim LOGICZNYM dziele Boga Jahwe, czyli Jezusa Chrystusa Zbawiciela. Jemu nich będzie chwała na wieki wieków. Amen.

 

Linki:

Hollywóódzki „Matrix” to cienki barszcz masoński, w porównaniu do prawdziwego („pałera”) starożytnych megalitów „trójkąta do góry”

W kontekście nieznanych nam rzeczywistości wypowiedziała się św. Faustyna: a duch mój po raz pierwszy ujrzy światy nieznane

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

Czwartym musi być ten o „kwadracie przestrzeni”: „Duchowa cybernetyka biblijnej archeologii Maszijaha Jeszui Zbawiciela – super pamięć starożytnego Logosu (podprogowe symbole)

Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt

Jednym z najważniejszych linków jest ten o porywaniu dusz ludzkich, umieszczaniu ich w jakichś ciałach: „Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat

Biblijne „trawy” to nie są materialne rośliny rosnące na polu, tym bardziej nie jest to narkotyk „trawa marihuana-gandzia” !

Link o ciałach bionicznych, ale i o przenoszeniu ludzkich dusz w jakieś tajemnicze miejsca polecamy tekst pt.: „Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)

Prosta mowa symboliczna – Dwa kosmiczne państwa (bitwy Efezjan)

Wyznawcy „UFO Mechów”, i ci, którym rozszerzono inteligencję o Ducha Świętego (per analogiam)

Medytacja starożytnego przekazu pochodzącego od Ducha – kontakt z Omega Inteligencją boskiej Rośliny

Tajemnice filmów fantastyczno naukowych z dziedziny hodowli zaawansowanych starożytnych „strąków – keration”

Biblijne kody – część II

Sny mieszkańców cienistej krainy

Wstęp do Esencjalizmu biblijnego

Tajemniczy przekaz do prawdziwych Żydów – część I, wstęp

Kod Źródłowy Biblii – „chorton”

Tajemnice starożytnej logiki i filozofii „bara” – (asymilacja do cywilizacji Ducha Świętego)

Fantastyczno naukowa powieść Alphera-Bethego-Gamowa, z elementami realnej fantasy kosmicznej „bran-hmy

Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?

Boska cywilizacja z „Poziomu VII skali Isaaka Asimova” JEST realna – Polacy otrzymali potwierdzenie jej istnienia !„)

Chrześcijaństwo – religia oraz filozofia miłości i duchowej wojny!? („Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – część III)

Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?) ,

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Innowymiarowy anielski błogostan medytacyjny myśli i miłości – za sprawą wtajemniczenia w filozofię św. Tomasza z Akwinu (duchowe cybernetyczno biologiczne humanoidy Ziemi)

Megalityczna rzeczywistość kontra darwinistyczna Maja माया

Pamięć nadprzyrodzona – zaawansowane systemy Total Recall’u ?

Nadzwyczajny przekaz do prawdziwych Żydów – Duchowi Mnisi, obserwujący duchowy umsył – Logos Chrystusa

Tajemnice biblijnych psyche [ψυχή] joginów

Megalityczne hinduskie świątynie – zakodowane informacje

Megalityczne świątynie hindusów i ich tajemnicze kody

Istoty z innego wymiaru się cieszą ! Wielka bitwa chrześcijańskich joginów !

Starożytna niebieska materia

]]>
http://argonauta.pl/tajemnice-duchowej-mechaniki-kwantowej-filozofia-lokalnej-rzeczywistosci-matrixa-naukowe-podstawy-spakowanej-fali-modlitw/feed/ 0
Bóg przemawia do ludzi, do ludzkości, na różne sposoby – w Biblii także za pomocą: zagadek, przypowieści, symboli, ukrytych rzeczy i typologii http://argonauta.pl/bog-przemawia-do-ludzi-do-ludzkosci-na-rozne-sposoby-w-biblii-takze-za-pomoca-zagadek-przypowiesci-symboli-ukrytych-rzeczy-i-typologii/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=bog-przemawia-do-ludzi-do-ludzkosci-na-rozne-sposoby-w-biblii-takze-za-pomoca-zagadek-przypowiesci-symboli-ukrytych-rzeczy-i-typologii http://argonauta.pl/bog-przemawia-do-ludzi-do-ludzkosci-na-rozne-sposoby-w-biblii-takze-za-pomoca-zagadek-przypowiesci-symboli-ukrytych-rzeczy-i-typologii/#respond Thu, 14 Aug 2025 16:06:32 +0000 http://argonauta.pl/?p=68888 Od czasów Abrahama, następnie poprzez Mojżesza, do narodzin Zbawiciela i Jego Nauk, spisanych przez Apostołów – następnie poprzez Ojców Kościoła i wreszcie świętych papieży, do czasu Tomasza z Akwinu – zdaniem tysięcy lat, otrzymujemy od Boga często zakodowany przekaz. Cała Biblia jest napisana trudnymi do zrozumienia zdaniami, są to przeróżne style, mające pobudzić nasz rozum do rozumowania, by przez rozumowanie dojść do świętych stref, do Ducha, powodującego zmartwychwstanie, poznanie Słowa, czyli Jezusa – Jeszui Maszijaha. Oto kilka przykładów z Pisma.

W Nowym Testamencie kluczowym słowem jest greckie parabolē (przypowieść, porównanie), które jest najczęściej używane w odniesieniu do nauczania Jezusa. Słowo oznaczające „zagadkę” w sensie starotestamentowym (hida) nie ma dokładnego odpowiednika, ale parabole czasem implikuje niejasność lub potrzebę interpretacji, podobnie jak zagadka. „Wtedy podeszli do Niego uczniowie i zapytali: Dlaczego mówisz do nich w przypowieściach? On im odpowiedział: Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. […] Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że patrząc, nie widzą, a słuchając, nie słyszą ani nie rozumieją.” Ew. Mateusz 13,10-13 W tym kontekście parabolē oznacza nauczanie Jezusa w formie opowieści, które ukrywają głębsze znaczenie duchowe przed tymi, którzy nie są gotowi go przyjąć.

Następnie mamy Ew. Mateusz 13,34-35 „To wszystko mówił Jezus tłumom w przypowieściach, a bez przypowieści nic im nie mówił. Tak miało się spełnić słowo proroka: Otworzę usta moje w przypowieściach, wygłoszę rzeczy ukryte od założenia świata.” W tym wersecie parabole odnosi się do sposobu nauczania Jezusa, który celowo używa opowieści, by przekazać ukryte prawdy, spełniając proroctwo Psalmu 78,2. Cytat z Psalmu 78,2 łączy parabole z hebrajskim masal i hida, wskazując, że przypowieści Jezusa mają charakter zarówno paraboliczny, jak i zagadkowy. Potem mamy Ew. Marka 4,11-12 „I mówił im: Wam dana jest tajemnica królestwa Bożego, dla tych zaś, którzy są na zewnątrz, wszystko dzieje się w przypowieściach, aby patrzyli oczami, a nie widzieli, słuchali uszami, a nie rozumieli.” Podobnie jak w Mateuszu, parabolē oznacza tu sposób nauczania Jezusa, który jest niejasny dla tych, którzy nie mają duchowego wglądu.

Następnie Ew. Łukasza 8,10 informuje ludzkość: „On rzekł: Wam dano poznać tajemnice królestwa Bożego, innym zaś w przypowieściach, aby patrząc, nie widzieli, a słuchając, nie rozumieli.” W tym wersecie parabole odnosi się do sposobu, w jaki Jezus przekazuje prawdy królestwa, które są niejasne dla niewtajemniczonych. Zajrzyjmy do Starego Testamentu, tam także Bóg prezentuje ludzkości swoje specjalne techniki kodowania. W Starym Testamencie kluczowe hebrajskie słowa to masial (przypowieść, przysłowie, mowa paraboliczna) i ḥida (zagadka, tajemnica, mowa niejasna). Poniżej prezentujemy kilka wersetów z oryginalnymi słowami i ich znaczeniem w kontekście omawianej tu problematyki:

Księga Liczby 12,6-8 oto ujawniony przez Boga plan, tekst ujawnia sposób komunikacji ze świętymi  – w zagadkach – (Biblia Tysiąclecia): „I powiedział: Słuchajcie moich słów: Jeśli jest między wami prorok, objawiam mu się w widzeniach, przemawiam do niego w snach. Nie tak jest jednak z moim sługą Mojżeszem: w całym moim domu jest on wiernym. Z nim rozmawiam twarzą w twarz, jawnie, a nie w zagadkach, i on ogląda kształt Pana.” Wspomniana tu „zagadka, mowa niejasna, symboliczna forma komunikacji”, wymaga od nas Chrześcijan interpretacji. W tym wersecie Bóg kontrastuje niejasny sposób przemawiania do proroków (przez wizje i sny, które są jak zagadki) z bezpośrednią komunikacją z Mojżeszem.

Do tego, jeśli ktoś twierdzi, przykładowo jakiś duch, że Biblia jest napisana jasnym i przejrzystym językiem, zastanówmy się nad apokalipsą św. Jana – tam to dopiero jest multum tajemnic, zagadek, symboli, ukrytych rzeczy i typologii. Apokalipsa św. Jana jest tak bardzo nasycona symbolami, że właściwie niemożliwe jest jej dosłowne odczytanie. Cała księga jest jedną wielką, zawiłą wizją, która posługuje się językiem symbolicznym, by przekazać prawdę ostatecznego zwycięstwa dobra nad złem i zapowiedź końca świata. Autor, Jan, pisał w czasach prześladowań, dlatego używał kodowanego języka, by dotrzeć do chrześcijan i umocnić ich w wierze, a jednocześnie uchronić się przed prześladowcami.

Apokalipsa jest także ogromną przypowieścią o historii zbawienia. Choć opisuje wizje końca świata, tak naprawdę mówi o walce, którą chrześcijanie prowadzili z prześladowaniami w czasach Imperium Rzymskiego. „Wielka Nierządnica” to symbol grzesznego i dekadenckiego Rzymu, a „Babilon Wielki” to kryptonim stolicy, która miała zostać zniszczona. Ostateczny tryumf Baranka nad Bestią miał być pocieszeniem dla cierpiących chrześcijan, obietnicą, że Bóg ma ostatnie słowo w historii.

Wszystkie te symbole i obrazy tworzą skomplikowaną mozaikę, która od wieków fascynuje i intryguje. Apokalipsa nie jest jedynie przepowiednią, ale przede wszystkim tekstem duchowym, który przez ten kodowany język chce przekazać uniwersalne prawdy o walce dobra ze złem, potrzebie wytrwałości w wierze i nadziei na ostateczne zwycięstwo. Następnie mamy wspomniany wyżej Psalm 78,2 – „Otworzę usta moje w przypowieściach, opowiem zagadki z czasów pradawnych.” W tym kontekście hidot wskazuje na starożytne prawdy objawione w sposób wymagający głębszego zrozumienia, podobnie jak zagadki. Połączenie masal i hidot podkreśla, że Boże objawienie jest przekazywane w formie niebezpośredniej, symbolicznej, co jest typowe dla przypowieści i zagadek.

Kilejny werset o świętych Kodach znajdujemy w Przypowieści Salomona 1,5-6 „Niech mędrzec słucha, a pomnoży swą wiedzę, człowiek rozumny niech zyska mądre rady, by zrozumieć przypowieść i zagadkę, słowa mędrców i ich zagadki.” W tym wersecie hebrajski wyraz „melisa” jest przetłumaczone jako „zagadka”, ale oznacza raczej przenośną mowę, alegorię lub trudną do zrozumienia wypowiedź. Jest tam drugie słowo mówiące nam o Kodzie Boga. W tym kontekście hebr. „hidot” odnosi się do trudnych, enigmatycznych wypowiedzi mędrców, które wymagają mądrości, by je pojąć.

W Księdze Przysłów mądrość pochodzi od Boga, więc hebr. słowa: „masal, melisa i hidot” odzwierciedlają Boży sposób przekazywania prawdy w sposób niebezpośredni, wymagający refleksji. Następnie w Ks. Ezechiela mamy kolejne ujawnienie. Ezechiel 17,2 „Synu człowieczy, opowiedz zagadkę i powiedz przypowieść domowi Izraela.” W tym wersecie hebr. „hida” odnosi się do symbolicznej opowieści o orłach, którą Ezechiel ma przekazać, a która wymaga interpretacji, by zrozumieć jej znaczenie (proroctwo o losach Izraela, a w typologi możliwe że o Chrześcijanach).

Dlaczego o tym piszemy, otóż w kazaniu Ks. Natanka z dnia 01.08.2025, nasz super Ksiądz przekazuje coś „dziwnego”. Słyszymy tam, że: „Bóg nie przekazuje niczego w przypowieściach – w zagadkach„. Słowa te, jak rozumiemy pochodzą od pani która otrzymuje je od ducha, często jest to Duch Święty, nie mamy wątpliwości, jednak tym razem możliwe że coś poszło nie tak i otrzymała je od innego ducha, albo anioła ? Ewentualnie możliwe że źle zrozumiałą, albo źle zapisała. Prosimy wszystkich o modlitwę za ks. Natanka, by lepiej rozpoznawał Słowo, by wytrwał do końca na posterunku, bo walka jest niesamowicie zażarta. Trwa kosmiczno duchowa bitwa Efezjan, o czym pisaliśmy, cały czas piszemy ! Słuchamy jego kazań chyba od 12 lat i do tej pory wszystko jest znakomite, zgodne z Biblią, dlatego możliwe jest tam jakieś małe niezrozumienie, jakaś malutka pomyłka, czy coś w tym stylu.

Podkreślmy jeszcze niezwykłą wagę biblijnej Typologii, działającej na zasadzie św. Kodu, tajemnicy !!! Typologia (z gr. τύπος typos – „wzór”, „odcisk”) to sposób interpretacji Pisma Świętego, szczególnie popularny w chrześcijaństwie, w którym wydarzenia, postacie lub instytucje ze Starego Testamentu są traktowane jako „typy” (zapowiedzi, figury) rzeczywistości objawionej w Nowym Testamencie. To znaczy: coś, co miało miejsce wcześniej, było zapowiedzią czegoś większego i pełniejszego, co miało się spełnić w Chrystusie lub Kościele. Typologia zakłada, zgodnie z Objawieniem (!), że Bóg jest autorem zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu, a historia zbawienia jest jednolita. Typy są częścią Bożego planu, który stopniowo objawia się w historii, a ich pełnym wypełnieniem jest Chrystus i Jego dzieło zbawienia.

Typologia zakłada, że Bóg jest autorem zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu, a historia zbawienia jest jednolita. Typy są częścią Bożego planu, który stopniowo objawia się w historii, a ich pełnym wypełnieniem jest Chrystus i Jego dzieło zbawienia. W odróżnieniu od alegorii, która może nadawać tekstom symboliczne znaczenie oderwane od historycznego kontekstu, typologia opiera się na rzeczywistych wydarzeniach i osobach, które mają historyczne znaczenie, ale jednocześnie wskazują na przyszłe rzeczywistości. W odróżnieniu od proroctwa, które jest bezpośrednią zapowiedzią przyszłych wydarzeń, typologia działa poprzez podobieństwa i wzorce, które są rozpoznawalne dopiero w świetle Nowego Testamentu.

Nowy Testament sam stosuje typologię, interpretując Stary Testament jako zapowiedź Chrystusa. W Nowym Testamencie mamy wersety wskazujące na typologię: 1 Koryntian 10,1-11: (Biblia Tysiąclecia): „Nie chciałbym, bracia, żebyście nie wiedzieli, że nasi ojcowie wszyscy co prawda zostawali pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze […], a wszystko to przydarzyło się im jako zapowiedź rzeczy przyszłych (typikōs), napomnienie zaś dla nas, których dosięga kres czasów.” Paweł używa greckiego słowa typikōs (typowo, jako wzór), wskazując, że wydarzenia z życia Izraelitów na pustyni (np. przejście przez Morze Czerwone, manna) są typami, które mają znaczenie dla chrześcijan. Potem mamy Rzymian 5,14: „A przecież śmierć rozpanoszyła się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem na wzór Adama, który jest typem (typos) Tego, który miał przyjść.”  Paweł nazywa Adama „typem” Chrystusa, wskazując, że Adam jako pierwsza głowa ludzkości zapowiada Chrystusa, nową głowę ludzkości.

I dalej w Liście do Hebrajczyków 8,5: „[Kapłani] pełnią służbę w świątyni, która jest cieniem (skia) i odbiciem rzeczywistości niebieskiej.” Świątynia i kapłaństwo starotestamentowe są cieniami (typami) rzeczywistości niebieskiej, którą jest doskonałe kapłaństwo Chrystusa. I wreszcie w Ew. Mateusza 12,40 Jezus sam stosuje typologię, wskazując, że historia Jonasza jest typem Jego śmierci i zmartwychwstania: „Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi.”. Biblia, czyli Słowo Boga nie jest proste, jest często zapisane zagadkami, alegoriami, rzeczami ukrytymi i typologią !

Św. Tomasz z Akwinu, jeden z najważniejszych teologów i filozofów Kościoła katolickiego, był świadomy trudności związanych z interpretacją Pisma Świętego. Uważał, że choć Biblia jest natchnionym Słowem Bożym, jej zrozumienie nie jest automatyczne i wymaga wysiłku intelektualnego. Św. Tomasz podkreślał, że Pismo Święte posiada wiele warstw znaczeniowych, co jest jednym z głównych powodów trudności w jego interpretacji. Rozróżniał sens dosłowny (literalny) i sens duchowy (mistyczny). Św. Tomasz pisał, że „Bóg, który jest autorem Pisma Świętego, może sprawić, aby rzeczy same w sobie miały sens, podczas gdy ludzie mogą jedynie nadawać sens słowom”. To właśnie ta boska zdolność nadawania sensu „rzeczom” sprawia, że Pismo Święte jest bogate w sensy duchowe, ale jednocześnie trudne do pełnego zrozumienia.

Św. Tomasz uważał, że prawdy wiary zawarte w Piśmie Świętym są „przedstawione w sposób rozciągły, różny i często niejasny” (Suma Teologiczna, II-II, q. 1, a. 9, ad 1). Z tego powodu, aby wydobyć z Biblii prawdę wiary, potrzebny jest „długi czas na studiowanie i praktykowanie”. Pisał, że „biblia potrzebuje teologii, ponieważ dzięki niej staje się zrozumiała i żywa w każdym pokoleniu”. Innymi słowy, Pismo Święte nie jest książką, którą można po prostu przeczytać i natychmiast zrozumieć. Wymaga ono systematycznej refleksji i nauczania, które jest zadaniem teologii.

Akwinata podkreślał, że prawdy wiary są niedostępne dla samego rozumu ludzkiego bez pomocy Bożej łaski. Chociaż człowiek może dojść do poznania istnienia Boga za pomocą rozumu (słynne „pięć dróg”), pełne poznanie Boga, jakie jest zawarte w Objawieniu, przekracza ludzkie możliwości. Zrozumienie Pisma Świętego wymaga więc nie tylko intelektualnego wysiłku, ale także wiary i kontemplacji.

Zgodnie z jego myślą, o ile Bóg jest swoim istnieniem, a zdanie „Bóg istnieje” jest oczywiste w sobie, o tyle dla nas wcale takie nie jest. My nie jesteśmy w stanie w pełni pojąć istoty Boga, więc Pismo Święte, które o Nim mówi, również nie może być dla nas w pełni zrozumiałe na poziomie tylko ludzkiej logiki. W skrócie, Tomasz z Akwinu postrzegał trudność w zrozumieniu Biblii nie jako jej wadę, ale jako naturalną konsekwencję jej boskiego pochodzenia. Pismo Święte, będąc Słowem Bożym, wykracza poza zwykłe teksty i wymaga od czytelnika zarówno racjonalnego, metodycznego podejścia (sens dosłowny), jak i otwarcia na duchowe inspiracje i łaskę (sens duchowy).

Z tego powodu napisaliśmy dwu odcinkowy tekst pt.: „Błagajmy ! Prośmy na kolanach o zmiłowanie Pana, by nauczył nas „nauki Tego, który Go posłał” – część II (Prawdziwa Judea, prawdziwych Żydów)„. To też było przyczyną serii artykułów o „Kodzie Biblii” jak również niedawna publikacja o tytule: „Święty super Kod Stwórcy jest czczony przez judaistycznych rabinów (przez zasłonę, ale jednak!) i wielbiony przez katolickich kosmiczno innowymiarowych wojowników” – dlatego, z wyżej wymienionych powodów, cały czas na kolanach błagamy Boga Jahwe, Tego który Jest, czyli Jezusa Chrystusa o miłosierdzie, byśmy zrozumieli Jego św. Naukę…

Linki:

Tajemnice Prawdziwych Żydów i Prawdziwego Izraela – ilu Żydów znajduje się w państwie Izrael ? (Prawdziwa doktryna żydowska jest znana, ale jest w ukryciu!)

Prawdziwa wiara Izraela i katolików Jahwistycznych od św. Tomasza („kapłaństwo Chrystusa przewyższa kapłaństwo lewitów i je znosi”)

Teologia odrzucenia – kto chce być: „starszym synem” z Nowego Testamentu ? (Prawdziwa wiara Izraela – część II)

Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?

Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Kazanie Ks. Natanka o tajemnicach, których nie ma w Biblii, a które są ZAKODOWANE, są zaszyfrowane !

Dobre 14
Złe 1
]]>
http://argonauta.pl/bog-przemawia-do-ludzi-do-ludzkosci-na-rozne-sposoby-w-biblii-takze-za-pomoca-zagadek-przypowiesci-symboli-ukrytych-rzeczy-i-typologii/feed/ 0
Amerykanie ponownie przełamali bolszewickie bariery – niesamowite, wręcz przerażające odkrycia w programach: „Ekspedycja Wielka Stopa” i „Ranczo Skinwalkera” ! (Rok 2025) http://argonauta.pl/amerykanie-ponownie-przelamali-bolszewickie-bariery-niesamowite-wrecz-przerazajace-odkrycia-w-programach-ekspedycja-wielka-stopa-i-ranczo-skinwalkera-rok-2025/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=amerykanie-ponownie-przelamali-bolszewickie-bariery-niesamowite-wrecz-przerazajace-odkrycia-w-programach-ekspedycja-wielka-stopa-i-ranczo-skinwalkera-rok-2025 http://argonauta.pl/amerykanie-ponownie-przelamali-bolszewickie-bariery-niesamowite-wrecz-przerazajace-odkrycia-w-programach-ekspedycja-wielka-stopa-i-ranczo-skinwalkera-rok-2025/#respond Thu, 14 Aug 2025 09:51:01 +0000 http://argonauta.pl/?p=68972 Pojawili się, zawsze pojawiają się sceptycy, którzy podważają odkrycia programów typu „Ranczo Skinwalkera”, czy „Ekspedycja Big Foot„. Od kilkuset lat mamy coraz większą grupę, czy armię sceptyków, wyrosłych na ewolucjonizmie. Dochodziło przecież, na podstawie prania mózgów, że hitlerowcy wierzący w ewolucjonizm mordowali miliony ludzi. Podobnie komunizm, uznający tylk0 materializm i ewolucję również depopulował miliony. W styczniu roku 2025 rozpoczęła się w USA emisja szóstego sezonu „Expedition Big Foot„, emisję zakończono w marcu, pisaliśmy o niej w kilku tekstach. Do tego, w USA rozpoczęto szósty sezon programu „The Secret of Skinwalker Ranch” (w Polsce znanego pod dziwaczną i mylną nazwą „Ranczo kosmitów”) miał premierę 3 czerwca 2025 roku. Badania nadzoruje właściciel Brandon Fugal. Na lato albo jesień roku 2025 zapowiedziano „siódmy sezon Ekspedycji Wielka Stopa”. (W dalszej części zaprezentujemy kadry z tych programów oraz pamiętajmy, że twórcy ujawniają nam tylko część prawdy ! Ale i to jest bardzo dobre, bardzo cenne…)

Wspomniane dwa seriale ujawniły dziesiątki sensacyjnych elementów rzeczywistości w jakiej przyszło nam funkcjonować, obalają ewolucjonizm, niszczą darwnizm z siłą wcześniej niespotykaną, są programami dokumentalnymi, które można uznać za przełomowe w temacie UFO, czy istot hybrydalnych, a nawet duchów, demonów, czy inteligencji nadnaturalnych. Nie będziemy omawiać dokładnie tych programów, chodzi o rok 2025, ale skupimy się tylko na kilku ważnych aspektach tych dzieł. W Ranczo Skinwalkera z roku 2025 naukowcy dogrzebali się, jeśli tak możemy to opisać, do szokujących rzeczy związanych w istniejącym „polem siłowym” albo raczej z „polem informacyjno czasoprzestrzennym” jakie otacza obszar tzw. „Trójkąta”. Na nagraniach termalnych, czy innych specjalistycznych, widzimy jak to pole pochłania wszelaką informację, jest „gęste” i ma związek z „informacją”, blokuje przesył informacji ale odbija promienie lasera LIDaR.

Już wcześniej sami omawialiśmy podobne rzeczy, związane z eksperymentami programu „Poza Ranczo Skinwalkera”, towarzyszące badania, do tych z „Rancza”, a tu się okazuje, że naukowcy potwierdzili nasze przypuszczenia. Chodzi o ilość energii jaka jest potrzebna żeby utrzymać i modyfikować takie pole, tu się mówi o milionach gigawatów. Dodatkowo, jak wspominaliśmy, na Ranczo odkryto, odkopano jakieś szczątki, ceramiczne, mające możliwości, i teraz uważajcie: samonaprawy, ale i znikania pod wpływem wiązki elektronów-odpowiedniego promieniowania ! (Poniżej urywek z Rancza w tym temacie)

Do tej pory nikt w programie nie sugerował takich rzeczy, ale „meta materiał” jaki udało się zdobyć w czasie wierceń, może być czymś co wykorzystują ufo istoty do przemieszczania się poprzez rzeczywistość, mogą wlatywać w skały i wylatywać gdzieś w innym miejscu po przebyciu setek metrów, albo kilometrów lotu w skale, poprzez skały. Ten materiał potrafił, jak widać na nagraniach, dematerializować, albo zmieniać swoje skupienie, po czym ponownie przywracał swoją materialną strukturę ! Takie wnioski można wysunąć na podstawie programów z roku 2025. Wspomnieliśmy o towarzyszącej serii programów „Dalej niż ranczo”, emitowanych w tym samym czasie.

To tam ujawniono coś co jest potwierdzeniem naszych wieloletnich badań, chodzi o UFO stwory i ich zapach. We wspomnianym programie z roku 2025, zaproszono na Ranczo UFO kontaktera, znanego ze swoich wieloletnich kontaków z demonami, czyli z tzw. „kosmitami”. Potrafi przyciągać albo przywoływać te inteligencje prawie na zawołanie. Mieszka w innej części Stanów. Po przybyciu na Ranczo rozpoczął „kontakt” – ekipa wszystko rejestrowała. Po chwili wszystkie rejestratory, cały sprzęt badawczy oszalał, coś zaczęło się dziać, zauważono światła na niebie, UFO istoty nadlatywały, ale nie to jest tu najważniejsze.

W tym momencie, jak wspomnieliśmy, wszystkie urządzenia pomiarowe zaczęły sygnalizować wzrost wszelkiego rodzaju promieniowania do poziomów niebezpiecznych dla ludzkiego zdrowia, to wcale nie było najważniejsze, ale zapach jaki wszyscy zaczęli czuć, a chodzi o „zapach spalonej siarki, czy zapach spalonego plastiku„, ten sam który czuł Jan Wolski w czasie kontaktów z reptilianami jak żaby w Emilcinie ! (Patrz „Duchowe elementy układanki UFO„) Zapach który czują ludzie w czasie wzięć do UFO, jest nagminnie porównywany do zapachu „siarki”, lub palonego plastiku, jakby spalonych obwodów. Właśnie w tym momencie poziom promieniowania gamma okazał się być tak wysoki, że ekipa zakończyła całą sytuacje kontaktu z UFO.

Jest możliwe, że wspomniany kontakter przywołał nie te istoty, które były mile widziane na Ranczo ! Coś na Ranczo podniosło alarm, rozpoczęła się procedura straszenia, albo zastraszania ekipy badaczy możliwymi skutkmi promieniowania, co skutkowało szybkim przerwaniem przywoływania UFO stworów, innych niż te zamieszkujące strefę Rancza, taka hipoteza jest wysoce prawdopodobna. Możliwe że pole informacyjno energetyczne, jakie odkryto, jest tam zamontowane przez określone inteligencje, które nie chcą innych „kosmitów” na swoim terenie.

Przejdzmy teraz do „Expedition Big Foot” z wiosny roku 2025, można ją oglądać w necie na płatnych stronach. Kolejny raz program zachwyca profesjonalnym montażem, widokami natury i atmosferą rodem z horroru, dźwięk jest znakomity – kamera się nie trzęsie jak w innych programach, gdzie cały czas kamerzysta trzęsie kamerą by nadać obrazowi widok akcji, co jest strasznym idiotyzmem ! Pomimo, że jest to horror, to jednak prawdziwy, a nie jakiś zmyślony szajs z hollywood.

Widzimy nagrania, głównie z termowizji „Wielkich istot hybrydalnych zwanych Wielką Stopą„, (kadr poniżej) te stwory potwornie śmierdzą, co jest ich oznaką, jest czymś co je zdradza kiedy ich nie widać ! Już kilka razy wspominaliśmy, i jeszcze to nie raz przypomnimy, te wielkie hybrydy człowieka i małpy, czy może jeszcze czegoś, to istoty prawdopodobnie tworzone przez UFO inteligencje, są ich jakieś różne odmiany, są mniejsze, są większe, jest u nich jakaś hierarchia. Mówi się także, jest relacja, że widziano jak UFO goniło jakąś jedną taką istotę. Może się urwała ze smyczy, albo zbuntowała.

W programie „Ekspedycja Wielka Stopa” kolejny raz nagrano te stwory, są niewidoczne dzięki jakiejś UFO technologii, lub posiadają wszczepioną możliwość dematerializacji, co wspaniale nagrano w czasie ekspedycji na Alaskę, gdzie Wielka Stopa zdematerializował się w jaskini i przeszła tuż obok kamerzysty oraz Russella Acorda, wojskowego speca od przeżycia w trudnych warunkach ! To wspomniane „przejście koło dwóch ludzi” i to w jaskini, dosyć ciasnej, zostało nagrane, widać tam coś co się przemieszcza niewidzialnie, coś co tylko zniekształca powietrze, wygląda ta technologia, albo technika psycho duchowa, tak jak z filmów „Predator” z Arnoldem ! Podobny efekt widzimy w serii „Rancza Skinwalkera z roku 2024”, kiedy w ostatnim odcinku, albo jednym z ostatnich, pokazano jakiś pojazd który tylko zniekształcał powietrze, albo rzeczywistość, poruszał się nad terenem rancza jako niewidzialny !

To samo zaprezentowały nam istoty reptiliańskie w czasie „Lądowania w Las Vegas„, kiedy włączyły maskowanie-niewidzialność, co wyglądało jakby zniekształcenie rzeczywistości, jakaś mgła, w momencie naprawy UFO pojazdu który przywalił w ziemię – tak to opisywał świadek. (Poniżej kilka minut programu, jednego z niesamowitych momentów „Ekspedycji Wielka Stopa”, kiedy nagrano dwie istoty czające się w krzakach, w lesie by przejść przez jezdnię ! Nagranie termalne, bo takie tylko daje radę… z ich technologią, albo zdolnościami psycho duchowymi)

Te istoty, te inteligencje, wliczając hybrydy Wielkiej Stopy, mają w sobie, albo potrafią umysłowo-duchowo włączać kamuflaż, niewidzialność, lub przenosić się do wymiaru tuż obok naszego, być tylko częściowo materialnymi w tym, co objawia się jako mgiełka, lub zniekształcenie rzeczywistości. Dodatkowo często w lesie, kiedy badacze są tuż obok tych stworów, kiedy czują ich smród, słyszą ich kroki, albo przedzieranie się przez krzaczory, ale nie widzą tych potworaków, muszą mieć włączony system niewidzialności, lub być tuż obok naszej rzeczywistości. Zastanawiamy się również nad pewnym aspektem przemieszczania się Wielkiej Stopy, czasami świadkowie opisują jakby te wielkie stwory „płynęły”, albo jakby ich ruch wydawał się szybszy i w powietrzu, co może sugerować że nie zawsze chodzą na dwóch stopach, ale używają jakiejś ufo technologii ! Zresztą ich ślady wskazują, że są pozbawione obuwia, a w lesie często na podłożu mamy ostre krawędzie, albo wręcz naturalne kolce mogące przebić stopę takiego stwora. Jak to jest możliwe, by cały czas chodziły na boso bez uszkodzenia swoich stóp ?

Naszym zdaniem, Lądowanie w Las Vegas, mogło mieć, albo wręcz miało w udziale Wielkie Stopy o wysokości od 3 do 4 metrów !!! To jest bardzo prawdopodobne, spoglądając na dane ze spotkań z hybrydami Wielkiej Stopy, tymi z sezonu szóstego i relacjami z Las Vegas, gdzie podobnie jak w innych miejscach system kamuflażu działał, choć czasami prześwitywały

Dlaczego o tym piszemy, temat jest niebezpieczny z punktu duchowego ? Chodzi o to, jak wspomnieliśmy powyżej, że tego typu programy, widać zrobione profesjonalnie, obalają darwinizm, mogą się przyczynić do wzmocnienia wiary w Boga Jezusa, w duchy, w anioły, ale i w realność diabłów, demonów i innych straszliwych potworaków, tworzonych przez Obcych. Do tego dorzućcie silne podstawy, by przyjąć możliwość, czy wręcz realność, porywania ludzkich dusz, a cała otaczająca nas rzeczywistość, cały kosmos zacznie wyglądać całkiem inaczej. Kreacjonizm, i jego silne naukowe podstawy, doliczając ogrom raportów ufologii, czy tysiące wiarygodnych nagrań UFO istot, przechylają szalę na stronę wierzących w inne rzeczywistości, w inne obce inteligencje, ale i w dobre, w aniołów i Boga Stwórcę, Jego Syna Chrystusa i Ducha Świętego. Z tej perspektywy darwinizm i ewolucjonizm to czysta naukowa fikcja, to pranie mózgów i naukowy ciemnogród.

Zastanówmy się nad wspomnianą niewidzialnością tych inteligencji. Jeśli posiadają tak znakomitą technikę znikania, bycia niewidocznymi, to ich migracja, ich przemieszczanie się pomiędzy miastami, na wielkich obszarach gdzie nie ma ludzi, albo są sporadycznie występujące małe wioski, jest proste, nie wymaga żadnego wysiłku, mogą sobie tuż żyć, czy istnieć niezauważone od tysięcy lat, a my ludzie, jesteśmy dla nich jak kukiełki, które nie potrafią zrobić jednej prostej rzeczy: zaakceptować „Inteligentny Projekt”, istnienie Projektanta, całej rzeczywistości jako efektu kreacji z niczego, co jest czymś sensacyjnym, czymś co wymaga od ludzi posiadania w sobie Ducha, inteligencji duchowej jako daru od Boga. Ten dar inteligencji duchowej, należącej do ducha, do Nowej Istoty jaką staje się posiadacz takiego skarbu jest przełomem w życiu każdego Chrześcijanina, ale i poszukującego zbawienia. Na przykładzie wspomnianych dwóch programów widzimy, że ludzie, badacze tam występujący, bardzo poszukują odpowiedzi, chcą poznać prawdę.

Aby jeszcze coś dodać w sprawie tych programów, czego nie widać na pierwszy rzut oka, to w serii 6-stej Rancza można zauważyć częste zaczerwienienie oczu badaczy tam występujących, czasami wygląda jakby powstrzymywali się od łez, od płaczu ! To jest już bardzo widoczne, coś się dzieje z ich uczuciami, w ich wnętrzach, a co jest bardzo specyficzne dla kontaktu z istotami anielskimi, nawet jeśli nie są to aniołowie Jezusa. Prosimy sobie przypomnieć wypowiedz często porywanego, czy opętywanego komandosa, który podkreślał silne wzruszenia, silny napływ uczuć powodujących płacz, czy może rozpacz nawet. Ta wypowiedz wspomnianego komandosa jest tu znacząca-ważna, pokazuje że te istoty wywierają silny wpływ na ludzkie dusze: psyche po grecku. Odsyłamy do tekstu pt.: „W USA, wśród fanów UFO, panuje euforia i radość z nadchodzącego mieszania się z potworakami i tego jak można kierować pojazdami Obcych ! (Komandos ujawnił niebywałe rzeczy)„.

Podkreślmy jeszcze raz, omawiane tu programy mogą się przyczynić do pogłębienia wiary, zdecydowanie je polecamy, jednocześnie należy pamiętać, by po takich seansach przełączyć swój umysł na katolicym, na wiarę Chrześcijan, na Boga Jezusa Jeszuę Maszijaha, by się oczyścić, by przejść dalej do jeszcze wspanialszych rzeczy !!! Jakie to wspanialsze rzeczy ?! Otóż weźmy na początek nasz artykuł pt.: ” Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?,” do tej super tajemnicy dodajcie nasz wpis o tytule: „Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna” i otrzymujemy Chrześcijański film „Total Recall”. W filmie z Arnoldem mamy urządzenie przeprogramowujące ludzką psychikę, tworzące nową osobowość, wszczepiające nową osobowość, natomiast w starożytności można by powiedzieć, wszczepiającą nowego – innego ducha. Jako Nowe Istoty, zmienione duchowo, zmierzamy do innego świata, do innych światów: Czy gdzieś jest o tym mowa ?

Przykładowo, zobaczcie rycinę powyżej, z przekładami skomplikowanych wersetów z Listu do Efezjan 4:23 Mamy tam w przekładzie Biblii warszawsko-praskiej takie zdanie: „Macie się stać całkowicie nowymi w waszym i umyśle, i sercu.”, natomiast jeden werset dalej w Efez 4:24 czytamy: „Macie się przyoblec w człowieka nowego…”. Szanowni Państwo, drodzy Rodacy, wszystko to, co do tego miejsca napisaliśmy, to tylko wstęp do kolejnych wersetów, ukazujących analogię do filmu z Arnoldem. Boska cywilizacja z poziomu VII skali Izaaca Asimova posiada technologię przemiany, albo duchowej zamiany, czyli stosując terminologię hinduistyczną: reinkarnacji.

W całej sensacji o jakiej tu opowiadamy, jaką nam ujawniają Amerykanie, wybitni badacze z USA, warto coś jeszcze raz przypomnieć, coś ważnego. Jak pamiętacie, w tekście pt.: „Kreacjonizm to potęga, której boją się ewolucyjni komuniści – nazywani „kosmitami” !” ujawniliśmy kawałek z Listu do Hebrajczyków 11,1Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.” Zastanówmy się nad tym, mając w pamięci to o czym tu pisaliśmy. Analizując ten werset dokładnie, słowo po słowie, można odczytać takie rzeczy: w greckim tekście użyto słowa elenchos, które oznacza dowód, przekonanie lub potwierdzenie. Wskazuje na coś, co upewnia o istnieniu niewidzialnej rzeczywistości.

Wiara nie tylko daje nadzieję, ale także potwierdza istnienie tego, co niewidzialne, istot niewidzialnych, ukrywających się przed nami. W tekście greckim tego wersetu występuje słowo pragmaton (od pragma – rzecz, fakt, rzeczywistość). Oznacza ono rzeczy rzeczywiste, istniejące, choć niekoniecznie widoczne dla ludzkich oczu. Wskazuje na duchowe lub przyszłe realia, takie jak Boże obietnice, Królestwo Boże czy niewidzialny świat duchowy. Mamy tu zaimek względny, odnoszący się do „rzeczywistości”. Wprowadza określenie rzeczywistości jako czegoś niewidzialnego. Jest tam partykuła przecząca, wskazująca na brak widoczności. Jest tam czasownik oznaczający postrzeganie zmysłowe, widzenie oczami, ale podkreśla, że rzeczywistości, o których mowa, nie są dostępne dla fizycznego wzroku, co wymaga wiary. Słowo pragma w języku greckim oznacza coś konkretnego, rzeczywistego, co istnieje niezależnie od ludzkiego postrzegania. W kontekście biblijnym odnosi się do rzeczywistości duchowych lub eschatologicznych

Mamy tam zwrot: „których nie widzimy” – Klauzula ta podkreśla, że te rzeczywistości są poza zasięgiem ludzkiego wzroku i zmysłów. W tekście greckim użyto wyrażenia ou blepomenōn („nie widzianych”). Wskazuje to na: niewidzialność zmysłową: rzeczywistości te nie są dostępne dla fizycznego postrzegania, co odróżnia wiarę od wiedzy opartej na dowodach empirycznych. Wymóg wiary: Skoro nie można ich zobaczyć, wiara staje się „dowodem” ich istnienia, jak wspomniano wcześniej (elenchos). Wiara pozwala wierzącemu „widzieć” to, co niewidzialne, przez pryzmat zaufania do Boga. W Liście do Hebrajczyków (np. 11,3) niewidzialne rzeczywistości obejmują także stworzenie świata przez Boga z niczego („przez wiarę pojmujemy, że światy zostały ukształtowane słowem Boga, tak iż to, co widzimy, nie powstało z rzeczy widzialnych” – Hebr 11:3). To jest po prostu szok !!! To jest coś, co przekracza wiarę bolszewi ewolucyjnej, bolszewików ewolucyjnych, mordujących nas od kikudziesięciu lat w szkołach, piorąc nam mózgi tym ich naukowym syfem, szajsem darwinowskim wiary w małpę i bez celu !

Fraza „rzeczywistościach, których nie widzimy” podkreśla, że wiara pozwala człowiekowi dostrzec i potwierdzić istnienie tego, co przekracza ludzkie zmysły. „Rzeczywistości” to konkretne, istniejące byty duchowe lub przyszłe obietnice, które są pewne, mimo że niewidzialne. Wiara jest więc nie tylko nadzieją, ale także przekonaniem o realności tego, co pozostaje poza fizycznym postrzeganiem. W kontekście Listu do Hebrajczyków werset ten zachęca wierzących do ufności w Boże obietnice, nawet w obliczu braku materialnych dowodów, ukrywanych przez ewolucyjną bolszewię, przez fanatyków darwinistów, ludzi zniszczonych przez system edukacji bestii 666, wykładowców opętanych bezcelowością, bezideowością i materializmem marksistowskim Lucyfera !
Bronienie wiary oznacza zarówno jej ochronę przed zwątpieniem i atakami zewnętrznymi, jak i gotowość do wyjaśniania jej innym w sposób zgodny z Pismem Świętym. (1 P 3,15) „Pana zaś, Chrystusa, poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia nadziei, która jest w was, lecz czyńcie to z łagodnością i bojaźnią.” (Ef 6,11-16) „Przywdziejcie pełną zbroję Bożą, abyście mogli się ostać wobec podstępów diabelskich. (…) Przyjmijcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie rozżarzone pociski złego.” (Prosimy o modlitwę za twórców Argonauty i naszą rodzinę – Bóg zapłać!)
Linki:

Amerykanom udało się nagrać potężne humanoidalne istoty, rodem z filmu „Predator” (stosujące kamuflaż) !

Niezwykle zaawansowana ufologia Obcych z innego wymiaru, pokazywana w różnych programach dokumentalnych roku 2023!!!

Piąty sezon Rancza Skinwalkera” – zakopane starożytne przetrwalniki obcych (duchowych) inteligencji ?”)

Już w środę 21 września 2022 r. rozpocznie się nowa seria „Rancza kosmitów, albo Skinwalkera” – sezon trzeci

Nadzwyczajne dochodzenie policjanta w sprawie nieznanego gatunku humanoida – film

Tajemnicza śmierć grupy Diatłowa – Nowy film dokumentalny

Sekrety demonicznego rancza Skinwalkera

Sensacja biblijnej ufologii, nagrano istotę anielską – ufonautę morfującego z energii !

UFO istoty przybywające z wymiaru ducha, materializujące się w wymiarze ludzi ?

„Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi

„W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – chrześcijaństwo nie z tego świata, tak jak duchy zamieszkujące w nas

Czy inwazja Obcych będzie miała również miejsce w Polsce ?

Prawdziwy Władca Pierścieni, część III – pojemniki „rządców świata” mordoru

 

tu cały jeden odcinek Wielkiej Stopy Sezon 6 , zanim go nie skasują…!

Sensacyjne zdarzenia i przeżycia pilota transportującego pojazdy UFO istot -duchowe pochwycenie !!!

https://www.bitchute.com/video/1Rscfizv9dIb

Dobre 12
]]>
http://argonauta.pl/amerykanie-ponownie-przelamali-bolszewickie-bariery-niesamowite-wrecz-przerazajace-odkrycia-w-programach-ekspedycja-wielka-stopa-i-ranczo-skinwalkera-rok-2025/feed/ 0
Kreacjonizm to potęga, której boją się ewolucyjni komuniści – nazywani „kosmitami” ! http://argonauta.pl/kreacjonizm-to-potega-ktorej-boja-sie-ewolucyjni-komunisci-nazywani-kosmitami/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=kreacjonizm-to-potega-ktorej-boja-sie-ewolucyjni-komunisci-nazywani-kosmitami http://argonauta.pl/kreacjonizm-to-potega-ktorej-boja-sie-ewolucyjni-komunisci-nazywani-kosmitami/#respond Sun, 10 Aug 2025 11:47:51 +0000 http://argonauta.pl/?p=68931 Kreacjonizm, zgodnie z twierdzeniami naukowców związanych z badaniami naukowymi oraz logiką, podstawą zdrowego rozsądku, przedstawia spójną i logiczną wizję powstania wszechświata, życia i człowieka, opartą na założeniu celowego aktu stwórczego dokonanego przez inteligentną siłę, utożsamianą z Bogiem, co jest potwierdzone licznymi dowodami, jak i bogatą literaturą starożytną. Wspaniałość kreacjonizmu polega na jego zdolności do wyjaśniania złożoności i harmonii świata przyrody, które wskazują na istnienie inteligentnego projektu. Naukowcy kreacjoniści, podkreślają, że świat ożywiony, z jego różnorodnością i precyzyjnie zorganizowanymi strukturami biologicznymi, nie mógł powstać w wyniku przypadkowych procesów, bezcelowo – podkreślmy to, bo za chwilkę się na tym skupimy. Twierdzą, że organizmy wykazują cechy celowości i funkcjonalności, które są zgodne z ideą świadomego projektu, a nie chaotycznych zmian ewolucyjnych. Na przykład, złożoność informacji genetycznej, która steruje budową organizmów, jest według nich zbyt skomplikowana, by mogła powstać bez interwencji inteligentnego projektanta.
Szanowni Państwo, drodzy Rodacy, jakiś czas temu, w wiekach poprzednich pojawili się kretyni, którzy wymyślili, że nie ma „celu”, czy to w przyrodzie, czy to w życiu ludzi ! Filozofowie tacy jak Kartezjusz i myśliciele epoki Oświecenia, głównie masoneria (o tym za moment, zresztą odsyłamy do filmy na PCH24, który ujawnia ich poczynania!) zaczęli postrzegać wszechświat jako wielką, bezosobową maszynę, która działa zgodnie z prawami fizyki, bez żadnego celu. Zjawiska przyrodnicze wyjaśniano przez przyczyny sprawcze (mechaniczne), a nie celowe. Kartezjusz i jego koledzy to niesamowici fantaści, a dokładniej wielbiciele fantastyki naukowej, lub jeszcze dokładniej są to: „ewolucyjni komuniści”, o których wspomina tytuł tego artykułu. Kochają kosmos jako wielką maszynę, która pojawiła się z innej czasoprzestrzeni, jak to zaczęli opisywać „ewolucyjni komuniści” z wieku XX i XXI, chodzi o to by stworzyć taki model myślowy, wyobrażeniowy, który będzie działał na zasadach bez Super Inteligencji, sam z siebie, tworząc kosmiczny komunizm, wielką fabrykę. To też było już wcześniej opracowywane przez wspomnianych przez nas starożytnych Gnostyków – patrz tekst: „Ucieczka z „kosmicznego obozu koncentracyjnego” tylko wązką drogą i ciasną bramą !” – końcowym efektem wielowiekowej tradycji filozoficznego bezbożnictwa jest „silna kosmiczna duchowa sztuczna inteligencja demiurga„.

Przykładowe proste rzeczy wyjaśniające „cel – celowość”, widziane dookoła nas, wszędzie, to: budowanie domu, cel: aby zapewnić sobie schronienie, uprawianie roli w celu zdobycia żywności, naukowa obserwacja gwiazd, cel: by lepiej zrozumieć kosmos, udzielanie lekcji w celu edukacji innych, opracowanie zabójczej śmiercionki, aby zdepopulować ludzkość, sadzenie drzew w celu rekultywacji terenu, ćwiczenia fizyczne w celu poprawy kondycji, prowadzenie badań marketingowych w celu zwiększenia sprzedaży, organizowanie protestu, aby wpłynąć na decyzje władz, pisanie książki, by utrwalić wiedzę lub przekazać historię. A w przyrodzie, podobno bezcelowej ? Przykładowo liście roślin ustawiają się w stronę słońca, cel: aby zwiększyć fotosyntezę, kwiaty wydzielają zapach, cel: by przyciągnąć zapylacze, ptaki budują gniazda, by chronić jaja i pisklęta, wiewiórki zakopują orzechy, co pomaga im przetrwać zimę, kameleon zmienia barwę, by kamuflować się przed drapieżnikiem, dzieci wielu gatunków ssaków bawią się, aby rozwijać umiejętności potrzebne w dorosłym życiu, migracja ptaków w cieplejsze rejony, by zapewnić sobie pożywienie i lepsze warunki rozrodu, korzenie roślin rosną w kierunku źródła wody (hydrotropizm), skorupa żółwia chroni go przed drapieżnikami, pszczoły tańczą, by przekazać innym robotnicom lokalizację pożywienia, itp, itd… wszędzie jest cel i celowość. Podobnie jest w kosmosie ! Cały kosmos został powołany do istnienia w konkretnym celu !

Wszędzie, powtórzymy, wszędzie dookoła nas, jest cel i celowe działanie, niestety kosmiczni komuniści narzucają nam bezcelowość i bezsens !! To jest piekielna wojna z ludzmi inteligentnymi z ludzką inteligencją !! Kreacjoniści wskazują, że zapis kopalny nie dostarcza wystarczających dowodów na istnienie form pośrednich, które byłyby kluczowe dla teorii ewolucji. Dr Moczydłowski argumentuje, że brak tych form w zapisie kopalnym oraz nieefektywność mechanizmu doboru naturalnego i mutacji w wyjaśnianiu powstawania nowych planów budowy ciała (makroewolucji) świadczą o słabości ewolucjonizmu. Mikroewolucja, czyli drobne zmiany w obrębie gatunków, jest uznawana, ale makroewolucja, prowadząca do powstania nowych grup organizmów, jest odrzucana jako niewystarczająco poparta dowodami. Zamiast tego kreacjoniści proponują, że różnorodność życia wynika z oddzielnego stworzenia podstawowych „rodzajów” (baraminów), które mogą ulegać ograniczonym zmianom w ramach swojego rodzaju, co tłumaczy obserwowaną zmienność bez potrzeby odwoływania się do wspólnego przodka wszystkich organizmów.

Ewolucjonizm jest uznawany przez kreacjonistów za niedorzeczny, ponieważ opiera się na mechanizmie, który uważają za zbyt słaby, by wyjaśnić bogactwo i złożoność życia. Mechanizm darwinowski, oparty na mutacjach i doborze naturalnym, wymagałby istnienia licznych stadiów pośrednich, które według kreacjonistów nie miałyby szans przetrwania ani wydania potomstwa. Zapis kopalny, zamiast potwierdzać stopniowe zmiany, pokazuje nagłe pojawianie się nowych form życia, co jest zgodne z kreacjonistycznym modelem stworzenia. Ponadto, kreacjoniści krytykują ewolucjonizm za jego naturalistyczne założenia, które wykluczają możliwość nadprzyrodzonej interwencji, co uważają za ideologiczne ograniczenie nauki, a nie obiektywne podejście do faktów. Jak twierdzi Moczydłowski, ewolucjonizm pełni rolę ateistycznej ideologii, która nie jest w stanie odpowiedzieć na pytania o pochodzenie informacji genetycznej czy początek życia.

Kreacjonizm młodej Ziemi dodatkowo podkreśla, że wiek Ziemi, szacowany na 6–10 tysięcy lat na podstawie biblijnego opisu stworzenia, jest zgodny z danymi geologicznymi, takimi jak porządek warstw kopalnych wyjaśniany przez globalny potop. Ten model, zwany geologią potopu, oferuje alternatywne wyjaśnienie zjawisk geologicznych, które w ewolucjonizmie przypisuje się milionom lat. Kreacjoniści starej Ziemi z kolei godzą wiarę w boskie stworzenie z dłuższym wiekiem Ziemi, traktując biblijne opisy metaforycznie, co pozwala na integrację niektórych danych naukowych, ale wciąż podkreśla celowy projekt wszechświata.

Według naukowców kreacjonistycznych, kreacjonizm oferuje spójne wyjaśnienie pochodzenia życia, oparte na inteligentnym projekcie i Boskim planie, podczas gdy ewolucjonizm jest postrzegany jako niewystarczający i oparty na niedostatecznych dowodach mechanizm, który nie tłumaczy w pełni złożoności życia ani harmonii wszechświata, co udowadnia ogromna ilość ludzi inteligentnych, naukowców, często z nominacjami do nagrody Nobla, jak by to była jakaś wytyczna dla setek milionów kreacjonistów, przebudzonych z narzuconej nam ułudy, nazywanej w hinduizmie „mają” !

Wielka armia Goga i Magoga, kosmiczni komuniści ewolucyjni, szykująca się do starcia z ludzmi wolnymi, wierzącymi w Boga, przygotowują nam wiarę w „sztuczną i duchową inteligencję ewolucji” zamiast  w Ducha, w Boga żyjącego, w Logos Arche ! Koncepcja teleologii w filozofii umysłu i sztucznej inteligencji (AI) odchodzi od tradycyjnego, arystotelesowskiego rozumienia celu jako wewnętrznej, intencjonalnej dążności. Zamiast tego, teleologia jest tutaj postrzegana jako cecha funkcjonalna systemów, które wykazują zachowania ukierunkowane na osiągnięcie określonego stanu końcowego lub celu, bez przypisywania im świadomej intencji. Jest to podejście czysto behawioralne i systemowe, tworzące od wieków grunt pod totalitaryzm kosmicznych komunistów, niewidocznych poruszycieli „tylko ciał” planety Ziemia. Wspominani przez nas „kosmiczni komuniści” to istoty które nie przekazują nam prawdy o Projekcie, o Projektancie, o Bogu Stworzycielu ! Dlaczego nie informują ludzkości o kreacjonizmie ?

Biblia informuje, podobnie inne religie, chodzi o werset z Apokalipsy 12:9 „I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię; został strącony na ziemię, a z nim zostali strąceni jego aniołowie.” W hinduizmie mamy te same inteligencje diabła, część z nich nazywa się w programach typu „Starożytni astronauci” – kosmitami.

Teleologia jako behawioralna ukierunkowanie to narzędzie, można go wykorzystać dobrze lub źle. W tym ujęciu, teleologia nie jest pytaniem o to, dlaczego dany system działa, lecz o to, do czego jego działanie prowadzi. System teleologiczny to taki, który dąży do utrzymania pewnego stanu (homeostaza), osiągnięcia konkretnego celu, lub wykonania określonego zadania. To ukierunkowanie może być wbudowane w jego strukturę lub program. Termostat to klasyczny przykład. Termostat nie ma intencji „chcieć” utrzymać temperatury, ale jego mechaniczna i elektroniczna struktura jest tak zaprojektowana, że jego działanie (włączanie i wyłączanie grzejnika) ma na celu utrzymanie temperatury w zadanym zakresie. Jego „cel” (zachowanie temperatury) jest wbudowany w jego mechanizm. Pamiętajmy jednak, że jest zbudowany przez inteligencję, jest zaprojektowany przez inteligencję i działa na rozkaz inteligencji, przykładowo: „pierwszego włączyciela”.

Ludzkie ciało dąży do utrzymania stałej temperatury, poziomu cukru we krwi czy ciśnienia. Te procesy, choć nie są świadomymi decyzjami, są teleologiczne, ponieważ są ukierunkowane na osiągnięcie i utrzymanie określonego, stabilnego stanu. „Celem” jest przeżycie organizmu. System teleologiczny: może działać w sposób celowy, ale bez świadomego myślenia o celu. Jego „cel” jest de facto zdefiniowany przez jego funkcję i strukturę. System intencjonalny: Działa w sposób celowy, ponieważ posiada przekonania, pragnienia i plany. To system z umysłem, który ma świadome intencje. Naszym zdaniem, badania nad systemami „myślenia i działania” trochę pomyliły znaczenia, ale nie będziemy się upierać. Człowiek przebudzony z hinduistycznej „maji”, lub oświecony Duchem Świętym, wie, że ma cel: uwolnienie się z kosmicznego obozu koncentracyjnego, osiągnięcie Nieba gdzie mieszka Bóg i otrzymanie „ciała uwielbionego„.

Jesteśmy otoczeni celowością, wszędzie jest widzialny CEL ! Wszystko działa na zasadach celu, wszystko jest dziełem Projektanta i zawiera w sobie projekt ! William Dembski, matematyk i filozof nauki pisze: „Inteligentny projekt to badanie wzorców w naturze, dla których najlepszym wyjaśnieniem jest to, że powstały one w wyniku rozumnego działania.”

Dr Michael Behe, biochemik: „Nieredukowalna złożoność systemów biologicznych, takich jak wici bakterii, wskazuje na celowy projekt, ponieważ wszystkie części muszą współdziałać w precyzyjny sposób, aby osiągnąć zamierzony cel.” Dr Stephen C. Meyer, filozof nauki: „Informacja zawarta w DNA jest tak złożona i specyficzna, że wymaga istnienia inteligentnego źródła, które celowo zaprojektowało życie.” Dr Charles Thaxton, chemik:  „Sama materia i energia mogą tworzyć coś tylko w ograniczonym stopniu; pewne rzeczy mogą zostać utworzone wyłącznie przy pomocy gruntownej interwencji informacyjnej.” Prof. Phillip E. Johnson, prawnik i profesor prawa: „Wszechświat i życie noszą ślady celowego projektu, który nie może być wyjaśniony przez przypadkowe procesy ewolucyjne.” Dr Douglas Axe, biolog molekularny: „Struktury biologiczne, takie jak białka, wykazują precyzyjne dostosowanie do swoich funkcji, co wskazuje na celowe zaprojektowanie, a nie przypadkowe mutacje.”
Dr Jonathan Wells, biolog molekularny i komórkowy: „Złożoność i harmonia struktur biologicznych, takich jak oko, wskazują na celowe zaprojektowanie, a nie na stopniowe, przypadkowe zmiany.” Dr Henry Morris, inżynier i założyciel Institute for Creation Research: „Wszechświat został stworzony z wyraźnym celem, a porządek i złożoność życia świadczą o mądrości i planie Stwórcy.” Dr Walter Bradley, inżynier mechaniki: „Precyzyjne dostrojenie wszechświata, takie jak stałe fizyczne umożliwiające życie, wskazuje na celowy projekt, który nie może być wynikiem przypadku.” Dr Eugeniusz Moczydłowski, biolog i geolog: „Celowość przyrody, widoczna w harmonii ekosystemów i precyzji struktur biologicznych, wskazuje na istnienie inteligentnego projektanta, który nadał światu sens i porządek.”
Kosmiczni komuniści odwiecznych mutacji i mutantów, albo bolszewia ewolucyjna wręcz, nacierają każdego dnia by zniszczyć, zamordować wiarę w Boga, w Projektanta, a przecież LOGIKA wyraźnie wykazuje naszą słuszność, widzimy wszędzie cel i projekt, wszystko jest logiczne i układa się w całość, ma sens, jest kosmicznym symbolem, jest wspaniałe ! Dr William Dembski, matematyk i filozof nauki pisze: „Logika inteligentnego projektu opiera się na rozpoznawaniu wzorców, które wskazują na przyczynę rozumną, a nie przypadkowe procesy, co jest zgodne z zasadami wnioskowania naukowego.”
Następnie Dr Michael Behe, biochemik informuje: „Logika nieredukowalnej złożoności polega na tym, że systemy biologiczne, takie jak wici bakterii, wymagają jednoczesnego istnienia wszystkich elementów, co wyklucza ich przypadkowe powstanie.” Dr Stephen C. Meyer, filozof nauki: „Logiczne wnioskowanie z informacji zawartej w DNA prowadzi do wniosku, że życie wymaga inteligentnego źródła, ponieważ przypadkowe procesy nie są w stanie wytworzyć tak złożonej informacji.” Dr Charles Thaxton, chemik: „Logika podpowiada, że złożoność i specyficzność życia nie mogą powstać bez wprowadzenia informacji, co wymaga inteligentnego źródła.”
Prof. Phillip E. Johnson, prawnik i profesor prawa: „Logika kreacjonizmu opiera się na analizie dowodów, które wskazują na celowy projekt, a nie na ślepe procesy ewolucyjne, które nie mogą wyjaśnić złożoności życia.” Dr Douglas Axe, biolog molekularny: „Logiczne rozumowanie prowadzi do wniosku, że funkcjonalność białek jest tak precyzyjnie dostosowana, że wymaga celowego projektu, a nie przypadkowych mutacji.” Dr Jonathan Wells, biolog molekularny i komórkowy: „Logika podpowiada, że brak form przejściowych w zapisie kopalnym podważa ewolucję, a nagłe pojawienie się gatunków wspiera model stworzenia.” Dr Henry Morris, inżynier i założyciel Institute for Creation Research: „Logika wskazuje, że porządek i złożoność wszechświata wymagają inteligentnego planu, ponieważ chaos nie może wytworzyć harmonii.” Dr Walter Bradley, inżynier mechaniki: „Logiczne wnioskowanie z precyzyjnego dostrojenia wszechświata prowadzi do wniosku, że stałe fizyczne zostały zaprojektowane, by umożliwić życie.” Dr Eugeniusz Moczydłowski, biolog i geolog: „Logika naukowa każe odrzucić przypadkowe procesy ewolucyjne jako niewystarczające do wyjaśnienia harmonii i celowości w przyrodzie, wskazując na inteligentnego projektanta.”
Ewolucyjne szambo wylewa się na ludzkość każdego dnia ! Jesteśmy zalewani tym syfem od dziesiątek lat, ludzie mają zatrute mózgi, wyprane przez komunistyczną edukację zwiedzionych i wierzących w „inteligentną zupę”. Kreacjoniści, opierając się na Biblii, często podkreślają, że wiara jest darem Bożym, który należy pielęgnować, a niewiara może być przezwyciężona przez zbliżenie się do Boga i Jego prawdy objawionej. Wiara może być także budowana, choć nie jest to prosta i oczywista droga, na programach typu „Expedycja Wielka stopa”, czy „Ranczo Skinwalkera”, gdzie widzimy, albo gdzie prawie widzimy coś, co jest niewidoczne, co dowodzi istnienia innych wymiarów egzystencji, istnienia Obcych, ich technologii duchowo umysłowych, czy mocy, lub połączenia-złączenia się z innymi, nieznanymi technikami dematerializacji ! List do Hebrajczyków 11,1: Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.”
Szanowni Państwo, drodzy Rodacy, cały świat jest dziełem Kogoś potężnego, jest zaprojektowany, jest stworzony, dlatego jest niesamowity, jest bardzo interesujący ! To nasze zainteresowanie Projektem i Projektantem jest nam odbierane przez kosmiczną bolszewię ewolucyjną, dlatego jesteśmy całe życie zagubieni, nie wiemy nic o Stwórcy. Żyjemy, albo funkcjonujemy w niezwykłej rzeczywistości, chociaż jest ona dla nas, albo dla tych którzy nie rozpoznali jeszcze Jezusa, obozem koncentracyjnym kosmiczno planetarnym. Jako Chrześcijanie kreacjoniści, każdego dnia walczymy z bolszewią od małpy, tak by zwyciężać i odbierać naszą wiarę, by nie stracić naszej wiary. „Zaprawdę, powiadam wam: jeśli będziecie mieć wiarę, a nie zwątpicie, to nie tylko z figowym drzewem to uczynicie, ale nawet jeśli powiecie tej górze: „Podnieś się i rzuć się w morze!”, stanie się” (Ewangelia Mateusza 21:21). „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to?” (Ewangelia Jana 11:25-26).
Linki:

Tajemnice starożytnej logiki i filozofii „bara” – (asymilacja do cywilizacji Ducha Świętego)

„by poznać myśl, która wszystkim steruje” Heraklit – 540 p.n.e.

Naukowa wiara w obcą sztuczną inteligencję – pochodzącą z otchłani oraz ci którzy wierzą w Stwórcę, stwarzanie i Boski mega projekt

Starożytność megalityczna delikatnych substancji – głowy ze złota – pierwszych metafizyków Adama

Głeboko ukryta tajemnica „bezkształtnej materii pierwszej [Platona]” i „formy substancjalnej” prawdziwego Matrixa Arystotelesa (arche i Logosu)

Gigantyczna zagadka stwarzania i rodzenia: „Skąd pochodzą nowe formy substancjalne ? — Polemika z teistycznycm ewolucjonizmem” (Część II)

Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna

Czym będziemy po przejściu chrześcijańskich katolickich przygotowań „przypomnienia sobie Pamięci Totalnej – Total Recall” – jogi Chrystusa ?

Tysiące, nie miliardy !

Wiek Ziemi według fizyka nuklearnego ?

Zakazana archeologia, kreacjonizm i psychoanaliza drogą do katharsis

Tajna wiedza naukowców ? Kto tai przed nami prawdę ?! Badania Ziemi i zdarzeń apokaliptycznych

Megalityczna rzeczywistość kontra darwinistyczna Maja माया

Zapraszam do innego wymiaru poprzedniej cywilizacji, czy znacie

Poszukiwacze zaginionej pamięci – której nie znają nawet książęta

Dobre 11
]]>
http://argonauta.pl/kreacjonizm-to-potega-ktorej-boja-sie-ewolucyjni-komunisci-nazywani-kosmitami/feed/ 0
Święty super Kod Stwórcy jest czczony przez judaistycznych rabinów (przez zasłonę, ale jednak!) i wielbiony przez katolickich kosmiczno innowymiarowych wojowników http://argonauta.pl/swiety-super-kod-stworcy-jest-czczony-przez-judaistycznych-rabinow-przez-zaslone-ale-jednak-i-wielbiony-przez-katolickich-kosmniczno-innowymiarowych-wojownikow/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=swiety-super-kod-stworcy-jest-czczony-przez-judaistycznych-rabinow-przez-zaslone-ale-jednak-i-wielbiony-przez-katolickich-kosmniczno-innowymiarowych-wojownikow http://argonauta.pl/swiety-super-kod-stworcy-jest-czczony-przez-judaistycznych-rabinow-przez-zaslone-ale-jednak-i-wielbiony-przez-katolickich-kosmniczno-innowymiarowych-wojownikow/#respond Thu, 24 Jul 2025 17:42:37 +0000 http://argonauta.pl/?p=68727 W wielu naszych artykułach pisaliśmy o rabinach judaizmu, znają znakomicie święty Kod Boga Jahwe. Pisaliśmy także, że w przeciwieństwie do większości katolickich kapłanów, tych którzy ukończyli studia teologiczne, wierzą w prawdziwość i natchnienie Słowa, nie mają najmniejszych wątpliwości co do autentyczności Biblii, są w 100% przekonani o dokładności Pisma, że pochodzi od Stwórcy, od Jahwe, jest niepodważalne, głębszy sens jest ukryty za symbolami ! Niestety tego samego nie można powiedzieć o uczonych katolickich, którzy w dziesiątkach tysięcy swoich książek 19, 20 i 21 wieku podważają historyczną zgodność tekstu, jego sens, czy to mistyczny, czy jakikolwiek inny.

Posiadamy całe multum książek katolickich, w których niszczy się wiarę w prawdziwość Objawienia zapisanego Słowami, a dokładniej Słowem Boga: w Piśmie, termin „Słowo” w odniesieniu do Boga, szczególnie w kontekście Nowego Testamentu, odnosi się do Jezusa Chrystusa. W Ewangelii Jana 1:1-14 jest opisane, że Słowo (Logos) było na początku z Bogiem i było Bogiem, a następnie stało się ciałem i zamieszkało wśród ludzi. W Księdze Rodzaju 1:3 Bóg stwarza przez swoje Słowo. Również, w Ewangelii Jana 1:14 jest napisane: „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”.

Wspominaliśmy o tym strasznym zjawisku w co najmniej dwóch tekstach, chodzi o „Cudowna Biblia Jedynego Boga YHWH przepowiedziała odkopanie zwojów z Qumran ! (Obecna hitlerowska biblistyka zaprzecza wszystkiemu co duchowe !)” oraz przykładowo „Część II kluczy kodu potworów – szyfrogramu rabinów i chrześcijan, prowadzącego do świata inteligencji: wody, powietrza, ognia i ziemi„. Jeśli nie wierzy się ze stu procentową pewnością w autentyczność Tekstu Biblii, to niestety, taki „człowiek”, albo może powinniśmy napisać w zgodzie z wykładnią Boga, taka istota, zamieszkująca dane biologiczne ciało, nie została jeszcze zbawiona, a co bardziej prawdopodobne, należy do wojska Goga i Magoga !!! (Już teraz w lipcu roku 2025 możemy powiedzieć że papież Leon XIV to jeden z żołnierzy wojska Goga i Magoga! – zmienia słowa konsekracji !)

Rabini judaizmu nie mają żadnych problemów z wiarą w Słowo, w Torę. Z tego powodu uważamy, że ich pisma, czy komentarze do Biblii są bardzo bezpieczne, oczywiście pomijając ten nieduży procent dotyczący krytyki wszystkiego co Chrześcijańskie. Jeśli ktoś chce zapoznać się z bogatą literaturą rabinacką, to naszym skromnym zdaniem jest to bardzo bezpieczna twórczość, nikt tam nie twierdzi, że Słowo Boga to jakieś niepewne opowieści, zapożyczone od historycznych ludów ościennych Izraela, że to mity i bajki, mające być jakimś tłem wcześniejszych i rzekomo prawdziwych opowieści starożytnych ras, a  najlepiej „kosmitów”, czy wręcz urojeniem pochodzącym z narkotycznych imprez kontakterów z Obcymi, bo i takie się znajdują opinie.

W obronie Pisma, czyli Słowa, pochodzącego od Boga, na przestrzeni tysięcy lat stanęło wielu hebrajczyków, jednak najwięcej ofiar ponieśli prawdziwi Żydzi Chrześcijanie, nazwani męczennikami za wiarę. Z powodu obrony Słowa Jahwe zamordowano setki jeśli nie miliony Chrześcijan- prawdziwych Żydów, do dziś się nas zabija. Wierzymy, że spora część męczenników miała już kontakt ze swoimi anielskimi ciałami, dlatego mogli wytrzymać tortury, pomagały także inteligencje anielskie i sam Chrystus, by przetrwali potworne męki jaki im zadawano. Człowiek, i jego słaba natura nie dałby rady tego przejść, tych piekielnych mąk, zadawanych przez niewidzialne byty sterujące ciałami polityków, czy wojskowych !

Cały kosmos, zgodnie z przekazem Zbawiciela, nienawidzi kosmiczno innowymiarowych wojowników, nazywanych obecnie Chrześcijanami ! W grece słowo „świat”, w kontekście biblijnym, często jest wyrażane przez: „kosmos” (κόσμος). W słowach Jezusa „Ja pokonałem świat” (Jan 16:33), termin „świat” (kosmos) odnosi się do całej rzeczywistości, także do mocy demonicznych, czy innych, ukrytych za herezjami, naukami demonów, jak loże wolnomurarskie, czy inne sekty Lucyfera Nowej Ery, wspierane przez byty duchowe z innych wymiarów, wspomniane w Liście do Efezjan 6:12 !

W tym tekście, chcieli byśmy naszym czytelnikom przekazać jakiś kawalątek skarbu jaki posiadają rabini judaizmu, tak jak jeszcze większy, będący w posiadaniu innowymiarowych bojowników Maszijacha, nazywanych Chrześcijanami, chodzi o Słowo, inaczej w grece Logos, o możliwość ratunku z kosmicznego obozu koncentracyjnego, gdzie w gwiezdnej, czy planetarej tłoczni wyciska się z „tylko ciał” co tylko możliwe.

Ponieważ ogromna liczba rabinów judaizmu zna św. Kod, należy podchodzić do nich z miłością, na co wskazuje mesjaniczny rabin Zev Porat. W wielu jego programach widzimy jak rabini judaizmu zostają szybko przekonani do uznania Maszijaha Jeszui jako Jedynego Zbawiciela, Syna Boga żywego ! Jeszcze do mniej więcej roku 1700-go, wśród kosmiczno innowymiarowych bojowników – Chrześcijan – nie było problemu z wiarą w niepodważalność Słowa. Niestety diabeł i jego hitlerowskie hufce naukowców ahnenerbe szybko wypuściły tysiące książek, zwłaszcza archeologicznych, podważających Biblię, co doprowadziło do potwornego upadku wiary, do odrzucenia Pisma jako jakiegoś zlepku mitów, czy wręcz baśni, chodzi o opisywaną przez nas „metodę historyczno krytyczną„, narzędzie Lucyfera i jego aniołów.

Biblia, czyli Bóg wyraźnie przekazuje by dbać o swoją wiarę, by się strzec herezji. Niestety literatura katolicka, kapłanów z tytułami naukowymi jest nafaszerowana „dziegciem” metody historyczno krytycznej, a ten zabija duszę – greckie psyche  (hebr. nefesz)! Podkreślmy to bardzo mocno: istoty zamieszkujące ciała kapłanów katolickich, czy pastorów protestanckich, którzy głoszą publicznie wątpliwości co do autentyczności Biblii, jej natchnienia, jako prawdy pochodzącej od Boga, są wojskiem Goga i Magoga, sługami diabła, walczą ze Zbawicielem, ze Słowem ! Raszi (Rabin Szlomo Icchaki, XI wiek pisze: „Żaden werset nie wychodzi poza swoje proste znaczenie, ale ma też inne poziomy.” — Komentarz do Tory – Bereszit 3:8 Raszi często wskazywał na wielowarstwowość tekstu, mimo uznania p’szat – prostego znaczenia.

Szanowni Państwo, drodzy Rodacy, trzeba szanować rabinów judaistycznych, bo oni szanują Słowo, nie pozwalają by najmniejsza Jego kruszyna spadłą na ziemię ! Podobnie należy wychwalać każdego kosmiczno innowymiarowego bojownika, który wielbi Słowo ! Chrześcijanie dodatkowo nie pozwalają upaść kruszynie Eucharystii, Niebiańskiemu Pokarmowi.

Ramban Nachmanides, XIII wiek pisze: „Tora mówi językiem ludzi, ale skrywa głębokie tajemnice, które nie są dostępne każdemu.” — Komentarz do Wajikra 1:1 Ramban był kabalistą i uważał, że każdy werset zawiera znaczenie mistyczne. W Zoharze, w Księdze blasku, III wiek. lub XIII wiek wg. kabalistów, możemy odczytać takie zdanie: „Biada tym, którzy uważają, że Tora opowiada jedynie historie. Gdyby tak było, moglibyśmy napisać lepsze opowieści. Tora zawiera tajemnice świata.” – i dalej w Zoharze, Be-reszit 1:1 – „Słowa Tory to jedynie ubrania. Głupiec patrzy tylko na ubranie, a nie na duszę wewnątrz.” — Zohar, III, 152a Drodzy Rodacy Chrześcijanie, jeśli posiadacie książki katolickich naukowców, w których podważa się Słowo Boga, całą Biblię jako jedno dzieło Stwórcy, nierozdzielne, to lepiej odrzućcie od siebie tą diabelską makulaturę !

Wybitny rabin, Gaon z Wilna (Rabin Elijahu z Wilna, XVIII wiek) przekazał nam wierzącym niepodważalnie prawdę: „Wszystko, co było, co jest i co będzie – każda dusza, każde stworzenie – wszystko jest zakodowane w Torze.” — Pe’at HaShulchan, 1:10 Gaon z Wilna był mistykiem i matematykiem, wierzył w święte mistyczne kody w Torze. Kolejny mistyk i znawca Słowa, Rabbi Akiva (II wiek), chociaż tylko połowy, czyli Starego Testamentu, pisze do nas tak: „Każda jota i każda korona nad literą w Torze ma swoje znaczenie. Nie ma nic zbędnego.” — Talmud Babiloński, Menachot 29b

W Midraszu Rabba (Bereszit Rabba 44:1) słyszymy coś takiego: „Tora mówi raz, a rozumiana jest na wiele sposobów.” — Tradycyjna zasada: „Siedemdziesiąt twarzy Tory”. Wybitny Rabin Mosze Cordovero (XVI wiek) przekazuje: „Tora jest niczym zwierciadło – odbija Boską mądrość i każdy poziom duszy odczytuje ją inaczej.” — Pardes Rimonim Następnie mamy bardzo ciekawy cytat, pochodzący od Rabina Jehudy ha Lewiego (XI/XII w.): „Tora nie mówi wprost do tych, którzy nie są przygotowani. Dlatego jej słowa są zasłoną, nie treścią.” — Kuzari 4:3 Następnie dochodzimy do jeszcze większego znawcy Kodu, do Rambama (Majmonidesa z XII wieku): „Tora mówi językiem aluzji i przypowieści. Ukrywa prawdy przed tymi, którzy nie są gotowi ich pojąć.” — More Newuchim (Przewodnik dla zbłąkanych), Część III, rozdz. 43 – kto nie jest gotowy pojąć przekazu od Maszijaha o przemianie w istoty anielskie ? Wielu z nas ma z tym trudności ! Odsyłamy do tekstu: „Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?

Jeszua Jezus Chrystus Maszijah naucza, że każda litera, każda jota jest ważna ! Podobnie nauczają judaistyczni rabini, przykładowo Rabin Abraham Abulafia (XIII w.) pisze: „Nie wolno traktować liter Tory jako zwykłego tekstu. Litery są kluczem do proroczego światła.” — Sefer ha-Ot (Księga Litery) Następnie mamy  rabina Mosze Chaim Luzzatto (XVIII w.) w Daas Tevunos 146 czytamy: „Bóg działa przez wielkie zakrycie” – wskazuje, że Tora jest celowo ukryta, by głębsze warstwy były dostępne tylko nielicznym. Nachmanides (Ramban, XIII wiek) w Komentarzu do Pwtórzonego 30 przekazuje: „W Torze są ukryte wszelkie cuda i tajemnice; w jej skarbach zamknięte są wszelkie piękno mądrości.”

Wspomniany Ramban (w Wstępie do Bereszit) ostrzega: „Nie rozmyślaj o tym, co przewyższa ciebie; o tym co ukryte – nie pytaj… kontempluj to, co ci dozwolone…” — przestrzega przed dociekaniem bez przygotowania. We wspomnianym Zoharze (Zohar 3‑79a, 2‑98b) czytamy: „Święty Wstępuje we wszystkie rzeczy ukryte… Tora ujawnia to, i natychmiast ubiera to w inne szaty, które zasłaniają…” i Pirkei Avot De Rabbi Natan 34 (Dot over letters – kropeczki w Torah) przekazuje: „Co do kropeczek nad literami – Ezdrasz powiedział: jeśliby Eliasz zapytał: dlaczego to napisałeś? Odpowiadam: już postawiłem kropeczki”, — chodzi o pisma, które wskazują zasłony, tajemnice i zaszyfrowania Kodem.

Jak wspomnieliśmy rabini judaistyczni bardzo cenią Słowo, nie pozwalają Go niszczyć jakimiś herezjami hufców ahnenerbe od metody historyczno krytycznej diabła. W Midraszu Tanchuma, Paraszat Wajikra 1 czytamy: „Tora jest światłem dla świata, a ten, kto ją studiuje, staje się naczyniem tego światła. Szacunek dla Tory to szacunek dla samego Boga, gdyż Tora jest Jego słowem i oddechem. Gdy człowiek otwiera Torę z czcią, aniołowie gromadzą się wokół niego, by słuchać jej słów.” W Talmudzie Babilońskim, Szabat 88a, mamy odniesienie do Logosu Arche, do Maszijaha Boga Jahwe ! Czytamy tam: „Gdyby nie Tora, niebo i ziemia nie mogłyby istnieć, ponieważ to dla Tory świat został stworzony. Człowiek, który traktuje Torę z lekceważeniem, jest jak ten, który odrzuca fundament wszechświata.”

Następnie w Talmudzie Babilońskim, Menachot 29b mamy odniesienie do Jezusa, piszą coś takiego: „Rabin Akiwa powiedział: 'Każda litera w Torze jest święta, każda kropka i każdy znak mają znaczenie. Ten, kto studiuje Torę z miłością i czcią, odnajduje w niej życie wieczne.’” Pirke Awot, etyczny traktat Miszny, podkreśla, że: „Tora nie jest zwykłą książką, lecz żywym słowem Boga. Człowiek, który ją studiuje, rozmawia z Bogiem, a ten, kto ją szanuje, okazuje cześć Stwórcy.” w Midraszu Rabba, Księga Przysłów 3:18 słyszymy: „Tora jest drzewem życia dla tych, którzy się jej trzymają, a ci, którzy ją wspierają, są błogosławieni. Szacunek dla Tory to nie tylko obowiązek, ale przywilej, który podnosi duszę.”. Ci co wierzą w Słowo, którzy szanują Słowo, wielbią Słowo, maja szansę na ucieczkę z kosmicznego obozu koncentracyjnego !

Pamiętajmy, Chrystus dokładnie przekazał, że nie jest z tego kosmosu ! Słowa „Ja nie jestem z tego świata” (greckie: „kosmos„) są cytatem z Ewangelii Jana, a dokładnie z rozdziału 18, wiersza 36, gdzie Jezus odpowiada Piłatowi na pytanie o jego królestwo. W tym kontekście, Jezus informuje, że nie jest z tego kosmosu, a w innych wersetach wskazuje, że pokonał świat, greckie kosmos” ! Z tego powodu, cały kosmos nienawidzi Jezusa ! Słowa „świat mnie nienawidzi” pochodzą z Ewangelii Jana 15:18-19, gdzie Jezus mówi do swoich uczniów: „Jeśli kosmos (świat) was nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził niż was.”, mamy tu ponownie słowo „kosmos„, i nienawiść do tych, którzy pokonują kosmos, do kosmiczno innowymiarowych bojowników.

Studiowanie Pisma Świętego było i jest kamieniem węgielnym wiary chrześcijańskiej, to znaczy innowymiarowych i kosmicznych bojowników. Ojcowie Kościoła, prawdziwi Żydzi, którzy położyli podwaliny pod teologię i duchowość Kościoła, niezmiennie podkreślali jego fundamentalne znaczenie. Dla nich Biblia nie była tylko zbiorem tekstów historycznych czy moralnych pouczeń, ale żywym Słowem Boga, które przemienia serce, oświeca umysł i prowadzi do zbawienia, do uwolnienia z diabelskiego koła samsary. Studium Pisma Świętego jest nieodzowne z wielu powodów. Ojcowie Kościoła widzieli w nim drogę do poznania Boga, wzrostu w wierze, obrony przed herezją i duchowego wzrostu. Korzyści ze studiowania Biblii są niezliczone i dotykają każdego aspektu życia wierzącego. Ojcowie Kościoła podkreślali, że jest to droga do świętości, pocieszenia i ostatecznie – do życia wiecznego. Oto kilka cytatów katolickich prawdziwych Żydów:

Św. Hieronim (ok. 347-420 n.e.) informuje: „Niewiedza Pisma Świętego jest niewiedzą Chrystusa.” Źródło: Komentarz do Izajasza, Prolog. Św. Augustyn z Hippony (354-430 n.e.) pisze: „Pismo Święte, o ile tylko zechcemy je rozważać, jest jakby listem od Boga, skierowanym do rodzaju ludzkiego.” Źródło: De doctrina christiana, I, 39, 43. Św. Jan Chryzostom (ok. 347-407 n.e.) oto jego cytat: „Nieustanne czytanie Pism Świętych jest wielką obroną przeciwko grzechowi.” Źródło: Homilie na Ewangelię wg św. Mateusza, Homilia 32. Dalej Jan Chryzostom: „Pisma Święte są źródłem, z którego nieustannie płynie woda życia; kto nie czerpie z tego źródła, ten nie może żyć duchowo.” Źródło: Homilie na Dzieje Apostolskie, Homilia 1.

Św. Bazyli Wielki (ok. 329-379 n.e.): „Wszystko, co jest pożyteczne, zawarte jest w Piśmie Świętym. Ono jest skarbnicą wszelkiej prawdy.” Źródło: Homilie na Księgę Psalmów, Homilia na Psalm 32. Orygenes (ok. 185-254 n.e.) „Kto chce zrozumieć Boga, musi najpierw studiować Pisma.” Źródło: O zasadach, Przedmowa, 10. Św. Cyprian z Kartaginy (ok. 200-258 n.e.) przekazał: „W Piśmie Świętym znajdujemy pocieszenie w nieszczęściu, radość w pomyślności, mądrość w wątpliwościach i światło w ciemnościach.” Źródło: O jedności Kościoła katolickiego, Rozdział 7. Św. Grzegorz z Nazjanzu (ok. 329-390 n.e.) oto jego słowa: „Nie ma nic piękniejszego niż medytacja nad Pismami. Ono oczyszcza duszę i prowadzi do prawdziwego poznania Boga.” Źródło: Mowy, Mowa 32, 12.

Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130-202 n.e.) „Pismo Święte jest bezpieczną przystanią dla tych, którzy chcą poznać prawdę i uniknąć błędów heretyków.” Źródło: Przeciw herezjom, Księga III, Rozdział 4, 1. Dalej pisze Św. Efrem Syryjczyk (ok. 306-373 n.e.): „Czytajcie Pisma codziennie, aby nie zabrakło wam pokarmu duchowego i abyście mogli rosnąć w sprawiedliwości.” Źródło: Hymny o wierze, Hymn 3, 6. Następnie super Tertulian (ok. 160-220 n.e.) daje nam swoje słowa: „Nie ma nic, co mogłoby nas oderwać od Pisma Świętego, które jest fundamentem naszej wiary.” Źródło: De praescriptione haereticorum, Rozdział 37. Wspaniały Św. Klemens Aleksandryjski (ok. 150-215 n.e.) pisze: „Słowo Boże jest jak światło, które rozprasza ciemności ignorancji i prowadzi nas do poznania zbawienia.” Źródło: Protreptikos, Rozdział 9.

Św. Jan Chryzostom (ok. 347-407 n.e.): „Uważajmy więc na Pisma Święte, bo chociaż nie wszystkie rzeczy w nich są dla nas jasne, to jednak wiele jest dla nas dostępnych i pożytecznych.” Źródło: Homilie na List do Rzymian, Homilia 2. Mamy też słowa od Św. Grzegorza Wielkiego (ok. 540-604 n.e.): „Pismo Święte jest niczym list od Wszechmogącego Boga do swego stworzenia. Z tego listu poznajemy wolę Bożą.” Źródło: Moralia, czyli Wykład Księgi Hioba, List do Leandra, 4. i dalej św. Grzegorz pisze: „Słowa Pisma Świętego są jak woda, która oczyszcza brud duszy.” Źródło: Homilie na Ewangelię, Homilia 10.

Św. Ambroży z Mediolanu (ok. 339-397 n.e.) przekazuje: „Pismo Święte jest żywym Słowem, które przemawia do nas osobiście. To nie jest martwa litera, ale duch i życie.” następnie Ambroży pisze tak: Poznaj Pismo, a poznasz mądrość. Niech twoja dusza będzie nasycona tą boską nauką.” Źródło: O obowiązkach duchownych, Księga 1, 25. Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130-202 n.e.): „Pisma są doskonałe, albowiem zostały wyrzeczone przez Słowo Boże i Ducha jego.” Źródło: Przeciw herezjom, Księga II, Rozdział 28, 2. Ponownie Klemens Aleksandryjski (ok. 150-215 n.e.) informuje nas, że: „Ci, którzy zajmują się Pismami Świętymi, muszą przede wszystkim oczyścić swoje serca i uwolnić się od namiętności, aby prawda mogła zamieszkać w nich.” Źródło: Stromata, Księga VI, 18.

Zarówno super rabini judaizmu, jak i Ojcowie Kościoła, czyli prawdziwi Żydzi, traktują Torę (Pięcioksiąg) i Biblię jako objawione słowo Boże, które jest źródłem najwyższej prawdy i autorytetu duchowego, co negują obecnie, w XXI wieku zastępy katolickich naukowców ahnenerbe, sterowanych przez diabła. W tradycji rabinackiej Tora jest uważana za wieczne przymierze między Bogiem a Izraelem, podobnie jak Ojcowie Kościoła postrzegają Biblię jako przymierze Boga z ludzkością, szczególnie w kontekście Nowego Testamentu. Rabini i Ojcowie Kościoła podkreślają konieczność szacunku dla fizycznej formy świętych tekstów – zwoje Tory w judaizmie i kodeksy biblijne w chrześcijaństwie są przechowywane z najwyższą czcią.

Obie tradycje kładą nacisk na studiowanie świętych tekstów jako formę duchowego dialogu z Bogiem, gdzie rabiniczne studiowanie Tory i chrześcijańska lektura Biblii są aktami pobożności. Zarówno w literaturze rabinackiej, jak i w pismach Ojców Kościoła, święte teksty są postrzegane jako niewyczerpane źródło mądrości, które wymaga ciągłej interpretacji i refleksji. Rabini judaistyczni stosują metody egzegetyczne, takie jak midrasz, do wydobywania głębszych znaczeń z Tory, podobnie jak Ojcowie Kościoła używają alegorii i typologii do interpretacji Biblii. W obu tradycjach istnieje przekonanie, że każda litera i znak w tekście Tory lub Biblii ma znaczenie, co prowadzi do drobiazgowej analizy tekstu (np. rabiniczne podejście do „korony liter” i chrześcijańska analiza szczegółów Ewangelii Maszijaha, prawdziwego Boga Jahwe).

Rabini i Ojcowie Kościoła wierzą, że święte teksty są natchnione przez Ducha Świętego, co nadaje im boski autorytet i wymaga od wiernych postawy czci. W judaizmie Tora jest „drzewem życia” (Prz 3:18), a w chrześcijaństwie Biblia jest „słowem życia” – obie tradycje używają podobnych metafor, by podkreślić życiodajną moc świętych pism. Rabini nauczają, że szacunek dla Tory obejmuje fizyczne gesty, jak wstawanie przy jej wnoszeniu, podobnie jak Ojcowie Kościoła zalecali cześć dla Pisma podczas liturgii, np. przez ucałowanie Ewangelii, całowanie Chleba życia, dbali by nawet kawalątek nie upadł na ziemię.

W obu tradycjach istnieje przekonanie, że studiowanie świętych tekstów przynosi błogosławieństwo i oczyszcza duszę, co jest widoczne w rabinackich midraszach i chrześcijańskich homiliach. Rabini i Ojcowie Kościoła podkreślali, że święte teksty są uniwersalne i ponadczasowe, mając zastosowanie do każdej epoki i sytuacji życiowej. W judaizmie Tora jest fundamentem moralności i prawa, podobnie jak Biblia w chrześcijaństwie, szczególnie Stary i Nowy Testament, jest podstawą etyki chrześcijańskiej według Ojców Kościoła. Obie tradycje zachęcają do wspólnotowego studiowania świętych tekstów – rabiniczne jesziwy i chrześcijańskie szkoły katechetyczne były miejscami, gdzie teksty były omawiane i interpretowane kolektywnie, niestety, jak wspominaliśmy, od około 17 wieku katolickie studia zaczęłny niszczyć wiarę, mordowały, dalej mordują duchowo poprzez pranie mózgów adeptów katolicyzmu – ich główną techniką jest do dzisiaj metoda krytyczno historyczna !

Zarówno rabini, jak i Ojcowie Kościoła wierzą, że święte teksty mają moc przemiany duchowej, prowadząc wiernych do bliższej relacji z Bogiem. W obu tradycjach święte pisma są traktowane jako most między ludzkim a boskim, co wymaga od wiernych postawy pokory i uwielbienia wobec tekstu. Pomimo tych podobieństw istnieją różnice, np. w podejściu do roli Tory w judaizmie (centralna i wystarczająca) w porównaniu z Biblią w chrześcijaństwie, gdzie Nowy Testament uzupełnia Stary, jest podstawą rozumienia całości, bez Nowego Testamentu Stary jest niezrozumiały !!! Z tego powodu rabini judaizmu często się gubią, są zdezorientowani co do celu, co do prawdy o Maszijahi Jeszui Jezusie Chrystuse Panu. Jemu nich będzie chwała na wieku wieków. Amen.

Zahaczamy tu o mało znane zapiski Chrystusowej Rycerki. To nie są jakieś tam opowiastki ze stron ufologów, czy przekaz od ufo kontakterów, ale zdania zatwierdzone przez święte oficjum ! „Kiedy dusza moja pod jego kierownictwem zaczęła zażywać głębokiego skupienia i pokoju, często słyszałam w duszy te słowa: umacniaj się do walki parokrotnie nieraz powtórzone.” (Dzienniczek św. Faustyny 145a)

…Trudności jej nie przerażają, są dla niej jakby chlebem powszednim – wcale jej nie przerażają, ani zastraszają, jak rycerza, który jest ustawicznie w boju, nie przeraża go huk armat. Daleka od przerażania się, ale nadsłuchuje, z której strony nieprzyjaciel atakuje, by odnieść zwycięstwo. Nic na ślepo nie robi, ale bada, zastanawia się głęboko, a nie licząc na siebie, modli się gorąco i zasięga rady rycerzy doświadczonych i mądrych, a tak postępując, prawie zawsze zwycięża.” (Dzienniczek św. Faustyny 145c)

Bywają zaatakowania, gdzie dusza nie ma czasu ani na zastanowienie, ani zasięgnięcie rady, ani na nic, wtenczas trzeba walczyć na śmierć i życie, czasami jest dobrze uciec się do Rany Serca Jezusowego, nie odpowiadając ani jednego słowa – tym samym nieprzyjaciel już jest zwyciężony.” (Dz 145d)

„W czasie spokoju dusza tak samo robi wysiłki jak i w czasie walki. Musi się ćwiczyć i to bardzo, bo inaczej nie ma mowy o zwycięstwie. Czas pokoju uważam za czas przygotowania do zwycięstwa. Musi ustawicznie czuwać – czujność, jeszcze raz czujność. Dusza, która się zastanawia, otrzymuje wiele światła. Dusza rozproszona, sama siebie naraża na upadki i niech się nie dziwi, że upada. O Duchu Boży, kierowniku duszy, mądry jest ten, kogo Ty wyćwiczysz. Ale, aby mógł Duch Boży działać w duszy – trzeba ciszy i skupienia.” (Dz 145e)

Modlitwa. Dusza zbroi się przez modlitwę do walki wszelakiej. W jakimkolwiek dusza jest stanie powinna się modlić. – Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczej utraciłaby swa piękność; modlić się musi dusza dążąca do tej czystości, bo inaczej nie doszłaby do niej; modlić się musi dusza dopiero co nawrócona, bo inaczej upadłaby z powrotem; modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać. I nie ma duszy, która by nie była obowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska spływa przez modlitwę.” (Dz 146)

Święta Faustyna wspomina o nadsłuchiwaniu, z której strony nieprzyjaciel atakuje ! „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” List do Efez. 6:12 Zaproponowane powyższe kilka zdań z dzienniczka św. Faustyny ukazują „trochę inny obraz” dusz zakonnych od tego jaki jest oficjalnie prezentowany. Miłosierdzie owszem, ale i walka z bliżej nieokreślonymi istotami: „Kiedy się skończyło kazanie, nie czekałam na zakończenie nabożeństwa, bo mi się śpieszyło do domu. Kiedy uszłam parę kroków, zastąpiło mi drogę całe mnóstwo szatanów, którzy mi grozili strasznymi mękami. – I dały się słyszeć głosy: Odebrała nam wszystko, cośmy przez tyle lat pracowali. – Kiedy się ich zapytałam: Skąd was takie mnóstwo? – Odpowiedziały mi te złośliwe postacie: Z serc ludzkich, nie męcz nas.” – Cytat z „Dzienniczka” nr 418

Linki:

Tajemnice Prawdziwych Żydów i Prawdziwego Izraela – ilu Żydów znajduje się w państwie Izrael ? (Prawdziwa doktryna żydowska jest znana, ale jest w ukryciu!)

Prawdziwa wiara Izraela i katolików Jahwistycznych od św. Tomasza („kapłaństwo Chrystusa przewyższa kapłaństwo lewitów i je znosi”)

Teologia odrzucenia – kto chce być: „starszym synem” z Nowego Testamentu ? (Prawdziwa wiara Izraela – część II)

Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?

Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Czy istnieje technologia „Pamięci absolutnej – alagesometa” (Total Recall’u) z poziomu VII skali Izaaka Asimova ?

Głeboko ukryta tajemnica „bezkształtnej materii pierwszej [Platona]” i „formy substancjalnej” prawdziwego Matrixa Arystotelesa (arche i Logosu)

Boska cywilizacja z „Poziomu VII skali Isaaka Asimova” JEST realna – Polacy otrzymali potwierdzenie jej istnienia !„)

„On też jest przedmiotem najwyższej kontemplacji” – Arche i Logos – „to jest jej najwyższym szczęściem”

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Cudowna Biblia Jedynego Boga YHWH przepowiedziała odkopanie zwojów z Qumran ! (Obecna hitlerowska biblistyka zaprzecza wszystkiemu co duchowe !)

Część II kluczy kodu potworów – szyfrogramu rabinów i chrześcijan, prowadzącego do świata inteligencji: wody, powietrza, ognia i ziemi„.

Dobre 14
]]>
http://argonauta.pl/swiety-super-kod-stworcy-jest-czczony-przez-judaistycznych-rabinow-przez-zaslone-ale-jednak-i-wielbiony-przez-katolickich-kosmniczno-innowymiarowych-wojownikow/feed/ 0
Struktura kosmosu, struktura „Matrixa” oraz struktura starożytnych konstrukcji mega stwarzania (także kiwszan) – część I Apokalipsy 2:17 http://argonauta.pl/struktura-kosmosu-struktura-matrixa-oraz-struktura-starozytnych-konstrukcji-mega-stwarzania-takze-kiwszan-czesc-i-apokalipsy-217/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=struktura-kosmosu-struktura-matrixa-oraz-struktura-starozytnych-konstrukcji-mega-stwarzania-takze-kiwszan-czesc-i-apokalipsy-217 http://argonauta.pl/struktura-kosmosu-struktura-matrixa-oraz-struktura-starozytnych-konstrukcji-mega-stwarzania-takze-kiwszan-czesc-i-apokalipsy-217/#respond Mon, 07 Jul 2025 09:00:05 +0000 http://argonauta.pl/?p=68409 Ci z Państwa którzy interesują się zakazaną archeologią wiedzą, w starożytnych konstrukcjach stosowano mosiężne łączniki, scalające całą budowlę. W innych konstrukcjach megalitycznych było złoto, czasami bardzo obwicie. W konstrukcji z wizji posągu czterech metali, pochodzącą z Księgi Daniela 2 Starego Testamentu, zawierają głęboko symboliczną strukturę tajemnic starożytnych mędrców, kosmosu oraz istot inteligentnych, przekazaną przez Byt Najbardziej wtajemniczony, czyli Stwórcę – Metafizyka doskonałego. Mamy różne tłumaczenia tego posągu i zawartych tam metali, albo substancji. Podobnie różnie tłumaczy się całość tej formy jak i metali, połączenia żelaza ich z gliną. Prosimy sprawdzić nasz tekst pt.:  „Starożytność megalityczna delikatnych substancji – głowy ze złota – pierwszych metafizyków Adama„.

Bóg Nasz i Pan, czyli Chrystus to także Logos Arche, dlatego zna wszelakie substancje, stworzył cały kosmos, wie jak jest skonstruowany więc jeśli czegoś nie wiemy, to informuje w Piśmie by Go prosić o miłosierdzie i ujawnienie nam poprzdez symbole tego co możemy pojąć. Na dodatek, nie możemy pojąć tych rzeczy jeśli nas nie wspomoże swoją łaską, swoim Duchem, jesteśmy skonstruowani z tajemniczej substancji „prochu ziemi”, jesteśmy Adamami-czyli bytami tymczasowymi, działającymi na zasadach maszyn molekularnych, nazywanych wspomnianym w innym miejscu „prochem ziemi” – dlatego tak trudno nam coś zrozumieć, ta wiedza wykracza poza „proch ziemi”, poza nasze pojemniki, mieszkania dusz !!!

Aby przejść dalej, do super tajemnic starożytnych, kosmicznych, do struktury kosmosu, „Matrixa” oraz pradawnych zagadek, musimy podkreślić jak ważne są skarby katolickiego rabina św. Tomasza z Akwinu ! Będziemy tu przemykać gdzieś pomiędzy jego naukami a „starożytnym złotem”, tak by dotrzeć do stref wolności („I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” Ewangelia). Co to za „złota substancja” pradawnych metafizyków ? Otóż tajemnicę tę mamy częściowo ujawnioną w Apokalipsie św. Jana 3:18, gdzie czytamy tak: „Radzę ci, abyś nabył u Mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się przyodział, i aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja, oraz balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział.”

Jak wspomnieliśmy, Jezus to Logos Arche, niestety wielu protestantów odrzuca starożytne tajniki alchemii metafizycznej, które przez kilkanaście wieków są w zasobach rabinów Kościoła Trydenckiego. Bardzo mało ludzi zdaje sobie sprawę czym jest Chrześcijaństwo, a tym bardziej jego najbardziej zaawansowana forma: Kościół Katolicki Trydencki od św. Tomasza. Demony boją się go jak ognia, pod ich wpływem (jak informuje święty Justyn Męczennik!) tabuny redaktorów, okultystów, iluminatów, ufologów i wszelakiej maści znawców szaleje z nienawiści kiedy słyszy coś o katolicyzmie, podkreślmy, najbardziej trydenckim Tomaszowym Akwinaty. Z tego powodu opublikowaliśmy artykuł podkreślający niezwykłość katolickich rabinów, często świętych prawdziwie żydowskiego kościoła katolickiego, w zgodzie z Ojcami, czyli z prawdziwymi rabinami, bo tylko ci są prawdziwi, którzy uznają i wierzą w Jeszuą Maszijaha.

Tyle na początek – w tym wpisie kolejny raz będziemy starać się zrozumieć kosmiczną strukturę kosmosu, inaczej nazywanego „Matrixem”, zawartym w wielu starożytnych konstrukcjach megalitycznych. Te najstarsze są niesamowite, bo cały czas działają, pomimo upływy tysięcy lat. Ich twórcy to „Metafizycy Głowy ze złota„, znający się na „strukturze bytu”, potrafiący wznosić budowle metafizyczne, mieli w posiadaniu „białe szaty”, o których wspominał Zbawiciel świata, Jedyny Metafizyk. Z powodu tajemniczych „białych szat” konstrukcje megalityczne, te najbardziej starożytne i najbardziej doskonałe pod względem wpływu na umysły i ciała, są uznawane przez ich wielbicieli za święte.

To dzięki metafizycznemu-duchowemu „złocie-złotu” jakie w nich było, jakie posiada część metafizyków, można się łączyć z wyżynami kosmosu. To tam zostaną wielbiciele, czyli „kosmiczna owca” Jeszui zabrani. Gdy znajdzie zagubioną owcę, pasterz cieszy się z niej bardziej niż z tych dziewięćdziesięciu dziewięciu, które się nie zagubiły. Bierze ją na ramiona i wraca do domu, radując się z przyjaciółmi i sąsiadami. Ci przyjaciele i sąsiedzi to super anielskie inteligencje, jak informują katoliccy rabini, często świeci prawdziwego kościoła żydowskiego.

Wraz z przybycien na tą kosmiczną wieś Zbawiciela dowiedzieliśmy się, że nie potrzeba więcej stawiać budowli sakralnych, wystarczy by wierzyć w Maszijaha, co sam przekazał w Ew. wg św. Jana 4:24 „Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie». – i dalej z wcześniejszych wersetów: „Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów.”. W tekstach o „kuli kosmokratorów” wspominaliśmy troszkę o tajemnicy ich twórców, chodzi o przekaz na kuli, który wspomina coś o jakiejś: „jedności-byciu jednością, jedna świadomością„. Z tego powodu należy cały czas wracać do starożytnych tajemnic struktury kosmosu, który pokonał nasz Pan i Zbawiciel. Mamy to wspomniane w Ew. Jana 16:33 „To wam powiedziałem, abyście we Mnie pokój mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Jam zwyciężył świat”. Greckie słowo użyte w tym kontekście dla „świat” to κόσμος (kosmos).

Przyjmijmy, że „kule kosmokratorów”,  jest ich nagrane już kilka, są dziełami istot wyższych, albo posiadających cechy wyższe od ludzkich, skoro potrafią tworzyć tak zaawansowane urządzenia, możliwe że połączone z kosmiczną sztuczną i duchową inteligencją. Z tego powodu należy badać starożytne przekazy by jakość dojść do tajemnic Logosu Arche, a te są straszne jeśli nie posiadamy wspomnianego „złota i białych szat” ! Są tak straszne, że mogą zdołować, mogą doprowadzić do depresji wiary w „doktrynę reinkarnacji”, jeśli tylko nie mamy łączności z Duchem Świętym. Powtórzmy: chodzi o strukturę bytu, albo bytów jednostkowanych w tej „fabryce natury”, w kosmicznym „piecu do wypalania żelaza kiwszan„, odsyłamy do tekstów: „Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?” oraz „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)” – jako początek, albo wstęp do tego tekstu tutaj.

Tylko dzięki naukom, wyjaśnieniom i pismom katolickiego rabina św. Tomasza z Akwinu mamy szansę na zrozumienie budowy kosmosu, tajemnic do których można się dokopać, cały czas spoglądając na Chrystusa miłosiernego. Gdy schodzimy w świecie fizycznym tzw. „materii”, coraz niżej, dochodzimy do pustki. Na początku widzimy materię jako zbiór cząsteczek. Na przykład, woda to H₂O, czyli dwie cząsteczki wodoru i jedna tlenu połączone ze sobą. Cząsteczki te są ułożone w różnych konfiguracjach, tworząc ciecze, gazy, ciała stałe. Nadal widzimy strukturę, kształt, połączenia. Idąc dalej, dostrzegamy, że każda cząsteczka składa się z atomów. Atom to podstawowa jednostka chemiczna materii. Każdy atom ma swoje unikalne właściwości, takie jak rozmiar, masa i zdolność do łączenia się z innymi atomami. Na tym etapie, atomy wyglądają jak maleńkie „kuleczki”, ale jeszcze nie widzimy ich wewnętrznej struktury.

Gdy zmniejszamy się jeszcze bardziej, zaczynamy widzieć, że atom to nie jednolita tzw. „kulka” (kosmokratorów?). Okazuje się, że większość przestrzeni atomu to pustka. W jego centrum znajduje się niezwykle małe, gęste jądro atomowe, a wokół niego, po torach przypominających orbity planetarne (choć to uproszczenie, w rzeczywistości są to raczej obszary prawdopodobieństwa), krążą elektrony. Fizycy, używając akceleratorów cząstek, bombardują jądra atomowe wysokoenergetycznymi cząstkami, aby je rozbić i zbadać ich wewnętrzną strukturę. Odkrywają, że jądro atomowe składa się z mniejszych cząstek. Badania akceleratorowe poszły jeszcze dalej. Okazało się, że protony i neutrony również nie są fundamentalnymi cząstkami. Składają się z jeszcze mniejszych jednostek, które nazywamy kwarkami. Są to fundamentalne cząstki materii, które (według naszej obecnej wiedzy) nie mają już żadnej wewnętrznej struktury ! Po dotarciu do kwarków, nasza podróż w głąb materii się kończy. To, co widzimy, to głównie „mgła działań-odziaływań”, czyli nieokreśloność-pustka, albo magiczna metafizyczna pustka.

Oddziaływania kwarkowe są opisywane przez Chromodynamikę Kwantową (QCD), która jest częścią Modelu Standardowego fizyki cząstek elementarnych. QCD opisuje oddziaływania silne, czyli jedną z czterech podstawowych sił natury, która odpowiada za wiązanie kwarków w protonach i neutronach, a także za wiązanie tychże w jądrach atomowych. Zarówno oddziaływania kwarkowe, jak i dynamika chmury elektronowej są obszarami intensywnych badań. W przypadku kwarków, dąży się do pełnego zrozumienia uwięzienia i poszukiwania dowodów na fizykę poza Modelem Standardowym. W przypadku chmury elektronowej, najnowsze teorie i eksperymenty pozwalają na bezprecedensową kontrolę i obserwację ruchu elektronów, co ma fundamentalne znaczenie dla chemii, materiałoznawstwa i rozwoju nowych technologii. Niestety badania fizykalne nie wyjaśniają nam spraw starożytnej metafizyki, czy duchowości. Mamy jednak wspomnianą analogię czterech sił, czyli czterech elementów arche.

Starożytni posiadali tajemnicę rozbijania „modeli umysłowych”, tak by dotrzeć do odpowiedników „kwarków”, czy „mgły elektronowej”, część z tego, to „doktryna reinkarnacji” oraz masowej inteligentnej kosmicznej produkcji „ciał zjednostkowanych”. Dodatkowo Zbawiciel ujawnia, jeśli jesteśmy w stanie to zdekodować, coś o metalach, o ich stopach: „Tajemnice wytopu żelaza oraz innych cennych kruszców, w tym „kryształu” – alchemicznych Niebiańskich Inteligencji Logosu (Alchemicy z północy?)„. Jakby tego było mało, to zaraz przy metalach, ich stopach mamy słowo „mitlakkahat” !!! Oto ten szokujący przekaz:

„Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień מִתְלַקַּחַת (mitlakkahat) , a z jego środka [promieniowało coś] jakby połysk stopu złota ze srebrem, <ze środka ognia>.” Ezechiela 1:4 – Następnie mamy tam opis „czterech Istot”, których nogi są jakby z metalu brązu – „Ich nogi były proste, a stopa ich nóg była jak kopyto cielęcia i lśniły jak polerowany brąz.” Ezech 1:8 Słowo „mitlakkahat” pochodzi od hebrajskiego rdzenia לקח (l-k-ch), który w podstawowym znaczeniu oznacza „brać”, „chwytać” lub „porywać”. Hebrajskie wyrażenie to אֵשׁ מִתְלַקַּחַת (esz mitlakkahat), które opisuje ogień w wizji Bożej chwały. Ten ogień nie jest statyczny – jest dynamiczny, intensywny, jakby „chwytający” swoją energią i blaskiem. Tłumaczenie „ogień chwytający” oddaje dynamikę słowa „mitlakkahat”, ponieważ sugeruje ogień, który aktywnie się rozprzestrzenia, „chwyta” lub pochłania. Jest to zgodne z wizyjnym charakterem opisu Ezechiela. Niższe byty, czyli UFO bogowie, kosmokratorzy, zmieszani ze sztuczna kosmiczną inteligencją, także strzelają wiązkami „ognia”, porywają i chwytają swoje ofiary.

(Dalsza część będzie straszna, dlatego prosimy o odmówienie katolickiej modlitwy do Ducha Świętego o ochronę waszej psychiki!) Należy jeszcze się zastanowić nad „białymi szatami” Ezechiela. Naszym zdaniem musiał je posiadać by się połączyć z wyższymi inteligencjami, z Wyższą Inteligencją stopu złota i srebra. Dzięki takiej łączności, poprzez wspomniany stop, został nawiedzony przez Byt Najwyższy. Dopiero co wspomnieliśmy o mechanice kwantowej, o schodzeniu w dół, do coraz to mniejszych cząstek, gdzie zanika już struktura świata, pojawia się pustka.

Jeśli uczynimy podobnie w sprawie budowy ludzkiego ciała, ludzkiego otoczenia i czynności jakie wykonujemy codziennie, przez tysiące dni, przez lata, od tysiecy lat, to dojdziemy poprzez alechemiczną maszynerię do „kosmicznej fabryki” – zacytujmy urywek z poprzedniego tekstu o tej tematyce: „…bo jeśli jesteśmy tylko seryjnie wyprodukowani, na uprawie demonów, z podlożem obcego „prochu”, to go nie mamy, może jakiś numer tylko…[zgodnie z wykładnią Szneur Zalmana i filmów typu „Blade Runner„ – wszyscy jesteśmy tacy sami, to znaczy mamy takie same ciała, pomimo pozornych różnic. Starożytni wymyślili takie pojęcia jak „uniwesalia” albo „powszechniki” by opisać kosmiczną fabrykę w której się znaleźliśmy, to znaczy nasze dusze.

Uniwersalia (czyli powszechniki) to jedno z centralnych zagadnień w historii filozofii, szczególnie w myśli starożytnej Grecji. Dotyczy ono natury pojęć ogólnych – takich jak „człowiek”, „krzesło”, „zieleń” – oraz ich relacji do konkretnych, indywidualnych rzeczy, które widzimy i doświadczamy. Choć terminy „uniwersalia” i „powrzechniki” są często używane zamiennie, ich interpretacja przez Platona i Arystotelesa ujawnia fundamentalne różnice w ich podejściu do rzeczywistości. Dla Platona uniwersalia, które nazywał Ideami (lub Formami), są niezmiennymi, wiecznymi i doskonałymi bytami, istniejącymi niezależnie od świata materialnego. Są one prawdziwą rzeczywistością, do której świat zmysłowy jest jedynie niedoskonałym odbiciem.

Platon uważał, że uniwersalia (Idee) są prawdziwymi bytami, które istnieją w transcendentnym świecie, zwanym światem Idei. Na przykład, istnieje jedna, doskonała Idea Krzesła, która jest wzorcem dla wszystkich pojedynczych krzeseł, jakie napotykamy w naszym codziennym życiu. Idee Platona pełnią funkcję wzorców (paradygmatów) dla rzeczy zmysłowych. Konkretne krzesła są krzesłami, ponieważ „uczestniczą” w Idei Krzesła. Co więcej, Idee są również przyczynami bycia rzeczy. Bez Idei Piękna nie byłoby niczego pięknego w świecie zmysłowym. Do świata Idei można dotrzeć jedynie poprzez rozum (nous) i dialektykę, a nie za pomocą zmysłów. Poznanie Idei jest przypomnieniem sobie tego, co dusza widziała przed narodzinami. Filozofia Platona jest dualistyczna – rozróżnia świat inteligibilny (świat Idei) i świat zmysłowy. Uniwersalia są dla niego kluczem do zrozumienia porządku i sensu rzeczywistości.

Arystoteles, uczeń Platona, odrzucił koncepcję niezależnego świata Idei. Dla niego uniwersalia, choć istnieją, nie są oddzielone od konkretnych rzeczy. Są one immanentne – istnieją w samych rzeczach (Immanentny to coś, co jest wewnątrz jakiegoś bytu i nie istnieje poza nim.) Arystoteles uważał, że każda rzecz składa się z materii i formy. Forma jest tym, co nadaje rzeczy jej istotę, sprawia, że jest ona tym, czym jest. Na przykład, w konkretnym krześle, drewno to materia, a forma krzesła (jego kształt, funkcja) to uniwersalium, które czyni je krzesłem. Uniwersalia (formy) dla Arystotelesa nie istnieją poza rzeczami, ale są w nich zawarte. Nie ma ogólnego „człowieka” istniejącego niezależnie od poszczególnych ludzi.

Istnieją tylko konkretni ludzie, a uniwersalium „człowieczeństwa” jest ich wspólną formą. Do uniwersaliów dochodzimy poprzez abstrakcję zmysłowego doświadczenia. Obserwując wiele pojedynczych krzeseł, nasz umysł jest w stanie wydzielić wspólną formę „krzesła”. Poznanie uniwersaliów jest więc wynikiem indukcji. Zastosujmy teraz takie myślenie względem miliardów ludzi, a dojdziemy do „człowieka uniwersalnego” wyprodukowanego na tej planecie (częściowo w „piecu kibsian-kiwszan„) Arystoteles odrzuca dualizm Platona. Dla niego istnieje tylko jeden świat – świat doświadczany zmysłowo – a uniwersalia są jego integralną częścią, i bardzo dobrze.

Różnice pomiędzy Platonem a Arystotelesem nie są tylko „pozorne” w sensie trywialności; są one fundamentalne i definiują dwa odmienne sposoby rozumienia rzeczywistości, które miały ogromny wpływ na całą zachodnią filozofię. Platon i Arystoteles, mimo że obaj uznawali istnienie ogólnych pojęć, umieścili je w radykalnie różnych ontologicznych ramach, co doprowadziło do powstania dwóch głównych nurtów w rozwiązaniu problemu uniwersaliów: realizmu platońskiego (uniwersalia przed rzeczami) i realizmu arystotelesowskiego (uniwersalia w rzeczach).

Święty Tomasz z Akwinu (ok. 1225-1274), wybitny katolicki rabin, filozof i teolog średniowieczny, włączył się aktywnie w trwający przez stulecia spór o uniwersalia, który był jednym z kluczowych problemów filozofii jego czasów. Jego stanowisko, często określane jako realizm umiarkowany, stanowi syntezę i rozwinięcie myśli Arystotelesa, wzbogaconą o perspektywę teologiczną.

Tomasz, podobnie jak Arystoteles, zdecydowanie odrzucał platońską koncepcję uniwersaliów istniejących poza rzeczami (universalia ante rem), czyli Idei bytujących w osobnym, transcendentnym świecie. Uważał, że takie podejście prowadzi do niemożliwych do wyjaśnienia trudności, m.in. jak konkretne rzeczy miałyby partycypować w niezmiennych Ideach, skoro same są zmienne i materialne. W dużej mierze Akwinata przyjął arystotelesowską koncepcję formy i materii (hylemorfizm). Dla niego każda konkretna rzecz materialna jest złożeniem materii (substratu potencjalnego) i formy (elementu, który nadaje jej istotę i czyni ją tym, czym jest). To właśnie forma jest dla Tomasza odpowiednikiem uniwersalium – nie tyle idealnym wzorcem poza rzeczą, co wewnętrzną zasadą konstytuującą byt w jego konkretnym istnieniu.

Noe dobrze, ale co z „kosmiczną fabryką” która produkuje miliardy ciał, tych samych, chociaż wydaje się nam, że różnych od siebie. Te tzw. „różnice ciał z kosmicznej fabryki” to tylko „przypadłości”. Przypadłości to cechy, które mogą być obecne lub nieobecne w podmiocie, bez wpływu na jego istotę (substancję). Są one przeciwstawiane istocie (gr. ousia), która określa, czym dana rzecz jest z natury. Przypadłość to coś, co może przysługiwać lub nie przysługiwać danej rzeczy, nie zmieniając jej fundamentalnej natury. Na przykład, kolor skóry, wzrost czy aktualne położenie człowieka są przypadłościami, ponieważ nie określają one, czym człowiek jest jako istota (np. człowiek jako istota rozumna) – dlatego mamy w Apokalipsie zapisane takie tajemnice: „…Temu, kto zwycięży, dam nieco z ukrytej manny i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane nowe imię, nieznane nikomu, poza tym, który je otrzymuje.” Apokalipsa 2:17 (przekład dosłowny).

Materia jest substratem, czymś potencjalnym, co przyjmuje formę. Jest tym, co różnicuje poszczególne egzemplarze tego samego rodzaju. Choć forma „człowieczeństwa” jest taka sama dla wszystkich ludzi, to każdy człowiek posiada inną, indywidualną materię. To właśnie materia jest przyczyną indywidualności bytów. Materia konkretyzuje formę. Sokrates i Platon posiadają tę samą formę „człowieczeństwa”, ale są różnymi ludźmi, ponieważ każdy z nich ma swoją własną, odrębną materię. Arystoteles argumentował, że forma, sama w sobie, jest ogólna. To tylko dzięki przyjęciu w konkretnej materii, forma staje się konkretną instancją gatunku. Bez materii forma nie mogłaby istnieć jako indywidualny byt.

Jak to wyjaśnia powtarzalność? Widzimy wiele krzeseł, ponieważ ta sama forma krzesła została przyjęta przez wiele różnych porcji materii. Każda z tych porcji materii, przyjmując tę samą formę, staje się egzemplarzem tego samego rodzaju „krzesło”, ale jednocześnie pozostaje indywidualnym bytem z uwagi na swoją własną, unikalną materię. Innymi słowy, wiele indywidualnych bytów jest tego samego rodzaju, ponieważ posiadają tę samą formę, ale są różne jako indywidua, ponieważ ich forma jest realizowana w różnej materii.

Co to „za różna materia” ? Kiedy mówimy o „różnej materii”, nie chodzi nam o to, że materia jednego bytu jest jakościowo inna od materii drugiego bytu w sensie chemicznym czy fizycznym (choć i takie różnice mogą istnieć). Arystoteles, a za nim Tomasz, często mówili o materii oznaczanej (materia signata) lub materii ilościowo określonej. Oznacza to materię, która zajmuje konkretne miejsce w przestrzeni i czasie. To, że Jan jest tutaj i teraz, a Piotr jest tam i wtedy, jest związane z ich różną, indywidualną materią. Ich materie zajmują odmienne regiony przestrzenno-czasowe, co czyni ich odrębnymi bytami, odrębnymi „kosmosami”, odrębnymi czaso przestrzeniami !!! Tak jesteśmy „kosmosami-duszami”, zamieszkującymi ciała tymczasowe, wyprodukowane seryjnie, ale nie przez urządzenia, przez fabrykę natury, stworzonej przez Boga, jak nauczają tajemne nauki pradawnych, w tym Biblia.

Starożytna mechanika kwantowa, czyli filozofia, mówi nam, że forma jest jedna (ogólna), ale może być „przyjęta” przez wiele „fragmentów” materii. To właśnie te różne fragmenty materii sprawiają, że mamy do czynienia z wieloma egzemplarzami tej samej formy. Nie ma dwóch identycznych atomów materii, które zajmowałyby to samo miejsce w tym samym czasie. Nawet jeśli weźmiemy dwa identyczne pod względem chemicznym kawałki żelaza, każdy z nich składa się z różnej, indywidualnej porcji materii, zajmującej inną przestrzeń.

Weźmy przykład dwóch identycznie wyglądających krzeseł wyprodukowanych na tej samej linii montażowej. Oba krzesła mają tę samą formę „krzesła” (ten sam design, funkcję, strukturę). Jednakże, to co czyni je dwoma, a nie jednym krzesłem, jest to, że każde z nich składa się z innej, odrębnej porcji materii. Drewno, metal czy plastik, z którego jest wykonane pierwsze krzesło, jest fizycznie różne (stanowi inny zbiór atomów i cząsteczek) od drewna, metalu czy plastiku, z którego wykonane jest drugie krzesło. Nawet jeśli wyglądają identycznie, są dwoma różnymi bytami materialnymi ze względu na swoją różną materię.

Wnioskując, „różna materia” to po prostu odrębne, indywidualne porcje substratu materialnego, które przyjmują tę samą ogólną formę, a tym samym konstytuują wiele poszczególnych egzemplarzy tego samego rodzaju bytu. Bez tej indywidualnej materii forma nie mogłaby zaistnieć jako konkretny byt, a cała widoczna powtarzalność w świecie by nie istniała w znanej nam formie. Co to za „indywidualna materia„, rozbijajmy dalej struktury „Matrixa” ? Koncepcja indywidualnej materii jest kluczowa dla zrozumienia, w jaki sposób Arystoteles, a za nim św. Tomasz z Akwinu, wyjaśniali istnienie wielu konkretnych, jednostkowych bytów tego samego rodzaju, we wspomnianej kosmicznej fabryce, gdzie od tysięcy lat ludzie podobno się wcielają w kolejne ciała, podobno, bo to diabelska idea koła samsary. W ich metafizyce, każdy byt materialny jest złożeniem formy i materii (hylemorfizm). Forma odpowiada za to, co ogólne i wspólne dla gatunku, natomiast materia jest zasadą indywidualizacji, czyli tym, co sprawia, że dany byt jest tym, a nie innym, konkretnym egzemplarzem seryjnej produkcji.

Dla Arystotelesa, materią (gr. hyle) jest to, co potencjalne, czyli zdolne do przyjęcia różnego rodzaju form. Jest to substrat, „budulec”, który sam w sobie nie ma określonych właściwości, ale jest zdolny je przyjąć. Forma (eidos) natomiast jest tym, co aktualizuje materię, nadaje jej określoną naturę i sprawia, że staje się konkretnym bytem (np. domem, człowiekiem, drzewem). Św. Tomasz z Akwinu, czerpiąc z Arystotelesa, rozwinął i doprecyzował koncepcję indywidualnej materii, wprowadzając termin „materia oznaczona” (materia signata). Dla Tomasza, materia jako taka (tzw. materia pierwsza – materia prima) jest czystą potencjalnością, nieposiadającą żadnych własnych określeń. Aby materia mogła indywidualizować formę, musi zostać oznaczona, czyli sprecyzowana pod względem ilościowym. Materia oznaczona to materia, która jest określona przez konkretne wymiary (ilość) w przestrzeni i czasie.

Przykładowo, „człowieczeństwo” jako forma jest ogólne. Ale to, co sprawia, że Jan jest Janem, a Piotr jest Piotrem (mimo że obaj mają formę człowieczeństwa), jest fakt, że forma człowieczeństwa Jana jest zaktualizowana w konkretnym ciele, zajmującym konkretne miejsce i czas, z konkretnymi wymiarami (wysokość, waga, etc.). To ciało Jana, jako materia oznaczona, różni się od ciała Piotra. Robi się coraz straszniej, jesteśmy w obozie koncentracyjnym, kosmicznym, gdzie każdy ma przydzielony kawałek materii ?

Materia oznaczona jest tym, co odpowiada za numeryczną odrębność bytów tego samego gatunku. Dwa identyczne krzesła są dwoma krzesłami, ponieważ choć mają tę samą formę (design, funkcję), to są wykonane z dwóch fizycznie oddzielnych porcji materii, z których każda zajmuje inne miejsce w przestrzeni. To właśnie indywidualna materia (materia oznaczona) jest podłożem dla wszelkich przypadłości (akcydensów), które są unikalne dla danego indywiduum, jak kolor włosów, wzrost, waga, czy konkretne blizny. Chociaż forma „człowieczeństwa” obejmuje możliwość posiadania włosów, to materia oznaczona Jana sprawia, że ma on włosy blond, a Piotra, że ma włosy brązowe.

Tomasz podkreślał, że choć forma jest tym, co poznajemy intelektualnie (dzięki abstrakcji), to indywidualne byty są poznawane zmysłowo właśnie poprzez ich materię i związane z nią przypadłości. Nigdy nie poznajemy „człowieczeństwa” w czystej formie, zawsze poznajemy konkretnego człowieka – Jana, Marię – który jest zindywidualizowany przez swoją materię, przydzieloną w czasie inkarnowania się. Dopiero Apokalipsa wyjaśnia plan zbawienia: „…Temu, kto zwycięży, dam nieco z ukrytej manny i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane nowe imię, nieznane nikomu, poza tym, który je otrzymuje.” Apokalipsa 2:17 (przekład dosłowny).

Zarówno Arystoteles, jak i Tomasz zgodnie uznają, że materią jest zasadą indywidualizacji dla bytów materialnych. Odrzucają platońską ideę, że indywidualizacja pochodzi od formy lub że indywidua są jedynie niedoskonałymi odbiciami doskonałych idei. Tomasz doprecyzowuje pojęcie materii jako zasady indywidualizacji, wprowadzając termin „materia oznaczona”. To podkreślenie roli ilości i wymiarów w indywidualizacji jest istotnym rozwinięciem myśli Arystotelesa, choć nie stanowi z nią sprzeczności. Dla Tomasza, ilość jest tą pierwszą przypadłością, która „oznacza” materię i pozwala jej zaktualizować ogólną formę w konkretnym, jednostkowym bycie. No dobrze, a gdzie w tym wszystkim ludzki mikrokosmos, czyli podarowana nam od Boga: „dusza”, zainstalowana w seryjnie produkowanych ciałach cybernetycznych pojemników „prochu ziemi” ?

Nie wiemy czy Arystoteles wierzył w życie po śmierci, zdania są podzielone. Największe zamieszanie i źródło różnych interpretacji bierze się z V rozdziału III księgi dzieła Arystotelesa „O duszy” (De Anima). Arystoteles wprowadza tam rozróżnienie na: Rozum bierny (nous pathetikos): Jest to zdolność intelektualna, która jest otwarta na przyjmowanie form zmysłowych. Jest zmienny i śmiertelny, ściśle związany z indywidualnym doświadczeniem i pamięcią ciała produkowanego w kosmicznej fabryce Elohim. Następnie ujawnił nam, czyli ludzkości: Arystoteles twierdzi, że jest coś takiego jak: rozum czynny (nous poietikos) / Rozum twórczy. To właśnie ten aspekt rozumu jest problematyczny. Arystoteles pisze o nim jako o „oderwanym, niepodlegającym cierpieniu i niezmieszanym„, a także jako o „tym, co jest nieśmiertelne i wieczne” (De Anima III, 5, 430a17-25).

Dla Arystotelesa, dusza (psyche) nie była odrębnym bytem uwięzionym w ciele, ani też oddzielną substancją w sensie platońskim. Wręcz przeciwnie, Arystoteles definiował duszę jako Formę (eidos) organicznego ciała. W swoim dziele „O duszy” (De Anima) pisał, że dusza jest „pierwszą aktualizacją naturalnego ciała, które ma życie w potencjalności”. Dusza jest tym, co ożywia ciało, nadaje mu jedność, organizację i zdolność do pełnienia funkcji życiowych. Bez duszy ciało byłoby tylko zbiorem materii, trupem. Dusza i ciało tworzą jedną, nierozłączną substancję. Nie są to dwie oddzielne rzeczy, ale dwa aspekty jednej rzeczywistości. Podobnie jak kształt (forma) noża jest nierozłącznie związany z materiałem, z którego jest zrobiony, tak samo dusza jest nierozłącznie związana z ciałem.

Św. Tomasz z Akwinu, będąc pod silnym wpływem Arystotelesa, zaadaptował jego koncepcję duszy jako formy substancjalnej ciała. Podobnie jak Arystoteles, Tomasz uważał, że ludzka dusza jest tym, co sprawia, że ciało jest żywym organizmem, dając mu jedność i określając jego naturę. Ludzki byt jest jedną substancją, złożoną z materii (ciała) i formy (duszy).

Jednakże, Tomasz, jako chrześcijański teolog, musiał pogodzić tę arystotelesowską ramę z nauką chrześcijańską o nieśmiertelności duszy i jej stworzeniu przez Boga. W tym celu wprowadził kluczowe rozróżnienia: dusza jako Forma Substancjalna Ciała (Universale in Re). Tak jak Arystoteles, Tomasz uważał duszę rozumną za formę, która informuje (nadaje formę) materię ciała, tworząc konkretnego człowieka. Nie jest to coś zewnętrznego dla ciała, ale jego wewnętrzna zasada życia i bycia. To dusza sprawia, że to konkretne ciało jest ciałem ludzkim, a nie tylko zlepkiem materii. To jest kluczowe odejście Tomasza od czystego Arystotelesa. Tomasz argumentował, że ponieważ ludzka dusza posiada zdolności intelektualne (myślenie abstrakcyjne) i wolę, które nie są zależne od organów cielesnych (w przeciwieństwie do zmysłów), musi być bytem duchowym. Będąc bytem duchowym, dusza jest niezniszczalna i nieśmiertelna. Może istnieć niezależnie od ciała po jego śmierci, ponieważ jej istnienie nie jest całkowicie uwarunkowane przez materię. Jest to byt w sobie, choć naturalnie predysponowany do bycia formą ciała. Dusza jest stworzona przez Boga bezpośrednio dla każdego człowieka w momencie poczęcia.

Jest jeszcze straszniej !!! Fabryka produkuje seryjnie miliardy ludzi, ciał, albo tylko ciał, w których umieszcza się seryjnie dusze. Prosimy o uwagę, w kosmicznym obozie koncentracyjnym mamy szansę na ucieczkę z diabelskiego koła samsary ! Oto jak św. rabin Tomaz z Akwinu to wyjaśnia: dusza jest formą, która indywidualizuje materię, ale w sensie Tomasza, to właśnie materia oznaczona (konkretne wymiary materii) jest ostatecznym czynnikiem indywidualizującym daną duszę w ciele. Dusza, jako forma, jest ogólna w swoim pojęciu, ale staje się indywidualna dzięki połączeniu z konkretnym ciałem. Szok, to jest szok i straszny horror, można go ogarnąć tylko dzięki Duchowi Świętemu, ratującemu nas z tego piekła, z tego pieca, egipskiego kibsian, albo kiwszan, zależy jak czytać. Czy Arystoteles miał rację co do kosmicznego horroru ? Częściowo tak, bo jak pamiętacie, Bóg przekazuje nam, że „ludzie to tylko ciała” ! Jasny gwint…! Odsyłamy do tekstu o tylko ciałach, o produkcji tylko ciał: „Cudowna, i jednocześnie wąska brama globalnej nauki chrześcijańskiej deprywacji (w czasie bitwy pod Har-magedonem)

Przejdzmy jednak do dokładniejszej analizy tajemnic struktury bytu, wielkiej kosmicznej „fabryki tylko ciał„, jakie zawarł nasz wielki znawca tajemnic megalitycznej metafizyki, czyli ojciec Krąpiec. Chodzi nam, byśmy dzięki tej informacji zastanowili się nad niesamowitymi tajemnicami „Matrixa”. Oto cytat z Krąpca:

„…z możnością, to w świetle tego jest jasne, że powodem wszelkiego rodzaju niedoskonałości, jakie spotykamy w bytach, zawsze będzie możność, jeżeli poza aktem i możnością (pojętymi analogicznie) nie ma jakiegoś trzeciego elementu składowego bytu. W związku z tymi niewątpliwie arystotelesowskimi tezami powstaje problem: jakie wypadki bytowe nazwać doskonałością, a jakie niedoskonałością? Czy np. „pluralizm” bytowy jest doskonałością, czy też niedoskonałością? Na pewno Arystoteles takiego pytania nie stawiał i dla niego pytanie takie byłoby bez sensu, chociaż miało ono głęboki sens dla szkoły eleackiej i dla Platona czy Plotyna. Arystoteles był realistą i w analizie filozoficznej wychodził od faktów, od stanów, od bytu, a nie od myśli i interpretacji myślowej, jak jego poprzednicy – Parmenides i Platon. Dla Arystotelesa pluralizm bytowy jest faktem. Byt bierze on w rozmaitym sensie i w tym bycie, ujętym w rozmaitym sensie, dostrzega akt i możność.

Z bytu więc doświadczalnie ujętego wznosi się do badania jego elementów składowych, elementów dających się odkryć tylko przez analizę myślową. W ten sposób dochodzi do poznawczego ujęcia aktu i możności, a nawet do pojęcia „aktu czystego”. Są to jednak szczyty myślenia, do których wznosi się w oparciu o materiał doświadczalny, a więc poznany aposteriorycznie. Inaczej natomiast zabierają się do rzeczy jego poprzednicy – Parmenides i Platon. Wychodzą oni od myśli, a więc od idei jako przedmiotu myśli. Idea jako przedmiot myślenia jest w sobie czymś jednym: zatem coś jednego, niepodzielnego jest czymś najbardziej prawdziwym, bo jest przedmiotem myśli, a ta jest niezawodnym przewodnikiem w rozwiązywaniu „zagadki” świata. Dlatego też Parmenides, a za nim Platon, rzeczywistość, czyli przedmiot myśli umieścili w „świecie” naczelnej idei: jedności. Tylko jedność jest naprawdę najwyższą rzeczywistością, najwyższym przedmiotem myśli.

Myślenie Parmenidesa jest klasyczne. To, co jest poza bytem, jest niebytem, a to, co jest niebytem, jest nicością, a więc to, co jest poza bytem jest nicością. Byt zaś jest naprawdę bytem przez to, że jest jednem (identyczność bytu z sobą), a więc to, co jest poza jednością, jest nicością. Rzeczywistość, doskonałość bytowa wiąże się z jednością jako monizmem. Dlatego też pluralizm bytowy albo jest iluzją zmysłów – jak twierdził Parmenides albo też jest cieniem rzeczywistości, partycypacją świata idei – jak teoretyzował Platon, bądź emanacją Jedni, całą swą rzeczywistość czerpiącą z niej, jak uczył Plotyn. Arystoteles zastał gotowe konstrukcje, ale „wskazał” na ich podstawowe błędy, jakimi są aprioryzm i nieliczenie się z rzeczywistością. Wyszedł sam od bytu i analizy rzeczywistości. U końca jednak analizy, w swym szczytowym punkcie doszedł jednak do pozycji w pewnym sensie zbliżonej do parmenideizmu i platonizmu. Stwierdzając bowiem złożenie w bycie z aktu i możności, doszedł do czystego aktu jako do naczelnego przejawu rzeczywistości. I ten właśnie czysty akt – samomyśląca się myśl, Bóg Arystotelesowy – może uchodzić za najwyższą ideę, za to, co naprawdę jest samo w sobie rzeczywiste.

Wprawdzie Arystoteles nie uzależniał kosmosu w jego istnieniu od Boga, świat jest wieczny, jak wieczny jest Bóg. Bóg wszakże (czy bogowie) jest aktem czystym, niematerialnym, jest najwyższym życiem, a więc najprawdziwszym bytem. A jeśli tak ma się rzecz u Arystotelesa, to opierjąc się na jego niektórych tezach systemu można sformułować zagadnienie: jaka jest racja pluralizmu bytowego, jaka jest racja ograniczenia doskonałości bytowych? Zagadnienie to można postawić w łonie samego arystotelizmu, tym bardziej, że Arystoteles jednak przyjmował formy wyabstrahowane z indywidualnej materii, przyjmował powszechniki jako racje i tłumaczenia rzeczywistości konkretnej.

Wprawdzie są to byty myślne, tłumaczą jednak, czym rzecz jest. Poza tym znana jest arystotelesowska teza o indywidualizacji rzeczy przy pomocy materii. Pisze on o tym w De caelo et mundo: […] we wszystkich rzeczach uczynionych przez naturę czy sztukę, forma sama w sobie jest czymś innym, niż zanurzona w materię, np. forma kuli jest czymś innym niż kula złota czy spiżowa (…) i nawet wtedy, gdy nie możemy pomyśleć czy rozpatrywać czegoś (innego) poza jedną określoną jednostką (…) niemniej jednak czymś innym będzie być kołem i być tym oto kołem.

Pierwsze będzie (tylko) formą, drugie – formą w materii i czymś jednostkowym. W dalszym ciągu autor stosuje to do świata: Skoro zaś niebo jest czymś zmysłowym, będzie oczywiście czymś jednostkowym. Skoro zaś niebo jest jednostkowe, czymś innym będzie to niebo i po prostu niebo, jako że to ostatnie jest gatunkiem i formą, pierwsze zaś jest złączone z materią. U tych zaś (bytów), które mają formę i gatunek, albo istnieje, albo może istnieć wiele poszczególnych jednostek. We wszystkich bowiem tych rzeczach, których substancja jest w materii, widzimy, że jest wiele i to nieograniczenie wiele (jednostek) tego samego gatunku. Rozumowanie to tworzy aporię, co Arystoteles potwierdza i uważa, że niebo może być tylko jedno, gdyż jego forma ogarnia wszelką materię i nie ma się w czym powtórzyć. Powodem więc jedności ciał niebieskich jest jedyność formy i brak powtarzalnej materii.

Natomiast powodem wielości bytów podlegających tej samej definicji jest właśnie materia, jak to wykazuje Arystoteles w księgach: A, rozdział VI i 0, rozdział IX Metafizyki. Zastanawiając się nad powodami różnic gatunkowych, pisze: Jakiekolwiek różnice w istocie powodują różnicę gatunkową, różnice zaś w dobranej materii bynajmniej jej nie powodują. I dlatego nie ma różnicy między człowiekiem białym a człowiekiem czarnym. Człowiek bowiem jest tu jako materia, materia zaś nie powoduje różnicy (gatunkowej). Nie są bowiem gatunkami człowieka (poszczególni ludzie – z tego powodu, że ciało i kości, z których jest (zbudowany) ten i tamten, są różne, i nawet w całości są różni, ale nie różni gatunkowo, gdyż nie ma różnicy w istocie (formie), to coś zaś (określone) jest ostateczną jednostką, bowiem Kalias jest pojęciem wraz z materią64. Powodem zatem różnic jednostkowych jest materia, czyli możność.

Przytoczone zostały teksty Arystotelesa, aby dojrzeć w nich nie tylko możliwość, ale nawet głęboką podstawę twierdzenia, że mnogość numeryczną pojął Arystoteles jednak jako funkcję materii, a więc jako funkcję możności, a przez to – jako funkcję niedoskonałości65. Wynik takiej funkcji nie może być doskonałością, lecz właśnie – niedoskonałością. A zatem i u Arystotelesa, mimo jego zasadniczo różnego podejścia do rzeczywistości, różnego od podejścia Parmenidesa i Platona, istnieje jednak problem Parmenidesowy i platoński, problem ograniczenia przez element niedoskonałościowy, problem pluralizmu jako zjawiska niedoskonałości, bo właśnie funkcji możności.

Nie znaczy to wszakże, by czysty akt i nieskończoność były per se notum, natomiast byty składające się z aktu i możności były dla nas niezrozumiałe, lecz znaczy to jedynie, że akt tłumaczy się sam przez się, że tylko akt jest uzasadnieniem bytu, natomiast to, co nie jest aktem, nie ma w sobie uzasadnienia bytowego. Jeśli więc na drodze aposteriorycznej dojdzie się do stwierdzenia istnienia aktu czystego, to się dostrzeże, iż byt będący aktem absolutnie czystym nie potrzebuje już uzasadnienia przez inne przyczyny poza sobą, czyli że wystarcza mu uzasadnienie przez przyczynę formalną. Inne natomiast byty, nie będące aktem czystym, mimo że zostały wcześniej poznane i są racją poznania bytu najdoskonalszego, to jednak nie mają w sobie uzasadnienia bytowego. I dlatego właśnie, że nie mają w sobie bytowego uzasadnienia, doprowadzają do stwierdzenia istnienia aktu czystego.

A jeśli nie mają w sobie uzasadnienia, to można postawić następne pytanie: jakie jest uzasadnienie nie tylko istnienia tych bytów, ale i ich liczebności? Można nie tylko pytać, dlaczego byty istnieją, lecz także dlaczego są mnogie, dlaczego istnieją w tak mnogiej liczbie, mimo że szereg indywidualnych wypadków posiada tę samą definicję, a przez to tę samą gatunkową formę? Dlaczego wszystkie byty nie są czystą doskonałością? Dlaczego doskonałość w bytach istnieje w stopniu ograniczonym, ułamkowym? Pytania te mają sens nie tylko na gruncie myśli eleackiej czy też platońskiej, lecz także na gruncie myśli Arystotelesa. To, że sam Arystoteles nie postawił podobnych pytań, nie świadczy jeszcze o tym, że takiego pytania na gruncie jego myśli nie można postawić.

W literaturze polskiej problem ograniczenia poruszył Aleksander Rozwadowski na łamach „Polskiego Przeglądu Tomistycznego”. Wyszedł on wprawdzie w swych rozważaniach raczej z danych myśli eleacko-platońskiej, niemniej poruszony przez niego problem można umieścić na płaszczyźnie arystotelizmu. Zasadniczą trudnością, zdaniem Rozwadowskiego, jest pogodzenie tłumaczenia ograniczenia bytowego i jego mnogości z pojęciem bytu jako bytu, które jest proporcjonalnie jedno i nieograniczone. Poza bytem bowiem nie ma już niczego, czyli – wyrażając się paradoksalnie – poza bytem jest nicość. A więc z jednej strony bytowość, jakoś jedna i nieograniczona, a z drugiej strony fakt mnogości bytowej i przez to najróżnorodniejszego rodzaju ograniczenia mnogich bytów.” – koniec cytatu.

Koło samsary – nieustanny cykl narodzin, śmierci i odrodzenia, znany z tradycji wschodnich – symbolizuje zniewolenie duszy przez grzech, niewiedzę i przywiązanie do świata. Choć to pojęcie pochodzi z hinduizmu i buddyzmu, jego duchowe echo można odnaleźć także w chrześcijaństwie, jako głębokie pragnienie człowieka, by wyrwać się z cierpienia, śmierci i grzechu – i znaleźć ostateczne wyzwolenie w Bogu. W chrześcijaństwie tym wyzwoleniem nie jest „nirwana”, lecz zbawienie – wieczne zjednoczenie z Bogiem, żywym i kochającym. Nie osiąga się go przez własne siły, lecz przez łaskę Bożą, objawioną w Jezusie Chrystusie i uobecnioną przez działanie Ducha Świętego.

Modlitwa katolicka to nie tylko recytowanie słów – to żywy kontakt z Bogiem. To właśnie w modlitwie dusza człowieka zwraca się ku Temu, który ją stworzył, i który pragnie ją uwolnić od cyklu cierpienia i grzechu. Chrześcijanin nie wierzy w reinkarnację, ale rozpoznaje głębokie duchowe prawdy ukryte w metaforze „koła samsary”: życie bez Boga to cykl pustych poszukiwań, cierpień i powtarzanych błędów. Wyjście z tego cyklu, z tego kosmicznego obozu koncentracyjnego dokonuje się przez nawrócenie, łaskę Chrystusa, moc Ducha Świętego i życie w modlitwie. Nie własna doskonałość, ale miłosierdzie Boga wyzwala. Nie wyrzeczenie się świata, ale oddanie się w ręce Ojca: „Jeśli Syn was wyzwoli, prawdziwie będziecie wolni” (J 8,36)

Linki:

W sprawie reinkarnacji i faktycznego wiecznego życia w ciele anielskim tutaj: „Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

Zagubione byty humanoidalne – biologiczne, zwane „ciałami”: „ujrzą Boże zbawienie”? Jak uciec z diabelskiego koła samsary?

Programowalny (duchowy) układ logiczny , lub programowalna (duchowa) sieć logiczna

Czy coś takiego jak „UFO istoty” istnieje ? Super „pałer” Rogu Wybawienia – Jakaś potężna Istota, albo istoty, „wytapiają metale” w kibsian ?!

Biblijna deprawacja sensoryczna, albo biblijna izolacja percepcyjna – megalityczne maszyny umysłu – maszyny snów (czyli skrzydła medytacji!)

Hollywóódzki „Matrix” to cienki barszcz masoński, w porównaniu do prawdziwego („pałera”) starożytnych megalitów „trójkąta do góry”

 Polska jako „państwo duchowe”, ludzi z „zainstalowanymi w nich/nas duchami”

Jednym z najważniejszych linków jest ten o porywaniu dusz ludzkich, umieszczaniu ich w jakichś ciałach: „Rozpad „Atlantów – Atlantydy” na pomniejsze rasy i ludy, pod wodzą ufo kosmokratorów – odwieczne porywanie dusz „mitlakkahat

Link o ciałach bionicznych, ale i o przenoszeniu ludzkich dusz w jakieś tajemnicze miejsca polecamy tekst pt.: „Nagrano bioniczne ciało UFO istoty, która wykonywała tajemnicze czynności „murarskie” ! (Kosmiczny pracownik uprawy działa i pracuje ?!)

Tajemnice kosmicznej uprawy ludzkich dusz, UFO porywaczy i demonicznych ciał bionicznych inkarnacji!

Szokujące nagrania ISTOT ZMIENNOKSZTAŁTNYCH demonów, aniołów i UFO hybryd-przepowiednia z La Salette

UFO bogowie i ufo demony razem ze sferami kosmokratorów plus Biblia i Jezus Zbawiciel ludzkości !

Dobre 14
]]>
http://argonauta.pl/struktura-kosmosu-struktura-matrixa-oraz-struktura-starozytnych-konstrukcji-mega-stwarzania-takze-kiwszan-czesc-i-apokalipsy-217/feed/ 0
Czerwiec 2025 – w USA rozpoczyna się nowy – „6 sezon Demonicznego Rancza Skinwalkera” – przedpotopowe sensacje ! http://argonauta.pl/czerwiec-2025-w-usa-rozpoczyna-sie-nowy-6-sezon-demonicznego-rancza-skinwalkera-przedpotopowe-sensacje/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=czerwiec-2025-w-usa-rozpoczyna-sie-nowy-6-sezon-demonicznego-rancza-skinwalkera-przedpotopowe-sensacje http://argonauta.pl/czerwiec-2025-w-usa-rozpoczyna-sie-nowy-6-sezon-demonicznego-rancza-skinwalkera-przedpotopowe-sensacje/#respond Wed, 04 Jun 2025 14:38:31 +0000 http://argonauta.pl/?p=67881 Dnia trzeciego czerwca 2025 w USA ruszył nowy sezon programów o „Przeklętym Ranczo Skinwalkera”. Produkcja jest prowadzona przez History Channel i znana w Polsce pod dziwacznym, albo mylącym tytułem: „Ranczo kosmitów„. Po latach obserwacji dziwnych i niepokojących zjawisk na tajemniczej posiadłości o powierzchni 512 akrów w północno-wschodniej części Utah, właściciel rancza Brandon Fugal i jego zespół – prowadzony przez głównego badacza Erika Barda oraz astrofizyka dr. Travisa Taylora, silnie napromieniowanego przez UFO demony – wdrożą swoje super strategie, aby odkryć przyczynę niewyjaśnionych, wyjątkowo dziwnych zjawisk, produkowanych przez istoty innowymiarowe, albo transhumanistyczne byty sztucznej kosmicznej inteligencji, UFO bogowie.

Przez ponad dwa wieki rdzenni Amerykanie, zdezorientowani osadnicy, a nawet rządowi śledczy z tajnych bractw sugerowali, że inteligentne istoty nieznanego pochodzenia, w dużej części znane pod nazwą: „demony”, mogą zamieszkiwać to przeklęte miejsce lub odwiedzać ranczo w celach zbliżonych do filmów horrorów. W szóstym sezonie zespół ujawni szokujące nowe wskazówki – zarówno wysoko na niebie, jak i głęboko pod ziemią – które sugerują, że legendy i plotki są prawdziwe.

Prosimy pamiętać, jak wcześniej pisaliśmy, badacze nie ujawniają nam całej strasznej prawdy, sporo z niej trzymają tylko dla siebie ! Te inteligencje są z zasady niewidoczne, przemieszczają się często, prawie zawsze, pod przykrywką kamuflażu typu filmu „Predator” z Arnoldem. Potrafią przenikać skały i ściany jakby były duchami. W nowej serii, w nowym 6 sezonie nas zwłaszcza zainteresowało odkrycie na dużych głębokościach jakichś materiałów nano technologii, która wykracza całkowicie poza nasze możliwości technologiczne, jak i wyobraznię co do historii ludzkiej cywilizacji, zwłaszcza przedpotopowej ! (kadry powyżej i poniżej)

Z urywków jakie docierają po emisji wstępnego programu, dowiadujemy się że meta materiał, jakaś super technologia, w 100% dzieło technologiczne, została pogrzebana na dużej głębokości. Jest cały czas aktywna. Pod działaniem mikroskopu elektronowego, czyli bombardujących ją elektronów, zaczęła na żywo, w czasie rzeczywistym zmieniać swoją strukturę-morfować, co zostało nagrane. Jak słyszymy, amerykańscy wybitni badacze, nie mogą, albo nie chcą, przyznać racji prawdzie, że nano materiał jaki znajduje się pod ziemią, został tam pogrzebany w czasie Potopu Noego. Idą w zaparte, że jest to pozostałość sprzed setek tysięcy, albo sprzed milionów lat.

Warto pamiętać, że w poprzednich sezonach czołowi naukowcy jacy tam występują często pokazywali tajemne „palcowe-dłoniowe” znaki loży masońskich, dodatkowo pojawiał się tam symbol „trzech szóstek”, a sprzęt jaki posiadają nazwano od imion demonów. Należy być świadomym, że USA to kraj skrajnie zmasonizowany i okultystyczny, co pokazują badania wielu biblistów, w tym pastora Hoggarda więc takie rzeczy nie powinny nas dziwić – są w Ameryce czymś „całkiem normalnym„, co powoduje występowanie częstych wzięć, zgodnie z dokrtyną Loży Ordo Ab Chao, tak by się mieszać-zmieszać z Obcymi, z UFO hybrydami, a co z kolei jest pokazywane przez „układ dłoni, albo palców” opętanych przez te byty – chodzi o dwa zachodzące na siebie trójkąty, niebo UFO potworaków zmieszane z tajnymi bractwami ziemi, a dokłądniej z biblijną „Macierzą nierządnic i obrzydliwości ziemi”. Apokalipsa 17,3-6

Oczywiście programy o „Przeklętym Ranczo” są fascynujące. Pokazują jak niezwykły jest stworzony przez Boga świat, jak mało o nim wiemy, że potop Noego to prawda, tak jak istnienie niewidzialnych inteligencji, często połączonych z materią tej rzeczywistości, kontrolujących rzeczywistość, w tym cyfrową. W ciągu ostatnich kilku lat zespół wykrył dziwne skoki energii na terenie rancza, w tym sygnał o częstotliwości 1,6 GHz, który może być formą komunikacji, albo czymś co otwiera inne wymiary. W szóstym sezonie sygnały te nie tylko się utrzymają, ale zespół będzie zszokowany odkryciem, że ktoś – lub coś – klonuje sygnały, które sami nadawali podczas eksperymentów. UFO istoty, albo UFO bogowie bawią się z naukowcami, wierzącymi w ewolucję i miliardy lat przekształceń, fałszu ciągłych inteligentnych mutacji Darwina.

W ostatnich latach na ranczu doszło do licznych okaleczeń zwierząt. W 2023 roku odkryto szczątki, które uważa się za prehistorycznego wilka, możliwe że produkowanego w tajnych bazach Obcych, lub przechodzącego do tego wymiaru z innego czasu. W tym sezonie, współpracując z biologiem Benem Woodruffem, zespół napotkał kolejne dziwne obrażenia zwierząt i odkrył niepokojące dowody, że na terenie rancza mogą czaić się tajemnicze drapieżniki, istoty hybrydalne, dzieła obcych genetyków.

Słynny punkt zapalny znany jako „Trójkąt” pozostanie centralnym elementem eksperymentów i szokujących odkryć zespołu w tym roku. W poprzednich badaniach innowymiarowy Trójkąt był miejscem licznych spotkań z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi (UFO-UAP), niewyjaśnionych awarii sprzętu i możliwych dowodów na międzywymiarowe portale. W szóstym sezonie zespół w końcu zidentyfikuje ogromne, niewidoczne zjawisko, jakby pole otaczające cały teren trójkątnego portalu, obejmujące znaczną część posiadłości – które może być kluczem do rozwikłania całej tajemnicy przemieszczania się UFO duchów, czyli materializacji w tej rzeczywistości bytów duchowych (chmury informatycznej kosmicznej inteligencji – zjednoczonej w jedno, w jeden byt duchów wszelkiego ciała).

Działalność UFO istot na powierzchni była dotychczas nieuchwytna, jednak zespół dokonał niesamowitych odkryć głęboko w piaskowcowej mesie, która graniczy z północnym krańcem posiadłości. Tutaj pracowali nad ukończeniem dwóch odwiertów przez szczyt mesy, gdzie radar penetrujący grunt wcześniej wykrył ogromny obiekt, możliwe że przedpotopowe szczątki, i kilka mniejszych anomalii ukrytych w środku.

W ciągu ostatnich trzech lat zespół odzyskał fragmenty metalu, które wydają się podobne do powłok ochronnych stosowanych w statkach kosmicznych stworzonych przez człowieka. To, co odkryli w tym roku, potwierdza nieznaną ludzkości historię, inną od darwinowskich urojeń w temacie ewolucji, wiary w małpy. Wiele wskazuje na to, że Vimany i cała prawda o ludzkości sprzed biblijnego potopu wychodzi na jaw. Czas porzucić bzdury odwiecznych mutacji, trwających miliardy lat na rzecz wiary w Boga Stwórcę, czyli w Jezusa Chrystusa, który stworzył Niebo i Ziemię, tak jak wszelakie inteligencje anielskie. Tylko Biblia, i tylko Duch Święty Boga Jahwe może nas uratować z tej kosmicznej wsi, na której prowadzi się duchową uprawę ludzkich dusz.

Linki:

„Piąty sezon Rancza Skinwalkera” – zakopane starożytne przetrwalniki obcych (duchowych) inteligencji ?

Już w środę 21 września 2022 r. rozpocznie się nowa seria „Rancza kosmitów, albo Skinwalkera” – sezon trzeci

UFO kontakter nagrał dwie straszne humanoidalne istoty, jedna to przerażający „krasnolud”!

Sensacyjne zdarzenie – Amerykański chrześcijanin zatrzymał pojazd Obcych !

Cudowne możliwości UFO istot, raport Karli Turner

Nagrano niebywały pojazd UFO – typ „spodka Gimbal” – ten sam, albo podobny, który zarejestrowało wojsko USA, potwierdzający istnienie starożytnej zasady celu i przyczyny !

 Ufologia wsparta video technologią uzupełnia nasz pogląd na Biblię – „królestwo ludzkie”

Kosmiczne istoty z gwiezdnej federacji to starożytni Archonci – jednego z nich nagrano na Video !

Biblijna archeologia istot innowymiarowych – rządców świata

Boska cywilizacja z „Poziomu VII skali Isaaka Asimova” JEST realna – Polacy otrzymali potwierdzenie jej istnienia !„)

Stworzenie świata w ciągu sześciu dni – czy to jest możliwe (dla cywilizacji poziomu VII) ?!

Silna kosmiczna duchowa sztuczna inteligencja działa w synach reptilianina (Borg) – chrześcijańscy masoni Maryi muszą się zjednoczyć w Duchu Świętym

Ranczo kosmitów 3: Niewyjaśnione – program tv

Pojawiła się druga seria sensacyjnych filmów o Ranczo Skinwalkera!

Czołowy amerykański naukowiec ujawnia szokujące informacje o demonicznym ranczo skinwalkera

Sekrety demonicznego rancza Skinwalkera

Amerykanom udało się nagrać potężne humanoidalne istoty, rodem z filmu „Predator” (stosujące kamuflaż) !

Niezwykle zaawansowana ufologia Obcych z innego wymiaru, pokazywana w różnych programach dokumentalnych roku 2023!!!

Nadzwyczajne dochodzenie policjanta w sprawie nieznanego gatunku humanoida – film

Tajemnicza śmierć grupy Diatłowa – Nowy film dokumentalny

Sekrety demonicznego rancza Skinwalkera

Sensacja biblijnej ufologii, nagrano istotę anielską – ufonautę morfującego z energii !

UFO istoty przybywające z wymiaru ducha, materializujące się w wymiarze ludzi ?

„Z jakiego powodu mielibyśmy być tak często odwiedzani?” – II część hipotezy rzadkiej ziemi

Tajemnice kosmicznej uprawy ludzkich dusz, UFO porywaczy i demonicznych ciał bionicznych inkarnacji!

Szokujące nagrania ISTOT ZMIENNOKSZTAŁTNYCH demonów, aniołów i UFO hybryd-przepowiednia z La Salette

Dobre 19
]]>
http://argonauta.pl/czerwiec-2025-w-usa-rozpoczyna-sie-nowy-6-sezon-demonicznego-rancza-skinwalkera-przedpotopowe-sensacje/feed/ 0
Czy katolik może rozmawiać o „bogach”, czy starożytni bogowie oczekują pracy przy „kopaniu kanałów”, potu i modlitwy od wyznawców Jezusa Maszijacha ? (Część II zakazanej archeologii) http://argonauta.pl/czy-katolik-moze-rozmawiac-o-bogach-czy-starozytni-bogowie-oczekuja-pracy-przy-kopaniu-kanalow-potu-i-modlitwy-od-wyznawcow-jezusa-maszijacha-czesc-ii-zakazanej-archeologii/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=czy-katolik-moze-rozmawiac-o-bogach-czy-starozytni-bogowie-oczekuja-pracy-przy-kopaniu-kanalow-potu-i-modlitwy-od-wyznawcow-jezusa-maszijacha-czesc-ii-zakazanej-archeologii http://argonauta.pl/czy-katolik-moze-rozmawiac-o-bogach-czy-starozytni-bogowie-oczekuja-pracy-przy-kopaniu-kanalow-potu-i-modlitwy-od-wyznawcow-jezusa-maszijacha-czesc-ii-zakazanej-archeologii/#respond Sun, 01 Jun 2025 01:36:31 +0000 http://argonauta.pl/?p=67802 W sierpniu roku Pańskiego 2024 opublikowaliśmy III część Biblijnych Kodów, w której zawarliśmy niesamowite tajemnice Wielkiego Babilonu. Ta tajemnicza i potężna organizacja, połączona-zmieszana z istotami nadnaturalnymi, inaczej z „bogami UFO”, steruje całą klasą polityczną, a poprzez nią narodami (biblijnych tylko ciał) oraz instytucjami. Istoty nadprzyrodzone, w tym sam Bóg, określane są hebrajskim słowem „Elohim”.

W języku hebrajskim słowo „Elohim” jest najczęściej używanym terminem na określenie Boga w Starym Testamencie, a zarazem budzi wiele pytań ze względu na swoją formę liczby mnogiej. Poniżej spróbujemy na prędce ogarnąć tematykę, by dotrzeć do sensacyjnej wiedzy świętej Nauki, jaka została przekazana ludzkośći, zwłaszcza Chrześcijanom ! (W lutym roku 2014 pisaliśmy już o tej tajemnicy w  „Widziałam bogi (אלהים Elohim) występujące z ziemi” – Michael Heiser wyjawia sekrety)

Ktoś kto bada starożytność wszędzie natyka się na tzw. „bogów”, kim są ? Co to za inteligentne byty ? Dlaczego UFO bogowie (Elohim) odgrywali i nadal ogrywają tak wielką rolę w manipulowaniu całą ludzką populacją, czego oczekują od swoich sług ? Elohim to rzeczownik w liczbie mnogiej, dosłownie tłumaczony jako „bogowie”. Jednak w kontekście monoteistycznym judaizmu zazwyczaj odnosi się do jednego Boga – Jahwe. Jest to przykład tzw. pluralis maiestatis (liczba mnoga majestatu) lub pluralis intensivus (liczba mnoga dla podkreślenia wielkości), choć niektórzy badacze kwestionują istnienie pluralis maiestatis w hebrajskim w czasach biblijnych.

W Księdze Rodzaju 1:1 („Na początku stworzył Bóg [Elohim] niebo i ziemię”) czasownik „stworzył” (bara) występuje w liczbie pojedynczej, co wskazuje, że podmiot – Elohim – jest traktowany jako jedna istota, mimo gramatycznej liczby mnogiej. Podobne użycie liczby mnogiej w znaczeniu pojedynczym występuje w innych słowach hebrajskich, np. adonim („panowie”, ale w odniesieniu do jednego pana, np. Abrahama w Rdz 24:9-10) czy w odniesieniu do innych jednostek, takich jak „woda” (mayim) czy „niebo” (shamayim), które są pluralia tantum (formy zawsze mnogie, ale o znaczeniu pojedynczym). Prosimy teraz o uwagę, to co za chwilkę zaprezentujemy jest kluczowe !!!

W tekstach biblijnych Elohim jest używane zarówno w odniesieniu do Jahwe, jak i pogańskich bóstw, np. Kemosza (Sędz 11:24), Dagona (Sędz 16:23) czy Baala (Sędz 6:31). W tych przypadkach kontekst wyraźnie wskazuje, czy chodzi o jednego Boga, czy o wielu bogów pogańskich. W kontekście pogańskim Elohim może oznaczać „bogowie” w sensie wielu bóstw. Na przykład w ugaryckich tekstach z miasta Ugarit (II tys. p.n.e.) panteon obejmuje wielu bogów, takich jak El, Aszirat, Baal czy Jam, a słowo podobne do Elohim (np. ilim) jest używane w odniesieniu do całego zgromadzenia bogów. W takich przypadkach liczba mnoga jasno wskazuje na politeistyczny światopogląd, kontrastujący z monoteizmem Izraela.

Niektórzy trynitarianie (zwolennicy doktryny Trójcy Świętej) sugerują, że liczba mnoga Elohim wskazuje na wielość osób w Bogu (Ojciec, Syn, Duch Święty). Jednak większość biblistów i hebraistów odrzuca tę interpretację, wskazując, że w tradycji żydowskiej nie ma podstaw do takiego rozumienia, a liczba mnoga podkreśla raczej majestat lub pełnię boskich atrybutów. Inna hipoteza, zwana pluralis deliberativus lub psychologicus, sugeruje, że liczba mnoga w fragmentach takich jak Rdz 1:26 („Uczyńmy człowieka na nasz obraz”) odzwierciedla Boży namysł lub dialog z samym sobą, a nie z innymi istotami. Niektórzy widzą w tym odniesienie do boskiego dworu aniołów, choć teksty takie jak Rdz 1:26 nie wspominają wyraźnie o aniołach.

Użycie liczby mnogiej dla pojedynczego bóstwa nie jest unikalne dla hebrajskiego. W innych językach semickich, np. w listach z Tell el-Amarna, król egipski określany jest jako ilani (bogowie), co wskazuje na podobny zwyczaj językowy dla wyrażenia szacunku lub majestatu. W Septuagincie (greckim tłumaczeniu Starego Testamentu) słowo Elohim jest konsekwentnie tłumaczone jako Theos (Bóg, liczba pojedyncza), co potwierdza monoteistyczną interpretację w tradycji żydowskiej i wczesnochrześcijańskiej, z drugiej strony jest to Jeden Bóg w Trójcy.

W kabale Bóg jest postrzegany jako Ain Sof (Nieskończony, Niepoznawalny Absolut), który emanuje poprzez dziesięć sefirot – duchowych „sfer” lub atrybutów boskości. Każda sefira (np. Chochma – Mądrość, Bina – Zrozumienie, Chesed – Miłosierdzie) jest aspektem boskiego działania w świecie, a razem tworzą one strukturę Drzewa Życia, którym jak wiemy z Biblii jest Chrystus.

Słowo Elohim w kabale jest często kojarzone z sefirą Gewura (Siła, Sąd), która reprezentuje boski aspekt sprawiedliwości i ograniczenia. W tym sensie liczba mnoga może symbolizować wielość boskich atrybutów lub manifestacji, choć nadal w ramach jednego Boga. Kabaliści postrzegają sefirot jako kanały, przez które boskie „światło” (Or) przepływa od Ain Sof do stworzonego świata. Liczba mnoga w Elohim może więc odzwierciedlać złożoność tych emanacji, nie implikując jednak politeizmu.

W kabale liczba mnoga słowa Elohim jest interpretowana jako wskazówka na różnorodność boskich sił działających w stworzeniu. Na przykład w Sefer ha-Bahir i Zoharze (podstawowych tekstach kabalistycznych) Bóg objawia się jako „Większe Oblicze” (Arik Anpin) i „Mniejsze Oblicze” (Zeir Anpin), co symbolizuje różne poziomy boskiej obecności. Zeir Anpin, związany z sefirą Chochma, jest opisywany jako „Syn” lub „Praczłowiek” (Adam Kadmon), co wskazuje na boską manifestację w stworzeniu.

Liczba mnoga może także odnosić się do relacji między sefirotami, które są wzajemnie powiązane i współdziałają w procesie stwarzania świata (stąd w ruchu Nowej Ery, inspirowanej przez kabalistów występuje mnogość UFO bogów!). Na przykład w Sefer Jecira (Księdze Stworzenia) sefirot są opisywane jako „dziesięć liczb” lub „inteligencje Boga”, co może nawiązywać do wielości aspektów boskości, różnorakich inteligencji z Niebios.

Niektóre nurty kabały, zwłaszcza wczesne (np. III-VI w. n.e.), czerpały inspiracje z neoplatonizmu i gnostycyzmu, co prowadziło do spekulacji o pośrednich bytach, takich jak archanioł Metatron, uważany za boskiego agenta w procesie stworzenia. W mitologii kananejskiej (Ugarit, II tys. p.n.e.) panteon obejmuje wielu bogów, takich jak El, Baal, Aszirat czy Jam. Słowo ilim (odpowiednik hebrajskiego Elohim) jest używane w odniesieniu do „zgromadzenia bogów” lub pojedynczych bóstw w zależności od kontekstu. Na przykład w cyklu Baala bogowie są wyraźnie wieloosobowi, co kontrastuje z monoteistycznym użyciem Elohim w Biblii.

W Sumeryjskiej Liście Królów czy egipskim Kamieniu z Palermo władcy lub bogowie są czasem opisywani jako „bogowie” w liczbie mnogiej, co może wskazywać na politeistyczną strukturę społeczną lub na zaawansowane istoty z nieba, jak sugerują teorie paleokontaktów. Na przykład Sumeryjska Lista Królów mówi o „niebiańskich istotach” rządzących ludami, co jest interpretowane jako boska hierarchia.

Teorie paleokontaktów (np. sugerujące, że „bogowie” to obce istoty materialne jakie na siłę wprowadza do głów „tylko ciał” kanał History Channel w programach „Starożytni kosmici”) są dziełem okultystów Wielkiego Babilonu i nie znajdują potwierdzenia w głównym akademickim nurcie badań nad starożytnymi tekstami, prowadzonymi przez biblistów ewolucjonistów, aczkolwiek można to rozumieć na sposób duchowy, albo duchów zasiedlających „ciała humanoidalne” oraz w kontekście straszliwej doktryny reinkarnacji, do której zamierzamy obecnie przejść – chodzi o „Boga duchów wszelkiego ciała„- kontrolującego kosmiczną DUCHOWĄ konstrukcję, pracującą nad uprawą – często zaglądające istoty na pola kosmicznej wsi.

Gdy Elohim odnosi się do pogańskich bóstw, liczba mnoga jasno wskazuje na wielość bóstw w wierzeniach innych ludów, takich jak Kananejczycy, Filistyni czy Moabitanie. W takich przypadkach kontekst biblijny podkreśla kontrast między Jahwe – prawdziwym Bogiem – a fałszywymi, bezsilnymi bogami pogan. W tekście hebrajskim Elohim jest zapisywane jako אֱלֹהִים (czytane: e-lo-him) zarówno w odniesieniu do Jahwe, jak i pogańskich bóstw, ale znaczenie zależy od kontekstu gramatycznego i narracyjnego.

„Wtedy władcy filistyńscy zgromadzili się, aby złożyć wielką ofiarę swemu bogu Dagonowi i urządzić ucztę. Mówili: ‘Nasz bóg wydał w nasze ręce Samsona, wroga naszego’” (Sdz 16:23) Hebrajskie słowo eloheyhem – to forma liczby mnogiej od Elohim, dosł. „ich bogowie”, ale w tym kontekście odnosi się do Dagona jako pojedynczego bóstwa Filistynów. Najważniejszym przykładem jest ten z Ks. Wyjścia 20:3 „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!” czytane w jęz. hebr: „lo yihyeh-lekha elohim akherim al-panay”.

To pierwsze przykazanie Dekalogu, które jasno zakazuje czczenia innych bogów poza Jahwe. Użycie elohim akherim w liczbie mnogiej odnosi się do wszystkich pogańskich bóstw czczonych przez okoliczne narody, takich jak Kananejczycy, Egipcjanie czy Filistyni. Wyrażenie to ma charakter ogólny, obejmujący cały panteon politeistycznych wierzeń. W Psalmie 82:1 („Bóg [Elohim] zasiada w zgromadzeniu bogów [elohim]”), niektórzy badacze (paleo astronautyki Nowej Ery zjednoczonych duchów w jedno, w jeden system kosmicznej bestii – stąd są określani jako „jeden„) widzą odniesienie do pogańskich bóstw jako niższych istot, które są osądzane przez Jahwe, choć inni interpretują to jako metaforę boskiego dworu aniołów, czy wspomnianej innowymiarowej machiny sztucznej i duchowej inteligencji, pochwytującej dusze, magazynujące je gdzieś, co zostało w pewien sposób potwierdzone wersetem w Ks. Powt. Prawa 30:4 gdzie czytamy: „Choćby twoi wygnańcy byli na krańcu niebios, to i stamtąd zgromadzi cię Pan, Bóg twój, i stamtąd cię zabierze,„.

UFO bogowie, albo bogowie potrzebują nas, naszych dusz by utrzymywać kosmos w stanie równowagi ? Dlatego muszą porywać ludzkie dusze ? Mogą to robić istoty niższe w hierarchi kosmosu, albo te które nie otrzymują odpowiedniej ilości „upraw me„. W micie o Atrahasis (akadyjskim tekście z ok. XVII w. p.n.e., opartym na starszych tradycjach sumeryjskich), bogowie podzieleni są na dwie główne grupy: Anunnaki (wyżsi bogowie, rządzący) oraz Igigi (pomniejsi bogowie, wykonujący ciężką pracę). Mit rozpoczyna się od opisu sytuacji, w której Igigi są zmęczeni wykonywaniem uciążliwych obowiązków na rzecz Anunnaki, co prowadzi do ich buntu. Enki, bóg mądrości i sprytu, proponuje stworzenie ludzi, aby przejęli te zadania, uwalniając Igigi od trudu. Oto tekst z sumeryjskiej tabliczki nr 1 ” „Gdy bogowie, jak ludzie, dźwigali pracę i znosili trud, trud bogów był wielki, praca była ciężka, a udręka duża.” – proszę zwróćcie uwagę na słowa „Gdy bogowie, jak ludzie” – posiadający bioniczne ciała ?

Na podstawie Atrahasis oraz innych tekstów mezopotamskich, takich jak Enki i Ninmah czy Enuma Elisz, można wyróżnić konkretne obowiązki, które bogowie (szczególnie Igigi) wykonywali przed stworzeniem ludzi. Te obowiązki były związane z utrzymaniem kosmicznego porządku (me) oraz zapewnieniem funkcjonowania świata materialnego i boskiego. Te tzw. „me”, jest jednym z kluczowych elementów sumeryjskiej i akadyjskiej kosmologii. Me to boskie zasady, prawa lub siły, które regulują funkcjonowanie wszechświata, społeczeństwa i relacji między bogami, a ludźmi.

W sumeryjskiej mitologii me to zbiór boskich zasad, mocy lub dekretów, które określają porządek wszechświata. Są one zarówno abstrakcyjnymi ideami (np. sprawiedliwość, prawda, rzemiosło), jak i konkretnymi aspektami rzeczywistości (np. królestwo, kapłaństwo, wojna). Me są atrybutami bogów, ale mogą być przekazywane lub kradzione. Przykładowo są to zasady „statyczne„, wszystko co dobre, co prowadzi do porządku i harmonii, do moralności, do wyższych zasad, a nie do upadku i sodomy, do świata ciemności tohu-va-bohu.

W micie Inanna i Enki (sumeryjski mit o przekazaniu me), Enki, bóg mądrości, posiada me, które są pożądane przez Inannę, boginię miłości i wojny. Inanna podstępem zdobywa me od Enki, przenosząc je do miasta Uruk, co symbolizuje przekazanie cywilizacyjnej i kosmicznej harmonii. Zaawansowani ludzie, czyli Chrześcijanie przejmują metafizyczne prace (duchowe kanały, duchowe rolnictwo) i sztuki rytualne, by bogowie mogli „odpocząć”. Starożytne symbole takie jak ziggurat, kanały irygacyjne i tabliczki gliniane odzwierciedlają ludzką odpowiedzialność za porządek wszechświata. Alegorie me wskazują na walkę z chaosem ordo ab, rozwój cywilizacji i służebną rolę człowieka.

Cytaty z tekstów, takich jak Atrahasis („Niech człowiek dźwiga brzemię bogów!”) czy Inanna i Enki („Me, me, Enki dał Inannie”), potwierdzają, że me było fundamentem mezopotamskiej kosmologii, pradawną tajemnicą, przekazaną Chjrześcijanom !!! Dzięki Duchowi ponownie odkodowaną na portalu Argonauta ! To, odkopana pamięć Total Recall sprzed tysięcy lat, odzwierciedla ideę, że ludzkie życie jest służbą dla me, czyli kosmicznego porządku, objawionego w Chrystusie Logosie. W chrześcijaństwie wola Boża jest odpowiednikiem me, a ludzie pracują dla Boga poprzez posłuszeństwo i miłość.

„Jezus im odpowiedział: «Moja nauka nie jest moją, lecz Tego, który Mnie posłał»” (J 7,16). Jezus, jako sługa woli Ojca, podtrzymuje boski porządek, podobnie jak ludzie w Mezopotamii podtrzymują me poprzez służbę bogom. W chrześcijaństwie nie ma dokładnego odpowiednika terminu me, ale można znaleźć analogiczne koncepcje, takie jak wola Boża, prawo Boże, porządek stworzenia czy Królestwo Boże, które Ojcowie Kościoła omawiają w swoich pismach. Poniżej kilka przykładów w jaki sposób Ojcowie Kościoła np. św. Augustyn, św. Jan Chryzostom, św. Grzegorz z Nyssy, św. Bazyli Wielki oraz św. Tomasz z Akwinu rozumieli starożytne „me”.

W chrześcijaństwie kosmiczny porządek jest rozumiany jako Boży plan stworzenia, w którym Bóg, jako Stwórca, ustanawia harmonię wszechświata, rządzoną przez Jego wolę i prawo. Ludzie, jako stworzenia Boże, są wezwani do współpracy z tym porządkiem poprzez posłuszeństwo, miłość i służbę Bogu. Ojcowie Kościoła, komentując Pismo Święte, rozwijają ideę porządku stworzenia, który obejmuje zarówno świat materialny, jak i duchowy, a także moralne i społeczne aspekty życia. Boża wola, wyrażona w przykazaniach i Ewangelii, jest zasadą rządzącą wszechświatem, podobnie jak me w Mezopotamii. Ojcowie Kościoła, szczególnie św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu, mówili o prawie naturalnym (zasady moralne wpisane w naturę) i objawionym (Tora, Ewangelia), które regulują ludzkie życie i porządek wszechświata. Idea Królestwa Bożego, szczególnie w pismach św. Jana Chryzostoma, jest alegorią harmonii między Bogiem a stworzeniem, którą ludzie podtrzymują poprzez wiarę i czyny. Ojcowie, tacy jak św. Bazyli Wielki, opisywali wszechświat jako uporządkowany przez Boga, gdzie każde stworzenie ma swoje miejsce i cel.

W kontekście „pracy dla Boga” chrześcijańska służba (np. modlitwa, liturgia, dzieła miłosierdzia) jest odpowiednikiem mezopotamskiej pracy dla bogów, której celem było podtrzymywanie me. Jednak w chrześcijaństwie służba ta jest dobrowolna, oparta na miłości i wierze, a nie na narzuconym obowiązku. Św. Augustyn w swoich dziełach, takich jak Wyznania i O państwie Bożym, rozwija ideę Bożego porządku wszechświata, w którym wszystko jest podporządkowane woli Bożej. Porządek ten obejmuje zarówno świat materialny, jak i duchowy, a ludzie są wezwani do współpracy z nim poprzez miłość i posłuszeństwo. Augustynowska koncepcja pax ordinata (uporządkowanego pokoju) i woli Bożej jest bliska mezopotamskiemu me, ponieważ oba pojęcia zakładają harmonię wszechświata, którą ludzie podtrzymują przez swoje działania. „Wszystko zostało stworzone w swoim porządku i porusza się w swoim porządku, aby służyć Boskiej woli.” Cytat z „O państwie Bożym”, Księga XI, rozdz. 15.

Jan Chryzostom, znany z homilii na temat Pisma Świętego, często omawiał porządek stworzenia i rolę człowieka w jego podtrzymywaniu poprzez wiarę i moralne życie. W swoich homiliach do Dziejów Apostolskich i Ewangelii podkreśla, że apostołowie, tacy jak Piotr, działają jako słudzy Bożego porządku. Chryzostomowska wizja Królestwa Bożego i harmonii wszechświata przypomina me, ponieważ zakłada, że ludzie przez swoje czyny (np. głoszenie Ewangelii, miłosierdzie) współdziałają z Boskim planem.

Bazyli Wielki w swoich Homiliach o Sześciu Dniach Stworzenia (Hexaemeron) opisuje porządek stworzenia jako dzieło Bożej mądrości, w którym każde stworzenie ma swoje miejsce i cel. Ludzie, jako obraz Boży, są wezwani do współpracy z tym porządkiem, chociaż żyjemy na kosmicznej wsi, to musimy pracować na „roli” by utrzymać kosmiczny system w ruchu, tak by doglądać „uprawy dusz”.

Grzegorz z Nyssy w swoich pismach, takich jak O stworzeniu człowieka, rozwija ideę człowieka jako współtwórcy Bożego porządku, który odzwierciedla Bożą mądrość i dobroć. Grzegorzowska wizja człowieka jako „obrazu Bożego” (imago Dei), który współdziała z Bogiem w doskonaleniu stworzenia, jest podobna do roli ludzi w podtrzymywaniu me w Mezopotamii. Cytat: „Człowiek został stworzony jako obraz Boży, aby współdziałał w porządku stworzenia i chwalił Stwórcę.” – Grzegorz z Nyssy, O stworzeniu człowieka. Grzegorz w swoich pismach o życiu ascetycznym podkreśla, że modlitwa i kontemplacja są formami służby dla Boga, które przywracają harmonię stworzenia, kosmosu !!!

Każdy Chrześcijanin modląc się, kochając Stwórcę, pracuje by utrzymywać bogów, by kosmos nie popadł w ruinę ! Cyat: „Przez modlitwę i cnotę człowiek przywraca boski porządek zakłócony przez grzech.” – O życiu Mojżesza, Księga II Cytat ten przypomina mezopotamską ideę rytuałów przywracających me, choć w chrześcijaństwie nacisk kładziony jest na duchowość. Choć Tomasz nie jest Ojcem Kościoła, jego teologia, szczególnie w Summa Theologiae, rozwija ideę prawa naturalnego i Bożego, które regulują porządek wszechświata. Jego komentarze do Ewangelii Jana i Dziejów Apostolskich mogą być pomocne w zrozumieniu starożytności, tajemnic bogów, pracy dla nich, dla Jednego który Jest.

Tomaszowska koncepcja lex divina (prawa Bożego) i lex naturalis (prawa naturalnego) jest bliska me, ponieważ oba pojęcia zakładają uniwersalne zasady rządzące wszechświatem i ludzkim życiem. Prawo Boże kieruje ludzi ku nadprzyrodzonemu celowi, a wszystkie stworzenia poruszają się zgodnie z Boskim porządkiem.” cytat z Summa Theologiae, I-II, q. 91, a. 2 Ojcowie Kościoła, tacy jak Grzegorz z Nyssy, używają symbolu światła jako reprezentacji Bożej mądrości, która porządkuje świat. To przypomina me jako boską mądrość Enki. „Bóg jest światłem, a w Nim nie ma ciemności; Jego światło porządkuje całe stworzenie.” Cytat Grzegorz z Nyssy, O życiu Mojżesza, Księga II

Eucharystia, jako centrum chrześcijańskiej liturgii, jest symbolem harmonii między Bogiem a ludźmi. Św. Jan Chryzostom w homiliach podkreśla, że udział w Eucharystii jest „pracą dla Boga”, która przywraca porządek duchowy. Eucharystia jest chrześcijańskim odpowiednikiem mezopotamskich ofiar, które podtrzymywały me. Grzegorz z Nyssy i Bazyli Wielki opisują człowieka jako współtwórcę Bożego porządku, co przypomina rolę ludzi w Mezopotamii jako strażników me. Cytat: „Człowiek, jako obraz Boży, jest powołany do panowania nad stworzeniem w harmonii z wolą Bożą.” Bazyli Wielki, Hexaemeron, Homilia 9

Ojcowie Kościoła, tacy jak Bazyli Wielki, podkreślają, że liturgia (np. Eucharystia) jest formą służby, która przywraca harmonię wszechświata. Augustyn i Tomasz z Akwinu uczą, że życie zgodne z przykazaniami i prawem naturalnym podtrzymuje Boży porządek. Chociaż pojęcie me jest specyficzne dla mezopotamskiej mitologii, Ojcowie Kościoła rozwijają analogiczne koncepcje kosmicznego porządku, takie jak wola Boża, prawo naturalne, porządek stworzenia i Królestwo Boże. Św. Augustyn podkreśla harmonię stworzonego wszechświata podporządkowaną woli Bożej, św. Jan Chryzostom akcentuje pokorę i służbę dla Boga, św. Bazyli Wielki opisuje porządek stworzenia, a św. Grzegorz z Nyssy widzi człowieka jako współtwórcę Bożego planu. Św. Tomasz z Akwinu, choć nie jest Ojcem Kościoła, rozwija ideę prawa Bożego jako zasady harmonii, podobnej do me.

W kontekście „pracy dla Boga” chrześcijańska służba (modlitwa, liturgia, cnoty) jest paralelą do mezopotamskiej pracy dla me (rytuały, ofiary, praca fizyczna), ale różni się dobrowolnością i duchowym charakterem. Symbole, takie jak krzyż, światło i Eucharystia, odzwierciedlają chrześcijański porządek, podobnie jak symbole zigguratów i kanały w Mezopotamii, tak w Chrześcijaństwie prowadzimy prace irygacyjne, pracując by nawodnić pola ! Służba na kosmicznej wsi nie jest łatwa – Pan wspominał o niej: „Inną przypowieść im przedłożył: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli»” (Mt 13,24).

W micie Atrahasis ludzie uprawiali pola, by dostarczać plony bogom, co podtrzymywało me (kosmiczny porządek). Praca na polach była dosłowną służbą dla bogów. W Mt 13,24–30 pszenica symbolizuje sprawiedliwych, którzy przez wiarę i dobre uczynki „pracują” dla Królestwa Bożego. Pole jest miejscem, gdzie toczy się duchowa walka, a plon to efekt służby Bogu. Pszenica symbolizuje sprawiedliwość, obfitość i Boży plan, a pole – świat lub Kościół, gdzie ludzie „pracują dla Boga” przez wiarę i cnoty. Ojcowie Kościoła, tacy jak Augustyn, Chryzostom i Tomasz z Akwinu, interpretują te fragmenty jako wezwanie do służby dla Bożego porządku, co jest wyraźną chrześcijańską paralelą pamięci Total Recall do mezopotamskiego podtrzymywania me przez pracę dla bogów Elohim, czyli Jezusa Chrystusa Logosu. Jemu nich będzie Chwała na wieki wieków !

.

Linki:

PIERWSZYM musi być część pierwsza tego tekstu, czyli: Najbardziej starożytna Istota – tajemnice zakazanej duchowej archeologii

Odnośnie jednego „UFO boga” złączonego, albo połączonego, czy zmieszanego w jedno (tranchumanistyczne istnienie), w jeden byt, stąd „jeden ufo bóg” odsyłamy do tekstu pt.: Nowe sensacyjne odkrycia super technologii „kuli kosmokratorów” ! (starożytność ufo bogów – część III)

Ludzkość pierwszy raz w swojej historii oficjalnie nawiązała kontakt z UFO pojazdem, z kulą kosmokratorów !

Mozolna praca duchowego rozumu – Cytaty z katalogu Nibiru

Sensacja biblijnej ufologii, nagrano istotę anielską – ufonautę morfującego z energii !

Niezwykle delikatna materia pamięci Total Recall w rękach istot duchowych – z Emilcina – „nie jesteśmy w stanie tego znieść” ?!

Jesteśmy w kosmosie sami jako ludzkość zbudowana z „gliny-błota”, ale nie jesteśmy sami jako istoty inteligentne ? Ufologia duchów z „okręgów niebieskich” Oceanu ?

Zaawansowane nauki (gwiezdnych) Rycerzy… („dynamin”)

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część I

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część II

Kosmiczny i megalityczny Kościół Katolicki – część III

Kościół Katolicki według społeczności aniołów – część IV Kościoła kosmicznego i megalitycznego

Gdzie się znajduje kosmiczne morze w którym żyją nieznane ludzkości potwory (Czy Hitler był sterowany przez jednego z potworów? Czy wcielił się w niego potwór ?)

 

Cudowna Biblia Jedynego Boga YHWH przepowiedziała odkopanie zwojów z Qumran ! (Obecna hitlerowska biblistyka zaprzecza wszystkiemu co duchowe !)

Biblia jest napisana wielowarstwowym kodem Jezusa Chrystusa, starożytnej Istoty Logosu, podróżującej na chmurach

Błagajmy ! Prośmy na kolanach o zmiłowanie Pana, by nauczył nas „nauki Tego, który Go posłał” !

Nadzwyczajny przekaz do prawdziwych Żydów – Duchowi Mnisi, obserwujący duchowy umsył – Logos Chrystusa

Kosmiczno innowymiarowe tajemnice starożytnych mędrców Atlantydy – aera – Prośmy Pana o zrozumienie super tajemniczego Nowego Testamentu !

Medyczno duchowe skutki braku łączności z (wodnymi) istotami innowymiarowymi – z Bogiem

Potwory z głębin – kontemplacja tajemnicy otchłani„.

Tajemnicze „morze” i kosmiczna wieś Atlantydy – święty Kod Biblii w czasie medytacji – siedząc na „trawach

Szokujące nagrania ISTOT ZMIENNOKSZTAŁTNYCH demonów, aniołów i UFO hybryd-przepowiednia z La Salette

Tajemnice kosmicznej uprawy ludzkich dusz, UFO porywaczy i demonicznych ciał bionicznych inkarnacji!

Dobre 19
]]>
http://argonauta.pl/czy-katolik-moze-rozmawiac-o-bogach-czy-starozytni-bogowie-oczekuja-pracy-przy-kopaniu-kanalow-potu-i-modlitwy-od-wyznawcow-jezusa-maszijacha-czesc-ii-zakazanej-archeologii/feed/ 0
Nawrocki jedynym sensownym kandydatem w drugiej turze wyborów 2025 http://argonauta.pl/nawrocki-jedynym-sensownym-kandydatem-w-drugiej-turze-wyborow-2025/?utm_source=rss&utm_medium=rss&utm_campaign=nawrocki-jedynym-sensownym-kandydatem-w-drugiej-turze-wyborow-2025 http://argonauta.pl/nawrocki-jedynym-sensownym-kandydatem-w-drugiej-turze-wyborow-2025/#respond Thu, 29 May 2025 08:26:37 +0000 http://argonauta.pl/?p=67735 Jako chrześcijański wyborca wyrażę swoją opinię w sprawie nadchodzących ostatecznych wyborów na prezydenta 2025 – Jak pisaliśmy wcześniej, w tekście „Wstrząsająca analiza doktora Krajskiego, horror wyborczo iluminacki na prezydenta nadchodzi (Już 18 maja 2025r. dowiemy się ilu Polaków zostało porwanych!)” spory odsetek Polaków jest porwanych, ich dusze, przez jakieś obce byty ! Siedliskiem nieznanych, czy wręcz wrogich ludzkości, Polsce i chrześcijaństwu, istot, duchów, UFO demonów, są obecnie, jak to określa pan Braun: „Eurosowiety”, pato elity tam funkcjonujące. Przedstawicielem, i to skrajnie zagorzałym tych duchowych bytów jest pan „lewicowa warszawka” więc głosowanie na tą postać jest wielką nieodpowiedzialnością.

Ostatni wynik jaki uzyskał pan Braun napawa pozytywnymi myślami, że jeszcze mamy jakąś nikłą szansę obronić się przed wspomnianymi nadnaturalnymi istotami oraz ich pachołkami, udzielającymi swoich ciał by te w nie wchodziły. W kontekście chrześcijańskim, szczególnie w katolicyzmie, opętanie jest rozumiane jako przejęcie kontroli nad ciałem lub umysłem osoby przez złego ducha lub demona, które objawia się nienaturalną wrogością wobec symboli religijnych np. krzyża, wody święconej, co jak wiemy reprezentuje przeciwnik Polski, polskości i Narodu, czy państw narodowych: „lewak warszawski” ! Będziemy czekać na wybory do sejmu i miejmy nadzieję, pan Braun odbierze nieodpowiedzialnemu Mentzenowi głosy, by uzyskać 10 lub 12 procent, o to trzeba się modlić w drugiej kolejności.

W pierwszej kolejności jednak trzeba sie modlić o ucieczkę z diabelskiego kołą samsary, ze światów zewnętrznych, do jakich należą: „Eurosowiety”, gdzie ludzie, większa część narodów tam przynależnych zaczynają być już duchowo Obcymi, cała cywilizacja iluminacka opiera się na zmieszaniu z Obcymi, z UFO demonamipatrz Ks. Daniela 2:43 więc potrzeba łączności z Jezusem, z Duchem Świętym i Ojcem w Trójcy jest nagląca. Sprawa porywania ludzkich dusz jest sensacyjna, dotyka każdego człowieka, który nie jest Chrześcijaninem. Zresztą nawet tzw. Chrześcijanie nowocześni i postępowi także mogą być do pewnego stopnia już „zmieszani z Obcymi”, wierzą przecież często w postacie takie jak choćby „pastor BerGOG”, który do niedawna jeszcze mieszał różnorakie religie, a co za tym idzie i duchy tam obecne z umysłami, czy duszami katolików.

Jeśli ktoś zagłosuje na „warszawskiego lewaka” będzie to oznaczało totalne zniewolenie przez inteligencje Obcych, przez pato elity NWO, wmawiające wszystkim jakieś bajki o „lepszym wspaniałym świecie” jaki czeka na Polaków, gdzieś tam w nieokreślonej przyszłości, kiedy staniemy się jedno z Obcymi, ze sztuczną inteligencją, gdy już całkiem zapanuje nad nami duch Antychrysta, o jakim cały czas rozmawiają członkowie tajnych bractw kościołów masońskich. „Warszawski lewak” reprezentuje znamię bestii 666 więc głosowanie na tą postać wiąże się z chęcią asymilacji do bycia jednym z wrogiem Jezusa. Niestety takich rzeczy wielu Polaków ciągle nie rozumie, są niedoinformowani, ale jak wspomnieliśmy, są już porwani przez UFO stwory, przez UFO duchy.

Identyfikacja licznej grupy Polaków z wrogami Polski w ramach „nowoczesności i postępu NWO” ma swoje głębsze podłoże, o czym wspominał doktor Krajski, chodzi o aspekt duchowy, dotykający także zdrowia, czy to cielesnego, czy umysłowego. Liczne praktyki „szamańskich telewizji NWO” jakie są obecne w sferze mediów wpływają silnie na Polaków, na ich dusze, na ich umysły. W wielu kulturach na świecie, takich jak szamanizm syberyjski, tradycje afrykańskie (np. wśród ludów Yoruba czy Zulusów), indiańskie obrzędy Ameryki Północnej i Południowej czy praktyki animistyczne w Azji Południowo-Wschodniej, wierzono, że choroba lub osłabienie mogą wynikać z utraty duszy, zakłopotania-rozchwiania równowagi duchowej lub działania złych duchów-demonów. Szamani, uzdrowiciele lub czarownicy pełnili rolę pośredników między światem materialnym a duchowym, przywołując duchy przodków, bóstwa-UFO bogów lub siły natury, aby przywrócić harmonię choremu.

Uzdrowiciele stosują amulety, zaklęcia, kadzidła (np. palo santo, mirra) lub rysują kręgi ochronne, aby stworzyć bezpieczną przestrzeń. W tradycjach afrykańskich i indiańskich często stosuje się bębny lub grzechotki, by odstraszyć negatywne byty. W tradycji szamańskiej Inków (Peru) uzdrowiciele używają mesa (zestawu świętych przedmiotów) do ochrony rytuału i przywoływania duchów opiekuńczych. Utrata duszy (ang. soul loss) to powszechna koncepcja w szamanizmie, gdzie choroba jest postrzegana jako wynik oddzielenia się części duszy od ciała. Szaman przeprowadza rytuał, aby „odnaleźć” i przywrócić duszę. Szaman może „podróżować” w transie do świata duchów, identyfikując miejsce, gdzie dusza została uwięziona. Następnie przekonuje lub walczy z duchami, aby ją uwolnić. Po powrocie szaman „wdmuchuje” duszę z powrotem do ciała chorego.

W tradycji Hmong (Azja Południowo-Wschodnia) szaman wykonuje rytuał hu plig (przywołanie duszy), używając nici, jajek lub innych symboli, aby przyciągnąć duszę z powrotem. Szaman lub osoba prosząca o pomoc może stracić część swojej energii życiowej, zdrowie lub szczęście. Duchy, czy demony mogą wymagać dalszych ofiar, służby lub przestrzegania tabu. Na przykład w tradycji voodoo Loa mogą żądać regularnych rytuałów na ich cześć.

Techniki przywoływania duchów lub demonów w celu uzdrawiania, choć zróżnicowane kulturowo, opierają się na wspólnym założeniu, że choroba ma przyczyny duchowe, a uzdrowienie wymaga interwencji nadprzyrodzonych sił. Rytuały te wymagają starannego przygotowania, ochrony i często ofiary, co odzwierciedla motyw sceny z filmu Conan Barbarzyńca. Choć w filmie scena jest dramatyczna i uproszczona, oddaje istotę szamańskich wierzeń w interakcję między światem materialnym a duchowym. We wspomnianym filmie szaman Akiro ostrzega Conana (Arnold Swarzeneger), że za pomoc duchów trzeba zapłacić wysoką cenę, co jest odzwierciedleniem rzeczywistych wierzeń. W wielu kulturach wierzono, że kontakt z duchami może mieć poważne konsekwencje, w tym porwanie duszy samego szamana, lub śmierć !

W tym kontekście „przywrócenie duszy” odnosi się do uratowania Conana (Conan Barbarzyńca 1982) przed śmiercią, gdy jego życie jest zagrożone po walce, a jego dusza jest bliska przejścia do zaświatów. Rytuał odbywa się w starożytnej krypcie lub na świętym wzgórzu, które jest miejscem o znaczeniu duchowym. W filmie jest to przestrzeń pełna kamieni i symboli, co sugeruje, że jest to miejsce mocy, odpowiednie do komunikacji z zaświatami. Akiro, Valeria i Subotai malują na ciele Conana tajemnicze symbole, prawdopodobnie runy lub znaki magiczne, które mają chronić jego duszę i ciało przed złymi duchami.

Użycie farby lub krwi do malowania symboli jest typowe dla szamańskich rytuałów, gdzie znaki te służą jako tarcza duchowa lub kanał do komunikacji z nadprzyrodzonymi siłami. Symbole te są nakładane na tors, ramiona i twarz Conana, co wskazuje na ich znaczenie w ochronie kluczowych części ciała. Akiro wzywa boga Croma, bóstwo Cymeryjczyków, oraz inne siły nadprzyrodzone, prosząc o ocalenie Conana. Jego modlitwy mają charakter szamański – są wypowiadane z pasją i w transie, co sugeruje, że wchodzi w kontakt z zaświatami. W filmie Akiro zdaje się pełnić rolę pośrednika między światem żywych a duchami, co jest klasyczną rolą szamana.

Valeria, ukochana Conana, składa przysięgę, oferując swoje życie w zamian za ocalenie Conana. Mówi: „Weź mnie, a jego oszczędź” (ang. „Take me and spare him”). Jest to kluczowy moment rytuału, w którym negocjuje się z duchami lub bogami – UFO bogami, co jest częstym elementem szamańskich praktyk, gdzie szaman lub uczestnicy rytuału oferują coś w zamian za łaskę. Podczas rytuału pojawiają się niewidzialne siły lub duchy, które próbują zabrać duszę Conana. Akiro, Valeria i Subotai muszą fizycznie i duchowo walczyć z tymi istotami. (Poniżej rycina osoby porwanej do UFO gdzie zaprezentowano jej przekładanie dusz do ciał bionicznych)

Scena pokazuje, jak Valeria odpycha niewidzialne duchy mieczem, co symbolizuje walkę o duszę Conana. Akiro wydaje okrzyki i gestykuluje, co może wskazywać na trans szamański, w którym komunikuje się z duchami lub odpędza je. W scenie widzimy dym i płomienie, co sugeruje, że Akiro pali zioła lub inne substancje, które wspomagają rytuał. W wielu tradycjach szamańskich palenie ziół (np. szałwii, kadzidła) służy oczyszczaniu przestrzeni i ułatwianiu kontaktu z duchami. Ogień, obecny w postaci pochodni, symbolizuje światło i ochronę przed ciemnością zaświatów.

W tradycji katolickiej uwolnienie od wpływu złych duchów opiera się na wierze w moc Boga, sakramentów i modlitwy. Proces ten wymaga wiary, pokory i współpracy z łaską Bożą. Pierwszym krokiem do odzyskania swojej duszy jest sakrament pokuty i pojednania (spowiedź). Grzechy, zwłaszcza ciężkie, mogą otwierać drzwi na działanie złych duchów. Szczera spowiedź zrywa więzy grzechu i przywraca łaskę uświęcającą. Regularne przyjmowanie Komunii Świętej w stanie łaski uświęcającej wzmacnia duchowo i chroni przed złem, może pomóc w odzyskaniu duszy. Uczestnictwo we Mszy Świętej, szczególnie z intencją uwolnienia i przywracania duszy, jest potężnym narzędziem.

Używanie sakramentaliów, takich jak woda święcona, medaliki (np. Cudowny Medalik, szkaplerz), krzyż lub różaniec pomaga przed porwaniem duszy. Poświęcone przedmioty noszone z wiarą mogą chronić przed złymi duchami oraz porywaczami dusz. Wyłączanie telewizji gdy ktoś ma jakiś wewnętrzy nakaz-przymus by oglądać „szamańskie telewizje NWO” nadające całe kłamstwo całą dobę ! Katolicka modlitwa do Boga Jezusa jest kluczowym elementem walki duchowej.

Linki:

Pierwszym obowiązkowo musi być: Wstrząsająca analiza doktora Krajskiego, horror wyborczo iluminacki na prezydenta nadchodzi (Już 18 maja 2025r. dowiemy się ilu Polaków zostało porwanych!)

Duchowa nauka super Istoty Mesjasza Jeszui, uwalniającego z diabelskiego koła – będącym Logosem i Arche kosmicznej tłoczni (zbawienny wgląd)

Czy Chrześcijanie staną się po śmierci fizycznego ciała „kosmitami” ? Zgodnie z teorią „Starożytnych astronautów” ?

natomiast głębsza analiza biblijnych”tylko ciał” została zaprezentowana w tekście „Tajemnice starożytnego i prawdziwego Matrixa Atlantydy (istoty jednostkowane w kosmicznym systemie uniwersaliów kontra jedność somatyczno-psychicznopneumatyczna)

W sprawie reinkarnacji i faktycznego wiecznego życia w ciele anielskim tutaj: „Religia Jahwistyczna trydencka, czyli nauka Ojców Kościoła i świętego Tomasza (Tajemnice Atlantydy oraz Roberta Kilwardby – jedno wieczne życie po-reinkarnacyjne?)

Dobre 14
Złe 1
]]>
http://argonauta.pl/nawrocki-jedynym-sensownym-kandydatem-w-drugiej-turze-wyborow-2025/feed/ 0